Ja też lubię twój kanał, bo opowiadasz o książkach ciekawie - jak ktoś w 10 minut opowiada o 15 książkach, to czuję się, jakbym nie dowiadywała się nic poza okładkowym opisem. Najbardziej lubię twoje filmiki, w których poruszasz jakiś temat (jak depresja, zaraza, itp.) i podajesz przykłady kilku książek, bardzo fajnie to przedstawiasz i pogłębiasz. PS W duńskim „Gift” to właśnie trucizna, ale i w związku małżeńskim (ang. „married”)
Chyba znacznie częściej czytam opowiadania niż - powiedzmy - ponad 500-stronicowe historie. 🤔 Ostatnio się nad tym zastanawiałam i orzekłam, że to wina tego, że dość rzadko mam możliwość dłuższego posiedzenia z książką, a takie lubię najbardziej. 🤔 Godzinka (nieco ponad) wieczorem to maks. Ilekroć rozsmakuję się w jakiejś dłuższej powieści, muszę ją przerywać i czekać do kolejnego wieczoru. Jak z serialem. 😅
Dzięki za komentarz :) Często mam tak samo. Zastanawiam się, ale nie cynicznie, absolutnie życzliwie, jak Ci wszyscy książkowi youtuberzy znajdują czas na przeczytanie całego stosu książek w miesiąc?? Ja mogę poświęcić max 2 h dziennie, raz w tygodniu 3 h na czytanie. To nie jest mało, ale ja czytam bardzo dokładnie, każdą stronę, każde słówko. Nigdy nie omijam opisów w książkach, itp. Dlatego średni czas czytania książki to u mnie 6, 7 dni. No chyba, że inni mają swój system, np. omijania opisów przyrody, itd. Sorry, że się tak rozpisuję nad tym, ale dziś mam najluźniejszy dzień w tygodniu i właśnie teraz mam wolne aż do 17.00. Więc będę czytała, z przerwą na posprzątanie kuchni ;) Pozdrawiam serdecznie!!
Miałem przed laty podobne podejście do opowiadań, myślałem, a cóż może mi taka krótka forma zaoferować, czym może mnie zaskoczyć? Na szczęście się to zmieniło, a i okazało się też dobrym remedium na zmęczenie tymi grubaśnymi tomami, po które zwykle sięgałem.
Dzięki za filmik , u mnie Ditlevsen jeszcze czeka w kolejce, a odnosząc się do wspomnianej książki "Twarze" - bardzo chętnie bym obejrzała taki materiał . Pozdrawiam serdecznie. ps. Dla mnie format Twojego kanału również jest w punkt :)
Bardzo cieszę się z filmiku o zbiorze opowiadań ponieważ ostatnio bardzo polubiłam krótkie formy🥰🥰 jest to świetny sposób na zapoznanie się z autorem i poruszaną przez niego problematyką. Moim zdaniem bardzo wzbogaca to również samego czytelnika, także polecam po nie sięgnąć!!
Za mną na razie tylko "Trylogia kopenhaska" i to była wspaniała proza, choć do szpiku kości smutna i podszyta bezradnością. Jestem fanką krótkich form, więc nie mogę się doczekać lektury "Moja żona nie tańczy". Mam ją już na półce na Legimi i czeka:) Jeśli chodzi o formę Pani filmików, to dla mnie jest ona idealna! Skupienie na konkretnych autorach czy motywach i pogłębiona analiza sprawiają, że dużo wynoszę z każdego materiału. Bardzo Pani kibicuję w booktubowej działalności i widzę, że kanał zbliża się powoli do 1000 subskrypcji, co ogromnie mnie cieszy ❤
Świetny materiał (ale to u Ciebie norma) Bardzo zainteresowałaś mnie tą pisarką. Jej "Trylogię kopenhaską" i zbiór "Moja żona nie tańczy" wpisałem na listę zakupową. Tę krótką. (Jakżeby inaczej- skoro "dużo tu rozkminiania charakteru mężczyzn" muszę przecież sprawdzić do jakiego stopnia zostałem rozkminiony... 😁 ) Pozdrawiam.
