@@mzpl7357 u mnie w szkole rok temu jedna klasa zaczela chodzic i skanowac, chyba uzbieralo sie ponad pol uczniow obecnych, jedyne co dostalismy to uwagi na podstawie kamer
Jestem w 4 technikum w tym roku piszę maturę ale nauczyciele powiedzieli nam wprost że jeśli będziemy mieli słabe oceny to nas uwalą żebyśmy jej nie pisali bo jak sami mówią (przykład nauczyciela z matematyki) "Nie chce żebyście poszli na maturę i jej nie zdali bo to mnie będzie się czepiać dyrektorstwo za słabe statystyki zdawalności a nie was dla tego po prostu was uwale a na poprawkach was puszczę". I to pokazuje dobitnie jaki stosunek mają nauczycieli do uczniów i to że uczeń jest tylko "statystyką" a nie człowiekiem, pozdrawiam.
Według mnie ten przykład jest jednostkową patologią bo jak jestem pewien przy ankiecie wynik byłby inny. Uważam że system jest przestarzały. Jednak pewne zachowania nauczycieli mają podstawy u zachowań uczniów. Np.takie problemy jak niedowartościowanie powodują że niektórzy pokazują wyższość poniżając innych. Uniemorzliwia to prowadzenie lekcji.(co byś zrobił ma miejscu człowieka który za wykonywanie swoich obowiązków sprawdzania wiedzy jest wyszydzany,wyzywany do tego nie morze realizować działu ponieważ uczniowie nie kooperują bo nie mają celu w życiu. I skupiają się na wyrywaniu dziewczyn lub chłopców i walczeniu o miejsce w społeczeństwie. Nie chcę demonizować aczkolwiek tak właśnie wygląda znaczna część klas.i teraz tak masz klasę która nie ma do cb szacunku, wyzywa cię, zamiast wiedzy sprawdzasz umiejętność skrytego okłamywania samego siebie(ściąganie)nie mówię że tak było w twojej klasie tylko proszę o pomyślenie nad tym jaki wplyw ma zachowanie uczniów na nauczycieli.
Nie wiem czy cie to zaciekawi, ale na niemieckim uczyli nas że w niemczech jest coś takiego jak ganztagschule czyli szkoła całodniowa gdzie dzieci zostają od rana do wieczoru i odrabiają zadania z nauczycielami. Więc z jednej strony spoko bo dzieci które nie mają dostępu do korepetycji mają pomoc, ale z drugiej strony nie mają czasu na własne zainteresownia.
Dokładnie, oceny w 90% zależą od tego ile ktoś wykuje a kuć można albo w domu albo 5 minut przed sprawdzianem xD zależy ile kto potrzebuje i jaką chce ocenę
Moja pani od niemca w zeszłą środę: nie zdążyliśmy zrobić tematu więc macie zrobić dwie strony z ćwiczeń w domu (mam wywalone na to czy coś zapamietaliscie i czy coś umiecie)
Chciałbym zauważyć, że wykształconym społeczeństwem jest trudniej zarządzać. A ciemnym i skłóconym ze sobą społeczeństwem można robić jawnie co się podoba , czego jesteśmy najlepszym przykładem.
W samo sedno! Szkolnictwo jest takie jakie ma być. Pruski system edukacji postawiony aby tworzyć armię małych konsumentów. Minionów pozbawionych krytycznego myślenia. Potem puszczasz takim obrazki z Gretą i masz piątki dla klimatu i dramy bo Ziemia się pali. Albo mrozi. Albo pali. Albo znowu mrozi.
Szkoła to więzienie! Nie ma w niej NIC fajnego. Uczymy się tylko na sprawdziany i kartkówki. W polskich szkołach działa technika 1. Zapamiętaj 2. Zdaj 3. Zapomnij Moim marzeniem jest żeby nauka była przyjemna.
@@johncarry5902 chodzi o to że w szkole narzucają nam myślenie jakiejś osoby I zamykają nam umysły, jeśli np interpretujesz tekst na jezyku polskim to jak zinterpretujesz go inaczej niż jest narzucone z góry myślisz źle
@@lukii5157 albo uczymy się rzeczy nie potrzebnych do życia , a żeby się tego nauczyć trzeba staracic dużo czasu zamiast poświęcać na swoje zainteresowania
@@Noname55625 Ja poświęcam czas na zainteresowania przez co wracam nawet o 20 do domu, robię lekcję i trochę się pouczę. Jestem słaba ze ścisłych przedmiotów i mam słabą pamięć. I nawalili nam 3 sprawdziany w tygodniu i dużo kartkówek. Za to jestem dobra w moich zainteresowaniach
Wracasz do domu ze szkoły o 17, obiad, i inne pierdoły jest koło 19, musisz się nauczyć na sprawdzian z jakichś abstrakcyjnych nieprzydatnych pierdół żeby zdać i odwalić. Kogoś pasjonuje biologia to będzie np. chciał się kształcić w kierunkach medycznych a później w kilku pokrewnych dziedzinach aby zostać powiedzmy chirurgiem,. Jaka to absurdalna rzeczywistość aby zmuszać kogoś do nauki czegoś i wystawiać komuś ocenę która powoduje, że może przez to nie zdać, a ten ktoś nie będzie miał zamiaru tego wykorzystywać i nie ma takiej predyspozycji do nauczenia. Szkoła zakłada że ludzie mają taki sam umysł aby pojąć z konkretnej dziedziny wiele nieprzydatnych rzeczy. Czasami miałem wrażenie że uczymy się do teleturniejów i zabłyszczenia w towarzystwie niż wiedzy praktycznej. Mnie przerażało zawsze to, że osoby które były bardziej wyszczekane przebojowe, które ledwo zdawały umiały odnaleźć się na wielu stanowiskach pracy, niż te które dostawały same piątki a trójki przyprawiały o zawał serca, ciche, miłe i spokojne. Jak dla mnie szkoła powinna ukierunkowywać dzieci do czego się nadają, a nie wrzucać do jednego wora
Powinna, ale nie jest tak, bo nauczyciele musieliby mieć całkiem inne myślenie, być otwarci i posiadać wiedzę o świecie i realnym życiu, a nie głupotach niemających wpływu na późniejsze życie i idąc dalej nie byłoby to na rękę tym na górze. Muszą ludzi programować i tyle, mi aż przykro jak patrzę na ludzi, każdy ten sam schemat w życiu, przeżywają oceny, szkołę co jest jakąś abstrakcją wymyśloną przez kogoś, nie mają na nic planu swojego, nic nie wiedzą, a ich rozrywka to walenie wódy co weekend, a później się budzą, że ktoś kto się wyrwał z tego systemu i ma 100 razy lepiej, a oni żyją w smutnym życiu, którego nie chcieli. Ja jeszcze chodzę do szkoły, na szczęście już jestem powoli na końcu tej drogi, ale dla mnie to codzienna męka, jedyne co tam odczuwam to żenadę i chęć powrotu do domu, czuje że tylko marnuje tam czas do tego muszę przebywać z ludźmi, z którymi mnie nic nie łączy i słuchać głupiego gadania nauczycieli, którzy myślą, że są super mądrzy i każdy chce tyrać na marnym etacie za marne pieniądze i mieć przeciętne życie robiąc do tego coś czego nie chce tak jak zresztą Ci zabawni nauczyciele. Większość jest tam po to żeby po prostu mieć pracę, a nie bo chce tam pracować.
ale ty wiesz że ludzie myślący są problemem dla władz? a szkoła ma nauczyć być posłusznym a nie myśleć? myślisz że dlaczego podczas wojny wybito nam inteligencję? bo to oni wzniecali powstania, bo to oni się buntowali a ludzie nie mają się buntować, mają się słuchać, mają być głupi, mają być cicho
@@pantheliryk no ale to ma sens. szkoła uczy nas myśleć szablonowo. jak zrobisz zadanie z matmy innym sposobem niż w kluczu to ci nie zaliczą, bo masz nie wychodzić poza schemat
@@pantheliryk to nie bzdury, dzisiejszą szkoła polska bazuje na systemie szkolnictwa utworzonego przez kanclerza Bismarcka, który jawnie i oficjalnie stworzył szkolnictwo mające wykształcić bezmyślnie posłuszną armię na planowaną wielką wojnę (1 wojna światowa)
@@pantheliryk nie twierdzę że szkoła jest zupełnie niepotrzebna po prostu gdyby faktycznie chcieli nas czegoś nauczyć to podstawa programowa wyglądałaby zupełnie inaczej i byłaby aktualizowana o wiele częściej uczniowie byliby traktowani jak ludzie - żywe istoty o bujnej wyobraźni, plastycznym umyśle i wielkim potencjale, a obecnie są traktowani jak zero-jedynkowe roboty zaprogramowane do wykonywania poleceń
10:59 jak zapytałem się nauczycielki o to po co w dorosłym życiu przyda nam się to czego się uczymy ( działania na zbiorach ) odpowiedziała: Musicie się tego uczyć tylko dla matury, żeby ją zdać.
Coś z czym się mogę zgodzić. Jestem w 4 klasie technikum informatycznym i trochę żałuję że wybrałem taki a nie inny profil. Ale było to najlepsze co miałem do wyboru. Podczas nauki zauważyłem moje zmęczenie i znużenia które cały czas mi towarzyszy. Siedzenie w ławkach i tłumaczenie tego co mam wiedzieć a nie rozumieć. Ostatnio dostaliśmy projekty by wykonać strony internetowe. Niby proste ale przez nudne zajęcia nie lubię tego robić. Poprostu mnie zniechęciły ale wziąłem się za projekt bo przecież nie mogę dostać jedynki. Niestety trochę chorowałem i musiałem robić projekt w trybie prędkim a jednoczenie zgrało się to z tygodniem testów po potrzebne oceny(co też jest trochę absurdalne że nauczyciele muszą wyrabiać normę ocen). Skończyłem projekt jeszcze na lekcjach i byłem z niego dumny po mimo że wiedziałem że jest pełen dziur. Ale podczas tworzenia go przypomniałem sobie po kiego wybrałem tą szkołę i co trochę utraciłem. Przedemną matura. Test który ma zaważyć o moim życiu. Lecz nie pisze go dla siebie a dla rodziców bo kiedyś się może przydać lepiej mieć niż nie. Nie napiszę jej dobrze bo od zawsze wiedziałem że jestem miernym uczniem. Pisze to dla rodziców. A jak tylko kończę szkole rzucam wszystko co było z nią związane w kąt i zaczynam uczyć się tego co mnie zachęciło do tego. Tworzenie gier, mam nadzieję że mój plan się uda. Bo przez szkołę i mój strach że jak zaczne coś tworzyć to nie stracę rachubę czasu i nie dam rady zdać testów, nie podjąłem dziań w tym kierunku. Zmiana edukacji jest potrzebna i widzi to coraz więcej osób. Egzaminy są wygodne ale nie wymierne. Jak masz słabszą pamięć to zostaniesz zjedzony i będą mówić że jesteś zdolny ale leniwy. Albo gdy masz trudności z czymś. Bo się nie przykładasz. Czemu każdego przedmiotu nauczą inny nauczyciel a ja mam to wszystko umieć. ZZZ- zapamiętać zdać zapomnieć. To nie jest dobra zasada. Wielu nauczycieli których spotkam to należą do jakiś kategorii. Młode które chcą coś zmienić albo od zawsze chciały uczyć, osoby które "nie miały" inne wyboru, bo on potrzebuje pieniędzy a pensja nauczyciela słaba, starzy którzy pracują bo są chwile przed emeryturą. Najlepiej nauczali mnie nauczyciele którzy robili to z pasji. Mieli jakąś firmę jeszcze albo partnera który więcej zarabia. I nagle można uczyć sensownie i ciekawie. Podnieśmy może na początek pensje nauczycieli i zachęćmy do kreatywnej pracy a nie zatrudniamy jak najwięcej miernych nauczycieli albo takich którzy momentami chcą chyba się tylko odbić swoją złość na uczniach bo im w życiu nie idzie.
Racja, ja jestem w 1 liceum i też mam problem z rozszerzaniem zainteresowań. W podstawówce robiłam to po nocach, a teraz - nie mam czasu. Natomiast jak chodzi o oceny to nie też nie ma to sensu. Przykład - w podstawówce miałam na koniec 8 klasy 6, bo wyczaiłam klucz, według którego zbudowane są sprawdziany. Moja koleżanka miała 5, a po angielsku mówi i rozumie 100 razy lepiej ode mnie, tylko poprostu na sprawdzianach odpowiadała dobrze, ale nie według klucza...
