Dlaczego FSO musiało upaść? - MotoBieda
Вставка
- Опубліковано 18 тра 2022
- Dlaczego FSO upadło? Czemu nie mogło być jak Skoda, Dacia, albo Łada? I dlaczego nie miało szans przetrwać i dalej tłuc Polonezów?
Moje naklejki kupicie tutaj: motobieda.pl/kategorie/
Fanpej: / motobieda
Obrazki: / motobieda
Krótkie rzeczy: / motobieda.ofiszial - Авто та транспорт
FSO upadło bo musiało. Jestem po szkole mechanicznej i w 1992 roku miałem tam roczne praktyki zawodowe. Pracowałem na kilku stanowiskach. Na wszystkich była tragedia. Zgrzewalem osłonę mostu napędowego w elemencie podłogi. Blacha z korozją wżerową nie oczyszczona, tłusta niedbale pomalowana farbą antykorozyjną(maźnięta). Jak zacząłem czyścić te elementy to majster mnie zjebał, że normy nie będzie - było "małolat co ty odpierdalasz "? Ja jako 18 letni chłopak byłem w szoku, że tak niedbale produkuje się mój ulubiony krajowy samochód.Szybko przestał nim być..
Cały Naród srał na robotę, miał wyjebane na jakość swoich produktów, zapewne FSO to nie był jedyny taki zakład w naszym pięknym kraju, dziwić się że jak skończył się PRL i zmienił ustrój to większość z tego umarło śmiercią naturalną, negatywny stosunek do pracy niechęć do przykładania się i bycia starannym, konsekwentnym, aby tylko odklepać zmianę i iść do domu, rozsiąść się na kanapce i opędzlować czteropak, to niestety większość polskiego społeczeństwa leniwców ,którzy marzą o tym abyśmy byli potęgą w jakiejś dziedzinie i mieli w czymś specjalizację będąc szanowanym poważnym graczem na rynku, tylko że to jak widać z nieba samo nie spada, zapewnia to jedynie wyłącznie mozolna i ciężka praca.
@@jacek4628 Autor klipu też używa w swym wywodzie "kuchennej łaciny" opisując beznadziejną sytuację od początku do końca jaką miała fabryka FSO na Żeraniu, to już ci nie przeszkadza, skoro zamieściłeś tutaj swoje "trzy grosze" - tylko akurat moje "wypociny" ...😂Idź się przewietrz bo nadmiar internetu szkodzi.
Tak się zawsze kończy wpuszczenie chamstwa do miasta
Co ciekawe, Ci sami "pracownicy" , kupowali zagraniczne używane auta, bo lepsze od tych nowych co właśnie wyprodukowali, zagraniczny sprzęt RTV, zagraniczne papierosy, zagraniczną wódkę, zagraniczne ciuszki. Każdy widział, że zagraniczne jest lepsze, nikomu nie trzeba było tego tłumaczyć, ale NIKT nie zadawał sobie pytania dlaczego polskie jest gorsze, a już tym bardziej nie upatrywał w tym swojej winy. A teraz te dziadki pieprzą coś o Balcerowiczu, że sprzedał PERŁY polskiego przemysły zagranicznym koncernom, które zlikwidowały konkurencję. Jaką ku... konkurencję ?!? Sprzedali co się da bo złom z tych fabryk był więcej wart niż ich produkcja !
@@xys007 Dokładnie, w 1989 roku kiedy otwarto granicę na zachodnie towary ktoś kto miał hajs na to aby kupić auto, byłby skończonym głąbem jeśli wybrałby nawet nowego Dużego Fiata 125p prosto z Żerania (wówczas FSO 125p) ,który technologicznie tkwił w epoce kamienia łupanego w stosunku do powiedzmy używanego 10 letniego VW Passata z 1980 roku. Polonez Caro to już w ogóle nieporozumienie ,którego przypudrowano w 1992 roku aby wyglądał na samochód będący wówczas na czasie - nic bardziej mylnego, żadne auto na świecie wyprodukowane w 92" nie miało zawieszenia z pojazdu tkwiącego w latach 50-tych ubiegłego wieku podpartego na resorach piórowych, to nie miało w ogóle żadnego startu i porównania z niczym wówczas wtedy produkowanym, pomijając gamę przedpotopowych jednostek napędowych, paliwożernych i awaryjnych ledwo wytrzymujących 30 tysięcy przebiegu. Syreny na początku lat 90-tych ludzie masowo zostawiali po lasach aby tylko się tego złomu pozbyć bo nawet skrzynki piwa to nie było warte w całości.
Może zrobisz podobny odc o Lublinie, czyli zmarnowanej szansie polskiej motoryzacji oraz o brazylijskiej telenoweli pt. "Kolejne firmy kupują prawa do produkcji i upadają"
To było zawarte w odcinku o samym gracie
@@panDyletant ale chodzi mi bardziej o taką analizę jak w tym odcinku
myślisz, że dlaczego upadają skoro ta fabryka a później montownia (np z iveco) nie miała żadnego sensownego produktu.
@@StopTeoriomSpiskowym upadają bo to przestarzały projekt, którego nikt nie kupi poza tym nawet jak kupią prawa do produkcji to nie stać ich na rozpoczęcie produkcji i upadają
W zasadzie nigdy nie zastanawiałem się dlaczego upadła ta fabryka . Upadła, bo upaść musiała i tyle. Pewne jest to, że produkowano tam przestarzałe samochody i ratowanie trupa się nie powiodło. Jednak wywód z lokalizacją ma sens. Rzeczywiście koszty produkcji musiały być bardzo wysokie. Że też o tym nie pomyślałem. W tamtych czasach Warszawa chciała się wyróżniać na tle reszty Polski . W końcu to "stlyca"
Ja chodziłem do szkoły przyzakładowej FSO. Piękne czasy. Miałem praktyki na wszystkich działach. Pamiętam jak na zakładzie 9 było przygotowanie do sprzedaży. Tam już były gotowe samochody które miały robiony test na torze za zakładem. Najpierw instruktaż BHP. Broń Boże jeździć samochodem. Za 15 minut przydział do mechanika na stanowisku. Pytanie- masz prawo jazdy ? Mówię że nie. A on na to: to nic , lepiej bez prawka ale chociaż trzeźwy. Jedź. Pamiętam do dziś. Walczak miał na nazwisko.
Witaj !W sumie jakbym skopiował twój komentarz to u mnie było identyczne.Szkoła przyzakładowa FSO.Klasa kierunek mech.samochodowy.Lata 89-92.Pozniej praca w FSO .Daewoo FSO do 2001.Pozdro serdeczne.💪💪🤝🤝😁😁
Ja też tam pracowałam i Pamiętam też pana Walczaka
Na 9 to były tzw "wymiany " na przeciwko był zakład 2
VW był zainteresowany FSO, ale nasz kretyński rząd do spółki z kilkunastoma związkami zawodowymi domagał się zagwarantowania braku zwolnień załogi, która była przerośnięta i przy inwestycji VW sporo etatów zostałoby skróconych na rzecz robotów.
Z tego co pamiętam dodatkowym wymogiem wobec VW było produkowanie poloneza przez kilka następnych lat, na co absolutnie nie było zgody, bo to konstrukcja już wówczas przestarzała o dobre 2 dekady.
Takie warunki zobowiązał się zapewnić jedynie koreański Daewoo. Z jakim skutkiem wszyscy wiemy.
Ja wiem że hasło 'rozkradziono FSO' Jest Januszowe, ale garstka prawdy w tym jest. Mój ojciec skończył tam pracę 22 lata temu a ja dalej mam tony śrub, nakrętek, części które zmieściły się w kieszeń, wiertarki, nitownice i wiele wiele innych xDD
Publiczne samopodjebanie to ile to punktów?
To się nazywa odprawa
@@DOGMIHOLE Rebel points +100
@@DOGMIHOLE a ty co, kolejny prawilny i charakterny ? Spierdalaj.
@@DOGMIHOLE typ jeszcze pod swoim nazwiskiem tak się uzewnętrznia
Aż się prosi o taki odcinek na temat motocykli WSK i fabryki w Świdniku.
Byłem wczoraj pierwszy raz na rozładunku w PZL Świdnik.. To jakbym się przeniósł do muzeum PRL..
Polecam film p. Piotra Kawałka o WSK.
Irytujący Historyk kiedyś nagrał o WSK. Tam pada anegdota (niepotwierdzona zresztą), że za upadkiem przemysłu motoryzacyjnego w postaci motocykli (podobno niezgorsze od zachodnich marek) stał radziecki oficjel z politbiura bądź armii. Wpiszcie w wyszukiwarkę "irytujący historyk wsk" i sami obejrzyjcie.
fabryka w swidniku istnieje. Produkuje cały czas.
@@StopTeoriomSpiskowym Ale zmieniła profil produkcji. Już nie motocykle a podzespoły lotnicze.
Warto dodać, że w czasie negocjacji z GM doradcami załogi był Jacek Kurski i Adam Glapiński.
Ja sie zastanawiam kto im dał władze. I jak to jest możliwe że ja mają skoro z kim nie rozmawiam to na nich pluje. To kto na nich głosował?
@@kamilwasik6817 emeryci wiocha sekciarze i roszczeniowcy - czyli lekko licząc co czwarty rodak...
@@kamilwasik6817 Tak samo oni wszyscy od 1989 r
No to jeszcze tylko Sasina brakuje.W sumie moze dobrze,ze wtedy go zabrakło bo upadła by nie tylko fabryka ale cała Warszawa by jebła.
@@kamilwasik6817 serio czy joke?
Jeden z tych filmów, które raz na pół roku miło sobie obejrzeć ponownie
W 1996 miałem tam miesięczne praktyki. Garść wspomnień.
Kibel do srania na narciarza.
Tenże kibel... wchodzi dwóch pracowników z alpagą, jeden kuka czy nikt nie widzi, drugi pije pół na hejnała i za chwilę się zmieniają.
Zajebiście tania stołówka pracownicza. Kaszanka czy kiełbasa na gorąco były tańsze niż w sklepie.
Każdy samochód wjeżdżający na taśmę miał taką książeczkę usterek. Po zjechaniu z taśmy książeczka już cała była zapisana gdzie co nie działa 😂.
