Panie Krzysztofie, dzięki za super materiał. Serce rośnie jak się poznaje takich polskich oficerów. Małe "ale" to dźwięk, znaczy duża różnica nagłośnienia między wami.
Komandorowi dodać opaskę na oko i złoty ząb i wysłać na Karaiby, żeby piracił Ruskich. A serio - jak zwykle świetna rozmowa, świetny gość, dzięki serdeczne!
Krzychu!! dzięki za takiego gościa, więcej się tu przez 96 minut dowiedziałem, niż ze słuchania godzinami "ekspertów" , którzy jedyny rejs odbyli kajakiem.
Fantastyczne, więcej, więcej! To nagranie ostatecznie przekonało mojego znajomego (który początkowo był bardzo przeciwny Miecznikowi czy okrętom podwodnym) do idei programu Miecznik i MW w ogólności :)
Świetny odcinek, wspaniały Gość. Pozdrawiam Państwa Panie Krzysztofie - jedna prośba - przed wrzuceniem filmu proszę wyrównywać poziomy audio Ten film jest przykładem, wciąż trzeba korygować - Pan głos bardzo głośny, wiec ściszam, mówi Gość - ledwo co słychać, robie głośniej... ale jak znów Pan coś powie, to rozwala wówczas głośnik ;) Rozumiem, że szybko trzeba zrobić upload, ale ja wolałbym poczekać parę godzin, albo i dzień, ale mieć poziom dźwięku poprawiony niż dostać film szybko, ale męczyć się z odsłuchem Jeszcze raz dziękuję za wideo, super Gość
powinnismy mieć nowoczesne niewielkie okręty podwodne (torpedy, miny, siły spec) - ze 3 szt na Bałtyk, ale także podwodne / nawodne drony w SENSOWNEJ ILOŚCI do patrolowania, czy jako sensory, zwalczania sił przeciwnika , majstrowania przy NS2 na przykład
Super gość. Niby nic nowego nie powiedział, ba przemilczał pewne sprawy, ale łapka w górę i proszę zapraszać komandora Tomasza częściej. Można by go zapytać czy autoryzacja odpalania Tomahawków jeszcze istnieje u sojuszników USA, czy walimy jak chcemy?
Jeśli ma się dostęp do morza to marynarka wojenna jest zawsze potrzebna, ułatwia obronę lądu, chroni porty i flotę handlową, infrastrukturę morską itp. problem jest taki, że jest prawdopodobnie jeden z najdroższych rodzajów broni, podobno Moskwa kosztowała 3 mld zł, dziękuję za materiał
Nie prawda. W przeliczeniu na siłę ognia fregaty wychodzą kilka razy taniej. Komandor w każdym wywiadzie mówi, że taki sam potencjał bojowy jaki mają 3 fregaty miecznik jest kilkukrotnie droższy do wytworzenia i utrzymania w wojskach lądowych.
Bardzo ciekawa rozmowa, ale Man 2 uwagi: 1) proszę zwrócić uwagę na wyrównanie poziomów głośności, bo gościa słychać cicho, a Pana bardzo głośno, w połączeniu z jakimś dziadowskim mikrofonem kłującym w uszy wysokimi tonami źle się tego słucha 2) proszę dać sie wypowiadać gościowi i nie wyręczać go w omawianiu różnych kwestii, bo czasami to Pan więcej mówi niż gość ;) jesli czegoś nie powiedział, to raczej subtelnie go nakierować lub dopytać, niż tłumaczyć cos za niego
Gdybyśmy mieli okręty podwodne, to moglibyśmy teraz uczestniczyć np w eksportowaniu dostaw zbóż z Ukrainy. To również polityczne narzędzie, nie wiem dlaczego tak wiele ignorantów nie widzi potrzeby rozbudowy marynarki opierając się na mitach.
Ja proponuję skoro te nasze programy że tak powiem morskie. To się odwleka w nie skończoność. Poprostu kupmy od Rosji okręg Kaliningradzki tak jak USA Alaske od Rosji będzie szybciej.