Moja nauczycielka z matmy tak ma jak w końcówce napisane Tydzień przed umówiłem się z nią na poprawę uczyłem się 2h w dniu poprawy miła zły dzień i mi nie zrobiła poprawy
@Wuochi _Demon też jestem w 4 technikum na tym samym profilu. Zdarzają się różni nauczyciele przez co straciłam zapał do informatyki. Dopiero w 3 klasie uczyła mnie nauczycielka która potrafiła wszystko wyjaśnić od A do Z można było się jej zapytać o cokolwiek. Przez całą trzecią klasę dzięki niej nauczyła mnie dużo przydatnych rzeczy, ale niestety już w 4 klasie uczy mnie jakiś pacan, który coś tylko szkryfnie na tablicy (nawet hierohlify) i powie zrobcie to nic nie wyjaśniając. A kiedy coś wyjasnia to uogólnia to- nie wyjaśnia szczegółowo - (przez co znowu straciłam zapał )
W okresie pandemii i wakacji zdobyłam więcej wiedzy (na własną rękę) niż przez 12 lat edukacji. Cholernie przykre, a najbardziej chyba to, że przez oceny, sprawdziany, pracę domowe itd nie mam już czasu ani siły żeby kształcić się samodzielnie
To cie przebije bo u mnie w technikum był nauczyciel z magistrem wcale nie stary bo ok. 34lat i nie potrafił podłączyć i uruchomić projektora... a jego nauczanie polegało na przepisywaniu książki do zeszytu ( dlatego każdy u niego miał ledwo 50% obecności)
moja "nauczycielka" projektowania stron internetowych myśli, że jak usunie skrót z pulpitu to odinstaluje program, do tego kupiła licencję do WinRARa i nie umie w angielski, więc wszyscy mamy na nią wyjebane bo i tak wiemy więcej od niej i to MY moglibyśmy ją uczyć
Nauczyciele od początku wiedząc jak korzystać z painta dlatego w podstawówce zawsze były zadania z niego albo prezentacja w PowerPoincie Ale żeby zrobić coś skomplikowanego w liceum to już za głupi są Szkoły mają informatyków tylko zamiast dać ich na stanowisko nauczyciela informatyki biorą tych co się nie znają.
To naprawdę dobre przykłady, dają do myślenia. Jak sprawić, żeby osoby odpowiedziałne z nasze nauczanie zobaczyły ten film?? Udostępniam dalej, niech ich dosięgnie. I czekam na więcej
Jako harcerka zhp od wielu lat, pracuję z 7-9 latkami i z własną grupa wiekowa (16-21 lat) muszę przyznać że metodyka i narzędzia pracy zhp opiera się od wielu lat na tak głośnym nowoczesnym nauczaniu. Młodzież realizuje projekty, akcje społeczne i rozmaite umiejętności pod pretekstem sprawności. Do tego daje mnóstwo przestrzeni do zabierania znajomości i relacji "jak równy z równym" na dużym pułapie wiekowym. Dba również o indywidualny rozwój za pomocą prób na stopnie harcerskie Sama też widzę, że znajomi którzy siedzą w harcerstwie od kilku lat są znacznie bardziej ogranięci życiowo i zaangażowani w życie społeczne, np szkole niż ci którzy nigdy nie mieli stycznoci z zhp. W ten sposób dzięki działalności w harcerstwie mam doświadczenie w pracy w zespole, zarządzaniu zasobami ludzkimi (przy tworzeniu np biwaku), pracy z dziećmi, planowaniu pracy z wyprzedzeniem rocznym, jestem po profesjonalnym kursie pierwszej pomocy i po niezliczonych godzinach pracy wolontariackiej. A jeszcze nie mam 18 lat Marzy mi się żeby szkoła działa metodyka harcerska
Ostatnio myślałam o przedmiocie ktory faktycznie przydałby mi sie w życiu i mógłby być taki, ze np. 1klasa: numery alarmowe, ochrona przed niebezpieczeństwami(jak sie zachowac w danej sytuacji) typu pożar , groźny pies, porwanie , zgubienie sie , narkotyki , pedofile itp. 2 klasa :poruszanie sie komunikacja miejska, wartość pieniadza itp. 3 klasa: etapy nauki od szkoły podstawowej do studiow i jak sie dobrze uczyc oraz jak reagowac na nienawisc i szykanowanie czy cos 4 klasa czym sa dokumenty, co posiada kazdy człowiek(dowod osobisty , wszystkie papiery dotyczace obywatela, paszporty itp.)i jakie sa grupy krwi i takie tam 5 klasa: znaki drogowe i poruszanie sie po jezdni i jak zdać prawojazdy i tym podobne czyli cis na tym etapie. 6 klasa: jak złozyc podanie na studia czy do pracy , nauka o polityce i czym sie kierowac u wyborcy i na czym to wszystko polega 7klasa: kim jest notariusz, jak wynajac lub kupic lub wybudować mieszkanie , jak sie opłaca rachunki 8Klasa :czym sa podatki , jak prowadzic dobrze i bezpiecznie rodzinę i tym podobne Między tymi wcisnąć gdzieś jak sie zabezpieczac , na jakie choroby mozna by zachowac na codzien ,czym sie kierowac w wyborze studiow i jakie sa nasze mocne strony i duzo, duzo innych tylko nie wiem do ktorej klasy mozna by je przypisac, bo w koncu mnie tego nie uczą a ja mam 13 lat więc tego nie wiem lol to jest takie gdybanie, ale o wiele lepiej byłabym (i reszta dzieci) przygotowana do zycia oraz nie balabym sie doroslosci. Teraz mi przykro bo sie wyprodukowałam , ale yt nigdy nie pokazuje zbytnio moich komentarzy, ale napisałam bo była mowa o tym, że w 2 odcinku bedzie bodajze mowa o potrzebnych przedmiotach wiec... Sory za wszystkie bledy ale jutro mam szkole i jestem juz śpiąca oraz zdenerwowana przez moja pania od matematyki ktora nie nadaje sie do pracy z dziecmi ( jak i moja wychowaczyni), ale jutro piatek czyli ostatni dzien przed przerwa od tego koszmaru (aka szkoły ) a tak to pozdrawiam i dobranoc czy cos✨
4:22 U nas w szkole też była taka "instytucja". Przygotowania do pewnego dość ważnego przedsięwzięcia trwały około 3 miesięcy. Skończyło się na tym, że otwieraliśmy drzwi gościom i po nich sprzątaliśmy. Wszystko to żeby na koniec dostać plusa.
Poprosze o więcej takich filmów Nagłaśnianie sprawy jak nieudolny jest system edukacji jest bardzo potrzebne. Szkoła zabija kreatywność, marnuje czas, męczy psychicznie i przede wszystkim nie uczy czegoś co nam się przyda. To jest takie smutne. Naszemu państwu chodzi o to żeby ludzie byli głupi i posłuszni, bo takimi ludźmi się najlepiej steruje...
W technikum geodezyjnym mam rozszerzoną matematykę i fizykę. Gdy wybierałem szkoły myślałem że będzie potrzebna rozszerzona geografia, ale no przecież na geografii uczę się o tym kto jest światowym liderem w produkcji bambusa albo wydobycia węgla a nie czegoś związanego z kartografią
w technikum budowlanym uczę się bajek napisanym w języku tak starym że nauczycielka musi tłumaczyć co czwarte słowo i jedyne do czego mi się to kiedykolwiek przyda to matura
Niestety ale taka jest prawda, dla mnie szkoła nie jest po to żeby się czegoś dowiedzieć tylko po to żeby zdać zdać zdać......itd,.nic nie wnosi do naszego życia oprócz niepotrzebnego stresu związanego z karami co do ocen i co do dostanej oceny
Przykład z tego tygodnia. Mieliśmy zapowiedziany test z lektury. W dzień testu pani od polskiego mówi nam że nie zrobi bo jej się „nie chcę”. Każdy z klasy uczył się po kilkanaście godzin dziennie a pani po prostu mówi że jej się „nie chcę”. Czujemy się pomiatani przez nauczycieli. Dobrze że nie każdy nauczyciel jest taki i naprawdę daje nam chęć do dalszej nauki.
U mnie w podstawówce (teraz mam 25 lat) w klasach 4-6 mieliśmy przedmiot przedsiębiorczość i w jego ramach prowadziliśmy sklepik szkolny. Uczniowe na przerwach byli sprzedawcami, sami robiliśmy inwentaryzację itp. To było naprawdę super!
Aha a ja jestem aktualnie w 6 klasie podstawówki mam 11 lat I jest wręcz odwrotnie, ze 3 kolegów walczy o klientów jakością i ceną maryśki XD Ale 1 raz paliłem nawet dobra ale chyba za mało suszyli
Ale nauczyciele nie mają wpływu na takie sprawy, mówią wam takie rzeczy abyście lepiej przygotowali się na egzaminy i poszli do wymarzonej szkoły, a nie dlatego, że testy są najważniejsze.
Mowiac szczerze to lubie chodzic do szkoly. Moja motywacja do nauki to glowie chcec pokazania samej sobie ze moge, ze jestem w stanie i ta wiedza minsie przyda. Profil klasy wybralam tak, ze chodze tam z przyjemnoscia. Jedyne co mi przeszkadza to to, jak bardzo po reformie edukacji przeladowana stala sie podstawa programowa. Mam checi, chetnie zdobywam wiedze i czuje z tego satysfakcje ale mimo to czasem jest to niemozliwe. Nawet po skupianiu sie na lekcjach i dobrej organizacji czasu ciezko wyrobic sie z lekcjami. Mysle ze MEN widzi w nas maszyny, a nie mlodych ludzi ktorzy powinni miec troche czasu dla siebie. Nie jestem w stanie przez 8 godzin siedziec w skupieniu a potem przez nastepne 4 uczyc sie i odrabiac zadania domowe. To po prostu fizycznie niemozliwe.
Właśnie dzisiaj sobie oglądałam twoje filmy na temat edukacji szkolnej i fakt mogliby coś zrobić ze szkołą, a przede wszystkim mogliby właśnie coś zrobić ze stanem szkolnych łazienek których nie da się zamknąć
stan łazienek w szkole to głównie wina uczniów to oni rozwalają drzwi itp (pozabrakume papieru toaletowego) sama wiem po w podstawówce były tak rozwalone łazienki nawet po remoncie a jak poszłam do liceum to jakoś wszystkie łazienki są ogarnięte
Zgadzam się z wszystkim co powiedziałeś, i to właśnie dlatego (tak sądze) mam taką ogromną niechęć do szkoły. Chodzę tam po to żeby być, bo musze, a uczyć się zawodu, uczę w domu, czasem paląc kable itd, ale to właśnie jest cała moja nauka, a nie w szkole. To dlatego tak bardzo lubiłem zdalne lekcje bo bezstresowo, nie widząc tego przygnębiającego więzienia, duzo wiecej sie dowiedziałem niz z tloku informacji zawartch na lekcjach tradycyjnych, przy okazji uciszajac kolegów, którzy jak zawsze wygłupiali się. Na lekcji online nie było takich sytuacji. Wystarczyło wyciszyć mikrofon i mozna bylo sie skupić na tym co chce przekazać nauczyciel. Tu w domu czuje się zdecydowanie lepiej, bo nikt nie stoi mi nad głową, nie stresuje mnie. Lubie to robić ale tylko w domu. Myślę że dużo bardziej polubiłbym taką szkole jak z twojego filmu, niż taka jaka jest dotychczas. Trochę skończyły mi się nadzieje, bo dużo się o tym mówi, ale niech w końcu usłyszy to MEN i zmieni to co jest juz przestarzałe...
U nas w technikum turystyczno gastronomicznym pomiędzy zwykłymi lekcjami w tygodniu, mamy lekcje baristyki, jako podobno jedyna szkoła w Europie, wszyscy robiąc kawe, i pijąc ją wspólnie, zbliżają się do siebie, na lekcjach dodatkowo uczymy się innych przedmiotów, na podstawie przykładów kawy, np. biologii, chemii czy geografii, a sposób w jaki to robimy, i zważając na to że wszyscy kochamy kawe, sprawia, że wszyscy uczniowie przykładają się do nauki, a z zajęć, wynosimy dużo więcej niż z normalnych lekcji Małopolska Szkoła Gościnności, Myślenice
To prawda,ale tak naprawdę w życiu liczy się to co umiesz.i to to powinno być w jakimś stopniu wyznacznikiem tego co chcesz w życiu robić, a nie ocena szkolna. Na zdany egzamin mogą mieć wpływ różne czynniki nawet takie jak samopoczucie, wyspanie, stres przed egzaminem. Wszystko zależy od wrażliwości, podejścia danej osoby.
1:04 1) Powód. Jak się kiedyś spytałem po co uczymy się całek, matematyczka odpowiedziała, „żeby gimnastykować umysł”. To trochę jak być ćwiczyć bicepsy poruszając palcem u nogi. Porażka.
Żeby gimnastykować umysł można rozwiązywać krzyżówki czy sudoku , a nie uczyć się rzeczy które ciężko zrozumieć . W matematyce jest mnóstwo rzeczy które nikt nie rozumie, są nie przydatne do życia , często ciężko do zrozumienia. Naszczescie jest YT i Matemaks ;)
@@TWARDOWSKY. po za tym to właśnie z matematyki najwięcej osób nie zdaje matury , bo to jest poprostu ciezkie, a po maturze luz można o wszystkim zapomnieć , bo w życiu co się przyda to dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie oraz podstawowe procenty i ułamki
Ciekawy pomysł całkiem tylko przydałoby się więcej konkretów. Wymienione pomysły są jak najbardziej dobre dla podstawówki, ciekawe co zaproponujesz do liceów/techników?
