kliknęłam na film dosyć impulsywnie i muszę przyznać, że dawno żaden polski materiał nie zbudził we mnie takich emocji. Z jednej strony jestem zachwycona, że odkryłam twórczynię która mówi tak mądrze i w tak przyjemny sposób, a z drugiej natomiast jestem zawiedziona sobą, bo dopiero teraz do mnie doszło, że sama głosiłam klasistowskie kocopoły na miarę kwiatków wyjętych z komentarzy na tiktoku które zostały zaprezentowane na filmie. Naprawdę cieszę się że tu trafiłam i z pewnością będę śledzić kanał :3
Szanuję w opór! Brakowało tylko dodania programów typu "rolnik szuka żony" o takich stworzonkach skądś tam gdzieś tam żyjących vs. pełnych PRAWDZIWYCH czułości komedyjek romantycznych, których akcja dzieje się w warszawkach i innych "poważnych miejscach, gdzie żyją prawdziwi ludzie, pracujący w prawdziwej (korpo) pracy".
Bardzo trafny materiał. Czego by nie zrobił przedstawiciel klasy ludowej, to zawsze źle: wydaje na dzieci: rozpieszcza dzieci, zadbałby o siebie; wydaje na siebie: zaniedbuje dzieci, myśli tylko o sobie. A przedstawicieli klasy średniej i wyższej nie wolno skrytykować: a bo to artystyczny styl życia; nie zaglądaj do portfela; zazdrościsz; to Wybitny Człowiek, wybaczmy mu; zapomnijmy o tym co zrobił w przeszłości, tym razem naprawdę się zmienił. Osoba narodowości polskiej zbuduje całą swoją tożsamość na klasizmie, zamiast pójść na terapię.
Jak narazie w życiu nie spotkałem się z użyciem słowa klasizm, tyle ile w komentarzach tego kanału, mam pewnego rodzaju wrażenie, iż lewica niepotrafii pogodzić się z faktem, że jest już równość wobec prawa w Polsce, więc stara się wracać do motywu walki klasowej, by przykryć swoje niepowodzenia życiowe i ich konsekwencjami obarczyć móc innych ludzi.
Rownosc wobec prawa jest, ale na papieże. - stać cie na mandaty - na dobrych prawników - na edukacja dla dzieci etc Niby prawo każdemu daje takie same możliwości. "Każdy" może zapłacić za mandat, Każdy może wynająć drogiego prawnika, Każdy może wysłać dzieci do najlepszej szkoły i wynająć im korepetytora
@@janrawa7108 to może powinieneś te pieniądze w takim razie zarobić, a nie oczekiwać od innych, że wszystko Ci zapewnią. Właśnie na tym polega wolny rynek, motywuje Cię do pracy, byś mógł sobie dane dobra i usługi kupić, podczas gdy komunizm zwyczajnie demotywuje do rozwoju, a wręcz go uniemożliwia, skoro nie możesz zarobić więcej, to po co męczyć się 6 lat na jakiś studiach jeżeli zarobisz tyle co pracownik kasy bez żadnych studiów.
Tak, każdy może. Chcesz mieć dobrych nauczycieli to musisz im zapłacić tyle żeby to u ciebie pracowali. Więc jak idziesz z dzieckiem do takiej szkoły pytają tylko o kasę. Nie ma wymogu bycia z kasty, z klasy społecznej czy innych wyimaginowanych progów. Jak Cię stać to możesz być najgorszym z najgorszych nizin społecznych a i tak będziesz mógł korzystać.
Pierwszy raz oglądam Twój kanał i moje pierwsze wrażenie jest że jesteś rozsądna i twardo stąpająca po ziemi ale przede wszystkim nie wpadasz łatwo w utarte schematy myślowe. To odświeżające. Niech żyje polska młodociana myśl, subskrybuję.
Świetny materiał. Niedawno czytałam "Prześnioną rewolucję" Ledera i ta książka bardzo dogłębnie pokazała mi, że w polskim społeczeństwie nie tylko post feudalne stosunki wszystko rujnują, ale ta zasrana spuścizna po inteligenckim mieszczaństwie... W Polsce jedyni biedni ludzie którzy zasługują na szacunek to inteligenci. No wiecie, może jesteśmy rodziną nauczycielską która wypruwa sobie żyły za 2800zł miesięcznie i nasze życie to totalna beznadzieja, harówka i depresja 24/7, ale i tak jesteśmy lepsi od sąsiada budowlańca który bez wykształcenia dostaje 8tys zł na rękę bo my jesteśmy WYKSZTAŁCENI I OŚWIECENI I MAMY KSIĄŻKI NA PÓŁKACH A PRZY ŚNIADANIU DYSKUTUJEMY O OSTATNIEJ PREMIERZE TEATRALNEJ W KRAKOWIE a sąsiad to troglodyta i w ogóle te pieniądze to on chyba po znajomości dostaje i hahaha 500 plus. Dużo słyszy się o tym, że Polska jest ewenementem na skalę światową jeśli chodzi o ilość uniwersytetów i studiujących ludzi ale co się dziwić, że tak jest, kiedy polacy od dzieciństwa przyswajają sobie, że bez wykształcenia będą postrzegani całe życie jako nikt? Tak więc przeciętny polak woli mieć bezwartościowy licencjat który absolutnie do niczego się nie przyda względem zarobków i poziomu życia ale przynajmniej pozwoli wejść do klubu oświeconych. Da chociaż ułudę kapitału kulturowego. Pozwoli się odróżnić od tych co biorą 500 plus. Odrobisz swoje 3 lata na uczelni i przyjdzie twoja kolej, żeby gnoić innych - worth it!
Co do "inteligentów" dzisiaj. Nie łudźmy się; tradycyjni, prawdziwi inteligenci- posiadający erudycję, takt i obycie społeczne to dzisiaj ginący margines- faktyczna pozostałość po dawnej inteligencji. Dzisiejsi "inteligenci to wytwór lat 90, kiedy zaczynała się inflacja dyplomów. To że ktoś ma dyplom i np. uczy dzieci nie oznacza że zasługuje na to miano- zachowaniem, edukacją (tzn przeczytane książki, znajomość kultury itd.) i słownictwem częściej są bardziej chamscy od "roboli" i szczerze ci powiem, że raczej większość z nich woli rodzinkę.pl od premier teatralnych. Przez powszechność studiów wyższych, niską wypłatę i właśnie to chamstwo tak na prawdę mało ludzi darzy ich jakichkolwiek szacunkiem. Ba, są z tego powodu wyszydzani i wyśmiewani przez resztę społeczeństwa. Jedynie kto ich darzy poważaniem to oni sami, frustrując się w międzyczasie na resztę społeczeństwa. Z doświadczenia ci mogę powiedzieć że bardziej szanowany jest "robol", który się dorobił, założył firmę i zarabia 8 koła niż taki frustrat-pseudointeligent, który nie potrafi zrozumieć że takich jak on jest po prostu na rynku za dużo i nie stanowią już żadnej wartości.
Polska nie ma jakoś szczególnie dużej ilości osób po studiach, ten współczynnik jest u nas niższy niż średnia dla UE. W Polsce tzw. wyższe wykształcenie ma ok 34% populacji, a np w Szwecji i UK 50%. To jest w ogóle bardzo często powtarzany mit że mamy jakoś szczególnie dużo studentów i osób po studiach.
No tak, kolejna osoba w uroczy sposób pakuje sobie do mózgu ułudę żeby zabić kompleks wobec braku wykształcenia. Paskudne wykształciuchy i ich książki i szkoły i cała ta reszta, może i moimi jedynymi zdolnościami jest przerzucanie gruzu i kładzenie pustaków ALE (i tutaj wchodzi klaaasyczny już motyw, istne crème de la crème wśród sposobów na Cope kompleksiarzy) Zarabiam Więcej™ niż ten parszywy wykształciuch co się na mnie z góry patrzy. Tak naprawdę to JA jestem lepszy! Autorka tego filmiku także ostro leci po bandzie ze swoim rozumieniem klasizmu ale to już mniejsza.
rzadko komentuje filmy na yt, ale tutaj aż musiałam. Naprawdę świetny materiał, mam nadzieję na więcej takich wideło esejów, jestem w szoku że tak dobry materiał ma tak mało wyświetleń.
ja niby to wszystko już wiem, ale dzięki Michalina za takie jakościowe i merytoryczne przedstawienie problemu - mogę porozsyłać znajomym z tej niby lewicującej, postępowej banieczki, którzy być może popierają wszystkie mniejszości, ale z większościami (czyli ludźmi żyjącymi w mniej lub bardziej dotkliwym ubóstwie) już mają spory problem
Pani Michalino, piękny materiał. Slyszałem kiedyś komentarz "Polacy nienawidzą matek" i mnie bardzo zdziwił. Po kilku latach pracy z "osobami z klasą" widzę, że to jest realny problem. Nienawidzimy matek, mitycznych pijawek na socjalu, wynajmujących. Jak to odkręcić...
Nie zgodzę się, żeby piętnowanie zachowań uznanych powszechnie za patologiczne było klasistowskie. Patus, przynajmniej w tym jak używam tego słowa ja (i moje otoczenie) nie musi być ani biedny, ani niewykształcony. I co więcej, większość osób, które nazywam patusami, bo są głośne, agresywne i w ramach rekreacji znęcają się nad bezdomnymi, to są osoby które pieniądze mają. Jestem z bardzo biednej rodziny, pracuje fizycznie za niewiele ponad najniższą, nie mam studiów, a jakoś całe moje życie nikt nie wpadłby na nazywanie mnie patusem. Tępienie zachowywania się jak kretyn to nie klasizm. Nadużywanie alkoholu to zawsze nadużywanie alkoholu, przekraczanie granic społecznych to zawsze przekraczanie granic społecznych, nieodpowiedzialność to zawsze nieodpowiedzialność. I tak, ludzi z „góry” to nie dotyczy. Ale nie wynika to z tego, że te zachowania są ok, tylko z pewnego rodzaju nietykalności i niewidzialności, oderwania od rzeczywistości szarych ludzi. To że nie chcemy widzieć w społeczeństwie czegoś, a „bogatym wolno” po części wynika też z tego, że bogatych ludzi jest po prostu mało. Mnie nie obchodzi, że celebryta naćpał się w hotelu i narobił sajgonu, bo ja tego nie sprzątam. Obchodzi to osoby, które tam pracują. Mnie przeszkadza stereotypowy Sebuś, który przychodzi do mnie do pracy i mnie wyzywa. I nie interesuje mnie czy to faktycznie Sebuś, czy jest łysy i w dresie, tylko że zachowuje się jakby wąchał rozpuszczalnik od 3 lat, a takich będę miała w ciągu dnia conajmniej 3. Ja wiem, że niektóre rzeczy kojarzymy z biedą, ale usprawiedliwianie biedą patologii to dokładnie to czego nie potrzebujemy.
Chciałem napisać w comentach coś podobnego ale chyba wszystko wyjaśniłeś i nie ma co powtarzać. dużo jest patusów w każdej klasie. Patus to sposób zachowania a nie wykształcenie czy cyferki w banku. Nigdy by mi przez myśl nie przeszło nazwanie kogoś biednego ale normalnego patusem
nie przerzucaj całego ciężaru patologii na przemoc. większość osób które nazwałbym patusem to tacy którzy podpierdalali o WSZYSTKO kierownictwu, a gdy tylko się wydało że dostałeś premię 100 zł natychmiast brali ciebie na celownik bylebyś stracił te pieniądze za np. krzywe zaparkowanie wózka widłowego, tudziesz nie opuszczenie wideł do końca - mówimy tu o odchyłkach 2-5 cm. Takiej patologii jest mnóstwo i wynika z biedy i wyuczonej bezradności.
