Tematem tabu od kilkunastu lat jest AI , Aladdin firmy Black Rock . W artykule New York Timesa z 2017 roku znajduje się kilka interesujących cytatów Larry’ego Finka: „Musimy zmienić ekosystem - oznacza to większe poleganie na dużych zbiorach danych, sztucznej inteligencji, czynnikach i modelach w ramach ilościowych i tradycyjnych strategii inwestycyjnych”. „BlackRock musi postawić na moc maszyn, takich jak Aladdin, platforma zarządzania ryzykiem firmy, boty doradcze, duże zbiory danych, a nawet sztuczna inteligencja”.
Kontakt ze sprzedawcą, bądź lekarzem to jest właśnie główny powód dla którego te zawody powinny zostać jak najszybciej zastąpione przez SI. W teorii kontakt z człowiekiem to plus, ale w praktyce jest dokładnie na odwrót.
Ja bym powiedział, że w praktyce bywa po prostu różnie. Co też jest częścią "doświadczenia ludzkiego". Ja akurat, jako osoba od lat nałogowo i systematycznie zaprzyjaźniająca się z lokalnymi sprzedawcami, odczuwam mocny efekt "na plus". Ale pewnie każdy ma inne doświadczenia.
Na dworcach i w galeriach postawili nam mnóstwo bezobslugowych punktow, w ktorych można kupic napoj, hotdoga czy inne produkty. Obslugiwane są przez ramię robotyczne. Stoją, stoją, stoją a ludzie i tak idą do czlowieka kupić napój. Ja raz dla zabawy kupilem picie w takim punkcie aby dziecko sobie popatrzylo. No i popatrzyło i tyle. "Pani z warzywniaka" może być miła lub niemiła. Zależy od dnia. Czasem ona nas pocieszy, czasem my ją pocieszymy. Maszyna zawsze bedzie dla nas maszyną.
@@LukaszLamza kontakt z lekarzami jest często okropny i już teraz AI bije ich w testach empatii. Jak potrzebujesz się zaprzyjaźniać to na imprezach itp. Mówisz, że w zawodzie sprzedawcy jest istotny kontakt międzyludzki i empatia - to prawda, ale relacja w której są zmęczenie, pieniądze i presja w pracy, to najgorsza forma relacji. Opisałeś wrażenia z punktu widzenia klienta, a to bardzo wygodna pozycja.
Bzdura. Paradoksalnie ludzie nie chcą używać bezdusznych automatów tylko wola żywego sprzedawcę - przypomnij sobie swoje rozmowy z automatami jak musisz coś załatwić telefonicznie... A z czatem giepete gadają bo im brakuje relacji i rozmowy z drugim człowiekiem i tam proboja ja nieudolnie znaleźć.
Proponuję pogłębić wiedzę o robotyce, niewiarygodny postęp dokonuje się niemal codziennie, roboty już nie tylko masują ale również leczą zęby i to znacznie szybciej niż dentyści. Reszta jest tylko kwestią skali. Jeżeli ekonomia będzie dalej rządzić światem to nie będzie bezpiecznych zawodów i to nie za 30 lat a znacznie wczesniej. Odnośnie AGI - na razie jest o1 od openAI - w testach umiejętności tego AI są wyższe od poziomu doktorantów... trzeba być na bieżąco:)
Dziękuję, nie narzekam na brak wiedzy o postępach w robotyce. Ani o nowych produktach od openAI. :) Ale i tak jestem sceptyczny. Będzie bardzo skrótowo, ale w dużym uproszczeniu: demonstracja jakiejś umiejętności w warunkach laboratoryjnych to najmniejszy problem. Roboty mają jeden podstawowy problem: są obiektami fizycznymi. Trzeba je dostarczyć na miejsce, zapewnić bezpieczeństwo, serwisować. Łatwo powiedzieć: pomocnik domowy. Trudniej wprowadzić do obrotu ważącą 50+ kg mobilną maszynę, która ma się poruszać w realistycznych mieszkaniach w pobliżu dzieci i osób starszych. Demonstracja w klinicznie czystym labie w Dolinie Krzemowej albo Tsinghua to jedno. Dostarczenie miliona urządzeń dla konsumentów - to coś zupełnie innego. Poczytaj o procedurach testowania tych wszystkich superrobotów przed kręceniem filmu promocyjnego - zajrzyj do suplementów, gdzie się trochę więcej pisze o tym, ile razy musieli wymieniać im części, albo gdzie przyznają, że te roboty 95% czasu wiszą na uwięzi, bo upadki są częste i niebezpieczne... Z tego samego powodu roboty nigdy nie będą tak tanie i łatwe w dystrybucji, jak LLM-y: jest to po prostu ekonomicznie niemożliwe, podczas gdy istnieją modele zarabiania na AI, w których użytkownicy otrzymują je masowo za darmo "na start" i są stopniowo wyciskani z kasy. Nie roześlesz miliona robotów ludziom za darmo. A co do AGI - znowu będzie skrótowo, ale trzeba koniecznie oddzielić od siebie "AGI" jako hasło marketingowe stosowane dzisiaj przez producentów, od tego, jak to pojęcie się klasycznie rozumie. Nie dajmy się porwać hype'owi.
@@LukaszLamza Jakiemu hypeowi? Czy pan żyje w jaskini? :) Nowa generacja humanoidalnych robotów figure02 już pracują testowo w fabrykach mercedesa i składają samochody a nie wspominam że już zapowiedzieli 3 generację ... Tesla też ma już 2 generację a 3 chcą już sprzedawać masowo.... Co do AI Aktualny o1 od close AI to tylko preview a pelna wersja jest jeszcze lepsza. Jest film na UA-cam jak ktoś odtworzył całą swoją pracę doktorską ( rok pracy ) w godzinę z o1 preview ...
@@LukaszLamza Moja fascynacja AI zaczęła się w 2019 po lekturze "Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa." Wtedy, podobnie jak większość obecnie, miałem podobne spojrzenie na temat. To dopiero kiedyś się pojawi, roboty będą za drogie aby zastępować ludzi, zawody kreatywne jako ostatnie padną... ale od 2022 po Dalle2 i po kolejnych wersjach ChataGPT, zrozumiałem, że to co w tej książce zostało napisane dzieje się już tu i teraz. To że roboty działają w wersjach laboratoryjnych to już bardzo dużo. Jeżeli rządzi ekonomia, to każde stanowisko na którym człowieka będzie opłacało się zastąpić robotem, zostanie zastąpione. Coś co jest produkowane masowo, np. robot, będzie dostępne kosztowo bo tak działa rynek. Wspomniany robot dentystyczny, choćby kosztował milion zielonych, spłaci się w bardzo krótkim czasie... myślę, że sieci takich przychodni dentystycznych to kwestia kilku lat. AGI - to również nieunikniony byt i to pewnie w niedługim czasie. Warstwowe sieci neuronowe budowane są na wzór ludzkiego mózgu, będą działać w końcu tak jak on i nie będziemy wiedzieć jak działają tak jak nie wiemy jak działa mózg. Większość "autorytetów" wskazuje na to, że to kolejna rewolucja jakich wiele było w przeszłości. Absolutnie nie zgadzam się z tym. Proponuję nie polegać na takich danych jakie Pan przedstawił i uruchomić wyobraźnię. Kolejne rewolucje, powodowały, że generalnie zastępowaliśmy wynalazkami siłę naszych mięśni, druk powiększył naszą pamięć, teraz po raz pierwszy w historii zastępujemy nasz mózg - to całkowicie inna rzeczywistość.
@@mirek190 "Czy pan żyje w jaskini? :)" Staram się czasem z niej wyłazić. :) Cóż, historia mnie oceni. Jestem po prostu ostrożny, jeżeli chodzi o upowszechnianie się technologii. Są miejsca, konteksty, gdzie opłaca się inwestować w robotykę, i są takie, gdzie nie. Praca ludzka jest jednak wciąż po prostu bardzo tania, i nie widzę nic w krajobrazie współczesnej technologii, co by uzasadniło przekonanie, że *którakolwiek* z osób, które ja osobiście spotkałem w pracy w ciągu ostatniego miesiąca zostanie zastąpiona przez robota w przeciągu, powiedzmy, najbliższych 5 lat. Polecam podobne doświadczenie myślowe. Algorytmy - OK, inna rozmowa. Ale roboty? Na razie pozostanę sceptyczny.
Odnośnie opinie ludzi, nawet naukowców zawsze przytaczam opinie Santiago Ramón y Cajala, wybitnego hiszpańskiego neuroanatoma. Powidział on "Ośrodkowy układ nerwowy osoby dorosłej jest sztywny i niezmienny; wszystko może obumrzeć, lecz nic nie może się zregenerować". Odkrył synapsy, był czołowym badaczem w dziedzinie neurobiologi, w zasadzie ją zapoczątkował. Jednak jego opinia (a nie odkrycia naukowe) na temat z jego dziedziny była najdalej od prawdy jak tylko może być. W świecie rządząnym przez chaos deterministyczny takie odległe przewidywania nie mają szans być dokładne. Jeśli będę różnorodne to ktoś trafi. To wszystko. Fizyka zamknęła ten temat już dawno ale ciekawe, że można naukowo opracować coś co ma tylko i wyłącznie wartość rozrywkową.
Aż tak źle to nie jest. ;) Ludzie z tych dużych komercyjnych labów też publikują. Wejdź sobie na stronę OpenAI czy "AI at Meta" i poczytaj zakładkę research. Nie publikują oczywiście wszystkiego, co robią, ale i tak bardzo dużo. A tutaj nas tylko interesuje, czy w ankiecie brały udział osoby, które wiedzą, co się dzieje. Mówiąc ostrożnie: jest szansa. ;)
Z tym mi społecznymi funkcjami sprzedawcy w małym sklepiku na prowincji to się zdecydowanie zgodzę (ale już pracownik na kasie w Biedronce to nie koniecznie), ale z lekarzami - nie do końca. Wprawdzie wierze, że są ludzie którzy przychodzą do lekarza również po to aby doświadczyć troski i dotyku to wydaje mi się, że jednak jest to potrzeba marginalna w porównaniu do dobrej diagnozy i leczenia. Można to łatwo zastąpić psychoterapeutą lub właśnie sprzedawcą w sklepie, grupą religijna i przyjaciółmi czy rodziną. Myślę, że jest masa ludzi (pewnie w wieku do 50 -65 lat) która oczekuje od lekarza tylko i wyłącznie skuteczności i jego wiedzy eksperckiej. Jak AI będzie skuteczniejszym diagnostą od większości lekarzy i będzie łatwo dostępne - zawsze wybiore AI (póki jestem relatywnie młody).
Chylę czoła Panie Łukaszu. Świetny cykl jak i ten materiał. Pokaż go kilku osobą która autentycznie są przejęte tym że za chwilę SI zmiecie nas z powierzchni ziemi.
Pierwsze badanie jest absolutnie, absolutnie nie warte brania na poważnie. Sama ta odpowiedź na temat zastępowania różnych pracowników to uświadamia. No i jest druga sprawa, jaki sens ma zastanawianie się nad zagrożeniami AI w oparciu o ankietę przeprowadzona pośród osób, które się nim zajmują, czyli najpewniej są zwolennikami? Coś takiego jak zastępowalność wieku zawodów nie powinno istnieć, zyski z wdrażania AI i zwiększania produktywności nie powinny iść jedynie do przedsiębiorstw, to jest/będzie czas na rentę społeczną czy dochód podstawowy. Ale fajnie było posłuchać.
Mówisz o idealnym świecie w którym finansowanie rozwoju AI pochodzi z pieniędzy publicznych i te idealistycznie instytucje publiczne wydają je zgodnie z jakąś z góry ustalona misja. Rzeczywistość wygląda tak, że AI jest kolejną gałęzią przemysłu i rządzi się takimi samymi prawami jak produkcja śrubek.
@@DefekacjaOdbyta jest, a być nie powinna. Nazwanie propozycji korzystnej dla nas wszystkich zmiany to nie idealistyczna wizja, tylko konieczność. Po co nam świat, w którym żyje się nam źle?
