Około 3 minuty „Rejestrator kasetowy” - takiego typu urządzenie, ale chyba inny model od innego producenta było używane w połączeniu z magnetowidem na SD kompani radiotechnicznej. Gdy operator (foniczny) radaru podawał komunikat do planszecisty, to w swoim mikrofonie wciskał przycisk, który uruchamiał nagrywanie w takim rejestratorze, a gdy ten przycisk zwalniał to rejestrator zatrzymywał nagrywanie. Jednocześnie cały czas magnetowid nagrywał obraz z kamery skierowanej na planszet. Jeśli później były jakieś wątpliwości co do przebiegu zdarzeń w dozorowanej przestrzeni lub co do prowadzonego „grafiku” lub „lotów”, to przeglądając i przesłuchując te taśmy można było znaleźć miejsce i rodzaj popełnionego błędu, lub otworzyć przebieg zdarzeń.
Elmasz to ciekawy, aczkolwiek zapomniany zakład. Powstał jako Zakład Doświadczalny Zapisu Magnetycznego przy ZRK. Z końcem lat 70-tych zakład usamodzielnił się i przyjął nazwę Elmasz. Motorem działalności tego zakładu był jego dyrektor Witold Borowski, człowiek rzutki z wieloma pomysłami i koneksjami gdzie były one wymagane. Przypomnę, że tu powstały polskie magnetowidy: MTV10, MTV20, MTV50. Tu opracowano prototypy laserowych odtwarzaczy płyt wizyjnych wg systemu Thomsona.Tu opracowano oscyloskopy OS102, OS150, OS300 i inne. Tu produkowano niepoliczalną ilość jednostkowych urządzeń technologicznych na potrzeby Kasprzaka. Tutaj też produkowano słynny magnetofon SMAK. Ale to już tylko historia i wspomnienia byłego pracownika.
aż musiałem sprawdzić ten magnetofon. Nazwa mega kretyńska, podobnie jak Elmasz - kojarzy się z jakimś zakładem mechanizacji rolnictwa. Ale to może celowy zabieg żeby ukryć rzeczywisty profil zakładu przed szpionami z CIA? 😀
@@AndrzejWyderka Nie jestem szpiegiem gospodarczym, żeby pytać o konkrety. Interesują mnie różne ciekawostki z zakładów pracy. Mozna powiedzieć takie, które odbiegają od normy i są dzisiaj nie do pomyslenia. Jako pierwszy mogę podać z Foniki. Na praktykach kazali nam rozdzierać tasmy 30 żyłowe na pojedyncze przewody, żeby potem je pociac na maszynie na krótkie kawałki. Dali nam taką taśmę chyba 30m długości i posadzili przy stole w 4 osoby i mieliśmy mieć zajęcie przez 8 godzin. A my na korytarz rozdzielilismy taśmę po 15 żył na lewo i prawo i w tempie 10km/h rozdarlismy całą. Potem zwinelismy to jak kazali i nastepną. W ciagu 3 godzin zabrakło dla nas roboty bo mieliśmy to robić przez miesiąc. Taka ciekawostka. Moze podzielisz się czymś podobnym albo w ogóle ktokolwiek?
Pamiętam pierwsze filmy z kanału - od razu było oczywiste, że mamy do czynienia z człowiekiem renesansu i pedantem oraz jasną i ukierunkowaną ideą prowadzenia narracji. Bardzo fajnie, że się rozwijasz (pominę formę "Pan" stosowaną przez wielu ludzi w komentarzach, bo w internetach wszyscy jesteśmy na "ty"), uwielbiam wracać do tych filmów i - uwierz lub nie, drogi Adamie - Twoje filmy bardzo pomogły mi w przetrwaniu paru paskudnych chwil w życiu, kiedy potrzebowałem skupić myśli na czymś dobrym, interesującym, a nie na paskudnie przebiegającym rozstaniu z żoną. Film o żarówkach był niezwykle odprężający. ;) Oto moje słowa wdzięczności. Życzę Ci wielu - nomen omen - śmiałych sukcesów i bardzo szanuję twórczość, która ma tak rezonujący z moimi zainteresowaniami charakter - szeroki i zróżnicowany. :)
Jakie to były "piękne" czasy były, że do podsłuchiwania potrzebny byl specjalny sprzęt i rzeczony "kapuś". Dziś wystarczy mieć przy sobie telefon lub pojawić się w pobliżu kogoś, kto go ma lub uzywać internetu...
Moim zdaniem jedno z najciekawszych urządzeń, pokazanych na kanale. Zadziwiająco dobrze się zachowało, co pewnie jest zasługą wysokiej jakości wykonania i materiałów użytych w produkcji. Być może ten konkretny egzemplarz, był też niezbyt często używany. BTW - pomysł nagrania wstawek dźwiękowych prezentowanym urządzeniem, był świetny.
7:30 - na takiej Agfie w wyjątkowo charakterystycznej pomarańczowej okładce nagrany jest ślub moich rodziców 😉 Ile to razy tata w ostatniej chwili ratował ją z moich rąk przed nadpisaniem jakimiś bzdurami! Ta niecodzienna okładka działała na moje łapy jak magnes, mimo że x razy nakładano mi do głowy, że nie wolno 😅 Ale odkąd znalazłem gdzieś wspaniałą złotą TDK SA90, która brzmiała jak nic innego co posiadaliśmy, urok Agfy szczęśliwie przybladł i była już bezpieczna - przetrwała do dziś ☺️
Ta pomarańczowa Agfa była w końcówce 70. Mam kilka egzemplarzy w różnych kolorach ale masz słuszność - orange była piękna. Taśma natomiast już nie spełnia wymogów.
Na filmie Miami Vice byłoby piękne. Milicyjny podsłuchiwacz należy do rzeczy dość przerażających. Z czasów, kiedy nie było nic. Tylko na kartki, w Pewexie, i dla ubeków.
@@jacktramiel1612 ano racja, technologia czasem służy nieludzkim celom - ale sama w sobie potrafi być piękna. Weźmy chociażby systemy kontroli lotu w pociskach rakietowych, które pokazali Ken Shirriff i CuriousMarc. Technika służąca czystej destrukcji - jednak jakość wykonania, złożoność i geniusz techniczny zwalają mnie z nóg.
Jest tu poważna nieścisłość. Funkcjonariusz to etatowy pracownik służb - milicji, SB, WSW, wywiadu, kontrwywiadu itp. Kapuś - tajny współpracownik. Nagrywali funkcjonariusze. Kapusie donosili swoim oficerom prowadzącym co widzieli i słyszeli w pracy, na uczelni, od rodziny, sąsiadów itp.
Рік тому+2
Zasłużonemu kapusiowi czasem pożyczano takie ustrojstwo, by mógł zbierać dowody.
@ Możliwe, co jednak nie czyniło z niego funkcjonariusza. Funkcjonariusz to zawód, kapuś - hobby, że pozwolę sobie nawiązać do innego podobnego porównania.
Fajne urządzonko. Co prawda Nagra SNST to to nie jest ale i tak wykonanie super. Pomysł też. Tak w ogóle Elmasz miał niezłe te produkty Pro. MAK, SMAK i podobne. Wykonanie klasa. Podobno przy MAK - u konsultowali się ze Stefanem Kudelskim właśnie, który specjalnie przyjechał do zakładów Kasprzaka. Co do tej głowicy to miałem chyba taką w radiomagnetofonie Emilia. Wnioskuję po kształcie czoła i szczeliny. Trwałość jej była strasznie niska. W żadnym innym magnetofonie głowica mi się tak nie "zjechała" od taśmy. Używałem tylko żelazówek oczywiście. Może to była kopia zrobiona w ZRK z byle czego na wzór tej a ta to chyba BRG.
Byłem lektorem i pamiętam gdy w latach 80-tych w czasie Mszy Św. w trakcie kazania gdzieś pod chórem zaczęło piszczeć , taki elektroniczny pisk i jakiś domyślnie esbek wyrywał z Kościoła jak dyjabel skropiony wodą święconą. Pod kościołem szybciorem uchodząc otrzymał siarczystego kopa od mojego somsiada...., po którym włączyła mu się 6-tka i pognał w osiedle blokersów niczym meteor. Pamiętam hasło na murze....SZKLANKA MLEKA DLA ESBEKA.....Ten musiał być dobrze odżywiony, albowiem ponieważ nigdy nie widziałem szybciej biegnącego ....człowieka---ufo--- Ukryty Funkcjonariusz Ormo....
Taki rejestrator dwukasetowy, był używany nie tylko w służbach specjalnych, ja takowy widziałem na stacji kolejowej , u zawiadowcy... taka czarna skrzynka, w razie "W"
Polecam zwrócić uwagę na kasetę, która pojawia się koło 13:00. Piękny druk offsetowy, gdzie offset między czarnym drukiem a tym w kolorze cyan wynosi jakieś 5 albo i 8mm... PRL w najlepszym/najgorszym wcieleniu.
