Sam jako mały chlopiec wielokrotnie jechałem jako pasazer Nysą towos na tych siedziskach rozkladanych z bocznych scianek pojazdu. Super klimat. To se ne vrati...Wspaniale porównanie pojazdów!
Miałem okazję jeździć każdym z tych samochodów oprócz Warszawy niestety. Tarpanem 239d Pickup, Żukami blaszkami i plandekami, Nysą milicyjną i rolnikiem. Wszystkie miło wspominam i ten hałas wydawał się wtedy znacznie mniejszy niż na filmie. Super odcinek. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👋🏻
Tylko Żuk. Był tym pożądanym w firmach, a Nysa była tym, co brano, aby miec cokolwiek lub dlatego, bo był potrzebny mikrobus. Juz o Tarpanie nie wspominając. Jakość wykonania i niezawodność Żuka była znacznie lepsza. Jesli w firmie był Żuk, Nysa i Tarpan, to w dłuższą trasę jechał Żuk, bo było pewniejsze, że wróci. No i zbierze po drodze mniej mandatów za luzy w układzie kierowniczym. W mojej nowej Nysie pierwszy mandat za luzy w "kierownicy" dostałem jadąc wlasnie dopiero kupionym nowiutkim autem do firmy z "salonu". Na drugi dzień zatarlem zawory, bo ktoś w fabryce "zapomniał" wywiercić otworków na olej, ktorym powinny być smarowane zawory. W ciągu pierwszego roku auto więcej stało w serwisie na naprawy gwarancyjne, niz jeździło. Auto bylo kupione w koncowym okresie produkcji i był to mój najbardziej nietrafiony zakup. Natomiast do Żuka nie miałem większych zastrzeżeń. Taranem jechalem raz odcinnek 500km i mając za sobą to masakryczne doświadczenie, nigdy go nie kupiłem. Ps. Powyższe piszę z perspektywy użytkownika, a nie mechanika.
@@locutusofborg4343 inny zakład robił, innych miał kooperantów, inne wyposażenie linii produkcyjnej i w efekcie spora różnica w jakości była. Żukiem się jeździło i czasem naprawiało, a Nysę się naprawiało i czasem jeździło.
Nysa przede wszystkim była przeznaczona na bardziej "elegancki" mikrobus dla ludzi (marginalna wersja w Żuku). Chociaż w praktyce oba "konkurowały" jako towosy.
Dla mnie żuk to naprawdę król. Tarpan to Tarpan. Lubię go ,ale to Tarpan. Uważam że Żuk przebija Nysę jeżeli chodzi o praktyczność i nie ma tak wystającego ryjka jak Nysa i to ułatwia manewrowanie. Ale żuk nie sprawdziłby się wg mnie jako karetka w porównaniu do Nyski. Ale wszystkie bardzo lubię
Za takie poświęcenie aby przetestować dla nas miłośników gratów każdy z pojazdów i przejechać nimi to powinno być dużo więcej wyświetleń, świetny odcinek 😃
Taki upał, a wy się tak napracowaliście... Dzięki, super się oglądało. Pozdrowienia dla Tarpana bo wyglądało że będzie miał lepszą pozycję na podium 😁👍🤜🤛🫡
Ja pamietam w 1980 jazde Nysa SW w malowaniu ciemno niebieskim z Rzeszowa do Blachowni.Jechalisny na kolonie .Bardzo fajnie sie jechało 💙Nie było zadnej awarii.
Ciekawy film. Trochę mnie zasmuciło że do Nyski są takie problemy z częściami bo to jest moje marzenie bo pamiętam je z ulic. Jak chodziłem do przedszkola to jak wychodziliśmy na plac zabaw w ciepłe dni to lubiłem usiąść przy płocie i patrzeć się bo naprzeciwko był blok i parking na którym stała taka niebieska Nysa 522T i aż sam się dziwię że to do dzisiaj pamiętam. Inne egzemplarze rzecz jasna również pamiętam. Potem w podstawówce przyjechałem tym swoim składakiem po siostrze Flamingiem którego mam nadal bo lubiłem tam przejeżdżać bo był na strzeżonym parkingu już nieistniejącym w rogu taki niebieski zeżarty przez rdzę wrak Nysy 521 albo 522 zawalony skrzynkami od piwa i szmatami i właśnie uniosłem wtedy bez problemu maskę czyli musiała być odblokowana i ten dziadek ochroniarz zaraz przyszedł że tak nie można itd. Po drugiej stronie natomiast jest targowisko i tam przed remontem i chwilę po przez wiele lat jako magazyny stały Żuki i dwie Nysy blaszaki i właśnie o ile te na targowisku były w akceptowalnym stanie w których trzymano żywność to pozostałe które stały na parkingu zanim stał się płatny to były zdewastowane i trzymano w nich kwiaty, obok nich stały też w tej samej roli trzy niebieskie Robury LD3001. Raz tam nawet stał już pod koniec tego majdanu całego ładny biały Trabant 1.1 którego potem zdewastowali. Żuków już nie pamiętam dokładnie ale pośród nich stała ta Nysa blaszak i zawsze mnie korciło żeby zobaczyć jak się siedzi ale się bałem bo raz by się nie pokaleczyć odłamkami szyby bo była stłuczona a dwa że ochroniarz targu czy ktokolwiek inny może mnie złapać i będę miał kłopoty z powodu nie mojego włamania się a po trzecie że ktoś mi ukradnie tego Flaminga. Niektóre z tych aut jeszcze można byłoby uratować a te wewnątrz targowiska zdecydowanie, tą drugą Nysę blaszak udało mi się nawet sfotografować jak wszystko likwidowali na rzecz metalowych budek i z niej kobieta sprzedawała proszek do prania, wewnątrz bardzo fajnie była zaaranżowana ta paka a i z przodu ta Nysa chyba była bez rdzy przynajmniej z zewnątrz ale też nie jeżdżąca, Żuki były wszystkie już te nowe ale w różnych wersjach, jedne z pojedynczą klapą bagażnika a inne z dzieloną podwójną, były też te z drewnianą paką z plandeką a miejsce niektórych z nich na jakiś czas potem zajęły Lubliny 2 i 3. Lubiłem tam przychodzić bo można było się poczuć jak w muzeum. Oprócz nich stały tam też jako magazyny VW T3 i dwa przed i po liftingu Peugeot J5. Chyba jeszcze ze dwa Lubliny 3 tam zostały w sensie że przyjeżdżają z towarem. Tak to jakieś Fordy Transity, Mercedesy itd. Jeszcze przez lata przyjeżdżał tam Polonez Caro wąski z wyblakłym pomarańczowym lakierem ale później wylądował na tym parkingu wraz z tą swoją przyczepą i z wykręconym kołem przednim bo widocznie mu się wyrwał wahacz i parę lat temu jak jechaliśmy do weterynarza to widziałem jak go gdzieś wywożą lawetą, teraz przyjeżdża tam starszy facet ciemnozielonym Polonezem Caro Plus, ma jeszcze 126p ST którym też tam bywał jak i FSO 125p, oba na żółtych blachach bo miały przedtem czarnobiałe pamiętam. Ale się rozpisałem. No ja pamiętam Żuki bo jeszcze kilka lat temu robotnicy jeździli nimi i Nysy, Tarpanów jak tutaj w życiu mniej bo tylko kilka i więcej przyczep od nich, więcej niż widziałem rolniczych Żuków i Nys czyli z podwójną kabiną. Jeśli już to Tarpan Honker ale już coraz rzadziej można je spotkać podobnie jak Multicary M25. Siedziałem w dwóch Żukach z lat 90 i wydaje mi się że miejsca z przodu jest więcej w tym nowszym Fiacie Multipla niż w nim, Lublin 3 natomiast ma ogromną kabinę. W podstawówce jeden emerytowany kierowca mówił że jeździł służbowo z towarem Żukiem z PRL-u do Egiptu ale nie wolno mu było ustawić fotela tylko musiał być tak jak kierownik firmy ustawił i teraz się zastanawiam czy mu się coś nie pomyliło bo teraz widzę bo wcześniej nie zwróciłem uwagi że regulacja w Żuku jest podobna jak w Warszawie Pickup czy 125p Pickup czyli żadna. Nie wiem czy kiedykolwiek zrealizuję swoje marzenie czyli Nysa 522 Towos bo według mnie pomijając dostępność części i ceny to wygrywa w zestawieniu pomimo gorszego dostępu do silnika. Tarpan 233 tylko pięknie wygląda i już wiem po tym i poprzednim filmie dlaczego jak kiedyś powiedziałem znajomemu ojca że jak jechaliśmy do niego na wieś i w jakimś sadzie widziałem karoserię Tarpana to tak dziwnie szyderczo się uśmiechał. Szkoda bo zamysł był dobry a jeszcze bardziej szkoda że przez Jaruzelskiego i te wszystkie wydarzenia nie został zrealizowany kontrakt z Fiatem na produkcję cywilizowanych nowoczesnych Tarpanów. Ale dla mnie i tak Nysa 522T zawsze zostanie numerem jeden bo to nie tylko najlepszy i najpiękniejszy furgon w krajach socjalistycznych ale chyba również na świecie. Co do RWPG to z podobnych aut były jeszcze Rocar, ErAZ czyli RAF 966 Latvija po zmianach, RAF 2203 Latvija które się nie sprawdziły w polskim pogotowiu jako ambulanse, UAZ 452 Tabletka czy tam Bochenek, Škoda 1203 i Barkas B1000 i chyba ze wszystkich Nysa była najbardziej dopracowana i przemyślana bo technicznie na pewno bo Latvija bazowała na nowszej Wołdze ale się nie sprawdziła u nas natomiast Barkas do końca miał silniki Wartburga - dwusuwowe z 353 i dopiero na koniec czterosuwowe 1.3. Škoda to podobnie jak VW T3 dychawiczny silnik z tyłu z modelu 1000 MB. Jednak Nysy, co widać w Złotopolskich i pewnie w pozostałych markach z tym silnikiem, mają problem z topiącym się pływakiem gaźnika. Ale wystarczy zmienić motor, 5 lat temu widziałem nad morzem woziła turystów poprzerabiana 522 z silnikiem diesla Iveco więc da się i solidny sprzęt, jeszcze wcześniej też widziałem jakąś poprzerabianą Nysę.
