Witam p Mateusz u... Fantastyczny młody człowieku. Fotografia analogowa... zdefiniuje jest magiczna i dziś b.droga. Tak zaczynałem .Pewnego dnia zwróciłem uwagę na body Olympus OMD em10 ii. Spodobał się wygląd,, Retro,, a jego możliwości mega. Mieszkam UK...i zdobycie niedrogiego korpusu jest proste i tak nie boli. Dokupiłem adapter i tanio obiektywy manualne. Świetna alternatywa przy tym tania.... pozdrawiam
To prawda, używanie starych obiektywów na przejściówkach z cyfrowymi korpusami jest jakimś rozwiązaniem. Sam tak bardzo często robiłem i nadal czasami robię. Jednak wydaje mi się, że dla wielu ludzi sprzęt na film wciąż może być tańszym rozwiązaniem, to zależy od sposobu jego wykorzystywania. Weźmy nawet sam średni format, gdzie inwestycja rzędu 2-3 tysięcy złotych pozwala na zakup aparatu na film z przyzwoitym obiektywem, a cyfrowe alternatywy zaczynają się od kwoty x5 za sam korpus… Ale tak, sam coraz częściej korzystam z aparatów cyfrowych właśnie z uwagi na koszty 🤷🏻♂️
To prawda, choć w przypadku OM (ale też, przykładowo, Nikona Z fc) widziałbym tu raczej bezlusterkowca o stylistyce retro. W przypadku X100 (że nie wspomnę o takiej Leice M-D) temat sięga w moim przekonaniu znacznie głębiej 😌
@@mateusz.zimnoch Leica serii M to właściwie analog w którym film zastąpiono matrycą. Jest chyba najbliżej „starego świata foto”. Ale jednak ma wymienną optykę. X100 to dość klasyczny kompakt. Ja się do niego nie przekonałem. Miałem wrażenie, jakbym pracował z Frankensteinem ;) Ani to analog, ani lustrzanka, ani kompakt czy dalmierz, ale i wszystkiego po trochu :) No i chyba za bardzo lubię eksperymentować z obiektywami, z możliwościami jakie otwiera ich świat.
Ja mam właśnie na odwrót: uwielbiam pracować na jednej ogniskowej i być przez nią ograniczony. Ale rozumiem Twój punkt widzenia - przy czym powiedziałbym, że X100, X-Pro czy nawet Leica M to nie są najlepsze aparaty do eksperymentowania z różnymi obiektywami. Milion razy wolałbym jakąkolwiek lustrzankę.
Ciekawy, dobrze przedstawiony materiał . Przez krótką chwilę korzystałem z pożyczonego od kolegi innego aparatu FUJIFILM i faktycznie miałem sporą frajdę bawiąc się "różnymi filmami". Skąd przy doskonałych matrycach bierze się tęsknota za ziarnem : ) ? Tylko czekać na funkcję ograniczenia liczby klatek do 36, gdzie cyfrowe przeładowanie wiązałoby się z uiszczeniem opłaty - chociażby 10PLN. I już mamy doskonalszą symulację "analogu".
Nie trzeba czekać, bo powstała nawet kiedyś taka aplikacja na smartfony. Trzeba było kupić wirtualny „film” z ograniczoną liczbą klatek i po jego skończeniu developer wysyłał zdjęcia w formie odbitek. Tęsknota za ziarnem bierze się moim zdaniem z przyzwyczajenia naszej zbiorowej percepcji do takiej, a nie innej estetyki. Na zasadzie analogii: obiektywy anamorficzne powstały po to, by móc wykorzystać większy obszar filmu super 35mm i zwiększyć tym samym rozdzielczość pionową pojedynczej klatki. A współcześnie są używane wyłącznie ze względów estetycznych - zniekształceń, jakie powodują, większego beczkowania, nieostrych brzegów i charakterystycznych flar. Wydaje mi się, że podobnie jest z tęsknotą za ziarnem filmu.
