pracuje w serwisie rowerowym, i ostatnio babka przyniosła rower bo przestały działać hamulce... zobaczyłem, że jest tłusta opona... i pani powiedziała że jej tarcza hamulcowa piszczała więc polała ją olejem.... MASAKRAAAA
Posiadam rower z lat 80tych Zenit to taka bogata wersja Jubilata. Ten rower ma przełożenie 1:5 oczywiście na tylnym kole wolnobieg, z przodu korba Z46. Łańcuch smaruję gdy zaczyna hałasować do smarowania stosuję smar maszynowy ŁT-43. Kilkanaście lat temu pozbyłem się wianuszków w piastach i korbie ubytek uzupełniłem kulkami, od tego czasu rower stał się bezobsługowy. To stara technologia łańcuch, wolnobieg i korba wyglądają jak pancerne są nie do zajechania.
"Pomocy moje hamulce piszcza! Nasmarowalem i juz nie piszcza ale tez nie hamuja" xD umarlam!! dzieki za super porady, ide zmyc olej ktorym z miloscia i szczodroscia osmarowalam swoj lancuch. I do totalnej nerwicy doprowadzalo mnie zjezdzajace siodelko i uwalone rece kiedy probowalam je poprawic, teraz juz wiem ze moge pozbyc sie tego cholerstwa !
Smarowanie to podstawa, za moich czasów zębatki i łańcuchy były ze stali, teraz to wszystko takie delikatne, precyzyjne i awaryjne. Kiedyś posmarowało się łańcuch łojem, przełożenie 1:1 wychowany na Ukrainie
Wiem że zaraz będę ogłoszony idiotą, ale jednak napiszę. Od dłuższego czasu piszczały mi hamulce i to bardzo mocno, nie pomagała wymiana ( pan w serwisie tyle umiał zaproponować) Pewnego razu upewniłem się że nikt nie widzi jaką robię głupotę i przetarłem obręcz szmatką zwilżoną WD-40. Zrobiłem próbę pomalutku na podwóreczku, potem szybciej i szybciej i jest OK!
Ja mam butelkę plastikową od jakiegoś tam ludwika ,w niej bardzo gęsty olej przekładniowy rozcieńczony benzyną po połowie 50\50% smaruję kropelkowo i łańcuch i linki wewnątrz - wkraplając w pancerz od góry(benzyna wyparuje ,olej zostaje) i wszystko działa świetnie ,latami.
Zamiast smarować sztycę ja smaruję ramę na głębokości 10-15cm tak aby końcówka sztycy nie tarła o ramę. Miałem problem z dziwnymi odgłosami (traskami) i w moim wypadku to się sprawdziło. Jeśli widać na końcu sztycy zużycie to należy smarować wewnątrz ramy np szczoteczką do zębów :P W okolicach zacisku podsiodłowego naturalnie ma być bez smaru - i z tym się zgadzam.
Moj pierwszy goral, ktorego dorobilem sie ponad 20 lat temu nie mial ze mna lekkiego zycia :) olej i smar nie raz doslownie kapaly na tylna, stalowa jeszcze obrecz, na ktorej zaciskaly sie klocki wykonane z jakiegos bardzo twardego plastiku. Nie spitkalem pozniej takiego rozwiazania... ramiona dociskajace klocki byly rozstawione o wiele szerzej, wiec zapewnialy spory docisk do obreczy i ani woda ani olej ani smar jakos wyjatkowo nie pogarszaly hamowania. Klocek z reszta nie chlonal wiec po krotkiej jezdzie hamulce byly juz suche...
Lancuch - moze to i bledne, ale z drugiej strony, smarowanie lancucha co 50km (teflonowy, suchy finish line, no swietna sprawa!) to tez zadna radocha... Rozumiem wszytkie argumenty i powody, ale mowcie co chcecie, autentycznie tesknie za czasami mojej mlodosci, kiedy lancuch w moim Wagancie nasmarowany byl RAZ, i na jednym napedzie jezdzilo sie 10 lat. W pyle, kurzu, deszczu, blocie i bez piszczenia lancucha, bez zgrzytania, bez zjechanych koronek i przeskokow na nich... I nie, nie to ze tesknie za komuną, to predzej juz tesknota za mlodoscia, ale ponad wszystko - za rowerem z ktorym nic sie nie dzialo!
Łańcuch trzeba umieć nasmarować, żeby się nie lepił. Sposób stary jak świat polega na wymyciu łańcucha, rozgrzaniu smaru do stanu ciekłego i zanurzenie w nim łańcucha. Jak smar zacznie tężeć wyciąga się łańcuch i wyciera do sucha. Smar pozostaje tylko tam gdzie ma być i nic się nie lepi. Oczywiście dotyczy to tylko łańcuchów, które się smaruje.
Dlatego napisałem, że dotyczy to łańcuchów które się tak smaruje i one wcale nie są historią. Zresztą co niby można nasmarować w łańcuchach zamkniętych skoro są uszczelnione? Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że łańcuchy zamknięte w rowerach pojawiły się dzięki motocyklom tak jak wiele innych rzeczy, więc chyba rozdzielanie tego na kategorie rowerowo motocyklowe jest trochę nietrafione, bo nie ma tu takich różnic by jakieś techniki stosowane w motocyklach wykluczały je ze stosowania w rowerach i na odwrót. Wbrew pozorom w historii jeden i drugi pojazd nawzajem się tworzyły i tak jest do dziś.;)
Dla mnie różnice są spore. Łańcuch rowery nie ma żadnych uzczelnień typu O ring. Smar do roweru jest zdecydowanie mniej lepki zwzg na prędkość z jaką sie porusza. Łańcuch motocyklowy obrzucił by wszystko wokoło gdyby został potraktowany lekkim smarem (empirytcznie doświadczone po przymusowym nasmarowaniu). W graficie czy łoju kąpało się łańcuchy z WSK czy Rometa. Nowe łańcuchy zazwyczaj zakuwane są i demontaż jest możliwy dopiero po zużyciu. Tak więc ich życie to nowoczesny spray, który zaczyna działać i być dobry po odparowaniu rozuszczlaników. Ale to tylko moje zdania a jak wiadomo każdy ma swoje. Przekonywać do niego nikogo nie mam zamiaru jednak smaru motocyklowego nie stosuje do roweru i na odwrót. Mało tego uważam, że własnie zwzg na lepkość motocykowego do roweru się nie nadaje.
czasy solidnej produkcji już dawno się skończyły, dziś sie nie robi łancuchów z dobrej jakości stali ani się jej nie obrabia cieplnie, z prostej przyczyny, fabryki muszą produkować, a serwisy przy "dobrych" dobrych sklepach rowerowych muszą żyć, taka jest polityka, jak kupujesz samochód podobnie to wygląda
Pragnę dodać co do smarowania sztycy siodełka to całkowicie odwrotna sytuacja jest kiedy mamy ramę roweru i sztyce wykonaną z włókna węglowego, ponieważ tarcie carbon carbon jest bardzo słabe używa się w tych miejscach specjalnych past carbonowych które mają za zadanie zwiększyć znacząco trcie pomiędzy elementami carbonowymi a tym samym osiągnięcie zamierzonego celu czyli stabilnego połączenia. Ale pamiętajmy że do tego służą specjalne substancje, smar do łańcucha czy tawot całkowicie odpada.
O ile w ramie karbonowej smar na sztycy to zło (pasta montażowa zwiększająca tarcie jest jak najbardziej na miejscu) o tyle w aluminiowej nie widzę przeciwwskazań. Praktykuje to od lat, dokręcam zacisk z odpowiednia siła (zalecana przez producenta) i nigdy nie miałem problemu z opuszczająca się sztycą. Poskładanie na sucho w niektórych przypadkach powoduje generowanie różnych dziwnych dźwięków. I teraz już możecie na mnie psy wieszać za szerzenie herezji ;-)
Jakie psy? Prawda stara jak świat. Sucha sztyca to generator trzasków i zagadek. Zawsze smaruje sztyce smarem i wycieram papierowym ręcznikiem tak żeby została dosłownie "mikro warstwa" - nigdy nic się nie wsuwało i nie było problemów a ważę swoje. To samo robię z wewnętrzną stroną zacisku sztycy. Aluminium potrafi trzeszczeć w najmniej spotykanych miejscach w rowerze tak że propsy za starą szkołe :)
Szanowny kolego Dominiku.Jak kupiłem pierwszego authora w sklepie w poznaniu i byłem na obowiązkowym przeglądzie z rowerem to jakiś baran nasmarował sztyce smarem.Odległość sklep a PKP poznań to kilka kilometrôw.Podczas tej jazdy X razy stawałem by podnieść siodełko a ilość razy jaka padła mam na myśli słowo KUR** to jakieś 100.Mało brakowało do zniszczenia zacisku.Kolego Dominiku spodziewałeś się takiej reakcji jest uzasadniona merytorycznie.Szajbajk ma racje takie zjawisko występuje.Pozdrawiam.