To, że Ty nie spotkałeś się z klasizmem w tym kraju to nie znaczy, że on nie istnieje. Bo istnieje jak najbardziej. Ja wychowywałem się w biednej rodzinie i miałem sporo biednych znajomych (mieszkałem w biednej dzielnicy, dużo było tu budynków socjalnych) i niestety autorka ma wiele racji.
No hej, ja też jestem z bardzo biednej rodziny i osobiście jestem bardzo kvrwa cięty na słowo 'patologia'. Wyrażenie patus było i jest używane w przeważającej części w stosunku do osób z 'nizin społecznych'. To nie jest po prostu ot takie zwykłe określenie na krzywe zachowania. Przez lwią część mojego życia mieszkałem w bloku, którego mieszkańcy byli uznawani za 'patologicznych'. Dlaczego? Było tam kilka osób mających problem z alkoholem oraz kilka typów co mieli zatargi z prawem... Tylko, że ci ludzie stanowili nieznaczącą nic mniejszość mieszkańców. A tak naprawdę? Ponieważ zarządzała nim gmina, to jest, przydzielani tam byli ludzie, którzy desperacko potrzebowali lokum komunalnego w wyniku złej sytuacji finansowej. Innymi słowy, biedaki. Samotne matki wychowujące dzieci. Osoby, które straciły mieszkanie w wyniku pożaru poprzedniego budynku mieszkalnego. Ludzie niezdolni do znalezienia stałego zatrudnienia. Osoby starsze z problemami zdrowotnymi. Rodziny wielodzietne. I tak, byli tam też ludzie, którzy pili i od których mogłeś zarobić w czapę za darmo. Nie ukrywam. Kiedy w szkole podstawowej nauczycielki pytały się mnie na jakiej ulicy mieszkam i im odpowiadałem, zawsze robiły krzywą minę szoku, obrzydzenia lub niedowierzania, że jakim cudem to biedne afrykańskie dziecko w ogóle chodzi do szkoły, przecież pewnie jego rodzice chleją na hejnał i nie mają mu przez to za co kupić podręczników. W tamtym okresie oczywiście byłem tylko głupim dzieciakiem i nie rozumiałem stygmy, która ciążyła na miejscu z którego pochodziłem. Że dla pani jaśnie wykształconej polonistki jestem kolejnym z patusów. Dopiero w gimnazjum zaczęło do mnie troszkę bardziej docierać jakie jest postrzeganie 'naszych bloków', kiedy to od mojego (byłego już) kolegi słyszałem niestworzone historie na temat mieszkańców tego bloku i tego co się tam dzieje. Kolega oczywiście mieszkał w dużym domciu i miał relatywnie dzianych starych, a jak przechodził przez moją ulicę to się z niepokojem rozglądał czy za rogiem nie stoi jakiś dres, który mu zaraz wpierdoIi. Jak rozmawialiśmy to często mówił, że ludzie, którzy tam mieszkają mają wszy. Jednego wspólnego znajomego, który stamtąd pochodził, często wyzywał od brudasów i imputował mu, że się nie myje. W ogóle bardzo bawiło go między innymi to, że ktoś może z rodzeństwem spać w jednym pokoju na piętrowym łóżku. Beka w chvj. I tak, ten kolega bardzo liberalnie stosował terminy takie jak patologia lub patus. Dzisiaj sam ma problemy z alkoholem. Dobrze mu tak, oby się chvj przekręcił. Jednakże, poza bogatymi kolegami oraz jaśnie wyedukowanymi paniami 'ą' 'ę' polonistkami, grupą która najczęściej posługiwała się terminami patus, patola oraz patologia... Byli sami mieszkańcy tego bloku, w tym ja. Dlaczego? Ponieważ, stosowanie tego terminu pozwalało nam się zdystansować od tego miejsca. Nazywając innymi patusami, czuliśmy, że ta stygma nas nie dotyczy. Że to nie my jesteśmy patusami, tylko 'oni', cała reszta. Że gdy inni ludzie się z nas śmieją i określają patolą, tak naprawdę śmieją się oni z tych 'zgniłych jabłek'. To był mechanizm obronny. Jednocześnie, nikomu z nas do głowy nie przyszło, że robiąc tak, sami propagujemy negatywne stereotypy dotyczące tego miejsca. Że to szkodliwa dla nas samych pułapko-narracja. Że pozwoliliśmy się innym zdefiniować i teraz gramy w ich nierówną grę, ponieważ boimy się stygmatyzacji. Rozwinięcie świadomości klasowej pozwoliło mi lepiej zrozumieć tamtą sytuację oraz moje własne zachowanie z tamtych czasów. Dlatego, nie ukrywam, odczuwam ogromny wkvrw oraz chęć przyłożenia komuś, kiedy libki czy nawet wielkomiejskie lewaki z klasy średniej stosują słowo patologia. Natomiast, jeżeli mówisz prawdę, że jesteś z biednej rodziny, rozumiem dlaczego odczuwasz chęć stosowania tych terminów, ale sugerowałbym abyś przestał.
Klasizm jest też chyba forma samousprawiedliwienia. Przypuśćmy, że jesteśmy klasa średnia i nawet Ikonowicz nas tam zakwalifikuje. Albo średnia wyższa. Przecież gdyby brać pod uwagę zwykła przyzwoitość, należałoby coś zrobić, albo przynajmniej zgodzić się z tymi, którzy chcą wyrównywać szanse w społeczeństwie. Ale wystarczy użyć jakiegokolwiek klasistowskiego argumentu i już nie trzeba. Ci ludzie sami są sobie winni, winnemu nie dzieje się krzywda. Problem solved, pora na CSa. Mój kapitał kulturutowy jest ciężko wypracowany, pochodze z klasy ludowej. Borze szumiący, ten wstyd towarzyszacy mi pół zycia. Przejmowanie po libkach poglądów o przegranych transformacji jako leniwych i głupich. Kiwanie głową nad bankami gniewu Sloterdijka w każdym wywiadzie Mikolejki, którego uznawałam za głosiciela prawd objawionych. I jasne, że musiałam przeczytać książkę na ten temat, zeby zrozumieć, jak bardzo klasistowskie są moje poglądy. Ale, zamiast posłuchać osób z pogardzanej przeze mnie klasy, wolałam żeby to samo powiedział mi wybitny francuski socjolog.
Trochę tak jest, klasizm łagodzi dysonans poznawczy. Ciężko pracowałam, żeby być gdzie jestem, inni też mogą tak zrobić. Ich los się nie zmienia, czyli są głupi i leniwi. A w realiach współczesnego kapitalizmu nie jest tak daleko od klasy średniej niższej do klasy ludowej, i ludzie z kompleksami szukają coraz bardziej abstrakcyjnych pól, żeby się odróżnić od pogardzanej biedoty.
Denerwują mnie ludzie ze stolicy którzy z samego faktu urodzenia w stolicy czują się lepsi. Pochodzę ze wsi i jestem w szoku jakie poczucie wyższości może bic od ludzi od których jest się bardziej wykształconym, zamożnym, obytym w świecie i doświadczonym życiowo.
To Twój pierwszy film, który widzę i chyba zostanę tu na dłużej. Osobiście mam świadomość tego, że jestem z tej "lepiej prosperującej" części społeczeństwa, chociaż moi rodzice niegdyś klepali biedę i na nic nie było nas stać. Może dlatego bolą mnie te podwójne standardy? Sam jestem osobą, którą cieszy dobra książka, która bardzo chce podróżować po Europie, po świecie - nazwałbym się zresztą raczej euroentuazjastą. Ale mam świadomość tego, że te słynne "patusy" są widokiem podobnie (lub bardziej) częstym w innych krajach, zwłaszcza na tym "wspaniałym Zachodzie", gdzie różnice majątkowe są lepiej widoczne. No ale łatwo się o tym zapomina, jak ktoś zamierza wstydzić się własnego pochodzenia, bo w Polsce niższe warstwy chleją piwo/wódkę i brak im kultury, by degustować wino :/
Daamn, Kolba! Jesteś, jak zawsze, on point. Wspaniale przemyślany audio esej, ja też wpadałem i pewnie będe wpadał w klasistowskie pułapki myślenia, kiedyś moim ulubiony fanpagem na FB byli "polaki, biedaki, cebulaki" 🥴.
Włączyłam ten filmik z ciekawości i nudów. Obejrzałam do końca. Teraz oglądam po raz drugi. Bardzo merytoryczny, fajnie zmontowany materiał. Dawno nie widziałam tak wypełnionego wiedzą i dygresjami z różnych dziedzin materiału. Pozdrawiam❤️
Dawno nie oglądałam filmu, który tak bardzo oddawałby moje spojrzenie na daną rzecz, dziękuję Nawiązując do treści, tuż obok mojego liceum jest zawodówka. (Na całe szczęście była) nauczycielka matmy uwielbiała rzucać tekstami takimi jak: "za płotem jest szkoła dla takich jak ty", czy "ale gdzie widzisz problem, przecież wy jesteście mądrymi dzieci, nie to co te z *nazwa zawodówy*" gdy nie szło komuś rozwiązywanie przykładu na tablicy. Wtedy oberwać takim tekstem było dla mnie jak najgorsze poniżenie. Teraz jestem po prostu wściekła na to, że tak sobie lubiła podbijać ego tym, że uczy w "elitarnej" szkole, a nie w tej "gorszej"
Ja czytałabym częściej książki, gdyby nie to, że ciężko mi znaleźć coś naprawdę dobrego, co mnie wciągnie tak że zapomnę o świecie zewnętrznym. Najbardziej mnie ciągnie do sci-fi, ale oczywiście nie wszystko z tego gatunku mi spasuje
Pierwszy filmik jaki znalazłem, subek zostawiony i zaraz reszta będzie oglądana ❤ Ale imo pomija najważniejszą cechę “patusów” czyli agresje i skłonność do przemocy fizycznej. Często ludzie unikają ich nie z jakiegoś poczucia wyższości, tylko ze strachu.