Są tylko dwie opcje🤷♂️Kupno od Francuzów 3 okrętów podwodnych czyli Scorpene a także pójść na współprace przy samolotach Rafael. Myśle że Francuzi po porażce w Australi byli by bardziej skłoni do dobrych warunków. Druga opcja to Szwedzi gdzie budują swój najnowszy okręt A26 a także samoloty Gripen. Osobiście był bym za Francuzami bo mają rakiety i dali już propzycje modernizacji Op Orzeł a także budowe tych okrętów w naszych stoczniach. Szwedzka opcja jest droższa i nie sprawdzona to raz a dwa nie mają rakiet czyli trzeba by kupić Tomahawk.Pozytyw tego kontraktu był by taki że samoloty i okręty były by cześciowo budowane w Polsce. Opcje z Niemcami bym sobie darował jak również z Koreą która wykorzystyje niemiecką opcje. Pozdrawiam
Dzień dobry ciekawa rozmowa ale może czas najwyższy przestać gadać tylko zacząć robić bo jak będziemy tak długo czekać na zakupy dla MW to będziemy pływać na tratwach.
Z morzem mam tyle wspólnego co z żeglarstwem które uprawiam od czasów tak zamierzchłych ,że pamiętają PRL.. Bałtyk to jezioro, nie ukryjesz na nim żadnej dużej jednostki pływającej a już na pewno okrętów strategicznych. W grę wchodzą co najwyżej małe jednostki nie przekraczające 15 m dł o minimalnym zanurzeniu i dużej manewrowości ( odpowiednik różnego rodzaju kutrów ) Co do jednostek podwodnych. jedyne jakie bym widział to jednostki Typu Magnum X Wierz mi nie jesteś w stanie ukryć okrętu na Bałtyku nawet podwodnego, wyciszonego itd itp.. już w latach 80 ubiegłego wieku rozwiązano ten problem stosując całą sieć mikrofonów.Prymitywny zestaw zbierania danych ale działa do dziś. Problem polega na tym iż każdy marynarz pragnie zostać admirałem a admirał pragnie kolejnym Nelsonem.. ALTERNATYWA.. JEDNOSTKI KONWENCJONALNE Z ZAŁOGAMI NA POKŁADZIE NA MAŁYCH AKWENACH TO HISTORIA UBIEGŁEGO WIEKU. ROZWIĄZANIEM MOGĄ BYĆ PŁYWAJĄCE DRONY ORAZ SYSTEM OBRONY WYBRZEŻA OPARTY NA INFORMACJI ORAZ OBRONIE RAKIETOWEJ.. TYLE W TEMACIE
Tak, tyle w temacie bo Pan nie ma pojęcia o czym pisze - nie wiedziałem, że w tak krótkim komentarzu można taki stek bzdur zawrzeć. "okręty strategiczne" - tu zaczyna być ciekawie. Jest coś takiego jak strategiczny okręt podwodny (do uderzeń bronią atomową), ale generalnie nie ma takiej klasyfikacji, a nawet gdyby była, to mały/średni okręt typu fregata z pewnością by do nich nie należał. Okręty o strategicznym znaczeniu to lotniskowce, duże OP przenoszące głowice i niektóry krążowniki z bronią A. To są jednostki o wyporności 30 tys. ton lub więcej. Duże fregaty mają 6 tys. ton wyporności (małe koło 2 tys.), a po drodze są jeszcze niszczyciele. Także już tutaj widać kompletną ignorancję w temacie. Małe jednostki o długości 15 metrów nie wypłyną nawet w morze. A) bo zostaną zniszczone z byle czego, mają zerowy potencjał bojowy operując samotnie bez osłony. B) nawet korwety o wyporności do 1 tys. ton są zbyt małe na trudne warunki atmosferyczne w czasie burzy na morzu. Nie wypłyną, o rozpoznaniu celu i celnym strzelaniu już w ogóle nie ma mowy. Co do jednostek podwodnych, to jedyne co Pan widział to chyba obrazki z tego typu okrętami bo o ich potencjale nie wiele Pan wie a już rozbawił mnie Pan tą siecią mikrofonów :) Jednostki konwencjonalne na morzach są taką historią ubiegłego wieku, że na Bałtyku wszystkie poważne państwa mają albo będą miały okręty typu fregata (Niemcy, Dania, Rosja, Polska, Finlandia). Szwedzi nie mają bo posiadają wyspy, na których mogą zamontować porządne systemy obronne (duże radary, systemy przeciwrakietowe , przeciwlotnicze i przeciwokrętowe). Takie wyspy jak Olandia czy Gotlandia lub Wyspy Alandzkie są naturalnymi szwedzkimi lotniskowcami, których np. Polska nie posiada. Współczesny okręt musi być duży, bo małe są bezbronne i beznadziejne pod względem potencjału. Dlatego w czasie II wojny światowej Niszczyciele miały 1,5 tys. ton wyporności, a dziś jest to wielkość korwety. Współczesne fregaty (6 tys. ton wyporności) są wielkości dawnych krążowników. Bo żeby okręt dawał potencjał, musi mieć duży radar na wysokim maszcie, musi mieć obronę przeciwrakietową, przeciwloniczą, zwalczać okręty podwodne a także posiadać broń przeciwokrętową (jeśli to okręt wielozadaniowy). To wszystko trzeba gdzieś zmieścić, a bez np. obrony powietrznej i przeciwrakietowej okręt rzezcywiście staje się bezbronny i podatny na wrogi atak. Dlatego małe okręty nie mają sensu jeśli nie mają osłon większych.