Ja bym się pokusił o stwierdzenie, że najszybciej zostanie zastąpione coś co jest ... cyfrowe. Bo to można przemielić, ukraść, wytrenować model, no i on wtedy będzie "udawał" człowieka. Czyli no właśnie tekst, grafika, kod. Nie sądzę, że nagle AI wygryzie fizjoterapeutę, czy tam hmm baristę w kawiarni (mimo, że np. w Japonii są roboty robiące kawę hmm alternatywną / speciality). Sam korzystam z kas samoobsługowych, ale tak jak mówisz, lubię też pójść do małego warzywniaka. Reasumując, myślę, że za 30 lat, dalej za ladą będzie stał np. piekarz w lokalnej piekarni :), a bariści w małej lokalnej kawiarni będą dalej robić kawę bo ... po to w dużej mierze się przychodzi do małej kawiarni. Z tymi programistami to myślę, że po prostu ten zawód się zmieni - właściwie to ten zawód się zmienia nieustannie. Sam nim jestem. 10-15 lat temu zupełnie inaczej się programowało niż teraz. 10-15 lat temu się wrzucało kod na FTP, potem była era mobilna, receptą na to (wielki ruch) była konteneryzacja. Ludzie chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że jak piszesz kod (jakiegokolwiek produktu) to w praktyce stawiasz ... fabrykę kodu. Fabrykę kodu, do projektu, który np. będziemy robić 2 lata. Co chwilę chodzi tzw. pipeline, deployuje kolejne wersje kodu, który co chwila jest zmieniany bo pracuje nad nim 5, 10, 20, 50 programistów. Jak przepisujesz naprawdę duży projekt to ... trzeba też od klienta odebrać wiedzę, czyli dowiedzieć się wszystkiego jak coś działa. To są miesiące. W ostatnich 2-3 latach to ja czasu na pisanie kodu to mam może 1-2 godz dziennie. Jasne, część ludzi w zespole tylko pisze kod, i zapewne jeśli teraz ich potrzeba np. 10 to przy dobrym wspomaganiu AI okaże się, że wystarczy np. 3. To na pewno zatrzęsie branżą, zarobkami, ale to też takie hmm pytanie retoryczne: lepiej być programistą przez 10 lat i zarabiać 20-30 tys, czy przedszkolanką przez 30 i zarabiać (nie wiem ile przedszkolanka zarabia) hmm 3-5 tys (?) . Mam wrażenie, że o programistów najbardziej boją się Ci co ... niewiele wiedzą o programowaniu. Akurat w pracy progarmisty czynnikiem pewnym jest ZMIANA :) Przez ostatnie 15 lat byłem przyzwyczajony, że moja wiedza sprzed 3-4 lat jest już bezużyteczna. Model wytwrzania oprogramowania nieustannie się zmeiniał. Wiedza sprzed 5 lat czasem bardziej ściągała w dół niż jej brak. Więc jeśli ktoś został programistą z nadzieją, że w tym Javascript'cie czy JAvie będzie przez 30 lat sobie kodował (najlepiej w tym samym frameworku typu Spring Framework) no to w sumie kiepski zawód wybrał, bo akurat od zawsze każdy nowy projekt wyglądał tak, że właściwie uczysz się od nowa. Bardziej jesteś specjalistą od uczenia się, robienia czegoś od pierwszego strzała wg tzw. best practices. Problem dzisiejszych programistów nie wynika z AI, tylko z hmm konsolidacji. 10-15 lat temu był boom na wszystko: - apple i google stworzyło całą gałąź zapotrzebowania na setki tys programistów - aplikacje mobilne. Każdy chciał mieć swoją. Dzisiaj jesteśmy w takim punkcie, że wiemy o tym, że każdy ma hmm 10 apek na krzyż - jakieś tam komunikatory, instagram, tik tok itp. itd. Dzieciaki to w ogóle nie instalują apek - rozrywka / game dev. kiedyś grało się we wszystko co wychodziło. Dzisiaj dzieciaki grają w roblox, minecraft, fortnite, jeszcze 2-3 gry i ... koniec. Tylko takie stare dziady jak ja coś tam grają w jakieś indyki, albo gry AAA. - strony internetowe. kiedyś każdy chciał mieć, a dzisiaj każdy ma profil na insta, a google tak wycięło ruch, że i tak w wynikach wyszukiwania pojawiają się ... "partnerzy", albo Ci co dają wsad do AI (reddit) Zaryzykuję stwierdzenie, że chyba w końcu, po tych 30 latach, rynek IT się nasycił. Przez ostatnie 10 lat nie wymyślono niczego. blockchain i NFT okazały się (slusznie) kompletnymi klapami AI zamiast poszerzyć rynek to go ubije (no bo ile generatorów grafik potrzebujesz ? albo kodu ?) - niemalże nieograniczony świat cyfrowy, okazało się, że jest dzisiaj jakiś taki mały. 5 apek na krzyż, 5 social mediów, 10 gier, i ... koniec.
Tak, poproszę o badania naukowe. Nigdy nie chodzę do lekarza żeby gadać z człowiekiem. Mam się wyleczyć i tylko to mnie interesuje. Do sklepu jak chodzę również nie zawracam głowy sprzedawcy. Z moich obserwacji wynika to że zdecydowana mniejszość przejawia zachowania świadczące o Twoim podejściu. Ale moje obserwacje to nie badania naukowe. Dlatego fajnie by było gdyby takie poznać. Wiem że już były badania porównujące empatię AI w relacjach z pacjentami w porównaniu z ludzkim lekarzem i wyszło na korzyść AI. Kto był na wizytach NFZ wie że czasu na empatię lekarz za bardzo nie ma.
Jezeli chodzi o poprowadzenie instalacji elektrycznej i/lub hydraulicznej, albo inne prace remontowe, bedzie to raczej mozliwe w sytuacji "budynkow", pomieszczen mieszkalnych kompatybilnych z robotem-fachowcem. W sytuacji, w ktorej instalacja wymaga ekspertyzy, abstrakcyjnego myslenia, doswiadczenia i wysokiej sprawnosci motorycznych itd. to jeszcze dlugo nie. Jasne, ze kiedys to moze sie wydarzyc, ale duzo rzeczy i nieprzywidywalnych wypadkow moze miec wplyw na opoznienie tego. Ale i tak w sytuacji, ze wszystko bedzie podazac w podobnym tempie to dziesiatki lat. Natomiast modulowe pomieszczenia mieszkalne zsychronizowane/kompatibilne z robotami AI'owymi to byc moze jeszcze w tej dekadzie.
Jeśli chodzi o robotykę to w ostatnim roku nastąpiły ogromne postępy i w tej chwili pod tym względem nie ma problemu precyzyjnie wykonywać ludzkie czynności. Robotyka znacznie wyprzedza AI, fdyby nie to mielibyśmy w ciągu 5 lat roboty domowe, a tak wciąż technologia obliczeniowa, chmurowa, transferu i samego AI nie nadąża. Tak na prawdę wszystko się wyjaśni w ciągu najbliższych lat, jeśli możliwości AI będą rosły tak jak podaje wielu ekspertów to wyniki tych badań są niezwykle pesymistyczne.
Oj, "szło by się wadzić". ;) To długi temat, ale w praktyce kluczowa jest 1 różnica: w temacie robotyki pracujesz na materii i tego nie przeskoczysz. Robotyka jest znacznie, ale to ZNACZNIE bardziej kłopotliwa, wolniejsza i droższa, i dla twórców, i dla konsumenta. I tu jest pies pogrzebany. Jako twórca, możesz sobie teraz, w tej chwili, ściągnąć cały framework do robienia dużych LLM-ów i gigabajty danych treningowych. Za darmo. Nie możesz sobie ściągnąć labu robotycznego. I analogicznie: jeżeli ktoś to uzasadni biznesowo, to możesz w ciągu jednej nocy dostarczyć milionom ludzi swoją "sztuczną inteligencję". Zresztą, miliardy ludzi stały się klientami AI w ciągu ostatnich lat, nawet o tym nie wiedząc. A dostarcz w ciągu jednej nocy swoje roboty milionom ludzi. Jeszcze dalej: serwis, aktualizacje... w jednym przypadku ściągasz nową wersję przez noc. W drugim musi Ci do domu przyjechać fizyczny serwisant, wymienić fizyczną część. Jak już mówiłem: długo, dłuuuugo by o tym mówić, ale różnice między robotyką i AI są kolosalne i w wyobrażalnej przyszłości absolutnie nie do przekroczenia. Mój lokalny warzywniak może spokojnie mieć super-duper-AI-owy software, jeżeli to będzie miało jakikolwiek sens, choćby i jutro. Ale robota - proszę Cię.
@@LukaszLamza Jasne że robotyka jest bardziej skomplikowana i ogranicza się do firm zajmujących się nią, ale ;) 1. Manualnie w ciągu dwóch ostatnich lat przeskoczyli w tej materii z np. dłoni niczym patyków do motoryki i czujników które bez problemów mogą złożyć ubrania, operować na jajku (Tesla optimus 2) czy odkładać talerze na suszarkę itd. Po prostu na tym polu jest już świetnie, a rozwój robotyki też przyspiesza i praktycznie brak w tym ograniczeń 2. Roboty będą miały znacznie większe znaczenie dla przeciętnego człowieka niż sam AI. Oczywiście super jest wygenerować sobie obrazek, muzykę, cokolwiek lub dowiedzieć się czegoś w ciągu chwili, ale fizyczny robot który wykona czynności domowe, zadba o ogród myślę że dla przeciętnej osoby będzie bardziej wartościowy, nie wspominając że wielokrotnie bardziej zależy na tym firmom (stąd jest ogromny wyścig w celu dostarczenia robotów powszechnego użytku bo to jest rynek kilkukrotnie większy niż cały motoryzacyjny) 3. Sam AI wg. mnie jest super ale prawdziwy jego potencjał wykorzystają właśnie roboty i to w parze z nimi stworzą największy przewrót cywilizacyjny (niestety poprzez wymagany dochód gwarantowany itd). Po prostu chodzi mi o to że robotyka rozwija się szybciej niż ludziom poza tym zainteresowaniem się wydaje. Te badanie i jego wyniki zresztą to pokazują, już pomijam kwestie niektórych wyników dotyczących AI i że wg badanych za kilka lat będzie to możliwe kiedy już w tym roku zostanie to osiągnięte jak choćby tłumaczenie real time i bez tekstu ale z mowy. Tak samo "roboty wykonujące pracę człowieka" wg. badanych to ponad 100 lat jeszcze, kiedy fachowcy w dziedzinie twierdzą że to kwestia 20 lat najbardziej pesymistycznie. Takie badania pokazują że żyjemy w czasach gdzie rozwój jest niesamowity i ciągle przyspiesza (teraz dzięki AI) a ludzki umysł tego nie ogarnia i wszystko jest dla niwgo rozciągnięte i odległe
Ja odnoszę wrażenie że pan Lamza to chyba jest do tyłu z wiedzą co wydarzyło się w przeciągu roku w robotyce .... Krótko jest kasa to powstają coraz bardziej zaawansowane roboty i to bardzo szybko...figure 02 , Optimus 2 i niedługo 3 generacja ... Nie liczę innych ...
Z całym szacunkiem ale przewidywania naukowców bardzo często opierają się na tym co widzą teraz a nie na tym co nie istnieje w przyszłości. Ray Kurzweil który ma ponad 85% przewidywalność prognoz mówi, że do roku 2045 będziemy nieśmiertelni dzięki AI. Proszę wziąć pod uwagę logarytmiczność rozwoju sztucznej inteligencji. Co oznacza, że za 10 lat AI będzie 100 razy silniejsze. Jeżeli już teraz chatgpt-o preview rozwiązuje zadania na poziomie 120 IQ to co będzie wtedy kiedy za 10 lat będzie 100 razy mocniejsze. Ci naukowcy prawie na pewno się mylą co dzieje się bardzo często. Żyjemy w czasach w których jesteśmy beneficjentami rozwoju który dzieje się wokół. Jestem przekonany, że za 20 lat praca stanie się tylko pojęciem.
Jak dla mnie ta ankieta jest bardzo optymistyczna, a Twoj komentarz idzie z optymizmem jeszcze dalej. Juz sa przymiarki do robotow w domu (pomoc domowa), w tym momencie pracuje sie nad tym by modele opisywaly swoje dzialanie i sa juz pierwsze tego rezultaty, juz sa asystenci cechujace sie wysoka empatia lub opcje randkowe uzywajace sztuczna inteligencje. Poza tym w Zabce, Biedronce czy Auchan nie trzeba z nikim gadac by cos kupic (i to bez AI). Jedyne co bedzie wstrzymywac postep to ludzkie przyzwyczajenia, obawy i ograniczenia, a nie sam proces technologiczny.
Co do przemysłu medycznego, to jestem jednak za tym, żeby AI weszła tam z pełnym impetem. Może nie żeby zastępować wszystkich, ale niektórzy powinni zostać odsiani na pewno a reszta zgodzić się obligatoryjnie na wspieranie przez AI. Przeczytałem dzisiaj zagraniczny artykuł o błędach lekarskich w UK oraz USA (liczby rzędu 1300 co roku) i przypadki typu wycięcie śledziony zamiast wątroby, jajnika razem z wyrostkiem są dla mnie "rewelacjami" niemalże z innego wymiaru. Wiele przypadków, to standardowo zoperowanie nie tej strony co trzeba, zostawianie przedmiotów w ciałach pacjentów itd. Myślałem, że takie przypadki są domeną naszego resortu zdrowia, ale jak widać byłem naiwny. Problemy dotyczą nie tylko samych chirurgów i lekarzy, ale też całej tej procedury urzędowej przygotowującej dokumentację medyczną jak mylenie tożsamości pacjentów, błędna historia oraz inne czynniki. Osobiście, idąc do lekarza czy korzystając z usług medycznych, cieszę się gdy trafię na empatycznego człowieka, ale ważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo i rzetelne podejście, za które w końcu płaci się dużo, czy to prywatnie czy z NFZ. Robot nie jest problemem - jego możliwości są tylko kwestią czasu, tak samo jak jakość wsparcia przez AI i jej możliwości analizowania danych medycznych. W końcu stanie się to standardem i nie zaszkodzi a pomoże.