Genialny odcinek. Jestem z Lublina I slyszalem, ze nazwa zuk powstala ze wzgledu na porownanie do znanego owada, ktory jest brzydki, ale ma niesamowita sile do przenosnia ciezarow. Mam sentyment do tego auta. Nie jest to szczyt techniki, ale spelnialy swoja funkcje na czasy w ktorych byl uzywany.
Przyjmuje się raczej, że nazwa Żuk powstała od pierwszych egzemplarzy, które miały malowanie "promocyjne" w kolorowe poziome pasy i przypominały stonkę.
Miałem Nysę w latach siedemdziesiątych a później dwa nowe Tarpany. Oba z silnikami fiatowskimi 1500. Jeden odbierałem w fabryce w Antoninku, a drugi w filii w Rybniku.😊 Do Rybnika też jeździłem na przeglądy i naprawy gwarancyjne..Oj były to pożyteczne i przydatne maszyny.
Remontowałem Nysę ponad dziesięć lat temu, do dziś zdażają się noce, kiedy budzę się zlany potem... Bo śni mi się, że szyba wypadła i trzeba ją włożyć jeszcze raz 😁
Żuk to samochód mojego harcerstwa, nasz zaopatrzeniowiec miał taki w wersji ciężarówka. Kilka razy podwoził nas, gdy np. wracałyśmy z patrolu. Ładował nas do szoferki i do części towarowej, a ja ze względu na wzrost mogłam siedzieć tyłem na półce z przodu.
11:09 ja takim żukiem jechałem z rodzicami i z bratem nie tak dawno ok 15lat temu. Brat właśnie siedział na silniku a ja na podłodze przy miejscu pasażera. Wspomnienia przez jakiś czas tato pożyczał żuka od znajomego i zwoziliśmy nim drzewo z lasu. To był towos z demobilu jeszcze numery miał namalowane.
Z tych trzech aut najbardziej podoba mi się czwarte czyli Warszawa 😅. Ale tak poważnie to Żuk dla mnie również jest najlepszym polskim autem dostawczym na tamte minione czasy. Mój tata też jeździł Żukiem i miłe go wspominał choć pozycja za kierownicą bardzo mu nie odpowiadała. Najmniej podoba mi się Tarpan. Ma swój urok ale pamiętam że każdy napotkany na ulicy Tarpan wyglądał jak nie dorobiona samoróbka zlepiona z Fiata 125p ( światła) z maluchem (klamki). Wasze auta są cudne i w te wakacje z rodzinką Was odwiedzę. Pozdrawiam
Świetnia wykładnia o tych typach samochodow zlat pe er elu' PRL.Bardzo miłe odniesienie się i z szacunkiem oraz wiedzą o tych pięknych na te czasy samochodach ,DZIĘKUJĘ
Bardzo fajne porównanie, naprawdę miło się oglądało i daje same plusy za pomysł ,realizacje i energię Roberta ! Jeszcze można było by dodać syrenę Bosto i R20 , i Warszawy kombi i pickup ale to takie moje odczucie , świetny film aż się prosimy kontynuację, mój tato miał Nyskę towos , mi się podobają szyby przednie w Nysie. Śliczne dzięki za odcinek i pozdrowienia dla was! 👍🏻😀
Silnik S 21 z Żuka różnił się od silnika z Nysy . W Żuku głowica była przykręcana na szpilki W Nysie głowica była przykręcana na śruby Było to podyktowane tym że w Nysie nie można ściągnąć glowicy jeśli są spilki a silnik jest zamontowany w samochodzie
Od zawsze zastanawiało mnie dlaczego w słusznie minionej epoce podjęto decyzję o produkcji w moim mniemaniu bliźniaczych aut typu Żuk i Nysa. Dziękuję za dogłębne wyjaśnienie tej kwestii.
Cześć . Urodziłem się i mieszkam w mieście Nysa 46 lat . To co powiedziałeś o lakierowaniu na placu to prawda. Ciekawe że jak już upadało Deewoo to w Nysie zbydowali lakiernie z całą linia technologiczną od konserwacy czyli pełne zanurzenie "onynkowanego nadwozia" lakiernia i suszarnia. Jeśli chodzi o silnik perkins. Tak były takie egzemplarze . W Nysie istniał też zakład ZUP. Zakład Urządzeń Przemysłowych. Fanatycy ,entuzjaści zbudowali po godzinach jednostkę żaglową wyposażoną w taki właśnie silnik. Nazwa jednostki Bies. Ten sam silnik ma od czasu powstania. Opłynięta Norwegię, Afrykę . Z tego co wiem nadal ten sam silnik . Można ją wynająć . Jest obecnie w Hiszpanii. Ten silnik perkinsa który też był w honkerach policyjnych w agregatach strażackich był też w ciągnikach rolniczych MF 235 i 255. Mój ojciec ma taki egzemplarz z kabiną exportową . Ciągnik przez 15 lat pracował sam na gospodarstwie 35ha. Dopiero po 8tyś mh potrzebował remont silnika. Tylko ,że ciągnął 2 przyczepy z burakami cukrowymi . Przyczepy wiadomo w dowodzie > max 4,5 t ale nakładki burt > to da się.. Czyli silnik o mocy 56km ciągnął na haku 2x masa przyczep to 2x 1700kg + 6,2t ładunku na każdej. Sam waży 2,56t . Jednak posiada sprężarkę która działa cały czas i ciągniecie takiego ładunku z rozwagą i odpowiedzialnością > aby ładunek hamował bo hamulec jest 2 stopniowy. Lekki nacisk hamują przyczepy potem dopiero traktor ..da się. Traktor nadal sprawny już tak nie pracuje ale ma 16tyś mh przebiegu . Wracając do Nysek . Może nie znalazłem abyły na tym kanale Nyski prototypy z andorią. Które stały sie Lublinami jak zakład w Nysie już był do likwidacji .
Dla mnie ogromnym zaskoczeniem było znalezienie w katalogu fabrycznym Nysy z lat 80. wersji z silnikiem CB - 1598 cm z Poloneza. Ciekawe, czy ktokolwiek taką posiadał, czy była to tylko jednostkowa efemeryda jak Skoda Favorit 1.1? :O
@@130rapid Zakład w Nysie miał epizod z Peugeotem C15. Nyska z silnikiem 1.9D peugeota śmigała po Nysie . Zakładowe czerwone tablice rej. z białymi napisami.
Jeśli chodzi o Nyski to tylko słyszałem taki epizod. Irak zamówił 80 nysek. Warunek był taki ,że nie dostarczone statkiem bo to za łatwe. Gdzie nie byłoby problemu bo ZUP z Nysy budował fabryki kwasu siarkowego w Iraku, także Nyski mogły jakby sie tam zabrać bez problemu. Szejk zapłaci tylko za te co dojechały na kołach do Iraku. Dojechało niby 50 parę sztuk. Taka selekcja " naturalna". Może ktoś zna temat bliżej . Poda jakieś szczegóły.
@@130rapidNa pewno OBRSO jako samochody serwisowe do Fiatów i Polonezów używał Nys z silnikiem... 2000 z Fiata 132, gnały ale był problem wyhamować na tych bębenkach i wiele ich rozbili.
Na przełomie 1995/1996 pracowałem w hurtowni papieru pakowego i w firmie był właśnie taki Żuk. Za kabiną był już złamany i po załadowaniu go nie można było otwierać drzwi za pasażerem, bo potem nie dało się ich zamknąć. Jazda tym samochodem załadowanym i na pusto była dramatem. Właściciele na tamten czas mieli nowe samochody z salonu, jeden miał Renault Megane, a drugi miał Daewoo Espero, a pracownicy jeździli czymś co groziło utratą życia, względnie trwałym kalectwem. Jak tylko przydzielono mnie do jeżdżenia tym samochodem to od razu odszedłem z tej pracy, bo życie było dla mnie ważniejsze. To była najgorsza moja praca i najgorszy okres w moim życiu.
"siatka...z ogrodzenia", najlepszy cytat odcinka ;D W okolicach Krzepic jest starszy Pan, który ma niebieskiego tarpana obrzyna z plandeka i perkinsem z lat 80, jeszcze z 2 lata temu widziałem, jak dojezdżał nim z żona na mszę do lokalnego kościoła, teraz chyba ma awarię silnika i zastanawiaja sie co dalej
A może weź załatw sonometr i sprawdź głośność przy 50km/h. Jeździłem sporo lat A11B z 1985 roku i on nie był taki głośny przy 50. Coś Brykała przesadził albo ten jego sonometr o kand d. można potłuc. 95dbA rozwala głowę :P, myślę że więcej niż 85 przy 50km/h nie ma.
