Dziękuję za ten wartościowy filmik 🌹🙏 Odkąd zaczęłam interesować się psychologią widzę ile jest ludzi z problemami, jak łatwo widzą w innych ich wady a nie chcą nic robić ze sobą. Próbują obarczać tym innych, zrzucają ten ciężar na innych i nie pracują nad sobą. Nie wchodzę z takimi ludźmi w głębsze relacje bo mnie to męczy. Lubię swoje towarzystwo i jest mi z tym dobrze. Może robię wrażenie że jestem niedostępna ale mi to nie przeszkadza, jestem sobą i to że byłam w życiu wiele razy odrzuca przez ludzi nauczyło mnie żeby polegać tylko na sobie, kochać i szanować siebie za to kim się jest. Nie warto tracić energii na to aby wszystkich uszczęśliwiać a samemu być w tym wszystkim nieszczęśliwym. Trzeba siebie stawiać na pierwszym miejscu. Psychologia to jedna z moich miłości ❤️🙏
Co mi pomaga przetrwać w toksycznych relacjach? Słuchanie tak mądrych, jasno i obrazowo wyłożonych omówień, jak to nagranie. Właśnie to pomaga, i to bardzo!!! Dziękuję za te słowa
Najgorzej chyba wtedy, gdy uświadomimy sobie, że sami przejawialiśmy toksyczne zachowania. Ale bardzo ładnie to wyjaśniasz tym, że za toksycznymi zachowaniami kryje się jakiś ból, w moim przypadku też tak jest. Zrozumienie pewnych schematów jest pomocne, ale pozostaje to straszne uczucie w środku i obwinianie się za każde złe zachowanie.
Słuszna uwaga. Tak, to nie jest łatwy temat, między innymi dlatego, że dotyka naszych własnych zachowań, które przecież nie muszą być (a raczej nigdy nie są) perfekcyjnie idealne, nieskazitelnie piękne. To przecież norma, że popełniamy błędy, działamy pod wpływem automatyzmów, reagujemy zamiast zastanowić się itp. To wymaga odwagi, żeby stawić czoła własnym zachowaniom. Które najczęściej wypływają z jakiejś bolączki, z jakiegoś bólu - i to warto zrozumieć. A że nie będzie to łatwe, to tym bardziej warto sobie przypominać o autoempatii, przyjaznym nastawieniu do siebie, autowsparciu, i cierpliwości do siebie. W tym momencie staje się to super ważną kwestią. Bo skrytykować siebie na czym świat stoi to żadna sztuka. I bardzo niepomocna sprawa. Autoempatia zmienia tą atmosferę w głowie i pozwala stanąć na nogi, żeby dalej zmierzyć się z problemem, dodaje odwagi i sił. Samokrytyka i samoobwinianie odbierają te siły.
Zawsze można to potraktować jako ciekawe wyzwanie do przejścia, a nie dobijająca wytyczną społeczeństwa, czy czegos lub kogoś innego. Nasze postrzeganie nie musi być takie samo jak nas nauczono w dzieciństwie. Życzę, więc dobrej zabawy w odkrywaniu siebie, bo nie zawsze to musi być droga przez mękę, choć czasem owszem jest.
Ja jeszcze w temacie toksycznych osób: po ponownym przemyśleniu tematu uświadomiłam sobie, że w przeszłości przyciągnęłam kilka razy bardzo specyficzny typ ludzi. Mianowicie były to osoby na pierwszy rzut oka niesłychanie serdeczne, bezpośrednie, otwarte, służące dobrą radą, takie wręcz "do rany przyłóż", z którymi łatwo się zaprzyjaźnić, a przynajmniej szybko zaczyna się je postrzegać jako poważnych "kandydatów" na wieloletnich przyjaciół. Jest się na ich niemal każde zawołanie, bardzo liczysz się z ich zdaniem, jest ono dla ciebie ważne. Niestety z czasem te osoby zaczynały zachowywać się, jakby chciały zyskać nade mną przewagę, zaczynały mnie kontrolować i oceniać na każdym kroku, pod pozorem oczywiście ogromnej sympatii i życzliwości i wszystko w dobrej wierze, a kończyło się to na tym, że w którymś momencie sprawiały mi ogromny zawód i przykrość i kiedy im mówiłam, co zrobiły i że boli mnie takie postępowanie, wypierały się wszystkiego w żywe oczy i to na mnie usiłowały zwalić winę za całą sytuację. W związku z tym mam pytanie, co to za typ ludzi i jak się przed nimi chronić? Jak rozpoznawać, kiedy to jest prawdziwa serdeczność, a kiedy tylko pozory? (Nie muszę chyba dodawać, że każdorazowo po zakończeniu takiej znajomości długo się musiałam z niej "wylizywać"). Będę wdzięczna za zrobienie na ten temat osobnego odcinka, bo chciałabym się móc ustrzec na dobre przed takimi ludźmi - mam wrażenie, że tacy ranią najbardziej, a po wszystkim, nawet jak już sobie człowiek uświadomi, z kim miał do czynienia, to zostaje żal i taka nostalgia za dobrymi chwilami spędzonymi z takimi ludźmi.
Bardzo dziękuję za te słowa ! 🌷 Faktycznie, nie jest to takie łatwe jak kiedyś myślałam, prowadzenie kanału na YT. Dlatego tym bardziej doceniam i przyjmuję Pani słowa 💛
Przez przypadek trafiłam na Pani kanał,i jestem bardzo zadowolona bo to jakie Pani porusza tematy bardzo mnie interesuje.Ciekawy mądry przekaz . Dziękuję 🙂
Toksyczna relacja,to taniec lub układ . Ale to nie jest taniec partnerski, na równi, bo jest toksyk i ofiara. Dlatego nazywam układem - toksyk wie w co gra i gra tak, żeby ułożyć dla siebie z korzyścią i pod swoje oczekiwania, ofiarę . Ofiara nie zna zasad jego gry, stara się tańcząc najlepiej jak potrafi , zadowolić toksyka. Układa się według wyznaczonych milczeniem wymogów i oczekuje choćby najmniejszego gestu uznania, o nagrodzie nie wspomnę, od swego predatora. Dopóty nie zrozumie tego mechanizmu, jest zasilaczem, wydając ogromne pokłady energii i nadziei. Odciąć swój udział, stawiając swoje potrzeby na pierwszym miejscu to podstawa.Inaczej się wypalimy fizycznie i psychicznie. Bo JA dla siebie jestem najważniejsza. Kto tego nie zrozumie EMPATO I WWO ten przepadł. Ale wykład i punkty DOSKONALE UJĘTE: krótko ,jasno i konkretnie. Powiem tak : ten ,kto spotkał się w życiu z toksykiem, przeszedł wyższą szkołę wtajemniczenia w taniec, balastując na krawędzi między życiem i śmiercią.
Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. To cenne, i zarazem wyobrażam sobie, że nie było Pani łatwo przejść przez tą drogę. 💛 Życzę Pani dużo zdrowych relacji na przyszłość.
@@emilia-mielko Dzień dobry, bardzo miło odczytać reakcję ,tym bardziej serdecznie dziękuję za szczere życzenia i pracę wykonaną dla nas WWO - ogromnie przydatną właśnie dla przyszłych już zdrowych ! relacji. Serdecznie pozdrawiam.🤗
Sylwestra świetnie ujęte w słowa. Dziękuję. Właśnie wychodzę z relacji z toksykiem, musiałam przejść załamanie nerwowe, zostacbw nim sama z problemem żeby się obudzić i zobaczyć co sobie zafundowałam w tej relacji...
To jest coś strasznego ,ja zostałam bez domu i pieniędzy . Właśnie kazał mi opuścić dom ,karze mnie milczeniem ,obojętnością . Dlaczego takie osobniki istnieją ??? Muszę się wygrzebać z tego …
Emilio, dziękuję za to, co zawarłaś w tym nagraniu. Gdy Cię słucham, bardzo odczuwam wszystko o czym mówisz. Czuję, że to tak właśnie jest. Utwierdzasz mnie w tym, co intuicyjnie przeczuwam i pomagasz porządkować swoje wnętrze.
Dziękuję za ten przekaz, który tak głęboko ze mną rezonuje. Jakiś czas temu zrezygnowałam z większości relacji jak odeszlam z pracy i to było błogosławieństwem. Te relacje w których jestem to najbliżsi, kiedyś były one trudne ale jak zaczęłam bardzo intensywnie badać siebie jest dużo lepiej ale nie wiem w którą stronę może to pójść bo życie jest nieprzewidywalne a ja pamiętam, że muszę chronić siebie. Dla mnie wielką zmianą było odkrycie, że należę do osób wysokowrazliwych, nie chciałam tego uznać. Relacje jako taniec to trafne porównanie. Cudownie o tych trudnych rzeczach potrafisz opowiadać i to stawia we mnie te kropki nad "i"💙
Dziękuję bardzo za pożyteczne wskazówki.Naprawde się przydadzą. Wokół dużo mam takich osób.A tak mało o sobie myślę., aby ciągle tylko kogoś zadowolić.... niestety 🤔
12:40 bardzo miłe słowa, jednak dość naiwne. Jeżeli ktoś ,,kłuje nas swoimi kolcami,, to NIE NALEŻY, z nim tańczyć. Bo skoro jesteśmy obiektem ataku to stanowi to dowód, że osoba atakująca ma problem właśnie z nami! Prawdopodobnie jest w nas coś, co ją ,,uruchamia,, i wyzwala jej agresję. Może to być poczucie tej osoby, że życie obeszło się z nami łagodniej niż z nią i dlatego ze zwykłej zawiści, za wszelką cenę, będzie w poczuciu niesprawiedliwości próbować nam szkodzić. Jeżeli ktoś nie panuje nad emocjami do tego stopnia, że nie można z nim utrzymać neutralnej lub pozytywnej znajomości, to nie ma co próbować na siłę. Każdy z nas ma bagaż doświadczeń złych. Gdy wszyscy zaczniemy sobie pozwalać na rozładowanie napięcia na innych, to nie będzie spokoju! Nie wolno nam usprawiedliwiać jednostki, która nas atakuje, bo dajemy jej w ten sposób przyzwolenie na niedopuszczalne zachowania. Odradzam wchodzenie w relacje z taką osobą, bo często chcąc uniknąć konfliktu z toksykiem, niepostrzeżenie stajemy się jego ofiarą.
Dziękuję za podzielenie się tym spostrzeżeniem. Zgadzam się, że nie warto angażować się w relacje z toksycznymi osobami, ponieważ mogą negatywnie wpływać na nasze życie i emocjonalne dobro. Jednocześnie, jeśli takie relacje już istnieją, warto wiedzieć jak sobie radzić, w filmie podałam kilka punktów, a które się przydadzą komu - to już zależy od osoby, od sytuacji, od wielu innych czynników.
@@emilia-mielko mówią, że co nas nie zabije, to nas wzmocni, ale to nieprawda. Pozdrawiam i również dziękuję za komentarz, ale i za wartościowe, pełne empatii i zrozumienia filmy. Oglądam z przyjemnością, nawet gdy prywatnie wyrażam nieco odmienny i bardziej radykalny pogląd.
Zostalam zasypana niesamowita iloscia madrych rad. Musze wysluchac to wszystko jeszcze kilka razy dla utrwalenia. Robisz tutaj ogromna prace. I widac ze z pasja i wyczuciem wkladasz duzo serca. Kazde zdanie wnosi cos madrego. ciesze sie ze tu trafilam. Serdecznie dziekuje i zycze wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Świetny filmik. Nie jest jednostronny, wzbudza refleksje na swój temat. Bardzo dobry by nad sobą popracować, przyjrzeć się sobie i swoim zachowaniom...
Dopiero teraz natrafiłam na to nagranie. Wspaniałe i b.mądre. Miałam do czynienia z toksykami (eks partnerzy) i mam obecnie (syn). W pewnym momencie zrozumiałam, że muszę zacząć dbać o siebie. Wybrałam rozwiązanie: jak najmniej kontaktu. Jest mi smutno, ale żyję w spokoju.