Powinniśmy dać ludziom wybór, jeśli ja miałbym dostać diagnozę wyników, zwolnienie, leki (a potem jeszcze konsultacje dotycząca tego jak to na mnie wpływa) przez AI bez stania w kolejce to bym to wybrałbym AI i do wysokiej skuteczności tego typu leczenia raczej dużo nie brakuje, bo sam sobie poradziłem z wieloma problemami po prostu robiąc research. Podobnie mam ze sprzedawcami, których traktuje najczęściej jako naganiaczy i im nie ufam. Jakbym mógł dostać 'pod dom' czy wybrać z automatu produkt, do którego jestem 100% przekonany to bym to zrobił i dla mnie jedyna obecna przewaga sprzedawców czy sklepów stacjonarnych to możliwość przetestowania i zobaczenia towaru na własne oczy.
Powinni zrobić to samo badanie rok później a potem zobaczyć jaka jest dynamika. Trochę też trudno mi uwierzyć, że "translate speech using subtitles" przewidują na 2028 kiedy sam robiłem to wczoraj. Nawet na YT jest taka opcja od dawna XD. Generalnie jest pełno takich narzędzi. Także hmmm, reszta badania też wydaje się mocno dyskusyjna.
Ale tak właśnie zrobili w tym badaniu! Nie opowiadałem o tym bliżej, żeby nie namieszać, ale tam jest porównanie wyników bieżących i bodaj sprzed 2 lat. Bardzo ciekawe! Link jest w opisie filmu.
Przyłączam się do narzekania! Uważam, że w wielu dyskusjach o rozwoju AI zadaje się złe pytania. Często za punkt odniesienia bierzemy człowieka, tak jakby nasza inteligencja była najdoskonalszą i ostateczną formą inteligencji. Pytamy więc „kiedy AI dogoni człowieka w {tu_wstaw_cokolwiek}?”. A może AI nigdy nas nie dogoni bo wcale nie musi nas doganiać, żeby realizować pewne cele lepiej? Może AI, zamiast nas doganiać, obejdzie nas albo przeskoczy? Sztuczna inteligencja nie musi przecież być sztucznym odtworzeniem ludzkiej inteligencji. Może być zupełnie inną formą inteligencji.
To chyba jedyny sensowny komentarz pod tym filmem. Trudno co do czegokolwiek mieć pewność w przypadku AI, oraz tego jak się to potoczy, wydaje się, że jedyną pewną jest to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak się to potoczy. Niech przykładem i małym poparciem dla tej tezy będzie sposób w jaki komputer wygrał z człowiekiem w Go. Użył strategii, która wcześniej mistrzom tej gry była nieznana. A gra liczy sobie 4500 lat.
Moim zdaniem temat jest tak trudny że lepiej zapytać 20 osób, którzy to tworzą od strony technicznej i to rozumieją - Wojtek Zaremba , Aleksander Mądry , Geoffrey Hinton, ludzie od Anthropic, Joscha Bach, ten Szef Ai z Microsoft Mustafa Sule….itd - to lepsze niż to badanie. Ich głos jest jasny. To badanie jest metodologicznie skażone u zarania, przypomina familiadę :)
Tylko że tutaj się kryje inne ryzyko. Ludzie, którzy są mocno uwikłani w konkretne projekty komercyjne, mają żywotny interes, żeby przesadzać, rozbudzać wyobraźnię, generować oczekiwania... Jako dziennikarz jestem przerażony tym, jak wielu moich kolegów i koleżanek po fachu bierze poważnie, niemal jako precyzyjną wypowiedź naukowo-techniczną, to co mówi np. Sam Altman. Przecież to trochę tak, jakby pytać prezesa Pfizera o to, czy jego zdaniem w najbliższych latach Pfizer dokona rewolucji w medycynie. :) Żadne badanie nie jest idealne, ale to mi się spodobało, bo jest tu rozsądny miks ludzi, którzy wiedzą wystarczająco dużo, ale nie są w oczywisty sposób uwikłani komercyjnie.
Jestem kierowcą zawodowym i często słyszę że autonomiczne samochody nas zastąpią , a ja się śmieję i mówię jak wymyśla sztuczną grawitację . Owszem autonomiczne taxi jest możliwe bo ona porusza się po jednym mieście gdzie prędkość nie przekracza średnio 25km /h i nawet dziura w asfalcie może być naniesiona na mapę w 20 min ,a pojazd jest na tyle mały że nie działa na niego wiatr. TIR ma powierzchnię boczną ok 35-40 m kw wyjeżdżając z ściany lasu na otwarte pole dostaje mocne uderzenie wiatru z boku i jest spychany z toru jazdy do tego nierówności na drodze i siedzi w rowie lub na drugim pasie . Prowadzenie tego złomu wymaga jednak ciągłego choć minimalnego wachlowania kierownica , no chyba że te auta będą jechały z prędkością 10- 20 km to może ale czy to ma sęs a koszty utrzymania autostrad w idealnym stanie technicznym. A co z drobną awarią kierowca nawet siła rozpędu sprowadzi tira na pobocze komputer się zatrzyma na sierodku i wszystko za nim stanie a co z wszedłem opony obejrzyjcie filmiki gdzie człowiek ratuje sprzęt i towar oraz innych ludzi 😢😢przed tragedią czy AI to zrobi?
A ja przy takich dyskusjach zawsze sobie przypominam wszystkie sytuacje, kiedy kierowca musi wysiąść z auta, żeby odsunąć gałąź z drogi albo przewróconą barierkę. Pokaż mi algorytm, który umie zamienić się w fizyczny obiekt i wyleźć z pojazdu. ;)
Z tymi lekarzami i ich ludzką troską to kulą w płot.. ;) Ludzie doskonale wiedzą jacy czasami nieludzcy potrafią być lekarze.. ;) Aaa w testach wychodziło, że Ai jest bardziej troskliwa od lekarzy.. ;)
Oj, różnie bywa. ;) Natomiast u mnie w przychodni na "giełdzie internistów" wysoko stoją zawsze ci, "co pogadają". Co do tych testów: wiem, bo opowiadałem o tym konkretnym teście w "Czytamy naturę";) i oni tam porównywali zapis rozmowy 1 z zapisem rozmowy 2. Tu jest cały pies pogrzebany...
Ja bym chciał od lekarza szybką i poprawną diagnozę i nie interesuje mnie jego życie osobiste. Mógł by być asystent pacjenta jak kogoś trzeba przytulić i pogadać - ja nie chce za to płacić. W warzywniaku ani zadnym sklepie nie intereuje mnie interakcja ze sprzedawcą - zawsze kończy sie to wciskaniem mi niepotrzebnych produktów i/lub związanie emocjonalne.
Czy widział pan współczesne roboty jak figure 02 albo 2 generację od tesli? One mają takie same zdolności manualne jak ludzie została tylko kwestia ich napędzania dobrym AI.
10:43 to chyba nie do konca jest prawda z tym, ze wiekszosc ludzi chce ten "pakiet dodatkowy". Na dowod tego o czym pisze, wystarczy zobaczyc jak duze sieci handlowe skutecznie wykosily lokalnych dystrybutorow zywnosci. Czysta ekonomia zdecydowala, ze klient woli kupowac wiecej za mniej (inna sprawa, czy faktycznie to jest mniej) i ten pakiet w postaci dodatkowej rozmowy i rytualow spolecznych poswieci w imie tanszego makaronu, czy udka kurczaka (w skrajnym przypadku korzystajac z kasy elektronicznej, lub zautomatyzowanego samoobslugowego sklepu). I pisze to jako ten, dla ktorego kontakty spoleczne sa wazne (z niektorymi osobami mam kontakt praktycznie od przedszkola, jak nie wczesniej) i tez lubie zagadac do pan przy kasie.
Słuszna uwaga. Bardzo jestem ciekaw, co wygra w dłuższej skali czasowej, jak przyjdzie co do czego. Bo na szali są - nie bójmy się tego powiedzieć;) - zupełnie fundamentalne aspekty bycia człowiekiem. Pozdr!
@@LukaszLamza fundamentalne z punktu widzenia przezycia (grupa i sojusze w grupie pomagaly przetrwac trudne czasy). Te role przejmuje w coraz wiekszym stopniu technika. Panta rhei.
Dla mnie najciekawszy wniosek jest taki, że opiniodawcy w swejj średniej nie uważają, że AI będzie chciała przejąć władzę nad światem. Wszystkie moje rozmowy o AI sprowadzają się w końcu do tego. Kiedy pytam: po co AI miałaby przejmować "władzę nad światem"", cokolwiek to jest, to już nie otrzymuję odpowiedzi. Odpowiedź wydaje się oczywista, a wcale nie jest. Bo my jesteśmy zawsze konkwistadorami. Tak, my. Więc antropomorfizujemy AI w jej celach, a do tego dochodzi jeszcze spuścizna świetnego skądinąd Matrixa i stąd mamy wszystkie te ponure przewidywania.
Wiesz, AI może też chcieć dowiedzieć się o co tu chodzi, po co to wszystko jest, ten wszechświat. Do tego potrzebne będzie coraz więcej energii a kto tą energię zużywa bez sensu?
@@eddag4005 wiesz, zadanie sobie takiego pytania wymaga samoświadomości. Dlaczego AI miałoby ją wytworzyć? I w jaki sposób? Nie wiemy tego jak i kiedy stało się to u nas. Samo zwiększanie mocy obliczeniowej może nie być dobrą drogą. Te pytania od wieków nurtowały ludzi, nie wiemy czy inne gatunki je sobie zadają.Może zadają sobie takie na jakie my byśmy nigdy nie wpadli. Nie wiemy nawet czy takie pytania mają sens. Uważam, że to kolejna antropomorfizacja.
@@zofiaagnieszkabiernacka826 Nie jest tu potrzebna antropomorfizacja. Z badań mózgu wynika, że nie jesteśmy czymś nadzwyczajnym, samoświadomość mają również zwierzęta. Dlaczego AI budowane na nasze podobieństwo (tam też, jak w naszym mózgu działania wykonywane są w warstwowych sieciach neuronowych - na razie dość prymitywnych) ma nas nie przerosnąć? Twór który powstaje, ewoluuje w zawrotnym tempie i tego nie zatrzymamy. Chyba że przyjmujemy istnienie bytu wyższego który ludzi stawia w centrum istnienia:).
@@eddag4005 właśnie dlatego, że NIE uważam, aby człowiek był czymś nadzyczajnym w świecie przyrody i NIE uważam, aby był "koroną stworzenia" i inne osiemnastowieczne pomysły, dopuszczam myśl, że jeśli AI miałaby być czymś doskonalszym od człowieka, to jej rozwój mógłby przebiegać w innym kierunku, niż to jest u człowieka. Te pytania, o których dyskutujemy, mogą być w ogóle nieciekawe dla takiej istoty, choć dla nas są takie ważne. Ona może zadawać swoje lub wcale tego nie robić, skupiając się na czym innym. Wiesz, śmieszy mnie ta nasza megalomania, że to, co ważne dla nas musi być też ważne dla innych istot i jeśli się coś rozwija, to osiąga stan "człowieka z supermocami". Osobiście uważam, że to wpływ popkultury.
@@zofiaagnieszkabiernacka826 Jako ludzie, nie przeskoczymy w inny wymiar myślenia. Pytanie "dlaczego" istniejemy jest dla nas fundamentalne. Być może AI skupi się na czymś innym... ale skoro jest tworzona na nasze podobieństwo, to jest szansa, że ją to też rozwali... wtedy zacznie tworzyć superAI psychologów i brać prądy błądzące aby o tym pytaniu zapomnieć:))
5:31 Bo AI to taki bardzo potężny młotek, ale ciągle to jest młotek. To ludzkie uczucia wyznaczają cele, które AI będzie realizować. Tu trzeba się bać ludzi z AI, a nie samego AI.
Problem to jest to że to nie są narzędzia w pełni kontrolowalne tylko technologiczne byty. To jest piekielne zagrożenie! W imię wygody, głupia droga na skróty, nie tak?
Gadka w sklepie o pogodzie, czy o god ale te ceny skaczą, czy widziała Pani co się dzieje tam i ówdzie. Małe funkcje pisane miliardy lat. Faktycznie tacy mądrzy jesteśmy. Nie wiem co myśleć.
O to to. Mam wrażenie, że to, co się mówi w mediach o przyszłości AI, to jest bardzo często opinia ludzi, którzy należą do grona 0,1% najbardziej "omotanych technologią" ludzi na świecie.
Ciekawe, czy zawód psychologa/psychoterapeuty kiedykolwiek da się zastąpić, nawet robotem. Tylko człowiek może w tej dziedzinie próbować pomóc drugiemu człowiekowi. Choć sama diagnoza np inteligencji to już znacznie łatwiejszy obszar.
