David Fincher. I wszystko jasne. Zebrałem 11 jego filmów (i coś więcej) i uszeregowałem w swoim osobistym rankingu - od filmu najbardziej rozczarowującego, przez te świetne, aż po legendarne i kultowe. Czekam na Wasze listy i Waszą polemiką z moją w komentarzach. Jedynie prośba o kulturę dyskusji oraz uszanowanie wyborów moich i innych osób. 🔥 Tu znajdziecie dodatkowo naszą dyskusję o filmach Finchera ► ua-cam.com/users/liveaggUnFwdZts 🔥 A tutaj mój ranking 11 filmów Nolana ► ua-cam.com/video/Xjep__mPZyU/v-deo.html
Twoje analizy zawsze trafiają w moje kinowe serce, a Twój najnowszy film jest kolejnym strzałem w dziesiątkę. David Fincher ma niesamowity talent w tworzeniu filmów, które trzymają nas w napięciu od pierwszej do ostatniej sceny. Mam dokładnie takie same trzy ulubione produkcje Davida Finchera, czyli "Mindhunter", "Seven" i "Podziemny Krąg". "Mindhunter" to serial, którego ciągle żałuję, że nie doczekał się kontynuacji. Jest to arcydzieło, które wciągało nas w mroczny świat przestępczości i psychopatii, nie pozwalając oderwać się od ekranu. A "Seven" oraz "Podziemny Krąg" to klasyki, do których wracam regularnie. To filmy, które pozostawiają trwały ślad w umyśle widza. Ich ciemne i intrygujące historie, połączone z niezwykłą grą aktorów, czynią je pozycjami obowiązkowymi dla miłośników kina. Dzięki za podzielenie się swoimi refleksjami na temat tych filmów. Czekam z niecierpliwością na więcej ciekawych analiz na Twoim kanale.😊
Se7en to arcydzieło pod każdym względem, zwłaszcza zdjęć i sposobu świecenia, coś niesamowitego! Studenci sztuki operatorskiej w szkołach filmowych szkolą się na tym filmie :)
W końcu tyle czasu czekałam na ten film i się nie zawiodłam Gra, Gone Girl. I oczywiście moje dwa najukochańsze filmy Finchera na samym końcu czyli Fight Club i mój ulubiony kryminał Seven i pamiętajmy “Welcome to Fight Club. The first rule of Fight Club is: you do not talk about Fight Club. The second rule of Fight Club is: you DO NOT talk about Fight Club! Third rule of Fight Club: if someone yells “stop!”, goes limp, or taps out, the fight is over. Fourth rule: only two guys to a fight. Fifth rule: one fight at a time, fellas. Sixth rule: the fights are bare knuckle. No shirt, no shoes, no weapons. Seventh rule: fights will go on as long as they have to. And the eighth and final rule: if this is your first time at Fight Club, you have to fight.”
Fight Club, to chyba mój ulubiony film, który oglądałem chyba ponad 20 razy. Rok temu pokazałem go mojemu młodszemu o 14 lat bratu i też jest nim zachwycony. Ten film jest genialny, a monolog, który umieściłeś w nagraniu, to jedna z moich ulubionych scen.
Cieszę sie ze kolejność pierwszej trójki jest wlasnie taka. Bałem sie z social network bedzie pierwsze, bo to taki ulubiony film krytyków. Ale seven to jest kurwa seven, tego nie da sie przebić.
21:03 Smuci mnie, że serial nie doczekał się kontynuacji :( Dodam, że oglądałem, gdy były spekulacje o 3 sezonie Mindhuntera, więc jak usłyszałem, że nie będzie dalszego ciągu historii mega mnie to przykuło, bo finał 2 sezonu wgniata w fotel i zostawienie nas z czymś takim to grzech. Nawet jeśli powstanie kontynuacja, to czuje, że nie będzie to jednak to samo bez pana Finchera
"Manka" nie widziałem, ale z resztą się w 90 procentach zgadzam:) I teraz te małe 10 proc. niezgody") Umieściłbym "Fight Club" (który również moje życie zmienił) na pierwszym miejscu; no bo, "Seven" jest jednak, jakby to powiedzieć... najlepszym, szokującym i pięknie nakręconym ale "zwykłym" kryminałem (ok, z mocarnym finałem), a "Fight Club" to jest jednak niepokorny antykonsumpcyjny manifest, żart, emocjonalna jazda bez trzymanki i kompletnie nieprzewidywalny i mocno anarchistyczny zapis pewnej epoki - końcówka lat 90 sytej Ameryki to najlepszy czas w jakim ten film mógł powstać (dziś NIKT nie nakręciłby czegoś podobnego). No i - ten mindfuck na końcu ma jednak większy ciężar niż ten z "Seven" - IMHO.
Szukanie dziury w całym jest wtedy kiedy absolutnie nie masz się do czego doczepić więc starasz się uczepić czegokolwiek, nawet jeśli samo czepianie wydaje się absurdalne. Może właśnie tak było z krytyką "Fight Club", który jest genialnym filmem na wielu kinematograficznych płaszczyznach. Niemniej jednak, jedyna rzecz, której nie do końca pochwalam, to reagowanie na czyjąś krytykę, lub niedocenienie dzieła, słowami "nie zrozumiałeś tego filmu". Filmy Finchera po prostu nie są dla wszystkich. Są osoby, które nie podejdą do nich, a jak podejdą to wyłączą po pół godziny bo wywoła w nich emocje, których Ci konkretni widzowie absolutnie nie chcą czuć, nie mają w sobie tego konstruktu psychicznego aby "znieczulić się" przy oględzinach kolejnych ofiar w "Siedem" i móc docenić np. światłocienie w kadrze. Dla niektórych ta atmosfera niepokoju po prostu nie jest tą rzeczą po jaką sięgają oni w trakcie seansu filmowego.
Obcy 3 - cóż za zaskoczenie dla mnie! Faktycznie Fincherowi udało się zatrzeć wszystkie szlaki, aby go z nim powiązać. Na moje usprawiedliwienie dodam, że film ma dokładnie tyle lat co ja i przypomina mi czasy gdy jako nastolatek zachwycałem się niesamowicie mrocznym klimatem (do dziś nie sprawdzając kto był za niego odpowiedzialny). Stąd tytuł dla mnie jest niesamowitą bombą nostalgii i jak dobrze dowiedzieć się o wersji rozszerzonej, którą koniecznie muszę nadrobić. Seven, Fight Club, Mindhunter - top. Bardzo solidne podsumowanie z twojej strony. Dziękuję.
Mindhunter ❤️ co za zmarnowanie genialnego serialu... Ogólnie to zgadzam się ze wszystkim, oprócz jednego... Po fincherowskiej Dziewczynie z tatuażem obejrzałam szwedzką i tamta wersja mnie powaliła - plus zirytowało to, że w wielu miejscach anglojęzyczny film zrzyna ze szwedzkiej, choćby w sposobie filmowania itd.
Żona nigdy nie ogladala siedem ale ja widzialem ten film tyle razy że ona cały czas pyta mnie co jest w pudełku mówiąc przy tym że go nigdy nie zobaczy bo jest dla niej za straszny , ale ja jej nigdy nie powiem i mówię zawsze do niej zobacz sama ...
O ile pierwszy sezon Mindhuntera jest intrygujący, tak drugi nie tylko nie wnosi wiele nowego (bo formuła musiała się wyczerpać), to jeszcze historia dziecka jednego z detektywów jest odpychająca przez... stopień prawdopodobieństwa wydarzenia + ten wątek (jeśli dobrze pamiętam, a oglądałem jakiś czas temu) skutecznie wybijał z rytmu.