Rok temu słuchałam tego filmiku i nawet go skomemtowalam, ale dopiero teraz wylapuje te tresci o zadbaniu o siebie. Moja toksyczną relację zakończylam, odcięłam się, wyprowadzilam. To prawda, że toksyczne osoby są najlepszymi nauczycielami, bo nie zobaczylabym w sobie tego co zobaczyłam przy tym manipulujacym narcyzie z zaburzeniami schozofrenicznymi, którego niańczylam 8 lat. Dopiero szpital psychiatryczny, depresja i specjaliści obudzili mnie z letargu w którym tkwiłam...
Jakiedy zobaczyłam 1i zaczęłam słuchać co ta osoba mówi wiedziałam że muszę coś zmienić w sobie fajnie jest widzieć i zmieniać poczułam radość i i poczucie że mogę
Zrozumiałam ostatnio, że stoję w miejscu. Tkwię w rodzinie, która mnie niszczy. Muszę odejść. Próbuję się odcinać. Mentalnie odsuwać i żyć swoim życiem, ale jest to strasznie trudne. Burzę mury i stawiam nowe... rozumiem wiele rzeczy, ale tracę motywację i wracam w stary schemat.... Masakra...
Bardzo mi przykro, że przechodzisz przez trudny moment. Faktycznie, okoliczności o których piszesz nie należą do łatwych. Głównie dlatego, że swoimi korzeniami sięgają tak daleko, a więc ich zmiana wymaga dużo sił. Jednak doceń proszę swoją świadomość i swoje starania. To proces, a nie jednorazowe zadanie do odhaczenia, dlatego czasami może zrobić się naprawdę ciężko. Wtedy tym bardziej potrzebujemy własnego wsparcia, zrozumienia i ciepła. 💛
Być obserwatorem to jest bardzo trudny proces, ale to jest podstawa radzenia sobie . Mnie pomaga (jak się za bardzo zafiksuje) zdanie " przecież przedtem żyłam bez tej osoby" .
Mi bardzo pomaga to o czym była mowa w innym filmie. Mianowicie. Spostrzegam. normalizuje i " przytulam " siebię. Trudne relacje są chyba nieuniknione. Ważną sprawą jest dbanie o siebie i jeżeli to możliwe minimalizowanie wpływu jaki mają na nas trudne osoby. Trochę boje się nazywać od razu osoby toksycznymi. Jednak trudne zachowania trzeba umieć zauwaźyć i nazwać. Wiem że trudne zachowania mogą wynikać z bulu jaki kryją w sobie pewne osoby . Ale nie muszę od razu poświęcać swojego życia po to by takie osoby prezez bliżej nieokreślony czas poczuły się lepiej. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam. Artur 🙂
Bardzo dziękuję za powtarzanie "Spójrzmy na siebie".Zgadzam się, że mogę zmienić siebie. Podejmuję sama decyzje co do swojego zachowania. Czy milczę czy odzywam się i w jaki sposób się odzywam, jakich słów używam, jakim tonem głosu mówię i w którym momencie się odzywam.Zauważam, że czasami trafiam na osobę, która moją wypowiedź ignoruje, a i automatycznie zaprzecza szybciutko.Nie ma wówczas rozmowy.Istnieje taki monolog-ja mam tylko milczeć, a ta osoba tylko mówi, mówi, mówi podniesionym tonem- ja mam narzuconą rolę słuchacza. Nie odpowiada mi to-odeszłam szybko, pozostawiając tę osobę bez słuchacza czyli mnie.Nie pomogło na długo-wieczorem było jak za dnia.To jest przykład mojego doświadczenia z 5 dniowego wyjazdu z koleżanką.Nie chcę tak spędzać czas:być słuchaczem, bez możliwości zabrania głosu,wypowiedzenia swojej opinii. Czy może Pani odnieść się do takich przypadków. Mam wrażenie, że tylko całkowite zerwanie kontaktu da poprawę mojego samopoczucia.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten temat i ciekawe omówienie❤
W odpowiedzi na Pani pytania odsyłam Panią do moich wcześniejszych filmów ua-cam.com/video/dhrLE_iC_UU/v-deo.html Jak stać się asertywnym wrażliwcem oraz ua-cam.com/video/gzsXvXLFpDY/v-deo.html Jak stawiać granice w relacjach z ludźmi
Kolejny bardzo przydatny filmik dla mnie. Trudne relacje to bardzo trudny temat i bardzo długi proces do przepracowania. Dobrze to Pani nazwała że wielu ludzi nie mówi o tym co ich boli i to długi czas z różnych powodów, a gdy już o tym powiemy to innym może się to nie spodobać. My to nazywamy naszymi granicami, których bronimy aby inni ich nie przekraczali. Ja to zauważyłam już wielokrotnie w relacjach z najbliższymi czyli z rodzicami. Wiele czasu poświęciłam i nadal to robię aby przyjrzeć się tej trudnej relacji i jednak wybieram ochronę siebie. Troszczę się o siebie i swój spokój, nie chcąc sobie go psuć zaczęłam ograniczać wizyty u rodziców po których moja energia spadała do zera. Bardzo Pani dziękuję za te filmiki, lubię słuchać.....a Pani głos ma coś takiego że chce się do nich wracać 🤗😊 Robi Pani wiele dobrego dla wielu ludzi, którzy gdy nie wiedzą gdzie udać się ze swoim problemem szukają takich filmików jak ten. Pozdrawiam Beata 💚💛
Dziękuję bardzo Pani Beatko za ciepłe słowa. Cieszę się, że Pani tu wpada, słucha i bierze to czego akurat Pani potrzebuje. 👍🏻 Oczywiście, temat relacji nie należy do łatwych. Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami. 👍🏻
Słucham po raz drugi i na pewno nie ostatni. To co Pani mówi odbieram jako bardzo słuszne, głęboko prawdziwe, podane w sposób jasny, zrozumiały, logiczny i konsekwentny. Wszystko jest bardzo przekonywujące. Dot. Pkt. 1 : staram się sobie wyobrazić jakąś realną sytuację z mojego życia lub innych, czy też scenkę filmową lub wymyśloną i.... nic nie przychodzi mi do głowy. A jakby na końcu czy na początku czymś to zilustrować? Dot. Pkt. 2. Tak, wiem dlaczego mój toksyk tak się zachowuje. Tak, zdaję sobie sprawę, że to nie jego WINA, ale to jego ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Świadomość "okoliczności łagodzących" (np.toksyk jako dziecko był lany pasem) raczej mnie nie uspakaja, gdy jestem celem agresywnego ataku, czuję wtedy gniew, a ten może mi dać potrzebną siłę, by postawić granicę, siłę, której z reguły mi brakuje, gdyż normalnie reaguję jak zając - najpierw zamrzyj a potem zwiewaj.
Właśnie taki horro przeżyłam na końcu uciekłam pod most, tu dopiero było mi dobrze.A dziś jestem tu u Emilii, chwała Bogu za tak mądrą wnikliwość i znajomość tematu.Trzymajmy się tego co dobre dla nas i innych💪🌷
Dokładnie, też tak czuję. To jego ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Nie jest moją rolą wiecznie kogoś tłumaczyć i usprawiedliwiać. Osobiście uważam, że z takich relacji należy zwiewać, gdzie pieprz rośnie (lub je mocno ograniczać vide: rodzice).
Dziękuję za cenne uwagi przekazane w tak ciekawy,prawdziwy sposób Z przyjemnością wysłuchałam..Czekam na kolejne tematy i filmiki.Życzę wszystkiego dobrego.M.K
Dzięki za komentarz. I jednocześnie też pozwolę sobie na refleksję, bo zastanawia mnie, nawet gdyby tą treść skoncentrować do 20 minut, jaka by wynikła z tego korzyść? Jeśli więcej zaoszczędzonego czasu to warto zapytać na co? Na konsumpcję kolejnej skoncentrowanej treści? Uczenie swojego mózgu krótszego czasu skupiania uwagi? Tracenie umiejętności odraczania gratyfikacji oraz cierpliwości? Umacnianie nawyku popędzania innych, a w konsekwencji, co nieuchronne, także i siebie? Warto się przy tym zatrzymać, i zastanowić skąd pochodzi i dokąd zmierza podkręcanie tempa i karmienie siebie koncentratem. Taka wiedza jak ta, wcale nie jest bardziej skuteczna jeśli podkręcimy tempo. Wprost przeciwnie. Nie bez przyczyny ta przestrzeń nazywa się „daj sobie spokój”. Ten spokój nie przyjdzie poprzez popędzanie, pośpieszanie, koncentrowanie, konsumowanie na czas.
Ostatnio zrobiłam czystkę towarzyską,bo w pewnym momencie się złapałam że ja także robię się toksyczna 🙈I to mi się przestało podobać .Źle się z tym czułam
Po pierwsze bardzo podoba mi się nazwa tego kanału, bo akurat spokój to moja bajka. Ale nawiązując do tematu, to byłam w takiej trudnej relacji z matką. Normalnie nie było wyjścia, ale w pewnym momencie podjęłam decyzję i oddalilam się na wiele lat. Konsekwencje tego są takie, że matka uległa całej sprawie i któregoś dnia zaczęła życzyć mi dobrze. Nasza relacja się nie poprawiła, ale ja nabrałam wiary w siebie. I tylko za to mogę być jej wdzięczna. Wniosek z tego taki, że trzeba szukać wyjścia z trudnych relacji. Osobiście mam dużo pomysłów, kocham psychologię, więc sobie sama pomogłam. Bo czasami jest to historia ważąca sprawy życia. A tego typu kanałów chętnie słucham, bo ciągle czegoś nowego się dowiaduje. Z natury jestem psychologiczna. Pozdrawiam 🌹
Dzięki wielkie za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Cieszy mnie to, że Podoba się Pani nazwa kanału 👍 i dzięki za opisanie swojej historii, pokazuje że może coś zmienić, nawet jeśli ta zmiana jest wymagająca. Pozdrawiaki 😊
ale piesek ma fajną Panią leży sobie jak Lord a Pani krajuszkiem pu-y ledwo się mieści na tym wygodnym fotelu- to jest toksyczna relacja. Pozdrawiam dziękuję Pani za super terapię. Ja po 18 latach męki odpuściłam -rozwiodłam się a po 14 latach znowu miałam pokusy, żeby wznowić relacje ale tylko pozwoliło mi to złudzenie upewnić się , że to jednak nie byl błąd rozwieżć sie
Tak, to się zgadza, w naszej relacji zdecydowanie brakuje równowagi 🐕 nie da się wygodnie rozsiąść, nie dokłada się do czynszu, i naczyń też nie zmywa. 😁 Dzięki za podzielenie się swoimi niełatwymi doświadczeniami, życzę dużo równowagi w obecnych i przyszłych relacjach
Bardzo mi Pani pomogla zrozumiec. Ja jestem osoba wrazliwa. I rowniez czesto przezywam rozgoryczenie i doznaje zawodow. Nieraz nieprawdopodobnych. Dziekuje. Chcialabym osobiscie porozmawiac. Poszukam kontaktu przy pomocy mlodszej osoby. Dziekuje. Bardzo duzo skorzystalam z Pani wykladu.
