Wędzenie po mojemu - Zrób to Sam
Вставка
- Опубліковано 16 гру 2023
- Film pokazuje cały proces przygotowania i wędzenia wędlin wg mojego przepisu.
Przepis na zaprawę do peklowania mięsa był wypracowywany przez kilka lat i wygląda tak:
1. 8 litrów wody
2. 520g soli do peklowania mięsa
3. 20 średnich ząbków czosnku - pokrojone w cienkie plastry
4. 50 ziaren pieprzu kolorowego
5. 45 ziaren kolendry
6. 40 ziaren ziela angielskiego
7. 23 liście laurowe całe
8. pół opakowania pieprzu ziołowego (około 15 g)
9. 10 goździków
10. 12 owoców jałowca
11. szczypta lubczyku
12. 50 ziaren pieprzu czarnego
13. łyżka stołowa ziaren kminku
#wędzenie #peklowanie - Авто та транспорт
Cześć
Mięsko wyszło pięknie.
Mimo tego że nie było osuszane.
Przy otwartej pokrywie wędzarni.
Brawo.
Pozdrawiam.
Piotrek ale mi smaka narobiłeś.... Pozdrawiam Oti 😁😎
Mistrzostwo Świata
Cześć
Fajna wedzarnia, już pisałem rura za krótka,minimum 2m. Zalecana długość.
Dlatego problem utrzymania mniejszej temperatury.
Ja pale czereśnią 2 m rura jest ok.
Ale jak próbowałem drewno bukowe to za mocno się pali i też mam problem z temperaturą .Dołożę 1 metr rury i przetestuję.
Pozdrawiam.
02:42 wstaję rano... za piętnaście trzecia... latem, to już widno 🙂
Podziwiam za pracowitość. Moze tez się skuszę.
Co to za farfocle plywały po 4 dniach? To białko czy coś innego?
Dzięki. Nie wiem co to jest dokładnie. Wygląda trochę jakby częściowo białko i częściowo tłuszcz się wytrącał z mięsa
Cześć
Mieso wyszło ładne.
Ale zalewa peklowa dziwna,
Powinna być klarowna po 4 dniach.
Zalecana odległość palenisko,wedzarnia 2m.
Pozdrawiam.
Zamrażasz te wędliny?
Nic nie zostaje... Za dużo chętnych...robię tylko trzy razy w roku. W listopadzie, potem przed świętami i w lutym. Za każdym razem jest tylu chętnych na spróbowanie że dla mnie zostają 4 sztuki max...
Witam .Po tych kilku dniach kolor zalewy i ten biały osad(13;19min) to nie wygląda normalnie, powinno to wyglądać jak najbardziej klarownie ewentualnie lekko zabarwione od krwi .Polecam po włożeniu mięsa do wędzarni zostawić klapę uchyloną - mięso nagrzewając się lubi się ''spocić'' ,gdy to przegapimy wędzonki wyjdą gorzkie ,czarne lub kwaśne.
U mnie tak było zawsze z tym osadem i smakuje dobrze tak jak robię...Mogę prosić o przepis na zalewę?
@@ozpis11 polecam tabele dziadka (znajdziesz ja w necie bez problemu)są tam dwa progi słoności , najbardziej pewna i powtarzalna zalewa do peklowania ,a co do dodatków do zalewy typu czosnek i.t.d. warto z nich zrobić wywar ,przecedzić i dolać do zalewy jest pewnosc że pływające przyprawy nie popsują nam zalewy .
@@dv06121977 dziękuję. Spróbuję kolejnym razem
Naj bardziej szkodliwa jest bieda byle co się je byle co pije byle jak ogrzewa byle kak myje itd a często w głowie też jest byle co
Masz za krótką rure
Niestety sól do peklowania zawiera azotyn sodu czyli E250 który jest rakotwórczy jeżeli później mięso obrabiamy termicznie - ja wiem ze jest to powszechny sposób na konserwowanie mięsa ale niestety jest to szkodliwe dla zdrowia jeżeli spożywamy to mięso codziennie i w większych ilościach. Mięso (białko) bardzo trudno jest trawione w układzie pokarmowym a jeżeli dodatkowo jest zakonserwowane E250 i innymi konserwantami to bakterie w jelitach maja duzo trudniej aby je strawić. Moim zdaniem lepszym sposobem jest pieczenie bez użycia peklosoli a najlepszym gotowanie na parze w piekarniku lub innych nowoczesnych urządzeniach...
Dzięki za podzielenie się wiedzą
@@ozpis11 OK, kiedyś osobiście dużo jadłem różnego wędzonego mięsa a teraz praktycznie wcale. Boczek to tylko pieczony a inne mięsa to gotowane na parze, duszone. Może nie smakują tak dobrze jak wędzone i pieczone ale uważam ze żywność ma przede wszystkim odżywiać a nie smakować :)
A skąd ty to wszystko o E250 wiesz, że lekką ręką tak sobie straszysz stawiając znak równości pomiędzy tym konserwantem a rakotwórczością? Z gazety wybiórczej? Z "ja wiem"? Z "Moim zdaniem..."? Co to znaczy "w większych ilościach"? Co to takiego "bardzo trudno"? Pytam, bo żeby doszło do szkodliwego wpływu HIPOTETCZYNIE owocującego kancerogennością, to musi być spełniony cały szereg warunków trudnych do spełnienia przy normalnych warunkach obróbki żywności. Z kawą naturalną piję fenole, z każdą lampką winie alkohol metylowy (kto stare wino ratował destylacją, to wie) a paląc w kominku DREWNEM również wdychasz tlenek węgla i to nie mało, ale nadal w śladowych ilościach w stosunku do granicy zagrożenia... (kto ma dobry czujnik, to wie)... I co? Jak my kilka tysięcy już lat na tej planecie żyjemy? Bo chemii jakby więcej, nowotworów więcej, a długość życia rośnie...
@@MinSziHo wyczytałem to ze Świerszczyka w wydaniu specjalnym
@@bogdan3774 Bardzo dobrze. Dziel się zatem wiedzą, a nie informacją.
Powinieneś wiersze pisać a nie robić za rzeźnika lub bardziej za wedzarza