@@KrzysztofWojczal Jak na początku zwróciłeś uwagę " w wielkim skrócie." - Pisząc o małych jednostkach miałem na myśli jednostki patrolowe. - Piszesz o niszczycielach,fregatach itp itd, a ja zapytam ciebie jak chcesz to ukryć na Bałtyku, Człowieku zrozum duże jednostki nie mają możliwości "zniknąć" na tak małym akwenie.I błagam nie mów mi o tym że schowasz okręt podwodny u wybrzeży Szwecji, BO NIE SCHOWASZ... By uświadomić tobie że bredzisz przytoczę przykład. Na morzu Północnym jacht dług 9,80 m wykonany z drewna był widoczny na wyspie Helgoland w odległości 18 mM radar cywilny znajdował się na jachcie w porcie.Pomyśl czym dziś dysponujemy. Tyle w temacie.. Na akwen wielkości Bałtyku Polska nie potrzebuje floty ,potrzebujemy obronę wybrzeża , w pełnym tego słowa rozumieniu, Duże okręty wojenne na Bałtyku to przeszłość.. Podobną dyskusję prowadziliśmy na jednym z rejsów gdzie byli ludzie zawodowo zajmujący się pływaniem ,oni sami powiedzieli ze Polska flota powinna być oparta na małych szybkich jednostkach,a nie na dużych okrętach,wiedzieli o czym mówią. były to lata 90. Nic się nie zmieniło w tej kwestii , poza tym że nas nie stać na taką marynarkę jaką sobie wyobrażasz.. pozdrawiam i życzę miłego dnia
-Gdzie i jak chcecie ukryć okręty wojenne na Bałtyku.Czy trudno zrozumieć,że akwen ten jest tak mały jak kałuża obok domu.Przy współczesnej technologi,technice lokalizacji jak i rakiet hipersonicznych ,czy konwencjonalnych wejście na m.Bałtyckie okrętem to samobójstwo.. Pozdrawiam.
Bzdury Pan pisze niesamowite. Widać że o współczesnej technologi niewiele Pan wie prócz haseł. A z pewnością nie słuchał Pan ani tego ani materiału z komandorem Ogrodniczukiem sprzed tygodnia. Finowie budują 4 fregaty na jeszcze mniejsza zatokę Fińską. Niemcy , Dunczycy nają fregaty po 6 tys ton wyporności. Ostatnio na Baltyku ćwiczył amerykański desantowiec (lekki lotniskowiec) o wyporności 35 tys ton. A niektórzy wciąż sadza bajki o oraniun kilem po dnie i kałuży...