W szkole na praktykach to zęby na nich zjadłem , dla mnie największy kierat to było przednie zawieszenie , układ kierowniczy i regulacja zaworów w M20 , ale sentyment został aż się łezka kręci. . Dziękuję za świetny program i pozdrawiam .
Panie Robercie dziękuję za poświęcenie w upale i solidaryzuję się. Dzisiaj (16. VIII 2024 - Olkusz, 35*C) pojechałem żukiem do fryzjera... W żuku jak zwykle zacięty zawór nagrzewnicy na ogrzewaniu - plus z tej sytuacji taki, kiedy wskazówka wychylała się ponad 80*C włączam wentylator nagrzewnic i wszystko się normuje. No może po za moją własną temperaturą, podkreślam, na zewnątrz 35. Do zobaczenia w Modlinie jak wstawią mi LPG do Żuka!
Mój dziadek miał Żuka z plandeką i zamontowanym LPG. Nalotu miał około 200 tysięcy na koniec życia.Na rynek zawsze dojechał z owocami . Mile wspominam podróże Żukiem jako dziecko , miały swój klimat. ❤️
Super odcinek 😎 , tak , Żuka można polecić, ja Ciebie już wcześniej posłuchałem 😂😎😎 , dziękuję, robisz pozytywną robotę 👍☺️ , czekam na tego , z ostatniego roku produkcji 😉
Żuk był najlepszy i było to wiadome od początku. W takich samochodach komfort użytkowania nie dotyczy komfortu ludzi w trakcie jazdy lecz komfortu w naprawie, dostępności części i kosztach obsługi. Jako dziecko w latach '90 bawiłem się we wraku Nysy i później w latach '00 wraku Tarpana który mi się podobał optycznie. Natomiast Żuki pamiętam z tych czasów w regularnym użytkowaniu zarówno przez drobnych przedsiębiorców na przykład mój wujek stolarz prowadzący 25 lat temu zakład "Fasto" jak i przez floty typu Bodzio Meble i Poczta Polska. Żuk jeszcze 20 lat temu był całkiem popularnym sposobem na tani transport w zaopatrzeniu sklepików. Na wsi zdarzały się nawet obwoźne sklepy zbudowane na Żuku. Tak samo Żuki często woziły butle z gazem klientom indywidualnym jeszcze kilkanaście lat temu. Z prywatnych wspomnień pamiętam też naprawy Żuka pod domem dokonywane przez wujków, które lubiłem obserwować oraz wyprawy Żukiem nad pobliskie jezioro Dąbie. Wtedy z kuzynem i pontonem jechaliśmy na pace pod plandeką, a dorośli w kabinie. To był naprawdę udany samochód który przynosi mi sentyment ponieważ wpisał się w krajobraz Polski przez niemal pół wieku swojej popularności.
Każde z tych aut na moment swojego debiutu było autem udanym i dość nowoczesnym. Niestety razem z faceliftingiem czas się zatrzymał i do końca produkcji zmieniały się szczegóły. Jest to cecha wszystkich samochodów z bloku wschodniego. Najbardziej żal Tarpana. Koncept moim zdaniem najlepszy i chyba najbardziej nowoczesny ze wszystkich przedstawionych. Niestety zabrakło dopracowania i jakości, szkoda. Na pocieszenie można dodać, że Tarpan z Perkinsem na działce skutecznie odstrasza krety. Wibracje są faktycznie odczuwalne stojąc na ziemi. No i chyba wspólna wada wszystkich tych samochodów jest taka, że na "pusto" na śliskiej nawierzchni i lekko pod górkę nie podjedziesz.
@@zdzislawgicior Porównując do niemieckiego transportera T2 to taki Żuk czy Nysa to miała nowoczesny koncept. W latach 60 nie odstawaliśmy od zachodu aż tak bardzo jeśli chodzi o dostawczaki. Niestety zamiast rozwijać pomysł tylko go pudrowano. Tarpan podobnie jak Polonez - dobry pomysł i projekt, ale postawili to na starym podwoziu. Gdyby silnik Andorii 4C90 wszedł do produkcji na przełomie 70/80 historia mogłaby potoczyć się inaczej. Można teraz gbybać, ale nie da się zaprzeczyć, że każdy z tych samochodów ma swoje dobre i złe chwile zapisane w historii.
W żadnym wypadku. Tarpan od momentu rozpoczęcia produkcji był przestarzały, źle wykonany, fatalnie zabezpieczony przed rudą. Typowy prlowski śmietnik na kołach. Żuk i Nysa do lat 70. były ok. Tylko potem zachód odjechał.
Co do żuka i Nysy mogę się zgodzić że w latach kiedy powstały ich pierwsze wersje, samochody te nie robiły wstydu. Jednak ich ostatnie generację i tarpan to był kompletny archaizm. Wstyd że dotrwało to niemal do 2000 roku...
Nysa 522 Milicja w wersji OW czy RSD oraz OK. Miała 2 zbiorniki paliwa. A także 2 różne układy siedzeń w zależności od wersji Nysek która w większości jeździło ZOMO!. A Nysa 522 Milicji miały 2 wersje drzwi tylnych. Jedno- skrzydłowe oraz Motylkowe jak w wersji Nysy 522 Reanimacyjnej.
Co wy wiecie o jeździe Żukiem... Mój ś.p. teść w latach 80-tych wybrał się Żukiem z Gietrzwałdu (pod Olsztynem) do rodziny w RFN. Pojechał z kolegą i swoim 10-letnim synem. Syn jechał na pace pod plandeką (!) Dojechali do Poznania, tam Żuk się zepsuł. Dalszą drogę odbyli pociągiem. Twardkiem trzeba być a nie miękkiszonem💪💪💪
Świetny materiał!!! Jestem pod wrażeniem! Pozdrowienia dla Artura, że daje radę nagrywać w tak ekstremalnych warunkach :) Kiedy można Was będzie odwiedzić i zobaczyć samochody?
Pamiętam, że swego czasu robiło się trasy Białobrzegi Radomskie - Katowice albo Białobrzegi -Kraków-Warszawa nysą lub tarpanem lub Białobrzegi-Kraków-Gdańsk żukiem . I to kilka razy w tygodniu.
Do dziś jeżdżę Tarpanem 237, ostatni rocznik w benzynie 1991 . Ale nie jest to orygnał ma tarczowe hamulce z przodu od Lublina i mocniejszy silnik forda 2.0 ohc wyjęty z policyjnego Poloneza.
@@rolecki co z tego, zobacz w jakich latach nysy zniknely z dróg a kiedy zuki, widziałem wieeele nys i zukow za mlodu, i nysy byly skorodowane koszmarnie, pokrzywione, zapadniete przez korozje, blachy scian bocznych zapadały sie, połatane nysy były blachami do linii okien, nysa na pewno była mniej odporna na korozje od zuka, mozliwe ze przez to ze nie miała wersji skrzyniowych, tzn miała ale był to promil produkcji.
@@armenian123 Może i tak wg korodowały podobnie, sąsiad miał nową Nyse z 83 roku a blachę musiał robić po około 10 latach a ojciec miał Żuki to blacha leciała podobnie.
Ojciec jeździł dłuższy czas jako kierowca żukiem, sąsiad miał nysę-nieboszczkę (jak sam mawiał) a kolegi ojciec tarpana w identycznym kolorze. Z tego co pamiętam to komfort jazdy nysa był najlepszy z całej trójki ale jeżeli chodzi o niezawodność to żuk był górą, nysa szybko wyszło czemu zwana nieboszczką(często naprawiana) a z tarpana pamiętam że prawie ogłuchłem jak ojciec kolegi wiózł nas nad jęzioro z bambetlami, było głośno, telepało ale dojechał i to wtedy było najważniejsze że nie PKS-em z przesiadkami 😁
Robert należało by wspomnieć jeszcze o Lublinie 51 produkowanym na narzuconej licencji GAZ 51 od tego modelu zaczęła się w półce historia dostawczaków a skończyła na obecnym Lublinie który jak wiadomo po 2000 którymś był rzucany w kont by na nowo wznowić produkcję przez DMP i DZT TYMINSCY by finalnie upaść choć Lublin był w miarę nowoczesnym samochodem gdyby był porządnie zmodernizowany to i do dziś znalazł by nabywców choćby z branży budowlanej i transportowej bo Bodzio meble nadal ma je w swojej flocie z uwagi wytrzymałości i prostoty napraw które można wykonać przyslowiowym młotem i 2 kluczami gdyby Lublin był sensownie modernizowany to jego kariera trwała by do dziś bo był mega rozchwytywany przez budowlańców firmy transportowe służby komunalne służby ratownicze liczba wersji zabudów sprawia że VW z t4 mógłby brać korepetycje natomiast w wnętrzu nie było już tak kolorowo andorie było słychać masakrycznie radio nie dawało rady zagłuszyć skrzypiacy trzeszczacy plastik dla kogoś kto szuka auta na robotę to takie plastiki to akurat mały pikuś ale dla kogoś kto szuka samochodu na kampera czy nawet do jazdy w weekend z rodziną wziąść koc koszyk i jechać to tragedia
Jeździłem Żukiem , Nysą i Tarpanem. Tym ostatnim tylko kilka razy. Żuk był najlepszy. Ogólnie to wszystkie te pojazdy to tragedia ale miło wspominam stare czasy. Żukiem dało się ruszyć z małym piskiem opon:)
Królem powinien zostać Żuk - za zasługi, długowieczność i mnogość wersji. Chociaż Nysa jest "najwygodniejsza", a Tarpan "najlepiej się prowadzący" (nawiasy nieprzypadkowe).
