Dziękuję Wam bardzo za tę rozmowę! Idealnie opisaliście uczucie tej obezwładniającej niemocy, braku sensu, a jednocześnie lęku przed obarczeniem innych ciężarem naszych zmagań. Moja historia depresji i anoreksji bardzo przypomina historię Zdzicha - u mnie zaczęło się w wieku 13 lat. Nie zapomnę swoich wyrzutów sumienia z tamtego okresu, kiedy słyszałam, że dziewczyny w moim wieku powinny być wesołe i beztroskie, a ja nurzam się we własnym smutku. Od tamtego czasu minęła dekada, udało mi się przejść terapię, od 8 lat biorę leki. Mimo to, wspomnienia tamtego trudnego okresu często wracają, a ja trochę współczuję nastoletniej sobie, która nie doświadczyła nigdy plotkowania o chłopakach, nocowania u przyjaciółek czy szkolnych dyskotek.
Bardzo sympatyczny gość ,inteligenty z poczuciem humoru i ten głos hmm super !Jeden z lepszych wywiadów na tym kanale Taki trudny temat , ale opowiedziany w świetny sposób ze swadą i lekka nuta ironii ,ze nawet się uśmiechnęłam ! Dziękuje za rozmowę trzymam kciuki żeby przyszły te szczęśliwe chwile małe i większe i żeby motor cieszył znowu jak dawniej !!
Ja gdy próbowałam wytłumaczyć jak się czuję w depresji, jak bardzo mnie to obezwładnia, blokuje i sprawia wrażenie jakby mnie coś przygniatało i zżerało od środka usłyszałam od siostry żebym się nad sobą nie użalała, bo inni mają gorzej a trudne dzieciństwo jest już skończone, więc trzeba żyć dalej a od drugiej, że nie możliwe jest żeby tak się czuć i funkcjonować a od leków na depresje to się na pewno uzależnię i dopiero będę miała problem. Także tego. Z jednej strony temat depresji jako choroby śmiertelnej coraz głośniej wybrzmiewa w eterze a z drugiej nadal jest traktowany jako wymysł rozpieszczonych bachorów lub nieogarniętych życiowo dorosłych.
Też to słyszałem że się użalam a miałem takiego doła że jak wchodziłem do domu i zamykałem za sobą drzwi to łzy same leciały wtedy gdy nikt niewidział .Kiedy straciłem pracę z powodu problemów z kręgosłupem i po operacji ręki długo to trwało nim się pozbierałem wszyscy uciekali jak potrzebowałem pomocy.A teraz zostałem całkiem sam niedawno zmarła moja mama nawet niema do kogo się odezwać niewiem czy wstanę.Ale teraz siedzę cicho żeby nie słyszeć że się użalam .
@@piotrssss7006mam bardzo podobnie, jest.mi ciężko, stracilem rodziców i zostałem zupelnie sam,.kiedyś byli koledzy niby przyjaciele ale w sumie mam tylko dom praca dom, mam brata ale on ma swoje życie, rodzinę, dniami tygodniami l, miesiącami przesiaduje sam tzn mam pieska i tylko on mi pozostal a co dalej będzie to nie wiem l, nawet nie mam siły szukac pomocy
Pani Małgosiu jest Pani wspaniałą Osobą! Świetnie prowadzi Pani te podkasty, oglądam je już od jakichś dwóch lat. Jest Pani piękną kobietą i ma Pani doskonałą dykcję - co dla mnie, słuchowca, jest bardzo istotne! Chciałbym Panią zaprosić kiedyś na kawusię tudzież na herbatkę. To by było coś!! (Jestem z Gdańska).
Taki buntownik z wyboru, zrobię po swojemu, a potem smutek co dalej... ładny głos. Osoby inteligentne mają problem, że dużo myślą, analizują, a potem okazuję się, że świat jest prosty.
Świetna rozmowa, fantastyczne pytania wynikające zapewne z własnego doświadczenia. Uwielbiam Pani wywiady. Taka twarda baba o gołębim sercu i porcelanowej duszy. 🥰
Wysłuchalam całej rozmowy i aż było słychać to połączenie, to, że dobrze się rozmawiało, choć temat trudny. Dziękuję za szczerość Panie Zdzisławie i za to, że Pan chciał opowiedzieć o swojej chorobie. Dziękuję Pani Gosiu za ten cykl!
Kolejna wspaniała i potrzebna rozmowa, dzięki. Zdzich, powodzenia, rozumiem co czujesz. Dziwny jest ten świat i dziwny bywa ludzki mózg. A jakoś żyć trzeba i fajnie byłoby aby ten świat był znośny...
