Muszę sprostować sprawę uzupełniania ubytków warstw malarskich - jedną z najważniejszych zasad, którymi kierują się konserwatorzy, jest zasada odróżnialności oraz odwracalności wszelkich ingerencji, w tym uzupełnień. Z tego względu obrazów olejnych nie retuszuje się farbami olejnymi (również dlatego, że farby olejne z czasem bardzo zmieniają się kolorystycznie oraz stają się bardzo trudno usuwalne), ale farbami akwarelowymi lub farbami retuszerskimi, opartymi na różnych żywicach syntetycznych. Poza tym pozdrawiam serdecznie panią Monikę, z którą miałam w zeszłym roku okazję odbyć zajęcia z wiskozymetrii :)
Odnośnie zdjęcia sukienki. Po sprawdzeniu w programie graficznym wartości kolorów wychodziło, że są to kolory biały (dokładniej to błękitny) i złoty. Tak więc osoby twierdzące, że widzą właśnie w takich kolorach widziały kolory obiektywnie. U osób, które twierdziły, że widzą niebiesko/czarną zachodziła w mózgu interpretacja. Wdziały one kolor rzeczywistej sukienki, ale nie te kolory, które były na zdjęciu.
Tak, ale: podobno ta sunkienka naprawdę była niebiesko-czarna, a korekcja barw działa prawidłowo u tych osób, które to widzą. Może jest związek np. ekstrawertyk, introwertyk, schizofrenik, po zażyciu psychodelików.
@@MultiKomentator Czy na pewno taka korekcja barw w mózgu to proces prawidłowy? Z jednej strony powoduje, że taka osoba nie widzi faktycznie wyświetlanej barwy. Z drugiej strony mózg może skorygować oświetlenie by widzieć faktyczny kolor przedmiotu. Wg mnie oba sposoby widzenia są poprawne pomimo, że są jednakowo ułomne.
@@Neotix85 moim zdaniem po to jest korekcja, aby na podstawie tego, co do nas dociera dowiedzieć się, jakie są naprawdę cechy obserwowanego przedmiotu. Ja sam widzę sukienkę biało-złotą, ale skoro sukienka jest czarno-niebieska to powiedziałbym, że tym razem mój mózg korygował gorzej niż innych Bo tak naprawdę nie widzę biało-złotej dlatego, że grafika ma kolory biało-złote, a dlatego, że z małej ilości informacji o warunkach oświetleniowych mój mózg zwraca uwagę akurat na przekłamane szczegóły
@@qj0n Ta korekta wyewoluowała w świetle naturalnym więc w przypadku patrzenia na rzeczywisty obiekt jest pomocna. Jednak przy patrzeniu na zdjęcie, obraz czy jakąkolwiek grafikę powoduje że osoba widzi przekłamane kolory. Wg mnie nie da się określić, która wersja jest ta właściwa. Idealnie by było gdyby osoba widziała faktyczną sukienkę czarno-niebieską, a na zdjęciu złoto-błękitną. Oznaczało by to, że widzenie kolorów u takiej osoby jest adaptacyjne.
@@Neotix85 Mózg nie jest komputerem. Nie ma wbudowanego korektora barw. Mózg zawsze interpretuje to co widzi. A nawet potrafi nie dopuścić do świadomości tego co widać, chociaż sam dostrzega. Przykładem może być tłuszcz tryskający z patelni. Niejednokrotnie zdarzyło mi się zamknąć powiekę i poczuć oparzenie na powiece od kropelki oleju. To znaczy, że mój mózg dostrzegł niebezpieczeństwo dla oka i wysłał sygnał do mięśnia powieki, a nie do świadomości. Było zbyt mało czasu, aby zawiadamiać główne dowództwo osoby. I mózg wybrał działanie ochronne. Dopiero ból oparzenia na powiece poinformował moją świadomość co się stało. Proces rozpoznawania kolorów to zagadnienie złożone. Bardzo dużo zależy też od otoczenia obiektu. Na tym filmiku jest to dokładnie pokazane ua-cam.com/video/xrHHzwFWp_Y/v-deo.html&ab_channel=KANA%C5%81SENIORA
Widzenie kolorów to subiektywne odczucia, do których inni ludzie nie mają dostępu. Długość fali świetlnej, a nazwa koloru, a rzeczywiste wrażenie umysłu to są zupełnie inne sprawy. Oprócz tego, że nie ma dwóch identycznych par oczu, czyli organów wrażliwych na określony zakres długości fal świetlnych, to jeszcze jest sprawa mózgu. Każdy ma inną liczbę neuronów i każdy ma inne doświadczenia życiowe. A wrażenia wizualne są kształtowane również poprzez doświadczenie. Subiektywne uczucia percepcji określane są terminem qualia. Nie ma metody ich porównywania u różnych ludzi. Długości fal świetlnych można zmierzyć bardzo dokładnie, ale ich interpretacji w mózgu już nie da się rozszyfrować.
