Przeczytałem wiele komentarzy i widzę, że na przestrzeni lat w Polsce wiele się nie zmieniło - aparat ma mieć najlepszy stosunek jakości i możliwości do ceny, każde inne odstępstwo od tej reguły to złodziejstwo, marnotrawienie pieniędzy i lepiej kupić Sony/Canona/Nikona lub cokolwiek innego. Sam Fuji nie mam i nie zamierzam kupować, ale używam Leiki Q2 i totalnie przekonuje mnie ten typ aparatu, który prócz tego, że zrobi robotę, cieszy oko, nieco się wyróżnia i chce się go zabierać ze sobą. Aparat w mojej ocenie nie jest też absolutnie przesadnie wyceniony, bo aparat z wymienną optyką + 23 mm f/2 będzie kosztować zbliżoną kwotę. A to, że mnóstwo ludzi narzeka, że jest za drogo - czemu ma nie być drożej? Jaki Fujifilm miałoby interes, żeby sprzedawać taniej, skoro sprzedają na pniu wszystko, co wyprodukują, bez żadnych zniżek itd? Moim zdaniem te 8500 to fair price. Leica, mimo że w wielu aspektach lepsza, to jednak jest ponad 3-krotnie droższa.
Miałem 100V. Dla mnie do podróżowania średnio się nadawał. W mieście potrzebny jest szerszy kat. Sięgałem po iPhone wtedy. Obiektyw 35mm wymaga myślenia nad kadrem. W podróży jest malo czasu. Zwłaszcza na wycieczkach objazdowych.
Mam wrażenie że nawet pomimo tego że pojawił się ten film dalej wiele osób nie rozumiem skąd fenomen tego aparatu. Bo owszem - w tej cenie można mieć znacznie więcej i znacznie lepiej. Ale wygrywa X100V/X100VI. W 17 minucie rozpoczyna się odkrywanie jednego z sekretów X100 - według mnie najważniejszego. Hybrydowy wizjer którego nie ma nigdzie indziej - no chyba że mówimy o znacznie droższych aparatach, co też padło z ust Krzysztofa. Dwa - filtry Fuji, w połączeniu z dobrymi "jpgami z puszki". Trzy - wygląd aparatu, jak klasycznego aparatu znanego z clipartów. Cztery - odporność aparatu na warunki atmosferyczne. No i pięć - że zdjęcia z niego są na tyle dobre jakościowo że zaspokajają nie tylko amatorów, ale i wielu profesjonalistów. O "kompaktowości" nie wspomnę, bo tutaj można mieć różne podejścia, dla mnie kompaktowy jest RX100. A cena paradoksalnie wcale nie jest przesadzona - jeśli doczekamy się następcy X-E4 to będzie kosztował pewnie w okolicach 5tysięcy, może nawet drożej. 2tysiące kosztuje 23mm Fuji. A więc czy dopłata za hybrydowy wizjer i nietypowy aparat nie jest tego warta jeśli ktoś chce mieć coś w stylu point-and-shoot i żonglowanie obiektywami go nie rajcuje? Popularność tego aparatu chyba jest wystarczającą odpowiedzią.
Cena to przesada, taki aparat powinien kosztować max 6k. Uwielbiam Fuji, używam jeszcze X-T20 i ma u mnie dożywocie(prywatnie używa go wielu filmowców).
Aparat jest dobry. Ale cena z jaką jest sprzedawany to odcinanie kuponów od zasięgów popularności jakie zrobiły firmie Fuji influencerzy na mediach społecznościowych. Cena nie idzie tu w parze z jakością.
@@jakubkazmierczyk około 7000 zl brutto . Cena X100V spadły w okolice 6000 zł. Dopłata 1000 za za stabilizację jeszcze ma sens. Dopłata 2500 zł nie ma.
