Tylko uważaj, żebyś Sobie tej dumy nie przekłuł... 😁 Sorry, podłożyłeś się. 😊 A do końca roku masz jeszcze szansę na zaokrąglenie do 13. Ciekawych lektur życzę. 🤗
Ja czytam 6 książek na mc w zależności od ilości stron, tak średnio to 400stron to 3-4 dni. Bez książki niema życia. Mam 75 i od dziecka książki to mój świat
Dopiero po 30 roku życia przekonałam się, ba dosłownie odkryłam magię czytania książek i czerpania z tego morza przyjemności. Lepiej późno niż wcale :)
»Dał też BÓG Salomonowi bardzo wielką mądrość i roztropność, nadto rozum tak rozległy jak piasek nad brzegiem morza. A mądrość Salomona przewyższała mądrość wszystkich ludzi Wschodu i całą mądrość Egiptu. Był on mędrszy niż wszyscy ludzie, niż Etan Ezdrachida, i Heman, i Kalkol, i Darda, synowie Machola; jego sława dotarła do wszystkich okolicznych narodów. Ułożył on trzy tysiące przypowieści i tysiąc pięć pieśni. Mówił on w nich o drzewach, począwszy od cedru, który rośnie w Libanie, aż do hizopu, który wyrasta z muru; mówił o zwierzętach i ptakach, o płazach i o rybach. Toteż ze wszystkich ludów przychodzili ludzie, aby słuchać mądrości Salomona, od wszystkich królów ziemi, którzy posłyszeli o jego mądrości.« (1 Księga Królewska - Rozdział 4:29-34)
Miałem to samo. W szkole fizycznie nie byłem w stanie czytac. Ból oczu, głowy, brak totalny skupienia. W wieku 28 lat przeczytałem pierwszą książkę, tysiac stronicową, w ciągu tygodnia... coś jak narkotyk. Teraz czytam gdy tylko mam wolną chwilę. Katalizatorem do tego było przyjmowanie przeze mnie przez dwa tygodnie leków przeciwdepresyjnych.
Szkoda że szkoły przez słaby dobór lektur raczej odrzucają od czytania niż do tego nakłaniają. Ja książki polubiłem dopiero po zakończeniu edukacji gdy miałem więcej wolnego czasu.
Lektury wybierane przez oświate są takie a nie inne z wielu powodów. np. Czytając powieść krzyżacy możemy przenieść się w realia średniowiecza przez co dużo lepiej zdajemy sobie sprawę jak wyglądała rzeczywistość za tamtych czasów. To bardziej o to chodzi w doborze lektur, czy są ciekawe? Może niekoniecznie ale jeżeli chce się być człowiekiem na pewnym poziomie wypadałoby znać większość z tych pozycji.
@@sff6045 Większość lektur szkolnych przeczytałem, zanim doszedłem do klasy w której były one lekturami - a kiedy już były, nie dotykałem ich, ani nie brałem się za te których nie czytałem. Większym problemem niż dobór lektur jest analityczne podejście do książki - dziecko czytając nudny fragment może się znudzić i odłożyć książkę, albo przeskoczyć pół strony dalej i przeczytać w ten sposób ją do końca. Czytając lekturę szkolną, nie ma takiego wyboru, kartkówki z lektur są zbyt szczegółowe. A jeśli już ma przeczytać książkę od deski do deski z nudnymi fragmentami (albo takimi, do których nie dorosło), to odkłada to znaczenie mniej przyjemne zajęcie na później i później i później po kilku lekturach, których nie przeczytało, przestaje się oszukiwać i przestaje czytać wogóle - wie, że i tak nie przeczyta
Od około dwóch miesięcy trzymam dyscyplinę czytania minimum 2 godzin dziennie, co sprawiło iż czytam średnio 2 książki na tydzień, licząc od początku tego "challengu". Z własnych obserwacji mogę podać, że moja koncentracja uległa znacznej poprawie. Gdy wcześniej nie potrafiłem utrzymać wzroku na książce (lub innych rzeczach czy czynnościach) dłużej niż 15 minut, tak teraz te dwie godziny odczuwam jakby minęła mniej niż godzina. Dodatkowo przysłowiowy bank słów w głowie nie tyle co jest większy, to mam jego większą świadomość i chętniej sięgam po synonimy w dialogu czy w pisaniu. Jak na tak krótki okres tego rygoru muszę przyznać, że szybko zjawiły się pozytywy. Nie mówiąc już o przyswojonej wiedzy, którą książka sama w sobie przekazuje. Dodatkowo nie uważam tej aktywności jako chwilową i systematycznie odwiedzam stacjonarny empik i strony internetowe różnych księgarń, aby nie dopuścić do braku lektur.
Dzięki Ci Arku za ciekawy i bynaniej nielakonicznykomentarz. Przeczytawszy 4 opinie, które odniosły się do jednego słowa, napiszę, że super i fajnie Stary, iż odczuwasz te zmiany. A resztą się nie przejmuj, bo to jak ktoś, kto cieszyłby się, że sam piwo uwarzył, że ma spostrzerzenia, co do takiego slodu, etc., a nagle kubeł pomyj, bo kupił to w jakimś sklepie... widać, że jesteś na dobrej drodze, skoro nikt nie potrafił przyczepić się do niczego poza miejscem zakupu pozycji czytelniczch (często-gęsto wymienianym wręcz "bo tak").
Ksiazki nie raz uratowały mi życie. Dosłownie! Jako przykład anegdotyczny, powiem, że wygrywały z psychoterapią czy farmakologią. Oczywiście nie twierdzę, że to zadziała tak samo na każdego. Ale dla mnie to jest najlepsza z możliwych metod radzenia sobie z życiem 😉 dziękuję Panie Tomku, za ten materiał👏
@@narodowyprogramrozwojuczyt5971 Nie powiedziałbym że są odprężające, jeśli czyta się coś nieciekawego, bez sensu i w nielogicznym języku np. Ferdydurke W.G. to wolę co innego robić niż tracić na to czas i nerwy. PS. Koniec i bomba A kto czytał, ten trąba! Tak autor śmieje się z czytelników którzy przeczytali jego książkę którą niektórzy nazywają dziełem a ja mówię że to jest kupa a nie książka 🙂 i powinni tą oraz inne niektóre ksiązki spalić i zakazać sprzedaży
@@zgredzi1 ale czy z książką nie jest też tak jak z filmem - jednym się podoba, a innym nie? Literatura ma na tyle bogatą ofertę, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Gdyby ludzie wiedzieli ile daje nauka gry na instrumencie i czytanie nut, to zdecydowanie bardziej by się tym zainteresowali. Czytanie nut w przeciwieństwie do czytania książek jest procesem nieporównywalnie bardziej złożonym. Przeczytanie kilku taktów jest bardziej angażujące niż przeczytanie grubej książki. To pierwsze angażuje co najmniej 3 zmysły i to w bardzo intensywny sposób. Mózg normalnie paruje. Wyrabia się niesamowitą podzielność uwagi np. czytając nuty z trzech pięciolinii naraz, pisane w dwóch kluczach czyli takich podjęzykach. Przydałaby się dodatkowa półkula w mózgu. nie mówię już o tym, że ręce i nogi są zaangażowane w bardzo precyzyjne ruchy podczas gdy wzrok bacznie śledzi zapis nutowy. Ilość informacji obecnych na przestrzeni kilku taktów jest ogromna. Oprócz wysokości dźwięku na 3 klawiaturach musimy pamiętać o tempie, dynamice i wielu innych oznaczeniach, które powodują że utwór nabiera wartości artystycznych.
@@jagaja5338 Więc do dzieła. Nigdy nie jest za późno na naukę czytania nut i gry na instrumencie. Ba, nawet im człowiek starszy, tym bardziej jest to korzystne dla mózgu. 🙂
Zgadza się, czytanie nut i granie jest niesamowicie angażujące ale jak było powiedziane, czytanie pozwala nabyć też kompetencji, które są niezbędne bohaterom książek, które czytamy.
Czytanie, granie w nie głupie gry, oglądanie nie głupkowatych seriali tylko treści np które nas interesują, używanie aplikacji edukacyjnych, rysowanie, granie na instrumentach itp. To wszystko rozwija nasz mózg. Czytanie po prostu jest najlepiej zbadane, bo jest najstarsze względem nowych technologi, ale pomijanie innych mediów według mnie jest największym błędem ówczesnych ekspertów. Przekaz, rodzaj przekazywanej wiedzy, sposób i konkretnie co czytamy, co oglądamy w co gramy jest chyba tutaj najistotniejsze.
@@Osotogari1992 jak się nie gra w gry to można tak uogólniać. Jest mnóstwo gier, które poruszaja bardzo trudne tematy w których jest mnóstwo aktywności, łączą czytanie, słuchanie i faktyczne działanie. Poruszają tematyki, które są trudne do przekazania w innej formie. Dajmy takie gry jak Limbo, To the Moon , Valiant Hearts: The Great War, która powstała na bazie autentycznych listów żołnieży walczących podczas I wojny światowej, The Graveyard poruszająca temat samotności starszych osób, nie wspomne o BioShock, Hevy Rain, This War of Mine, Wiedźmin 3, które rozwija doznania fantasy itp. Gier jest mnóstwo i tak jak książki bywają słabe, pozbawione wartościowych treści ale są też gry, produkcje bardzo angażujące, łączące czytanie, podejmowanie czasami trudnych decyzji, wciągające w dany świat. Głupkowate jest nie rozumienie tematu i zamykanie się na inne media, bo tylko książka i tylko książka rozwija co jest oczywiście bzdurą i są na to liczne badania. Jak jedynym źródłem informacji są mainstreamowe media i nie zna się zagadnienia to takie właśnie ma się odczucia.
myślę że książki stymulują mózg w pewien szczególny sposób. Nie wiem czy zdarzyło się wam oglądać ekranizację książek które już czytaliście, to porównanie swoich wyobrażeń z tym co na ekranie pokazuje mi często jak wiele pracy wykonałem czytając
@@Osotogari1992 Mam 25 lat, wyrosłem na grach :) Gdyby Pan chciał jakąś stronę internetową, kampanie reklamową w social media, analizę poszczególnego rynku zbytu w języku Polskim lub Angieslkim to zapraszam. Za 15000zł mogę coś pomyśleć.
Ja kilka lat temu doszedłem do wniosku, że właśnie czytane książki w okresie dziecięcym-nastoletnim odegrały kluczową rolę w kształtowaniu mojego charakteru i ułatwiły edukację. Synowi w wieku 3 miesiące już też czytam książeczki!
Niby fajna teza. Czytanie rozwija, przekształca mózgi itp. bla bla bla. Nie postawił Pan czytania w kontrze do innych aktywności np. oglądania filmów, jazdy na rowerze, jedzenia lodów. Nie wykazał Pan że oglądanie filmów mniej "przekształca mózg". Nie przekonał mnie Pan zamiast czytania wybieram seriale i lody tym będę przekształcała swój mózg i mózgi moich dzieci.
@@krzysztoflewicki4268 Musiałeś przedstawić swoją uszczypliwość. Książka to jeden ze sposobów przekazywania informacji. Nie jest jej równy żaden film czy bajka ale to samo obowiązuje w drugą stronę. Rozmowa z samym sobą również rozwija. Nie trzeba czytać żeby uruchomić mózg.
@@jolawitt3548 Akurat jestem zdania, że zarówno filmy jak i gry mogą stanowić ciekawe, rozwijające doświadczenie. Każde stanowi zupełnie odmienne medium tak jak książka. Jednak to właśnie książki naturalnie skłaniają mózg do uruchamiania wyobraźni, multimedialne treści w inny sposób angażują odbiorcę, a to w przypadku małego dziecka duża różnica. Co do zabaw fizycznych typu jazda na rowerze itp., to oczywiste jest, że czytanie książek ich nie zastąpi... Należy znaleźć złoty środek i czas na oba rodzaje aktywności - w zdrowym ciele zdrowy duch!
Jako mól książkowy, dziękuję za ten film :) Wysłałam link do "moich" ludzi. Niech sami zobaczą ile zyskuję / tracą :) Dziękuję za wszystkie Pana filmy - wiele wyjaśniają i są bardzo przydatne. Pozdrawiam :) Udanego roku 2023!
Kilka pytań: co z filmami, grami (proszę podejść na poważnie, bo gry są różne) co z audiobookami, czy liczy się tylko treść czy chodzi o samą czynność czytania, a może i to i to jest istotne?
Na samym początku mówi że nierealne wydarzenia sprawiają że jesteśmy bardziej dostosowani do różnych wydarzeń w życiu. W tym przypadku gry i filmy są nawet lepsze bo bardziej wciągają i ludzie odczuwają to innymi zmysłami też. Np można poprzez oglądanie nauczyć się dźwięku którego szybkie rozpoznanie może się kiedyś przydać. A na podstawie gry można lepiej się nauczyć postępowania w krytycznych sytuacjach. Częściej nam się zdarza brać udział w np wypadku samochodowym w grze niż w życiu codziennym. Jako bohater gry możemy nauczyć się wtedy poprawnego postępowania. Ilość powtórzeń w takich sytuacjach się liczy tak naprawdę. Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi.
Mnie też zastanawia co z grami. Osobiście, zarówno grając w grę jak i czytając książkę czuję się jakbym to ja była w centrum wydarzeń. Tyle, że w grach typu Wiedźmin jeszcze bardziej mam wrażenie jakby to była moja historia a nie kogoś innego, tym bardziej, że mam sporą sprawczość ( w końcu to ja decyduję co zrobi moja postać) albo dość wygodną jej ułudę
Polubiłem audiobooki, bo można idąc słuchać. Polecam dla zdrowia nie tylko psychicznego. Nie zawsze do domu trzeba iść najkrótszą drogą a zwłaszcza jeśli fabuła jest wciągająca ;-) Polecam
Nauczyłem się czytać w wieku 4 lat, przez kilka lat pochłaniałem wiedzę - głównie przyrodniczą i matematyczną. Na przestrzeni edukacji dało mi to tyle... że przestałem robić cokolwiek, bo nic w szkole nie sprawiało mi problemu. Przerzuciłem się na komputer, gdzie w wieku 10 lat zacząłem interesować się tworzeniem stron internetowych. Dzięki pandemii wróciłem do książek, choć głównie w formie audio, ale tak - efekt poszerzania horyzontów jest znaczny, co mnie bardzo cieszy, bo z każdą kolejną przesłuchaną książką mam większą wiedzę, którą wykorzystuję przy przesłuchiwaniu kolejnych. Polecam cieplutko.