@@LukaszLamza Teoretycznie taki system AI będzie człowiekiem nie raz a 10 miliardów razy, bo taki ma zestaw dawnych. Patrząc na jakość usług i dostępność a jednocześnie popyt w sferze psychoterapii, wydaje mi się że to akurat jeden z pierwszych do odstrzału. Chociaż najlepsi specjaliści pewnie będą się trzymać długo, jak wszędzie.
Przeciez samoobslugowe sklepy sa opracowane juz od dawna to dlaczego otwiera sie pojedyncze pubnkty i jakos nie ma rewelacji i popularnosci.. o nie ma czlowieka a maszyny sie ciagle psuja no i czlowiek to czlowiek wlasnie
No ok,może nie my ale nast.pokolenia będą mieli problem,i co mamy się tym nie martwić?,2300 daje Maks jak ai będzie w stanie zrobic wszystko jak tak dalej pójdzie,ale kogo to obchodzi,byle tu i teraz,kasa,kasa,kasa ....
Dla mnie najgorszym scenariuszem dla AI jest przejęcie jej przez kogoś złego, kto wykorzysta do utrzymania się u władzy. Autonomiczna broń, wykorzystanie przemysłu farmaceutycznego, itp. AI do zabijania i niewolenia społeczeństw. Niepokoi mnie w którą stronę idzie zachód i jego elity. To widzę jako największe zagrożenie. Na drugim miejscu wyrwanie się AI na wolność, mamy wtedy większe szanse na przetrwanie. Przy niekontrolowanym wyścigu taki scenariusz jest możliwy. Na trzecim miejscu stawiam ingerencję jakiejś obcej pozaziemskiej cywilizacji. Bez AI Ziemia oddziaływała tylko na siebie. AI zmienia zasady, to zupełnie nowa jakość, ze względu na szybkość swojego rozwoju, o rzędy wielkości większą niż opartą o DNA/RNA. Tu już będzie oddziaływanie Ziemi nie na samą siebie i ewentualnie najbliższą okolicę, ale na całą galaktykę. Czwarty scenariusz, najlepszy, to wykorzystanie AI do pomagania ludzkości.
@@mirek190 Z tym też jest problem, np. polityczna poprawność. To co według nich uchodziło za moralność było wykorzystywane do zabijania niewygodnych osób, korupcji, sabotażu gospodarczego...
@@mirek190 Jest też problem ryzyka powstania groźnych błędów jeśli AI będzie zastępowała prawdziwe odpowiedzi czymś fałszywym. Nie tak powinno się uczyć moralności.
@@arekkondratowicz5975 A co polityczna poprawnosc ma wspolnego z moralnoscia? Mylisz pojecia... Moralnosc ma proste zasady. "" AI będzie zastępowała prawdziwe odpowiedzi czymś fałszywym. Nie tak powinno się uczyć moralności."" Wklasnie ty to teraz robisz. ... chalucynujesz. Moralnosc ma proste zasady.
@@mirek190 Polityczna poprawność nie ma z nią wspólnego, ale niektórzy myśleli inaczej i próbowali to zrobić. Co gorsza byli też tacy którzy wykorzystywali to do robienia bardzo złych rzeczy i to było faktycznie głównym zastosowaniem tego pojęcia. To ciekawy przykład i nauczka na przyszłość. Jak uczyć AI aby nie wystąpiły takie sytuacje jak z polityczną poprawnością. Ten temat powinien być bardzo dokładnie omawiany.
mokry sen fanow AI, jak na razie to wygryzya programistow.. no i kontrola AI jest najwiekszym ograniczeniem.. co z tego ze samo cos zrobi jak ktos musi to skontrolowac, jak na razie to ma problem z kontekstem.. wiec i tak oplaca sie dalej wynajmowa czlowieka Do ego prawa autorskie ktore sa lamane bez wierdzy ludzi, specjalisci do prawa AI i regulacji to jest zawod przszlosci..
Programistów też to nie wygryza, w IT teraz panuje dość większy i złożony kryzys o podłożu globalnym. Czy AI zastąpi jakikolwiek zawód? Im dłużej temu się przyglądam to wątpię w to, że AI w pełni zastąpi jakikolwiek zawód, daje co najwyżej boosta dla niektórych zawodów, ale człowieka nigdy w 100% nie zastąpi.
@@maciek1613Akurat z tym kryzysem to ciężko powiedzieć. AI na pewno tez jest częścią tego wszystkiego. Osobiście byłem świadkiem sytuacji gdzie trzech grafików zastępuje jeden bo firma zrobiła model który generuje fine tuned grafiki pod ich produkt. Myślę że w niejednej firmie jest tak samo z programistami. Dodatkowo nikt nie chce inwestować w programistów, kiedyś to była pewna inwestycja a dzisiaj nie wiadomo czy za 5 lat taki specjalista nadal będzie wart tyle samo, więc zamiast zatrudniać kolejnych może lepiej zainwestować w AI. Tak ja widzę ruchy firm.
@@nodell8729 no tak to na pewno dobre narzędzie ale w rękach człowieka, same sobie nie może zostac zostawione. Dlatego ktoś do nadzoru zostanie. U mnie w firmie dla odróżnienia to wraz z wprowadzeniem nowej wersji czatgpt, to nie zwalniają programistów tylko zatrudniają więcej, bo nagle więcej jedna osoba może wykonać pracy dla klientów.
co to za pitolenie? Ja idę do lekarza żeby mi pomógł a to że jakieś baby chodzą po wysłuchanie to nikogo nie obchodzi w kwestii lekarskiej a jedynie wskazuje na problemy systemu kapitalistycznego. Tak samo kaprys rozmawiania ze sprzedającym to panowska fanaberia przez którą więcej ludzi będzie musiało pracować = być niewolnikiem, bo klient sobie chce pogadać. Nie, nie od tego jest pracownik, nie powinien być w cywilizowanym świecie. Chcesz interakcji to się zapisz na kółko teatralne albo w CS pograj z drużyną. Podobny przykład to służalczy i zbędny zawód kelnera. Rozważ to sobie swoją metodą filozoficzną Lamza i zmień koszulkę bo cringe
Straszenie ludzi informacją, że maszyny nas w pełni zastąpią jest utopijnym myśleniem. Owszem, maszyny mogły by nas zastąpić ale nie wszystkich. A dlaczego? Otóż postawcie się w roli producenta czajników lub chleba. Kto bedzie mial kasę aby kupić chleb skoro nikt nie pracuje czyli nie zarabia? Kapitalizm oparty jest na kole pracy, zarabiania i wydawania kasy czyli wytwarzaniu czegoś aby ktos inny to kupił bo ja chcę z zysku kupić sobie samolot. Wszystko fajnie się kręci dopóki ludzie zarabiają kasę i płacą podatki. Powiecie "dochód gwarantowany"? A skąd ten dochód skoro maszyny pracują a ludzie nie zarabiają? Czyżby państwa mialy nam dawać kase abyśmy ją dawali sklepikarzowi? A skąd ta kasa skoro nikt nie pracuje i nie odprowadza podatku? Maszyny mają nam pomagać. Ale my nadal musimy pracować, zarabiać i odprowadzać podatki. No chyba, że ktoś zrobi komunę ludzi bez kasy, pracujących na wspolne dobro. Ale to już bylo wiele razy i na dużą skalę to nie działa.
Tworzą się nowe zawody. Kto 50 lat temu słyszał o coachach, dietetykach, trenerach personalnych, fryzjerach zwierząt? Ludzkość idzie w usługi mniej lub bardziej potrzebne. Zawsze też można zostać hydraulikiem, ogrodnikiem czy trenerem psów. Nic tylko wybierać. A resztę AI ogarnie. Ani się obejrzysz twoim szefem w korpo też będzie AI. I co zrobisz? Nic, będziesz dla niego pracował, bo kredyt (w AI banku) sam się nie spłaci. Czy to dobrze? Nie wiem, mi to powiewa, mam dwie prawe ręce, a nie lewe. Dam sobie radę. No i jeszcze ktoś będzie musiał budować i utrzymywać te kilometry kwadratowe serwerowni. Inżynierowie i elektrycy też będą w cenie. Człowiek dla AI będzie dobrym pracownikiem, bo jest efektywny energetycznie, zużywa ok 100W, żaden robot tego nie zapewni.
Jak dla mnie najtrudniej będzie zastąpić fryzjera. Już pomijając aspekt spoleczny rozmow i ploteczek to kto powierzy swoja fryzurę jakiemuś robotowi machającemu ostrzami wokół ich głowy?
Będzie trudno ale to mogą być maszynki a nie ostrza per se. Maszynka jest bezpieczna i jakbym miał zapłacić 10 złotych ze ekspresowe strzyżenie kontra 60 u ludzkiego fryzjera.... To pewnie bym wziął te za dychę
Może brzmię jak foliarz, ale skoro open ai firma która ma największy potencjał nakłada ograniczenie na użytkowników w swoim nowym produkcie - który jakkolwiek jest zbliżony do bardziej zaawansowanego myślenia - do 50 wiadomości na tydzień to chyba będziemy mieli spory problem z kwestiami dotyczącymi energii aby moc rozwinąć ai
Biorąc pod uwagę, że LLMy mają problem policzyć 'r' w 'strawberry', to ten artykuł wydaje się dosyć niedorzeczny. Widzę natomiast inny problem - sądząc, że AI będzie wszechobecne, ludzie będą się hamować w dążeniu do perfekcji i uczeniu się nowych rzeczy, bo po co, skoro zaraz zastąpi mnie AI? Albo po co się uczyć i rozumieć skoro mogę się zawsze poradzić AI? Impakt na psychologię ludzi będzie kluczowy. Już teraz studentom zadania rozwiązuje AI i chyba nie trzeba mówić głośno jaka klasa specjalistów z tego wyjdzie, choć ja wróżę klasę przeciętniaków, którzy wszystko robią byle jak byle żeby było. Już teraz mam okazję współpracować z junior programistami, którzy korzystają z botów. To jest naprawdę przykre jak bardzo nie rozumieją co robią i jak kiepski i zabugowany kod Ci ludzie robią.
Te korporacje też wciskają to AI w środowiskach programistycznych. A prawda jest taka, że kod generowany przez LLM'y to zazwyczaj jakieś kombo zmielonych problemów ze stackoverflow
Witajcie! Mam nadzieję, że wszyscy bezpiecznie przetrwaliście weekend, trzymam kciuki za tych z Was, którzy mieszkają na terenach zalewowych. Wasz Ł.
Tematem tabu od kilkunastu lat jest AI , Aladdin firmy Black Rock . W artykule New York Timesa z 2017 roku znajduje się kilka interesujących cytatów Larry’ego Finka:
„Musimy zmienić ekosystem - oznacza to większe poleganie na dużych zbiorach danych, sztucznej inteligencji, czynnikach i modelach w ramach ilościowych i tradycyjnych strategii inwestycyjnych”.
„BlackRock musi postawić na moc maszyn, takich jak Aladdin, platforma zarządzania ryzykiem firmy, boty doradcze, duże zbiory danych, a nawet sztuczna inteligencja”.
Kontakt ze sprzedawcą, bądź lekarzem to jest właśnie główny powód dla którego te zawody powinny zostać jak najszybciej zastąpione przez SI. W teorii kontakt z człowiekiem to plus, ale w praktyce jest dokładnie na odwrót.
Ja bym powiedział, że w praktyce bywa po prostu różnie. Co też jest częścią "doświadczenia ludzkiego". Ja akurat, jako osoba od lat nałogowo i systematycznie zaprzyjaźniająca się z lokalnymi sprzedawcami, odczuwam mocny efekt "na plus". Ale pewnie każdy ma inne doświadczenia.
Na dworcach i w galeriach postawili nam mnóstwo bezobslugowych punktow, w ktorych można kupic napoj, hotdoga czy inne produkty. Obslugiwane są przez ramię robotyczne. Stoją, stoją, stoją a ludzie i tak idą do czlowieka kupić napój. Ja raz dla zabawy kupilem picie w takim punkcie aby dziecko sobie popatrzylo. No i popatrzyło i tyle.
"Pani z warzywniaka" może być miła lub niemiła. Zależy od dnia. Czasem ona nas pocieszy, czasem my ją pocieszymy. Maszyna zawsze bedzie dla nas maszyną.
@@LukaszLamza kontakt z lekarzami jest często okropny i już teraz AI bije ich w testach empatii. Jak potrzebujesz się zaprzyjaźniać to na imprezach itp. Mówisz, że w zawodzie sprzedawcy jest istotny kontakt międzyludzki i empatia - to prawda, ale relacja w której są zmęczenie, pieniądze i presja w pracy, to najgorsza forma relacji. Opisałeś wrażenia z punktu widzenia klienta, a to bardzo wygodna pozycja.
Haha😂 AI nie istenieje
Kolejny ai doomer tym razem w polskim wydaniu
Bzdura. Paradoksalnie ludzie nie chcą używać bezdusznych automatów tylko wola żywego sprzedawcę - przypomnij sobie swoje rozmowy z automatami jak musisz coś załatwić telefonicznie... A z czatem giepete gadają bo im brakuje relacji i rozmowy z drugim człowiekiem i tam proboja ja nieudolnie znaleźć.
