Nawet jeśli mieszkania inwestycyjne nie są problemem, i tak należy wprowadzić kataster bo: 1. Bez katastra i informacji które on daje, państwo jest ślepe i nie wie jaką politykę prowadzić. 2. Podatki majątkowe obciążają bogatych, a u nas bogaci płacą mało podatków.
@@nnnnnn3647 Nie mam nieruchomości by z nich płacić podatki. Jak ty masz i tak Ci ciężko z tymi podatkami to chętnie wezmę tę nieruchomość i chętnie będę płacił z niej podatek.
Wystarczyłoby narzucic podatek belki na zyski z wynajmu oraz od zysku na handlu mieszkaniami. Jakos na gieldzie jak sprzedam akcje z zyskiem po 6 latach to dalej place 18%, a w betonie nagle podatek wynosi 0%. Paranoja
Szkoda, duża, że mówiąc o slowach Belki, nie wspomnieliscie, że ten pan jest sowicie opłacanym, lobbystą branży deweloperskiej. Oficjalnym zresztą. Kamil, nie budujemy lepszych mieszkań niz w PRL. Budujemy gorzej, jesli rozpatrywać całość, a nie rylko samo wnętrze mieszkania.
Co sezon EiCR widać kolejne etapy awansu finansowego Kamila, już nie t-shirt na ziomeczka luzaka który lepiej dogaduje się z 10 lat młodzym skibidi kuzynem niż z 2 lata starszym kolegą z liceum z bebzolem i zakolami, ale marynarka i ciemnoramkowe okulary na właściciela startupu parkującego na dwóch miejscach fioletowym BMW X5. W 2025 zobaczymy kolegę z butach Ferrari i kamizelce Phillipa Pleina, wierzę!
no dla inwestorow, ktorzy maja kilka, kilkanascie, kilkadziesiat mieszkan na wynajem, dla czlonkow zarzadu deweloperow, dla deweloperow, dla ludzi siedzacych w kieszeni deweloperow, ktorzy sa najwiekszym lobbysta na Wiejskiej itd to by byla mala katastrofa, co nie Panie Belka? :(
@@dootzG to wszystko wyjaśnia, myślisz, że przepisywanie nieruchomości i układy rodzinne, tudzież przyjacielskie, to tylko w lewackich, a do tego słabych, komiksach się zdarzają? Ja dam sobie dwanaście, z moich dwóch rąk uciąć, że to prawda. A kolejne siedemnaście z trzech, że miliarderzy chcą naszego dobra i niczego więcej.
Wydaje mi się, że określenie, iż w innych krajach podatek katastralny pełni "funkcję fiskalną" jest nie do końca trafne. Tam, gdzie on działa blokuje pojawianie się patologicznych zjawisk, które miałby zwalczać, więc zostaje mu tylko ta funkcja. Ja jednak uznałbym funkcję prewencyjną za nadrzędną, a fiskalną jako dodatkową. Zaznaczam, że jestem laikiem, a to raczej logiczny wywód, niepoparty wiedzą ekonomiczną.
Kataster jest nie do wprowadzenia z przyczyn politycznych - nawet od setnego mieszkania. Zaraz zacząłby się dziki kwik, że to wstęp do opodatkowania każdego posiadacza nieruchomości.
Świetny przykład z tą predkoscia, we wszystkich krajach z tendencjami komunistycznymi widać, że ograniczenia prędkości stopniowo są zaostrzanie. W Polsce, Niemczech, całą Skandynawia to dokładnie scenariusz który wykorzystałeś jako nieudany absurd, winszuje.
lubię pana profesora, ale... nie mogę traktować tej wypowiedzi poważnie. "mieszkania inwestycyjne"? co to za twór? gdyby puste mieszkania weszłyby na rynek mielibyśmy zapaść na rynku mieszkaniowym? litości! to właśnie ci przytrzymani intelektualnie drobni cwaniacy, którzy nie potrafią inwestować pieniędzy spowodowali zapaść na rynku kupując mieszkania i trzymając je aby sprzedać drożej. a dlaczego drożeją? bo z rynku ściągają je właśnie ci, którzy maja pieniądze, a nie mają żadnego pomysłu na ich zainwestowanie. i koło się zamyka. nie ma co liczyć na pomoc polityków - sami mają po kilka, kilkanaście mieszkań;)
Myślę, że w pierwszej kolejności należy podkreślić, że syn pana belki jest deweloperem i nie mogę wyjść z podziwu, że nie ma poczucia wstydu wypowiadając się w tym temacie. :) :) :)
2 kwestie: - Wprowadźcie sobie kataster, ale w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. W małych miasteczkach to chyba nie jest żaden problem że ktoś ma nawet np. 12 mieszkań. Wydaje mi się cała ta dyskusja dotyczy jednak mniejszości mieszkańców Polski (tych z dużych miast), a podatkiem mieliby być objęci wszyscy. To podejście dodatkowo premiowałoby odpływ inwestycji z małych miejscowości. Może tak na prawdę największym problemem jest niedoinwestowanie prowincji, przez które wszyscy chcą mieszkać w 5 największych miastach? - Zakładając tak jak Belka że kataster by drastycznie obniżył ceny mieszkań, to czy nie było by tak że do części ludzi z hipoteką banki od razu uderzyłyby z żądaniem wyrównania zabezpieczenia? Potencjalne dziesiątki / setki tysięcy PLN na rodzinę od strzała? Ich problemy ciągną dalej problemy banków, a problemy banków przekładają się na resztę "gospodarki" przez dostępność kredytów - to jest jedyny sposób w jaki jestem w stanie zrozumieć jego słowa. Co sądzicie?