Co ma zabawa na kompie i robienie stron do czytania? Chwalić się można. Robienie stron i komp to pikuś. Małpę tego można nauczyć. Czytania tylko człowieka.
@@mariuszwieczorek8242 Jak widać ma sporo, bo Pan ma z tym problem. Wróciłem do książek i widzę jak wiele straciłem kiedy ich nie czytałem. Polecam czytać całe komentarze, a nie tylko to co Pana interesuje. A i o tworzeniu stron zbyt wiele Pan nie wie, bo trzeba do tego znać przynajmniej trzy języki informatyczne.
@@anon_24 panie. Jestem informatykiem. Strony można robić na różne sposoby. Żadnych języków stara tata nie trzeba umieć. Ostatnio jest sporo portali , które ułatwiają tzw budowanie stron. Jest sporo builderów(budowaczy) takich programów kombajnów. Jest sporo gotowych szablonów. Wystarczy wstawić tekst i obrazki, muzykę, filmiki. Ale można odpalić Worda i w kilku ruchach mamy stronkę. Albo jest pan ograniczony umysłowo i poznawczo ( bo jak małpa nauczył się jednego i tylko tak potrafi) . Ja przeczytałem ponad 5000 książek i teraz żal mi czasu na czytanie chłamu. Drugie tyle leży w spakowanych formatach książkowych. Poza tym należy samemu tworzyć świat. Ale do tego trzeba dojrzeć.
Takie informacje powinny być podstawą lekcji tzw. wychowania w edukacji od żłobka, przedszkolach i szkołach podstawowych, oraz na szkoleniach dla przyszłych rodziców, dziadków i sąsiadów. Pozdrawiam.
Od wczesnego dzieciństwa nałogowo czytam książki. Moje najwcześniejsze wspomnienia zwiazane są z czytaniem. Czasami mówię, że jestem obciążona genetycznie: babcię zawsze widziałam z książką lub czasopismem, podobnie rodziców. Mnie czytano od początku mojego życia. Sama czytam od 4 roku życia i uważam książki za najlepszych przyjaciół, którzy towarzyszyli mi w trudnych momentach. Dzięki książkom znam świat i ludzi różnych epok, moge oderwać się od rzeczywistosci w każdej chwili. Wszystkim polecam 🌹🌹🌹
Ja czytam od małego, pomagało mi walczyć że stresem, stymulowało moje emocje kiedy chodziłem do szkoły i w dorosłym życiu. Elokwencja i zasób słownictwa to coś pięknego kiedy się tak długo czyta - niejedna osoba mi to mówiła, do tej pory uwielbiam czytać jednak trochę mniej czasu na to, zawsze się staram chociaż parę stron dziennie ulubionej opowieści przeczytać, bardzo polecam 🤌😁
Od ponad roku czytam codziennie, nie wyobrażam sobie innego życia! W tamtym roku osiągnęłam mój życiowy rekord-50 przeczytanych książek. W tym roku czytam już 21, kocham czytanie i zachęcam jak najwięcej moich znajomych!😁
*Dziękuję za dzisiejszy wartościowy odcinek* *Potwierdzam, czytanie zmienia postrzeganie świata, to swoisty trening naszego mózgu* *zwiększa się szybkość i kondensacja przyswajanej wiedzy* *ja ten rok zamykam z liczbą przekraczającą 300 przeczytanych książek* *Pozdrawiam i do kolejnego spotkania*
@@scjut *Mam sporą biblioteczkę tradycyjnych "wersji papierowych", do których często wracam, żeby poczuć bliższy kontakt. Niestety z racji braku miejsca, pozostaje mi korzystanie z tego udogodnienia jakim są ebooki. Osobiście nie lubię audiobooków, bardzo rzadko i tylko dla mojego ulubionego lektora pana Krzysztofa Gosztyły mogę zrobić odstępstwo* 😊 *Pozdrawiam*
9:33 -> Oooj, jak bardzo się zgadzam. Moja młodsza siostra nauczyła się mówić z dobrą wymową, a w pewnym momencie zaczęła seplenić i nie wymawiać "r'. Dlaczego? Bo rodzice puszczali jej maraton Teletubisiów i innych uwsteczniających programów dla dzieci.
Czytam czytam czytam!!! Uwielbiam książki poznaje świat. TV niemam od lat, i jestem szczęśliwa!!! U mnie w RODZINIE zawsze były książki!!!! Na prezenty zawsze kupuję książki!!!
Wspanialy temat. Jestem fanka czytania. Od 7 lat czytam corce praktycznie codziennie. 2 Lata temu dolaczyla do nas druga corenka. Widze efekty czytania od zawsze, w tym jak szybko I gietko poruszaja sie jezykowo. Informacja ze mozg jest stymulowany czytaniem nawet podczas snu dziecka: wow! Panie Doktorze a co z audiobookami? Maja sens? My sie jakos nie mozemy przekonac. Pytanie podsylam od mojego meza☺️🙃
Ja od dziecka uwielbiam czytać. Zawdzięczam to moim dziadkom, to oni zaszczepili mi miłość do książek. Potem chodziłam z tatą do biblioteki. Teraz juz niestety sama chodzę... Ale moja rodzina nigdy nie ma problemu z prezentem dla mnie😁
Ja kocham książki popularnonaukowe i przeczytanie takiej świetnej książki, która zmieni mój światopogląd jest wg mnie jedną z największych przyjemności. Zauważyłam natomiast, że po covid stałam się widocznie głupsza i ciężko mi się skupić na lekturze, a nawet straciłam część zainteresowania czytaniem książek 😱. Może się jeszcze naprostuję, bo trochę to straszne
Możliwe, że to przez zakażenie: "Cognitive deficits in people who have recovered from COVID-19" Możliwe, że przez całą sytuację pandemii i wszystkie jej skutki. Możliwe, że przez obie te rzeczy.
@@blackcougar8777 Proszę bardzo: "Public Health and Medical Professionals for Transparency" Tam znajdziesz całą dokumentację, którą Pfizer udostępnił, na podstawie której dopuszczono szczepienia do obrotu. Pytanie czy umiesz to czytać ;)
1. Nauczyłem się czytać przez to samo, co zabija koty, czyli przez ciekawość: widząc literę, pytałem jak się ją wymawia. W ten sposób mając trzy lata opanowałem alfabet i początki czytania. I bardzo mi się to spodobało. 2. W wieku 6 lat zostałem zapisany do biblioteki, a cztery lata później przyjęto mnie oficjalnie do działu dla osób dorosłych. 3. Pewnie dzięki czytelnictwu nigdy nie miałem problemów językowych. Wszelkie dyktanda i klasówki pisałem bez bólu, a od siódmej podstawowej byłem zwolniony zupełnie, bo z nudów podpowiadałem całej klasie. 4. Sam fakt, że coś jest wydrukowane, nie spowodowało w mojej mózgownicy asocjacji, że musi to być prawda. Wręcz przeciwnie - szybko nauczyłem się oddzielać opis zdarzeń od celu i znaczenia przekazywanej informacji. Czytanie różnorodnych treści jakoś naturalnie wytworzyło we mnie sceptycyzm i dystans poznawczy. Dzięki temu mogę czytać różne kolorowe książeczki i inne majnkampfy bez popadania w zachwyt nad nimi, ani tym bardziej znajdowania w nich jawnego czy ukrytego sensu. 5. Chyba właśnie dzięki temu, że tak wcześnie zacząłem czytać (także bajki), nauczyłem się oddzielać fakty od komentarzy i interpretacji. Ale nie jestem jednym z tych, którzy prawdziwość niebezpieczeństwa prądu elektrycznego sprawdzają wsadzając gwóźdź do gniazdka. Raczej też nie będę namawiał innych by sprawdzili tę tezę własnoręcznie. Po prostu pewne aksjomaty warto przyjąć za swoje, opierając się na doświadczeniu starszych ludzi, którzy nie zawsze pieprzą głupoty.
ja tylko rzucam okiem na tytuły na onecie i wiem jaka jest treść, cel i kto za tym stoi :) obawiam się, że większość społeczeństwa nieczytająca od dziecka łyka wszystko jak młody pelikan... co do błędów na dysortografię czytanie nie pomogło ale może troszkę złagodziło trudno powiedzieć
Przez całe swoje 25 letnie życie omijałem książki jak tylko się da. Ten materiał zdecydowanie mnie zachęcił do czytania. Dlatego mam nowe postanowienie na ten nowy 2023 rok, zeby właśnie przeczytać minimum 2 książki na rok, a celuje w 1 książkę na miesiąc :D zobaczymy jak mi pójdzie. Trochę żałuję, że nie było nic wspomnianego odnośnie audiobooków zwłaszcza, że nie ma kompletnie materiałów na ten temat. Znalazłem jeden artykuł, który mówi, że słuchanie jak ktoś czyta aktywuję w ten sam sposób nasz mózg co samo czytanie. Z chęcią oglądnąłbym kolejny materiał, bądź krótkiego shorsta na temat audiobooków i Twojej opinii :) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
Warto też mimo wszystko czytać rzeczy które rozwijają nas w jakiś sposób, a nie np. podrzędne romansidła. Z książkami jest podobnie jak z podróżami, niby podróże kształcą, ale siedząc tydzień nad basenem w Turcji z drinkiem w ręku zbyt dużo się nie rozwiniemy :)
e no co ty romansidła rozwijają wyobraźnię a to też potrzebne... ja tam siostrze w podstawówce harlekiny podbierałam, to teraz jak mi się rozkręci wyobraźnia...
Dokładnie, w filmie jest mowa o samych korzyściach z czytania książek, nie ma nic o negatywnych stronach. A osobiście uważam np., że nadmierne czytanie takich romansideł wykształca nierealistyczne oczekiwania dotyczące miłości i związków, tak samo jak komedie romantyczne.
Bardzo dobry i wartościowy materiał. Z punktu widzenia rodzica małych dzieci dodałbym jeszcze że ważne jest to co dzieciom czytamy. W przypadku współczesnych książek dla dzieci mamy do czynienia z taką samą dewaluacją jak w przypadku ocen w szkole. Książki dla dzieci stały się mniej stymulujące i inspirujące.
Super materiał :) Zrobisz jeszcze porównawczy na temat tego co jest dla nas lepsze: czytanie książek, czytanie ebooków, czy słuchanie audiobooków? Audiobooki, czy ebooki są teoretycznie najwygodniejsze, ale mi osobiście najlepiej czyta się zwykle książki. Zastanawiam się jednak jak to jest z naukowego punktu widzenia.
Podbijam pomysł 👍Czytam sporo ebokoow, bo wygodnie i nie trzeba czekać na nowości biegać do biblioteki itd... Ale nie ma to jak książka papierowa. Mam nieodparte wrażenie, że papierową książkę "przyswajam" inaczej - szybciej, pełniej.... smutkiem napawa fakt, ze za kilka lat papierowa ksiazka będzie luksusem, na który niewiele osób będzie mogło sobie pozwolić z uwagi na ceny papieru i braki papieru, które nas czekają.
Jak byłem mały to czytałem wiele tysięcy stron książek, miałem elokwentne słownictwo i zajmowałem podium w konkursach matematycznych, 3 ze szkoły najlepszy wynik z egzaminu, a potem zacząłem grać na kompie i bojkotować system edukacji. Później na studiach próbowałem wrócić do czytania, ale nie mogłem się wczuć, w ogóle. To przez uzależnienie. Musiałem zachować abstynencję i od alko/dragów i od komputera. Zacząć się socjalizować. Ten film serio dał mi nadzieję na to, że mogę się rozwinąć. Moja pamięć teraz a kiedyś to jak starcie Dawida z Goliatem
Podobny materiał o audiobookach też byłby interesujący. Częściowo z tego materiału wynika, że audiobooki mają dobry wpływ ale konkretnie o korzyściach audiobooków też bym chciał zobaczyć. Pozdrawiam i dziękuję za świetną robotę
@@angrypotato_fz w moim wypadku z pracą. Slucham około 30godzun tygodniowo youtube i w tym gdzieś połowa to książki. Z czytaniem mam problem od lat, dwie strony i zasypiam😅
Słuchanie interesujących lektur jest ok, ale czytanie pozwala przyswajać treści w wielokrotnie szybszym tempie, do tego bardziej angażuje mózg, więc korzyści daje nieporównywalnie większe
Kocham czytac! jestem molem ksiazkowym, nie wyobrazam sobie dnia bez ksiazki. Czestro bedac wsrod ludzi nie moge sie doczekac kiedy wroce do domu i wezme ksiazke do reki. Jedynym minusem sa czeste migreny oczne i duza wada wzroku ( prawie-9.00) Czytam od 4.roku zycia ;)
Pytania: czy/jakie ma znaczenie czy to jest 'beletrystyka' czy literatura faktu, jakość (trywializując harlequin czy dzieło noblisty), oraz książka vs audiobook vs słuchowisko vs film ?
Chyba istotne są emocje jakie wywołuje dana historia i opisane wydarzenia. Nobliści po prostu robią to lepiej. Książki "noblistów" zostają we mnie na dłużej, bo potrafili wywołać mocniejszy ślad emocjonalny dzięki swojemu talentowi pisarskiemu.