Pamiętam to z podręczników szkolnych, czasami np. część wzoru matematycznego w innym kolorze przesunęła się zaburzając zupełnie jego sens... A zdarzały się jeszcze gorsze kwiatki np. strony wklejone do góry nogami, albo powtórzone za to brak innych...
Widzę po płytce, że urządzenie było wyprodukowane ok. 1986-88 ( bliżej 88?). Tranzystory są Cemi, świetne kondensatory styrofleksowe, rezystory ( brązowe) MŁT prod.radzieckiej ( świetne mechanicznie ale dość mocno szumiące), rezystory z kodem paskowym są prod. jugosłowiańskiej węglowe, kondensatory są tantalowe ( nie produkcji polskiej). Laminat wygląda na typowy ZRK Kasprzaka. Test zapisu dźwięku: wskazane aby zrobić zapis głosu, bo taka była rola tego urządzenia( głównie zrozumiałość) Pozdrawiam.
Dzięki za kolejny kawałek historii, jak zawsze ciekawie opowiedziany. Elmasz wykonywał przede wszystkim sprzęt laboratoryjny stanowiący wyposażenie między innymi w Kasprzaku. Były to mierniki parametrów sygnałów audio, mierniki przeznaczone do regulacji magnetofonów, oraz sprzęt serwisowy taki jak autotransformatory separowane. Wydaje się że profil produkcji był podobny jak w zakładach Unitra Unima. Pozdrawiam!
Zelazko i mikser polegaly regularnie. Na szczescie dawalo sie kupic czesci zamienne. Szczotki w silniku odkurzacza tez lokalny warsztat potrafil wymienic. Telewizor naprawial sasiad pracujacy w ZURIT-cie. Pralki Polar i Wiatka wymagaly ingerencji najczesciej. Naprawiacz pralek w naszym miescie byl czlowiekiem zamoznym. W superautomacie marki Polar regularnie proszek do prania rozpuszczal kolnierz uszczelniajacy. Trwalo to az do momentu, kiedy udalo sie go wymienic na jugoslowianski Gorenje (Polska kupila licencje na pralki automatyczne w Jugoslawii). Polska pralka w ciagu 7 czy osmiu lat eksploatacji przerdzewiala na wylot. Produkty AGD w PRL byly super.
O przepraszam Wiatka była nie do zajechania a psuł się programator, wystarczyło przeczyścić styki. Przy okazji miała przyłącze też do ciepłej wody więc oszczędzała prąd. Młynek do kawy użytkuję do dzisiaj chociaż czasami trzeba ponownie przylutować cienkie przewody zasilające silnik. Tego nagrywacza niestety nie znałem a powinienem w tych czasach Wałęsa był moim sąsiadem więc zapewne pod ubraniami sporo się tego kręciło na moim podwórku. Może są gdzieś moje rozmowy bo antykomunistą byłem od urodzenia i jestem nim do dzisiaj. Pozdrawiam wszystkich, twórcę serii szczególnie.
@@andrzejkrac5972 W polskiej paralce psulo sie wszystko, tylko nie francuski programator. W wiatce pewnie go muchy obstraly i zaczal zawodzic. Na studiach nauczono mnie, ze w logicznych urzadzeniach jest cos takiego jak hazard. Radziecki programator byl zle skonstruowany, to byla przyczyna awarii.
@@seboc1 Logiczne urządzenie to zbyt dużo jak na prosty mechaniczny programator krzywkowy z silniczkiem i małą przekładnią, zawodziły styki tego ustrojstwa ale bardzo łatwo dawało się to naprawić, przed muchami był dobrze osłoniony natomiast wilgoć robiła spustoszenie. Reszta elementów pralki działała wręcz wzorowo, korozji nie zauważyłem, przeżyła u mnie 15 lat i dwójkę dzieci, wymieniłem na elektroluxa który sprawiał problemy i przeżył już tylko 7 lat, następny bosch także masę problemów i żywotność trwała 5 lat a wszystkie były z górnej półki. Bosch ponownie był produktem rosyjskim. Odpowiedź dla Pana piętro wyżej: Tak Wałęsa był podsłuchiwany, sąsiedzi i całe jego otoczenie tym bardziej, na własne oczy widziałem wielokrotnie jak był pałowany, dzieci chodziły w podartych łachach, wszystkim w bloku naprawdę było nam jego i rodziny żal. Wtedy wyglądało to zupełnie inaczej, film to bzdura wyssana z palca. Później wyszła afera z Bolkiem i zdanie zmieniłem chociaż z drugiej strony każdego można było złamać np. groźbami pod adresem rodziny. Wymądrzać się w wygodnym fotelu przed komputerem potrafi każdy chłystek, zaryzykować własnym życiem żaden. Poza tym nazwisko piszemy z wielkiej litery i bez błędów.
Ciekawe urządzenie. Posiadanie go w epoce przedcyfrowej byłoby wielkim szczęściem. Chyba, że trzeba by było pomyśleć o jakimś sprzęcie do odsłuchu nagranego. PS Kanał jest bardzo ciekawy! Powodzenia! Walentyn z Grodna
Szanowny Panie Adamie. Jak tak obejrzałem to świństwo - i wcale tu nie mam na myśli ani poziomu odcinka, ani chęci zaprezentowania przez Pana tego sprzętu, bo spędziłem młodość w tym ustroju o warto to młodym ludziom pokazać, może coś do nich dotrze choćby w ten sposób - i pomyślałem, że może zrobił by Pan jakiś odcinek o radiostacjach numerycznych. Temat pokrewny, a ciężko znaleźć kogoś, kto mógłby go przedstawić tak ciekawie jak Pan jak sądzę. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i wielu świetnych odcinków życzę. Pozdrawiam.
TW kałczukowe ucho melduje: Gumowa rolka dociskowa nadaję się już do wymiany, ma wgniot 16:03 STOP Tropię dalej wrogów ludowych STOP
Рік тому+7
Panie Adamie, nie pamiętam w którym, ale na pewno w jakimś z cywilnych magnetofonów z lat osiemdziesiątych, zespół głowicy również przesuwał się po stalowych kulkach. Może się mylę ale chyba był to słynny MK 232.
Рік тому+6
Ale po plastikach. Ja w każdym razie nie pamiętam takiego zestawu: stal-kulki-stal.
Рік тому+6
Ma Pan absolutną rację. Kulki były umieszczone w zagłębieniach wykonanych w plastiku.
Ciekawe co się działo po osiągnięciu końca taśmy. Auto-stopu nie widzę, urządzonko zdzierało więc gumę do wyczerpania baterii. Choć biorąc pod uwagę ich tragiczną wtedy jakość niewykluczone że to baterie pierwsze wyzionywały ducha. Z drugiej strony esbecja miała zapewne dostęp i mogła używać znienawidzonych kapitalistycznych ogniw...
A i tak postąpiono rozrzutnie, bo były dwa modele różniące się tylko prędkością przesuwu taśmy, jakby nie można było zbudować jednego z przestawianą zworą, którą wybiera się prędkość przesuwu taśmy. Ewentualnie, zamiast zwory mógłby być przełącznik z silną sprężyną, żeb byle wstrząs nie spowodował zaniku kontaktu przełącznika i zakłócenia nagrywania. Wiemy, że różnią się prędkoscią przesuwu taśmy, ale nie wiemy, czym róznią się konstrukcyjnie.
10:40 Czas pracy na baterii to raczej 5 godzin 500mAh/100mA=5h. Współczesne baterie cynkowo-weglowe mają 600mAh przy obciążeniu 100mA. Ale to nie problem, bo kaseta się kończy przy 4h i wymienić trzeba i kasetę i baterię.
Obecne baterie cynkowo-węglowe maja spory rozrzut pojemności w zależności od producenta. Robiłem testy przy ciągły rozładowaniu prądem 100mA dla rozmiaru AA i najlepsze miały pojemność ok. 820mAh(cynkowo-chlorkowa) a najgorsza ok. 500mAh(cynkowo-węglowa).
@@pawegawe6170 500...800mAh. Zalezy jaki producent i napięcie końcowe 1V czy 0,8V. Cynkowo-chlorkowa to nie to samo co cynkowo-węglowa i ogniwo Leclanchego? Elektrolit to chlorek amonu (salmiak).