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Co do pierwszego to masz absolutną rację. I generalnie problem deficytu mieszkaniowego dotyczy niewielkiego procenta mieszkańców Polski, niemal wyłącznie w największych miastach i niemal wyłącznie bardzo młodych. Potwierdza to wiele statystyk w tym odsetek ludzi mających kredyt hipoteczny, odsetek ludzi posiadających mieszkanie własnościowe oraz odsetek ludzi wianujących mieszkania. Warto pamiętać jednocześnie, że mimo iż problem powinien sam się rozwiązać w dekadę, maks półtorej, choć mówimy o stosunkowo niewielkiej grupie, to jednak wciąż o bardzo ważnej grupie czyli młodych ludzi z ambicjami którzy przenoszą się za wykształceniem i lepszym życiem, są motorem gospodarki i chcą jednak kiedyś założyć rodzinę. Podatek katastralny raczej za wiele tu nie pomoże ale nie dziwię się, że ludzie oczekują działań tym obszarze. Czy niedoinwestowanie prowincji jest większym problemem? Moim zdaniem nie. Polska jest wciąż mało zurbanizowana, mieszkaniec prowincji jest "droższy" niż mieszkaniec miasta bo na każde 100m infrastruktury w mieście mamy kilkaset czy kilka tysięcy osób a na wsi kilkanaście, kilkadziesiąt. Na wsiach jest większa bierność zawodowa, niższy średni poziom wykształcenia, mniejsza mobilność i podatność na utratę zatrudnienia. Powinno nam zależeć, żeby ludzie przenosili się do miast i jednocześnie rozwijać miasta satelickie tak aby dojazd z nich do kilku najważniejszych miejsc w dużym mieście zajmowała jak najmniej czasu.
Oczywiście że to jest bardzo duży problem w małych miejscowościach. Może nawet większy niż w dużych miastach. Tylko nie dla tego, kto tych mieszkań tyle ma, oczywiście 😂.
Czyli podsumowując Wasz filmik: podatek ten nie spełniłby raczej funkcji "odstraszającej" od tego rodzaju inwestycji, ale prawdopodobnie spełniłby funkcje fiskalną - także istotną.
Problem nie jest to czy kataster czy nie,. Tylko w jakiej wysokości ? Szkoda że panowie nawet nie zająknęli się o tym jaka waszym miałaby być rozsądna stawka tego podatku.
Przyczyną wzrostu cen jest wzrost ilości pieniądza, żeby to zatrzymać trzeba by podnieść stopy procentowe. Wprowadzenie katastru dałoby się politycznie przeprowadzić, gdyby było częścią większej reformy, np. redukującej zus od wynagrodzeń i przenoszącej opodatkowanie w inne miejsca.
@@jankoodziej877 Podaż czego? Wszystkich towarów i usług, których ceny wzrosły? Jednocześnie spadła podaż wszystkiego w identycznym tempie? I 'najpierw' to znaczy kiedy? Przed epidemią, kiedy to nastąpił gwałtowny dodruk? Glapiński drukował pieniądze, bo spadła jakaś podaż?
@KM769 podaż praktycznie wszystkiego, z powodu problemów najpierw w transporcie, a potem w produkcji z powodu pandemii. Do tego gwałtowny wzrost popytu ze strony firm, które nagle zaczęły zwiększać zapasy. Serio, to było ledwo parę lat temu, a piszesz jakbyś nic nie pamiętał.
1) żeby kupić mieszkanie na wynajem musiałem odłożyć hajs, który najpierw został opodatkowany podatkiem dochodowym (40%), później systematycznie odkładałem i niezależnie od tego jak to robiłem, moje oszczędności są opodatkowane od zysków kapitałowych (19%) i teraz dostanę kataster na już wielokrotnie opodatkowane pieniądze, 2) jako posiadacz mieszkania nie decyduje o cenie mieszkania, o tym ile muszelek trzeba wyłożyć na mieszkanie decyduje NBP i ministerstwo finansów, to oni za rękę decydują o podaży muszelek. Jeśli zdecydują, ze trzeba dodrukować hajsu kawalerka w Radomiu będzie kosztować 10kk i ja nie mam na to wpływu, 3) mówienie coś o podatku od 3-4 mieszkania to intelektualna imporencja, mechanika będzie taka sama jak z podatkiem VAT najpierw coś tam dla żartu wprowadzimy, a później każdy kolejny rząd będzie podnosil po 1% bo kryzys, bo coś tam itd, 4) jaką alternatywę w Polsce ma inwestor dla swojego kapitału? Jaka alternatywna inwestycja daje hedge inflacyjny? GPW nie broni się przed inflacją, EDO nie broni się przed inflacją (jeśli uważasz, że się broni to upadłeś na głowę, co najwyżej tracisz mniej niż ludzie którzy w to nie inwestują). W konsekwencji „bogole” są zmuszenie zainwestować swój kapitał w ETF na SP500, czyli wyprowadzić setki miliardów złotych z polskiej gospodarki. Co uderzy w polskich dostawców materiałów, wykonawców itp itd, 5) w Polsce 90% społeczeństwa posiada nieruchomość w której mieszka, więc trzeba się zastanowić na kogo faktycznie nakładamy ten podatek (zakładamy, ze w końcu będzie od 1 mieszkania, naiwna wersja upośledzonych ludzi mnie nie przekonuje), 6) wgl nie został poruszony problem uprzywilejowanej pozycji mieszkaniówki w gospodarce. Należy przyjąć, ze ograniczamy popyt na mieszkania, ktore w dużym %% są kupowane na kredyt, a więc uderzamy w kreacje pieniądza w źródło z którego pieniądze rozpływają się po pozostałych częściach gospodarki.