Tak Nysą śmigałem ale jak już szyba wyszła nam z uszczelek to był znak aby zmienić na nowego Żuka z salonu z silnikiem Andori z ławkami a może i takimi krzesełkami z tyłu i jechaliśmy takim do Hamburga po towar😂😂 a i wróciliśmy bez przygód. Pozdrawiam
Nieprawda, że w każdym Żuku była przegroda. Żuk z podwójną kabiną osobową (na 5 osób), nie miał takiej przegrody, natomiast miał dmuchawę ciepła na tylną kanapę. Dmuchawa była pod fotelem pasażera. Takiego typu Żukiem zjeździłem wraz z Ojcem (i kierowcą), połowę Polski. Ojciec pracował w zaopatrzeniu dużego zakładu i gdy wyjeżdżał, to świadomie prosił o Żuka z podwójną kabiną, żeby zabrać w tę podróż mnie i rodzeństwo. Ciekawostką jest fakt, że dostawał też do dyspozycji swojego kierowcę. Nie tak jak teraz, że przedstawiciel firmy musi sam jeździć i potem zmęczony wszystko załatwiać. Kiedyś oprócz firmowego auta, dawali wraz z nim kierowcę. Żeby była jasność - nie uważam, że tamte czasy były dobre i nigdy nie chciałbym, żebyśmy znowu ich doświadczyli.
@@TrRt-ry8vd Pod względem zamordyzmu fakt, zmierza. Pod względem produkcji i wydolności kraju na wypadek "W" - leżymy i kwiczymy, PRL z całym zapleczem produkcyjnym rozjebałby dzisiejszą Polskę jak domek z kart. I nie, nie mam na myśli zaawansowania technicznego, chodzi mi o to, że w kryzysie żaden z "sojuszników" (a jakich mamy to mamy, historii też nie lubimy się uczyć i wyciągać wniosków) nie odda Ci nic swojego, nie tylko pod względem "machin wojennych", ale rzeczy takich jak leki, surowce energetyczne i tak można wymieniać i wymieniać. A my śpimy na węglu, a w razie "pandemii" sprowadzamy go z drugiej półkuli, jednocześnie zamykając kopalnie, bo "taniej statkiem"🤔. W ogóle to szkoda się rozpisywać, przepraszam za tą politykę pod tak WSPANIAŁYM ODCINKIEM. Pozdrawiam!
Tarpan jest w tym porównaniu zbędny, bo to nie van. A co do tematu myślę, że Żuk i Nysa są na tym samym poziomie zarówno pod względem konstrukcyjnym jak i użytkowym.
Dostawczaki dają radę a żuki dają radę z przeładowaniem o dwie tony👍🤣 Co do tego drugiego kanału... Ja nie wiem kto ogląda Samochody Graczyka. To trzeba być wariatem żeby w niedzielę rano oglądać film o milicyjnej Warszawie 🤣😁
witam fajny odcinek !! GEATULACJE ZA odporność na temperaturę :) mam pomysł by porównać np SKODĘ 1203 -,BARKAS1000,-ROCAR TV-, RAF2203 I NASZĄ NYSE 522
zawsze podobał mi się designe Tarpana, nie wiem coś miał w sobie i ta utylitarność, na ulicę, w pole i do lasu, taki prakursor SUV złączonego z pickupem
Żuk pomimo słabego silnika od warszawy jakos dawal rady dobrze ze andorie zaczeli montowac w latach 90 siatych miałem kiedys takiego 4c90 nawet filmik jeszcze na kanale nawet u mnie jest to bylo kupe lat temu pozdrawiam
Nyska fajnie brzmiala, Zuk to wydawal dzwieki jak by go wszystko bolalo kiddy sie poruszal 😎, wszystkie trzy fajnie ale najfajniejsza dla mnie jednak Nyska
Opowiadasz tak ciekawie, że nawet Tarpan wydaje się udanym samochodem😂 A był to chyba najgorszy pomysł w PRL-u - zrobić samochód rolniczy z silnikiem, który kompletnie się do tego nie nadawał i to metodami rzemieślniczymi. Dodatkowo w związku z brakiem maszyn każdy egzemplarz musiał być klepany ręcznie młotkiem (sic!), żeby dopasować części. A co za tym idzie jeśli chcieliśmy wymienić jakąś część karoserii i kupiliśmy nową w sklepie, nie oznaczało to, że będzie ona pasować do Tarpana😂
Panie Brykala osobiscie jak dla mnie jeden z absolutnie najlepszych odcinkow, uwielbiam samochody dostawcze/ ciezarowe prl.
Dla mnie tez sie podobało ale mam uraz psychiczny 😠 do Nysy 😊😊😊
@@Hhhaha-pf5be ZOMO?
Dobry pomysł, by porównać je między sobą w kategorii dostawczych aut
Uwielbiam te nasze dostawczaki 🙂. Super odcinek💪
Prawdopodobnie najlepszy odcinek Brykały. Tak trzymać!
Sam jako mały chlopiec wielokrotnie jechałem jako pasazer Nysą towos na tych siedziskach rozkladanych z bocznych scianek pojazdu. Super klimat. To se ne vrati...Wspaniale porównanie pojazdów!
Miałem okazję jeździć każdym z tych samochodów oprócz Warszawy niestety. Tarpanem 239d Pickup, Żukami blaszkami i plandekami, Nysą milicyjną i rolnikiem. Wszystkie miło wspominam i ten hałas wydawał się wtedy znacznie mniejszy niż na filmie. Super odcinek. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie 👋🏻
Tylko Żuk. Był tym pożądanym w firmach, a Nysa była tym, co brano, aby miec cokolwiek lub dlatego, bo był potrzebny mikrobus. Juz o Tarpanie nie wspominając. Jakość wykonania i niezawodność Żuka była znacznie lepsza. Jesli w firmie był Żuk, Nysa i Tarpan, to w dłuższą trasę jechał Żuk, bo było pewniejsze, że wróci. No i zbierze po drodze mniej mandatów za luzy w układzie kierowniczym.
W mojej nowej Nysie pierwszy mandat za luzy w "kierownicy" dostałem jadąc wlasnie dopiero kupionym nowiutkim autem do firmy z "salonu". Na drugi dzień zatarlem zawory, bo ktoś w fabryce "zapomniał" wywiercić otworków na olej, ktorym powinny być smarowane zawory. W ciągu pierwszego roku auto więcej stało w serwisie na naprawy gwarancyjne, niz jeździło. Auto bylo kupione w koncowym okresie produkcji i był to mój najbardziej nietrafiony zakup. Natomiast do Żuka nie miałem większych zastrzeżeń. Taranem jechalem raz odcinnek 500km i mając za sobą to masakryczne doświadczenie, nigdy go nie kupiłem.
Ps. Powyższe piszę z perspektywy użytkownika, a nie mechanika.
😮 a żuk i nysa to nie to samo opr.budy
@@locutusofborg4343 inny zakład robił, innych miał kooperantów, inne wyposażenie linii produkcyjnej i w efekcie spora różnica w jakości była. Żukiem się jeździło i czasem naprawiało, a Nysę się naprawiało i czasem jeździło.
Nysa przede wszystkim była przeznaczona na bardziej "elegancki" mikrobus dla ludzi (marginalna wersja w Żuku). Chociaż w praktyce oba "konkurowały" jako towosy.
@@paulkosoff8851 miałem 2-osobową kabinę, a z tyłu dorobiony kontenerek w firmie, co takie robiła.
😮mowisz żuk lepsza A milicja
Miała same nysy
Dla mnie żuk to naprawdę król. Tarpan to Tarpan. Lubię go ,ale to Tarpan. Uważam że Żuk przebija Nysę jeżeli chodzi o praktyczność i nie ma tak wystającego ryjka jak Nysa i to ułatwia manewrowanie. Ale żuk nie sprawdziłby się wg mnie jako karetka w porównaniu do Nyski. Ale wszystkie bardzo lubię
Może jako ambulans nie ale w ZSRR Żuki służyły też w milicji co widać chociażby w filmie "Mała Wiera". Tylko Nysa bo ma panoramiczną szybę.
nysa ma ryjek ze względu na bezpieczeństwo podczas kolizji
Za takie poświęcenie aby przetestować dla nas miłośników gratów każdy z pojazdów i przejechać nimi to powinno być dużo więcej wyświetleń, świetny odcinek 😃
Taki upał, a wy się tak napracowaliście... Dzięki, super się oglądało.
Pozdrowienia dla Tarpana bo wyglądało że będzie miał lepszą pozycję na podium 😁👍🤜🤛🫡
Brawo dla gościa. Dużo opowiada ale szczegółowo i zrozumiale. Szacun.
