Jak nie rozciągnąć książki?
Вставка
- Опубліковано 20 кві 2022
- ▲ PATRONITE - patronite.pl/krzysztof_piersa
▲ FACEBOOK - / piersakrzysztof
▲ INSTAGRAM - / krzysiek_piersa
▲ MOJA STRONA - krzysztofpiersa.pl/
▲ KURS "OD ZERA DO BESTSELLERA" - varsztatovnia.pl/warsztaty/on...
▲ GRUPA MARZYCIELE - / 1666429616782457
Moje książki:
▲ ZŁOTA RYBKA W SZAMBIE www.empik.com/zlota-rybka-w-s...
▲ KOSMICZNE BOBRY I ZEMSTA KSIĘŻYCOWEJ SZARAŃCZY: geniuscreations.pl/ksiazki/ko...
▲TRENER MARZEŃ lubimyczytac.pl/ksiazka/480517...
▲KOMPUTEROWY ĆPUN 2.0 - www.empik.com/komputerowy-cpu...
▲ LICEUM OGÓLNOMAGICZNE - krzysztof,p1269863667,ksiazka-p
madbooks.pl/liceum-ogolnomagi...
#Żywot_Pisarza - Навчання та стиль
Do mnie generalnie najbardziej przemawia rada: wszystko, co piszesz, MUSI mieć znaczenie. Przy drugim drafcie, mocno wzięłam sobie to do serca i mimo iż żal mi było wywalać pewnych scen (bo np jakimś cudem fajnie udało mi sie je napisać), to jednak wzdychalam i stwierdzałam "to do niczego nie służy, bez tego całość czyta się identycznie, czytelnik nic nie traci bez tego fragmentu". To fajna lekcja na samokrytykę. Szacun Krzyśku! Myślę, że wielu młodym pisarzom przyda się ten filmik. Zimny prysznic fajnie otrzeźwia i pozwala skupić się na tym co faktycznie najważniejsze w powieści.
Gdy zobaczyłam tytuł odcinka pomyślałam, że raczej mnie nie dotyczy, bo przecież ciągle mam wrażenie, że tych znaków przybywa u mnie raczej za mało, niż za dużo, ale że uwielbiam Twoje odcinki obejrzałam sobie dla czystej przyjemności 🙂 Mimo tego jednak dałeś mi do myślenia, że może właśnie DOBRZE robię obcinając treści nie wnoszące zbyt wiele do historii, zamiast dobudowywać puste zdania dla większej ilości znaków ☺️ Choć to kusi, zwłaszcza na początku, gdy rosnąca liczba stron jest jedynym wskaźnikiem progresu. Zwłaszcza, że zaczęłam od planu ramowego i mam wrażenie, że godziny mijają, a liczba stron samej powieści stoi w miejscu 😔 No ale dzięki temu wreszcie moja historia zaczyna mieć sens i przestaję tracić wątek jak tylko coś mnie odbije na dłużej od pracy, więc poza ilością stron uważam plan ramowy za totalny game changer w moim przypadku 👍🙂🤩. PS: Zakończenie Kosmicznych bobrów mnie baaaardzo zaskoczyło!❤️ To było bardzo odświeżające w dobie heroizmu ponad wszystko i wszystkich.
Dzięki za ten film! Chętnie bym też posłuchał rad dla pisarzy, którzy piszą za mało
Dobry pomysł na film :)
Ja mam w drugą stronę. Wydaje mi się, że chcę za szybko przejść do rzeczy i wychodzi mi za krótka historia, zbyt "po łebkach", przez co nie ma klimatu i czasu na zżycie się z bohaterami.
Mam dokładnie tak samo...
Nie tylko ty
Dziękuję za ten film. Mimo że jestem dopiero na drugim rozdziale swojej książki, to już dzięki powyższemu materiałowi wiem co i jak ex ante w zakresie struktury książki. Trudno jednak osiągnąć przy każdym dialogu to, że ma nieść jakieś dodatkowe przesłanie. No chociażby w tej przywołanej Pieśni Lodu i Ognia w tomie I, na samym początku jest scena jak znajdują tego wilkora w lesie. W zasadzie to te dialogi nie mają dużego znaczenia, mogłoby ich tam nawet nie być (choć dziwnie by się czytało to). Chodzi tam tylko o ukazanie tego, że młodzi Starkowie skądś te bestie mają, ewentualnie szersze przedstawienie krajobrazu śnieżnej Północy i podkreślenie tego jak Jon bardzo nie przepadał za Theonem. I tak naprawdę to wszystko.
Świetny filmik! Dzięki ❤️
Dziękuję bardzo za filmik👏świetne rady. Pozdrawiam
Zdaje się, że Stephen King powiedział, że treść powieści ma albo posuwać akcję do przodu, albo przybliżać czytelnikowi bohatera. Jeśli jakiś fragment nie spełnia żadnej z tych ról, to jest do wyrzucenia.