A ja Ci powiem, że zacząłem oglądać/słuchać twego kanału od dojrzenia Trenta Reznora na ścianie za Tobą - "O, to jest koleś o odpowiedniej wrażliwości by mówić o sztuce pop" - pomyślałem. I właśnie Reznora szanuję najbardziej za soundracki, choć the fragile i the downward spiral czasem wygrywają ;) Dalej trzymaj poziom, a będzięsz w końcu debeściakiem :) Powodzenia w tworzeniu kanału
@@BezSchematu nie ma za co. Już dłuższy czas nosiłem się z zamiarem, nie wiedziałem tylko czy tutaj czy na Bez życia. A że do dziś pamiętam Twój komentarz pod filmem o Evil Dead, stwierdziłem że reprezentacja 50+ we wspierajacych jest wskazana 😂😂😂
Szacunek za ten materiał.Aż mam ochotę przypomnieć sobie ,,Grę" i ,,Zodiaka" oraz spróbować obejrzeć ten serial Mindhunter.Z filmów widziałem wszystko oprócz,,Mank"
I Fight Club i Seven to nie tylko najlepsze duety aktorskie, to tria. W obu filmach jest „ten trzeci/a” katalizator. „Katalizator towarzyszący”. Relacje Bonham Carter i Spacey'a daleko wykraczają poza typowy antagonizm. To wręcz „kochankowie” czy też „cienie” głównych bohaterów. Oni nie dopełniają, oni stanowią podglebie rozwoju. Dla mnie, bez Boskiej Heleny, Fight Club byłby dość mdłym filmem. To ona swoimi przemianami jak w lustrze odbija narastające szaleństwo i zagubienie bohaterów. Obu bohaterów. Z kolei Spacey stworzył chyba najlepsze ucieleśnienie „bezinteresownego”, absolutnego i niezrozumiałego zła. To dzięki niemu Siedem nie jest tylko filmem o „policyjnej robocie” i „seksownym, superinteligentnym psychopacie”, jakich setki. To film o rozbiciu się uporządkowanej wizji policyjnego świata o ścianę nieogarniętego rozumem muru bestialstwa. O utracie wszystkiego, z czego złudzenia są najmniejszą stratą.
Nigdy nie skupiałam się na twórcach, bardziej na konkretnych dziełach. Twoja seria otworzyła mi oczy, że jest lepszy sposób wyszukiwania dobrych filmów niż sprawdzenie list np. na filmweb czy imdb. Dzięki wielkie za to Filip ❤ Pamiętam, że do Siedem długo się zbierałam, obawiając się, że to zbyt mroczny film dla mnie. I miałam rację, odcisnął na mnie piętno, a pewne sceny nigdy nie wyjdą już z mojej pamięci. Ale nie żałuję, bo to naprawdę jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałam.
Jeśli chodzi o mnie to 1. Seven 2. Zaginiona Dziewczyna 3. Zodiak. Seven jest po prostu 10/10 i tyle arcydzieło. Gone girl uwielbiam za niesamowity klimat (pogłębiony muzyką), natomiast Zodiak to kapitalne w moim odczuciu zdjęcia - dopieszczone, wszystko zapięte na ostatni guzik.
Nigdy nie byłem jakimś wyjątkowym fanem Finchera, ale tak - Klub Walki jaki jest każdy widzi, nie wiem czy to Mechaniczna Pomarańcza lat 90. ale z pewnością wspaniały film, Obcy 3 to z pewnością ostatni Obcy o którym można powiedzieć, że jeszcze nie jest aż tak źle, jakby tu się seria skończyła to nie byłbym niezadowolony, a niestety Siedem bym nie umieścił tak wysoko osobiście, jest to dobry film ale jakoś mnie nie zaangażował aż tak - o, inaczej, ja się w tym filmie gubię zawsze, no ale może to problem umiejętności u mnie (ang. skill issue) xd W ogóle, takie spostrzeżenie - Fincher to ma ucho do soundtracków ogólnie Nie wiem czy nadrobię wszystkie jego filmy, ale The Killer i Zodiak mnie ciekawi na pewno, ale jak się okaże że ten film nie opowiada o jadłodajni z Białegostoku, będę zawiedziony xdd I tyle na ten temat chciałem powiedzieć i dziękuję za tę wypowiedź
Tu nie ma o czym polemizować, Fincher to mistrz reżyserii. Mindhunter co rok powtarzam, filmy mniej, bo dużo innych do oglądania, ale po tym materiale, który jest wybitny za co dziękuję, postaram się do końca roku obejrzeć wszystkie zaczynając od ostatniego miejsca i kończąc na zerowym. Będzie ciężko, ale dam radę. Świetny materiał! Dziękuję.
Świetne podsumowanie, ze wszystkim się zgadzam poza miejscem 0. Mindhunter jest niewyobrażalnie NUDNY, to jedyne dzieło o seryjnych zabójcach w których wiecznie pompuje się bańkę napięcia z którego zupełnie nic nie wynika, tam się nic nie dzieje- totalny przerost formy nad treścią. Miał być serialowym "Siedem" a wyszły nudne jak flaki z olejem kroniki powstania działu policji. Okrutnie się rozczarowałem.. Jestem fanem Finchera ale Mindhuntera uważam za jego największą porażkę..
Cały czas zastanawiałam się czy umieścisz na pierwszym miejscu Fight Club czy Seven :D Fincher to Fincher, marka sama w sobie, ale jednak te dwa filmy zajmują specjalne miejsce w moim serduszku. Z zestawienia nie oglądałam jeszcze Mindhuntera, ale mnie przekonałeś B)
3 razy byłem w kinie na "Dziewczynie z tatuażem", do dziś jest to mój ulubiony film Finchera i na pewno jeden z ulubionych w ogóle. Tak niesamowicie żałuję, że nie było kontynuacji...
Dzięki za materiał. Na niedawno o Fight Club stało się głośno dzięki Chinom. Zakończenie im nie odpowiadało więc je zmienili. Teraz przed wybuchami następuje zaciemnienie i pojawia się informacja, że policja rozpracowała organizacje bohatera, nie doszło do wybuchów, a on trafił do zakładu psychiatrycznego i teraz jest normalnym obywatelem. Ciekawe na którym miejscu był by ten film z takim zakończeniem?
Mam z Fincherem pewien problem... Kojarzę go, wiem, że jest znakomitym reżyserem, ale jeśli miałbym z pamięci wymienić jego dzieła to niestety dupa zbita bo żadnego nie kojarzę. Albo raczej nie kojarzyłem do momentu zobaczenia tego materiału. Widziałem prawie wszystkie filmy z tej listy, poza Mank i The Game, ale żadnego nie kojarzyłem z nim jako reżyserem. Trochę wstyd się nawet przyznawać bo uważam te filmy za co najmniej bardzo dobre 😅 Ok może poza Alien 3, ale do tego mam akurat bardzo duży sentyment i po prostu go lubię. Bez/Schematu jak widać nie tylko bawi, ale i uczy! Zupełnie nie czekałem na The Killer i jeśli bym kiedyś zobaczył to albo z przypadku albo dla Michaela Fassbendera, którego bardzo lubię. No, ale teraz kiedy wiem, że reżyserem jest ta sama osoba, która odpowiada za Seven, Fight Club, Panic Room, Zodiac, The Curious Case of Benjamin Button, The Social Network, The Girl with the Dragon Tattoo i Gone Girl to mówiąc delikatnie jestem zaintrygowany i mam już plany na piątek! ^^ No i z podobnych powodów do mojej listy "Do obejrzenia" dodam Mindhunter, już mi to kilka osób polecało, ale Twój materiał i to co teraz wiem o Fincherze przypieczętowało tą decyzję. Dzięki Filipie!
Fajnie że tak wysoko umieściłeś The Game, uważam że film jest dziś trochę niedoceniany. Wiele filmów próbowało go później naśladować i przez to chyba wiele zabiegów nie robi dziś już takiego wrażenia. Mimo wszystko, uważam że najlepszą rolą Douglasa jest jednak Gordon Gekko. Pozdrawiam.👌
Zrobisz może serię lub ranking o reżyserach gdzie ich scharskteryzujesz i ustawisz w dorobku filmowym? Dla mnie reżyser często stoi we mgle świadomości i wydaje mi się że mainstream rzadko zwraca na nich uwagę i nagradza za to co stworzyli.
Odnośnie pierwszego… nie wiem, trudno mi to objąć umysłem. Odnośnie drugiego: zupełnie nie mam takiego wrażenia. Nierzadko reżyser jest ważniejszy i większy od występującej w jego filmie gwiazdy czy gwiazd.