"Lecz to wszystko przez to, że o hajsie nie uczą nas w szkołach To im nie na rękę, lepiej żebyś był potulnym konsumentem Żebyś nie był równym nigdy konkurentem Żebyś żył i zginął równym owczym pędem"
Szczerze to pierwsze 2 punkty i namiastka 3 pojawiły się u mnie w szkołach w czasie mojej edukacji i szczerze to problemem nie było to, że to wiedza teoretyczna była itd, (bowiem to była bardziej praktyczna) tylko to, że wszystko co się kojarzyło ze szkołą było złe, ludzie nie chcieli w tym brać udziału, tylko dlatego, że to organizowała szkoła, czyli największym problemem szkoły, jest to, że musimy do niej chodzić i od początku wmawia się nam, że nasi rodzice pracują, a my za to chodzimy do szkoły, i to jest jakby nasza praca, ja szczerze dobrze wspominam swoje LO, nie dlatego, że samo LO coś ciekawego organizowało, tylko dlatego, że byli tam nauczyciele z pasją do nauczania i nie tego szablonowego, tylko po prostu do nauczania, przez 3 lata LO, prawie w ogóle nie skorzystaliśmy z książki do polskiego, nauczyciel u nas wyznaczył swoją kolejność czego, kiedy uczy i często to się pokrywało, z programem, ale my o tym nie wiedzieliśmy i ten pewien rodzaj buntu nam się podobał, że myśleliśmy, że nie idziemy zgodnie z systemem, tylko swoją drogą, poza tym u mnie w szkole była prosta zasada, czyli każdy mógł myśleć na każdy temat jak tylko chciał, tylko musiał to umieć uzasadnić, z polskiego to pozwalało, ludziom skrytykować np Mickiewicza, że był do niczego i jeżeli to uzasadnili to nauczyciel przyznawał im rację, tak samo jeżeli uzasadnili, że Balladyny, w swoich morderstwach miała rację, to im przyznawano rację również, na matmie też każdy mógł obliczać jak tylko mu się podobało pod warunkiem, że udowodnił, że jego wzór pasuje do większości tego typu zadań i na każdym przedmiocie było podobnie i to nam się podobało, ta wolność i takich przykładów było wiele, np nie było problemu, żeby uczniowie na przerwie wynajęli aulę i zrobili koncert, albo puścili muzykę z głośnika i zrobili pociąg przez całą szkołę (nawet nauczyciele się do takich spontanicznych inicjatyw przyłączali, ale nie ingerowali), generalnie podstawą żeby system edukacji był dobry, jest wolność, a nie organizowanie na siłę różnych rzeczy uczniom, a najgorsze by było ich do tych, rzeczy zmuszać
To wszystko pięknie brzmi, ale prawda jest taka że większość z tych pomysłów nie ma szansy wypalić. Ludzie nie są idealnie, tak jak ci przedstawiani w przerywnikach. Będąc w pierwszej klasie szkoły podstawowej, byłem przerażony tym miejscem, nagle zostałem wrzucony na głęboką wodę nowych dzieci, nauczycieli i korytarzy. Nie potrafiłem skupić się na niczym innym, poza tym, kiedy będę mógł wrócić do domu. Dołożenie kolejnych nowych doświadczeń w postaci projektów edukacyjnych, w których musiałbym brać czynny udział, było by gwoździem do trumny. Parę lat później faktycznie brałem udział w ogólnowojewódzkiej akcji, która w spotach i na papierze wyglądała na naprawdę nowoczesną. Mimo to nikt się nią za bardzo nie przejął (do dziś nie wiem do końca o co w tym chodziło a potencjał był duży, jak kogoś interesuje co to było to niech wpisze w google CDEW). Co do tych kilkunasto osobowych grup pod opieką starszych uczniów, nie sądzę żeby to był dobry pomysł bo zazwyczaj starsi uczniowie nie są zbyt przychylni dla swoich młodszych kolegów ze szkoły i raczej im dokuczają niż pomagają. Obawiam się że aby doszło do jakiś większych reform edukacji musimy poczekać jeszcze dłuuuugo. Bo nie ma idealnego rozwiązania, wiadomo zawsze najlepiej wybrać to najbardziej optymalne, ale każda z propozycji wymienionych w filmie ma swoje ogromne minusy. Pierwszy nasuwa mi się już po pierwszej propozycji, tej z oprowadzaniem po szkole. Wiem z autopsji że większość uczniów bała by się brać w czymś takim udziału, a zgłosili by się tylko ci "geniusze" którzy akurat są bardziej odważni. Oni też byliby w szkole faworyzowani przez nauczycieli co pogłębiło by tylko lęki mniej odważnych uczniów, którzy ze względu na często ich charakter nie potrafili by w tak młodym wieku wyjść i opowiadać o czymś publicznie. Podsumowując bez jeszcze większego podziału społeczeństwa na tak zwanych "przegrywów" i "wygrywów" nic nie da się zrobić i można tylko wymieniać co jest nie tak.
Jako osoba, która w szkole często była zaliczana do owych "geniuszy", pragnę nadmienić, że takie osoby bardzo często nie zgłaszają się same, lecz są z automatu wybierane przez nauczyciela. Są to często osoby posłuszne, którym głupio jest odmówić i które nie chcą rozczarować nauczyciela. Przez swoje zaangażowanie mają przeważnie dobrą relację z nauczycielami, często wchodzą w interakcję z nimi i zadają pytania, co sprawia, że są bardziej przez nauczycieli zauważane i same stają się śmielsze, widząc, że po drugiej stronie też jest człowiek. Powstaje wtedy taka sytuacja, gdzie osoby spoza tej "elity" myślą 'ja się w to nie angażuję, bo oni i tak to zrobią/ zrobią to lepiej', podczas gdy ci lepsi uczniowie mają podejście "jak ja tego nie zrobię, to nikt tego nie zrobi'.
Jak to mówił mój nauczyciel od religii/informatyki: Ty nic nie musisz, ty musisz tylko umrzeć xd czaicie to typ to bardzo często gadał jak się nie miało prac domowych w gimbie te x lat temu - i weź się człowieku tu ucz z takimi ludźmi...
Dobrze w sumie mówił. Te życie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Uczymy się, że u dostać sis do pracy i zarobić na te życie, ale i tak przecież umrzemy, więc nie musimy się uczyć I chodzić do pracy, możemy już dziś popełnić samobójstwo. Więc nauka to taka nasza wola...
Dzisiejsi nauczyciele właśnie nie potrafią jakoś urozmaicić uczniom lekcji, żeby ich zaciekawić, ponieważ częściowo muszą tak prowadzić z powodu narzucanych tematów ,,z góry'', na co nie mają wpływu.Ja np. z chemii nie miałem ciekawych doświadczeń, jak w innych szkołach strzelanie karbitem, jedynie tworzenie kryształów z kwasu solnego...I w tym jest problem, bo musiałem uczyć się chemii, żeby zdać na 2...Super odcinek i czekam na kolejne ;)
Warto też wspomnieć o tym, że Polskie szkoły nawet nie wspominają uczniom o tym, jak się efektywnie uczyć. Polecam książkę Kotarskiego "Włam się do mózgu", czy też kanał na yt "Sekrety Poliglotów". Gdybym wiedział o kilku nieoczywistych ale prostych trikach, to zupełnie inaczej przyswajał bym wiedzę w czasach szkolnych.
Akurat ostanio miałam rozkminę, że na chemii powinno się uczyć, jak dobierać odpowiednie środki higieny, kosmetyki, jak czytać etykiety lub samemu tworzyć jakieś przydatne substancje. Na biologi hodować rośliny lub zwierzęta, a na historii robić rekonstrukcje bitwy pod Grunwaldem czy coś... Super odcinek!
Potrzebujemy więcej takich materiałów. Sama poszłam do liceum humanistyczno prawnego, ponieważ chciałabym pisać książki, albo chociaż mieć coś wspólnego z książkami, albo literatura. No...przejechałam się na tym. Obecnie uczę się dla moich rodziców bo sama nie mam chęci chodzić ani pobierać wiedzy z obecnych szkół. Zajęcia niby humanistyczne, ale oczekuje ode mnie ze będę wiedzieć wszytsko.
Głównym problem w szkołach jest to że są dane ramy z których nie można wyjść. Nawet nauczyciele je mają dodatkowo to że często nie dają się rozwijać (chodzę do liceum plastycznego) i najlepsze jest to że mamy jakieś głupie testy z rysunku, malarstwa i rzeźby c: cudo❤️
Dlaczego przewodów zawodowych chętniej się uczy od takiego polskiego. Bo widać ich sens. Na przykład lutowanie żeby móc naprawiać zepsute rzeczy. Układy analogowe by móc sobie zrobić np wzmacniacz. A polski. Po nic osobie po technikum która chce mieć po szkole pewny fach w ręku.
O ile są przedstawiane w zrozumiały sposób. U mnie w technikum większość klasy nie rozumie w ogóle tych przedmiotów, co przekłada się na to, że ich nie lubią
Gdyby chociaż nauczyciele byli spoko albo jak by się przyłożyli do tłumaczenie np: zrobią z nami 2 strony i myślą że jest git ,podhodzisz do tablicy mówisz pani no ja tego nieumiem a ona noto siadaj do ławki 1 noto super tłumaczenie .
Ale przecież bywają spoko nauczyciele którzy potrafią dobrze wytłumaczyć czy nawet postarać się pomóc gdy nie rozumiesz tematu no przynajmniej u mnie w szkole tacy są
10:52 powiem ci, że dzisiaj, kiedy rodzice poprawiają swoimi dziećmi "błędy" z młodości, to średnia 5.4 nie jest tak wysoka xD. Ja klasę 8 skończyłem ze średnią 5.4 głównie ze względu na przymus uczenia się. Nie jest to złe patrząc z pewnego punktu widzenia. Ale dla osoby, która zaczęła 8 klasę z 13 latami (w moim przypadku) na koncie nauka do egzaminów i ogarnięcie WSZYSTKICH przedmiotów jest bardzo monotonne i wykańczające. Taki nakład pracy odbił się bardzo na mojej psychice. Jestem teraz w 2 klasie technikum informatycznego i szczerze mówiąc próbuję się uczyć, ale nie jestem wstanie. W tym momencie uczę się na moje zawodowe, które mnie interesują, a z innych przedmiotów z wyjątkiem matematyki i języków obcych naukę ograniczam do minimum.
Powiem Ci tak w szkole średniej powinno się przykładać do przedmiotów rozszerzonych a na podstawowych tylko żeby zdać taka prawda nie ma szans ogarnąć wszystkiego na raz i na dodatek na dobre oceny tego materiału jest wręcz za dużo moim zdaniem.
Podstawy przedsiębiorczości zdecydowanie nauczyły mnie gospodarowaniem. Może nie finansami, ale czasem i wykorzystaniem dodatkowych 45 minut w ciągu dnia na drzemkę 👍👍👍
To jest dobry odcinek. Ja obecnie mieszkam w UK i tutaj nauczanie zaczyna sie kiedy dziecko konczy 5 lat i idzie do szkoly. Poziom jest niski ale przynajmniej nie ma zadnej przymusowej religii w szkolach... poprawka, nie ma zadnej religii :)) Dlatego ciesze sie ze moj syn nie bedzie musial miec glupot wciskanych do glowy od malego....
Wszystko fajnie szkoda że raczej te zmiany mnie nie dotkną (2 liceum), ale niestety marzenia marzeniami a życie życiem. Lecz nie poddajemy się bo nadzieja umiera ostatnia. Jestem wielkim zwolennikiem bo po mimo ze sie dobrze uczę (w każdej klasie pasek) to czuje zmęczenie i takie wypalenie nie lubię chodzić bo nudzi mnie to sztywny wzór nauki bez zaskoczeń i czegoś ciekawego czuje się wręcz zmuszany jak więzienie presja że czegos nie umiem albo nie rozumiem a jak raz przytoczyłem zmiany które znalazlem na twoim i kanale Prince Ea gorąco polecam to zostałem wyśmiany czekam na dalsze odcinki mam nadzieje że kiedyś porozmawiamy bo jesteś na mojej liście osób z ktorymi chcialbym bardzo porozmawiać i się spotkać do zobaczenia i cześć
Wszystkie te pomysły brzmią pięknie pod warunkiem że mamy doczynienia z uczniami którzy chcą się czegoś nauczyć. Bo nie oszukujmy się, szkoła jest obowiązkowa dla KAŻDEGO, zawsze znajda się kombinatorzy albo lenie bez ambicji którzy będą psuli całą idee. I to jest moja największa obawa, nawet najwspanialsi nauczyciele i najwspanialsze pomysły potrafią zostać zabite przez kilku niewdzięcznych uczniów
Dlatego moim zdaniem szkoła od 12 roku życia, jak już zdobyłeś podstawowa wiedzę o świecie, powinna być 100% dobrowolna. Jak ktoś bardzo nie chce nic robić albo jest tylko jedno zajęcie na którym chce się skupić, pozwólmy mu na to
Przykład z Niemenem pełna zgoda. Podobne akcje były w moim liceum np scenariusze na wszystkie apele pisali uczniowie i same apele też wymyślali uczniowie z różnych okazji. Potrzebny był tylko approval ze nie jedziemy za grubo i efekty były świetne :) gdyby dobre szkoły miały więcej autonomii i zrzuciły kajdany wymagań z ministerstwa mogłyby naprawdę ruszyć z kopyta
Wszystko co wymieniłeś w tym odcinku wymieniłeś, to anty opis mojej szkoły. ps: W mojej szkole od 7 klasy zacząłem się wręcz bać egzaminu, przez nauczycieli.