Fujifilm pod wieloma względami przebija aparaty Leica. Bo od razu w puszcze właśnie dzięki tym specjalnym przepisom z "fujixweekly" uzyskasz od razu w JPG efekty kolorystyczne jak ze znanych analogowych materiałów światłoczułych. Natomiast Leica nie daje takich możliwości 😛 W kwestii aparatów cyfrowych dalmierzowych jeszcze zainteresuj się takim aparatem jak Epson R-D1. Jest on na bazie dalmierza Bessa. Co ciekawe aby zrobić następne zdjęcie musisz taką wajchwą jak do przewijania filmu naciągnąć migawkę w tym aparacie! I ten aparat mimo iż jest cyfrowy to wygląda mega analogowo. Kontrolki zużycia karty pamięci, baterii i innych parametrów to fizyczne steampunkowe wskazówki (jak w aparacie Nikon 28Ti/35Ti) a nie ekran. Pozdrawiam. 👍👍👍
No z tym przebijaniem Leiki to akurat pod kątem JPG byłbym ostrożny - mimo wszystko w kategoriach zdjęć „prosto z puszki” to ona jest liderem. Fuji daje jednak więcej możliwości stylizacji zdjęć i jest ona na poziomie dużo, dużo wyższym, niż mogłoby się pozornie wydawać. Epson R-D1 był faktycznie wartą uwagi ciekawostką i gdyby tylko nie przestał być produkowany 15 lat temu, pewnie wokół kolejnych jego odsłon krążyłyby masa recenzji spod znaku „poor man’s Leica” 🤷🏻♂️
@@mateusz.zimnoch Epson R-D1 łącznie miał 3 generacje (był jeszcze R-D1s z 2006 roku i R-D1x z 2009 roku) więc nie było tak źle. No ale szkoda, że przeszastali jego rozwoju.
Fuji ma jeszcze model pośredni z wizjerem optycznym X-E(4). Ja aktualnie używam XT1 jako taki niezobowiązujący sprzęt imitujący analogowy vajb, kupiłem mu 23mm 1.8 od 7artisans i naprawdę fajnie to robi robotę, ale tak jak mówisz tego co da film nie da się osiągnąć na cyfrowej matrycy.
Oj, tylko że X-E4 właśnie nie ma wizjera optycznego! Jest to normalny, cyfrowy wizjer, taki jak w każdym bezlusterkowcu. Działa, oczywiście, bardzo dobrze (a wypowiadam się z własnego doświadczenia, bo xe4 też mam jako backup dla mojego xt4) i poza wszystkim jest to chyba jeden z najpiękniejszych, współczesnych aparatów. Ale wizjera optycznego nie ma 😌
Hej! Przymierzam się do zakupu pierwszego analoga, czy mógłbyś polecić mi coś, co sprawdzi się przy portretach i streetphoto? tak do 450 zł (ewentualnie mam pytanie, czy 500 zł za Olympusa om 10 z Zuiko 1,8/50 i adapterem, to dzisiaj w porządku deal, czy raczej sobie odpuścić?
Szukałbym czegoś mechanicznego i metalowego, Fujica to jest ostatnio wciąż jeszcze rozsądny stosunek jakości co ceny. Ale jak ustrzelisz w dobrych pieniądzach cokolwiek z Japonii, co jest solidne, mechaniczne i z przyzwoitym szkłem (Nikkor, Canon, Takumar, Fujinon, niektóre Minolty) - można brać śmiało 😌
Nie mam pojęcia, co jest niewłaściwego w opowiadaniu o aparacie cyfrowym czerpiącym garściami z wieloletnich doświadczeń „analogowych” produkującej go firmy, ale mam nadzieję, że to nie jest zaczątek kolejnej dyskusji o wyższości filmu nad cyfrą. Bo jeśli tak, to prawdopodobnie mamy w tej kwestii inne zdanie. Moje można podsumować jako: it’s just a tool 😌
X-pro3 jeszcze bardziej analoga przypomina, ekran standardowo jest zamknięty, nie da się go odwrócić, do tego na tylnej klapie można włączyć logo symulujące film.
Z tym ekranem mocno liczę na wprowadzenie podobnego rozwiązania w kolejnym X100. Ja przez 90% czasu działam i tak na wizjerze optycznym i opcja odchylenia LCD tylko wtedy, gdy rzeczywiście jest potrzebny, byłaby cudowna.
Hej, świetny odcinek, dzięki! Może to jest jakiś pomysł na małą serię (albo chociaż jeden odcinek) przedstawiający bardziej budżetowe (niż Twoje Fuji) kompakty lub bezlusterkowce, które nawiązują do fotografii analogowej? Pozdrowienia!