Od dłuższej chwili zastanawiam się, co napisać w komentarzu, a równocześnie rodzi się w głowie pytanie: _ale po co???_ To jednoznacznie utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem na tym samym etapie tej jakże fascynującej "podróży" z depresją w roli przewodnika i (jak wnioskuję) z pełną akceptacją tego stanu rzeczy w tle. Śliczne dzięki za tę rozmowę 🖐
Dziękuję za bardzo ciekawą rozmowę. Nie choruje na depresję tym bardziej dziękuję za cenne informacje:) wart wiedzieć jak nie zranić osoby z depresją Brawa dla Pana za odwagę pomimo wewnętrznych leków 👏🥇
Jest z Panem wszystko w porządku. Jako współcierpiąca polecam medytacje w nurcie DBT (są na YT) i terapię indywidualną metoda IFS (Wewnętrzny System Rodziny). U mnie po wielu innych nurtach i pracy rozwojowej IFS daje w końcu efekty. Krok za krokiem. Chcę wierzyć, że jest jeszcze nadzieja, a terapia to podstawa. Z uszanowaniem
Panie Marku, ostatnio trafiłem na wypowiedź Pani Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej (tak wiem była u Was). Pana rozmowy o historiach alkoholowych na pewno przyciągają dużo osób, które wiedzą albo podejrzewają że mam problem. Że tak powiem, jak już jest za późno. W 7 metrów pod ziemią było ciekawe, trochę inne podejście do używania alkoholu - jak używać, żeby się nie zranić? Czy to w ogóle możliwe? Może to nie temat na kanał gdzie jest wielu widzów, którzy unikają albo odstawili już alkoholu, ale to dosyć ciekawe, a totalnie nie eksplorowane podejście. Takie zdania jak -- "Nie pij alkoholu jak Ci jest źle" -- "są sytuacje kiedy na pewno nie", "mało i rzadko, w sytuacjach towarzyskich" --- są niesamowicie rzadkie w ogóle, a w mediach to prawie wcale. Może jakaś rozmowa o ABC?
Dowiedziałam się o sobie jednego - warto nie przejmować się snami. Warto natomiast mieć marzenia i je sobie, a jeśli się da, także innym spełniać. Dziękuję za spokojnie szczerą rozmowę.
@@fufurabumbacka Słuszna uwaga! Dziękuję. W moim odbiorze ów interlokutor jawi się jako przystojny, ale nie wyglądający tak pięknie jak pani Małgorzata. Wszak powiedzenie głosi, iż mężczyzna który jest chociaż odrobinę ładniejszy od diabła 👹jest przystojny. Pozdrawiam serdecznie.
Błagam o pomoc,mam depresje lękową ale terapia nie pomaga,leki mam silne na lęki ale nie pomagają,nie wychodze z domu bo kręci mi sie w głowie,nie mam zainteresowań,nic...pustka i lęk
Słuchałam z zapartym tchem. Bardzo elokwentny, inteligentny rozmówca, no i miły dla oka :) (choć to akurat nie ma większego znaczenia). Dzięki takim dialogom też próbuję trochę rozszyfrować siebie... co tak naprawdę mi dolega? DDA, borderline, hashimoto? A może wszystko na raz? Gdzie i w którym momencie jest depresja? Może po prostu charakter? A gdzie jakiś rodzaj spier*olenia? Jako nastolatka słyszałam dużo tekstów w stylu "zdolna, ale leniwa.", "dzikuska, dziwaczka", "niedopasowana". Obecnie na pewno jest lepiej. Mam fajnych (o zgrozo!) ludzi dookoła. Jestem postrzegana jako osoba uśmiechnięta, pogodna (wow!). Nie obarczam środowiska tym, z czym się na co dzień zmagam - od tego mam terapię (już blisko 4 lata w procesie). Nie chcę mieć dopiętej etykietki... Nie chcę, by patrzono na mnie przez pryzmat problemów z łbem. Aczkolwiek przyznam, że będąc jeszcze w związku (już nie jestem) po otrzymaniu diagnozy granicznego zaburzenia osobowości, facet żartobliwie zwracał się "ty moja borderko" - słodko-gorzkie... Nie chcę już z nikim o tym gadać poza gabinetem... Mam wachlarz mechanizmów obronnych, które czasem pomagają, czasem przeszkadzają... - bronię się jak mogę, stawiając ostrożnie kroki... Mnóstwo rzeczy przebudowałam i cały czas buduję od nowa - ucząc się na błędach. Ten proces nigdy się nie skończy. Ale jedno jest pewne - dziś chce mi się żyć. I to pragnienie życia, odkrywania kolejnych kart, jest niesamowicie wciągające - czego życzę wszystkim!
@@zdzisawwojcik7363 cała przyjemność po mojej stronie! Mimo że... niełatwo było mi o tym napisać - czuję, że zrzuciłam jakiś rodzaj ciężaru... Pozdrawiam! Naprawdę wydajesz się być super gościem, świetnym człowiekiem - pielęgnuj w sobie to, co dobre...
Tak bardzo mi przykro i smutno oraz mam wszystkiego dość. Jestem osobą niepełnosprawną fizycznie i kiedy miałem 18 lat to Mama zmusiła mnie do renty, do niej dopiero od niedawna dociera, że mogę pójść do pracy i szukam jej, tylko jeszcze przez zaburzenia lękowo - depresyjne nie mam siły wysłać CV do wydawnictwa. W tym roku podchodzę po raz piąty do matury z Matematyki. Chciałbym poprawić także Polski, Geografię, Biologię i Fizykę bo maturę napisałem na okropnym poziomie. Bardzo się boję, że po 2024 roku będę musiał pisać maturę co roku od nowa za 350 zł i system zabierze mi Angielski zdany na 86%. Dziś usiłowałem dokończyć banalne zadanie z masą leku ale jego treść do mnie nie dociera. Dlaczego ktoś może studiować na Politechnice a ja nie mogę choćby na UŁ? Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Marzę o normalnym życiu i mam wrażenie, że nie uczyłem się od 11 roku życia. Co ja mam robić? Jutrzejszą maturę traktuję jako przerywnik w dalszej nauce do matury. Mój były znajomy, który na mnie nasrał w moim wieku kończył studia, pracował i podróżował, on zostałby niewzruszony jakbym się zabił, powiedział, że nie widzi sensu w utrzymywaniu relacji z mną. Co mam robić?