Od lat jestem zdania, i nikt do tej pory nie zdołał podać mi sensownych kontrargumentów poza emocjonalnymi, że gry bardziej rozwijają mózg/umysł niż książki. Gry komputerowe ale nie tylko. Moja linia argumentacji jest taka: książki do pewnego stopnia przeżywamy jako uczestnicy wydarzeń lecz w większej mierze jesteśmy biernymi odbiorcami przekazywanych treści. W przypadku gier na przykład fabularnych, strategicznych, zręcznościowych, drużynowych (wiele z nich łączy w sobie wszystkie te elementy) jesteśmy rzeczywiście uczestnikami. Mamy pewien wpływ na rozwój wydarzeń, wcielamy się w pewne role, odgrywamy je. Już nie tylko biernie je konsumujemy ale musimy podejmować decyzje, zarządzać zasobami, przewidywać, planować, reagować na różne sytuacje, komunikować się z innymi uczestnikami gry. Gry stymulują też wyobraźnię ale w nieco inny sposób niż książki: wiele rzeczy mamy już podane jako gotowe czyli obraz, dźwięk, wygląd bohaterów, scenerię. Ale przenosimy się poza fizyczne operowanie narzędziami danej gry: nagle nie siedzimy u siebie w pokoju tylko jesteśmy pilotem statku kosmicznego, zarządcą państwa, czarodziejem walczącym z potworami, budowniczym. Podobnie jak dziecko bawiące się kijem na podwórku w tym danym momencie w swoim świecie jest rycerzem a nie tylko dzieckiem z kijem, to dzieje się w jego wyobraźni. Moim zdaniem to wszystko dużo bardziej stymuluje mózg niż czytanie książek. Muszę zaznaczyć też, bo zawsze pojawiają się takie zarzuty, że nie twierdzę, że książki są złe czy bezwartościowe. Sam lubię czytać. Twierdzę jedynie, że wszystko co oferują książki oferują także i gry plus o wiele wiele więcej dodatkowo. Pomijam również książki naukowe, podręczniki, instrukcje, bo z nich można się wiele nauczyć. Chodzi mi o beletrystykę, książki rozrywkowe, bo porównuję tylko jedną formę rozrywki do innej. Od razu odpowiem też na częsty zarzut, że wiele jest głupich, wręcz ogłupiających gier. Cóż, może i tak ale książki też są lepsze i gorsze, płytkie, lekkie, różni autorzy piszą często bzdury, są też i głębsze, lepsze i mądrzejsze. Tak jak i gry. Nie ma co posługiwać się skrajnymi przykładami. Niech łaska naszego Pana, Jezusa będzie z wami wszystkimi.
Przeszlo 22 lata temu stworzylem strone na Republice, gdzie mozna bylo sciagnac dziela uznane i lektury szkolne. Nieodplatnie naturalnie, a i czesc niezupelnie legalnie, ze tak sie wyraze :) Zamiescilem tez kilka notatek, opracowan i wypracowan na tematy na poziomie szkoly sredniej. Bylo troche ruchu, potem strona zamarla. Bardzo mnie ucieszyl pomysl, gdy natrafilem na Projekt Wolne Lektury, ktory wspomagam. A i polecam zajrzec, bo ktos spelnil moj sen :)
Uwielbiam czytać dla mnie książka jest ważna od 8 roku życia zaczęłam czytać jak tylko nauczyłam się.poznawac litery te wspaniałe obrazki w książkach dla dzieci rozbudzały moją wyobraźnię chciałam wiedzieć więcej więc składałam literki iczytałam Pinokio na jagody zawsze miałam z polskiego najlepsze w klasie oceny mam bogaty język w mowie i piśmie dziś mam68 łat i książka u mnie jest jak chleb zawsze pod ręką pomogła mi w żałobie po śmierci męża pomaga mi w życiu na emigracji proszę wszystkich czytajcie wasze życie będzie ciekawsze ibogatsze
Po tym materiale czuję jeszcze większą odrazę do naszego systemu edukacji, który od początku szkolnictwa wymusza czytanie takich książek, przez które młodzi ludzie kojarzą czytanie z nieprzyjemną koniecznością niż ze świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu.
czytanie w szkole nie ma być przyjemnością, tylko pracą dzięki której dzieci i młodzież poznają podstawy naszej kultury. nie da się nikogo zmusić żeby mu się dana książka podobała, te które pan uważa że powinny być czytane tez by się nie wszystkim podobały i tez by niektórych zniechęciły do czytania.
@@spaceratjustlikethat1 Nie zgadzam się z tym. Czytanie pracą? Z jakiego powodu? Zgodzę się z tym że młodzież powinna poznawać polską kulturę i literaturę, ale książki dobrane są w taki sposób że tylko zniechęcają młodych do czytania, zamiast zachęcać i pokazywać że poprzez czytanie można się uczyć, poznawać kulturę ale również świetnie bawić. Dlaczego czytanie w szkole ma nie być przyjemnością?
@@spaceratjustlikethat1 Nie można nikogo zmusić żeby mu się podobało, ale można dobrać książki tak, że będę bardziej podobać się młodym ludziom, a Ci młodzi ludzie sami dorosną do momentu gdy będą chcieli sięgnąć po bardziej dojrzałą literaturę, którą też będą w stanie zrozumieć.
no nie konieczni ja tam przeczytałam wszystkie lektury właśnie z lenistwa bo szybko zauważyłam, że dzięki temu nie jestem pytana z rzeczy które trzeba było wykuć na pamięć typu np. życiorys jakiegoś pana no tego już nie zdzierżyłam... byłam pytana z lektur bo mało kto czytał a już prawie nikt nie potrafił się wypowiedzieć z lektury (brak wyobraźni wynikający z braku czytania) więc wykuwanie życiorysów na pamięć pani zostawiała dla innych
poza tym uwielbiałam polską literaturę może to właśnie efekt czytania i słuchania radia od dziecka co nie było już takie całkiem oczywiste w pokoleniu lat 80
Rodzice czytali mi całe moje dzieciństwo. Hobbit, Wladca Pierścieni, Niekończąca się Opowieść, Opowiesci z Narnii. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Później jako nastolatek przez wiele lat regularnie grałem w gry RPG (nie tylko te na komputer, ale także). W Stanach przez jakiś czas DnD (obecnie znane z serialu Stranger Things) bylo „używane” w szkołach, w celu nakłonienia młodzieży do podejmowania trudnych decyzji. Gry wyobraźni to książki, których się uczestniczy i uważam, ze naprawdę wiele mnie to nauczyło. Choć twardych dowodów na to nie mam. Mało się o nich dzisiaj mówi i nie są już takie cool. Chodź chyba nigdy specjalnie nie były. A szkoda
Rodzicom, dziadkom, nauczycielom i innym, którym leży na sercu dobro dzieci, polecam serdecznie książkę "Wychowanie przez czytanie" I. Koźmińskiej i E. Olszewskiej. Książka w przystępny i niezwykle ciekawy sposób mówi co, jak i dlaczego czytać dzieciom. I jakie pozytywne przynosi to plony.
Dziękujemy za ciekawy materiał! Warto o tym mówić zwłaszcza tym rodzicom, którzy wciąż powielają staroświeckie przekonania. Do dziś słychać głosy, że czytanie sprawia, iż dzieci (i później dorośli) zamykają się w sobie, nie nawiązują kontaktów i nie nabierają poczucia odpowiedzialności za obowiązki domowe. A przecież we wszystkim można znaleźć złoty środek. :)
Myślę, że czytanie czy słuchanie audiobooków nie ma znaczenia bo dla mózgu liczy się historia i nasze zaangażowanie w nią. Chętnie dowiedziałabym się czy są jakieś badania na ten temat. Czasami, po jakimś czasie nie jestem wstanie sobie przypomnieć czy daną książkę przeczytałam, czy odsłuchałam, ale doskonale ją pamiętam, o czym była i jakie emocje we mnie poruszyła.
dobrze, że o tym mówisz, ja zaczęłam regularnie czytać dopiero po wielu latach od skończenia szkoły, niestety zmuszanie do czytania lektur mocno mnie zniechęciło, ale teraz sama zachęcam innych, żeby zaczęli, dzisiaj czytam około cztery książki miesięcznie i nie żałuję że zaczęłam, polecam każdemu :)
Promujemy czytelnictwo tyle że wartościowych treści również bo wchodząc do księgarni wychodzę z. niej zdegustowany co się w nich dziś promuje :) Dziękuje za materiał ;)
Panie Tomaszu, materiał jest super, ale też naprawdę doceniam zmianę w realizacji odcinka, super aranżacja i super montaż. Dobra robota : ) I wesołych świąt wszystkim
Mocno przeceniasz ludzi. Myślę, że palacze wiedzą jak szkodliwe jest palenie papierosów, a jakoś nie przestają. Wiedza o tym, że coś szkodzi albo działa dobrze nie wystarcza do zmiany swoich nawyków.
Zastanawiam się co nauka mówi o tym jaki wplyw ma na mozg słuchanie audiobooków, czy działanie jest zbilożone do czytania? Czym się różni? Czekam na materiał na ten temat :)
O ile pamiętam nie ma różnicy. A to z powodów, o których w tym filmie pań Tomasz wspomniał kilkukrotnie. Czyli o tym, że to samo działanie ma OPOWIADAMIE . Jako opowiadacz dodam, to dlatego, że zanim powstało pismo, opowiadaliśmy i struktury mózgowe były rozwijane pod to. I choć jak wspomniał Pan Tomasz, za krótki czas w ewolucji minął by wykszralcikybsuebosobne i pewnie stąd czytanie i sluchanie działa tak samo jak opowiadanie, to są równoważne. Pozdrawiam bajkowo
@@galeonybasni, nie wiem, więc się wypowiem - myślę, że różnica zdecydowanie jest, ale nie wynika ona z samej formy podania treści, tylko z faktu, że audiobooków przeważnie się słucha robiąc coś innego, a co za tym idzie - z mniejszym zaangażowaniem. Ale chętnie posłucham też więcej na ten temat, bo sam chciałem zadać pytanie o audiobooki :)
Gdy oglądam ten filmik, to czytam również książkę. Super, panie Tomku!
2 роки тому+4
Całkowicie się z tym zgadzam :) Dlatego staram się czytać jak najwięcej. W tym roku 46 książek. Pewnie nie tak dużo, ale zawsze coś. Btw. Panie Tomku super materiał, tylko jedna sprawa: muzyka za głośno, niestety ciężko się skupić. Dzięki :)
Jeszcze kilka lat temu nie zdawałem sobie sprawy jaki głupi byłem. A to co jest w tym filmie, potwierdzam. Ba, rok temu czułem fizycznie że mózg mi się powiększa kiedy czytałem książkę "Jak nie chorować" akurat tam było tyle mądrości że nieraz czytałem 1-2 akapity dziennie które ryły mi banię przez cały dzień. A uczucie rosnącego mózgu jest nie do opisania. Brakowało mi tej wiedzy. Nie zdobył bym się na przeczytanie choćby jednej książki gdybym nie poszedł za prawdą która mnie wyzwoliła, oraz za żywieniem które również mnie zmieniło. Beż odpowiedniego żywienia nie ma lepszego myślenia. To od żywienia naszego zależy całe nasze życie, nawet to co mówimy i co myślimy.
Czytanie jest dla mnie jedną z najlepszych rzeczy jakie znam a jak jeszcze czyta się w języku obcym ( w moim przypadku niemieckim) to satysfakcja jest jeszcze podwójna....👍👍💪💪
Odnośnie książek to u mnie to była ciężka zagłostka. Na wiele długich lat to zapewne szkoła wbiła mi totalne obrzydzenie do słowa pisanego :D Poza lekturami przeczytałem tylko jedną serię o Mikołajku w podstawówce (taki prekursor Włatców Much dla nieletnich bym powiedział :)). Jako uczeń lubiłem jeszcze czytać starożytną mitologię, etc. ale im dalej tym coraz bardziej nabierałem niechęci do czytania i praktycznie zdawanie języka polskiego opierało się u mnie (i z resztą u wielu moich kolegów) na perfekcyjnym wkuciu wszystkich ściąg i streszczeń oraz wypożyczaniu z biblioteki książek dla picu byle tylko nabić ustaloną quotę 4 sztuk miesięcznie na 5-tkę z polskiego. Później to już tylko czasem zdarzało mi się przeczytać jakąś literaturę branżową, albo czasami również i je olewałem, bo książki IT się dezaktualizują relatywnie często i lepiej jest od razu zajrzeć do dokumentacji on-line. Dopiero niedawno sytuacja się lekko zmieniła bliżej mojej 30-stki kiedy zacząłem czytać light nowele w celu poznania dalszej fabuły kilku adaptacji opowieści które mi wpadły w oko. W taki o to sposób prawdopodobnie poznałem serię o niebo lepszą nawet od Harrego Pottera bym powiedział (tylko moja własna opinia) :)
Ja czytam na ogół ciągu roku 40 książek moja ulubiona tematyka to popularnonaukowa i literatura faktu . Jest książka o neuroplastycznosci mózgu polecam. Tylko że ja nie mam Facebook i innych portali społecznościowych tylko UA-cam bo są kanały osób które lubią czytać książki. 👍🍀📚
Panie Tomku, dziękuję z 🧡 w imieniu OPOWIADACZY za kilkukrotne wspomnienie,że opowiadanie ma ten sam wpływ. Chcemy propagować jak najszerzej sztukę tradycyjnej opowieści a takie wspominanie p tym procesie bardzo nam pomaga. Pozdrawiam bajkowo
Witam Pana doktora - ja bym z chęcią zobaczył odcinek jak nauka matematyki zmienia mózg. Kiedyś Pan o tym mówił dość konkretnie lecz wątek nigdy nie był rozwinięty do miana osobnego odcinka - ponadto ostatnie badania naukowe z pewnego Uniwersytetu Angielskiego (nie pamiętam nazwy - był to tylko artykuł) mówił, że mózg uczy się matematyki w sposób odczytywania proporcji i różnic np: między wzorami - im większe różnice tym szybsza nauka przy czym im mniejsze różnice i podobne wzory subtelne rozwiązania idą ciężko w nauce Ja natomiast z książek PZWL o medycynie (uczyłem się przedmiotów medycznych) oraz o z książek Uniwersytetu Jagiellońskiego i chyba Bydgoskiego czołowych polskich naukowców o psychologii behawioralnej wyczytałem zaś, że nie wiadomo jak ludzki mózg uczy się matematyki. Problem badawczy polegał na tym, że dano uczestnikom badania do nauczenia się pewnej treści matematycznej i: badania potwierdziły powyższe badania z Uniwersytetów zagranicznych o proporcjach zaś matematyka nie jest przekazywana ani bodźcami abstrakcyjnymi jak mowa lub czytanie, ani też wzorkowo, obrazem jest to fenomen bo inne nauki właśnie w ten sposób mają swoje odbicie w mózgu prócz matematyki a jednak po przez pisanie ręką obliczeń najlepiej utrwala ślad edukacyjny matematyka - czego nie było w badaniach a jest ten schemat powielany przez nauczycieli czy wykładowców co jak widać sprawdza się do dzisiaj. Jak uczymy się matematyki i jak wpływa na mózg.
Coś w tym jest. Mam w otoczeniu 2 starsze Panie: jedna wykształcona, była polonistka, ale od lat nie czytająca książek, oglądająca ogłupiające seriale typu: trudne sprawy itp. druga po szkole podstawowej, codziennie sięgającą po książkę z kręgu jej zainteresowań, a jej hobby to rozwiązywanie krzyżówek. Pierwsza ma straszne problemy z pamięcią, obserwuję już oznaki demencji. Cały dom oklejony karteczkami. Druga natomiast ma świetną pamięć.