Ja pamietam w 1980 jazde Nysa SW w malowaniu ciemno niebieskim z Rzeszowa do Blachowni.Jechalisny na kolonie .Bardzo fajnie sie jechało 💙Nie było zadnej awarii.
😂
Odpowiedni człowiek, na odpowiednim miejscu, petarda material!
Ciekawy film. Trochę mnie zasmuciło że do Nyski są takie problemy z częściami bo to jest moje marzenie bo pamiętam je z ulic. Jak chodziłem do przedszkola to jak wychodziliśmy na plac zabaw w ciepłe dni to lubiłem usiąść przy płocie i patrzeć się bo naprzeciwko był blok i parking na którym stała taka niebieska Nysa 522T i aż sam się dziwię że to do dzisiaj pamiętam. Inne egzemplarze rzecz jasna również pamiętam. Potem w podstawówce przyjechałem tym swoim składakiem po siostrze Flamingiem którego mam nadal bo lubiłem tam przejeżdżać bo był na strzeżonym parkingu już nieistniejącym w rogu taki niebieski zeżarty przez rdzę wrak Nysy 521 albo 522 zawalony skrzynkami od piwa i szmatami i właśnie uniosłem wtedy bez problemu maskę czyli musiała być odblokowana i ten dziadek ochroniarz zaraz przyszedł że tak nie można itd. Po drugiej stronie natomiast jest targowisko i tam przed remontem i chwilę po przez wiele lat jako magazyny stały Żuki i dwie Nysy blaszaki i właśnie o ile te na targowisku były w akceptowalnym stanie w których trzymano żywność to pozostałe które stały na parkingu zanim stał się płatny to były zdewastowane i trzymano w nich kwiaty, obok nich stały też w tej samej roli trzy niebieskie Robury LD3001. Raz tam nawet stał już pod koniec tego majdanu całego ładny biały Trabant 1.1 którego potem zdewastowali. Żuków już nie pamiętam dokładnie ale pośród nich stała ta Nysa blaszak i zawsze mnie korciło żeby zobaczyć jak się siedzi ale się bałem bo raz by się nie pokaleczyć odłamkami szyby bo była stłuczona a dwa że ochroniarz targu czy ktokolwiek inny może mnie złapać i będę miał kłopoty z powodu nie mojego włamania się a po trzecie że ktoś mi ukradnie tego Flaminga. Niektóre z tych aut jeszcze można byłoby uratować a te wewnątrz targowiska zdecydowanie, tą drugą Nysę blaszak udało mi się nawet sfotografować jak wszystko likwidowali na rzecz metalowych budek i z niej kobieta sprzedawała proszek do prania, wewnątrz bardzo fajnie była zaaranżowana ta paka a i z przodu ta Nysa chyba była bez rdzy przynajmniej z zewnątrz ale też nie jeżdżąca, Żuki były wszystkie już te nowe ale w różnych wersjach, jedne z pojedynczą klapą bagażnika a inne z dzieloną podwójną, były też te z drewnianą paką z plandeką a miejsce niektórych z nich na jakiś czas potem zajęły Lubliny 2 i 3. Lubiłem tam przychodzić bo można było się poczuć jak w muzeum. Oprócz nich stały tam też jako magazyny VW T3 i dwa przed i po liftingu Peugeot J5. Chyba jeszcze ze dwa Lubliny 3 tam zostały w sensie że przyjeżdżają z towarem. Tak to jakieś Fordy Transity, Mercedesy itd. Jeszcze przez lata przyjeżdżał tam Polonez Caro wąski z wyblakłym pomarańczowym lakierem ale później wylądował na tym parkingu wraz z tą swoją przyczepą i z wykręconym kołem przednim bo widocznie mu się wyrwał wahacz i parę lat temu jak jechaliśmy do weterynarza to widziałem jak go gdzieś wywożą lawetą, teraz przyjeżdża tam starszy facet ciemnozielonym Polonezem Caro Plus, ma jeszcze 126p ST którym też tam bywał jak i FSO 125p, oba na żółtych blachach bo miały przedtem czarnobiałe pamiętam. Ale się rozpisałem. No ja pamiętam Żuki bo jeszcze kilka lat temu robotnicy jeździli nimi i Nysy, Tarpanów jak tutaj w życiu mniej bo tylko kilka i więcej przyczep od nich, więcej niż widziałem rolniczych Żuków i Nys czyli z podwójną kabiną. Jeśli już to Tarpan Honker ale już coraz rzadziej można je spotkać podobnie jak Multicary M25. Siedziałem w dwóch Żukach z lat 90 i wydaje mi się że miejsca z przodu jest więcej w tym nowszym Fiacie Multipla niż w nim, Lublin 3 natomiast ma ogromną kabinę. W podstawówce jeden emerytowany kierowca mówił że jeździł służbowo z towarem Żukiem z PRL-u do Egiptu ale nie wolno mu było ustawić fotela tylko musiał być tak jak kierownik firmy ustawił i teraz się zastanawiam czy mu się coś nie pomyliło bo teraz widzę bo wcześniej nie zwróciłem uwagi że regulacja w Żuku jest podobna jak w Warszawie Pickup czy 125p Pickup czyli żadna. Nie wiem czy kiedykolwiek zrealizuję swoje marzenie czyli Nysa 522 Towos bo według mnie pomijając dostępność części i ceny to wygrywa w zestawieniu pomimo gorszego dostępu do silnika. Tarpan 233 tylko pięknie wygląda i już wiem po tym i poprzednim filmie dlaczego jak kiedyś powiedziałem znajomemu ojca że jak jechaliśmy do niego na wieś i w jakimś sadzie widziałem karoserię Tarpana to tak dziwnie szyderczo się uśmiechał. Szkoda bo zamysł był dobry a jeszcze bardziej szkoda że przez Jaruzelskiego i te wszystkie wydarzenia nie został zrealizowany kontrakt z Fiatem na produkcję cywilizowanych nowoczesnych Tarpanów. Ale dla mnie i tak Nysa 522T zawsze zostanie numerem jeden bo to nie tylko najlepszy i najpiękniejszy furgon w krajach socjalistycznych ale chyba również na świecie. Co do RWPG to z podobnych aut były jeszcze Rocar, ErAZ czyli RAF 966 Latvija po zmianach, RAF 2203 Latvija które się nie sprawdziły w polskim pogotowiu jako ambulanse, UAZ 452 Tabletka czy tam Bochenek, Škoda 1203 i Barkas B1000 i chyba ze wszystkich Nysa była najbardziej dopracowana i przemyślana bo technicznie na pewno bo Latvija bazowała na nowszej Wołdze ale się nie sprawdziła u nas natomiast Barkas do końca miał silniki Wartburga - dwusuwowe z 353 i dopiero na koniec czterosuwowe 1.3. Škoda to podobnie jak VW T3 dychawiczny silnik z tyłu z modelu 1000 MB. Jednak Nysy, co widać w Złotopolskich i pewnie w pozostałych markach z tym silnikiem, mają problem z topiącym się pływakiem gaźnika. Ale wystarczy zmienić motor, 5 lat temu widziałem nad morzem woziła turystów poprzerabiana 522 z silnikiem diesla Iveco więc da się i solidny sprzęt, jeszcze wcześniej też widziałem jakąś poprzerabianą Nysę.
Panie Robercie, wspaniały odcinek. Mnie od zawsze najbardziej podobała się NYSA
Genialny odcinek. Jestem z Lublina I slyszalem, ze nazwa zuk powstala ze wzgledu na porownanie do znanego owada, ktory jest brzydki, ale ma niesamowita sile do przenosnia ciezarow. Mam sentyment do tego auta. Nie jest to szczyt techniki, ale spelnialy swoja funkcje na czasy w ktorych byl uzywany.
Przyjmuje się raczej, że nazwa Żuk powstała od pierwszych egzemplarzy, które miały malowanie "promocyjne" w kolorowe poziome pasy i przypominały stonkę.
Miałem Nysę w latach siedemdziesiątych a później dwa nowe Tarpany. Oba z silnikami fiatowskimi 1500. Jeden odbierałem w fabryce w Antoninku, a drugi w filii w Rybniku.😊 Do Rybnika też jeździłem na przeglądy i naprawy gwarancyjne..Oj były to pożyteczne i przydatne maszyny.
Remontowałem Nysę ponad dziesięć lat temu, do dziś zdażają się noce, kiedy budzę się zlany potem...
Bo śni mi się, że szyba wypadła i trzeba ją włożyć jeszcze raz 😁
Ma Pan tych legend PRL- u. Wspaniała kolekcja. Pozdrawiam.
Żuk to samochód mojego harcerstwa, nasz zaopatrzeniowiec miał taki w wersji ciężarówka. Kilka razy podwoził nas, gdy np. wracałyśmy z patrolu. Ładował nas do szoferki i do części towarowej, a ja ze względu na wzrost mogłam siedzieć tyłem na półce z przodu.
11:09 ja takim żukiem jechałem z rodzicami i z bratem nie tak dawno ok 15lat temu. Brat właśnie siedział na silniku a ja na podłodze przy miejscu pasażera. Wspomnienia przez jakiś czas tato pożyczał żuka od znajomego i zwoziliśmy nim drzewo z lasu. To był towos z demobilu jeszcze numery miał namalowane.