jako architekt nie jestem az tak do końca przekonany czy jest to jednak o wiele lepsza jakość xD dużo lepiej sie mieszka w PRL'owskim bloku a już na pewno na osiedlu xD
@ oczywiście że jakość materiałów jest o wiele niższa, ale to efekt faktu iż były to pierwsze prefabrykaty a technologia poszła znacząco do góry, natomiast jakość mieszkań, ilość światła, przestrzeni, lokalizacja i otoczenie są nie do pobicia. Do tego w nowym budownictwie kwestie akustyczne między kondygnacjami to jakiś dramat. Normy poszły w górę a ja słyszałem chodzenie sąsiada nade mną. Regularnie pękające ściany (i to znacznie powyżej normalnej pracy budynku przy osiadaniu). Nowe budownictwo ma wiele mankamentów pomimo teoretycznie nowoczesnych materiałów inspired technologicznego. Ściany I może są proste ale nadal daleko do optymalnej jakosci
Kataster spowoduje, ze liczba mieszkan na wynajem spadnie i tym samym wzrosną ceny najmu. Czyli najbardziej uderzy to w biednych ludzi ktorych i tak nie bedzie stac na kupno, nawet tańszego mieszkania.
A co się stanie z tymi mieszkaniami? Znikną, wyparują? Nie. Trafia na sprzedaż. Więcej mieszkań na sprzedaż, to ich niższe ceny. Nikt nie pozwoliłby sobie na płacenie podatku katastralnego od pustego mieszkania.
@@MrcLdz Wiesz.Jeśli połowa tych mieszkań od patodeveloperów to jakiś luksusy to i tak mało kogo na nie będzie stać.Ale ciekawa rzecz.Co robi państwo jako takie żeby na rynku były jakieś mieszkania w rozsądnej cenie dla przeciętnego Kowalskiego?Zapytasz co ma do tego państwo?Jak najbardziej ma skoro wolny rynek ma to jednak w doopie i formatuje się na ordynarny spekulacyjny zysk ..Wolny rynek jest dobry ale tylko wtedy kiedy działa .
W podejściach do katastru mówi się o wprowadzeniu go od 3-4 mieszkania. Inaczej mówiąc w jednym będziesz mieszkał, drugie (a być może i trzecie) wynajmował, a czwarte zostanie opodatkowane. Jeżeli przerzucisz podatek od trzeciego mieszkania na najemców, to stanie się ono niekonkurencyjne względem mieszkań drugich i trzecich innych właściwieli, które to mieszkania katastrem obciążone nie będą. To zmniejszy opłacalność takich inwestycji na dużą skalę. Przynajmniej w teorii.
@@EkonomiaiCalaResztapytanie czy ograniczenie opłacalności inwestowania na większą skalę nie zwiększy cen najmu? Przecież mieszkań na wynajem będzie wtedy mniej
@@EkonomiaiCalaReszta ten argument przekonuje mnie równie słabo jak ten o zapaści gospodarki na wskutek wprowadzenia katastru. Oczywiście że nic się nie zapadnie, bo inwestorzy żeby tupnąć nóżką i pójść sobie gdzie indziej - muszą mieć jakieś "gdzieś indziej". Analogicznie w drugą stronę. Moi wynajmujący jak nie będą chcieli za mnie płacić katastru to zanim tupną nóżką muszą sobie znaleźć jakieś mieszkanie. A w Polsce mieszkań brak. I wiedzą o tym też ci, którzy mają na wynajem jedną, albo dwie kawalerki. I ci też podniosą ceny swoim lokatorom. Bo czemu by nie? Pamięta Pan jak VAT był podnoszony z 22% na 23%? Bardzo dużo rzeczy skończyło wtedy nie o 1%, a 5-10 czy nawet 15%
Jakbys mógł bez konsekwencji podnieść czynsz, to czemu miałys tego nie zrobić tak czy siak. Z dobroci serca xD ? Jakieś wymyślone scenariusze wymyślasz.
Podatek katastralny jest szkodliwy. Bo powoduje, nieoplacalnosc dbania o nieruchomosc bo zwieksza to jej opodatkowanie (wybite szyby, nie koszona trawa). Tylko podatek od nieulepszonej wartosci ziemi (georgism) rozwiazuje ten problem.
Nieprawda. Jest zupelnie odwrotnie. Podatek katastralny spowoduje ze wlasciciele ktorym oplaca sie teraz trzymac zaniedbana/niewykorzystana nieruchomosc beda zmuszeni sprzedac ja komus kto ja dofinansuje tak aby byla rentowna i oplacalna.
@@chrisj699 nie moze byc odwrotnie, bo tak samo to dziala w przypadku podatku od nieulepszonej wartosci ziemi. Tylko w przypadku katastru dochodzi do scenariusza w ktorym ceny nieruchomosci rosna szybciej niz podatek boli. Tak sie dzialo w californii.
@@ZeusWillBack Sorry, ale twoj przyklad Californii jest kompletnie nietrafiony. Tam jest Proposition 13 ktora zamraza podatek katastralny dla obecnych wlascicieli czym powoduje ze ludziom w ogole nie oplaca sie sprzedawac nieruchomosci. Ta wlasnie sytuacja sztucznie zaniza podaz nieruchomosci na rynku przez co bardzo winduje ceny do gory. Podobny skutek ma brak katastru Polsce ktory tez zaniza podaz nieruchomosci na sprzedaz w Polsce.