Bardzo dziękuję za interesujący materiał. Możliwe, że zachęcił mnie Pan do czytania, czego zwyczajnie nie lubię. Ale argumenty są znaczne i silne. Pozdrawiam :)
Super materiał i kolejne pytanie. Czytanie tradycyjne z książek, gazet itd.. (chodzi o fakturę fizyczną) czy czytanie wirtualne bez styku materialnego? Jakie są różnice i czy są jakieś badania na ten temat?
Zawsze zachwycała mnie neuroplastyczność u dzieci oraz dorosłych ofiar wypadków w którym tracili np 1/4 obojętności mózgu. Po covidzie, który miał u mnie objawy neurologiczne miałem tego demo, gdy mózg musiał na nowo nauczyć odróżniać się przyprawy czy płyn do mycia naczyń od płynu do płukania tkanin. Przez pewien okres miałem do wyboru tylko kształt i kolor albo tekst na etykieice. W swojej rekonwalescencji również wróciłem do czytania artykułów naukowych i w życiu nie miałem tak dobrej pamięci w tym okresie.
Zastanawia mnie kwestia, która nie została poruszona w filmie- czy pozytywny wpływ na mózg dorosłych ma przeczytana treść, czy sam proces czytania. Są jakieś wiarygodne porównania wpływu na umysł klasycznych książek i audiobooków?
Chodzi o sam proces czytania treści przedstawionych w linearny sposób - gdy słuchasz audiobooka, inne obszary mózgu wykazują największą aktywność. Nawet czytanie artykułu w internecie z masą hiperłączy i obrazków jest nieco innym procesem niż czytanie książki lub "klasycznego" artykułu prasowego.
@@beataysiak1027 zgodziłabym się z Panią , jednak gdy rodzic czyta, dziecko widzi jak porusza ustami ( co ma dodatkowy ,,plus'' w postaci nauki wyraźnej mowy-przepraszam jeśli źle napisałam). Można by jeszcze dodać więź rodzic dziecko. Więc nic nie zastąpi rodzica.
Mądrość to nie wiedza a doświadczenia życiowe tak na poziomie fizycznym, emocjonalnym czy uczuciowym. Jednak jest takie mądre powiedzenie,, Szczęśliwi są ci którzy uczą się na błędach popełnianych przez innych"...
Mi się wydaje że jeśli chodzi o czytanie dla siebie (nie dla dzieci) to bardziej chodzi o wciągnięcie się w historię i zanurzenie w niej - wejście do świata przedstawionego tak, że w pewnym momencie nie widzisz tekstu tylko obrazy (często czytanie książek nazywam długim filmem) - myślę że nie jestem jedyna i każdy kto czytał wciągającą książkę wie o czym mówię. I myślę że ten właśnie proces tak może korzystnie wpływać na nasze mózgi, które pracują wtedy na najwyższych obrotach. Choć uwielbiam seriale, to jednak oglądanie obrazów przedstawionych na ekranie nie działa w tak głęboki i intensywny sposób. Nigdy nie słuchałam audiobooków, ale jeśli można się w nich zanurzyć na takim poziomie jak przy czytaniu, to pewnie efekt jest podobny.
Wg powyższego filmu przeczytanie danej historii daje takie same korzyści jak jej wysłuchanie. Nie zapominajmy, że na długo przed erą audiobooków, w społeczeństwach niepiśmiennych rolę książek odgrywały opowieści przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Słuchanie takich historii miało identyczną funkcję jak czytanie książek - czyli zdobywanie "doświadczeń z drugiej ręki", uczenie się emocji/reakcji, przyswajanie norm społeczności, ale też umacnianie więzi w tych społecznościach (czego książki akurat dziś nie robią - bo czyta się je samemu - no chyba że chodzi o rodzica czytającego dzieciom).
Przez wiele lat co roku czytałem100 różnych książek historycznych od września do czerwca. Oczywiście, wakacje to odpoczynek spędzany w różnych częściach kraju. Pozdrawiam Piotr anglista.
Mógłby pan nagrać film o audiobookach? Jestem ciekaw jak ta forma przyswajania książek wpływa na nasz mózg. Czy jest gorsza od zwykłego czytania? Pozdrawiam serdecznie😃
@@GS-yg9wk nie wiem czy jest dużo bardziej szkodliwe przy włączonym trybie ciemnym, z filtrowaniem światła niebieskiego niż czytanie książki, i tu i tu jest problem z małą odległością do obiektu, natomiast telefon daje dużo większe możliwości późniejszej pracy z tym tekstem
Niby fajna teza. Czytanie rozwija, przekształca mózgi itp. bla bla bla. Nie postawił Pan czytania w kontrze do innych aktywności np. oglądania filmów, jazdy na rowerze, jedzenia lodów. Nie wykazał Pan że oglądanie filmów mniej "przekształca mózg". Nie przekonał mnie Pan zamiast czytania wybieram seriale i lody tym będę przekształcała swój mózg i mózgi moich dzieci.
Jestem świadom tego że z czytania książek można wyciągnąć wiele benwfitów ale mimo to nie potrafię się przemoc. Wiem z doświadczenia że dosłownie czytanie mnie boli zanudza i z czasem tracę sens czytanego tekstu lub zapominam o tym co przeczytałem wcześniej. Nie sztuką przeczytać coś ale sztuką jest przeczytać i zapamiętać naukę która płynie z danego tekstu. Umiejętność czytania ze zrozumieniem pewnie nabywa się z czasem, natomiast na swoją obronę mogę dodać że początkowe 18lat mojego życia spędziłem w sposób wegetatywny z różnych powodów. Ale na szczęście jestem istota myślącą, potrafię wyciągać wnioski oraz mam łatwy dostęp do szybko przyswajalnej wiedzy a ściślej mówiąc, w formie filmów na jutubje.
Czytanie to zupełnie inny level dla mózgu niż przyswajanie treści wzrokiem. Przy takich deficytach czytelniczych sugeruję, byś na rozpęd sięgnął po audiobuki. Wybierz interesujące cię treści, a wkrótce nie będziesz mógł się oderwać! Powodzenia
Czytanie, ale zależy czego. Samo w sobie czytanie książek wcale nie musi rozwijać. Przecież to samo można mówić o każdym medium - o filmach, serialach, grach komputerowych, które mogą wnieść w nasze życie więcej wartości niż niejedna książka. Może warto by było polecić takiemu nastolatkowi zniechęconemu do czytania (pewnie dzięki lekturom) gry typu Detroit: Become Human, które mają ponad 2 tysiące stron scenariusza?? Tak, w grach, nawet w filmach i serialach da się czytać (nawet uczyć się języka!), ba, nawet na facebooku można czytać warte uwagi eseje, spostrzeżenia, ciekawostki. Tylko no właśnie, to wszystko zależy od tytułu. Ślepe wychwalanie czytania "bo to czytanie i wtedy się jest mądrym bo się czyta" mało kogo zachęci do czytania imo. Książki nie muszą być dla każdego i jest milion innych sposobów by doświadczać historii, zdobywać wiedzę i się rozwijać.
PODSTAWA:To nie wazne ILE ksiazek sie czyta ale JAKIE ksiazki sie czyta. Dzis pisanych jest tak wiele BREDNI a nawet niewlasciwych ksiazek, ze czasami lepiej by ich nie czytac i nie zatruwac glowy ZLYMI MYSLAMI i TRESCIAMI.
To nie do końca prawda. Jakby nie patrzeć czytanie czegokolwiek już jest krokiem do przodu, ponieważ w nawet najgorszym przypadku poprawia nam to koncentrację. Owszem teraz wiele ludzi woli źle napisane i romantyzujące toksyczne zachowania książki od lepiej napisanych książek. Ale to że ktoś czyta przykładowo fantastykę, a nie literaturę piękną nie jest niczym złym. Dlatego ja raczej jestem zdania, że to nie ma znaczenia jaki gatunek czyta, a jakiego autora i z jaką treścią w środku, bo znam i książki (głównie te dla młodzieży), które są świetnymi i uroczymi romansami
Jako student psychologii zatwierdzam informacje Pana Rożka. To samo na temat neuroplastyczności mózgu znajdziecie w literaturze naukowej i badaniach psychologicznych tylko w mniej przystępnej formie :) Lubię patrzeć jak ten kanał trzyma poziom od lat.
@@jestes71830 nie mam takiej wiedzy niestety, ale czytałem badanie, które dowiodło, że niektóre gry komputerowe jak Tetris czy Minecraft poprawiają funkcję poznawcze i pozytywnie wpływają na szarą materię w mózgu. Zachęcam do samodzielnego szukania badań np. na google scholar :)
Też się zastanawiałem jak mają się do tego gry i wydaje mi się, że jednak gry mniej angażują wyobraźnię, ale jednoczesnie pozwalaĵą się równie dobrze stawiać w sytuacjach w nich przedstawionych - słowem trenują reakcję, ale nie wyobraźnię. Panie Robercie, podbijam prośbę o materiał na ten temat.
W tym roku przeczytałem 12.5 książki to mój rekord. Jestem z Siebie dumny 💪
Tylko uważaj, żebyś Sobie tej dumy nie przekłuł... 😁
Sorry, podłożyłeś się. 😊
A do końca roku masz jeszcze szansę na zaokrąglenie do 13. Ciekawych lektur życzę. 🤗
@@AnnaMammaMia to pół wynika z tego, że kończyłem książkę ze zeszłego roku.
Ja czytam 6 książek na mc w zależności od ilości stron, tak średnio to 400stron to 3-4 dni. Bez książki niema życia. Mam 75 i od dziecka książki to mój świat
@@jadwigapachtyna1320 A ja mam 30 lat i chodzę do pracy, zajmuję się sportem, i obowiązkami domowymi.
@@Mateuszox1 też tak miałam, ale to było dawno, teraz już inna opcja, ale jest DOBRZE pozdrawiam
Dopiero po 30 roku życia przekonałam się, ba dosłownie odkryłam magię czytania książek i czerpania z tego morza przyjemności. Lepiej późno niż wcale :)
»Dał też BÓG Salomonowi bardzo wielką mądrość i roztropność, nadto rozum tak rozległy jak piasek nad brzegiem morza.
A mądrość Salomona przewyższała mądrość wszystkich ludzi Wschodu i całą mądrość Egiptu.
Był on mędrszy niż wszyscy ludzie, niż Etan Ezdrachida, i Heman, i Kalkol, i Darda, synowie Machola; jego sława dotarła do wszystkich okolicznych narodów.
Ułożył on trzy tysiące przypowieści i tysiąc pięć pieśni.
Mówił on w nich o drzewach, począwszy od cedru, który rośnie w Libanie, aż do hizopu, który wyrasta z muru; mówił o zwierzętach i ptakach, o płazach i o rybach.
Toteż ze wszystkich ludów przychodzili ludzie, aby słuchać mądrości Salomona, od wszystkich królów ziemi, którzy posłyszeli o jego mądrości.«
(1 Księga Królewska - Rozdział 4:29-34)
Oczywiście :D Jeszcze masz przy dobrych wiatrach z 40 lat tej przyjemności :)
@@justynazg ZUS ma nadzieję że 30 lat
Miałem to samo. W szkole fizycznie nie byłem w stanie czytac. Ból oczu, głowy, brak totalny skupienia. W wieku 28 lat przeczytałem pierwszą książkę, tysiac stronicową, w ciągu tygodnia... coś jak narkotyk. Teraz czytam gdy tylko mam wolną chwilę. Katalizatorem do tego było przyjmowanie przeze mnie przez dwa tygodnie leków przeciwdepresyjnych.
ty rozumisz debilko znaczenie slowa " dosłownie"?
Szkoda że szkoły przez słaby dobór lektur raczej odrzucają od czytania niż do tego nakłaniają. Ja książki polubiłem dopiero po zakończeniu edukacji gdy miałem więcej wolnego czasu.
Mi się na przykład lektury szkolne bardzo podobało, istniały trochę bardziej lub mniej wciągające niemniej były ciekawe.
Szkoły zniechęcają do czytania właśnie przez te bzdurne lektury i rządzącym właśnie o to chodzi - proste. Zdrawiam.
Lalka to totalny banger
Lektury wybierane przez oświate są takie a nie inne z wielu powodów. np. Czytając powieść krzyżacy możemy przenieść się w realia średniowiecza przez co dużo lepiej zdajemy sobie sprawę jak wyglądała rzeczywistość za tamtych czasów. To bardziej o to chodzi w doborze lektur, czy są ciekawe? Może niekoniecznie ale jeżeli chce się być człowiekiem na pewnym poziomie wypadałoby znać większość z tych pozycji.
@@sff6045 Większość lektur szkolnych przeczytałem, zanim doszedłem do klasy w której były one lekturami - a kiedy już były, nie dotykałem ich, ani nie brałem się za te których nie czytałem. Większym problemem niż dobór lektur jest analityczne podejście do książki - dziecko czytając nudny fragment może się znudzić i odłożyć książkę, albo przeskoczyć pół strony dalej i przeczytać w ten sposób ją do końca. Czytając lekturę szkolną, nie ma takiego wyboru, kartkówki z lektur są zbyt szczegółowe.
A jeśli już ma przeczytać książkę od deski do deski z nudnymi fragmentami (albo takimi, do których nie dorosło), to odkłada to znaczenie mniej przyjemne zajęcie na później
i później
i później
po kilku lekturach, których nie przeczytało, przestaje się oszukiwać i przestaje czytać wogóle - wie, że i tak nie przeczyta
Od około dwóch miesięcy trzymam dyscyplinę czytania minimum 2 godzin dziennie, co sprawiło iż czytam średnio 2 książki na tydzień, licząc od początku tego "challengu". Z własnych obserwacji mogę podać, że moja koncentracja uległa znacznej poprawie. Gdy wcześniej nie potrafiłem utrzymać wzroku na książce (lub innych rzeczach czy czynnościach) dłużej niż 15 minut, tak teraz te dwie godziny odczuwam jakby minęła mniej niż godzina. Dodatkowo przysłowiowy bank słów w głowie nie tyle co jest większy, to mam jego większą świadomość i chętniej sięgam po synonimy w dialogu czy w pisaniu. Jak na tak krótki okres tego rygoru muszę przyznać, że szybko zjawiły się pozytywy. Nie mówiąc już o przyswojonej wiedzy, którą książka sama w sobie przekazuje. Dodatkowo nie uważam tej aktywności jako chwilową i systematycznie odwiedzam stacjonarny empik i strony internetowe różnych księgarń, aby nie dopuścić do braku lektur.
do zydow po ksiazki chodzissz ? taki oczytany
@@bartomiejzakrzewski7220 do swoich, miłego teatru
Warto też zerknąć do biblioteki! Tam nieprzebrana ilość książek i to jeszcze za darmo ;)
Dzięki Ci Arku za ciekawy i bynaniej nielakonicznykomentarz. Przeczytawszy 4 opinie, które odniosły się do jednego słowa, napiszę, że super i fajnie Stary, iż odczuwasz te zmiany.
