Wszystkie moje "przyjaźnie" i znajomości bez wyjątku były narcystyczne lub na inny sposób toksyczne. Bardzo to smutne... Odcięłam je wszystkie na raz jednym chirurgicznym cięciem i o dziwo od razu poczułam się lepiej. Poleca innym. Pozdrawiam :)
Niestety mam tak samo, dopiero jak zaczęłam się interesować tym, jaka jestem , kim jestem, zrozumiałam wszystko. I nadal nie mogę się z tym tak do końca pogodzić.
Nic dodać, nic ująć. Taka przyjaźń narcystyczna, nigdy przyjaźnią nie była( ze strony narcyza). Narcyz to bardzo nieszczęśliwa osoba, ale nie da się jej uratować wbrew niej samej. Trzeba być bardzo niezależną emocjonalnie osobą by móc pomóc narcyzowi wyjść z tego zapętlenia a i tak ryzyko niepowodzenia jest bardzo duże.
Dziękuje za to nagranie. Przeszłam przez toksyczną relacje- przyjaźń która nią nie była. Manipulacja, 3 fazy relacji, na koniec pogarda. Czułam się zagrożona. Dla mnie zakończyło się to lękiem uogólnionym i pracą z psychoterapeutą. Odbudowaniem poczucia własnej wartości, stawianiem granic, uleczaniem ran z dzieciństwa. Chce zaświadczyć, że udało mi się wyjść z uzależnienia, bo to jest jak narkotyk. Jest bardzo ciężko ale warto pracować, stać za sobą murem i wyjść z iluzji. To daje ogromną wolność i siłę. Warto o to walczyć!
Małgorzata Frączek - Gratuluję wyjścia ze szpon narcyza! 👍 To że narcyz Panią wybrał to znak, że ma Pani bogatą osobowość, empatyczną, wrażliwą i ciekawą bo na takie osoby narcyzi polują! Pozdrawiam!
Tak jest... znam to, toksyczna przyjaźń, wiele przykrych słów, zachowań, próby podważania mojej wartości, bagatelizowanie, umniejszanie moich małych i dużych sukcesów. I kiedy tylko zaczęło być u mnie mega zajebiście, tak, że mucha nie siada, zerwano ze mną kontakt, bez powodu, bez żadnej wiadomości. Rok zajęło mi uświadomienie sobie, że ta relacja była toksyczna i dopóki byłam bierna, dopóty było "dobrze". Kontakt się odnowił po roku, ale teraz jestem inna, świadoma, bogatsza wewnętrznie, może trochę też mam bardziej wywalone (ciężko było mi przepracować tę część siebie, ale sie udało), wyszłam z roli ofiary, więc już mnie tak nie rusza, gdy ktoś próbuje grać mi na emocjach. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy się zmagali z toksycznymi relacjami i dla Ciebie Justynko, bo odważyłaś się, bo pokazujesz od zaplecza takie relacje, bo dajesz przykład tym, którzy jeszcze się nie przebudzili, a dzięki Tobie na pewno tego dokonają.
Wystarczy usunąć ze znajomych agresora. Blokowanie to forma ucieczki. Niech jest sobie w świecie, działa po swojemu, a mnie to już nie dotyczy. Ja tak działam. Nie wypieram błędu zaufania, po prostu idę dalej. Smutek przeżyty, budujemy siebie dalej.
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tego, z jaką przyjaźnią miałam do czynienia. Okazało się,że moja wieloletnia pseudo przyjaciółka wykorzystała moją naiwność i ćwiczyła na mnie swoje techniki manipulacji. Knuła za moimi plecami, a gdy to odkryłam i opowiedziałam publicznie co zrobiła i jak się z tym czuje, zaczęła się mścić.
Witam Cię Justynko. Słucham pierwsza 😊 z niecierpliwością czekam na każde nowe nagranie. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje, że jesteś 🥰 potrzeba takich ludzi jak Ty. Wszystkiego dobrego 🤩 P.S. bardzo wartościowy przekaz.
Bardzo dziękuję, że trafilam na Panią. Tylko mnie zaczyna zastanawiać jedna kwestia- czy w takich relacjach to moja osoba nie jest toksyczna lub narcystyczna dla moich przyjaciół? Jak się odnieść do własnej osoby? Jestem z rodziny bardzo dysfunkcyjnej i tak naprawdę całe moje życie staram się dostosowywać, "zgapiać" zachowania i szukać siebie. Dużo w takich relacjach niestety jest przerzucania winy i stąd, skąd dowiedzieć się, że to My jesteśmy "normalni" a nie toksyczni czy narcystyczni?