Witam! 😊Bardzo pomocny materiał. Akurat zerwalam z taka „trudna osoba”… I teraz jestem na etapie „chronienia siebie”. I te wszystkie punkty o których wspominałaś to pasują do mnie jak ulał!!! Fajnie, ze są ludzie tacy jak Ty którzy potrafią to nazwać, ubrać w słowa i podać wskazówki aby się chronić przed takimi ludźmi! Bardzo dziękuje! ❤️😘
Doskonały odcinek. Należę do tych osób, które lubią przegadać problem. Niestety druga strona nie miała takich potrzeb, bo zawsze wszystko lepiej wiedziała i miala rację. Dla świętego spokoju, omijałam kłopotliwe tematy, zgadzałam się na coś o czym miałam inne zdane.Z czasem miałam wrażenie, że żyję wg czyjegoś przepisu, jak bym nie miała swojego zdania w zadnym temacie. Aż pewnego razu coś we mnie pękło i powiedziałam dowidzenia. Zero kontaktu od wielu miesiecy. Wróciłam do swojego życia, dobrze, że nie straciłam rodziny ani przyjaciół. Wiodę spokojne życie, czasami złe chwile do mnie wracają, ale słuchając Pani radzę sobie ze swoimi emocjami. Doskonale wytlumaczony problem na przykładach. I najważniejsze, że uświadomiłam sobie, że było też dużo mojej winy, bo nie byłam konsekwentna i nie stawiałam wyraźnej granicy. Dziękuję też, że przedstawia Pani problem w sposób spokojny i nie napastliwy. To łagodzi mój niepokój i pozwala mi żyć w miarę spokojnie. Pozdrawiam Panią Anna
Cieszę się, Pani Aniu, że odcinek ten przydał się Pani. Przejście przez trudne momenty i odzyskanie własnego "ja" to ogromny krok w kierunku zdrowia emocjonalnego. Pani historia to dowód na to, jak ważne jest stawianie granic i bycie konsekwentnym w ich utrzymaniu, co z czasem prowadzi do zdrowszych relacji i większej osobistej harmonii. 👍 dzięki i pozdrawiam
Mam taką sytuację z mężem że nie zawsze mówię mu wszystko lub nie zawsze mam wpłw na nie go wpędza mnie wpoczucie winy.Raguje on nerwami jeśli zczyms się nie zgadza narzuca czasem swoje zdanie.
Ok, rozumiem. I jak się z tym czujesz? Czy chciałabyś coś w związku ze swoimi obserwacjami zrobić? Zmienić? Jeśli tak to co najbardziej? (oczywiście nie musisz odpowiadać tu na forum)
To bardzo ciekawe co Pani mówi - z wielką uwagą tego wszystkiego wysłuchałem - jestem też w stanie z tym wszystkim się zgodzić - mam jednak pytanie - po co tkwić w toksycznym związku , który nie tylko ,że wysysa naszą energię życiową i siły witalne ale powoduje to ,że w towarzystwie tzw. ''energetycznego wampira'' czujemy się tak źle a nawet wręcz masakrycznie, że na myśl o spotkaniu z kimś takim jesteśmy obolali fizycznie i zmasakrowani psychicznie czując nawet przy tym strach i obawy ? Toksyczne związki i trujące , szkodliwe relacje trzeba dla własnego dobra bezwzględnie zakończyć i natychmiast je zlikwidować a nie je analizować czy nad nimi dyskutować i epatować - to irracjonalne tkwić w czymś takim co odbiera ci energię życiową i zniewala twoją niezależność !!! To nie ma żadnego znaczenia czy osoba toksyczna z twojego otoczenia jest osobą obcą ,przyjaciółką czy krewną z rodziny - są to zazwyczaj szkodliwi manipulanci i egoiści pozbawieni empatii , dla których osoby toksycznie przez nich zdominowane nie mają żadnego znaczenia - liczy się tylko ich egoistyczny interes i szkodliwy życiowy cel jaki se wyznaczyli [ czasem wręcz nieświadomie !!! ] - takie osoby nigdy się nie zmienią i są wręcz niereformowalne - co do tego nie miejcie złudzeń - jedynym sposobem na ratowanie samego siebie z tej toksycznej sytuacji jest brutalne wywalenie takich osób ze swojego życia - nie ma innego wyjścia - albo oni , albo my - nie bójcie się tego zrobić i nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia - ponad dekadę temu ja tak ''BRUTALNIE'' postąpiłem i nigdy tego nie żałowałem - pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wkład w ten temat. Cóż, niektóre osoby nie są gotowe na taki krok. Inne nie wiedzą jak to zrobić. A jeszcze inne mają swoje indywidualne powody. Dlatego czasami zerwanie takiej relacji wydaje się trudniejsze niż pozostanie w niej.
Czasami zyje sie w sytuacjach, gdzie do trudnych relacji nie wychodzi sie z domu i nie ma pozniej powrotu do przyjaznego i cieplego miejsca, w ktorym mozna by sie bylo zregenerowac... Czasami ma sie taka relacje w domu i nie istnieje szansa na zmiane, przez kolejnych 10 lat. To strasznie wysysa z sil i radosci zycia.
Dziękuję :), w sumie wszyscy empatyczni ludzie to wiedza, ale Pani pięknie to wszystko zawarła i podsumowała. Świetna robota. Niestety ludzie toksyczni bardzo często działają tak: " jestem miły, jestem ok... i nagle bach" wbicie szpili, przyczepie się do czegoś, wiercenie dziury, zupełnie nagle... " Tego nie da się przewidzieć, oczywiście od nas zależy jak zareagujemy i czy będziemy grać w tę grę, ale te osoby wiedzą kiedy to zrobić, gdy widzą, że masz gorszy dzień, jesteś chory, lub bardzo zmęczony.. No i tak :), mam świadomość, że można zareagować tak żeby nie grać w te grę, nawet, gdy nie jesteśmy w najlepszym stanie, ale to wymaga wtedy ogromnej samokontroli.
Pani Emilio, to są bardzo ważne tematy, mam mamę bardzo trudną w relacjach a mieszkamy we wspólnym domu. To doprowadza do depresji osobę nieprzy- gotowaną do takich codziennych relacji :)
Przykro mi słyszeć, że żyje Pani w trudnych emocjonalnie warunkach. Tym bardziej, chcę przypomnieć Pani o tym, że dbanie o siebie jest kluczowe: czas na odpoczynek, relaks i rozwijanie swoich zainteresowań. Może warto rozważyć wsparcie terapeutyczne, które może pomóc poradzić sobie z trudnościami w relacjach. Wsparcie również od bliskich przyjaciół i rodzeństwa, jeśli to możliwe. I proszę nie zapominać, że jest Pani ważna i oraz Pani spokój, przestrzeń, wyrażanie potrzeb oraz dobre samopoczucie. 💛 Pozdrawiam serdecznie
Nie trafia mi to do przekonania. Takie zmiany tańca są chwilowe bo toksyk wkłada całe "serce" w ten taniec, a normalny człowiek zwykle chce mieć święty spokój i dlatego przegrywa. Ta zmiana tańca to w gruncie rzeczy dodanie paliwa do tych zmagań bo toksyk to traktuje jako pożywkę. Czegoś się nowego dowiaduje o swojej „ofierze”, ma nad czym pracować, jest podniecony tym, że coś nowego się dzieje.
Rozumiem, że masz wątpliwości co do tych zmian w tańcu i ich skuteczności. Chciałbym podzielić się swoją perspektywą na ten temat. Zgadzam się, że pewne zmiany w zachowaniu mogą być tymczasowe, ale to nie oznacza, że są one całkowicie bezwartościowe. Czasem nawet krótkotrwała zmiana w tańcu może dostarczyć ważnych informacji i wskazać obszary, które warto podjąć podczas dalszej pracy nad sobą. Ważne jest zrozumienie, że reagowanie na toksyczne zachowanie nie oznacza, że stajemy się "ofiarą". Jest to raczej wyraz naszej siły i zdrowego podejścia do samorozwoju. Zmiana tańca może być sposobem na ustanowienie granic i ochronę naszego dobrostanu emocjonalnego. Niezależnie od tego, jak toksyczna osoba reaguje na te zmiany, jesteśmy w stanie zyskać kontrolę nad naszym życiem i zwiększyć naszą odporność emocjonalną.
Bardzo dobry wykład Emilio. Jak mozesz to prosze wiecej takich wykladow o rodzinie toksycznej. W moim przypadku niestety rzecz w tym, że to jest rodzina i uwazam ze powinnam utrzymywac z nimi kontakt bo "one cha dobrze dla mnie" i wierzę ze mnie kochają. Nie daje sie wciagac w glupie klotnie ale wiekszosc tych toksycznych komentarzy to jest o mnie😢. Jak ty sie ubierasz , jak włosy masz, dlaczego nie poszlas glosowac, zawsze cos nie tak. Trzeba dodac ze mam po 40stce 😵💫. Staralam sie tlumaczyc ze jak gadamy to nie chodzi o to zeby sie oskarzac i zarzucac nieprzyjemnosci, no i ich odp: no przeciez to dla twojego dobra itd. Naprawde nie che skonczyc relacji z mama i siostra ale czasem nie wiem jak sobie z tym radzic. Dodam.ze potem przez nastepne dni mnie to dobija😢
Toksyczne komentarze, szczególnie od najbliższych, mogą być bardzo bolesne. To naturalne, że pragnie Pani utrzymywać kontakt z rodziną, jednak nie jest to to samo co zgoda na toksyczne zachowanie. Komentarze na temat Pani wyglądu, wyborów czy innych aspektów życia mogą być bardzo raniące, zwłaszcza jeśli są powtarzane. Wyznaczanie granic, samoopieka, bardzo klarowna i przemyślana komunikacja, wsparcie od innych ludzi (spoza rodziny), mogą się tutaj okazać bardzo potrzebne i pomocne. Tego Pani życzę.
Dziekuje za ten przekaz❤ja dokladnie mam tak ze przed karzdym spotkaniem z moja mama dostaje mini atak paniki,naszczescie mam meza ktory stoi za mna murem i mi pomaga.Moja mama jest toksyczna nie empatyczna,krytykujaca mnie na karzdym kroku,lubi robic z siebie ofiare,narzeka na mnie do osob ktorych ja nawet nie znam!Ostatnio zadzwonila do mnie pani zeby poinformowac mnie o stanie zdrowia mojej mamy!mnie ktora wozi ja na karzda wizyte u lekarza....
A zatem w obliczu takich doświadczeń tym bardziej się cieszę, że mój film się Pani przydał, coś znalazła Pani w nim pomocnego. Życzę dużo sił i łagodności do siebie 💛
A czy można być toksycznym wybiórczo? Czyli np. wiem, że ktoś jest dla kogoś toksycznym parterem, ale mimo to kumpluję się z nim, bo mnie traktuje ok? Czy to nie jest złudne? A może zdrowe? Przecież jeżeli np. mój kolega zdradza partnerkę, i nie widzi nic w tym złego, dlaczego miałby być finalnie lojalny wobec mnie? I nie traktować mnie tak samo narcystycznie ale na innej płaszczyźnie? Czułbym się źle, klepiąc po ramieniu osobę (a tak odbieram kolegaowanie się z kimś takim), o podwójnych standardach, która krzywdzi innego czlowieka. Trucizna to trucizna, infekuje wszystko, a nie wybiórczo. Dobrze myślę? :-)
Często jest to faktycznie osobisty wybór - czy chcemy być blisko osoby która np. zdradza partnerkę. Co do samej tokscznej osoby, cóż, wszyscy zachowujemy się nieco inaczej, pokazujemy nieco inną wersję do poszczególnych osób z którymi obcujemy. Mamy trochę inną twarz w relacji z mamą, a inną z podwładnym, jeszcze inną z przyjacielem. I to jest naturalne, nie ma w tym nic złego, ani żadnej manipulacji. Natomiast jeśli mówmy o prawdziwie toksycznej osobie, te najczęściej manipulują swoim image tak by uzyskać swoje cele, czasami ten image będzie miły dla oka, a czasami toksyczny.
Szanuję pani jasność wypowiedzi. A ludzi którzy spowodowali mój kryzys po prostu nienawidzę. Zrobić z tym nic nie mogę - to jest zbyt silne. Na kłamstwo i bestialstwo przyzwolenia nie ma. Tym bardziej jeżeli ludzie którzy za tym stoją, mają się za ideały. Maja się ale nie są, co pokazały wyraźnie wypadki ostatnich dziesięciu miesięcy. ⚒ chciałam wkleić sierp i młot ale nie znalazłam w emotikon.
Cieszę się, że odpowiada Pani klarowność moich wypowiedzi. To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo trudna sytuacja i zrozumiałe jest, że Pani czuje silne emocje. Ważne jest, aby pamiętać, że wyrażanie swoich uczuć jest kluczowe, a szukanie wsparcia w trudnych chwilach może pomóc w znalezieniu spokoju i rozwiązania.
Dziekuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Teoria wydaje sie pikus-ale w praktyce to jak sie uda /to naprawde jak osiagnac jakis SZCZYT{ale jest mozliwe-Pozdrawiam
Oczywiście że się nastawiam negatywnie bo toksyczny rodzic się nie zmienia mimo stawiania granic i prób rozmów. Nie da się, jest tylko zawsze źle. Chęć totalnego zerwania relacji jest dominująca, ale tego też się nie da :) przecież wie, gdzie mieszkam itd. Uodporniłam się na wpajanie mi ciągłego poczucia winy, ale ja chcę żyć swoim życiem, a ojciec chce żyć życiem moim i mojej siostry, bo swojego życia nie ma. I my jestesmy już po 50tce....ileż można tak zyc? O właśnie...mieć swoje zdanie które jest inne od zdania ojca to znaczy że się jest przeciwko niemu :) nie ma czegoś takiego, że coś na jakiejś płaszczyźnie jest ok. Na każdej jest niefajnie.
Przykro mi, że znajduje się Pani trudnej i obciążającej relacji z rodzicem. To niestety zawsze jest niepomocne, ujmując rzecz delikatnie. Jeśli chodzi w ogóle o temat toksycznych rodziców - będzie o tym oddzielny film już niedługo.
Bardzo dziękuję za pomocną odpowiedz. Bede czekała z niecierpliwością, bo to bardzo trudna jednak sprawa. Gdyby to był ktoś obcy, ew.maz, ktoś kto nie jest Rodzicem właśnie, byłoby można się odwrócić na pięcie, ale to jednak rodzic... a może to jest też to poczucie winy - jesteś moim rodzicem, jestem całe życie w jakiś sposób zależna od Ciebie. Cieplutko pozdrawiam!
Toksyczne zachowania zdarzają się oczywiście nie tylko wsród osób obcych i tylko spoza rodziny. Wewnątrz rodzin też są tak samo obecne. A zatem te punkty są tak samo aktualne także wtedy kiedy mowa o członkach rodziny, nawet tej najbliższej. Choć oczywiście, nie jest to łatwy temat.
Pierwszy punkt nie ma moim zdaniem sensu. Osoba toksyczna nie toleruje "zmiany kroków"- doprowadzi to do konfliktów i zerwania relacji. Najlepszą metodą postępowania z osobą toksyczną, jest odcięcie się od niej.
Rozumiem i dzięki za komentarz. Natomiast moim zdaniem obserwacja siebie zawsze ma wartość, poznawanie siebie, rozumienie siebie i tego co sami wnosimy do relacji, do pracy, do codzienności. To podstawa rozwoju czy mówimy o kwestiach relacji z innymi czy nie.
@@emilia-mielko o pewnego stopnia się zgadzam - przyglądanie się sobie i szukanie "winy" w sobie ma jak najbardziej sens, pod warunkiem, że relacja jest w miarę zdrowa. Jednak osoba toksyczna zaburza możliwość wyciągania prawidłowych wniosków. Dlatego postrzeganie osoby toksycznej jako potencjalnego "nauczyciela" jest moim zdaniem pewnego rodzaju psychicznym samobójstwem.
Ja już tańcze sześćdziesiąt pięc roków i nie znam wszystkich kroków i niestety moje tańce to przeważnie piruety a przez walce też mam podeptane palce , kiedyś zatanczyłem tango i miałem pod okiem ...mango .
Dzień dobry Bardzo mądre filmy. I praktyczne. Ale ja mam problem z szefową. Jestem w zależności służbowej. Jak ja mam się przeciwstawić? A nie mogę sobie pozwolić na zmianę miejsca pracy. W tym miejscu zbudowałam już swoją pozycję, związałam się z moim miejscem pracy, ludźmi, zależy mi na tej pracy. Nie mogę patrzeć i tolerować na to jak ona traktuje też innych ludzi, jak kardynalne błędy popełnia, jaką jest nieprofesjonalna, jak wykorzystuje swoją pozycję. Mam wrażenie, że któregoś dnia wybuchnę. Już coraz trudniej mi udawać. Mam dość. Jest sobotni poranek, a ja myślę o pracy.
Rozumiem, jak trudne i frustrujące musi być dla Pani znajdowanie się w takiej pozycji, szczególnie gdy czuje Pani silną więź z miejscem pracy i zespołem. Cóż, to wszystko bardzo zależy od indywidualnych okoliczności, ale ogólnie mówiąc ważne jest, aby dbała Pani o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Czy może można poszukać też wsparcia wśród współpracowników? Komunikacja być może też jest tu opcją do przemyślenia? Czasami bezpośrednia, konstruktywna rozmowa może przynieść zmiany. Może szefowa nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania? W takiej rozmowie warto koncentrować się na konkretnych przykładach i tym, jak wpływają one na pracę zespołu, rzeczowo i spokojnie bez uogólnień. Czasami jeśli do takich rozmów nie dochodzi, a dana osoba trzyma wszystko w sobie, faktycznie może dojść pewnego dnia do wybuchu, który może pogorszyć sytuację. A zatem spokojne poruszanie tematów może okazać się pomocne. Pozostaje też jeszcze oficjalna droga, zwrócenie się do działu HR lub jeśli będzie potrzeba podjęcia oficjalnych kroków.
zmiana prawdziwa to zmiana wibracji, ja używam diety jogina(siemię lniane zmielone z zeolit klinoptylolit, chlorella w tabletkach popita wodą z węglem aktywnym)
Emilia Miękko __ czy poświęcamy sobie dużo czasu na przyjrzenie się tej sprawie . w rozmowie dwóch osób.Jezeli ja zmienię swoją relację z tą osobą __ będzie dla MNiE ❤️ dobra bo taki wynik co zrobiłam jest dobry dla MNiE.
Malutkie pytanko: jak sie ustosunkowac do narcystycznej synowej, gdzie syn jest juz totalnie pod jej wplywem? Tam jest tez dwoje malych dzieci, na ktorych mi bardzo zalezy. Jednak nie wyobrazam sobie siebie pod dyktatora tej kobiety…..
Szczerze, to małe to pytanko nie jest. Cóż, raczej nie lubię pisać o trudnej sytuacji której po prostu nie znam, co najwyżej z jednego zdania. Skąd wiadomo, że chodzi o narcystyczną osobę? To potwierdzona diagnoza? Bo jeśli tak, to warto poszerzyć swoją wiedzę z fachowej literatury na ten temat i postępować ostrożnie i uwzględnieniem tej wiedzy.
@@emilia-mielko Jestem pewna, ze to narcyz poniewaz wyroslam w domu z matka i starsza siostra narcyzami. W doroslym zyciu trafilam na przyjaciolke narcyza, przyciagnelam ja moja osobowoscia…. Klasyk….. Po trzech latach w momencie, jak zaczela mi zaciskac swoja siec - wyrwalam sie momentalnie. Wtedy zaglebilam sie w filmiki psychologow, wszystko sie zgadza. Stad ta pewnosc i pytanie….
A może to pani jest toksyczna. Czemu się pani wtraca młodemu małżeństwu do ich życia. Synalek nie jest dzieckiem zresztą. Piszę pani o nim jak o bezwolnym 5 latku.
Hehe, dobre. Co empata wnosi w relacje z narcyzem. i dlaczego znowu bedzie wszystkiemu winny. Btw problemem nie do rozwiazania/?/ bedzie sytuacja kiedy 'zmiana swoich krokow' ma polegac na zaspokojeniu zadan/oczekiwan warunkowej milosci/akceptacji narcyza/kobiety/.
Dziękuję za ten wartościowy filmik 🌹🙏 Odkąd zaczęłam interesować się psychologią widzę ile jest ludzi z problemami, jak łatwo widzą w innych ich wady a nie chcą nic robić ze sobą. Próbują obarczać tym innych, zrzucają ten ciężar na innych i nie pracują nad sobą. Nie wchodzę z takimi ludźmi w głębsze relacje bo mnie to męczy. Lubię swoje towarzystwo i jest mi z tym dobrze. Może robię wrażenie że jestem niedostępna ale mi to nie przeszkadza, jestem sobą i to że byłam w życiu wiele razy odrzuca przez ludzi nauczyło mnie żeby polegać tylko na sobie, kochać i szanować siebie za to kim się jest. Nie warto tracić energii na to aby wszystkich uszczęśliwiać a samemu być w tym wszystkim nieszczęśliwym. Trzeba siebie stawiać na pierwszym miejscu. Psychologia to jedna z moich miłości ❤️🙏
Dziękuję za podzielenie się swoimi doświadczeniami oraz perspektywą. Życzę kolejnych rozwojowych i pomocnych odkryć. 😊
Co mi pomaga przetrwać w toksycznych relacjach? Słuchanie tak mądrych, jasno i obrazowo wyłożonych omówień, jak to nagranie. Właśnie to pomaga, i to bardzo!!! Dziękuję za te słowa
Cieszę się, zapraszam jak najczęściej i dziękuję za te słowa. 💛
Najgorzej chyba wtedy, gdy uświadomimy sobie, że sami przejawialiśmy toksyczne zachowania. Ale bardzo ładnie to wyjaśniasz tym, że za toksycznymi zachowaniami kryje się jakiś ból, w moim przypadku też tak jest. Zrozumienie pewnych schematów jest pomocne, ale pozostaje to straszne uczucie w środku i obwinianie się za każde złe zachowanie.
Słuszna uwaga. Tak, to nie jest łatwy temat, między innymi dlatego, że dotyka naszych własnych zachowań, które przecież nie muszą być (a raczej nigdy nie są) perfekcyjnie idealne, nieskazitelnie piękne. To przecież norma, że popełniamy błędy, działamy pod wpływem automatyzmów, reagujemy zamiast zastanowić się itp. To wymaga odwagi, żeby stawić czoła własnym zachowaniom. Które najczęściej wypływają z jakiejś bolączki, z jakiegoś bólu - i to warto zrozumieć. A że nie będzie to łatwe, to tym bardziej warto sobie przypominać o autoempatii, przyjaznym nastawieniu do siebie, autowsparciu, i cierpliwości do siebie. W tym momencie staje się to super ważną kwestią. Bo skrytykować siebie na czym świat stoi to żadna sztuka. I bardzo niepomocna sprawa. Autoempatia zmienia tą atmosferę w głowie i pozwala stanąć na nogi, żeby dalej zmierzyć się z problemem, dodaje odwagi i sił. Samokrytyka i samoobwinianie odbierają te siły.
Zawsze można to potraktować jako ciekawe wyzwanie do przejścia, a nie dobijająca wytyczną społeczeństwa, czy czegos lub kogoś innego. Nasze postrzeganie nie musi być takie samo jak nas nauczono w dzieciństwie. Życzę, więc dobrej zabawy w odkrywaniu siebie, bo nie zawsze to musi być droga przez mękę, choć czasem owszem jest.
@@agatop4777👌
Gdy życie przestało boleć i sprawia przyjemność ☯️
@@emilia-mielko ref
Tak słuchając tych wszystkich ekspertów, mam wrażenie że 90% ludzi , są toksycznimi ludźmi!
Jest Pani wyjątkowa.Jedyna nie powodująca frustracji i przygnębienia.
Dziękuję bardzo. Cieszy mnie to.