@@archibaldpl9741 Tak. Dlatego jest jeszcze kolejność - czerwone na górze, żółte pośrodku, a zielone na dole. A na przejściach dla pieszych często oprócz koloru światło ma kształt - sylwetki stojącej albo idącej. A zdolność rozróżniania kolorów jest bardzo zróżnicowana u ludzi. Podczas badań przed egzaminem na prawo jazdy zawsze lekarz pokazuje okrągłe obrazki z kółeczek z ukrytymi liczbami. W ten sposób można zbadać, czy osoba widzi wszystkie kolory czy tylko niektóre. Brak postrzegania niektórych kolorów nazywany jest daltonizmem. (Dalton był badaczem, który to zjawisko zbadał.)
@@archibaldpl9741 Nie ma możliwości, aby się nie zgodzili. Postrzeganie pozycji przestrzennych jest zupełnie czym innym niż postrzeganie koloru. Nie wiadomo czy widzą tak samo, ale wiadomo, że widzą w tym samym porządku. Jeśli dwie osoby liczą, to nie wiadomo jak w ich głowach przebiegają obliczenia (różnie bo mają różne mózgi), ale (prawie) zawsze się zgadzają, że dwa dodać dwa równe jest cztery a tangens kąta 45 stopni jest równy jeden.
W temacie barw, polecam obejrzeć film pt. Kolor na kanale program wiedzy społecznej. Rzeczywistość jest obiektywna a suma naszych subiektywnych doświadczeń tylko to potwierdza.
Kolory jakie widzimy są też uzależnione od nastroju w jakim jesteśmy podczas patrzenia.🙂 My nie widzimy kolorów tak samo jak widzą kolory maszyny których budowa jest oparta na innych wzorcach.
Tak, każdy widzi inny kolor, a to doświadczenie jest nieprzekazywalne - bo nie można wejść do czyjejś głowy - w sensie doświadczenia subiektywnego. Np. połowa populacji mogłaby widzieć spektrum barw odwrotnie i nigdy nie mogłaby się o tym przekonać. Tam gdzie ty widzisz czerwień, ja widzę fiolet i tylko nazywam go czerwienią. I... wszystko gra - również na skrzyżowaniach drogowych. :)
17:18 "80 tysięcy lat temu znaleziono pierwsze muszelki (...), które mogły służyć jako biżuteria" Ojej, to ciekawe ile lat temu ludzie je wykonali? 500 tysięcy?
Muszę sprostować sprawę uzupełniania ubytków warstw malarskich - jedną z najważniejszych zasad, którymi kierują się konserwatorzy, jest zasada odróżnialności oraz odwracalności wszelkich ingerencji, w tym uzupełnień. Z tego względu obrazów olejnych nie retuszuje się farbami olejnymi (również dlatego, że farby olejne z czasem bardzo zmieniają się kolorystycznie oraz stają się bardzo trudno usuwalne), ale farbami akwarelowymi lub farbami retuszerskimi, opartymi na różnych żywicach syntetycznych. Poza tym pozdrawiam serdecznie panią Monikę, z którą miałam w zeszłym roku okazję odbyć zajęcia z wiskozymetrii :)
Innymi słowy chwilowo nadpisujemy swoją interpretację, często opartą o dostępne ikonografie:)
Jako konserwator malarstwa dziękuję (koleżance po fachu, może?) za to uściślenie!