Dorastalam w domu pelnym milosci i zaufania ale w srodowisku poza domem doświadczyłam i doswiadczam odzialywania narcystycznego moge śmiało nazwać ta spolecznosc destrukcyjna. W młodym okresie życia dali mi odczuc że musze sie starać bardziej niz inni dawać wiecej niz inni a i tak najgorsza. Potem zrozumialam że nie ma sensu stawać na rzęsach bo to jest element ich tresury wobec mnie odizolowalam sie od nich ale nie dali mi spokoju szykany oszczerstwa pomówienia. Zaczelam sie bronić stawiac granice co spotkalo sie z dalszymi atakami i oskarzeniami. Mszczą sie za to że jestem za to że ich unikam ze nic nie robie z tym lub ze cos robie że nie chce już tanczyc jak zagraja Pewna osoba uznala za sprawiedliwe w imieniu calej tej bandy narcystycznej okrasc mi mieszkanie bo uznala że broniąc sie sama zaczynam i trzeba mi utrzec nosa. Ktos mi kiedys powiedzial że hejter gaslighter narcyz to osoby dysfunkcyjne wymagające leczenia. Tylko że oni potrafia udawac wyleczonych lub zwodzić latami coraz to nowych terapeutów. Swoimi dzialaniami niszczą ludzi izoluja spolecznie wiec sami powinni byc odizolowani odcieci od odzialywania na ludzi bez tego nic nie znaczą.
Byłem w takiej przyjaźni która potem przeszła w związek. Z perspektywy czasu od początku zanajomosc była manipulacja Narcyzki. Jak zaczełem oglądac ten kanał o Narcyźmie to jak bym widział moja relacje . Załuje ze nie natrafiłem na tego typu tresci 10 lat temu:) Znaki były ewidetne pani mieszkała na ulicy Narcyzowej:)Dostosowane do osobowosci 100% Narcyzi ujawniaja sie miedzy wierszami trzeba tylko to wyłapac:)
Dziwne to jest, ty przeżywasz ból i cierpisz a taki narcyz nic nie czuje tylko kpi i bawi się. Sztuka chyba polega na tym aby hartować się i nie dopuszczać takich osób zbyt blisko. Trzeba jednak najpierw przejść toksyczną relację, by to zrozumieć...
Jejju.. Jak byłam młodsza (ok 7 lat) miałam problemy w domu.. Toksyczny ojciec, niszczący rodzinie życie i wtedy wpadłam w toksyczną przyjaźń i do dzisiaj nie potrafie się uwolnić. Ta osoba odsunęła mnie od wszystkich tak bym została mi tylko ta toksyczna relacja, byłam wtedy mała, nie rozumiałam, że to nie jest przyjaźń. Cholernie boję się samotności..
Mam wrażenie że moja koleżanka źle mi życzy,jej rady nieraz przysporzyly mi kłopotów, ja jestem na każde jej zawołanie, niestety z jej strony na pomoc nie można liczyć
Właśnie zakończyłam taka relacje i czuję ogromną ulgę ,ale nie obyło się bez pomocy psychoterapeuty i nauczenia się stawiania granic ,wszystko było tak jak powiedziałaś
Dokładnie tak bylo, pseudozarty i smieszki, biedniejsza, brzydsza, glupsza, znajomi tylko jej, bo moich nie tolerowala, a w razie czego wspolni znajomi pozostali przy niej, bo to jej ekipa. Na szczerosc reakcja agresywna, zero przeprosin, jesli juz to zamiatanie pod dywan. Traktowanie jak psa, raz dobrze, raz obojetnosc, odpowiadanie półsłówkami "tak, nie, nie wiem". Wywalilo mi pokrywke dopiero jak zobaczylam, ze potrafi kogos traktowac lepiej, przynajmniej oficjalnie. Nie zerwalam relacji, ona po prostu sie zakonczyla, gdy przestalam za nia latać jak ww pies, bo ona o nie zawalczy o te przyjazn. Ma inna, a mi juz to wisi.