Dawno nie znalazłem na yt materiału, z którego każdą tezą nie zgadzałbym się aż w tak skrajnym stopniu. O ile dane są przedstawione dobrze, bo są danymi, to ich interpretacja nosi znamiona egalitaryzmu i antyelitaryzmu. A przecież jest zupełnie naturalne, a ponadto efektywne, że kapitał kulturowy jest posiadany (jak każdy inny kapitał), głównie przez pewne grupy, które zarządzają nim wedle swojego uznania. Tak jak wieloletni trader ma większy wpływ na rynek kapitałowy niż laik po jednym kursie, tak też "bogol" po dobrym liceum i z rodzicami na poziomie ma większy wpływ na kształtowanie rzeczywistości kulturowej niż technik fryzjerstwa. Nawet jeśli przy procesie wykształcania się takiego "rynku kultury" zniszczy się czyjeś egalitarystyczne sny, to nie można być ślepym na fakt, że ludzie, nawet w monoetnicznym społeczeństwie różnią się znacznie - a ta różnica jest nie tylko finansowa, ale i kulturalna. Nie ma też nic złego w wartościowaniu wzorców zachowania konkretnych grup społecznych. Co więcej, każda dobra teoria etyczna zakłada taki system wartościowania, a czasem nawet przypisania konkretnych ról (o znacznie różnym stopniu prestiżu i kapitału kulturowego!) do różnych grup społecznych. Nie ma wreszcie nic złego w tym, że tzw. klasa średnia (licząc kapitał kulturowy, nie materialny i finansowy) zauważa swoją pozycję i dąży do jej polepszania, czasami w procesie wytykając zachowania i wzorce według nich patologiczne, bądź też sprowadzające człowieka do klasy niskiej. 16:46 swoją drogą jak się porusza temat ekonomiczny, dotyczący teorii płac (a więc ceny za pracę), będącej częścią ogólniejszej teorii kształtowania się cen, to warto coś przed tym przeczytać o procesie rynkowym. Płaca to nie jest arbitralna bądź losowa liczba wymyślona przez Janusza biznesu. Jest to wynik dwóch ogromnych agregatów, popytu i podaży, szukających w procesie ciągłego dostosowywania się wartości nominalnych do realnych ceny równowagi. Ta własność rynku z kolei ma wiele funkcji w gospodarce: dba o efektywną alokację rzadkich zasobów, pilnuje by struktura produkcji była jak najbliższa strukturze popytu konsumenckiego, upewnia się, że zasoby są odpowiednio szybko upłynniane a procesy produkcji wydłużane i coraz bardziej okrężne (w sensie ekonomicznym, nie technicznym). I to jest tylko mała część funkcji tego procesu, ale nie będę tu całego rozdziału z podręcznika wklejał. Chociaż wątpię, że autorka przeczyta, bo przecież czytanie książek nie ma aż tak wielu zalet, jak mówią...
Jak w tym kawale: -Panie doktorze, mam straszną migrenę. -Panie Kowalski, migrenę to może mieć aktor, pisarz albo inna elita. Pana, Panie Kowalski to po prostu głowa napier....a
Bardzo dobry materiał, ale brzmiał trochę jak wstęp do jakiś ciekawszych wniosków/szerszego omówienia tematu albo przykładów. Nie mogę doczekać więcej materiałów od Ciebie!
Bardzo spodobał mi się materiał. To że człowiek nie opływa w dostatki nie oznacza że jest chamem czy "pasożytem". Niestety jesteśmy uczeni takich stereotypów na temat ludzi uboższych, że są niekulturalni, że są wyuzdani, że są uzależnieni od wszystkiego, że w ich domach panuje przemoc.... To czy ktoś jest inteligentny, oczytany, rozsądny, kulturalny, czy umie się ubrać itd. nie zależy od ilości pieniędzy jego czy jego rodziców. Patrząc na ludzi o niższych zarobkach lubimy się dowartościowywać myśląc o nich jak o czymś gorszym... co jest paskudne! Tymczasem wiele osób z mojej klasy pochodzących z bogatych rodzin zachowuje się naprawdę skandalicznie i mimo że ich udziałem są drogie ubrania czy podróże to w tak młodym wieku zasługują na miano alkoholików, wulgarnych pajaców i często także ciemnych idiotów mimo tego że ich rodziny są bogate. Dlatego nie oceniajmy ludzi po pozorach, ilość zer na koncie nie odpowiada temu co mamy w głowie. I ludzie, czy każdy musi być lekarzem czy prawnikiem? Czy każdy musi iść do liceum i później na studia. Całe szczęście moja nauczycielka w podstawówce powtarzała nam że to nie jest wstyd iść do szkoły zawodowej. Bo nie jest! Jak będą sami prawnicy i lekarze na świecie to kto upiecze chleb? Kto będzie budował domy, kto ci naprawi pękniętą rurę? Ludzie plują na technika fryzjerskie a potem sami umawiają się na obcinanie i farbę płacąc za to ciężkie pieniądze.... Dla mnie "praca fizyczna" nie jest gorsza i bardziej poniżająca od tej "umysłowej". Niech każdy robi to do czego ma zdolności i co mu się podoba. Dziękuję za materiał. Bardzo rozsądny.
Nigdy w życiu nie obrażałabym osoby z powodu majątku czy wykształcenia Jestem z klasy średniej ale rodzice mnie bardzo dobrze wychowali mówiąc, że nie wolno się z nikogo śmiać, szczególnie z tych, którzy mają problemy -> finansowe, zdrowotne i etc. doceniam każde zaangażowanie w pracę i naukę będąc na studiach przyjaźnię się z dziewczyną, która jest po zawodówce nie można na prawdę oceniać ludzi po tym ile mają pieniędzy lub po tym jaką szkołę skończyli jedynym miernikiem oceniania jest zachowanie danej osoby wobec mnie i innych, jednak często ma to swoje drugie dno, dlatego trzeba rozmawiać z ludźmi
Bardzo spodobał mi się twój materiał, jestem pierwszy raz na kanale i postanowiłem dać suba mimo, że padły jakieś deklaracje lewactwa. W każdym bądź razie to w tym materiale widzę słuszny bunt. A to co mnie w pierwszej kolejności skłoniło do suba demityzacja podróży i jej resocjalizacyjnych właściwości.
W Austrii jakoś dzieciaki uczą się zawodu nawet od 13-14 roku życia i nie marnują się w jakichś fabrykach bezrobotnych magistrów i nikt ich nie nazywa patusami. Też bym chętnie poszła do zawodówki/technikum, gdyby moi starzy byli normalnymi ludźmi i nie groziliby mi, że liceum i studia albo wywalają mnie z domu. Zmarnowanych najlepszych lat nikt nie zwróci.
A dlaczego sądzisz, że "najlepsze lata" nie mogą być spędzone na nauce? Ja kocham swoje studia (biotechnologia) i mimo, że czasem jest ciężko to wydaje mi się że jest to najbardziej przyjemny okres w moim życiu, w którym mogę się rozwijać i poznawać fajnych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania do mnie :)
@@gabrieladenisiuk5444bo mnie moje studia nic nie obchodziły, prowadzący mnie irytowali swoją tępotą, a mogłam w tym czasie nabierać doświadczenia i praktycznych umiejętności od bardziej ogarniętych ludzi zamiast tracić życie na jakąś g wartą "wiedzę" która opierała się na wiecznym ściąganiu. Szkoda, że podatnicy muszą wywalać kasę na taki bezużyteczny syf. Nawet liceum uważam za stratę czasu. Gdyby nie to ścierwo mogłabym zarabiać teraz więcej na zachodzie mając fach w ręku a nie dyplom inżyniera, który podarłam. Nawet nie szukałam pracy w zawodzie, bo k nie chce tego robić. Ale moi starzy zostaną na starość całkiem sami dzięki takiemu podejściu, zasłużyli sobie, wykończyli limit spełniania ich zachcianek na taką fanaberię jak moje studia. Szkoda, że pozwoliłam sobie zrobić taką krzywdę, powinni chociaż wyłożyć kasę na kogoś, kto by mi napisał inżynierkę, bo pisałam będąc ciągle pijana, tak bardzo tego nienawidziłam. Ale no, nie mieli, bo są jebanymi nieudacznikami. W dzisiejszych czasach większość wykształcenia, zwłaszcza przy takim systemie jaki mamy, tylko przeszkadza.
@@tomciorapowski8627 nie neguję każdego wykształcenia, akurat z telefonami to jest tak, że gdyby nie ludzie po przydatnych kierunkach i krórzy lubią to co robią, to też nie mielibyśmy z czego pisać tych komentarzy 😏
@@KurtC-p7q Czyli przeleciałaś przez niechciane studia, bo nie potrafiłaś się postawić ani ustawić, oszukując na egzaminach, bez wyciągania żadnej wiedzy praktycznej i teraz masz czelność mieć problem do świata za to że Ty zmarnowałaś każdą szansę do faktycznego ogarnięcia się i robienia czegoś co wymaga użycia mózgu, więc licea i uniwersytety to "fabryki papierków". Serio, największą wadą tego liceum i później uczelni do której uczęszczałaś, jest chyba to że nie odfiltrowali Cię odpowiednio wcześnie żebyś mogła sobie szybciej zostać szczęśliwym trybikiem w jakimś kraju na Zachodzie. A tak to się możesz najwyżej pultać, próbując opluć ludzi lepszych od siebie, którzy dzięki swojej "bezużytecznej wiedzy" może rzeczywiście zostawią po sobie jakiś ślad albo przynajmniej osiągną nieco wyższy stopień samo rozwoju, niż Twoje odbębnienie godzin w zakładzie pracy. Yikes. Gratuluję, dawno nie widziałem żeby ktoś tak cudnie przedstawił swój poziom intelektualny w raptem trzech komentarzach, rzeczywiście krzywdą było zmuszanie Cię do studiowania LMAO.
Mimo wszystko widzę w tym pozytywny aspekt, bo mimo wszystko chęć poczucia się lepszym może się brać np. z niespełnionych ambicji czy problemu z akceptacji własnej sytuacji, a możliwości poprawienia własnej sytuacji społeczno ekonomicznej są ograniczone, więc w jakiś sposób trzeba zaspokoić te potrzebę, a ten sposób nie jest aż taki zły, bo w jakiś sposób pozwala poczuć się bardziej wartościowym chociaż na chwile przy nie aż tak dużych kosztach. Jedyny problem w tej sytuacji to oddzielenie tej części w chwili podejmowania decyzji np. podczas udziału w wyborach.
Pochodzę z rodziny robotniczej, ale też po części inteligenckiej. Pozwala mi to obracać się w różnych sferach i poznawać te mechanizmy o których mówisz. Sam ukończyłem technikum energetyczne i mogę tylko potwierdzić, że w środowiskach „wyższych” swoich rówieśników byłem z góry określany jako ten „gorszy” (choć nie zawsze). Zauważyłem dziwną prawidłowość, że jeśli miałem do czynienia z osobami, które same doszły do swojego statusu to byłem traktowany tak jak ja te osoby traktowałem natomiast u bananowych dzieci z „Warszafki” na zawsze pozostanę „robolem”. Po prawdzie moja percepcja może być zaburzona z racji tego, że jestem z Bełchatowa gdzie jednak nadal różnice klasowe są dość marginalne
3:46 bardzo nie trafne porównanie tarczy do 500+. 500+ jest na stałe, tarcza byla przez krótki okres i byla zbyt niska zeby co kolwiek wskórać. Dodatkowo ceny energii zostaly zamrożone tylko dla prywatnych osób. 500+ nie jest problemem w przeciwieństwie do zasiłków dla bezrobotnych i mam tu na uwadze w szczególności Niemcy. Tam ogrom ludzi świadomie nie podejmuje sie pracy z powodu zasiłków. Dodatkowo uchodźcy z Ukrainy ktorzy sa specjalnymi uchodźcami ponieważ wobec nich stosuje się specjalne prawo przez ktore pomijają wszytkie procesy jakie musza przejsc "standardowi" uchodźcy, oni często nie garna sie do pracy mimo iz maja duzo udogodnień.
Bardzo dziękuję za ten film, irytuje mnie nagonka na matki, praktycznie za wszystko i zazwyczaj totalnie bez sensu. Natomiast ojcowie których nie ma a jak są, to na wyje*ce lub w nietrzeźwości, są wynoszeni na piedestał i nie można powiedzieć o nich nawet nie złego, ale obiektywnego słowa bo to nagonka na biednych mężczyzn (wcale niczym nie uzasadnienia XD). Oczywiście najwięcej krytyki jest od młodych facetów i czasem dziewczyn... Idealnie opisałam temat klasizmu. Pozdrawiam i chętnie sprawdzę pozostałe filmiki.