Moje praktyki wyglądały tak, że nikt się tam mną nie interesował. Musiałem się prosić o cokolwiek do roboty. Pomijam fakt, że były ciągłe przestoje. Nauczony pierwszym dniem w kieszeni fartucha miałem książkę. Korzystając z przestojów przeczytałem Ojca Chrzestnego siedząc w pachnącymi nowością Polonezach na KJ czy Kontroli Jakości.
Do dziś jak ktoś bredzi o FSO gaszę go tym jak nędznie było już na parę lat przed zamknięciem fabryki.
Dawaj jeszcze jakieś historie :D
Dość zabawne było, że tzw. Straż Przemysłowa upatrywała w nas praktykantach kradzieji i musieliśmy pokazywać torby przy wyjściu a normalni pracownicy po prostu przerzucali przez ogrodzenie to co ukradli i po wyjściu przez bramę szli po swoje 😂.
@@lukasvh7763 96 a komuna pelna geba. Nie dziwi, ze to upadlo hah
@@MrUnki Warszawa w tamtych latach była mało optymistyczna, ale samo FSO to już był wehikuł czasu do lat Gomułki 😂.
@@lukasvh7763 Jeszcze sprawdzali wykrywaczem metali
pracowałem na Żeraniu FSO w ostatnich 2 latach istnienia jakiejkolwiek produkcji.
Pijaństwo i złodziejstwo pracowników było na porządku dziennym wśród "starych" starych pracowników, brakowało nawet kluczy czy nasadek do odkręcana kół....
po co odkrecaliscie koła tam gdzie je powinniscie przykrecać🤔
no i co takie braki mają do komunistycznego syfu wprowadzanego w parakapitał
@@StopTeoriomSpiskowym Pewnie odwrotnie zakładali zawieszenie przez co auta jeździły by do góry kołami. ;)
No to fajnie byłoby usłyszeć dokładniejszy odcinek o tym co się stało z pozostałymi fabrykami z czasów PRLu. FSC, FSR, FSM i tak dalej.
i SHL - jebac jebac shl!
FSM po przekształceniach działa do dziś
Tak się składa, że pracowałam w FSO w magazynie, na produkcji i wreszcie w budynku dyrekcyjnym. I powiem tak: zwykły pracownik, to co najwyżej mógł wynieść jakieś śrubki i to też pod strachem, bo na bramach była kontrola. Jeśli kradli, to kadra kierownicza, dyrektorzy. Po prostu ci co mieli układy.
@joanna3818 to tylko pół prawdy. A w rzeczywistości zwykły pracownik wynosił o wiele więcej niż by Ci się wydawało, oczywiście mieli swoje „miejscówki”, gdzie wynosili a potem po zmianie udawali się w wiadome miejsce, pakowali, wieźli pod wskazane adresy (sąsiedzi, bracia, stryjkowie, wujkowie, szwagry) i za przysłowiowe „żytko we flaszce” opychali.
Jeszcze by się przydał taki merytoryczny film dla Honkerowców. Keep it up Mr. Bieda. Dobry materiał.
Im nic już nie pomoże...
już mieli, nawet z fragmentem poezji :P
@@opridilol pl Łódź
Dla każdej marki z PRL... Gdzie się nie spojrzy to banda takich zjebów obwiniających wszystko i wszystkich o upadek...
Jest. Obejrzyj Star tv. Tam wyjaśnione, że honekera zaprojektowali tylko i wyłącznie na zamówienie wojska. Miał przeżyć desant. Po zrzucie do szybkiego złożenia i przejechania tylko do 50.000 km. I tylko tyle. A, że jeżdżą jeszcze, to niezły zapas zrobili.
Materiał jest przekurwa kozak. Ja poproszę czegoś takiego więcej o innych zakładach, np. choć to nie motoryzacja ale co się stało dokladnie z Ursusem, Starem, Jelczem. Brawo, na prawdę. Wszystko wytłumaczone idealnie.
Marka Ursusa została odkupiona przez prywatne ręce. Produkcja przeniesiona do Lublina - składanie z części zewnętrznych, a zakłady w WWA sprzedane pod deweloperkę. Ostatnio znowu upadł. Niektórzy twierdzą, że ze względów politycznych, ale ja się nie znam. Miał całkiem zajebistą sprzedaż w Afryce - proste to to i naprawisz młotkiem i przecinakiem. Ale ktoś tam ćwierknął, ktoś tam pierdnął i wyszło na to, że firma wspiera juntę wojskową w Tanzanii i się posypało - głównie gwarancje z banku światowego. Znak towarowy niedługo będzie na sell. Zainteresowanie jest spore. Także Ursus jako niedźwiadek z trybem będą montowane, pytanie przez kogo i gdzie. Ja bym póki co nie zagłębiał się w najnowszą historię. Póki co - nie dotykać.
A abstrahując od Ursusa, o którym wyżej, to podejrzewam, że popadały z tego samego powodu co FSO i inne kuffa GS-y, Zakłady wód mineralnych w Borzęcinie Średnim i takie tam. Socjalistyczny model prowadzenia interesów nie sprawdza się w kapitalizmie. Wymiera powoli śmiercią naturalną pokolenie myślące w sowiecki sposób. Kapitalizm charakteryzuje się tym, że nierentowne firmy umierają. Ślepe reanimowanie przedsiębiorstw ze względu na sentyment mija się z ekonomią. Marka to co innego, odkupienie znaku towarowego przez przez ludzi, którzy może znają się lepiej niż dyrektorzy z partyjnego nadania. Z tym, że takie firmy też upadają, z wielu różnych względów. Wolny rynek.
@@SirMrMasyl ok, no ale mnie szczegółowo interesuje warszawski rozdział Ursusa, od powstania Ursusa C45 po właśnie wykupienie przez prywatne ręce. Bo jakby nie patrzeć, oprócz Ursusa C325 i dalszych modernizacji do C330 to mamy albo współpracę z Zetorem albo licencja MF, czyli de facto nic strikte naszego.
@@SirMrMasyl to w FSO ten sentyment to podtrzymanie produkcji gruza Poloneza, który w latach 90 był totalnym dinozaurem
Chcesz dobry materiał to zapraszam do cw24tv:)
W końcu ktoś powiedział prawdę o związkach zawodowych w Polsce 👍
Rozłożą każdą firmę nie patrząc na ludzi tylko na swoje stołki 🤗🤗
Mi proponował wstąpienie do związku zaraz po rozpoczęciu pracy ... powiedziałem, popracuje rok, zobaczę jak działacie i się zdecyduje na jakiś związek... Nigdy się do tych pasożytów nie zapiszę ... Pierwsi do żebrania ,ostatni do roboty ...
Patrz polskie górnictwo.
Nie związki zawodowe tylko złodzieje z zarządu
Związki zawodowe są potrzebne, ale na zasadach współpracy. Wystarczy, że powiąże się w jakiś sposób pensje z dochodem firmy w danym roku. Zawsze mówię, że nawet marynarz na statku wielorybniczym w XIX w miał zakontraktowany procent od połowu statku.
Niby dlaczego miałbyś się starać jak twoja pensja jest niepowiązana z efektem wspólnego wysiłku?
Masz racje. Dokładnie tak było….a ja skończyłem szkole przy FSO i nawet tam zacząłem prace. Teraz trochę mi przykro jak patrzę na zrównana z ziemia szkole i w większości zakład, tor testowy itd. Pamietam jak wychodziłem w tłumie innych pracowników przez bramy. Łezka się w oku kręci. Pewnie to wszystko zabudują gęsto jak w wilanowie i nikt niebawem nie będzie wiedział co tu się działo.
Dopiero ci się waćpan łezka w oku zakręci, jak się Pan zastanowi, ile potencjału zmarnowano i jak wyglądałaby dzisiaj sytuacja, gdyby ludzie u władzy wykazali się przynajmniej odrobiną rozumu.
Tyle możliwości poszło psu w d...
Dokładnie to była fabryka w latach osiemdziesiątych mieliśmy po fiacie najnowocześniejszą lakiernię w europie świetne pomysły dużo prototypów , i zupełnie przyzwoite rozwiązania jak na kraj zniszczony rozkradziony nie odbiegaliśmy od europy. Brakowało oczywiście pieniędzy technologii , ale fabryka dawała radę w latach siedemdziesiątych powstał pierwszy polski samochód elektryczny to był pikap w całości elektryczny już wtedy po wszystkich testach wiadomo było że to utopia takie badania prowadził wtedy amerykański Buck i Polski FSO ale wprowadzenie polski do unii europejskiej zakończyło działalność FSO przyszedł z Niemiec po nie udanych próbach przejęcia fabryki rozkaz likwidacji i sługusy , pieski Niemców zrobiły wszystko żeby fabrykę zniszczyć , okłamując Polaków zamknięto po cichu produkcję i zaczęto niszczyć infrastrukturę budynki wyprzedawać za bezcen maszyny narzędzia . A obecny sołtys sprzedał te tereny po fabryczne i powstanie tam kolejne getto wybudowane przez żydka z Ameryki czy Izraela
@@wojtekbloch6912 przecież material video udowadnia ze każde twoje zdanie to nieprawda
Historia prawie jak z Detroit i przyczyna też ta sama- niegospodarność i niekonkurencyjność które doprowadziły do wyparcia firmy z rynku przez zagraniczną konkurencję...
@@wojtekbloch6912 Wszystko co opisałeś to totalna i wierutna bzdura. Same kłamstwa.
Jeszcze brakuję na liście kradzieży przez pracowników na szeroką skalę części i innych komponentów do produkcji samochodów.Kradi wszystko co się dało zajebać.
a słyszales o tym aby ktoś posiadal komponenty? zresztą w tamtych czasach jakie to komponenty tanie wszędzie dostępne i bylejakie
Prawda, wynosilo się wszystko, nawet rodzice i wujkowie który pracowali w FSO jak świetnie opowiadali jak to kiedyś było że jeden "DBAŁ" o drugiego i dzielili się tym co można było wynieść. Wynosili, wynosili i wynosili, a potem płacz że wynieśli i rozpierdolili wszystko.
@@StopTeoriomSpiskowym Z opowiadań wiem że prywatne warsztaty mechaniczne części miały do fiatów i polonezów.A skąd to już wiadomo.
