No i właśnie nie rozumiem dlaczego są ludzie, którzy uważają, że ciągłe uczenie się i oceny ze sprawdzianów świadczą o twojej inteligencji? Nauka z własnego doświadczenia jest ważniejsza. Czemu matura jest nazywana egzaminem dojrzałości? To znaczy, że jak masz maturę to jesteś dojrzałym? Edukacja mnie rozbraja..
Kenpache System edukacji jest przestarzały, nie wykorzystuje wszystkich odkrytych i opisanych dotąd typów inteligencji, nie wykorzystuje w pełni potencjału ludzi i nie uwzględnia najniższych badań naukowych, które wyraźniej pokazują że potrzeba zmian. Problem jest złożony i międzynarodowy, więc.... no
A ja przez cały czas śmieszkuję z dziewczynek co zazdroszczą swoim rowieśniczkom z Korei tego, że tam mieszkają :) "Bo one mają bliżej do oppy". Najchętniej by się tam urodziły najlepiej. Yhhh zarazem kocham i nienawidzę tego kraju.
Chyba po raz pierwszy spotykam się z takim komentarzem, logiczne myślenie jest dla kpoperek czymś obcym. Kocham kpop/k-dramy etc. ale z dystansu... za nic w świecie nie chciałabym zamieszkać w Korei Południowej, mogłabym wymieniać w nieskończoność wady bycia Koreańczykiem czy mieszkania w Korei. Kraj pełen na swój sposób próżnych ludzi którzy tylko dążą do zdobycia jak największej wiedzy w ogóle nie przekładającej się na prawdziwe życie, koreański system wartości jest zatrważający pod każdym względem a priorytetem jest oczywiście wygląd zewnętrzny, masowe operacje plastyczne i katowanie się dla uzyskania wyidealizowanych kanonów piękna.
Ertix Powiem tylko tyle, że zabłysnąłeś niczym neon nad burdelem. Wszędzie tak jest, jednak taki sposób myślenia i postępowania jest dosyć zróżnicowany na świecie. Dostrzegasz może ten subtelny kontrast między Koreą Południową a resztą świata? W Korei jest to najbardziej widoczne.
Alex Kotkowska tak tylko ze w korei jest nieporownywalnie trudniej, tam jestes zmuszany do pozalekcyjnych szkol prywatnych przez rodzine, zadnego zyciq prywatnego, nic.
Ewaaa polecam zdać obecna maturę na jakimś rozsądnym poziomie i z ścisłych przedmiotów to gwarancja nie przespanych nocy i korepetycji czasami w nocy na skype. Ludzie ambitni zawsze będą mieli ciężko jeżeli chcesz osieganac dobry poziom musisz zapier****
Alex Kotkowska niestety polskiej matury mi nie przyjdzie zdac wiec nie moge sie na ten temat wypowiedziec dokladnie, ale slyszac i widzac czy nawet rozmawiajac ze znajomymi chodzacymi do LO w polsce a moimi znajomymi w korei to jest to nieporwnywalna roznica. Przykladem conajmniej jest wiadomosc do danej osoby na jakims serwisie spolecznosciowym, polscy uczniowie sa prawie caly czas online gdy kiedy chce porozmawiac z koreanskimi uczniami musze czekac conajmniej do weekendu (i nie chodzi tu o strefe czasowa)
A propos szkolnictwa, to zarówno w Korei jak i w Polsce przydałaby się solidna reforma. Na świecie pewnie też. Jakoś nie pamiętam, żeby uczono mnie kreatywności, a właśnie bardziej pamiętam wkuwanie biologii do północy, tylko po to by nauczycielka łaskawie zaliczyła mi na 3. Myślę, że w naszym kraju jest lepiej pod tym względem, że nie ma na uczniach takiej presji społeczeństwa i rodziców, aby mieć same 100% wyniki. Oczywiście zależy od rodziny i zawsze wszyscy dążą do 4 i 5, ale nie ma tragedii, jeśli będą tróje. Niestety z pracą jest chyba podobnie, bez szkoły się nigdzie nie zajdzie. Można mieć pracę, ale kiepsko płatną. Ciekawa jestem, jak w Korei są postrzegani ludzie, którzy rozwijają własne biznesy, czy np. pracują w handlu. Czy taki właściciel kawiarni też jest po wyższych studiach? A jak są postrzegani ludzie, którzy mają bardziej zawodowe umiejętności, którzy są po kursach czy szkołach zawodowych? I jak wyglądają ich zarobki w porównaniu do ludzi z korporacji? Czy koreańczycy, którzy nie trafili do korporacji są w stanie wykazać się kreatywnością w życiu? Skąd się biorą artyści, którzy są tam chyba bardzo cenieni?
Oj tak, to nie pierwszy raz kiedy słyszę o systemie edukacji w Korei, ale za każdym razem przeraża mnie to tak samo bardzo. Powiedziałaś, że "koreańskie szkoły nie uczą myślenia samodzielnego", ale wydaje mi się, że w Polsce wcale nie jest inaczej. I mówi się o tym już od wielu lat. Kreatywność w szkole umiera, bo na wszystkich egzaminach obowiązuje cię "klucz" odpowiedzi, do którego musisz się dostosować. Nie ważne czy myślisz dobrze... myślisz INACZEJ, więc jest to równoznaczne z błędem i złą odpowiedzią. Życie~ Anyway.... strasznie ciężko się tego słucha, samobójstwa wśród dzieci/uczniów zawsze sprawiają, że jest mi przykro. I nie dziwię się, że większość obcokrajowców, których znam, a którzy są w "international relationship/marriage" z Koreańczykiem/Koreanką, nie chcą jednak wychowywać dzieci w Korei. Ewidentnie należy to jakoś zmienić, ale zawsze łatwiej mówić niż zrobić, a to przecież jest tak bardzo skomplikowany i głęboki problem. A tak już dla rozluźnienia - świetna końcówka xd haha
Też się zgadzam na temat kreatywnego myślenia xd u mnie nauczycielka od matematyki mówi w jakimś matematycznym języku myśląc że wszyscy zrozumieją... Też trzeba rozwiązywać zgodnie z kluczem (na innych przedmiotach również tak mi się wydaje) bo od razu 0 punktów xd
Pewnie nie chodziło o samo rozwiązanie (odpowiedź), a sposób rozwiązania. Ciąg obliczeń, które należy wykonać. Czasami nauczyciele ograniczają uczniów do stosowania konkretnej "drogi" aby dojść do odpowiedzi. Ale (na szczęście) znam też takie jednostki, dla których liczy się samo rozwiązanie, a nie to jak do niego doszedłeś i wtedy jest to jak najbardziej ok. I mówmy tutaj o bardziej złożonych zadaniach z treścią, a nie jakichś wyrażeniach algebraicznych.
Ps. W tym roku na problemy egzaminie z angielskiego z poziomu podstawowego był właśnie opisany dzień egzaminu w Korei. 10minut się zastanawiałam gdzie ja o tym słyszałam i już sobie przypomniałam :p
Ostatnio (wczoraj-dwa dni temu, jakoś tak), oglądałem jakiś dwuodcinkowy dokument (na yt) o wymianie szkockich licealistów (to był jakiś test porównawczy, eksperyment...). Szkoccy (tak sądzę, że to byli Szkoci... W każdym razie trójka uczniów z UK) studenci przez bodajże trzy dni mieszkali z różnymi rodzinami w Korei, w których dzieci (tych przyjmujących rodzin) chodzili do jakiegoś "super" liceum w dzielnicy Gangam (dystrykcie, jak zwał tak zwał). Od razu dodam, że szkoły były dwie - jedna dla chłopców, druga dla dziewczynek, bo przyjezdnych było 2 chłopców i dziewczyna. To była dla Europejczyków masakra. Dosłowna rzeźnia. Pierwszy dzień polegał na tym, że opiekunowie (dzieci przyjmujący rodzin, którzy byli przypisani do tej samej klasy) starali się wyrobić w czasie, bo nowi byli nieprzygotowani kompletnie na to, co ich czeka. Pierwszy dzień jedna grupa zaczynała o 6 rano - szkoła na 8-15, potem biblioteka, potem hagwon do godziny policyjnej, a po niej, ta jedna grupka (dwóch chłopaków) wracało z powrotem do biblioteki. Ostatecznie spędzili na nogach ponad 16 godzin. Narrator (kobieta) tego dokumentu również brał udział w opisywaniu tego eksperymentu. Pamiętam, rozmawiała z jednym studentem odnośnie przygotowań do "matury" i była to naprawdę masakryczna rozmowa. Aż znieruchomiałem, kiedy gościu powiedział, że dwóch kolegów popełniło samobójstwo, a wszystko sprowadzało się do słabych wyników w nauce. Ogólnie, Azja zwykle jest na pierwszych miejscach w ogólnoświatowych rankingach edukacyjnych. Polska też nie jest daleko za czołówką. Jesteśmy zwykle na pozycji 7-10. Pierwsze trzy to zwykle Singapur, Korea Pd. i Chiny. Tragedii nie ma, jeśli o edukację Polaków chodzi, choć niektórym przydałoby się zastanowić się nad sobą nieco dłużej, do tego dochodzę, kiedy czasem przeglądam sieć i różne artykuły... :D Bez porównania z tym co dzieje się w Azji. Nie twierdzę, że nie ma przypadków, kiedy polscy uczniowie (jak Alex Kotkowska) zakuwają, że ledwo brakuje im tchu. Niemniej, u nas matura przestała być czymś "wyjątkowym", co jednoznacznie decyduje o twojej przyszłości. Nie mówię, że nie jest ona istotna, niemniej prawda jest taka, że tak naprawdę niewielu to obchodzi... Wynik jest ważny tylko podczas wyboru studiów. Wtedy rzeczywiście, im więcej punktów, tym lepiej dla studenta, ale po dostaniu się, przestaje być istotnym, ile procent było z "polaka, a ile z matmy". Fakt, lekarzem bez dobrze zdanego egzaminu nie zostaniesz, ale brak zaliczenia w pierwszym terminie nie przekreśla twojej przyszłości. Możesz ogarnąć się na poprawce, a Koreańczycy muszą przeczekać rok. Wielu presji nie wytrzymuje, stąd też liczne samobójstwa. Ciekawostka zasłyszana z BBC - Korea Pd. ma największy odsetek samobójców w wieku 15-30 lat. Ciekawe dlaczego... Ogólnie, bardzo fajny materiał, Pyro :) Więcej takich "naukowych" bym prosił, bo fajnie się słucha o tym, co się wyczytało kiedyś tam lub obejrzało z ust kogoś, kto ma z tym (niekoniecznie bezpośrednio) do czynienia na co dzień. Pozdrawiam serdecznie i do następnego!