@@HubertMultana Przez ostatnie prawie 2 tygodnie byłem trochę wyjęty z życia, więc nie jestem ze wszystkim na bieżąco. Różnicą jest tylko stabilizacja? Z tego, co pamiętam to X100V był sprzedawany 4 lata temu za 6500 zł, co przy skumulowanej inflacji w PL na poziomie ponad 35% i wzroście wynagrodzeń, obecna cena mnie nie dziwi. Oczywiście chciałbym, żeby aparaty były tańsze, ale patrzę na rynek mocno realistycznie. A co Ci nie podpasowało w X100VI, że pozbyłeś się go tak szybko?
Jedynym sekretem jest tu to, że się zbiegło kilka zjawisk. Znanych od lat w psychologii i biznesie. Pierwsze z brzegu to z psychologii "owczy pęd" inny znany w biznesie to "reguła niedostępności".. można by jeszcze kilka wymienić. Efekt jest taki, że ludzie go pożądają mogąc mieć lepszy aparat w tych pieniądzach. Pamiętacie zabieg Mercedesa? Albo lody Ekipa?
Tutaj racja.... jezeli chodzi o marketing i tenchnologie. Ale tutaj nie chodzi o to. Sam mialem nicony canony pentaxy prze n 750d czy canon 1dx czy inne pelne klatki czy apsc i micro... i zatrzymalem soe na fuji od xpro1 xt1 xt2 xt3 i zostalem przy xpro2. Jakos jak sie bierze w reke to inaczej podchodzisz do fotografi. To tak jak np z samochodami, raczej nie odda ci tego uczucia nic najnowszego hype technology.
Obyś nigdy nie dał się przekupić. Dziękuję p. Krzysztofie za obiektywizm i fakty czego często brakuje w sieci. To prawda za zakupem kryje się sentyment ale już jako amator fotograf pomimo posiadania FF Sony oraz Fuji (zakup z sentymentu za FF, kliszą itp.) ale leżą odłogiem w przysłowiowej szufladzie. Sam się sobie dziwię ale nawet na zagraniczne podróże ich nie zabieram a wystarcza mi w zupełności ... iPhone. Patrzę na postprodukcję zdjęć i od razu widzę że smartfon daje od razu za jednym kliknięciem lepsze efekty (rozpiętość tonalna, DR) niż edycja zdjęć z Fujifilm. Wiadomo czysto technicznie duża matryca jest lepsza, ale końcowy efekt...wolę bardziej zaszumione zdjęcia (słabe światło) ze smartfona ale z efektem jak widział to mój wzrok (DR i TR) niż brak poziomów lub "przepalenie" itd.z tradycyjnej matrycy która nawet w niewiele daje.
w moim przypadku zawsze jest ciekawość x 100 ;) mialem 3 żadna nie wytrzymała dłużej niż 6 mies. GFX ma ogromny sens a za ponad 8 K spokojnie wejdziesz w używany GFX. Puszka fajna na poziomie 5 tyś max.
Macie jakiś kontakt z producentem odnośnie dostaw? Nie ma tego nigdzie - w kraju i za granicą, Zamówiłem w kilkunastu miejscach, tylko 2 firmy nie anulowaly mojego zamówienia. Ten srebrny jest sztos!
W okolicach 6k byłby OK jak drugi aparat dla ambitnego amatora czy Prosa. W takich pieniądzach to lepiej kupić sobie coś ze zmienną optyką…wspomnianego Canona czy Sony….tyle wg mnie.
i nadal chujowy ,mało twórczy obiektyw 23 z nędzną przysłoną 2.0 . I to wszytsko za chorą cene. Nic nie było poiedziane o baterii i uszczelnieniech czyli jak rozumiem nadal mamy słabiutki akumulator a jak kropi deszcz możemy to cudo za jedyne 8.5 tys schować do torby
Jeśli się nie ma ochoty na "problem w komputerze" to można sobie wszystko automatycznie zgrywać z możliwością decyzji jak będą retro wyglądać fotki i dlaczego nie - "Jednym kliknięciem". NIe trzeba się na niczym znać. Te "analogowe presety" to ZUPA Z GWOŹDZIA.