@@MultiKomentator Przyjmuje się 0.9V jako końcowe napięcie rozładowania dla ogniw 1.5V i do takiego napięcia ja je rozładowywałem. Cynkowo-węglowe mają elektrolit w postaci chlorku amonu, tak jak napisałeś, ale cynkowo-chlorkowe mają chlorek cynku jako elektrolit. Mają one trochę lepsze parametry i obecnie większość znanych producentów produkuje wyłącznie ten typ ogniw. Są natomiast w sprzedaży dostępne zarówno cynkowo-węglowe jak i cynkowo-chlorkowe niektórych producentów, np. GP produkuje i jedne i drugie i tak GP Greencell(zielona obudowa) to cynkowo-chlorkowe(pojemność ok.650mAh) a GP Powercell(czerwona obudowa) to cynkowo-węglowa(pojemność ok. 500mAh). Firma Eurobatt dawniej też produkowała oba rodzaje,teraz już tylko cynkowo-chlorkowe.Oczywiście mam na myśli rozmiar AA.
@@pawegawe6170 Zauważyłem, że baterie z Ikei takie żółte albo białe dość długo wytrzymują. One są bardzo tanie i nie mają na sobie żadnych oznaczeń. Nie wiem kto to produkuje. Badałeś to?
@@jestemfajnyjeden4525 Z tego co wiem,to Ikea już od ponad roku nie sprzedaje żadnych baterii jednorazowych... Można tam kupić tylko akumulatorki. Wcześniej baterie z Ikei(alkaliczne) były przeciętnej jakości a te co testowałem produkowane były w Belgii.
Ja bardzo bym poprosił zdjęcia w RAWach od góry i od dołu płytki + wartości elementów. W wolnym czasie bym sobie dorobił do niego schemat a może i nawet zrobił układ z zastosowaniem współczesnych podzespołów.
@@999ADAMANT999 Zastosowanie UL spowodowałoby raczej skomplikowanie i wydłużenie ścieżek. UCY to kompletny śmieć. Teoretycznie nie pracuje poniżej 0 stopni. Zresztą ta sama przyczyna co powyżej.
Panie Adamie: miałem, jako dziecko, okazję 'bawić się' czymś trochę podobnym - dziś nazwalibyśmy to 'zestawem głośnomówiącym do telefonu analogowego'; niewielkie pudełeczko - może 20x100x150mm, z głośnikiem, włącznikiem i regulacją głośności i do niego, na nieodłączanym kabelku dołączona płytka, może ~100x20x3mm; Po wsunięciu tejże pod aparat, przez który prowadziło się rozmowę, głośnik emitował głos rozmówcy z drugiej strony linii. Divajs był w użyciu gdzieś w późnych latach 80-tych. Dziś - nie potrafię znaleźć w Internecie nic na ten temat.
Ja w tamtych czasach postawiłem pod telefon przystawkę od gitary elektrycznej też było słychać bo w starych telefonach był transformator dzięki któremu było to możliwe bezprzewodowo :-)
@@sebastian_drazczyk Pomysł zamieszczony w książce Nowoczesne zabawki elektroniczne z chyba 68 roku? Tylko nie przystawka a jakaś dowolna cewka od przekaźnika.
Msze święte tym nagrywali. Domyślam się, że urządzenie powstało, na prośbę kogoś z kręgu gen Milewskiego, po słynnej wpadce UBeka w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki (ujawniono przy nim duży magnetofon w trakcie mszy). W tym czasie personel radzieckiej ambasady uzywał miniaturowej NAGRY - co budziło zazdrość naszych. Zacharski pisze w swojej książce, że po roku 1989 nasi też przesiedki sie na NAGRĘ ( sprawa Oleksego).
Dzisiejsi tajniacy (tak są tacy) nagrywają na lepszym sprzęcie z pamięcią półprzewodnikową. Każda epoka ma swoje nagrywacze i swoich kapusiów. Nie tylko w PRL-u.
Uprzejmie donoszę, że niejaki obywatel Śmiałek Adam, który - przypomnę - nigdzie nie pracuje, głupoty gada i ciągle krytykuje, pozyskał (niestety nie ustaliłem od kogo) tajne urządzenie! I teraz podobno robi mu zdjęcia i chce pokazać je swoim mocodawcom. Proszę o zainteresowanie się sprawą i szybką reakcję.
A ja bym chciał zobaczyć materiał o minifonie, którego używał wywiadowca w filmie pt. "Dwaj panowie N" z lat 60-tych. Serdeczne pozdrowienia dla Pana Śmiałka.
Było kiedyś takie zdjęcie różnych przedmiotów - zegarka, notesu, telefonu tarczowego, kalkulatora i kilku innych, z podpisem: to wszystko jest zbędne dzięki smartfonowi. Ale o tym ustrojstwie nie pomyślano :)
@@b.k.2804 Akurat zegarek mam w nokii, bo nie mogę i nie lubię nosić na rękach metalu. Ale np. kartki i długopisu nigdy nie zamieniłbym na smart-odpowiednik. Tak samo, jak aparatu fotograficznego.
@@cielakovsky Ja noszę z odpowiednio zmodyfikowanym paskiem, bo tez nikiel mnie uczula, poza tym lubię cyferblat ze wskazówkami. Mój podstawowy telefon to też staroć, samsung solid. Ale wspołczesne smartfony są naprawdę spoko jesli chodzi o fotografie, choć ja i tak używam stacjonarnie podpinajac pod stację dokującą z monitorem ,ciche to, nie żre prądu i całkiem wydajne.
@@b.k.2804 Nie jestem uczulony - chodzi o możliwość stworzenia zwarcia... a niemetalowe mi się nie podobają wizualnie. Doceniam parametry smartfonów, tak jak doceniam np. technologię stojącą za stworzeniem współczesnych mocno wysilonych i gładziutkich silników. Jednak subiektywnie po prostu ich nie lubię, w przeciwieństwie do ciężkiej lustrzanki lub silnika V8 180KM na gaźniku, lubię czuć jak rzeczy namacalnie pracują :)
14:22 nie do końca, w magnetofonach serii MK (232), Wilga i innych z tym samym mechanizmem mechanizm z głowicami jest przesuwany na metalowych wałeczkach.
Рік тому
Prawda, ale kulki goniły po podstawie z tworzywa sztucznego, a to już trochę nie to.
Przyszło mi do głowy, że być może mógłby pan zrealizować kiedyś program o urządzeniach utajniających stosowanych w wojsku. Te które kiedyś poznałem, pewnie trafiły już do muzeów, więc chyba są dostępne.
@@jerzyjerzewski6162 Pewny tego nie jestem, ale tak przypuszczam. Minęło wiele lat i przykładowo coś takiego jak TgUU chyba już wycofano z eksploatacji.
@@AWredny Byłbym tu b. ostrożny. Sygnatura akt tajnych jest tak samo tajna jak te akta. A nazwa kodowa urządzenia tajnego - tajna jak samo urządzenie. Jeśli nie zostało odtajnione to za te parę liter można być w kłopocie.
@、ヅ Jak dowodzi cykl odcinków poświęconych synchrotronowi, nie zawsze i nie wszystko trzeba panu Adamowi dostarczyć. Ale nie upieram się przy moim pomyśle. Może kiedyś - może nigdy. Pożyjemy - zobaczymy. :)
Wybory i tak się już odbywają z wyraźną "pomocą" Googla Twittera czy Facebooka. Dzisiaj każdy taki "podsłuchiwacz" ma na swoim telefonie bądź komputerze.
Nie powiem wykonanie bardzo ładne a działający pasek to jakiś cud bo w MDSach nowej serii 500 700 pasek padał po pół roku :/ Fajnie by było rozrysować schemat bo ciekawi mnie ten kompresor :-)
@@jarekkowalski5869 Ale co chciałbyś naprawiać? Mój magnetofon jest sprawny i też potrafię naprawiać sprzęty bez schematów natomiast rejestrator z filmu też jest sprawne więc nie bardzo jest potrzeba naprawy. Magnetofonach która napisałem polskiej produkcji Największym problemem są niestety paski które nie wytrzymują długo i nawet jak się kupi nowe to cholera wie jakiej są jakości i też te paski w bardzo szybko ulegają awarii w związku z czym magnetofon zawsze kiedy jest potrzebny po prostu nie działa. Za to Zachodnie sprzęty czy tam japońskie potrafiły działać bezawaryjnie przez 20 a nawet 30 lat dlatego też pasek w tym rejestratorze bardzo pozytywnie mnie zaskoczył że przez tyle lat ciągle działa. Fajnie byłoby narysować schemat tego rejestratora i o to mi chodziło do tego że nie macie kawał konstrukcję i myślę że nawet Pan Adam Śmiałek tobie z tym bezproblemowo poradzi tylko czy jest sens. Dla mnie jedynie naukowy i ciekawy sposób na to jak rozwiązali regulację wzmocnienia czy na parze różnicowej czy inaczej
@@AmatorElektronik Pan Krzysztof mógłby Ci zapewne na Twoje pytanie odpowiedzieć. W takim celu napisałem mój komentarz. Zajrzyj na wspomniany przeze mnie kanał, lub jego drugi "RS elektronika", by się przekonać, czy ten pan ma wiedzę i doświadczenie.