@@ZeusWillBack Mieszkam w USA gdzie jest kataster (wywindowany tu do niebotycznych rozmiarow) i w praktyce nie dziala to tak jak Ty to przewidujesz. O nieruchomosc zawsze oplaca sie dbac nawet mimo zwiekszonego katastru - i tak sie tutaj zreszta dzieje. Zadbana nieruchomosc to wyzszy dochod z najmu lub nizsze koszta przyszlych remontow i utrzymania w dluzszym terminie. W praktyce jesli jakas nieruchomosc jest zaniedbana to tylko z 2 powodow: albo jest bezwartosciowa, albo wlasciciela po prostu nie stac na jej utrzymanie. Co tutaj robi kataster to naturalnie odrzuca potencjalnych wlascicieli ktorych nie stac jest na poprawne utrzymanie danej nieruchomosci i transferuje ja do takich ktorych na to stac.
problem mieszkań rozwiąże się sam w 10 lat ze względu na demografię. Debaty o katastrze i ruchy spóźnione o 10 lat. W miastach akademickich zawsze brakowało akademików i to mocno. Teraz liczba studentów z roku na rok gwałtownie spada.
pudło - nikt nie chce mieszkać w małych wsiach w starych sypiących się domach :-) największy problem jest w dużych miastach które rosną jak na drożdżach ;-)
Obawiam się, że pomimo demografii i sprzeciwu społecznego lobby importerów hebanowej siły roboczej jest zbyt silne aby w top5 doszło do dużych spadków. Chyba, że przewidujesz w przeciągu 10 lat ostry kryzys i utratę płynności przez posiadaczy nieruchomości.
Nie ma takich tortur jakich nie byłby godzien ten kto byłby odpowiedzialny za wprowadzenie tego podatku. Chooy z tymi o których mówił Belka. Ten podatek uderzyłby po kieszeni w każdego kto ma jakieś mieszkanie, zwykłych ludzi dla których dodatkowy podatek w wysokości kilku tysięcy rocznie to katastrofa.
Kataster spowoduje tylko to że biedniejsi ludzie będą musieli sprzedać swoje nieruchomości ( patrz USA) by zapłacić podatki, oczywiście zaczną je skupywać duże fundusze które kataster przerzuca na najemców a średniacy zaczną inwestować w nieruchomości w innych krajach
Niezupelnie. Biedniejsi ludzie, czesto starsi, mieszkajacy w duzych starych domach/mieszkaniach zostana sila rzeczy zmuszeni do przeniesienia sie do mniejszych lokali, zwalniajac te duze dla wiekszych rodzin. Patrzac obiektywnie jest to zjawisko pozytywne dla spoleczenstwa. Jesli chodzi o przerzucanie kosztow katastra na najemcow to jest to mozliwe tylko jesli sytuacja na rynku mieszkaniowym na to pozwoli. Zakladajac ze kataster polepszy utylizacje i wydajnosc obecnego potencjalu mieszkaniowego to przelozy sie to nizsza presje cenowa najmu.
W wielu odcinkach przewijała się kwestia tego, że ustawami skutecznie znosi się ubóstwo. Np Ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci w rok zlikwidowała połowę ubóstwa skrajnego wśród dzieci. Ubóstwo skrajne w zeszłym roku wzrosło między innymi dlatego, że państwo zdecydowało się nie dostosowywać ustaw znoszących ubóstwo (nie waloryzowało progów pomocy, ani jej wartości). Nie jest tak, że "im więcej podatków i regulacji" tym lepiej. Lepiej jest jak jest więcej mądrych i dobrze zaprojektowanych pod określone cele regulacji i podatków. Dziękujemy za uwagę, pozdro
Polacy w koncu zaczeliby inwestowac w polska gielde która jest notorycznie niedokapitalizowana i w polskie firmy a nie w beton .
Raczej pewna drobna część Polaków, ale tak.
to inwestuj.
Nawet jeśli mieszkania inwestycyjne nie są problemem, i tak należy wprowadzić kataster bo:
1. Bez katastra i informacji które on daje, państwo jest ślepe i nie wie jaką politykę prowadzić.
2. Podatki majątkowe obciążają bogatych, a u nas bogaci płacą mało podatków.
Możesz się opodatkować samodzielnie.
@@nnnnnn3647 czy rozumiesz jak działają podatki czy nie?
@@nnnnnn3647 Możesz się wyprowadzić do Somalii.
@@nnnnnn3647 Nie mam nieruchomości by z nich płacić podatki. Jak ty masz i tak Ci ciężko z tymi podatkami to chętnie wezmę tę nieruchomość i chętnie będę płacił z niej podatek.
@@ElektronikArzt No własnie. klasyka. Nic nie masz i nienawidzisz tych co mają. Jak ja was ku... złodziejskie nienawidzę.
A podatek Belki tak, a kataster juz nie? A to łobuz
Wystarczyłoby narzucic podatek belki na zyski z wynajmu oraz od zysku na handlu mieszkaniami. Jakos na gieldzie jak sprzedam akcje z zyskiem po 6 latach to dalej place 18%, a w betonie nagle podatek wynosi 0%. Paranoja
Kapitał ma iść w betonowe złoto - a nie w akcje i realną gospodarkę 😂
Różnica taka że podatek belki jest od zysku, a kataster za samo posiadanie mieszkania...
@@patrykpp554kataster nie jest od posiadania mieszkania. A od posiadania większej ilości mieszkań.
Szkoda, duża, że mówiąc o slowach Belki, nie wspomnieliscie, że ten pan jest sowicie opłacanym, lobbystą branży deweloperskiej. Oficjalnym zresztą.
Kamil, nie budujemy lepszych mieszkań niz w PRL. Budujemy gorzej, jesli rozpatrywać całość, a nie rylko samo wnętrze mieszkania.
Co sezon EiCR widać kolejne etapy awansu finansowego Kamila, już nie t-shirt na ziomeczka luzaka który lepiej dogaduje się z 10 lat młodzym skibidi kuzynem niż z 2 lata starszym kolegą z liceum z bebzolem i zakolami, ale marynarka i ciemnoramkowe okulary na właściciela startupu parkującego na dwóch miejscach fioletowym BMW X5. W 2025 zobaczymy kolegę z butach Ferrari i kamizelce Phillipa Pleina, wierzę!