Ja również nie potrafię "przywiązać się" do opowiadań. Zdecydowanie preferuję dłuższe formy. Natomiast Trylogia kopenhaska mnie zachwyciła. Czytając "Ulice dzieciństwa" miałam wrażenie "powtórki z rozrywki". Tyle zdarzeń było niemalże takich samych jak w autobiografii, tyle emocjonalnych przeżyć było prostym przeniesieniem odczuć autorki. W pewnym momencie stwierdziłam, że chyba zbyt szybko sięgnęłam po lekturę powieści. Ale nie miałam racji. W "Ulicach dzieciństwa" z całą mocą wybrzmiewają nasze lęki, kompleksy, obawy, że to jakimi jesteśmy jest niewystarczające. "Test" miłości i akceptacji, który przeprowadziła Ester jest jednym z najbardziej przejmujących wątków pokazujących brak poczucia własnej wartości, jaki spotkałam w literaturze. Jest jednocześnie cholernie prawdziwy i wiarygodny i tak samo głupi. Ale o tym wiedzą tylko te osoby, które całe swoje życie mierzą się ze spuścizną swojego dzieciństwa. Dzieciństwa, które wryło się w nich, które powoduje, że mają przekonanie, że nie zasługują. Nie zasługują na miłość, na szacunek, na to, żeby stanowić o sobie i swoim życiu.
Dziękuję Ci za ten komentarz. Tyle chciałabym napisać w tej odpowiedzi. Poprzestanę na tym, że absolutnie się z Tobą zgadzam. Dzieciństwo...setki tomów nie wystarczą, żeby opisać jaki ma ono wpływ na to kim się stajemy. Może dlatego Twój komentarz dał mi do myślenia... Cieszę się, że napisałaś tak głęboki i osobisty komentarz. Zaglądaj do mnie jak najczęściej. Pozdrawiam serdecznie!!
Lubię zaglądać do Pani Domu Dobrej Książki:) Ciekawią mnie Pani opinie i nie mogę doczekać się kolejnych spotkań. Twórczości Tove jeszcze nie znam. W tym roku planuję to zmienić, więc dziękuję za opinię. Zaciekawiło mnie jakie tytuły powieści Pani porzuciła? Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarz :) Tytułów powieści nie porzuciłam, bo i w języku polskim i angielskim ukazało się (na ile mi wiadomo) tylko to co pokazywałam. Wspominałam jedynie, że pierwszy tomik opowiadań zawarty w prezentowanej przeze mnie książce był jeszcze trochę przez Tove niedopracowany. Ale to wyłącznie moje zdanie. Najważniejsze, że następne tomiki były już naprawdę ciekawe jeśli ktoś lubi strumień świadomości i generalnie takie psychologiczne akcenty w książkach. Pozdrawiam!!
Dzięki za komentarz :) Oczywiście, że nagram, ale żeby nie trwał on godzinami, bo o "Buku" można mówić w nieskończoność, muszę przemyśleć jak "upchnąć" całą jego twórczość i osobowość w czasie nie dłuższym niż max. 40 minut ;) Pozdrawiam serdecznie!
Podobał mi się to omówienia i kierunek jakość jest w 100% tym czego szukam. Specjalizacja nad powszechność daje większe profity co do zasady. Kilka luźnych uwag. "Dwaj mężczyźni". Z mego prostego puntu widzenia widać, że powstało to opowiadanie 70+ lat temu tj. udawanie, że jest się "słabą" aby mieć powodzenie i to ma "wabić"?. Naprawdę, nie jestem w stanie zrozumieć co jest zachęcającego w takim czymś. Raczej zawsze inne miałem preferencje u partnerki tj. niezależność, zadziorność, inteligencja, inny typ postrzegania, wrażliwości i myślenia. I raczej nie jestem w tym zakresie wyjątkiem 🙂. "Pomarańcze". Ponadczasowe. Zmieniając osoby, miejsce, czas oraz rodzaj uprzedzenia mamy coś bardzo uniwersalnego i podstawowego dla naszego gatunku. Do koloru do wyboru. Co do wartości opowiadań to super, że się do nich przekonujesz. Przeczytałem gdzieś, że w opowiadaniach autor ma określona ilość znaków a to wymaga, że historia jaką przedstawia musi być napisana dobrze aby rezonowała z odbiorcą. Czyli po prostu trzeba mieć co najmniej dobry warsztat, używać słów z intencją a nie rozpisać się dla samego popisywania się. To wymaga jednak jednocześnie pokory u autora i przekonania, że jest w stanie dobrze poprowadzić opowieść. Wielu ciekawych autorów jest głównie znanych z opowiadań i ewentulanie krótkich noweli. Powieści nigdy nie napisali. I na koniec. Ten kolorowy Bukowski po twojej lewic jest👌. Teraz jeszcze bardziej mi się podoba niż ostatnio w omówieniu półek które zrobiłaś. Sexi jest😅po prostu. Pzdr.