Musiałbym mieć większe pojęcie o innych modelach. Trudno się opowiada o czymś, co zna się z internetu, bazując na specyfikacji i cudzych recenzjach. X100V natomiast miałem już czas bardzo dobrze poznać i czuję, że ten aparat już mnie niczym większym nie zaskoczy - czyli mogę się o nim odpowiedzialnie wypowiadać 😌
Moje dotychczasowe doświadczenia z tak mocno pokręconymi profilami są takie, że wszystko działa cudownie dopóki światło jest w miarę bezpieczne. Sprawdzę ten podesłany przez Ciebie i dam znać - jak coś możemy się bezpośrednio kontaktować na insta @mateusz.zimnoch, bo tu zaraz mi gdzieś zginie ten komentarz w odmętach mojej ulotnej pamięci 😌
W szczycie internetowego hype nie dało się go kupić taniej, niż za 10k. 7500 za egzemplarz w dobrym stanie to bardzo adekwatna cena. Tańszą alternatywą z tego segmentu jest Ricoh GR III (brak wizjera optycznego, znacznie słabsze presety do JPG i mniej opcji ich customizacji, znacznie słabsze, plastikowe wykonanie, za to stabilizacja matrycy i dwie wersje obiektywów - jedna z odpowiednikiem kąta widzenia dla 28mm, druga dla 40mm), a droższą - Leica Q3, która kosztuje 30k, ma matrycę pełnoklatkową o kosmicznej rozdzielczości i moim zdaniem przełomowej technologii grupowania pikseli, nieporównywalnie lepszy obiektyw, lepszą jakość wykonania, stabilizację matrycy, ale znów - brak wizjera optycznego.
@@mateusz.zimnoch 7500 adekwatna cena ??? .....we no...dla mnie ten aparat /mam Fuji ale nie ten/ to jest taka sama akcja dla snobów jak LAJKA i tyle....toto powinno kosztowac +- 4000 PLN max! Pozdro
Witam p Mateusz u... Fantastyczny młody człowieku. Fotografia analogowa... zdefiniuje jest magiczna i dziś b.droga. Tak zaczynałem .Pewnego dnia zwróciłem uwagę na body Olympus OMD em10 ii. Spodobał się wygląd,, Retro,, a jego możliwości mega. Mieszkam UK...i zdobycie niedrogiego korpusu jest proste i tak nie boli. Dokupiłem adapter i tanio obiektywy manualne. Świetna alternatywa przy tym tania.... pozdrawiam
To prawda, używanie starych obiektywów na przejściówkach z cyfrowymi korpusami jest jakimś rozwiązaniem. Sam tak bardzo często robiłem i nadal czasami robię. Jednak wydaje mi się, że dla wielu ludzi sprzęt na film wciąż może być tańszym rozwiązaniem, to zależy od sposobu jego wykorzystywania. Weźmy nawet sam średni format, gdzie inwestycja rzędu 2-3 tysięcy złotych pozwala na zakup aparatu na film z przyzwoitym obiektywem, a cyfrowe alternatywy zaczynają się od kwoty x5 za sam korpus… Ale tak, sam coraz częściej korzystam z aparatów cyfrowych właśnie z uwagi na koszty 🤷🏻♂️
No i jest jeszcze OM System (dawniej Olympus). Wg mnie obsługowo też mega mocno osadzone w filozofii analogów. Pozdrawiam serdecznie :)
To prawda, choć w przypadku OM (ale też, przykładowo, Nikona Z fc) widziałbym tu raczej bezlusterkowca o stylistyce retro. W przypadku X100 (że nie wspomnę o takiej Leice M-D) temat sięga w moim przekonaniu znacznie głębiej 😌
@@mateusz.zimnoch Leica serii M to właściwie analog w którym film zastąpiono matrycą. Jest chyba najbliżej „starego świata foto”. Ale jednak ma wymienną optykę. X100 to dość klasyczny kompakt. Ja się do niego nie przekonałem. Miałem wrażenie, jakbym pracował z Frankensteinem ;) Ani to analog, ani lustrzanka, ani kompakt czy dalmierz, ale i wszystkiego po trochu :) No i chyba za bardzo lubię eksperymentować z obiektywami, z możliwościami jakie otwiera ich świat.
Ja mam właśnie na odwrót: uwielbiam pracować na jednej ogniskowej i być przez nią ograniczony. Ale rozumiem Twój punkt widzenia - przy czym powiedziałbym, że X100, X-Pro czy nawet Leica M to nie są najlepsze aparaty do eksperymentowania z różnymi obiektywami. Milion razy wolałbym jakąkolwiek lustrzankę.