No nie no, wrzucam na insta xddd
Synalek Belki jest deweloperem i wszystko jasne
no dla inwestorow, ktorzy maja kilka, kilkanascie, kilkadziesiat mieszkan na wynajem, dla czlonkow zarzadu deweloperow, dla deweloperow, dla ludzi siedzacych w kieszeni deweloperow, ktorzy sa najwiekszym lobbysta na Wiejskiej itd to by byla mala katastrofa, co nie Panie Belka? :(
Nie, to tragedia dla najbiedniejszych. Kataster to główna przyczyna bezdomności na zachodzie.
1:33 Obraza uczuć gospodarczych - wkrótce w kodeksie karnym?
Ciekawe ile mieszkań ma Pan Profesor.
orka.sejm.gov.pl/euposel9.nsf/0/DC2A81B2BDF23EBEC12585830040CC06/%2524File/OSWUE91_004.pdf&ved=2ahUKEwi08NnwmraJAxVHUlUIHSWEEvkQFnoECCcQAQ&usg=AOvVaw1-dJ7fs0u352Ermy82C6Mc
Kilka ma, ale ma też kasę od deweloperów.
w oświadczeniu majątkowym ma wpisany dom i jedno mieszkanie
@@dootzG to wszystko wyjaśnia, myślisz, że przepisywanie nieruchomości i układy rodzinne, tudzież przyjacielskie, to tylko w lewackich, a do tego słabych, komiksach się zdarzają? Ja dam sobie dwanaście, z moich dwóch rąk uciąć, że to prawda. A kolejne siedemnaście z trzech, że miliarderzy chcą naszego dobra i niczego więcej.
Ma bo ma bo mu wolno , to taki sam gieroj jak Adamowicz pewnie z tuzin mieszkań a kont bankowych jeszcze więcej...ku...a szalbierca
Wydaje mi się, że określenie, iż w innych krajach podatek katastralny pełni "funkcję fiskalną" jest nie do końca trafne. Tam, gdzie on działa blokuje pojawianie się patologicznych zjawisk, które miałby zwalczać, więc zostaje mu tylko ta funkcja. Ja jednak uznałbym funkcję prewencyjną za nadrzędną, a fiskalną jako dodatkową. Zaznaczam, że jestem laikiem, a to raczej logiczny wywód, niepoparty wiedzą ekonomiczną.
Belka niech juz się tak o ludzi nie troszczy. Jest kompletnie niewiarygodny
Kataster jest nie do wprowadzenia z przyczyn politycznych - nawet od setnego mieszkania. Zaraz zacząłby się dziki kwik, że to wstęp do opodatkowania każdego posiadacza nieruchomości.
No dokładnie tak by było, trzeba mieć mentalnie 12-lat żeby uważać inaczej.
@@kanadomyslny2744 bo to byłby wstęp do katastru od pierwszego mieszkania
@@LeszekChojnackitrzeba mieć 110, żeby myśleć jak Ty
@@LeszekChojnacki A jak zaczniemy karać za jazdę 300 km/h, to prędzej czy później zaczniemy karać za jazdę 30 km/h!
Świetny przykład z tą predkoscia, we wszystkich krajach z tendencjami komunistycznymi widać, że ograniczenia prędkości stopniowo są zaostrzanie. W Polsce, Niemczech, całą Skandynawia to dokładnie scenariusz który wykorzystałeś jako nieudany absurd, winszuje.
marek belka mój ulubiony lewicowy polityk
W którym miejscu on jest tu lewicowy? Siedząc w kieszeni deweloperów i banków?
@@arturkoszykowski9592 właśnie o to chodzi 😂
lubię pana profesora, ale... nie mogę traktować tej wypowiedzi poważnie. "mieszkania inwestycyjne"? co to za twór? gdyby puste mieszkania weszłyby na rynek mielibyśmy zapaść na rynku mieszkaniowym? litości! to właśnie ci przytrzymani intelektualnie drobni cwaniacy, którzy nie potrafią inwestować pieniędzy spowodowali zapaść na rynku kupując mieszkania i trzymając je aby sprzedać drożej. a dlaczego drożeją? bo z rynku ściągają je właśnie ci, którzy maja pieniądze, a nie mają żadnego pomysłu na ich zainwestowanie. i koło się zamyka. nie ma co liczyć na pomoc polityków - sami mają po kilka, kilkanaście mieszkań;)
Chłopaki nie dałoby się zrobić q and a na święta na żywo z telefonami od widzów ?
Myślę, że w pierwszej kolejności należy podkreślić, że syn pana belki jest deweloperem i nie mogę wyjść z podziwu, że nie ma poczucia wstydu wypowiadając się w tym temacie. :) :) :)
Kataster oznaczał by w końcu błogosławieństwo dla rynku. I wyczyszczenie go z hoddlerów.
2 kwestie:
- Wprowadźcie sobie kataster, ale w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu. W małych miasteczkach to chyba nie jest żaden problem że ktoś ma nawet np. 12 mieszkań. Wydaje mi się cała ta dyskusja dotyczy jednak mniejszości mieszkańców Polski (tych z dużych miast), a podatkiem mieliby być objęci wszyscy. To podejście dodatkowo premiowałoby odpływ inwestycji z małych miejscowości. Może tak na prawdę największym problemem jest niedoinwestowanie prowincji, przez które wszyscy chcą mieszkać w 5 największych miastach?
- Zakładając tak jak Belka że kataster by drastycznie obniżył ceny mieszkań, to czy nie było by tak że do części ludzi z hipoteką banki od razu uderzyłyby z żądaniem wyrównania zabezpieczenia? Potencjalne dziesiątki / setki tysięcy PLN na rodzinę od strzała? Ich problemy ciągną dalej problemy banków, a problemy banków przekładają się na resztę "gospodarki" przez dostępność kredytów - to jest jedyny sposób w jaki jestem w stanie zrozumieć jego słowa. Co sądzicie?
Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Co do pierwszego to masz absolutną rację. I generalnie problem deficytu mieszkaniowego dotyczy niewielkiego procenta mieszkańców Polski, niemal wyłącznie w największych miastach i niemal wyłącznie bardzo młodych. Potwierdza to wiele statystyk w tym odsetek ludzi mających kredyt hipoteczny, odsetek ludzi posiadających mieszkanie własnościowe oraz odsetek ludzi wianujących mieszkania.
Warto pamiętać jednocześnie, że mimo iż problem powinien sam się rozwiązać w dekadę, maks półtorej, choć mówimy o stosunkowo niewielkiej grupie, to jednak wciąż o bardzo ważnej grupie czyli młodych ludzi z ambicjami którzy przenoszą się za wykształceniem i lepszym życiem, są motorem gospodarki i chcą jednak kiedyś założyć rodzinę. Podatek katastralny raczej za wiele tu nie pomoże ale nie dziwię się, że ludzie oczekują działań tym obszarze.
Czy niedoinwestowanie prowincji jest większym problemem? Moim zdaniem nie. Polska jest wciąż mało zurbanizowana, mieszkaniec prowincji jest "droższy" niż mieszkaniec miasta bo na każde 100m infrastruktury w mieście mamy kilkaset czy kilka tysięcy osób a na wsi kilkanaście, kilkadziesiąt. Na wsiach jest większa bierność zawodowa, niższy średni poziom wykształcenia, mniejsza mobilność i podatność na utratę zatrudnienia. Powinno nam zależeć, żeby ludzie przenosili się do miast i jednocześnie rozwijać miasta satelickie tak aby dojazd z nich do kilku najważniejszych miejsc w dużym mieście zajmowała jak najmniej czasu.
Oczywiście że to jest bardzo duży problem w małych miejscowościach. Może nawet większy niż w dużych miastach. Tylko nie dla tego, kto tych mieszkań tyle ma, oczywiście 😂.
Czyli podsumowując Wasz filmik: podatek ten nie spełniłby raczej funkcji "odstraszającej" od tego rodzaju inwestycji, ale prawdopodobnie spełniłby funkcje fiskalną - także istotną.
Problem nie jest to czy kataster czy nie,. Tylko w jakiej wysokości ? Szkoda że panowie nawet nie zająknęli się o tym jaka waszym miałaby być rozsądna stawka tego podatku.
Przyczyną wzrostu cen jest wzrost ilości pieniądza, żeby to zatrzymać trzeba by podnieść stopy procentowe. Wprowadzenie katastru dałoby się politycznie przeprowadzić, gdyby było częścią większej reformy, np. redukującej zus od wynagrodzeń i przenoszącej opodatkowanie w inne miejsca.
Bzdura, w ogóle nie takie są przyczyny inflacji ostatnich lat w Polsce i regionie.
@@jankoodziej877 A jakie? Ilość pieniądza nie wzrosła i następnie ceny nie wzrosły z opóźnieniem ok 1,5 roku?
@@KM769 przede wszystkim najpierw spadła podaż.
@@jankoodziej877 Podaż czego? Wszystkich towarów i usług, których ceny wzrosły? Jednocześnie spadła podaż wszystkiego w identycznym tempie? I 'najpierw' to znaczy kiedy? Przed epidemią, kiedy to nastąpił gwałtowny dodruk? Glapiński drukował pieniądze, bo spadła jakaś podaż?
@KM769 podaż praktycznie wszystkiego, z powodu problemów najpierw w transporcie, a potem w produkcji z powodu pandemii. Do tego gwałtowny wzrost popytu ze strony firm, które nagle zaczęły zwiększać zapasy.
Serio, to było ledwo parę lat temu, a piszesz jakbyś nic nie pamiętał.
1) żeby kupić mieszkanie na wynajem musiałem odłożyć hajs, który najpierw został opodatkowany podatkiem dochodowym (40%), później systematycznie odkładałem i niezależnie od tego jak to robiłem, moje oszczędności są opodatkowane od zysków kapitałowych (19%) i teraz dostanę kataster na już wielokrotnie opodatkowane pieniądze,
2) jako posiadacz mieszkania nie decyduje o cenie mieszkania, o tym ile muszelek trzeba wyłożyć na mieszkanie decyduje NBP i ministerstwo finansów, to oni za rękę decydują o podaży muszelek. Jeśli zdecydują, ze trzeba dodrukować hajsu kawalerka w Radomiu będzie kosztować 10kk i ja nie mam na to wpływu,
3) mówienie coś o podatku od 3-4 mieszkania to intelektualna imporencja, mechanika będzie taka sama jak z podatkiem VAT najpierw coś tam dla żartu wprowadzimy, a później każdy kolejny rząd będzie podnosil po 1% bo kryzys, bo coś tam itd,
4) jaką alternatywę w Polsce ma inwestor dla swojego kapitału? Jaka alternatywna inwestycja daje hedge inflacyjny? GPW nie broni się przed inflacją, EDO nie broni się przed inflacją (jeśli uważasz, że się broni to upadłeś na głowę, co najwyżej tracisz mniej niż ludzie którzy w to nie inwestują). W konsekwencji „bogole” są zmuszenie zainwestować swój kapitał w ETF na SP500, czyli wyprowadzić setki miliardów złotych z polskiej gospodarki. Co uderzy w polskich dostawców materiałów, wykonawców itp itd,
5) w Polsce 90% społeczeństwa posiada nieruchomość w której mieszka, więc trzeba się zastanowić na kogo faktycznie nakładamy ten podatek (zakładamy, ze w końcu będzie od 1 mieszkania, naiwna wersja upośledzonych ludzi mnie nie przekonuje),
6) wgl nie został poruszony problem uprzywilejowanej pozycji mieszkaniówki w gospodarce. Należy przyjąć, ze ograniczamy popyt na mieszkania, ktore w dużym %% są kupowane na kredyt, a więc uderzamy w kreacje pieniądza w źródło z którego pieniądze rozpływają się po pozostałych częściach gospodarki.
