Słyszałem na żywo w Krynicy Zdroju i byłem pod wrażeniem. "Jej głos nie potrzebuje mikrofonu" - mówił Maciej Dowbor i miał rację. Składowe harmoniczne by ulegały zniekształceniom. A tak to głos płynął przez czyste górskie powietrze. Miód malina.
Ale mi to dopiero odkrycie - dobra śpiewaczka nie śpiewa z mikrofonem bo w operze tego robić nie wolno - publiczność i krytycy zwłaszcza we Włoszech czy w Austrii by taką mikrofonową divę obdarła ze skóry za coś takiego - widać , że szanowny pan nie ma zielonego pojęcia o sztuce operowej - to bardzo smutne !!!!!!!!!!
@@tgr-2164 Powtarzam za Maćkiem, bo jego żart mnie rozbawił. Skrzynecki, który płacił odliczoną kwotą i mówił "reszty nie trzeba" - bo nie ma, na scenie plenerowej mikrofonu sobie nie przypominam. I owszem, dawno temu byłem i to tylko w operetce. Później w Krynicy Zdroju ale to nawet nie był amfiteatr. A tak to czasami słyszę, jak śpiewaczka trenuje i słucham. Muszę porozmawiać z proboszczem czy pozwoliłby jej zaśpiewać "Ave Maria" w kościele. A może zostawić tę informatykę, bo czasami nie wiem,.jak się nazywam? Tylko wówczas pociągi staną.
@@tgr-2164 swoją drogą - jak ci starożytni Grecy skonstruowali teatr, że słowa wypowiedziane na dole szeptem było słychać na górze? Rzymianie odgapili od Greków w Pompejach czy to spadek po poprzedniej cywilizacji? Dość, że akustyka jest tam genialna. Brzmienie gitary na której grał (gdyby był zwierzęciem, to takim ogarem jak Huckleberry) rozchodziło się niczym morskie fale, zgodnie z tematyką tekstu suity.
@@tomaszkapelko7818 - Grecy też mieli w swoim teatrze specjalne maski , za pomocą, których nie tyko zmieniali wygląd granej postaci bo aktorami byli tam wyłącznie mężczyźni ale i wzmacniali nimi siłę swojego głosu z pewnością też nie bagatelne znaczenie miała odpowiednia architektura ich teatrów bo wiedzieli co to jest akustyka a Rzymianie te greckie osiągnięcia przejęli do swoich teatrów i amfiteatrów czego dowodem są takie budowle jak teatr Herodota w Atenach czy słynna arena w Veronie , na której debiutowała we Włoszech Maria Callas [ jej głos był słyszany z odległości kilku kilometrów ] a Carmen zaśpiewała tam nasza, polska śpiewaczka Stefania Toczyska.
Owszem jest wybitna - mimo moich ogromnych zastrzeżeń co do nieuczciwego sędziowania w programie TTBZ - wprawdzie nie jest ona Simionato, Cossotto, Bumbry, Barbieri , Werrett czy Stignani ale jest znana na świecie i śpiewała w Wiedniu, Londynie, Paryżu i nowojorskiej MET.
Habanera jest piękna, ale dopiero odkąd zobaczyłam sceniczne wykonanie Pieśni Torreadora, zakochałam się w tej operze. Szkoda, że Bizet, zdaje się, nie doczekał swego triumfu, ale tak to zwykle bywa z ponadczasowymi arcydziełami.
MIALAM 18 LAT JAK PIERWSZY RAZ POJECHALAM DO OPERY WARSZAWSKIEJ NA CARMEN Z PANIA WALEWSKA PLAKALAM JAK BOBR ...OD ZAWSZE DLA MNIE GLOS NR 1 NA SWIECIE ZAWSZ!!!! BARWA TECHNIKA LUZ RUCH TANIEC SEKS GLOS KOSMICZNY BO NIE MA I NIE BEDZIE TAKICH NIGDY ....KOCHAM PODZIWIAM IDEAL....BELL CANTA AMEN
Ja byłem dzieckiem kiedy ciotka z Paryża i Londynu zabrała mnie na Carmen do Covent Garden , La Scali i MET - tam były najlepsze Carmen na świecie - nie w Warszawie - bardzo mi przykro !!!
Zgadzam się z tą opinią, z tym tylko, że Pani Walewska ma głos mezzosopran i jest to najlepsze wykonanie wśród mezzosopranów jakie słyszałam. Wykonanie tej arii przez Violettę Villas jest piękniejsze nawet od wykonania Callas.