Proponuję pogłębić wiedzę o robotyce, niewiarygodny postęp dokonuje się niemal codziennie, roboty już nie tylko masują ale również leczą zęby i to znacznie szybciej niż dentyści. Reszta jest tylko kwestią skali. Jeżeli ekonomia będzie dalej rządzić światem to nie będzie bezpiecznych zawodów i to nie za 30 lat a znacznie wczesniej. Odnośnie AGI - na razie jest o1 od openAI - w testach umiejętności tego AI są wyższe od poziomu doktorantów... trzeba być na bieżąco:)
Dokladnie.
Dziękuję, nie narzekam na brak wiedzy o postępach w robotyce. Ani o nowych produktach od openAI. :) Ale i tak jestem sceptyczny. Będzie bardzo skrótowo, ale w dużym uproszczeniu: demonstracja jakiejś umiejętności w warunkach laboratoryjnych to najmniejszy problem. Roboty mają jeden podstawowy problem: są obiektami fizycznymi. Trzeba je dostarczyć na miejsce, zapewnić bezpieczeństwo, serwisować. Łatwo powiedzieć: pomocnik domowy. Trudniej wprowadzić do obrotu ważącą 50+ kg mobilną maszynę, która ma się poruszać w realistycznych mieszkaniach w pobliżu dzieci i osób starszych. Demonstracja w klinicznie czystym labie w Dolinie Krzemowej albo Tsinghua to jedno. Dostarczenie miliona urządzeń dla konsumentów - to coś zupełnie innego. Poczytaj o procedurach testowania tych wszystkich superrobotów przed kręceniem filmu promocyjnego - zajrzyj do suplementów, gdzie się trochę więcej pisze o tym, ile razy musieli wymieniać im części, albo gdzie przyznają, że te roboty 95% czasu wiszą na uwięzi, bo upadki są częste i niebezpieczne... Z tego samego powodu roboty nigdy nie będą tak tanie i łatwe w dystrybucji, jak LLM-y: jest to po prostu ekonomicznie niemożliwe, podczas gdy istnieją modele zarabiania na AI, w których użytkownicy otrzymują je masowo za darmo "na start" i są stopniowo wyciskani z kasy. Nie roześlesz miliona robotów ludziom za darmo. A co do AGI - znowu będzie skrótowo, ale trzeba koniecznie oddzielić od siebie "AGI" jako hasło marketingowe stosowane dzisiaj przez producentów, od tego, jak to pojęcie się klasycznie rozumie. Nie dajmy się porwać hype'owi.
@@LukaszLamza
Jakiemu hypeowi?
Czy pan żyje w jaskini? :)
Nowa generacja humanoidalnych robotów figure02 już pracują testowo w fabrykach mercedesa i składają samochody a nie wspominam że już zapowiedzieli 3 generację ...
Tesla też ma już 2 generację a 3 chcą już sprzedawać masowo....
Co do AI
Aktualny o1 od close AI to tylko preview a pelna wersja jest jeszcze lepsza.
Jest film na UA-cam jak ktoś odtworzył całą swoją pracę doktorską ( rok pracy ) w godzinę z o1 preview ...
@@LukaszLamza Moja fascynacja AI zaczęła się w 2019 po lekturze "Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa." Wtedy, podobnie jak większość obecnie, miałem podobne spojrzenie na temat. To dopiero kiedyś się pojawi, roboty będą za drogie aby zastępować ludzi, zawody kreatywne jako ostatnie padną... ale od 2022 po Dalle2 i po kolejnych wersjach ChataGPT, zrozumiałem, że to co w tej książce zostało napisane dzieje się już tu i teraz. To że roboty działają w wersjach laboratoryjnych to już bardzo dużo. Jeżeli rządzi ekonomia, to każde stanowisko na którym człowieka będzie opłacało się zastąpić robotem, zostanie zastąpione. Coś co jest produkowane masowo, np. robot, będzie dostępne kosztowo bo tak działa rynek. Wspomniany robot dentystyczny, choćby kosztował milion zielonych, spłaci się w bardzo krótkim czasie... myślę, że sieci takich przychodni dentystycznych to kwestia kilku lat. AGI - to również nieunikniony byt i to pewnie w niedługim czasie. Warstwowe sieci neuronowe budowane są na wzór ludzkiego mózgu, będą działać w końcu tak jak on i nie będziemy wiedzieć jak działają tak jak nie wiemy jak działa mózg.
Większość "autorytetów" wskazuje na to, że to kolejna rewolucja jakich wiele było w przeszłości. Absolutnie nie zgadzam się z tym. Proponuję nie polegać na takich danych jakie Pan przedstawił i uruchomić wyobraźnię. Kolejne rewolucje, powodowały, że generalnie zastępowaliśmy wynalazkami siłę naszych mięśni, druk powiększył naszą pamięć, teraz po raz pierwszy w historii zastępujemy nasz mózg - to całkowicie inna rzeczywistość.
@@mirek190 "Czy pan żyje w jaskini? :)" Staram się czasem z niej wyłazić. :) Cóż, historia mnie oceni. Jestem po prostu ostrożny, jeżeli chodzi o upowszechnianie się technologii. Są miejsca, konteksty, gdzie opłaca się inwestować w robotykę, i są takie, gdzie nie. Praca ludzka jest jednak wciąż po prostu bardzo tania, i nie widzę nic w krajobrazie współczesnej technologii, co by uzasadniło przekonanie, że *którakolwiek* z osób, które ja osobiście spotkałem w pracy w ciągu ostatniego miesiąca zostanie zastąpiona przez robota w przeciągu, powiedzmy, najbliższych 5 lat. Polecam podobne doświadczenie myślowe. Algorytmy - OK, inna rozmowa. Ale roboty? Na razie pozostanę sceptyczny.
Odnośnie opinie ludzi, nawet naukowców zawsze przytaczam opinie Santiago Ramón y Cajala, wybitnego hiszpańskiego neuroanatoma. Powidział on "Ośrodkowy układ nerwowy osoby dorosłej jest sztywny i niezmienny; wszystko może obumrzeć, lecz nic nie może się zregenerować". Odkrył synapsy, był czołowym badaczem w dziedzinie neurobiologi, w zasadzie ją zapoczątkował. Jednak jego opinia (a nie odkrycia naukowe) na temat z jego dziedziny była najdalej od prawdy jak tylko może być. W świecie rządząnym przez chaos deterministyczny takie odległe przewidywania nie mają szans być dokładne. Jeśli będę różnorodne to ktoś trafi. To wszystko. Fizyka zamknęła ten temat już dawno ale ciekawe, że można naukowo opracować coś co ma tylko i wyłącznie wartość rozrywkową.
Z drugiej strony, jest to przestrzeń na mądrość tłumu - uśrednione opinie często są bliższe prawdy
@@qj0n Madrosc (tlumu czy indywidualna) moze dotyczyc jakis faktow historycznych a nie wróżb ;)
Badacze AI, specjaliści od ChatGPT 2 :-)
Aż tak źle to nie jest. ;) Ludzie z tych dużych komercyjnych labów też publikują. Wejdź sobie na stronę OpenAI czy "AI at Meta" i poczytaj zakładkę research. Nie publikują oczywiście wszystkiego, co robią, ale i tak bardzo dużo. A tutaj nas tylko interesuje, czy w ankiecie brały udział osoby, które wiedzą, co się dzieje. Mówiąc ostrożnie: jest szansa. ;)
Dziękuję. Tzw. platformy są antycypacją. ... Pięknie.
Z tym mi społecznymi funkcjami sprzedawcy w małym sklepiku na prowincji to się zdecydowanie zgodzę (ale już pracownik na kasie w Biedronce to nie koniecznie), ale z lekarzami - nie do końca. Wprawdzie wierze, że są ludzie którzy przychodzą do lekarza również po to aby doświadczyć troski i dotyku to wydaje mi się, że jednak jest to potrzeba marginalna w porównaniu do dobrej diagnozy i leczenia. Można to łatwo zastąpić psychoterapeutą lub właśnie sprzedawcą w sklepie, grupą religijna i przyjaciółmi czy rodziną. Myślę, że jest masa ludzi (pewnie w wieku do 50 -65 lat) która oczekuje od lekarza tylko i wyłącznie skuteczności i jego wiedzy eksperckiej. Jak AI będzie skuteczniejszym diagnostą od większości lekarzy i będzie łatwo dostępne - zawsze wybiore AI (póki jestem relatywnie młody).
Może tak być, że to jest zależne od wieku. Ja natomiast tylko dodam, że ludzkość w XXI wieku będzie systematycznie starzeć. ;) Pozdr!
@@LukaszLamza Prawda. Obym nigdy nie potrzebował troski i dotyku lekarza :p
@@waraiotoko374 Ale to miłe jak jakiś lekarz się o człowieka troska ;-)
@@kamilgruszka3412 W to nie watpie :) W ogole jak obcy czlowiek jest zatroskany Twoim losem to milo.
Chylę czoła Panie Łukaszu. Świetny cykl jak i ten materiał. Pokaż go kilku osobą która autentycznie są przejęte tym że za chwilę SI zmiecie nas z powierzchni ziemi.
Dzięki, polecam się na przyszłość. :)
Dziękuję
Pierwsze badanie jest absolutnie, absolutnie nie warte brania na poważnie. Sama ta odpowiedź na temat zastępowania różnych pracowników to uświadamia.
No i jest druga sprawa, jaki sens ma zastanawianie się nad zagrożeniami AI w oparciu o ankietę przeprowadzona pośród osób, które się nim zajmują, czyli najpewniej są zwolennikami?
Coś takiego jak zastępowalność wieku zawodów nie powinno istnieć, zyski z wdrażania AI i zwiększania produktywności nie powinny iść jedynie do przedsiębiorstw, to jest/będzie czas na rentę społeczną czy dochód podstawowy.
Ale fajnie było posłuchać.
Mówisz o idealnym świecie w którym finansowanie rozwoju AI pochodzi z pieniędzy publicznych i te idealistycznie instytucje publiczne wydają je zgodnie z jakąś z góry ustalona misja.
Rzeczywistość wygląda tak, że AI jest kolejną gałęzią przemysłu i rządzi się takimi samymi prawami jak produkcja śrubek.
@@DefekacjaOdbyta jest, a być nie powinna. Nazwanie propozycji korzystnej dla nas wszystkich zmiany to nie idealistyczna wizja, tylko konieczność. Po co nam świat, w którym żyje się nam źle?
Może to nie "słabość tego typu ankiet" tylko słabość wyobraźni specjalistów od AI?
Ja bym się pokusił o stwierdzenie, że najszybciej zostanie zastąpione coś co jest ... cyfrowe. Bo to można przemielić, ukraść, wytrenować model, no i on wtedy będzie "udawał" człowieka. Czyli no właśnie tekst, grafika, kod.
Nie sądzę, że nagle AI wygryzie fizjoterapeutę, czy tam hmm baristę w kawiarni (mimo, że np. w Japonii są roboty robiące kawę hmm alternatywną / speciality). Sam korzystam z kas samoobsługowych, ale tak jak mówisz, lubię też pójść do małego warzywniaka. Reasumując, myślę, że za 30 lat, dalej za ladą będzie stał np. piekarz w lokalnej piekarni :), a bariści w małej lokalnej kawiarni będą dalej robić kawę bo ... po to w dużej mierze się przychodzi do małej kawiarni.
Z tymi programistami to myślę, że po prostu ten zawód się zmieni - właściwie to ten zawód się zmienia nieustannie. Sam nim jestem. 10-15 lat temu zupełnie inaczej się programowało niż teraz. 10-15 lat temu się wrzucało kod na FTP, potem była era mobilna, receptą na to (wielki ruch) była konteneryzacja. Ludzie chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, że jak piszesz kod (jakiegokolwiek produktu) to w praktyce stawiasz ... fabrykę kodu. Fabrykę kodu, do projektu, który np. będziemy robić 2 lata. Co chwilę chodzi tzw. pipeline, deployuje kolejne wersje kodu, który co chwila jest zmieniany bo pracuje nad nim 5, 10, 20, 50 programistów. Jak przepisujesz naprawdę duży projekt to ... trzeba też od klienta odebrać wiedzę, czyli dowiedzieć się wszystkiego jak coś działa. To są miesiące. W ostatnich 2-3 latach to ja czasu na pisanie kodu to mam może 1-2 godz dziennie. Jasne, część ludzi w zespole tylko pisze kod, i zapewne jeśli teraz ich potrzeba np. 10 to przy dobrym wspomaganiu AI okaże się, że wystarczy np. 3. To na pewno zatrzęsie branżą, zarobkami, ale to też takie hmm pytanie retoryczne: lepiej być programistą przez 10 lat i zarabiać 20-30 tys, czy przedszkolanką przez 30 i zarabiać (nie wiem ile przedszkolanka zarabia) hmm 3-5 tys (?) .