@@Goldros i tak nie da sie ukrasc tyle aby sfinansowac dzień pracy fabryki x ilosc pracownikow energii itd. wciaż mieli z czego montować koszty samego działania fabryki są wielokrotnie większe.
@@StopTeoriomSpiskowym Oczywiście, ale jest to jeden z przyczyn, to też są koszty jak kradli co popadnie i to nie po sztucę, ani 5, ani 10, ani 30 :)
Wystarczy przetrzeć rozpuszczalnikiem ramki szyb drzwi w caro plusie by uzyskać pakiet chrom który jest pod spodem, czaicie? jeden pracownik chromował te ramki a żeby drugi potem je zamalowywał i to jest kwintesencja upadku FSO.
To było wykonane ze stali nierdzewnej,
Ha ha po czasie same schodziły i robiły się w oryginale
Bo te Grzyby przywzyczjeni do roboty w pgr'ach, spomaszach i innych spoldzielniach, przyjsc do roboty, zaparzyć zalewajke, spalić 4 szlugi, zobaczyć co z narzędziowni podpierdolić do szafki i w sumie to już mozna do fajrantu sie przygotowywać
Jako tak chętnie wspominany przez Ciebie "Start Grzyb" poczułem się wręcz wywołany do tablicy i pojadę ostro! - to merytorycznie najlepszy Twój vlogasek szczunie! Tu wyjaśnienie, nie dość, że grzyb to jeszcze pyra! 😎
Akurat w przypadku FSO działania zmierzające do tego, żeby klient nie zapamiętał ich marki, były bardzo sensowną strategią marketingową.
Ziomek , Ty jesteś wszędzie xD
Koprolity spotykane są w osadach pochodzących od ordowiku do współczesności
Mieszkam na osiedlu pl. Hallera w Warszawie które powstało jako zapiecze mieszkaniowe dla FSO. Do dziś mieszkają tam Janusze który pracowali w FSO. To Ci sami którzy byli w związkach zawodowych i na stanowiskach kierowniczych. To są trolle którzy nadal pier... głupoty że FSO by nie upadło gdyby Balcerowicz podniósł ceny na Poloneza i obniżył ceny materiałów o produkcji. Żadna lokalizacja, rozpoznawalność marki, czy zaplecze rozwojowe, nie ma znaczenia gdy decyzje są podejmowane przez debili.
pieniądze. mozes sobie decyzji napodejmować gdy przed przemianami polonez szedl w dół bo wypadal z rynku. Jeżeli weszła inflacja to dlaczego polonez mial nie podrożeć? wiesz że komuna upadła właśnie przez takie fabryki ktore trzeba było doinwestowywać nie da sie tal robić wiecznie.
AvtoVAZ miał coś jeszcze: ogromny rynek zbytu, na którym był niemalże monopolistą.
Taka sama sytuacja jest np. w Indiach. Każdego kto beczy bo Hindusi do dziś produkują np. ciągniki na licencji Ursusa uczulam, że to rozwijający się kraj z ponad 1300 milionami ludzi do wyżywienia. Tam KAŻDY ciągnik jest na wagę złota a rolnik się cieszy jak zamieni muła czy osła na JAKIKOLWIEK traktor. Jak to się ma do Polski i ww. Ursusa który miał gdzieś jakość, ludzi było ponad 30 razy mniej a po 1989 rynek się otworzył na maszyny z zachodu?? Nagle się okazało że aby zarobić trzeba się postarać. Zetor wyszedł z transformacji ustrojowej obronną ręką bo ZAWSZE dbał o eksport, choć na zachodnich rynkach konkurował głównie ceną.
Nie znam się na motoryzacji, ale historie FSO przedstawiłeś w taki sposób, że się zaciekawiłem, a i nie raz zaśmiałem. :D :)
Przecież to jasne upadło bo robiło tak dobre auta że się nie psuły i dlatego zbankrutowali
Ale były jakies paliwożerne LPG 300km przy 100km/h i trzeba tankować do pelna a golf 4 z 1.9tdi co 1000km tankowanie
Z tym wieżowcem to w sumie beka bo w piongjangu czy jak to się pisze powstały "prestiżowe" drapacze chmur ale woda dochodzi tylko do 6 czy 12 piętra bo dalej ciśnienie nie pozwala XD, siła komunizmu okazała się za słaba hehe
Przypomnę, że cudowne Burdż Khalifa nie ma podłączenia do systemu kanalizacji i codziennie jest obsługiwane przez flotę szambiarek, ale to szczegół ;)
@@rafahrynkiewicz8274 Burj Khalifa jest podłączone do kanalizacji, bywały szambiarki ze względu na awarie więc nie gadaj głupot
@@flad9354 Dubaj z racji swojego szybkiego rozrostu nie posiada w wielu miejscach systemów kanalizacyjnych. Dopiero od niedawna są one rozbudowywane i całe miasto praktycznie jest obsługiwane przez szambiarki.
Zapomniałeś jescze dodać, że zyski fabryki były przejadane na pierdylion żłobków, przedszkoli, ośrodków wypoczynkowych dla pracowników, ośrodków zdrowia, bali jubileuszowych, premii, nagród i innych 13 pensji.
Where wady xd
Bzdury 🤔
Gdzie wady lmao
@@prkp7248 a no w tym że każda złotówka która nie szła na utrzymanie samej produkcji, szła na takie rzeczy przez co w pewnym momencie nie było kasy nawet na zakup nowych maszyn, a co dopiero jakieś poważniejsze inwestycje np. prace nad nowym modelem albo chociaż zakup licencji na coś innego niż auto na platformie z 1961 roku XD
Potencjalny inwestor typu Volkswagen w chuju ma to ile żłobków dla dzieci pracowników utrzymuje fabryka. Inwestora obchodzi opłacalność inwestycji i dlatego kupili Skode nie FSO...
@@edim108 to fajnie brzmi, problem w tym że brak wsparcia pracowników nie oznacza z automatu pieniędzy na inwestycje czy B+R. Prędzej i częściej te pieniądze zamiast na to to idą na dywidende/stock buyback i w żaden sposób nie rozwijają spółki.
Znałem gościa który pracował w latach 90-tych na montowni. Ogromne miał wymagania i oczekiwania od swojego zakładu pracy z tego co pamiętam.
Team Biotad Plus
Fajny odcinek, niezwykle merytoryczny z bardzo trafnymi spostrzeżeniami. Zmieniłem o Tobie zdanie, jednak Motobieda wcale nie jesteś tak głupi, na jakiego wyglądasz.
Błąd! Jest jeszcze głupszy. Muahahha
Paradoksem jest , że w kwestii np blacharki polskie traktory przebijały wielokrotnie samochody, dbany ursus po 30 latach nie ma problemów z odpadającą farbą i korozją, ba, po wywoskowaniu nadal sie błyszczy xD
Jaki wosk kuwaa tylko szmatka zamoczona w ropie xd
Ile ursus ma blach weźmi powiedz🤣 akurat na ursusie mnostwo miejsc gdzie farba się przetarła.
@@StopTeoriomSpiskowym dorwałem w orginale egzemplarz z francji z 84roku i nawet pod kabiną elegancko jak na te lata a jednak maszyna rolnicza dostaje wycisk w dużo gorszych warunkach od auta. A w swoim 330 z 69 roku mam maskę w ocynku orginalnie więc luz xD
Może dlatego, że dużo mniejsze przebiegi, a prace rolnicze prowadzi się głównie latem, a nie w sezonie śnieżno-solnym?
@@bartomiejklucznik4296 przebieg ciągnika liczy się motogodziną a nie kilometrem,posiadam model który już dobił 20 000mth gdzie 1mth to godzina pracy z obrotami 1860obr/min. Przez godzinę ile auto może kilometrów nabić? Brak pracy zimą to mit, mam gospodarstwo hodowlane,zimą muszę dalej zapierdzielać bo krowy na majorkę nie wyjeżdżają 😆
W końcu jakiś konkretny, skondensowany materiał o sytuacji fso na przestrzeni lat, bez pudrowania i teorii spiskowych, które ciężko obronić, dobre porównanie na tle skody czy daci. Więcej takich, pozdro!
Dziękuję. Nareszcie Ktoś dobrze nazwał pustogłowych typów, którzy mądralkują nie wiedząc co plotą. Mam też nadzoeję, że w tym tonie ktoś opowie o upadku Stoczni gdańskiej.
No to właśnie autor mędrkuje, a nie ma pojęcia o niczym.
A raczej ma, ale specjalnie lansuje swoją fałszywa tezę. Firma mino wszystkich porażek przetrwała 60 lat , a nie przetrwała decyzji urzędniczej o podniesieniu podatków od gruntu do absurdalnych poziomów. Gdzie tu wina firmy?
Pomijając ze decyzja była absolutnie nielegalna. Jeżeli Nie można wprowadzić lex TVN bo godzi ono w prawa nabyte to również nie nożna podnieść podatków dla FSO bo godzi to w jej prawa nabyte. Fabryka była pierwsza, a cały Żerań to strefa przemysłowa od dawna. Jeszcze przed wojna . Władze Warszawy liczyły, ze powstaną tam osiedla. I co?
I nie maja, ani podatków od FSO i ich pracowników z Pitu, ani nie ma podatków od gruntu od osiedli.
A w 2008 roku przed decyzja władz WWA, fabryka właśnie się przeznie rozwijała i zatrudniała nowych ludzi bo zwiększano produkcje chevroleta aveo, a generał motors miał plany otwierania produkcji innych modeli.
@@eloelo8625 Dziękuję za zamieszczenie komentarza, w którym zawarł pan słuszną kwestię żerańskiej strefy przemysłowej oraz TVN. Jednakże bardzo proszę porównać wielkość nieruchomości i powierzchnie obu instytucji.
Osobiście nie znam przyczyn upadku FSO. Mogę jedynie badać źródła informacji dostępnych w mass mediach i na ich podstawie oraz ich weryfikacji wysnuć własne wnioski, tyle na ile będą one obiektywne. Te, przedstawione w materiale są dla mnie przekonywujące i nie pozbawione logiki. Natomiast, jeśli chodzi o GM, to proszę zauważyć, że istniała już fabryka Opla w Gliwicach, która oferowała Astry I i Astry II, a Chevrolet, choć był spadkobiercą Daewoo nie mógł konkurować z wyrobami Opla wewnątrz grupy. Pozdrawiam
Jeszcze zapodaje surowy materiał jakby odpalił Ci się pomysł na Ursusa...