Dzięki za komentarz. Kolejny raz jestem pod wrażeniem Twojej erudycji. Co do "Dwóch mężczyzn" to może faktycznie nie jest owo opowiadanie tak uniwersalne jak "Pomarańcze", "Parasolka" czy "Dwie kobiety". Myślę, że luźno interpretując słowa naszej noblistki Wisławy Szymborskiej wiersz (tu książkę) każdy czyta z perspektywy własnego życia. Pomyślałam, że wielu mężczyzn nadal celebruje tą "rycerskość" wobec kobiet. Dobrym przykładem jest mój mąż, który uważa, że to on powinien rozwiązywać wszystkie sprawy, które mogą mnie hipotetycznie zdenerwować. Tymczasem moja delikatna fizjonomia nie ma nic wspólnego ze słabością. Koniec końców to ja załatwiam wszystkie sprawy urzędowe i nikomu nie daję sobie wejść na głowę ;) A i podnieść głos też umiem kiedy trzeba. Tak więc podeszłam do tego opowiadania osobiście ;) Pozdrawiam!
@@Asia.o.LiteraturzeSłodzisz. I może w pierwszej kolejności drobna kontra ad personam, aby z ego zeszło powietrze, a potem trochę meritum. Powołałaś się na Szymborską i ok. lecz między nami raz spróbowałem podejść i nie. Ta poezja nie przemawia do mnie i wolę po stokroć Catullusa mimo, że czasowo to prawie 2,1k lat dzieli nas. Komentarz pisałem tego, bo algorytm mnie uszczęśliwił od dzisiaj rana: ua-cam.com/video/TQt9K0roWLQ/v-deo.html. Lecz jednocześnie również dobrze wjedzie np. Artur Rubinstein, Coltrane, Wu-Tang, czy też Devon Cole (OT. jak masz ochotę to warto ją na YT sprawdzić. W warstwie lirycznej powinnaś być usatysfakcjonowana (teksty które piszę są 🔥) , i też dużo jest w jej twórczości dobrej energii (np. w utworach "W.I.T.C.H.", "Hey Cowboy" czy też "D**khead"). Kończąc. Nie jestem inteligentem w okularach w rogowych oprawkach i czarnym sweterku 😃 . A to, że trochę mam deficytu możliwości wyrażenia się w zakresie przepracowania treści do których nie dotrę raczej samodzielnie i potrzebuję wyzwania tutaj sądzę, że rozumiesz. Ten kanał i kierunek w jakim go zabierasz też ma przecież podłoże 😎. Tym bardziej wykonanie na pewno będzie takie a po roku bilans będzie pozytywny👍. Męża masz super po prostu. I widocznie dobrze się dobraliście aby wzajemnie się uzupełniać. Z rycerskością różnie bywa. Ale uwagi cenne bo nie są to moje doświadczenia (nie, nie jestem zamężny 😜 głupi żart ale potrzebny raczej jest). Reasumując i parafrazując twoją odpowiedź (a w szczególności "....każdy czyta z perspektywy własnego życia"), to tak samo to widzę w przypadku filmów na tzw. booktubie. Oglądamy je, czytamy komentarze, przetwarzamy ich treść i staramy się podzielić własną perspektywą poprzez narzędzia komunikacji jakimi dysponujemy Jak brakuje właściwych narzędzi ekspresji, i mamy wewnętrzną potrzebę, to idziemy poza granice strefy komfortu, uzupełniamy je i coś w miarę sensownego może powstanie. Może 😉. A tak krok po kroku stopniowo stajemy się inni. Zaryzykuje stwierdzanie, że bardziej celowi w działaniu. Koniec. Bo starczy już tej amatorskiej filozofii na Niedziele. Pzdr. I czekam na następny film aby pozytywnie się z nim zmierzyć.