Ogólnie zgadzam się z kolejnością, chociaż większość tych filmów sam nie potrafiłbym posegregować od słabego do wspaniałego. Gone Girl, Social Network, Girl with the dragon tatoo, Game, Seven, Fight club... to są filmy, które uwielbiam i żadnego z nich nie jestem w stanie ustawić wyżej od pozostałtych. Jednak w przypadku jednego dzieła mam inne zdanie od mistrza, czyli Davida Finchera i prawdopodobnie większości widzów. Chodzi o Alien3. W moim rankingu "Obcych" stawiam go za dziełem Scota, a przed Cameronem. Wiem, że jest ono niedoskonałe, że dziury scenariuszowe potrafią być denerwującae, że niektóre wątki można było poprowadzić lepiej, ale poza tym wszystko mi się w tym filmie zgadza. Kopalnia na odległej planecie obsługiwana przez skazańców, którzy ratują się przed szaleństwem stworzonym przez siebie kodeksem moralnym, zimne i industrialne wnętrza, napięcie wywołane pojawieniem się osoby, która w żaden sposób nie powinna tam trafić i w końcu paraliżujący strach, kiedy okazuje się, że to nie Ripley jest ich problemem {muszą sobie z nim radzić bez broni, jak w pierwszym Obcym}. Uwielbiam kolorystykę tego filmu, bród, wilgoć, zimno, podkreślane pracą kamery, która uwypukla klaustrofobiczną pustkę w której tkwią bohaterowie. Fincher zapowiada tym filmem wszystko, co będzie jego znakiem rozpoznawczym w późniejszej twórczości. Tak, jestem niezdrowym fanem Obcego3, szczególnie wersji roszerzonej.
Więc nie jestem jedynym. Choć u mnie to jest tak, że nieważne czy mówimy o alternatywnej wersji czy kinowej wersji. Podobał mi się za pierwszym seansem w kinie, dla mnie to równy poziom co filmy Scotta i Camerona. Wiem że problemów dużo, reżyser nienawidzi, ale widać rękę Finchera od pierwszych scen. Warto obejrzeć już za sam klimat, dla genialnej muzyki, doskonałą strone audiowizualną i świetne zakończenie. Trójka to jest też powrót do początku bo po wojennym kinie akcji/SF czym jest Aliens dostaliśmy znowu trochę mniejszą skalę i zadziało to super. No i pomysł na historię w więzieniu jest doskonały. A poza tym mamy wielu świetnych charakterystycznych i charyzmatycznych aktorów np Charlesa Dance, który wtedy jeszcze czasami zagrał porządnego gościa. A tak ogólnie to lepsza jest alternatywna wersja, choć uważam, że idealną wersją jest alternatywna wersja, ale ostatnia scena ze spadaniem, że tak powiem, dużo lepiej emocjonalnie wybrzmiała w kinowej wersji, więc bym połączył te dwie wersje, a z kinówki wziął zakończenie, choć w sumie to ta same scena. Lubię tą serię właśnie za to, że każdy film jest to dzieło autorskie reżysera. Od pierwszych scen wiadomo że Alien to Scott, Aliens Cameron, Alien 3 Fincher, a Alien 4 Jeunet. Czwórka jest słabsza, ale ma elementy które lubię, np. otwieranie drzwi za pomocą oddechu, Douriff całujący xenomorpha, sceny z klonami, sceny z nowym obcym, sceny narodzin. Czwórkę bardziej traktuję jako osobne dzieło z jednego powodu, bo Ripley w tym filmie nie ma, dostajemy tak naprawdę zupełnie nowa postać. Dla mnie seria skończyła się na ostatniej scenie z Alien 3 i to jest idealne podsumowanie losów Ripley i dlatego film Jeuneta mi tak nie przeszkadza, bo traktuję go jako spinoff z nową bohaterką. No i jeszcze jedno, jak w tym filmie wygląda Winona Ryder z tymi swoimi oczami, jak u sarny. W żadnym filmie nie wyglądała tak pięknie:)
Moim ulubionym filmem jest ***** ****. Nie, że wśród filmów Finchera. Ogólnie. Zamieniłbym go miejscami z Seven, ale nie dlatego, że uważam go za lepszy scenariuszowo, aktorsko, reżysersko czy pod innym względem. Po prostu trafił we mnie i się już nie odklei. Można dyskutować nad aspektami tych dwóch filmów i przerzucać się argumentami, który jest lepszy. Ale w przypadku tych dwóch arcydzieł uważam, że o miejscu w osobistym rankingu decyduje końcowo to, o czym wcześniej wspomniałem - czyli który do Ciebie bardziej trafia. Recenzja doskonała, miło się słuchało argumentów i opisów każdego z filmów, a nie suchej tabelki z miejscami. Pozdrawiam i przechodzę nadrobić ranking Nolana.
Jeden z moich ulubionych reżyserów ever ale jeszcze nie widziałem tylko trzech filmów Azyl, Manka oraz najnowszy Killer. A reszta cóż najsłabiej oceniam Dziewczyne z tatuażem ale nie jest to moim zdaniem zły film jest okej. Reżyseria i Zdjęcia super, Daniel Craig świetny, Klimat genialny oraz Muzyka piękna mój problem z tym filmem jest taki że jest za długi, ma się wrażenie że kończy się z 3 razy no i (co zabrzmi kontrowersyjnie) nijaka Rooney Mara jako tytułowa postać inne role jej lubię ale tej nie potrafie zdzierżyć jedna mina, pokerowa twarz po prostu nijaka jedynie broni się gdy jest na ekranie z Craig'em ale to tyle. Obcy 3 lubię go ale to nie jest Fincher i nie dziwne czemu odcina się od tego filmu głównie za problemy za kulis i tyle o najmniej lubianych przeze mnie jego filmów ale wciąż jakoś tam lubię reszta cóż rewelacja. Gra gdzie jedyny mój mankament to dłużyzny ale to tyle reszta super od reżyserii, klimatu aktorów a kończąc na fantastycznym wtf zakończeniu dla mnie 9/10. Gone Girl świetny film ponownie z jednym mankamentem tylko tym razem to zakończenie jakoś mnie nie porwało naprawdę ale znów reszta świetna reżyseria, zdjęcia, klimat, Niepokojąca R.Pike i Tajemniczy B.Affleck świetni i choć film nie jest idealny to i tak rewelacja 9/10. No i moja święta 5 Fincherowa: 1.Seven 2.Benjamin Button 3.Fight Club 4.Social Network 5.Zodiak
No cóż, ja bardzo lubie Manka. Wybitny Oldman i masa serducha naprawdę sprawiły ze polubiłem ten film. Nie uważam niezgodność historyczną za wadę, ponieważ Mank to film fabularny a nie dokument.
Taaak.. cóż tu dodać...może po pierwsz to, że należe do tej mniejszości fanów marki Alien, którzy lubią "Alien 3".. tak, to inny film niż planowano (polecam obczaić pierwotny scenariusz Gibsona, albo niedawno wydany u na komiks adaptujący ten scenariusz), inny niż na to zasługiwały postacie Hicks i Newt, a poniekąd też Ripley... ALE ..ale nadal jest to film jakże cudownie mroczny i klimatyczny.... Po drugie: tak "Siedem" to absolutna topka mrocznych thrillerów... można spokojnie postawić na szczycie podium na tym samym miejscu co "Milczenie owiec"
Zabawne. Dzisiaj rano oglądając najlepsze rolę DiCaprio, pomyślałem że mógłbyś przygotować podobny odcinek na temat innego aktora - Morgana Freemana, i po części się "spełniło" bo dzisiaj dostaliśmy najlepsze filmy DF z filmem "se7en" na 1 miejscu [też mój ulubiony film DF] z rolą właśnie Freemana- będzie odcinek o najlepszych rolach właśnie tego aktora? 🤔
5. Gra 4. fight club 3. Dziewczyna z tatuażem 2. siedem 1. Zodiak zodiak to nie tylko mój ulubiony film Finchera to prawdopodobnie mój ulubiony film wogule. jak oglądam Zodiaka myśle sobie ,, To jest kino"
Social network to jest arcydzieło szczególnie jak się przeczyta książkę, na której podstawie powstał ten film. Książka jest bardzo słaba a mimo to Fincher zrobił z niej wybitne kino! Wracam do wielu scen tego filmu. Oczywiście 2 pierwsze pozycje to majstersztyk ale to już chyba każdy, nawet początkujący fan kina, wie.