Ursusem to nie jest takie proste. Po C-45 czyli de facto skopiowanym niemieckim Lanz Bulldogu, wprowadzono do produkcji całkowicie swojego c325. I tu były perspektywy, bo prowadzono prace nad ciągnikami opartymi o tą konstrukcję ale z silnikami 3 a nawet 4 cylindrowymi (w muzeum Ursusa stał silnik 4 cylindrowy o oznaczeniu S-314 i 6 cylindrowy z przeznaczeniem do ciężarówek) a ich zdjęcia są na necie (Ursus c342 choćby którego prototyp przetrwał do dziś). Tylko jakiś decyzyjny dzban stwierdził że bierzemy licencję od Zetora na ciągnik 4011 który był kompletnie inny "bo tak" i trochę narobił bajzlu w liniach produkcji i logistyki.
Po drodze razem z Zetorem opracowano "ciężką serię" i to miało sens, ale wraz wprowadzało bajzel w logistyce (bo w takim 1970 roku produkowano de facto 3 odmienne, niespokrewnione ciągniki- c330, c355 i c385).
I tu pojawił się promyk nadziei bo opracowano i to było bliskie realizacji, nowoczesną linię ciągników serii U, o oznaczeniach U310, U510, U610 i U710 (przynajmniej takie prototypy w liczbie blisko 30-tu powstały a kilka z nich nawet przetrwało szczęśliwie do dziś i zostało odkupionych przez prywatnego kolekcjonera). Nawet francuzi przyjechali bo chcieli wejść w ten biznes żeby Ursus produkował nowoczesne ciągniki a oni będą od nich kupować i pchać to na zachodzie. ALE z do końca niewiadomych przyczyn i to upadło. Dlaczego? Teorii spotkałem kilka (dlaczego konkretnie Massey Ferguson wszedł do produkcji) więc je wymienię:
- ciągniki Masseya posiadały rotacyjne pompy wtryskowe. BZDURA- radziecki ciągnik HTZ T-150k wprowadzony do produkcji w 1971 roku już posiadał taką pompę (a w zasadzie jego silnik SMD-62), a więc nijak to się ma do tego że licencję z MF podpisano w 1974 roku, czyli 3 lata później jak wprowadzono ten traktor do produkcji.
- technologia żeliwa sferoidialnego która była zawarta w licencji MF-a też odpada. BZDURA KOLEJNA- tą technologię ruscy też mieli od lat 60-tych...
- jakieś pierdoły o związkach zawodowych MF-a i tym że trzeba było pomóc swoim, nawet tego nie rozwijam...
Prawda jest jedna- Ursus miał nieszczęście opracować tą serię w momencie kiedy władza chciała zainwestować w Małego Fiata. I pojawiła się kwestia- albo wykładamy grube pieniądze na rozkręcenie produkcji ciągnika dla rolnictwa, albo na licencję i produkcję auta dla KAŻDEGO. Kalkulacja była zimna i de facto to Mały Fiat był poniekąd gwoździem do trumny w tym momencie.
Oczywiście irracjonalna decyzja o zakupie licencji MF też niczego nie tłumaczy (mnie osobiście dziwi czemu nie wzięto licencji od International Harvester Company, skoro Stalowa Wola już to wzięła na spycharki serii TD a silniki do niej produkowały ZM Wola, ale to moje gdybanie). To były maszyny kompletnie oderwane od realiów PRL- zaprojektowane w systemie calowym, bazujące na technologii lat 50-tych, delikatniejsze, wymagające nowych zakładów do produkcji podzespołów i komponentów których nie było. Musiano zainwestować miliony jeśli nie MILIARDY w budowę nowych zakładów produkujących na potrzeby licencji (w tym słynna odlewnia Ursusa w Lublinie którą trudno przeboleć bo to był naprawdę nowoczesny i wielki zakład). Sam Ursus musiał postawić wiele nowych hal (z których i tak wiele było niedokończonych w 1989 roku) co naturalnie spowodowało zadłużenie przedsiębiorstwa z tytułu inwestycji w rozwój i infrastrukturę. Przy okazji pogłębiło koszmar logistyczno-produkcyjny, bo produkowano c330 i c360 na rozjebanych i przestarzałych liniach prodykcyjnych przez co były dramatycznie kiepskie jakościowo, obok "ciężką serię", a tu zamiast blisko 30 modeli Masseya plus 10 modeli silników Perkinsa wchodzących w przedmiot umowy licencyjnej, po 10 latach od podpisania licencji ledwo produkowano 2 modele ciągników i na podstawie 3-go opracowano Ursusa 4512.
Ale czy sytuacja była na tyle zła żeby Ursus był w dupie kompletnej po 1989 roku? NIE. Mało kto wie i niewielu o tym chce mówić ale w 1992 roku Ursus dogadał się z Masseyem Fergusonem że produkuje modele 2812 i 3512 a te ciągniki zostają sprzedane na rynku Ameryki Północnej poprzez sieć dealerską MF-a. W ten sposób do 1997 roku wyeksportowano blisko 30 TYSIĘCY traktorów! Więc co poszło nie tak skoro było tak zajebiście? Poprzez wspomniane zadłużenie Ursus dramatycznie poszukiwał partnera strategicznego, kogoś kto zainwestuje w ten zakład. MF przez fakt że i tak dostarczał podzespoły do produkcji ciągników (z uwagi na to że nie udało się z tym co miało być produkowane na miejscu) oraz powiązania licencyjne, był blisko ważnych rozmów. Sam MF został w 1994 roku przejęty przez AGCO, które kontynuowało dalsze rozmowy. No ale jak to w przypadku FSO, gwoździem do trumny były związki zawodowe Ursusa i ich prezes w postaci Zbigniewa Wrzodaka. Bo tu cytuję z książki Zbigniewa Szydelskiego "Zarys historii polskich ciągników rolniczych"- "Agencja Rozwoju Przemysłu prowadziła działania poszukiwania inwestora strategicznego dla Ursusa, między innymi prowadziła rozmowy z koncernem AGCO. Jak podaje J. Górski [3] działanie to zostało przerwane w końcu 1997 r. przez Ministra Przemysłu Maszynowego na wniosek zakładowej Solidarności.
W ten sposób AGCO jako inwestor wycofało się, zostawiając ZPC Ursus na lodzie a jak wiadomo zbankrutowało ono w 2001 roku. Potem przejęcie przez BUMAR który myślał że produkując ciągniki o 20-30 letniej konstrukcji (ciężka seria) a nawet pamiętające lata 50-60-te (Ursusy 2812-3512) wojuje rynek była kolejnym strzałem w kolano, bo po drodze weszliśmy do UE, rolnicy mogli kupić coś więcej niż krajowego Ursusa czy czeskiego Zetora, często nieporównywalnie nowocześniejszego i lepszego. Więc jeśli Ursus miał szansę to były to lata 90-te kiedy AGCO miało tylko MF-a i nie miało jeszcze Fendta (którego przejęło w 1997) a potem Valtry (przejętej w 2004 roku) i kto wie czy Ursus jako marka nie fukcjonowałby w ramach AGCO bo mimo wszystko był dość dobrze rozpoznawalny na świecie w przeciwieństwie do wyrobów samochodopodobnych z FSO.
Bardzo świetny materiał i po prostu przetłumaczony na prosty język. A jeżeli chodzi o Skodę, to byłem w Mlada Boleslav i mają tam świetne muzeum. I to na poziomie porównywalnym do muzeów Mercedesa i Porsche.
Też miałem okazję raz tam być. Muzeum Skody jest bardzo fajne i ciekawe. No i historie mają długą i ciekawą, nie to co nasze FSO 😆
Dobrze by ten jezyk byl poprawny.
Gowno nie materiał. Stek kłamstw.
Porsche był Czechem urodzonym na Słowacji albo czechosłowakiem tak myślę
@@YankRR91 o to to. Dodałbym jeszcze że związki strasznie namieszały ludziom w głowach i miały spore poparcie wśród pracowników, a tak naprawdę ci co uczciwie pracowali nie mieli się czego bać. Przerost zatrudnienia powodował że część załogi tylko myślała jak tu poleserować, obalić flaszkę i co wynieść z zakładu by na ową flaszkę było i to tych ludzi ew. inwestorzy by się pozbyli. Druga rzecz to w latach 90 związki zawodowe były świętą krową i nikt nie ważył się ich tknąć.
Wiesz co bałem się że spieprzysz coś opowiadajac cała prawdę o zgonie fso, ale odpisałeś wszystko w 100'/. Pracowałem na Żeraniu wiele lat i widziałem co tam się odpierdala. A związki siedziały na terenie jeszcze ponad pół roku po upadku Żerania. Pozdrawiam.
to nie byla tylko kwestia fso . 99% polskich fabryk tychnologicznie bylo na poziomie etiopii, a pracownicy wymagali placy jak w szwajcarii
tomi, jeśli mówimy o dziwnych akcjach, które się odpierdalają w polskich firmach, to sądzę, że bydgoska PESA idzie dokładnie drogą FSO. Od dawna mam informacje o narastających problemach, które jakimś cudem rzadko przedostają się do opinii publicznej. Ale ci, co w tej firmie pracują albo z nią współpracują, to albo się śmieją albo dziwią, jak to możliwe. Ilość dyrektorów i kierowników rośnie, a załoga i jakość spadają z roku na rok. Usługi gwarancyjne świadczą zewnętrzne firmy zarabiając na tym małą fortunę, a PESA twierdzi, że im się serwis nie opłaca. Ta firma jest przeżarta problemami od góry do dołu i przyjdzie czas, że ładnie malowany paździerz przegnije.
@@xgorzki603 PESA to bydgoska polska firma produkująca tramwaje lecz nie tylko, a ja nadmienię że za PRL-u też mieliśmy markę produkującą tramwaje będące nielegalnymi kopiami (bez licencji) czechosłowackich Tatr, mowa tu o firmie Konstal w Chorzowie. Konstala przejął francuski koncer ALSTOM.