Dziękuję bardzo Panie Krzysztofie
Pozdrawiam z Krzeczyna Wielkiego
Dzięki Krzysztof, bardzo mi pomogłeś tym filmem w tworzeniu opowiadania. Za książkę się jeszcze nie zabrałem, ale mam wrażenie że te rady są nawet bardziej istotne w przypadku krótkiej formy, gdzie wszystko powinno być zwarte i jasne.
Zabawna sprawa, ja mam zupełnie na odwrót.
Gdy piszę jakiś tekst, zawsze ( przed rozpoczęciem pisania ) mam gotowy zarysy fabularny (najczęściej są to najważniejsze wydarzenia, które mają się pojawić, bo są swego rodzaju kamieniami milowymi w historii, jednak coraz częściej wychodzi na to, że dokładnie opisuje co ma się znaleźć w poszczególnej scenie). ( Ogólnie spoko patent, pozwalający wpleść forshadowin już przy pisaniu tekstu + ułatwia mocny pracę - gdy zatnę się w jednym miejscu po prostu zmieniam fragment i idę dalej a do tego wracamy gdy na powrót będę miał pomysł jak to powinno wyglądać. )
U mnie problemem jest to, że po zakończeniu pisania i po zerowym oraz pierwszymi drafcie okazuję się, że mój tekst na ma około 200k znaków ze spacjami, a jednocześnie nie wiem w jaki sposób mógłbym jeszcze wydłużyć, rozbudować treść tekstu, aby nie sprawić, aby było on nadal ciekawy - nie rozwleczony na siłę. ( Chcę aby każdy element coś wnosił )
I szczerze zastanawiam się, bo nie wiem co w takim wypadku powinienem zrobić. Dodawanie nowych wątków mogło by być jakimś rozwiązaniem, jednak boję się, że mogło by to zniszczyć pierwotnym koncept. Czy może lepiej zostawić to w takiej krótkiej formie...
Jakieś rady?
Podpinam się, bo cierpię dokładnie na to samo. Jak dotąd mój najdłuższy skończony teskt ma około 330 tysięcy znaków. Za mało na pełnoprawną książkę, chyba że miałaby objętość harlequina.
Film bardzo przydatny, dzięki niemu zauważyłem, co zrobiłem źle. Skasowałem całą książkę 3 razy ale było warto
Podobają mi się te porównania do teatru! ♥️ Łatwiej mi, dzięki nim, zrozumieć, co masz na myśli :) No i dziękuję za ten filmik - mam wielki problem z przedłużaniem tekstu 🙈 Przemyślenia bohatera - lubię je pisać, ale może i masz rację, że czasami nie ma sensu ich tworzyć. ,,O wiele lepiej przedstawić myśli bohatera za pomocą narratora" - a co w momencie, kiedy piszemy książkę w pierwszej osobie i narratorem jest bohater? 🤔
Witam, pozdrowienia z Siedlec
Kocham cię jesteś moim ulubionym twórcom internetowym!!!
A dziękuję serdecznie :D
Mogłabym oglądać pańskie materiały cały dzień. Przekazuje pan swoją wiedzę w bardzo przystępny sposób. Bardzo podobają mi się w pańskich materiałach humorystyczne wstawki, które nie zaburzają wartości edukacyjnej, a zachęcają do dalszego oglądania 🙂.
Dziękuję za film, naprawdę mi pomógł.
Widać, że Piersa to dobry "pański" chłop. Dobry filmik.
Idealnie trafiłeś z tym filmikiem. Dzięki niemu zdałam sobie sprawę, że za bardzo rozciągnęłam swojego ficka. Miałam napisane ponad 100 tysięcy znaków, więc wywalenie prawie połowy było cholernie bolesne, jednak wiem, że dzięki temu będzie on o wiele lepszy.
Super Ci to wyszło. Zgadzam się z tym w pełni.
Spotkałam się też, że niektórzy autorzy nie wiedzą kiedy skończyć i co tam amatorzy, tak jest przecież z "Wiedźminem" Sapkowskiego, który przeciągnął niepotrzebnie fabułę, przy czym przeoczył moment, kiedy powinna się skończyć i jeszcze przeoczył dobry wątek, kosztem fabuły... masa błędów sprawiła, że "Wiedźmin" się zepsuł, a pierwsze trzy tomy były naprawdę dobrze skrojone, tylko się autor we własnej historii pogubił.