Ja też mam depresje,lęki,fobie że zajde w ciążę przez dotkciecie ręcznika itp nawet psa nie dotykam bo puźniej cały czas myje ręce,albo jest pustka w głowie albo te myśli,jak sobie pomóc? biore leki,ale one nie pomagają,brak zajęcia w domu,bo lęk silny😢nie daje rady
O współuzależnieniu się mówi. Są wywiady np. Marka Sekielskiego. Ale nie widziałam jeszcze żadnego o „WSPÓŁDEPRESJI”. Czy istnieje takie zjawisko? Jak radzą sobie ludzie wspierający bliskiego w depresji?
Trudno sobie radzą. Jak już zostało w tej i wielu poprzednich rozmowach powiedziane, ktoś kto nie miał depresji nie jest w stanie do końca zrozumieć, co czuje ten człowiek. Próbuje rozumieć, próbując jednocześnie pomóc, wesprzeć, ogarnąć i NIE powiedzieć "weź się w garść" Szuka, czyta, szpera, bo wsparcia od lekarza raczej nie otrzyma. Ja przynajmniej nie spotkałam się z otwartością na współpracę,, chociaż sama wielokrotnie to sugerowałam, że przecież jestem swietnym źródłem wiedzy dla lekarza. Trzeba mieć niesamowicie dużo siły, cierpliwości, wewnetrznej dyscypliny, żeby nie wrzasnać "zrób z tym coś" Trzeba mieć.. no właśnie, co trzeba mieć, żeby nie rozerwało serca, patrząc w puste oczy, w nieruchomą twarz? Żeby wierzyć i ciagle sobie przypominać, to nie człowiek cię odrzuca, tylko ta cholerna depresja czy też inne choróbsko. Ludzie z chorobami psychicznymi często są samotni, bo cholernie trudne jest życie z taką osobą. Trudno znaleźć partnera, który bedzie umiał dotrzymać kroku. Dużo zależy od świadomości choroby, chęci, charakteru. Współdepresja? Predzej czy później w jakiejś formie się pojawia. Nikt nie ma aż tyle siły, żeby się to na nim nie odbiło. Ja jestem silna psychicznie, ale zdaje sobie sprawę, że te wszystkie lata bardzo na mnie wpłynęły.
@@katarzynarys8779 dokładnie! Właśnie o to mi chodzi. O wysłuchanie kogoś kto wspiera. Bo wspiera się z całego serca, z wielkiej miłości i również ogromnie cierpiąc jak się widzi osobę kochaną w cierpieniu. Czasem tak bardzo chce się jej pomóc, że zapomina się o pomocy sobie. Bo gdzieś się w tym wszystkim ginie, i gdzieś się w tym wszystkim gubi swoje znaczenie. Mi taka rozmowa bardzo by kiedyś pomogła.
@@anna_and-san Tak, takie rozmowy były by bardzo potrzebne. Niestety chyba nie ma, a jeśli są to niewiele, grup wsparcia dla bliskich osób z chorobami psychicznymi. Zostają fora tematyczne, z których dużo można się dowiedzieć, o ile wie się, czego szukać... Te wszystkie terminy są dla nas przeważnie nowe, zlewają się w jedno, wiele takich samych objawów pojawia się w różnych jednostkach chorobowych. Zamiast oszczędzać energie na codzienne wsparcie szperamy po necie, żeby dowiedzieć się, zrozumieć, odkryć sposób, lek, metodę, która może komuś już pomogła. Bardzo cenię wszystkie rozmowy Gosi i jej gości, ale czasami zastanawiam się jakim cudem znajdują tych kompetentnych zaangażowanych psychiatrów, psychologów, terapeutów... Mam niestety inne doświadczenia i słucham tego trochę jak bajki. Rozumiem, że to wyjątkowo trudna do diagnozowania i leczenia działka medycyny, ale oczekiwałabym przynajmniej właśnie większego zaangażowania. A co do wielkiej miłości i wielkiej chęci, czasami niestety i jej nie wystarcza. Bycie z osobą z depresją to wielka lekcja pokory, cierpliwości, często przynajmniej częściowej rezygnacji z siebie. Bo bycie z taką osobą to...czekanie. Czekanie na te wszystkie lepsze chwile.
To masz fajnych kolegów nawet jak kiedyś tak było ja kiedyś próbowałam mówić przyjaciołom ale słyszałam nie rozumiem jak można nie móc wstać Chodzę do psychoterapeuty on jakby prowadzi program 60 + .Ciekawa jestem jak normalni ludzie chorzy na depresję co pomaga wstać ,pochylić się nad dniem codziennym . Jednak to kilka może miesięcy było oki a teraz jesień i znów nie wiem po co to robię wstaje i poco. Nie chcę pić niech e cipac nie chce onireksu ale chyba z tydzień się wymiksuje na tym onirexie kiedyś mamsiwiadomosi. że mogę zasnąć na zawsze. Beznadzieja w każdej strefie . Facet pofiksowany .Ale żal mi go bardzo
@@zdzisawwojcik7363 Zdzichu, ale dalej regulujesz emocje w destrukcyjny sposób... Może spróbuj w AA... Decyzja zawsze jest Twoja. Powodzenia w dojrzeniu radości życia. Na prawdę Ci kibicuję.