Ja jeszcze w temacie toksycznych osób: po ponownym przemyśleniu tematu uświadomiłam sobie, że w przeszłości przyciągnęłam kilka razy bardzo specyficzny typ ludzi. Mianowicie były to osoby na pierwszy rzut oka niesłychanie serdeczne, bezpośrednie, otwarte, służące dobrą radą, takie wręcz "do rany przyłóż", z którymi łatwo się zaprzyjaźnić, a przynajmniej szybko zaczyna się je postrzegać jako poważnych "kandydatów" na wieloletnich przyjaciół. Jest się na ich niemal każde zawołanie, bardzo liczysz się z ich zdaniem, jest ono dla ciebie ważne. Niestety z czasem te osoby zaczynały zachowywać się, jakby chciały zyskać nade mną przewagę, zaczynały mnie kontrolować i oceniać na każdym kroku, pod pozorem oczywiście ogromnej sympatii i życzliwości i wszystko w dobrej wierze, a kończyło się to na tym, że w którymś momencie sprawiały mi ogromny zawód i przykrość i kiedy im mówiłam, co zrobiły i że boli mnie takie postępowanie, wypierały się wszystkiego w żywe oczy i to na mnie usiłowały zwalić winę za całą sytuację. W związku z tym mam pytanie, co to za typ ludzi i jak się przed nimi chronić? Jak rozpoznawać, kiedy to jest prawdziwa serdeczność, a kiedy tylko pozory? (Nie muszę chyba dodawać, że każdorazowo po zakończeniu takiej znajomości długo się musiałam z niej "wylizywać"). Będę wdzięczna za zrobienie na ten temat osobnego odcinka, bo chciałabym się móc ustrzec na dobre przed takimi ludźmi - mam wrażenie, że tacy ranią najbardziej, a po wszystkim, nawet jak już sobie człowiek uświadomi, z kim miał do czynienia, to zostaje żal i taka nostalgia za dobrymi chwilami spędzonymi z takimi ludźmi.
dzięki za pomysł na film, zapisuję sobie go, pozdrawiam serdecznie
@@emilia-mielko❤
Dziękuję za Pani trud włożony w przygotowanie kazdego przekazu na Pani kanale.Ogromny szacunek dla Pani pracy🌹
Bardzo dziękuję za te słowa ! 🌷 Faktycznie, nie jest to takie łatwe jak kiedyś myślałam, prowadzenie kanału na YT. Dlatego tym bardziej doceniam i przyjmuję Pani słowa 💛
Przez przypadek trafiłam na Pani kanał,i jestem bardzo zadowolona bo to jakie Pani porusza tematy bardzo mnie interesuje.Ciekawy mądry przekaz . Dziękuję 🙂
Super, cieszę się, i zapraszam jak najczęściej 😊 Dziękuję za ten komentarz.
Jestem pełen podziwu. Jest Pani wyjątkowa osobą. Pozdrawiam
Toksyczna relacja,to taniec lub układ . Ale to nie jest taniec partnerski, na równi, bo jest toksyk i ofiara. Dlatego nazywam układem - toksyk wie w co gra i gra tak, żeby ułożyć dla siebie z korzyścią i pod swoje oczekiwania, ofiarę . Ofiara nie zna zasad jego gry, stara się tańcząc najlepiej jak potrafi , zadowolić toksyka. Układa się według wyznaczonych milczeniem wymogów i oczekuje choćby najmniejszego gestu uznania, o nagrodzie nie wspomnę, od swego predatora. Dopóty nie zrozumie tego mechanizmu, jest zasilaczem, wydając ogromne pokłady energii i nadziei.
Odciąć swój udział, stawiając swoje potrzeby na pierwszym miejscu to podstawa.Inaczej się wypalimy fizycznie i psychicznie.
Bo JA dla siebie jestem najważniejsza.
Kto tego nie zrozumie EMPATO I WWO ten przepadł.
Ale wykład i punkty DOSKONALE UJĘTE:
krótko ,jasno i konkretnie.
Powiem tak : ten ,kto spotkał się w życiu z toksykiem, przeszedł wyższą szkołę wtajemniczenia w taniec, balastując na krawędzi między życiem i śmiercią.
Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. To cenne, i zarazem wyobrażam sobie, że nie było Pani łatwo przejść przez tą drogę. 💛 Życzę Pani dużo zdrowych relacji na przyszłość.
@@emilia-mielko Dzień dobry, bardzo miło odczytać reakcję ,tym bardziej serdecznie dziękuję za szczere życzenia i pracę wykonaną dla nas WWO - ogromnie przydatną właśnie dla przyszłych już zdrowych ! relacji.
Serdecznie pozdrawiam.🤗
Sylwestera Szeff Dobry komentarz , bardzo trafna analiza 👍
Sylwestra świetnie ujęte w słowa. Dziękuję. Właśnie wychodzę z relacji z toksykiem, musiałam przejść załamanie nerwowe, zostacbw nim sama z problemem żeby się obudzić i zobaczyć co sobie zafundowałam w tej relacji...
To jest coś strasznego ,ja zostałam bez domu i pieniędzy .
Właśnie kazał mi opuścić dom ,karze mnie milczeniem ,obojętnością .
Dlaczego takie osobniki istnieją ???
Muszę się wygrzebać z tego …
Emilio, dziękuję za to, co zawarłaś w tym nagraniu. Gdy Cię słucham, bardzo odczuwam wszystko o czym mówisz. Czuję, że to tak właśnie jest. Utwierdzasz mnie w tym, co intuicyjnie przeczuwam i pomagasz porządkować swoje wnętrze.
Cieszę się, że skorzystałaś z filmu, znalazłaś w nim coś pomocnego dla siebie. Dzięki wielkie za ten komentarz. 👍🏻
Dziękuję za ten przekaz, który tak głęboko ze mną rezonuje.
Jakiś czas temu zrezygnowałam z większości relacji jak odeszlam z pracy i to było błogosławieństwem. Te relacje w których jestem to najbliżsi, kiedyś były one trudne ale jak zaczęłam bardzo intensywnie badać siebie jest dużo lepiej ale nie wiem w którą stronę może to pójść bo życie jest nieprzewidywalne a ja pamiętam, że muszę chronić siebie. Dla mnie wielką zmianą było odkrycie, że należę do osób wysokowrazliwych, nie chciałam tego uznać. Relacje jako taniec to trafne porównanie. Cudownie o tych trudnych rzeczach potrafisz opowiadać i to stawia we mnie te kropki nad "i"💙
Bardzo dobre! 👌 Zycze pani powodzenia we wszystkim! 🙇
Wielkie dzięki! Świetnie, że się przydało, dzięki za komentarz 👍
Dziękuję bardzo za pożyteczne wskazówki.Naprawde się przydadzą.
Wokół dużo mam takich osób.A tak mało o sobie myślę., aby ciągle tylko kogoś zadowolić.... niestety 🤔
Życzę w takim razie powodzenia we wprowadzaniu zmian 😊
12:40 bardzo miłe słowa, jednak dość naiwne. Jeżeli ktoś ,,kłuje nas swoimi kolcami,, to NIE NALEŻY, z nim tańczyć. Bo skoro jesteśmy obiektem ataku to stanowi to dowód, że osoba atakująca ma problem właśnie z nami!
Prawdopodobnie jest w nas coś, co ją ,,uruchamia,, i wyzwala jej agresję. Może to być poczucie tej osoby, że życie obeszło się z nami łagodniej niż z nią i dlatego ze zwykłej zawiści, za wszelką cenę, będzie w poczuciu niesprawiedliwości próbować nam szkodzić. Jeżeli ktoś nie panuje nad emocjami do tego stopnia, że nie można z nim utrzymać neutralnej lub pozytywnej znajomości, to nie ma co próbować na siłę.
Każdy z nas ma bagaż doświadczeń złych. Gdy wszyscy zaczniemy sobie pozwalać na rozładowanie napięcia na innych, to nie będzie spokoju! Nie wolno nam usprawiedliwiać jednostki, która nas atakuje, bo dajemy jej w ten sposób przyzwolenie na niedopuszczalne zachowania.
Odradzam wchodzenie w relacje z taką osobą, bo często chcąc uniknąć konfliktu z toksykiem, niepostrzeżenie stajemy się jego ofiarą.
Dziękuję za podzielenie się tym spostrzeżeniem. Zgadzam się, że nie warto angażować się w relacje z toksycznymi osobami, ponieważ mogą negatywnie wpływać na nasze życie i emocjonalne dobro. Jednocześnie, jeśli takie relacje już istnieją, warto wiedzieć jak sobie radzić, w filmie podałam kilka punktów, a które się przydadzą komu - to już zależy od osoby, od sytuacji, od wielu innych czynników.
@@emilia-mielko mówią, że co nas nie zabije, to nas wzmocni, ale to nieprawda.
Pozdrawiam i również dziękuję za komentarz, ale i za wartościowe, pełne empatii i zrozumienia filmy. Oglądam z przyjemnością, nawet gdy prywatnie wyrażam nieco odmienny i bardziej radykalny pogląd.
Rozważna i widząca obie strony.
Dziękuję za szersze spojrzenie na życie i relacje💓
Pani Emilio, wielkie dziękuję, uważnie, bardzo słucham, uczę się, pozdrawiam🌹🦋🌹
Super, że się przydaje, dzięki wielkie za komentarz
Zostalam zasypana niesamowita iloscia madrych rad. Musze wysluchac to wszystko jeszcze kilka razy dla utrwalenia. Robisz tutaj ogromna prace. I widac ze z pasja i wyczuciem wkladasz duzo serca. Kazde zdanie wnosi cos madrego. ciesze sie ze tu trafilam. Serdecznie dziekuje i zycze wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Dziękuję bardzo za ten komentarz. I wszystkiego najmilszego również 💛
Świetny filmik. Nie jest jednostronny, wzbudza refleksje na swój temat. Bardzo dobry by nad sobą popracować, przyjrzeć się sobie i swoim zachowaniom...
Taki właśnie przyświecał mi cel, żeby nie było jednostronnie. Dzięki wielkie za komentarz 👍🏻
Dopiero teraz
natrafiłam na to nagranie. Wspaniałe i b.mądre. Miałam do czynienia z toksykami (eks partnerzy) i mam obecnie (syn). W pewnym momencie zrozumiałam, że muszę zacząć dbać o siebie. Wybrałam rozwiązanie: jak najmniej kontaktu. Jest mi smutno, ale żyję w spokoju.
Tak niestety czasami wygląda zadbanie o siebie, nie jest to najprzyjemniejsza opcja. ale czasami jest tą najzdrowszą.
Bardzo mądry, jedyny w swoim rodzaju przekaz, dziękuję 💐
Rok temu słuchałam tego filmiku i nawet go skomemtowalam, ale dopiero teraz wylapuje te tresci o zadbaniu o siebie. Moja toksyczną relację zakończylam, odcięłam się, wyprowadzilam. To prawda, że toksyczne osoby są najlepszymi nauczycielami, bo nie zobaczylabym w sobie tego co zobaczyłam przy tym manipulujacym narcyzie z zaburzeniami schozofrenicznymi, którego niańczylam 8 lat. Dopiero szpital psychiatryczny, depresja i specjaliści obudzili mnie z letargu w którym tkwiłam...
Dzięki za pojawienie się ponowne i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Bardzo doceniam. I trzymam kciuki za kolejne pomocne kroki na Pani ścieżce.
Ale ładnie to powiedziane. Wydawało mi się że to będzie taki wykład, a pani bardzo dobrze rozumie ten temat. Dziękuję
Dziękuję 👍🏻
Jakiedy zobaczyłam 1i zaczęłam słuchać co ta osoba mówi wiedziałam że muszę coś zmienić w sobie fajnie jest widzieć i zmieniać poczułam radość i i poczucie że mogę
Zrozumiałam ostatnio, że stoję w miejscu.
Tkwię w rodzinie, która mnie niszczy.
Muszę odejść.
Próbuję się odcinać. Mentalnie odsuwać i żyć swoim życiem, ale jest to strasznie trudne.
Burzę mury i stawiam nowe... rozumiem wiele rzeczy, ale tracę motywację i wracam w stary schemat....
Masakra...
Bardzo mi przykro, że przechodzisz przez trudny moment. Faktycznie, okoliczności o których piszesz nie należą do łatwych. Głównie dlatego, że swoimi korzeniami sięgają tak daleko, a więc ich zmiana wymaga dużo sił. Jednak doceń proszę swoją świadomość i swoje starania. To proces, a nie jednorazowe zadanie do odhaczenia, dlatego czasami może zrobić się naprawdę ciężko. Wtedy tym bardziej potrzebujemy własnego wsparcia, zrozumienia i ciepła. 💛
Mam podobnie, trzymaj się czego i sobie życzę
Być obserwatorem to jest bardzo trudny proces, ale to jest podstawa radzenia sobie . Mnie pomaga (jak się za bardzo zafiksuje) zdanie " przecież przedtem żyłam bez tej osoby" .