Robert Ty jak opowiadasz o autach to słucha się Ciebie ja Pana Wołoszańskiego w jego filmach o historii II Wojny. Czapki z głów✌️
Majstersztyk jak u graczyka
No fakt, mówi jak Czubówna o ptakach
Z tych trzech aut najbardziej podoba mi się czwarte czyli Warszawa 😅. Ale tak poważnie to Żuk dla mnie również jest najlepszym polskim autem dostawczym na tamte minione czasy. Mój tata też jeździł Żukiem i miłe go wspominał choć pozycja za kierownicą bardzo mu nie odpowiadała. Najmniej podoba mi się Tarpan. Ma swój urok ale pamiętam że każdy napotkany na ulicy Tarpan wyglądał jak nie dorobiona samoróbka zlepiona z Fiata 125p ( światła) z maluchem (klamki). Wasze auta są cudne i w te wakacje z rodzinką Was odwiedzę. Pozdrawiam
Świetnia wykładnia o tych typach samochodow zlat pe er elu' PRL.Bardzo miłe odniesienie się i z szacunkiem oraz wiedzą o tych pięknych na te czasy samochodach ,DZIĘKUJĘ
Bardzo fajne porównanie, naprawdę miło się oglądało i daje same plusy za pomysł ,realizacje i energię Roberta ! Jeszcze można było by dodać syrenę Bosto i R20 , i Warszawy kombi i pickup ale to takie moje odczucie , świetny film aż się prosimy kontynuację, mój tato miał Nyskę towos , mi się podobają szyby przednie w Nysie. Śliczne dzięki za odcinek i pozdrowienia dla was! 👍🏻😀
Silnik S 21 z Żuka różnił się od silnika z Nysy .
W Żuku głowica była przykręcana na szpilki
W Nysie głowica była przykręcana na śruby
Było to podyktowane tym że w Nysie nie można ściągnąć glowicy jeśli są spilki a silnik jest zamontowany w samochodzie
No raczej nie. Jestem w posiadaniu Nysy 521 towos, i głowica jest na szpilkach.
Fajne Auta i swietny plener.
Bardzo fajna prezentacja.
Dokladnie tego bylo potrzeba.
Bardzo dziękuję, Panie Robercie!
Od zawsze zastanawiało mnie dlaczego w słusznie minionej epoce podjęto decyzję o produkcji w moim mniemaniu bliźniaczych aut typu Żuk i Nysa. Dziękuję za dogłębne wyjaśnienie tej kwestii.
Wspaniały materiał !! Miałem okazję być pasażerem tych trzech aut , ostatnim z nich był żuk w latach osiemdziesiątych kiedy byłem w wojsku :(
Cześć . Urodziłem się i mieszkam w mieście Nysa 46 lat . To co powiedziałeś o lakierowaniu na placu to prawda. Ciekawe że jak już upadało Deewoo to w Nysie zbydowali lakiernie z całą linia technologiczną od konserwacy czyli pełne zanurzenie "onynkowanego nadwozia" lakiernia i suszarnia. Jeśli chodzi o silnik perkins. Tak były takie egzemplarze . W Nysie istniał też zakład ZUP. Zakład Urządzeń Przemysłowych. Fanatycy ,entuzjaści zbudowali po godzinach jednostkę żaglową wyposażoną w taki właśnie silnik. Nazwa jednostki Bies. Ten sam silnik ma od czasu powstania. Opłynięta Norwegię, Afrykę . Z tego co wiem nadal ten sam silnik . Można ją wynająć . Jest obecnie w Hiszpanii.
Ten silnik perkinsa który też był w honkerach policyjnych w agregatach strażackich był też w ciągnikach rolniczych MF 235 i 255. Mój ojciec ma taki egzemplarz z kabiną exportową . Ciągnik przez 15 lat pracował sam na gospodarstwie 35ha. Dopiero po 8tyś mh potrzebował remont silnika. Tylko ,że ciągnął 2 przyczepy z burakami cukrowymi . Przyczepy wiadomo w dowodzie > max 4,5 t ale nakładki burt > to da się.. Czyli silnik o mocy 56km ciągnął na haku 2x masa przyczep to 2x 1700kg + 6,2t ładunku na każdej. Sam waży 2,56t . Jednak posiada sprężarkę która działa cały czas i ciągniecie takiego ładunku z rozwagą i odpowiedzialnością > aby ładunek hamował bo hamulec jest 2 stopniowy. Lekki nacisk hamują przyczepy potem dopiero traktor ..da się. Traktor nadal sprawny już tak nie pracuje ale ma 16tyś mh przebiegu . Wracając do Nysek . Może nie znalazłem abyły na tym kanale Nyski prototypy z andorią. Które stały sie Lublinami jak zakład w Nysie już był do likwidacji .
Dla mnie ogromnym zaskoczeniem było znalezienie w katalogu fabrycznym Nysy z lat 80. wersji z silnikiem CB - 1598 cm z Poloneza. Ciekawe, czy ktokolwiek taką posiadał, czy była to tylko jednostkowa efemeryda jak Skoda Favorit 1.1? :O
@@130rapid Zakład w Nysie miał epizod z Peugeotem C15. Nyska z silnikiem 1.9D peugeota śmigała po Nysie . Zakładowe czerwone tablice rej. z białymi napisami.
Jeśli chodzi o Nyski to tylko słyszałem taki epizod. Irak zamówił 80 nysek. Warunek był taki ,że nie dostarczone statkiem bo to za łatwe. Gdzie nie byłoby problemu bo ZUP z Nysy budował fabryki kwasu siarkowego w Iraku, także Nyski mogły jakby sie tam zabrać bez problemu. Szejk zapłaci tylko za te co dojechały na kołach do Iraku. Dojechało niby 50 parę sztuk. Taka selekcja " naturalna". Może ktoś zna temat bliżej . Poda jakieś szczegóły.
@@tomeknieradka5051przestań szerzyć takie głupoty 😂
@@130rapidNa pewno OBRSO jako samochody serwisowe do Fiatów i Polonezów używał Nys z silnikiem... 2000 z Fiata 132, gnały ale był problem wyhamować na tych bębenkach i wiele ich rozbili.
Na przełomie 1995/1996 pracowałem w hurtowni papieru pakowego i w firmie był właśnie taki Żuk. Za kabiną był już złamany i po załadowaniu go nie można było otwierać drzwi za pasażerem, bo potem nie dało się ich zamknąć. Jazda tym samochodem załadowanym i na pusto była dramatem. Właściciele na tamten czas mieli nowe samochody z salonu, jeden miał Renault Megane, a drugi miał Daewoo Espero, a pracownicy jeździli czymś co groziło utratą życia, względnie trwałym kalectwem. Jak tylko przydzielono mnie do jeżdżenia tym samochodem to od razu odszedłem z tej pracy, bo życie było dla mnie ważniejsze. To była najgorsza moja praca i najgorszy okres w moim życiu.
"siatka...z ogrodzenia", najlepszy cytat odcinka ;D
W okolicach Krzepic jest starszy Pan, który ma niebieskiego tarpana obrzyna z plandeka i perkinsem z lat 80, jeszcze z 2 lata temu widziałem, jak dojezdżał nim z żona na mszę do lokalnego kościoła, teraz chyba ma awarię silnika i zastanawiaja sie co dalej
Trzej królowie Polskiego transportu 😊
@@PolskiNiedzwiadek tarpan fajny pomysł...i tyle
@@Hhhaha-pf5be pomysł fajny ,wykonanie słabe ,może gdyby wtedy czasy były inne ...
@@PolskiNiedzwiadek masz rację tarpan kiedyś uratował mi zycie! I jego kierowca Potem pół roku na wyciągu,skutki do dziś czuję 🙂
@@Hhhaha-pf5be czyli nie było kolorowo 😐
Fajnie się oglądało 👍👍
Teraz mam Żuka. Wcześniej wiele lat jeździłem Nysą. Z Tarpanem doświadczenia nie mam . Może kiedyś się uda. 😊
A może weź załatw sonometr i sprawdź głośność przy 50km/h. Jeździłem sporo lat A11B z 1985 roku i on nie był taki głośny przy 50. Coś Brykała przesadził albo ten jego sonometr o kand d. można potłuc. 95dbA rozwala głowę :P, myślę że więcej niż 85 przy 50km/h nie ma.
fajny materiał.gratuluje panie Robercie
W szkole na praktykach to zęby na nich zjadłem , dla mnie największy kierat to było przednie zawieszenie , układ kierowniczy i regulacja zaworów w M20 , ale sentyment został aż się łezka kręci. . Dziękuję za świetny program i pozdrawiam .
Panie Robercie dziękuję za poświęcenie w upale i solidaryzuję się.
Dzisiaj (16. VIII 2024 - Olkusz, 35*C) pojechałem żukiem do fryzjera...
W żuku jak zwykle zacięty zawór nagrzewnicy na ogrzewaniu - plus z tej sytuacji taki, kiedy wskazówka wychylała się ponad 80*C włączam wentylator nagrzewnic i wszystko się normuje. No może po za moją własną temperaturą, podkreślam, na zewnątrz 35.
Do zobaczenia w Modlinie jak wstawią mi LPG do Żuka!