ja byłam w toksycznych przyjacielskich relacjach z powodu tego, że moja matka ze mnie szydziła, że jestem podła i zła, bo nikt mnie nie lubi tak mi się wydaje
Obejrzałam kilka Pani nagrań, uważam, że mówi Pani wiele mądrych i zwyczajnie prawdziwych rzeczy. Jednak brakuje mi też spojrzenia z drugiej strony. Jako osoby uległe, podatne na manipulacje, nieasertywne, nie stawiające granic, przyczyniamy się do utrzymywania tego stanu. Jest to tak samo nasza wina, jak i tej drugiej strony. Staram się już wychodzić z myślenia, że wszystkiemu winne jest moje dzieciństwo i wychowanie. Oczywiście, to miało ogromny wpływ. Ale tak jak i na mnie, tak i na tę drugą osobę. Myślę, że ta toksyczność jest wzajemna. Widzę, że stara się Pani działać w kierunku tego, by wychodzić z roli ofiary - i to jest wspaniałe. Ale, wierzę, że nieświadomie, a może tylko dla mnie, jest w tym gdzieś też taki przekaz: "zobacz, jaka jesteś biedna, jacy ci inni są źli, uwolnij się od nich". Oczywiście, trzeba się uwolnić z relacji, które działają na nas niszcząco, jeśli nie da się ich zmienić (lub jeśli się nie czujemy na siłach ich zmienić. Ale my również krzywdzimy. Wiele moich relacji wyglądało tak, jak Pani mówi. Ale kiedy się już rozpadały (samoistnie lub kiedy zaczynałam stawiać granicę), widziałam po tej drugiej stronie również dużo szczerego bólu i poczucia skrzywdzenia. Nauczyliśmy ich, że kochamy, zgadzając się na wszystko, a potem to zabraliśmy. Oni też żyją w jakichś schematach, też zostali zranieni, też mieli toksycznych rodziców, też nie doświadczyli wystarczająco dużo miłości. Z pewnością istnieją osoby, które korzystają z manipulacji w sposób wyrachowany i od początku mają nieszczere intencje. Myślę jednak, że jest to margines, że większość osób gra takie role nieświadomie - tak jak my role ofiary. Przyciągamy się do siebie na zasadzie kompensacji, ktoś potrzebuje dominować, a ktoś być dominowanym. Gdybyśmy od początku potrafili być przy sobie, kochali siebie i stawiali granicę w relacjach, to nigdy byśmy w takie relacje nie weszli. Jedna osoba jest tak samo winna swojego narcyzmu czy chęci dominacji jak my własnej uległości. My mamy problemy ze stawianiem granic, oni nie mają problemów z ich przekraczaniem. Obie strony tak samo muszą nad sobą pracować. Nie wystarczy tylko takie relacje ucinać, bo z jednej wpadniemy w drugą. Można tak całe życie uciekać od jednych i szukać kolejnych, tylko... po co...? Myślę, że najważniejszym warunkiem do przemiany jest zrozumienie, że to JA muszę się zmienić, a nie ta druga osoba. Bo ja również ranię i krzywdzę. Siebie i innych. Jedyną osobą, na którą mam wpływ, jestem ja sama.
Masz racje. Jednak po 26 latach tlumaczenia mojego narcyza i zastanawiania sie, o co tu chodzi - nie chce mi sie juz go tlumaczyc. Skonczyla sie moja cierpliwosc. Serce dostalo jakiejs nieregularnej formy... Ja nad soba/ze soba pracowalam i robie to do tej pory. Ale stracilam najpiekniejsze lata mojego zycia. Przy boku narcyza...
Super ze tu trafiłam na Twoj kanał ❤ Moj byly partner to typowy narcyz, bardziej niz partner pasuje tu slowo kochanek .... Robil mi wode z mózgu przez pol roku dajac nadzieje i ją odbierając....spotykalismy sie raz w tyg Nagle zaczelo mu wszystko we mnie przeszkadzać, powiedzial ze mnie nie kocha i ze musimu uciąć nasz kontakt. Przez ten czas bardzo mnie uzaleznil od siebie, zmanipulował Jestem wrakiem czlowieka Niewiem co mam ze sobą zrobic :( czym sie zająć, bez przerwy mysle o nim. Proszę doradz co mogę zrobic :(
Moja żona ma teraz taka przyjaciółkę. Wcześniej też z nią pisałem lecz zorientowałem zorientowałem że coś jest nie tak bo jak powiedziałem co myślę to były wyzwiska i agresja. Pomozcie mi Żonę wyciągnąć z tej relacji
mysle ze narcyzom trzeba wspolczuc. to bardzo nieszczesliwi i zaklamani ludzie. Oni chyba nie sa do konca swiadomi co robia I jak sie zachowuja . Podloze lezy w ich dziecinstwie. Czesto duzo robia swiadomie ale wiele rzeczy ktore robia sa od nich tak naprawde niezalezne ale to wynika z traum jakie przeszli. znam takie osoby
Mia Smith. Jestem tego samego zdania co Pani- to bardzo nieszczęśliwe osoby. Jak długo mogą tak grać i brylować, jak długo mogą ujechać na złudzeniach i kłamstwie? Do 60-tki ?, 65-tki ? Przychodzi starość która wszystko odsłania, człowiek już nie ma sił by grać i pozostaje to co było wewnątrz, odsłonięte i nagie.. Żałosna prawda, samotność i zmarnowane życie i może ani jednego prawdziwego przyjaciela...