Rozumiem, takie zdanie które robi pewien dystans, przestrzeń.
Mega wartościowy materiał. Dziękuję ❤️🫶
dzięki za te słowa, doceniam 👍
Mi bardzo pomaga to o czym była mowa w innym filmie. Mianowicie. Spostrzegam. normalizuje i " przytulam " siebię. Trudne relacje są chyba nieuniknione. Ważną sprawą jest dbanie o siebie i jeżeli to możliwe minimalizowanie wpływu jaki mają na nas trudne osoby. Trochę boje się nazywać od razu osoby toksycznymi. Jednak trudne zachowania trzeba umieć zauwaźyć i nazwać. Wiem że trudne zachowania mogą wynikać z bulu jaki kryją w sobie pewne osoby . Ale nie muszę od razu poświęcać swojego życia po to by takie osoby prezez bliżej nieokreślony czas poczuły się lepiej. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam. Artur 🙂
Trafiła Pani w 10 w każdym z punktów.
Dziękuję
Lubie Pani wyklady ❤
Bardzo mnie to cieszy, zapraszam jak najczęściej i dziękuję za podzielenie się tym miłym dla mnie komentarzem 😊
Bardzo dziękuję za powtarzanie "Spójrzmy na siebie".Zgadzam się, że mogę zmienić siebie. Podejmuję sama decyzje co do swojego zachowania. Czy milczę czy odzywam się i w jaki sposób się odzywam, jakich słów używam, jakim tonem głosu mówię i w którym momencie się odzywam.Zauważam, że czasami trafiam na osobę, która moją wypowiedź ignoruje, a i automatycznie zaprzecza szybciutko.Nie ma wówczas rozmowy.Istnieje taki monolog-ja mam tylko milczeć, a ta osoba tylko mówi, mówi, mówi podniesionym tonem- ja mam narzuconą rolę słuchacza. Nie odpowiada mi to-odeszłam szybko, pozostawiając tę osobę bez słuchacza czyli mnie.Nie pomogło na długo-wieczorem było jak za dnia.To jest przykład mojego doświadczenia z 5 dniowego wyjazdu z koleżanką.Nie chcę tak spędzać czas:być słuchaczem, bez możliwości zabrania głosu,wypowiedzenia swojej opinii. Czy może Pani odnieść się do takich przypadków. Mam wrażenie, że tylko całkowite zerwanie kontaktu da poprawę mojego samopoczucia.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za ten temat i ciekawe omówienie❤
W odpowiedzi na Pani pytania odsyłam Panią do moich wcześniejszych filmów ua-cam.com/video/dhrLE_iC_UU/v-deo.html Jak stać się asertywnym wrażliwcem oraz ua-cam.com/video/gzsXvXLFpDY/v-deo.html Jak stawiać granice w relacjach z ludźmi
Kolejny bardzo przydatny filmik dla mnie. Trudne relacje to bardzo trudny temat i bardzo długi proces do przepracowania. Dobrze to Pani nazwała że wielu ludzi nie mówi o tym co ich boli i to długi czas z różnych powodów, a gdy już o tym powiemy to innym może się to nie spodobać. My to nazywamy naszymi granicami, których bronimy aby inni ich nie przekraczali. Ja to zauważyłam już wielokrotnie w relacjach z najbliższymi czyli z rodzicami. Wiele czasu poświęciłam i nadal to robię aby przyjrzeć się tej trudnej relacji i jednak wybieram ochronę siebie. Troszczę się o siebie i swój spokój, nie chcąc sobie go psuć zaczęłam ograniczać wizyty u rodziców po których moja energia spadała do zera. Bardzo Pani dziękuję za te filmiki, lubię słuchać.....a Pani głos ma coś takiego że chce się do nich wracać 🤗😊 Robi Pani wiele dobrego dla wielu ludzi, którzy gdy nie wiedzą gdzie udać się ze swoim problemem szukają takich filmików jak ten. Pozdrawiam Beata 💚💛
Dziękuję bardzo Pani Beatko za ciepłe słowa. Cieszę się, że Pani tu wpada, słucha i bierze to czego akurat Pani potrzebuje. 👍🏻 Oczywiście, temat relacji nie należy do łatwych. Dzięki za podzielenie się swoimi doświadczeniami. 👍🏻
Bardzo ciekawy film, jak zwykle dużo bardzo ważnych informacji. Dziękuję bardzo 😊
a ja dziękuję za pozostawienie komentarza, to zawsze wspiera ten kanał 🌷
Proszę nagrywać więcej, bardzo pomocne i miło się ogląda 😊 bardzo jasno i przystępnie przekazane ważne życiowe rady 👍
Dzięki wielkie za wsparcie 👍 bardzo doceniam
Bardzo dziękuję!!
👍 dzięki za komentarz
Trzeba znać swoją wartość moc by stawiać granice
Tak, zdecydowanie jest to powiązane, dlatego warto pracować nad jednym to i drugie też zostanie poruszone jednocześnie.
Bardzo proszę Panią o film na temat Toksycznych Matek-ze strony Córek.. Ja za przestałam kontaktu.. Bo już niedałam rady..
Dzięki wielkie za sugestię, skorzystam z niej. 👍🏻
Tez interesuje mnie temat „władzy” matki nad corką
Bardzo Pani dziękujé za ten film o Matkach i Córkach.. Może będzie 2 część... Pozdrawiam serdecznie za każdy Pani film🌹🌹🌹🌹🌹🌹🌹
Swietny program ❤️
Dziekuje😍
Dzięki, cieszę się 😊
Dziękuję ❤ zgadzam się z tym ❤ łączę serdeczne pozdrowienia z Polski
😊 pozdrawiam cieplutko
Wielkie dzieki za tak wartosciowe,rozwijajace wyklady,wdzieczna Jolanta,Anna,pozdrawiam.
Cieszę się, że filmy się przydają 👍🏻
Wyjątkowy materiał , dziękuję ❤
Cieszę się, że się przydał. Pozdrawiam 👋
Dziękuję za nagranie, pozdrawiam Panią i kochanego pieska ❤
bardzo dziękujemy 🌼😊🐕🦺
Wspaniała atmosfera pracy z pasją . Podziękowania Emilionie.❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Słucham po raz drugi i na pewno nie ostatni. To co Pani mówi odbieram jako bardzo słuszne, głęboko prawdziwe, podane w sposób jasny, zrozumiały, logiczny i konsekwentny. Wszystko jest bardzo przekonywujące. Dot. Pkt. 1 : staram się sobie wyobrazić jakąś realną sytuację z mojego życia lub innych, czy też scenkę filmową lub wymyśloną i.... nic nie przychodzi mi do głowy. A jakby na końcu czy na początku czymś to zilustrować?
Dot. Pkt. 2. Tak, wiem dlaczego mój toksyk tak się zachowuje. Tak, zdaję sobie sprawę, że to nie jego WINA, ale to jego ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Świadomość "okoliczności łagodzących" (np.toksyk jako dziecko był lany pasem) raczej mnie nie uspakaja, gdy jestem celem agresywnego ataku, czuję wtedy gniew, a ten może mi dać potrzebną siłę, by postawić granicę, siłę, której z reguły mi brakuje, gdyż normalnie reaguję jak zając - najpierw zamrzyj a potem zwiewaj.
Właśnie taki horro przeżyłam na końcu uciekłam pod most, tu dopiero było mi dobrze.A dziś jestem tu u Emilii, chwała Bogu za tak mądrą wnikliwość i znajomość tematu.Trzymajmy się tego co dobre dla nas i innych💪🌷
Dokładnie, też tak czuję. To jego ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Nie jest moją rolą wiecznie kogoś tłumaczyć i usprawiedliwiać. Osobiście uważam, że z takich relacji należy zwiewać, gdzie pieprz rośnie (lub je mocno ograniczać vide: rodzice).
Bardzo przydatne wskazówki. 1-zmienic kroki, 2-asertywność, 3-nakarmic siebie.
Dziękuję za cenny przekaz bardzo pomocny. Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam
Dziękuję za cenne uwagi przekazane w tak ciekawy,prawdziwy sposób
Z przyjemnością wysłuchałam..Czekam na kolejne tematy i filmiki.Życzę wszystkiego dobrego.M.K
Dziękuję bardzo za te słowa.
Z całym szacunkirm, Al ten film mógł trwać max 20 minut. Tyle jest w nim konkretnej treści.
Dzięki za komentarz. I jednocześnie też pozwolę sobie na refleksję, bo zastanawia mnie, nawet gdyby tą treść skoncentrować do 20 minut, jaka by wynikła z tego korzyść? Jeśli więcej zaoszczędzonego czasu to warto zapytać na co? Na konsumpcję kolejnej skoncentrowanej treści? Uczenie swojego mózgu krótszego czasu skupiania uwagi? Tracenie umiejętności odraczania gratyfikacji oraz cierpliwości? Umacnianie nawyku popędzania innych, a w konsekwencji, co nieuchronne, także i siebie? Warto się przy tym zatrzymać, i zastanowić skąd pochodzi i dokąd zmierza podkręcanie tempa i karmienie siebie koncentratem. Taka wiedza jak ta, wcale nie jest bardziej skuteczna jeśli podkręcimy tempo. Wprost przeciwnie. Nie bez przyczyny ta przestrzeń nazywa się „daj sobie spokój”. Ten spokój nie przyjdzie poprzez popędzanie, pośpieszanie, koncentrowanie, konsumowanie na czas.
Bardzo ciekawe i mądrze Pani mówi .
Dziękujemy.
Ślicznie dziękuję 🌼
Dziekuje Ci za ten bardzo pouczajacy material ❤
Fajnie, że się przydał 👍
Ostatnio zrobiłam czystkę towarzyską,bo w pewnym momencie się złapałam że ja także robię się toksyczna 🙈I to mi się przestało podobać .Źle się z tym czułam
W takim razie brawa za samoświadomość oraz za otwartość na zmiany 👍
Po pierwsze bardzo podoba mi się nazwa tego kanału, bo akurat spokój to moja bajka. Ale nawiązując do tematu, to byłam w takiej trudnej relacji z matką. Normalnie nie było wyjścia, ale w pewnym momencie podjęłam decyzję i oddalilam się na wiele lat. Konsekwencje tego są takie, że matka uległa całej sprawie i któregoś dnia zaczęła życzyć mi dobrze. Nasza relacja się nie poprawiła, ale ja nabrałam wiary w siebie. I tylko za to mogę być jej wdzięczna. Wniosek z tego taki, że trzeba szukać wyjścia z trudnych relacji. Osobiście mam dużo pomysłów, kocham psychologię, więc sobie sama pomogłam. Bo czasami jest to historia ważąca sprawy życia. A tego typu kanałów chętnie słucham, bo ciągle czegoś nowego się dowiaduje. Z natury jestem psychologiczna. Pozdrawiam 🌹
Dzięki wielkie za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Cieszy mnie to, że Podoba się Pani nazwa kanału 👍 i dzięki za opisanie swojej historii, pokazuje że może coś zmienić, nawet jeśli ta zmiana jest wymagająca. Pozdrawiaki 😊
Bardzo mądry i przydatny odcinek, pozdrawiam.
Dziękuję bardzo
Bardzo mądre przemyślenia,tak mi potwierdza moje intuicje
Dziękuję. ❤
Polecam się. 😊
Dzięki za materiał
ale piesek ma fajną Panią leży sobie jak Lord a Pani krajuszkiem pu-y ledwo się mieści na tym wygodnym fotelu- to jest toksyczna relacja. Pozdrawiam dziękuję Pani za super terapię. Ja po 18 latach męki odpuściłam -rozwiodłam się a po 14 latach znowu miałam pokusy, żeby wznowić relacje ale tylko pozwoliło mi to złudzenie upewnić się , że to jednak nie byl błąd rozwieżć sie
Tak, to się zgadza, w naszej relacji zdecydowanie brakuje równowagi 🐕 nie da się wygodnie rozsiąść, nie dokłada się do czynszu, i naczyń też nie zmywa. 😁 Dzięki za podzielenie się swoimi niełatwymi doświadczeniami, życzę dużo równowagi w obecnych i przyszłych relacjach
Bardzo mi Pani pomogla zrozumiec. Ja jestem osoba wrazliwa. I rowniez czesto przezywam rozgoryczenie i doznaje zawodow. Nieraz nieprawdopodobnych. Dziekuje. Chcialabym osobiscie porozmawiac. Poszukam kontaktu przy pomocy mlodszej osoby. Dziekuje. Bardzo duzo skorzystalam z Pani wykladu.