Ja uciekam w samotność w depresji. Mówię że ja mam i przyjaciele mnie ratują. To Pis ma podejście wschodnie do chorób psychicznych. Troszkę wyszłam z choroby, ale mam ja od dzieciństwa
Chodzenie na terapię od przypadku do przypadku niestety nic nie da... P.S. Ja też miewam bardzo realistyczne sny, które przeżywam cały dzień albo i 2. Bolą tak samo, jakby wydarzyły się w rzeczywistości.
@@maamiss5561 Chodzenie na terapię OD PRZYPADKU DO PRZYPADKU nic nie da. Psychoterapią nie są epizodyczne spotkania z psychologiem. To musi być proces.
@@zdzisawwojcik7363 No ale na przykład taka wojna jak na Ukrainie by zadziałała ? ;-) Ja jak ciepię na anhedonie, to sobie staram sie uzmyslowic, ze sam fakt, ze np moge wypic piwo LOL lub wziąć prysznic jest super bo inni tam gdzieś na wschodzie tego nie mogą.
Strasznie irytujący człowiek. Nie dałbym rady z nim rozmawiać dłużej, niż kilka minut. Depresja to tylko jeden z jego problemów, mam wrażenie, że wcale nie najpoważniejszy. Zaburzenia osobowści jak stąd na księżyc, masa agresji wobec siebie i całego otoczenia. W takim stanie można być tylko samotnym.
Dziekuję....? To na pewno pomogło... A Pańska anonimowa ocena jest dla mnie bardzo istotna i motywująca... O to chodzi w tej rozmowie.. Ale co ja tam wiem z takimi zaburzeniami Panie Doktorze... Również dzięki tej rozmowie mogę to powiedzieć : idź być lukasso gdzie indziej, bo tutaj Twoja obecność jedynie sprawia komuś przykrość
@@zdzisawwojcik7363 Przeczytałem jeszcze raz to, co wstawiłem powyżej i brzmi to podle, skurwysyńsko i bezsensownie. Szczerze przepraszam. Napisałem to w emocjach. Choruję na depresję, szukałem jakiegoś kanału i obejrzałem twój wywiad. Ta historia w zasadzie pokrywa się z moją. Jako, że głęboko sobą gardzę, projektowałem te uczucia na ciebie, tak mi się wydaje. To, co napisałem w poście, tak naprawdę dotyczy mnie.
Uwielbiam Panią! Bardzo dobre to, co Pani robi. Rozmowa i zrozumienie, i empatia. Gratuluję i podziwiam!
Dziękuję Wam bardzo za tę rozmowę! Idealnie opisaliście uczucie tej obezwładniającej niemocy, braku sensu, a jednocześnie lęku przed obarczeniem innych ciężarem naszych zmagań. Moja historia depresji i anoreksji bardzo przypomina historię Zdzicha - u mnie zaczęło się w wieku 13 lat. Nie zapomnę swoich wyrzutów sumienia z tamtego okresu, kiedy słyszałam, że dziewczyny w moim wieku powinny być wesołe i beztroskie, a ja nurzam się we własnym smutku.
Od tamtego czasu minęła dekada, udało mi się przejść terapię, od 8 lat biorę leki. Mimo to, wspomnienia tamtego trudnego okresu często wracają, a ja trochę współczuję nastoletniej sobie, która nie doświadczyła nigdy plotkowania o chłopakach, nocowania u przyjaciółek czy szkolnych dyskotek.
Bardzo sympatyczny gość ,inteligenty z poczuciem humoru i ten głos hmm super !Jeden z lepszych wywiadów na tym kanale
Taki trudny temat , ale opowiedziany w świetny sposób ze swadą i lekka nuta ironii ,ze nawet się uśmiechnęłam ! Dziękuje za rozmowę trzymam kciuki żeby przyszły te szczęśliwe chwile małe i większe i żeby motor cieszył znowu jak dawniej !!
Mega dziękuję
Moja córka jest w Kącie, cudowna szkoła, odzyskałam moją cudowną córeczkę dzięki świetnym ludziom
Ja gdy próbowałam wytłumaczyć jak się czuję w depresji, jak bardzo mnie to obezwładnia, blokuje i sprawia wrażenie jakby mnie coś przygniatało i zżerało od środka usłyszałam od siostry żebym się nad sobą nie użalała, bo inni mają gorzej a trudne dzieciństwo jest już skończone, więc trzeba żyć dalej a od drugiej, że nie możliwe jest żeby tak się czuć i funkcjonować a od leków na depresje to się na pewno uzależnię i dopiero będę miała problem. Także tego. Z jednej strony temat depresji jako choroby śmiertelnej coraz głośniej wybrzmiewa w eterze a z drugiej nadal jest traktowany jako wymysł rozpieszczonych bachorów lub nieogarniętych życiowo dorosłych.