@@xgorzki603 Ale w takich państwowych molochach autentycznie nie opłaca się ani produkcja ani serwis. Oni obliczając koszt roboczogodziny jednego pracownika biorą pod uwagę całkowite koszty funkcjonowania przedsiębiorstwa, czyli między innymi pensję wszystkich na których on musi pracować. I wychodzi na to że roboczogodzina w firmie kosztuje 1500zł, a prywaciarz zrobi tą samą robotę za 100 zł za godzinę z pocałowaniem rączki ! Efekt jest taki, że zwalniają 3/4 załogi, bo prywaciarz jest tańszy, a końcowy efekt jest taki, że roboczogodzina jest jeszcze droższa, bo teraz garstka ludzi musi pracować na taką samą bandę dyrektorów i kierowników. Jakiś gość z nadania politycznego, który nigdy nie prowadził swojego biznesu, spojrzy na takie wyliczenia i stwierdzi, że nie może być, żeby zwykły robol tyle zarabiał. Trzeba zaorać produkcję i wysyłać wszystko na miasto!
Ktoś mógłby stwierdzić, że takie sposób obliczania jest bez sensu. Ale nie ! Bo przecież, ktoś kto to wylicza nigdy nie policzy tak, żeby wyszło, że to on jest niepotrzebny ... nie wyliczy też tak, że mają za dużo dyrektorów, bo też by oznaczało szybki koniec kariery ... ;p
Jak to mój były kierownik mawiał: "Ty nic nie rób, bo jak nic nie robisz to Twoja godzina kosztuje 30zl, a jak pracujesz to 1500zł !"
@@xys007 Ciekawe, ciekawe, chociaż nie wszystkie firmy tak działają. Na ten przykład dwa lata pracowałem w prawdziwym molochu z mnóstwem siedzib i choć była to branża spożywcza, to nie było takich akcji, że jakiś dział jest niepotrzebny. Usprawnienia w firmie jak na taką wyjebaną skalę wchodziły dosyć sprawnie, nie było czuć przerostu biura nad pracownikami robiącymi robotę. No ale to wynikało z zarządu, w którym było zero ludzi z politycznego nadania. Kolesiostwo na niższych szczeblach w stopniu minimalnym.
Jeśli w firmie masz wyliczenia, że roboczogodzina pracownika kosztuje 1500 złotych, to pokazuje totalną patologię w zarządzaniu! Ewidentne działanie na szkodę firmy!
No kurwa weź to przemyśl: Jeśli firma za godzinę pracy człowieka bierze 100 zł, a płaci mu 50 (co daje robolowi 4900 na rękę za 168h!) to jakim kurwa cudem może być stratna, skoro zarabia na nim 50zł na godzinę? Gdzie jest tu logika? Poszła na grzyby?
Czaisz - w tym schemacie 50/50 firma zarabia na pracowniku prawie 5000 zł na czysto miesięcznie! To oznacza, że o ile są zamówienia, zwolnienie takiego pracownika to czysty debilizm. Albo ewidentne działanie na szkodę firmy.
"bo teraz garstka ludzi musi pracować na taką samą bandę dyrektorów i kierowników."
- Z tym się zgodzę, prosta droga do bankructwa.
"Jak to mój były kierownik mawiał: "Ty nic nie rób, bo jak nic nie robisz to Twoja godzina kosztuje 30zl, a jak pracujesz to 1500zł !""
- Współczuję mieć kierownika idiotę, który nawe dwa do dwóch nie umie dodać. Przecież jego wypowiedź nie ma żadnego sensu. Przecież jak stoisz i nie robisz, a firma Ci płaci, to jest w plecy. Nic nie zrobiłeś, a generujesz koszt. Pracownik jest w firmie potrzebny tak długo, jak zyski z jego pracy są wyższe od kosztów. Logiczne, nie?
Jak zarobisz dla firmy 40zł za godzinę, to firma zapłaci Ci góra 35zł, bo więcej im się nie opłaca. Nikt nie będzie dokładać do interesu.
To jest proste jak szczanie, a informacje, że koszt pracownika jak robi jest wyższy niż jak nie robi to jest wyraźny wskaźnik spierdolenia firmy.
Tak jeszcze dodam, że za cholerę bym nie robił w firmie, która szcza na moją robotę. Co to za satysfakcja czuć się jak piąte koło u wozu?
Związki zawodowe vs kopalnie węgla ; my to jednak nie uczymy się na swoich błędach, zamiast pogonić i wypalić tych szkodników nadal ochoczo sponsorujemy tych nierobów ciągnących naszą gospodarkę na łep na szyje.
Polska w skrócie
A w Niemczech kopalnie sie otwierają a u nas zamykają bo eko Kto jest winny?
@@rafalnadolny4924 bzdury piszesz .
@@MrMessiah44 glupi jesteś!
A wiecie ze na slasku jest kopalnia ktora byla Polska ale zostala sprzedana Czechom ? Wiecie czemu ? Bo nie oplacalo sie wydobywac wegla. A pepik kupił i jemu sie oplacalo razem z kosztami transportu :D zwiazki zawodowe to jest rak każdej produkcji
Z uno to w ogóle była pojebana sytuacja, w wiadomościach jako powód dla którego odrzucono rozmowy z fiatem na produkcje uno, ludzie z zarządu mówili że uno jest już stare, a oni nie chcą brać auta które już ma tyle lat i jest przestarzałe i w ten oto sposób wypuścili "coś nowego", czyli następną wersje poloneza z OHV, którego nadwozie było poniekąd stylizowane na ople z lat 80tych.
Świetny powód XD A serio to ciekawe dlaczego się z uno nie udało, czyżby też rządania związków zawodowych? Bo jak już rozmowy trwały to fiat musiał być świadomy lokalizacji i zaplecza technicznego. Jeszcze jedno mnie zastanawia, jestem w stanie zrozumieć rządania kontynuacji przywilejów do których związki były przyzwyczajone, ale po cholerę im było utrzymanie produkcji poloneza? Przez sentyment? Może wiązało się to liczbą zatrudnionych których trzeba było gdzieś obsadzić więc produkowali trapeza tylko dla miejsc pracy?
@@zimownik6060 zwiazki zawodowe wiec dbały o zakład aby nie poszedł ktoś na byle chuj za pieniadze podatnika.
ALE MALUCHA TO TLUKLI DO WRZESNIA 2000 ROKU:)
@@zimownik6060 z polonezem to im chyba chodziło o to aby utrzymać markę i nadal "mieć coś swojego" bo "swoje lepsze", nawet były projekty caro na częściach z Uno
@@AVE_LUCIFERUS_666 na niego było większe wzięcie bo był o około połowę tańszy niż cinquecento, i był najtańszym autem na rynku, a wtedy było na takie auta wzięcie zanim import używanych się na dobre rozkręcił
Dobrze powiedziane! Polacy mają w ogóle taka tendencje że za swoje niepowodzenia nie oskarżają siebie tylko wszystkich innych, cały świat się na nas uparl. To jest taka mega wschodnia mentalność
Nie, naszą wadą jest popadanie w skrajności. Albo samobiczujemy się dla poczucia jakiejś moralnej wyższości "Polaczki Cebulaczki" wszędzie trawa zieleńsza tylko u nas gnojowisko, albo oskarżamy wokół wszystkich innych o własne niepowodzenia, gdy sami tez mogliśmy się przyczynić do własnej niedoli.
Nie tylko na poziomie państwa. Z autopsji wiele osób oskarża o swoje niepowodzenia sąsiada pewnie służącego w MO/SB, szwagra który pewnie był w partii, czy brata który wiecznie kradł i cwaniakował.
to debilizm katolicka ciemnota miernota. kosciól polaczków uczy tego samego.
Tylko że mamy takie szczęście że leżymy w środku Europy i każdy jak wpada na pomysł żeby obrobić sąsiadów to ma nas po drodze.
Mało z tych co tak na Polsce psy wieszają to wie że nim nas Szwedzi z Ruskimi wzięli na celownik to byliśmy najzamożniejszym krajem Europejskim...
Szwedzi wywieźli pół polskiego majątku, a to czego się wywieźć nie dało/chciało to zniszczyli... tak rozpoczęła się tak zwana "złota era" w historii Szwecji, a my się do tej pory nie pozbieraliśmy(wytłukli 40% obywateli czyli ponad dwa razy tyle co Ruskie z Niemcami łącznie w czasie drugiej wojny światowej).
To co jest u nas problemem to fachowo nazywa się mentalność postkolonialna.
Jak ktoś nie wie na czym taka mentalność polega to niech przeczyta komentarz Tomeczka jeszcze raz, "wina leży po naszej stronie bo my to jacyś niedorobieni jesteśmy i najlepiej jakby prawdziwy Europejczyk przyszedł i nami pokierował...".
Nawet Tomeczek nie zauważył że Polacy nie ze wschodu i dlatego te swoje głupoty wypisuje używając alfabetu łacińskiego, a nie bukwami z rodowodem w Grecji(Cesarstwo Wschodnie/Bizantyńskie)...
@@Bialy_1 weź pod uwagę fakt, że sposób postrzegania świata wśród "władczych" zmienił się wraz z końcem IIWŚ. Ekonomiczne "podboje" dokonuje się poprzez przedsiębiorstwa, które drenują rynek. Wyjątkami są Rosja i Węgry, gdzie nadal panuje imperialny beton w świadomości zarówno polityków, jak i zwykłych ludzi.
Z dużym zainteresowaniem obejrzałem materiał. Zarówno 125 jak i Poldek były moimi nie zrealizowanymi marzeniami, dlatego FSO zawsze wspominam z sentymentem. Pamiętam w tv audycję w której przedstawiciele FSO przekonywali telewidzów, co do jakości Polonezów w sytuacji kiedy Polonezy psuły się po wyjeździe za bramę! Polityka marketingowa kulała, bo w tamtych czasach samochodów brakowało.
Po co marketing, jak zawsze był popyt. W gospodarce kapitalistycznej FSO musiało upaść i tyle.
Jak słyszę związek Solidarność do dostaję gęsiej skórki. Dobry materiał.
Od nich zaczelo sie rujnowanie kraju.!