Ludzie powinni zacząć myśleć realnie o Korei, nie patrząc przez pryzmat ulubionych idolów/idolek, bo czasem wydaje mi się, że patrzą na kraj jak na anime.
Aż mi się przypomniała piosenka „N.O” BTS 🤔 Ale tak serio, to mega współczuję tym uczniom w Korei i bardzo boli mnie to, że nie mogę nic z tym zrobić. Nie wiem czy tylko ja jak słyszę takie rzeczy, chce mi się płakać z bezsilności?
Zastanawiam się, czy gdybym ja miała zapamiętać/nauczyć się czegoś co taki przeciętny 16 latek z Korei, to czy bym nie zrobiła tego szybciej i lepiej? Bo u nas chodzi bardziej o zrozumienie czegoś tak, byśmy mogli w 2 zdaniach stworzyć definicję, a nie wkucie 2 zdaniowej definicji.
u nas wcale nie jest źle jeśli chodzi o wylowywana presję na uczniach ale tragedia jest to jak i czego jesteśmy uczeni. uważam że między matematyka, polskim, biologia itd itd powinno znaleźć się miejsce na jakieś przygotowanie do dorosłego życia. choćby lizniecie tego jak załatwić sprawy w urzędzie, czy jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i jak się do niej przygotować. wychodząc że szkoły nie mamy żadnego przyvotowania do doroslego życia, wiekszosc nie ma pomyslu na siebie, kazdy wali na studia obojętnie jakie i obojętnie gdzie bez względu na to czy go stać czy nie bardzo. teraz studia się nie liczą, niczego nie gwarantują.pracodawcy się boją że jak "wyksztalciuch" to będzie chodził jak paw i zażąda sobie 8 tysiecy na wejściu. studia są teraz przydatne w naprawdę nielicznych zawodach jak lekarz, geodeta, architekt. pozostałe kierunki w dużej mierze to jakiś twór do wyciągania pieniędzy. do dziś żałuję że nie poszłam do zawodówki i nie rozkrecilsm własnego choćby mini biznesu. poszłam za wszystkimi bo wstyd się było wylamac, w moich rocznikach panowało przekonanie że do zawodowek i technikow chodzą glaby... i tak oto zostałam smutna absolwentką gówno kierunku która ciągle poszukuje pracy za choćby przyzwoite pieniądze.
Słucham Ciebie Pyro i doszłam do wniosku, że moje życie w liceum wyglądało tak samo. Z tą różnicą, że po zajęciach szkolnych wracałam do domu i uczyłam się sama. Jestem przekonana, że nie nauczyłabym się niczego podczas kolejnych godzin siedzenia w ławce 😂 Ale wbrew pozorom nie było aż tak strasznie źle, spałam po 4h, bo chciałam 🤔 Nikt mnie nie zmuszał, tylko moje ambicje 😅
Poleciłabym wszystkim dzieciakom z Korei szkoły w Finlandii. Nie ma tam prac domowych, testów, ani wkuwania, a jest to jeden z najlepiej zarabiających krajów. Uczą Cię tam kreatywnego myślenia i przygotowują do pracy, a nie kurwa na zdanie egzaminów xDD Dają Ci też możliwość oceniania samego siebie, co mógłbyś jeszcze poprawić.
hah .. to ja oglądałam school 2015 i trochu zazdrościłam tym uczniom "takiej super szkoły" (chociaż był tam też taki jeden który musiał się tylko uczyć). Więc zakładam że w dramach albo próbują pokazać obcokrajowcom jakie korea ma fajne szkoły, albo pokazali to co chcieliby żeby było.
W Polsce byłoby to samo gdyby nie to, że większość rodziców nie naciska tak na dzieci pod względem nauki. Ja będąc w gimnazjum dwa razy w tygodniu miałam lekcje do 19 i w sobotę miałam korepetycje z matematyki żeby dostać się do dobrego technikum zeby po nik miec dobra prace i wygodne zycie. Moi starzy znajomi z gimnazjum teraz żyją jak koreanscy licealiści, od rana do nocy żyją w szkole w internatach, bo szkoda czasu żeby wracać do tego domu zjeść ciepły obiad z rodziną. Największą różnica jest to, że w Polsce uczą wszystkiego na myślenie, żeby jak najłatwiej to zapamiętać żeby sobie kojarzyć, ja na większości lekcji mam zabroniona pamięciowke bo za 4 lata na maturze nic nie będę pamiętała. Nam jak małym dziecia tłumacza wzory skróconego mnożenia na okręgach i kwadratach.
Ja uczyłam się w szkołach angielskich... Może tam nie było AŻ takiego nacisku na naukę, ale człowiek żył jak w klatce. Mur i pięciometrowa siatka dookoła szkoły, mundurki, nie możesz nic bez zgody nauczyciela. Chcesz pić, jeść? Zapomnij dopiero na długiej przerwie która jest o czternastej, wcześniej ci nie wolno. Jesteś chory i ni ma cie w szkole? Szkoła może zawiadomić policję i ona wedrze się wam do domu siłą, a nawet odbierze w sądzie prawa rodzicielskie. Ja miałam niedożywienie i nawet pismo od lekarza nie pomogło... Chodzisz do szkoły od 5 roku życia właśnie w takich warunkach... to jest aż smutne.
+Julia Szymecka ja też tak śpię czasami bo chcę więcej czasu na swoją pasję poświęcić xd ale uczenie się tego wszystkiego to złoo zwłaszcza że się mało uczyłam a teraz tak jakoś zaczęłam
Ja na szczęście spałam te jakieś 7 godzin dziennie w liceum, ale i tak się nie wysypiałam za bardzo, bo trzeba było zwykle wstać o 5.30 na 7.15, a to dla mnie wielce nienaturalna pora do rozpoczynania dnia :)
Bzdury piszecie... Nie mają żadnych przywilejów związanych z dalszą edukacją, bycie idolem to ich własny wybór (na ogół). Do 19 roku życia musisz chodzić do szkoły a później robisz co chcesz, koreańscy idole chodzą do prywatnych szkół za które płacą olbrzymie pieniądze (większe wytwórnie często płacą za studia swoich podopiecznych). BYCIE IDOLEM NIE UPOWAŻNIA CIĘ DO NIE CHODZENIA DO SZKOŁY BO ''ojejku masz napięty grafik... rozumiemy, nie musisz tego zaliczać/być na zajęciach bo nie masz czasu''
Mogłabyś zrobić odcinek o ocenach w korei południowej? O tym Jakie są oceny jak się je zapisuje(czy są cyfry czy litery) które są złe a które dobre?bardzo mnie to ciekawi
Czy zawsze tak było w Korei? (Mam na myśli- czy zaczęto kłaść taki nacisk na uczniów dopiero przez ostatnie, powiedzmy, kilkanaście lat, czy już wcześniej?)
Cześć! wszystko o czym mówisz to jak najbardziej prawda -moja koleżanka z Korei dokładnie to samo opisywala plus to co się dzieje w niedzielę jak te wszystkie dzieciaki maja trochę wolnego I idą pić na umor. Wbrew rodzicom ona akurat poszła na reżyserię I dzisiaj kręci filmy (oczywiście rodzice byli mega zawstydzeni) Rezyserowala nawet teledysk dla jakiegoś mega znanego zespolu (co o zombie, gdzies tam mam link) I nakręciła też krótkometrażowy film właśnie o sytuacji takiej zupełnie przeciętnej nastolatki I jej samobójstwie żeby pokazać jaki to jest problem. jak ktoś jest zainteresowany mogę wyszukać tytuły.
