We Francji też ból brzucha nazywają przeziębieniem i uważają, że powstaje w wyniku wychłodzenia organizmu. Czy mogłabym prosić o odcinek o tematach tabu w Koreii? O czym nie rozmawia się w rodzinie, ze znajomymi lub w pracy?
Po ok. 20 latach mieszkania poza Polską wciąż nie mogę przywyknąć, że są ludzie na świecie (i to strasznie wielu!), którzy nie rozumieją meteopatii. Nie widzą korelacji między totalnym uczuciem rozbicia (albo chociaż między bólem głowy) a ciśnieniem atmosferycznym. Kiedy o tym mówię, to patrzą na mnie jak na kogoś niespełna rozumu. 🤣😵💫
Dziwne, ale sa narody bardzo malo powiazane z natura , my ze starszych kultur moze jestesmy bardziej wrazliwi i laczymy korelacje czlowiek & natura. Im wiekszy stopien dobrobytu tym nizsze IQ
@@ewadawidsson9099cos w tym jest , chociaz z drugiej strony bieda tez jest zwiazana z niskim IQ. Jesli ludzie nie uzywaja zdrowego rozsadku, to pieniadze ich nie ochronia przed bezmyslnoscia, a biedni nie poprawia swojej sytuacji.
Dokladnie! W UK patrza sie na mnie jak na dziwaka jak mowie, ze jestem spiaca na deszcz. Zmienna i deszczowa pogoda doslownie zwala mnie tu z nóg. W przeciagu dnia moze tu byc slonecznie i deszczowo na zmiane doslownie co godzine. Tubylcy wogole tego nie odczuwaja😵💫😵💫😵💫
Masz w sobie coś niezwykle sympatycznego,naturalnego i urokliwego,to wielki dar ,do tego ładnie się wysławiasz ,bardzo lubię na ciebie patrzeć no i oczywiście słuchać .....pozdrawiam
Pamiętam jak pani w pierwszym odcinku pokazywała swoje osiedle niosąc Sonu w nosidełku a teraz to już taki duży chłopczyk. Fajne są te siedzące i przegadane vlogi serdecznie pozdrawiam
Nie wiem jak w innych rodzinach w Polsce, ale u mnie na imprezach rodzinnych czy to u mnie czy u innych (nie czuje jak rymuje 🤭) zawsze i obowiązkowo jest " no zjedzcie jeszcze coś, dlaczego nic nie jecie, a może czegoś dołożyć". 😂😅
A jak uprzejma zachęta nie zadziała, to wjeżdża szantażyk emocjonalny - to ja tyle przy garach stałam i gotowałam, a wy jeść nie chcecie, jedzcie, jedzcie, bo się zepsuje i będzie trzeba wyrzucić 😉
To ja powiem kilka innych zachowań rzeczy w UK do których ciężko się przyzwyczaić. Będą to pozytywne i negatywne. - lewa strona jazdy - prawie wszędzie małe ronda a raczej rondka. A ronda łączone w 2 3 a nawet 5 jak w moim mieście to już wyższa szkoła jazdy - 2 krany z zimną i ciepłą wodą - niektórzy dziwnie ubierają się do pogody. Np japonki szorty i kurtka zimowa zimą a wczesna ciepłą jesienią kozaki. Mówię o Anglikach nie obcokrajowcach - okna otwierane na zewnątrz a drzwi wejściowe do budynku do środka - prawie zawsze i wszędzie słychać przepraszam dziękuję - młodzież idące do szkoły w deszcz bez kurtek i parasolek tylko w tych swoich mundurkach. Rzadko ale czasem mają kurtki choć często w ręce - młode nastolatki do szkoły z wielkimi damskimi torbami zamiast plecak - zależy od szkół. Ale często zimą nie zimą młodzieżowa spódniczka szkolną ledwo pośladki zakrywa. I nie mają rajtuz - ciężko mi się połapać w rozpisce rozkładzie jazdy autobusów. A niektóre przystanki mają tylko numer i szukaj w necie - w niedzielę prócz szkół i jakiś biur prawie wszystko jest otwarte nawet warsztaty samochodowe. Choć wszystko jest wtedy w niedzielę czynne tylko do 16, potem zostają sklepy osiedlowe - w sklepach osiedlowych mogę kupić sporo rzeczy do obiadów z całego świata. Typu sosy przyprawy. Jeżeli nie są angielska sieciówką to są prowadzone przez Hindusów lub Arabów. Więc oni zapewniają inne produkty. - każda plaża jest inna nawet jeżeli są sąsiadujące. Jedne kamieniste inne piaszczyste inne trochę tak trochę tak. Czasem plaże są wyższe więc przypływy nie docierają a ż tych niższych plaż trzeba wtedy uciekać. - pralka w kuchni - brak kontaktów w łazience (my mamy bo sami zrobiliśmy) - brak wentylacji grawitacyjnej w kuchni łazience (my sami zrobiliśmy) - pogoda bardzo zmienna. My mieszkamy blisko morza więc zmienna. I wcale nie taka zła jak opisują wszędzie - zakatarzone zagilane dzieci normalnie idą do placówek - dziecko np z anginą po 2dniach w domu idzie do szkoły z antybiotykiem. Zaraz dzwonią że szkoły czy może już do szkoły dziecko wrócić - dużo Anglików nie opłukuje naczyń tylko wybiera pianę w ścierkę. W restauracjach też często tak robią - pognieciona koszula do biura, Nie ma problemu - ogrom ludzi ma platfusy - na tzw deptakach restauracje z całego świata - często wolę kupić jakieś ubranie w markecie typu Asda bo też ma dobrą jakość i nie płacę 5x tylko na markę Next (osobiście nie przepadam za Next bo mają fatalne ubrania wg mnie nie jakość ale styl materiał wzór)
nigdy nie byłam w Anglii, ale zawsze interesowały mnie wyspy. polecam kanał Ruch oporu. nigdy nie interesowały mnie kraje azjatyckie, a teraz namiętnie oglądam Pierogi i korzystam z przepisów 😃
Coraz rzadziej spotyka się osobne krany - zazwyczaj są mixery (a mixer tap). W starych dawno remontowanych mieszkaniach i pubach tylko w Londynie i okolicach
3:40 W Japonii także używa się tego gestu i ma takie samo znaczenie. Często przy wykonywaniu tego gestu mówią „dame” (źle, nie wolno, niedobrze, stop, nie, etc.) 🙅♀️
Za pierwszym wyjazdem do Korei baaaardzo brakowało mi naszych gum do żucia, dlatego jak teraz jeżdżę to zawsze biorę zapas 😅 Jednak najbardziej denerwującą rzeczą, do której nigdy się nie przyzwyczaje ani nie zaakceptuje jest takie okropne głośne charkanie i spluwanie pod nogi na chodniku. Normalnie zalewa mnie krew, strasznie to odrażające jest. Jeszcze dłubanie pałeczką w zębach przy stole po zjedzeniu oraz właśnie mówienie z pełną buzią. O ile to drugie to rozumiem że to nikt nie nauczył, tak dlubanie w zębach wydaje mi się też dość nieestetyczne i nieprzyjemne. Ani ja nie chciałabym pokazywać swoich zębów, ani tym bardziej oglądać cudzych (często pokrzywionych) zębów. Ale żeby nie było kocham Koreę i no trzeba przeboleć takie różnice. Zwłaszcza że mąż Koreańczyk, to już odwrotu nie ma 😂
W Turcji też mówią że jak boli brzuch to znaczy że jest nam zimno ale w stopy 🙈 mąż zawsze mówi żeby zakładać papucie ( których nie cierpię ) bo będzie nas bolał brzuch
Odblokowałaś mi właśnie połączenia w mózgu 😂 Mój mąż Turek zawsze mówi, że jak zmarznie to będzie musiał długo siedzieć potem w łazience 😂 Czyli w sumie, że będzie go bolał brzuch 😅
Mój wykładowca ( co prawda polak) od fizjoterapii też nam mówił, że jak nas boli brzuch to lepiej przykładać termofor do stóp niż na brzuch. W sumie jeszcze nie testowałam 😅 ale może działa
Czy gadany vloguś czy chodzony czy tematyczny każdy jest cudowny ❤️ a takie ciekawostki i różnice kulturowe są mega interesujące I zawsze wyglądasz pięknie ale w tym odcinku Wiolu jesteś prześliczna 😍
W Japonii też gest X jest na porządku dziennym. Denerwował mnie czasami, bo miałem wrażenie, że jest to forma "obrony przed obcokrajowcem". Oczywiście Japończyk do Japończyka pewnie też by tak pokazał. Ale w sytuacjach, kiedy dało się delikatnie pokazać lub powiedzieć, że nie, czułem jak jakaś ściana strachu i agresji się przede mną buduje.