Pani to Tak dobrze tlumaczy.
Cieszy mnie to. Dzięki za komentarz.
Witam! 😊Bardzo pomocny materiał. Akurat zerwalam z taka „trudna osoba”… I teraz jestem na etapie „chronienia siebie”. I te wszystkie punkty o których wspominałaś to pasują do mnie jak ulał!!! Fajnie, ze są ludzie tacy jak Ty którzy potrafią to nazwać, ubrać w słowa i podać wskazówki aby się chronić przed takimi ludźmi! Bardzo dziękuje! ❤️😘
Bardzo mnie to cieszy, że film Ci się przydał. Super. 😊
Auuuuć dało mi do myślenia dziękuje 🌷
😊 dzięki za te słowa
Doskonały odcinek. Należę do tych osób, które lubią przegadać problem. Niestety druga strona nie miała takich potrzeb, bo zawsze wszystko lepiej wiedziała i miala rację.
Dla świętego spokoju, omijałam kłopotliwe tematy, zgadzałam się na coś o czym miałam inne zdane.Z czasem miałam wrażenie, że żyję wg czyjegoś przepisu, jak bym nie miała swojego zdania w zadnym temacie. Aż pewnego razu coś we mnie pękło i powiedziałam dowidzenia.
Zero kontaktu od wielu miesiecy. Wróciłam do swojego życia, dobrze, że nie straciłam rodziny ani przyjaciół. Wiodę spokojne życie, czasami złe chwile do mnie wracają, ale słuchając Pani radzę sobie ze swoimi emocjami. Doskonale wytlumaczony problem na przykładach. I najważniejsze, że uświadomiłam sobie, że było też dużo mojej winy, bo nie byłam konsekwentna i nie stawiałam wyraźnej granicy.
Dziękuję też, że przedstawia Pani problem w sposób spokojny i nie napastliwy.
To łagodzi mój niepokój i pozwala mi żyć w miarę spokojnie. Pozdrawiam Panią
Anna
Cieszę się, Pani Aniu, że odcinek ten przydał się Pani. Przejście przez trudne momenty i odzyskanie własnego "ja" to ogromny krok w kierunku zdrowia emocjonalnego. Pani historia to dowód na to, jak ważne jest stawianie granic i bycie konsekwentnym w ich utrzymaniu, co z czasem prowadzi do zdrowszych relacji i większej osobistej harmonii. 👍 dzięki i pozdrawiam
Bardzo ciekawy film, nie wiedziałam,że można spojrzeć na sprawę trudnych relacji z
tak różnych perspektyw.
Cieszę się, że film się przydał. 😊
Dziękuję za Słowa o nagrodach.
👍fajnie że się przydało
Super...Dziękuję
👍😊
Mam taką sytuację z mężem że nie zawsze mówię mu wszystko lub nie zawsze mam wpłw na nie go wpędza mnie wpoczucie winy.Raguje on nerwami jeśli zczyms się nie zgadza narzuca czasem swoje zdanie.
Ok, rozumiem. I jak się z tym czujesz? Czy chciałabyś coś w związku ze swoimi obserwacjami zrobić? Zmienić? Jeśli tak to co najbardziej? (oczywiście nie musisz odpowiadać tu na forum)
To bardzo ciekawe co Pani mówi - z wielką uwagą tego wszystkiego wysłuchałem - jestem też w stanie z tym wszystkim się zgodzić - mam jednak pytanie - po co tkwić w toksycznym związku , który nie tylko ,że wysysa naszą energię życiową i siły witalne ale powoduje to ,że w towarzystwie tzw. ''energetycznego wampira'' czujemy się tak źle a nawet wręcz masakrycznie, że na myśl o spotkaniu z kimś takim jesteśmy obolali fizycznie i zmasakrowani psychicznie czując nawet przy tym strach i obawy ?
Toksyczne związki i trujące , szkodliwe relacje trzeba dla własnego dobra bezwzględnie zakończyć i natychmiast je zlikwidować a nie je analizować czy nad nimi
dyskutować i epatować - to irracjonalne tkwić w czymś takim co odbiera ci energię życiową i zniewala twoją niezależność !!!
To nie ma żadnego znaczenia czy osoba toksyczna z twojego otoczenia jest osobą obcą ,przyjaciółką czy krewną z rodziny - są to zazwyczaj szkodliwi manipulanci i egoiści pozbawieni empatii , dla których osoby toksycznie przez nich zdominowane nie mają żadnego znaczenia - liczy się tylko ich egoistyczny interes i szkodliwy życiowy cel jaki se wyznaczyli [ czasem wręcz nieświadomie !!! ] - takie osoby nigdy się nie zmienią i są wręcz niereformowalne - co do tego nie miejcie złudzeń - jedynym sposobem na ratowanie samego siebie z tej toksycznej sytuacji jest brutalne wywalenie takich osób ze swojego życia - nie ma innego wyjścia - albo oni , albo my - nie bójcie się tego zrobić i nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia - ponad dekadę temu ja tak ''BRUTALNIE'' postąpiłem i nigdy tego nie żałowałem - pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za wkład w ten temat. Cóż, niektóre osoby nie są gotowe na taki krok. Inne nie wiedzą jak to zrobić. A jeszcze inne mają swoje indywidualne powody. Dlatego czasami zerwanie takiej relacji wydaje się trudniejsze niż pozostanie w niej.
Gratuluje
Super dziękuje
Intuicja mi podobnie podpowiadała, aby przestać się nakręcać w kontakcie z toksyczną osobą. Ale nie wiedziałam jak to zrobić.
Tak, ważna sprawa. 👍🏻
Bardzo cenny filmik!
👍🏻 dziękuję
Czasami zyje sie w sytuacjach, gdzie do trudnych relacji nie wychodzi sie z domu i nie ma pozniej powrotu do przyjaznego i cieplego miejsca, w ktorym mozna by sie bylo zregenerowac... Czasami ma sie taka relacje w domu i nie istnieje szansa na zmiane, przez kolejnych 10 lat. To strasznie wysysa z sil i radosci zycia.
Przykro mi, że znajduje się Pani w takiej sytuacji, to musi być drenujące z energii.
Radość życia? Q...odbiera chęci do życia . Sam z sobą czuje się lepiej, cieszę się swoim smutkiem.
Dziękuję :), w sumie wszyscy empatyczni ludzie to wiedza, ale Pani pięknie to wszystko zawarła i podsumowała. Świetna robota. Niestety ludzie toksyczni bardzo często działają tak: " jestem miły, jestem ok... i nagle bach" wbicie szpili, przyczepie się do czegoś, wiercenie dziury, zupełnie nagle... " Tego nie da się przewidzieć, oczywiście od nas zależy jak zareagujemy i czy będziemy grać w tę grę, ale te osoby wiedzą kiedy to zrobić, gdy widzą, że masz gorszy dzień, jesteś chory, lub bardzo zmęczony.. No i tak :), mam świadomość, że można zareagować tak żeby nie grać w te grę, nawet, gdy nie jesteśmy w najlepszym stanie, ale to wymaga wtedy ogromnej samokontroli.
Tak, to racja. I oczywiście, niełatwe są takie sytuacje, ani też odnalezienie się w nich. To wyzwanie.
20 lat tkwila.m w toksycznym zwą
Pani Emilio,
to są bardzo ważne tematy, mam mamę
bardzo trudną w relacjach a mieszkamy
we wspólnym domu.
To doprowadza do
depresji osobę nieprzy-
gotowaną do takich
codziennych relacji :)
Przykro mi słyszeć, że żyje Pani w trudnych emocjonalnie warunkach. Tym bardziej, chcę przypomnieć Pani o tym, że dbanie o siebie jest kluczowe: czas na odpoczynek, relaks i rozwijanie swoich zainteresowań. Może warto rozważyć wsparcie terapeutyczne, które może pomóc poradzić sobie z trudnościami w relacjach. Wsparcie również od bliskich przyjaciół i rodzeństwa, jeśli to możliwe.
I proszę nie zapominać, że jest Pani ważna i oraz Pani spokój, przestrzeń, wyrażanie potrzeb oraz dobre samopoczucie. 💛
Pozdrawiam serdecznie
Dziekuję za wyklad pomaga mi pszetrwać i wiele zrozumieć 🤔🤔❤❤
Świetnie, bardzo się cieszę, że film okazał się pomocny 👍
Interesujace 😊
👍
Nie trafia mi to do przekonania. Takie zmiany tańca są chwilowe bo toksyk wkłada całe "serce" w ten taniec, a normalny człowiek zwykle chce mieć święty spokój i dlatego przegrywa. Ta zmiana tańca to w gruncie rzeczy dodanie paliwa do tych zmagań bo toksyk to traktuje jako pożywkę. Czegoś się nowego dowiaduje o swojej „ofierze”, ma nad czym pracować, jest podniecony tym, że coś nowego się dzieje.
Rozumiem, że masz wątpliwości co do tych zmian w tańcu i ich skuteczności. Chciałbym podzielić się swoją perspektywą na ten temat. Zgadzam się, że pewne zmiany w zachowaniu mogą być tymczasowe, ale to nie oznacza, że są one całkowicie bezwartościowe. Czasem nawet krótkotrwała zmiana w tańcu może dostarczyć ważnych informacji i wskazać obszary, które warto podjąć podczas dalszej pracy nad sobą. Ważne jest zrozumienie, że reagowanie na toksyczne zachowanie nie oznacza, że stajemy się "ofiarą". Jest to raczej wyraz naszej siły i zdrowego podejścia do samorozwoju. Zmiana tańca może być sposobem na ustanowienie granic i ochronę naszego dobrostanu emocjonalnego. Niezależnie od tego, jak toksyczna osoba reaguje na te zmiany, jesteśmy w stanie zyskać kontrolę nad naszym życiem i zwiększyć naszą odporność emocjonalną.
Dokladnie☺
Bardzo dobry wykład Emilio. Jak mozesz to prosze wiecej takich wykladow o rodzinie toksycznej.
W moim przypadku niestety rzecz w tym, że to jest rodzina i uwazam ze powinnam utrzymywac z nimi kontakt bo "one cha dobrze dla mnie" i wierzę ze mnie kochają. Nie daje sie wciagac w glupie klotnie ale wiekszosc tych toksycznych komentarzy to jest o mnie😢. Jak ty sie ubierasz , jak włosy masz, dlaczego nie poszlas glosowac, zawsze cos nie tak. Trzeba dodac ze mam po 40stce 😵💫. Staralam sie tlumaczyc ze jak gadamy to nie chodzi o to zeby sie oskarzac i zarzucac nieprzyjemnosci, no i ich odp: no przeciez to dla twojego dobra itd. Naprawde nie che skonczyc relacji z mama i siostra ale czasem nie wiem jak sobie z tym radzic. Dodam.ze potem przez nastepne dni mnie to dobija😢
Toksyczne komentarze, szczególnie od najbliższych, mogą być bardzo bolesne. To naturalne, że pragnie Pani utrzymywać kontakt z rodziną, jednak nie jest to to samo co zgoda na toksyczne zachowanie. Komentarze na temat Pani wyglądu, wyborów czy innych aspektów życia mogą być bardzo raniące, zwłaszcza jeśli są powtarzane. Wyznaczanie granic, samoopieka, bardzo klarowna i przemyślana komunikacja, wsparcie od innych ludzi (spoza rodziny), mogą się tutaj okazać bardzo potrzebne i pomocne. Tego Pani życzę.