@@mateusz.zimnoch Temat eksperymentów z optyką odnosiłem raczej do OM System :) Pozdrawiam :)
Miałem model F nooooo bajka i taka radocha z cykania 😊 Sprzedałem bo był to moj 3. aparat, ale no szczerze chyba go znowu kupie 😁😁
Kupuj póki są! 🌝
@@mateusz.zimnoch właśnie nie wiem czy lepszym wyborem nie będzie X pro 2, one są w podobnych cenach a masz jednak możliwość wrzucenia 35 albo 50mm
@@mariuszkasprzak8873 jak kto woli! Decyzja w gruncie rzeczy sprowadza się do wymienności optyki 😌
Ciekawy, dobrze przedstawiony materiał . Przez krótką chwilę korzystałem z pożyczonego od kolegi innego aparatu FUJIFILM i faktycznie miałem sporą frajdę bawiąc się "różnymi filmami". Skąd przy doskonałych matrycach bierze się tęsknota za ziarnem : ) ? Tylko czekać na funkcję ograniczenia liczby klatek do 36, gdzie cyfrowe przeładowanie wiązałoby się z uiszczeniem opłaty - chociażby 10PLN. I już mamy doskonalszą symulację "analogu".
Nie trzeba czekać, bo powstała nawet kiedyś taka aplikacja na smartfony. Trzeba było kupić wirtualny „film” z ograniczoną liczbą klatek i po jego skończeniu developer wysyłał zdjęcia w formie odbitek.
Tęsknota za ziarnem bierze się moim zdaniem z przyzwyczajenia naszej zbiorowej percepcji do takiej, a nie innej estetyki. Na zasadzie analogii: obiektywy anamorficzne powstały po to, by móc wykorzystać większy obszar filmu super 35mm i zwiększyć tym samym rozdzielczość pionową pojedynczej klatki. A współcześnie są używane wyłącznie ze względów estetycznych - zniekształceń, jakie powodują, większego beczkowania, nieostrych brzegów i charakterystycznych flar. Wydaje mi się, że podobnie jest z tęsknotą za ziarnem filmu.
Luksiarski odcinek!
😎
Fujifilm pod wieloma względami przebija aparaty Leica. Bo od razu w puszcze właśnie dzięki tym specjalnym przepisom z "fujixweekly" uzyskasz od razu w JPG efekty kolorystyczne jak ze znanych analogowych materiałów światłoczułych. Natomiast Leica nie daje takich możliwości 😛 W kwestii aparatów cyfrowych dalmierzowych jeszcze zainteresuj się takim aparatem jak Epson R-D1. Jest on na bazie dalmierza Bessa. Co ciekawe aby zrobić następne zdjęcie musisz taką wajchwą jak do przewijania filmu naciągnąć migawkę w tym aparacie! I ten aparat mimo iż jest cyfrowy to wygląda mega analogowo. Kontrolki zużycia karty pamięci, baterii i innych parametrów to fizyczne steampunkowe wskazówki (jak w aparacie Nikon 28Ti/35Ti) a nie ekran. Pozdrawiam. 👍👍👍
No z tym przebijaniem Leiki to akurat pod kątem JPG byłbym ostrożny - mimo wszystko w kategoriach zdjęć „prosto z puszki” to ona jest liderem. Fuji daje jednak więcej możliwości stylizacji zdjęć i jest ona na poziomie dużo, dużo wyższym, niż mogłoby się pozornie wydawać.
Epson R-D1 był faktycznie wartą uwagi ciekawostką i gdyby tylko nie przestał być produkowany 15 lat temu, pewnie wokół kolejnych jego odsłon krążyłyby masa recenzji spod znaku „poor man’s Leica” 🤷🏻♂️
@@mateusz.zimnoch Epson R-D1 łącznie miał 3 generacje (był jeszcze R-D1s z 2006 roku i R-D1x z 2009 roku) więc nie było tak źle. No ale szkoda, że przeszastali jego rozwoju.
Fuji ma jeszcze model pośredni z wizjerem optycznym X-E(4). Ja aktualnie używam XT1 jako taki niezobowiązujący sprzęt imitujący analogowy vajb, kupiłem mu 23mm 1.8 od 7artisans i naprawdę fajnie to robi robotę, ale tak jak mówisz tego co da film nie da się osiągnąć na cyfrowej matrycy.
Oj, tylko że X-E4 właśnie nie ma wizjera optycznego! Jest to normalny, cyfrowy wizjer, taki jak w każdym bezlusterkowcu. Działa, oczywiście, bardzo dobrze (a wypowiadam się z własnego doświadczenia, bo xe4 też mam jako backup dla mojego xt4) i poza wszystkim jest to chyba jeden z najpiękniejszych, współczesnych aparatów. Ale wizjera optycznego nie ma 😌
Hej! Przymierzam się do zakupu pierwszego analoga, czy mógłbyś polecić mi coś, co sprawdzi się przy portretach i streetphoto? tak do 450 zł (ewentualnie mam pytanie, czy 500 zł za Olympusa om 10 z Zuiko 1,8/50 i adapterem, to dzisiaj w porządku deal, czy raczej sobie odpuścić?