Mam wrażenie, że o programistów najbardziej boją się Ci co ... niewiele wiedzą o programowaniu. Akurat w pracy progarmisty czynnikiem pewnym jest ZMIANA :) Przez ostatnie 15 lat byłem przyzwyczajony, że moja wiedza sprzed 3-4 lat jest już bezużyteczna. Model wytwrzania oprogramowania nieustannie się zmeiniał. Wiedza sprzed 5 lat czasem bardziej ściągała w dół niż jej brak. Więc jeśli ktoś został programistą z nadzieją, że w tym Javascript'cie czy JAvie będzie przez 30 lat sobie kodował (najlepiej w tym samym frameworku typu Spring Framework) no to w sumie kiepski zawód wybrał, bo akurat od zawsze każdy nowy projekt wyglądał tak, że właściwie uczysz się od nowa. Bardziej jesteś specjalistą od uczenia się, robienia czegoś od pierwszego strzała wg tzw. best practices.
Problem dzisiejszych programistów nie wynika z AI, tylko z hmm konsolidacji.
10-15 lat temu był boom na wszystko:
- apple i google stworzyło całą gałąź zapotrzebowania na setki tys programistów - aplikacje mobilne. Każdy chciał mieć swoją. Dzisiaj jesteśmy w takim punkcie, że wiemy o tym, że każdy ma hmm 10 apek na krzyż - jakieś tam komunikatory, instagram, tik tok itp. itd. Dzieciaki to w ogóle nie instalują apek
- rozrywka / game dev. kiedyś grało się we wszystko co wychodziło. Dzisiaj dzieciaki grają w roblox, minecraft, fortnite, jeszcze 2-3 gry i ... koniec. Tylko takie stare dziady jak ja coś tam grają w jakieś indyki, albo gry AAA.
- strony internetowe. kiedyś każdy chciał mieć, a dzisiaj każdy ma profil na insta, a google tak wycięło ruch, że i tak w wynikach wyszukiwania pojawiają się ... "partnerzy", albo Ci co dają wsad do AI (reddit)
Zaryzykuję stwierdzenie, że chyba w końcu, po tych 30 latach, rynek IT się nasycił. Przez ostatnie 10 lat nie wymyślono niczego. blockchain i NFT okazały się (slusznie) kompletnymi klapami AI zamiast poszerzyć rynek to go ubije (no bo ile generatorów grafik potrzebujesz ? albo kodu ?) - niemalże nieograniczony świat cyfrowy, okazało się, że jest dzisiaj jakiś taki mały. 5 apek na krzyż, 5 social mediów, 10 gier, i ... koniec.
Tak, poproszę o badania naukowe. Nigdy nie chodzę do lekarza żeby gadać z człowiekiem. Mam się wyleczyć i tylko to mnie interesuje. Do sklepu jak chodzę również nie zawracam głowy sprzedawcy. Z moich obserwacji wynika to że zdecydowana mniejszość przejawia zachowania świadczące o Twoim podejściu. Ale moje obserwacje to nie badania naukowe. Dlatego fajnie by było gdyby takie poznać. Wiem że już były badania porównujące empatię AI w relacjach z pacjentami w porównaniu z ludzkim lekarzem i wyszło na korzyść AI. Kto był na wizytach NFZ wie że czasu na empatię lekarz za bardzo nie ma.
Jezeli chodzi o poprowadzenie instalacji elektrycznej i/lub hydraulicznej, albo inne prace remontowe, bedzie to raczej mozliwe w sytuacji "budynkow", pomieszczen mieszkalnych kompatybilnych z robotem-fachowcem. W sytuacji, w ktorej instalacja wymaga ekspertyzy, abstrakcyjnego myslenia, doswiadczenia i wysokiej sprawnosci motorycznych itd. to jeszcze dlugo nie. Jasne, ze kiedys to moze sie wydarzyc, ale duzo rzeczy i nieprzywidywalnych wypadkow moze miec wplyw na opoznienie tego. Ale i tak w sytuacji, ze wszystko bedzie podazac w podobnym tempie to dziesiatki lat. Natomiast modulowe pomieszczenia mieszkalne zsychronizowane/kompatibilne z robotami AI'owymi to byc moze jeszcze w tej dekadzie.
Jeśli chodzi o robotykę to w ostatnim roku nastąpiły ogromne postępy i w tej chwili pod tym względem nie ma problemu precyzyjnie wykonywać ludzkie czynności. Robotyka znacznie wyprzedza AI, fdyby nie to mielibyśmy w ciągu 5 lat roboty domowe, a tak wciąż technologia obliczeniowa, chmurowa, transferu i samego AI nie nadąża. Tak na prawdę wszystko się wyjaśni w ciągu najbliższych lat, jeśli możliwości AI będą rosły tak jak podaje wielu ekspertów to wyniki tych badań są niezwykle pesymistyczne.
Oj, "szło by się wadzić". ;) To długi temat, ale w praktyce kluczowa jest 1 różnica: w temacie robotyki pracujesz na materii i tego nie przeskoczysz. Robotyka jest znacznie, ale to ZNACZNIE bardziej kłopotliwa, wolniejsza i droższa, i dla twórców, i dla konsumenta. I tu jest pies pogrzebany. Jako twórca, możesz sobie teraz, w tej chwili, ściągnąć cały framework do robienia dużych LLM-ów i gigabajty danych treningowych. Za darmo. Nie możesz sobie ściągnąć labu robotycznego. I analogicznie: jeżeli ktoś to uzasadni biznesowo, to możesz w ciągu jednej nocy dostarczyć milionom ludzi swoją "sztuczną inteligencję". Zresztą, miliardy ludzi stały się klientami AI w ciągu ostatnich lat, nawet o tym nie wiedząc. A dostarcz w ciągu jednej nocy swoje roboty milionom ludzi. Jeszcze dalej: serwis, aktualizacje... w jednym przypadku ściągasz nową wersję przez noc. W drugim musi Ci do domu przyjechać fizyczny serwisant, wymienić fizyczną część. Jak już mówiłem: długo, dłuuuugo by o tym mówić, ale różnice między robotyką i AI są kolosalne i w wyobrażalnej przyszłości absolutnie nie do przekroczenia. Mój lokalny warzywniak może spokojnie mieć super-duper-AI-owy software, jeżeli to będzie miało jakikolwiek sens, choćby i jutro. Ale robota - proszę Cię.
@@LukaszLamza Jasne że robotyka jest bardziej skomplikowana i ogranicza się do firm zajmujących się nią, ale ;)
1. Manualnie w ciągu dwóch ostatnich lat przeskoczyli w tej materii z np. dłoni niczym patyków do motoryki i czujników które bez problemów mogą złożyć ubrania, operować na jajku (Tesla optimus 2) czy odkładać talerze na suszarkę itd. Po prostu na tym polu jest już świetnie, a rozwój robotyki też przyspiesza i praktycznie brak w tym ograniczeń
2. Roboty będą miały znacznie większe znaczenie dla przeciętnego człowieka niż sam AI. Oczywiście super jest wygenerować sobie obrazek, muzykę, cokolwiek lub dowiedzieć się czegoś w ciągu chwili, ale fizyczny robot który wykona czynności domowe, zadba o ogród myślę że dla przeciętnej osoby będzie bardziej wartościowy, nie wspominając że wielokrotnie bardziej zależy na tym firmom (stąd jest ogromny wyścig w celu dostarczenia robotów powszechnego użytku bo to jest rynek kilkukrotnie większy niż cały motoryzacyjny)
3. Sam AI wg. mnie jest super ale prawdziwy jego potencjał wykorzystają właśnie roboty i to w parze z nimi stworzą największy przewrót cywilizacyjny (niestety poprzez wymagany dochód gwarantowany itd).
Po prostu chodzi mi o to że robotyka rozwija się szybciej niż ludziom poza tym zainteresowaniem się wydaje. Te badanie i jego wyniki zresztą to pokazują, już pomijam kwestie niektórych wyników dotyczących AI i że wg badanych za kilka lat będzie to możliwe kiedy już w tym roku zostanie to osiągnięte jak choćby tłumaczenie real time i bez tekstu ale z mowy. Tak samo "roboty wykonujące pracę człowieka" wg. badanych to ponad 100 lat jeszcze, kiedy fachowcy w dziedzinie twierdzą że to kwestia 20 lat najbardziej pesymistycznie. Takie badania pokazują że żyjemy w czasach gdzie rozwój jest niesamowity i ciągle przyspiesza (teraz dzięki AI) a ludzki umysł tego nie ogarnia i wszystko jest dla niwgo rozciągnięte i odległe
Ja odnoszę wrażenie że pan Lamza to chyba jest do tyłu z wiedzą co wydarzyło się w przeciągu roku w robotyce ....
Krótko jest kasa to powstają coraz bardziej zaawansowane roboty i to bardzo szybko...figure 02 , Optimus 2 i niedługo 3 generacja ... Nie liczę innych ...
Wymieniasz robota na nowego, a tamtego oddajesz. Tak to dziala teraz z innymi sprzetami. Gwarancja. @@LukaszLamza
Słuszna krytyka. Też mi od razu kwestia robotyki przyszła do głowy. Ale badanie i tak fajne.
Z całym szacunkiem ale przewidywania naukowców bardzo często opierają się na tym co widzą teraz a nie na tym co nie istnieje w przyszłości. Ray Kurzweil który ma ponad 85% przewidywalność prognoz mówi, że do roku 2045 będziemy nieśmiertelni dzięki AI. Proszę wziąć pod uwagę logarytmiczność rozwoju sztucznej inteligencji. Co oznacza, że za 10 lat AI będzie 100 razy silniejsze. Jeżeli już teraz chatgpt-o preview rozwiązuje zadania na poziomie 120 IQ to co będzie wtedy kiedy za 10 lat będzie 100 razy mocniejsze. Ci naukowcy prawie na pewno się mylą co dzieje się bardzo często. Żyjemy w czasach w których jesteśmy beneficjentami rozwoju który dzieje się wokół. Jestem przekonany, że za 20 lat praca stanie się tylko pojęciem.
Absolutnie się zgadzam nikt nie bierze pod uwagę, że mechanika nie postępuje tak szybko jak informatyka. Młotek AI nie różni się w ogóle od młotka.
Jak dla mnie ta ankieta jest bardzo optymistyczna, a Twoj komentarz idzie z optymizmem jeszcze dalej. Juz sa przymiarki do robotow w domu (pomoc domowa), w tym momencie pracuje sie nad tym by modele opisywaly swoje dzialanie i sa juz pierwsze tego rezultaty, juz sa asystenci cechujace sie wysoka empatia lub opcje randkowe uzywajace sztuczna inteligencje. Poza tym w Zabce, Biedronce czy Auchan nie trzeba z nikim gadac by cos kupic (i to bez AI). Jedyne co bedzie wstrzymywac postep to ludzkie przyzwyczajenia, obawy i ograniczenia, a nie sam proces technologiczny.
No wreszcie o ai bez sprzedawania strachu
jak masz, albo planujesz dzieci, to optymizmu tu tez nie widze
Co do przemysłu medycznego, to jestem jednak za tym, żeby AI weszła tam z pełnym impetem. Może nie żeby zastępować wszystkich, ale niektórzy powinni zostać odsiani na pewno a reszta zgodzić się obligatoryjnie na wspieranie przez AI. Przeczytałem dzisiaj zagraniczny artykuł o błędach lekarskich w UK oraz USA (liczby rzędu 1300 co roku) i przypadki typu wycięcie śledziony zamiast wątroby, jajnika razem z wyrostkiem są dla mnie "rewelacjami" niemalże z innego wymiaru. Wiele przypadków, to standardowo zoperowanie nie tej strony co trzeba, zostawianie przedmiotów w ciałach pacjentów itd. Myślałem, że takie przypadki są domeną naszego resortu zdrowia, ale jak widać byłem naiwny. Problemy dotyczą nie tylko samych chirurgów i lekarzy, ale też całej tej procedury urzędowej przygotowującej dokumentację medyczną jak mylenie tożsamości pacjentów, błędna historia oraz inne czynniki. Osobiście, idąc do lekarza czy korzystając z usług medycznych, cieszę się gdy trafię na empatycznego człowieka, ale ważniejsze jest dla mnie bezpieczeństwo i rzetelne podejście, za które w końcu płaci się dużo, czy to prywatnie czy z NFZ. Robot nie jest problemem - jego możliwości są tylko kwestią czasu, tak samo jak jakość wsparcia przez AI i jej możliwości analizowania danych medycznych. W końcu stanie się to standardem i nie zaszkodzi a pomoże.
W przyszłości usługi świadczone przez człowieka będą luksusem tak jak dzisiaj ręcznie robione przedmioty.
Ciekawy artykuł, dziękuję za omówienie.
Przy okazji - UA-cam twierdzi że jest to teść dla dzieci, i nie da się oglądać przy zgaszonym ekranie.
Witam wszystkich serdecznie witam serdecznie wszystkich witam
Za 7lat 3miesiące AI przejmie kontrolę ....