Mój kolega, który jest przewodniczącym szkoły, chciał zorganizować zawody e-sportowe , żeby urozmaicić trochę to miejsce i pokazać, że szkoła nie bierze tylko konkursów z XX typu "pani jesień". Nawet był u dyrektora, ale ten olał go i nie zareagował. Już drugi tydzień czekamy na jakąś odpowiedź. Widzę, że nauczyciele i dyrektorzy nadal uważają gry i technologię za najgorsze zło tego świata
W podstawówce na technice mieliśmy kilka tematów do wyboru i np. uczyliśmy się szyć. Moja 10 lat młodsza siostra nie nauczyła się w szkole nawet przyszyć guzika, czy założyć łańcucha na rower.
Jak dla mnie najlepszym przykładem na to co jest złe w systemie edukacji są lekcje historii. Uczymy się w holerę dat, których za nic nie zapamiętamy. Mam 20 lat, i po chwilowym namyśle jedyne ważniejsze daty które przychodzą mi do głowy to 996, 1410 (głównie dlatego że to proporcje na bimber xd), 1492, 1918, 1 września 1939-1945, 1989. Uczymy się setki jak nie tysiące dat, ale nikt nie będzie pamiętał "kiedy odbyła się bitwa pod zadupiem dolnym", a i przez to że uczymy się tego, te ważniejsze daty również uciekają z pamięci. Jak to mówią "Zakuj Zdaj Zapomnij". Jeśli chcemy aby uczeń zapamiętał coś z historii powinniśmy okroić podstawę programową z jak największej ilości nieistotnych informacji. Dokładniejsze daty powinne być uczone tylko z 20 wieku, oraz tylko te najważniejsze z wieków wcześniejszych. Do czego mi się przyda rok narodzyn jakiegoś randomowego średniowiecznego monarchy, czy dokładne daty jakichś 30 mało znaczących bitew na początku 2 wojny światowej?
Masz w 100% rację . Musimy się uczyć mnóstwo dat i książki są grube z bardzo dużą ilością szczegółów które trzeba się uczyć . Po teście można już zapomnieć . Też nic prawie nie pamiętam z historii bo nauka polegała tylko na tym aby nie dostać złej oceny ;)
W szkole najgorsze jest to że wszyscy robią to samo każdy jest inny jeden ma same 5 z matmy drugi 2 i pani która powinna pomóc się nauczyć a większość nauczycieli podchodzi w taki sposób ,,DLACZEGO SIĘ NIE UCZYSZ TO NIE MOJA WINA ŻE NIE UMIESZ NIE ODRABIASZ PRAC DOMOWYCH BO CO NIE MASZ CZASU ?! SZKOŁA ZAWSZE JEST NAJWAŻNIEJSZA UCZ SIĘ!!!!"
Jedno pytanie po co przymusowe zadania domowe ? Chodzę do szkoły by tam się uczyć a nie uczyć się w szkole lub oglądać jakiś film. Wracać do domu o 16-17 i o 18 robić 1000 zadań uczyć sie do egzaminu i tak naprawdę czas wolny mam od godz 20 i to czasami później. A na następny dzień sprawdziany i jedynki za brak zadania. I mówi się zeby wychodzić na dwór ale kur.. kiedy ? mam iść na rower od godz 21 do 0:00
Jakieś źródło tego cytatu o Einsteinie? Jak sam ponoć powiedział, nie jest autorem nawet połowy tych bzdur, które mu się przypisuje. Cytat z filmiku znalazłem na szybko na Wikiquote, ale ze źródłem wątpliwym, pośrednim.
Powiem, że dowiedziałam się więcej o radzeniu sobie w życiu, w internecie, niż w szkole. Jestem osobą która nie potrafi wkuwać, a zdobywa wiedzę przez doświadczenie. Jest to niestety krzywdzące dla mnie z powodu edukacji która mówi, wkuwaj, wkuwaj, zdaj test. Jestem w 8 klasie podstawówki i szkoła już niszczy mi życie. Zamiast mieć czas na moje zainteresowania I doskonalenie mojego talentu, muszę wkuwać i robić zadania domowe. Wydaję mi się, że oceny nie świadczą o twojej wiedzy.
@Albert Kamiński ale pamietaj ze nie kazdy moze. Np moi rodzice nie dopuszczaja abym na koniec roku mial nizsza ocene niz 4. Ponadto moze chce dostac sie do wymarzonej szkoly a zeby zdac trzeba... wkuwac
oraz przygotowywało do pójścia do liceum poprzez wyeliminowanie takiej "patologii" i dawania uczniom więcej czasu na takie dorastanie do szkoły średniej
@@kasetowetasmaszescian4025 nie zgodzę się gimnazjum to tylko przedłużenie podstawówki, w każdym był realizowany ten sam program więc nie było ważne do którego pójdziesz a w szkołach średnich uczysz się tego co sobie wybrałeś jeśli ktoś ma wywalone na edukację to i tak wybierze sobie najbliższą szkołę, a jeśli komuś zależy na konkretnym kierunku to wybierze szkołę taką jaka go interesuje sama kończyłam gimnazjum i uważam że to była totalna patola, nie szło się dogadać ani z uczniami ani z nauczycielami i wolałabym kończyć 8-letnią podstawówkę
@@lama1435 Tyle że po 8-letniej podstawówce jest znacznie mniejsze pole do "uczenia się, co sobie wybrałeś" bo program jest bardziej ogólny. Przygotowania do matury zaczynają się dopiero w ostatniej klasie a rozszerzenie to ... jedna godzina tygodniowo więcej. Biologia, chemia, geografia, fizyka przez 3 lata (wszystkie mam na podstawie). W drugiej klasie trzy pierwsze dwa razy w tygodniu, w trzeciej będzie to fizyka. Zgodzę się, że wcześniejsze pójście do liceum to duży plus, niestety jedyny.
Ja szkołę polubiłam w technikum w kierunku technika organizacji reklamy gdy dyrektor pozwalał nam farbować włosy na wszystkie kolory (a wtedy niebieskie miałam już 4 lata kłócąc się z nauczycielami, że kolor włosów nie zmieni moich ocen). Twierdził, że jesteśmy szkołą z kreatywnymi kierunkami i nie może nas ograniczać.
Ja mam dosyć tego stresu oraz braku czasu. Wracam o 15 do domu i muszę wkuwać kilka przedmiotów na jutro, a przez stres wszystko zapominam , czasami tak serce mnie boli że już wytrzymać nie mogę. Moim zdanie powinni zatrudnić więcej młodych nauczycieli, bo ci starsi tylko wpędzają mnie w strach , fajnie by było też bardziej luźno , może nie od razu na ty ale nie ciągły strach. Moim zdaniem to jest głowny problem szkoły.
Mam super szkołę. Prawie zero prac domowych, sporo luzu, ale i mamy naukę dość taką jak w szkoła, z tym że nauczyciele podchodzą tego bardzo z zainteresowaniem dzięki czemu sami się uczymy no nas to interesuje :)
Wszystkie pomysły są fajne i dużo lepsze od tych normalnych w szkole przedmiotów, ale już mi się nie chce na samą myśl, że musiałabym coś w szkole robić. Wydaje mi się, że to też pokazuje jak bardzo negatywnie jesteśmy od początku nastawiani do tej instytucji i niie uczymy się głównie dla siebie tylko w obawie, że nie będziemy wystarczającymi ludźmi dla świata, rodziców, znajomych itd.
Przykre jest to, że tego typu materiały oglądają uczniowie, a nie MEN
Oj tak...
XD men od dawna o tym wie, ale nic z tym nie robi
To jest do zrobienia działamy!
@@TOJUZJutro w mojej opinii jedynie protesty coś by dały
@@mzpl7357 u mnie w szkole rok temu jedna klasa zaczela chodzic i skanowac, chyba uzbieralo sie ponad pol uczniow obecnych, jedyne co dostalismy to uwagi na podstawie kamer
Jestem w 4 technikum w tym roku piszę maturę ale nauczyciele powiedzieli nam wprost że jeśli będziemy mieli słabe oceny to nas uwalą żebyśmy jej nie pisali bo jak sami mówią (przykład nauczyciela z matematyki) "Nie chce żebyście poszli na maturę i jej nie zdali bo to mnie będzie się czepiać dyrektorstwo za słabe statystyki zdawalności a nie was dla tego po prostu was uwale a na poprawkach was puszczę". I to pokazuje dobitnie jaki stosunek mają nauczycieli do uczniów i to że uczeń jest tylko "statystyką" a nie człowiekiem, pozdrawiam.
+1
Jakie to mądre +1 mordo
that's deep
U mnie w liceum nauczyciele dopuszczaną do matur wszystkich szkoła srebrne cośtam w perspektywach.
Według mnie ten przykład jest jednostkową patologią bo jak jestem pewien przy ankiecie wynik byłby inny. Uważam że system jest przestarzały. Jednak pewne zachowania nauczycieli mają podstawy u zachowań uczniów. Np.takie problemy jak niedowartościowanie powodują że niektórzy pokazują wyższość poniżając innych. Uniemorzliwia to prowadzenie lekcji.(co byś zrobił ma miejscu człowieka który za wykonywanie swoich obowiązków sprawdzania wiedzy jest wyszydzany,wyzywany do tego nie morze realizować działu ponieważ uczniowie nie kooperują bo nie mają celu w życiu. I skupiają się na wyrywaniu dziewczyn lub chłopców i walczeniu o miejsce w społeczeństwie. Nie chcę demonizować aczkolwiek tak właśnie wygląda znaczna część klas.i teraz tak masz klasę która nie ma do cb szacunku, wyzywa cię, zamiast wiedzy sprawdzasz umiejętność skrytego okłamywania samego siebie(ściąganie)nie mówię że tak było w twojej klasie tylko proszę o pomyślenie nad tym jaki wplyw ma zachowanie uczniów na nauczycieli.
Wielkim problemem szkoły jest to że zamiast nas czegoś nauczyć w szkole każą nam się uczyć w domu...
Nie wiem czy cie to zaciekawi, ale na niemieckim uczyli nas że w niemczech jest coś takiego jak ganztagschule czyli szkoła całodniowa gdzie dzieci zostają od rana do wieczoru i odrabiają zadania z nauczycielami. Więc z jednej strony spoko bo dzieci które nie mają dostępu do korepetycji mają pomoc, ale z drugiej strony nie mają czasu na własne zainteresownia.
"No, to teraz przepiszcie sobie 40 stron, z trzech różnych podręczników. Za dwa tygodnie sprawdzian. Dziękuję (no to telenowele czekają 😉)"
Dokładnie, oceny w 90% zależą od tego ile ktoś wykuje a kuć można albo w domu albo 5 minut przed sprawdzianem xD zależy ile kto potrzebuje i jaką chce ocenę
Moja pani od niemca w zeszłą środę: nie zdążyliśmy zrobić tematu więc macie zrobić dwie strony z ćwiczeń w domu (mam wywalone na to czy coś zapamietaliscie i czy coś umiecie)
Szanuje tego pana co w 1:52 specjalnie się schował żeby nie zepsuć ujęcia
Mistrz drugiego planu
Świetny facet
+1 dla tego pana
on po prostu twarzy nie chciał pokazywać xD
@@emperek4019 coś w tym jest
Chciałbym zauważyć, że wykształconym społeczeństwem jest trudniej zarządzać. A ciemnym i skłóconym ze sobą społeczeństwem można robić jawnie co się podoba , czego jesteśmy najlepszym przykładem.
I nie tylko Polska jest tego przykladem :/
Prawda znana od wieków,ciemnym ludem łatwo rządzić,
W samo sedno! Szkolnictwo jest takie jakie ma być. Pruski system edukacji postawiony aby tworzyć armię małych konsumentów. Minionów pozbawionych krytycznego myślenia. Potem puszczasz takim obrazki z Gretą i masz piątki dla klimatu i dramy bo Ziemia się pali. Albo mrozi. Albo pali. Albo znowu mrozi.
Tymczasem nowym ministrem edukacji został typ który uważa że bicie dzieci jest spoko
Co?
@@oliwierciurlik345 Czarnek
@@Rogalinho7 wiem że on ale nie mogę znaleźć tego gdzie o tym mówi
@@oliwierciurlik345 można to wyczytać z jego wypowiedzi. Nie mówi tego wprost.
@@Rogalinho7 kk
Zgaduję, że żyjąc w dżungli z małpami przez 5lat, nauczyłbym się więcej pożytecznych rzeczy niż przez te 18 nauki :D
@@ThePriestsofSilence dlatego chodzisz na lekcje bo dalej "karze" nie umiesz napisac poprawnie
@@ksawerysanewski4601 co
@@ochwat chlop usunal komentarz
Święta Prawda
Szkoła to więzienie! Nie ma w niej NIC fajnego. Uczymy się tylko na sprawdziany i kartkówki.