Bardzo dziękuję. Juz szukam więcej programow na pani kanale. Bardzo pomocne. Gratuluję podejscia🌈🪷
Dziekuje za ten przekaz❤ja dokladnie mam tak ze przed karzdym spotkaniem z moja mama dostaje mini atak paniki,naszczescie mam meza ktory stoi za mna murem i mi pomaga.Moja mama jest toksyczna nie empatyczna,krytykujaca mnie na karzdym kroku,lubi robic z siebie ofiare,narzeka na mnie do osob ktorych ja nawet nie znam!Ostatnio zadzwonila do mnie pani zeby poinformowac mnie o stanie zdrowia mojej mamy!mnie ktora wozi ja na karzda wizyte u lekarza....
A zatem w obliczu takich doświadczeń tym bardziej się cieszę, że mój film się Pani przydał, coś znalazła Pani w nim pomocnego. Życzę dużo sił i łagodności do siebie 💛
@@emilia-mielko dziękuję
Bardzo mądre słowa
🌷
Dzieki....Pozdrawiam....
🌼
Dlaczego tak uwazasz?
A czy można być toksycznym wybiórczo? Czyli np. wiem, że ktoś jest dla kogoś toksycznym parterem, ale mimo to kumpluję się z nim, bo mnie traktuje ok? Czy to nie jest złudne? A może zdrowe? Przecież jeżeli np. mój kolega zdradza partnerkę, i nie widzi nic w tym złego, dlaczego miałby być finalnie lojalny wobec mnie? I nie traktować mnie tak samo narcystycznie ale na innej płaszczyźnie? Czułbym się źle, klepiąc po ramieniu osobę (a tak odbieram kolegaowanie się z kimś takim), o podwójnych standardach, która krzywdzi innego czlowieka. Trucizna to trucizna, infekuje wszystko, a nie wybiórczo. Dobrze myślę? :-)
Często jest to faktycznie osobisty wybór - czy chcemy być blisko osoby która np. zdradza partnerkę. Co do samej tokscznej osoby, cóż, wszyscy zachowujemy się nieco inaczej, pokazujemy nieco inną wersję do poszczególnych osób z którymi obcujemy. Mamy trochę inną twarz w relacji z mamą, a inną z podwładnym, jeszcze inną z przyjacielem. I to jest naturalne, nie ma w tym nic złego, ani żadnej manipulacji. Natomiast jeśli mówmy o prawdziwie toksycznej osobie, te najczęściej manipulują swoim image tak by uzyskać swoje cele, czasami ten image będzie miły dla oka, a czasami toksyczny.
Szanuję pani jasność wypowiedzi. A ludzi którzy spowodowali mój kryzys po prostu nienawidzę. Zrobić z tym nic nie mogę - to jest zbyt silne. Na kłamstwo i bestialstwo przyzwolenia nie ma. Tym bardziej jeżeli ludzie którzy za tym stoją, mają się za ideały. Maja się ale nie są, co pokazały wyraźnie wypadki ostatnich dziesięciu miesięcy. ⚒ chciałam wkleić sierp i młot ale nie znalazłam w emotikon.
Cieszę się, że odpowiada Pani klarowność moich wypowiedzi. To, co Pani opisuje, brzmi jak bardzo trudna sytuacja i zrozumiałe jest, że Pani czuje silne emocje. Ważne jest, aby pamiętać, że wyrażanie swoich uczuć jest kluczowe, a szukanie wsparcia w trudnych chwilach może pomóc w znalezieniu spokoju i rozwiązania.
@@emilia-mielko Dziękuję za odpowiedz. Będę kontynuować słuchanie Pani nauk. Pozdrawiam serdecznie.💚
Dziekuj
W zarażeniu miłością -prawdopodobne.
Wiem że też pomaga zdanie "masz rację", ale mnie trudno przychodzi to powiedzieć, zamiast tego mówię" mówię o tym samym tylko innymi słowy"
Tak
Dziekuje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Teoria wydaje sie pikus-ale w praktyce to jak sie uda /to naprawde jak osiagnac jakis SZCZYT{ale jest mozliwe-Pozdrawiam
Oczywiście że się nastawiam negatywnie bo toksyczny rodzic się nie zmienia mimo stawiania granic i prób rozmów. Nie da się, jest tylko zawsze źle. Chęć totalnego zerwania relacji jest dominująca, ale tego też się nie da :) przecież wie, gdzie mieszkam itd. Uodporniłam się na
wpajanie mi ciągłego poczucia winy, ale ja chcę żyć swoim życiem, a ojciec chce żyć życiem moim i mojej siostry, bo swojego życia nie ma. I my jestesmy już po 50tce....ileż można tak zyc? O właśnie...mieć swoje zdanie które jest inne od zdania ojca to znaczy że się jest przeciwko niemu :) nie ma czegoś takiego, że coś na jakiejś płaszczyźnie jest ok. Na każdej jest niefajnie.
Przykro mi, że znajduje się Pani trudnej i obciążającej relacji z rodzicem. To niestety zawsze jest niepomocne, ujmując rzecz delikatnie. Jeśli chodzi w ogóle o temat toksycznych rodziców - będzie o tym oddzielny film już niedługo.
Bardzo dziękuję za pomocną odpowiedz. Bede czekała z niecierpliwością, bo to bardzo trudna jednak sprawa. Gdyby to był ktoś obcy, ew.maz, ktoś kto nie jest Rodzicem właśnie, byłoby można się odwrócić na pięcie, ale to jednak rodzic... a może to jest też to poczucie winy - jesteś moim rodzicem, jestem całe życie w jakiś sposób zależna od Ciebie.
Cieplutko pozdrawiam!
Tak ta audycja wiele mi pomogla. Ja to wasnie przezylam. Posluchalam sojego glosu serca i sumienia.
Cieszę się, dzięki za komentarz. 👍🏻
A co jeśli chodzi o dziecko jestem w takiej relacji z synem
Toksyczne zachowania zdarzają się oczywiście nie tylko wsród osób obcych i tylko spoza rodziny. Wewnątrz rodzin też są tak samo obecne. A zatem te punkty są tak samo aktualne także wtedy kiedy mowa o członkach rodziny, nawet tej najbliższej. Choć oczywiście, nie jest to łatwy temat.
Wiem jak Ci ciężko Henryko♥️
Nie ma złych ludzi są tylko złe zachowania .
Tak jest pomocniej myśleć 👍
Pierwszy punkt nie ma moim zdaniem sensu. Osoba toksyczna nie toleruje "zmiany kroków"- doprowadzi to do konfliktów i zerwania relacji. Najlepszą metodą postępowania z osobą toksyczną, jest odcięcie się od niej.
Rozumiem i dzięki za komentarz. Natomiast moim zdaniem obserwacja siebie zawsze ma wartość, poznawanie siebie, rozumienie siebie i tego co sami wnosimy do relacji, do pracy, do codzienności. To podstawa rozwoju czy mówimy o kwestiach relacji z innymi czy nie.
@@emilia-mielko o pewnego stopnia się zgadzam - przyglądanie się sobie i szukanie "winy" w sobie ma jak najbardziej sens, pod warunkiem, że relacja jest w miarę zdrowa. Jednak osoba toksyczna zaburza możliwość wyciągania prawidłowych wniosków. Dlatego postrzeganie osoby toksycznej jako potencjalnego "nauczyciela" jest moim zdaniem pewnego rodzaju psychicznym samobójstwem.
Ja już tańcze sześćdziesiąt pięc roków i nie znam wszystkich kroków i niestety moje tańce to przeważnie piruety a przez walce też mam podeptane palce , kiedyś zatanczyłem tango i miałem pod okiem ...mango .
Dzień dobry
Bardzo mądre filmy. I praktyczne. Ale ja mam problem z szefową. Jestem w zależności służbowej. Jak ja mam się przeciwstawić? A nie mogę sobie pozwolić na zmianę miejsca pracy. W tym miejscu zbudowałam już swoją pozycję, związałam się z moim miejscem pracy, ludźmi, zależy mi na tej pracy. Nie mogę patrzeć i tolerować na to jak ona traktuje też innych ludzi, jak kardynalne błędy popełnia, jaką jest nieprofesjonalna, jak wykorzystuje swoją pozycję. Mam wrażenie, że któregoś dnia wybuchnę. Już coraz trudniej mi udawać. Mam dość. Jest sobotni poranek, a ja myślę o pracy.
Rozumiem, jak trudne i frustrujące musi być dla Pani znajdowanie się w takiej pozycji, szczególnie gdy czuje Pani silną więź z miejscem pracy i zespołem. Cóż, to wszystko bardzo zależy od indywidualnych okoliczności, ale ogólnie mówiąc ważne jest, aby dbała Pani o swoje zdrowie psychiczne i emocjonalne. Czy może można poszukać też wsparcia wśród współpracowników? Komunikacja być może też jest tu opcją do przemyślenia? Czasami bezpośrednia, konstruktywna rozmowa może przynieść zmiany. Może szefowa nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swojego zachowania? W takiej rozmowie warto koncentrować się na konkretnych przykładach i tym, jak wpływają one na pracę zespołu, rzeczowo i spokojnie bez uogólnień. Czasami jeśli do takich rozmów nie dochodzi, a dana osoba trzyma wszystko w sobie, faktycznie może dojść pewnego dnia do wybuchu, który może pogorszyć sytuację. A zatem spokojne poruszanie tematów może okazać się pomocne. Pozostaje też jeszcze oficjalna droga, zwrócenie się do działu HR lub jeśli będzie potrzeba podjęcia oficjalnych kroków.
zmiana prawdziwa to zmiana wibracji, ja używam diety jogina(siemię lniane zmielone z zeolit klinoptylolit, chlorella w tabletkach popita wodą z węglem aktywnym)
Nie ma matematyki w milosci❤❤🎉
Emilia Miękko __ czy poświęcamy sobie dużo czasu na przyjrzenie się tej sprawie . w rozmowie dwóch osób.Jezeli ja zmienię swoją relację z tą osobą __ będzie dla MNiE ❤️ dobra bo taki wynik co zrobiłam jest dobry dla MNiE.
Tak mam.
🌼
20 lat tkwila.m w toksycznym związku to tak jakby cię ktoś podduszal i się rozwiodlam szkoda że proces leczenia tak dlugo
Malutkie pytanko: jak sie ustosunkowac do narcystycznej synowej, gdzie syn jest juz totalnie pod jej wplywem? Tam jest tez dwoje malych dzieci, na ktorych mi bardzo zalezy. Jednak nie wyobrazam sobie siebie pod dyktatora tej kobiety…..
Szczerze, to małe to pytanko nie jest. Cóż, raczej nie lubię pisać o trudnej sytuacji której po prostu nie znam, co najwyżej z jednego zdania. Skąd wiadomo, że chodzi o narcystyczną osobę? To potwierdzona diagnoza? Bo jeśli tak, to warto poszerzyć swoją wiedzę z fachowej literatury na ten temat i postępować ostrożnie i uwzględnieniem tej wiedzy.
@@emilia-mielko
Jestem pewna, ze to narcyz poniewaz wyroslam w domu z matka i starsza siostra narcyzami. W doroslym zyciu trafilam na przyjaciolke narcyza, przyciagnelam ja moja osobowoscia…. Klasyk….. Po trzech latach w momencie, jak zaczela mi zaciskac swoja siec - wyrwalam sie momentalnie. Wtedy zaglebilam sie w filmiki psychologow, wszystko sie zgadza. Stad ta pewnosc i pytanie….
A może to pani jest toksyczna. Czemu się pani wtraca młodemu małżeństwu do ich życia. Synalek nie jest dzieckiem zresztą. Piszę pani o nim jak o bezwolnym 5 latku.
@@brakslow5131
Gdzie moge znalezc ta grupe zeby ja zablokowac?
Hehe, dobre. Co empata wnosi w relacje z narcyzem. i dlaczego znowu bedzie wszystkiemu winny. Btw problemem nie do rozwiazania/?/ bedzie sytuacja kiedy 'zmiana swoich krokow' ma polegac na zaspokojeniu zadan/oczekiwan warunkowej milosci/akceptacji narcyza/kobiety/.