Też to słyszałem że się użalam a miałem takiego doła że jak wchodziłem do domu i zamykałem za sobą drzwi to łzy same leciały wtedy gdy nikt niewidział .Kiedy straciłem pracę z powodu problemów z kręgosłupem i po operacji ręki długo to trwało nim się pozbierałem wszyscy uciekali jak potrzebowałem pomocy.A teraz zostałem całkiem sam niedawno zmarła moja mama nawet niema do kogo się odezwać niewiem czy wstanę.Ale teraz siedzę cicho żeby nie słyszeć że się użalam .
@@piotrssss7006mam bardzo podobnie, jest.mi ciężko, stracilem rodziców i zostałem zupelnie sam,.kiedyś byli koledzy niby przyjaciele ale w sumie mam tylko dom praca dom, mam brata ale on ma swoje życie, rodzinę, dniami tygodniami l, miesiącami przesiaduje sam tzn mam pieska i tylko on mi pozostal a co dalej będzie to nie wiem l, nawet nie mam siły szukac pomocy
@@piotrssss7006 współczuję Ci bardzo, przytulam Cię mocno 😢😢😢
Dzięki Gosiu za kolejną ciekawą rozmowę. Znakomicie rozumiem ten brak radości w życiu i cieszę się, że nie jestem w tym sam... Trzymaj się Zdzichu.
nie jesteśmy sami
Pełno ludzi a jesteś sam.. w swoim świecie
Lęk, smutek i pustka.
Skąd ja to znam...
Ja cierpię na depresję od 20 lat, a może i dłużej. Jestem z Rzeszowa.
Pani Małgosiu jest Pani wspaniałą Osobą! Świetnie prowadzi Pani te podkasty, oglądam je już od jakichś dwóch lat. Jest Pani piękną kobietą i ma Pani doskonałą dykcję - co dla mnie, słuchowca, jest bardzo istotne! Chciałbym Panią zaprosić kiedyś na kawusię tudzież na herbatkę. To by było coś!! (Jestem z Gdańska).
Taki buntownik z wyboru, zrobię po swojemu, a potem smutek co dalej... ładny głos. Osoby inteligentne mają problem, że dużo myślą, analizują, a potem okazuję się, że świat jest prosty.
Dlatego czasami chciałabym być " głupia " jak widzę jak niektórzy ludzie nie rozkminiaja tak wszystkiego i nie męczą się żyjąc .
Świetna rozmowa, fantastyczne pytania wynikające zapewne z własnego doświadczenia. Uwielbiam Pani wywiady. Taka twarda baba o gołębim sercu i porcelanowej duszy. 🥰
Wysłuchalam całej rozmowy i aż było słychać to połączenie, to, że dobrze się rozmawiało, choć temat trudny. Dziękuję za szczerość Panie Zdzisławie i za to, że Pan chciał opowiedzieć o swojej chorobie. Dziękuję Pani Gosiu za ten cykl!
za PANA gotowy jestem się obrazić ;-) dopiero teraz, jak tego słucham, przestałem czuć się kosmitą
Kolejna wspaniała i potrzebna rozmowa, dzięki. Zdzich, powodzenia, rozumiem co czujesz. Dziwny jest ten świat i dziwny bywa ludzki mózg. A jakoś żyć trzeba i fajnie byłoby aby ten świat był znośny...
Od dłuższej chwili zastanawiam się, co napisać w komentarzu, a równocześnie rodzi się w głowie pytanie: _ale po co???_ To jednoznacznie utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem na tym samym etapie tej jakże fascynującej "podróży" z depresją w roli przewodnika i (jak wnioskuję) z pełną akceptacją tego stanu rzeczy w tle. Śliczne dzięki za tę rozmowę 🖐
Dziękuję za bardzo ciekawą rozmowę. Nie choruje na depresję tym bardziej dziękuję za cenne informacje:) wart wiedzieć jak nie zranić osoby z depresją
Brawa dla Pana za odwagę pomimo wewnętrznych leków 👏🥇
Rozmowa super. Jak bym o sobie słuchała 😳
Uwielbiam Panią i te rozmowy.
Jest z Panem wszystko w porządku. Jako współcierpiąca polecam medytacje w nurcie DBT (są na YT) i terapię indywidualną metoda IFS (Wewnętrzny System Rodziny). U mnie po wielu innych nurtach i pracy rozwojowej IFS daje w końcu efekty. Krok za krokiem. Chcę wierzyć, że jest jeszcze nadzieja, a terapia to podstawa.
Z uszanowaniem
Dziękuję że podzieliłeś się swoją historią, życzę Ci żebyś odzyskał radość i szczęście w życiu, dziękuję że moglam wysłuchać tej historii 🍀🍀🍀🍀💚🙂
Brawo za odwagę. świetna rozmowa 👌👏
Ciekawa rozmowa , pan wesoły pomimo wszystkiego 🙂pomimo ciężkiego życia.
Wesoły? Bo się uśmiecha, kiedy mówi, że cierpi i nic go nie cieszy?
Ja byłam zgaszona i zupełnie zagubiona, bałam się i do tej pory mam w sobie strach.
Znam człowieka!
Panie Marku, ostatnio trafiłem na wypowiedź Pani Ewy Woydyłło-Osiatyńskiej (tak wiem była u Was).
Pana rozmowy o historiach alkoholowych na pewno przyciągają dużo osób, które wiedzą albo podejrzewają że mam problem. Że tak powiem, jak już jest za późno. W 7 metrów pod ziemią było ciekawe, trochę inne podejście do używania alkoholu - jak używać, żeby się nie zranić? Czy to w ogóle możliwe? Może to nie temat na kanał gdzie jest wielu widzów, którzy unikają albo odstawili już alkoholu, ale to dosyć ciekawe, a totalnie nie eksplorowane podejście.