Wiolu, koszulka świetna, ale Ty dziolcha musisz strzimać skiś nos. Bo my Ci przajemy. Ruda Śl pozdrawia jak zawsze gorąco. A teraz tlumaczenie ze śląskiego, mimo hasla na bluzeczce, że nie wytrzymasz to musisz wytrzymać z naszego powodu, bo my Cię kochamy. 18:41
U mnie na Bawarii dajemy w prezencie miód....Na początku też to mnie dziwiło .Na moje pierwsze urodziny w DE dostałam od Niemców słoiczki z miodem i małe buteleczki wina.Po 15 latach już mnie to nie dziwi.
U mnie w Bayern dostaje od Niemcow nauczycieli na urodziny kosmetyki,dzemy wlasnej produkcji, syrop jak kaszle, ladna poszewke na poduszke, abonament na gazete, miesieczna karte na komunikacje, cebulki do ogrodu, kwiaty, slodycze,wina itd,itd, wiec nie mozna powiedziec,ze Niemcy nie maja fantazji...a majac pieniadze nie maja problemu z ich wyborem... Male buteleczki wina to slodki prezent - widac.ze jestes jeszcze polska dziewczyna!!
O proszę Pani Wiola ❤....umili mi Pani popołudnie , też sobie włosy zrobiłam , podobno mi fajnie 😀....pozdrowionka z upalnej centralnej części Polski 👍🤩🌈🍀🌹 najlepsze gesty te dwa ostatnie 😉
Ten gest na nie jest nawet w Japonii stosowany właśnie w kontekście: "nie wolno", "nie", "z czymś się nie zgadzam". Sama stosuję, ale w gronie osób, które wiedzą o co chodzi. A ten gest na "pójście sobie" w Japonii też stosuje się na przywołanie kogoś do siebie. Powodzenia też jest to samo jak w Japonii i krzyczą "Ganbatte". Czyli w sumie gesty macie z Japonią te same.
Tak, w dodatku często do tego pierwszego gestu dorzucane jest słowo "NG" czyli "no good". Na początku czułam się nieco urażona, bo myślałam, że Japończycy nie używają go między sobą, ale w rozmowie ze mną uznają, że trzeba podbić komunikat gestem, żeby na pewno durny obcokrajowiec zrozumiał, że NIE WOLNO ^^"
Ten gest można często spotkać w formach rysunkowych w różnych miejscach, co no wolno a co wolno, jest często facecik ze skrzyżowanymi rękami, czasem też facecik który całymi rękami robi wielki okrąg nad głową przy aprobacie.
Propos tego odkrytego brzucha , przypomniało mi się jak moja babcia zawsze mnie upominała żebym wkładała bluzkę w spodnie, co prawda nie dlatego że będę miała goły brzuch ale plecy, bo korzonki będą chore😊
Ale Polacy często obdarowują się zestawami prezentowymi z mydłami/płynami do kąpieli/balsamami etc. Zawsze są w supermarketach i wyspach na święta jako gotowe ładnie zapakowane pod choinkę 😃
No właśnie, za moich czasów to było normalne, prezenty jak szczotki do włosów, pachnące mydełka i nawet fajny dezodorant. Już dawno nie byłam w Polsce wiec myślałam, ze się zmieniło, ale z tego wynika, ze nie koniecznie. To fajnie 😊. Ja jestem od 40 lat w USA i tutaj kosmetyki na prezent są dosyć normalna rzeczą. Również świeczki zapachowe do mieszkań i do biura.
@@kaledonia1983 To nie jest niegrzecznie, lecz praktycznie., tak wiec ci z nas co są praktyczni nie maja z tym problemu. Gdy bratowka przyniesie mi krem, dezodorant czy inny z kosmetyków co ja używam , ja nie mam z tym żadnego problemu. Od męża oczywiście nie lubialabym takiego prezentu, bo to byłby zwykły żart.
@@avaava7408 kosmetyki kazdy wybiera sam, a juz na pewno krem na twarz czy dezodorant. Z perfumami byloby latwiej, bo czujemy jakie nuty zapachowe lubi dana osoba ( choc ja bym i tak nie kupowala , nie lubie takich prezentow ).
Wioluś, w stanie wojennym takie praktyczne prezenty jak kostka mydła, czy papier toaletowy były u nas na wagę złota. To były towary limitowane i papier często zastępowały gazety, a korale z papieru upolowanego gdzieś budziły zazdrość wszystkich w drodze do domu. Mydło było towarem luksusowym, a szampon zastępował Ludwik lub żółtko jajka. Pozdrawiam całą rodzinkę.
Mydłem szarym myło się włosy a spłukiwało wodą z octem aby były miękkie lub faktycznie żółtkami z jajek.Aby mieć papier toaletowy to do skupu nosiło się gazety i bodajże wymiennik 1 kg papieru na 1 rolkę toaletowego.