A resztą się nie przejmuj, bo to jak ktoś, kto cieszyłby się, że sam piwo uwarzył, że ma spostrzerzenia, co do takiego slodu, etc., a nagle kubeł pomyj, bo kupił to w jakimś sklepie... widać, że jesteś na dobrej drodze, skoro nikt nie potrafił przyczepić się do niczego poza miejscem zakupu pozycji czytelniczch (często-gęsto wymienianym wręcz "bo tak").
Łał .. mega wartościowa opinia :)
Ksiazki nie raz uratowały mi życie. Dosłownie! Jako przykład anegdotyczny, powiem, że wygrywały z psychoterapią czy farmakologią. Oczywiście nie twierdzę, że to zadziała tak samo na każdego. Ale dla mnie to jest najlepsza z możliwych metod radzenia sobie z życiem 😉 dziękuję Panie Tomku, za ten materiał👏
Książki są odprężające :)
@@narodowyprogramrozwojuczyt5971 Nie powiedziałbym że są odprężające, jeśli czyta się coś nieciekawego, bez sensu i w nielogicznym języku np. Ferdydurke W.G. to wolę co innego robić niż tracić na to czas i nerwy. PS. Koniec i bomba A kto czytał, ten trąba! Tak autor śmieje się z czytelników którzy przeczytali jego książkę którą niektórzy nazywają dziełem a ja mówię że to jest kupa a nie książka 🙂 i powinni tą oraz inne niektóre ksiązki spalić i zakazać sprzedaży
@@zgredzi1 ale czy z książką nie jest też tak jak z filmem - jednym się podoba, a innym nie? Literatura ma na tyle bogatą ofertę, że każdy znajdzie coś dla siebie 🙂
Biblioterapia
Mam to samo, książki sprawiły że lepiej pokierowałem życiem, coś w tym jest pod warunkiem że dobór książek jest odpowiedni
Gdyby ludzie wiedzieli ile daje nauka gry na instrumencie i czytanie nut, to zdecydowanie bardziej by się tym zainteresowali. Czytanie nut w przeciwieństwie do czytania książek jest procesem nieporównywalnie bardziej złożonym. Przeczytanie kilku taktów jest bardziej angażujące niż przeczytanie grubej książki. To pierwsze angażuje co najmniej 3 zmysły i to w bardzo intensywny sposób. Mózg normalnie paruje. Wyrabia się niesamowitą podzielność uwagi np. czytając nuty z trzech pięciolinii naraz, pisane w dwóch kluczach czyli takich podjęzykach. Przydałaby się dodatkowa półkula w mózgu. nie mówię już o tym, że ręce i nogi są zaangażowane w bardzo precyzyjne ruchy podczas gdy wzrok bacznie śledzi zapis nutowy. Ilość informacji obecnych na przestrzeni kilku taktów jest ogromna. Oprócz wysokości dźwięku na 3 klawiaturach musimy pamiętać o tempie, dynamice i wielu innych oznaczeniach, które powodują że utwór nabiera wartości artystycznych.
Uwielbiam książki ale nie zaprzeczam że zazdroszczę ludziom którzy umieją czytać nuty☺
@@jagaja5338 Więc do dzieła. Nigdy nie jest za późno na naukę czytania nut i gry na instrumencie. Ba, nawet im człowiek starszy, tym bardziej jest to korzystne dla mózgu. 🙂
Pełna zgoda - powinni tego w szkole uczyć zamiast religii 😊
Zgadza się, czytanie nut i granie jest niesamowicie angażujące ale jak było powiedziane, czytanie pozwala nabyć też kompetencji, które są niezbędne bohaterom książek, które czytamy.
Czytanie, granie w nie głupie gry, oglądanie nie głupkowatych seriali tylko treści np które nas interesują, używanie aplikacji edukacyjnych, rysowanie, granie na instrumentach itp. To wszystko rozwija nasz mózg. Czytanie po prostu jest najlepiej zbadane, bo jest najstarsze względem nowych technologi, ale pomijanie innych mediów według mnie jest największym błędem ówczesnych ekspertów. Przekaz, rodzaj przekazywanej wiedzy, sposób i konkretnie co czytamy, co oglądamy w co gramy jest chyba tutaj najistotniejsze.
granie we wszystkie gry to idiotyzm. zobacz sobie jak to pokolenie teraz na grach wygląda, przecież to ciamajdy życiowe
@@Osotogari1992 jak się nie gra w gry to można tak uogólniać. Jest mnóstwo gier, które poruszaja bardzo trudne tematy w których jest mnóstwo aktywności, łączą czytanie, słuchanie i faktyczne działanie. Poruszają tematyki, które są trudne do przekazania w innej formie. Dajmy takie gry jak Limbo, To the Moon , Valiant Hearts: The Great War, która powstała na bazie autentycznych listów żołnieży walczących podczas I wojny światowej, The Graveyard poruszająca temat samotności starszych osób, nie wspomne o BioShock, Hevy Rain, This War of Mine, Wiedźmin 3, które rozwija doznania fantasy itp. Gier jest mnóstwo i tak jak książki bywają słabe, pozbawione wartościowych treści ale są też gry, produkcje bardzo angażujące, łączące czytanie, podejmowanie czasami trudnych decyzji, wciągające w dany świat. Głupkowate jest nie rozumienie tematu i zamykanie się na inne media, bo tylko książka i tylko książka rozwija co jest oczywiście bzdurą i są na to liczne badania. Jak jedynym źródłem informacji są mainstreamowe media i nie zna się zagadnienia to takie właśnie ma się odczucia.
@@Osotogari1992 Alarm! Alarm! Dziaders detected!
myślę że książki stymulują mózg w pewien szczególny sposób. Nie wiem czy zdarzyło się wam oglądać ekranizację książek które już czytaliście, to porównanie swoich wyobrażeń z tym co na ekranie pokazuje mi często jak wiele pracy wykonałem czytając
@@Osotogari1992 Mam 25 lat, wyrosłem na grach :) Gdyby Pan chciał jakąś stronę internetową, kampanie reklamową w social media, analizę poszczególnego rynku zbytu w języku Polskim lub Angieslkim to zapraszam. Za 15000zł mogę coś pomyśleć.
Ja kilka lat temu doszedłem do wniosku, że właśnie czytane książki w okresie dziecięcym-nastoletnim odegrały kluczową rolę w kształtowaniu mojego charakteru i ułatwiły edukację. Synowi w wieku 3 miesiące już też czytam książeczki!
Niby fajna teza. Czytanie rozwija, przekształca mózgi itp. bla bla bla. Nie postawił Pan czytania w kontrze do innych aktywności np. oglądania filmów, jazdy na rowerze, jedzenia lodów. Nie wykazał Pan że oglądanie filmów mniej "przekształca mózg". Nie przekonał mnie Pan zamiast czytania wybieram seriale i lody tym będę przekształcała swój mózg i mózgi moich dzieci.
@@jolawitt3548 zmusiłem się do czytania pani bzdetów . Ma pani rację szkoda książek -nie lubią brudnych paluchów zwłaszcza od lodów.
@@krzysztoflewicki4268 Musiałeś przedstawić swoją uszczypliwość. Książka to jeden ze sposobów przekazywania informacji. Nie jest jej równy żaden film czy bajka ale to samo obowiązuje w drugą stronę. Rozmowa z samym sobą również rozwija. Nie trzeba czytać żeby uruchomić mózg.
@@jolawitt3548 Akurat jestem zdania, że zarówno filmy jak i gry mogą stanowić ciekawe, rozwijające doświadczenie. Każde stanowi zupełnie odmienne medium tak jak książka. Jednak to właśnie książki naturalnie skłaniają mózg do uruchamiania wyobraźni, multimedialne treści w inny sposób angażują odbiorcę, a to w przypadku małego dziecka duża różnica. Co do zabaw fizycznych typu jazda na rowerze itp., to oczywiste jest, że czytanie książek ich nie zastąpi... Należy znaleźć złoty środek i czas na oba rodzaje aktywności - w zdrowym ciele zdrowy duch!
@@KenamiShoty o ile się go ma
Dziękuję za tę rewelacyjne wieści.Czytanie książek,to mój jedyny nałóg,a książka to mój niezawodny przyjaciel.🌹
Jako mól książkowy, dziękuję za ten film :) Wysłałam link do "moich" ludzi. Niech sami zobaczą ile zyskuję / tracą :) Dziękuję za wszystkie Pana filmy - wiele wyjaśniają i są bardzo przydatne. Pozdrawiam :) Udanego roku 2023!
Kilka pytań: co z filmami, grami (proszę podejść na poważnie, bo gry są różne) co z audiobookami, czy liczy się tylko treść czy chodzi o samą czynność czytania, a może i to i to jest istotne?
Podpinam sie a co z czytaniem w grach dialogów np po angielsku lub po polsku (audio po ang) tak samo z filmami z napisami ?
A co z komiksami?
Na samym początku mówi że nierealne wydarzenia sprawiają że jesteśmy bardziej dostosowani do różnych wydarzeń w życiu. W tym przypadku gry i filmy są nawet lepsze bo bardziej wciągają i ludzie odczuwają to innymi zmysłami też. Np można poprzez oglądanie nauczyć się dźwięku którego szybkie rozpoznanie może się kiedyś przydać. A na podstawie gry można lepiej się nauczyć postępowania w krytycznych sytuacjach. Częściej nam się zdarza brać udział w np wypadku samochodowym w grze niż w życiu codziennym. Jako bohater gry możemy nauczyć się wtedy poprawnego postępowania. Ilość powtórzeń w takich sytuacjach się liczy tak naprawdę. Mam nadzieję że rozumiecie o co mi chodzi.
Mnie też zastanawia co z grami. Osobiście, zarówno grając w grę jak i czytając książkę czuję się jakbym to ja była w centrum wydarzeń. Tyle, że w grach typu Wiedźmin jeszcze bardziej mam wrażenie jakby to była moja historia a nie kogoś innego, tym bardziej, że mam sporą sprawczość ( w końcu to ja decyduję co zrobi moja postać) albo dość wygodną jej ułudę
@@krzysstefkof9578 Czyli w takim razie audiobooki mogły by działać jak książka bo też słuch jest tylko kanałem a resztę musimy sami sobie wyobrazić.
Polubiłem audiobooki, bo można idąc słuchać. Polecam dla zdrowia nie tylko psychicznego. Nie zawsze do domu trzeba iść najkrótszą drogą a zwłaszcza jeśli fabuła jest wciągająca ;-) Polecam
Nauczyłem się czytać w wieku 4 lat, przez kilka lat pochłaniałem wiedzę - głównie przyrodniczą i matematyczną. Na przestrzeni edukacji dało mi to tyle... że przestałem robić cokolwiek, bo nic w szkole nie sprawiało mi problemu. Przerzuciłem się na komputer, gdzie w wieku 10 lat zacząłem interesować się tworzeniem stron internetowych. Dzięki pandemii wróciłem do książek, choć głównie w formie audio, ale tak - efekt poszerzania horyzontów jest znaczny, co mnie bardzo cieszy, bo z każdą kolejną przesłuchaną książką mam większą wiedzę, którą wykorzystuję przy przesłuchiwaniu kolejnych. Polecam cieplutko.
Co ma zabawa na kompie i robienie stron do czytania? Chwalić się można. Robienie stron i komp to pikuś. Małpę tego można nauczyć. Czytania tylko człowieka.
@@mariuszwieczorek8242ciekawa perspektywa xD
@@mariuszwieczorek8242 Jak widać ma sporo, bo Pan ma z tym problem. Wróciłem do książek i widzę jak wiele straciłem kiedy ich nie czytałem. Polecam czytać całe komentarze, a nie tylko to co Pana interesuje. A i o tworzeniu stron zbyt wiele Pan nie wie, bo trzeba do tego znać przynajmniej trzy języki informatyczne.
@@anon_24 panie. Jestem informatykiem. Strony można robić na różne sposoby. Żadnych języków stara tata nie trzeba umieć. Ostatnio jest sporo portali , które ułatwiają tzw budowanie stron. Jest sporo builderów(budowaczy) takich programów kombajnów. Jest sporo gotowych szablonów. Wystarczy wstawić tekst i obrazki, muzykę, filmiki. Ale można odpalić Worda i w kilku ruchach mamy stronkę. Albo jest pan ograniczony umysłowo i poznawczo ( bo jak małpa nauczył się jednego i tylko tak potrafi) . Ja przeczytałem ponad 5000 książek i teraz żal mi czasu na czytanie chłamu. Drugie tyle leży w spakowanych formatach książkowych. Poza tym należy samemu tworzyć świat. Ale do tego trzeba dojrzeć.
@@mariuszwieczorek8242 A do kultury w konwersacji też trzeba dojrzeć czy się z niej wyrasta?
Takie informacje powinny być podstawą lekcji tzw. wychowania w edukacji od żłobka, przedszkolach i szkołach podstawowych, oraz na szkoleniach dla przyszłych rodziców, dziadków i sąsiadów.