Dziadek opowiadał, jak to po wkroczeniu Daewoo do FSO, koreańcy robili miliony niepotrzebnych remontów, typu malowanie podłóg i jak to pracownicy siedzieli często w oparach niezbyt dobrej jakościowo farby, ze szkodą na ich zdrowiu. Nikt nie wiedział czemu to służyło
Realizowali potajemnie koreański program likwidacji FSO poprzez zatrucie różnymi sposobami naszego wspaniałego kwiatu światowej myśli motoryzacyjnej, prawda, ekhm.
Pamiętam te akcję malowania podłóg na hali 2.Majątek poszedł na farbę żeby pokryć kostkę drewnianą ktora na dodatek była smołowana czy coś w tym stylu😁😁😁😁😁
Bo Koreańczycy próbowali wprowadzić trochę estetyki i zachodniej jakości w tym "smutnym jak pizda kraju". Ale wtedy Polaczki pukali się w czoło. "No bo po co to komu, a komu to potrzebne?" Że tak polecę cytatami....
@@tomaszm2448 dokladnie. Niestety pracownicy wyrwani z prlowskich realiow za chuj nie mogli tego zrozumiec i do dzis nie rozumiejOOO :D
@@tomaszm2448 Ja sobie zapamiętałem reportaż sprzed lat o tym, jak Koreańczycy rozpoczęli zmiany w Fabryce Samochodów w Lublinie. Jedną z pierwszych decyzji było... umycie okien hali produkcyjnych ;)
FSO zapomniało, że jak się chce ciągle robić na 30% to trzeba zadbać co jakiś czas o dobry kontent. Żeby ludzie przynajmniej mieli szansę potraktować żenującą jakość jako prymitywny żart.
Oni chcieli cisnąć na 30% ten sam kontent przez kilka dekad z pokerową miną. Przyszedł wolny rynek i skończył się blef.
Ogolnie to wiesz że nie chodzi co oni chcieli niechcieli? bo mogli chciec sobie dużo ale gdy brak pieniedzy na wdrożenie nowego produktu to nie wprowadzisz nowego produktu. Oni nie mieli pieniedzy nawet na modernizację poloneza do standardów na 10 lat wcześniej. Daewoo weszło inwestowało i dało sobie spokój.
@@StopTeoriomSpiskowym Ale mieli pieniądz na przerost zatrudnienia i związki zawodowe jak ich pierhdolone wczasy i widzimi się.
@@donmati1898 Jaki przerost zatrudnienia? w fabrykach zatrudnia sie tysiace osob to czasy gdy automatyka była połowiczna.
@@StopTeoriomSpiskowym
Oj nie :) na jedno miejsce przypadało średnio 1,72 pracownika. Po prostu naleciałości z komuny gdzie nie miało być bezrobocia. Nieważne że firmy przynosiły straty, ważne że były miejsca pracy. FSO wykończyło się samo przez swoje debilne zarządzanie i przeludnienie w zatrudnieniu właśnie. Koszty produkcji rosły bo trzeba było "utrzymać"(wypłata itp) nie jednego a średnio 1,72 pracownika
@@speedy4519 firma jak firma dzis fabryki przynosza straty zazwyczaj. są inwestycją.
Super! Idealnie wskazany związek przyczynowo-skutkowy. Możesz stanowić źródło wiedzy ds. metodyki dla nauczycieli, bo z takim kozackim nauczycielem to ja bym nigdy nie spierdolił z lekcji. Moja ocena to rzecz jasna 30% :D Dzięki Twoim filmikom i zaszczepieniu we mnie chęci do motoryzacji przestałem tyle chlać. Pozdro Byku!
Super materiał, Więcej tego! Sequel o historii FSM i FSC na pewno by się przydał :D
Jak nie masz pojęcia o temacie to łykasz takie pierdy jak pelikan.
Oj Muzeum Skarb Narodu się to nie spodoba. Upadło bo nie było marki i gówno a nie auta robili...
co to za mózełóm? Auta robili za przyzwoleniem licencji włoskich komunistów.
Wszystko fajnie,ale czemu ten film trwa tak długo? Ten mit można obalić w 10 sekund. W ten sposób nie tylko go obaliłeś ale dosłownie rozpierdoliłeś na kawałki
Zlepki ujęć i wojsołer, czyli jak nie dobić nawet do 30%:)
Twój film ? Jak jesteś lepszy w tym czemu nie tworzysz takich filmów ?
Gdyby trwał krócej Twój komentarz byłby zbędny🤣...a tak mogłeś się uzewnętrznić😁
@@marcinbytom5233 nie zrozumiałeś ironii, film bardzo mi się podobał, przez rozpierdolenie miałem na myśli rozpierdolenie argumentów grzybów płaczących nad fspaniałą bolzgą motoryzacją
W sumie mogłem pomyśleć o tym, że nie ma sensu pisać ironicznego komentarza na yt bo tu trudno wyłapać sarkazm
Elegancko i dokładnie wytłumaczone 👍
Super film, konkretnie i bez owijania... dzięki i poprosimy więcej :-)
Szkoda że nie miało takich fanów FSO jak Ty. Wtedy żyłoby wiecznie. Fanów zostało garstka, większość w Choroszczy.
XDDD
A co z tymi z Jarosławia i Kobierzyna
Bez przesady, nie wszystkich Choroszcz Asylum wyłapał, Oskar dalej nagrywa XD
ale to tylko na badania
Najlepszy komentarz koluniu😁👊Pozdrawiam🖐
To spisek Niemców obawiających się naszych wspaniałych wyrobów;-)
Wybryków nie wyrobów.
Właśnie nie Niemcy tylko Rosja się obawiała.
Raczej obawiali się tego, że nasze wspaniałe wyroby będą powodować liczne wypadki na ich Autobahnach.
smiejecie sie a kto przejął stara ? albo bizona ?
@@skate5529 działaj ..inwestuj …ratuj…
Konkretny materiał, nawet Super Stable Table tego nie utrzyma!
Dziekuje za ten material. 20 lat bije ludzi argumentami ale FSOtole sa jak wyznawcy pewnej partii.
Jakie argumenty te z dupy wyjęte? Autor bredzi jak potłuczony i tylko osoba bez pojęcia o bożym świecie może to łyknąć jak pelikan.
I piękny głos prawdy. Brawo. A na otarcie łez: przez Twoje smętne filmy, ostatnio w kawałku skansenu motoryzacyjnego pieprzyłem głupoty dla mojego 4-letniego syna na temat każdego gruzu, w którym siedzieliśmy. I był zachwycony. I inni też. Szczególnie jak pierdo... opowiadałem o Maluchu i Polonezie. Tia. Dzięki.
Po co ci numer bestii i ten kozioł w nazwie?
Zajebisty film. Szczegółowo i nazwane po imieniu. Szacun Bieda
W sumie dosyć ciekawy argument z tą lokalizacją. Faktycznie większość wielkich producentów aut jest zlokalizowana w stosunkowo małych miejscowościach np. Volkswagen w Wolfsburgu który ma zaledwie 100 tys ludności, tak samo i Daimler który co prawda jest położony w Stuttgarcie który ma co prawda 600 tys ludności ale jest położony na przedmieściach blisko rzeki i linii kolejowej. Podobnie jest z ich fabrykami/montowniami na świecie, jakby nie było lokalizacja ma spore znaczenie w cięciu kosztów. Francuskie PSA Group też jest zlokalizowane w totalnym wypizdowie. A produkty jakie tworzą te firmy mają nieporównywalnie większą renomę niż gównosamochody FSO, więc też stać je też na więcej a mimo to optymalizują.
Dawno temu przestałem przeklinac kiedy to usłyszałem że jest ono oznaką słabości ... A nie jedynie przerywnikiem , ubarwiaczem zy podkreslaczem . Ale za fachowość tematu - łapka in plus . Ze o subskrybcji nie wspomnę.
Co do IFA, fakt upadła, ale w przeciwieństwie do FSO, wszystkie fabryki zostały zagospodarowane. W Zwikau produkuje się części zamienne, w Eisenach Opla, w Ludwigstad robią silniki dla Mercedesa itp. nawet przez moment działało MDW, produkujące udoskonalone kombajny zbożowe dawnego Fortschritta
Jestem taki stary, że jak FSO rozmawiało z GM to mówiłem, że związki zabiją fabrykę. Ale ja się nie znam, bo jestem z Krakowa i wychodzę na pole.
A idzze, idzze bajoku
@@eb5383 nie zesraj się.
6:11 słucham o tym wszystkim będąc w Czechach jako kierowca ciężarowego i aktualnie przejeżdżający obok Mlada Boleslav. Nie wiedziałem o tym w sumie no i fajnie, że akurat trafiłem z filmem a nawet jeszcze jest mówione o głównej siedzibie Skody kiedy przejeżdżam obok niej 😉
Ahh jeszcze zdążyłem się na praktykach załapać na składanie lanosów i aveo :D Mój Wujek bardzo długo tam robił i swojego czasu mój ojciec i to za chuja nie miało szansy przetrwać, człowiek uświadamiał to sobie szczególnie gdy widział jak to wszystko wygląda od środka...
Takie odcinki, to ja szanuje
Brednie. Gość pierdoli jak potłuczony
4:50 - zapomniałeś o tym, że jakiekolwiek inwestycje - np: w nowe hale z nowym sprzętem - stały się NIEMOŻLIWE. Bo zamiast kupić kilka ha gdzieś na jakiejś wiosce gdzie jest kolej i autostrada i zapłacić normalną cenę - w W-wie ułamek tej powierzchni kosztował by więcej niż cała fabryka xD
Bartosz, jaka autostrada? Ile już lat po wojnie? I dalej z Warszawy do Gdańska się jedzie i jedzie a to powinno być ~300 km.
Zajefajny kawałek informacji i rzeczowej analizy. Bardzo podobał mi się ten odcinek.
po prostu bzdury ludzi którzy nie mieli z FSO nic wspólnego a samochody o których pisza widzieli na zdięciach nigdy nimi nie jeżdzili a nawet w nich nie siedzieli
Pracowałem w FSO w filli w Opolu i w 1000% procentach zgadzam się z opinią o związkach zawodowych , tam ( w Opolu) związki oczywiście Solidarność , nie zgadzała się na restrukturyzacje i przejście pracowników około produkcyjnych ( z warsztatów) na produkcję a to było warunkiem aby dostać kredyt bo mało kto wie iż w roku 2000 zainteresowanym w zleceniu produkcji w Opolu było BMW , ale związki wiedziały swoje efekt - likwidacja firmy . A wiele filli FSO weszło pod koniec w jakieś kooperacje i żyją do dziś .
szacun za rzetelny materiał dziennikarski!