Szukałbym czegoś mechanicznego i metalowego, Fujica to jest ostatnio wciąż jeszcze rozsądny stosunek jakości co ceny. Ale jak ustrzelisz w dobrych pieniądzach cokolwiek z Japonii, co jest solidne, mechaniczne i z przyzwoitym szkłem (Nikkor, Canon, Takumar, Fujinon, niektóre Minolty) - można brać śmiało 😌
No jakoś nie jestem przekonany do takich odcinków.
Gdybym tylko wiedział, co się kryje za pojęciem „taki odcinek” 🤷🏻♂️
@@mateusz.zimnoch Może cyfrowy aparat? 🤔
Nie mam pojęcia, co jest niewłaściwego w opowiadaniu o aparacie cyfrowym czerpiącym garściami z wieloletnich doświadczeń „analogowych” produkującej go firmy, ale mam nadzieję, że to nie jest zaczątek kolejnej dyskusji o wyższości filmu nad cyfrą. Bo jeśli tak, to prawdopodobnie mamy w tej kwestii inne zdanie. Moje można podsumować jako: it’s just a tool 😌
X-pro3 jeszcze bardziej analoga przypomina, ekran standardowo jest zamknięty, nie da się go odwrócić, do tego na tylnej klapie można włączyć logo symulujące film.
Z tym ekranem mocno liczę na wprowadzenie podobnego rozwiązania w kolejnym X100. Ja przez 90% czasu działam i tak na wizjerze optycznym i opcja odchylenia LCD tylko wtedy, gdy rzeczywiście jest potrzebny, byłaby cudowna.
dobry felieton
🙏🏻
Hej, świetny odcinek, dzięki!
Może to jest jakiś pomysł na małą serię (albo chociaż jeden odcinek) przedstawiający bardziej budżetowe (niż Twoje Fuji) kompakty lub bezlusterkowce, które nawiązują do fotografii analogowej?
Pozdrowienia!
Musiałbym mieć większe pojęcie o innych modelach. Trudno się opowiada o czymś, co zna się z internetu, bazując na specyfikacji i cudzych recenzjach. X100V natomiast miałem już czas bardzo dobrze poznać i czuję, że ten aparat już mnie niczym większym nie zaskoczy - czyli mogę się o nim odpowiedzialnie wypowiadać 😌
ua-cam.com/video/LBBe8yIZcak/v-deo.html bardzo ciekawy profil ustawien poczynił ten typ :)
Cudowne - nie znałem, będę testował!
@@mateusz.zimnoch Daj znać plis czy to działa :) Sprawdziłbym sam gdybym miał któryś z tych modeli FF :)
Moje dotychczasowe doświadczenia z tak mocno pokręconymi profilami są takie, że wszystko działa cudownie dopóki światło jest w miarę bezpieczne. Sprawdzę ten podesłany przez Ciebie i dam znać - jak coś możemy się bezpośrednio kontaktować na insta @mateusz.zimnoch, bo tu zaraz mi gdzieś zginie ten komentarz w odmętach mojej ulotnej pamięci 😌
@@mateusz.zimnoch pewnie, już Cię dodałem :) dzięki z góry
no Panie ale 7 500 PLN za toto ?
W szczycie internetowego hype nie dało się go kupić taniej, niż za 10k. 7500 za egzemplarz w dobrym stanie to bardzo adekwatna cena. Tańszą alternatywą z tego segmentu jest Ricoh GR III (brak wizjera optycznego, znacznie słabsze presety do JPG i mniej opcji ich customizacji, znacznie słabsze, plastikowe wykonanie, za to stabilizacja matrycy i dwie wersje obiektywów - jedna z odpowiednikiem kąta widzenia dla 28mm, druga dla 40mm), a droższą - Leica Q3, która kosztuje 30k, ma matrycę pełnoklatkową o kosmicznej rozdzielczości i moim zdaniem przełomowej technologii grupowania pikseli, nieporównywalnie lepszy obiektyw, lepszą jakość wykonania, stabilizację matrycy, ale znów - brak wizjera optycznego.
Cena kosmiczna dla ludzi znad Wisły ! Mocno niedostępna !
@@krzysiekb.6188 ...nie tylko dla "znad Wisły" :)
@@mateusz.zimnoch 7500 adekwatna cena ??? .....we no...dla mnie ten aparat /mam Fuji ale nie ten/ to jest taka sama akcja dla snobów jak LAJKA i tyle....toto powinno kosztowac +- 4000 PLN max! Pozdro
Miałem, sprzedałem dla xf10 jest tysiąc razy lepszy
Aż tysiąc razy? To dużo 😌