W polskich szkołach działa technika
1. Zapamiętaj
2. Zdaj
3. Zapomnij
Moim marzeniem jest żeby nauka była przyjemna.
Zgodzę się z twoją wypowiedzią te oceny wcale nie określają naszej wiedzy 🥱
mała poprawka:
1. Zapamiętaj
2. Zdaj
3. Zapomnij
4. Zapij
Julia O. Jak ma się 18 to czemu nie 😂😂
Moja podstawówka wygląda jak więzienie
Jestem wdzięczna szkole, chociaż rzeczywiście kilka rzeczy bym zmienieła
"Ludzie rodzą się mądrzy A potem idą do szkoły"
Tak
XDDDD, większej głupoty nie widziałem, ale cóż, jakoś trzeba pocieszyć większość społeczeństwa
@@johncarry5902 chodzi o to że w szkole narzucają nam myślenie jakiejś osoby I zamykają nam umysły, jeśli np interpretujesz tekst na jezyku polskim to jak zinterpretujesz go inaczej niż jest narzucone z góry myślisz źle
@@lukii5157 albo uczymy się rzeczy nie potrzebnych do życia , a żeby się tego nauczyć trzeba staracic dużo czasu zamiast poświęcać na swoje zainteresowania
@@Noname55625 Ja poświęcam czas na zainteresowania przez co wracam nawet o 20 do domu, robię lekcję i trochę się pouczę. Jestem słaba ze ścisłych przedmiotów i mam słabą pamięć. I nawalili nam 3 sprawdziany w tygodniu i dużo kartkówek. Za to jestem dobra w moich zainteresowaniach
Jak to mój nauczyciel od informatyki powiedział: "Uczycie się żeby zdać, a nie żeby coś umieć."
W takim razie ten nauczyciel musi zadać sobie pytanie czy rzeczywiście chce uczyć.
Uwielbiam jak poruszane są na tym kanale kwestie edukacji. Mógłbym o tym słuchać godzinami!
Wracasz do domu ze szkoły o 17, obiad, i inne pierdoły jest koło 19, musisz się nauczyć na sprawdzian z jakichś abstrakcyjnych nieprzydatnych pierdół żeby zdać i odwalić.
Kogoś pasjonuje biologia to będzie np. chciał się kształcić w kierunkach medycznych a później w kilku pokrewnych dziedzinach aby zostać powiedzmy chirurgiem,.
Jaka to absurdalna rzeczywistość aby zmuszać kogoś do nauki czegoś i wystawiać komuś ocenę która powoduje, że może przez to nie zdać, a ten ktoś nie będzie miał zamiaru tego wykorzystywać i nie ma takiej predyspozycji do nauczenia. Szkoła zakłada że ludzie mają taki sam umysł aby pojąć z konkretnej dziedziny wiele nieprzydatnych rzeczy.
Czasami miałem wrażenie że uczymy się do teleturniejów i zabłyszczenia w towarzystwie niż wiedzy praktycznej.
Mnie przerażało zawsze to, że osoby które były bardziej wyszczekane przebojowe, które ledwo zdawały umiały odnaleźć się na wielu stanowiskach pracy, niż te które dostawały same piątki a trójki przyprawiały o zawał serca, ciche, miłe i spokojne. Jak dla mnie szkoła powinna ukierunkowywać dzieci do czego się nadają, a nie wrzucać do jednego wora
No +1
racja :)
Powinna, ale nie jest tak, bo nauczyciele musieliby mieć całkiem inne myślenie, być otwarci i posiadać wiedzę o świecie i realnym życiu, a nie głupotach niemających wpływu na późniejsze życie i idąc dalej nie byłoby to na rękę tym na górze. Muszą ludzi programować i tyle, mi aż przykro jak patrzę na ludzi, każdy ten sam schemat w życiu, przeżywają oceny, szkołę co jest jakąś abstrakcją wymyśloną przez kogoś, nie mają na nic planu swojego, nic nie wiedzą, a ich rozrywka to walenie wódy co weekend, a później się budzą, że ktoś kto się wyrwał z tego systemu i ma 100 razy lepiej, a oni żyją w smutnym życiu, którego nie chcieli. Ja jeszcze chodzę do szkoły, na szczęście już jestem powoli na końcu tej drogi, ale dla mnie to codzienna męka, jedyne co tam odczuwam to żenadę i chęć powrotu do domu, czuje że tylko marnuje tam czas do tego muszę przebywać z ludźmi, z którymi mnie nic nie łączy i słuchać głupiego gadania nauczycieli, którzy myślą, że są super mądrzy i każdy chce tyrać na marnym etacie za marne pieniądze i mieć przeciętne życie robiąc do tego coś czego nie chce tak jak zresztą Ci zabawni nauczyciele. Większość jest tam po to żeby po prostu mieć pracę, a nie bo chce tam pracować.
Tak a później Polska inteligencja to ludzie, którzy umieją tylko jedną dziedzinę nauki.
ale ty wiesz że ludzie myślący są problemem dla władz?
a szkoła ma nauczyć być posłusznym a nie myśleć?
myślisz że dlaczego podczas wojny wybito nam inteligencję? bo to oni wzniecali powstania, bo to oni się buntowali
a ludzie nie mają się buntować, mają się słuchać, mają być głupi, mają być cicho
Ale bzdury xd już spiski władzy widzą
@@pantheliryk no ale to ma sens. szkoła uczy nas myśleć szablonowo. jak zrobisz zadanie z matmy innym sposobem niż w kluczu to ci nie zaliczą, bo masz nie wychodzić poza schemat
@@pantheliryk to nie bzdury, dzisiejszą szkoła polska bazuje na systemie szkolnictwa utworzonego przez kanclerza Bismarcka, który jawnie i oficjalnie stworzył szkolnictwo mające wykształcić bezmyślnie posłuszną armię na planowaną wielką wojnę (1 wojna światowa)
@@pantheliryk nie twierdzę że szkoła jest zupełnie niepotrzebna
po prostu gdyby faktycznie chcieli nas czegoś nauczyć to podstawa programowa wyglądałaby zupełnie inaczej i byłaby aktualizowana o wiele częściej
uczniowie byliby traktowani jak ludzie - żywe istoty o bujnej wyobraźni, plastycznym umyśle i wielkim potencjale, a obecnie są traktowani jak zero-jedynkowe roboty zaprogramowane do wykonywania poleceń
@@Gliszczyn to niezły bismarck który szykował armie w XIXw. na 1 wojne światową xD
Masny: Co nie działa w polskich szkołach
Quick Answer: Wszystko i nic.
prawda jest taka, że nie jest to tylko kwestia polskich szkół, ale szkół ogólnie
@@TOJUZJutro no... a tak wogule to weż może politykiem zostań co?
@@TOJUZJutro plis zostań ministrem edukacji narodowej
Religia nie powinna być jest obowiązkowa.
@@TWARDOWSKY. cóż u mnie akurat nie
10:59 jak zapytałem się nauczycielki o to po co w dorosłym życiu przyda nam się to czego się uczymy ( działania na zbiorach ) odpowiedziała:
Musicie się tego uczyć tylko dla matury, żeby ją zdać.
Coś z czym się mogę zgodzić. Jestem w 4 klasie technikum informatycznym i trochę żałuję że wybrałem taki a nie inny profil. Ale było to najlepsze co miałem do wyboru. Podczas nauki zauważyłem moje zmęczenie i znużenia które cały czas mi towarzyszy. Siedzenie w ławkach i tłumaczenie tego co mam wiedzieć a nie rozumieć. Ostatnio dostaliśmy projekty by wykonać strony internetowe. Niby proste ale przez nudne zajęcia nie lubię tego robić. Poprostu mnie zniechęciły ale wziąłem się za projekt bo przecież nie mogę dostać jedynki. Niestety trochę chorowałem i musiałem robić projekt w trybie prędkim a jednoczenie zgrało się to z tygodniem testów po potrzebne oceny(co też jest trochę absurdalne że nauczyciele muszą wyrabiać normę ocen). Skończyłem projekt jeszcze na lekcjach i byłem z niego dumny po mimo że wiedziałem że jest pełen dziur. Ale podczas tworzenia go przypomniałem sobie po kiego wybrałem tą szkołę i co trochę utraciłem.
Przedemną matura. Test który ma zaważyć o moim życiu. Lecz nie pisze go dla siebie a dla rodziców bo kiedyś się może przydać lepiej mieć niż nie. Nie napiszę jej dobrze bo od zawsze wiedziałem że jestem miernym uczniem. Pisze to dla rodziców. A jak tylko kończę szkole rzucam wszystko co było z nią związane w kąt i zaczynam uczyć się tego co mnie zachęciło do tego. Tworzenie gier, mam nadzieję że mój plan się uda. Bo przez szkołę i mój strach że jak zaczne coś tworzyć to nie stracę rachubę czasu i nie dam rady zdać testów, nie podjąłem dziań w tym kierunku.
Zmiana edukacji jest potrzebna i widzi to coraz więcej osób. Egzaminy są wygodne ale nie wymierne. Jak masz słabszą pamięć to zostaniesz zjedzony i będą mówić że jesteś zdolny ale leniwy. Albo gdy masz trudności z czymś. Bo się nie przykładasz. Czemu każdego przedmiotu nauczą inny nauczyciel a ja mam to wszystko umieć. ZZZ- zapamiętać zdać zapomnieć. To nie jest dobra zasada. Wielu nauczycieli których spotkam to należą do jakiś kategorii. Młode które chcą coś zmienić albo od zawsze chciały uczyć, osoby które "nie miały" inne wyboru, bo on potrzebuje pieniędzy a pensja nauczyciela słaba, starzy którzy pracują bo są chwile przed emeryturą. Najlepiej nauczali mnie nauczyciele którzy robili to z pasji. Mieli jakąś firmę jeszcze albo partnera który więcej zarabia. I nagle można uczyć sensownie i ciekawie. Podnieśmy może na początek pensje nauczycieli i zachęćmy do kreatywnej pracy a nie zatrudniamy jak najwięcej miernych nauczycieli albo takich którzy momentami chcą chyba się tylko odbić swoją złość na uczniach bo im w życiu nie idzie.
Woah ale sie rozpisałeś, dupnij se monsterka, zapal jointa CBD (legalnego)
I jakoś to będzie
A jak nie no to nwm
Wiedza przydatna z ww. przedmiotami skończyła się już w gimnazjum
Racja, ja jestem w 1 liceum i też mam problem z rozszerzaniem zainteresowań. W podstawówce robiłam to po nocach, a teraz - nie mam czasu.
Natomiast jak chodzi o oceny to nie też nie ma to sensu. Przykład - w podstawówce miałam na koniec 8 klasy 6, bo wyczaiłam klucz, według którego zbudowane są sprawdziany. Moja koleżanka miała 5, a po angielsku mówi i rozumie 100 razy lepiej ode mnie, tylko poprostu na sprawdzianach odpowiadała dobrze, ale nie według klucza...
Moja nauczycielka z matmy tak ma jak w końcówce napisane
Tydzień przed umówiłem się z nią na poprawę uczyłem się 2h w dniu poprawy miła zły dzień i mi nie zrobiła poprawy
@Wuochi _Demon też jestem w 4 technikum na tym samym profilu. Zdarzają się różni nauczyciele przez co straciłam zapał do informatyki. Dopiero w 3 klasie uczyła mnie nauczycielka która potrafiła wszystko wyjaśnić od A do Z można było się jej zapytać o cokolwiek. Przez całą trzecią klasę dzięki niej nauczyła mnie dużo przydatnych rzeczy, ale niestety już w 4 klasie uczy mnie jakiś pacan, który coś tylko szkryfnie na tablicy (nawet hierohlify) i powie zrobcie to nic nie wyjaśniając. A kiedy coś wyjasnia to uogólnia to- nie wyjaśnia szczegółowo - (przez co znowu straciłam zapał )
W okresie pandemii i wakacji zdobyłam więcej wiedzy (na własną rękę) niż przez 12 lat edukacji. Cholernie przykre, a najbardziej chyba to, że przez oceny, sprawdziany, pracę domowe itd nie mam już czasu ani siły żeby kształcić się samodzielnie
u nas pani z informatyki nawet nie wie jak monitor podłączyć do komputera, żałosne co się dzieje w tych szkołach :) (jestem w 2 technikum)
a to pewnie dlatego że tematy czyta z ksiązki, ucząc się z wami XD
To cie przebije bo u mnie w technikum był nauczyciel z magistrem wcale nie stary bo ok. 34lat i nie potrafił podłączyć i uruchomić projektora... a jego nauczanie polegało na przepisywaniu książki do zeszytu ( dlatego każdy u niego miał ledwo 50% obecności)
moja "nauczycielka" projektowania stron internetowych myśli, że jak usunie skrót z pulpitu to odinstaluje program, do tego kupiła licencję do WinRARa i nie umie w angielski, więc wszyscy mamy na nią wyjebane bo i tak wiemy więcej od niej i to MY moglibyśmy ją uczyć
Nauczyciele od początku wiedząc jak korzystać z painta dlatego w podstawówce zawsze były zadania z niego albo prezentacja w PowerPoincie
Ale żeby zrobić coś skomplikowanego w liceum to już za głupi są
Szkoły mają informatyków tylko zamiast dać ich na stanowisko nauczyciela informatyki biorą tych co się nie znają.