Wydaje mi się, że dobrze wiem co czują ci uczniowie. Mój dzień jako ucznia jest bardzo podobny ,jako że już od jedenastu lat żyję w podobny sposób, tzn o 6.00 pobudka, zajęcia w szkole do około 15.00, wracam do domu na szybki obiad ( często zdarza się, że nie mogę wrócić) i od razu jadę do drugiej szkoły-muzycznej na zajęcia z fortepianu,fletu poprzecznego, orkiestry i wiele innych. Zajęcia bardzo często trwają do 22.00, zanim wrócę do domu jest 23.00, a zadanie domowe samo się nie odrobi. Jeśli mam na następny dzień jakiś sprawdzian, to siedzę czasem do 2.00 w nocy i wkuwam, a o 6.00 znów trzeba wstać. Moi rodzice ode mnie wymagają i ja sama też od siebie wymagam i szczerze mówiąc, chociaż jest to ciężkie, da się tak żyć/ przywyknąć do tego. W weekendy mam zajęcia teatralne w domu kultury , Britishschool i korki z matmy. Takie życie nauczyło mnie bardzo dużo, ale też dużo mi odebrało. Znajomi już dawno nie zaprosili mnie na pizzę czy do kina, skończyli już pytać, bo wiedzą, że nie będę mogła iść. Moje całe życie to przyswajanie wiedzy. Co jakiś czas miewam momenty "depresyjne", kiedy to mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i być "przeciętną" licealistką ,która może iść na imprezę, czy dostać z czegoś jedynkę, ale wiem też że mój wysiłek kiedyś się opłaci, przynajmniej taką mam nadzieję...Nie potrafiłabym teraz zrezygnować z takiego trybu życia, chyba za bardzo przywiązałam się do bycia kojarzoną jako osoba "wyjątkowa","wszechstronna" ,którą wszyscy wokół myślą że jestem i szczerze mówiąc schlebia mi to, bo uważam że zasłużyłam sobie na szacunek i że wyróżniam się na tle moich rówieśników. Nie chodzi mi o to w tym komentarzu żeby się nad sobą użalać, czy pokazywać jaka to ja nie jestem inteligentna i w ogóle wspaniała-nie. Chciałam tylko uświadomić ludziom, że w taki sposób da się żyć, chociaż jest to bardzo ciężkie i że być może jest to wysiłek wart swojej ceny.
Uważaj. Robisz to dla innych. "[...]chyba za bardzo przywiązałam się do bycia kojarzoną jako osoba "wyjątkowa","wszechstronna" ,którą wszyscy wokół myślą że jestem..." To brzmi jak niezły wstęp do ciężkiej depresji. Nie zawsze ludzie będą Cię wielbić. To niemożliwe. "Wielbiący" pójdą kiedyś w swoją stronę, a Ty w swoją i "bańka mydlana" pęknie. Nie pojedziesz daleko na takim wózku. Kontakty społeczne są bardzo ważną częścią życia. O ocenach nikt nie będzie pamiętał. Za to ludzie o Tobie - będą, jeśli będziesz miała z nimi dobre relacje. Swego czasu miałam coś dość podobnego. Też byłam "fajna", bo miałam dobre oceny... Zastanów się, kim jesteś i czego faktycznie potrzebujesz, a nie nad tym, czym się karmi Twoje ego. Póki jeszcze nie jest za późno.
Wspomniałaś właśnie o myśleniu samodzielnym, zupełnie sie z tym zgadzam. Generalnie są zawody które wymagaja kreatywnego myślenia i zaangażowania osoby jako hobby w pewne dziedziny niż sama sucha wiedza i nauka np programista czy technolodzy i projektanci. A później kończy się tak, ze wszelkie działy RnD są w innych krajach niz Korea Pld. np w Polsce w Krk samsung ma RnD ;)
Najlepszym i najważniejszym zasobem każdego państwa, jest zasób ludzki. Los dał Zimbabwe jedne z największych zasobów kopalnianych na świecie - i póki Anglicy tymi zasobami gospodarowali to był najbogatszy rejon Afryki. Jak się motłoch dorwał do zasobów - są najbiedniejszym krajem na świecie. Obok Zimbabwe jest Botswana - w latach 60ych najbiedniejszy kraj świata. 90% powierzchni kraju to pustynia. Dziś to najbogatszy i najprężniej rozwijający się kraj Afryki. Bo wolność + edukacja zawsze dają efekty :) Słowo kapitalizm nie pochodzi od kapitału, tylko od łacińskiego capitale, utworzone od caput, czyli głowa. Bo bogactwo narodów, to zawsze "głowa". Pozdrawiam
Myślałam, że presja na wykształcenie, w której się wychowałam jest nienormalna... W Korei jest znacznie gorzej, z tego, co mówisz... Świetny filmik :-)
W Polsce wszystko zależy od szkoły i profilu. Ja trafiłam do dobrej jakości liceum jak na standardy mojego regionu, ale płynęło ono na famie dotyczącej kilku nauczycieli - jak się na nich nie trafiło, to było dość lajtowo. Ja miałam szczęście, trafiłam na świetnych nauczycieli, ale nie tyranów i zdałam maturę dobrze. Uczyłam się dużo, niemal codziennie, zwłaszcza z matmy rąbałam zadań całe góry (bom smutny human niestety) i kilka miesięcy przed maturą garnęłam się na korki raz w tygodniu, ale z innych przedmiotów po prostu przygotowywałam się na bieżąco na lekcje i nie robiłam nie wiadomo jakich powtórek... A do geniusza bardzo mi daleko. Byłam na profilu pol-his-ang, pod koniec pierwszej klasy mogłam wymienić przedmioty - i wymieniłam historię na geografię. Nie żałuję, geografia była zarąbista. Niemniej jednak moi znajomi z bio-chemu czy mat-fizu mieli w huk roboty i często kuli całymi nocami, mieli zajęcia dodatkowe, kursy, dodatkowy angielski, korepetycje... No cóż, byli też bardzo bogaci, ja nawet gdybym chciała, to bym nie mogła na takie iść - ledwo na te korki z matmy dało radę. :) Jeżeli ktoś ma ambicje na oblegane uczelnie i kierunki, to musi srogo zapierdzielać. Jeśli nie - to wg mnie wystarczy ogarnianie materiału z dnia na dzień, chodzenie na lekcje i uczenie się na kolejne sprawdziany.
A jak wygląda to w przypadku koreańskich idoli, aktorów, itd, którzy będąc jeszcze w liceum rozpoczynają swoją karierę? Są traktowani w jakikolwiek sposób łagodniej ze względu na to iż przez inne obowiązki nie są w stanie uczyć się tyle, co ich rówieśnicy?
Rozmawiałam o koreańskich liceach ze znajomym, koreańczykiem właśnie, który skończył jedną z międzynarodowych szkół i mówił, że nigdy w życiu by się nie wrócił do liceum, bo konkurencja i presja jest tak duża, że nie wie czy dałby sobie radę. Marzę o edukacji w Koreii, ale jeśli chodzi o studia. Jestem pewna, że nie dałabym sobie rady w koreanskim liceum
Niedawno Weronika Truszczyńska wrzuciła film z życiem nocnym w szanghaju, w którym to opowiada jak chińczycy zachowują się w klubach. Zaciekawiło mnie czy w koreii jest równie podobnie co chinach?. Jak tam to wygląda?
Skoro prawie wszyscy Koreańczycy mają wyższe wykształcenie... to kto pracuje jako sprzątaczki, kto pracuje w macdonaldsach, kto wywozi śmieci? Muszą być takie zawody w każdym państwie, no chyba, że rynek rzeczywiście jest tak przesycony, że Koreańczyk kończy studia a potem idzie pracować do maca.
Polska rozszerzona matura z angielskiego była trudniejsza. Pisałam dwa lata temu, mój angielski jest na naprawdę bardzo wysokim poziomie, ale subiektywnie nasza matura jest trudniejsza.
Po raz pierwszy cieszę się, że uczę się w Polsce. *Co myślisz o pomyśle wysyłania pocztówek z Korei dla danych osób w nagrodę za coś ? :) Jeżeli nie sprawiałoby Ci to problemu , to uważam że to świetna sprawa :D
Słyszałam już o tym, ale i tak siedziałam i słuchałam z niedowierzaniem. Mimo wszystko cieszę się z tego, że mieszkam w Polsce. Och, czy mogłabyś zrobić filmik, w którym opowiesz trochę o pozycji kobiet w Korei, ogólnie Azj? O feminizmie, o postrzeganiu kobiet, prawach itd, bo muszę przyznać, że niedawna sprawa z Eunji (głównie komentarze 'kochanych', koreańskich mężczyzn) mną wstrząsnęła.
W Polsce teraz też teraz prawie wszyscy robią maturę i idą na studia, ale cóż...większość nie powinna. A co surowców to Korea ma ich sporo, ale niestety są w tej złej Korei. :) To samo dotyczy zadowolenia wśród dzieci, dorosłych czy kogokolwiek. Kogo nie spytasz jest tam zadowolony ;).