@@jarekkowalski5869 ja znam ten kanal sam tez mam wiedze i doświadczenie. Natomiast lubie sie uczyc analizujac prace innych wiec narysowanie schematu tego nagrywacza byloby ciekawe :-)
1:10 można mówić, że to "teoria spiskowa", ale moja mikrowieża Phillipsa (2007r.), faktycznie zepsuła się miesiąc po gwarancji (dwuletniej). Padło USB, którego nawet nie używałem. Spisek czy nie, mocno mnie to wkurzyło.
Dzisiaj nazywał by się z angielska Rekorder a wtedy po prostu pięknie i po polsku...Nagrywacz. (Słownik UA-cam podkreślił mi to słowo na czerwono...biedny nie zna tego słowa.
Bo to słowo to zapewne inwencja słowotwórcza projektantów, w Słowniku Języka Polskiego nie występuje a poprawnie było by rejestrator. A za słownikowe podpowiedzi w internecie odpowiada przeglądarka z której korzystasz, nie strona :)
A nie bylo moze tak, ze ten sprzet zamowiono gdzies za granica? Sugestia bierze sie stad, ze w polowie lat 80. mialem lampe blyskowa Elektronika W5-22. Ta posiadala wlasna automatyke, mierzyla wlasny blysk, wowczas nowosc w swiecie. Kabel zasilajacy mial napis "Nikatsu Wire Japan". Wtyczka to gnoazdka pradu byla jednoczesnie zasilaczem impulsowym.
Рік тому+4
Kondensatory nie były nasze, ale całość raczej składana w Polsce.
To nasz wyrób. A mimo Cocomu , jak nikt nie patrzył Zachód I Japonia sprzedawały podzespoły i do demoludów. Przed restrykcjami Cocomu zresztą też. Wspominał o tym np Ion Pacepa.
Niemniej nawet w sprzęcie wojskowym itp koszty grały role ale na znacznie mniejszą skalę. Vide postawa armii USA wobec przemysłu półprzewodnikowego od lat 70.
Głowica jest polska. Od wewnętrznej strony widać charakterystyczny dla wyrobów Lubartowa stempel. Jest pełnośladowa. Jednym z najbardziej popularnych i jawnych wyrobów Elmaszu jest ręczny demagnetyzer. Ten Superton ma tak krzywą etykietę, że aż nawet pozagatunkowe Stilony były lepiej zrobione.
Lepsza jakość wykonania tych maszyn niestety nie dziwi. Dlaczego nie niestety. Bo na to nasza "przodująca partia" wzorem swoich sowieckich panów na to forsę miała. Na sprzęt cywilny skąpiła.
@、ヅ Ależ owszem pełna zgoda. Ale my tu mówimy o demoludach nie o USA, RFN, Japonii czy nawet mocno wspieranych przez Zachód i Japonię już w latach 80 Chinach . Zgoda, tylko nie broniąc PRL co z tego. Równie dobrze możemy narzekać, że nie zreformowaliśmy I RP i nie pokonaliśmy w 1772 ruskich. Po prostu tak było.
Około 3 minuty „Rejestrator kasetowy” - takiego typu urządzenie, ale chyba inny model od innego producenta było używane w połączeniu z magnetowidem na SD kompani radiotechnicznej. Gdy operator (foniczny) radaru podawał komunikat do planszecisty, to w swoim mikrofonie wciskał przycisk, który uruchamiał nagrywanie w takim rejestratorze, a gdy ten przycisk zwalniał to rejestrator zatrzymywał nagrywanie. Jednocześnie cały czas magnetowid nagrywał obraz z kamery skierowanej na planszet. Jeśli później były jakieś wątpliwości co do przebiegu zdarzeń w dozorowanej przestrzeni lub co do prowadzonego „grafiku” lub „lotów”, to przeglądając i przesłuchując te taśmy można było znaleźć miejsce i rodzaj popełnionego błędu, lub otworzyć przebieg zdarzeń.
Elmasz to ciekawy, aczkolwiek zapomniany zakład. Powstał jako Zakład Doświadczalny Zapisu Magnetycznego przy ZRK. Z końcem lat 70-tych zakład usamodzielnił się i przyjął nazwę Elmasz. Motorem działalności tego zakładu był jego dyrektor Witold Borowski, człowiek rzutki z wieloma pomysłami i koneksjami gdzie były one wymagane. Przypomnę, że tu powstały polskie magnetowidy: MTV10, MTV20, MTV50. Tu opracowano prototypy laserowych odtwarzaczy płyt wizyjnych wg systemu Thomsona.Tu opracowano oscyloskopy OS102, OS150, OS300 i inne. Tu produkowano niepoliczalną ilość jednostkowych urządzeń technologicznych na potrzeby Kasprzaka. Tutaj też produkowano słynny magnetofon SMAK. Ale to już tylko historia i wspomnienia byłego pracownika.
aż musiałem sprawdzić ten magnetofon. Nazwa mega kretyńska, podobnie jak Elmasz - kojarzy się z jakimś zakładem mechanizacji rolnictwa. Ale to może celowy zabieg żeby ukryć rzeczywisty profil zakładu przed szpionami z CIA? 😀
@@adamdarski8919 No faktycznie, po producencie Elmasz spodziewasz się rozrzutnika gnoju albo czegoś równie trywialnego...
Fajnie że się odezwałeś jako były pracownik. Może jeszcze dorzucisz kilka ciekawych szczegółów z byłej pracy?
@@jestemfajnyjeden4525 A co chciałbyś wiedzieć?
@@AndrzejWyderka Nie jestem szpiegiem gospodarczym, żeby pytać o konkrety. Interesują mnie różne ciekawostki z zakładów pracy. Mozna powiedzieć takie, które odbiegają od normy i są dzisiaj nie do pomyslenia. Jako pierwszy mogę podać z Foniki. Na praktykach kazali nam rozdzierać tasmy 30 żyłowe na pojedyncze przewody, żeby potem je pociac na maszynie na krótkie kawałki. Dali nam taką taśmę chyba 30m długości i posadzili przy stole w 4 osoby i mieliśmy mieć zajęcie przez 8 godzin. A my na korytarz rozdzielilismy taśmę po 15 żył na lewo i prawo i w tempie 10km/h rozdarlismy całą. Potem zwinelismy to jak kazali i nastepną. W ciagu 3 godzin zabrakło dla nas roboty bo mieliśmy to robić przez miesiąc. Taka ciekawostka. Moze podzielisz się czymś podobnym albo w ogóle ktokolwiek?
Pamiętam pierwsze filmy z kanału - od razu było oczywiste, że mamy do czynienia z człowiekiem renesansu i pedantem oraz jasną i ukierunkowaną ideą prowadzenia narracji. Bardzo fajnie, że się rozwijasz (pominę formę "Pan" stosowaną przez wielu ludzi w komentarzach, bo w internetach wszyscy jesteśmy na "ty"), uwielbiam wracać do tych filmów i - uwierz lub nie, drogi Adamie - Twoje filmy bardzo pomogły mi w przetrwaniu paru paskudnych chwil w życiu, kiedy potrzebowałem skupić myśli na czymś dobrym, interesującym, a nie na paskudnie przebiegającym rozstaniu z żoną. Film o żarówkach był niezwykle odprężający. ;) Oto moje słowa wdzięczności. Życzę Ci wielu - nomen omen - śmiałych sukcesów i bardzo szanuję twórczość, która ma tak rezonujący z moimi zainteresowaniami charakter - szeroki i zróżnicowany. :)
Dziękuję za miłe słowo i dobrego życzę :)
@ Również dziękuję. :)
Jakie to były "piękne" czasy były, że do podsłuchiwania potrzebny byl specjalny sprzęt i rzeczony "kapuś". Dziś wystarczy mieć przy sobie telefon lub pojawić się w pobliżu kogoś, kto go ma lub uzywać internetu...
Uwielbiam Panie Adamie, Pana poczucie humoru :) Pozdrawiam i proszę o więcej filmów.
Moim zdaniem jedno z najciekawszych urządzeń, pokazanych na kanale. Zadziwiająco dobrze się zachowało, co pewnie jest zasługą wysokiej jakości wykonania i materiałów użytych w produkcji. Być może ten konkretny egzemplarz, był też niezbyt często używany. BTW - pomysł nagrania wstawek dźwiękowych prezentowanym urządzeniem, był świetny.