@@justynas7656 Wciąż poszukującemu swojej artystycznej niższy, koledze :)
ta Pani ktora jest gosciem programu ma piekny kolor wlosow
Odnośnie zdjęcia sukienki. Po sprawdzeniu w programie graficznym wartości kolorów wychodziło, że są to kolory biały (dokładniej to błękitny) i złoty. Tak więc osoby twierdzące, że widzą właśnie w takich kolorach widziały kolory obiektywnie. U osób, które twierdziły, że widzą niebiesko/czarną zachodziła w mózgu interpretacja. Wdziały one kolor rzeczywistej sukienki, ale nie te kolory, które były na zdjęciu.
Tak, ale: podobno ta sunkienka naprawdę była niebiesko-czarna, a korekcja barw działa prawidłowo u tych osób, które to widzą. Może jest związek np. ekstrawertyk, introwertyk, schizofrenik, po zażyciu psychodelików.
@@MultiKomentator Czy na pewno taka korekcja barw w mózgu to proces prawidłowy? Z jednej strony powoduje, że taka osoba nie widzi faktycznie wyświetlanej barwy. Z drugiej strony mózg może skorygować oświetlenie by widzieć faktyczny kolor przedmiotu.
Wg mnie oba sposoby widzenia są poprawne pomimo, że są jednakowo ułomne.
@@Neotix85 moim zdaniem po to jest korekcja, aby na podstawie tego, co do nas dociera dowiedzieć się, jakie są naprawdę cechy obserwowanego przedmiotu. Ja sam widzę sukienkę biało-złotą, ale skoro sukienka jest czarno-niebieska to powiedziałbym, że tym razem mój mózg korygował gorzej niż innych
Bo tak naprawdę nie widzę biało-złotej dlatego, że grafika ma kolory biało-złote, a dlatego, że z małej ilości informacji o warunkach oświetleniowych mój mózg zwraca uwagę akurat na przekłamane szczegóły
@@qj0n Ta korekta wyewoluowała w świetle naturalnym więc w przypadku patrzenia na rzeczywisty obiekt jest pomocna. Jednak przy patrzeniu na zdjęcie, obraz czy jakąkolwiek grafikę powoduje że osoba widzi przekłamane kolory. Wg mnie nie da się określić, która wersja jest ta właściwa. Idealnie by było gdyby osoba widziała faktyczną sukienkę czarno-niebieską, a na zdjęciu złoto-błękitną. Oznaczało by to, że widzenie kolorów u takiej osoby jest adaptacyjne.
@@Neotix85 Mózg nie jest komputerem. Nie ma wbudowanego korektora barw. Mózg zawsze interpretuje to co widzi. A nawet potrafi nie dopuścić do świadomości tego co widać, chociaż sam dostrzega.
Przykładem może być tłuszcz tryskający z patelni. Niejednokrotnie zdarzyło mi się zamknąć powiekę i poczuć oparzenie na powiece od kropelki oleju. To znaczy, że mój mózg dostrzegł niebezpieczeństwo dla oka i wysłał sygnał do mięśnia powieki, a nie do świadomości. Było zbyt mało czasu, aby zawiadamiać główne dowództwo osoby. I mózg wybrał działanie ochronne. Dopiero ból oparzenia na powiece poinformował moją świadomość co się stało.
Proces rozpoznawania kolorów to zagadnienie złożone. Bardzo dużo zależy też od otoczenia obiektu. Na tym filmiku jest to dokładnie pokazane
ua-cam.com/video/xrHHzwFWp_Y/v-deo.html&ab_channel=KANA%C5%81SENIORA
Widzenie kolorów to subiektywne odczucia, do których inni ludzie nie mają dostępu. Długość fali świetlnej, a nazwa koloru, a rzeczywiste wrażenie umysłu to są zupełnie inne sprawy. Oprócz tego, że nie ma dwóch identycznych par oczu, czyli organów wrażliwych na określony zakres długości fal świetlnych, to jeszcze jest sprawa mózgu. Każdy ma inną liczbę neuronów i każdy ma inne doświadczenia życiowe. A wrażenia wizualne są kształtowane również poprzez doświadczenie. Subiektywne uczucia percepcji określane są terminem qualia. Nie ma metody ich porównywania u różnych ludzi. Długości fal świetlnych można zmierzyć bardzo dokładnie, ale ich interpretacji w mózgu już nie da się rozszyfrować.