Pozdrawiam.
wtedy system by sie tak fajnie nie krecil
Od wczesnego dzieciństwa nałogowo czytam książki. Moje najwcześniejsze wspomnienia zwiazane są z czytaniem. Czasami mówię, że jestem obciążona genetycznie: babcię zawsze widziałam z książką lub czasopismem, podobnie rodziców. Mnie czytano od początku mojego życia. Sama czytam od 4 roku życia i uważam książki za najlepszych przyjaciół, którzy towarzyszyli mi w trudnych momentach. Dzięki książkom znam świat i ludzi różnych epok, moge oderwać się od rzeczywistosci w każdej chwili. Wszystkim polecam 🌹🌹🌹
Prawda. Piszę to jako nauczyciel i mama. Dziękuję bardzo. Cenię każdy Pana tekst. Czytam też w GOŚCIU NIEDZIELNYM Pana i żony ciekawe informacje:)
Ja czytam od małego, pomagało mi walczyć że stresem, stymulowało moje emocje kiedy chodziłem do szkoły i w dorosłym życiu. Elokwencja i zasób słownictwa to coś pięknego kiedy się tak długo czyta - niejedna osoba mi to mówiła, do tej pory uwielbiam czytać jednak trochę mniej czasu na to, zawsze się staram chociaż parę stron dziennie ulubionej opowieści przeczytać, bardzo polecam 🤌😁
Regularne czytanie może uporządkować codzienność :)
Od ponad roku czytam codziennie, nie wyobrażam sobie innego życia! W tamtym roku osiągnęłam mój życiowy rekord-50 przeczytanych książek. W tym roku czytam już 21, kocham czytanie i zachęcam jak najwięcej moich znajomych!😁
*Dziękuję za dzisiejszy wartościowy odcinek*
*Potwierdzam, czytanie zmienia postrzeganie świata, to swoisty trening naszego mózgu*
*zwiększa się szybkość i kondensacja przyswajanej wiedzy*
*ja ten rok zamykam z liczbą przekraczającą 300 przeczytanych książek*
*Pozdrawiam i do kolejnego spotkania*
Czytasz ebooki czy tradycyjne ksiazki?
Wow 300 :) ja w tym momencie mam już 60 przeczytanych :) wiec pobiłam zeszłoroczny rekord (50) i bardzo się cieszę
Książka dziennie? Szacun 😂
@@scjut
*Mam sporą biblioteczkę tradycyjnych "wersji papierowych", do których często wracam, żeby poczuć bliższy kontakt. Niestety z racji braku miejsca, pozostaje mi korzystanie z tego udogodnienia jakim są ebooki. Osobiście nie lubię audiobooków, bardzo rzadko i tylko dla mojego ulubionego lektora pana Krzysztofa Gosztyły mogę zrobić odstępstwo* 😊
*Pozdrawiam*
@@HarukaTenoh00
*Gratulacje! Każda przeczytana książka, to nagroda dla czytającego*
9:33 -> Oooj, jak bardzo się zgadzam. Moja młodsza siostra nauczyła się mówić z dobrą wymową, a w pewnym momencie zaczęła seplenić i nie wymawiać "r'. Dlaczego? Bo rodzice puszczali jej maraton Teletubisiów i innych uwsteczniających programów dla dzieci.
Czytam 2 ksiązki na tydzień,polecam,to najlepsze lekarstwo na stres,zatapuamy się w innych życiach,stajemy się innymi osobami
Czytam czytam czytam!!! Uwielbiam książki poznaje świat. TV niemam od lat, i jestem szczęśliwa!!! U mnie w RODZINIE zawsze były książki!!!! Na prezenty zawsze kupuję książki!!!
Dzięki za uświadomienie !😊
Nie zdawałem z tego sprawy jak czytanie jest ważne, już teraz wiem dziękuję i pozdrawiam
I teraz nic, tylko wziąć książkę do ręki ;)
Wspanialy temat. Jestem fanka czytania. Od 7 lat czytam corce praktycznie codziennie. 2 Lata temu dolaczyla do nas druga corenka. Widze efekty czytania od zawsze, w tym jak szybko I gietko poruszaja sie jezykowo.
Informacja ze mozg jest stymulowany czytaniem nawet podczas snu dziecka: wow!
Panie Doktorze a co z audiobookami? Maja sens? My sie jakos nie mozemy przekonac. Pytanie podsylam od mojego meza☺️🙃
Ja od dziecka uwielbiam czytać. Zawdzięczam to moim dziadkom, to oni zaszczepili mi miłość do książek. Potem chodziłam z tatą do biblioteki. Teraz juz niestety sama chodzę... Ale moja rodzina nigdy nie ma problemu z prezentem dla mnie😁
Czyli domowa biblioteczka jest sporych rozmiarów? :)
U mnie w rodzinie prezentem zawsze była książka! Rodzice, rodzeństwo, dzieci wnuki , zawszę książka. I wszyscy czekali i czytają dalej!!
A to u mnie odwrotnie... Mam tyle książek że ostatnio znajomi stwierdzili, że nie będą wozić drewna do lasu...
DZIĘKI za Rzeszów 👏👏👏
Podkarpacie to nie tylko szury.😉🤗
Dziękuję za świetny przekaz! Tę wiedzę należy szeroko rozpowszechniać wśród rodziców, również przyszłych!
Ja kocham książki popularnonaukowe i przeczytanie takiej świetnej książki, która zmieni mój światopogląd jest wg mnie jedną z największych przyjemności. Zauważyłam natomiast, że po covid stałam się widocznie głupsza i ciężko mi się skupić na lekturze, a nawet straciłam część zainteresowania czytaniem książek 😱. Może się jeszcze naprostuję, bo trochę to straszne
Możliwe, że to przez zakażenie: "Cognitive deficits in people who have recovered from COVID-19"
Możliwe, że przez całą sytuację pandemii i wszystkie jej skutki.
Możliwe, że przez obie te rzeczy.
A może przez szcze...nki?
@@mateuszkaramazow88 Pokaż badanie, które wskazuje na taki NOP, to pogadamy ;)
@@przemysawkujawa3685 Pokaż badanie, które wskazuje na ich nieszkodliwość, i które powinno być wykonane przed dopuszczeniem preparatu do obiegu ;)
@@blackcougar8777 Proszę bardzo: "Public Health and Medical Professionals for Transparency" Tam znajdziesz całą dokumentację, którą Pfizer udostępnił, na podstawie której dopuszczono szczepienia do obrotu. Pytanie czy umiesz to czytać ;)
1. Nauczyłem się czytać przez to samo, co zabija koty, czyli przez ciekawość: widząc literę, pytałem jak się ją wymawia. W ten sposób mając trzy lata opanowałem alfabet i początki czytania. I bardzo mi się to spodobało.
2. W wieku 6 lat zostałem zapisany do biblioteki, a cztery lata później przyjęto mnie oficjalnie do działu dla osób dorosłych.
3. Pewnie dzięki czytelnictwu nigdy nie miałem problemów językowych. Wszelkie dyktanda i klasówki pisałem bez bólu, a od siódmej podstawowej byłem zwolniony zupełnie, bo z nudów podpowiadałem całej klasie.
4. Sam fakt, że coś jest wydrukowane, nie spowodowało w mojej mózgownicy asocjacji, że musi to być prawda. Wręcz przeciwnie - szybko nauczyłem się oddzielać opis zdarzeń od celu i znaczenia przekazywanej informacji. Czytanie różnorodnych treści jakoś naturalnie wytworzyło we mnie sceptycyzm i dystans poznawczy. Dzięki temu mogę czytać różne kolorowe książeczki i inne majnkampfy bez popadania w zachwyt nad nimi, ani tym bardziej znajdowania w nich jawnego czy ukrytego sensu.
5. Chyba właśnie dzięki temu, że tak wcześnie zacząłem czytać (także bajki), nauczyłem się oddzielać fakty od komentarzy i interpretacji. Ale nie jestem jednym z tych, którzy prawdziwość niebezpieczeństwa prądu elektrycznego sprawdzają wsadzając gwóźdź do gniazdka. Raczej też nie będę namawiał innych by sprawdzili tę tezę własnoręcznie. Po prostu pewne aksjomaty warto przyjąć za swoje, opierając się na doświadczeniu starszych ludzi, którzy nie zawsze pieprzą głupoty.
Nie znam cię, ale po przeczytaniu tych punktów cię polubiłam
@@eureka9217 laske mu zrób teraz
@@nedeforspilen
Ta odpowiedź była taka niepotrzebna
Bardzo wartościowe doświadczenia!
ja tylko rzucam okiem na tytuły na onecie i wiem jaka jest treść, cel i kto za tym stoi :) obawiam się, że większość społeczeństwa nieczytająca od dziecka łyka wszystko jak młody pelikan... co do błędów na dysortografię czytanie nie pomogło ale może troszkę złagodziło trudno powiedzieć
O, jaki świetny film 😁 Kocham czytać książki ❤️
Przez całe swoje 25 letnie życie omijałem książki jak tylko się da. Ten materiał zdecydowanie mnie zachęcił do czytania. Dlatego mam nowe postanowienie na ten nowy 2023 rok, zeby właśnie przeczytać minimum 2 książki na rok, a celuje w 1 książkę na miesiąc :D zobaczymy jak mi pójdzie.
Trochę żałuję, że nie było nic wspomnianego odnośnie audiobooków zwłaszcza, że nie ma kompletnie materiałów na ten temat. Znalazłem jeden artykuł, który mówi, że słuchanie jak ktoś czyta aktywuję w ten sam sposób nasz mózg co samo czytanie. Z chęcią oglądnąłbym kolejny materiał, bądź krótkiego shorsta na temat audiobooków i Twojej opinii :)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku! :)
Sam słucham ponad 52 audiobooki rocznie. Chętnie bym się dowiedział, czy to też pomaga na mózg ;)
I jak Ci idzie z czytaniem?
Tak trzymaj 💪
Super ! Bardzo lubiłam Pana słuchac w radio. Dziękuję za rozpowszechnianie wiedzy. :)
Warto też mimo wszystko czytać rzeczy które rozwijają nas w jakiś sposób, a nie np. podrzędne romansidła. Z książkami jest podobnie jak z podróżami, niby podróże kształcą, ale siedząc tydzień nad basenem w Turcji z drinkiem w ręku zbyt dużo się nie rozwiniemy :)
Podrzędne romansidła - tak, ale w języku obcym. Ta metoda pozwoliła mi nabrać swobody w tzw. small talk w języku angielskim.
e no co ty romansidła rozwijają wyobraźnię a to też potrzebne... ja tam siostrze w podstawówce harlekiny podbierałam, to teraz jak mi się rozkręci wyobraźnia...
Kręta może być droga, która wiedzie do celu. Czytanie romansów jako etap w rozwinięciu upodobania do lektury? Poprę 😊
Dokładnie, w filmie jest mowa o samych korzyściach z czytania książek, nie ma nic o negatywnych stronach. A osobiście uważam np., że nadmierne czytanie takich romansideł wykształca nierealistyczne oczekiwania dotyczące miłości i związków, tak samo jak komedie romantyczne.
Bardzo dobry i wartościowy materiał. Z punktu widzenia rodzica małych dzieci dodałbym jeszcze że ważne jest to co dzieciom czytamy. W przypadku współczesnych książek dla dzieci mamy do czynienia z taką samą dewaluacją jak w przypadku ocen w szkole. Książki dla dzieci stały się mniej stymulujące i inspirujące.
Super materiał :) Zrobisz jeszcze porównawczy na temat tego co jest dla nas lepsze: czytanie książek, czytanie ebooków, czy słuchanie audiobooków? Audiobooki, czy ebooki są teoretycznie najwygodniejsze, ale mi osobiście najlepiej czyta się zwykle książki. Zastanawiam się jednak jak to jest z naukowego punktu widzenia.
Podbijam pomysł 👍Czytam sporo ebokoow, bo wygodnie i nie trzeba czekać na nowości biegać do biblioteki itd... Ale nie ma to jak książka papierowa. Mam nieodparte wrażenie, że papierową książkę "przyswajam" inaczej - szybciej, pełniej.... smutkiem napawa fakt, ze za kilka lat papierowa ksiazka będzie luksusem, na który niewiele osób będzie mogło sobie pozwolić z uwagi na ceny papieru i braki papieru, które nas czekają.
Brawo !
Czekam na kolejny odcinek z Dr Jackiem Bartosiakiem, bardzo przyjemnie się Pana słucha.
Wszystkiego Dobrego ! :)
Dziękuję, słuchając Pana nauczyłam się dziś naprawdę dużo 🙂
Jak byłem mały to czytałem wiele tysięcy stron książek, miałem elokwentne słownictwo i zajmowałem podium w konkursach matematycznych, 3 ze szkoły najlepszy wynik z egzaminu, a potem zacząłem grać na kompie i bojkotować system edukacji.
Później na studiach próbowałem wrócić do czytania, ale nie mogłem się wczuć, w ogóle. To przez uzależnienie. Musiałem zachować abstynencję i od alko/dragów i od komputera. Zacząć się socjalizować.
Ten film serio dał mi nadzieję na to, że mogę się rozwinąć. Moja pamięć teraz a kiedyś to jak starcie Dawida z Goliatem
Podobny materiał o audiobookach też byłby interesujący. Częściowo z tego materiału wynika, że audiobooki mają dobry wpływ ale konkretnie o korzyściach audiobooków też bym chciał zobaczyć. Pozdrawiam i dziękuję za świetną robotę
Zgadzam się! Zastanawiam się, na ile audiobooki są brane pod uwagę w takich badaniach. W końcu można połączyć czytanie ze spacerem :)
@@angrypotato_fz w moim wypadku z pracą. Slucham około 30godzun tygodniowo youtube i w tym gdzieś połowa to książki. Z czytaniem mam problem od lat, dwie strony i zasypiam😅
Słuchanie interesujących lektur jest ok, ale czytanie pozwala przyswajać treści w wielokrotnie szybszym tempie, do tego bardziej angażuje mózg, więc korzyści daje nieporównywalnie większe
Kocham czytac! jestem molem ksiazkowym, nie wyobrazam sobie dnia bez ksiazki. Czestro bedac wsrod ludzi nie moge sie doczekac kiedy wroce do domu i wezme ksiazke do reki. Jedynym minusem sa czeste migreny oczne i duza wada wzroku ( prawie-9.00) Czytam od 4.roku zycia ;)
Pytania: czy/jakie ma znaczenie czy to jest 'beletrystyka' czy literatura faktu, jakość (trywializując harlequin czy dzieło noblisty), oraz książka vs audiobook vs słuchowisko vs film ?
Chyba istotne są emocje jakie wywołuje dana historia i opisane wydarzenia. Nobliści po prostu robią to lepiej. Książki "noblistów" zostają we mnie na dłużej, bo potrafili wywołać mocniejszy ślad emocjonalny dzięki swojemu talentowi pisarskiemu.