@@lukasciuk76 dzisiaj byłem na streecie z GFX. Powiem Ci kolego jedno, jakbyś miał okazję go wypożyczyć i raz się z nim wybrał na foty, to tego co się widzi potem na ekranie nie da się odzobaczyć i nie ma powrotu do APS-C. No i kultury życzę więcej jak komentujesz, pozdrawiam
Przeczytałem wiele komentarzy i widzę, że na przestrzeni lat w Polsce wiele się nie zmieniło - aparat ma mieć najlepszy stosunek jakości i możliwości do ceny, każde inne odstępstwo od tej reguły to złodziejstwo, marnotrawienie pieniędzy i lepiej kupić Sony/Canona/Nikona lub cokolwiek innego.
Sam Fuji nie mam i nie zamierzam kupować, ale używam Leiki Q2 i totalnie przekonuje mnie ten typ aparatu, który prócz tego, że zrobi robotę, cieszy oko, nieco się wyróżnia i chce się go zabierać ze sobą.
Aparat w mojej ocenie nie jest też absolutnie przesadnie wyceniony, bo aparat z wymienną optyką + 23 mm f/2 będzie kosztować zbliżoną kwotę.
A to, że mnóstwo ludzi narzeka, że jest za drogo - czemu ma nie być drożej? Jaki Fujifilm miałoby interes, żeby sprzedawać taniej, skoro sprzedają na pniu wszystko, co wyprodukują, bez żadnych zniżek itd? Moim zdaniem te 8500 to fair price. Leica, mimo że w wielu aspektach lepsza, to jednak jest ponad 3-krotnie droższa.
Miałem 100V. Dla mnie do podróżowania średnio się nadawał. W mieście potrzebny jest szerszy kat. Sięgałem po iPhone wtedy. Obiektyw 35mm wymaga myślenia nad kadrem. W podróży jest malo czasu. Zwłaszcza na wycieczkach objazdowych.
Mam wrażenie że nawet pomimo tego że pojawił się ten film dalej wiele osób nie rozumiem skąd fenomen tego aparatu. Bo owszem - w tej cenie można mieć znacznie więcej i znacznie lepiej. Ale wygrywa X100V/X100VI. W 17 minucie rozpoczyna się odkrywanie jednego z sekretów X100 - według mnie najważniejszego. Hybrydowy wizjer którego nie ma nigdzie indziej - no chyba że mówimy o znacznie droższych aparatach, co też padło z ust Krzysztofa. Dwa - filtry Fuji, w połączeniu z dobrymi "jpgami z puszki". Trzy - wygląd aparatu, jak klasycznego aparatu znanego z clipartów. Cztery - odporność aparatu na warunki atmosferyczne. No i pięć - że zdjęcia z niego są na tyle dobre jakościowo że zaspokajają nie tylko amatorów, ale i wielu profesjonalistów. O "kompaktowości" nie wspomnę, bo tutaj można mieć różne podejścia, dla mnie kompaktowy jest RX100. A cena paradoksalnie wcale nie jest przesadzona - jeśli doczekamy się następcy X-E4 to będzie kosztował pewnie w okolicach 5tysięcy, może nawet drożej. 2tysiące kosztuje 23mm Fuji. A więc czy dopłata za hybrydowy wizjer i nietypowy aparat nie jest tego warta jeśli ktoś chce mieć coś w stylu point-and-shoot i żonglowanie obiektywami go nie rajcuje? Popularność tego aparatu chyba jest wystarczającą odpowiedzią.
Cena to przesada, taki aparat powinien kosztować max 6k. Uwielbiam Fuji, używam jeszcze X-T20 i ma u mnie dożywocie(prywatnie używa go wielu filmowców).
Świetna robota 👏
Dzięki!