Bardzo ciekawie wyszło z tymi zbiorami, że można na ich przykładzie zobaczyć rozwój warsztatu pisarskiego autorki. Fantastycznie, że pokazałaś aż tyle książek. Jak wyglądają te relacja kobiet i mężczyzn na tle aktualnych przemian społecznych? Bardzo się to zdezaktualizowało czy pisane jest na tyle ogólnie i uniwersalnie, że nadal odnisi się to dobrze do społeczeństwa? Format Twojego kanału jest super, oczywiście, że widzimy się w następnych odcinkach 😁 Pozdrawiam serdecznie😊
Dzięki za, jak zwykle, mądry i miły komentarz :) Relacje pomiędzy kobietami a mężczyznami opisane w opowiadaniach Tove nie zmieniły się ani trochę, są one bowiem uniwersalne. Ty już wiesz najlepiej, kochając literaturę antyczną, że uczucia takie jak miłość, strach, rozczarowanie, smutek, poczucie bycia zdradzonym, samotność, itd. są uniwersalne i niezmienne dla natury ludzkiej. Pozdrawiam Cię serdecznie!!
Ja wlasnie lubie ten Pani spokoj oraz doglebne analizy ksiazek. Mnie sie ten format bardzo podoba :-)
Dziękuję Ci bardzo :) Pozdrawiam!
Bardzo nam sie podoba❤
Dziękuję, bardzo mnie to cieszy :) Pozdrawiam!
Bardzo podoba mi się Pani kanał. Bardzo dojrzały z poważnymi pozycjami. Czekam na każdy odcinek. Pozdrawiam 😊
Takie komentarze to radość dla moich oczu :) Dziękuję i pozdrawiam!!
Ja niestety nie znam autorki, więc dziękuję za kolejne polecenie czegoś z pewnością bardzo ciekawego. Format jest jak najbardziej ok :)
Dzięki za miły komentarz :)
Ja też lubię twój kanał, bo opowiadasz o książkach ciekawie - jak ktoś w 10 minut opowiada o 15 książkach, to czuję się, jakbym nie dowiadywała się nic poza okładkowym opisem. Najbardziej lubię twoje filmiki, w których poruszasz jakiś temat (jak depresja, zaraza, itp.) i podajesz przykłady kilku książek, bardzo fajnie to przedstawiasz i pogłębiasz.
PS W duńskim „Gift” to właśnie trucizna, ale i w związku małżeńskim (ang. „married”)
Dziękuję za przemiły komentarz i konsultację językową :) Pozdrawiam!!
Bardzo się podoba - ten spokój i jakość ! jestem fanką
Dziękuję i pozdrawiam!
Chyba znacznie częściej czytam opowiadania niż - powiedzmy - ponad 500-stronicowe historie. 🤔 Ostatnio się nad tym zastanawiałam i orzekłam, że to wina tego, że dość rzadko mam możliwość dłuższego posiedzenia z książką, a takie lubię najbardziej. 🤔 Godzinka (nieco ponad) wieczorem to maks. Ilekroć rozsmakuję się w jakiejś dłuższej powieści, muszę ją przerywać i czekać do kolejnego wieczoru. Jak z serialem. 😅
Dzięki za komentarz :) Często mam tak samo. Zastanawiam się, ale nie cynicznie, absolutnie życzliwie, jak Ci wszyscy książkowi youtuberzy znajdują czas na przeczytanie całego stosu książek w miesiąc?? Ja mogę poświęcić max 2 h dziennie, raz w tygodniu 3 h na czytanie. To nie jest mało, ale ja czytam bardzo dokładnie, każdą stronę, każde słówko. Nigdy nie omijam opisów w książkach, itp. Dlatego średni czas czytania książki to u mnie 6, 7 dni. No chyba, że inni mają swój system, np. omijania opisów przyrody, itd. Sorry, że się tak rozpisuję nad tym, ale dziś mam najluźniejszy dzień w tygodniu i właśnie teraz mam wolne aż do 17.00. Więc będę czytała, z przerwą na posprzątanie kuchni ;) Pozdrawiam serdecznie!!
Bardzo doceniam w jaki sposób podchodzisz do opowiadania o książkach❤ Nie rezygnuj,
Dziękuję :) Dopóki mam takich "odbiorców" nie zrezygnuję :) Pa!
Nie znalam tej pisarki, ale koniecznie zapoznam sie z jej twórczością. Dziękuję ci za kolejną wspaniałą polecajke
Ja z kolei dziękuję za przemiły komentarz :) Pozdrawiam!!
Chet Baker?