Nam nie są potrzebne żadne jednostki morskie poza patrolowo ratowniczymi. Dlaczego? Bo wszystko co mamy na brzegu albo w morzu niszczone będzie nie z wody a z powietrza albo lądu. Nikt nie będzie nas desantował z Bałtyku. Nie potrzeba nam okrętów podwodnych które mają zwalczać na tym jeziorze obce okręty... To co nam potrzebne to mobilna obrona rakietowa krótkiego i średniego zasięgu, systemy przechwytujące i radary. A przy gazoporcie to jeszcze mocny wewnętrzny kordon który powinien działać. I to jest coś co można kupić za tych kilka bzdurnych jednostek będących najdroższym co tylko wojsko może mieć... Na dziś nie mamy ani śmigłowców zdolnych patrolować pas pobrzeża i pełnić stale funkcje ratownicze w konkretnej ilości, ani obrony przeciwrakietowej z systemami wykrywania... I na to silimy się na bycie potęgą morską. Kpina z podatników i tyle. To nawet nie był dobry pomysł w czasach drugowojennych, gdzie jasno pokazano nam, że wyłożenie kasy na okręty w tym podwodne nie ma żadnego sensu. Zniszczono je w kilka dni bo nie mieliśmy panowania w powietrzu a to co nie zostało zniszczone zostało zmuszone spieprzyć z tego płytkiego jeziora i nie brało nawet udziału w walce wrześniowej. Nie mieliśmy systemów zwalczania samolotów... Dziś powtarza się ta sama śpiewka- okręty musowo za kolosalne pieniadze, ale tam gdzie one powinny iść w pierwszej kolejności to nie idą!
Dokładnie to samo pisze ale tu jest jakieś lobby związane z MON / AMW więc wiadomo że będą walczyli o swoje etaty do końca i w sumie trudno się dziwić. Racjonalizacja (redukcja do sensowengo poziomu) naszego komponentu morskiego pociągałaby przecież za sobą redukcje etatów nie tylko w jednostach wojskowych ale również na uczelniach, w szeroko rozumianej administracji itp atrapa marynarki wojennej RP "żywi" przecież wiele rodzin a Wojski Polskie to przeciez przede wszytskich "socjal" i opieka społeczna a dopiero w drugiej kolejności obrona państwa :(
Przestań pier...głupoty że okręty podwodne nie są potrzebne już Rumunia się przekonała że są bo Rosjanie się rozgościli i niema ich czym przegnać mało tego jak myślisz zabezpieczyć dostawy gazu ropy z dalekich kierunków w razie rozwoju konfliktu .To że my mamy Bałtyk to nie znaczy że z czasem nie będziemy musieli zabezpieczać transportu do kraju z innych kierunków. A sama Rumunia już planuje zakup i nie mówią że mają bajorko .
Trochę straszne, że potrzeba była zmora wojenna,żeby tak kompetentni ludzie wypłyneli do widowni i zostali docenieni..Teraz jeszcze znaleźć nić porozumienia między wojskiem i polskim biznesem,bo nawzajem są sobie potrzebni,do tego kocioł intelektualny z wyższych uczelni i może bujniemy się cywilizacyjnie. Tylko gdzie tych mądrze rządzących znaleźć 🤔
Czy można byłoby porozmawiać nt marynarki z kimś spoza lobby związanego z MW ? Wydaje mi się że jednak trudno być sędzią we własnej sprawie i różnych przyczyn - towarzystkich, ekonomicznych - żaden "marynarz" nie będzie źródłem obiektywnej opinii w tej sprawie. A u nas wśród youtuberów jest moda żeby zapraszać komandorów a potem - patrzcie, komandor powiedział że marynarka jest niezbędna. No kurcze, a co miał powiedzieć, że ok poszuka sobie innej roboty xD
Ale kto inny jak nie marynarze z MW powinni przekonywać o potrzebie floty? Kto inny powinien wypowiadać się na temat skuteczności bojowej okrętów? Przecież nie zaproszę sprzedawcy żelazek do rozmowy o Marynarce Wojennej bo to nie ma sensu. Otrzymał Pan w nagraniu pewną wiedzę. Czy to Pana przekona czy nie to już inny temat, ale argumenty zostały przedstawione. :) Ja nie jestem z MW a napisałem na temat potrzeby jej rozwoju 3 artykuły.
@@KrzysztofWojczal np. różnych analityków z różnych think tanków, niekoniecznie tylko polskich. Byłoby to ciekawsze i bardziej poznawcze niż wysłuchiwanie opinii byłych lub obecnych etatowców z marynarki, come on
@@pawelt4638 Bartosiak uważa że wcale nie powinniśmy mieć MW. Mnie przekonuje argument ze droga morska to dostawy to gaz i ropa, tego trzeba bronić bo utrata np terminala LNG to katastrofa i powrót w uzależnienie od Rosji. Flota jest nam niezbędna do projekcji siły w czasie pokoju i blokady kaliningradu , tego się nie da zrobić z lądu.