Bardzo dużo racji, droga krajanko. Ale, mam nieco inne zdanie na temat Sebów, a zwłaszcza Karyn. Mieszkam na Słodkich, to się na oglądałem, a drugie tyle doświadczyłem. Madki to dopiero gwiazdy. A ulicę dalej jest Mops.
Dżizas, przywoływane przez Ciebie filmiki mną wstrząsnęły, że też ludziom chce się tracić czas na kręcenie i wrzucanie do sieci takich wysrywów 😬 Ciekawe jaki te osoby mają stosunek do polskich kabaretów 🤔?
Bycie uprzywilejowanym jest trochę jak bycie idiotą - mało kto zdaje sobie sprawę i akceptuje, że nim jest. Ludzie często przypisują sobie sukcesy, które są wynikiem przypadku lub zbiegiem wielu mało zauważalnych, lecz istotnych zdarzeń, które są poza ich kontrolą. Możliwość spokojnej nauki w domu, dostęp do komputera, żywności czy wsparcia emocjonalnego ze strony rodziców to nie jest "nic na start" czy definicja "self made". Problemem jest też powszechny brak empatii. Niewielu potrafi i chce wczuć się w los drugiego człowieka, zwłaszcza takiego, któremu "w życiu nie wyszło" (oczywiście z jego własnej winy ;) ).
4:40 jak to 1,5 (słownie: półtora) razy mniej? czyli najmniej zarabiający dopłacają połowę tego co zarabiają najlepiej zarabiający? bo z rysunku to wygląda, że najmniej zarabiający zarabiają 2/3 tego co najlepiej zarabiający lub zarabiają 1/3 mniej niż najlepiej zarabiający o.O, albo najlepiej zarabiający zarabiają o 50% więcej niż najmniej zarabiający. pozdrawiam
Wynika to też z interakcji których doświadczamy niestety. Bardzo rzadko osoby z pieniędzmi lub statusem którzy nawet się zachowują jak patusy będą cię ścigać po papierosa i jak go nie masz to cię zwyzywają albo będę za tobą dalej iść/grozić bo szukają problemu. Często z jakiegoś powodu mam takie interakcje i nie jest to przyjemne czy budujące pozytywną opinię w moich oczach takich ludzi jako ofiary.
Doceniam dygresję o podróżach, sam lubię ten temat w raczej wąskim kontekście archeologii, i trochę nie rozumiem osób które podróżują byleby podróżować
świetny materiał! co prawda niektóre szkodliwe zachowania marginesu społecznego (klasizm intended) są nieakceptowalne, mimo to dotknęła mnie sugestia z painta. powinniśmy łączyć siłę w walce z niesprawiedliwością społeczną - zwróćmy klasizm ku bogolom.
Razem nie jest dobrą partią. Oni by tylko rozdawali kase i wprowadzali jakieś tempe niby że eko zakazy. Oni są takim PISem tylko takim niby progresywnym i dużo gorszym. Jak by doszli do władzy to rozwalili by ten kraj jak nikt inny przed nimi nie zdołał jeszcze rozwalić
Zabawne (w pewnym sensie), jak tłumaczył właśnie hydraulik ów żebrzących o pracę na ulicach Meksyku. Jaka to wolność, jaki doskonały kapitalizm, wszyscy hepi. Nie to, co w Unii. Tymczasem każdy z nich chciałby żyć /chociaż / w takiej Polsce.
Cześć. Bardzo sobie cenię pracę która wlozylas w tworzenie tego materiału. Ciekawy temat poruszasz. Jako osoba która bardziej słuchala niż oglądała ten materiał pozwolę sobie zwrócić uwagę na oddzielana bullet pointami poszczególnych tematów. Podczas słuchania jest to trudne do wyłapania kiedy przychodzisz z jednego w drugi temat, może modulacja głosem by pomogła lub dłuższą pauza albo numerowanie tematów. Również pragnę zauważyć że wkradł się błąd, XIX wiek to lata 1801 do 1900, nastolatka byłaś w wieku XX. Trzymam kciuki za dalszy rozwój kanału.
Trochę przesadziłaś z tym ujmowaniem przedstawicielom handlowym i podróżach. W obu przypadkach mam inne doświadczenia. Uważam, że te kilka podróży bardzo mnie rozwinęło (szczególnie, gdy dobrze poznałem ludzi za granicą), a praca handlowców, która ja akurat znam, wymaga sporej inteligencji i ogromu wiedzy. Poza tym zgoda; dzielimy podobny światopogląd.
20 minut jechania po klasizmie, a na koniec "sypukuj" - zwrot pochodzący z US17, chyba największego w historii polskiego internetu pomnika skrajnego klasizmu XD
@@michalinakoblabardzo naiwne myślenie. Problem nie leży w braku pieniędzy ale w prowadzonym stylu życia, alkoholizm i te sprawy. Jeden będzie umiał godnie przeżyć za minimalną a drugi nie będzie mógł związać końca z końcem przy średniej pensji.
8:16 w tym zastosowano hiperbolę i większość to rozumie ze takie historię raczej nie miały miejsca ale jednak odzwierciedlają w pewnym stopniu mentalność madek
Czemu wszyscy rzucają tak tym "klepaniem tabelek w excelu" pogardliwie. Zajmuje się analityką, nikomu tym raczej nie szkodzę, nie jest to praca bezmyślna tylko wymagająca ciągłej uwagi, a mówisz jakby to było zajęcie, które małpa wykona. Poza tym spoko filmik.
Baza. Oraz: nie byłbym sobą gdyby czasem w kontekście tematu tego materiału nie dopadał mnie lewacki overthinking. Czy ustawiając siebie samego w pozycji osoby która przeciwstawia się klasizmowi i klasowym dystynkcjom jednocześnie stawiam się w kontrze do klasistów gardzących „patusami”? No tak. Czy wobec tego nie tworzę sobie własnej tożsamości na podstawie negatywnej - w sensie nie myślę o sobie, kim jestem, ale raczej: kim nie jestem, a na pewno nie chcę być? I przede wszystkim - czy nie buduję w ten sposób czegoś co jest tylko kolejną dystynkcją klasową mającą odróżnić mnie od tych których za bardzo nie poważam? Tych Hartmanów, Matczaków i Magd Śród? Różnica jest tylko taka, że ci których nie poważam mają spoko życie, więc im moje niepoważanie nie szkodzi nijak, ale czy to na pewno świadczy dobrze o mnie? Idąc dalej, mógłbym w końcu zacząć dobudowywać do tej kminy kolejne piętra i budować dystynkcje i meta dystynkcje oddzielające mnie od tych gardzących tymi którzy gardzą tymi którzy gardzą patusami. U Fostera Wallace’a to był powtarzalny motyw, strange loop, gdzie w swoim pisarskim overthinkingu dochodził do zwarcia, bo ja czytam jak coś, a DFW pisał książki nie dość że trudne to jeszcze grube jak coś! Ok to pa
Ja nie chciałbym pracować w nudnej pracy, ale nie oznacza to, że mam coś do takich ludzi. Z drugiej strony nie chciałbym być obsranym libkiem i jednak coś do nich mam😅
"czy nie buduję w ten sposób czegoś co jest tylko kolejną dystynkcją klasową mającą odróżnić mnie od tych których za bardzo nie poważam? Tych Hartmanów, Matczaków i Magd Śród? Różnica jest tylko taka, że ci których nie poważam mają spoko życie, więc im moje niepoważanie nie szkodzi nijak, ale czy to na pewno świadczy dobrze o mnie? " Mordo, ale skąd ten pomysł, że lewactwo ma się karmić wyłącznie jakimiś pozytywnymi emocjami 🙂? Chęć odróżnienia się od paskudnych postaci jest zdrowa i zrozumiała, w końcu jeśli definiujesz się w opozycji do faszysty albo liba śmierdzącego to raczej tylko dobrze na tym wyjdziesz, a oni niech słuchają głosu towarzysza Mauzera skoro już jesteśmy w kręgu literackich odniesień 😉(BTW Gaddis grubszy i trudniejszy jak coś 😋).
Brawo Michalina! Brawo! W punkt - siłą argumentów nie pozostawiasz miejsca na odszczekiwanie się kompletnie pozbawionym wrażliwości społecznej i zakompleksionym funkcjonariuszom neoliberalizmu. Ludziom, których całą swoją siłę witalną przeznaczają na opisaną przez Ciebie dystynkcję, zamiast zrobić coś prawdziwie dobrego dla innych lub choćby dla samych siebie. Widzę też i doceniam Twoje zaangażowanie w ten materiał. Na szczęście wiemy, że rozum kiedyś zwycięży i będzie lepiej w Polsce, Europie i na całym świecie. "Bój to będzie ostatni... "
kliknęłam na film dosyć impulsywnie i muszę przyznać, że dawno żaden polski materiał nie zbudził we mnie takich emocji. Z jednej strony jestem zachwycona, że odkryłam twórczynię która mówi tak mądrze i w tak przyjemny sposób, a z drugiej natomiast jestem zawiedziona sobą, bo dopiero teraz do mnie doszło, że sama głosiłam klasistowskie kocopoły na miarę kwiatków wyjętych z komentarzy na tiktoku które zostały zaprezentowane na filmie. Naprawdę cieszę się że tu trafiłam i z pewnością będę śledzić kanał :3
Szanuję w opór! Brakowało tylko dodania programów typu "rolnik szuka żony" o takich stworzonkach skądś tam gdzieś tam żyjących vs. pełnych PRAWDZIWYCH czułości komedyjek romantycznych, których akcja dzieje się w warszawkach i innych "poważnych miejscach, gdzie żyją prawdziwi ludzie, pracujący w prawdziwej (korpo) pracy".
Bardzo trafny materiał. Czego by nie zrobił przedstawiciel klasy ludowej, to zawsze źle: wydaje na dzieci: rozpieszcza dzieci, zadbałby o siebie; wydaje na siebie: zaniedbuje dzieci, myśli tylko o sobie. A przedstawicieli klasy średniej i wyższej nie wolno skrytykować: a bo to artystyczny styl życia; nie zaglądaj do portfela; zazdrościsz; to Wybitny Człowiek, wybaczmy mu; zapomnijmy o tym co zrobił w przeszłości, tym razem naprawdę się zmienił. Osoba narodowości polskiej zbuduje całą swoją tożsamość na klasizmie, zamiast pójść na terapię.
Jak narazie w życiu nie spotkałem się z użyciem słowa klasizm, tyle ile w komentarzach tego kanału, mam pewnego rodzaju wrażenie, iż lewica niepotrafii pogodzić się z faktem, że jest już równość wobec prawa w Polsce, więc stara się wracać do motywu walki klasowej, by przykryć swoje niepowodzenia życiowe i ich konsekwencjami obarczyć móc innych ludzi.
Rownosc wobec prawa jest, ale na papieże.
- stać cie na mandaty
- na dobrych prawników
- na edukacja dla dzieci etc
Niby prawo każdemu daje takie same możliwości. "Każdy" może zapłacić za mandat, Każdy może wynająć drogiego prawnika, Każdy może wysłać dzieci do najlepszej szkoły i wynająć im korepetytora
@@janrawa7108 to może powinieneś te pieniądze w takim razie zarobić, a nie oczekiwać od innych, że wszystko Ci zapewnią. Właśnie na tym polega wolny rynek, motywuje Cię do pracy, byś mógł sobie dane dobra i usługi kupić, podczas gdy komunizm zwyczajnie demotywuje do rozwoju, a wręcz go uniemożliwia, skoro nie możesz zarobić więcej, to po co męczyć się 6 lat na jakiś studiach jeżeli zarobisz tyle co pracownik kasy bez żadnych studiów.