Jak widać jest stara szkoła i nowa. Kiedyś normalne było smarowanie sztycy, powierzchni stycznych kierownicy i mostka ale widać czasy się zmieniły i zmieniły się zasady. Ja oczywiście stosowałem, stosuje i będę stosował smar w tych miejscach ale nikogo nie namawiam - każdy robi jak uważa ;-) To, że występuje takie zjawisko jak zjeżdżanie sztycy w dół doskonale wiem tyle tylko, że najczęściej problemem nie jest smar a dokładność wykonania rury podsiodłowej lub sztycy (i wtedy faktycznie odtłuszczenie pomaga). I wszystko jest fajnie póki nie pojawiają się jakieś irytujące dźwięki ...
Nie smar tawot, a towot. Obecnie jest wiele środków smarujących łańcuch. Gdy ja jeździłem na rowerze to łańcuch smarowało się smarem towot ale do pojemnika metalowego przekładało się smar, topiło się by był płynny jak olej i wkładało się czysty łańcuch. Płynny smar wszędzie doszedł. Następnie łańcuch dokładnie się wycierało ze smaru(smar miał być tylko w ruchomych elementach). Tak nasmarowany łańcuch spełniał swoją rolę.
Może by tak zrobić jakiś materiał o jakiś plecaczkach rowerowych . Jakie byś polecał czy rekomendował . Czasami na długich wycieczkach w ciepłe dni zwykły plecak jest (uciążliwy) .Mega zajawkowe filmiki, fajna sprawa .Pozdrawiam
Drogi szajbajku jeżeli mamy sztyce aluminiową a ramę karbonową albo na odwrót trzeba dać nieco pasty albo smaru iż te materiały mogą sie zespoić Pozdrawiam fajny film
Ja myje zmywaczem do hamulców fajnie myje łańcuchy i odtłuszcza a później smar motocyklowy dobrej jakości motul castrol, mocno się trzyma stosuje na krótkich odcinkach i robie to często ze względu na to że jeździ po mieście i czasami łapie deszcz. Jeśli jeździłbym więcej napewno bym oliwił. Pozdrawiam
Co do łańcucha to raczej każdy łebski biker ściąga go w łatwy sposób za pomocą spinki, czyści w benzynie używając szczoteczki, płucząc ponownie czystą benzyną za pomocą sprężonego powietrza i pistoletu do lakieru :) łańcuch jak nowy
Masakra... Przecież rower to mechanika czystą gębą. Po za tym Kolega używa tu pojęcia SMAR a co to jest SMAR?!? JAKI SMAR?!? Nie smarować łańcucha? Niby czemu a raczej czym nie smarować? Na pewno nie smarami do łożysk, samochodowymi ŁT i innym "gęstymi" który to kolega pokazywał na początku filmu. Po za tym przy składaniu roweru stosuje 5-6 różnych smarów każdy służy do czegoś innego. Więc mówienie, że nie smarujemy... ale czym? Łańcuch smarujemy jak najbardziej suchy łańcuch to dodatkowe tarcie na elementach łańcucha a więc i zbędne opory. Próbowałem kiedyś jeździć na suchym łańcuchu, bez sensu. W sezonie zimowym stosuje zwykły olej silnikowy albo coś podobnego co akurat stoi pod ręką. Po jednej przejażdżce usuwam cały syf szmatą i mam spokój na pare tygodni. Na lato faktycznie coś mniej klejącego, jeszcze nie znalazłem złotego środka więc nie podpowiem. Smarowanie sztycy i innych ram a niby dlaczego nie?!? Smar ma jeszcze kilka bardzo ważnych funkcji, min. większość smarów wypiera wodę i zapobiega korozji. Chyba Kolega nigdy nie wyciągał zapieczonej sztycy z długo nieruszanego roweru. Czasami młotek 5 kilo nie pomaga jak odpowiednio zardzewieje. Generalnie radzę się doedukować z PODSTAWOWEJ wiedzy mechanicznej a nie przedstawiać takie... COŚ...
Dwóch rzeczy się czepię. Istnieją hamulce, które się smaruje. Rolkowe Shimano wymagają specjalnego smaru i bez niego nie działają. Po drugie smarowanie sztycy to kiepski pomysł w karbonie ale jako masz np. stalową ramę i alu sztycę to jest wręcz konieczne, jeżeli nie chcesz za jakiś czas wycinać sztycy brzeszczotem przez dwa dni z ramy. Wiem, że niektórzy myślą, że na najnowszym plastiku do XC świat się kończy ale istnieją różne rowery i jeżeli sypiesz takimi absolutami (NIGDY, ZAWSZE) a poświęcasz na 30 sekundowy temat 10 minut gadania to mógłbyś omówić wyjątki i wyłączenia. A co do smaru na łańcuch to kiedyś w zimie na miasto praktykowałem. Niby było w tej soli trochę lepiej ale minimalnie. W minusowych temperaturach nie kleił się tak bardzo a wypłukiwał się trudniej.
7 років тому
Z takich ciekawostek, to niewiele osób widziało nieskorodowane aluminium. To co widzisz, ten "srebrny mdły" nalot, to właśnie jest tlenek aluminium. Proces utleniania aluminium czyli glinu nazywa się pasywacją i następuje w normalnym środowisku bardzo szybko. Dzięki temu aluminium już głębiej nie koroduje. Wewnątrz ramy też masz już warstwę tlenku aluminium. M.in. dlatego aluminium tak trudno malować.
Hamulce - oczywiscie, ale zakladamy tu, ze dzialaja ok. Ja kiedys kupilem sobie nowe klocki Koolstop i podmienilem w V-kach wywalajac stare tektro. Przy okazji wyczyscilem obrecze. Wsiadlem, ruszylem, DOTKNALEM hamulca, tylko tyle zeby klocki zlapaly kontakt z obrecza, i... wylecialem przez kierownice (widocznie tylny zlapal jednak pozniej ;). Po testach okazalo sie ze te znakomite klocki w polaczeniu z czysciutka obrecza dawaly takie tarcie i efwkt sklejenia, ze hamulcow nie dawalo sie normalnie uzywac. Skonczylo sie na sladowym, ale jednak, pokryciu warstewka tluszczu i brudu obreczy i klockow. Hamowanie bylo i tak wystarczajace, a pojawilo sie cos nowego - modulacja! ;-). Hamulec przestal dzialac 0-1. Tak wiec z tym smarem na hamulcach to... jak to w zyciu :) Niewskazany, ale moze komus tez uratowac przednie zeby ;-D
Identyczny efekt uzyskałem kiedyś w bębnowym hamulcu w motorowerze, po wcześniejszym wyczyszczeniu okładzin z nagarów. Tylko tam blokowane było natychmiast koło i zrywane mocowanie cięgna. Pomogło nasmarowanie okładzin towotem a następnie wytopienie tego towotu jazdą z zaciągniętym hamulcem.
Smarowanie sztycy. 1. zacisk sztycy na rurze podsiodlowej ma zakres pracy na jej powierzchni około 2 cm. 2. trzaski w ramie często dochodzą z odcinka sztycy jej końca zasadniczo 3. wiec wkładamy sucha sztyce w nasmarawana rurę pidsiodlową ramy poniżej zakresu roboczego zacisku. 4. docisk 5 Nm jest okej i nic się nie obsunie i nic nie będzie trzaskać.
Włożę swoje 2 grosze do smarowania łańcucha . Przykład prasa do słomy gdzie posiada tam smarowanie łańcuchów automatycznie olejem : ) a w żniwa się kurzy : O
Od 20 lat smaruje łańcuch raz starym olejem silnikowym, raz smakiem, kiedyś nawet smalcem. Wszystkie rowery jeżdżą do dziś. Nic nie zgrzyta, nie piszczy. Działa i trekongowy i mtb i stara Ukraina.
Może nie po tygodniu ale po kilku miesiącach tak, jest specjalny smar, który nie pozwala na "zespawanie" sztycy z rurą, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa.