Dzień dobry
Od wielu lat szukam informacji o Żuku AE. Podobno jest to radosna twórczość pracowników PGR-u i ślad po nim zaginął
Do złudzenia przypominający Magnumkę - a jakże - AE ;) Z dziką rozkoszą sam chętnie poznałbym całą historię dotyczącą tego prototypu.
Bardzo fajny filmik, milo powspominac :)
Dzięki Panu już wiem czemu wyginely nasze dostawczaki 😂
Mój dziadek miał Żuka z plandeką i zamontowanym LPG. Nalotu miał około 200 tysięcy na koniec życia.Na rynek zawsze dojechał z owocami . Mile wspominam podróże Żukiem jako dziecko , miały swój klimat. ❤️
Mój znajomy miał taką nyskę z silnikiem "3P" z traktora o ile dobrze pamiętam :)
To chyba był TARPAN.
@@motoryzacjawaldka9597 Nie, to była nyska i pamiętam jak opowiadał właśnie, że przełożył silnik z traktora 3P Perkins, ale szczegółów nie pamiętam :)
Witam ! Super jak zawsze !! Pozdrawiam!!
Super odcinek 😎 ,
tak , Żuka można polecić, ja Ciebie już wcześniej posłuchałem 😂😎😎 , dziękuję, robisz pozytywną robotę 👍☺️ , czekam na tego , z ostatniego roku produkcji 😉
Super Znawca👍😉💪💪💪💪🔥🔥🔥🔥👏👏👏👏👏👏👏
Żuk był najlepszy i było to wiadome od początku. W takich samochodach komfort użytkowania nie dotyczy komfortu ludzi w trakcie jazdy lecz komfortu w naprawie, dostępności części i kosztach obsługi. Jako dziecko w latach '90 bawiłem się we wraku Nysy i później w latach '00 wraku Tarpana który mi się podobał optycznie. Natomiast Żuki pamiętam z tych czasów w regularnym użytkowaniu zarówno przez drobnych przedsiębiorców na przykład mój wujek stolarz prowadzący 25 lat temu zakład "Fasto" jak i przez floty typu Bodzio Meble i Poczta Polska. Żuk jeszcze 20 lat temu był całkiem popularnym sposobem na tani transport w zaopatrzeniu sklepików. Na wsi zdarzały się nawet obwoźne sklepy zbudowane na Żuku. Tak samo Żuki często woziły butle z gazem klientom indywidualnym jeszcze kilkanaście lat temu. Z prywatnych wspomnień pamiętam też naprawy Żuka pod domem dokonywane przez wujków, które lubiłem obserwować oraz wyprawy Żukiem nad pobliskie jezioro Dąbie. Wtedy z kuzynem i pontonem jechaliśmy na pace pod plandeką, a dorośli w kabinie. To był naprawdę udany samochód który przynosi mi sentyment ponieważ wpisał się w krajobraz Polski przez niemal pół wieku swojej popularności.
Każde z tych aut na moment swojego debiutu było autem udanym i dość nowoczesnym. Niestety razem z faceliftingiem czas się zatrzymał i do końca produkcji zmieniały się szczegóły. Jest to cecha wszystkich samochodów z bloku wschodniego. Najbardziej żal Tarpana. Koncept moim zdaniem najlepszy i chyba najbardziej nowoczesny ze wszystkich przedstawionych. Niestety zabrakło dopracowania i jakości, szkoda. Na pocieszenie można dodać, że Tarpan z Perkinsem na działce skutecznie odstrasza krety. Wibracje są faktycznie odczuwalne stojąc na ziemi. No i chyba wspólna wada wszystkich tych samochodów jest taka, że na "pusto" na śliskiej nawierzchni i lekko pod górkę nie podjedziesz.
Niestety ale żadne z tych aut nie było ani udane ani nowoczesne, ale fakt liftingi pogarszały jeszcze bardziej ich jakość.
@@zdzislawgicior Porównując do niemieckiego transportera T2 to taki Żuk czy Nysa to miała nowoczesny koncept. W latach 60 nie odstawaliśmy od zachodu aż tak bardzo jeśli chodzi o dostawczaki. Niestety zamiast rozwijać pomysł tylko go pudrowano. Tarpan podobnie jak Polonez - dobry pomysł i projekt, ale postawili to na starym podwoziu. Gdyby silnik Andorii 4C90 wszedł do produkcji na przełomie 70/80 historia mogłaby potoczyć się inaczej. Można teraz gbybać, ale nie da się zaprzeczyć, że każdy z tych samochodów ma swoje dobre i złe chwile zapisane w historii.
W żadnym wypadku. Tarpan od momentu rozpoczęcia produkcji był przestarzały, źle wykonany, fatalnie zabezpieczony przed rudą. Typowy prlowski śmietnik na kołach. Żuk i Nysa do lat 70. były ok. Tylko potem zachód odjechał.
Co do żuka i Nysy mogę się zgodzić że w latach kiedy powstały ich pierwsze wersje, samochody te nie robiły wstydu. Jednak ich ostatnie generację i tarpan to był kompletny archaizm. Wstyd że dotrwało to niemal do 2000 roku...
Koncepcja tarpana nie była zła. Cała reszta natomiast 😢.Oparcie produkcji na rozwiązaniach z połowy XXw + "fabryka"....😂😢😂😢😂😢
Dzięki moja młodość na chwilę wróciła i chętnie bym się tymi weteranami sam przejechał jeszcze raz dziękuję
Świetny odcinek, dziękuję!
Nysa 522 Milicja w wersji OW czy RSD oraz OK. Miała 2 zbiorniki paliwa. A także 2 różne układy siedzeń w zależności od wersji Nysek która w większości jeździło ZOMO!. A Nysa 522 Milicji miały 2 wersje drzwi tylnych. Jedno- skrzydłowe oraz Motylkowe jak w wersji Nysy 522 Reanimacyjnej.
Szatany nie samochody :) Pozdrawiam. Super odcinek.
Co wy wiecie o jeździe Żukiem... Mój ś.p. teść w latach 80-tych wybrał się Żukiem z Gietrzwałdu (pod Olsztynem) do rodziny w RFN. Pojechał z kolegą i swoim 10-letnim synem. Syn jechał na pace pod plandeką (!) Dojechali do Poznania, tam Żuk się zepsuł. Dalszą drogę odbyli pociągiem. Twardkiem trzeba być a nie miękkiszonem💪💪💪
Trzeba było od razu pociągiem jechać
Świetny materiał!!! Jestem pod wrażeniem! Pozdrowienia dla Artura, że daje radę nagrywać w tak ekstremalnych warunkach :) Kiedy można Was będzie odwiedzić i zobaczyć samochody?
Żuka mam w 1palcu remont był dokładny ale nysą się jeżdziło lepiej prawie jak autosanem 1989 2000rpozdrawiam Krzysztof z dużego
Pamiętam, że swego czasu robiło się trasy Białobrzegi Radomskie - Katowice albo Białobrzegi -Kraków-Warszawa nysą lub tarpanem lub Białobrzegi-Kraków-Gdańsk żukiem . I to kilka razy w tygodniu.
Do dziś jeżdżę Tarpanem 237, ostatni rocznik w benzynie 1991 . Ale nie jest to orygnał ma tarczowe hamulce z przodu od Lublina i mocniejszy silnik forda 2.0 ohc wyjęty z policyjnego Poloneza.
Żuk,Nysa, i Tarpan to najlepsze samochody, uważam że powinny brać udział w wyścigach formuły 2.😊
Tak Czymać👍😉💪💪💪💪🔥🔥🔥🔥🔥👏👏👏👏👏👏
W Żuku powinna być naklejka "Koszenie trawników tanio". Pozdro dla kumatych 😆
Zuk Pan Bogdana to u irytujacego :)
Brykała to największy gratogaduła w internecie ale uwielbiam go słuchać bo aż bije od niego pasja do dawnej motoryzacji.
dla mnie zwyciezca moze byc tylko zuk, mnogosc zabudowań, wytrzymałość, energochlonnosc produkcji, mniejsza korozja, wielkosc produkcji,
Z tą wytrzymałością czy mniejszą korozją trochę przesadziłeś
@@zdzislawgicior zobacz ile zostało nys A ile zukow, i jak skorodowane są nysy...
@@armenian123Nyse skończyli produkować w 94 roku Żuka w 98.
@@rolecki co z tego, zobacz w jakich latach nysy zniknely z dróg a kiedy zuki, widziałem wieeele nys i zukow za mlodu, i nysy byly skorodowane koszmarnie, pokrzywione, zapadniete przez korozje, blachy scian bocznych zapadały sie, połatane nysy były blachami do linii okien, nysa na pewno była mniej odporna na korozje od zuka, mozliwe ze przez to ze nie miała wersji skrzyniowych, tzn miała ale był to promil produkcji.
@@armenian123 Może i tak wg korodowały podobnie, sąsiad miał nową Nyse z 83 roku a blachę musiał robić po około 10 latach a ojciec miał Żuki to blacha leciała podobnie.
Tą osobę która namówiłeś na kupno Warszawy to oczywiście Graczyk 🤣 Ostatnio wspominal o tym jeżdżąc Warszawą MO 😉
To nie było kombi...
Już myślałem że sepleniący i się zdziwiłem.