7:30 - na takiej Agfie w wyjątkowo charakterystycznej pomarańczowej okładce nagrany jest ślub moich rodziców 😉 Ile to razy tata w ostatniej chwili ratował ją z moich rąk przed nadpisaniem jakimiś bzdurami! Ta niecodzienna okładka działała na moje łapy jak magnes, mimo że x razy nakładano mi do głowy, że nie wolno 😅 Ale odkąd znalazłem gdzieś wspaniałą złotą TDK SA90, która brzmiała jak nic innego co posiadaliśmy, urok Agfy szczęśliwie przybladł i była już bezpieczna - przetrwała do dziś ☺️
Ta pomarańczowa Agfa była w końcówce 70.
Mam kilka egzemplarzy w różnych kolorach ale masz słuszność - orange była piękna.
Taśma natomiast już nie spełnia wymogów.
Też zwróciłem uwagę, jest... śliczna :) Czemu taki rodzaj designu przeminął?
@@cielakovsky Bo prostactwu wystarczy teraz pieprzony kawałek plastyku z ekranikiem do dotykania.
Sprawdziłem, to nie była Agfa tylko Basf, ale kolor okładki taki sam i wkładka tekturowa bardzo podobna 😉
Piękna jest narracja w tym filmie. Po prostu cudowna :)
Faktycznie, jakość wykonania, prostota i niezawodność to zdecydowany plus tego urządzenia. Piękna rzecz - a co piękne, nigdy cieszyć nie przestanie.
Na filmie Miami Vice byłoby piękne. Milicyjny podsłuchiwacz należy do rzeczy dość przerażających. Z czasów, kiedy nie było nic. Tylko na kartki, w Pewexie, i dla ubeków.
@@jacktramiel1612 ano racja, technologia czasem służy nieludzkim celom - ale sama w sobie potrafi być piękna. Weźmy chociażby systemy kontroli lotu w pociskach rakietowych, które pokazali Ken Shirriff i CuriousMarc. Technika służąca czystej destrukcji - jednak jakość wykonania, złożoność i geniusz techniczny zwalają mnie z nóg.
Ciekawy i jak zwykle dobrze wykonany film.
Prezentacja sprzętu którego mało kto zna. Z odrobiną humoru.
Dziękuję. To nie był zmarnowany czas.
Tak trzymać ;-). Uwielbiam Pana - nie do końca egalitarne - poczucie humoru ;-)
Jak zwykle cudowny film. Czekam z niecierpliwością na następne odcinki. Pozdrawiam.
Świetny materiał. Jenak w PRLU dało się robić elektronikę wysokiej jakości. A te teksty z PRLu to wisienka na torcie. Brawo!
Jest tu poważna nieścisłość. Funkcjonariusz to etatowy pracownik służb - milicji, SB, WSW, wywiadu, kontrwywiadu itp. Kapuś - tajny współpracownik. Nagrywali funkcjonariusze. Kapusie donosili swoim oficerom prowadzącym co widzieli i słyszeli w pracy, na uczelni, od rodziny, sąsiadów itp.
Zasłużonemu kapusiowi czasem pożyczano takie ustrojstwo, by mógł zbierać dowody.
@ Możliwe, co jednak nie czyniło z niego funkcjonariusza. Funkcjonariusz to zawód, kapuś - hobby, że pozwolę sobie nawiązać do innego podobnego porównania.
Ciekawy film o interesujacej tematyce przedstawionej w ciekawy sposob.
Świetny odcinek, piękna rzecz. Nagra Kudelskiego to nie była, ale dali radę. Pozdrawiam serdecznie.
Boskie urządzenie. Piękne, proste i godne pożądania. :)
Dziękuję Panie Adamie za nowy odcinek i ciekawe informacje. Pozdrawiam.
Jak patrzę na te kasety to łezka się w oku kręci..
Bardzo ciekawy materiał pozdrawiam serdecznie zdrówka dla Pana
No to będzie co słuchać po drodze do domu
Fajne urządzonko. Co prawda Nagra SNST to to nie jest ale i tak wykonanie super. Pomysł też. Tak w ogóle Elmasz miał niezłe te produkty Pro. MAK, SMAK i podobne. Wykonanie klasa. Podobno przy MAK - u konsultowali się ze Stefanem Kudelskim właśnie, który specjalnie przyjechał do zakładów Kasprzaka. Co do tej głowicy to miałem chyba taką w radiomagnetofonie Emilia. Wnioskuję po kształcie czoła i szczeliny. Trwałość jej była strasznie niska. W żadnym innym magnetofonie głowica mi się tak nie "zjechała" od taśmy. Używałem tylko żelazówek oczywiście. Może to była kopia zrobiona w ZRK z byle czego na wzór tej a ta to chyba BRG.
dziękuję za odcinek był świetny
Ciekawy odcinek pozdrawiam serdecznie zdrówka dla Pana
Byłem lektorem i pamiętam gdy w latach 80-tych w czasie Mszy Św. w trakcie kazania gdzieś pod chórem zaczęło piszczeć , taki elektroniczny pisk i jakiś domyślnie esbek wyrywał z Kościoła jak dyjabel skropiony wodą święconą. Pod kościołem szybciorem uchodząc otrzymał siarczystego kopa od mojego somsiada...., po którym włączyła mu się 6-tka i pognał w osiedle blokersów niczym meteor. Pamiętam hasło na murze....SZKLANKA MLEKA DLA ESBEKA.....Ten musiał być dobrze odżywiony, albowiem ponieważ nigdy nie widziałem szybciej biegnącego ....człowieka---ufo--- Ukryty Funkcjonariusz Ormo....
Był jeszcze unikatowy magnetofon mono SMAK do nagrywania rozmów telefonicznych. Widziałem go na początku lat 90 na giełdzie staroci w Toruniu.
Kolejny dobry materiał. Pozdrawiam wszystkich
Przez słowo kapuś musiałem trzy razy cofać film tak rozbawiłeśmnie i moją żonę ;-)
Pozdrowienia dla wszystkich ... dla Redaktora i Widzów. Bardzo fajny odcinek. Pozdrawiam.
Taki rejestrator dwukasetowy, był używany nie tylko w służbach specjalnych, ja takowy widziałem na stacji kolejowej , u zawiadowcy... taka czarna skrzynka, w razie "W"
Świetne, dziękuję. Prezentuje i utrwala pan historię w wyjątkowo ciekawy sposób, a w dodatku z humorem :)
Jakie fajne! I dopiero ta śląsko godka
Śląska? Typowa gwara małopolska, z podkrakowskich pagórków:-)Wzmianki o fiakrze, co ma wozić flizy mi tylko brakuje:-)
Widzę,że kolega Elektronik nie rozróżnia lokalnych narzeczy ;)
4:20 - Dziś władza stosuje wysięgniki zakończone dwoma policjantami lub oprogramowanie Cellebrite ;)
@Kurt Rolson Pewnie masz na myśli PegaZUS ;) Ale to nowe też ponoć semickie :)
Do spraw rozwodowych zdjęcia z wysięgnika.
@@kurtrolson8094
No i dobrze. Szkoda tylko wywalonej publicznej kasy.Mam nadzieję ze mają bana wszędzie i już nie kupia lepszego ani równie dobrego.
Polecam zwrócić uwagę na kasetę, która pojawia się koło 13:00. Piękny druk offsetowy, gdzie offset między czarnym drukiem a tym w kolorze cyan wynosi jakieś 5 albo i 8mm... PRL w najlepszym/najgorszym wcieleniu.
Pamiętam to z podręczników szkolnych, czasami np. część wzoru matematycznego w innym kolorze przesunęła się zaburzając zupełnie jego sens... A zdarzały się jeszcze gorsze kwiatki np. strony wklejone do góry nogami, albo powtórzone za to brak innych...
Świetny odcinek, gratuluje!
15:00. Raczej brąz. Mosiądz jest za miękki. Pozdrowienia!
Jestem pod olbrzymim wrażeniem😱😎
Widzę po płytce, że urządzenie było wyprodukowane ok. 1986-88 ( bliżej 88?). Tranzystory są Cemi, świetne kondensatory styrofleksowe, rezystory ( brązowe) MŁT prod.radzieckiej ( świetne mechanicznie ale dość mocno szumiące), rezystory z kodem paskowym są prod. jugosłowiańskiej węglowe, kondensatory są tantalowe ( nie produkcji polskiej). Laminat wygląda na typowy ZRK Kasprzaka. Test zapisu dźwięku: wskazane aby zrobić zapis głosu, bo taka była rola tego urządzenia( głównie zrozumiałość) Pozdrawiam.
Test głosu jest w przerywnikach.