Nie bierzmy przykład z "wielotomowców". Weźmy np. "Mistrza i Małgorzatę" -tam mamy tyle wątków, wszystkie od a do z poprowadzone i zmieszczone w jednej książce. Weźmy np. "Władce Much" -książka, która mogłaby mieć wiele tomów i niekończące się przygody dzieciaków na wyspie, ale nie o to chodzi! Bo chodzi o historię.
Świadomość jest bardzo ważna. Sama pisząc, złapałam się na tym, że muszę wiedzieć, do czego dążą, do czego dąży główna postać. Jak się tworzy wiele wątków, trzeba wiele wątków zakończyć.
Po prostu:
Autor winien mieć łeb na karku, jeśli ma szacunek do czytelnika, a powinien.
Szanujmy czytelników i szanujmy swoją twórczość.
Pozdrawiam z niemstowa ;)
Uszanowanko :)
Cześć Krzysiek, napisz proszę ile znaków że spacjami to najlepszy wybór dla książki.
Wiem, że gdzieś to tu mówiłeś
Pozdrawiam że wczorajszego spotkania w szkole
,,Wsyztsko musi mieć swój cel"
(Jak cię zaczną drażnić moje komentarze pod każdym filmem to krzycz).
To ja powiem tak - najdłuższe teksty to akurat pisalam jeszcze ręcznie, więc o kontrolowaniu ilości znaków, to się nie śniło wtedy filozofom, bo komputer w tych czasach to była Odra wielkości domku jednorodzinnego... Dobra, przesadzam, jestem stara, ale nie aż tak (chyba). Ale fakt, jeden z tekstów, taki pierwszy poważny mam na ponad 900 tys. ale pisany ręcznie był i akurat tam musiało tyle być. Drugi poważny już mieścił się w tym standardzie wydawniczym - 400 tys. około, tyle że po dwóch latach od jego napisania rzeczywistość przekazała mi, że to mam pociągnąć dalej i powstały kolejne 4 części, tak że całość ma niecałe milion siedemset - ale tu cały czas mówimy o pisaniu poza klawiaturą. No i mam też takie na standardowe długości - ale szczerze? - jakoś nigdy nie pisałam (jak już klawiatura weszła do użytku) pod statystyki. Długość u mnie zależy od treści.
Ja napisałem właśnie rozciągniętą książkę, bo ogólnie dla mnie Fabuła jest ważna, ale rozwój bohaterów jest ważniejszy i mam w sumie 7 wątków (w końcówce łączą się w cztery końcówki) oraz taka prawda, że mam zaplanowaną z grubsza całą trylogię, więc np. postać, która ma trochę scen w pierwszym tomie może się wydawać zbędna, ale w drugim będzie jedną z ważniejszych itp. Nie wiem, jak to wyjdzie, ale po maturze poprawię pierwszy draft na tyle, na ile to potrafię sam, a potem beta czytelnicy może wskażą mi też coś zbędnego, kto wie 🙃
Książka powinna być krótka. Powiedz to Gabaldon, której książki potrafią mieć między 700-1200 stron. 😝
Ja mam odwrotny problem, uważam że moja książka jest zbyt krótka.
Cześć, ja mam z kolei takie pytanie, czy jeśli tworzę kilka książek naraz (a raczej na razie sam plan do nich) to czy mogę w jednej z nich umieścić kwestię która jest nieważna dla tej książki ale nabiera sensu po przeczytaniu tej drugiej? np bohater otrzymuje list który nie ma znaczenia dla przebiegu dalszych wydarzeń książki, ale gdy czytamy kolejną część która opisuje wydarzenia równoczesne z pierwszą książką tylko w innej części świata dowiadujemy się kto go wysłał jaki miał powód, czy taki zabieg mógłby pokazać świat bardziej żywszy i nie kierować się jedną ścieżką przedstawionych wydarzeń z jednej książki tylko ogół świata przedstawionego? Może zabrzmieć to dziwnie i trochę idiotycznie ale tworzę 6 książek naraz (plany wydarzeń) i takich motywów jest tam sporo ale wszystko razem tworzy logiczną całość, oczywiście każda książka sama w sobie ma sens bez szczegółów z innej więc to by pełniło rolę bardziej smaczków dla czytelników że są one połączone w całość i np czytelnik by czytał o wojowniku bez ręki a w kolejnym tomie dowiedzielibyśmy się kto mu odciął tą rękę, więc to takie elementy dla ciekawskich którzy chcą bardziej wejść w ten świat. Czy ludzie zwracają uwagę na tak małe elementy podczas czytania i czy w ogóle dodawanie ich ma sens? widziałem że w Ataku tytanów który nawet w tym filmie przytoczyłeś ludzie doszukują się ukrytych znaczeń i chwalą Isayamę za jego foreshadowing oraz pokazywanie perspektywy innych ludzi np dlaczego tytan kolosalny w ogóle zniszczył mur. Dziękuję za przeczytanie i przepraszam za przydługą wiadomość 😅 mam nadzieję że dało się coś z tego zrozumieć i liczę na odpowiedz. 💙
Czytelnicy raczej nie zwracają uwagi na takie rzeczy. Jeżeli ktoś zwróci uwagę na foreshadowing nie będący strzelbą czechowa włożoną prosto w twarz (i krzyczącą "JESTEM FORESHADOWINGIEM"), to prawdopodobnie jest pisarzem.