Słowo klucz - immersja. Znajdź mój komentarz! :)
@@kasiatoya nobliści w cale nie robią tego lepiej
Od lat jestem zdania, i nikt do tej pory nie zdołał podać mi sensownych kontrargumentów poza emocjonalnymi, że gry bardziej rozwijają mózg/umysł niż książki. Gry komputerowe ale nie tylko. Moja linia argumentacji jest taka: książki do pewnego stopnia przeżywamy jako uczestnicy wydarzeń lecz w większej mierze jesteśmy biernymi odbiorcami przekazywanych treści. W przypadku gier na przykład fabularnych, strategicznych, zręcznościowych, drużynowych (wiele z nich łączy w sobie wszystkie te elementy) jesteśmy rzeczywiście uczestnikami. Mamy pewien wpływ na rozwój wydarzeń, wcielamy się w pewne role, odgrywamy je. Już nie tylko biernie je konsumujemy ale musimy podejmować decyzje, zarządzać zasobami, przewidywać, planować, reagować na różne sytuacje, komunikować się z innymi uczestnikami gry. Gry stymulują też wyobraźnię ale w nieco inny sposób niż książki: wiele rzeczy mamy już podane jako gotowe czyli obraz, dźwięk, wygląd bohaterów, scenerię. Ale przenosimy się poza fizyczne operowanie narzędziami danej gry: nagle nie siedzimy u siebie w pokoju tylko jesteśmy pilotem statku kosmicznego, zarządcą państwa, czarodziejem walczącym z potworami, budowniczym. Podobnie jak dziecko bawiące się kijem na podwórku w tym danym momencie w swoim świecie jest rycerzem a nie tylko dzieckiem z kijem, to dzieje się w jego wyobraźni. Moim zdaniem to wszystko dużo bardziej stymuluje mózg niż czytanie książek. Muszę zaznaczyć też, bo zawsze pojawiają się takie zarzuty, że nie twierdzę, że książki są złe czy bezwartościowe. Sam lubię czytać. Twierdzę jedynie, że wszystko co oferują książki oferują także i gry plus o wiele wiele więcej dodatkowo. Pomijam również książki naukowe, podręczniki, instrukcje, bo z nich można się wiele nauczyć. Chodzi mi o beletrystykę, książki rozrywkowe, bo porównuję tylko jedną formę rozrywki do innej. Od razu odpowiem też na częsty zarzut, że wiele jest głupich, wręcz ogłupiających gier. Cóż, może i tak ale książki też są lepsze i gorsze, płytkie, lekkie, różni autorzy piszą często bzdury, są też i głębsze, lepsze i mądrzejsze. Tak jak i gry. Nie ma co posługiwać się skrajnymi przykładami. Niech łaska naszego Pana, Jezusa będzie z wami wszystkimi.
Ja kiedyś zapamiętałem jedną całą krótką książkę i udawałem, że ją czytałam, a tak naprawdę mówiłem z pamięci.
Przeszlo 22 lata temu stworzylem strone na Republice, gdzie mozna bylo sciagnac dziela uznane i lektury szkolne. Nieodplatnie naturalnie, a i czesc niezupelnie legalnie, ze tak sie wyraze :)
Zamiescilem tez kilka notatek, opracowan i wypracowan na tematy na poziomie szkoly sredniej. Bylo troche ruchu, potem strona zamarla.
Bardzo mnie ucieszyl pomysl, gdy natrafilem na Projekt Wolne Lektury, ktory wspomagam. A i polecam zajrzec, bo ktos spelnil moj sen :)
Cześć p.Tomaszu.Jak zawsze fajny film.Pozdrawiam Tadeusz 😃😁
Uwielbiam czytać dla mnie książka jest ważna od 8 roku życia zaczęłam czytać jak tylko nauczyłam się.poznawac litery te wspaniałe obrazki w książkach dla dzieci rozbudzały moją wyobraźnię chciałam wiedzieć więcej więc składałam literki iczytałam Pinokio na jagody zawsze miałam z polskiego najlepsze w klasie oceny mam bogaty język w mowie i piśmie dziś mam68 łat i książka u mnie jest jak chleb zawsze pod ręką pomogła mi w żałobie po śmierci męża pomaga mi w życiu na emigracji proszę wszystkich czytajcie wasze życie będzie ciekawsze ibogatsze
Po tym materiale czuję jeszcze większą odrazę do naszego systemu edukacji, który od początku szkolnictwa wymusza czytanie takich książek, przez które młodzi ludzie kojarzą czytanie z nieprzyjemną koniecznością niż ze świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu.
czytanie w szkole nie ma być przyjemnością, tylko pracą dzięki której dzieci i młodzież poznają podstawy naszej kultury. nie da się nikogo zmusić żeby mu się dana książka podobała, te które pan uważa że powinny być czytane tez by się nie wszystkim podobały i tez by niektórych zniechęciły do czytania.
@@spaceratjustlikethat1 Nie zgadzam się z tym. Czytanie pracą? Z jakiego powodu? Zgodzę się z tym że młodzież powinna poznawać polską kulturę i literaturę, ale książki dobrane są w taki sposób że tylko zniechęcają młodych do czytania, zamiast zachęcać i pokazywać że poprzez czytanie można się uczyć, poznawać kulturę ale również świetnie bawić. Dlaczego czytanie w szkole ma nie być przyjemnością?
@@spaceratjustlikethat1 Nie można nikogo zmusić żeby mu się podobało, ale można dobrać książki tak, że będę bardziej podobać się młodym ludziom, a Ci młodzi ludzie sami dorosną do momentu gdy będą chcieli sięgnąć po bardziej dojrzałą literaturę, którą też będą w stanie zrozumieć.
no nie konieczni ja tam przeczytałam wszystkie lektury właśnie z lenistwa bo szybko zauważyłam, że dzięki temu nie jestem pytana z rzeczy które trzeba było wykuć na pamięć typu np. życiorys jakiegoś pana no tego już nie zdzierżyłam... byłam pytana z lektur bo mało kto czytał a już prawie nikt nie potrafił się wypowiedzieć z lektury (brak wyobraźni wynikający z braku czytania) więc wykuwanie życiorysów na pamięć pani zostawiała dla innych
poza tym uwielbiałam polską literaturę może to właśnie efekt czytania i słuchania radia od dziecka co nie było już takie całkiem oczywiste w pokoleniu lat 80
Rodzice czytali mi całe moje dzieciństwo. Hobbit, Wladca Pierścieni, Niekończąca się Opowieść, Opowiesci z Narnii. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Później jako nastolatek przez wiele lat regularnie grałem w gry RPG (nie tylko te na komputer, ale także). W Stanach przez jakiś czas DnD (obecnie znane z serialu Stranger Things) bylo „używane” w szkołach, w celu nakłonienia młodzieży do podejmowania trudnych decyzji. Gry wyobraźni to książki, których się uczestniczy i uważam, ze naprawdę wiele mnie to nauczyło. Choć twardych dowodów na to nie mam. Mało się o nich dzisiaj mówi i nie są już takie cool. Chodź chyba nigdy specjalnie nie były. A szkoda
Czytam od zawsze, regularnie. Chwytam za książkę kiedy tylko mam czas, a także... piszę książki 😏
Rodzicom, dziadkom, nauczycielom i innym, którym leży na sercu dobro dzieci, polecam serdecznie książkę "Wychowanie przez czytanie" I. Koźmińskiej i E. Olszewskiej. Książka w przystępny i niezwykle ciekawy sposób mówi co, jak i dlaczego czytać dzieciom. I jakie pozytywne przynosi to plony.
Fajnie. Książki to mój ulubiony prezent pod choinkę 😊
Mój też'ale zawsze dostaje skarpetki🤣
swietny program dzieki!
*Przestałem czytać książkę żeby oglądnąć twoj film*
Oglądnąć.
@@stich766 no
Taaaaaa xddddd
Słownik to to nie był
Dziękujemy za ciekawy materiał! Warto o tym mówić zwłaszcza tym rodzicom, którzy wciąż powielają staroświeckie przekonania. Do dziś słychać głosy, że czytanie sprawia, iż dzieci (i później dorośli) zamykają się w sobie, nie nawiązują kontaktów i nie nabierają poczucia odpowiedzialności za obowiązki domowe. A przecież we wszystkim można znaleźć złoty środek. :)
Dzięki za materiał. Najlepszy kanał 🤩🤩
Dziękuję , za wiedzę , którą poznałam przez czytanie książek. Dziękuję💖💖💖
Myślę, że czytanie czy słuchanie audiobooków nie ma znaczenia bo dla mózgu liczy się historia i nasze zaangażowanie w nią. Chętnie dowiedziałabym się czy są jakieś badania na ten temat. Czasami, po jakimś czasie nie jestem wstanie sobie przypomnieć czy daną książkę przeczytałam, czy odsłuchałam, ale doskonale ją pamiętam, o czym była i jakie emocje we mnie poruszyła.
Słowo klucz - immersja. znajdź mój komentarz :)
dobrze, że o tym mówisz, ja zaczęłam regularnie czytać dopiero po wielu latach od skończenia szkoły, niestety zmuszanie do czytania lektur mocno mnie zniechęciło, ale teraz sama zachęcam innych, żeby zaczęli, dzisiaj czytam około cztery książki miesięcznie i nie żałuję że zaczęłam, polecam każdemu :)
Promujemy czytelnictwo tyle że wartościowych treści również bo wchodząc do księgarni wychodzę z. niej zdegustowany co się w nich dziś promuje :)
Dziękuje za materiał ;)
Super piękne. Kapitalne i brak słów do właściwej dobrej oceny tego super extra programu... Brawo. Jarek Parzych z Mazur 🐺🐹🦊🦁🐯🐼🐶🚧🚂🐱🦉🐅😊
Uwielbiam czytać, książki 😄😄, dzięki książkom trenuje swój mózg 😉
Bardzo dziękuję. Niezwykle rozwijający materiał. Dodał mi motywacji by zachęcać do czytania.
i o to chodzi! 😄
Panie Tomaszu, materiał jest super, ale też naprawdę doceniam zmianę w realizacji odcinka, super aranżacja i super montaż.
Dobra robota : )
I wesołych świąt wszystkim
Mocno przeceniasz ludzi. Myślę, że palacze wiedzą jak szkodliwe jest palenie papierosów, a jakoś nie przestają. Wiedza o tym, że coś szkodzi albo działa dobrze nie wystarcza do zmiany swoich nawyków.
Nie wystarcza, ale jest niezbędna, żeby zacząć
Zastanawiam się co nauka mówi o tym jaki wplyw ma na mozg słuchanie audiobooków, czy działanie jest zbilożone do czytania? Czym się różni?
Czekam na materiał na ten temat :)
Słowo klucz - immersja. Znajdź mój komentarz! :)
to nie doktor by ci powiedzial .
Myślę, że częściową odpowiedzią na ten temat jest ten fragment: 7:54 - 8:18.
O ile pamiętam nie ma różnicy. A to z powodów, o których w tym filmie pań Tomasz wspomniał kilkukrotnie.
Czyli o tym, że to samo działanie ma OPOWIADAMIE .
Jako opowiadacz dodam, to dlatego, że zanim powstało pismo, opowiadaliśmy i struktury mózgowe były rozwijane pod to.
I choć jak wspomniał Pan Tomasz, za krótki czas w ewolucji minął by wykszralcikybsuebosobne i pewnie stąd czytanie i sluchanie działa tak samo jak opowiadanie, to są równoważne.
Pozdrawiam bajkowo
@@galeonybasni, nie wiem, więc się wypowiem - myślę, że różnica zdecydowanie jest, ale nie wynika ona z samej formy podania treści, tylko z faktu, że audiobooków przeważnie się słucha robiąc coś innego, a co za tym idzie - z mniejszym zaangażowaniem. Ale chętnie posłucham też więcej na ten temat, bo sam chciałem zadać pytanie o audiobooki :)
Gdy oglądam ten filmik, to czytam również książkę. Super, panie Tomku!
Całkowicie się z tym zgadzam :) Dlatego staram się czytać jak najwięcej. W tym roku 46 książek. Pewnie nie tak dużo, ale zawsze coś.
Btw. Panie Tomku super materiał, tylko jedna sprawa: muzyka za głośno, niestety ciężko się skupić. Dzięki :)
Jeszcze kilka lat temu nie zdawałem sobie sprawy jaki głupi byłem. A to co jest w tym filmie, potwierdzam. Ba, rok temu czułem fizycznie że mózg mi się powiększa kiedy czytałem książkę "Jak nie chorować" akurat tam było tyle mądrości że nieraz czytałem 1-2 akapity dziennie które ryły mi banię przez cały dzień. A uczucie rosnącego mózgu jest nie do opisania. Brakowało mi tej wiedzy. Nie zdobył bym się na przeczytanie choćby jednej książki gdybym nie poszedł za prawdą która mnie wyzwoliła, oraz za żywieniem które również mnie zmieniło. Beż odpowiedniego żywienia nie ma lepszego myślenia. To od żywienia naszego zależy całe nasze życie, nawet to co mówimy i co myślimy.
Czytanie jest dla mnie jedną z najlepszych rzeczy jakie znam a jak jeszcze czyta się w języku obcym ( w moim przypadku niemieckim) to satysfakcja jest jeszcze podwójna....👍👍💪💪
Gratuluje i rozumiem. Czytam w trzech i w każdym ciagle sie czegoś uczę.
Dziękuję Panu bardzo, nie wiedziałam , a mam już sporo lat 👍🧡🌼🌼🌼
Odnośnie książek to u mnie to była ciężka zagłostka. Na wiele długich lat to zapewne szkoła wbiła mi totalne obrzydzenie do słowa pisanego :D Poza lekturami przeczytałem tylko jedną serię o Mikołajku w podstawówce (taki prekursor Włatców Much dla nieletnich bym powiedział :)). Jako uczeń lubiłem jeszcze czytać starożytną mitologię, etc. ale im dalej tym coraz bardziej nabierałem niechęci do czytania i praktycznie zdawanie języka polskiego opierało się u mnie (i z resztą u wielu moich kolegów) na perfekcyjnym wkuciu wszystkich ściąg i streszczeń oraz wypożyczaniu z biblioteki książek dla picu byle tylko nabić ustaloną quotę 4 sztuk miesięcznie na 5-tkę z polskiego. Później to już tylko czasem zdarzało mi się przeczytać jakąś literaturę branżową, albo czasami również i je olewałem, bo książki IT się dezaktualizują relatywnie często i lepiej jest od razu zajrzeć do dokumentacji on-line. Dopiero niedawno sytuacja się lekko zmieniła bliżej mojej 30-stki kiedy zacząłem czytać light nowele w celu poznania dalszej fabuły kilku adaptacji opowieści które mi wpadły w oko. W taki o to sposób prawdopodobnie poznałem serię o niebo lepszą nawet od Harrego Pottera bym powiedział (tylko moja własna opinia) :)
Tak trzymaj 💪
Ja czytam na ogół ciągu roku 40 książek moja ulubiona tematyka to popularnonaukowa i literatura faktu . Jest książka o neuroplastycznosci mózgu polecam. Tylko że ja nie mam Facebook i innych portali społecznościowych tylko UA-cam bo są kanały osób które lubią czytać książki. 👍🍀📚
O jakiej książce dokładnie wspominasz?