Sprzedaj mieszkanie, nie będziesz miał problemu. Nie ma obowiązku posiadania mieszkań na wynajem.
@@fancommie Wlasnie! Prosty sposob.
jako architekt nie jestem az tak do końca przekonany czy jest to jednak o wiele lepsza jakość xD dużo lepiej sie mieszka w PRL'owskim bloku a już na pewno na osiedlu xD
@@tymontimmy jako wykończeniowiec uważam, że wielka płyta to żadna jakość.
@ oczywiście że jakość materiałów jest o wiele niższa, ale to efekt faktu iż były to pierwsze prefabrykaty a technologia poszła znacząco do góry, natomiast jakość mieszkań, ilość światła, przestrzeni, lokalizacja i otoczenie są nie do pobicia. Do tego w nowym budownictwie kwestie akustyczne między kondygnacjami to jakiś dramat. Normy poszły w górę a ja słyszałem chodzenie sąsiada nade mną. Regularnie pękające ściany (i to znacznie powyżej normalnej pracy budynku przy osiadaniu).
Nowe budownictwo ma wiele mankamentów pomimo teoretycznie nowoczesnych materiałów inspired technologicznego. Ściany I może są proste ale nadal daleko do optymalnej jakosci
Przyjmijmy bezrefleksyjnie kolejne miliony z Ukrainy. Polskie mieszkalnictwo wytrzyma...
To Polska ma jakieś mieszkalnictwo? Od kiedy? Zdaje się, że Polska tylko dotuje deweloperów, banki i landlordow.
a cało kase z patronajta dla mnie dawajata
Jestem wiernym fanem, jedźcie z tymi liczbami
Kataster spowoduje, ze liczba mieszkan na wynajem spadnie i tym samym wzrosną ceny najmu. Czyli najbardziej uderzy to w biednych ludzi ktorych i tak nie bedzie stac na kupno, nawet tańszego mieszkania.
A co się stanie z tymi mieszkaniami? Znikną, wyparują? Nie. Trafia na sprzedaż. Więcej mieszkań na sprzedaż, to ich niższe ceny. Nikt nie pozwoliłby sobie na płacenie podatku katastralnego od pustego mieszkania.
@fancommie trafia na sprzedaż, ale nie każdego stać na kupno. Pewnie niższe ceny sprzedaży a wyższe najmu.
Na czym bazujesz taki pogląd?
@@MrcLdz Wiesz.Jeśli połowa tych mieszkań od patodeveloperów to jakiś luksusy to i tak mało kogo na nie będzie stać.Ale ciekawa rzecz.Co robi państwo jako takie żeby na rynku były jakieś mieszkania w rozsądnej cenie dla przeciętnego Kowalskiego?Zapytasz co ma do tego państwo?Jak najbardziej ma skoro wolny rynek ma to jednak w doopie i formatuje się na ordynarny spekulacyjny zysk ..Wolny rynek jest dobry ale tylko wtedy kiedy działa .
@@Lisekplhehe prawo popytu i podaży. Jeśli będzie mniej mieszkań na wynajem a liczba chętnych nie zmaleje to wynajem będzie droższy.
Sam mam 2 mieszkania na wynajem.
Jak wprowadzą kataster to po prostu podniosę czynsz.
Nie ja będę tym, który będzie ten kataster opłacać.
powodzenie w biznesie xd
W podejściach do katastru mówi się o wprowadzeniu go od 3-4 mieszkania. Inaczej mówiąc w jednym będziesz mieszkał, drugie (a być może i trzecie) wynajmował, a czwarte zostanie opodatkowane. Jeżeli przerzucisz podatek od trzeciego mieszkania na najemców, to stanie się ono niekonkurencyjne względem mieszkań drugich i trzecich innych właściwieli, które to mieszkania katastrem obciążone nie będą. To zmniejszy opłacalność takich inwestycji na dużą skalę. Przynajmniej w teorii.
@@EkonomiaiCalaResztapytanie czy ograniczenie opłacalności inwestowania na większą skalę nie zwiększy cen najmu? Przecież mieszkań na wynajem będzie wtedy mniej
@@EkonomiaiCalaReszta ten argument przekonuje mnie równie słabo jak ten o zapaści gospodarki na wskutek wprowadzenia katastru.
Oczywiście że nic się nie zapadnie, bo inwestorzy żeby tupnąć nóżką i pójść sobie gdzie indziej - muszą mieć jakieś "gdzieś indziej".
Analogicznie w drugą stronę. Moi wynajmujący jak nie będą chcieli za mnie płacić katastru to zanim tupną nóżką muszą sobie znaleźć jakieś mieszkanie. A w Polsce mieszkań brak.
I wiedzą o tym też ci, którzy mają na wynajem jedną, albo dwie kawalerki. I ci też podniosą ceny swoim lokatorom. Bo czemu by nie? Pamięta Pan jak VAT był podnoszony z 22% na 23%? Bardzo dużo rzeczy skończyło wtedy nie o 1%, a 5-10 czy nawet 15%
Jakbys mógł bez konsekwencji podnieść czynsz, to czemu miałys tego nie zrobić tak czy siak. Z dobroci serca xD ? Jakieś wymyślone scenariusze wymyślasz.
Podatek katastralny jest szkodliwy. Bo powoduje, nieoplacalnosc dbania o nieruchomosc bo zwieksza to jej opodatkowanie (wybite szyby, nie koszona trawa). Tylko podatek od nieulepszonej wartosci ziemi (georgism) rozwiazuje ten problem.
Nieprawda. Jest zupelnie odwrotnie. Podatek katastralny spowoduje ze wlasciciele ktorym oplaca sie teraz trzymac zaniedbana/niewykorzystana nieruchomosc beda zmuszeni sprzedac ja komus kto ja dofinansuje tak aby byla rentowna i oplacalna.