@@sznurowadlo tak, mój ukochany trębacz. przesłuchaj sb almost blue
@@nostalgic.blues.maniacPrzesłuchane i przypominane . Cheta znałem już wcześniej. 👍
@@sznurowadlo to fajnie, masz dobry gust muzyczny
Miałem przed laty podobne podejście do opowiadań, myślałem, a cóż może mi taka krótka forma zaoferować, czym może mnie zaskoczyć? Na szczęście się to zmieniło, a i okazało się też dobrym remedium na zmęczenie tymi grubaśnymi tomami, po które zwykle sięgałem.
Dzięki za mądry, osobisty komentarz :) To dobrze, że otwieramy się na nowe rzeczy. Pozdrawiam !!
Dzięki za filmik , u mnie Ditlevsen jeszcze czeka w kolejce, a odnosząc się do wspomnianej książki "Twarze" - bardzo chętnie bym obejrzała taki materiał . Pozdrawiam serdecznie.
ps. Dla mnie format Twojego kanału również jest w punkt :)
Bardzo dziękuję za tak pozytywny odzew :) Pozdrawiam!!
Bardzo cieszę się z filmiku o zbiorze opowiadań ponieważ ostatnio bardzo polubiłam krótkie formy🥰🥰 jest to świetny sposób na zapoznanie się z autorem i poruszaną przez niego problematyką. Moim zdaniem bardzo wzbogaca to również samego czytelnika, także polecam po nie sięgnąć!!
Dziękuję za komentarz :) Pa!
Za mną na razie tylko "Trylogia kopenhaska" i to była wspaniała proza, choć do szpiku kości smutna i podszyta bezradnością. Jestem fanką krótkich form, więc nie mogę się doczekać lektury "Moja żona nie tańczy". Mam ją już na półce na Legimi i czeka:) Jeśli chodzi o formę Pani filmików, to dla mnie jest ona idealna! Skupienie na konkretnych autorach czy motywach i pogłębiona analiza sprawiają, że dużo wynoszę z każdego materiału. Bardzo Pani kibicuję w booktubowej działalności i widzę, że kanał zbliża się powoli do 1000 subskrypcji, co ogromnie mnie cieszy ❤
Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa :) Życzę przyjemnej lektury opowiadań Tove. Ściskam serdecznie :)
Świetny materiał (ale to u Ciebie norma) Bardzo zainteresowałaś mnie tą pisarką. Jej "Trylogię kopenhaską" i zbiór "Moja żona nie tańczy" wpisałem na listę zakupową. Tę krótką. (Jakżeby inaczej- skoro "dużo tu rozkminiania charakteru mężczyzn" muszę przecież sprawdzić do jakiego stopnia zostałem rozkminiony... 😁 ) Pozdrawiam.
Dzięki za miły i dowcipny komentarz. Pozdrawiam!!
Wydawnictwo Marpress wydało jeszcze Ulicę dzieciństwa
Wiem, mam tą książkę. Pozdrawiam :)
Ja również nie potrafię "przywiązać się" do opowiadań. Zdecydowanie preferuję dłuższe formy. Natomiast Trylogia kopenhaska mnie zachwyciła. Czytając "Ulice dzieciństwa" miałam wrażenie "powtórki z rozrywki". Tyle zdarzeń było niemalże takich samych jak w autobiografii, tyle emocjonalnych przeżyć było prostym przeniesieniem odczuć autorki. W pewnym momencie stwierdziłam, że chyba zbyt szybko sięgnęłam po lekturę powieści. Ale nie miałam racji. W "Ulicach dzieciństwa" z całą mocą wybrzmiewają nasze lęki, kompleksy, obawy, że to jakimi jesteśmy jest niewystarczające. "Test" miłości i akceptacji, który przeprowadziła Ester jest jednym z najbardziej przejmujących wątków pokazujących brak poczucia własnej wartości, jaki spotkałam w literaturze. Jest jednocześnie cholernie prawdziwy i wiarygodny i tak samo głupi. Ale o tym wiedzą tylko te osoby, które całe swoje życie mierzą się ze spuścizną swojego dzieciństwa. Dzieciństwa, które wryło się w nich, które powoduje, że mają przekonanie, że nie zasługują. Nie zasługują na miłość, na szacunek, na to, żeby stanowić o sobie i swoim życiu.
Dziękuję Ci za ten komentarz. Tyle chciałabym napisać w tej odpowiedzi. Poprzestanę na tym, że absolutnie się z Tobą zgadzam. Dzieciństwo...setki tomów nie wystarczą, żeby opisać jaki ma ono wpływ na to kim się stajemy. Może dlatego Twój komentarz dał mi do myślenia... Cieszę się, że napisałaś tak głęboki i osobisty komentarz. Zaglądaj do mnie jak najczęściej. Pozdrawiam serdecznie!!