Dzięki za kolejny kawałek historii, jak zawsze ciekawie opowiedziany. Elmasz wykonywał przede wszystkim sprzęt laboratoryjny stanowiący wyposażenie między innymi w Kasprzaku. Były to mierniki parametrów sygnałów audio, mierniki przeznaczone do regulacji magnetofonów, oraz sprzęt serwisowy taki jak autotransformatory separowane. Wydaje się że profil produkcji był podobny jak w zakładach Unitra Unima. Pozdrawiam!
Zelazko i mikser polegaly regularnie. Na szczescie dawalo sie kupic czesci zamienne.
Szczotki w silniku odkurzacza tez lokalny warsztat potrafil wymienic.
Telewizor naprawial sasiad pracujacy w ZURIT-cie.
Pralki Polar i Wiatka wymagaly ingerencji najczesciej. Naprawiacz pralek w naszym miescie byl czlowiekiem zamoznym.
W superautomacie marki Polar regularnie proszek do prania rozpuszczal kolnierz uszczelniajacy. Trwalo to az do momentu, kiedy udalo sie go wymienic na jugoslowianski Gorenje (Polska kupila licencje na pralki automatyczne w Jugoslawii).
Polska pralka w ciagu 7 czy osmiu lat eksploatacji przerdzewiala na wylot.
Produkty AGD w PRL byly super.
O przepraszam Wiatka była nie do zajechania a psuł się programator, wystarczyło przeczyścić styki. Przy okazji miała przyłącze też do ciepłej wody więc oszczędzała prąd. Młynek do kawy użytkuję do dzisiaj chociaż czasami trzeba ponownie przylutować cienkie przewody zasilające silnik. Tego nagrywacza niestety nie znałem a powinienem w tych czasach Wałęsa był moim sąsiadem więc zapewne pod ubraniami sporo się tego kręciło na moim podwórku. Może są gdzieś moje rozmowy bo antykomunistą byłem od urodzenia i jestem nim do dzisiaj. Pozdrawiam wszystkich, twórcę serii szczególnie.
@@andrzejkrac5972 To wałese podsłuchiwano ?
Ale po co ?
@@andrzejkrac5972
W polskiej paralce psulo sie wszystko, tylko nie francuski programator.
W wiatce pewnie go muchy obstraly i zaczal zawodzic.
Na studiach nauczono mnie, ze w logicznych urzadzeniach jest cos takiego jak hazard.
Radziecki programator byl zle skonstruowany, to byla przyczyna awarii.
@@seboc1 Też mi się wydaje że Polar 663BIO była na licencji Francuskiej a nie Jugosłowiańskiej.
@@seboc1 Logiczne urządzenie to zbyt dużo jak na prosty mechaniczny programator krzywkowy z silniczkiem i małą przekładnią, zawodziły styki tego ustrojstwa ale bardzo łatwo dawało się to naprawić, przed muchami był dobrze osłoniony natomiast wilgoć robiła spustoszenie. Reszta elementów pralki działała wręcz wzorowo, korozji nie zauważyłem, przeżyła u mnie 15 lat i dwójkę dzieci, wymieniłem na elektroluxa który sprawiał problemy i przeżył już tylko 7 lat, następny bosch także masę problemów i żywotność trwała 5 lat a wszystkie były z górnej półki. Bosch ponownie był produktem rosyjskim. Odpowiedź dla Pana piętro wyżej: Tak Wałęsa był podsłuchiwany, sąsiedzi i całe jego otoczenie tym bardziej, na własne oczy widziałem wielokrotnie jak był pałowany, dzieci chodziły w podartych łachach, wszystkim w bloku naprawdę było nam jego i rodziny żal. Wtedy wyglądało to zupełnie inaczej, film to bzdura wyssana z palca. Później wyszła afera z Bolkiem i zdanie zmieniłem chociaż z drugiej strony każdego można było złamać np. groźbami pod adresem rodziny. Wymądrzać się w wygodnym fotelu przed komputerem potrafi każdy chłystek, zaryzykować własnym życiem żaden. Poza tym nazwisko piszemy z wielkiej litery i bez błędów.
Jak zwykle film trzyma poziom.
Jak zwykle super!!!
Zacny sprzęt dla konfitury!
świetny materiał!
Śliczna konstrukcja!
Super.
Ciekawe urządzenie. Posiadanie go w epoce przedcyfrowej byłoby wielkim szczęściem. Chyba, że trzeba by było pomyśleć o jakimś sprzęcie do odsłuchu nagranego. PS Kanał jest bardzo ciekawy! Powodzenia!
Walentyn z Grodna
Szanowny Panie Adamie. Jak tak obejrzałem to świństwo - i wcale tu nie mam na myśli ani poziomu odcinka, ani chęci zaprezentowania przez Pana tego sprzętu, bo spędziłem młodość w tym ustroju o warto to młodym ludziom pokazać, może coś do nich dotrze choćby w ten sposób - i pomyślałem, że może zrobił by Pan jakiś odcinek o radiostacjach numerycznych. Temat pokrewny, a ciężko znaleźć kogoś, kto mógłby go przedstawić tak ciekawie jak Pan jak sądzę.
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku i wielu świetnych odcinków życzę. Pozdrawiam.
One do dziś działają i to wcale nie tylko "w tym ustroju".
Czyli jak władza komunistyczna chciała, to umiała. Bardzo fajny odcinek 👍
TW kałczukowe ucho melduje: Gumowa rolka dociskowa nadaję się już do wymiany, ma wgniot 16:03 STOP Tropię dalej wrogów ludowych STOP
Panie Adamie, nie pamiętam w którym, ale na pewno w jakimś z cywilnych magnetofonów z lat osiemdziesiątych, zespół głowicy również przesuwał się po stalowych kulkach. Może się mylę ale chyba był to słynny MK 232.
Ale po plastikach. Ja w każdym razie nie pamiętam takiego zestawu: stal-kulki-stal.
Ma Pan absolutną rację. Kulki były umieszczone w zagłębieniach wykonanych w plastiku.
@ Ale chyba stalowe rolki a nie kulki o ile mnie pamięć nie myli. No i to już był poziom rozbiórki level master jak na mnie wtedy.
Ciekawe co się działo po osiągnięciu końca taśmy. Auto-stopu nie widzę, urządzonko zdzierało więc gumę do wyczerpania baterii. Choć biorąc pod uwagę ich tragiczną wtedy jakość niewykluczone że to baterie pierwsze wyzionywały ducha. Z drugiej strony esbecja miała zapewne dostęp i mogła używać znienawidzonych kapitalistycznych ogniw...
Kręciło się w miejscu aż brakło prądu.
Była mowa o sprzęgle ciernym.
Sprzęgło cierne zawsze jest pod prawym talerzykiem
Super odcinek!
Szpiegowski sprzęt komunistyczny wielkości cegły 😮
A i tak postąpiono rozrzutnie, bo były dwa modele różniące się tylko prędkością przesuwu taśmy, jakby nie można było zbudować jednego z przestawianą zworą, którą wybiera się prędkość przesuwu taśmy. Ewentualnie, zamiast zwory mógłby być przełącznik z silną sprężyną, żeb byle wstrząs nie spowodował zaniku kontaktu przełącznika i zakłócenia nagrywania. Wiemy, że różnią się prędkoscią przesuwu taśmy, ale nie wiemy, czym róznią się konstrukcyjnie.
No i zrobił z górali - konfidentów! :P
_Hej, bystra woda, bystra wodzicka, pytało UB o Janicka_ ...
"... zaprojektowany i wykonany wzorowo "
Obywatel Śmiałek przesiedział w kozie miesiąc czy dwa i spokorniał i głupot nie gada.
10:40 Czas pracy na baterii to raczej 5 godzin 500mAh/100mA=5h. Współczesne baterie cynkowo-weglowe mają 600mAh przy obciążeniu 100mA. Ale to nie problem, bo kaseta się kończy przy 4h i wymienić trzeba i kasetę i baterię.
Obecne baterie cynkowo-węglowe maja spory rozrzut pojemności w zależności od producenta. Robiłem testy przy ciągły rozładowaniu prądem 100mA dla rozmiaru AA i najlepsze miały pojemność ok. 820mAh(cynkowo-chlorkowa) a najgorsza ok. 500mAh(cynkowo-węglowa).
@@pawegawe6170 500...800mAh. Zalezy jaki producent i napięcie końcowe 1V czy 0,8V. Cynkowo-chlorkowa to nie to samo co cynkowo-węglowa i ogniwo Leclanchego? Elektrolit to chlorek amonu (salmiak).