P.S. Portale społecznościowe to strata czasu - absolutnie się zgadzam !
Podziel się tytułem książki o neuroplastycznosci :)
Świetny materiał 👌❤️
👍 za wykład dziękujemy serdecznie
Panie Tomku, dziękuję z 🧡 w imieniu OPOWIADACZY za kilkukrotne wspomnienie,że opowiadanie ma ten sam wpływ.
Chcemy propagować jak najszerzej sztukę tradycyjnej opowieści a takie wspominanie p tym procesie bardzo nam pomaga.
Pozdrawiam bajkowo
Na czym polega sztuka opowiadania? Jestem szczerze ciekawy.
Bardzo ważna wiedza !! Dziękuję:) idę czytać dzieciakom które już śpią. Dobranoc
Świetny film, podpinam się do pytań o audiobooki i podcasty.
Bardzo madry progam.Sedrdecznie dziekuje.
Witam Pana doktora - ja bym z chęcią zobaczył odcinek jak nauka matematyki zmienia mózg. Kiedyś Pan o tym mówił dość konkretnie lecz wątek nigdy nie był rozwinięty do miana osobnego odcinka - ponadto ostatnie badania naukowe z pewnego Uniwersytetu Angielskiego (nie pamiętam nazwy - był to tylko artykuł) mówił, że mózg uczy się matematyki w sposób odczytywania proporcji i różnic np: między wzorami - im większe różnice tym szybsza nauka przy czym im mniejsze różnice i podobne wzory subtelne rozwiązania idą ciężko w nauce
Ja natomiast z książek PZWL o medycynie (uczyłem się przedmiotów medycznych) oraz o z książek Uniwersytetu Jagiellońskiego i chyba Bydgoskiego czołowych polskich naukowców o psychologii behawioralnej wyczytałem zaś, że nie wiadomo jak ludzki mózg uczy się matematyki. Problem badawczy polegał na tym, że dano uczestnikom badania do nauczenia się pewnej treści matematycznej i:
badania potwierdziły powyższe badania z Uniwersytetów zagranicznych o proporcjach
zaś matematyka nie jest przekazywana ani bodźcami abstrakcyjnymi jak mowa lub czytanie, ani też wzorkowo, obrazem
jest to fenomen bo inne nauki właśnie w ten sposób mają swoje odbicie w mózgu prócz matematyki a jednak po przez pisanie ręką obliczeń najlepiej utrwala ślad edukacyjny matematyka - czego nie było w badaniach a jest ten schemat powielany przez nauczycieli czy wykładowców co jak widać sprawdza się do dzisiaj.
Jak uczymy się matematyki i jak wpływa na mózg.
bump
Bardzo wartościowy film. Każdy rodzic powinien obejrzeć go 10 razy.
Coś w tym jest. Mam w otoczeniu 2 starsze Panie: jedna wykształcona, była polonistka, ale od lat nie czytająca książek, oglądająca ogłupiające seriale typu: trudne sprawy itp. druga po szkole podstawowej, codziennie sięgającą po książkę z kręgu jej zainteresowań, a jej hobby to rozwiązywanie krzyżówek. Pierwsza ma straszne problemy z pamięcią, obserwuję już oznaki demencji. Cały dom oklejony karteczkami. Druga natomiast ma świetną pamięć.
Bardzo dziękuję za interesujący materiał.
Możliwe, że zachęcił mnie Pan do czytania, czego zwyczajnie nie lubię. Ale argumenty są znaczne i silne.
Pozdrawiam :)
Super materiał i kolejne pytanie. Czytanie tradycyjne z książek, gazet itd.. (chodzi o fakturę fizyczną) czy czytanie wirtualne bez styku materialnego? Jakie są różnice i czy są jakieś badania na ten temat?
Zawsze zachwycała mnie neuroplastyczność u dzieci oraz dorosłych ofiar wypadków w którym tracili np 1/4 obojętności mózgu. Po covidzie, który miał u mnie objawy neurologiczne miałem tego demo, gdy mózg musiał na nowo nauczyć odróżniać się przyprawy czy płyn do mycia naczyń od płynu do płukania tkanin. Przez pewien okres miałem do wyboru tylko kształt i kolor albo tekst na etykieice. W swojej rekonwalescencji również wróciłem do czytania artykułów naukowych i w życiu nie miałem tak dobrej pamięci w tym okresie.
Ja dopiero po 30ste przekonałem się do książek, aktualnie czytam 5... 😂 Najlepiej mi wchodzą te popularnonaukowe, kwantechizm czytam drugi raz
ja podobnie
Bardzo dziękuję za materiał!
Zastanawia mnie kwestia, która nie została poruszona w filmie- czy pozytywny wpływ na mózg dorosłych ma przeczytana treść, czy sam proces czytania. Są jakieś wiarygodne porównania wpływu na umysł klasycznych książek i audiobooków?
Chodzi o sam proces czytania treści przedstawionych w linearny sposób - gdy słuchasz audiobooka, inne obszary mózgu wykazują największą aktywność. Nawet czytanie artykułu w internecie z masą hiperłączy i obrazków jest nieco innym procesem niż czytanie książki lub "klasycznego" artykułu prasowego.
@@joannawaliszewska6516 -czyli, że lepiej jest czytać niż słuchać audiobooka (chodzi o dorosłego)?
Sądzę, że audiobook daje to samo - rodzice czytający dzieciom są dla nich takimi audiobookami:)
@@beataysiak1027 zgodziłabym się z Panią , jednak gdy rodzic czyta, dziecko widzi jak porusza ustami ( co ma dodatkowy ,,plus'' w postaci nauki wyraźnej mowy-przepraszam jeśli źle napisałam). Można by jeszcze dodać więź rodzic dziecko. Więc nic nie zastąpi rodzica.
@@beataysiak1027ale rodzice czytający dzieciom to też nie to samo co dzieci czytające same :)
Mądrość to nie wiedza a doświadczenia życiowe tak na poziomie fizycznym, emocjonalnym czy uczuciowym. Jednak jest takie mądre powiedzenie,, Szczęśliwi są ci którzy uczą się na błędach popełnianych przez innych"...
Mi się wydaje że jeśli chodzi o czytanie dla siebie (nie dla dzieci) to bardziej chodzi o wciągnięcie się w historię i zanurzenie w niej - wejście do świata przedstawionego tak, że w pewnym momencie nie widzisz tekstu tylko obrazy (często czytanie książek nazywam długim filmem) - myślę że nie jestem jedyna i każdy kto czytał wciągającą książkę wie o czym mówię. I myślę że ten właśnie proces tak może korzystnie wpływać na nasze mózgi, które pracują wtedy na najwyższych obrotach. Choć uwielbiam seriale, to jednak oglądanie obrazów przedstawionych na ekranie nie działa w tak głęboki i intensywny sposób. Nigdy nie słuchałam audiobooków, ale jeśli można się w nich zanurzyć na takim poziomie jak przy czytaniu, to pewnie efekt jest podobny.
Zdecydowanie książki rozwijają wyobraźnie!
Wg powyższego filmu przeczytanie danej historii daje takie same korzyści jak jej wysłuchanie. Nie zapominajmy, że na długo przed erą audiobooków, w społeczeństwach niepiśmiennych rolę książek odgrywały opowieści przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie. Słuchanie takich historii miało identyczną funkcję jak czytanie książek - czyli zdobywanie "doświadczeń z drugiej ręki", uczenie się emocji/reakcji, przyswajanie norm społeczności, ale też umacnianie więzi w tych społecznościach (czego książki akurat dziś nie robią - bo czyta się je samemu - no chyba że chodzi o rodzica czytającego dzieciom).
Przez wiele lat co roku czytałem100 różnych książek historycznych od września do czerwca. Oczywiście, wakacje to odpoczynek spędzany w różnych częściach kraju. Pozdrawiam Piotr anglista.
Mógłby pan nagrać film o audiobookach? Jestem ciekaw jak ta forma przyswajania książek wpływa na nasz mózg. Czy jest gorsza od zwykłego czytania? Pozdrawiam serdecznie😃
i o ebookach czytanych na telefonie
@@bartpas12 czytanie na telefonie jest szkodliwe dla wzroku
@@GS-yg9wk nie wiem czy jest dużo bardziej szkodliwe przy włączonym trybie ciemnym, z filtrowaniem światła niebieskiego niż czytanie książki, i tu i tu jest problem z małą odległością do obiektu, natomiast telefon daje dużo większe możliwości późniejszej pracy z tym tekstem
Niby fajna teza. Czytanie rozwija, przekształca mózgi itp. bla bla bla. Nie postawił Pan czytania w kontrze do innych aktywności np. oglądania filmów, jazdy na rowerze, jedzenia lodów. Nie wykazał Pan że oglądanie filmów mniej "przekształca mózg". Nie przekonał mnie Pan zamiast czytania wybieram seriale i lody tym będę przekształcała swój mózg i mózgi moich dzieci.
@@bartpas12 Jest, bo gdybyś całkowicie wyeliminował światło niebieskie to nie byłoby nic widać. Lepiej kup czytnik ebooków.
Jestem świadom tego że z czytania książek można wyciągnąć wiele benwfitów ale mimo to nie potrafię się przemoc. Wiem z doświadczenia że dosłownie czytanie mnie boli zanudza i z czasem tracę sens czytanego tekstu lub zapominam o tym co przeczytałem wcześniej. Nie sztuką przeczytać coś ale sztuką jest przeczytać i zapamiętać naukę która płynie z danego tekstu. Umiejętność czytania ze zrozumieniem pewnie nabywa się z czasem, natomiast na swoją obronę mogę dodać że początkowe 18lat mojego życia spędziłem w sposób wegetatywny z różnych powodów. Ale na szczęście jestem istota myślącą, potrafię wyciągać wnioski oraz mam łatwy dostęp do szybko przyswajalnej wiedzy a ściślej mówiąc, w formie filmów na jutubje.
Czytanie to zupełnie inny level dla mózgu niż przyswajanie treści wzrokiem. Przy takich deficytach czytelniczych sugeruję, byś na rozpęd sięgnął po audiobuki. Wybierz interesujące cię treści, a wkrótce nie będziesz mógł się oderwać! Powodzenia
Zamawiam taki sam filmik o spaniu! Ponieważ jets to niesamowity proces który wykrztałtował nas jakimi teraz jesteśmy.
Już jest...
Bardzo ciekawy i pouczający materiał! Dużo więcej teraz słucham niż czytam (podkasty) i chyba jednak trzeba wrócić do czytania...
Czytanie, ale zależy czego. Samo w sobie czytanie książek wcale nie musi rozwijać. Przecież to samo można mówić o każdym medium - o filmach, serialach, grach komputerowych, które mogą wnieść w nasze życie więcej wartości niż niejedna książka. Może warto by było polecić takiemu nastolatkowi zniechęconemu do czytania (pewnie dzięki lekturom) gry typu Detroit: Become Human, które mają ponad 2 tysiące stron scenariusza?? Tak, w grach, nawet w filmach i serialach da się czytać (nawet uczyć się języka!), ba, nawet na facebooku można czytać warte uwagi eseje, spostrzeżenia, ciekawostki.
Tylko no właśnie, to wszystko zależy od tytułu. Ślepe wychwalanie czytania "bo to czytanie i wtedy się jest mądrym bo się czyta" mało kogo zachęci do czytania imo. Książki nie muszą być dla każdego i jest milion innych sposobów by doświadczać historii, zdobywać wiedzę i się rozwijać.
Ja czytałem bardzo dużo ze względu na studia Potem miałem długa przerwę I po 10 latach wróciłem do czytania napewno z 50 książek w rok czytam Polecam
PODSTAWA:To nie wazne ILE ksiazek sie czyta ale JAKIE ksiazki sie czyta. Dzis pisanych jest tak wiele BREDNI a nawet niewlasciwych ksiazek, ze czasami lepiej by ich nie czytac i nie zatruwac glowy ZLYMI MYSLAMI i TRESCIAMI.
To nie do końca prawda. Jakby nie patrzeć czytanie czegokolwiek już jest krokiem do przodu, ponieważ w nawet najgorszym przypadku poprawia nam to koncentrację. Owszem teraz wiele ludzi woli źle napisane i romantyzujące toksyczne zachowania książki od lepiej napisanych książek. Ale to że ktoś czyta przykładowo fantastykę, a nie literaturę piękną nie jest niczym złym. Dlatego ja raczej jestem zdania, że to nie ma znaczenia jaki gatunek czyta, a jakiego autora i z jaką treścią w środku, bo znam i książki (głównie te dla młodzieży), które są świetnymi i uroczymi romansami
@@maraseq_ Romanse to zwiedzenie Zlego.
Dziękuję za uświadomienie, jak ważne jest czytanie dziecku. Mnie mama bardzo dużo czytała i teraz mam mocne postanowienie przekazać to dalej 🙂
Jako student psychologii zatwierdzam informacje Pana Rożka. To samo na temat neuroplastyczności mózgu znajdziecie w literaturze naukowej i badaniach psychologicznych tylko w mniej przystępnej formie :)
Lubię patrzeć jak ten kanał trzyma poziom od lat.
Czy tylko książki mają ten pozytywny wpływ czy dowolny tekst? Co z czytaniem komentarzy, napisów w grach lub filmach
@@jestes71830 nie mam takiej wiedzy niestety, ale czytałem badanie, które dowiodło, że niektóre gry komputerowe jak Tetris czy Minecraft poprawiają funkcję poznawcze i pozytywnie wpływają na szarą materię w mózgu. Zachęcam do samodzielnego szukania badań np. na google scholar :)
Też się zastanawiałem jak mają się do tego gry i wydaje mi się, że jednak gry mniej angażują wyobraźnię, ale jednoczesnie pozwalaĵą się równie dobrze stawiać w sytuacjach w nich przedstawionych - słowem trenują reakcję, ale nie wyobraźnię.
Panie Robercie, podbijam prośbę o materiał na ten temat.