@@aldonasibielak1919 - Nie zgadzam się z tą głupią i nieprofesjonalną opinią - widać ,że z ciebie taka znawczyni opery jak z koziej dupy trąba - Callas była operową Divą i primadonną a Villas tylko vedettą - Callas podobnie jak słynna uwodzicielska wokalnie Leontyne Price nigdy Carmen nie zaśpiewała na scenie a jedynie nagrała ją cudownie na płyty zmuszona do tego przez EMI - Villas nie miała technicznie i emisyjnie operowego głosy tylko wysokiej skali głos dobrze kształconej ale jednak tylko piosenkarki [ co sama o sobie mówiła ] często bardzo zmanierowanej piosenkarki - Habanera Villas jest tylko luźną wersją tej arii i to wcale dobrze nie zaśpiewanej - za dużo tam zmanierowanej Villas a za mało samej Carmen - jeśli chodzi o koloratury i fioritury to tylko pozornie brzmią one imponująco ale brakowało im precyzji i wokalnej pewności - całe to wykonanie podobnie jak fragment z Traviaty były zaśpiewane w nieznośnej kociakowatej manierze i porównywanie tego czegoś do operowego profesjonalizmu jest SKANDALEM i brakiem podstawowej wiedzy na temat wokalistyki operowej - ja uwielbiałem Wiolettę Villas ale moja ogromna sympatia do tej znakomitej piosenkarki nigdy nie przesłoniła mi prawdy o jej sztuce wokalnej - w operze sukcesu by nie odniosła bo jej konwencja wokalna operowa nigdy nie była!!! Ona nigdy tego nie chciała !!! Proszę się szanowna [p]ani nieco w podkształcić w dziedzinie muzyki bo w tej chwili [p]ani się tylko KOMPROMITUJE -bardzo mi przykro !!!!!!!
Porównywanie Villas do operowej wokalistki jest brakiem wiedzy i kompromitacją - ja mam wszystkie wykonania Villas jako Carmen [ zaledwie tylko Habanera bo nic innego nie zaśpiewała !!!!!! ] - mnie się to raczej nie podobało - ona sama też powiedziała , że ta habanera jest okropna - ale trzeba to wiedzieć a nie się głupio wymądrzać - to wstyd !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Słyszałem na żywo w Krynicy Zdroju i byłem pod wrażeniem. "Jej głos nie potrzebuje mikrofonu" - mówił Maciej Dowbor i miał rację. Składowe harmoniczne by ulegały zniekształceniom. A tak to głos płynął przez czyste górskie powietrze. Miód malina.
Ale mi to dopiero odkrycie - dobra śpiewaczka nie śpiewa z mikrofonem bo w operze tego robić nie wolno - publiczność i krytycy zwłaszcza we Włoszech czy w Austrii by taką mikrofonową divę obdarła ze skóry za coś takiego - widać , że szanowny pan nie ma zielonego pojęcia o sztuce operowej - to bardzo smutne !!!!!!!!!!
@@tgr-2164 Powtarzam za Maćkiem, bo jego żart mnie rozbawił. Skrzynecki, który płacił odliczoną kwotą i mówił "reszty nie trzeba" - bo nie ma, na scenie plenerowej mikrofonu sobie nie przypominam. I owszem, dawno temu byłem i to tylko w operetce. Później w Krynicy Zdroju ale to nawet nie był amfiteatr. A tak to czasami słyszę, jak śpiewaczka trenuje i słucham. Muszę porozmawiać z proboszczem czy pozwoliłby jej zaśpiewać "Ave Maria" w kościele.
A może zostawić tę informatykę, bo czasami nie wiem,.jak się nazywam? Tylko wówczas pociągi staną.
@@tgr-2164 swoją drogą - jak ci starożytni Grecy skonstruowali teatr, że słowa wypowiedziane na dole szeptem było słychać na górze? Rzymianie odgapili od Greków w Pompejach czy to spadek po poprzedniej cywilizacji? Dość, że akustyka jest tam genialna. Brzmienie gitary na której grał (gdyby był zwierzęciem, to takim ogarem jak Huckleberry) rozchodziło się niczym morskie fale, zgodnie z tematyką tekstu suity.
@@tomaszkapelko7818 - Grecy też mieli w swoim teatrze specjalne maski , za pomocą, których nie tyko zmieniali wygląd granej postaci bo aktorami byli tam wyłącznie mężczyźni ale i wzmacniali nimi siłę swojego głosu z pewnością też nie bagatelne znaczenie miała odpowiednia architektura ich teatrów bo wiedzieli co to jest akustyka a Rzymianie te greckie osiągnięcia przejęli do swoich teatrów i amfiteatrów czego dowodem są takie budowle jak teatr Herodota w Atenach czy słynna arena w Veronie , na której debiutowała we Włoszech Maria Callas [ jej głos był słyszany z odległości kilku kilometrów ] a Carmen zaśpiewała tam nasza, polska śpiewaczka Stefania Toczyska.
Oglądając Panią w programie "Twoja twarz brzmi znajomo" nie sądziłem, że jest Pani tak wybitną śpiewaczką operową. Chapeau bas!
Owszem jest wybitna - mimo moich ogromnych zastrzeżeń co do nieuczciwego sędziowania w programie TTBZ - wprawdzie nie jest ona Simionato, Cossotto, Bumbry, Barbieri , Werrett czy Stignani ale jest znana na świecie i śpiewała w Wiedniu, Londynie, Paryżu i nowojorskiej MET.