Oh Wiolu teraz rozumiem o co chodziło z tym machaniem kiedy kierowca autobusu tak mi zamachał jak pytalam o drogę. A ja to odebrałam że jest nieuprzejmy a on dał mi znak żebym wsiadła. Człowiek uczy się całe życie. 😅
Wiolu, jesteś tak magnetyczną osobą, tak ciekawą, tak sympatyczną, że laurka moja nie miałaby końca. Troche to niezręczne tak wychwalać, ale jesli to prawda to co tam🐸
Mieszkam od ponad 6 lat w Szwajcarii i podobna refleksja jesli chodzi o podejście do szacowania dystansu i podroży. Moich szwajcarskich znjaomych szokuje ze nie mam problemu z tym by w niedziele rano jechac z rodzina 2.5h na drugi koniec kraju na wedrowke w gorach, by wrocic tego samego dnia wieczorem. Dystans 300km to juz wypad na conajmniej na przedluzany weekend dla nich :)
Tez tu mieszkam.. tu zrobienie tego dystansu w porownaniu do PL, nie robi najmniejszego problemu. Zageszczenie sieci komunikacyjnej, czestotliwosc kursowania, wygoda sprzyjaja tego rodzaju aktywnosci, sa poprostu fantastyczne. Wole do Milano czy Paryza czy w gory jechac pociagiem niz samolotem, sama przyjemnosc! Wszedzie blisko! Pozdrawiam
U mnie na święta zawsze każdy dawał/ dostawał takie zestawy kosmetyczno-higieniczne żeli czy innych tego typu rzeczy jako dodatek do prezentu i nikt nie myślał sobie nic złego to fajny i praktyczny prezent :)
O to, to, też chciałam o tym pisać ;) zwłaszcza zestaw żel+balsam w ładnych buteleczkach, opakowaniach albo ręcznie robione mydło o naturalnym składzie, nigdy nie traktowałam tego jako sugestii, że obdarowywany/a się nie myje, całkiem niedawno dowiedziałam się, że ktoś może to tak odebrać 😅
Kosmetyki na prezent, tak, ale powinny być luksusowe! Gdzieś słyszałam, że na parapetówkę w Korei prezentem może być też papier toaletowy!!! To trochę zaskakujące...
Mieszkam w Hiszpanii i po 10+ latach mam serdecznie dość różnic kulturowych, od stylu gotowania (bez surówek i zup) po brak domówek. Największym szokiem było dla mnie podejście do dzieci: 4-miesięczne maluszki idą powszechnie do żłobka nawet w najbogatszych rodzinach.
Może dlatego, że w Hiszpanii urlop macierzyński trwa 4 miesiące. Kiedyś i w Polsce tak było, tyle że u nas powszechna jest instytucja babć i dziadków oraz opiekunek. Sama musiałam wrócić do pracy gdy syn miał 5 miesięcy (4 miesiące macierzyńskiego plus 30 dni urlopu bieżącego) To była masakra…
Brak domówek w Hiszpanii? Przecież oni ciągle się spotykają (fakt, że częściej w barach niż domu). Może zależy od grupy znajomych, spróbuj im pokazać co tracą.
@@katarzyna1038 Ja wzięłam "excedencia por guardia" na prawie 2 lata, pracodawca miał obowiązek przyjąć mnie ponownie do pracy na tych samych warunkach, dostałam też zapomogę, łącznie z 3-4 tys. euro. Znam kilkadziesiąt matek, w większości z bogatych rodzin, i żadna nie przedłużyła urlopu nawet o miesiąc. Nawet słyszałam argument, że niemowlaki muszą się "uspołecznić".
@@k91pl Może to specyfika Kraju Basków i pokolenia 40+, ale znam tylko jedną parę urządzającą domówki. Za to w barach zalegają oczywiście codziennie, a w weekendy w sociedades (prywatnych klubach restauracyjnych). W domach najbliższa rodzina, ale już z wujem, stryjem w barze.
W 1983 r byłam na Węgrzech i kupiłam moim przyjaciółkom jednakowy zestaw prezentów tzn kawa, czekolada, pasta do zębów, dezodorant itd wszystkie były bardzo zadowolone bo u nas były wtedy puste półki.
Moja mama 1981 z Węgier przywiozła mydła, jakieś płyny, lentilki czekoladowe, miód i dużo apaszek, których część rozdała a część sprzedała. Pozdrawiam.
co do pierwszego przykładu to w Japonii zdaje sie jest identycznie. Tak samo O zaznacza sie ze coś jest okej, i X jak jest źle, też tak gestykulują, szczególnie jak na coś nie chcą sie zgodzić... Po animach też to widać :P
Dzięki za ciekawe spostrzeżenia. Z tym machaniem, żeby ktoś przyszedł, mój mózg sobie nie radzi, gdy oglądam dramy. Bardzo dziwne😂 Sonu kochany na szczęście po polsku macha rączką❤😊
Cross, to jeden z podstawowych i naturalnych meaning gestures w Japonii też oczywiście 😅, co pewnie nikogo tu nie zdziwi 😅❤! Podobnie, jak podawanie przedmiotów dwoma rękoma, gest przywołania, niewbijanie pałeczek z tych samych powodów, a nawet wymowa Viola przez B 🤩... i wiele innych. Także brzuszek bolący z wychłodzenia 😉... Z ciekawostek - znak OK w Japonii (paluszki okrągłe), to "pieniądze", nie OK i tak to jest rozumiane w pierwszej chwili 😅 Podziękowania za przemiły odcinek i pozdrowienia z PL 🫶😉
Jedną nogą mieszkam w Bułgarii i tam nie ma tego znaku X, czy chociażby machania ręką odwrotnie. Natomiast jest jeden gest, który jest zupełnie na odwrót. Jeśli chcemy pokiwać głową na „nie”, to każdy zrozumie to jako „tak” i analogicznie na „nie”, będzie „tak”. Będąc w Polsce ostatnio łapię się na tym, że przywykłam do Bułgarskiej interpretacji i mama ostatnio wskazała przy właścicielce sklepu jak ładne są tam rzeczy, a w odpowiedzi pokiwałam głową na „nie”. 😅 Musiałam tam dopowiedzieć, że ma racje ale Pani już się potem na mnie patrzyła z dystansem. 😂 Co kraj, to obyczaj. 🤭 Wiolu, jak zawsze filmik bardzo ciekawy i fajny. Fight! 🤭
Podawanie takie grzecznościowe, z szacunkiem też jest w Indiach i Nepalu, dokładnie w taki sposób jak Pani pokazała z podchwytem jednej ręki drugą. Fajny materiał, bardzo lubię takie ciekawostki na temat różnic, przydatne w trakcie podróżowania.