Dokladnie Roza k. moja tesciowa właśnie tak teraz zyje i takie ma relacje ze teraz siedzi sama i narzeka i pkacze ze nikt jej nie odwiedza nawet wnuki( potrafila im powiedziec bardzo przykre slowa osmieszyc i zadrwic, ktore nie przystoja zwlaszcza BABCI)Na co se zapracowala to teraz ma. Nikt nie ma prawa oceniac innych umniejszac ich wartosci czy obrażać.Kazdy odpowiada za swoje slowa ktore kiedys do drugiego czlowieka wypowiedzial i nic nie usprawiedliwia podlego traktowania nawet podeszły wiek. Tacy ludzie ciągną w dół aby sami mogli poczuć sie lepiej tylko to nie Nasz stan umyslu tylko Ich chore taktyki. Z dakeka od takich "pokrzywionych"zyciowo ludzi.Większość nie poszuka pomocy specjalisty (psychiatra psycholog) nie wezmie winy na siebie. Ba!nawet jeszcze Tobie powiedzą ze to Ty jesteś chory i Ty masz sie leczyc. Takie osoby o narcystycznej/toksycznej osob.jakie se wypracują przez wszystkie lata przyjaznie i relacje to tak kończą. Zostają sami jak moja tesciowa...
Jak można na stronie zacząć pracę Panią ? :) Ja jestem osobą która bije się zmyślami, moja przyjaźń trwała 15 lat ale to dużo by tu pisać ale prawie wszystkie przykłady zostały powiedziane tutaj.
@@justynaczekajpsychologia tylko nie wiem co powinnam zrobić na Pani stronie, jestem osobą niepełnosprawną i ciężko mi pewne kwestie ogarnąć .Pozdrawiam .
To akurat standardowe u narcyzów....Liczą się tylko oni i ich problemy, Twoje zupełnie nie interesują....A nawet potrafią bardzo ich zirytować bo np." psujesz im nastrój/humor swoimi problemami etc.
Moja jak próbowałam powiedzieć jej, że czymś mnie zraniła, mowila :jaka ty jesteś zawsze biedna nieszczęśliwa poszkodowana, a ja wredna piz*a, wiesz co? Mam tego dość!" I potem jeszcze musialam ja przepraszac 😂
Jak przerwać proces stawania się narcyzem po przez kontakt i manipulacje rodzica? Jak chronić swoje dziecko przed manipulacją rodzica, w którym dziecko jest bezbronne? Proszę o odpowiedź na live. Moje dziecko staje się lustrzanym odbiciem ojca narcyza, nie wiem co robić :(
A co, jeśli to słuchacz jest tym narcyzem? Co może ze sobą zrobić? Zauważam takie cechy u siebie. Zrobiłam to już kilka razy i nie byłam świadoma, że to robię. Szybko kogoś do siebie przywiązuję, w pewien sposób ustawiam. Umiem się dopasować do drugiej osoby, żeby czuła, że to jest to. Nie życzę do końca dobrze. W pewien sposób napawam się tym, że te przyjaciółki są ode mnie "gorsze" - brzydsze, biedniejsze, mniej ambitne, mniej lubiane, mają mniej ciekawe życie... Dotąd myślałam, że jestem po prostu zakompleksiona i zazdrosna, bo mam tak tylko w stosunku do kobiet (z mężczyznami mogę się przyjaźnić szczerze i życzyć im jak najlepiej), ale po tym filmie już sama nie wiem.
Wszystkie moje "przyjaźnie" i znajomości bez wyjątku były narcystyczne lub na inny sposób toksyczne. Bardzo to smutne... Odcięłam je wszystkie na raz jednym chirurgicznym cięciem i o dziwo od razu poczułam się lepiej. Poleca innym. Pozdrawiam :)
Ania Milicz gratuluje🙂
Niestety mam tak samo, dopiero jak zaczęłam się interesować tym, jaka jestem , kim jestem, zrozumiałam wszystko. I nadal nie mogę się z tym tak do końca pogodzić.
Tak od razu? I nie tesknilas np 15 lat przyjazni? I tak z dnia na dzien do kosza
Na początku było mi trudno bez nich. A po dłuższym czasie sama ich unikam, nie szukam kontaktu i czuję się z tym super👍 dziękuję Ci za film😍
Nic dodać, nic ująć.
Taka przyjaźń narcystyczna, nigdy przyjaźnią nie była( ze strony narcyza). Narcyz to bardzo nieszczęśliwa osoba, ale nie da się jej uratować wbrew niej samej. Trzeba być bardzo niezależną emocjonalnie osobą by móc pomóc narcyzowi wyjść z tego zapętlenia a i tak ryzyko niepowodzenia jest bardzo duże.