@@Asia.o.Literaturze 😍
Lubię zaglądać do Pani Domu Dobrej Książki:) Ciekawią mnie Pani opinie i nie mogę doczekać się kolejnych spotkań. Twórczości Tove jeszcze nie znam. W tym roku planuję to zmienić, więc dziękuję za opinię. Zaciekawiło mnie jakie tytuły powieści Pani porzuciła? Pozdrawiam:)
Dziękuję za komentarz :) Tytułów powieści nie porzuciłam, bo i w języku polskim i angielskim ukazało się (na ile mi wiadomo) tylko to co pokazywałam. Wspominałam jedynie, że pierwszy tomik opowiadań zawarty w prezentowanej przeze mnie książce był jeszcze trochę przez Tove niedopracowany. Ale to wyłącznie moje zdanie. Najważniejsze, że następne tomiki były już naprawdę ciekawe jeśli ktoś lubi strumień świadomości i generalnie takie psychologiczne akcenty w książkach. Pozdrawiam!!
Interesowały mnie książki, których Pani nie doczytała do końca. Wspomina Pani o tym w swojej wypowiedzi. Tak mi ten wątek utkwił w głowie.
Widzę dużo książek Bukowskiego w Pani kolekcji :) Może nagra Pani film o jego twórczości?
Dzięki za komentarz :) Oczywiście, że nagram, ale żeby nie trwał on godzinami, bo o "Buku" można mówić w nieskończoność, muszę przemyśleć jak "upchnąć" całą jego twórczość i osobowość w czasie nie dłuższym niż max. 40 minut ;) Pozdrawiam serdecznie!
podbijam!!
No to teraz czuję się już zobowiązana ;) Pa!!
Podobał mi się to omówienia i kierunek jakość jest w 100% tym czego szukam. Specjalizacja nad powszechność daje większe profity co do zasady.
Kilka luźnych uwag.
"Dwaj mężczyźni". Z mego prostego puntu widzenia widać, że powstało to opowiadanie 70+ lat temu tj. udawanie, że jest się "słabą" aby mieć powodzenie i to ma "wabić"?. Naprawdę, nie jestem w stanie zrozumieć co jest zachęcającego w takim czymś. Raczej zawsze inne miałem preferencje u partnerki tj. niezależność, zadziorność, inteligencja, inny typ postrzegania, wrażliwości i myślenia. I raczej nie jestem w tym zakresie wyjątkiem 🙂.
"Pomarańcze". Ponadczasowe. Zmieniając osoby, miejsce, czas oraz rodzaj uprzedzenia mamy coś bardzo uniwersalnego i podstawowego dla naszego gatunku. Do koloru do wyboru.
Co do wartości opowiadań to super, że się do nich przekonujesz. Przeczytałem gdzieś, że w opowiadaniach autor ma określona ilość znaków a to wymaga, że historia jaką przedstawia musi być napisana dobrze aby rezonowała z odbiorcą. Czyli po prostu trzeba mieć co najmniej dobry warsztat, używać słów z intencją a nie rozpisać się dla samego popisywania się. To wymaga jednak jednocześnie pokory u autora i przekonania, że jest w stanie dobrze poprowadzić opowieść. Wielu ciekawych autorów jest głównie znanych z opowiadań i ewentulanie krótkich noweli. Powieści nigdy nie napisali.
I na koniec. Ten kolorowy Bukowski po twojej lewic jest👌. Teraz jeszcze bardziej mi się podoba niż ostatnio w omówieniu półek które zrobiłaś. Sexi jest😅po prostu.
Pzdr.
Dzięki za komentarz. Kolejny raz jestem pod wrażeniem Twojej erudycji. Co do "Dwóch mężczyzn" to może faktycznie nie jest owo opowiadanie tak uniwersalne jak "Pomarańcze", "Parasolka" czy "Dwie kobiety". Myślę, że luźno interpretując słowa naszej noblistki Wisławy Szymborskiej wiersz (tu książkę) każdy czyta z perspektywy własnego życia. Pomyślałam, że wielu mężczyzn nadal celebruje tą "rycerskość" wobec kobiet. Dobrym przykładem jest mój mąż, który uważa, że to on powinien rozwiązywać wszystkie sprawy, które mogą mnie hipotetycznie zdenerwować. Tymczasem moja delikatna fizjonomia nie ma nic wspólnego ze słabością. Koniec końców to ja załatwiam wszystkie sprawy urzędowe i nikomu nie daję sobie wejść na głowę ;) A i podnieść głos też umiem kiedy trzeba. Tak więc podeszłam do tego opowiadania osobiście ;) Pozdrawiam!