@@MultiKomentator Przyjmuje się 0.9V jako końcowe napięcie rozładowania dla ogniw 1.5V i do takiego napięcia ja je rozładowywałem. Cynkowo-węglowe mają elektrolit w postaci chlorku amonu, tak jak napisałeś, ale cynkowo-chlorkowe mają chlorek cynku jako elektrolit. Mają one trochę lepsze parametry i obecnie większość znanych producentów produkuje wyłącznie ten typ ogniw. Są natomiast w sprzedaży dostępne zarówno cynkowo-węglowe jak i cynkowo-chlorkowe niektórych producentów, np. GP produkuje i jedne i drugie i tak GP Greencell(zielona obudowa) to cynkowo-chlorkowe(pojemność ok.650mAh) a GP Powercell(czerwona obudowa) to cynkowo-węglowa(pojemność ok. 500mAh). Firma Eurobatt dawniej też produkowała oba rodzaje,teraz już tylko cynkowo-chlorkowe.Oczywiście mam na myśli rozmiar AA.
@@pawegawe6170 Zauważyłem, że baterie z Ikei takie żółte albo białe dość długo wytrzymują. One są bardzo tanie i nie mają na sobie żadnych oznaczeń. Nie wiem kto to produkuje. Badałeś to?
@@jestemfajnyjeden4525 Z tego co wiem,to Ikea już od ponad roku nie sprzedaje żadnych baterii jednorazowych... Można tam kupić tylko akumulatorki. Wcześniej baterie z Ikei(alkaliczne) były przeciętnej jakości a te co testowałem produkowane były w Belgii.
Jak wisiał bat nad grzbietem, to owszem, wszystko się dało... zresztą, podobnie jest i w czasach obecnych ;-)
Nie tyle bat, co środki finansowe (dewizowe) wedle życzenia. Inżynierów, którzy chcieli i potrafili coś dobrego skonstruować było wielu.
Super film :)
@AdamŚmiałek Skąd ten zakopiański zaśpiew u "Życzliwego"? Krakowiacy i Górale to prawda??
ciekawy sprzet
Ja bardzo bym poprosił zdjęcia w RAWach od góry i od dołu płytki + wartości elementów. W wolnym czasie bym sobie dorobił do niego schemat a może i nawet zrobił układ z zastosowaniem współczesnych podzespołów.
Ja się nie zdziwię jak za nie długo taki nagrywacz upchasz w jeden scalak własnej roboty 😎
Najważniejsza jest część mechaniczna i głowica. Nie bez powodu są to części japońskie.
@@qsgarage8197 mogli dać dwa UL 1111 albo UCY 7400 one też liniowo działały w pewych warunkach.
@@999ADAMANT999 Zastosowanie UL spowodowałoby raczej skomplikowanie i wydłużenie ścieżek. UCY to kompletny śmieć. Teoretycznie nie pracuje poniżej 0 stopni. Zresztą ta sama przyczyna co powyżej.
Panie Adamie: miałem, jako dziecko, okazję 'bawić się' czymś trochę podobnym - dziś nazwalibyśmy to 'zestawem głośnomówiącym do telefonu analogowego'; niewielkie pudełeczko - może 20x100x150mm, z głośnikiem, włącznikiem i regulacją głośności i do niego, na nieodłączanym kabelku dołączona płytka, może ~100x20x3mm;
Po wsunięciu tejże pod aparat, przez który prowadziło się rozmowę, głośnik emitował głos rozmówcy z drugiej strony linii. Divajs był w użyciu gdzieś w późnych latach 80-tych. Dziś - nie potrafię znaleźć w Internecie nic na ten temat.
Ja w tamtych czasach postawiłem pod telefon przystawkę od gitary elektrycznej też było słychać bo w starych telefonach był transformator dzięki któremu było to możliwe bezprzewodowo :-)
@@sebastian_drazczyk Pomysł zamieszczony w książce Nowoczesne zabawki elektroniczne z chyba 68 roku? Tylko nie przystawka a jakaś dowolna cewka od przekaźnika.
14:20 To nic niespotykanego . W RM-407 Emilia sanki plastikowego mechanizmu poruszały się na kilku stalowych wałkach.
No ale właśnie plastikowego :) Nie pamiętam nigdzie takiej precyzji.
@ W magnetofonach z Kasprzaka były metalowe mechanizmy w których sanki poruszały się na kulkach. Nawet naprawiałem takowy a dokładnie M9108 😁
Wypada Pan z formy. 24 minuty i ani razu Pan nie narzeka na nic. Niebywałe!
@@peterkrawczyk5907 myślę że bardziej chodziło o porównanie ich niż o narzekanie
Taki był scenariusz odcinka
Msze święte tym nagrywali. Domyślam się, że urządzenie powstało, na prośbę kogoś z kręgu gen Milewskiego, po słynnej wpadce UBeka w kościele pod wezwaniem św. Stanisława Kostki (ujawniono przy nim duży magnetofon w trakcie mszy). W tym czasie personel radzieckiej ambasady uzywał miniaturowej NAGRY - co budziło zazdrość naszych. Zacharski pisze w swojej książce, że po roku 1989 nasi też przesiedki sie na NAGRĘ ( sprawa Oleksego).
Dzisiejsi tajniacy (tak są tacy) nagrywają na lepszym sprzęcie z pamięcią półprzewodnikową. Każda epoka ma swoje nagrywacze i swoich kapusiów. Nie tylko w PRL-u.
5:07 Dzisiaj się na takiego mówi agent.
Super super super ❤❤❤❤❤❤❤
Uprzejmie donoszę, że niejaki obywatel Śmiałek Adam, który - przypomnę - nigdzie nie pracuje, głupoty gada i ciągle krytykuje, pozyskał (niestety nie ustaliłem od kogo) tajne urządzenie! I teraz podobno robi mu zdjęcia i chce pokazać je swoim mocodawcom.
Proszę o zainteresowanie się sprawą i szybką reakcję.
A ja bym chciał zobaczyć materiał o minifonie, którego używał wywiadowca w filmie pt. "Dwaj panowie N" z lat 60-tych. Serdeczne pozdrowienia dla Pana Śmiałka.
dobre to był z 'jajem'
No , jednak w tamtych czasach były dobrze wykonane rzeczy . Szkoda tylko że w rękach czerwonych bandytów . Dzięki za kolejny świetny materiał .
0:33 1:34 4:39 7:34 11:44 14:47 17:26 20:12
to zamierzone efekty
pan Adam często je stosuje w swoich programach
Było kiedyś takie zdjęcie różnych przedmiotów - zegarka, notesu, telefonu tarczowego, kalkulatora i kilku innych, z podpisem: to wszystko jest zbędne dzięki smartfonowi. Ale o tym ustrojstwie nie pomyślano :)
Ależ smartfony są używane przez pracowników mojej firmy do rejestracji przeniewierstw kadry zarządzającej. :D
Zegarek jest mega wygodny. Odchylasz mankiet i już.
@@b.k.2804 Akurat zegarek mam w nokii, bo nie mogę i nie lubię nosić na rękach metalu. Ale np. kartki i długopisu nigdy nie zamieniłbym na smart-odpowiednik. Tak samo, jak aparatu fotograficznego.
@@cielakovsky Ja noszę z odpowiednio zmodyfikowanym paskiem, bo tez nikiel mnie uczula, poza tym lubię cyferblat ze wskazówkami. Mój podstawowy telefon to też staroć, samsung solid. Ale wspołczesne smartfony są naprawdę spoko jesli chodzi o fotografie, choć ja i tak używam stacjonarnie podpinajac pod stację dokującą z monitorem ,ciche to, nie żre prądu i całkiem wydajne.
@@b.k.2804 Nie jestem uczulony - chodzi o możliwość stworzenia zwarcia... a niemetalowe mi się nie podobają wizualnie. Doceniam parametry smartfonów, tak jak doceniam np. technologię stojącą za stworzeniem współczesnych mocno wysilonych i gładziutkich silników. Jednak subiektywnie po prostu ich nie lubię, w przeciwieństwie do ciężkiej lustrzanki lub silnika V8 180KM na gaźniku, lubię czuć jak rzeczy namacalnie pracują :)
Добра технологія Польскиего магнітофону. Дзянькую за фільмик й розгляд фрагментів.
14:22 nie do końca, w magnetofonach serii MK (232), Wilga i innych z tym samym mechanizmem mechanizm z głowicami jest przesuwany na metalowych wałeczkach.
Prawda, ale kulki goniły po podstawie z tworzywa sztucznego, a to już trochę nie to.
To taki Pegasus lat 80-tych...
Przyszło mi do głowy, że być może mógłby pan zrealizować kiedyś program o urządzeniach utajniających stosowanych w wojsku. Te które kiedyś poznałem, pewnie trafiły już do muzeów, więc chyba są dostępne.
Jesteś pewny że trafiły tam gdzie napisałeś ?
@@jerzyjerzewski6162 Pewny tego nie jestem, ale tak przypuszczam. Minęło wiele lat i przykładowo coś takiego jak TgUU chyba już wycofano z eksploatacji.