Dziękuje za to nagranie. Przeszłam przez toksyczną relacje- przyjaźń która nią nie była. Manipulacja, 3 fazy relacji, na koniec pogarda. Czułam się zagrożona. Dla mnie zakończyło się to lękiem uogólnionym i pracą z psychoterapeutą. Odbudowaniem poczucia własnej wartości, stawianiem granic, uleczaniem ran z dzieciństwa. Chce zaświadczyć, że udało mi się wyjść z uzależnienia, bo to jest jak narkotyk. Jest bardzo ciężko ale warto pracować, stać za sobą murem i wyjść z iluzji. To daje ogromną wolność i siłę. Warto o to walczyć!
Małgorzata Frączek - Gratuluję wyjścia ze szpon narcyza! 👍 To że narcyz Panią wybrał to znak, że ma Pani bogatą osobowość, empatyczną, wrażliwą i ciekawą bo na takie osoby narcyzi polują! Pozdrawiam!
Tak jest... znam to, toksyczna przyjaźń, wiele przykrych słów, zachowań, próby podważania mojej wartości, bagatelizowanie, umniejszanie moich małych i dużych sukcesów. I kiedy tylko zaczęło być u mnie mega zajebiście, tak, że mucha nie siada, zerwano ze mną kontakt, bez powodu, bez żadnej wiadomości. Rok zajęło mi uświadomienie sobie, że ta relacja była toksyczna i dopóki byłam bierna, dopóty było "dobrze". Kontakt się odnowił po roku, ale teraz jestem inna, świadoma, bogatsza wewnętrznie, może trochę też mam bardziej wywalone (ciężko było mi przepracować tę część siebie, ale sie udało), wyszłam z roli ofiary, więc już mnie tak nie rusza, gdy ktoś próbuje grać mi na emocjach. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy się zmagali z toksycznymi relacjami i dla Ciebie Justynko, bo odważyłaś się, bo pokazujesz od zaplecza takie relacje, bo dajesz przykład tym, którzy jeszcze się nie przebudzili, a dzięki Tobie na pewno tego dokonają.
Po 15 latach ocknęłam się 🤷🏻♀️ i dobrej pory nie mogę uwierzyć ,że wcześniej tej "przyjaciółki" nie rozgryzłam...
Jak sie zachowywala. Jak cie traktowala.?
Wystarczy usunąć ze znajomych agresora. Blokowanie to forma ucieczki. Niech jest sobie w świecie, działa po swojemu, a mnie to już nie dotyczy. Ja tak działam. Nie wypieram błędu zaufania, po prostu idę dalej. Smutek przeżyty, budujemy siebie dalej.
Bardzo dziękuję za wyjaśnienie tego, z jaką przyjaźnią miałam do czynienia. Okazało się,że moja wieloletnia pseudo przyjaciółka wykorzystała moją naiwność i ćwiczyła na mnie swoje techniki manipulacji. Knuła za moimi plecami, a gdy to odkryłam i opowiedziałam publicznie co zrobiła i jak się z tym czuje, zaczęła się mścić.
Witam Cię Justynko. Słucham pierwsza 😊 z niecierpliwością czekam na każde nowe nagranie. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje, że jesteś 🥰 potrzeba takich ludzi jak Ty. Wszystkiego dobrego 🤩
P.S. bardzo wartościowy przekaz.
Bardzo dziękuję, że trafilam na Panią. Tylko mnie zaczyna zastanawiać jedna kwestia- czy w takich relacjach to moja osoba nie jest toksyczna lub narcystyczna dla moich przyjaciół? Jak się odnieść do własnej osoby? Jestem z rodziny bardzo dysfunkcyjnej i tak naprawdę całe moje życie staram się dostosowywać, "zgapiać" zachowania i szukać siebie. Dużo w takich relacjach niestety jest przerzucania winy i stąd, skąd dowiedzieć się, że to My jesteśmy "normalni" a nie toksyczni czy narcystyczni?
Dorastalam w domu pelnym milosci i zaufania ale w srodowisku poza domem doświadczyłam i doswiadczam odzialywania narcystycznego moge śmiało nazwać ta spolecznosc destrukcyjna. W młodym okresie życia dali mi odczuc że musze sie starać bardziej niz inni dawać wiecej niz inni a i tak najgorsza. Potem zrozumialam że nie ma sensu stawać na rzęsach bo to jest element ich tresury wobec mnie odizolowalam sie od nich ale nie dali mi spokoju szykany oszczerstwa pomówienia. Zaczelam sie bronić stawiac granice co spotkalo sie z dalszymi atakami i oskarzeniami. Mszczą sie za to że jestem za to że ich unikam ze nic nie robie z tym lub ze cos robie że nie chce już tanczyc jak zagraja Pewna osoba uznala za sprawiedliwe w imieniu calej tej bandy narcystycznej okrasc mi mieszkanie bo uznala że broniąc sie sama zaczynam i trzeba mi utrzec nosa. Ktos mi kiedys powiedzial że hejter gaslighter narcyz to osoby dysfunkcyjne wymagające leczenia. Tylko że oni potrafia udawac wyleczonych lub zwodzić latami coraz to nowych terapeutów. Swoimi dzialaniami niszczą ludzi izoluja spolecznie wiec sami powinni byc odizolowani odcieci od odzialywania na ludzi bez tego nic nie znaczą.