Takie zdania jak -- "Nie pij alkoholu jak Ci jest źle" -- "są sytuacje kiedy na pewno nie", "mało i rzadko, w sytuacjach towarzyskich" --- są niesamowicie rzadkie w ogóle, a w mediach to prawie wcale. Może jakaś rozmowa o ABC?
Dziękuję,że jestescie🥰
Dowiedziałam się o sobie jednego - warto nie przejmować się snami. Warto natomiast mieć marzenia i je sobie, a jeśli się da, także innym spełniać. Dziękuję za spokojnie szczerą rozmowę.
Bardzo mądra rozmowa daje dużo do myślenia
Piękna bluza prowadzącej
Zdrowia Zdzichu życzę i ciekawości do wielu rzeczy przed Tobą.
Dziękuję
Świetna, szczera rozmowa. A Pani wygląda pięknie 👍
A czy ten pan też wygląda pięnknie? Dlaczego dyskryminuje pani wygląd pana interlokutora pani Małgorzaty?
@@fufurabumbacka Słuszna uwaga! Dziękuję. W moim odbiorze ów interlokutor jawi się jako przystojny, ale nie wyglądający tak pięknie jak pani Małgorzata. Wszak powiedzenie głosi, iż mężczyzna który jest chociaż odrobinę ładniejszy od diabła 👹jest przystojny. Pozdrawiam serdecznie.
@@dosiawu4924 Chodziło mi bardziej o zaprzestanie obrażania kobiet przez chwalenie ich wyglądu, zamiast innych przymiotów.
Dziękuję ❤️
Ale fajny facet 🙂
Błagam o pomoc,mam depresje lękową ale terapia nie pomaga,leki mam silne na lęki ale nie pomagają,nie wychodze z domu bo kręci mi sie w głowie,nie mam zainteresowań,nic...pustka i lęk
Słuchałam z zapartym tchem.
Bardzo elokwentny, inteligentny rozmówca, no i miły dla oka :) (choć to akurat nie ma większego znaczenia).
Dzięki takim dialogom też próbuję trochę rozszyfrować siebie... co tak naprawdę mi dolega? DDA, borderline, hashimoto? A może wszystko na raz? Gdzie i w którym momencie jest depresja? Może po prostu charakter? A gdzie jakiś rodzaj spier*olenia? Jako nastolatka słyszałam dużo tekstów w stylu "zdolna, ale leniwa.", "dzikuska, dziwaczka", "niedopasowana".
Obecnie na pewno jest lepiej. Mam fajnych (o zgrozo!) ludzi dookoła. Jestem postrzegana jako osoba uśmiechnięta, pogodna (wow!). Nie obarczam środowiska tym, z czym się na co dzień zmagam - od tego mam terapię (już blisko 4 lata w procesie). Nie chcę mieć dopiętej etykietki... Nie chcę, by patrzono na mnie przez pryzmat problemów z łbem. Aczkolwiek przyznam, że będąc jeszcze w związku (już nie jestem) po otrzymaniu diagnozy granicznego zaburzenia osobowości, facet żartobliwie zwracał się "ty moja borderko" - słodko-gorzkie... Nie chcę już z nikim o tym gadać poza gabinetem... Mam wachlarz mechanizmów obronnych, które czasem pomagają, czasem przeszkadzają... - bronię się jak mogę, stawiając ostrożnie kroki...
Mnóstwo rzeczy przebudowałam i cały czas buduję od nowa - ucząc się na błędach. Ten proces nigdy się nie skończy. Ale jedno jest pewne - dziś chce mi się żyć. I to pragnienie życia, odkrywania kolejnych kart, jest niesamowicie wciągające - czego życzę wszystkim!
Miły dla oka :-) dziekuje bardzo i sie trzymaj. Bardzo mi pomoglo to uzewnętrzenienie i bardzo dziekuję za miły komentarz
@@zdzisawwojcik7363 cała przyjemność po mojej stronie!
Mimo że... niełatwo było mi o tym napisać - czuję, że zrzuciłam jakiś rodzaj ciężaru...
Pozdrawiam! Naprawdę wydajesz się być super gościem, świetnym człowiekiem - pielęgnuj w sobie to, co dobre...
@@araxelawalasiak4037 dokladnie o to chodzi. Jesli czego potrzeba zapraszam na priv. Swiry muszą się trzymać razem 😘
@@zdzisawwojcik7363 dzięki 😊
Odezwę się niebawem na FB...
Rozmowa na poważny temat zawierała momenty komiczne.
Dramat zahacza czasem o komedie w życiu...