Jeny, straszne... Chociaż z tego co opowiadasz to mam podobnie... Chodzę do szkoły, która daje straszny wycisk jeżeli chodzi o naukę. Zajęcia od 7.00-16.00, potem jeszcze lekcje i nauka, bo codziennie jakiś sprawdzian albo klasówka i do tego niezapowiedziane pytanie lub kartkówki. Często nawet prace domowe na ocenę... Koszmar, ale najgorsze jest to, że jestem "ambitna" i strasznie mi zależy na ocenach, bo to w końcu mnie ktoś ocenia a nie chcę, żeby ktoś oceniał mnie źle :( Czuję, że powoli już nie wyrabiam, ale jeszcze półtorej roku... Mówiłaś, że podobnie mają w liceum a ja już mam tak w gimnazjum, więc boję się co może być w liceum, bo chyba będę kontynuować tą szkołę :/ Ciekawy odcinek, od niedawna cię oglądam a już się uzależniłam od twojego kanału :D
Ogladnelam ten filmik 3 lata po nagraniu. Ja z pierwszej reki slyszalam jak dzieci w przedszkolu sa uczone (po godzinach) aby sie przygotowywac aby zdac egzamin do dobrej podstawowki... Czy teraz sobie wyobrazasz sobie swoje dzieci w takim systemie? Gdzie jest czas na pasje? na czas z rodzina? na odpoczynek?
Mnie tylko zastanawia jedno: Taką uwagę kładzie się u nich na naukę, testy z angielskiego nie są najłatwiejsze, ale mimo to jakoś je zdają.. To czemu większość artystów k-popu jest taka słaba w angielskim? Dlatego, że nie uczyli się tyle co reszta młodzieży czy ogólnie w Korei słabo z językiem angielskim? Pomimo skomplikowanych tekstów na testach.
Z różnych wypowiedzi Koreańczyków na YT słyszałam, że u nich kładzie się nacisk głównie na testy, a mówienie czy wymowa jest mniej istotna na zajęciach...
Patrycja Iwicka Wykuć teorie na pamięć i zaliczyć ją na teście to co innego niż umieć porozumiewać się angielskim w praktyce. Uczę się niemieckiego w szkole i nie mam problemu żeby rozwiązać jakiś test ale gdybym miała rozmawiać po niemiecku - tu juz zaczyna się problem, ponieważ szkoła nie przygotuje cie w 100% do normalnych, codziennych rozmów z native speakerem.
mils okej, zgadzam się, ale ja np. z porozumieniem się po angielsku nie mam problemów, a już z tym testem Koreańczyków owszem! Trudny jest, więc to że umieją go jako tako rozwiązać świadczy o jakimś poziomie znajomości języka.
Pyro, kolejny bardzo ciekawy film. Mam prośbę/pomysł na kolejny odcinek. Mianowicie ciekawa jestem co z pracą w Korei.Czy dzieci pomagają rodzicą w zarabianiu i utrzymywaniu domu, od ilu lat można pracować, czy obcokrajowcom jest trudniej dostać pracę, itp.?
Trudno to zreformować, skoro główne obciążenie wychodzi ze strony rodziców (zajęcia pozaszkolne). Ale nie krytykujmy, bo w Polsce, szczególnie wśród dzieci z rodzin dobrze sytuowanych coraz częściej wygląda to bardzo podobnie, z tą różnicą, że trwa to od najmłodszych lat i zajęcia pozaszkolne kończą się z reguły o 20.00-21.00.
Moje zycie licealne wyglada tak samo. Codziennie mam na 7 a chodze spac po 2. Jedyna roznica ze jak juz wracam do domu to siedze nad ksiazkami az nie padne ze zmeczenia. :'')
Pyra a gdybym ukończył studia w Polsce i chciał wyjechać do Korei by tam pracować i mieszkać to wystarczył by mi angielski czy bez koreańskiego by się nie dało?
Szczerze mówiąc, to co właśnie opisałaś nie różni się zbytnio od Polski. Prawieże to samo miałam zafundowane już w gimnazjum. Wspominam to jako najgorszy okres mojego życia, dlatego liceum wybrałam "średnie" i było to dla mnie niczym wakacje. Tu i tu przydały by się jakieś zmiany:)
Spóźniłabym się specjalnie na taką maturę by przejechać się radiowozem na sygnale.
Uciekłbym z tego kraju jakbym miał pisać taką maturę :).
W Warszawie jest tak samo, jak coś się stało z tramwajami to tez policja zabierała maturzystów xD
Adrine Chesney ja też xD
z jungkookiem jako policjantem haha
+Ewelina Buczyńska Haha xD
No i właśnie nie rozumiem dlaczego są ludzie, którzy uważają, że ciągłe uczenie się i oceny ze sprawdzianów świadczą o twojej inteligencji? Nauka z własnego doświadczenia jest ważniejsza. Czemu matura jest nazywana egzaminem dojrzałości? To znaczy, że jak masz maturę to jesteś dojrzałym? Edukacja mnie rozbraja..
Kenpache No właśnie, jak ktoś ma złe oceny w szkole to już nic z niego w przyszłości nie będzie...co to za myślenie!
Kenpache System edukacji jest przestarzały, nie wykorzystuje wszystkich odkrytych i opisanych dotąd typów inteligencji, nie wykorzystuje w pełni potencjału ludzi i nie uwzględnia najniższych badań naukowych, które wyraźniej pokazują że potrzeba zmian. Problem jest złożony i międzynarodowy, więc.... no
Kenpache Bo ludzie myślą że inteligencja = mądrość = wiedza, co jest oczywiście ignorancją
marysiachucky no i właśnie dlatego nie lubię edukacji jaka panuje w Polsce i w innych krajach..
marysiachucky Pozatym są przynajmniej 2 rodzaje inteligencji, ludzie postrzegają inteligencję w zbyt prosty sposób
A ja przez cały czas śmieszkuję z dziewczynek co zazdroszczą swoim rowieśniczkom z Korei tego, że tam mieszkają :) "Bo one mają bliżej do oppy". Najchętniej by się tam urodziły najlepiej. Yhhh zarazem kocham i nienawidzę tego kraju.
przybijam piątkę. mam to samo. żyje w jednym kraju absurdu i kocham inny kraj absurdu...absurd! xd
Chyba po raz pierwszy spotykam się z takim komentarzem, logiczne myślenie jest dla kpoperek czymś obcym. Kocham kpop/k-dramy etc. ale z dystansu... za nic w świecie nie chciałabym zamieszkać w Korei Południowej, mogłabym wymieniać w nieskończoność wady bycia Koreańczykiem czy mieszkania w Korei. Kraj pełen na swój sposób próżnych ludzi którzy tylko dążą do zdobycia jak największej wiedzy w ogóle nie przekładającej się na prawdziwe życie, koreański system wartości jest zatrważający pod każdym względem a priorytetem jest oczywiście wygląd zewnętrzny, masowe operacje plastyczne i katowanie się dla uzyskania wyidealizowanych kanonów piękna.
Fading Niestety to ja xDD
Tak? To co powiesz o Chinach, Japonii i Ameryce, gdzie tam liczy się to samo? Pogoń za kasą, próżność i materializm? :P
Ertix Powiem tylko tyle, że zabłysnąłeś niczym neon nad burdelem. Wszędzie tak jest, jednak taki sposób myślenia i postępowania jest dosyć zróżnicowany na świecie. Dostrzegasz może ten subtelny kontrast między Koreą Południową a resztą świata? W Korei jest to najbardziej widoczne.
w Polsce jest tak samo, czasami sypiam po 2 godziny. Polskie szkoly tez nie ucza kreatywnego myslenia jedynie zdania matury
Dokładnie, dobrze rozwiązujesz testy - jesteś dobrym uczniem
Alex Kotkowska tak tylko ze w korei jest nieporownywalnie trudniej, tam jestes zmuszany do pozalekcyjnych szkol prywatnych przez rodzine, zadnego zyciq prywatnego, nic.
To współczuję szkoły :)
Ewaaa polecam zdać obecna maturę na jakimś rozsądnym poziomie i z ścisłych przedmiotów to gwarancja nie przespanych nocy i korepetycji czasami w nocy na skype. Ludzie ambitni zawsze będą mieli ciężko jeżeli chcesz osieganac dobry poziom musisz zapier****
Alex Kotkowska niestety polskiej matury mi nie przyjdzie zdac wiec nie moge sie na ten temat wypowiedziec dokladnie, ale slyszac i widzac czy nawet rozmawiajac ze znajomymi chodzacymi do LO w polsce a moimi znajomymi w korei to jest to nieporwnywalna roznica. Przykladem conajmniej jest wiadomosc do danej osoby na jakims serwisie spolecznosciowym, polscy uczniowie sa prawie caly czas online gdy kiedy chce porozmawiac z koreanskimi uczniami musze czekac conajmniej do weekendu (i nie chodzi tu o strefe czasowa)
A propos szkolnictwa, to zarówno w Korei jak i w Polsce przydałaby się solidna reforma. Na świecie pewnie też. Jakoś nie pamiętam, żeby uczono mnie kreatywności, a właśnie bardziej pamiętam wkuwanie biologii do północy, tylko po to by nauczycielka łaskawie zaliczyła mi na 3. Myślę, że w naszym kraju jest lepiej pod tym względem, że nie ma na uczniach takiej presji społeczeństwa i rodziców, aby mieć same 100% wyniki. Oczywiście zależy od rodziny i zawsze wszyscy dążą do 4 i 5, ale nie ma tragedii, jeśli będą tróje. Niestety z pracą jest chyba podobnie, bez szkoły się nigdzie nie zajdzie. Można mieć pracę, ale kiepsko płatną. Ciekawa jestem, jak w Korei są postrzegani ludzie, którzy rozwijają własne biznesy, czy np. pracują w handlu. Czy taki właściciel kawiarni też jest po wyższych studiach? A jak są postrzegani ludzie, którzy mają bardziej zawodowe umiejętności, którzy są po kursach czy szkołach zawodowych? I jak wyglądają ich zarobki w porównaniu do ludzi z korporacji? Czy koreańczycy, którzy nie trafili do korporacji są w stanie wykazać się kreatywnością w życiu? Skąd się biorą artyści, którzy są tam chyba bardzo cenieni?