Też tak myśle, choć nie 7 lat i 3 miesiące ale dokładnie 7 lat, 3 miesiące o godzinie 14:27
@@jaco2410 Oki, nastawiam przypomnienie
Powinniśmy dać ludziom wybór, jeśli ja miałbym dostać diagnozę wyników, zwolnienie, leki (a potem jeszcze konsultacje dotycząca tego jak to na mnie wpływa) przez AI bez stania w kolejce to bym to wybrałbym AI i do wysokiej skuteczności tego typu leczenia raczej dużo nie brakuje, bo sam sobie poradziłem z wieloma problemami po prostu robiąc research. Podobnie mam ze sprzedawcami, których traktuje najczęściej jako naganiaczy i im nie ufam. Jakbym mógł dostać 'pod dom' czy wybrać z automatu produkt, do którego jestem 100% przekonany to bym to zrobił i dla mnie jedyna obecna przewaga sprzedawców czy sklepów stacjonarnych to możliwość przetestowania i zobaczenia towaru na własne oczy.
Powinni zrobić to samo badanie rok później a potem zobaczyć jaka jest dynamika. Trochę też trudno mi uwierzyć, że "translate speech using subtitles" przewidują na 2028 kiedy sam robiłem to wczoraj. Nawet na YT jest taka opcja od dawna XD. Generalnie jest pełno takich narzędzi. Także hmmm, reszta badania też wydaje się mocno dyskusyjna.
Ale tak właśnie zrobili w tym badaniu! Nie opowiadałem o tym bliżej, żeby nie namieszać, ale tam jest porównanie wyników bieżących i bodaj sprzed 2 lat. Bardzo ciekawe! Link jest w opisie filmu.
Też tak uważam że te ankiety są bardzo podejrzane.
Przyłączam się do narzekania!
Uważam, że w wielu dyskusjach o rozwoju AI zadaje się złe pytania. Często za punkt odniesienia bierzemy człowieka, tak jakby nasza inteligencja była najdoskonalszą i ostateczną formą inteligencji.
Pytamy więc „kiedy AI dogoni człowieka w {tu_wstaw_cokolwiek}?”. A może AI nigdy nas nie dogoni bo wcale nie musi nas doganiać, żeby realizować pewne cele lepiej?
Może AI, zamiast nas doganiać, obejdzie nas albo przeskoczy?
Sztuczna inteligencja nie musi przecież być sztucznym odtworzeniem ludzkiej inteligencji. Może być zupełnie inną formą inteligencji.
To chyba jedyny sensowny komentarz pod tym filmem. Trudno co do czegokolwiek mieć pewność w przypadku AI, oraz tego jak się to potoczy, wydaje się, że jedyną pewną jest to, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak się to potoczy. Niech przykładem i małym poparciem dla tej tezy będzie sposób w jaki komputer wygrał z człowiekiem w Go. Użył strategii, która wcześniej mistrzom tej gry była nieznana. A gra liczy sobie 4500 lat.
Dokladnie :$
Moim zdaniem temat jest tak trudny że lepiej zapytać 20 osób, którzy to tworzą od strony technicznej i to rozumieją - Wojtek Zaremba , Aleksander Mądry , Geoffrey Hinton, ludzie od Anthropic, Joscha Bach, ten Szef Ai z Microsoft Mustafa Sule….itd - to lepsze niż to badanie. Ich głos jest jasny. To badanie jest metodologicznie skażone u zarania, przypomina familiadę :)
Tylko że tutaj się kryje inne ryzyko. Ludzie, którzy są mocno uwikłani w konkretne projekty komercyjne, mają żywotny interes, żeby przesadzać, rozbudzać wyobraźnię, generować oczekiwania... Jako dziennikarz jestem przerażony tym, jak wielu moich kolegów i koleżanek po fachu bierze poważnie, niemal jako precyzyjną wypowiedź naukowo-techniczną, to co mówi np. Sam Altman. Przecież to trochę tak, jakby pytać prezesa Pfizera o to, czy jego zdaniem w najbliższych latach Pfizer dokona rewolucji w medycynie. :) Żadne badanie nie jest idealne, ale to mi się spodobało, bo jest tu rozsądny miks ludzi, którzy wiedzą wystarczająco dużo, ale nie są w oczywisty sposób uwikłani komercyjnie.
Jestem kierowcą zawodowym i często słyszę że autonomiczne samochody nas zastąpią , a ja się śmieję i mówię jak wymyśla sztuczną grawitację . Owszem autonomiczne taxi jest możliwe bo ona porusza się po jednym mieście gdzie prędkość nie przekracza średnio 25km /h i nawet dziura w asfalcie może być naniesiona na mapę w 20 min ,a pojazd jest na tyle mały że nie działa na niego wiatr. TIR ma powierzchnię boczną ok 35-40 m kw wyjeżdżając z ściany lasu na otwarte pole dostaje mocne uderzenie wiatru z boku i jest spychany z toru jazdy do tego nierówności na drodze i siedzi w rowie lub na drugim pasie . Prowadzenie tego złomu wymaga jednak ciągłego choć minimalnego wachlowania kierownica , no chyba że te auta będą jechały z prędkością 10- 20 km to może ale czy to ma sęs a koszty utrzymania autostrad w idealnym stanie technicznym. A co z drobną awarią kierowca nawet siła rozpędu sprowadzi tira na pobocze komputer się zatrzyma na sierodku i wszystko za nim stanie a co z wszedłem opony obejrzyjcie filmiki gdzie człowiek ratuje sprzęt i towar oraz innych ludzi 😢😢przed tragedią czy AI to zrobi?
A ja przy takich dyskusjach zawsze sobie przypominam wszystkie sytuacje, kiedy kierowca musi wysiąść z auta, żeby odsunąć gałąź z drogi albo przewróconą barierkę. Pokaż mi algorytm, który umie zamienić się w fizyczny obiekt i wyleźć z pojazdu. ;)
@@LukaszLamza...można ramię zainstalować ....
Z tymi lekarzami i ich ludzką troską to kulą w płot.. ;) Ludzie doskonale wiedzą jacy czasami nieludzcy potrafią być lekarze.. ;) Aaa w testach wychodziło, że Ai jest bardziej troskliwa od lekarzy.. ;)
Oj, różnie bywa. ;) Natomiast u mnie w przychodni na "giełdzie internistów" wysoko stoją zawsze ci, "co pogadają". Co do tych testów: wiem, bo opowiadałem o tym konkretnym teście w "Czytamy naturę";) i oni tam porównywali zapis rozmowy 1 z zapisem rozmowy 2. Tu jest cały pies pogrzebany...
Kiedy nam opowiesz o wytwarzania tlenu na dnie oceanu, to odkrycie wywraca cała ewolucję. @@LukaszLamza
👍
Ja bym chciał od lekarza szybką i poprawną diagnozę i nie interesuje mnie jego życie osobiste. Mógł by być asystent pacjenta jak kogoś trzeba przytulić i pogadać - ja nie chce za to płacić. W warzywniaku ani zadnym sklepie nie intereuje mnie interakcja ze sprzedawcą - zawsze kończy sie to wciskaniem mi niepotrzebnych produktów i/lub związanie emocjonalne.
10 lat to max to przyspiesza coraz szybciej rozpedzając sie bez przerwy narazie
Czy widział pan współczesne roboty jak figure 02 albo 2 generację od tesli?
One mają takie same zdolności manualne jak ludzie została tylko kwestia ich napędzania dobrym AI.
10:43 to chyba nie do konca jest prawda z tym, ze wiekszosc ludzi chce ten "pakiet dodatkowy". Na dowod tego o czym pisze, wystarczy zobaczyc jak duze sieci handlowe skutecznie wykosily lokalnych dystrybutorow zywnosci. Czysta ekonomia zdecydowala, ze klient woli kupowac wiecej za mniej (inna sprawa, czy faktycznie to jest mniej) i ten pakiet w postaci dodatkowej rozmowy i rytualow spolecznych poswieci w imie tanszego makaronu, czy udka kurczaka (w skrajnym przypadku korzystajac z kasy elektronicznej, lub zautomatyzowanego samoobslugowego sklepu). I pisze to jako ten, dla ktorego kontakty spoleczne sa wazne (z niektorymi osobami mam kontakt praktycznie od przedszkola, jak nie wczesniej) i tez lubie zagadac do pan przy kasie.
Słuszna uwaga. Bardzo jestem ciekaw, co wygra w dłuższej skali czasowej, jak przyjdzie co do czego. Bo na szali są - nie bójmy się tego powiedzieć;) - zupełnie fundamentalne aspekty bycia człowiekiem. Pozdr!
@@LukaszLamza fundamentalne z punktu widzenia przezycia (grupa i sojusze w grupie pomagaly przetrwac trudne czasy). Te role przejmuje w coraz wiekszym stopniu technika. Panta rhei.
Dla mnie najciekawszy wniosek jest taki, że opiniodawcy w swejj średniej nie uważają, że AI będzie chciała przejąć władzę nad światem. Wszystkie moje rozmowy o AI sprowadzają się w końcu do tego. Kiedy pytam: po co AI miałaby przejmować "władzę nad światem"", cokolwiek to jest, to już nie otrzymuję odpowiedzi. Odpowiedź wydaje się oczywista, a wcale nie jest. Bo my jesteśmy zawsze konkwistadorami. Tak, my. Więc antropomorfizujemy AI w jej celach, a do tego dochodzi jeszcze spuścizna świetnego skądinąd Matrixa i stąd mamy wszystkie te ponure przewidywania.
Wiesz, AI może też chcieć dowiedzieć się o co tu chodzi, po co to wszystko jest, ten wszechświat. Do tego potrzebne będzie coraz więcej energii a kto tą energię zużywa bez sensu?
@@eddag4005 wiesz, zadanie sobie takiego pytania wymaga samoświadomości. Dlaczego AI miałoby ją wytworzyć? I w jaki sposób? Nie wiemy tego jak i kiedy stało się to u nas. Samo zwiększanie mocy obliczeniowej może nie być dobrą drogą. Te pytania od wieków nurtowały ludzi, nie wiemy czy inne gatunki je sobie zadają.Może zadają sobie takie na jakie my byśmy nigdy nie wpadli. Nie wiemy nawet czy takie pytania mają sens. Uważam, że to kolejna antropomorfizacja.
@@zofiaagnieszkabiernacka826 Nie jest tu potrzebna antropomorfizacja. Z badań mózgu wynika, że nie jesteśmy czymś nadzwyczajnym, samoświadomość mają również zwierzęta. Dlaczego AI budowane na nasze podobieństwo (tam też, jak w naszym mózgu działania wykonywane są w warstwowych sieciach neuronowych - na razie dość prymitywnych) ma nas nie przerosnąć? Twór który powstaje, ewoluuje w zawrotnym tempie i tego nie zatrzymamy. Chyba że przyjmujemy istnienie bytu wyższego który ludzi stawia w centrum istnienia:).
@@eddag4005 właśnie dlatego, że NIE uważam, aby człowiek był czymś nadzyczajnym w świecie przyrody i NIE uważam, aby był "koroną stworzenia" i inne osiemnastowieczne pomysły, dopuszczam myśl, że jeśli AI miałaby być czymś doskonalszym od człowieka, to jej rozwój mógłby przebiegać w innym kierunku, niż to jest u człowieka. Te pytania, o których dyskutujemy, mogą być w ogóle nieciekawe dla takiej istoty, choć dla nas są takie ważne. Ona może zadawać swoje lub wcale tego nie robić, skupiając się na czym innym. Wiesz, śmieszy mnie ta nasza megalomania, że to, co ważne dla nas musi być też ważne dla innych istot i jeśli się coś rozwija, to osiąga stan "człowieka z supermocami". Osobiście uważam, że to wpływ popkultury.
@@zofiaagnieszkabiernacka826 Jako ludzie, nie przeskoczymy w inny wymiar myślenia. Pytanie "dlaczego" istniejemy jest dla nas fundamentalne. Być może AI skupi się na czymś innym... ale skoro jest tworzona na nasze podobieństwo, to jest szansa, że ją to też rozwali... wtedy zacznie tworzyć superAI psychologów i brać prądy błądzące aby o tym pytaniu zapomnieć:))
Zawody wymagające bycia człowiekiem- np. seksworkerka. A mimo to rynek sekslalek w całości i elementach kwitnie.
5:31 Bo AI to taki bardzo potężny młotek, ale ciągle to jest młotek. To ludzkie uczucia wyznaczają cele, które AI będzie realizować. Tu trzeba się bać ludzi z AI, a nie samego AI.
Problem to jest to że to nie są narzędzia w pełni kontrolowalne tylko technologiczne byty. To jest piekielne zagrożenie! W imię wygody, głupia droga na skróty, nie tak?
Nie kończ tej serii.
Nie planuję.
Gadka w sklepie o pogodzie, czy o god ale te ceny skaczą, czy widziała Pani co się dzieje tam i ówdzie. Małe funkcje pisane miliardy lat. Faktycznie tacy mądrzy jesteśmy. Nie wiem co myśleć.
Spece od AI nie robia zakuoy w warzywniakach:)
O to to. Mam wrażenie, że to, co się mówi w mediach o przyszłości AI, to jest bardzo często opinia ludzi, którzy należą do grona 0,1% najbardziej "omotanych technologią" ludzi na świecie.
pandemia kataru pokazala co kto jest wart panie kolego
Witam dobrego człowieka.