Byłem w takiej przyjaźni która potem przeszła w związek. Z perspektywy czasu od początku zanajomosc była manipulacja Narcyzki. Jak zaczełem oglądac ten kanał o Narcyźmie to jak bym widział moja relacje . Załuje ze nie natrafiłem na tego typu tresci 10 lat temu:) Znaki były ewidetne pani mieszkała na ulicy Narcyzowej:)Dostosowane do osobowosci 100% Narcyzi ujawniaja sie miedzy wierszami trzeba tylko to wyłapac:)
Jak ja to znam! Tak właśnie jest.Dziękuje Justyna
PANI JUSTYNO DZIĘKUJĘ ZA TE WSPANIAŁE RADY.
Dziwne to jest, ty przeżywasz ból i cierpisz a taki narcyz nic nie czuje tylko kpi i bawi się. Sztuka chyba polega na tym aby hartować się i nie dopuszczać takich osób zbyt blisko. Trzeba jednak najpierw przejść toksyczną relację, by to zrozumieć...
Jejju.. Jak byłam młodsza (ok 7 lat) miałam problemy w domu.. Toksyczny ojciec, niszczący rodzinie życie i wtedy wpadłam w toksyczną przyjaźń i do dzisiaj nie potrafie się uwolnić. Ta osoba odsunęła mnie od wszystkich tak bym została mi tylko ta toksyczna relacja, byłam wtedy mała, nie rozumiałam, że to nie jest przyjaźń. Cholernie boję się samotności..
Prawda co mówisz. Dziękuję:)))
Mam wrażenie że moja koleżanka źle mi życzy,jej rady nieraz przysporzyly mi kłopotów, ja jestem na każde jej zawołanie, niestety z jej strony na pomoc nie można liczyć
Właśnie zakończyłam taka relacje i czuję ogromną ulgę ,ale nie obyło się bez pomocy psychoterapeuty i nauczenia się stawiania granic ,wszystko było tak jak powiedziałaś
Bardzo pomocny film. Mi niestety ponad rok zajęło odcięcie bardzo szkodliwych osób, mimo że czułam co mnie rani.
Dokładnie tak bylo, pseudozarty i smieszki, biedniejsza, brzydsza, glupsza, znajomi tylko jej, bo moich nie tolerowala, a w razie czego wspolni znajomi pozostali przy niej, bo to jej ekipa. Na szczerosc reakcja agresywna, zero przeprosin, jesli juz to zamiatanie pod dywan. Traktowanie jak psa, raz dobrze, raz obojetnosc, odpowiadanie półsłówkami "tak, nie, nie wiem". Wywalilo mi pokrywke dopiero jak zobaczylam, ze potrafi kogos traktowac lepiej, przynajmniej oficjalnie. Nie zerwalam relacji, ona po prostu sie zakonczyla, gdy przestalam za nia latać jak ww pies, bo ona o nie zawalczy o te przyjazn. Ma inna, a mi juz to wisi.
Tak. Dokładnie tak to wyglądało. Niesamowite.... Postawiłam granice, bo jeszcze wierzę, że osoba ma tylko rys narcystyczny który można przepracować.