Tak, każdy może.
Chcesz mieć dobrych nauczycieli to musisz im zapłacić tyle żeby to u ciebie pracowali.
Więc jak idziesz z dzieckiem do takiej szkoły pytają tylko o kasę. Nie ma wymogu bycia z kasty, z klasy społecznej czy innych wyimaginowanych progów. Jak Cię stać to możesz być najgorszym z najgorszych nizin społecznych a i tak będziesz mógł korzystać.
Pierwszy raz oglądam Twój kanał i moje pierwsze wrażenie jest że jesteś rozsądna i twardo stąpająca po ziemi ale przede wszystkim nie wpadasz łatwo w utarte schematy myślowe. To odświeżające. Niech żyje polska młodociana myśl, subskrybuję.
Świetny materiał. Niedawno czytałam "Prześnioną rewolucję" Ledera i ta książka bardzo dogłębnie pokazała mi, że w polskim społeczeństwie nie tylko post feudalne stosunki wszystko rujnują, ale ta zasrana spuścizna po inteligenckim mieszczaństwie... W Polsce jedyni biedni ludzie którzy zasługują na szacunek to inteligenci. No wiecie, może jesteśmy rodziną nauczycielską która wypruwa sobie żyły za 2800zł miesięcznie i nasze życie to totalna beznadzieja, harówka i depresja 24/7, ale i tak jesteśmy lepsi od sąsiada budowlańca który bez wykształcenia dostaje 8tys zł na rękę bo my jesteśmy WYKSZTAŁCENI I OŚWIECENI I MAMY KSIĄŻKI NA PÓŁKACH A PRZY ŚNIADANIU DYSKUTUJEMY O OSTATNIEJ PREMIERZE TEATRALNEJ W KRAKOWIE a sąsiad to troglodyta i w ogóle te pieniądze to on chyba po znajomości dostaje i hahaha 500 plus. Dużo słyszy się o tym, że Polska jest ewenementem na skalę światową jeśli chodzi o ilość uniwersytetów i studiujących ludzi ale co się dziwić, że tak jest, kiedy polacy od dzieciństwa przyswajają sobie, że bez wykształcenia będą postrzegani całe życie jako nikt? Tak więc przeciętny polak woli mieć bezwartościowy licencjat który absolutnie do niczego się nie przyda względem zarobków i poziomu życia ale przynajmniej pozwoli wejść do klubu oświeconych. Da chociaż ułudę kapitału kulturowego. Pozwoli się odróżnić od tych co biorą 500 plus. Odrobisz swoje 3 lata na uczelni i przyjdzie twoja kolej, żeby gnoić innych - worth it!
Co do "inteligentów" dzisiaj.
Nie łudźmy się; tradycyjni, prawdziwi inteligenci- posiadający erudycję, takt i obycie społeczne to dzisiaj ginący margines- faktyczna pozostałość po dawnej inteligencji. Dzisiejsi "inteligenci to wytwór lat 90, kiedy zaczynała się inflacja dyplomów. To że ktoś ma dyplom i np. uczy dzieci nie oznacza że zasługuje na to miano- zachowaniem, edukacją (tzn przeczytane książki, znajomość kultury itd.) i słownictwem częściej są bardziej chamscy od "roboli" i szczerze ci powiem, że raczej większość z nich woli rodzinkę.pl od premier teatralnych. Przez powszechność studiów wyższych, niską wypłatę i właśnie to chamstwo tak na prawdę mało ludzi darzy ich jakichkolwiek szacunkiem. Ba, są z tego powodu wyszydzani i wyśmiewani przez resztę społeczeństwa. Jedynie kto ich darzy poważaniem to oni sami, frustrując się w międzyczasie na resztę społeczeństwa. Z doświadczenia ci mogę powiedzieć że bardziej szanowany jest "robol", który się dorobił, założył firmę i zarabia 8 koła niż taki frustrat-pseudointeligent, który nie potrafi zrozumieć że takich jak on jest po prostu na rynku za dużo i nie stanowią już żadnej wartości.
Polska nie ma jakoś szczególnie dużej ilości osób po studiach, ten współczynnik jest u nas niższy niż średnia dla UE. W Polsce tzw. wyższe wykształcenie ma ok 34% populacji, a np w Szwecji i UK 50%. To jest w ogóle bardzo często powtarzany mit że mamy jakoś szczególnie dużo studentów i osób po studiach.
No tak, kolejna osoba w uroczy sposób pakuje sobie do mózgu ułudę żeby zabić kompleks wobec braku wykształcenia. Paskudne wykształciuchy i ich książki i szkoły i cała ta reszta, może i moimi jedynymi zdolnościami jest przerzucanie gruzu i kładzenie pustaków ALE (i tutaj wchodzi klaaasyczny już motyw, istne crème de la crème wśród sposobów na Cope kompleksiarzy) Zarabiam Więcej™ niż ten parszywy wykształciuch co się na mnie z góry patrzy. Tak naprawdę to JA jestem lepszy! Autorka tego filmiku także ostro leci po bandzie ze swoim rozumieniem klasizmu ale to już mniejsza.
rzadko komentuje filmy na yt, ale tutaj aż musiałam. Naprawdę świetny materiał, mam nadzieję na więcej takich wideło esejów, jestem w szoku że tak dobry materiał ma tak mało wyświetleń.
ja niby to wszystko już wiem, ale dzięki Michalina za takie jakościowe i merytoryczne przedstawienie problemu - mogę porozsyłać znajomym z tej niby lewicującej, postępowej banieczki, którzy być może popierają wszystkie mniejszości, ale z większościami (czyli ludźmi żyjącymi w mniej lub bardziej dotkliwym ubóstwie) już mają spory problem
Pani Michalino, piękny materiał. Slyszałem kiedyś komentarz "Polacy nienawidzą matek" i mnie bardzo zdziwił. Po kilku latach pracy z "osobami z klasą" widzę, że to jest realny problem. Nienawidzimy matek, mitycznych pijawek na socjalu, wynajmujących. Jak to odkręcić...
Jest ogromny shaming na matkach mimo że dosłownie bez nich byśmy nie istnieli
AAAAAAAle mnie wkurwiła ta baba ze środka. Muszę się przejść do czapkomatu, żeby się uspokoić i wracam, żeby dokończyć. Super się ciebie słucha
Nie zgodzę się, żeby piętnowanie zachowań uznanych powszechnie za patologiczne było klasistowskie. Patus, przynajmniej w tym jak używam tego słowa ja (i moje otoczenie) nie musi być ani biedny, ani niewykształcony. I co więcej, większość osób, które nazywam patusami, bo są głośne, agresywne i w ramach rekreacji znęcają się nad bezdomnymi, to są osoby które pieniądze mają.
Jestem z bardzo biednej rodziny, pracuje fizycznie za niewiele ponad najniższą, nie mam studiów, a jakoś całe moje życie nikt nie wpadłby na nazywanie mnie patusem.
Tępienie zachowywania się jak kretyn to nie klasizm.
Nadużywanie alkoholu to zawsze nadużywanie alkoholu, przekraczanie granic społecznych to zawsze przekraczanie granic społecznych, nieodpowiedzialność to zawsze nieodpowiedzialność.
I tak, ludzi z „góry” to nie dotyczy. Ale nie wynika to z tego, że te zachowania są ok, tylko z pewnego rodzaju nietykalności i niewidzialności, oderwania od rzeczywistości szarych ludzi.
To że nie chcemy widzieć w społeczeństwie czegoś, a „bogatym wolno” po części wynika też z tego, że bogatych ludzi jest po prostu mało. Mnie nie obchodzi, że celebryta naćpał się w hotelu i narobił sajgonu, bo ja tego nie sprzątam. Obchodzi to osoby, które tam pracują.
Mnie przeszkadza stereotypowy Sebuś, który przychodzi do mnie do pracy i mnie wyzywa. I nie interesuje mnie czy to faktycznie Sebuś, czy jest łysy i w dresie, tylko że zachowuje się jakby wąchał rozpuszczalnik od 3 lat, a takich będę miała w ciągu dnia conajmniej 3.
Ja wiem, że niektóre rzeczy kojarzymy z biedą, ale usprawiedliwianie biedą patologii to dokładnie to czego nie potrzebujemy.
Chciałem napisać w comentach coś podobnego ale chyba wszystko wyjaśniłeś i nie ma co powtarzać. dużo jest patusów w każdej klasie. Patus to sposób zachowania a nie wykształcenie czy cyferki w banku. Nigdy by mi przez myśl nie przeszło nazwanie kogoś biednego ale normalnego patusem
nie przerzucaj całego ciężaru patologii na przemoc.
większość osób które nazwałbym patusem to tacy którzy podpierdalali o WSZYSTKO kierownictwu, a gdy tylko się wydało że dostałeś premię 100 zł natychmiast brali ciebie na celownik bylebyś stracił te pieniądze za np. krzywe zaparkowanie wózka widłowego, tudziesz nie opuszczenie wideł do końca - mówimy tu o odchyłkach 2-5 cm.
Takiej patologii jest mnóstwo i wynika z biedy i wyuczonej bezradności.
To, że Ty nie spotkałeś się z klasizmem w tym kraju to nie znaczy, że on nie istnieje. Bo istnieje jak najbardziej. Ja wychowywałem się w biednej rodzinie i miałem sporo biednych znajomych (mieszkałem w biednej dzielnicy, dużo było tu budynków socjalnych) i niestety autorka ma wiele racji.
No hej, ja też jestem z bardzo biednej rodziny i osobiście jestem bardzo kvrwa cięty na słowo 'patologia'.
Wyrażenie patus było i jest używane w przeważającej części w stosunku do osób z 'nizin społecznych'. To nie jest po prostu ot takie zwykłe określenie na krzywe zachowania. Przez lwią część mojego życia mieszkałem w bloku, którego mieszkańcy byli uznawani za 'patologicznych'. Dlaczego? Było tam kilka osób mających problem z alkoholem oraz kilka typów co mieli zatargi z prawem... Tylko, że ci ludzie stanowili nieznaczącą nic mniejszość mieszkańców. A tak naprawdę? Ponieważ zarządzała nim gmina, to jest, przydzielani tam byli ludzie, którzy desperacko potrzebowali lokum komunalnego w wyniku złej sytuacji finansowej. Innymi słowy, biedaki. Samotne matki wychowujące dzieci. Osoby, które straciły mieszkanie w wyniku pożaru poprzedniego budynku mieszkalnego. Ludzie niezdolni do znalezienia stałego zatrudnienia. Osoby starsze z problemami zdrowotnymi. Rodziny wielodzietne. I tak, byli tam też ludzie, którzy pili i od których mogłeś zarobić w czapę za darmo. Nie ukrywam.