Pytanie: czy istnieje przepis na kreatywność?
*ile ci to Gówno zajęło*
@@pannanikt7323 Tak, można pomóc w rozwijaniu kreatywności ( sry że czekałaś na odp 4 lata)
nie trzeba na szczęście wyjeżdżać do Korei bo i tu w Polsce jak chcesz to możesz być licealistą śpiącym po 4 godzinny dziennie :D
Możesz być też polskim licealistą spiącym 16h, 8h w domu, 8h na zajęciach. :)
Ha ha nie trzeba faktycznie . To zależy twoja bezsenność wynika z nauki czy z grania w gry :D
opisałaś moje życie w liceum xdd
파울리나 ewidentnie nie zrozumiałaś komentarza :))
파울리나 8h na zajęciach i 8 h w domu to daje 16h
Oj tak, to nie pierwszy raz kiedy słyszę o systemie edukacji w Korei, ale za każdym razem przeraża mnie to tak samo bardzo.
Powiedziałaś, że "koreańskie szkoły nie uczą myślenia samodzielnego", ale wydaje mi się, że w Polsce wcale nie jest inaczej. I mówi się o tym już od wielu lat. Kreatywność w szkole umiera, bo na wszystkich egzaminach obowiązuje cię "klucz" odpowiedzi, do którego musisz się dostosować. Nie ważne czy myślisz dobrze... myślisz INACZEJ, więc jest to równoznaczne z błędem i złą odpowiedzią. Życie~
Anyway.... strasznie ciężko się tego słucha, samobójstwa wśród dzieci/uczniów zawsze sprawiają, że jest mi przykro. I nie dziwię się, że większość obcokrajowców, których znam, a którzy są w "international relationship/marriage" z Koreańczykiem/Koreanką, nie chcą jednak wychowywać dzieci w Korei. Ewidentnie należy to jakoś zmienić, ale zawsze łatwiej mówić niż zrobić, a to przecież jest tak bardzo skomplikowany i głęboki problem.
A tak już dla rozluźnienia - świetna końcówka xd haha
Też się zgadzam na temat kreatywnego myślenia xd u mnie nauczycielka od matematyki mówi w jakimś matematycznym języku myśląc że wszyscy zrozumieją... Też trzeba rozwiązywać zgodnie z kluczem (na innych przedmiotach również tak mi się wydaje) bo od razu 0 punktów xd
Bo w matematyce zawsze masz jakieś rozwiązanie, które jako jedyne jest poprawne, więc jak chciałabyś rozwiązać inaczej niż to co jest w kluczu?
***** znam osoby które rozwiązują na logikę, a nie kluczem
Pewnie nie chodziło o samo rozwiązanie (odpowiedź), a sposób rozwiązania. Ciąg obliczeń, które należy wykonać. Czasami nauczyciele ograniczają uczniów do stosowania konkretnej "drogi" aby dojść do odpowiedzi. Ale (na szczęście) znam też takie jednostki, dla których liczy się samo rozwiązanie, a nie to jak do niego doszedłeś i wtedy jest to jak najbardziej ok. I mówmy tutaj o bardziej złożonych zadaniach z treścią, a nie jakichś wyrażeniach algebraicznych.
U mnie zawsze mówi nauczyciel, że go nie obchodzi jakim sposobem dojdzie się do odpowiedzi o ile jest poprawnie.
Ps. W tym roku na problemy egzaminie z angielskiego z poziomu podstawowego był właśnie opisany dzień egzaminu w Korei. 10minut się zastanawiałam gdzie ja o tym słyszałam i już sobie przypomniałam :p
Ostatnio (wczoraj-dwa dni temu, jakoś tak), oglądałem jakiś dwuodcinkowy dokument (na yt) o wymianie szkockich licealistów (to był jakiś test porównawczy, eksperyment...). Szkoccy (tak sądzę, że to byli Szkoci... W każdym razie trójka uczniów z UK) studenci przez bodajże trzy dni mieszkali z różnymi rodzinami w Korei, w których dzieci (tych przyjmujących rodzin) chodzili do jakiegoś "super" liceum w dzielnicy Gangam (dystrykcie, jak zwał tak zwał). Od razu dodam, że szkoły były dwie - jedna dla chłopców, druga dla dziewczynek, bo przyjezdnych było 2 chłopców i dziewczyna.
To była dla Europejczyków masakra. Dosłowna rzeźnia. Pierwszy dzień polegał na tym, że opiekunowie (dzieci przyjmujący rodzin, którzy byli przypisani do tej samej klasy) starali się wyrobić w czasie, bo nowi byli nieprzygotowani kompletnie na to, co ich czeka. Pierwszy dzień jedna grupa zaczynała o 6 rano - szkoła na 8-15, potem biblioteka, potem hagwon do godziny policyjnej, a po niej, ta jedna grupka (dwóch chłopaków) wracało z powrotem do biblioteki. Ostatecznie spędzili na nogach ponad 16 godzin.
Narrator (kobieta) tego dokumentu również brał udział w opisywaniu tego eksperymentu. Pamiętam, rozmawiała z jednym studentem odnośnie przygotowań do "matury" i była to naprawdę masakryczna rozmowa. Aż znieruchomiałem, kiedy gościu powiedział, że dwóch kolegów popełniło samobójstwo, a wszystko sprowadzało się do słabych wyników w nauce.
Ogólnie, Azja zwykle jest na pierwszych miejscach w ogólnoświatowych rankingach edukacyjnych. Polska też nie jest daleko za czołówką. Jesteśmy zwykle na pozycji 7-10. Pierwsze trzy to zwykle Singapur, Korea Pd. i Chiny. Tragedii nie ma, jeśli o edukację Polaków chodzi, choć niektórym przydałoby się zastanowić się nad sobą nieco dłużej, do tego dochodzę, kiedy czasem przeglądam sieć i różne artykuły... :D
Bez porównania z tym co dzieje się w Azji. Nie twierdzę, że nie ma przypadków, kiedy polscy uczniowie (jak Alex Kotkowska) zakuwają, że ledwo brakuje im tchu. Niemniej, u nas matura przestała być czymś "wyjątkowym", co jednoznacznie decyduje o twojej przyszłości. Nie mówię, że nie jest ona istotna, niemniej prawda jest taka, że tak naprawdę niewielu to obchodzi...
Wynik jest ważny tylko podczas wyboru studiów. Wtedy rzeczywiście, im więcej punktów, tym lepiej dla studenta, ale po dostaniu się, przestaje być istotnym, ile procent było z "polaka, a ile z matmy".
Fakt, lekarzem bez dobrze zdanego egzaminu nie zostaniesz, ale brak zaliczenia w pierwszym terminie nie przekreśla twojej przyszłości. Możesz ogarnąć się na poprawce, a Koreańczycy muszą przeczekać rok. Wielu presji nie wytrzymuje, stąd też liczne samobójstwa. Ciekawostka zasłyszana z BBC - Korea Pd. ma największy odsetek samobójców w wieku 15-30 lat. Ciekawe dlaczego...
Ogólnie, bardzo fajny materiał, Pyro :) Więcej takich "naukowych" bym prosił, bo fajnie się słucha o tym, co się wyczytało kiedyś tam lub obejrzało z ust kogoś, kto ma z tym (niekoniecznie bezpośrednio) do czynienia na co dzień. Pozdrawiam serdecznie i do następnego!
coś może nagrasz o Korei północnej? Jak np Koreańczycy z południa postrzegają braci z północy?
Ludzie powinni zacząć myśleć realnie o Korei, nie patrząc przez pryzmat ulubionych idolów/idolek, bo czasem wydaje mi się, że patrzą na kraj jak na anime.
Mija sześć lat i spojrzenie się nie zmieniło XD
@@olig6339 O kurde, napisałam to mając 14 lat XD dziekuje, za wygrzebanie
Zmotywowałam się do nauki po obejrzeniu tego filmu. Bardzo dziękuję 🤗
Aż mi się przypomniała piosenka „N.O” BTS 🤔
Ale tak serio, to mega współczuję tym uczniom w Korei i bardzo boli mnie to, że nie mogę nic z tym zrobić. Nie wiem czy tylko ja jak słyszę takie rzeczy, chce mi się płakać z bezsilności?
Pyro, nie zechciałabyś może nakręcić krótkiego filmu o samobójstwach w Korei? o moście śmierci oraz różnych napisach które na nim widnieją?