19:36 Nic się nie zmieniło, związki zawodowe w innych państwowych zakładach nadal mentalnie tkwią w PRL-u i ciężko pracują, żeby spierdolić co się da. ;p
Kucowe bzdury to nie jest prawda.
Świetny materiał. Powiem szczerze że w życiu w taki sposób bym do tego tematu nie podszedł... Bardzo merytorycznie! Słuchałem z dużym zainteresowaniem. :)
To słabo słuchałeś bo gość nie ma pojęcia o czym mówi.
@@mirekzieklinski1909 XD
Przezajebisty materiał. Dzięki! O IFA też byłby ciekawy - w końcu to Wartburg, Trabant, Robur, Simson, MZ...
U pop w w wx wa0 7005892
79
Co do zaplecza technicznego, to było np. tak, że część linii do produkcji tłoczni dla Fiutona (dokumentacji) została normalnie kupiona za dewizy, ale część mieliśmy opracować sami. Więc delegacja poprosiła o wgląd w dokumentację, Włosi kulturalnie podrzucili to delegacji a sami skoczyli na pizzę (czy inne spaghetti), no więc aby przyspieszyć opracowanie i wdrożenie nie zakupionej części licencji skopiowano pożyczone plany, co .mocno przyspieszyło wprowadzenie linii w kraju. Takich perełek jest za przeproszeniem w pizdu więc teorie o tym że zniszczyli nam FSO można sobie....
Oni poszli na lasagne , wiem po wujek szwagra zmienial olej zonie jednego z tych polskich inzynierow.
i byli nieświadomi że delegacja ma aparaty czy uprzejmie foto kopiarkę ustawili w sali konferencyjnej?
@@ggnagognagoma2462 aparat, i ustawiony kurs do kraju, i nie w sali konferencyjnej, tylko w hotelu.
W sumie komuna w pełnej okazałości, podpierdolić co się da i wdrożyć to do produkcji przy użyciu przestarzałych maszyn i "najwyższej" jakości materiału ku uciesze narodu i w chwale "nowatorskich" i "bardzo własnych" rozwiązań
@@speedy4519 Z innych historii, tuż po stanie wojennym, w FSO zrobili miniaturowe prasy (do robienia konektorów elektrycznych), wystawili to na targach (chyba poznańskich) i zainteresowali się tym Arabowie, jako sprzęt do wytwarzania biżuterii. Sprzedaż za granicę była potencjalnym źródłem dewiz. Kierownictwo jednak nie zdecydowało się na taki ruch, z powodu że FSO musiałoby zrobić to "ze swoich" zasobów, a dewizy wpłynęły by na konto "państwowe" a dopiero potem "może" coś skapnełoby FSO. W związku z tym z biznesu nic nie wyszło.
dobrze że taki film się pojawił, dodaje więcej światła na sytuacje, może więcej takich filmów o historii danych marek, wiem że i tak ten kanał jest historyczno-motoryzacyjny ale kto wie
Fajnie opowiedziane. Logicznie i z humorem.
Chyba najlepszy twój film - wincyjj takich!
Bo to oryginalnie miała być Fabryka Samolotów Odrzutowych ale Pan Edek na nocnej zmianie sprzedał obcemu kapitałowi patent na skrzydełka za pół kilo ciekłego złota próby 45% i tak u nich powstał Olłejs a u nas takie oto nieloty 🤔
Loty to ty niezłe zaliczasz xD
FSO nie zniszczyło się samo, bo warto wspomnieć że 6 lat rozmawialiśmy z różnymi koncernami (Seat, Daihatsu, Citroen, Fiat) w poszukiwaniu inwestora zewnętrznego. 1 grudnia 1988 mieliśmy już podpisaną umowę licencyjną z Fiatem na produkcję Fiata Uno w zakładach FSO na Żeraniu, a tego samego dnia umowa ta została zerwana przez ministra Wilczka, który sam się w wywiadach przyznawał że nie lubi FSO i jego wiedza na temat samochodów kończy się na tym, że wie gdzie jest stacyjka i wie że trzeba włożyć do niej kluczyk by samochód odpalić
Wow kolega się rozwija, miło
Chyba najlepszy odcinek... taki na 73% zamiast na 30%
2:43 - lokalizacja - 200% racji - to była decyzja polityczna nie tylko by odbudować Warszawę, ale także by budować "miasto socjalistyczne" czyli by Warszawa była bardziej robotnicza czy wręcz robotniczo-chłopska, wszak mieli pracownicy dojeżdżać również pociągami podmiejskimi z różnych wiosek. Tu polecam choćby: ua-cam.com/video/NGRtf_2Rylo/v-deo.html
5:13 - śmieci ... tak... nasze dziennikarstwo jest zarąbiste
19:10 - zapomniałeś wymienić związki zawodowe... a nie... jednak nie 19:40
? To standard kapitalista/ inwestor budował fabrykę to obok stawiał bloki dla roboli i domki dla średniej kadry i wille dla kierownictwa. To dzis się wynaturzyło że za komuny czy kapitalizmu do firmy miałeś kawałek drogi pieszo. Dziś maista w Polin powtórzyły błąd z zachodu. Wyprowadziły przemysł poza granice i efekt martwe centra bogate w banki i biura. ale sklepy padają bo konsumentom wygodniej do centrum handlowego niż specjalnie jechać na ulice handlowe. Ot kretynizm biurw
@@ggnagognagoma2462 Temat jest znacznie bardziej skomplikowany. Tu zarówno FSO jak i Huta Warszawa były w 100% podyktowane polityką i znajdowały się na mapach propagandowych planów 6-letnich (mam taką).
W obu przypadkach zbudowano zakład w miejscu wybranym w niczym w filmie "Poszukiwany poszukiwana" i nie zbudowano osiedli fabrycznych
21:55 w fabryce łożysk tocznych w Kraśniku w porywach robiło 14tys ludzi a potrzeba była może 500, z racji że jestem z tych okolic to połowe wujków i znajomych tam robiło, pytałem kiedys czym się tam zajmowali, nikt nie jest w stanie powiedzieć co tam robili, było tak, rano odbić karte, prześlizgać się do przerwy a potem od przerwy na wolne, pamietam płacz jak szły zwolnienia. Albo drugi przykład, matka zawsze mówiła że kiedys to bylo że szkoła skonczona i zawod był i np. w lublinie jest technikum żywieniowe i był taki rok że okropnie dużo osób tam poszło, potem pokończyli i dostali prace w branzy, ambicje tych ludzi były tak niskie że mimo że chodzili do pracy nie wiedzieli czy ich zakład to wyroby cukiernicze czy mięsne, no absurd.
Wiele było takich zakładów w Polsce i w czasach prywatyzacji nagle okazało się, że 70% ludzi jest zbędnych, albo zakład jest nie rentowny i idzie pod młotek.
Pod innym filmikiem MotoBiedy koleś co pracował w FSO wspomina że stare biurwy nawet nie wiedziały jaki w sumie samochód tam się produkuje...
@@TheAgrotechnik akurat to mnie nie dziwi
FSO zniszczyli Polacy a dokładnie absurdalne wymagania związków zawodowych
Akurat to nie jest prawda teraz się zwala wszystko na związki zawodowe a jest to bzdura.
@@krzysztofciepicha4905 Wymagania związków to był gwóźdź do trumny.
@@maciekb6646
To nie związki zawodowe były odpowiedzialne za nieodpowiednia politykę rządu względem przedsiębiorstw państwowych, rząd nie chciał inwestować w fabryki i w inteligencje w tych fabrykach i uważali ze najprościej było sprzedać kupiłem sobie nie dawno książkę o 1000 polskich prototypów i projektów i tam tez jest napisane ze gdyby po upadku komuny użyto chociażby w części te pomysły Fabryka mogła by się odbić i stać się kluczowym graczem w Europie ale wiadomo najłatwiej jest się pozbyć żeby za nic nie odpowiadać, gdyby zrobiono z tymi samochodami to co zrobiono z polonezem z 1996-2002 byśmy nie musieli się martwić o przyszłość polskiej motoryzacji.
@@krzysztofciepicha4905 A skoro "przeczytałeś w książce " to NA PEWNO tak było ! Nie trzeba być geniuszem żeby uznać żądania związków zawodowych o braku zwolnień i pudrowaniu Poloneza za IDIOTYCZNE zakład nie miał szans przy takiej obsadzie się utrzymać Polonez Caro był nieśmiesznym żartem nie było w latach 90tych innego modelu którym inwestor mógł się zainteresować . Prototypy mogły sobie być ale to trzeba wdrożyć w latach 90tych na takie akcje było już za późno a wcześniej z wiadomych względów nie było politycznej woli . Rząd jaki by nie był wtedy nie miał kasy najzwyczajniej pompować w niepewny interes z FSO które było znane z chujowej jakości wyrobu . A z drugiej strony rząd nie mógł cłami dalej blokować importu skoro chciał iść gospodarczo na zachód a ludzie też patriotycznie nie chcieli jakoś kupować tego trupa Poloneza po uwolnieniu rynku . Lanos szedł bo de facto był pod nieciekawą bryłą Oplem fakt że z lat 80tych ale Oplem lepszy Opel z lat 80tych niż polonez de facto z 60tych ( podwozie Poloneza to NADAL jest Fiat 1300/1500 . Z czym do ludzi ! W skrócie w latach 90 żadne prototypy już by tej fabryki nie uratowały bo nie było kasy nawet na testową serię choćby były najlepsze to by ich nie wdrożyli . Po drugie przez durne postulaty związków zawodowych wybrano partnera który na rynku nie liczył się wcale i niespodzianka po kilku latach padł . Olano Fiata z którym mieli dobre reakcję i GM . Dlaczego ? Bo "Hurr durr Polonez hurr durr zwolnienia " . To fajnie mieliście kilka lat pracę i tego Poloneza aż to się wszystko nie zawaliło a zawalić się musiało przy tym splocie tragicznych decyzji od lokalizacji przez brak modernizacji po wybór partnerów strategicznych w bonusie jakość do dupy i bezsensowny marketing .