Dziękuję,pomagasz mi😘
ja byłam w toksycznych przyjacielskich relacjach z powodu tego, że moja matka ze mnie szydziła, że jestem podła i zła, bo nikt mnie nie lubi tak mi się wydaje
Obejrzałam kilka Pani nagrań, uważam, że mówi Pani wiele mądrych i zwyczajnie prawdziwych rzeczy. Jednak brakuje mi też spojrzenia z drugiej strony. Jako osoby uległe, podatne na manipulacje, nieasertywne, nie stawiające granic, przyczyniamy się do utrzymywania tego stanu. Jest to tak samo nasza wina, jak i tej drugiej strony. Staram się już wychodzić z myślenia, że wszystkiemu winne jest moje dzieciństwo i wychowanie. Oczywiście, to miało ogromny wpływ. Ale tak jak i na mnie, tak i na tę drugą osobę. Myślę, że ta toksyczność jest wzajemna. Widzę, że stara się Pani działać w kierunku tego, by wychodzić z roli ofiary - i to jest wspaniałe. Ale, wierzę, że nieświadomie, a może tylko dla mnie, jest w tym gdzieś też taki przekaz: "zobacz, jaka jesteś biedna, jacy ci inni są źli, uwolnij się od nich". Oczywiście, trzeba się uwolnić z relacji, które działają na nas niszcząco, jeśli nie da się ich zmienić (lub jeśli się nie czujemy na siłach ich zmienić. Ale my również krzywdzimy. Wiele moich relacji wyglądało tak, jak Pani mówi. Ale kiedy się już rozpadały (samoistnie lub kiedy zaczynałam stawiać granicę), widziałam po tej drugiej stronie również dużo szczerego bólu i poczucia skrzywdzenia. Nauczyliśmy ich, że kochamy, zgadzając się na wszystko, a potem to zabraliśmy. Oni też żyją w jakichś schematach, też zostali zranieni, też mieli toksycznych rodziców, też nie doświadczyli wystarczająco dużo miłości. Z pewnością istnieją osoby, które korzystają z manipulacji w sposób wyrachowany i od początku mają nieszczere intencje. Myślę jednak, że jest to margines, że większość osób gra takie role nieświadomie - tak jak my role ofiary. Przyciągamy się do siebie na zasadzie kompensacji, ktoś potrzebuje dominować, a ktoś być dominowanym. Gdybyśmy od początku potrafili być przy sobie, kochali siebie i stawiali granicę w relacjach, to nigdy byśmy w takie relacje nie weszli. Jedna osoba jest tak samo winna swojego narcyzmu czy chęci dominacji jak my własnej uległości. My mamy problemy ze stawianiem granic, oni nie mają problemów z ich przekraczaniem. Obie strony tak samo muszą nad sobą pracować. Nie wystarczy tylko takie relacje ucinać, bo z jednej wpadniemy w drugą. Można tak całe życie uciekać od jednych i szukać kolejnych, tylko... po co...? Myślę, że najważniejszym warunkiem do przemiany jest zrozumienie, że to JA muszę się zmienić, a nie ta druga osoba. Bo ja również ranię i krzywdzę. Siebie i innych. Jedyną osobą, na którą mam wpływ, jestem ja sama.
Bardzo wyważone i mądre (w moim odczuciu spojrzenie). Dzięki.
Masz racje. Jednak po 26 latach tlumaczenia mojego narcyza i zastanawiania sie, o co tu chodzi - nie chce mi sie juz go tlumaczyc. Skonczyla sie moja cierpliwosc. Serce dostalo jakiejs nieregularnej formy... Ja nad soba/ze soba pracowalam i robie to do tej pory. Ale stracilam najpiekniejsze lata mojego zycia. Przy boku narcyza...
Czy te osoby, są świadome, że krzywdzą? Pozdrawiam serdecznie z Bydgoszczy.
Super ze tu trafiłam na Twoj kanał ❤
Moj byly partner to typowy narcyz, bardziej niz partner pasuje tu slowo kochanek ....
Robil mi wode z mózgu przez pol roku dajac nadzieje i ją odbierając....spotykalismy sie raz w tyg
Nagle zaczelo mu wszystko we mnie przeszkadzać, powiedzial ze mnie nie kocha i ze musimu uciąć nasz kontakt.
Przez ten czas bardzo mnie uzaleznil od siebie, zmanipulował
Jestem wrakiem czlowieka
Niewiem co mam ze sobą zrobic :( czym sie zająć, bez przerwy mysle o nim. Proszę doradz co mogę zrobic :(
💝
Moja żona ma teraz taka przyjaciółkę. Wcześniej też z nią pisałem lecz zorientowałem zorientowałem że coś jest nie tak bo jak powiedziałem co myślę to były wyzwiska i agresja. Pomozcie mi Żonę wyciągnąć z tej relacji
Jak to zrobić? Ona jest w nią ślepo zapatrzona i żadne argumenty nie docieraja
Mam 35lat. Od 13miesiecy chodzę na terapię.Jak dlugo trwa zdrowienie?
Aż poczujesz się zdrowa w jednym wypadku to okres jakiejś zamkniętej sesji a w innych lata terapii z odkrywaniem ciągle nowych pól pracy
Czemu intro jest takie długie?
mysle ze narcyzom trzeba wspolczuc. to bardzo nieszczesliwi i zaklamani ludzie. Oni chyba nie sa do konca swiadomi co robia I jak sie zachowuja . Podloze lezy w ich dziecinstwie. Czesto duzo robia swiadomie ale wiele rzeczy ktore robia sa od nich tak naprawde niezalezne ale to wynika z traum jakie przeszli. znam takie osoby
Mia Smith. Jestem tego samego zdania co Pani- to bardzo nieszczęśliwe osoby. Jak długo mogą tak grać i brylować, jak długo mogą ujechać na złudzeniach i kłamstwie? Do 60-tki ?, 65-tki ? Przychodzi starość która wszystko odsłania, człowiek już nie ma sił by grać i pozostaje to co było wewnątrz, odsłonięte i nagie.. Żałosna prawda, samotność i zmarnowane życie i może ani jednego prawdziwego przyjaciela...