Zastanawiam się, czy gdybym ja miała zapamiętać/nauczyć się czegoś co taki przeciętny 16 latek z Korei, to czy bym nie zrobiła tego szybciej i lepiej? Bo u nas chodzi bardziej o zrozumienie czegoś tak, byśmy mogli w 2 zdaniach stworzyć definicję, a nie wkucie 2 zdaniowej definicji.
u nas wcale nie jest źle jeśli chodzi o wylowywana presję na uczniach ale tragedia jest to jak i czego jesteśmy uczeni. uważam że między matematyka, polskim, biologia itd itd powinno znaleźć się miejsce na jakieś przygotowanie do dorosłego życia. choćby lizniecie tego jak załatwić sprawy w urzędzie, czy jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i jak się do niej przygotować. wychodząc że szkoły nie mamy żadnego przyvotowania do doroslego życia, wiekszosc nie ma pomyslu na siebie, kazdy wali na studia obojętnie jakie i obojętnie gdzie bez względu na to czy go stać czy nie bardzo. teraz studia się nie liczą, niczego nie gwarantują.pracodawcy się boją że jak "wyksztalciuch" to będzie chodził jak paw i zażąda sobie 8 tysiecy na wejściu. studia są teraz przydatne w naprawdę nielicznych zawodach jak lekarz, geodeta, architekt. pozostałe kierunki w dużej mierze to jakiś twór do wyciągania pieniędzy. do dziś żałuję że nie poszłam do zawodówki i nie rozkrecilsm własnego choćby mini biznesu. poszłam za wszystkimi bo wstyd się było wylamac, w moich rocznikach panowało przekonanie że do zawodowek i technikow chodzą glaby... i tak oto zostałam smutna absolwentką gówno kierunku która ciągle poszukuje pracy za choćby przyzwoite pieniądze.
Mam pytanie czy jak w Korei ktos nie zda np. W podstawówce czy gimnazjum to jak traktują taka osobę i czy ma pozniej szanse na studia??
Słucham Ciebie Pyro i doszłam do wniosku, że moje życie w liceum wyglądało tak samo. Z tą różnicą, że po zajęciach szkolnych wracałam do domu i uczyłam się sama. Jestem przekonana, że nie nauczyłabym się niczego podczas kolejnych godzin siedzenia w ławce 😂 Ale wbrew pozorom nie było aż tak strasznie źle, spałam po 4h, bo chciałam 🤔 Nikt mnie nie zmuszał, tylko moje ambicje 😅
A co sądzisz o obecnej reformie szkolnictwa w Polsce?
Też chcę wiedzieć! :)
A może, co myślisz o reformie szkolnictwa w Sosnowcu? :D
A czy istnieje coś w stylu matury ustnej? ;)
Czekałam na filmik na ten temat 👏👏👏 może niektórym to otworzy oczy, bo coraz częściej się spotykam z takim ślepym zamiłowaniem do Korei.
Poleciłabym wszystkim dzieciakom z Korei szkoły w Finlandii. Nie ma tam prac domowych, testów, ani wkuwania, a jest to jeden z najlepiej zarabiających krajów. Uczą Cię tam kreatywnego myślenia i przygotowują do pracy, a nie kurwa na zdanie egzaminów xDD Dają Ci też możliwość oceniania samego siebie, co mógłbyś jeszcze poprawić.
hah .. to ja oglądałam school 2015 i trochu zazdrościłam tym uczniom "takiej super szkoły" (chociaż był tam też taki jeden który musiał się tylko uczyć). Więc zakładam że w dramach albo próbują pokazać obcokrajowcom jakie korea ma fajne szkoły, albo pokazali to co chcieliby żeby było.
Genialny filmik! Pozdrawienia z Polski :D
W Polsce byłoby to samo gdyby nie to, że większość rodziców nie naciska tak na dzieci pod względem nauki. Ja będąc w gimnazjum dwa razy w tygodniu miałam lekcje do 19 i w sobotę miałam korepetycje z matematyki żeby dostać się do dobrego technikum zeby po nik miec dobra prace i wygodne zycie. Moi starzy znajomi z gimnazjum teraz żyją jak koreanscy licealiści, od rana do nocy żyją w szkole w internatach, bo szkoda czasu żeby wracać do tego domu zjeść ciepły obiad z rodziną. Największą różnica jest to, że w Polsce uczą wszystkiego na myślenie, żeby jak najłatwiej to zapamiętać żeby sobie kojarzyć, ja na większości lekcji mam zabroniona pamięciowke bo za 4 lata na maturze nic nie będę pamiętała. Nam jak małym dziecia tłumacza wzory skróconego mnożenia na okręgach i kwadratach.
Dokładnie!
Koreańskie liceum, to polski biolchem. XD
Wiktoria Nowak Jejku tak xddd
Taaak 😄
Trafiłaś w stu procentach
XDD
Ooo taaak xddd
Niedawno oglądałam dramę pt. She Was Pretty i tam właśnie jest pokazana ta rozmowa o pracę. Bardzo się cieszę, że poruszyłaś sprawę edukacji🐻
Chyba nawet miałam na uwadzę tę dramę, przywołując scenę rozmowy o pracę z pamięci. ;)
Czy tylko mi Pyra kojarzy się z Olsikową?
mi też
A jak wyglądała w twoim wypadku rozmowa o pracę ?
W przypadku obcokrajowców nie patrzy się jednak na te uniwersytety aż tak bardzo. ;)
Fajny filmik! Rozjaśniłaś mi trochę o tej edukacji. Też trochę czytałam o tym , ale teraz bardziej rozumiem.
Ja uczyłam się w szkołach angielskich... Może tam nie było AŻ takiego nacisku na naukę, ale człowiek żył jak w klatce. Mur i pięciometrowa siatka dookoła szkoły, mundurki, nie możesz nic bez zgody nauczyciela. Chcesz pić, jeść? Zapomnij dopiero na długiej przerwie która jest o czternastej, wcześniej ci nie wolno. Jesteś chory i ni ma cie w szkole? Szkoła może zawiadomić policję i ona wedrze się wam do domu siłą, a nawet odbierze w sądzie prawa rodzicielskie. Ja miałam niedożywienie i nawet pismo od lekarza nie pomogło... Chodzisz do szkoły od 5 roku życia właśnie w takich warunkach... to jest aż smutne.
J.U.S Ale jak nie można pić i jeść przed 14-ta?
W naszych liceach jest podobnie jeśli chodzi o nacisk na nauke niestety... przynajmniej u mnie w liceum 😞
Z tego co słyszałam od mojej siostry to jest duży nacisk u nas też nie jest kolorowo ale i tak lepiej
Lepiej bo faktycznie lekcje są krótsze ale jednak jest ogroomny nacisk
też śpie po 4 -5 h dziennie niestety
+Julia Szymecka ja też tak śpię czasami bo chcę więcej czasu na swoją pasję poświęcić xd ale uczenie się tego wszystkiego to złoo zwłaszcza że się mało uczyłam a teraz tak jakoś zaczęłam
Ja na szczęście spałam te jakieś 7 godzin dziennie w liceum, ale i tak się nie wysypiałam za bardzo, bo trzeba było zwykle wstać o 5.30 na 7.15, a to dla mnie wielce nienaturalna pora do rozpoczynania dnia :)
Pyro, czy są rodzice, którzy wyłamują się i nie cisną swojego potomstwa?
To jak niektóre gwiazdy kpopu, które jeszcze nie skończyły szkoły wyrabiają z nią i jeszcze z obowiązkami związanymi z zespołem?
Są uprzywilejowani
Julia z tego co wiem chodzą do tzw szkół dla idoli ale nie jestem pewna xddd
Joanna K. Nie sa, normalnie sie ucza i musza sie zorganizowac
Jsjsjsj Djdmkd oczywiście, że się normalnie uczą, ale ze względu na napięty grafik nie muszą pojawiać się codziennie w szkole
Bzdury piszecie... Nie mają żadnych przywilejów związanych z dalszą edukacją, bycie idolem to ich własny wybór (na ogół). Do 19 roku życia musisz chodzić do szkoły a później robisz co chcesz, koreańscy idole chodzą do prywatnych szkół za które płacą olbrzymie pieniądze (większe wytwórnie często płacą za studia swoich podopiecznych). BYCIE IDOLEM NIE UPOWAŻNIA CIĘ DO NIE CHODZENIA DO SZKOŁY BO ''ojejku masz napięty grafik... rozumiemy, nie musisz tego zaliczać/być na zajęciach bo nie masz czasu''
Mogłabyś zrobić odcinek o ocenach w korei południowej? O tym Jakie są oceny jak się je zapisuje(czy są cyfry czy litery) które są złe a które dobre?bardzo mnie to ciekawi
Czy zawsze tak było w Korei? (Mam na myśli- czy zaczęto kłaść taki nacisk na uczniów dopiero przez ostatnie, powiedzmy, kilkanaście lat, czy już wcześniej?)
bardzo ciekawy temat, jestem za :D
Cześć! wszystko o czym mówisz to jak najbardziej prawda -moja koleżanka z Korei dokładnie to samo opisywala plus to co się dzieje w niedzielę jak te wszystkie dzieciaki maja trochę wolnego I idą pić na umor. Wbrew rodzicom ona akurat poszła na reżyserię I dzisiaj kręci filmy (oczywiście rodzice byli mega zawstydzeni) Rezyserowala nawet teledysk dla jakiegoś mega znanego zespolu (co o zombie, gdzies tam mam link) I nakręciła też krótkometrażowy film właśnie o sytuacji takiej zupełnie przeciętnej nastolatki I jej samobójstwie żeby pokazać jaki to jest problem. jak ktoś jest zainteresowany mogę wyszukać tytuły.