Uważam ze pierwszy sezon Mindhunter-a to majstersztyk, ale ciąg dalszy serialu został zabity przez samego netflixa. Do dziś utkwiła mi scena płaczu Holdena, że zrozumiał, iż jest taki sam jak oni. Był piękny gotowy scenariusz na drugi sezon. Szkoda
Zgadzam się absolutnie co do Panic Room - sam się przed chwilą zdziwiłem, że "ale jak to, to Fincher to zrobił??? Więc tak - mógł to zrobić ktokolwiek.
Co do Mindhunter to jednak lepiej że serial się zakończył w ten sposób niż jakby mieli dokręcić na odwal się kolejny sezon lub dwa. Coś jak ta sytuacja z Grą o Tron która może i zakończyła się tylko na sześciu sezonach, i fani mogą się tylko domyślać co się działo dalej z Denerys, no ale przynajmniej nie zepsuli jej postaci kretyńskim, pisanym na kolanie finałem.
Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi z tą dramą dotyczącą nowego odcinka South Park, bo ja nie śledzę tego wszystkiego na bieżąco i już się w tym pogubiłem?
Fincher jest moim ulubionym rezyserem. Klimat w jego filmach jest niepowtarzalny. Dziewczynę z tatuażem mógłbym oglądać w nieskończoność. Benjamina Buttona na tej liscie dałbym wyzej osobiście.
7 to jeden z największych niewypałów w kinie ostatnich 50 lat. Pod względem zawartego kabotyństwa i pustki intelektualnej śmiało możemy go porównać z Wielkim Żarciem czy ostatnim zakalcem pt. Duchy Inisherin. Nie da się w kilku zdaniach opisać skali pretensjonalności tego ponurego a zarazem niezwykle nużącego widowiska. Niestety uznanie 7 za najwybitniejszy kryminał trzeba uznać za katastroficzne wręcz nieporozumienie. Rozumiem też popularność 7 w naszym ultrakatolickim kraju, gdzie np. za najwybitniejszą książkę 20 wieku uznaje się taki zakalec jak Mistrz i Małgorzata. I na koniec - bardzo lubię Finchera, również za inteligencję. Po swoim pierwszym filmie zrozumiał szybko, że wpadł w pułapkę pretensjonalności i kabotyństwa i nie przypadkiem nakręcił zaraz taki film jak Gra - bezpretensjonalną i błyskotliwą zabawę w kino.
@@BezSchematu Bo taki jest niestety ten nieudany film Finchera. Na szczęście później już nie wpadał w takie pułapki. Pułapki zastawione w efekciarskie i puste scenariusze sugerujące rzekomą głębię.
Uwielbiam to jak Fincher wyciągała Kevina Spaceya to co najgorsze. To jak ten człowiek grał psychopatów było aż za dobre. Z perspektywy czasu mocno się zastanawiam czy to ma podłoże w jego życiu prywatnym, bo niestety wiele by tłumaczyło :(
z większością zawartych tutaj pozycji się zgadzam. Niekoniecznie akurat w kolejności jaką przedstawiłeś , nie zgadzam się tylko z pozycją "Mindhunters". Mi osobiście nie podszedł ten serial ... trochę za nudny, trochę za wolno się wszystko dzieje ... robi jednak wrażenie "prawdziwego" kina.
the social network jest duzo lepszym filmem niz se7en. Do legendarnej sceny se7en oglada sie jak sredni kryminal. cos typu 7/10 ale ten plot twist, scena samochodowa podbudzająca atmosfera. najlepsza w historii wraz zfight clubem.
a ja tam kocham obcego 3, najbardziej mnie straszył ze wszystkich części. i co śmieszne jest najbardziej alienowaty. a za network social beuna vista facebook club nie przepdam. a reszta topki ułożyłbym dokładnie tak samo. nawet serial. spokojnie tylko bym zamienił miejscami te dwie pozycje :D
Dla mnie najlepszy jest Zodiak-szczyt obsesji w poszukiwaniu mordercy ogląda się to niczym reportaż jest tyle informacji że można się pogubić dlateggo kiedyś nie doceniłem.No i tu morderca jest drugoplanowy nie jak John Doe w siedem gdzie jest na pierwszym planie.Na drugim miejscu daje fight club a na trzecim the social network.Siedem zawsze uważałem za przereklamowane gorsze milczenie owiec .Najgorszym jego filmem jest dla mnie azyl
15:10 do Yumy. Pewnego razu na dzikim zachodzie. Trylogia dolarowa Leone. Garść dynamitu Tombstone Prawdziwe męstwo Jak zdobyto dziki zachód Bezprawie Wyatt Earp Alamo Jeździec znikąd Ja takie polecam.
David Fincher. I wszystko jasne. Zebrałem 11 jego filmów (i coś więcej) i uszeregowałem w swoim osobistym rankingu - od filmu najbardziej rozczarowującego, przez te świetne, aż po legendarne i kultowe. Czekam na Wasze listy i Waszą polemiką z moją w komentarzach. Jedynie prośba o kulturę dyskusji oraz uszanowanie wyborów moich i innych osób.
🔥 Tu znajdziecie dodatkowo naszą dyskusję o filmach Finchera ► ua-cam.com/users/liveaggUnFwdZts
🔥 A tutaj mój ranking 11 filmów Nolana ► ua-cam.com/video/Xjep__mPZyU/v-deo.html
To jeszcze by się przydała michelbelizacja
Twoje analizy zawsze trafiają w moje kinowe serce, a Twój najnowszy film jest kolejnym strzałem w dziesiątkę. David Fincher ma niesamowity talent w tworzeniu filmów, które trzymają nas w napięciu od pierwszej do ostatniej sceny.
Mam dokładnie takie same trzy ulubione produkcje Davida Finchera, czyli "Mindhunter", "Seven" i "Podziemny Krąg". "Mindhunter" to serial, którego ciągle żałuję, że nie doczekał się kontynuacji. Jest to arcydzieło, które wciągało nas w mroczny świat przestępczości i psychopatii, nie pozwalając oderwać się od ekranu.
A "Seven" oraz "Podziemny Krąg" to klasyki, do których wracam regularnie. To filmy, które pozostawiają trwały ślad w umyśle widza. Ich ciemne i intrygujące historie, połączone z niezwykłą grą aktorów, czynią je pozycjami obowiązkowymi dla miłośników kina.
Dzięki za podzielenie się swoimi refleksjami na temat tych filmów. Czekam z niecierpliwością na więcej ciekawych analiz na Twoim kanale.😊
Se7en to arcydzieło pod każdym względem, zwłaszcza zdjęć i sposobu świecenia, coś niesamowitego! Studenci sztuki operatorskiej w szkołach filmowych szkolą się na tym filmie :)
W końcu tyle czasu czekałam na ten film i się nie zawiodłam Gra, Gone Girl. I oczywiście moje dwa najukochańsze filmy Finchera na samym końcu czyli Fight Club i mój ulubiony kryminał Seven i pamiętajmy “Welcome to Fight Club. The first rule of Fight Club is: you do not talk about Fight Club. The second rule of Fight Club is: you DO NOT talk about Fight Club! Third rule of Fight Club: if someone yells “stop!”, goes limp, or taps out, the fight is over. Fourth rule: only two guys to a fight. Fifth rule: one fight at a time, fellas. Sixth rule: the fights are bare knuckle. No shirt, no shoes, no weapons. Seventh rule: fights will go on as long as they have to. And the eighth and final rule: if this is your first time at Fight Club, you have to fight.”
Brzmi jak pierwszy dzień w liceum.
Fight Club, to chyba mój ulubiony film, który oglądałem chyba ponad 20 razy. Rok temu pokazałem go mojemu młodszemu o 14 lat bratu i też jest nim zachwycony. Ten film jest genialny, a monolog, który umieściłeś w nagraniu, to jedna z moich ulubionych scen.
Zasada 1: Nigdy nie mówimy o Fight Club
Cieszę sie ze kolejność pierwszej trójki jest wlasnie taka. Bałem sie z social network bedzie pierwsze, bo to taki ulubiony film krytyków. Ale seven to jest kurwa seven, tego nie da sie przebić.