Podoba mi sie "nasączyć się" :)
a jakie to komiczne?
bez żalu i jakiejś urazy z mojej strony :-) fajnie, że obejrzane
👏🏻👏🏻👏🏻
Wszystko albo nic. To ja
Tak bardzo mi przykro i smutno oraz mam wszystkiego dość. Jestem osobą niepełnosprawną fizycznie i kiedy miałem 18 lat to Mama zmusiła mnie do renty, do niej dopiero od niedawna dociera, że mogę pójść do pracy i szukam jej, tylko jeszcze przez zaburzenia lękowo - depresyjne nie mam siły wysłać CV do wydawnictwa. W tym roku podchodzę po raz piąty do matury z Matematyki. Chciałbym poprawić także Polski, Geografię, Biologię i Fizykę bo maturę napisałem na okropnym poziomie. Bardzo się boję, że po 2024 roku będę musiał pisać maturę co roku od nowa za 350 zł i system zabierze mi Angielski zdany na 86%. Dziś usiłowałem dokończyć banalne zadanie z masą leku ale jego treść do mnie nie dociera. Dlaczego ktoś może studiować na Politechnice a ja nie mogę choćby na UŁ? Jestem wolnym słuchaczem na Fizyce na UKSW. Marzę o normalnym życiu i mam wrażenie, że nie uczyłem się od 11 roku życia. Co ja mam robić? Jutrzejszą maturę traktuję jako przerywnik w dalszej nauce do matury. Mój były znajomy, który na mnie nasrał w moim wieku kończył studia, pracował i podróżował, on zostałby niewzruszony jakbym się zabił, powiedział, że nie widzi sensu w utrzymywaniu relacji z mną. Co mam robić?
@@mz2535 Zabiorą mi ten angielski jak nie zdam Matematyki w tym roku.
👍👍👍
Jak ja was rozumiem. Brak szcęścia...
Ja też maskuję się i udaję ...
Ja też mam depresje,lęki,fobie że zajde w ciążę przez dotkciecie ręcznika itp nawet psa nie dotykam bo puźniej cały czas myje ręce,albo jest pustka w głowie albo te myśli,jak sobie pomóc? biore leki,ale one nie pomagają,brak zajęcia w domu,bo lęk silny😢nie daje rady
Rozumiem.....
Czego chłopie spodziewasz się po systemie nauczania i oceniania? Jeśli nie dopasowałeś się i przeszkadzałeś to tak byłeś oceniony.
to ja wiem
Właśnie to jest depresja
O współuzależnieniu się mówi. Są wywiady np. Marka Sekielskiego. Ale nie widziałam jeszcze żadnego o „WSPÓŁDEPRESJI”. Czy istnieje takie zjawisko? Jak radzą sobie ludzie wspierający bliskiego w depresji?
Trudno sobie radzą. Jak już zostało w tej i wielu poprzednich rozmowach powiedziane, ktoś kto nie miał depresji nie jest w stanie do końca zrozumieć, co czuje ten człowiek. Próbuje rozumieć, próbując jednocześnie pomóc, wesprzeć, ogarnąć i NIE powiedzieć "weź się w garść" Szuka, czyta, szpera, bo wsparcia od lekarza raczej nie otrzyma. Ja przynajmniej nie spotkałam się z otwartością na współpracę,, chociaż sama wielokrotnie to sugerowałam, że przecież jestem swietnym źródłem wiedzy dla lekarza.
Trzeba mieć niesamowicie dużo siły, cierpliwości, wewnetrznej dyscypliny, żeby nie wrzasnać "zrób z tym coś" Trzeba mieć.. no właśnie, co trzeba mieć, żeby nie rozerwało serca, patrząc w puste oczy, w nieruchomą twarz? Żeby wierzyć i ciagle sobie przypominać, to nie człowiek cię odrzuca, tylko ta cholerna depresja czy też inne choróbsko.
Ludzie z chorobami psychicznymi często są samotni, bo cholernie trudne jest życie z taką osobą. Trudno znaleźć partnera, który bedzie umiał dotrzymać kroku.
Dużo zależy od świadomości choroby, chęci, charakteru.
Współdepresja? Predzej czy później w jakiejś formie się pojawia. Nikt nie ma aż tyle siły, żeby się to na nim nie odbiło. Ja jestem silna psychicznie, ale zdaje sobie sprawę, że te wszystkie lata bardzo na mnie wpłynęły.
@@katarzynarys8779 dokładnie! Właśnie o to mi chodzi. O wysłuchanie kogoś kto wspiera. Bo wspiera się z całego serca, z wielkiej miłości i również ogromnie cierpiąc jak się widzi osobę kochaną w cierpieniu. Czasem tak bardzo chce się jej pomóc, że zapomina się o pomocy sobie. Bo gdzieś się w tym wszystkim ginie, i gdzieś się w tym wszystkim gubi swoje znaczenie. Mi taka rozmowa bardzo by kiedyś pomogła.
@@anna_and-san Tak, takie rozmowy były by bardzo potrzebne. Niestety chyba nie ma, a jeśli są to niewiele, grup wsparcia dla bliskich osób z chorobami psychicznymi. Zostają fora tematyczne, z których dużo można się dowiedzieć, o ile wie się, czego szukać...
Te wszystkie terminy są dla nas przeważnie nowe, zlewają się w jedno, wiele takich samych objawów pojawia się w różnych jednostkach chorobowych. Zamiast oszczędzać energie na codzienne wsparcie szperamy po necie, żeby dowiedzieć się, zrozumieć, odkryć sposób, lek, metodę, która może komuś już pomogła.
Bardzo cenię wszystkie rozmowy Gosi i jej gości, ale czasami zastanawiam się jakim cudem znajdują tych kompetentnych zaangażowanych psychiatrów, psychologów, terapeutów... Mam niestety inne doświadczenia i słucham tego trochę jak bajki.