To naprawdę dobre przykłady, dają do myślenia. Jak sprawić, żeby osoby odpowiedziałne z nasze nauczanie zobaczyły ten film?? Udostępniam dalej, niech ich dosięgnie. I czekam na więcej
Jako harcerka zhp od wielu lat, pracuję z 7-9 latkami i z własną grupa wiekowa (16-21 lat) muszę przyznać że metodyka i narzędzia pracy zhp opiera się od wielu lat na tak głośnym nowoczesnym nauczaniu.
Młodzież realizuje projekty, akcje społeczne i rozmaite umiejętności pod pretekstem sprawności. Do tego daje mnóstwo przestrzeni do zabierania znajomości i relacji "jak równy z równym" na dużym pułapie wiekowym.
Dba również o indywidualny rozwój za pomocą prób na stopnie harcerskie
Sama też widzę, że znajomi którzy siedzą w harcerstwie od kilku lat są znacznie bardziej ogranięci życiowo i zaangażowani w życie społeczne, np szkole niż ci którzy nigdy nie mieli stycznoci z zhp.
W ten sposób dzięki działalności w harcerstwie mam doświadczenie w pracy w zespole, zarządzaniu zasobami ludzkimi (przy tworzeniu np biwaku), pracy z dziećmi, planowaniu pracy z wyprzedzeniem rocznym, jestem po profesjonalnym kursie pierwszej pomocy i po niezliczonych godzinach pracy wolontariackiej. A jeszcze nie mam 18 lat
Marzy mi się żeby szkoła działa metodyka harcerska
Ostatnio myślałam o przedmiocie ktory faktycznie przydałby mi sie w życiu i mógłby być taki, ze np.
1klasa: numery alarmowe, ochrona przed niebezpieczeństwami(jak sie zachowac w danej sytuacji) typu pożar , groźny pies, porwanie , zgubienie sie , narkotyki , pedofile itp.
2 klasa :poruszanie sie komunikacja miejska, wartość pieniadza itp.
3 klasa: etapy nauki od szkoły podstawowej do studiow i jak sie dobrze uczyc oraz jak reagowac na nienawisc i szykanowanie czy cos
4 klasa czym sa dokumenty, co posiada kazdy człowiek(dowod osobisty , wszystkie papiery dotyczace obywatela, paszporty itp.)i jakie sa grupy krwi i takie tam
5 klasa: znaki drogowe i poruszanie sie po jezdni i jak zdać prawojazdy i tym podobne czyli cis na tym etapie.
6 klasa: jak złozyc podanie na studia czy do pracy , nauka o polityce i czym sie kierowac u wyborcy i na czym to wszystko polega
7klasa: kim jest notariusz, jak wynajac lub kupic lub wybudować mieszkanie , jak sie opłaca rachunki
8Klasa :czym sa podatki , jak prowadzic dobrze i bezpiecznie rodzinę i tym podobne
Między tymi wcisnąć gdzieś jak sie zabezpieczac , na jakie choroby mozna by zachowac na codzien ,czym sie kierowac w wyborze studiow i jakie sa nasze mocne strony i duzo, duzo innych tylko nie wiem do ktorej klasy mozna by je przypisac, bo w koncu mnie tego nie uczą a ja mam 13 lat więc tego nie wiem lol to jest takie gdybanie, ale o wiele lepiej byłabym (i reszta dzieci) przygotowana do zycia oraz nie balabym sie doroslosci.
Teraz mi przykro bo sie wyprodukowałam , ale yt nigdy nie pokazuje zbytnio moich komentarzy, ale napisałam bo była mowa o tym, że w 2 odcinku bedzie bodajze mowa o potrzebnych przedmiotach wiec...
Sory za wszystkie bledy ale jutro mam szkole i jestem juz śpiąca oraz zdenerwowana przez moja pania od matematyki ktora nie nadaje sie do pracy z dziecmi ( jak i moja wychowaczyni), ale jutro piatek czyli ostatni dzien przed przerwa od tego koszmaru (aka szkoły ) a tak to pozdrawiam i dobranoc czy cos✨
Co do 1 przykładu to jest taki przedmiot i nazywa się EDB
@@gryzonwadysaw7245Tyle, że dopiero od klasy 8.
O znakach drogowych i jak się poruszać uczy się w 4 klasie na technice. Nawet kartę rowerowa się zdaje
Ci do 1 punktu to edb
4:22 U nas w szkole też była taka "instytucja". Przygotowania do pewnego dość ważnego przedsięwzięcia trwały około 3 miesięcy. Skończyło się na tym, że otwieraliśmy drzwi gościom i po nich sprzątaliśmy. Wszystko to żeby na koniec dostać plusa.
Poprosze o więcej takich filmów
Nagłaśnianie sprawy jak nieudolny jest system edukacji jest bardzo potrzebne. Szkoła zabija kreatywność, marnuje czas, męczy psychicznie i przede wszystkim nie uczy czegoś co nam się przyda. To jest takie smutne. Naszemu państwu chodzi o to żeby ludzie byli głupi i posłuszni, bo takimi ludźmi się najlepiej steruje...
Ja:
Wracam ze szkoły o 19
Masny:
Co naprawić w szkole
Ja:
Hmmmm ciekawe...
Do 18:30 dzisiaj miałem
@@ktosjd1655 jak zaczynasz o 10 lekcje to tak masz :))
@@MotionTutorial nom, ale na szczęście tylko raz w tygodniu tak mam
@@MotionTutorial ja musze w środy siedzieć od 7:45 do 15:10 bo w środku samym lekcji mam 2 okienka (religia) na którą chodzi 1 osoba w klasie
@@majasulwinska2480 dalej nie masz najgorzej nie którzy mają ponad 40h lekcji w tygodniu
W technikum geodezyjnym mam rozszerzoną matematykę i fizykę. Gdy wybierałem szkoły myślałem że będzie potrzebna rozszerzona geografia, ale no przecież na geografii uczę się o tym kto jest światowym liderem w produkcji bambusa albo wydobycia węgla a nie czegoś związanego z kartografią
w technikum budowlanym uczę się bajek napisanym w języku tak starym że nauczycielka musi tłumaczyć co czwarte słowo
i jedyne do czego mi się to kiedykolwiek przyda to matura
Idziesz na budowlankę uczysz się biotechnologii
@@bengtm9900 obserwowanie mikroorganizmów w betonie hahahah
Niestety ale taka jest prawda, dla mnie szkoła nie jest po to żeby się czegoś dowiedzieć tylko po to żeby zdać zdać zdać......itd,.nic nie wnosi do naszego życia oprócz niepotrzebnego stresu związanego z karami co do ocen i co do dostanej oceny
Oj tak ;c
Przykład z tego tygodnia. Mieliśmy zapowiedziany test z lektury. W dzień testu pani od polskiego mówi nam że nie zrobi bo jej się „nie chcę”. Każdy z klasy uczył się po kilkanaście godzin dziennie a pani po prostu mówi że jej się „nie chcę”. Czujemy się pomiatani przez nauczycieli. Dobrze że nie każdy nauczyciel jest taki i naprawdę daje nam chęć do dalszej nauki.
U mnie w podstawówce (teraz mam 25 lat) w klasach 4-6 mieliśmy przedmiot przedsiębiorczość i w jego ramach prowadziliśmy sklepik szkolny. Uczniowe na przerwach byli sprzedawcami, sami robiliśmy inwentaryzację itp. To było naprawdę super!
Aha a ja jestem aktualnie w 6 klasie podstawówki mam 11 lat
I jest wręcz odwrotnie, ze 3 kolegów walczy o klientów jakością i ceną maryśki XD
Ale 1 raz paliłem nawet dobra ale chyba za mało suszyli
Moi nauczyciele mówią nam to będzie na egzaminach końcowych! A nie to wam się przyda
Dokładnie! Strasznie to denerwujące
Tak mówi chyba 90% nauczycieli, a na pewno ci którzy uczą tak jak im kazali, a nie z pasji
Ale nauczyciele nie mają wpływu na takie sprawy, mówią wam takie rzeczy abyście lepiej przygotowali się na egzaminy i poszli do wymarzonej szkoły, a nie dlatego, że testy są najważniejsze.
Moja była nauczycielka matematyki mówiła że bez matury nic nie osiągniesz w życiu
Odeszła
.
Na emeryturę
Mowiac szczerze to lubie chodzic do szkoly. Moja motywacja do nauki to glowie chcec pokazania samej sobie ze moge, ze jestem w stanie i ta wiedza minsie przyda. Profil klasy wybralam tak, ze chodze tam z przyjemnoscia. Jedyne co mi przeszkadza to to, jak bardzo po reformie edukacji przeladowana stala sie podstawa programowa. Mam checi, chetnie zdobywam wiedze i czuje z tego satysfakcje ale mimo to czasem jest to niemozliwe. Nawet po skupianiu sie na lekcjach i dobrej organizacji czasu ciezko wyrobic sie z lekcjami. Mysle ze MEN widzi w nas maszyny, a nie mlodych ludzi ktorzy powinni miec troche czasu dla siebie. Nie jestem w stanie przez 8 godzin siedziec w skupieniu a potem przez nastepne 4 uczyc sie i odrabiac zadania domowe. To po prostu fizycznie niemozliwe.
Właśnie dzisiaj sobie oglądałam twoje filmy na temat edukacji szkolnej i fakt mogliby coś zrobić ze szkołą, a przede wszystkim mogliby właśnie coś zrobić ze stanem szkolnych łazienek których nie da się zamknąć
stan łazienek w szkole to głównie wina uczniów to oni rozwalają drzwi itp (pozabrakume papieru toaletowego) sama wiem po w podstawówce były tak rozwalone łazienki nawet po remoncie a jak poszłam do liceum to jakoś wszystkie łazienki są ogarnięte
@@avaszu Nie dokońca u nas wymątował konserwator kran i 2 lata go już nie ma a w klasie 5 miesięcy 1 żarówkę wymieniali
Zgadzam się z wszystkim co powiedziałeś, i to właśnie dlatego (tak sądze) mam taką ogromną niechęć do szkoły. Chodzę tam po to żeby być, bo musze, a uczyć się zawodu, uczę w domu, czasem paląc kable itd, ale to właśnie jest cała moja nauka, a nie w szkole. To dlatego tak bardzo lubiłem zdalne lekcje bo bezstresowo, nie widząc tego przygnębiającego więzienia, duzo wiecej sie dowiedziałem niz z tloku informacji zawartch na lekcjach tradycyjnych, przy okazji uciszajac kolegów, którzy jak zawsze wygłupiali się. Na lekcji online nie było takich sytuacji. Wystarczyło wyciszyć mikrofon i mozna bylo sie skupić na tym co chce przekazać nauczyciel. Tu w domu czuje się zdecydowanie lepiej, bo nikt nie stoi mi nad głową, nie stresuje mnie. Lubie to robić ale tylko w domu. Myślę że dużo bardziej polubiłbym taką szkole jak z twojego filmu, niż taka jaka jest dotychczas. Trochę skończyły mi się nadzieje, bo dużo się o tym mówi, ale niech w końcu usłyszy to MEN i zmieni to co jest juz przestarzałe...
Obejrzałem ten film w czasie przerwy w nauce do egzaminu z fizyki. Dzięki Masny.
Dopóki pis jest przy władzy to nie ma szans na takie zmiany, bo jest im na rękę takie nauczanie
Dlaczego ?
@@bravetabaluga5621 "Głupim narodem rządzi się lepiej" mówiąc pokrótce
A niby kto jak będzie u władzy, to się zmieni system edukacji?
@@antooos9900 WiP xDD
Konfederacja
U nas w technikum turystyczno gastronomicznym pomiędzy zwykłymi lekcjami w tygodniu, mamy lekcje baristyki, jako podobno jedyna szkoła w Europie, wszyscy robiąc kawe, i pijąc ją wspólnie, zbliżają się do siebie, na lekcjach dodatkowo uczymy się innych przedmiotów, na podstawie przykładów kawy, np. biologii, chemii czy geografii, a sposób w jaki to robimy, i zważając na to że wszyscy kochamy kawe, sprawia, że wszyscy uczniowie przykładają się do nauki, a z zajęć, wynosimy dużo więcej niż z normalnych lekcji
Małopolska Szkoła Gościnności, Myślenice
Uczymy się od małego żeby nie oceniać innych, a jednak zostajemy oceniani od najmłodszych lat w szkołach
To prawda,ale tak naprawdę w życiu liczy się to co umiesz.i to to powinno być w jakimś stopniu wyznacznikiem tego co chcesz w życiu robić, a nie ocena szkolna. Na zdany egzamin mogą mieć wpływ różne czynniki nawet takie jak samopoczucie, wyspanie, stres przed egzaminem. Wszystko zależy od wrażliwości, podejścia danej osoby.
1:04 1) Powód. Jak się kiedyś spytałem po co uczymy się całek, matematyczka odpowiedziała, „żeby gimnastykować umysł”. To trochę jak być ćwiczyć bicepsy poruszając palcem u nogi. Porażka.