Nam nie są potrzebne okręty podwodne, musimy je mieć z powodu wymogów NATO i Fregaty tak samo nic więcej. Można sobie gadać ile chce i jak chce taka jest prawda.
Rzeczywiście mam wrażenie, że można sobie gadać, ale i tak ta wiedza nie dotrze do wszystkich. Może chociaż słowo pisane ;) www.krzysztofwojczal.pl/wojskowosc/po-co-nam-marynarka-wojenna/
@@KrzysztofWojczal Czy Ukraińska flota obroniła wyspę węży? Czy jakikolwiek okręt Ukraiński patroluje Morze Czarne? Współczesna wojna wygląda inaczej, ale do tego trzeba dojrzeć. Zabawki dla marynarzy na morzu Bałtyckim są dla nas za drogie i dlatego spełniamy tylko wymogi które postawiło dla nas NATO.
@@KrzysztofWojczal najważniejsze zdanie z tej analizy, jak dla mnie zamykające temat marynarki: "polskie porty nie obsługiwały do tej pory nawet 1/10 wartości polskiego handlu zagranicznego " - jesteśmy państwem lądowym, naszymi priorytetami w zakresie obrony powinna być domena powietrzna i lądowa - marynarka, jako najdroższy rodzaj sił zbrojnych - to fanaberia, na którą nie możemy sobie pozwolić. Już raz ten błąd popełniliśmy przed 2 wojną światową, gdzie wywaliśmy ogromne pieniądze na marynarkę za które moglibyśmy mięć bardziej potrzebne w roku '39 myśliwce a jedyne co nasza marynarka w czasie wojny obronnej wykonała to ucieczka częsci okrętów do Anglii (operacja "Pekin") a pozostałych na internowanie do Szwecji. Wyciągajmy wnioski z naszej hostorii, uczmy się na błędach !
Ukraińska "flota" (a w zasadzie 1 stojący w doku w czasie remontu okręt) nie obroniła wyspy węży , nie patroluje Morza Czarnego i nie walczy z rosyjską flotą. Skutek? To Rosjanie decydują, czy Ukraińcy sprzedadzą swoje zboża :) Rosyjska flota jest najsilniejsza na Morzu Czarnym, bloku ukraińcom szlaki i porty. Poniosła straty, ale cele realizuje. I teraz takie info. Polska będzie niebawem w 100% zależna od dostaw morskich jeśli chodzi o gaz , ropę i węgiel :)
Panie Krzysztofie, dzięki za super materiał. Serce rośnie jak się poznaje takich polskich oficerów. Małe "ale" to dźwięk, znaczy duża różnica nagłośnienia między wami.
Super że potrafi pan słuchać swoich gości
Komandorowi dodać opaskę na oko i złoty ząb i wysłać na Karaiby, żeby piracił Ruskich. A serio - jak zwykle świetna rozmowa, świetny gość, dzięki serdeczne!
Super 👍
Krzychu!! dzięki za takiego gościa, więcej się tu przez 96 minut dowiedziałem, niż ze słuchania godzinami "ekspertów" , którzy jedyny rejs odbyli kajakiem.
Czytając różne rzeczy też można się trochę dowiedzieć. Polecam czytać. A znając języki obce to już pan wypłynie na morze wiedzy, lub może nie.
@@JacekMielcarek Jeszcze potrzebne są kompetencje w celu weryfikacji tej wiedzy. Vide komentarz Centralna.Poczta. Tu pełne zaufanie.
@@JacekMielcarek poleci pan coś do czytania :)
Żeby grać w szachy pod wodą !!!
Dziękuje za film 👍
Bardzo interesujący materiał. Tak trzymać!
Dla zasięgu.
Fantastyczne, więcej, więcej! To nagranie ostatecznie przekonało mojego znajomego (który początkowo był bardzo przeciwny Miecznikowi czy okrętom podwodnym) do idei programu Miecznik i MW w ogólności :)
Jak zawsze rozmowa z panem komandorem zajmująca.
Przyjemnie posłuchać prawdziwych specjalistów!
Super!