Nawet nie wiesz Wiolu jaka jesteś wspaniała kobieta że wspaniałą energią, kiedy Ciebie oglądam zawsze się uspakajam ,masz coś w sobie takiego dobrego, serdecznie pozdrawiam Ciebie I cała Twoja rodzinkę,pozdrawiam z Niemiec ❤❤❤😊😘🍀jak możesz rób częściej filmiki😊bo czekam na Ciebie, po prostu lubię oglądać
Trzymanie drzwi w Korei... Jak przytrzymałam za sobą drzwi w wejściu do podziemnego centrum handlowego w Seulu, to panie za mną były mocno zdziwione, choć grzecznie podziękowały po angielsku. W ogóle mam wrażenie, że jeśli stosuje się zachodnie albo po prostu polskie zachowania w Korei to można być odbieranym dziwnie. Ostatnio zatrzymałam ruch na ulicy, bo starsza pani próbowała przejść, a auta trąbiły (piesi a auta i skutery to zupełnie inna bajka) i pani była maksymalnie zdziwiona, ale złapała mnie za rękę i podziękowała, też po angielsku. Myślę, że wprowadzanie takich mikrogestów z polskiej (lub jakiejkolwiek innej) kultury do koreańskiej pozwala na na dialog międzykulturowy, choćby w trakcie takich krótkich spotkań. Odkąd przyjechałam do Korei (a planuję podróżować miesiąc), spotykam się wyłącznie z życzliwością, choć bardzo nienachalną. PS Wiolu, udało mi się zjeść w restauracji w Busan, w której Ty jadłaś, przy plaży Gwangalli 🧡
Co do zestawów prezentowych z żelem pod prysznic/mydłem w Polsce to chyba norma, że są też takie zestawy prezentowe i daje się je jako drobny prezent, np. jakaś mgiełka z żelem pod prysznic i z mydłem. Ja tam zawsze się cieszę jak dostanę jakieś fajne mydełko w prezencie 😂 Pozdrowienia z Gdańska 🔱
Wiolu jesteś super ,przemycasz nam tyle ŚWIATA,. dzięki Tobie mamy autentyczny podgląd na Koreę, oglądam Twój kanał od początku do dzisiaj i nigdy się nie nudzę. pozdrawiam z jeszcze ciepłego Lublina🤗🏵
We Francji też ból brzucha nazywają przeziębieniem i uważają, że powstaje w wyniku wychłodzenia organizmu. Czy mogłabym prosić o odcinek o tematach tabu w Koreii? O czym nie rozmawia się w rodzinie, ze znajomymi lub w pracy?
Super pomysł, też chce!!
Może ten ból brzucha wziął się od tego, że ocieplenie brzucha może pomóc przy niektórych bólach jak np kolka.
We Włoszech też tak jest z brzuchem i w dodatku leczy się rumiankiem 😂🇮🇹
A mnie Francuzi mówią że jestem za szybka 😂
@@jolanta6574w jakim sensie 🤣
@@FlorencjabyMaddi Rumianek akurat pomaga przy lżejszych niestrawnościach.
Po ok. 20 latach mieszkania poza Polską wciąż nie mogę przywyknąć, że są ludzie na świecie (i to strasznie wielu!), którzy nie rozumieją meteopatii. Nie widzą korelacji między totalnym uczuciem rozbicia (albo chociaż między bólem głowy) a ciśnieniem atmosferycznym.
Kiedy o tym mówię, to patrzą na mnie jak na kogoś niespełna rozumu. 🤣😵💫
Dziwne, ale sa narody bardzo malo powiazane z natura , my ze starszych kultur moze jestesmy bardziej wrazliwi i laczymy korelacje czlowiek & natura. Im wiekszy stopien dobrobytu tym nizsze IQ
@@ewadawidsson9099cos w tym jest , chociaz z drugiej strony bieda tez jest zwiazana z niskim IQ. Jesli ludzie nie uzywaja zdrowego rozsadku, to pieniadze ich nie ochronia przed bezmyslnoscia, a biedni nie poprawia swojej sytuacji.
@@rozaogrodowa8686 chodzi o mądrość. Inteligencja a mądrość życiowa to dwie różne sprawy.
@@Coskreatywnego2137zgadza sie, ale jesli nie ma jednego I drugiego to nie ma postepu ani poprawy jakosco zycia.
Dokladnie! W UK patrza sie na mnie jak na dziwaka jak mowie, ze jestem spiaca na deszcz. Zmienna i deszczowa pogoda doslownie zwala mnie tu z nóg. W przeciagu dnia moze tu byc slonecznie i deszczowo na zmiane doslownie co godzine. Tubylcy wogole tego nie odczuwaja😵💫😵💫😵💫
Jesteś osobą z mega pozytywną energią, z przyjemnością się ciebie ogląda i słucha. Dzięki 🙏
Pozdrawiam Cię serdecznie miło się slucha❤
Masz w sobie coś niezwykle sympatycznego,naturalnego i urokliwego,to wielki dar ,do tego ładnie się wysławiasz ,bardzo lubię na ciebie patrzeć no i oczywiście słuchać .....pozdrawiam
Jestem prostym człowiekiem, widzę, że Wiola dodała odcinek to klikam i oglądam ❤😊
Mam tak samo 😁
Bo Wiola to bardzo pozytywna osoba ❤
❤❤❤😂😂😂
Dużo tu nas, prostych ludzi!
Jak to dobrze ,że jesteśmy "prostym człowiekiem" a nie "krzywym" bo to już by było niedobrze.😉
Pamiętam jak pani w pierwszym odcinku pokazywała swoje osiedle niosąc Sonu w nosidełku a teraz to już taki duży chłopczyk. Fajne są te siedzące i przegadane vlogi serdecznie pozdrawiam
Nie wiem jak w innych rodzinach w Polsce, ale u mnie na imprezach rodzinnych czy to u mnie czy u innych (nie czuje jak rymuje 🤭) zawsze i obowiązkowo jest " no zjedzcie jeszcze coś, dlaczego nic nie jecie, a może czegoś dołożyć". 😂😅
A jak uprzejma zachęta nie zadziała, to wjeżdża szantażyk emocjonalny - to ja tyle przy garach stałam i gotowałam, a wy jeść nie chcecie, jedzcie, jedzcie, bo się zepsuje i będzie trzeba wyrzucić 😉
U mnie podobnie😅
Hhhhaaa szantażyk musi być😂
Albo teksty w stylu "pewnie wam nie smakuje" 😊
Albo "nie pójdziecie póki jedzenie nie zniknie ze stołu" 😅
Wiola jestes cudowna❤❤❤❤Słucham CIE Z WIELKA PRZYJEMNOSCIA.😂
Śliczny kolor włosów podkreślający kolor oczu.Wlasnie obejrzałam o Polce pracującej w Korei a tu nowy film.Super.Pozdrowionka z Warszawy 😊
Potwierdzam. Znakomity. Lepszy niż jasny. Mega podkreśla kolor oczu. Pozdrawiam🍀
Pełna zgoda, zarówno kolor jak i sposób obcięcia włosów jest MEGA !!! 😊
Mnie się podobała w jasnych włosach
To samo chciałam napisać. Ten kolor włosów to jest to👍
Ja też wolę Wiolę w jasnych włosach
Fajnie ze nie tylko gotowanie a ciekawostki o Korei :)
A co masz na myśli konkretnie, bo ja nie łapię?
@@bauman1672to nie ogladaj jak tak sie tu meczysz
@@bauman1672 Co masz na myśli ? Dowody, przykłady ... bo hejt się wlewa
@@bauman1672w jakich sytuacjach jest infantylna według Ciebie? Bo nie zauważyłam, a na to akurat jestem bardzo wyczulona.