Całki? W szkole? :O
Heronicle w Technikum
Żeby gimnastykować umysł można rozwiązywać krzyżówki czy sudoku , a nie uczyć się rzeczy które ciężko zrozumieć . W matematyce jest mnóstwo rzeczy które nikt nie rozumie, są nie przydatne do życia , często ciężko do zrozumienia. Naszczescie jest YT i Matemaks ;)
@@TWARDOWSKY. po za tym to właśnie z matematyki najwięcej osób nie zdaje matury , bo to jest poprostu ciezkie, a po maturze luz można o wszystkim zapomnieć , bo w życiu co się przyda to dodawanie, odejmowanie, mnożenie i dzielenie oraz podstawowe procenty i ułamki
Ciekawy pomysł całkiem tylko przydałoby się więcej konkretów. Wymienione pomysły są jak najbardziej dobre dla podstawówki, ciekawe co zaproponujesz do liceów/techników?
Ciekawy, dający do myślenia film.
Pozdrawiam Cię Rafał również jako absolwent Niemena. Średnia o 3 setne mniejsza ale liczy się fakt chodzenia do tego klimatycznego miejsca
"Lecz to wszystko przez to, że o hajsie nie uczą nas w szkołach
To im nie na rękę, lepiej żebyś był potulnym konsumentem
Żebyś nie był równym nigdy konkurentem
Żebyś żył i zginął równym owczym pędem"
1:15 tytuł jest „What school could be” a nie tak jak Masny mówi „How school could be”
Szczerze to pierwsze 2 punkty i namiastka 3 pojawiły się u mnie w szkołach w czasie mojej edukacji i szczerze to problemem nie było to, że to wiedza teoretyczna była itd, (bowiem to była bardziej praktyczna) tylko to, że wszystko co się kojarzyło ze szkołą było złe, ludzie nie chcieli w tym brać udziału, tylko dlatego, że to organizowała szkoła, czyli największym problemem szkoły, jest to, że musimy do niej chodzić i od początku wmawia się nam, że nasi rodzice pracują, a my za to chodzimy do szkoły, i to jest jakby nasza praca, ja szczerze dobrze wspominam swoje LO, nie dlatego, że samo LO coś ciekawego organizowało, tylko dlatego, że byli tam nauczyciele z pasją do nauczania i nie tego szablonowego, tylko po prostu do nauczania, przez 3 lata LO, prawie w ogóle nie skorzystaliśmy z książki do polskiego, nauczyciel u nas wyznaczył swoją kolejność czego, kiedy uczy i często to się pokrywało, z programem, ale my o tym nie wiedzieliśmy i ten pewien rodzaj buntu nam się podobał, że myśleliśmy, że nie idziemy zgodnie z systemem, tylko swoją drogą, poza tym u mnie w szkole była prosta zasada, czyli każdy mógł myśleć na każdy temat jak tylko chciał, tylko musiał to umieć uzasadnić, z polskiego to pozwalało, ludziom skrytykować np Mickiewicza, że był do niczego i jeżeli to uzasadnili to nauczyciel przyznawał im rację, tak samo jeżeli uzasadnili, że Balladyny, w swoich morderstwach miała rację, to im przyznawano rację również, na matmie też każdy mógł obliczać jak tylko mu się podobało pod warunkiem, że udowodnił, że jego wzór pasuje do większości tego typu zadań i na każdym przedmiocie było podobnie i to nam się podobało, ta wolność i takich przykładów było wiele, np nie było problemu, żeby uczniowie na przerwie wynajęli aulę i zrobili koncert, albo puścili muzykę z głośnika i zrobili pociąg przez całą szkołę (nawet nauczyciele się do takich spontanicznych inicjatyw przyłączali, ale nie ingerowali), generalnie podstawą żeby system edukacji był dobry, jest wolność, a nie organizowanie na siłę różnych rzeczy uczniom, a najgorsze by było ich do tych, rzeczy zmuszać
Fajnie że znowu poruszasz ten problem... Niestety w kwestii edukacji pewnie przez jeszcze długi czas nic się nie zmieni.
Świetny materiał nawet po 2 latach. Można powiedzieć że to smutne, że przez te 2 lata nic się nie zmieniło
Tymczasem w Polsce: "Nie, nie, nie ... Nie siałam rzeżuchy"
To wszystko pięknie brzmi, ale prawda jest taka że większość z tych pomysłów nie ma szansy wypalić. Ludzie nie są idealnie, tak jak ci przedstawiani w przerywnikach. Będąc w pierwszej klasie szkoły podstawowej, byłem przerażony tym miejscem, nagle zostałem wrzucony na głęboką wodę nowych dzieci, nauczycieli i korytarzy. Nie potrafiłem skupić się na niczym innym, poza tym, kiedy będę mógł wrócić do domu. Dołożenie kolejnych nowych doświadczeń w postaci projektów edukacyjnych, w których musiałbym brać czynny udział, było by gwoździem do trumny. Parę lat później faktycznie brałem udział w ogólnowojewódzkiej akcji, która w spotach i na papierze wyglądała na naprawdę nowoczesną. Mimo to nikt się nią za bardzo nie przejął (do dziś nie wiem do końca o co w tym chodziło a potencjał był duży, jak kogoś interesuje co to było to niech wpisze w google CDEW). Co do tych kilkunasto osobowych grup pod opieką starszych uczniów, nie sądzę żeby to był dobry pomysł bo zazwyczaj starsi uczniowie nie są zbyt przychylni dla swoich młodszych kolegów ze szkoły i raczej im dokuczają niż pomagają. Obawiam się że aby doszło do jakiś większych reform edukacji musimy poczekać jeszcze dłuuuugo. Bo nie ma idealnego rozwiązania, wiadomo zawsze najlepiej wybrać to najbardziej optymalne, ale każda z propozycji wymienionych w filmie ma swoje ogromne minusy. Pierwszy nasuwa mi się już po pierwszej propozycji, tej z oprowadzaniem po szkole. Wiem z autopsji że większość uczniów bała by się brać w czymś takim udziału, a zgłosili by się tylko ci "geniusze" którzy akurat są bardziej odważni. Oni też byliby w szkole faworyzowani przez nauczycieli co pogłębiło by tylko lęki mniej odważnych uczniów, którzy ze względu na często ich charakter nie potrafili by w tak młodym wieku wyjść i opowiadać o czymś publicznie. Podsumowując bez jeszcze większego podziału społeczeństwa na tak zwanych "przegrywów" i "wygrywów" nic nie da się zrobić i można tylko wymieniać co jest nie tak.
Jako osoba, która w szkole często była zaliczana do owych "geniuszy", pragnę nadmienić, że takie osoby bardzo często nie zgłaszają się same, lecz są z automatu wybierane przez nauczyciela. Są to często osoby posłuszne, którym głupio jest odmówić i które nie chcą rozczarować nauczyciela. Przez swoje zaangażowanie mają przeważnie dobrą relację z nauczycielami, często wchodzą w interakcję z nimi i zadają pytania, co sprawia, że są bardziej przez nauczycieli zauważane i same stają się śmielsze, widząc, że po drugiej stronie też jest człowiek. Powstaje wtedy taka sytuacja, gdzie osoby spoza tej "elity" myślą 'ja się w to nie angażuję, bo oni i tak to zrobią/ zrobią to lepiej', podczas gdy ci lepsi uczniowie mają podejście "jak ja tego nie zrobię, to nikt tego nie zrobi'.
Jak to mówił mój nauczyciel od religii/informatyki: Ty nic nie musisz, ty musisz tylko umrzeć xd czaicie to typ to bardzo często gadał jak się nie miało prac domowych w gimbie te x lat temu - i weź się człowieku tu ucz z takimi ludźmi...
Miał rację w sumie
Dobrze w sumie mówił. Te życie jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Uczymy się, że u dostać sis do pracy i zarobić na te życie, ale i tak przecież umrzemy, więc nie musimy się uczyć I chodzić do pracy, możemy już dziś popełnić samobójstwo. Więc nauka to taka nasza wola...
Dzisiejsi nauczyciele właśnie nie potrafią jakoś urozmaicić uczniom lekcji, żeby ich zaciekawić, ponieważ częściowo muszą tak prowadzić z powodu narzucanych tematów ,,z góry'', na co nie mają wpływu.Ja np. z chemii nie miałem ciekawych doświadczeń, jak w innych szkołach strzelanie karbitem, jedynie tworzenie kryształów z kwasu solnego...I w tym jest problem, bo musiałem uczyć się chemii, żeby zdać na 2...Super odcinek i czekam na kolejne ;)
8:23 hmm fajny ten ogórek z drzewa xDdd
Warto też wspomnieć o tym, że Polskie szkoły nawet nie wspominają uczniom o tym, jak się efektywnie uczyć. Polecam książkę Kotarskiego "Włam się do mózgu", czy też kanał na yt "Sekrety Poliglotów". Gdybym wiedział o kilku nieoczywistych ale prostych trikach, to zupełnie inaczej przyswajał bym wiedzę w czasach szkolnych.
Akurat ostanio miałam rozkminę, że na chemii powinno się uczyć, jak dobierać odpowiednie środki higieny, kosmetyki, jak czytać etykiety lub samemu tworzyć jakieś przydatne substancje. Na biologi hodować rośliny lub zwierzęta, a na historii robić rekonstrukcje bitwy pod Grunwaldem czy coś... Super odcinek!
Jesteś genialny więcej takich filmów
@@WarpMusicPublishingwow z kąd ty tutaj
@@WarpMusicPublishing xDD
Cieszę się że nagrywasz filmy o tej tematyce
Pamiętam argument polonistki jakże pasujący do odcinka
,, Pamiętajce to będzie na egzaminie"
Chcę zobaczyć odcinek w którym są wymienione powody dlaczego nie ma wciąż zmian w systemie edukacji
Potrzebujemy więcej takich materiałów.
Sama poszłam do liceum humanistyczno prawnego, ponieważ chciałabym pisać książki, albo chociaż mieć coś wspólnego z książkami, albo literatura.
No...przejechałam się na tym. Obecnie uczę się dla moich rodziców bo sama nie mam chęci chodzić ani pobierać wiedzy z obecnych szkół. Zajęcia niby humanistyczne, ale oczekuje ode mnie ze będę wiedzieć wszytsko.
5:20 ja spełniam taką role, ale nie zostałem przez nikogo wyszkolony, i nie mam z tego żadnych korzyści
8:20 nie wiedziałem, że ogórki rosną na drzewach
O niee co ten ogórek tam robi
Może nagrasz coś o tym czy może się coś zmienić w szkole, bo do poprawy jest wiele, no ale chciałbym wiedzieć czy te zmiany mogą być wprowadzone.
Głównym problem w szkołach jest to że są dane ramy z których nie można wyjść. Nawet nauczyciele je mają dodatkowo to że często nie dają się rozwijać (chodzę do liceum plastycznego) i najlepsze jest to że mamy jakieś głupie testy z rysunku, malarstwa i rzeźby c: cudo❤️
Dlaczego przewodów zawodowych chętniej się uczy od takiego polskiego. Bo widać ich sens. Na przykład lutowanie żeby móc naprawiać zepsute rzeczy. Układy analogowe by móc sobie zrobić np wzmacniacz. A polski. Po nic osobie po technikum która chce mieć po szkole pewny fach w ręku.
O ile są przedstawiane w zrozumiały sposób. U mnie w technikum większość klasy nie rozumie w ogóle tych przedmiotów, co przekłada się na to, że ich nie lubią
@@nonamepl Widać to od razu.
Świetny materiał.
Gdyby chociaż nauczyciele byli spoko albo jak by się przyłożyli do tłumaczenie np: zrobią z nami 2 strony i myślą że jest git ,podhodzisz do tablicy mówisz pani no ja tego nieumiem a ona noto siadaj do ławki 1 noto super tłumaczenie .
Ale przecież bywają spoko nauczyciele którzy potrafią dobrze wytłumaczyć czy nawet postarać się pomóc gdy nie rozumiesz tematu no przynajmniej u mnie w szkole tacy są
Kocham twoje filmy o szkole :)
10:52 powiem ci, że dzisiaj, kiedy rodzice poprawiają swoimi dziećmi "błędy" z młodości, to średnia 5.4 nie jest tak wysoka xD. Ja klasę 8 skończyłem ze średnią 5.4 głównie ze względu na przymus uczenia się. Nie jest to złe patrząc z pewnego punktu widzenia. Ale dla osoby, która zaczęła 8 klasę z 13 latami (w moim przypadku) na koncie nauka do egzaminów i ogarnięcie WSZYSTKICH przedmiotów jest bardzo monotonne i wykańczające. Taki nakład pracy odbił się bardzo na mojej psychice. Jestem teraz w 2 klasie technikum informatycznego i szczerze mówiąc próbuję się uczyć, ale nie jestem wstanie. W tym momencie uczę się na moje zawodowe, które mnie interesują, a z innych przedmiotów z wyjątkiem matematyki i języków obcych naukę ograniczam do minimum.
Powiem Ci tak w szkole średniej powinno się przykładać do przedmiotów rozszerzonych a na podstawowych tylko żeby zdać taka prawda nie ma szans ogarnąć wszystkiego na raz i na dodatek na dobre oceny tego materiału jest wręcz za dużo moim zdaniem.