Rozumiem, że to wyjątkowo trudna do diagnozowania i leczenia działka medycyny, ale oczekiwałabym przynajmniej właśnie większego zaangażowania.
A co do wielkiej miłości i wielkiej chęci, czasami niestety i jej nie wystarcza.
Bycie z osobą z depresją to wielka lekcja pokory, cierpliwości, często przynajmniej częściowej rezygnacji z siebie.
Bo bycie z taką osobą to...czekanie. Czekanie na te wszystkie lepsze chwile.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o 👉👉SERATONINE👈
🏍🏍🏍💛💛💛
To masz fajnych kolegów nawet jak kiedyś tak było ja kiedyś próbowałam mówić przyjaciołom ale słyszałam nie rozumiem jak można nie móc wstać Chodzę do psychoterapeuty on jakby prowadzi program 60 + .Ciekawa jestem jak normalni ludzie chorzy na depresję co pomaga wstać ,pochylić się nad dniem codziennym . Jednak to kilka może miesięcy było oki a teraz jesień i znów nie wiem po co to robię wstaje i poco. Nie chcę pić niech e cipac nie chce onireksu ale chyba z tydzień się wymiksuje na tym onirexie kiedyś mamsiwiadomosi. że mogę zasnąć na zawsze. Beznadzieja w każdej strefie . Facet pofiksowany .Ale żal mi go bardzo
Wszytkim, nie tylko tym, którzy mają problem z kwestiami żywieniowo-psychologicznymi polecam książkę „Jedyna dieta, jaka jest” Sondry Ray, pozdrawiam
Ja mam ZAWSZE poniedziałkową depresję.
Autobus albo ferrari( gorka albo doł nic pomiedzy) cos mi tu dwubiegunowka zalatuje niestety .
Też o tym pomyślałam
I ja też
@@zdzisawwojcik7363 A ja chodziłam do SOSu, pozdro.
@@fufurabumbacka KĄT pozdrawia SOS
Dziwię się Panu, że chciał rozmawiać z tą „Panią”.
Terapia uzależnień może by pomogła...
Była od alko, seksu i uzywek innych i... Pomogła na tyle ze wyszedlem z gawry :-)
@@zdzisawwojcik7363 Zdzichu, ale dalej regulujesz emocje w destrukcyjny sposób... Może spróbuj w AA... Decyzja zawsze jest Twoja. Powodzenia w dojrzeniu radości życia. Na prawdę Ci kibicuję.
Ja uciekam w samotność w depresji. Mówię że ja mam i przyjaciele mnie ratują. To Pis ma podejście wschodnie do chorób psychicznych. Troszkę wyszłam z choroby, ale mam ja od dzieciństwa
pani Małgosiu a próbowała pani fluoksetynę?
Możesz rozwinąć temat ?
Chodzenie na terapię od przypadku do przypadku niestety nic nie da...
P.S. Ja też miewam bardzo realistyczne sny, które przeżywam cały dzień albo i 2. Bolą tak samo, jakby wydarzyły się w rzeczywistości.
Dlaczego psychoterapia NIC nie da ?
@@maamiss5561 Chodzenie na terapię OD PRZYPADKU DO PRZYPADKU nic nie da. Psychoterapią nie są epizodyczne spotkania z psychologiem. To musi być proces.
To nie tak to po prostu jest zwyczajowe i tyle. Ja miałam wsparcie w szkole średniej więc chyba jest różnie
Myślę, że Pan jest niskoreaktywny, potrzebuje silnych bodźców, żeby coś poczuć, stąd problemy.
Tak może być, tylko obecnie te silne bodźce i tak nie działają...
@@zdzisawwojcik7363 No ale na przykład taka wojna jak na Ukrainie by zadziałała ? ;-) Ja jak ciepię na anhedonie, to sobie staram sie uzmyslowic, ze sam fakt, ze np moge wypic piwo LOL lub wziąć prysznic jest super bo inni tam gdzieś na wschodzie tego nie mogą.
Strasznie irytujący człowiek. Nie dałbym rady z nim rozmawiać dłużej, niż kilka minut. Depresja to tylko jeden z jego problemów, mam wrażenie, że wcale nie najpoważniejszy. Zaburzenia osobowści jak stąd na księżyc, masa agresji wobec siebie i całego otoczenia. W takim stanie można być tylko samotnym.
Dziekuję....? To na pewno pomogło... A Pańska anonimowa ocena jest dla mnie bardzo istotna i motywująca... O to chodzi w tej rozmowie.. Ale co ja tam wiem z takimi zaburzeniami Panie Doktorze... Również dzięki tej rozmowie mogę to powiedzieć : idź być lukasso gdzie indziej, bo tutaj Twoja obecność jedynie sprawia komuś przykrość
@@zdzisawwojcik7363 Przeczytałem jeszcze raz to, co wstawiłem powyżej i brzmi to podle, skurwysyńsko i bezsensownie.
Szczerze przepraszam.
Napisałem to w emocjach. Choruję na depresję, szukałem jakiegoś kanału i obejrzałem twój wywiad. Ta historia w zasadzie pokrywa się z moją. Jako, że głęboko sobą gardzę, projektowałem te uczucia na ciebie, tak mi się wydaje. To, co napisałem w poście, tak naprawdę dotyczy mnie.
Po co żyć, no bo po co tak zyc? Za kare?