Ojciec jeździł dłuższy czas jako kierowca żukiem, sąsiad miał nysę-nieboszczkę (jak sam mawiał) a kolegi ojciec tarpana w identycznym kolorze. Z tego co pamiętam to komfort jazdy nysa był najlepszy z całej trójki ale jeżeli chodzi o niezawodność to żuk był górą, nysa szybko wyszło czemu zwana nieboszczką(często naprawiana) a z tarpana pamiętam że prawie ogłuchłem jak ojciec kolegi wiózł nas nad jęzioro z bambetlami, było głośno, telepało ale dojechał i to wtedy było najważniejsze że nie PKS-em z przesiadkami 😁
Panie Robercie super program.olej woda jest? To jedziemy
Robert należało by wspomnieć jeszcze o Lublinie 51 produkowanym na narzuconej licencji GAZ 51 od tego modelu zaczęła się w półce historia dostawczaków a skończyła na obecnym Lublinie który jak wiadomo po 2000 którymś był rzucany w kont by na nowo wznowić produkcję przez DMP i DZT TYMINSCY by finalnie upaść choć Lublin był w miarę nowoczesnym samochodem gdyby był porządnie zmodernizowany to i do dziś znalazł by nabywców choćby z branży budowlanej i transportowej bo Bodzio meble nadal ma je w swojej flocie z uwagi wytrzymałości i prostoty napraw które można wykonać przyslowiowym młotem i 2 kluczami gdyby Lublin był sensownie modernizowany to jego kariera trwała by do dziś bo był mega rozchwytywany przez budowlańców firmy transportowe służby komunalne służby ratownicze liczba wersji zabudów sprawia że VW z t4 mógłby brać korepetycje natomiast w wnętrzu nie było już tak kolorowo andorie było słychać masakrycznie radio nie dawało rady zagłuszyć skrzypiacy trzeszczacy plastik dla kogoś kto szuka auta na robotę to takie plastiki to akurat mały pikuś ale dla kogoś kto szuka samochodu na kampera czy nawet do jazdy w weekend z rodziną wziąść koc koszyk i jechać to tragedia
Jeździłem Żukiem , Nysą i Tarpanem. Tym ostatnim tylko kilka razy. Żuk był najlepszy. Ogólnie to wszystkie te pojazdy to tragedia ale miło wspominam stare czasy. Żukiem dało się ruszyć z małym piskiem opon:)
Królem powinien zostać Żuk - za zasługi, długowieczność i mnogość wersji. Chociaż Nysa jest "najwygodniejsza", a Tarpan "najlepiej się prowadzący" (nawiasy nieprzypadkowe).
Tak Nysą śmigałem ale jak już szyba wyszła nam z uszczelek to był znak aby zmienić na nowego Żuka z salonu z silnikiem Andori z ławkami a może i takimi krzesełkami z tyłu i jechaliśmy takim do Hamburga po towar😂😂 a i wróciliśmy bez przygód. Pozdrawiam
Świetny odcinek
A ja się pytam gdzie jest antenka , która miała być na milicyjnej Nysie ??? 🤔
Leży w schowku
@@MuzeumSkarbNarodu
A to OK :)
Nieprawda, że w każdym Żuku była przegroda. Żuk z podwójną kabiną osobową (na 5 osób), nie miał takiej przegrody, natomiast miał dmuchawę ciepła na tylną kanapę. Dmuchawa była pod fotelem pasażera.
Takiego typu Żukiem zjeździłem wraz z Ojcem (i kierowcą), połowę Polski. Ojciec pracował w zaopatrzeniu dużego zakładu i gdy wyjeżdżał, to świadomie prosił o Żuka z podwójną kabiną, żeby zabrać w tę podróż mnie i rodzeństwo. Ciekawostką jest fakt, że dostawał też do dyspozycji swojego kierowcę. Nie tak jak teraz, że przedstawiciel firmy musi sam jeździć i potem zmęczony wszystko załatwiać. Kiedyś oprócz firmowego auta, dawali wraz z nim kierowcę. Żeby była jasność - nie uważam, że tamte czasy były dobre i nigdy nie chciałbym, żebyśmy znowu ich doświadczyli.
Wszystko do tego zmierza
@@TrRt-ry8vd Pod względem zamordyzmu fakt, zmierza. Pod względem produkcji i wydolności kraju na wypadek "W" - leżymy i kwiczymy, PRL z całym zapleczem produkcyjnym rozjebałby dzisiejszą Polskę jak domek z kart. I nie, nie mam na myśli zaawansowania technicznego, chodzi mi o to, że w kryzysie żaden z "sojuszników" (a jakich mamy to mamy, historii też nie lubimy się uczyć i wyciągać wniosków) nie odda Ci nic swojego, nie tylko pod względem "machin wojennych", ale rzeczy takich jak leki, surowce energetyczne i tak można wymieniać i wymieniać. A my śpimy na węglu, a w razie "pandemii" sprowadzamy go z drugiej półkuli, jednocześnie zamykając kopalnie, bo "taniej statkiem"🤔.
W ogóle to szkoda się rozpisywać, przepraszam za tą politykę pod tak WSPANIAŁYM ODCINKIEM.
Pozdrawiam!
Żuk to król dróg! Koniec odcinka.😂
A nawet Żul😂😂
Ozdoba Polskich dróg - lubelski Żuk !
Tarpan jest w tym porównaniu zbędny, bo to nie van.
A co do tematu myślę, że Żuk i Nysa są na tym samym poziomie zarówno pod względem konstrukcyjnym jak i użytkowym.
Jak dalej tak pójdzie w naszym kraju produkcja będzie musiał być wznowiona 😅
No i gitara, bo z częściami powoli ciężko, a ceny robią się droższe jak do niektórych samochodów klasy D (fakt, większość sprzedających odleciało...)
Dostawczaki dają radę a żuki dają radę z przeładowaniem o dwie tony👍🤣
Co do tego drugiego kanału... Ja nie wiem kto ogląda Samochody Graczyka. To trzeba być wariatem żeby w niedzielę rano oglądać film o milicyjnej Warszawie 🤣😁
Żuki były też w wersji doka (podwójna kabina)
Najlepsza była Nysa w niebieskim kolorze , dostarczyła wszystkich delikwentów na dołki i niezawodna w pościgach , szczególnie filmowych !!!
Porównanie rydwanów!!! XD 😀
witam fajny odcinek !! GEATULACJE ZA odporność na temperaturę :) mam pomysł by porównać np SKODĘ 1203 -,BARKAS1000,-ROCAR TV-, RAF2203 I NASZĄ NYSE 522
Żuk A07, Nysa 522, ErAZ 762B, Avia A21.
@@mylana4972 tez ok
Metr osiemdziesiąt? Chyba w kapeluszu :P Świetny odcinek.
W te wakacje muszę wybrać się do Twierdzy Modlin odwiedzić muzeum!
Wspaniale się słucha człowieka z pasją. Brawo. Świetny odcinek.
Nysa furgon była także bez okien, jak chłodnia. Mój tata taką jeździł.
Współczuje Wam. Ja na szczęście wyleczyłem się z innej choroby PRL: Unitry. Pozamienialem sprzęty Diory na Sony serii ES. Bywajcie Towarzysze.
Zegnamy Cie bez zalu. ;)
Tu temat aut a nie radiotechniki 😂
zawsze podobał mi się designe Tarpana, nie wiem coś miał w sobie i ta utylitarność, na ulicę, w pole i do lasu, taki prakursor SUV złączonego z pickupem
Żuk pomimo słabego silnika od warszawy jakos dawal rady dobrze ze andorie zaczeli montowac w latach 90 siatych miałem kiedys takiego 4c90 nawet filmik jeszcze na kanale nawet u mnie jest to bylo kupe lat temu pozdrawiam
Mam pytanie bo nysa straż istniała ale czy żuk sanitarka też widziałem na internecie zdjęcia ale nie wiem czy to nie jest po prostu wymysł
Lublin pozdrawia!😅
Kocham te samochody. Tarpan genialny. Czemu dziś nie wznowić produkcji Tarpana oczywiście w sposób przemysłowy.
Nyska fajnie brzmiala, Zuk to wydawal dzwieki jak by go wszystko bolalo kiddy sie poruszal 😎, wszystkie trzy fajnie ale najfajniejsza dla mnie jednak Nyska
Świetnie
Panie Robercie naprawdę wspaniały odcinek jak można jeszcze porównanie zrobić może małych autach jak maluch Cinquecento coś takiego?
Nysa z krótką kabiną i paką nazywała się "Rolnik". Nikt nie wie od którego roku ją produkowali.
Tarpan ma super wygląda super nowocześnie
Pickup z hameryki
Ładnie wyglądają
No, Gosc, ktory wie, o czym mowi - nie jakies info wyczytane z wikipedii... Gratulacje i wyrazy... - podziwu!
Opowiadasz tak ciekawie, że nawet Tarpan wydaje się udanym samochodem😂 A był to chyba najgorszy pomysł w PRL-u - zrobić samochód rolniczy z silnikiem, który kompletnie się do tego nie nadawał i to metodami rzemieślniczymi. Dodatkowo w związku z brakiem maszyn każdy egzemplarz musiał być klepany ręcznie młotkiem (sic!), żeby dopasować części. A co za tym idzie jeśli chcieliśmy wymienić jakąś część karoserii i kupiliśmy nową w sklepie, nie oznaczało to, że będzie ona pasować do Tarpana😂
To radio gdzie jest,,,,