21:03 Smuci mnie, że serial nie doczekał się kontynuacji :( Dodam, że oglądałem, gdy były spekulacje o 3 sezonie Mindhuntera, więc jak usłyszałem, że nie będzie dalszego ciągu historii mega mnie to przykuło, bo finał 2 sezonu wgniata w fotel i zostawienie nas z czymś takim to grzech. Nawet jeśli powstanie kontynuacja, to czuje, że nie będzie to jednak to samo bez pana Finchera
Ciebie i całe legiony oddanych fanów tego opus magnum.
Seven i Fight Club to jedne z najlepszych filmów jakie powstały ❤
„Se7en” to nawet nie jest top 50, a „Fight Club” jest niesamowicie overrated i chyba bardziej dziala tu psychologia tłumu
"Manka" nie widziałem, ale z resztą się w 90 procentach zgadzam:) I teraz te małe 10 proc. niezgody") Umieściłbym "Fight Club" (który również moje życie zmienił) na pierwszym miejscu; no bo, "Seven" jest jednak, jakby to powiedzieć... najlepszym, szokującym i pięknie nakręconym ale "zwykłym" kryminałem (ok, z mocarnym finałem), a "Fight Club" to jest jednak niepokorny antykonsumpcyjny manifest, żart, emocjonalna jazda bez trzymanki i kompletnie nieprzewidywalny i mocno anarchistyczny zapis pewnej epoki - końcówka lat 90 sytej Ameryki to najlepszy czas w jakim ten film mógł powstać (dziś NIKT nie nakręciłby czegoś podobnego). No i - ten mindfuck na końcu ma jednak większy ciężar niż ten z "Seven" - IMHO.
Świetny ranking. Seven zdefinował mój gust filmowy i fajnie zobaczyć go na 1. miejscu.
Szukanie dziury w całym jest wtedy kiedy absolutnie nie masz się do czego doczepić więc starasz się uczepić czegokolwiek, nawet jeśli samo czepianie wydaje się absurdalne. Może właśnie tak było z krytyką "Fight Club", który jest genialnym filmem na wielu kinematograficznych płaszczyznach. Niemniej jednak, jedyna rzecz, której nie do końca pochwalam, to reagowanie na czyjąś krytykę, lub niedocenienie dzieła, słowami "nie zrozumiałeś tego filmu". Filmy Finchera po prostu nie są dla wszystkich. Są osoby, które nie podejdą do nich, a jak podejdą to wyłączą po pół godziny bo wywoła w nich emocje, których Ci konkretni widzowie absolutnie nie chcą czuć, nie mają w sobie tego konstruktu psychicznego aby "znieczulić się" przy oględzinach kolejnych ofiar w "Siedem" i móc docenić np. światłocienie w kadrze. Dla niektórych ta atmosfera niepokoju po prostu nie jest tą rzeczą po jaką sięgają oni w trakcie seansu filmowego.
Łamie mi serce fakt, że nie będzie kolejnego sezonu Mindhuntera...
Obcy 3 - cóż za zaskoczenie dla mnie! Faktycznie Fincherowi udało się zatrzeć wszystkie szlaki, aby go z nim powiązać.
Na moje usprawiedliwienie dodam, że film ma dokładnie tyle lat co ja i przypomina mi czasy gdy jako nastolatek zachwycałem się niesamowicie mrocznym klimatem (do dziś nie sprawdzając kto był za niego odpowiedzialny). Stąd tytuł dla mnie jest niesamowitą bombą nostalgii i jak dobrze dowiedzieć się o wersji rozszerzonej, którą koniecznie muszę nadrobić. Seven, Fight Club, Mindhunter - top. Bardzo solidne podsumowanie z twojej strony. Dziękuję.
Mindhunter ❤️ co za zmarnowanie genialnego serialu...
Ogólnie to zgadzam się ze wszystkim, oprócz jednego... Po fincherowskiej Dziewczynie z tatuażem obejrzałam szwedzką i tamta wersja mnie powaliła - plus zirytowało to, że w wielu miejscach anglojęzyczny film zrzyna ze szwedzkiej, choćby w sposobie filmowania itd.
Żona nigdy nie ogladala siedem ale ja widzialem ten film tyle razy że ona cały czas pyta mnie co jest w pudełku mówiąc przy tym że go nigdy nie zobaczy bo jest dla niej za straszny , ale ja jej nigdy nie powiem i mówię zawsze do niej zobacz sama ...
Filipie, jesteś Wielki! Najlepszy kanał o popkulturze w Polsce!
O ile pierwszy sezon Mindhuntera jest intrygujący, tak drugi nie tylko nie wnosi wiele nowego (bo formuła musiała się wyczerpać), to jeszcze historia dziecka jednego z detektywów jest odpychająca przez... stopień prawdopodobieństwa wydarzenia + ten wątek (jeśli dobrze pamiętam, a oglądałem jakiś czas temu) skutecznie wybijał z rytmu.
A ja Ci powiem, że zacząłem oglądać/słuchać twego kanału od dojrzenia Trenta Reznora na ścianie za Tobą - "O, to jest koleś o odpowiedniej wrażliwości by mówić o sztuce pop" - pomyślałem. I właśnie Reznora szanuję najbardziej za soundracki, choć the fragile i the downward spiral czasem wygrywają ;) Dalej trzymaj poziom, a będzięsz w końcu debeściakiem :) Powodzenia w tworzeniu kanału
Takie filmy aż chce się wspierać. Powiedziałbym nawet że trzeba. No i nie ma za bardzo z czym polemizować 🙂 Świetna robota Filip.
Dziękuję.
@@BezSchematu nie ma za co. Już dłuższy czas nosiłem się z zamiarem, nie wiedziałem tylko czy tutaj czy na Bez życia. A że do dziś pamiętam Twój komentarz pod filmem o Evil Dead, stwierdziłem że reprezentacja 50+ we wspierajacych jest wskazana 😂😂😂
Szacunek za ten materiał.Aż mam ochotę przypomnieć sobie ,,Grę" i ,,Zodiaka" oraz spróbować obejrzeć ten serial Mindhunter.Z filmów widziałem wszystko oprócz,,Mank"
I Fight Club i Seven to nie tylko najlepsze duety aktorskie, to tria. W obu filmach jest „ten trzeci/a” katalizator. „Katalizator towarzyszący”. Relacje Bonham Carter i Spacey'a daleko wykraczają poza typowy antagonizm. To wręcz „kochankowie” czy też „cienie” głównych bohaterów. Oni nie dopełniają, oni stanowią podglebie rozwoju. Dla mnie, bez Boskiej Heleny, Fight Club byłby dość mdłym filmem. To ona swoimi przemianami jak w lustrze odbija narastające szaleństwo i zagubienie bohaterów. Obu bohaterów. Z kolei Spacey stworzył chyba najlepsze ucieleśnienie „bezinteresownego”, absolutnego i niezrozumiałego zła. To dzięki niemu Siedem nie jest tylko filmem o „policyjnej robocie” i „seksownym, superinteligentnym psychopacie”, jakich setki. To film o rozbiciu się uporządkowanej wizji policyjnego świata o ścianę nieogarniętego rozumem muru bestialstwa. O utracie wszystkiego, z czego złudzenia są najmniejszą stratą.
OMG!!!! Mindhunter!!! Mój ulubiony serial ever❤ niestety nieskończony 😢
Może z Michałem nagracie recenzję mindhunter? 🙏🙏🙏
Ja mam tyle teorii co tam się w tle dzieje....
Nawet nie byłam świadoma, jak wiele filmów Finchera uwielbiam, dzięki za uzmysłowienie
Nigdy nie skupiałam się na twórcach, bardziej na konkretnych dziełach. Twoja seria otworzyła mi oczy, że jest lepszy sposób wyszukiwania dobrych filmów niż sprawdzenie list np. na filmweb czy imdb. Dzięki wielkie za to Filip ❤
Pamiętam, że do Siedem długo się zbierałam, obawiając się, że to zbyt mroczny film dla mnie. I miałam rację, odcisnął na mnie piętno, a pewne sceny nigdy nie wyjdą już z mojej pamięci. Ale nie żałuję, bo to naprawdę jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałam.
Jeśli chodzi o mnie to 1. Seven 2. Zaginiona Dziewczyna 3. Zodiak. Seven jest po prostu 10/10 i tyle arcydzieło. Gone girl uwielbiam za niesamowity klimat (pogłębiony muzyką), natomiast Zodiak to kapitalne w moim odczuciu zdjęcia - dopieszczone, wszystko zapięte na ostatni guzik.