Aparat jest dobry. Ale cena z jaką jest sprzedawany to odcinanie kuponów od zasięgów popularności jakie zrobiły firmie Fuji influencerzy na mediach społecznościowych. Cena nie idzie tu w parze z jakością.
A w czymś X-100 jest gorszy od innych aparatów Fuji?
Na ile być go wycenił, patrząc przez pryzmat innych body i szkieł Fujifilm?
@@jakubkazmierczyk około 7000 zl brutto . Cena X100V spadły w okolice 6000 zł. Dopłata 1000 za za stabilizację jeszcze ma sens. Dopłata 2500 zł nie ma.
@@jakubkazmierczyk Ps, ja swój egzemplarz X100VI już sprzedałem, dziś zmienil właściciela.
@@HubertMultana Przez ostatnie prawie 2 tygodnie byłem trochę wyjęty z życia, więc nie jestem ze wszystkim na bieżąco. Różnicą jest tylko stabilizacja? Z tego, co pamiętam to X100V był sprzedawany 4 lata temu za 6500 zł, co przy skumulowanej inflacji w PL na poziomie ponad 35% i wzroście wynagrodzeń, obecna cena mnie nie dziwi. Oczywiście chciałbym, żeby aparaty były tańsze, ale patrzę na rynek mocno realistycznie. A co Ci nie podpasowało w X100VI, że pozbyłeś się go tak szybko?
Jak zwykle w Polsce najdrożej !!!
Nikt nie trzyma tutaj na siłę.
@@snajperpsg1Możliwości narzekania w Polsce są najlepsze i nigdzie indziej takich nie ma 😂.
Jedynym sekretem jest tu to, że się zbiegło kilka zjawisk. Znanych od lat w psychologii i biznesie. Pierwsze z brzegu to z psychologii "owczy pęd" inny znany w biznesie to "reguła niedostępności".. można by jeszcze kilka wymienić. Efekt jest taki, że ludzie go pożądają mogąc mieć lepszy aparat w tych pieniądzach. Pamiętacie zabieg Mercedesa? Albo lody Ekipa?
Tutaj racja.... jezeli chodzi o marketing i tenchnologie. Ale tutaj nie chodzi o to. Sam mialem nicony canony pentaxy prze n 750d czy canon 1dx czy inne pelne klatki czy apsc i micro... i zatrzymalem soe na fuji od xpro1 xt1 xt2 xt3 i zostalem przy xpro2. Jakos jak sie bierze w reke to inaczej podchodzisz do fotografi. To tak jak np z samochodami, raczej nie odda ci tego uczucia nic najnowszego hype technology.
Ajfon lepszy bo ma wincyj obiektywów ;)
Do podróży mam dwa kompakty i zabieram oba, bo są na tyle małe, że nie ma z tym problemu :) Panasonic LX100 i Sigma DP1 Foveon. To wystarcza :)
Jest fajny ale za tę cenę to mógłby mieć wymienny obiektyw. Bez tego za taką kasę to tylko zabawka.
Jakieś przecieki odnośnie następcy x-pro3 ?
Chyba takie jak wszędzie - będzie, podobnie jak X-E4. Kiedyś
Już lepiej leice q z pełną klatką ;3
Obyś nigdy nie dał się przekupić. Dziękuję p. Krzysztofie za obiektywizm i fakty czego często brakuje w sieci.
To prawda za zakupem kryje się sentyment ale już jako amator fotograf pomimo posiadania FF Sony oraz Fuji (zakup z sentymentu za FF, kliszą itp.) ale leżą odłogiem w przysłowiowej szufladzie.
Sam się sobie dziwię ale nawet na zagraniczne podróże ich nie zabieram a wystarcza mi w zupełności ... iPhone.
Patrzę na postprodukcję zdjęć i od razu widzę że smartfon daje od razu za jednym kliknięciem lepsze efekty (rozpiętość tonalna, DR) niż edycja zdjęć z Fujifilm.