55linka Jak byś mogła to podaj :)
Wydaje mi się, że dobrze wiem co czują ci uczniowie. Mój dzień jako ucznia jest bardzo podobny ,jako że już od jedenastu lat żyję w podobny sposób, tzn o 6.00 pobudka, zajęcia w szkole do około 15.00, wracam do domu na szybki obiad ( często zdarza się, że nie mogę wrócić) i od razu jadę do drugiej szkoły-muzycznej na zajęcia z fortepianu,fletu poprzecznego, orkiestry i wiele innych. Zajęcia bardzo często trwają do 22.00, zanim wrócę do domu jest 23.00, a zadanie domowe samo się nie odrobi. Jeśli mam na następny dzień jakiś sprawdzian, to siedzę czasem do 2.00 w nocy i wkuwam, a o 6.00 znów trzeba wstać. Moi rodzice ode mnie wymagają i ja sama też od siebie wymagam i szczerze mówiąc, chociaż jest to ciężkie, da się tak żyć/ przywyknąć do tego. W weekendy mam zajęcia teatralne w domu kultury , Britishschool i korki z matmy. Takie życie nauczyło mnie bardzo dużo, ale też dużo mi odebrało. Znajomi już dawno nie zaprosili mnie na pizzę czy do kina, skończyli już pytać, bo wiedzą, że nie będę mogła iść. Moje całe życie to przyswajanie wiedzy. Co jakiś czas miewam momenty "depresyjne", kiedy to mam ochotę rzucić wszystko w cholerę i być "przeciętną" licealistką ,która może iść na imprezę, czy dostać z czegoś jedynkę, ale wiem też że mój wysiłek kiedyś się opłaci, przynajmniej taką mam nadzieję...Nie potrafiłabym teraz zrezygnować z takiego trybu życia, chyba za bardzo przywiązałam się do bycia kojarzoną jako osoba "wyjątkowa","wszechstronna" ,którą wszyscy wokół myślą że jestem i szczerze mówiąc schlebia mi to, bo uważam że zasłużyłam sobie na szacunek i że wyróżniam się na tle moich rówieśników. Nie chodzi mi o to w tym komentarzu żeby się nad sobą użalać, czy pokazywać jaka to ja nie jestem inteligentna i w ogóle wspaniała-nie. Chciałam tylko uświadomić ludziom, że w taki sposób da się żyć, chociaż jest to bardzo ciężkie i że być może jest to wysiłek wart swojej ceny.
Uważaj. Robisz to dla innych. "[...]chyba za bardzo przywiązałam się do bycia kojarzoną jako osoba "wyjątkowa","wszechstronna" ,którą wszyscy wokół myślą że jestem..." To brzmi jak niezły wstęp do ciężkiej depresji. Nie zawsze ludzie będą Cię wielbić. To niemożliwe. "Wielbiący" pójdą kiedyś w swoją stronę, a Ty w swoją i "bańka mydlana" pęknie. Nie pojedziesz daleko na takim wózku. Kontakty społeczne są bardzo ważną częścią życia. O ocenach nikt nie będzie pamiętał. Za to ludzie o Tobie - będą, jeśli będziesz miała z nimi dobre relacje.
Swego czasu miałam coś dość podobnego. Też byłam "fajna", bo miałam dobre oceny...
Zastanów się, kim jesteś i czego faktycznie potrzebujesz, a nie nad tym, czym się karmi Twoje ego. Póki jeszcze nie jest za późno.
miałam tak samo , ale jestem w podstawówce heh dlatego wypisałam sie ze szkoły muzycznej bo nie dawałam rady
Wspomniałaś właśnie o myśleniu samodzielnym, zupełnie sie z tym zgadzam. Generalnie są zawody które wymagaja kreatywnego myślenia i zaangażowania osoby jako hobby w pewne dziedziny niż sama sucha wiedza i nauka np programista czy technolodzy i projektanci. A później kończy się tak, ze wszelkie działy RnD są w innych krajach niz Korea Pld. np w Polsce w Krk samsung ma RnD ;)
…kiedy ja śpię minimum 10 godzin…
Ja mam zamiar sie przeprowadzić do koreii kiedy skończe szkołe i studia , chce tam pracować 🙂
To życzę powodzenia i dobrego szefa😁🤭
Wiem po sobie, że stres jest strasznie wyniszczający. Dbajcie o siebie ❤️✨
Doczekałam się w końcu filmiku na ten temat.
Najlepszym i najważniejszym zasobem każdego państwa, jest zasób ludzki. Los dał Zimbabwe jedne z największych zasobów kopalnianych na świecie - i póki Anglicy tymi zasobami gospodarowali to był najbogatszy rejon Afryki. Jak się motłoch dorwał do zasobów - są najbiedniejszym krajem na świecie. Obok Zimbabwe jest Botswana - w latach 60ych najbiedniejszy kraj świata. 90% powierzchni kraju to pustynia. Dziś to najbogatszy i najprężniej rozwijający się kraj Afryki. Bo wolność + edukacja zawsze dają efekty :) Słowo kapitalizm nie pochodzi od kapitału, tylko od łacińskiego capitale, utworzone od caput, czyli głowa. Bo bogactwo narodów, to zawsze "głowa". Pozdrawiam
Najbogatszy kraj Afryki to RPA, a najprężniej rozwija się również RPA.
Myślałam, że presja na wykształcenie, w której się wychowałam jest nienormalna... W Korei jest znacznie gorzej, z tego, co mówisz... Świetny filmik :-)
W Polsce wszystko zależy od szkoły i profilu. Ja trafiłam do dobrej jakości liceum jak na standardy mojego regionu, ale płynęło ono na famie dotyczącej kilku nauczycieli - jak się na nich nie trafiło, to było dość lajtowo. Ja miałam szczęście, trafiłam na świetnych nauczycieli, ale nie tyranów i zdałam maturę dobrze. Uczyłam się dużo, niemal codziennie, zwłaszcza z matmy rąbałam zadań całe góry (bom smutny human niestety) i kilka miesięcy przed maturą garnęłam się na korki raz w tygodniu, ale z innych przedmiotów po prostu przygotowywałam się na bieżąco na lekcje i nie robiłam nie wiadomo jakich powtórek... A do geniusza bardzo mi daleko. Byłam na profilu pol-his-ang, pod koniec pierwszej klasy mogłam wymienić przedmioty - i wymieniłam historię na geografię. Nie żałuję, geografia była zarąbista. Niemniej jednak moi znajomi z bio-chemu czy mat-fizu mieli w huk roboty i często kuli całymi nocami, mieli zajęcia dodatkowe, kursy, dodatkowy angielski, korepetycje... No cóż, byli też bardzo bogaci, ja nawet gdybym chciała, to bym nie mogła na takie iść - ledwo na te korki z matmy dało radę. :) Jeżeli ktoś ma ambicje na oblegane uczelnie i kierunki, to musi srogo zapierdzielać. Jeśli nie - to wg mnie wystarczy ogarnianie materiału z dnia na dzień, chodzenie na lekcje i uczenie się na kolejne sprawdziany.
ale super kanał
hej pyrcia, swietny kanal, swietna prowadzaca, pozdrawiam serdecznie ;)
A ja bym bardzo chętnie zobaczyła w twoim wydaniu filmik na temat konsumpcji psiego mięsa w Korei :)
A ja zdasz studia w Polsce to masz szanse na pracę w Korei ?
podbijam pytanie
Gabrysia Malik .
Żeby mieć pracę w Korei musisz opanować język koreański i skończyć wyższe studia najlepiej z inżynierii czy technologii, z tytułami.
A jak wygląda to w przypadku koreańskich idoli, aktorów, itd, którzy będąc jeszcze w liceum rozpoczynają swoją karierę? Są traktowani w jakikolwiek sposób łagodniej ze względu na to iż przez inne obowiązki nie są w stanie uczyć się tyle, co ich rówieśnicy?
Rozmawiałam o koreańskich liceach ze znajomym, koreańczykiem właśnie, który skończył jedną z międzynarodowych szkół i mówił, że nigdy w życiu by się nie wrócił do liceum, bo konkurencja i presja jest tak duża, że nie wie czy dałby sobie radę. Marzę o edukacji w Koreii, ale jeśli chodzi o studia. Jestem pewna, że nie dałabym sobie rady w koreanskim liceum
Niedawno Weronika Truszczyńska wrzuciła film z życiem nocnym w szanghaju, w którym to opowiada jak chińczycy zachowują się w klubach.
Zaciekawiło mnie czy w koreii jest równie podobnie co chinach?. Jak tam to wygląda?
Skoro prawie wszyscy Koreańczycy mają wyższe wykształcenie... to kto pracuje jako sprzątaczki, kto pracuje w macdonaldsach, kto wywozi śmieci? Muszą być takie zawody w każdym państwie, no chyba, że rynek rzeczywiście jest tak przesycony, że Koreańczyk kończy studia a potem idzie pracować do maca.
moze se dorabiac
Może obcokrajowcy
Polska rozszerzona matura z angielskiego była trudniejsza. Pisałam dwa lata temu, mój angielski jest na naprawdę bardzo wysokim poziomie, ale subiektywnie nasza matura jest trudniejsza.
jak oni to wytrzymuja?