Super odcinek!
Podstawy przedsiębiorczości zdecydowanie nauczyły mnie gospodarowaniem. Może nie finansami, ale czasem i wykorzystaniem dodatkowych 45 minut w ciągu dnia na drzemkę 👍👍👍
👍👍👍😀
problemem nie jest to że nie wiadomo co robić, żeby szkoła była lepsza, tylko że nikomu wyżej nie chce się nic w tym kierunku robić.
To jest dobry odcinek. Ja obecnie mieszkam w UK i tutaj nauczanie zaczyna sie kiedy dziecko konczy 5 lat i idzie do szkoly. Poziom jest niski ale przynajmniej nie ma zadnej przymusowej religii w szkolach... poprawka, nie ma zadnej religii :)) Dlatego ciesze sie ze moj syn nie bedzie musial miec glupot wciskanych do glowy od malego....
Wszystko fajnie szkoda że raczej te zmiany mnie nie dotkną (2 liceum), ale niestety marzenia marzeniami a życie życiem. Lecz nie poddajemy się bo nadzieja umiera ostatnia. Jestem wielkim zwolennikiem bo po mimo ze sie dobrze uczę (w każdej klasie pasek) to czuje zmęczenie i takie wypalenie nie lubię chodzić bo nudzi mnie to sztywny wzór nauki bez zaskoczeń i czegoś ciekawego czuje się wręcz zmuszany jak więzienie presja że czegos nie umiem albo nie rozumiem a jak raz przytoczyłem zmiany które znalazlem na twoim i kanale Prince Ea gorąco polecam to zostałem wyśmiany czekam na dalsze odcinki mam nadzieje że kiedyś porozmawiamy bo jesteś na mojej liście osób z ktorymi chcialbym bardzo porozmawiać i się spotkać do zobaczenia i cześć
Wszystkie te pomysły brzmią pięknie pod warunkiem że mamy doczynienia z uczniami którzy chcą się czegoś nauczyć. Bo nie oszukujmy się, szkoła jest obowiązkowa dla KAŻDEGO, zawsze znajda się kombinatorzy albo lenie bez ambicji którzy będą psuli całą idee.
I to jest moja największa obawa, nawet najwspanialsi nauczyciele i najwspanialsze pomysły potrafią zostać zabite przez kilku niewdzięcznych uczniów
Dlatego moim zdaniem szkoła od 12 roku życia, jak już zdobyłeś podstawowa wiedzę o świecie, powinna być 100% dobrowolna. Jak ktoś bardzo nie chce nic robić albo jest tylko jedno zajęcie na którym chce się skupić, pozwólmy mu na to
Bardzo ciekawy i ważny temat, mamy już 2020 czas na zmiany w systemie edukacji 🙄🙌🏽
Przykład z Niemenem pełna zgoda. Podobne akcje były w moim liceum np scenariusze na wszystkie apele pisali uczniowie i same apele też wymyślali uczniowie z różnych okazji. Potrzebny był tylko approval ze nie jedziemy za grubo i efekty były świetne :) gdyby dobre szkoły miały więcej autonomii i zrzuciły kajdany wymagań z ministerstwa mogłyby naprawdę ruszyć z kopyta
Wszystko co wymieniłeś w tym odcinku wymieniłeś, to anty opis mojej szkoły.
ps: W mojej szkole od 7 klasy zacząłem się wręcz bać egzaminu, przez nauczycieli.
@Albert Kamiński Aby zdać, lecz w większości boję się wymagań szkół. Co do egzaminu
Egzaminy 8 klasisty sie nie da nie zdać XDD
Mój kolega, który jest przewodniczącym szkoły, chciał zorganizować zawody e-sportowe , żeby urozmaicić trochę to miejsce i pokazać, że szkoła nie bierze tylko konkursów z XX typu "pani jesień". Nawet był u dyrektora, ale ten olał go i nie zareagował. Już drugi tydzień czekamy na jakąś odpowiedź. Widzę, że nauczyciele i dyrektorzy nadal uważają gry i technologię za najgorsze zło tego świata
Super kanał i odcinek
Tradycyjnie, bez reklamy się nie obędzie
W podstawówce na technice mieliśmy kilka tematów do wyboru i np. uczyliśmy się szyć. Moja 10 lat młodsza siostra nie nauczyła się w szkole nawet przyszyć guzika, czy założyć łańcucha na rower.
U mnie w podstawowce na technice całą godzinę przepisywalismy coś do zeszytu XD
Dlatego edukacja powinna być prywatna i każdy by wybieral sobie szkole jaką chce
Jak dla mnie najlepszym przykładem na to co jest złe w systemie edukacji są lekcje historii.
Uczymy się w holerę dat, których za nic nie zapamiętamy.
Mam 20 lat, i po chwilowym namyśle jedyne ważniejsze daty które przychodzą mi do głowy to 996, 1410 (głównie dlatego że to proporcje na bimber xd), 1492, 1918, 1 września 1939-1945, 1989.
Uczymy się setki jak nie tysiące dat, ale nikt nie będzie pamiętał "kiedy odbyła się bitwa pod zadupiem dolnym", a i przez to że uczymy się tego, te ważniejsze daty również uciekają z pamięci. Jak to mówią "Zakuj Zdaj Zapomnij".
Jeśli chcemy aby uczeń zapamiętał coś z historii powinniśmy okroić podstawę programową z jak największej ilości nieistotnych informacji.
Dokładniejsze daty powinne być uczone tylko z 20 wieku, oraz tylko te najważniejsze z wieków wcześniejszych. Do czego mi się przyda rok narodzyn jakiegoś randomowego średniowiecznego monarchy, czy dokładne daty jakichś 30 mało znaczących bitew na początku 2 wojny światowej?
Masz w 100% rację . Musimy się uczyć mnóstwo dat i książki są grube z bardzo dużą ilością szczegółów które trzeba się uczyć . Po teście można już zapomnieć . Też nic prawie nie pamiętam z historii bo nauka polegała tylko na tym aby nie dostać złej oceny ;)
Uwielbiam ten kanał ;) Czekam na kolejne odcinki.
Zajebisty Film.Są w nim zawarte tylko prawdziwe informacje.Sam jestem uczniem i zgadzam się z opinią Masnego.
A i tak w ogóle świetne rozwiązanie z tą farmą.Kc
W szkole najgorsze jest to że wszyscy robią to samo każdy jest inny jeden ma same 5 z matmy drugi 2 i pani która powinna pomóc się nauczyć a większość nauczycieli podchodzi w taki sposób ,,DLACZEGO SIĘ NIE UCZYSZ TO NIE MOJA WINA ŻE NIE UMIESZ NIE ODRABIASZ PRAC DOMOWYCH BO CO NIE MASZ CZASU ?! SZKOŁA ZAWSZE JEST NAJWAŻNIEJSZA UCZ SIĘ!!!!"
Jedno pytanie po co przymusowe zadania domowe ? Chodzę do szkoły by tam się uczyć a nie uczyć się w szkole lub oglądać jakiś film. Wracać do domu o 16-17 i o 18 robić 1000 zadań uczyć sie do egzaminu i tak naprawdę czas wolny mam od godz 20 i to czasami później. A na następny dzień sprawdziany i jedynki za brak zadania. I mówi się zeby wychodzić na dwór ale kur.. kiedy ? mam iść na rower od godz 21 do 0:00
9:50
Zła odpowiedź
"JEDYNKA!!"
dobra odpowiedź
@@xarsoo
d) 0×4≠4
@@PanMaciejuser Ej XDD rzeczywiście
Mama
Dlaczego masz heden
Ja
Nie wiem
Mama
Znowu się nie uczyles
Ja
Uczący sie przez cały tydzień
Jakieś źródło tego cytatu o Einsteinie? Jak sam ponoć powiedział, nie jest autorem nawet połowy tych bzdur, które mu się przypisuje. Cytat z filmiku znalazłem na szybko na Wikiquote, ale ze źródłem wątpliwym, pośrednim.
Powiem, że dowiedziałam się więcej o radzeniu sobie w życiu, w internecie, niż w szkole. Jestem osobą która nie potrafi wkuwać, a zdobywa wiedzę przez doświadczenie. Jest to niestety krzywdzące dla mnie z powodu edukacji która mówi, wkuwaj, wkuwaj, zdaj test. Jestem w 8 klasie podstawówki i szkoła już niszczy mi życie. Zamiast mieć czas na moje zainteresowania I doskonalenie mojego talentu, muszę wkuwać i robić zadania domowe. Wydaję mi się, że oceny nie świadczą o twojej wiedzy.
@Albert Kamiński ale pamietaj ze nie kazdy moze. Np moi rodzice nie dopuszczaja abym na koniec roku mial nizsza ocene niz 4. Ponadto moze chce dostac sie do wymarzonej szkoly a zeby zdac trzeba... wkuwac
tymczasem polska cofająca się usuwając gimnazjum xD
to akurat dobrze
oraz przygotowywało do pójścia do liceum poprzez wyeliminowanie takiej "patologii" i dawania uczniom więcej czasu na takie dorastanie do szkoły średniej
Jeszcze mówią, że to usunięcie patoli. Tymczasem w 7-8 klasach... Nie trzeba przedstawiać XD
@@kasetowetasmaszescian4025 nie zgodzę się
gimnazjum to tylko przedłużenie podstawówki, w każdym był realizowany ten sam program więc nie było ważne do którego pójdziesz
a w szkołach średnich uczysz się tego co sobie wybrałeś
jeśli ktoś ma wywalone na edukację to i tak wybierze sobie najbliższą szkołę, a jeśli komuś zależy na konkretnym kierunku to wybierze szkołę taką jaka go interesuje
sama kończyłam gimnazjum i uważam że to była totalna patola, nie szło się dogadać ani z uczniami ani z nauczycielami i wolałabym kończyć 8-letnią podstawówkę
@@lama1435 Tyle że po 8-letniej podstawówce jest znacznie mniejsze pole do "uczenia się, co sobie wybrałeś" bo program jest bardziej ogólny. Przygotowania do matury zaczynają się dopiero w ostatniej klasie a rozszerzenie to ... jedna godzina tygodniowo więcej. Biologia, chemia, geografia, fizyka przez 3 lata (wszystkie mam na podstawie). W drugiej klasie trzy pierwsze dwa razy w tygodniu, w trzeciej będzie to fizyka. Zgodzę się, że wcześniejsze pójście do liceum to duży plus, niestety jedyny.
5:10 "rozumi" dowód na to co mówił o tym ze uczymy się tylko do testów
Jest tam "e", tylko wypowiedziane szybko.
.
Od podcastu Masnego i kilku odcinkach o szkole i edukacji, widać jak Rafał głęboko w tym siedzi. Szacun!
Ja szkołę polubiłam w technikum w kierunku technika organizacji reklamy gdy dyrektor pozwalał nam farbować włosy na wszystkie kolory (a wtedy niebieskie miałam już 4 lata kłócąc się z nauczycielami, że kolor włosów nie zmieni moich ocen).
Twierdził, że jesteśmy szkołą z kreatywnymi kierunkami i nie może nas ograniczać.
Ja mam dosyć tego stresu oraz braku czasu. Wracam o 15 do domu i muszę wkuwać kilka przedmiotów na jutro, a przez stres wszystko zapominam , czasami tak serce mnie boli że już wytrzymać nie mogę. Moim zdanie powinni zatrudnić więcej młodych nauczycieli, bo ci starsi tylko wpędzają mnie w strach , fajnie by było też bardziej luźno , może nie od razu na ty ale nie ciągły strach. Moim zdaniem to jest głowny problem szkoły.
Fajnie gdyby nauczyciele oglądali twoje filmy :)
Oglądają ale co oni mają do gadania. Tym zarządza MEN a nie nauczyciele
@@birthdaycake245 dokładnie tak. Niestety to MEN zarządza szkolnictwem a nauczyciel często i tak robi co może. Nie wszystko zależy od nauczyciela :(
@@Gosiek1415 Co nie zmienia faktu, że jest sporo chamskich nauczyciele i nic nie starają się ulepszyć
@@birthdaycake245 oczywiście jak w każdym zawodzie. Zdarzają się lepsi i gorsi
Mam super szkołę. Prawie zero prac domowych, sporo luzu, ale i mamy naukę dość taką jak w szkoła, z tym że nauczyciele podchodzą tego bardzo z zainteresowaniem dzięki czemu sami się uczymy no nas to interesuje :)
Ciekawe jak teraz jest system udukacja zmieniona czy nie nadal taka sama?
Wszystkie pomysły są fajne i dużo lepsze od tych normalnych w szkole przedmiotów, ale już mi się nie chce na samą myśl, że musiałabym coś w szkole robić. Wydaje mi się, że to też pokazuje jak bardzo negatywnie jesteśmy od początku nastawiani do tej instytucji i niie uczymy się głównie dla siebie tylko w obawie, że nie będziemy wystarczającymi ludźmi dla świata, rodziców, znajomych itd.
Super odcinek :D
Jestem aktualnie w szkole artystycznej i moje dalsze losy by isc na studia i kontynuowac moje pasje sa zalezne od zdania matury z matematyki :))
Ten film powinni zobaczyć nauczyciele i dyrektorzy