@@chrisj699 nie moze byc odwrotnie, bo tak samo to dziala w przypadku podatku od nieulepszonej wartosci ziemi. Tylko w przypadku katastru dochodzi do scenariusza w ktorym ceny nieruchomosci rosna szybciej niz podatek boli. Tak sie dzialo w californii.
@@ZeusWillBack Sorry, ale twoj przyklad Californii jest kompletnie nietrafiony. Tam jest Proposition 13 ktora zamraza podatek katastralny dla obecnych wlascicieli czym powoduje ze ludziom w ogole nie oplaca sie sprzedawac nieruchomosci. Ta wlasnie sytuacja sztucznie zaniza podaz nieruchomosci na rynku przez co bardzo winduje ceny do gory. Podobny skutek ma brak katastru Polsce ktory tez zaniza podaz nieruchomosci na sprzedaz w Polsce.
@@chrisj699 ale twoj przyklad tez nie rozwiazuje problemu. Bo dalej nie oplaca sie dbac o nieruchomosc. bo zaplacisz wiekszy podatek przy katastracie.
@@ZeusWillBack Mieszkam w USA gdzie jest kataster (wywindowany tu do niebotycznych rozmiarow) i w praktyce nie dziala to tak jak Ty to przewidujesz. O nieruchomosc zawsze oplaca sie dbac nawet mimo zwiekszonego katastru - i tak sie tutaj zreszta dzieje. Zadbana nieruchomosc to wyzszy dochod z najmu lub nizsze koszta przyszlych remontow i utrzymania w dluzszym terminie. W praktyce jesli jakas nieruchomosc jest zaniedbana to tylko z 2 powodow: albo jest bezwartosciowa, albo wlasciciela po prostu nie stac na jej utrzymanie. Co tutaj robi kataster to naturalnie odrzuca potencjalnych wlascicieli ktorych nie stac jest na poprawne utrzymanie danej nieruchomosci i transferuje ja do takich ktorych na to stac.
problem mieszkań rozwiąże się sam w 10 lat ze względu na demografię. Debaty o katastrze i ruchy spóźnione o 10 lat. W miastach akademickich zawsze brakowało akademików i to mocno. Teraz liczba studentów z roku na rok gwałtownie spada.
pudło - nikt nie chce mieszkać w małych wsiach w starych sypiących się domach :-) największy problem jest w dużych miastach które rosną jak na drożdżach ;-)
@@Kammaol a tam ludzie nie dziedziczą wcale, w Warszawie sami młodzi i dynamiczni. Centralizacja nie następuje tak szybko
liczba miejsc w akademikach per student jest w mniejsza, nie mówiąc o standardzie
@@LongsleeveLeszkaMilewskiego ludzie powinni jednak spędzić czas z gramatyką. Napisałem w 10 lat a nie jak jest teraz.
Obawiam się, że pomimo demografii i sprzeciwu społecznego lobby importerów hebanowej siły roboczej jest zbyt silne aby w top5 doszło do dużych spadków. Chyba, że przewidujesz w przeciągu 10 lat ostry kryzys i utratę płynności przez posiadaczy nieruchomości.
Nie ma takich tortur jakich nie byłby godzien ten kto byłby odpowiedzialny za wprowadzenie tego podatku. Chooy z tymi o których mówił Belka. Ten podatek uderzyłby po kieszeni w każdego kto ma jakieś mieszkanie, zwykłych ludzi dla których dodatkowy podatek w wysokości kilku tysięcy rocznie to katastrofa.
Bredzisz.
Kataster spowoduje tylko to że biedniejsi ludzie będą musieli sprzedać swoje nieruchomości ( patrz USA) by zapłacić podatki, oczywiście zaczną je skupywać duże fundusze które kataster przerzuca na najemców a średniacy zaczną inwestować w nieruchomości w innych krajach
Dodatkowo biedniejsi będą unikać remontów by obniżać wartość nieruchomości
Niezupelnie. Biedniejsi ludzie, czesto starsi, mieszkajacy w duzych starych domach/mieszkaniach zostana sila rzeczy zmuszeni do przeniesienia sie do mniejszych lokali, zwalniajac te duze dla wiekszych rodzin. Patrzac obiektywnie jest to zjawisko pozytywne dla spoleczenstwa. Jesli chodzi o przerzucanie kosztow katastra na najemcow to jest to mozliwe tylko jesli sytuacja na rynku mieszkaniowym na to pozwoli. Zakladajac ze kataster polepszy utylizacje i wydajnosc obecnego potencjalu mieszkaniowego to przelozy sie to nizsza presje cenowa najmu.
No nie będą musieli jeśli kataster nie jest od jednej posiadanej nieruchomości
Ech, nikt nie myśli o biednych posiadaczach czterech i więcej mieszkań.
wiadomo. im więcej regulacji i podatków tym lepiej. jeszcze tylko ustawą znieść ubóstwo i można się rozejść.
Sio do Somalii
W wielu odcinkach przewijała się kwestia tego, że ustawami skutecznie znosi się ubóstwo. Np Ustawa z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci w rok zlikwidowała połowę ubóstwa skrajnego wśród dzieci. Ubóstwo skrajne w zeszłym roku wzrosło między innymi dlatego, że państwo zdecydowało się nie dostosowywać ustaw znoszących ubóstwo (nie waloryzowało progów pomocy, ani jej wartości).
Nie jest tak, że "im więcej podatków i regulacji" tym lepiej. Lepiej jest jak jest więcej mądrych i dobrze zaprojektowanych pod określone cele regulacji i podatków. Dziękujemy za uwagę, pozdro
@@Kammaol sio do Korei Polnocnej
@@EkonomiaiCalaReszta socjalizm z ludzką twarzą,ale to już było
@@jacek222245 jacek poćwicz