Nigdy nie byłem jakimś wyjątkowym fanem Finchera, ale tak - Klub Walki jaki jest każdy widzi, nie wiem czy to Mechaniczna Pomarańcza lat 90. ale z pewnością wspaniały film, Obcy 3 to z pewnością ostatni Obcy o którym można powiedzieć, że jeszcze nie jest aż tak źle, jakby tu się seria skończyła to nie byłbym niezadowolony, a niestety Siedem bym nie umieścił tak wysoko osobiście, jest to dobry film ale jakoś mnie nie zaangażował aż tak - o, inaczej, ja się w tym filmie gubię zawsze, no ale może to problem umiejętności u mnie (ang. skill issue) xd W ogóle, takie spostrzeżenie - Fincher to ma ucho do soundtracków ogólnie
Nie wiem czy nadrobię wszystkie jego filmy, ale The Killer i Zodiak mnie ciekawi na pewno, ale jak się okaże że ten film nie opowiada o jadłodajni z Białegostoku, będę zawiedziony xdd
I tyle na ten temat chciałem powiedzieć i dziękuję za tę wypowiedź
Świetny materiał, czekam na recenzje filmów innych znanych reżyserów. Z pewnością najbardziej na Tarantino 🙂
Tu nie ma o czym polemizować, Fincher to mistrz reżyserii. Mindhunter co rok powtarzam, filmy mniej, bo dużo innych do oglądania, ale po tym materiale, który jest wybitny za co dziękuję, postaram się do końca roku obejrzeć wszystkie zaczynając od ostatniego miejsca i kończąc na zerowym. Będzie ciężko, ale dam radę. Świetny materiał! Dziękuję.
Jakie transformersy? Coś przegapiłem chyba. Nie jestem fanem takiego shitu jak transformers, więc chyba przegapiłem.
Świetne podsumowanie, ze wszystkim się zgadzam poza miejscem 0. Mindhunter jest niewyobrażalnie NUDNY, to jedyne dzieło o seryjnych zabójcach w których wiecznie pompuje się bańkę napięcia z którego zupełnie nic nie wynika, tam się nic nie dzieje- totalny przerost formy nad treścią. Miał być serialowym "Siedem" a wyszły nudne jak flaki z olejem kroniki powstania działu policji. Okrutnie się rozczarowałem.. Jestem fanem Finchera ale Mindhuntera uważam za jego największą porażkę..
Dokładnie
Cały czas zastanawiałam się czy umieścisz na pierwszym miejscu Fight Club czy Seven :D Fincher to Fincher, marka sama w sobie, ale jednak te dwa filmy zajmują specjalne miejsce w moim serduszku. Z zestawienia nie oglądałam jeszcze Mindhuntera, ale mnie przekonałeś B)
Dla mnie najlepsze z tej listy to Dziewczyna z Tatuażem i Zodiak, za atmosferę i napięcie. Ale zachęciłeś do Mindhuntera, trzeba będzie zobaczyć...
3 razy byłem w kinie na "Dziewczynie z tatuażem", do dziś jest to mój ulubiony film Finchera i na pewno jeden z ulubionych w ogóle. Tak niesamowicie żałuję, że nie było kontynuacji...
Mój drugi ulubiony reżyser
Dzięki za materiał.
Na niedawno o Fight Club stało się głośno dzięki Chinom. Zakończenie im nie odpowiadało więc je zmienili. Teraz przed wybuchami następuje zaciemnienie i pojawia się informacja, że policja rozpracowała organizacje bohatera, nie doszło do wybuchów, a on trafił do zakładu psychiatrycznego i teraz jest normalnym obywatelem. Ciekawe na którym miejscu był by ten film z takim zakończeniem?
Mam z Fincherem pewien problem... Kojarzę go, wiem, że jest znakomitym reżyserem, ale jeśli miałbym z pamięci wymienić jego dzieła to niestety dupa zbita bo żadnego nie kojarzę. Albo raczej nie kojarzyłem do momentu zobaczenia tego materiału. Widziałem prawie wszystkie filmy z tej listy, poza Mank i The Game, ale żadnego nie kojarzyłem z nim jako reżyserem. Trochę wstyd się nawet przyznawać bo uważam te filmy za co najmniej bardzo dobre 😅 Ok może poza Alien 3, ale do tego mam akurat bardzo duży sentyment i po prostu go lubię. Bez/Schematu jak widać nie tylko bawi, ale i uczy! Zupełnie nie czekałem na The Killer i jeśli bym kiedyś zobaczył to albo z przypadku albo dla Michaela Fassbendera, którego bardzo lubię. No, ale teraz kiedy wiem, że reżyserem jest ta sama osoba, która odpowiada za Seven, Fight Club, Panic Room, Zodiac, The Curious Case of Benjamin Button, The Social Network, The Girl with the Dragon Tattoo i Gone Girl to mówiąc delikatnie jestem zaintrygowany i mam już plany na piątek! ^^ No i z podobnych powodów do mojej listy "Do obejrzenia" dodam Mindhunter, już mi to kilka osób polecało, ale Twój materiał i to co teraz wiem o Fincherze przypieczętowało tą decyzję.
Dzięki Filipie!
Fajnie że tak wysoko umieściłeś The Game, uważam że film jest dziś trochę niedoceniany. Wiele filmów próbowało go później naśladować i przez to chyba wiele zabiegów nie robi dziś już takiego wrażenia. Mimo wszystko, uważam że najlepszą rolą Douglasa jest jednak Gordon Gekko. Pozdrawiam.👌
Masz jakiś konkretny przykład filmu który próbował nawiązać do The Game?
Seven i fight club zawsze w serduszku❤
ja mam propozycje na dwa tego typu odcinki: 11 filmów Frank'a Darabont'a oraz 15 ról Jake'a Gyllenhaal'a
Odnotowane. Prędzej dostaniesz Ridleya Scotta ;)
@@BezSchematu sounds good for me
Zrobisz może serię lub ranking o reżyserach gdzie ich scharskteryzujesz i ustawisz w dorobku filmowym?
Dla mnie reżyser często stoi we mgle świadomości i wydaje mi się że mainstream rzadko zwraca na nich uwagę i nagradza za to co stworzyli.
Odnośnie pierwszego… nie wiem, trudno mi to objąć umysłem. Odnośnie drugiego: zupełnie nie mam takiego wrażenia. Nierzadko reżyser jest ważniejszy i większy od występującej w jego filmie gwiazdy czy gwiazd.
Ogólnie zgadzam się z kolejnością, chociaż większość tych filmów sam nie potrafiłbym posegregować od słabego do wspaniałego. Gone Girl, Social Network, Girl with the dragon tatoo, Game, Seven, Fight club... to są filmy, które uwielbiam i żadnego z nich nie jestem w stanie ustawić wyżej od pozostałtych. Jednak w przypadku jednego dzieła mam inne zdanie od mistrza, czyli Davida Finchera i prawdopodobnie większości widzów. Chodzi o Alien3. W moim rankingu "Obcych" stawiam go za dziełem Scota, a przed Cameronem. Wiem, że jest ono niedoskonałe, że dziury scenariuszowe potrafią być denerwującae, że niektóre wątki można było poprowadzić lepiej, ale poza tym wszystko mi się w tym filmie zgadza. Kopalnia na odległej planecie obsługiwana przez skazańców, którzy ratują się przed szaleństwem stworzonym przez siebie kodeksem moralnym, zimne i industrialne wnętrza, napięcie wywołane pojawieniem się osoby, która w żaden sposób nie powinna tam trafić i w końcu paraliżujący strach, kiedy okazuje się, że to nie Ripley jest ich problemem {muszą sobie z nim radzić bez broni, jak w pierwszym Obcym}. Uwielbiam kolorystykę tego filmu, bród, wilgoć, zimno, podkreślane pracą kamery, która uwypukla klaustrofobiczną pustkę w której tkwią bohaterowie. Fincher zapowiada tym filmem wszystko, co będzie jego znakiem rozpoznawczym w późniejszej twórczości. Tak, jestem niezdrowym fanem Obcego3, szczególnie wersji roszerzonej.