W myśl tego to kierowcy widzą różne kolory sygnalizacji świetlnej...
@@archibaldpl9741 Tak. Dlatego jest jeszcze kolejność - czerwone na górze, żółte pośrodku, a zielone na dole. A na przejściach dla pieszych często oprócz koloru światło ma kształt - sylwetki stojącej albo idącej. A zdolność rozróżniania kolorów jest bardzo zróżnicowana u ludzi. Podczas badań przed egzaminem na prawo jazdy zawsze lekarz pokazuje okrągłe obrazki z kółeczek z ukrytymi liczbami. W ten sposób można zbadać, czy osoba widzi wszystkie kolory czy tylko niektóre. Brak postrzegania niektórych kolorów nazywany jest daltonizmem. (Dalton był badaczem, który to zjawisko zbadał.)
@@KazimierzSurma Zatem kierowcy zgadzają się co do kolejności świateł?
@@archibaldpl9741 Nie ma możliwości, aby się nie zgodzili. Postrzeganie pozycji przestrzennych jest zupełnie czym innym niż postrzeganie koloru. Nie wiadomo czy widzą tak samo, ale wiadomo, że widzą w tym samym porządku. Jeśli dwie osoby liczą, to nie wiadomo jak w ich głowach przebiegają obliczenia (różnie bo mają różne mózgi), ale (prawie) zawsze się zgadzają, że dwa dodać dwa równe jest cztery a tangens kąta 45 stopni jest równy jeden.
@@KazimierzSurma No właśnie do tego zmierzam - bo mam wrażenie, że ostatnio często podważa się obiektywizm wiedzy...
W temacie barw, polecam obejrzeć film pt. Kolor na kanale program wiedzy społecznej. Rzeczywistość jest obiektywna a suma naszych subiektywnych doświadczeń tylko to potwierdza.
A ja polecam Krzysztof Karoń, widzisz kolory, wydaje Ci się.
Dobre to i interesujące. Tak trzeba żyć.
Kolory jakie widzimy są też uzależnione od nastroju w jakim jesteśmy podczas patrzenia.🙂 My nie widzimy kolorów tak samo jak widzą kolory maszyny których budowa jest oparta na innych wzorcach.
Tak, każdy widzi inny kolor, a to doświadczenie jest nieprzekazywalne - bo nie można wejść do czyjejś głowy - w sensie doświadczenia subiektywnego. Np. połowa populacji mogłaby widzieć spektrum barw odwrotnie i nigdy nie mogłaby się o tym przekonać. Tam gdzie ty widzisz czerwień, ja widzę fiolet i tylko nazywam go czerwienią. I... wszystko gra - również na skrzyżowaniach drogowych. :)
17:18 "80 tysięcy lat temu znaleziono pierwsze muszelki (...), które mogły służyć jako biżuteria"
Ojej, to ciekawe ile lat temu ludzie je wykonali? 500 tysięcy?
Dziewczyny.. kurde. A, co jeśli to ma związek z chronotypem?
Jestem nocny. Widzę niebiesko-czarną i kompletnie nie widzę opcji na białe-złote.
Balans Bieli w Górkach Zachodnich, dzielnicy Gdańska.
No nie jak coś jest fajne to fajnie wygląda jak nowe. Dobry witraż jest fajny jak jest umyty a nie pokazujący że komuś sprzątać się nie chce.
👍🙂 jak zawsze ciekawie
Sukienka czarno-niebieska to proste spostrzeżenie faktu, a złoto-biała to już jest interpretacja.
Poprawna nazwa skały i jednocześnie koloru to "lapis lazuLi".
Bardzo ciekawy wykład. Dziękuję.:)
Jesteście wielkie.
💪
mmm, eeee, mmmm, yyyy, aaaa, eeee
Czemu się czepiam? Osoba publicznie występująca w ten sposób przypomina jubilera z Parkinsonem.