Kiedy w szkole podstawowej nauczycielki pytały się mnie na jakiej ulicy mieszkam i im odpowiadałem, zawsze robiły krzywą minę szoku, obrzydzenia lub niedowierzania, że jakim cudem to biedne afrykańskie dziecko w ogóle chodzi do szkoły, przecież pewnie jego rodzice chleją na hejnał i nie mają mu przez to za co kupić podręczników. W tamtym okresie oczywiście byłem tylko głupim dzieciakiem i nie rozumiałem stygmy, która ciążyła na miejscu z którego pochodziłem. Że dla pani jaśnie wykształconej polonistki jestem kolejnym z patusów. Dopiero w gimnazjum zaczęło do mnie troszkę bardziej docierać jakie jest postrzeganie 'naszych bloków', kiedy to od mojego (byłego już) kolegi słyszałem niestworzone historie na temat mieszkańców tego bloku i tego co się tam dzieje. Kolega oczywiście mieszkał w dużym domciu i miał relatywnie dzianych starych, a jak przechodził przez moją ulicę to się z niepokojem rozglądał czy za rogiem nie stoi jakiś dres, który mu zaraz wpierdoIi. Jak rozmawialiśmy to często mówił, że ludzie, którzy tam mieszkają mają wszy. Jednego wspólnego znajomego, który stamtąd pochodził, często wyzywał od brudasów i imputował mu, że się nie myje. W ogóle bardzo bawiło go między innymi to, że ktoś może z rodzeństwem spać w jednym pokoju na piętrowym łóżku. Beka w chvj. I tak, ten kolega bardzo liberalnie stosował terminy takie jak patologia lub patus. Dzisiaj sam ma problemy z alkoholem. Dobrze mu tak, oby się chvj przekręcił.
Jednakże, poza bogatymi kolegami oraz jaśnie wyedukowanymi paniami 'ą' 'ę' polonistkami, grupą która najczęściej posługiwała się terminami patus, patola oraz patologia... Byli sami mieszkańcy tego bloku, w tym ja. Dlaczego? Ponieważ, stosowanie tego terminu pozwalało nam się zdystansować od tego miejsca. Nazywając innymi patusami, czuliśmy, że ta stygma nas nie dotyczy. Że to nie my jesteśmy patusami, tylko 'oni', cała reszta. Że gdy inni ludzie się z nas śmieją i określają patolą, tak naprawdę śmieją się oni z tych 'zgniłych jabłek'. To był mechanizm obronny. Jednocześnie, nikomu z nas do głowy nie przyszło, że robiąc tak, sami propagujemy negatywne stereotypy dotyczące tego miejsca. Że to szkodliwa dla nas samych pułapko-narracja. Że pozwoliliśmy się innym zdefiniować i teraz gramy w ich nierówną grę, ponieważ boimy się stygmatyzacji.
Rozwinięcie świadomości klasowej pozwoliło mi lepiej zrozumieć tamtą sytuację oraz moje własne zachowanie z tamtych czasów. Dlatego, nie ukrywam, odczuwam ogromny wkvrw oraz chęć przyłożenia komuś, kiedy libki czy nawet wielkomiejskie lewaki z klasy średniej stosują słowo patologia. Natomiast, jeżeli mówisz prawdę, że jesteś z biednej rodziny, rozumiem dlaczego odczuwasz chęć stosowania tych terminów, ale sugerowałbym abyś przestał.
Klasizm jest też chyba forma samousprawiedliwienia. Przypuśćmy, że jesteśmy klasa średnia i nawet Ikonowicz nas tam zakwalifikuje. Albo średnia wyższa. Przecież gdyby brać pod uwagę zwykła przyzwoitość, należałoby coś zrobić, albo przynajmniej zgodzić się z tymi, którzy chcą wyrównywać szanse w społeczeństwie. Ale wystarczy użyć jakiegokolwiek klasistowskiego argumentu i już nie trzeba. Ci ludzie sami są sobie winni, winnemu nie dzieje się krzywda. Problem solved, pora na CSa.
Mój kapitał kulturutowy jest ciężko wypracowany, pochodze z klasy ludowej. Borze szumiący, ten wstyd towarzyszacy mi pół zycia. Przejmowanie po libkach poglądów o przegranych transformacji jako leniwych i głupich. Kiwanie głową nad bankami gniewu Sloterdijka w każdym wywiadzie Mikolejki, którego uznawałam za głosiciela prawd objawionych. I jasne, że musiałam przeczytać książkę na ten temat, zeby zrozumieć, jak bardzo klasistowskie są moje poglądy. Ale, zamiast posłuchać osób z pogardzanej przeze mnie klasy, wolałam żeby to samo powiedział mi wybitny francuski socjolog.
Trochę tak jest, klasizm łagodzi dysonans poznawczy. Ciężko pracowałam, żeby być gdzie jestem, inni też mogą tak zrobić. Ich los się nie zmienia, czyli są głupi i leniwi. A w realiach współczesnego kapitalizmu nie jest tak daleko od klasy średniej niższej do klasy ludowej, i ludzie z kompleksami szukają coraz bardziej abstrakcyjnych pól, żeby się odróżnić od pogardzanej biedoty.
Denerwują mnie ludzie ze stolicy którzy z samego faktu urodzenia w stolicy czują się lepsi. Pochodzę ze wsi i jestem w szoku jakie poczucie wyższości może bic od ludzi od których jest się bardziej wykształconym, zamożnym, obytym w świecie i doświadczonym życiowo.
To Twój pierwszy film, który widzę i chyba zostanę tu na dłużej.
Osobiście mam świadomość tego, że jestem z tej "lepiej prosperującej" części społeczeństwa, chociaż moi rodzice niegdyś klepali biedę i na nic nie było nas stać. Może dlatego bolą mnie te podwójne standardy? Sam jestem osobą, którą cieszy dobra książka, która bardzo chce podróżować po Europie, po świecie - nazwałbym się zresztą raczej euroentuazjastą. Ale mam świadomość tego, że te słynne "patusy" są widokiem podobnie (lub bardziej) częstym w innych krajach, zwłaszcza na tym "wspaniałym Zachodzie", gdzie różnice majątkowe są lepiej widoczne. No ale łatwo się o tym zapomina, jak ktoś zamierza wstydzić się własnego pochodzenia, bo w Polsce niższe warstwy chleją piwo/wódkę i brak im kultury, by degustować wino :/
Daamn, Kolba! Jesteś, jak zawsze, on point. Wspaniale przemyślany audio esej, ja też wpadałem i pewnie będe wpadał w klasistowskie pułapki myślenia, kiedyś moim ulubiony fanpagem na FB byli "polaki, biedaki, cebulaki" 🥴.
Włączyłam ten filmik z ciekawości i nudów. Obejrzałam do końca. Teraz oglądam po raz drugi. Bardzo merytoryczny, fajnie zmontowany materiał. Dawno nie widziałam tak wypełnionego wiedzą i dygresjami z różnych dziedzin materiału. Pozdrawiam❤️
Jeżu Drogi, jaka to JEST baza! Dziękuję Ci prosto z serduszka, Michalina!
TE TIKTOKI TO MUSIAŁEM OGLĄDAĆ NA RATY PRZYSIĘGAM
Rel
Dawno nie oglądałam filmu, który tak bardzo oddawałby moje spojrzenie na daną rzecz, dziękuję
Nawiązując do treści, tuż obok mojego liceum jest zawodówka. (Na całe szczęście była) nauczycielka matmy uwielbiała rzucać tekstami takimi jak: "za płotem jest szkoła dla takich jak ty", czy "ale gdzie widzisz problem, przecież wy jesteście mądrymi dzieci, nie to co te z *nazwa zawodówy*" gdy nie szło komuś rozwiązywanie przykładu na tablicy. Wtedy oberwać takim tekstem było dla mnie jak najgorsze poniżenie. Teraz jestem po prostu wściekła na to, że tak sobie lubiła podbijać ego tym, że uczy w "elitarnej" szkole, a nie w tej "gorszej"
I dlatego szedłem do technikum
Ale ładnie mówisz, materiał bardzo daje do myślenia. Dzięki Michalina
Ja czytałabym częściej książki, gdyby nie to, że ciężko mi znaleźć coś naprawdę dobrego, co mnie wciągnie tak że zapomnę o świecie zewnętrznym. Najbardziej mnie ciągnie do sci-fi, ale oczywiście nie wszystko z tego gatunku mi spasuje
Pierwszy filmik jaki znalazłem, subek zostawiony i zaraz reszta będzie oglądana ❤
Ale imo pomija najważniejszą cechę “patusów” czyli agresje i skłonność do przemocy fizycznej. Często ludzie unikają ich nie z jakiegoś poczucia wyższości, tylko ze strachu.
Dawno nie znalazłem na yt materiału, z którego każdą tezą nie zgadzałbym się aż w tak skrajnym stopniu. O ile dane są przedstawione dobrze, bo są danymi, to ich interpretacja nosi znamiona egalitaryzmu i antyelitaryzmu. A przecież jest zupełnie naturalne, a ponadto efektywne, że kapitał kulturowy jest posiadany (jak każdy inny kapitał), głównie przez pewne grupy, które zarządzają nim wedle swojego uznania. Tak jak wieloletni trader ma większy wpływ na rynek kapitałowy niż laik po jednym kursie, tak też "bogol" po dobrym liceum i z rodzicami na poziomie ma większy wpływ na kształtowanie rzeczywistości kulturowej niż technik fryzjerstwa. Nawet jeśli przy procesie wykształcania się takiego "rynku kultury" zniszczy się czyjeś egalitarystyczne sny, to nie można być ślepym na fakt, że ludzie, nawet w monoetnicznym społeczeństwie różnią się znacznie - a ta różnica jest nie tylko finansowa, ale i kulturalna. Nie ma też nic złego w wartościowaniu wzorców zachowania konkretnych grup społecznych. Co więcej, każda dobra teoria etyczna zakłada taki system wartościowania, a czasem nawet przypisania konkretnych ról (o znacznie różnym stopniu prestiżu i kapitału kulturowego!) do różnych grup społecznych. Nie ma wreszcie nic złego w tym, że tzw. klasa średnia (licząc kapitał kulturowy, nie materialny i finansowy) zauważa swoją pozycję i dąży do jej polepszania, czasami w procesie wytykając zachowania i wzorce według nich patologiczne, bądź też sprowadzające człowieka do klasy niskiej.
16:46 swoją drogą jak się porusza temat ekonomiczny, dotyczący teorii płac (a więc ceny za pracę), będącej częścią ogólniejszej teorii kształtowania się cen, to warto coś przed tym przeczytać o procesie rynkowym. Płaca to nie jest arbitralna bądź losowa liczba wymyślona przez Janusza biznesu. Jest to wynik dwóch ogromnych agregatów, popytu i podaży, szukających w procesie ciągłego dostosowywania się wartości nominalnych do realnych ceny równowagi. Ta własność rynku z kolei ma wiele funkcji w gospodarce: dba o efektywną alokację rzadkich zasobów, pilnuje by struktura produkcji była jak najbliższa strukturze popytu konsumenckiego, upewnia się, że zasoby są odpowiednio szybko upłynniane a procesy produkcji wydłużane i coraz bardziej okrężne (w sensie ekonomicznym, nie technicznym). I to jest tylko mała część funkcji tego procesu, ale nie będę tu całego rozdziału z podręcznika wklejał. Chociaż wątpię, że autorka przeczyta, bo przecież czytanie książek nie ma aż tak wielu zalet, jak mówią...
Kurła jakie to bylo DOBRE dziekujemy
Jak w tym kawale:
-Panie doktorze, mam straszną migrenę.
-Panie Kowalski, migrenę to może mieć aktor, pisarz albo inna elita. Pana, Panie Kowalski to po prostu głowa napier....a
Dzięki za film. Z wielu typów uprzedzeń klasizm jest tym najgorszym i pewnie też najpowszechniejszym.