Więc nie jestem jedynym. Choć u mnie to jest tak, że nieważne czy mówimy o alternatywnej wersji czy kinowej wersji. Podobał mi się za pierwszym seansem w kinie, dla mnie to równy poziom co filmy Scotta i Camerona. Wiem że problemów dużo, reżyser nienawidzi, ale widać rękę Finchera od pierwszych scen. Warto obejrzeć już za sam klimat, dla genialnej muzyki, doskonałą strone audiowizualną i świetne zakończenie.
Trójka to jest też powrót do początku bo po wojennym kinie akcji/SF czym jest Aliens dostaliśmy znowu trochę mniejszą skalę i zadziało to super. No i pomysł na historię w więzieniu jest doskonały. A poza tym mamy wielu świetnych charakterystycznych i charyzmatycznych aktorów np Charlesa Dance, który wtedy jeszcze czasami zagrał porządnego gościa. A tak ogólnie to lepsza jest alternatywna wersja, choć uważam, że idealną wersją jest alternatywna wersja, ale ostatnia scena ze spadaniem, że tak powiem, dużo lepiej emocjonalnie wybrzmiała w kinowej wersji, więc bym połączył te dwie wersje, a z kinówki wziął zakończenie, choć w sumie to ta same scena.
Lubię tą serię właśnie za to, że każdy film jest to dzieło autorskie reżysera. Od pierwszych scen wiadomo że Alien to Scott, Aliens Cameron, Alien 3 Fincher, a Alien 4 Jeunet. Czwórka jest słabsza, ale ma elementy które lubię, np. otwieranie drzwi za pomocą oddechu, Douriff całujący xenomorpha, sceny z klonami, sceny z nowym obcym, sceny narodzin. Czwórkę bardziej traktuję jako osobne dzieło z jednego powodu, bo Ripley w tym filmie nie ma, dostajemy tak naprawdę zupełnie nowa postać. Dla mnie seria skończyła się na ostatniej scenie z Alien 3 i to jest idealne podsumowanie losów Ripley i dlatego film Jeuneta mi tak nie przeszkadza, bo traktuję go jako spinoff z nową bohaterką. No i jeszcze jedno, jak w tym filmie wygląda Winona Ryder z tymi swoimi oczami, jak u sarny. W żadnym filmie nie wyglądała tak pięknie:)
Zgadzam się
@@michax77 Yes!
Mówią że "Panic Room" to wielka aluzja USA, gdzie piękna i niewinna zamknięta na wszelkie niebezpiecześtwo które napływa z zewnątrz.
Jak się mazywa muzyka w tle ?
Czy to nie zapętlony soundtrack z gone girl?
Chodzi mi o ten co leci do szóstej minity
Moim ulubionym filmem jest ***** ****. Nie, że wśród filmów Finchera. Ogólnie. Zamieniłbym go miejscami z Seven, ale nie dlatego, że uważam go za lepszy scenariuszowo, aktorsko, reżysersko czy pod innym względem. Po prostu trafił we mnie i się już nie odklei. Można dyskutować nad aspektami tych dwóch filmów i przerzucać się argumentami, który jest lepszy. Ale w przypadku tych dwóch arcydzieł uważam, że o miejscu w osobistym rankingu decyduje końcowo to, o czym wcześniej wspomniałem - czyli który do Ciebie bardziej trafia. Recenzja doskonała, miło się słuchało argumentów i opisów każdego z filmów, a nie suchej tabelki z miejscami. Pozdrawiam i przechodzę nadrobić ranking Nolana.
Jeden z moich ulubionych reżyserów ever ale jeszcze nie widziałem tylko trzech filmów Azyl, Manka oraz najnowszy Killer.
A reszta cóż najsłabiej oceniam Dziewczyne z tatuażem ale nie jest to moim zdaniem zły film jest okej. Reżyseria i Zdjęcia super, Daniel Craig świetny, Klimat genialny oraz Muzyka piękna mój problem z tym filmem jest taki że jest za długi, ma się wrażenie że kończy się z 3 razy no i (co zabrzmi kontrowersyjnie) nijaka Rooney Mara jako tytułowa postać inne role jej lubię ale tej nie potrafie zdzierżyć jedna mina, pokerowa twarz po prostu nijaka jedynie broni się gdy jest na ekranie z Craig'em ale to tyle. Obcy 3 lubię go ale to nie jest Fincher i nie dziwne czemu odcina się od tego filmu głównie za problemy za kulis i tyle o najmniej lubianych przeze mnie jego filmów ale wciąż jakoś tam lubię reszta cóż rewelacja.
Gra gdzie jedyny mój mankament to dłużyzny ale to tyle reszta super od reżyserii, klimatu aktorów a kończąc na fantastycznym wtf zakończeniu dla mnie 9/10. Gone Girl świetny film ponownie z jednym mankamentem tylko tym razem to zakończenie jakoś mnie nie porwało naprawdę ale znów reszta świetna reżyseria, zdjęcia, klimat, Niepokojąca R.Pike i Tajemniczy B.Affleck świetni i choć film nie jest idealny to i tak rewelacja 9/10.
No i moja święta 5 Fincherowa:
1.Seven
2.Benjamin Button
3.Fight Club
4.Social Network
5.Zodiak
Zabójca obejrzany i dla mnie zawód roku. Ten film powinien być shortem. Akcja w paryżu z początku i tyle reszta do zapomnienia
Alien 3, zwłaszcza w assembly cut, to wbrew obiegowej opinii świetny film.
Świetny? Nie. Dobry? Tak.
A na pewno nie powód do wstydu dla autora.
@@BezSchematu chciałem się wdać w dyskusję, ale absolutnie nie umiem podejść do tego filmu obiektywnie. Ma po prostu specjalne miejsce w moim sercu :)
Dużo interesujących polecajek do sprawdzenia. Fight club kiedyś krytykowałem bo byłem zbyt młody i nie zrozumiałem go. Zodiak mój ulubiony 😊
Zgadzam się w 100% z tym rankingiem. Podpisuję się pod każdym argumentem wszystkimi kończynami
Och jak czekałam na ten film 😊
No cóż, ja bardzo lubie Manka. Wybitny Oldman i masa serducha naprawdę sprawiły ze polubiłem ten film. Nie uważam niezgodność historyczną za wadę, ponieważ Mank to film fabularny a nie dokument.
No nie mam tutaj z czym dyskutować. Świetna lista i materiał
Taaak.. cóż tu dodać...może po pierwsz to, że należe do tej mniejszości fanów marki Alien, którzy lubią "Alien 3".. tak, to inny film niż planowano (polecam obczaić pierwotny scenariusz Gibsona, albo niedawno wydany u na komiks adaptujący ten scenariusz), inny niż na to zasługiwały postacie Hicks i Newt, a poniekąd też Ripley... ALE ..ale nadal jest to film jakże cudownie mroczny i klimatyczny....
Po drugie: tak "Siedem" to absolutna topka mrocznych thrillerów... można spokojnie postawić na szczycie podium na tym samym miejscu co "Milczenie owiec"
O nowy bez schematu let's go
Dla mnie:
1. Seven
2. Alien 3 - kocham ten film
3. Fight club
4. The Game - kocham ten film
5. Girl with Dragon tatoo
Zabawne. Dzisiaj rano oglądając najlepsze rolę DiCaprio, pomyślałem że mógłbyś przygotować podobny odcinek na temat innego aktora - Morgana Freemana, i po części się "spełniło" bo dzisiaj dostaliśmy najlepsze filmy DF z filmem "se7en" na 1 miejscu [też mój ulubiony film DF] z rolą właśnie Freemana- będzie odcinek o najlepszych rolach właśnie tego aktora? 🤔
5. Gra
4. fight club
3. Dziewczyna z tatuażem
2. siedem
1. Zodiak
zodiak to nie tylko mój ulubiony film Finchera to prawdopodobnie mój ulubiony film wogule. jak oglądam Zodiaka myśle sobie ,, To jest kino"
Social network to jest arcydzieło szczególnie jak się przeczyta książkę, na której podstawie powstał ten film. Książka jest bardzo słaba a mimo to Fincher zrobił z niej wybitne kino! Wracam do wielu scen tego filmu. Oczywiście 2 pierwsze pozycje to majstersztyk ale to już chyba każdy, nawet początkujący fan kina, wie.