Ktoś tu chyba zazdości popularności. A fee, nieładnie X
Daje lajka "w ciemno", jestem 22, wpisałam komentarz i już 45 lajków. 😊😊
Wiola tak ciekawie opowiada o życiu w Korei że chętnie slucham
Pozdrawiam serdecznie wszystkich pierogersów ❤
To ja powiem kilka innych zachowań rzeczy w UK do których ciężko się przyzwyczaić. Będą to pozytywne i negatywne.
- lewa strona jazdy
- prawie wszędzie małe ronda a raczej rondka. A ronda łączone w 2 3 a nawet 5 jak w moim mieście to już wyższa szkoła jazdy
- 2 krany z zimną i ciepłą wodą
- niektórzy dziwnie ubierają się do pogody. Np japonki szorty i kurtka zimowa zimą a wczesna ciepłą jesienią kozaki. Mówię o Anglikach nie obcokrajowcach
- okna otwierane na zewnątrz a drzwi wejściowe do budynku do środka
- prawie zawsze i wszędzie słychać przepraszam dziękuję
- młodzież idące do szkoły w deszcz bez kurtek i parasolek tylko w tych swoich mundurkach. Rzadko ale czasem mają kurtki choć często w ręce
- młode nastolatki do szkoły z wielkimi damskimi torbami zamiast plecak
- zależy od szkół. Ale często zimą nie zimą młodzieżowa spódniczka szkolną ledwo pośladki zakrywa. I nie mają rajtuz
- ciężko mi się połapać w rozpisce rozkładzie jazdy autobusów. A niektóre przystanki mają tylko numer i szukaj w necie
- w niedzielę prócz szkół i jakiś biur prawie wszystko jest otwarte nawet warsztaty samochodowe. Choć wszystko jest wtedy w niedzielę czynne tylko do 16, potem zostają sklepy osiedlowe
- w sklepach osiedlowych mogę kupić sporo rzeczy do obiadów z całego świata. Typu sosy przyprawy. Jeżeli nie są angielska sieciówką to są prowadzone przez Hindusów lub Arabów. Więc oni zapewniają inne produkty.
- każda plaża jest inna nawet jeżeli są sąsiadujące. Jedne kamieniste inne piaszczyste inne trochę tak trochę tak. Czasem plaże są wyższe więc przypływy nie docierają a ż tych niższych plaż trzeba wtedy uciekać.
- pralka w kuchni
- brak kontaktów w łazience (my mamy bo sami zrobiliśmy)
- brak wentylacji grawitacyjnej w kuchni łazience (my sami zrobiliśmy)
- pogoda bardzo zmienna. My mieszkamy blisko morza więc zmienna. I wcale nie taka zła jak opisują wszędzie
- zakatarzone zagilane dzieci normalnie idą do placówek
- dziecko np z anginą po 2dniach w domu idzie do szkoły z antybiotykiem. Zaraz dzwonią że szkoły czy może już do szkoły dziecko wrócić
- dużo Anglików nie opłukuje naczyń tylko wybiera pianę w ścierkę. W restauracjach też często tak robią
- pognieciona koszula do biura, Nie ma problemu
- ogrom ludzi ma platfusy
- na tzw deptakach restauracje z całego świata
- często wolę kupić jakieś ubranie w markecie typu Asda bo też ma dobrą jakość i nie płacę 5x tylko na markę Next (osobiście nie przepadam za Next bo mają fatalne ubrania wg mnie nie jakość ale styl materiał wzór)
nigdy nie byłam w Anglii, ale zawsze interesowały mnie wyspy. polecam kanał Ruch oporu. nigdy nie interesowały mnie kraje azjatyckie, a teraz namiętnie oglądam Pierogi i korzystam z przepisów 😃
Dzięki za te ciekawostki z życia :)
a osobne krany na zimna i ciepłą wodę są?
@@beatazalewska691 w nowym budownictwie 1kran. Ale dawniej były 2. To jest bardzo długa historia dlaczego.
Coraz rzadziej spotyka się osobne krany - zazwyczaj są mixery (a mixer tap). W starych dawno remontowanych mieszkaniach i pubach tylko w Londynie i okolicach
Siemanko! Bardzo ciekawy odcinek! Pozdrawiam serdecznie Wiolę, rodzinę Wioli i wszystkich Pierogersów!🤗
Dziękuję , za pouczające ciekawostki❤.
Bardzo interesujące informacje
Taaak odcinek o zabobonach byłby super 👍😁
Ha ha ta pięść to jak by zaraz śliwa pod okiem w Polsce ,super taki odcinek pozdrawiam
Siemanko :) nie ma to jak Wiola w poniedziałek
Wiola uwielbiam cię słuchać
A Sonu jest super, cudowne dziecko
Pozdrawiam ❤
Och jak dziś tego potrzebuje!
3:40 W Japonii także używa się tego gestu i ma takie samo znaczenie. Często przy wykonywaniu tego gestu mówią „dame” (źle, nie wolno, niedobrze, stop, nie, etc.) 🙅♀️
Jak Wiola mówi ,to jo wszystko strzimia.😃Pozdrowienia z Bytomia.
Za pierwszym wyjazdem do Korei baaaardzo brakowało mi naszych gum do żucia, dlatego jak teraz jeżdżę to zawsze biorę zapas 😅 Jednak najbardziej denerwującą rzeczą, do której nigdy się nie przyzwyczaje ani nie zaakceptuje jest takie okropne głośne charkanie i spluwanie pod nogi na chodniku. Normalnie zalewa mnie krew, strasznie to odrażające jest. Jeszcze dłubanie pałeczką w zębach przy stole po zjedzeniu oraz właśnie mówienie z pełną buzią. O ile to drugie to rozumiem że to nikt nie nauczył, tak dlubanie w zębach wydaje mi się też dość nieestetyczne i nieprzyjemne. Ani ja nie chciałabym pokazywać swoich zębów, ani tym bardziej oglądać cudzych (często pokrzywionych) zębów. Ale żeby nie było kocham Koreę i no trzeba przeboleć takie różnice. Zwłaszcza że mąż Koreańczyk, to już odwrotu nie ma 😂
Bardzo ładnie Pani w tej fryzurze i tym kolorze włosów. Jest Pani bardzo fajną i pozytywną osobą. Bardzo miło się Pani słucha ☺️
W Turcji też mówią że jak boli brzuch to znaczy że jest nam zimno ale w stopy 🙈 mąż zawsze mówi żeby zakładać papucie ( których nie cierpię ) bo będzie nas bolał brzuch
Jezuu, taak! Mój mąż też mówi, że w Turcji mówi się, że gazy w brzuchu tworzą się od tego, że ktoś chodził boso i zmarzł 😆
Odblokowałaś mi właśnie połączenia w mózgu 😂 Mój mąż Turek zawsze mówi, że jak zmarznie to będzie musiał długo siedzieć potem w łazience 😂 Czyli w sumie, że będzie go bolał brzuch 😅
Mój wykładowca ( co prawda polak) od fizjoterapii też nam mówił, że jak nas boli brzuch to lepiej przykładać termofor do stóp niż na brzuch. W sumie jeszcze nie testowałam 😅 ale może działa
Siemanko witam i pozdrawiam serdecznie 👀👍🌟🌟🌟
Siorbanie ❤ moje dzieci były by zachwycone 😊 grzywka dzwoneczkowa śliczna ❤
Hej, ladna fryzura i kolor😊
Czy gadany vloguś czy chodzony czy tematyczny każdy jest cudowny ❤️ a takie ciekawostki i różnice kulturowe są mega interesujące
I zawsze wyglądasz pięknie ale w tym odcinku Wiolu jesteś prześliczna 😍
W Japonii też gest X jest na porządku dziennym. Denerwował mnie czasami, bo miałem wrażenie, że jest to forma "obrony przed obcokrajowcem". Oczywiście Japończyk do Japończyka pewnie też by tak pokazał. Ale w sytuacjach, kiedy dało się delikatnie pokazać lub powiedzieć, że nie, czułem jak jakaś ściana strachu i agresji się przede mną buduje.