@Konrad KR - a nie założyłeś łańcucha odwrotnie? Spinki przeważnie są wypukłe jenej strony i wklęsłe z drugiej, jak założyłeś łańcuch odwrotnie czyli wypukłym do środka to może haczyć. ewentualnie moze byc wyciagniety łańcuch, jak był uzywany i zalepiony czym sie da i go wyczyściłeś to teraz jest od bardziej swobodny i moze być wyciągniety - stąd przeskakiwanie na spince.
Do czego to doszło?! Jeżeli się robi takie halo ze zwykłego smarowania łańcucha to ten świat oszalał i zmierza donikąd. Sarkazm>> specjalne środki, oliwki, smary, nie smarować za dużo ani za mało, uważać, bezpieczeństwo jest najważniejsze, ubierajcie kaski itd.. Jeżeli ludzie to wszystko łykają to nie dziwi mnie że żyjemy w sztucznie wykreowanej rzeczywistości a ludzie są coraz bardziej niepełno sprytni.
erwinerable Akurat do łańcucha ma rację, aby kupić specjalny smar. Cena jak WD40, jak używasz roweru częściej niż raz na miesiąc to i tak go zużyjesz, to a lancuch starczy może nawet na ponad 2x dłużej. Piasek i pyły to najgorsze kurestwo dla czesci ruchomych.
Hamulce rolkowe jednak przydaje się od czasu do czasu nasmarować, bo bez tego hamują zwyczajnie gorzej, więc nie jest tak, że "jakiekolwiek by nie były". Fakt, że nie spotyka się ich zbyt często, ale jednak się zdarzają.
Od 10 lat łańcuch zawsze smaruje smarem, tylko dobrze go trzeba potem wyczyścić żeby zostało go minimalnie. Dlaczego? Mam go zawsze dużo i jest tani, i nie zauważyłem żeby szybciej zużywałem napęd :) Raz miałem nie przyjemność posiadania zapieczonej sztycy w ramie. Gra nie warta świeczki. Smaruje sztyce i mocniej dokręcam zacisk, nigdy mi sztyca sama nie opadła (zaznaczam że mam rower z pełnym zawieszeniem, może to dlatego). A tarcze, to wiadomo, trzeba nie wieć wyobraźni żeby je smarować :)
0897pawel -no ciekawe jak taki smar staly dostaje sie do sworzni bo chyba bardziej smaruje powierzchniowo i moze jest cicho ale sworznie w lancuchu sie scieraja. Mierzyles jego dlugosc przymiarem ?
Nie mierzyłem, nie mam takiego narzędzia. Stwierdzam że nie zużywam szybciej napędu porównując to jak często wymieniam go ja i moi koledzy smarujący specjalnymi oliwkami. Mysle że tyle lat porównań można uważać za troche miarodajne :) . Jeden używa nawet oleju do maszyn do szycia - taki bardzo płynny jest, i dość drogi. Ja smaruje smarem i nie żałuje, ani nie zmienie na nic innego raczej. Ale słyszałem wiele opinii że tak sie nie powinno robić, dlatego nikogo nie namawiam :)
OK, to mam teraz 2 filmiki Szajbajka, które odnoszą się do smarowania sztycy - jeden o tym czego nie smarować, a drugi o dziwnych trzaskach, itd. Ten o trzaskach mówi o tym skąd się mogą brać, ale już nie porusza tematu jak się tego pozbyć w kontekście trzasków pochodzących ze sztycy/siodełka! I bądź tu teraz mądry... mam roczny, przyzwoity rower i ostatnio po myciu (zgodnie ze sztuką, dobrą chemią) zaczął mi niemiłosiernie cykać/trzaskać jak siedzę na siodełku i pedałuję, bądź wjadę na nierówności... przy jeździe na stojąco, problemu nie ma. Czyli, mam problem, ale mam nie smarować...? :-/
Smarowanie sztycy smarem wzięło się chyba z czasów kiedy w polsce było pełno marketowych rowerów. Stalowe ramy zapiekały się z aluminiowymi sztycami tak mocno że nie dało się tego rozłączyć. Przy aluminiowej ramie, raczej żadne luzowanie sztycy nie jest potrzebne bo nie powinna się ona zapiekać.
Oprócz regularnego czyszczenia ważne jest czym smarujesz łańcuch. Spróbuj innej oliwki do łańcucha. Rzadkie oliwki zbierają mniej brudu, ale szybko się wypłukują. Szajbajk miał odcinek, w którym polecał dobre smary do łańcucha.
SzajBajk A co powiesz na takie smarowanie? Łańcuch kąpany w rozgrzanym oleju silnikowy, wywieszony do odcieknięcia na jakieś 8h i wytarty z zewnątrz do sucha? Oczywiście przy założeniu że wcześniej był wyczyszczony, mamy spinkę i łatwo go zdjąć :)
W dawnych czasach łańcuch zarówno motocyklowy jak i rowerowy należało namoczyć i dokładnie umyć w nafcie, kilka razy wypłukać żeby usunąć stary smar i zanieczyszczenia, wysuszyć. Następnie rozgrzać smar grafitowy zanurzyć cały łańcuch i pozostawić do wystygnięcia, zakrzepnięcia smaru. Po czym wycieramy łańcuch bardzo dokładnie do sucha. Smar grafitowy ma cząstki grafitu które zmniejszją tarcie rolek łańcucha.
W celu zmniejszenia tarcia i żywotności tulejek rozrusznika wykonuje się je rownież z brązu z dodatkiem grafitu.Zresztą teraz może stosuje się inne materialy do wyk. tulejek, ale dodatek grafitu zawsze spelnia podobną rolę. Sam tovot rownież jest trudnozmywalny, ale nie zastąpi smaru grafitowego z powodu jak wyżej.Pozdro
Piotr Stęplowski kup soobie nowy poprostu. nowa rama to nowy rower a jak przykrecisz stare graty to bedzie chivas regal z oranzada. na czym ci zalezy? podium na zawodach czy komfortowa jazda na sprawnym rowerze? no chyba ze masz jakis mocny naped xt/lx...
Ja sztycę czyszczę minimum raz w tygodniu. Dostaje się tam dużo syfu i zaczyna strzelać. Oczywiście jazda 300km tygodniowo często w błocie. Raz smarowałem raz nie różnicy nie było. Mowa o aluminium przy karbonie po posmarowaniu sztycy faktycznie może być problem.
Co do smarowania sztycy - dwa nowe rowery Giant , różne roczniki - serwis kilka razy regulował support na reklamacji bo stukały przy nacisku p lewą nogą. Po posmarowaniu i wytarciu sztycy problem zniknął. Jeśli jest jakaś inna metoda na te stuki, chętnie ją poznam.
Ja używam odtłuszczacza w aerozolu firmy Expand. Najlepiej zdjąć koła z roweru popsikać bezpośrednio na tacze i poczekać aż odtłuszczacz odparuje. Warto też zdjąć klocki i zeszlifować lekko wierzchnią warstwę na papierze ściernym pozbywamy się w ten sposób zasyfionej i tłustej warstwy. Trzeba pamiętać że po złożeniu wszystkiego trzeba klocki i tarcze dotrzeć bo będą one słabo hamowały czyli np z lekkiej górki i hamujemy aby rozgrzać cały układ i tak kilka razy na prostej też da radę jak w samochodzie. Pozdrawiam ;)
Z doświadczenia wiem tyle na temat smarowania sztycy, że za dużo smaru to osuwająca się sztyca, a jego brak to hałasy i strzelanie z punktu łączenia sztycy z ramą...
Michał K - trzaski w sztycy to syf dostajacy sie do srodka , mozna sprobowac uzyc albo gotowych rozwiazan albo patentow w miejscu montowania zacisku sztycy, specjalne uszczelnienie albo rurka termokurczliwa lub jakas tasma uszczelniajaca. widzialek kilka osob z takim rozwiazaniem. Ja np. w jednym z rowerow mialem zawsze syf w srodku w ramie jak rozbieralem korbe to wszystko w piachu, co sie okazalo przez otwor u gory w sztycy dostawalo sie bloto i woda i zbieralo sie to wszystko na dole a do tego rower przewozilem do gory nogami i wszystko splywalo do gory w ten oto sposob mialem skrzypienie sztycy i syf w korbie. rozwiazanie korek od wina wbity w sztyce o gory to samo mozna zrobic przy rurze sterowej amortyzatora jak nie mamy orginalnego zaslepienia.