Właściwie Aaron Sorkin
U mnie Fight Club na pierwszym ale tak to w sumie pełna zgoda co do reszty😅
Mistrzostwo! Świetny film
1. Siedem
2. Zodiak
3. The Social Network
4. Fight Club
5. Gone Girl
Uważam ze pierwszy sezon Mindhunter-a to majstersztyk, ale ciąg dalszy serialu został zabity przez samego netflixa. Do dziś utkwiła mi scena płaczu Holdena, że zrozumiał, iż jest taki sam jak oni. Był piękny gotowy scenariusz na drugi sezon. Szkoda
jeszcze teledyski...Judith, Vogue, Freedom
ALE WJECHAŁEŚ! Kocham typa. :)
Zgadzam się absolutnie co do Panic Room - sam się przed chwilą zdziwiłem, że "ale jak to, to Fincher to zrobił??? Więc tak - mógł to zrobić ktokolwiek.
Co do Mindhunter to jednak lepiej że serial się zakończył w ten sposób niż jakby mieli dokręcić na odwal się kolejny sezon lub dwa. Coś jak ta sytuacja z Grą o Tron która może i zakończyła się tylko na sześciu sezonach, i fani mogą się tylko domyślać co się działo dalej z Denerys, no ale przynajmniej nie zepsuli jej postaci kretyńskim, pisanym na kolanie finałem.
Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi z tą dramą dotyczącą nowego odcinka South Park, bo ja nie śledzę tego wszystkiego na bieżąco i już się w tym pogubiłem?
Fincher jest moim ulubionym rezyserem. Klimat w jego filmach jest niepowtarzalny. Dziewczynę z tatuażem mógłbym oglądać w nieskończoność. Benjamina Buttona na tej liscie dałbym wyzej osobiście.
Ej jak się kończy zodiak bo zapomniałem ?
Kierowniku i pozostali, jakie filmy podobne do Seven i Zodiaca byście polecili?
Może Nightcrawler, Prisoners, oba z Jake’iem Gyllenhaalem. Ale jestem również ciekaw poleceń.
7 to jeden z największych niewypałów w kinie ostatnich 50 lat. Pod względem zawartego kabotyństwa i pustki intelektualnej śmiało możemy go porównać z Wielkim Żarciem czy ostatnim zakalcem pt. Duchy Inisherin. Nie da się w kilku zdaniach opisać skali pretensjonalności tego ponurego a zarazem niezwykle nużącego widowiska. Niestety uznanie 7 za najwybitniejszy kryminał trzeba uznać za katastroficzne wręcz nieporozumienie. Rozumiem też popularność 7 w naszym ultrakatolickim kraju, gdzie np. za najwybitniejszą książkę 20 wieku uznaje się taki zakalec jak Mistrz i Małgorzata. I na koniec - bardzo lubię Finchera, również za inteligencję. Po swoim pierwszym filmie zrozumiał szybko, że wpadł w pułapkę pretensjonalności i kabotyństwa i nie przypadkiem nakręcił zaraz taki film jak Gra - bezpretensjonalną i błyskotliwą zabawę w kino.
Strasznie dużo „zakalców”, „kabotyństwa” i „pretensjonalności” jak na jeden kilkuzdaniowy komentarz.
@@BezSchematu Bo taki jest niestety ten nieudany film Finchera. Na szczęście później już nie wpadał w takie pułapki. Pułapki zastawione w efekciarskie i puste scenariusze sugerujące rzekomą głębię.
Niektóre z tych filmów widziałam wielokrotnie!!!! za każdym razem odnajdując w nich coś nowego. Tak "SIEDEM" bezapelacyjnie numer 1👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍👍
Wspaniały odcinek ❤
Zgadzam się 7 i podziemny krąg najlepsze
Social Network było według mnie średnie
Dawaj teraz topkę filmów Gaspara Noe :>
Uwielbiam to jak Fincher wyciągała Kevina Spaceya to co najgorsze. To jak ten człowiek grał psychopatów było aż za dobre. Z perspektywy czasu mocno się zastanawiam czy to ma podłoże w jego życiu prywatnym, bo niestety wiele by tłumaczyło :(
z większością zawartych tutaj pozycji się zgadzam. Niekoniecznie akurat w kolejności jaką przedstawiłeś , nie zgadzam się tylko z pozycją "Mindhunters". Mi osobiście nie podszedł ten serial ... trochę za nudny, trochę za wolno się wszystko dzieje ... robi jednak wrażenie "prawdziwego" kina.
Niemal za każdym razem, gdy ściągam serial sensacyjny, uraniam łzę nad przerwaniem Mindhuntera i Taboo.
Jakich masz jeszcze reżyserów w planach? Świetnie się ogląda twoje rankingi.
Najszybciej? Ridley Scott
fajny materiał. Pozdro, husky
the social network jest duzo lepszym filmem niz se7en. Do legendarnej sceny se7en oglada sie jak sredni kryminal. cos typu 7/10 ale ten plot twist, scena samochodowa podbudzająca atmosfera. najlepsza w historii wraz zfight clubem.
Social network moim zdaniem za wysoko - może i bym polubił, ale to STRASZNA NUDA
a ja tam kocham obcego 3, najbardziej mnie straszył ze wszystkich części. i co śmieszne jest najbardziej alienowaty. a za network social beuna vista facebook club nie przepdam. a reszta topki ułożyłbym dokładnie tak samo. nawet serial. spokojnie tylko bym zamienił miejscami te dwie pozycje :D
Gone girl 👀 niezmiennie dobija.
Siedem to zdecydowanie najlepszy kryminał wszechczasów 🩶
super film!
Cudowne produkcje polowe muszę nadrobić najchętniej wszystkie naraz
Zodiak ulubiony, i tak jak stwierdziłeś, najbardziej dojrzały film Finchera.
Siedem. Podziemny krąg. Obcy 3. Gra. - najlepsze Finchera
A jaki wg Ciebie najbardziej ambitny film obejrzałeś?
Najbardziej żałuję że nie stworzono kolejnych części Dziewczyny z tatuażem…😭
Michael Douglas, Upadek, tak.
Piekielnie niedoceniony film
Oglądałem przed wczoraj koniec mną wstrząsnął ale był świetny uwielbiam Morgana Freemana jak i Pitta
Teraz czas na Jorgosa Lantimosa 😍
Seven na pierwszym miejscu 🎉
Dla mnie najlepszy jest Zodiak-szczyt obsesji w poszukiwaniu mordercy ogląda się to niczym reportaż jest tyle informacji że można się pogubić dlateggo kiedyś nie doceniłem.No i tu morderca jest drugoplanowy nie jak John Doe w siedem gdzie jest na pierwszym planie.Na drugim miejscu daje fight club a na trzecim the social network.Siedem zawsze uważałem za przereklamowane gorsze milczenie owiec .Najgorszym jego filmem jest dla mnie azyl
Jedyna czego żałuję, to tego, że ZODIAK nie był serialem.
po Mindhunter płacze do dziś, że nie będzie nigdy ciągu dalszego. Jakie to było dobre...
Filipie czy mógłbyś polecić najlepsze filmy westernowe które powinien zobaczyć każdy?
Nie. Brakuje mi wiedzy.
15:10 do Yumy.
Pewnego razu na dzikim zachodzie.
Trylogia dolarowa Leone.
Garść dynamitu
Tombstone
Prawdziwe męstwo
Jak zdobyto dziki zachód
Bezprawie
Wyatt Earp
Alamo
Jeździec znikąd
Ja takie polecam.
@@danteraf3096 Super, dziękuję, zabiorę się za listę :D
@@PawelHoraczy zacznij od pewnego razu na dzikim zachodzie. Dla mnie najlepszy tego typu film. Czysta perfekcja.
@@danteraf3096 15:10 do Yumy polecasz wersję z 1957 czy z 2007?
Małe sprostowanie. Najwybitniejszym filmem dwudziestego wieku jest Dawno temu w Ameryce Sergio Leone. Na pewno nie przereklamowany Obywatel Kane
przepraszam,ale muszę.Orson Welles przy wymowie ma drugie "e" nieme prawda?
Zgadza się. Może źle wymówiłem.
@@BezSchematu poza tym jak zawsze dobry materiał.pozdrawiam
Nie mam powodów do polemiki. SEVEN na jedynce. Amen. 💀