@@Asia.o.LiteraturzeSłodzisz. I może w pierwszej kolejności drobna kontra ad personam, aby z ego zeszło powietrze, a potem trochę meritum.
Powołałaś się na Szymborską i ok. lecz między nami raz spróbowałem podejść i nie. Ta poezja nie przemawia do mnie i wolę po stokroć Catullusa mimo, że czasowo to prawie 2,1k lat dzieli nas.
Komentarz pisałem tego, bo algorytm mnie uszczęśliwił od dzisiaj rana: ua-cam.com/video/TQt9K0roWLQ/v-deo.html. Lecz jednocześnie również dobrze wjedzie np. Artur Rubinstein, Coltrane, Wu-Tang, czy też Devon Cole (OT. jak masz ochotę to warto ją na YT sprawdzić. W warstwie lirycznej powinnaś być usatysfakcjonowana (teksty które piszę są 🔥) , i też dużo jest w jej twórczości dobrej energii (np. w utworach "W.I.T.C.H.", "Hey Cowboy" czy też "D**khead").
Kończąc. Nie jestem inteligentem w okularach w rogowych oprawkach i czarnym sweterku 😃 . A to, że trochę mam deficytu możliwości wyrażenia się w zakresie przepracowania treści do których nie dotrę raczej samodzielnie i potrzebuję wyzwania tutaj sądzę, że rozumiesz.
Ten kanał i kierunek w jakim go zabierasz też ma przecież podłoże 😎. Tym bardziej wykonanie na pewno będzie takie a po roku bilans będzie pozytywny👍.
Męża masz super po prostu. I widocznie dobrze się dobraliście aby wzajemnie się uzupełniać. Z rycerskością różnie bywa. Ale uwagi cenne bo nie są to moje doświadczenia (nie, nie jestem zamężny 😜 głupi żart ale potrzebny raczej jest).
Reasumując i parafrazując twoją odpowiedź (a w szczególności "....każdy czyta z perspektywy własnego życia"), to tak samo to widzę w przypadku filmów na tzw. booktubie. Oglądamy je, czytamy komentarze, przetwarzamy ich treść i staramy się podzielić własną perspektywą poprzez narzędzia komunikacji jakimi dysponujemy
Jak brakuje właściwych narzędzi ekspresji, i mamy wewnętrzną potrzebę, to idziemy poza granice strefy komfortu, uzupełniamy je i coś w miarę sensownego może powstanie. Może 😉.
A tak krok po kroku stopniowo stajemy się inni. Zaryzykuje stwierdzanie, że bardziej celowi w działaniu.
Koniec. Bo starczy już tej amatorskiej filozofii na Niedziele.
Pzdr. I czekam na następny film aby pozytywnie się z nim zmierzyć.
Bardzo ciekawie wyszło z tymi zbiorami, że można na ich przykładzie zobaczyć rozwój warsztatu pisarskiego autorki. Fantastycznie, że pokazałaś aż tyle książek.
Jak wyglądają te relacja kobiet i mężczyzn na tle aktualnych przemian społecznych? Bardzo się to zdezaktualizowało czy pisane jest na tyle ogólnie i uniwersalnie, że nadal odnisi się to dobrze do społeczeństwa?
Format Twojego kanału jest super, oczywiście, że widzimy się w następnych odcinkach 😁
Pozdrawiam serdecznie😊
Dzięki za, jak zwykle, mądry i miły komentarz :) Relacje pomiędzy kobietami a mężczyznami opisane w opowiadaniach Tove nie zmieniły się ani trochę, są one bowiem uniwersalne. Ty już wiesz najlepiej, kochając literaturę antyczną, że uczucia takie jak miłość, strach, rozczarowanie, smutek, poczucie bycia zdradzonym, samotność, itd. są uniwersalne i niezmienne dla natury ludzkiej. Pozdrawiam Cię serdecznie!!
@@Asia.o.Literaturze no tak, mogłam się domyślić😅 eh, ludzkość😶