Teraz pytanie. Ile energii elektrycznej trzeba zużyć żeby sprężyć wodór do 700 barów? Zgodnie z tym co myło powiedziane. 50kWh potrzeba żeby wyprodukować 1kg wodoru. Na 1kg zrobimy 100km. Czyli zużycie 50kWh energii na 100km. Tej samej, którą można naładować samochód elektryczny i zrobić 250km. Nie licząc pytania z początku. Zużycie energii na sprężenie, transport, pompy itd, itp... Jak dla mnie - droga do nikąd. Jako magazynowanie energii przy nadmiarze OZE - ok, straty duże, ale lepsze to niż wyłączanie źródeł OZE, ale żeby tankować tym samochód? Nie widzę tego.
Panie ekspert z paliwem to jest tak. Amoniak jest lżejszy od lotniczego ale to różnica 640 do 800 ale wartość opałowa amoniaku jest O POŁOWĘ (to powinna wypowiedzieć Anna Lucińska) mniejsza niż paliwa lotniczego przez co amoniaku trzeba zabrać o 30% wagowo więcej. Komentarze uczą i bawią 🤣
700 barow 🙀, to jest ogromne cisnienie. Wiekszosc komponentow jest do 400, a to tez taka gorna granica raczej ktorej sie nie uzywa, albo i nie spotkalem.
Weździe tego eksperta gdzieś ukryjcie bo w każdym odcinku plecie głupoty. Auta na wodór MAJĄ baterię - niedużą ale jednak. Ogniwo paliwowe nie jest w stanie dostarczyć dużej ilości energii przy dynamicznym ruszaniu oraz nie oferuje opcji odzysku przy hamowaniu. Nie są to też samochody małe, te ogromne zbiorniki gdzieś trzeba umieścić. Dla porównania Tesla Model Y jest o 22 cm krótsza, a oferuje dużo więcej miejsca wewnątrz.
W dobie taniejących o 50% ogniw litowych i czekających za rogiem sodowych wciskanie informacji o zaletach zielonego wodoru z oze to troszkę nieporozumienie. Motoryzacja wodorowa obecnie jest w głębokim odwrocie. Moim zdaniem zielony wodór powinien być użyty tam gdzie nie ma innej możliwości zasilania czyli brak oze i brak sieci, a ogniw nie da się zastosować.
Teraz pytanie. Ile energii elektrycznej trzeba zużyć żeby sprężyć wodór do 700 barów? Zgodnie z tym co myło powiedziane. 50kWh potrzeba żeby wyprodukować 1kg wodoru. Na 1kg zrobimy 100km. Czyli zużycie 50kWh energii na 100km. Tej samej, którą można naładować samochód elektryczny i zrobić 250km. Nie licząc pytania z początku. Zużycie energii na sprężenie, transport, pompy itd, itp... Jak dla mnie - droga do nikąd. Jako magazynowanie energii przy nadmiarze OZE - ok, straty duże, ale lepsze to niż wyłączanie źródeł OZE, ale żeby tankować tym samochód? Nie widzę tego.
Panie ekspert z paliwem to jest tak. Amoniak jest lżejszy od lotniczego ale to różnica 640 do 800 ale wartość opałowa amoniaku jest O POŁOWĘ (to powinna wypowiedzieć Anna Lucińska) mniejsza niż paliwa lotniczego przez co amoniaku trzeba zabrać o 30% wagowo więcej.
Komentarze uczą i bawią 🤣
700 barow 🙀, to jest ogromne cisnienie. Wiekszosc komponentow jest do 400, a to tez taka gorna granica raczej ktorej sie nie uzywa, albo i nie spotkalem.
Raczej tramwaj hybrydowy z pantografem i dodatkowym akumulatorem ma więcej sensu niż wodorowy. Wodór tak, ale też nie na siłę do wszystkiego.
Weździe tego eksperta gdzieś ukryjcie bo w każdym odcinku plecie głupoty. Auta na wodór MAJĄ baterię - niedużą ale jednak. Ogniwo paliwowe nie jest w stanie dostarczyć dużej ilości energii przy dynamicznym ruszaniu oraz nie oferuje opcji odzysku przy hamowaniu. Nie są to też samochody małe, te ogromne zbiorniki gdzieś trzeba umieścić. Dla porównania Tesla Model Y jest o 22 cm krótsza, a oferuje dużo więcej miejsca wewnątrz.
Wracajmy do holzgas.
W dobie taniejących o 50% ogniw litowych i czekających za rogiem sodowych wciskanie informacji o zaletach zielonego wodoru z oze to troszkę nieporozumienie. Motoryzacja wodorowa obecnie jest w głębokim odwrocie. Moim zdaniem zielony wodór powinien być użyty tam gdzie nie ma innej możliwości zasilania czyli brak oze i brak sieci, a ogniw nie da się zastosować.
A może znowu będą tramwaje ciągnęły konie 🤣