Świetny odcinek, wspaniały Gość. Pozdrawiam Państwa
Panie Krzysztofie - jedna prośba - przed wrzuceniem filmu proszę wyrównywać poziomy audio
Ten film jest przykładem, wciąż trzeba korygować - Pan głos bardzo głośny, wiec ściszam,
mówi Gość - ledwo co słychać, robie głośniej... ale jak znów Pan coś powie, to rozwala wówczas głośnik ;)
Rozumiem, że szybko trzeba zrobić upload, ale ja wolałbym poczekać parę godzin, albo i dzień, ale mieć poziom dźwięku poprawiony
niż dostać film szybko, ale męczyć się z odsłuchem
Jeszcze raz dziękuję za wideo, super Gość
wielki szacunek i pokłony za wiedzę dla Pana kmdr i dziękuję panu wijczalowi za kulturę w przeciwieństwie do dr bartosiaka za atak na praktyka MW
Dzięki znowu!
Good job 👍
Ja tu od kapitana Lisowskiego. Bardzo ciekawy materiał, świetny gość !! sub
Super materiał świetny fachowiec i świetny prowadzący duet super.
Pan komandor jak ryba w wodzie gdy trzeba mówić o okrętach podwodnych. Możnaby go było słuchać godzinami. Dziękuję obydwu panom za świetną rozmowę.
powinnismy mieć nowoczesne niewielkie okręty podwodne (torpedy, miny, siły spec) - ze 3 szt na Bałtyk, ale także podwodne / nawodne drony w SENSOWNEJ ILOŚCI do patrolowania, czy jako sensory, zwalczania sił przeciwnika , majstrowania przy NS2 na przykład
Super gość. Niby nic nowego nie powiedział, ba przemilczał pewne sprawy, ale łapka w górę i proszę zapraszać komandora Tomasza częściej. Można by go zapytać czy autoryzacja odpalania Tomahawków jeszcze istnieje u sojuszników USA, czy walimy jak chcemy?
Co przemilczał :>?
@@aghrrrr Np. Przeczytaj ostatnie zdanie w tym co komentujesz.
Jeśli ma się dostęp do morza to marynarka wojenna jest zawsze potrzebna, ułatwia obronę lądu, chroni porty i flotę handlową, infrastrukturę morską itp. problem jest taki, że jest prawdopodobnie jeden z najdroższych rodzajów broni, podobno Moskwa kosztowała 3 mld zł, dziękuję za materiał
Nie prawda. W przeliczeniu na siłę ognia fregaty wychodzą kilka razy taniej. Komandor w każdym wywiadzie mówi, że taki sam potencjał bojowy jaki mają 3 fregaty miecznik jest kilkukrotnie droższy do wytworzenia i utrzymania w wojskach lądowych.
Bardzo ciekawa rozmowa, ale Man 2 uwagi:
1) proszę zwrócić uwagę na wyrównanie poziomów głośności, bo gościa słychać cicho, a Pana bardzo głośno, w połączeniu z jakimś dziadowskim mikrofonem kłującym w uszy wysokimi tonami źle się tego słucha
2) proszę dać sie wypowiadać gościowi i nie wyręczać go w omawianiu różnych kwestii, bo czasami to Pan więcej mówi niż gość ;) jesli czegoś nie powiedział, to raczej subtelnie go nakierować lub dopytać, niż tłumaczyć cos za niego
Gitasnie
Lubię oglądać wywiady z marynarzami. Kds
Gdybyśmy mieli okręty podwodne, to moglibyśmy teraz uczestniczyć np w eksportowaniu dostaw zbóż z Ukrainy. To również polityczne narzędzie, nie wiem dlaczego tak wiele ignorantów nie widzi potrzeby rozbudowy marynarki opierając się na mitach.
👍
pytanie laika.czy my budujemy marynarkę pojedyńczych okretów czy zespołów fłoty?
w jak duże okręty podwodne celuje marynarka wojenna?
Ja proponuję skoro te nasze programy że tak powiem morskie. To się odwleka w nie skończoność. Poprostu kupmy od Rosji okręg Kaliningradzki tak jak USA Alaske od Rosji będzie szybciej.