Dziękuję Wiolka . Jesteś cudowna kobieta i mama . Pozdrowienia dla całej rodzinki .
Siemanko, Wiolu! Twoje "gadane" filmy o różnicach kulturowych między Polską a Koreą są NAPRAWDĘ ŚWIETNE!
Pięknie Ci w tych włosach :) Podkreślają Twoj kolor oczu.
Siemanko Wiolu! Bardzo lubię Twoje gadane filmy, z chęcią przyjmiemy ich więcej :DD
Normalnie Sonu rozwalił wszystko tym swoim „ do widzenia” Vlog super lubię takie „przegadane” spotkania z Tobą❤❤👍👍👍
Mnie też❤
Ale siorbie oo Koreańsku
Jest to na co czekałam😊ściskam mocno
Takie wołanie z odwrotnym machanie jest niedaleko nas bo we Włoszech.
Za pierwszym razem też zrozumiałam odwrotnie.
Piękne włosy Violi 😊 Lubię gadane odcinki.
Wiolu, koszulka świetna, ale Ty dziolcha musisz strzimać skiś nos. Bo my Ci przajemy.
Ruda Śl pozdrawia jak zawsze gorąco.
A teraz tlumaczenie ze śląskiego, mimo hasla na bluzeczce, że nie wytrzymasz to musisz wytrzymać z naszego powodu, bo my Cię kochamy. 18:41
I poniedziałek od razu lepszy❤😊
Jesteś bardzo sympatyczna 👍
Siemanko, Ale zmiana fryzury, 😊
U mnie na Bawarii dajemy w prezencie miód....Na początku też to mnie dziwiło .Na moje pierwsze urodziny w DE dostałam od Niemców słoiczki z miodem i małe buteleczki wina.Po 15 latach już mnie to nie dziwi.
Cudowny prezent. miod to samo dobro☺️
U mnie w Bayern dostaje od Niemcow nauczycieli na urodziny kosmetyki,dzemy wlasnej produkcji, syrop jak kaszle, ladna poszewke na poduszke, abonament na gazete, miesieczna karte na komunikacje, cebulki do ogrodu, kwiaty, slodycze,wina itd,itd, wiec nie mozna powiedziec,ze Niemcy nie maja fantazji...a majac pieniadze nie maja problemu z ich wyborem...
Male buteleczki wina to slodki prezent - widac.ze jestes jeszcze polska dziewczyna!!
Pani Wiolu bardzo ładnie pani wygląda w tych włosach i w ciemnej koszulce.👍
Pozdrawiam 🙋
Pozytywna zmiana wlosow u ciebie i wygladasz wdpaniale !!👏🤗❤
O proszę Pani Wiola ❤....umili mi Pani popołudnie , też sobie włosy zrobiłam , podobno mi fajnie 😀....pozdrowionka z upalnej centralnej części Polski 👍🤩🌈🍀🌹 najlepsze gesty te dwa ostatnie 😉
Ten gest na nie jest nawet w Japonii stosowany właśnie w kontekście: "nie wolno", "nie", "z czymś się nie zgadzam". Sama stosuję, ale w gronie osób, które wiedzą o co chodzi. A ten gest na "pójście sobie" w Japonii też stosuje się na przywołanie kogoś do siebie. Powodzenia też jest to samo jak w Japonii i krzyczą "Ganbatte". Czyli w sumie gesty macie z Japonią te same.
Tak, w dodatku często do tego pierwszego gestu dorzucane jest słowo "NG" czyli "no good". Na początku czułam się nieco urażona, bo myślałam, że Japończycy nie używają go między sobą, ale w rozmowie ze mną uznają, że trzeba podbić komunikat gestem, żeby na pewno durny obcokrajowiec zrozumiał, że NIE WOLNO ^^"
Ten gest można często spotkać w formach rysunkowych w różnych miejscach, co no wolno a co wolno, jest często facecik ze skrzyżowanymi rękami, czasem też facecik który całymi rękami robi wielki okrąg nad głową przy aprobacie.
Propos tego odkrytego brzucha , przypomniało mi się jak moja babcia zawsze mnie upominała żebym wkładała bluzkę w spodnie, co prawda nie dlatego że będę miała goły brzuch ale plecy, bo korzonki będą chore😊
Uwielbiam te Twoje pogaduszki❤ Cudnie Ci w tych wlosach. ❤Pozdrawiam z baaardzo mokrego Utrechtu. ❤❤❤❤
Ale Polacy często obdarowują się zestawami prezentowymi z mydłami/płynami do kąpieli/balsamami etc. Zawsze są w supermarketach i wyspach na święta jako gotowe ładnie zapakowane pod choinkę 😃
No właśnie, za moich czasów to było normalne, prezenty jak szczotki do włosów, pachnące mydełka i nawet fajny dezodorant. Już dawno nie byłam w Polsce wiec myślałam, ze się zmieniło, ale z tego wynika, ze nie koniecznie. To fajnie 😊. Ja jestem od 40 lat w USA i tutaj kosmetyki na prezent są dosyć normalna rzeczą. Również świeczki zapachowe do mieszkań i do biura.
i zawsze te prezenty mnie zaskakują, to nie grzeczne.
@@kaledonia1983 To nie jest niegrzecznie, lecz praktycznie., tak wiec ci z nas co są praktyczni nie maja z tym problemu.
Gdy bratowka przyniesie mi krem, dezodorant czy inny z kosmetyków co ja używam , ja nie mam z tym żadnego problemu. Od męża oczywiście nie lubialabym takiego prezentu, bo to byłby zwykły żart.
@@avaava7408 kosmetyki kazdy wybiera sam, a juz na pewno krem na twarz czy dezodorant. Z perfumami byloby latwiej, bo czujemy jakie nuty zapachowe lubi dana osoba ( choc ja bym i tak nie kupowala , nie lubie takich prezentow ).
Tez lubie praktyczne rzeczy ; swieczki, mydla, zele mile widziane, nie musze kupowac, sama tez robie i dziele sie ze znajomymi :-)
Wiola jak tylko wrzucisz odcinek jeszcze nie zacznę oglądać ale łape od razu do góry daje.Uwielbiam twoje odcinki kulinarne.Pozdrawiam
Robie tak samo.