Mateusz Grzyb nie wytrzymują, stąd te samobójstwa
Żelek to jest straszne:(
Mateusz Grzyb strasznie przykre
Mateusz Grzyb a współczynnik samobójstw wzrasta i będzie coraz gorzej, nawet w Polsce :)
A jak my to wytrzymujemy w polskim liceum?
Po raz pierwszy cieszę się, że uczę się w Polsce.
*Co myślisz o pomyśle wysyłania pocztówek z Korei dla danych osób w nagrodę za coś ? :) Jeżeli nie sprawiałoby Ci to problemu , to uważam że to świetna sprawa :D
Pyro,Czy ciężko zarobic pieniądze by mieć jak zapłacić studia czy jest to wysoka kwota?
Wspominam o kosztach studiów. Można sobie zarobić dorywczo.
Bardzo ciekawy film. Dzięki!
Bardzo ciekawy odcinek!
Słyszałam już o tym, ale i tak siedziałam i słuchałam z niedowierzaniem. Mimo wszystko cieszę się z tego, że mieszkam w Polsce.
Och, czy mogłabyś zrobić filmik, w którym opowiesz trochę o pozycji kobiet w Korei, ogólnie Azj? O feminizmie, o postrzeganiu kobiet, prawach itd, bo muszę przyznać, że niedawna sprawa z Eunji (głównie komentarze 'kochanych', koreańskich mężczyzn) mną wstrząsnęła.
A jakie są oceny w Korei?
Ile w Korei kończy się lat w ostatniej kasie liceum?
W Polsce teraz też teraz prawie wszyscy robią maturę i idą na studia, ale cóż...większość nie powinna. A co surowców to Korea ma ich sporo, ale niestety są w tej złej Korei. :) To samo dotyczy zadowolenia wśród dzieci, dorosłych czy kogokolwiek. Kogo nie spytasz jest tam zadowolony ;).
Czyli po podstawówce w polsce mogę iść na studia koreańskie bez liceum?
Na maturze (chyba próbnej) z angielskiego z tego roku był cały tekst o maturze i nauce w Korei Płd. :D
Jeny, straszne... Chociaż z tego co opowiadasz to mam podobnie... Chodzę do szkoły, która daje straszny wycisk jeżeli chodzi o naukę. Zajęcia od 7.00-16.00, potem jeszcze lekcje i nauka, bo codziennie jakiś sprawdzian albo klasówka i do tego niezapowiedziane pytanie lub kartkówki. Często nawet prace domowe na ocenę... Koszmar, ale najgorsze jest to, że jestem "ambitna" i strasznie mi zależy na ocenach, bo to w końcu mnie ktoś ocenia a nie chcę, żeby ktoś oceniał mnie źle :( Czuję, że powoli już nie wyrabiam, ale jeszcze półtorej roku... Mówiłaś, że podobnie mają w liceum a ja już mam tak w gimnazjum, więc boję się co może być w liceum, bo chyba będę kontynuować tą szkołę :/ Ciekawy odcinek, od niedawna cię oglądam a już się uzależniłam od twojego kanału :D
Ohh długo mnie tu nie było i muszę nadrobic filmy
Pyro, a co jeśli nie zda się takiego 수능? Można poprawić albo napisać na lepszy wynik?
W X LO w Gdyni też trzeba nosić kapcie 😁
Pamiętam to hehehe. Rocznik '90 :)
Jestem w 3 gimnazjum i ledwo jem i śpię ze stresu, ślepo patrzymy na Koreę i mówimy jak oni mają trudno, a nie widzimy jak jest podobnie w Polsce
najnowszy filmik z kanału KOTUBE idealnie opisuje jak się czują takie młode osoby w Korei.
Tak. Znam, znam i innym też poleciałbym się zapoznać. :)
Ja bym z chęcią usłyszała jak mówisz po koreańsku :) ♥
Nagrała vloga W CAŁOŚCI po koreańsku poszukaj to znajdziesz:)
@@PolishAxolotl ten komentarz napisałam 2 lata temu
@@quamix3 Wiem
Ogladnelam ten filmik 3 lata po nagraniu. Ja z pierwszej reki slyszalam jak dzieci w przedszkolu sa uczone (po godzinach) aby sie przygotowywac aby zdac egzamin do dobrej podstawowki... Czy teraz sobie wyobrazasz sobie swoje dzieci w takim systemie? Gdzie jest czas na pasje? na czas z rodzina? na odpoczynek?
Mnie tylko zastanawia jedno: Taką uwagę kładzie się u nich na naukę, testy z angielskiego nie są najłatwiejsze, ale mimo to jakoś je zdają.. To czemu większość artystów k-popu jest taka słaba w angielskim? Dlatego, że nie uczyli się tyle co reszta młodzieży czy ogólnie w Korei słabo z językiem angielskim? Pomimo skomplikowanych tekstów na testach.
Może umieją ją w teorii a nie w praktyce
Z różnych wypowiedzi Koreańczyków na YT słyszałam, że u nich kładzie się nacisk głównie na testy, a mówienie czy wymowa jest mniej istotna na zajęciach...
Patrycja Iwicka Wykuć teorie na pamięć i zaliczyć ją na teście to co innego niż umieć porozumiewać się angielskim w praktyce. Uczę się niemieckiego w szkole i nie mam problemu żeby rozwiązać jakiś test ale gdybym miała rozmawiać po niemiecku - tu juz zaczyna się problem, ponieważ szkoła nie przygotuje cie w 100% do normalnych, codziennych rozmów z native speakerem.
mils okej, zgadzam się, ale ja np. z porozumieniem się po angielsku nie mam problemów, a już z tym testem Koreańczyków owszem! Trudny jest, więc to że umieją go jako tako rozwiązać świadczy o jakimś poziomie znajomości języka.
Jest duży nacisk na słownictwo. Mają je naprawdę bogate i czasem nawet native nie wie co to znaczy. Tylko, że kończy się to na papierze zazwyczaj. :/
Super film, można się czegoś ciekawego dowiedzieć :)
Pyro, kolejny bardzo ciekawy film. Mam prośbę/pomysł na kolejny odcinek. Mianowicie ciekawa jestem co z pracą w Korei.Czy dzieci pomagają rodzicą w zarabianiu i utrzymywaniu domu, od ilu lat można pracować, czy obcokrajowcom jest trudniej dostać pracę, itp.?
Tak z innej beczki - Z każdym filmikiem wyglądasz coraz ładniej, heh~
Już nigdy nie będę narzekać na swoją polską szkole
uwielbiam tą dramę (school 2013)
Agnieszka Buczek ja uwielbiam drame who are you school 2015 i polecam wszystkim
Trudno to zreformować, skoro główne obciążenie wychodzi ze strony rodziców (zajęcia pozaszkolne). Ale nie krytykujmy, bo w Polsce, szczególnie wśród dzieci z rodzin dobrze sytuowanych coraz częściej wygląda to bardzo podobnie, z tą różnicą, że trwa to od najmłodszych lat i zajęcia pozaszkolne kończą się z reguły o 20.00-21.00.
MrHybryda Dziwne. Ja tak nie miałem.
Ja tam tak nie mam🤔😉👍
Po tym filmie zacznę doceniać moja szkole
Moje zycie licealne wyglada tak samo. Codziennie mam na 7 a chodze spac po 2. Jedyna roznica ze jak juz wracam do domu to siedze nad ksiazkami az nie padne ze zmeczenia. :'')
Co powiesz na temat najlepszych koreańskich komputerów ? W mojej starej szkole było ich mnistwo
A jak Koreańscy pracodawcy patrzą na ukończenie polskich studiów?
Oglądałam o tym film dokumentalny.
Zarzucisz linkiem?
Pyra a gdybym ukończył studia w Polsce i chciał wyjechać do Korei by tam pracować i mieszkać to wystarczył by mi angielski czy bez koreańskiego by się nie dało?
Kochammm dramy
Szczerze mówiąc, to co właśnie opisałaś nie różni się zbytnio od Polski. Prawieże to samo miałam zafundowane już w gimnazjum. Wspominam to jako najgorszy okres mojego życia, dlatego liceum wybrałam "średnie" i było to dla mnie niczym wakacje. Tu i tu przydały by się jakieś zmiany:)
link nie dziala "Przykładowe zadania z angielskiego na Suneung"
Niebawem 20k
mamy pytanie jak to jest z przerwami w szkole i co z sobotą i niedzielą co najczęściej robią w weekend
moge prosic o kontynuację serii o języku koreański
nagrasz film z rzeczami po Koreańsku jak na przykład drzwi i tak dalej?
Czy po napisaniu tej matury w listopadzie, uczniowie kończący szkołę średnią muszą się pojawiać do końca roku szkolnego w szkole, czy już mają wolne?
A jak wygląda nauka historii. Pytam ponieważ z wykształcenia jestem historykiem archiwistą.
Pyra, a czy szkoły przygotowawcze są od poniedziałku do piątku czy keszcze obejmują weekand?
Czy udałoby ci się dostać na plan filmowy na którym kręcą dramę.
Jak myślisz łatwo się dostać na taki plan ?
Hej :-) Mam pewne pytanie.Ile trzeba miec procent z egzaminu maturalnego aby go zdac ? :-)
Jest możliwość legalnego nauczania angielskiego :) Ja uczę w ramach stypendium od mojego uniwersytetu ;)