Bardzo dobry materiał, ale brzmiał trochę jak wstęp do jakiś ciekawszych wniosków/szerszego omówienia tematu albo przykładów. Nie mogę doczekać więcej materiałów od Ciebie!
Bardzo spodobał mi się materiał. To że człowiek nie opływa w dostatki nie oznacza że jest chamem czy "pasożytem". Niestety jesteśmy uczeni takich stereotypów na temat ludzi uboższych, że są niekulturalni, że są wyuzdani, że są uzależnieni od wszystkiego, że w ich domach panuje przemoc.... To czy ktoś jest inteligentny, oczytany, rozsądny, kulturalny, czy umie się ubrać itd. nie zależy od ilości pieniędzy jego czy jego rodziców. Patrząc na ludzi o niższych zarobkach lubimy się dowartościowywać myśląc o nich jak o czymś gorszym... co jest paskudne! Tymczasem wiele osób z mojej klasy pochodzących z bogatych rodzin zachowuje się naprawdę skandalicznie i mimo że ich udziałem są drogie ubrania czy podróże to w tak młodym wieku zasługują na miano alkoholików, wulgarnych pajaców i często także ciemnych idiotów mimo tego że ich rodziny są bogate. Dlatego nie oceniajmy ludzi po pozorach, ilość zer na koncie nie odpowiada temu co mamy w głowie. I ludzie, czy każdy musi być lekarzem czy prawnikiem? Czy każdy musi iść do liceum i później na studia. Całe szczęście moja nauczycielka w podstawówce powtarzała nam że to nie jest wstyd iść do szkoły zawodowej. Bo nie jest! Jak będą sami prawnicy i lekarze na świecie to kto upiecze chleb? Kto będzie budował domy, kto ci naprawi pękniętą rurę? Ludzie plują na technika fryzjerskie a potem sami umawiają się na obcinanie i farbę płacąc za to ciężkie pieniądze.... Dla mnie "praca fizyczna" nie jest gorsza i bardziej poniżająca od tej "umysłowej". Niech każdy robi to do czego ma zdolności i co mu się podoba. Dziękuję za materiał. Bardzo rozsądny.
Nigdy w życiu nie obrażałabym osoby z powodu majątku czy wykształcenia
Jestem z klasy średniej ale rodzice mnie bardzo dobrze wychowali mówiąc, że nie wolno się z nikogo śmiać, szczególnie z tych, którzy mają problemy -> finansowe, zdrowotne i etc.
doceniam każde zaangażowanie w pracę i naukę
będąc na studiach przyjaźnię się z dziewczyną, która jest po zawodówce
nie można na prawdę oceniać ludzi po tym ile mają pieniędzy lub po tym jaką szkołę skończyli
jedynym miernikiem oceniania jest zachowanie danej osoby wobec mnie i innych, jednak często ma to swoje drugie dno, dlatego trzeba rozmawiać z ludźmi
Nie wiedziałem że potrzebowałem tego filmu❤.
Materiał świetny, jak zawsze. Klasizm wzrasta wraz z nierównościami. Dlatego jestem marksistą 😉
Świetny materiał. Włączam powiadomionka. I ślę pozdrowienia
Z mojej perspektywy jedynym minusem filmu jest to że ze wszystkim się zgadzam, dzięki za materiał
Bardzo spodobał mi się twój materiał, jestem pierwszy raz na kanale i postanowiłem dać suba mimo, że padły jakieś deklaracje lewactwa. W każdym bądź razie to w tym materiale widzę słuszny bunt. A to co mnie w pierwszej kolejności skłoniło do suba demityzacja podróży i jej resocjalizacyjnych właściwości.
W Austrii jakoś dzieciaki uczą się zawodu nawet od 13-14 roku życia i nie marnują się w jakichś fabrykach bezrobotnych magistrów i nikt ich nie nazywa patusami. Też bym chętnie poszła do zawodówki/technikum, gdyby moi starzy byli normalnymi ludźmi i nie groziliby mi, że liceum i studia albo wywalają mnie z domu. Zmarnowanych najlepszych lat nikt nie zwróci.
A dlaczego sądzisz, że "najlepsze lata" nie mogą być spędzone na nauce? Ja kocham swoje studia (biotechnologia) i mimo, że czasem jest ciężko to wydaje mi się że jest to najbardziej przyjemny okres w moim życiu, w którym mogę się rozwijać i poznawać fajnych ludzi, którzy mają podobne zainteresowania do mnie :)
Xd gdyby nie patusy z fabryk nie mielibyście z czego pisać te komentarze
@@gabrieladenisiuk5444bo mnie moje studia nic nie obchodziły, prowadzący mnie irytowali swoją tępotą, a mogłam w tym czasie nabierać doświadczenia i praktycznych umiejętności od bardziej ogarniętych ludzi zamiast tracić życie na jakąś g wartą "wiedzę" która opierała się na wiecznym ściąganiu. Szkoda, że podatnicy muszą wywalać kasę na taki bezużyteczny syf. Nawet liceum uważam za stratę czasu. Gdyby nie to ścierwo mogłabym zarabiać teraz więcej na zachodzie mając fach w ręku a nie dyplom inżyniera, który podarłam. Nawet nie szukałam pracy w zawodzie, bo k nie chce tego robić. Ale moi starzy zostaną na starość całkiem sami dzięki takiemu podejściu, zasłużyli sobie, wykończyli limit spełniania ich zachcianek na taką fanaberię jak moje studia. Szkoda, że pozwoliłam sobie zrobić taką krzywdę, powinni chociaż wyłożyć kasę na kogoś, kto by mi napisał inżynierkę, bo pisałam będąc ciągle pijana, tak bardzo tego nienawidziłam. Ale no, nie mieli, bo są jebanymi nieudacznikami. W dzisiejszych czasach większość wykształcenia, zwłaszcza przy takim systemie jaki mamy, tylko przeszkadza.
@@tomciorapowski8627 nie neguję każdego wykształcenia, akurat z telefonami to jest tak, że gdyby nie ludzie po przydatnych kierunkach i krórzy lubią to co robią, to też nie mielibyśmy z czego pisać tych komentarzy 😏
@@KurtC-p7q Czyli przeleciałaś przez niechciane studia, bo nie potrafiłaś się postawić ani ustawić, oszukując na egzaminach, bez wyciągania żadnej wiedzy praktycznej i teraz masz czelność mieć problem do świata za to że Ty zmarnowałaś każdą szansę do faktycznego ogarnięcia się i robienia czegoś co wymaga użycia mózgu, więc licea i uniwersytety to "fabryki papierków".
Serio, największą wadą tego liceum i później uczelni do której uczęszczałaś, jest chyba to że nie odfiltrowali Cię odpowiednio wcześnie żebyś mogła sobie szybciej zostać szczęśliwym trybikiem w jakimś kraju na Zachodzie. A tak to się możesz najwyżej pultać, próbując opluć ludzi lepszych od siebie, którzy dzięki swojej "bezużytecznej wiedzy" może rzeczywiście zostawią po sobie jakiś ślad albo przynajmniej osiągną nieco wyższy stopień samo rozwoju, niż Twoje odbębnienie godzin w zakładzie pracy.
Yikes. Gratuluję, dawno nie widziałem żeby ktoś tak cudnie przedstawił swój poziom intelektualny w raptem trzech komentarzach, rzeczywiście krzywdą było zmuszanie Cię do studiowania LMAO.
Boże jak ja kocham twoja twórczość❤❤❤
praca u podstaw, gratki Michalina
ja nie miałbym nerwów na komentowanie mentalu naszej pięknej nadwiślańskiej krainy
Mimo wszystko widzę w tym pozytywny aspekt, bo mimo wszystko chęć poczucia się lepszym może się brać np. z niespełnionych ambicji czy problemu z akceptacji własnej sytuacji, a możliwości poprawienia własnej sytuacji społeczno ekonomicznej są ograniczone, więc w jakiś sposób trzeba zaspokoić te potrzebę, a ten sposób nie jest aż taki zły, bo w jakiś sposób pozwala poczuć się bardziej wartościowym chociaż na chwile przy nie aż tak dużych kosztach. Jedyny problem w tej sytuacji to oddzielenie tej części w chwili podejmowania decyzji np. podczas udziału w wyborach.
Super materiał :)!!!
Szukałem długo jakiegoś socjologicznego kanału ale bez zamulania Zostaje na dłużej
Historie z 8 minuty akurat mają prawo się wydarzyć XDD I sama nie raz tego doświadczyłam
O pierwszy raz trafiłam na twój kanał i naprawdę dobrą robotę odwaliłaś. Gratki ;D
Bardzo w punkt. Podpisuję się pod każdym słowem.
Dziękuję!
Ale to bylo dobre ♡
Pochodzę z rodziny robotniczej, ale też po części inteligenckiej. Pozwala mi to obracać się w różnych sferach i poznawać te mechanizmy o których mówisz. Sam ukończyłem technikum energetyczne i mogę tylko potwierdzić, że w środowiskach „wyższych” swoich rówieśników byłem z góry określany jako ten „gorszy” (choć nie zawsze). Zauważyłem dziwną prawidłowość, że jeśli miałem do czynienia z osobami, które same doszły do swojego statusu to byłem traktowany tak jak ja te osoby traktowałem natomiast u bananowych dzieci z „Warszafki” na zawsze pozostanę „robolem”. Po prawdzie moja percepcja może być zaburzona z racji tego, że jestem z Bełchatowa gdzie jednak nadal różnice klasowe są dość marginalne
i jak zwykle z rikczem, wincej !!!
świetny materiał, cieszę się że na niego wpadłam
Super film! Trzeba o tym mówić.
Czuję się zakłopotany bo nie wiem czy miało mnie to jeszcze bardziej zniechęcić do patologii czy zachęcić do jej akceptowania
Zawsze szokuje mnie, gdy ktoś na lewicy zwraca uwagę na to zjawisko. Co w sumie podsumowuje dzisiejszą lewicę.
W okół nas trwa walka klas.
Oby takich filmów więcej na polskim UA-cam.
Potwierdzam, super materiał
Szanuję za rozłożenie na czynniki. Czekam na więcej. Zdrowia.
dziękuję, że czasem jesteś naszym polskim philosophy tube
Imo najlepszy Twój materiał
świetny materiał
Bardzo mądry film ❤
Dzięki, też jestem hejterem podróży.
Nie wiem kim jesteś, ale serduszka dla Ciebie i zostaje na dłużej ❤
uwielbiam takie przeintelektualizowane filmy
3:46 bardzo nie trafne porównanie tarczy do 500+. 500+ jest na stałe, tarcza byla przez krótki okres i byla zbyt niska zeby co kolwiek wskórać. Dodatkowo ceny energii zostaly zamrożone tylko dla prywatnych osób. 500+ nie jest problemem w przeciwieństwie do zasiłków dla bezrobotnych i mam tu na uwadze w szczególności Niemcy. Tam ogrom ludzi świadomie nie podejmuje sie pracy z powodu zasiłków. Dodatkowo uchodźcy z Ukrainy ktorzy sa specjalnymi uchodźcami ponieważ wobec nich stosuje się specjalne prawo przez ktore pomijają wszytkie procesy jakie musza przejsc "standardowi" uchodźcy, oni często nie garna sie do pracy mimo iz maja duzo udogodnień.
Bardzo mądry film. Te "śmieszne" obrazki i filmiki, które pojawiają się między 7:35 a 11:20 to istna lobotomia XD
KRÓLOWA WRÓCIŁA!