Habanera jest piękna, ale dopiero odkąd zobaczyłam sceniczne wykonanie Pieśni Torreadora, zakochałam się w tej operze. Szkoda, że Bizet, zdaje się, nie doczekał swego triumfu, ale tak to zwykle bywa z ponadczasowymi arcydziełami.
A kto śpiewał tego scenicznego torreadora ????????????????????????
Pani Małgorzato piękna Habanera
Niesamowite wrażenia. Perełka.
No tak - tylko perełka bo do prawdziwej perły jej jeszcze trochę brakuje.
Cudnie....
Najlepsza !!!
Przesada - były lepsze Carmen !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pięknie :)
Super
Muzyka nie potrzebuje jezyka , bo jest zrozumiała dla WSZYSTKICH!♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️🌹🌹🌹🌹♥️
Oj nie zawsze jest zrozumiała dla wszystkich .
Super :)
🌹🌹🌹🌹🌹💝👍😀😀👸
MIALAM 18 LAT JAK PIERWSZY RAZ POJECHALAM DO OPERY WARSZAWSKIEJ NA CARMEN Z PANIA WALEWSKA PLAKALAM JAK BOBR ...OD ZAWSZE DLA MNIE GLOS NR 1 NA SWIECIE ZAWSZ!!!! BARWA TECHNIKA LUZ RUCH TANIEC SEKS GLOS KOSMICZNY BO NIE MA I NIE BEDZIE TAKICH NIGDY ....KOCHAM PODZIWIAM IDEAL....BELL CANTA AMEN
Ja byłem dzieckiem kiedy ciotka z Paryża i Londynu zabrała mnie na Carmen do Covent Garden , La Scali i MET - tam były najlepsze Carmen na świecie - nie w Warszawie - bardzo mi przykro !!!
Co za pompatyczna modlitwa na rzecz Walewskiej jako Carmen - to wyraźna przesada !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A jakie inne śpiewaczki w roli Carmen Pani słyszała bo Walewska to nie jedyna wybitna Carmen ?
Piekny WOKAL...ale prosze wybaczyc, Piekniej wykonala to Violleta Villas .
Zgadzam się z tą opinią, z tym tylko, że Pani Walewska ma głos mezzosopran i jest to najlepsze wykonanie wśród mezzosopranów jakie słyszałam. Wykonanie tej arii przez Violettę Villas jest piękniejsze nawet od wykonania Callas.
Widać, że nie masz pojęcia o operze - co za kompromitacja i wstyd !!!!!!!!!!!!!
@@aldonasibielak1919 - Nie zgadzam się z tą głupią i nieprofesjonalną opinią - widać ,że z ciebie taka znawczyni opery jak z koziej dupy trąba - Callas była operową Divą i primadonną a Villas tylko vedettą - Callas podobnie jak słynna uwodzicielska wokalnie Leontyne Price nigdy Carmen nie zaśpiewała na scenie a jedynie nagrała ją cudownie na płyty zmuszona do tego przez EMI - Villas nie miała technicznie i emisyjnie operowego głosy tylko wysokiej skali głos dobrze kształconej ale jednak tylko piosenkarki [ co sama o sobie mówiła ] często bardzo zmanierowanej piosenkarki - Habanera Villas jest tylko luźną wersją tej arii i to wcale dobrze nie zaśpiewanej - za dużo tam zmanierowanej Villas a za mało samej Carmen - jeśli chodzi o koloratury i fioritury to tylko pozornie brzmią one imponująco ale brakowało im precyzji i wokalnej pewności - całe to wykonanie podobnie jak fragment z Traviaty były zaśpiewane w nieznośnej kociakowatej manierze i porównywanie tego czegoś do operowego profesjonalizmu jest SKANDALEM i brakiem podstawowej wiedzy na temat wokalistyki operowej - ja uwielbiałem Wiolettę Villas ale moja ogromna sympatia do tej znakomitej piosenkarki nigdy nie przesłoniła mi prawdy o jej sztuce wokalnej - w operze sukcesu by nie odniosła bo jej konwencja wokalna operowa nigdy nie była!!! Ona nigdy tego nie chciała !!!
Proszę się szanowna [p]ani nieco w podkształcić w dziedzinie muzyki bo w tej chwili [p]ani się tylko KOMPROMITUJE -bardzo mi przykro !!!!!!!
Porównywanie Villas do operowej wokalistki jest brakiem wiedzy i kompromitacją - ja mam wszystkie wykonania Villas jako Carmen [ zaledwie tylko Habanera bo nic innego nie zaśpiewała !!!!!! ] - mnie się to raczej nie podobało - ona sama też powiedziała , że ta habanera jest okropna - ale trzeba to wiedzieć a nie się głupio wymądrzać - to wstyd !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@@tgr-2164 ua-cam.com/video/zZURbqbRWpI/v-deo.html