Są tylko dwie opcje🤷♂️Kupno od Francuzów 3 okrętów podwodnych czyli Scorpene a także pójść na współprace przy samolotach Rafael. Myśle że Francuzi po porażce w Australi byli by bardziej skłoni do dobrych warunków. Druga opcja to Szwedzi gdzie budują swój najnowszy okręt A26 a także samoloty Gripen. Osobiście był bym za Francuzami bo mają rakiety i dali już propzycje modernizacji Op Orzeł a także budowe tych okrętów w naszych stoczniach. Szwedzka opcja jest droższa i nie sprawdzona to raz a dwa nie mają rakiet czyli trzeba by kupić Tomahawk.Pozytyw tego kontraktu był by taki że samoloty i okręty były by cześciowo budowane w Polsce. Opcje z Niemcami bym sobie darował jak również z Koreą która wykorzystyje niemiecką opcje. Pozdrawiam
4934, jak najbardziej potrzebne.
Dzień dobry ciekawa rozmowa ale może czas najwyższy przestać gadać tylko zacząć robić bo jak będziemy tak długo czekać na zakupy dla MW to będziemy pływać na tratwach.
Z morzem mam tyle wspólnego co z żeglarstwem które uprawiam od czasów tak zamierzchłych ,że pamiętają PRL..
Bałtyk to jezioro, nie ukryjesz na nim żadnej dużej jednostki pływającej a już na pewno okrętów strategicznych.
W grę wchodzą co najwyżej małe jednostki nie przekraczające 15 m dł o minimalnym zanurzeniu i dużej manewrowości ( odpowiednik różnego rodzaju kutrów ) Co do jednostek podwodnych. jedyne jakie bym widział to jednostki Typu Magnum X
Wierz mi nie jesteś w stanie ukryć okrętu na Bałtyku nawet podwodnego, wyciszonego itd itp..
już w latach 80 ubiegłego wieku rozwiązano ten problem stosując całą sieć mikrofonów.Prymitywny zestaw zbierania danych ale działa do dziś.
Problem polega na tym iż każdy marynarz pragnie zostać admirałem a admirał pragnie kolejnym Nelsonem..
ALTERNATYWA..
JEDNOSTKI KONWENCJONALNE Z ZAŁOGAMI NA POKŁADZIE NA MAŁYCH AKWENACH TO HISTORIA UBIEGŁEGO WIEKU.
ROZWIĄZANIEM MOGĄ BYĆ PŁYWAJĄCE DRONY ORAZ SYSTEM OBRONY WYBRZEŻA OPARTY NA INFORMACJI ORAZ OBRONIE RAKIETOWEJ..
TYLE W TEMACIE
Tak, tyle w temacie bo Pan nie ma pojęcia o czym pisze - nie wiedziałem, że w tak krótkim komentarzu można taki stek bzdur zawrzeć. "okręty strategiczne" - tu zaczyna być ciekawie. Jest coś takiego jak strategiczny okręt podwodny (do uderzeń bronią atomową), ale generalnie nie ma takiej klasyfikacji, a nawet gdyby była, to mały/średni okręt typu fregata z pewnością by do nich nie należał. Okręty o strategicznym znaczeniu to lotniskowce, duże OP przenoszące głowice i niektóry krążowniki z bronią A. To są jednostki o wyporności 30 tys. ton lub więcej. Duże fregaty mają 6 tys. ton wyporności (małe koło 2 tys.), a po drodze są jeszcze niszczyciele. Także już tutaj widać kompletną ignorancję w temacie. Małe jednostki o długości 15 metrów nie wypłyną nawet w morze. A) bo zostaną zniszczone z byle czego, mają zerowy potencjał bojowy operując samotnie bez osłony. B) nawet korwety o wyporności do 1 tys. ton są zbyt małe na trudne warunki atmosferyczne w czasie burzy na morzu. Nie wypłyną, o rozpoznaniu celu i celnym strzelaniu już w ogóle nie ma mowy. Co do jednostek podwodnych, to jedyne co Pan widział to chyba obrazki z tego typu okrętami bo o ich potencjale nie wiele Pan wie a już rozbawił mnie Pan tą siecią mikrofonów :) Jednostki konwencjonalne na morzach są taką historią ubiegłego wieku, że na Bałtyku wszystkie poważne państwa mają albo będą miały okręty typu fregata (Niemcy, Dania, Rosja, Polska, Finlandia). Szwedzi nie mają bo posiadają wyspy, na których mogą zamontować porządne systemy obronne (duże radary, systemy przeciwrakietowe , przeciwlotnicze i przeciwokrętowe). Takie wyspy jak Olandia czy Gotlandia lub Wyspy Alandzkie są naturalnymi szwedzkimi lotniskowcami, których np. Polska nie posiada. Współczesny okręt musi być duży, bo małe są bezbronne i beznadziejne pod względem potencjału. Dlatego w czasie II wojny światowej Niszczyciele miały 1,5 tys. ton wyporności, a dziś jest to wielkość korwety. Współczesne fregaty (6 tys. ton wyporności) są wielkości dawnych krążowników. Bo żeby okręt dawał potencjał, musi mieć duży radar na wysokim maszcie, musi mieć obronę przeciwrakietową, przeciwloniczą, zwalczać okręty podwodne a także posiadać broń przeciwokrętową (jeśli to okręt wielozadaniowy). To wszystko trzeba gdzieś zmieścić, a bez np. obrony powietrznej i przeciwrakietowej okręt rzezcywiście staje się bezbronny i podatny na wrogi atak. Dlatego małe okręty nie mają sensu jeśli nie mają osłon większych.