Dużo zależy od realizacji tego foreshadowingu i jak ten list dokładnie wygląda. Wspomniałbym w 2-3 zdaniach, że X dostał listy o wydarzeniu Y w dalekiej krainie Z.
A co do SNK - ten foreshadowing jest bardzo niesłusznie chwalony. Opiera się na wizualnych sekretach i tak naprawdę nie da się odgadnąć dokładnie jego znaczenia, przed ujawnieniem sekretu, który zapowiada.
Dobry foreshadowing robi Sanderson - przez całą powieść stawia klocki. Jeżeli jesteś sprytny i spostrzegawczy, połączysz klocki w sekret taki jaki dokładnie jest. Odsyłam do ABŚ i "Rozjemcy".
Jeżeli chcecie zobaczyć na przykładzie jak można do bólu rozciągnąć książkę to obczajcie "Zakuty w stal", sam pomysł i wykonanie przyzwoite, nawet dobre bym powiedział, ale cholera, gdzieś tak od połowy ciągnie się to jak nie wiem. Trwa to, i trwa, i trwa, i cały czas towarzyszy nam uczucie że wątek główny powinien się zakończyć 150k znaków temu co najmniej.
O nie, szefie, do pisania minimalistycznie to dopiero trzeba mieć skilla 😁
A czy warto pisać rękopisy?
Tak było... 😅🤣 ech...
Krzysiu, nie dałeś filmiku na publiczny, można zobaczyć tylko wchodząc z playlisty
Tak, konkretna premiera w przyszły piątek :)
Wiesz, chyba najprostszą radą, jaką można dać w takim przypadku, to pisać od końca.
O, widzę, że posłużyłem się skrótem myślowym, chodzi o to, by znać zakończenie, odpowiednio dramatyczne, a wcześniejsze partie tworzyć, dopasowując do tego znanego finału.
Podobno Rowling tak zrobiła, bo miała napisany ostatni rozdział. Zrobiła, czy nie, akurat ten sposób zawsze skuteczny.
Jakim cudem są tu komentarze sprzed kilku dni, skoro film poszedł dziś?
Z playlisty weszli, bo filmik wisiał na kanale już kilka dni, ale dopiero dzisiaj jest publiczy. Błąd youtuba
@@krzysiekpiersa6227 A ja myślałem że to patroni xD
Cześć mam pytanie ile według ciebie trzeba mieć wyrazów w rozdziale taka liczba wyrazów co musi być?
trudno powiedzieć. Sam dzielę rozdziały bardziej na sceny niż rozdziały. Sam rozdział ma przede wszystkim znaczenie fabularne. Jest nowy rozdział gdy zaczyna się nowy etap historii
@@krzysiekpiersa6227 czyli na przykład moge napisać 2000 wyrazów i będzie rozdział bo skończyłem całą historię w rozdziale ?
@@krzysiekpiersa6227?
@@mrkubixpl2759 zasadniczo tak. Jeden rozdział może być dłuższy, drugi krótszy
Witaj, nie przestawaj pisac i nagrywac filmikow. Pozdrawiam
Hm witam ja też pisze opowieść nadal nawet znalazłem wespół autora obaj uznaliśmy że zrobimy to w odcinkach. W jaki sposób utrzymać czytelnika przy każdym odcinku gdy główny cel to ogromna walka dobra ze złem.
Trzy sprawy:
1 myślałem po tytule, że chodzi o zadbanie o fizyczna książkę żeby jej nie zniszczyć.
2 wyglądasz trochę jak pan Grzesiek Barański z czarnych owiec
3 jak ja tu trafiłem xd ale miło się pana słuchało nie powiem :)
Ps. Szacun za mha i AoT, kto by pomyślał że pisarze to mangozjeby ;p
A co jeśli on faktycznie nie umył rąk?
(눈‸눈)
Broda fresz
Lepiej pisać krótkie książki, gdyż sądzę, że wydawanie krótkich książek po prostu bardziej opłaca się wydawcy. No i ja wolę czytać te krótsze 😊
Najlepsze książki mają ok. 400 stron
@@milk8096 no niekoniecznie
@@tomeksocha3440 Spoko, to tylko moja opinia
Czyli ten film nie jest o tym jak czytać książkę żeby pozostała jak nowa? Bu😑