Gruvix ale koledzy ;). moja metoda na klocki hamulcowe, sciagam z zacisku, czyszcze bardzo dokladnie wnetrze zacisku, sprawdzam stan tloczkow, czy wysuwaja sie rownomiernie i bez oporow. Sprawdzam stan klockow, stan okladzin czy nie maja wzer itp, biore papier 800 wodny i szlifuje okladziny klockow do uzyskania rownej powierzchni, pozniej odtluszczam dokladnie klocki i tarcze i montuje. sprawdzam rowniez stan oleju w hamulcach, jego kolor i zuzycie, ewentualnie dolewam albo wymieniam caly i odpowietrzam i powinno byc ok. na sile hamowanie ma wplyw wiele czynnikow, stan tarcz, klockow hamulcowych, plynnosc wysuwania sie tloczkow oraz stan oleju.
na piszczenie może pomóc odtłuszczenie hamulców lub zmiana klocków, na siłę można zmienić klocki na metaliczne i sprawdzić czy hamulce są odpowietrzone.
Ja zawsze przed dłuższa jazda w terenie smaruje smarem ŁT 40 pośladki !tak grubo na 2 lub 3 cm obejrzałem na UA-cam ze powinno się tak robić nie wiem czy pomaga ale nie jest złe
Do sztycy używam kleju do gwintów miekiego. Klej uszczelni i woda i inny syf nie dostanie sie do do wewnącz. Smarują w serwisie gwinty i jak dociągną ( przekrecą gwint przez to ze miał poslizg) smarują szprychy puzniej koło samo się luzuje. Suport wkrecony na smaże to ma być suche. Lub przykrecona tarcza chamulcowa na smaże Na gwinty daje się specjalny klej mieki lub super mieki taka galaretka niedopuszcza do zapieczenia śruby
@Dominik Jurczyk - nie porównuj nawet łańcucha motocyklowego z rowerem. Rower pracuje pod totalnie innym obciążeniem a najszybszy rowerzysta nie zakręci tyle razy na minutę ile zrobi to silnik motocykla. Do roweru - szczególnie w warunkach suchych - wystarczy mikroskopijna warstwa teflonu. Albo nie wiesz o czym mówisz albo chcę zobaczyć łańcuch od Twojego roweru :-D
Nie ceramicznego smaru nie polecał bym ale smar antystaczny smar ceramicyjący się owszem jest to smar który po wytarciu nasmarowywanego łańcucha zostawia mikroskopijną warstewkę staje się błyszczący suchy i ślisgi w dotyku
Niestety każdy brudzi. Specjały na suchą/mokrą pogodę nieco ograniczają zbieranie brudu w tę konkretną pogodę, ale z podkreśleniem na nieco. Czym nie posmarujesz, po 100-200 km (na MTB) będzie wyraźnie słychać, że znowu trzeba czyścić. Na szczęście dla działania napędu najważniejsze jest usunięcie zewnętrznej warstwy brudu, a to jest łatwo zrobić. Głębokie czyszczenie jest przydatne np. przed wyścigami, ale nie konieczne.
Cześć, co sądzisz o smarowaniu łańcucha rowerowego płynnym woskiem? Ci, którzy propagują ten sposób mówią, że ta metoda jest skuteczna. Sam nie wiem czy spróbować ten wosk?
dzięki za info . a mam pytanko kupiłem Nowy rower no i nie użyłem smaru ani tawotu lecz smar w sprayu na zębatki nie wiem czy to błąd teraz ze zostały posmarowane w momencie kiedy rower jest na dotarciu zrobiłem nim dopiero 10 klm
Szajbajki, czy wy smarujecie szybkozamykacze (pręt wchodzący w piastę)?? Bo spotkałem się wieloma osobami, które tam stosują smar i zastanawiam się po co?
pracuje w serwisie rowerowym, i ostatnio babka przyniosła rower bo przestały działać hamulce... zobaczyłem, że jest tłusta opona... i pani powiedziała że jej tarcza hamulcowa piszczała więc polała ją olejem.... MASAKRAAAA
Przewiń do 9:44 tam się zaczyna, wcześniej są reklamy innych filmów.
fakt dzieki :)
i to mi się podoba. Nagrywasz o wszystkim co związane z rowerami. wystarczy jeden kanał obserwować i wiesz wszystko :D
Posiadam rower z lat 80tych Zenit to taka bogata wersja Jubilata. Ten rower ma przełożenie 1:5 oczywiście na tylnym kole wolnobieg, z przodu korba Z46. Łańcuch smaruję gdy zaczyna hałasować do smarowania stosuję smar maszynowy ŁT-43. Kilkanaście lat temu pozbyłem się wianuszków w piastach i korbie ubytek uzupełniłem kulkami, od tego czasu rower stał się bezobsługowy. To stara technologia łańcuch, wolnobieg i korba wyglądają jak pancerne są nie do zajechania.
Łańcuch smaruje tylko silikonem w spaju, świetnie się sprawdza do tego, nie jest tłusty więc nie zachowuje się jak "mucholep"
O ja dziękuje za pomoc, zawsze to smarowałem jak debil, a dzięki tobie moj rower przeżyje kolejne 7 lat :)
kuźwa, porady poradami ale o tych trzech rzeczach można się zmieścic w 3 minutach.
Latamy na śląsku gdy video trwa ponad 10 minut, to można zarobić więcej na reklamach
Ja smaruje łańcuch od 7 lat olejem samochodowym i jeszcze mi się nic nie uszkodziło.
Łańcuch smaruje się oleju a potem wyciera się go do sucha tak aby olej pozostał w tulejach ogniw. Ma być go tylko troszeczkę tyle co nic !
moj ulubiony podstawowy smar shimano do prawie wszytkiego. naprawde jest ok do sterow, piast i supportu, super sprawa.
"Pomocy moje hamulce piszcza! Nasmarowalem i juz nie piszcza ale tez nie hamuja" xD umarlam!!
dzieki za super porady, ide zmyc olej ktorym z miloscia i szczodroscia osmarowalam swoj lancuch.
I do totalnej nerwicy doprowadzalo mnie zjezdzajace siodelko i uwalone rece kiedy probowalam je poprawic, teraz juz wiem ze moge pozbyc sie tego cholerstwa !
Smarowanie to podstawa, za moich czasów zębatki i łańcuchy były ze stali, teraz to wszystko takie delikatne, precyzyjne i awaryjne. Kiedyś posmarowało się łańcuch łojem, przełożenie 1:1 wychowany na Ukrainie
W rowerach bez przerzutek łańcuch jest masywniejszy i trwalszy.
Wiem że zaraz będę ogłoszony idiotą, ale jednak napiszę. Od dłuższego czasu piszczały mi hamulce i to bardzo mocno, nie pomagała wymiana ( pan w serwisie tyle umiał zaproponować) Pewnego razu upewniłem się że nikt nie widzi jaką robię głupotę i przetarłem obręcz szmatką zwilżoną WD-40. Zrobiłem próbę pomalutku na podwóreczku, potem szybciej i szybciej i jest OK!
And Mich "Jak coś się rusza a ma się nie ruszać - to taśmą klejącą, a jak coś się nie rusza a ma się ruszać to WD 40. Dobrze zrobiłeś
Dobrze że nie smarem.
WD 40 to dobry pomysł
Wd 40 to nie smar tylko srodek penetrujacy dodatkowo odtluszcza
Tak wd40 to nie najgorszy pomysł, a najlepszym pomysłem byłoby wypróbowanie brake cleanera w takiej sytuacji.
mam silikon w spraju jak popsikam lancuch narobie sobie klopotow??
Polecam spray który używa się do łańcuchów motocyklowych w ścigaczach około puszka za 3 dyszki i starcza na bardzo długo .
Ja mam butelkę plastikową od jakiegoś tam ludwika ,w niej bardzo gęsty olej przekładniowy rozcieńczony benzyną po połowie 50\50% smaruję kropelkowo i łańcuch i linki wewnątrz - wkraplając w pancerz od góry(benzyna wyparuje ,olej zostaje) i wszystko działa świetnie ,latami.
Zamiast smarować sztycę ja smaruję ramę na głębokości 10-15cm tak aby końcówka sztycy nie tarła o ramę. Miałem problem z dziwnymi odgłosami (traskami) i w moim wypadku to się sprawdziło. Jeśli widać na końcu sztycy zużycie to należy smarować wewnątrz ramy np szczoteczką do zębów :P
W okolicach zacisku podsiodłowego naturalnie ma być bez smaru - i z tym się zgadzam.
Hamulce rolkowe jak najbardziej smarujemy...