Wiadomo czysto technicznie duża matryca jest lepsza, ale końcowy efekt...wolę bardziej zaszumione zdjęcia (słabe światło) ze smartfona ale z efektem jak widział to mój wzrok (DR i TR) niż brak poziomów lub "przepalenie" itd.z tradycyjnej matrycy która nawet w niewiele daje.
w moim przypadku zawsze jest ciekawość x 100 ;) mialem 3 żadna nie wytrzymała dłużej niż 6 mies. GFX ma ogromny sens a za ponad 8 K spokojnie wejdziesz w używany GFX. Puszka fajna na poziomie 5 tyś max.
Powodzenia na wakacjach z rodziną 😉
Macie jakiś kontakt z producentem odnośnie dostaw? Nie ma tego nigdzie - w kraju i za granicą, Zamówiłem w kilkunastu miejscach, tylko 2 firmy nie anulowaly mojego zamówienia. Ten srebrny jest sztos!
I wszystko jasne. Przydatny jak chcemy iść na strita, albo sporafować rodzinę.
W okolicach 6k byłby OK jak drugi aparat dla ambitnego amatora czy Prosa.
W takich pieniądzach to lepiej kupić sobie coś ze zmienną optyką…wspomnianego Canona czy Sony….tyle wg mnie.
Nie klisze .Klisze były szklane.Negatywy albo błony. POZDRO.Tak myślę. Wesołych Świąt.
Wielu fotografów nie rozróżnia kliszy od filmu fotograficznego :)
Kupilem xt2 za 1500, jest symulacja Velvi. To mi wystarcza.
A prawdziwa fotografia to slajdy
Prawdziwa fotografia to otworek i tylko na srebrze. A nie te wszystkie wymysły.
Velvia jest nawet w XT1
8000 ? ŁOO MATKO, dobry marketing gratuluje producentom i handlowcom 😂
i nadal chujowy ,mało twórczy obiektyw 23 z nędzną przysłoną 2.0 . I to wszytsko za chorą cene.
Nic nie było poiedziane o baterii i uszczelnieniech czyli jak rozumiem nadal mamy słabiutki akumulator a jak kropi deszcz możemy to cudo za jedyne 8.5 tys schować do torby
Najbardziej przereklamowany aparat roku.
Jeśli się nie ma ochoty na "problem w komputerze" to można sobie wszystko automatycznie zgrywać z możliwością decyzji jak będą retro wyglądać fotki i dlaczego nie - "Jednym kliknięciem". NIe trzeba się na niczym znać. Te "analogowe presety" to ZUPA Z GWOŹDZIA.
APARAT KLISZOWYCH ZDJĘĆ
Jak można do aparatu za 8,5 tys. dać tak mały i niepewny grip to jest słodka tajemnica Fudzi. Do gabloty bardziej się nadaje, a nie do zdjęć i filmów.
To ju z lepiej kupić a6700, który bije ten złom na wszystkie części ciała.
A6700 jest też drogi.
Jednym słowem - świat bez słowa ,,look" nie istniał by😂
Ok. 9000 zł? Nie warto. Cena absurdalna.
Dokładnie, za 13 tys można kupić GFX z „kitowym” obiektywem co też uczyniłem.
@@grzegorzwozniak.photosklasyczne "dołóż 4500 i kup GFX". Przecież to są zupełnie inne segmenty aparatów, X100 można porównywać z X-E albo X-Pro
Co ma gfx do x100v? Chłopie już lecę na streeta z tym klockiem. Nie twój target to nie pisz bzdur.
@@lukasciuk76 dzisiaj byłem na streecie z GFX. Powiem Ci kolego jedno, jakbyś miał okazję go wypożyczyć i raz się z nim wybrał na foty, to tego co się widzi potem na ekranie nie da się odzobaczyć i nie ma powrotu do APS-C. No i kultury życzę więcej jak komentujesz, pozdrawiam
Powinien kosztować max 4 tyś bliżej 3,5 to by była adekwatna cena do możliwości.