Nie mam aplikacji Żabka i w sumie żadnej innej od sklepów xD
10:20 musiałem te pinde przewinąć, straszna bieda umysłowa
Bardzo dziękuję za ten film, irytuje mnie nagonka na matki, praktycznie za wszystko i zazwyczaj totalnie bez sensu. Natomiast ojcowie których nie ma a jak są, to na wyje*ce lub w nietrzeźwości, są wynoszeni na piedestał i nie można powiedzieć o nich nawet nie złego, ale obiektywnego słowa bo to nagonka na biednych mężczyzn (wcale niczym nie uzasadnienia XD). Oczywiście najwięcej krytyki jest od młodych facetów i czasem dziewczyn...
Idealnie opisałam temat klasizmu. Pozdrawiam i chętnie sprawdzę pozostałe filmiki.
Wybuchł mi mózg przy tych filmikach o matkach...Już nic więcej nie napiszę
dawaj wiecej rysunkow w filmach lubie twoje ilustracje
Bardzo dużo racji, droga krajanko. Ale, mam nieco inne zdanie na temat Sebów, a zwłaszcza Karyn. Mieszkam na Słodkich, to się na oglądałem, a drugie tyle doświadczyłem. Madki to dopiero gwiazdy. A ulicę dalej jest Mops.
Dżizas, przywoływane przez Ciebie filmiki mną wstrząsnęły, że też ludziom chce się tracić czas na kręcenie i wrzucanie do sieci takich wysrywów 😬 Ciekawe jaki te osoby mają stosunek do polskich kabaretów 🤔?
Bycie uprzywilejowanym jest trochę jak bycie idiotą - mało kto zdaje sobie sprawę i akceptuje, że nim jest. Ludzie często przypisują sobie sukcesy, które są wynikiem przypadku lub zbiegiem wielu mało zauważalnych, lecz istotnych zdarzeń, które są poza ich kontrolą. Możliwość spokojnej nauki w domu, dostęp do komputera, żywności czy wsparcia emocjonalnego ze strony rodziców to nie jest "nic na start" czy definicja "self made". Problemem jest też powszechny brak empatii. Niewielu potrafi i chce wczuć się w los drugiego człowieka, zwłaszcza takiego, któremu "w życiu nie wyszło" (oczywiście z jego własnej winy ;) ).
4:40 jak to 1,5 (słownie: półtora) razy mniej? czyli najmniej zarabiający dopłacają połowę tego co zarabiają najlepiej zarabiający? bo z rysunku to wygląda, że najmniej zarabiający zarabiają 2/3 tego co najlepiej zarabiający lub zarabiają 1/3 mniej niż najlepiej zarabiający o.O, albo najlepiej zarabiający zarabiają o 50% więcej niż najmniej zarabiający. pozdrawiam
ale tak, stosunek najmniej zarabiających do najmniej zarabiających wynosi 1 do 1,5
Zajebisty material
Wynika to też z interakcji których doświadczamy niestety. Bardzo rzadko osoby z pieniędzmi lub statusem którzy nawet się zachowują jak patusy będą cię ścigać po papierosa i jak go nie masz to cię zwyzywają albo będę za tobą dalej iść/grozić bo szukają problemu. Często z jakiegoś powodu mam takie interakcje i nie jest to przyjemne czy budujące pozytywną opinię w moich oczach takich ludzi jako ofiary.
Nie można dzielić pracy na fizyczne i umysłowe, wiele z prac obecnie jest połączeniem tego i tego
wiele z prac "umysłowych" nie wymaga żadnego umysłu, dużej wiedzy czy inteligencji.
Dobre dobre. Poza tym, że przyrównujesz kapitał kulturowy do materialnego. Ale leć dalej skryta prawasko ;)
Doceniam dygresję o podróżach, sam lubię ten temat w raczej wąskim kontekście archeologii, i trochę nie rozumiem osób które podróżują byleby podróżować
świetny materiał! co prawda niektóre szkodliwe zachowania marginesu społecznego (klasizm intended) są nieakceptowalne, mimo to dotknęła mnie sugestia z painta. powinniśmy łączyć siłę w walce z niesprawiedliwością społeczną - zwróćmy klasizm ku bogolom.
16:00 Co masz na myśli mówiąc, że alkohol jest najcięższym z narkotyków?
dosłownie to, suma potencjału uzależniającego, szkodliwości dla jednostki i wszystkich wokół
11:52 też dobre
Dobry film
Gdyby podróże poszerzały horyzonty to Cejrowski głosowałby na Razem
???
???
???
Razem nie jest dobrą partią. Oni by tylko rozdawali kase i wprowadzali jakieś tempe niby że eko zakazy. Oni są takim PISem tylko takim niby progresywnym i dużo gorszym. Jak by doszli do władzy to rozwalili by ten kraj jak nikt inny przed nimi nie zdołał jeszcze rozwalić
Zabawne (w pewnym sensie), jak tłumaczył właśnie hydraulik ów żebrzących o pracę na ulicach Meksyku. Jaka to wolność, jaki doskonały kapitalizm, wszyscy hepi. Nie to, co w Unii. Tymczasem każdy z nich chciałby żyć /chociaż / w takiej Polsce.
Luźne pytanie.
Gdzie Pani położyłaby się na wykresie rysowanym w 2:58 ?
tam, gdzie jest "ty"
dobre wideo
10:20 wcisnąłbym obie do okna życia XD
Gatepeek jest pozytywny bez niego byśmy nie wyrośli z moralności dzikusów
Cześć. Bardzo sobie cenię pracę która wlozylas w tworzenie tego materiału. Ciekawy temat poruszasz. Jako osoba która bardziej słuchala niż oglądała ten materiał pozwolę sobie zwrócić uwagę na oddzielana bullet pointami poszczególnych tematów.
Podczas słuchania jest to trudne do wyłapania kiedy przychodzisz z jednego w drugi temat, może modulacja głosem by pomogła lub dłuższą pauza albo numerowanie tematów.
Również pragnę zauważyć że wkradł się błąd, XIX wiek to lata 1801 do 1900, nastolatka byłaś w wieku XX.
Trzymam kciuki za dalszy rozwój kanału.
to był taki żart
dla zasięgu
Trochę przesadziłaś z tym ujmowaniem przedstawicielom handlowym i podróżach. W obu przypadkach mam inne doświadczenia. Uważam, że te kilka podróży bardzo mnie rozwinęło (szczególnie, gdy dobrze poznałem ludzi za granicą), a praca handlowców, która ja akurat znam, wymaga sporej inteligencji i ogromu wiedzy. Poza tym zgoda; dzielimy podobny światopogląd.
20 minut jechania po klasizmie, a na koniec "sypukuj" - zwrot pochodzący z US17, chyba największego w historii polskiego internetu pomnika skrajnego klasizmu XD
Elegancki materiał, tylko jedno pytanie
Czemu zatrudnianie bezdomnych na ochronie miałoby być czymś złym?
Płacenie im pieniędzy, które nie pozwalają na wyjście z bezdomności jest czymś złym
@@michalinakoblabardzo naiwne myślenie. Problem nie leży w braku pieniędzy ale w prowadzonym stylu życia, alkoholizm i te sprawy. Jeden będzie umiał godnie przeżyć za minimalną a drugi nie będzie mógł związać końca z końcem przy średniej pensji.
najlepszy kanał żeński na youtube polskim
co to za kategoria 'kanał żeński'?
8:16 w tym zastosowano hiperbolę i większość to rozumie ze takie historię raczej nie miały miejsca ale jednak odzwierciedlają w pewnym stopniu mentalność madek
Czemu wszyscy rzucają tak tym "klepaniem tabelek w excelu" pogardliwie. Zajmuje się analityką, nikomu tym raczej nie szkodzę, nie jest to praca bezmyślna tylko wymagająca ciągłej uwagi, a mówisz jakby to było zajęcie, które małpa wykona.
Poza tym spoko filmik.
Nie mam aplikacji żabka
Baza.
Oraz: nie byłbym sobą gdyby czasem w kontekście tematu tego materiału nie dopadał mnie lewacki overthinking.
Czy ustawiając siebie samego w pozycji osoby która przeciwstawia się klasizmowi i klasowym dystynkcjom jednocześnie stawiam się w kontrze do klasistów gardzących „patusami”? No tak.
Czy wobec tego nie tworzę sobie własnej tożsamości na podstawie negatywnej - w sensie nie myślę o sobie, kim jestem, ale raczej: kim nie jestem, a na pewno nie chcę być? I przede wszystkim - czy nie buduję w ten sposób czegoś co jest tylko kolejną dystynkcją klasową mającą odróżnić mnie od tych których za bardzo nie poważam? Tych Hartmanów, Matczaków i Magd Śród? Różnica jest tylko taka, że ci których nie poważam mają spoko życie, więc im moje niepoważanie nie szkodzi nijak, ale czy to na pewno świadczy dobrze o mnie?
Idąc dalej, mógłbym w końcu zacząć dobudowywać do tej kminy kolejne piętra i budować dystynkcje i meta dystynkcje oddzielające mnie od tych gardzących tymi którzy gardzą tymi którzy gardzą patusami.
U Fostera Wallace’a to był powtarzalny motyw, strange loop, gdzie w swoim pisarskim overthinkingu dochodził do zwarcia, bo ja czytam jak coś, a DFW pisał książki nie dość że trudne to jeszcze grube jak coś! Ok to pa
Ja nie chciałbym pracować w nudnej pracy, ale nie oznacza to, że mam coś do takich ludzi. Z drugiej strony nie chciałbym być obsranym libkiem i jednak coś do nich mam😅
"czy nie buduję w ten sposób czegoś co jest tylko kolejną dystynkcją klasową mającą odróżnić mnie od tych których za bardzo nie poważam? Tych Hartmanów, Matczaków i Magd Śród? Różnica jest tylko taka, że ci których nie poważam mają spoko życie, więc im moje niepoważanie nie szkodzi nijak, ale czy to na pewno świadczy dobrze o mnie? "
Mordo, ale skąd ten pomysł, że lewactwo ma się karmić wyłącznie jakimiś pozytywnymi emocjami 🙂?
Chęć odróżnienia się od paskudnych postaci jest zdrowa i zrozumiała, w końcu jeśli definiujesz się w opozycji do faszysty albo liba śmierdzącego to raczej tylko dobrze na tym wyjdziesz, a oni niech słuchają głosu towarzysza Mauzera skoro już jesteśmy w kręgu literackich odniesień 😉(BTW Gaddis grubszy i trudniejszy jak coś 😋).
Słodki Jezu! Skąd te tiktoki?
Albo lepiej nie mów
Brawo Michalina! Brawo! W punkt - siłą argumentów nie pozostawiasz miejsca na odszczekiwanie się kompletnie pozbawionym wrażliwości społecznej i zakompleksionym funkcjonariuszom neoliberalizmu. Ludziom, których całą swoją siłę witalną przeznaczają na opisaną przez Ciebie dystynkcję, zamiast zrobić coś prawdziwie dobrego dla innych lub choćby dla samych siebie. Widzę też i doceniam Twoje zaangażowanie w ten materiał. Na szczęście wiemy, że rozum kiedyś zwycięży i będzie lepiej w Polsce, Europie i na całym świecie. "Bój to będzie ostatni... "
Ale z rigczem to video🤩
Faktycznie kiepski lewacki wideo esej ♥