Moj pierwszy goral, ktorego dorobilem sie ponad 20 lat temu nie mial ze mna lekkiego zycia :) olej i smar nie raz doslownie kapaly na tylna, stalowa jeszcze obrecz, na ktorej zaciskaly sie klocki wykonane z jakiegos bardzo twardego plastiku. Nie spitkalem pozniej takiego rozwiazania... ramiona dociskajace klocki byly rozstawione o wiele szerzej, wiec zapewnialy spory docisk do obreczy i ani woda ani olej ani smar jakos wyjatkowo nie pogarszaly hamowania. Klocek z reszta nie chlonal wiec po krotkiej jezdzie hamulce byly juz suche...
Ja koledze w podstawówce powiedziałem że jak posmaruje hamulce to będą lepiej hamować... Zrobił tak i nie wyhamował i wleciał w krzaki. :D
Mateusz to dobre XD
Za całokształt tego co robisz dożywotni szacunek !!!
Lancuch - moze to i bledne, ale z drugiej strony, smarowanie lancucha co 50km (teflonowy, suchy finish line, no swietna sprawa!) to tez zadna radocha... Rozumiem wszytkie argumenty i powody, ale mowcie co chcecie, autentycznie tesknie za czasami mojej mlodosci, kiedy lancuch w moim Wagancie nasmarowany byl RAZ, i na jednym napedzie jezdzilo sie 10 lat. W pyle, kurzu, deszczu, blocie i bez piszczenia lancucha, bez zgrzytania, bez zjechanych koronek i przeskokow na nich... I nie, nie to ze tesknie za komuną, to predzej juz tesknota za mlodoscia, ale ponad wszystko - za rowerem z ktorym nic sie nie dzialo!
Łańcuch trzeba umieć nasmarować, żeby się nie lepił. Sposób stary jak świat polega na wymyciu łańcucha, rozgrzaniu smaru do stanu ciekłego i zanurzenie w nim łańcucha. Jak smar zacznie tężeć wyciąga się łańcuch i wyciera do sucha. Smar pozostaje tylko tam gdzie ma być i nic się nie lepi. Oczywiście dotyczy to tylko łańcuchów, które się smaruje.
Historia. I mowa o motocyklowych. tyle że takich juz nie ma. O ringowe. X ringowe. I inne. Często łączone w całość. Niestety tak już się nie smaruje
Dlatego napisałem, że dotyczy to łańcuchów które się tak smaruje i one wcale nie są historią. Zresztą co niby można nasmarować w łańcuchach zamkniętych skoro są uszczelnione? Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że łańcuchy zamknięte w rowerach pojawiły się dzięki motocyklom tak jak wiele innych rzeczy, więc chyba rozdzielanie tego na kategorie rowerowo motocyklowe jest trochę nietrafione, bo nie ma tu takich różnic by jakieś techniki stosowane w motocyklach wykluczały je ze stosowania w rowerach i na odwrót. Wbrew pozorom w historii jeden i drugi pojazd nawzajem się tworzyły i tak jest do dziś.;)
Dla mnie różnice są spore. Łańcuch rowery nie ma żadnych uzczelnień typu O ring. Smar do roweru jest zdecydowanie mniej lepki zwzg na prędkość z jaką sie porusza. Łańcuch motocyklowy obrzucił by wszystko wokoło gdyby został potraktowany lekkim smarem (empirytcznie doświadczone po przymusowym nasmarowaniu). W graficie czy łoju kąpało się łańcuchy z WSK czy Rometa. Nowe łańcuchy zazwyczaj zakuwane są i demontaż jest możliwy dopiero po zużyciu. Tak więc ich życie to nowoczesny spray, który zaczyna działać i być dobry po odparowaniu rozuszczlaników. Ale to tylko moje zdania a jak wiadomo każdy ma swoje. Przekonywać do niego nikogo nie mam zamiaru jednak smaru motocyklowego nie stosuje do roweru i na odwrót. Mało tego uważam, że własnie zwzg na lepkość motocykowego do roweru się nie nadaje.
Świetna rada żeby co 1000km wymieniać łańcuch.
czasy solidnej produkcji już dawno się skończyły, dziś sie nie robi łancuchów z dobrej jakości stali ani się jej nie obrabia cieplnie, z prostej przyczyny, fabryki muszą produkować, a serwisy przy "dobrych" dobrych sklepach rowerowych muszą żyć, taka jest polityka, jak kupujesz samochód podobnie to wygląda
Pragnę dodać co do smarowania sztycy siodełka to całkowicie odwrotna sytuacja jest kiedy mamy ramę roweru i sztyce wykonaną z włókna węglowego, ponieważ tarcie carbon carbon jest bardzo słabe używa się w tych miejscach specjalnych past carbonowych które mają za zadanie zwiększyć znacząco trcie pomiędzy elementami carbonowymi a tym samym osiągnięcie zamierzonego celu czyli stabilnego połączenia.
Ale pamiętajmy że do tego służą specjalne substancje, smar do łańcucha czy tawot całkowicie odpada.
O ile w ramie karbonowej smar na sztycy to zło (pasta montażowa zwiększająca tarcie jest jak najbardziej na miejscu) o tyle w aluminiowej nie widzę przeciwwskazań. Praktykuje to od lat, dokręcam zacisk z odpowiednia siła (zalecana przez producenta) i nigdy nie miałem problemu z opuszczająca się sztycą. Poskładanie na sucho w niektórych przypadkach powoduje generowanie różnych dziwnych dźwięków. I teraz już możecie na mnie psy wieszać za szerzenie herezji ;-)
Zgadzam się z Dominikiem odrobina smaru na sztycę alu i problem dziwnych odgłosów zniknął.
Andrzej Potwierdzam likwidację skrzypienia w sztycy, z tym, że zamiast smaru użyłem czegoś podobnego do wd-40
Jakie psy? Prawda stara jak świat. Sucha sztyca to generator trzasków i zagadek. Zawsze smaruje sztyce smarem i wycieram papierowym ręcznikiem tak żeby została dosłownie "mikro warstwa" - nigdy nic się nie wsuwało i nie było problemów a ważę swoje. To samo robię z wewnętrzną stroną zacisku sztycy. Aluminium potrafi trzeszczeć w najmniej spotykanych miejscach w rowerze tak że propsy za starą szkołe :)
Szanowny kolego Dominiku.Jak kupiłem pierwszego authora w sklepie w poznaniu i byłem na obowiązkowym przeglądzie z rowerem to jakiś baran nasmarował sztyce smarem.Odległość sklep a PKP poznań to kilka kilometrôw.Podczas tej jazdy X razy stawałem by podnieść siodełko a ilość razy jaka padła mam na myśli słowo KUR** to jakieś 100.Mało brakowało do zniszczenia zacisku.Kolego Dominiku spodziewałeś się takiej reakcji jest uzasadniona merytorycznie.Szajbajk ma racje takie zjawisko występuje.Pozdrawiam.
Jak widać jest stara szkoła i nowa. Kiedyś normalne było smarowanie sztycy, powierzchni stycznych kierownicy i mostka ale widać czasy się zmieniły i zmieniły się zasady. Ja oczywiście stosowałem, stosuje i będę stosował smar w tych miejscach ale nikogo nie namawiam - każdy robi jak uważa ;-) To, że występuje takie zjawisko jak zjeżdżanie sztycy w dół doskonale wiem tyle tylko, że najczęściej problemem nie jest smar a dokładność wykonania rury podsiodłowej lub sztycy (i wtedy faktycznie odtłuszczenie pomaga). I wszystko jest fajnie póki nie pojawiają się jakieś irytujące dźwięki ...
Pamiętam jak lata temu Mama w moim rowerze posmarowała olejem obręcze :D :D
Nie smarowanie łańcucha-jestem w szoku:(
A rozumiesz co to kontekst? Chodziło mu żeby nie smarować smarem, tylko specjalną oliwką.
Nie smar tawot, a towot.
Obecnie jest wiele środków smarujących łańcuch. Gdy ja jeździłem na rowerze to łańcuch smarowało się smarem towot ale do pojemnika metalowego przekładało się smar, topiło się by był płynny jak olej i wkładało się czysty łańcuch. Płynny smar wszędzie doszedł. Następnie łańcuch dokładnie się wycierało ze smaru(smar miał być tylko w ruchomych elementach). Tak nasmarowany łańcuch spełniał swoją rolę.
Wszystko w temacie 👊 Dzięki za poradę . pozdro 👊
Pierwszy raz słyszę w życiu o smarowaniu sztycy😂...