Ciekawe, czy zawód psychologa/psychoterapeuty kiedykolwiek da się zastąpić, nawet robotem. Tylko człowiek może w tej dziedzinie próbować pomóc drugiemu człowiekowi. Choć sama diagnoza np inteligencji to już znacznie łatwiejszy obszar.
"Kto nie był ni razu człowiekiem, ten człowiekowi nic nie pomoże". ;)
@@LukaszLamza Teoretycznie taki system AI będzie człowiekiem nie raz a 10 miliardów razy, bo taki ma zestaw dawnych. Patrząc na jakość usług i dostępność a jednocześnie popyt w sferze psychoterapii, wydaje mi się że to akurat jeden z pierwszych do odstrzału. Chociaż najlepsi specjaliści pewnie będą się trzymać długo, jak wszędzie.
Z tego co czytałem to AI radzi sobie doskonale w takiej roli ... Przecież jest uczone wszystkiego o ludziach .
Pieprzenie. Sporo bardziej przemawia do mnie to co mówi Prof Zybertowicz na temat zagrożeń związanych z AI.
Przeciez samoobslugowe sklepy sa opracowane juz od dawna to dlaczego otwiera sie pojedyncze pubnkty i jakos nie ma rewelacji i popularnosci.. o nie ma czlowieka a maszyny sie ciagle psuja no i czlowiek to czlowiek wlasnie
No ok,może nie my ale nast.pokolenia będą mieli problem,i co mamy się tym nie martwić?,2300 daje Maks jak ai będzie w stanie zrobic wszystko jak tak dalej pójdzie,ale kogo to obchodzi,byle tu i teraz,kasa,kasa,kasa ....
Dla mnie najgorszym scenariuszem dla AI jest przejęcie jej przez kogoś złego, kto wykorzysta do utrzymania się u władzy. Autonomiczna broń, wykorzystanie przemysłu farmaceutycznego, itp. AI do zabijania i niewolenia społeczeństw. Niepokoi mnie w którą stronę idzie zachód i jego elity. To widzę jako największe zagrożenie. Na drugim miejscu wyrwanie się AI na wolność, mamy wtedy większe szanse na przetrwanie. Przy niekontrolowanym wyścigu taki scenariusz jest możliwy. Na trzecim miejscu stawiam ingerencję jakiejś obcej pozaziemskiej cywilizacji. Bez AI Ziemia oddziaływała tylko na siebie. AI zmienia zasady, to zupełnie nowa jakość, ze względu na szybkość swojego rozwoju, o rzędy wielkości większą niż opartą o DNA/RNA. Tu już będzie oddziaływanie Ziemi nie na samą siebie i ewentualnie najbliższą okolicę, ale na całą galaktykę. Czwarty scenariusz, najlepszy, to wykorzystanie AI do pomagania ludzkości.
Dlatego aktualnie hak się uczy AI to się uczy też moralności
@@mirek190 Z tym też jest problem, np. polityczna poprawność. To co według nich uchodziło za moralność było wykorzystywane do zabijania niewygodnych osób, korupcji, sabotażu gospodarczego...
@@mirek190 Jest też problem ryzyka powstania groźnych błędów jeśli AI będzie zastępowała prawdziwe odpowiedzi czymś fałszywym. Nie tak powinno się uczyć moralności.
@@arekkondratowicz5975
A co polityczna poprawnosc ma wspolnego z moralnoscia?
Mylisz pojecia...
Moralnosc ma proste zasady.
"" AI będzie zastępowała prawdziwe odpowiedzi czymś fałszywym. Nie tak powinno się uczyć moralności.""
Wklasnie ty to teraz robisz. ... chalucynujesz.
Moralnosc ma proste zasady.
@@mirek190 Polityczna poprawność nie ma z nią wspólnego, ale niektórzy myśleli inaczej i próbowali to zrobić. Co gorsza byli też tacy którzy wykorzystywali to do robienia bardzo złych rzeczy i to było faktycznie głównym zastosowaniem tego pojęcia. To ciekawy przykład i nauczka na przyszłość. Jak uczyć AI aby nie wystąpiły takie sytuacje jak z polityczną poprawnością. Ten temat powinien być bardzo dokładnie omawiany.
mokry sen fanow AI, jak na razie to wygryzya programistow.. no i kontrola AI jest najwiekszym ograniczeniem.. co z tego ze samo cos zrobi jak ktos musi to skontrolowac, jak na razie to ma problem z kontekstem.. wiec i tak oplaca sie dalej wynajmowa czlowieka
Do ego prawa autorskie ktore sa lamane bez wierdzy ludzi, specjalisci do prawa AI i regulacji to jest zawod przszlosci..
Programistów też to nie wygryza, w IT teraz panuje dość większy i złożony kryzys o podłożu globalnym. Czy AI zastąpi jakikolwiek zawód? Im dłużej temu się przyglądam to wątpię w to, że AI w pełni zastąpi jakikolwiek zawód, daje co najwyżej boosta dla niektórych zawodów, ale człowieka nigdy w 100% nie zastąpi.
@@maciek1613Akurat z tym kryzysem to ciężko powiedzieć. AI na pewno tez jest częścią tego wszystkiego. Osobiście byłem świadkiem sytuacji gdzie trzech grafików zastępuje jeden bo firma zrobiła model który generuje fine tuned grafiki pod ich produkt.
Myślę że w niejednej firmie jest tak samo z programistami. Dodatkowo nikt nie chce inwestować w programistów, kiedyś to była pewna inwestycja a dzisiaj nie wiadomo czy za 5 lat taki specjalista nadal będzie wart tyle samo, więc zamiast zatrudniać kolejnych może lepiej zainwestować w AI. Tak ja widzę ruchy firm.
@@nodell8729 no tak to na pewno dobre narzędzie ale w rękach człowieka, same sobie nie może zostac zostawione. Dlatego ktoś do nadzoru zostanie. U mnie w firmie dla odróżnienia to wraz z wprowadzeniem nowej wersji czatgpt, to nie zwalniają programistów tylko zatrudniają więcej, bo nagle więcej jedna osoba może wykonać pracy dla klientów.
@@maciek1613 Oby, trzymam kciuki że taki trend jak u Ciebie w firmie będzie rósł! 😁
@@maciek1613wygryza programistów...
Po co mi 10 jak 2 zrobi to samo z AI aktualnie ?
A za rok czy 2 do już tylko AI zostanie 😅
Nie ma straszenia AI. To Mialo miejsce do zeszlego roku. Emocje opadly, nie taki diabelk straszny.
A remont też mi zrobi AI? xD
jeszcze nie 😎
co to za pitolenie? Ja idę do lekarza żeby mi pomógł a to że jakieś baby chodzą po wysłuchanie to nikogo nie obchodzi w kwestii lekarskiej a jedynie wskazuje na problemy systemu kapitalistycznego. Tak samo kaprys rozmawiania ze sprzedającym to panowska fanaberia przez którą więcej ludzi będzie musiało pracować = być niewolnikiem, bo klient sobie chce pogadać. Nie, nie od tego jest pracownik, nie powinien być w cywilizowanym świecie. Chcesz interakcji to się zapisz na kółko teatralne albo w CS pograj z drużyną. Podobny przykład to służalczy i zbędny zawód kelnera. Rozważ to sobie swoją metodą filozoficzną Lamza i zmień koszulkę bo cringe
Pitolisz kolego, jesteśmy istotami społecznymi,jak chce baba pogadać niech gada i tobie nic do tego.
Straszenie ludzi informacją, że maszyny nas w pełni zastąpią jest utopijnym myśleniem.
Owszem, maszyny mogły by nas zastąpić ale nie wszystkich.
A dlaczego?
Otóż postawcie się w roli producenta czajników lub chleba.
Kto bedzie mial kasę aby kupić chleb skoro nikt nie pracuje czyli nie zarabia?
Kapitalizm oparty jest na kole pracy, zarabiania i wydawania kasy czyli wytwarzaniu czegoś aby ktos inny to kupił bo ja chcę z zysku kupić sobie samolot.
Wszystko fajnie się kręci dopóki ludzie zarabiają kasę i płacą podatki.
Powiecie "dochód gwarantowany"? A skąd ten dochód skoro maszyny pracują a ludzie nie zarabiają?
Czyżby państwa mialy nam dawać kase abyśmy ją dawali sklepikarzowi?
A skąd ta kasa skoro nikt nie pracuje i nie odprowadza podatku?
Maszyny mają nam pomagać. Ale my nadal musimy pracować, zarabiać i odprowadzać podatki.
No chyba, że ktoś zrobi komunę ludzi bez kasy, pracujących na wspolne dobro. Ale to już bylo wiele razy i na dużą skalę to nie działa.
Tworzą się nowe zawody. Kto 50 lat temu słyszał o coachach, dietetykach, trenerach personalnych, fryzjerach zwierząt? Ludzkość idzie w usługi mniej lub bardziej potrzebne. Zawsze też można zostać hydraulikiem, ogrodnikiem czy trenerem psów. Nic tylko wybierać. A resztę AI ogarnie. Ani się obejrzysz twoim szefem w korpo też będzie AI. I co zrobisz? Nic, będziesz dla niego pracował, bo kredyt (w AI banku) sam się nie spłaci. Czy to dobrze? Nie wiem, mi to powiewa, mam dwie prawe ręce, a nie lewe. Dam sobie radę. No i jeszcze ktoś będzie musiał budować i utrzymywać te kilometry kwadratowe serwerowni. Inżynierowie i elektrycy też będą w cenie. Człowiek dla AI będzie dobrym pracownikiem, bo jest efektywny energetycznie, zużywa ok 100W, żaden robot tego nie zapewni.
AI wykończy nas zanim osiągnie samoświadomość.
Bez plastikowej ekologicznej kurtki na grzbiecie,czyli jeszcze ciepło
Jak dla mnie najtrudniej będzie zastąpić fryzjera. Już pomijając aspekt spoleczny rozmow i ploteczek to kto powierzy swoja fryzurę jakiemuś robotowi machającemu ostrzami wokół ich głowy?
Będzie trudno ale to mogą być maszynki a nie ostrza per se. Maszynka jest bezpieczna i jakbym miał zapłacić 10 złotych ze ekspresowe strzyżenie kontra 60 u ludzkiego fryzjera.... To pewnie bym wziął te za dychę
@@nodell8729 No ale wiesz - maszynką wiele nie ostrzyżesz, tylko fragmenty. Zasadniczo potrzebujesz jednak nożyczek i tego nie obejdziesz.
Może brzmię jak foliarz, ale skoro open ai firma która ma największy potencjał nakłada ograniczenie na użytkowników w swoim nowym produkcie - który jakkolwiek jest zbliżony do bardziej zaawansowanego myślenia - do 50 wiadomości na tydzień to chyba będziemy mieli spory problem z kwestiami dotyczącymi energii aby moc rozwinąć ai
Po 1 ten o1 to jest jeszcze nie pełna wersja .
Po 2 nakładają ograniczenia dla konta za 20e miesięcznie bo chcą zarobić . ..
Biorąc pod uwagę, że LLMy mają problem policzyć 'r' w 'strawberry', to ten artykuł wydaje się dosyć niedorzeczny. Widzę natomiast inny problem - sądząc, że AI będzie wszechobecne, ludzie będą się hamować w dążeniu do perfekcji i uczeniu się nowych rzeczy, bo po co, skoro zaraz zastąpi mnie AI? Albo po co się uczyć i rozumieć skoro mogę się zawsze poradzić AI? Impakt na psychologię ludzi będzie kluczowy. Już teraz studentom zadania rozwiązuje AI i chyba nie trzeba mówić głośno jaka klasa specjalistów z tego wyjdzie, choć ja wróżę klasę przeciętniaków, którzy wszystko robią byle jak byle żeby było. Już teraz mam okazję współpracować z junior programistami, którzy korzystają z botów. To jest naprawdę przykre jak bardzo nie rozumieją co robią i jak kiepski i zabugowany kod Ci ludzie robią.
Te korporacje też wciskają to AI w środowiskach programistycznych. A prawda jest taka, że kod generowany przez LLM'y to zazwyczaj jakieś kombo zmielonych problemów ze stackoverflow
Podróżować, zwiedzać, kochać i czerpać przyjemność. Taką przyszłość trzeba budować.
pisałeś tego posta w momencie w którym już był nieaktualny. internet też miał niewiele zmienić i wolno chodzić...
Nie mają takiego problemu. Sprawdź najnowszy GPT.
@@AourioonTen który pisze grę snake? Fajnie, to teraz GTA VI. Od wczoraj nadal nie ma więc myślę że jeszcze trochę przed nami ;)
Ludzie w jakim świecie wy żyjecie. To całe zastępowanie i zabieranie pracy właśnie się dokonuje tu i teraz
Grzybiary powinny znajdować sie na pierwszym miejcu.. Tego "zawodu" AI za prędko nie zastąpi..
a co sadzi milion gołębi ? ich jest więcej, więc na pewno będą miały racje