@@YankRR91 A słyszałeś o tym że parę wieków temu Rzaczpospolita była bogatsza od Brytanii, Francji czy Włoch?
W czasie potopu szwedzkiego ukradziono nam połowę majątku, a resztę zniszczono. Zginęło 40% ludności, w Wawie 50% z tym że jeżeli chodzi o ludzi którzy się czegoś dorobili jak np rzemieślników to w tym wypadku zginęło 80% warszawskich specjalistów... Więc opowiadanie o tym że my to sami odpowiedzialni jesteśmy za nasz los można między bajki włożyć...
Motobieda to powinien sobie obejrzeć dokument "Nocna Zmiana" który był dla polskiej TW zrobiony, ale po jego opiniach widać że nie dojrzał do tego żeby zaakceptować prawdy o tym jak to ta nasza wolność była kształtowana.
Czesi wywalili komunistów na zbity pysk, Nicolae Ceaușescu z żoną stanęli pod ścianą, a u nas jak Korwin zaproponował żeby ujawnić kto w sejmie ma teczkę i podpisane lojalki to się sądy oburzyły że to niekonstytucjonalne->to tak jakbyś się zastanawiał czemu Lech Wałęsa zawsze w koszulce KON-STY-TU-CJA występuje i obrazek z Matką Boską Częstochowską gdzieś zgubił...
bardzo ciekawa i interesująca analiza
Oglądałem 6 minut jestem pod wrażeniem. Dalej nie mam czasu ale jest ok
Myśle, że jeszcze wiele argumentów by się znalazło. Te są kluczowe. Pozdrawiam trzeźwo myślących :)
trzeżwoliczących pozdrawiam. Skoro na fabryce nie tylko sie zarabia ze sprzedazy to skąd brały się pieniadze na pokrycie kosztów pracy fabryki? od podatnika skoro to była spółka skarbu
W końcu wyjaśniłeś wąsatych Januszy
Ciekawy materiał. Dokładnie, FSO niestety musiało upaść. Ale z tymi "inżynierami w władzami" to się mylisz, nie zawsze tak było. W FSC Starachowice już w latach 70-tych pojawiały się prototypy bardzo nowoczesnych jak na tamte lata ciężarówek, ale niestety władze w Warszawie (ZPM POLMO pod które podlegało FSC) nie wyraziły zgody na produkcję. Modele takie jak Star 1142 czy 742 weszły do produkcji dużo później niż zakładano, z tego powodu już na starcie były nieco przestarzałe.
To nie do końca jest tak, ogromny udzial w upadku FSO mieli różnej maści działacze, związkowi i nie tylko. Po transformacji ustrojowej oferty przejecia fabryki skladały różne firmy motoryzacyjne. Niestety wiązały to z transformacją fabryki wiążącą się z redukcją przerostów zatrudnienia - niestety dzialacze nie dawali na to zgody. Rzutem na taśmę przyjęto ofertę Daewoo i już bez dyskusji przyjęto decyzję o zwolnieniu części zalogi. Gdy upadł Koreański czebol to upadło też FSO.....
Bardzo ciekawy filmik. Wszystko przedstawione konkretnie i rzeczowo. FSO upadło również z uwagi na brakoróbstwo, bylejakość i tumiwisizm pracowników, oraz „jumanie” czegokolwiek co sobie zażyczyli sąsiedzi, brat, szwagier, stryjek, wujek, zazwyczaj za „żytko w połówce” (albo 0,7-ce). Jasno i rzeczowo, łapusia w górę leci: 🙂👍🏻.
Jak najbardziej zgadzam się ze stwierdzeniem, że promowanie marki "Polski Fiat" było poronione. Kolejnym gwoźdiem do trumny był brak etapu drugiego Poloneza czyli nowa rodzina silników i opanowania produkcji 160tyś rocznie. Właśnie dlatego tłuczono tak długo 125p bo nie było kasy by dokupić obrabiarek na robienie ponad 40tyś mostów do Poloneza uczynioo to dopiero na początku lat 90tych. Potem to już zasadniczo związki zaorały fabrykę chociaż duży udział był też rząd który rabował ją podatkami. Początek FSO jak stwierdziłeś niezbyt udany ale takie były realia. Dlaczego koncern Ifa nie przetrwał - jakość wykonania tych samochodów jednak była najlepsza i startowli w 90r z duo lepszymi silnikami. Tu jednak ludzie mieli dostęp tylko do Trabanta i Wartburga przez cały NRD praktycznie w niezmienionej formie, a miel używki z RFNu bez cła. To samo by było z FSO i Skodą, Dacią gdyby nie przetrwałyby. Łada to kategoria swojej ceny i infrastruktury której inne samochody nie wytrzymywały co idzie w parze z budżetem.
Był jeszcze jeden czynnik, o którym wspomniał artykuł w "VanEkstra" ze stycznia 2008 r. na 40 lat od rozpoczęcia produkcji Fiata 125p. Mówił o rekordach produkcji modelu w latach 70.
"A jakie zyski miała z tego fabryka? Nikłe. Dołożono jej z własnych środków odbudowę zamku w Krasiczynie". I gdzie tu środki na rozwój nowych modeli? Zresztą tak samo marnowała się FSC Lublin.
Pełna zgoda. W zasadzie od czasów Gomółki (wcześniej względy prestiżowe) po lata 90te FSO miało tylko zarabiać i być dojną krową nie tylko w sensie pieniężnym (twardszej waluty). Wyprowadzano materiały, sprzęt, rozdawano auta w zamian np. za przychylność jakiegoś resortu lub innego zakładu i wszystko w majestacie prawa. W latach 90 tych ludzi którzy chcieli utrzymać FSO uważano za wariatów i wyśmiewano a minister przemysłu na antenie jeszcze wtedy Dziennika Telewizyjnego mówił o Polonezie "tego ścierwa nikt nie kupi" - ciekawe czy sam taki głupi czy ktoś mu jednak zapłacił...
11:05 Twierdza Modlin, moje rejony! :) Btw, dobre podsumowanie FSO
Najcenniejszy material na temat FSO jaki do tej pory poznalem. Szczery i prawdziwy. Szacunek. Zasluguje na szybkiego bana od UA-cam na podstawie licznych skarg uzytkownikow. BTW fabryke moskwicza wlasnie reaktywowano i wzowiono produkcje pod sowiecka marka.
XD nie pamiętam kiedy ostatnio oglądałem coś równie merytorycznego śmiejąc sie co 10 sekund, świetny materiał
Świetny materiał genialnie i dobitnie powiedziane
Tak szczerze z tą lokalizacją to prawda.Zobaczcie wfm i wsk.Wfm- fabryka w Warszawie,Wysokie koszta produkcji,wysoki czynsz.WSK- niższy czynsz,niższe koszta produkcji,niższy czynsz za czym idzie niższy finalny koszt produktu,który był identyczny,do tego doszło rozwijanie drobnymi zmianami konstrukcji i udoskonalanie jej a nie stanie w miejscu i budzenie się z rękom w nocniku.Spójrzcie,że na naszym krajowym rynku bytowały jednocześnie żuk i nysa w takiej samej sytuacji i oba te twory utrzymywały się na rynku podobnie,a przy fabrykach w stolicy widać,że nie mają one racji bytu ze względu na same koszta.
Świetna analiza jakże pieknej katastrofy :)
Podana z ikrą, kulturalnie i zrozumiale :)
Tak czymać!
Nie wiem ile i gdzie zakłady ma BMW, ale jeden taki zestaw mają całkiem blisko centrum Monachium (tuż przy samym muzeum i głównej siedzibie). Równo o 16stej pracownicy z kombinezonach roboczych opuszczają zakład pracy ;)
Tylko BMW ze swoim rozwojem zapleczem i historią to jak porównać misia uszatka z terminatorem
Pięknie ujęte. Jezdzilem wszystkimi tymi wynalazkam polskiej mysli tech. i nigdy więcej!!!!!
Fajny, ciekawy odcinek. Mógłbyś nagrać odcinku o innych polskich markach. Dzięki & pozdro✌️
Odnośnie wagonów to obok mieliśmy i mamy cargo PKP. Bródno zasilało pracownikami tak jak Wrzeciono hutę. Wszystko miało zaplecze tylko tak jak powiedziałeś myśl została zduszona w zarodku.
Zajebisty film. Wiecej takich poprosze.
Gość pierdoli kocopoly. W 2008 roku GM miał plany rozbudowy i chęci do inwestycji, ale tak jak wspomniano w materiałe - władze Warszawy podniosły podatki od gruntu do absurdalnych poziomów. Władze Warszawy liczyły na to, ze powstanie tam osiedle deweloperskie, ale nadszedł kryzys i zostali z palcem w dupie. Zniszczyli fabrykę, a osiedle nie powstało. Wtedy mieli normalna kasę z podatków od FSO i ich pracowników, a teraz nie maja nic bo teraz tam prawie nic się nie dzieje.
hej juz go lubie :) kocur dzieki za film
Dobra naukowa robota z lekka tylko udająca mocne 30%.
Lokacja w dedykowanym mieście, rozpoznawalna marka (co najmniej w krajach postkomunistycznych), w miarę nowoczesny model opracowany na sam koniec komuny (sprzedawalny co najmniej w krajach postkomunistycznych). W tej kolejności ważności.
Podstawiamy FSM i teoria się potwierdza.
A przyjmijmy na chwilę że pies trącał lokalizację, i że rozpoznawalna marka by wystarczyła, i jakiś duży koncern w końcu zechciałby przylepić lokalnie sentymentalny znaczek do taniej linii swoich modeli, w założeniu sprzedawanej na lokalne rynki.
Dla Skody, Dacii, Łady to tak właśnie poszło, tyle że z różnym efektem finalnym, Fiat niczego nie musiał przylepiać. A to co było marką w przypadku FSO, i budzi jakieś sentymenty, chyba się nie nadaje do badge engineeringu.
Polonez Lanos ? Polonez Nubira? Polonez Astra? Polonez Jogger?
U nas nikt nie pomyślał że VAZ nikogo nie ruszy i trzeba wymyślić Ładę.
Ale Amaroka z napisem TARPAN na całą tylną klapę to bym chciał zobaczyć. I Tarpana T6.