Może by tak zrobić jakiś materiał o jakiś plecaczkach rowerowych . Jakie byś polecał czy rekomendował . Czasami na długich wycieczkach w ciepłe dni zwykły plecak jest (uciążliwy) .Mega zajawkowe filmiki, fajna sprawa .Pozdrawiam
Polecam tarcze wysmarowana smarem przemyc benzyna
Drogi szajbajku jeżeli mamy sztyce aluminiową a ramę karbonową albo na odwrót trzeba dać nieco pasty albo smaru iż te materiały mogą sie zespoić
Pozdrawiam fajny film
Ja myje zmywaczem do hamulców fajnie myje łańcuchy i odtłuszcza a później smar motocyklowy dobrej jakości motul castrol, mocno się trzyma stosuje na krótkich odcinkach i robie to często ze względu na to że jeździ po mieście i czasami łapie deszcz.
Jeśli jeździłbym więcej napewno bym oliwił.
Pozdrawiam
Co do łańcucha to raczej każdy łebski biker ściąga go w łatwy sposób za pomocą spinki, czyści w benzynie używając szczoteczki, płucząc ponownie czystą benzyną za pomocą sprężonego powietrza i pistoletu do lakieru :) łańcuch jak nowy
Szajbajku zrób jakiś odcinek o tym co jesz przed i po treningach oraz przed i po zawodach :D
Mateusz Latoch - bylo
Masakra... Przecież rower to mechanika czystą gębą. Po za tym Kolega używa tu pojęcia SMAR a co to jest SMAR?!? JAKI SMAR?!? Nie smarować łańcucha? Niby czemu a raczej czym nie smarować? Na pewno nie smarami do łożysk, samochodowymi ŁT i innym "gęstymi" który to kolega pokazywał na początku filmu. Po za tym przy składaniu roweru stosuje 5-6 różnych smarów każdy służy do czegoś innego. Więc mówienie, że nie smarujemy... ale czym? Łańcuch smarujemy jak najbardziej suchy łańcuch to dodatkowe tarcie na elementach łańcucha a więc i zbędne opory. Próbowałem kiedyś jeździć na suchym łańcuchu, bez sensu. W sezonie zimowym stosuje zwykły olej silnikowy albo coś podobnego co akurat stoi pod ręką. Po jednej przejażdżce usuwam cały syf szmatą i mam spokój na pare tygodni. Na lato faktycznie coś mniej klejącego, jeszcze nie znalazłem złotego środka więc nie podpowiem. Smarowanie sztycy i innych ram a niby dlaczego nie?!? Smar ma jeszcze kilka bardzo ważnych funkcji, min. większość smarów wypiera wodę i zapobiega korozji. Chyba Kolega nigdy nie wyciągał zapieczonej sztycy z długo nieruszanego roweru. Czasami młotek 5 kilo nie pomaga jak odpowiednio zardzewieje. Generalnie radzę się doedukować z PODSTAWOWEJ wiedzy mechanicznej a nie przedstawiać takie... COŚ...
smarujemy WD-40 =] tylko uwaga żeby nie napryskać po oponach
Dwóch rzeczy się czepię. Istnieją hamulce, które się smaruje. Rolkowe Shimano wymagają specjalnego smaru i bez niego nie działają. Po drugie smarowanie sztycy to kiepski pomysł w karbonie ale jako masz np. stalową ramę i alu sztycę to jest wręcz konieczne, jeżeli nie chcesz za jakiś czas wycinać sztycy brzeszczotem przez dwa dni z ramy. Wiem, że niektórzy myślą, że na najnowszym plastiku do XC świat się kończy ale istnieją różne rowery i jeżeli sypiesz takimi absolutami (NIGDY, ZAWSZE) a poświęcasz na 30 sekundowy temat 10 minut gadania to mógłbyś omówić wyjątki i wyłączenia. A co do smaru na łańcuch to kiedyś w zimie na miasto praktykowałem. Niby było w tej soli trochę lepiej ale minimalnie. W minusowych temperaturach nie kleił się tak bardzo a wypłukiwał się trudniej.
Z takich ciekawostek, to niewiele osób widziało nieskorodowane aluminium. To co widzisz, ten "srebrny mdły" nalot, to właśnie jest tlenek aluminium. Proces utleniania aluminium czyli glinu nazywa się pasywacją i następuje w normalnym środowisku bardzo szybko. Dzięki temu aluminium już głębiej nie koroduje.
Wewnątrz ramy też masz już warstwę tlenku aluminium. M.in. dlatego aluminium tak trudno malować.
Można przetrzeć łańcuch WD-40, a później go nasmarować?
Zgadzam się z Dominikiem, odrobina smaru na sztycę alu i problem dziwnych odgłosów zniknął.
Andrzej Danielem
Dominikiem. Wypowiedział się na dole o smarowaniu sztycy ;)
I ten uczuć kiedy należę do osób które smarowały hamulce 😂
AduSaPlay Że tak zapytam, co tobą kierowało? Pytanie całkiem serio.
MrKisiel231 skrzypiały hamulce, wymieniłem na nowe i dalej skrzypiały to doradzono mi w serwisie żeby posmarować czymś
Hamulce - oczywiscie, ale zakladamy tu, ze dzialaja ok. Ja kiedys kupilem sobie nowe klocki Koolstop i podmienilem w V-kach wywalajac stare tektro. Przy okazji wyczyscilem obrecze. Wsiadlem, ruszylem, DOTKNALEM hamulca, tylko tyle zeby klocki zlapaly kontakt z obrecza, i... wylecialem przez kierownice (widocznie tylny zlapal jednak pozniej ;). Po testach okazalo sie ze te znakomite klocki w polaczeniu z czysciutka obrecza dawaly takie tarcie i efwkt sklejenia, ze hamulcow nie dawalo sie normalnie uzywac. Skonczylo sie na sladowym, ale jednak, pokryciu warstewka tluszczu i brudu obreczy i klockow. Hamowanie bylo i tak wystarczajace, a pojawilo sie cos nowego - modulacja! ;-). Hamulec przestal dzialac 0-1. Tak wiec z tym smarem na hamulcach to... jak to w zyciu :) Niewskazany, ale moze komus tez uratowac przednie zeby ;-D
Identyczny efekt uzyskałem kiedyś w bębnowym hamulcu w motorowerze, po wcześniejszym wyczyszczeniu okładzin z nagarów. Tylko tam blokowane było natychmiast koło i zrywane mocowanie cięgna. Pomogło nasmarowanie okładzin towotem a następnie wytopienie tego towotu jazdą z zaciągniętym hamulcem.
Ja w moim składaku mam orginalny łańcuch od 83 roku
Michał Kantowicz Nasmarowany, jak u mnie?
Smarowanie sztycy.
1. zacisk sztycy na rurze podsiodlowej ma zakres pracy na jej powierzchni około 2 cm.
2. trzaski w ramie często dochodzą z odcinka sztycy jej końca zasadniczo
3. wiec wkładamy sucha sztyce w nasmarawana rurę pidsiodlową ramy poniżej zakresu roboczego zacisku.
4. docisk 5 Nm jest okej i nic się nie obsunie i nic nie będzie trzaskać.
Mojemu koledze ojciec nasmarowal tarcze hamulcowe :D
to nie ja przynajmniej się nie zetrą tak szybko.
3p draiwer udajesz? Przecież to tak jakbys klocki hamulcowe w samochodzie olejem wysmarowal
3p draiwer w ogole sie nie zetra bo hamulce nie beda dzialaly XDDDD
Japier....
Niezły lifehack też wypróbuje
dzieki, dobre porady
Włożę swoje 2 grosze do smarowania łańcucha . Przykład prasa do słomy gdzie posiada tam smarowanie łańcuchów automatycznie olejem : ) a w żniwa się kurzy : O
Mój tata ma prasę i smaruje ją smarem marki Class do którego się nie przylepia kurz
Od 20 lat smaruje łańcuch raz starym olejem silnikowym, raz smakiem, kiedyś nawet smalcem. Wszystkie rowery jeżdżą do dziś. Nic nie zgrzyta, nie piszczy. Działa i trekongowy i mtb i stara Ukraina.
Sztyca aluminowa + rama stalowa + 1 tydzień śmigania w błocie pośniegowym zacnie zasolonym. Przy braku błotników spawanie gwarantowane.
Może nie po tygodniu ale po kilku miesiącach tak, jest specjalny smar, który nie pozwala na "zespawanie" sztycy z rurą, w tej chwili nie pamiętam jak się nazywa.
Marcin Wos jak masz znal to co sie dziwisz.
Pozdrawiom :)
Kurde zawsze smarowalem łańcuch a tu slysze
- Janusz nie smaruj?