Ja tez😅
A ja uwielbiam gadane.
Ciekawe te różnice kulturowe 😊🙃♥️Zaraz sobie zobaczę i posłucham 😊
Wiolu jestes tak pozytywna, niewazne co pokażesz i co powiesz, zawsze Cie kochamy. Tematy ciekawe i egzotyczne dla nas Europejczyków
W mojej rodzinie i wśród przyjaciół praktycznie prezenty w postaci fajnych żeli pod prysznic lub mydeł lub inne zestawy są mile widziane 🛀😉
Wioluś, w stanie wojennym takie praktyczne prezenty jak kostka mydła, czy papier toaletowy były u nas na wagę złota. To były towary limitowane i papier często zastępowały gazety, a korale z papieru upolowanego gdzieś budziły zazdrość wszystkich w drodze do domu. Mydło było towarem luksusowym, a szampon zastępował Ludwik lub żółtko jajka.
Pozdrawiam całą rodzinkę.
Mydłem szarym myło się włosy a spłukiwało wodą z octem aby były miękkie lub faktycznie żółtkami z jajek.Aby mieć papier toaletowy to do skupu nosiło się gazety i bodajże wymiennik 1 kg papieru na 1 rolkę toaletowego.
@@miroslawarudzinska6609 do szkoły nosiło się paki z kartonów , gazet obowiązkowo pewien limit
Oh Wiolu teraz rozumiem o co chodziło z tym machaniem kiedy kierowca autobusu tak mi zamachał jak pytalam o drogę. A ja to odebrałam że jest nieuprzejmy a on dał mi znak żebym wsiadła. Człowiek uczy się całe życie. 😅
Mieszkam w Chicago ale nigdy nie spotkałam się z x .Dziekuje Wiolu za wspaniałe podzielenie się Zycie w tym pięknym kraju.Pozdrawiam Elzbieta.
Siemankoooo ❤️ jakie ładne włoski Wiola, super wyglądasz 😍 uściski dla Twoich chłopaków
Kocham gadane filmiki 😁😘❤️
Siemanko, oglądanie.😊❤
Zanim obejrzę to już daję suba❤ dobrze ci Wiolu w takim ciemnym odcieniu włosów.
Śmiesznie z tym przywoływaniem. Też bym od razu sobie poszła. 😂
Wiola ale jak ty super wyglądasz w tych włosach, jakoś młodsza czy coś. 😊
Wiolu, jesteś tak magnetyczną osobą, tak ciekawą, tak sympatyczną, że laurka moja nie miałaby końca. Troche to niezręczne tak wychwalać, ale jesli to prawda to co tam🐸
Pani Wiolu,piękny kolor włosów.
Pani Wiolu, rewelacyjnie Pani wygląda, fryzurka ekstra, jak nie Wiola, a może to siostra :)
Mieszkam od ponad 6 lat w Szwajcarii i podobna refleksja jesli chodzi o podejście do szacowania dystansu i podroży. Moich szwajcarskich znjaomych szokuje ze nie mam problemu z tym by w niedziele rano jechac z rodzina 2.5h na drugi koniec kraju na wedrowke w gorach, by wrocic tego samego dnia wieczorem. Dystans 300km to juz wypad na conajmniej na przedluzany weekend dla nich :)
Tez tu mieszkam.. tu zrobienie tego dystansu w porownaniu do PL, nie robi najmniejszego problemu. Zageszczenie sieci komunikacyjnej, czestotliwosc kursowania, wygoda sprzyjaja tego rodzaju aktywnosci, sa poprostu fantastyczne. Wole do Milano czy Paryza czy w gory jechac pociagiem niz samolotem, sama przyjemnosc! Wszedzie blisko! Pozdrawiam
Jo tyż niy strzimia bez Twoich filmików 😘
Idealnie do obiadu po szkole, miłego dnia!!!
U mnie na święta zawsze każdy dawał/ dostawał takie zestawy kosmetyczno-higieniczne żeli czy innych tego typu rzeczy jako dodatek do prezentu i nikt nie myślał sobie nic złego to fajny i praktyczny prezent :)
U mnie też, ale jednak pasta do zębów to już jest inny poziom i by raczej nie przeszła 😂
Jak słyszałem co mówi na temat takich rzeczy w prezencie w Polsce to wpadałem w paranoje 😶🌫
O to, to, też chciałam o tym pisać ;) zwłaszcza zestaw żel+balsam w ładnych buteleczkach, opakowaniach albo ręcznie robione mydło o naturalnym składzie, nigdy nie traktowałam tego jako sugestii, że obdarowywany/a się nie myje, całkiem niedawno dowiedziałam się, że ktoś może to tak odebrać 😅
Ja uwielbiam płyny do kąpieli i kule do kąpieli, bardzo się cieszę, gdy je dostaję ❤
Kosmetyki na prezent, tak, ale powinny być luksusowe!
Gdzieś słyszałam, że na parapetówkę w Korei prezentem może być też papier toaletowy!!! To trochę zaskakujące...
Mieszkam w Hiszpanii i po 10+ latach mam serdecznie dość różnic kulturowych, od stylu gotowania (bez surówek i zup) po brak domówek. Największym szokiem było dla mnie podejście do dzieci: 4-miesięczne maluszki idą powszechnie do żłobka nawet w najbogatszych rodzinach.
są inne państwa, tdzie po 6 tygodniach.
Może dlatego, że w Hiszpanii urlop macierzyński trwa 4 miesiące. Kiedyś i w Polsce tak było, tyle że u nas powszechna jest instytucja babć i dziadków oraz opiekunek. Sama musiałam wrócić do pracy gdy syn miał 5 miesięcy (4 miesiące macierzyńskiego plus 30 dni urlopu bieżącego) To była masakra…
Brak domówek w Hiszpanii? Przecież oni ciągle się spotykają (fakt, że częściej w barach niż domu).
Może zależy od grupy znajomych, spróbuj im pokazać co tracą.
@@katarzyna1038 Ja wzięłam "excedencia por guardia" na prawie 2 lata, pracodawca miał obowiązek przyjąć mnie ponownie do pracy na tych samych warunkach, dostałam też zapomogę, łącznie z 3-4 tys. euro. Znam kilkadziesiąt matek, w większości z bogatych rodzin, i żadna nie przedłużyła urlopu nawet o miesiąc. Nawet słyszałam argument, że niemowlaki muszą się "uspołecznić".
@@k91pl Może to specyfika Kraju Basków i pokolenia 40+, ale znam tylko jedną parę urządzającą domówki. Za to w barach zalegają oczywiście codziennie, a w weekendy w sociedades (prywatnych klubach restauracyjnych). W domach najbliższa rodzina, ale już z wujem, stryjem w barze.
W 1983 r byłam na Węgrzech i kupiłam moim przyjaciółkom jednakowy zestaw prezentów tzn kawa, czekolada, pasta do zębów, dezodorant itd wszystkie były bardzo zadowolone bo u nas były wtedy puste półki.