Dokladnie Roza k. moja tesciowa właśnie tak teraz zyje i takie ma relacje ze teraz siedzi sama i narzeka i pkacze ze nikt jej nie odwiedza nawet wnuki( potrafila im powiedziec bardzo przykre slowa osmieszyc i zadrwic, ktore nie przystoja zwlaszcza BABCI)Na co se zapracowala to teraz ma.
Nikt nie ma prawa oceniac innych umniejszac ich wartosci czy obrażać.Kazdy odpowiada za swoje slowa ktore kiedys do drugiego czlowieka wypowiedzial i nic nie usprawiedliwia podlego traktowania nawet podeszły wiek.
Tacy ludzie ciągną w dół aby sami mogli poczuć sie lepiej tylko to nie Nasz stan umyslu tylko Ich chore taktyki.
Z dakeka od takich "pokrzywionych"zyciowo ludzi.Większość nie poszuka pomocy specjalisty (psychiatra psycholog) nie wezmie winy na siebie. Ba!nawet jeszcze Tobie powiedzą ze to Ty jesteś chory i Ty masz sie leczyc.
Takie osoby o narcystycznej/toksycznej osob.jakie se wypracują przez wszystkie lata przyjaznie i relacje to tak kończą.
Zostają sami jak moja tesciowa...
Dziękować twoja!
ja np boję się kończyć jakichkolwiek relacji, bo boję się, że stracę te osoby już na zawsze
Jak można na stronie zacząć pracę Panią ? :) Ja jestem osobą która bije się zmyślami, moja przyjaźń trwała 15 lat ale to dużo by tu pisać ale prawie wszystkie przykłady zostały powiedziane tutaj.
Asiu zapraszam na www.wilczycabyc.com
@@justynaczekajpsychologia I co powinnam zrobić ?
@@justynaczekajpsychologia tylko nie wiem co powinnam zrobić na Pani stronie, jestem osobą niepełnosprawną i ciężko mi pewne kwestie ogarnąć .Pozdrawiam .
Czy narcyska moze tez ignorowac ? A jak mowie ze mam problem to ona na to , ze kazdy ma problem i ucina rozmowe .mnie to odrzuca.
Tak może
To akurat standardowe u narcyzów....Liczą się tylko oni i ich problemy, Twoje zupełnie nie interesują....A nawet potrafią bardzo ich zirytować bo np." psujesz im nastrój/humor swoimi problemami etc.
Moja jak próbowałam powiedzieć jej, że czymś mnie zraniła, mowila :jaka ty jesteś zawsze biedna nieszczęśliwa poszkodowana, a ja wredna piz*a, wiesz co? Mam tego dość!" I potem jeszcze musialam ja przepraszac 😂
To nie byla przyjażń@@wiolettajaszczak8110
♥ 🤩
Jak przerwać proces stawania się narcyzem po przez kontakt i manipulacje rodzica? Jak chronić swoje dziecko przed manipulacją rodzica, w którym dziecko jest bezbronne? Proszę o odpowiedź na live. Moje dziecko staje się lustrzanym odbiciem ojca narcyza, nie wiem co robić :(
Moje dzieci mają klapki na oczach, lub udają innych niż są w rzeczywistości.
Dziekuje za filmik. Nie myslalas Justyna zeby powiedziec cos o narcystycznych “ nauczycuelach”. Pozdrawiam.🌸
A co, jeśli to słuchacz jest tym narcyzem? Co może ze sobą zrobić? Zauważam takie cechy u siebie. Zrobiłam to już kilka razy i nie byłam świadoma, że to robię. Szybko kogoś do siebie przywiązuję, w pewien sposób ustawiam. Umiem się dopasować do drugiej osoby, żeby czuła, że to jest to. Nie życzę do końca dobrze. W pewien sposób napawam się tym, że te przyjaciółki są ode mnie "gorsze" - brzydsze, biedniejsze, mniej ambitne, mniej lubiane, mają mniej ciekawe życie... Dotąd myślałam, że jestem po prostu zakompleksiona i zazdrosna, bo mam tak tylko w stosunku do kobiet (z mężczyznami mogę się przyjaźnić szczerze i życzyć im jak najlepiej), ale po tym filmie już sama nie wiem.
👍🏻✌️
Nartystyczna przyjaźń....Nie Istnieje.
Narcyzm....?!!!....nazwa wszystko mówi. 🖤
odnosze wrazenie ze jestem taka osobą...
❤