Zupełnie nie wiedziałam, o czym jest ta książka, ale zostałam przekonana już w pierwszych zdaniach. Ten schemat jest jednym z moich ulubionych w książkach, ale tylko zagranicznych. No a jeszcze połączenie tego ze światem fantasy, może być ciekawie. Rzadko sięgam po takie opowieści, bo to jednak za dużo cukru i zbyt powtarzalne, ale raz na jakiś czas czytanie tego typu książek sprawia mi frajdę i właśnie zapewnia taki fajny komfort emocjonalny. Mam nadzieję, że będzie dostępna na legimi :)
Mój egzemplarz już czeka w Empiku - była fajna promocja, a właśnie teraz potrzebuję takiej lżejszej lektury 😊 Jestem bardzo ciekawa zarówno treści, jak i samego wydania.
Gdzieś ostatnio widziałam tę okładkę, nie pamiętam gdzie, ale tytuł mnie zaciekawił. Pierwsze słyszę o cozy fantasy, ale brzmi fajnie - choć oczywiście zależy w jakim wydaniu. Zastanawiam się czy Rezydent wieży może się do tego zaliczać. Omawiałam go jakiś czas temu, ale raczej nazwałabym to komediowym fantasy, nie wiem czy to to samo, czy to może iść w parze 🤔🤔🤔
Obserwując czytelnicze trędy i kulturę wogóle, pojawienie się takiej książki i jej popularność nie stanowi zaskoczenia. Przez szereg wieków bajki, opowieści "wiały" grozą by w bezpieczny sposób przygotować dzieci do niełatwego, niebezpiecznego świata. Dziś każde kolejne pokolenie jest "zamykane" w coraz szczelniejszej "bezpiecznej bańce". A próba krytyki, wyrwania z tej bańki, strefy komfortu, staje się nie tylko "niepoprawne politycznie" ale w konsekwencji hejtem nie do pokonania. Nic więc dziwnego że pojawia się książka która ugruntowuje to poczucie schowania się w zacisznej cieplutkiej mysiej dziurze. Z drugiej strony przez ostatnie kilkadziesiąt lat pisarze "zapomnieli" że fantasy to nie tylko opowieść. Fantasy to też oddanie swego rodzaju nastroju błogostanu, oczarowania, rozmarzenia się. Zapomnienia się w świecie lepszym, pełnym cudów, kolorów i słodkości. Uśmiechu i spadających gwiazd. I być może ta książka jest kluczem do właśnie takiego świata.
Také se mi to bardzo podobalo....taky cud..😍
Kurczę to brzmi super! Ja właśnie uwielbiam te oddechy od akcji w książkach fantastycznych 😍
Zupełnie nie wiedziałam, o czym jest ta książka, ale zostałam przekonana już w pierwszych zdaniach. Ten schemat jest jednym z moich ulubionych w książkach, ale tylko zagranicznych. No a jeszcze połączenie tego ze światem fantasy, może być ciekawie. Rzadko sięgam po takie opowieści, bo to jednak za dużo cukru i zbyt powtarzalne, ale raz na jakiś czas czytanie tego typu książek sprawia mi frajdę i właśnie zapewnia taki fajny komfort emocjonalny. Mam nadzieję, że będzie dostępna na legimi :)
Mam już na swoich półkach i nie mogę się doczekać jak znajdę na nią czas🥰 Tego mi chyba teraz potrzeba pod względem nastroju psychicznego🥰
Mój egzemplarz już czeka w Empiku - była fajna promocja, a właśnie teraz potrzebuję takiej lżejszej lektury 😊 Jestem bardzo ciekawa zarówno treści, jak i samego wydania.
Miałam obawy przed tym fenomenem ale przekonałaś mnie. Myślę, że to będzie dobre na mój zastój🙂
Jest krótka więc sięgnę po nią na legimi :) Cosy fantasy to nie moje klimaty ale od wszystkiego są wyjątki więc kto wie 😁
WSZYSCY WIEMY JAK TO SIĘ SKOŃCZYŁO 😁
@@oksiazkach 😂😂😂🤷🏼♀️
Gdzieś ostatnio widziałam tę okładkę, nie pamiętam gdzie, ale tytuł mnie zaciekawił. Pierwsze słyszę o cozy fantasy, ale brzmi fajnie - choć oczywiście zależy w jakim wydaniu. Zastanawiam się czy Rezydent wieży może się do tego zaliczać. Omawiałam go jakiś czas temu, ale raczej nazwałabym to komediowym fantasy, nie wiem czy to to samo, czy to może iść w parze 🤔🤔🤔
Całkowicie sie zgadzam. Szkoda tylko że było tak hypowane, że spodziewając się cudów na kiju każdy poczuje się rozczarowany trochę;)
jesli polecasz to biore, a sie wahalam
Obserwując czytelnicze trędy i kulturę wogóle, pojawienie się takiej książki i jej popularność nie stanowi zaskoczenia. Przez szereg wieków bajki, opowieści "wiały" grozą by w bezpieczny sposób przygotować dzieci do niełatwego, niebezpiecznego świata. Dziś każde kolejne pokolenie jest "zamykane" w coraz szczelniejszej "bezpiecznej bańce". A próba krytyki, wyrwania z tej bańki, strefy komfortu, staje się nie tylko "niepoprawne politycznie" ale w konsekwencji hejtem nie do pokonania. Nic więc dziwnego że pojawia się książka która ugruntowuje to poczucie schowania się w zacisznej cieplutkiej mysiej dziurze. Z drugiej strony przez ostatnie kilkadziesiąt lat pisarze "zapomnieli" że fantasy to nie tylko opowieść. Fantasy to też oddanie swego rodzaju nastroju błogostanu, oczarowania, rozmarzenia się. Zapomnienia się w świecie lepszym, pełnym cudów, kolorów i słodkości. Uśmiechu i spadających gwiazd. I być może ta książka jest kluczem do właśnie takiego świata.