Moja mama 1981 z Węgier przywiozła mydła, jakieś płyny, lentilki czekoladowe, miód i dużo apaszek, których część rozdała a część sprzedała. Pozdrawiam.
Tak było! I rajstopy 😂
co do pierwszego przykładu to w Japonii zdaje sie jest identycznie. Tak samo O zaznacza sie ze coś jest okej, i X jak jest źle, też tak gestykulują, szczególnie jak na coś nie chcą sie zgodzić... Po animach też to widać :P
Dzięki za ciekawe spostrzeżenia. Z tym machaniem, żeby ktoś przyszedł, mój mózg sobie nie radzi, gdy oglądam dramy. Bardzo dziwne😂 Sonu kochany na szczęście po polsku macha rączką❤😊
Pięknie wyglądasz 👍🫶
Cross, to jeden z podstawowych i naturalnych meaning gestures w Japonii też oczywiście 😅, co pewnie nikogo tu nie zdziwi 😅❤! Podobnie, jak podawanie przedmiotów dwoma rękoma, gest przywołania, niewbijanie pałeczek z tych samych powodów, a nawet wymowa Viola przez B 🤩... i wiele innych. Także brzuszek bolący z wychłodzenia 😉... Z ciekawostek - znak OK w Japonii (paluszki okrągłe), to "pieniądze", nie OK i tak to jest rozumiane w pierwszej chwili 😅
Podziękowania za przemiły odcinek i pozdrowienia z PL 🫶😉
Cały dzień czekałam, aż się doczekałam 😉😉
Ja tez :)
W Grecji tez najczesciej bolacy brzuch = "przeziebiony" brzuch, no i to samo z woda gazowana ktora uwazana jest raczej za napoj niz wode
Wiolu.
Piękny błękit oczu masz👁💙
Ale jesteś pozytywną osobą
mi się podoba, że mówisz o tych sprawach; z kulturą na Ty - to mój ulubiony temat
Pozdrawiam serdecznie🌺🌿, życzę miłego popołudnia i do następnego...🤗😘
Jedną nogą mieszkam w Bułgarii i tam nie ma tego znaku X, czy chociażby machania ręką odwrotnie. Natomiast jest jeden gest, który jest zupełnie na odwrót. Jeśli chcemy pokiwać głową na „nie”, to każdy zrozumie to jako „tak” i analogicznie na „nie”, będzie „tak”. Będąc w Polsce ostatnio łapię się na tym, że przywykłam do Bułgarskiej interpretacji i mama ostatnio wskazała przy właścicielce sklepu jak ładne są tam rzeczy, a w odpowiedzi pokiwałam głową na „nie”. 😅 Musiałam tam dopowiedzieć, że ma racje ale Pani już się potem na mnie patrzyła z dystansem. 😂 Co kraj, to obyczaj. 🤭
Wiolu, jak zawsze filmik bardzo ciekawy i fajny. Fight! 🤭
Dziękuję Wiolu .Pozdrawiam
Podawanie takie grzecznościowe, z szacunkiem też jest w Indiach i Nepalu, dokładnie w taki sposób jak Pani pokazała z podchwytem jednej ręki drugą. Fajny materiał, bardzo lubię takie ciekawostki na temat różnic, przydatne w trakcie podróżowania.
Szacun dla Sonu za książeczkę z robocar poli😊 bajka dzieciństwa😍
Dzięki za ciekawy odcinek i poprawę humoru. Jesteś super energetyczną Osobą ❤
Nawet nie wiesz Wiolu jaka jesteś wspaniała kobieta że wspaniałą energią, kiedy Ciebie oglądam zawsze się uspakajam ,masz coś w sobie takiego dobrego, serdecznie pozdrawiam Ciebie I cała Twoja rodzinkę,pozdrawiam z Niemiec ❤❤❤😊😘🍀jak możesz rób częściej filmiki😊bo czekam na Ciebie, po prostu lubię oglądać
Wie, wie
Ślicznie pani w tym kolorze włosów.
Lubię tu wpadać, ma pani przyjemny głos a gotowanie z tak pozytywną osobą super sprawa 😊
Trzymanie drzwi w Korei... Jak przytrzymałam za sobą drzwi w wejściu do podziemnego centrum handlowego w Seulu, to panie za mną były mocno zdziwione, choć grzecznie podziękowały po angielsku. W ogóle mam wrażenie, że jeśli stosuje się zachodnie albo po prostu polskie zachowania w Korei to można być odbieranym dziwnie. Ostatnio zatrzymałam ruch na ulicy, bo starsza pani próbowała przejść, a auta trąbiły (piesi a auta i skutery to zupełnie inna bajka) i pani była maksymalnie zdziwiona, ale złapała mnie za rękę i podziękowała, też po angielsku. Myślę, że wprowadzanie takich mikrogestów z polskiej (lub jakiejkolwiek innej) kultury do koreańskiej pozwala na na dialog międzykulturowy, choćby w trakcie takich krótkich spotkań. Odkąd przyjechałam do Korei (a planuję podróżować miesiąc), spotykam się wyłącznie z życzliwością, choć bardzo nienachalną. PS Wiolu, udało mi się zjeść w restauracji w Busan, w której Ty jadłaś, przy plaży Gwangalli 🧡
Rewelacyjny odcinek! A Sonu zapodał końcówkę jak wisienka na torcie. 😊❤😃
skrzyżowane ręce, albo skrzyżowane palce to negacja w Japonii też
bardzo podobnie pokazują
Blogi gadane są świetne. Cudownie się ich slucha
Uwielbiam Twoje gadane vlogi kulturowe i anegdotki 🫶 zawsze opowiadasz z takim ciepłem i stuprocentowym szacunkiem do tych różnic 🥹
Sonu stanowczo poprawia humor, a różnice w Korei rzeczywiście wprawiają w zdumienie
Wiolu Korea to ciekawy kraj i z Twoich opowiadan i to co pokazujesz bardzo mi sie podoba pozdrawiam Ciebie ,Sonu i meza 😄
Co do zestawów prezentowych z żelem pod prysznic/mydłem w Polsce to chyba norma, że są też takie zestawy prezentowe i daje się je jako drobny prezent, np. jakaś mgiełka z żelem pod prysznic i z mydłem. Ja tam zawsze się cieszę jak dostanę jakieś fajne mydełko w prezencie 😂 Pozdrowienia z Gdańska 🔱
Bo to są takie uniwersalne prezenty.Nikomu nie zaszkodzą a zawsze się przydają.E
Perfumami lub kremem możemy nie trafić w gusta .
Wiolu jesteś super ,przemycasz nam tyle ŚWIATA,. dzięki Tobie mamy autentyczny podgląd na Koreę, oglądam Twój kanał od początku do dzisiaj i nigdy się nie nudzę. pozdrawiam z jeszcze ciepłego Lublina🤗🏵
Super odcinek, świetny kolor włosów, dobrej nocy. 🍀🍀
Bardzo lubię cię słuchać fajnie odpowiadasz pozytywną energią