@Konrad KR - a nie założyłeś łańcucha odwrotnie? Spinki przeważnie są wypukłe jenej strony i wklęsłe z drugiej, jak założyłeś łańcuch odwrotnie czyli wypukłym do środka to może haczyć.
ewentualnie moze byc wyciagniety łańcuch, jak był uzywany i zalepiony czym sie da i go wyczyściłeś to teraz jest od bardziej swobodny i moze być wyciągniety - stąd przeskakiwanie na spince.
Hamulec wbudowany w piastę wielobiegową smarujemy zawsze. Nieposmarowany działa zerojedynkowo i nie da się go kontrolować.
Nie posmarujesz nie pojedziesz :D
Smar do łańcuchów motocyklowych offroad rozwiązuje wszystkie problem.
no dokładnie nie polecam smarować tarcze xd tarcze posmarowalem to teraz hamulce piszcza i słabo chomuja juz :D
Do czego to doszło?! Jeżeli się robi takie halo ze zwykłego smarowania łańcucha to ten świat oszalał i zmierza donikąd. Sarkazm>> specjalne środki, oliwki, smary, nie smarować za dużo ani za mało, uważać, bezpieczeństwo jest najważniejsze, ubierajcie kaski itd.. Jeżeli ludzie to wszystko łykają to nie dziwi mnie że żyjemy w sztucznie wykreowanej rzeczywistości a ludzie są coraz bardziej niepełno sprytni.
erwinerable Akurat do łańcucha ma rację, aby kupić specjalny smar. Cena jak WD40, jak używasz roweru częściej niż raz na miesiąc to i tak go zużyjesz, to a lancuch starczy może nawet na ponad 2x dłużej. Piasek i pyły to najgorsze kurestwo dla czesci ruchomych.
Hamulce rolkowe jednak przydaje się od czasu do czasu nasmarować, bo bez tego hamują zwyczajnie gorzej, więc nie jest tak, że "jakiekolwiek by nie były". Fakt, że nie spotyka się ich zbyt często, ale jednak się zdarzają.
Zgadza się. Tylko trzeba pamiętać, że wymagają specjalnego smaru (zwykły szybko się spali).
do smarowania sztycy polecam kalafonię - sprawdzone.
no jaki czysciutki naped ;)
Od 10 lat łańcuch zawsze smaruje smarem, tylko dobrze go trzeba potem wyczyścić żeby zostało go minimalnie. Dlaczego? Mam go zawsze dużo i jest tani, i nie zauważyłem żeby szybciej zużywałem napęd :) Raz miałem nie przyjemność posiadania zapieczonej sztycy w ramie. Gra nie warta świeczki. Smaruje sztyce i mocniej dokręcam zacisk, nigdy mi sztyca sama nie opadła (zaznaczam że mam rower z pełnym zawieszeniem, może to dlatego). A tarcze, to wiadomo, trzeba nie wieć wyobraźni żeby je smarować :)
0897pawel -no ciekawe jak taki smar staly dostaje sie do sworzni bo chyba bardziej smaruje powierzchniowo i moze jest cicho ale sworznie w lancuchu sie scieraja. Mierzyles jego dlugosc przymiarem ?
Nie mierzyłem, nie mam takiego narzędzia. Stwierdzam że nie zużywam szybciej napędu porównując to jak często wymieniam go ja i moi koledzy smarujący specjalnymi oliwkami. Mysle że tyle lat porównań można uważać za troche miarodajne :) . Jeden używa nawet oleju do maszyn do szycia - taki bardzo płynny jest, i dość drogi. Ja smaruje smarem i nie żałuje, ani nie zmienie na nic innego raczej. Ale słyszałem wiele opinii że tak sie nie powinno robić, dlatego nikogo nie namawiam :)
OK, to mam teraz 2 filmiki Szajbajka, które odnoszą się do smarowania sztycy - jeden o tym czego nie smarować, a drugi o dziwnych trzaskach, itd. Ten o trzaskach mówi o tym skąd się mogą brać, ale już nie porusza tematu jak się tego pozbyć w kontekście trzasków pochodzących ze sztycy/siodełka! I bądź tu teraz mądry... mam roczny, przyzwoity rower i ostatnio po myciu (zgodnie ze sztuką, dobrą chemią) zaczął mi niemiłosiernie cykać/trzaskać jak siedzę na siodełku i pedałuję, bądź wjadę na nierówności... przy jeździe na stojąco, problemu nie ma. Czyli, mam problem, ale mam nie smarować...? :-/
Smarowanie sztycy smarem wzięło się chyba z czasów kiedy w polsce było pełno marketowych rowerów. Stalowe ramy zapiekały się z aluminiowymi sztycami tak mocno że nie dało się tego rozłączyć. Przy aluminiowej ramie, raczej żadne luzowanie sztycy nie jest potrzebne bo nie powinna się ona zapiekać.
co do tarcz hamulcowych. kuzyn z okazji prima aprilis polał je jakimś olejem. mialem "mały" wypadek (wpadłem w pokrzywy). mam dziwnego kuzyna.
Smarujemy hamulce rolkowe ;)
A czy zawsze jest tak że jak dotykam łańcucha to potem mam czarne paluchy? Czy to tylko ja mam?
Oprócz regularnego czyszczenia ważne jest czym smarujesz łańcuch. Spróbuj innej oliwki do łańcucha. Rzadkie oliwki zbierają mniej brudu, ale szybko się wypłukują. Szajbajk miał odcinek, w którym polecał dobre smary do łańcucha.
Cvaniakos Dzięki
SzajBajk A co powiesz na takie smarowanie? Łańcuch kąpany w rozgrzanym oleju silnikowy, wywieszony do odcieknięcia na jakieś 8h i wytarty z zewnątrz do sucha? Oczywiście przy założeniu że wcześniej był wyczyszczony, mamy spinkę i łatwo go zdjąć :)
Dzięki ^^
Sztyce smarujemy cienko olejem przeciw korozji. Hej!
W dawnych czasach łańcuch zarówno motocyklowy jak i rowerowy należało namoczyć i dokładnie umyć w nafcie, kilka razy wypłukać żeby usunąć stary smar i zanieczyszczenia, wysuszyć. Następnie rozgrzać smar grafitowy zanurzyć cały łańcuch i pozostawić do wystygnięcia, zakrzepnięcia smaru. Po czym wycieramy łańcuch bardzo dokładnie do sucha. Smar grafitowy ma cząstki grafitu które zmniejszją tarcie rolek łańcucha.
Eugeniusz Nowak Smar grafitowy przede wszystkim jest hydrofobowy i odporny na zmywanie.
W celu zmniejszenia tarcia i żywotności tulejek rozrusznika wykonuje się je rownież z brązu z dodatkiem grafitu.Zresztą teraz może stosuje się inne materialy do wyk. tulejek, ale dodatek grafitu zawsze spelnia podobną rolę. Sam tovot rownież jest trudnozmywalny, ale nie zastąpi smaru grafitowego z powodu jak wyżej.Pozdro
Mam pytanie czy opłacalne jest odbudowanie roweru z bardzo dobrą aluminiową ramą ?
Eryk Urban Chciałbym , ale nie wiem czy za dobre części nie przepłacę ?
Piotr Stęplowski kup soobie nowy poprostu. nowa rama to nowy rower a jak przykrecisz stare graty to bedzie chivas regal z oranzada. na czym ci zalezy? podium na zawodach czy komfortowa jazda na sprawnym rowerze? no chyba ze masz jakis mocny naped xt/lx...
Ja sztycę czyszczę minimum raz w tygodniu. Dostaje się tam dużo syfu i zaczyna strzelać. Oczywiście jazda 300km tygodniowo często w błocie. Raz smarowałem raz nie różnicy nie było. Mowa o aluminium przy karbonie po posmarowaniu sztycy faktycznie może być problem.
Co do smarowania sztycy - dwa nowe rowery Giant , różne roczniki - serwis kilka razy regulował support na reklamacji bo stukały przy nacisku p lewą nogą. Po posmarowaniu i wytarciu sztycy problem zniknął. Jeśli jest jakaś inna metoda na te stuki, chętnie ją poznam.
Czym najlepiej odtłuścić tarcze ?