@@AWredny Byłbym tu b. ostrożny. Sygnatura akt tajnych jest tak samo tajna jak te akta. A nazwa kodowa urządzenia tajnego - tajna jak samo urządzenie. Jeśli nie zostało odtajnione to za te parę liter można być w kłopocie.
@@zbigniewgurak8261 Nie ma obaw. Rozwinięcie tego skrótu do postaci - telegraficzne urządzenie utajniające - można znaleźć w internecie.
@、ヅ Jak dowodzi cykl odcinków poświęconych synchrotronowi, nie zawsze i nie wszystko trzeba panu Adamowi dostarczyć. Ale nie upieram się przy moim pomyśle. Może kiedyś - może nigdy. Pożyjemy - zobaczymy. :)
jaki kraj taka Nagra SN :) (ta była w locie skazańców)
ale jak na PRL to i tak super porządnie zrobione!
Ponocku heeeeeej. :)
Wybory i tak się już odbywają z wyraźną "pomocą" Googla Twittera czy Facebooka. Dzisiaj każdy taki "podsłuchiwacz" ma na swoim telefonie bądź komputerze.
I tym samym potwierdza się, że jakosc wynika niejako z politycznygo stanu i wymagan odbiorcy, a nie, jak niektórzy, z samego faktu bo Polskie.
Tak SB nie mogło korzystać z marnej jakości polskiego sprzętu dla zwykłego użytkownika. Ciekawe ile tych podsłuchów wyprodukowano ?
Nie powiem wykonanie bardzo ładne a działający pasek to jakiś cud bo w MDSach nowej serii 500 700 pasek padał po pół roku :/ Fajnie by było rozrysować schemat bo ciekawi mnie ten kompresor :-)
Sprzęt mógłby trafić do pana Krzysztofa z kanału Reduktor Szumu. Często naprawia sprzęt różnych marek bez schematu. Pozdrawiam!
@@jarekkowalski5869 Ale co chciałbyś naprawiać? Mój magnetofon jest sprawny i też potrafię naprawiać sprzęty bez schematów natomiast rejestrator z filmu też jest sprawne więc nie bardzo jest potrzeba naprawy. Magnetofonach która napisałem polskiej produkcji Największym problemem są niestety paski które nie wytrzymują długo i nawet jak się kupi nowe to cholera wie jakiej są jakości i też te paski w bardzo szybko ulegają awarii w związku z czym magnetofon zawsze kiedy jest potrzebny po prostu nie działa. Za to Zachodnie sprzęty czy tam japońskie potrafiły działać bezawaryjnie przez 20 a nawet 30 lat dlatego też pasek w tym rejestratorze bardzo pozytywnie mnie zaskoczył że przez tyle lat ciągle działa. Fajnie byłoby narysować schemat tego rejestratora i o to mi chodziło do tego że nie macie kawał konstrukcję i myślę że nawet Pan Adam Śmiałek tobie z tym bezproblemowo poradzi tylko czy jest sens. Dla mnie jedynie naukowy i ciekawy sposób na to jak rozwiązali regulację wzmocnienia czy na parze różnicowej czy inaczej
@@AmatorElektronik Pan Krzysztof mógłby Ci zapewne na Twoje pytanie odpowiedzieć. W takim celu napisałem mój komentarz. Zajrzyj na wspomniany przeze mnie kanał, lub jego drugi "RS elektronika", by się przekonać, czy ten pan ma wiedzę i doświadczenie.
@@jarekkowalski5869 ja znam ten kanal sam tez mam wiedze i doświadczenie. Natomiast lubie sie uczyc analizujac prace innych wiec narysowanie schematu tego nagrywacza byloby ciekawe :-)
@@AmatorElektronik Poszperaj na aukcjach, może uda Ci się znaleźć taki model w rozsądnych pieniądzach.
1:10 można mówić, że to "teoria spiskowa", ale moja mikrowieża Phillipsa (2007r.), faktycznie zepsuła się miesiąc po gwarancji (dwuletniej). Padło USB, którego nawet nie używałem. Spisek czy nie, mocno mnie to wkurzyło.
Nie, realia ale tak chcą klienci.
nie teoria spiskowa, firmy zatrudniaja specjalistów od planned obsolescence, żeby to się zepsuło zaraz po gwarancji, nie przed.
@@janmos5178 Raczej producenci.
@@jestemfajnyjeden4525 Na Zachodzie i jedni i drudzy.
Dzisiaj nazywał by się z angielska Rekorder a wtedy po prostu pięknie i po polsku...Nagrywacz. (Słownik UA-cam podkreślił mi to słowo na czerwono...biedny nie zna tego słowa.
Bo to słowo to zapewne inwencja słowotwórcza projektantów, w Słowniku Języka Polskiego nie występuje a poprawnie było by rejestrator. A za słownikowe podpowiedzi w internecie odpowiada przeglądarka z której korzystasz, nie strona :)
Panie Adamie gdzie pan wyszukał takue urzadzenie. Super!
Pożyczone przez miłego widza :)
Dobrze, że stocznie w Prl działały jawnie. Czasem tylko zmilitaryzowane. A nie tajne, jak w Rosji.
👍👍
A nie bylo moze tak, ze ten sprzet zamowiono gdzies za granica?
Sugestia bierze sie stad, ze w polowie lat 80. mialem lampe blyskowa Elektronika W5-22.
Ta posiadala wlasna automatyke, mierzyla wlasny blysk, wowczas nowosc w swiecie.
Kabel zasilajacy mial napis "Nikatsu Wire Japan". Wtyczka to gnoazdka pradu byla jednoczesnie zasilaczem impulsowym.
Kondensatory nie były nasze, ale całość raczej składana w Polsce.
To nasz wyrób. A mimo Cocomu , jak nikt nie patrzył Zachód I Japonia sprzedawały podzespoły i do demoludów. Przed restrykcjami Cocomu zresztą też. Wspominał o tym np Ion Pacepa.
Niemniej nawet w sprzęcie wojskowym itp koszty grały role ale na znacznie mniejszą skalę. Vide postawa armii USA wobec przemysłu półprzewodnikowego od lat 70.
Głowica jest polska. Od wewnętrznej strony widać charakterystyczny dla wyrobów Lubartowa stempel. Jest pełnośladowa.
Jednym z najbardziej popularnych i jawnych wyrobów Elmaszu jest ręczny demagnetyzer.
Ten Superton ma tak krzywą etykietę, że aż nawet pozagatunkowe Stilony były lepiej zrobione.
Powierdzam, głowica jest z Lubartowa i pochodzi z linii monofonicznych RM... , tylko mocowanie ma zmienione na nietypowe, dedykowane pod ten model.
To byly czasy... mozna bylo.sobie nagrać niezłą fuche..
Może ten przewód mikrofonowy jest prowadzony w ten sposób aby przedwzmacniacz był jak najdalej od silniczka.
Lepsza jakość wykonania tych maszyn niestety nie dziwi. Dlaczego nie niestety. Bo na to nasza "przodująca partia" wzorem swoich sowieckich panów na to forsę miała. Na sprzęt cywilny skąpiła.
@、ヅ Owszem ale mówimy o poziomie demoludów.
@、ヅ Ależ owszem pełna zgoda. Ale my tu mówimy o demoludach nie o USA, RFN, Japonii czy nawet mocno wspieranych przez Zachód i Japonię już w latach 80 Chinach . Zgoda, tylko nie broniąc PRL co z tego. Równie dobrze możemy narzekać, że nie zreformowaliśmy I RP i nie pokonaliśmy w 1772 ruskich. Po prostu tak było.
"Dzisiejszy Towar Modny został wzorowo zaprojektowany i wykonany w Polsce". Szkoda, że do walki z polskim społeczeństwem...
Może to bez te nawozy śtuczne? Może był w szkole zbyt pilnym uczniem? Może to syćko bez te atomy, że waryjota momy?
Nazewnictwo jest nawet w porządku. Skoro urządzenie odtwarzające nazywa się "odtwarzacz", to urządzenie nagrywające może nazywać się "nagrywacz".
Gdy Gierek mówił, że Polska będzie drugą Japonią, miał pewnie na myśli solidność wykonania tego typu urządzeń do podsłuchów. 😄
To mówił chyba Lech Wałęs?
Gierek od - Pomożecie? był.
@@andrzej4512 Racja, to słowa Wałęsy.
@@arturwodarek1791 ;)
Może szkoda że Gierek na to nie wpadł?
@、ヅ Tego nie wiedziałem. To samuraje takie interesy robili, wstyd.
@@andrzej4512 A szwajcarzy z Hitlerem, produkowali np. zapalniki do bomb ale angielskich też.
Ciekawe słowo dobrano do nazwy urządzenia.
💪