Wiktor Chmiel Jak wszystko. Czystym alkoholem
Wiktor Chmiel Rozpuszczalnikiem nitro albo benzyną ekstrakcyjną
Ja używam odtłuszczacza w aerozolu firmy Expand. Najlepiej zdjąć koła z roweru popsikać bezpośrednio na tacze i poczekać aż odtłuszczacz odparuje. Warto też zdjąć klocki i zeszlifować lekko wierzchnią warstwę na papierze ściernym pozbywamy się w ten sposób zasyfionej i tłustej warstwy. Trzeba pamiętać że po złożeniu wszystkiego trzeba klocki i tarcze dotrzeć bo będą one słabo hamowały czyli np z lekkiej górki i hamujemy aby rozgrzać cały układ i tak kilka razy na prostej też da radę jak w samochodzie. Pozdrawiam ;)
Mam pytanie czy mogłem zapowietrzyć hamulec poprzez psiknięcie na tłoczek brunoxem, a następnie wsunięcie go?
Nie bo dzialales z zewnątrz
a co zrobic gdy posmarowalem łancuch, lub jak go wyczyscic by wygladal jak nowy ?
czy smarowanie WD-40 to jakies wyjscie?
benzyna ekstrakcyjna można w rozrobić z wodąale trzeba uważać czy odpowiedni ma się lakier
Mam pytanie.
Czy amortyzator lepiej jest nasmarować czy na oliwić ?
Florek to i to
Z doświadczenia wiem tyle na temat smarowania sztycy, że za dużo smaru to osuwająca się sztyca, a jego brak to hałasy i strzelanie z punktu łączenia sztycy z ramą...
Michał K - trzaski w sztycy to syf dostajacy sie do srodka , mozna sprobowac uzyc albo gotowych rozwiazan albo patentow w miejscu montowania zacisku sztycy, specjalne uszczelnienie albo rurka termokurczliwa lub jakas tasma uszczelniajaca. widzialek kilka osob z takim rozwiazaniem. Ja np. w jednym z rowerow mialem zawsze syf w srodku w ramie jak rozbieralem korbe to wszystko w piachu, co sie okazalo przez otwor u gory w sztycy dostawalo sie bloto i woda i zbieralo sie to wszystko na dole a do tego rower przewozilem do gory nogami i wszystko splywalo do gory w ten oto sposob mialem skrzypienie sztycy i syf w korbie. rozwiazanie korek od wina wbity w sztyce o gory to samo mozna zrobic przy rurze sterowej amortyzatora jak nie mamy orginalnego zaslepienia.
Tom Z ze sterówką to dobry patent nie pomyślałem o tym a tam zawszd mam pełno błota ;)
A mozna użyc do smaroeania łancucha wazeliny w spreyu?
Dzień dobry!
Mam pytanie:
Co zrobić żeby hamulce hydrauliczne hamowały lepiej i nie piszczały
Nasmarować :D
Gruvix Koniecznie nasmaruj tarcze hamulcowe, zredukujesz zużycie klocków hamulcowyh i opon.
Gruvix ale koledzy ;). moja metoda na klocki hamulcowe, sciagam z zacisku, czyszcze bardzo dokladnie wnetrze zacisku, sprawdzam stan tloczkow, czy wysuwaja sie rownomiernie i bez oporow. Sprawdzam stan klockow, stan okladzin czy nie maja wzer itp, biore papier 800 wodny i szlifuje okladziny klockow do uzyskania rownej powierzchni, pozniej odtluszczam dokladnie klocki i tarcze i montuje. sprawdzam rowniez stan oleju w hamulcach, jego kolor i zuzycie, ewentualnie dolewam albo wymieniam caly i odpowietrzam i powinno byc ok. na sile hamowanie ma wplyw wiele czynnikow, stan tarcz, klockow hamulcowych, plynnosc wysuwania sie tloczkow oraz stan oleju.
na piszczenie może pomóc odtłuszczenie hamulców lub zmiana klocków, na siłę można zmienić klocki na metaliczne i sprawdzić czy hamulce są odpowietrzone.
Ja zawsze przed dłuższa jazda w terenie smaruje smarem ŁT 40 pośladki !tak grubo na 2 lub 3 cm obejrzałem na UA-cam ze powinno się tak robić nie wiem czy pomaga ale nie jest złe
Witam mam pytanie Jak poradzić sobie z tym hamulcem tarczowym z tyłu który piszczy przy hamowaniu
Przemysław Zieliński wymień okładziny
Posmaruj xD
Przemysław Zieliński wymien klocki xd
Do sztycy używam kleju do gwintów miekiego. Klej uszczelni i woda i inny syf nie dostanie sie do do wewnącz. Smarują w serwisie gwinty i jak dociągną ( przekrecą gwint przez to ze miał poslizg) smarują szprychy puzniej koło samo się luzuje. Suport wkrecony na smaże to ma być suche. Lub przykrecona tarcza chamulcowa na smaże Na gwinty daje się specjalny klej mieki lub super mieki taka galaretka niedopuszcza do zapieczenia śruby
Witam szajbajk. Skąd wziąłeś tą oslonke pod łańcuchem z cannondale ? Pozdrawiam
myślę ze do carbonowych sztyc nadała by sie tez pasta do docierania zaworów :-)
Ja prd....
idąc tropem filmiku od dziś nie smaruje łańcucha w moto, ciekawe ile pociągnie
@Dominik Jurczyk - nie porównuj nawet łańcucha motocyklowego z rowerem. Rower pracuje pod totalnie innym obciążeniem a najszybszy rowerzysta nie zakręci tyle razy na minutę ile zrobi to silnik motocykla.
Do roweru - szczególnie w warunkach suchych - wystarczy mikroskopijna warstwa teflonu.
Albo nie wiesz o czym mówisz albo chcę zobaczyć łańcuch od Twojego roweru :-D
siemka czy opłaca się kupić ceramiczny smar do łańcucha
Nie ceramicznego smaru nie polecał bym ale smar antystaczny smar ceramicyjący się owszem jest to smar który po wytarciu nasmarowywanego łańcucha zostawia mikroskopijną warstewkę staje się błyszczący suchy i ślisgi w dotyku
paweł kowalski Masz rację wazelina techniczna chroni nie jest lepka dla zanieczyszczeń tak dobre rozwiązanie. Wiem pierwotnie używałem
co polecicie do smarowania lancucha "FINISH LINE Cross Country WET" czy BRUNOX top-kett ?
Olej wazelinowy. To najtańszy płynny smar do łańcucha -- główny składnik 99% olejków, tylko minimalnie gorszy od specjalnych mieszanek z teflonem.
oliwka bambino ;)
i prawda to ze Olej Wazelinowy nie brudzi napedu ?
po bambino za bardzo mi sie lancuch opali :D:D:D
Niestety każdy brudzi. Specjały na suchą/mokrą pogodę nieco ograniczają zbieranie brudu w tę konkretną pogodę, ale z podkreśleniem na nieco. Czym nie posmarujesz, po 100-200 km (na MTB) będzie wyraźnie słychać, że znowu trzeba czyścić.
Na szczęście dla działania napędu najważniejsze jest usunięcie zewnętrznej warstwy brudu, a to jest łatwo zrobić. Głębokie czyszczenie jest przydatne np. przed wyścigami, ale nie konieczne.
Na pewno będę z tych rad korzystać .
Ukraina, to dopiero był rower.
pod myjnie samochodowa i daje rade
nie tawot tylko towot.
Cześć, co sądzisz o smarowaniu łańcucha rowerowego płynnym woskiem? Ci, którzy propagują ten sposób mówią, że ta metoda jest skuteczna. Sam nie wiem czy spróbować ten wosk?
ja tak robie i jest git tylko musi być to dobry smar
Kiedyś smarowano łańcuch woskiem z dodatkiem łoju wołowego, można spróbować.
dzięki za info . a mam pytanko kupiłem Nowy rower no i nie użyłem smaru ani tawotu lecz smar w sprayu na zębatki nie wiem czy to błąd teraz ze zostały posmarowane w momencie kiedy rower jest na dotarciu zrobiłem nim dopiero 10 klm
z innej beczki. Gdzie jest biały Killer? Jakaś informacja jak się miewa?
Szajbajki, czy wy smarujecie szybkozamykacze (pręt wchodzący w piastę)?? Bo spotkałem się wieloma osobami, które tam stosują smar i zastanawiam się po co?
Smar wypycha wodę. To może mieć znaczenie, kiedy jeździsz w bardziej mokre i zimne dni.
Hmmm, no to ma sens ;-)
Szajbajk a jaki polecałbyś smar do wkładu suportu (octalink), może być np. łt-43 ?
ŁT-43 to smar do wszelkiego rodzaju łożysk tocznych. Jest stosowany często w samochodach. Jak daje radę w samochodach, to w rowerach też bez problemu.
2:23 tOwotem nie tAwotem. Pozdrawiam