@@KrzysztofWojczal Jak na początku zwróciłeś uwagę " w wielkim skrócie."
- Pisząc o małych jednostkach miałem na myśli jednostki patrolowe.
- Piszesz o niszczycielach,fregatach itp itd, a ja zapytam ciebie jak chcesz to ukryć na Bałtyku, Człowieku zrozum duże jednostki nie mają możliwości "zniknąć" na tak małym akwenie.I błagam nie mów mi o tym że schowasz okręt podwodny u wybrzeży Szwecji, BO NIE SCHOWASZ...
By uświadomić tobie że bredzisz przytoczę przykład. Na morzu Północnym jacht dług 9,80 m wykonany z drewna był widoczny na wyspie Helgoland w odległości 18 mM radar cywilny znajdował się na jachcie w porcie.Pomyśl czym dziś dysponujemy.
Tyle w temacie..
Na akwen wielkości Bałtyku Polska nie potrzebuje floty ,potrzebujemy obronę wybrzeża , w pełnym tego słowa rozumieniu, Duże okręty wojenne na Bałtyku to przeszłość..
Podobną dyskusję prowadziliśmy na jednym z rejsów gdzie byli ludzie zawodowo zajmujący się pływaniem ,oni sami powiedzieli ze Polska flota powinna być oparta na małych szybkich jednostkach,a nie na dużych okrętach,wiedzieli o czym mówią.
były to lata 90. Nic się nie zmieniło w tej kwestii , poza tym że nas nie stać na
taką marynarkę jaką sobie wyobrażasz..
pozdrawiam i życzę miłego dnia
-Gdzie i jak chcecie ukryć okręty wojenne na Bałtyku.Czy trudno zrozumieć,że akwen ten jest tak mały jak kałuża obok domu.Przy współczesnej technologi,technice lokalizacji jak i rakiet hipersonicznych ,czy konwencjonalnych wejście na m.Bałtyckie okrętem to samobójstwo..
Pozdrawiam.
Bzdury Pan pisze niesamowite. Widać że o współczesnej technologi niewiele Pan wie prócz haseł. A z pewnością nie słuchał Pan ani tego ani materiału z komandorem Ogrodniczukiem sprzed tygodnia. Finowie budują 4 fregaty na jeszcze mniejsza zatokę Fińską. Niemcy , Dunczycy nają fregaty po 6 tys ton wyporności. Ostatnio na Baltyku ćwiczył amerykański desantowiec (lekki lotniskowiec) o wyporności 35 tys ton. A niektórzy wciąż sadza bajki o oraniun kilem po dnie i kałuży...
nie trzeba ukrywać, wystarczy, że będą w stanie się obronić przed atakiem. A OP same się ukryją :)
@@aghrrrr Dlatego cały czas mówię,że należy inwestować w obronę wybrzeża , nowoczesny system obrony, Duże jednostki na Bałtyku nie mają prawa bytu..
Proszę Pana, kupujemy dla Ukrainy drobna, zróbmy zrzutkę na okręt podwodny z rakietami dla MW proszę, historia powtarza się.
Zgadzam się zróbmy zbiórkę na okret-okrety zrzute ,daje 100 zł przy mojej emeryturze,pozdrawiam😉
no poczatku myslalem ze komandor taka czapke jakas przywiozl z karaibow czy cos takiego😆
A kto za to zaplaci???🙃🙃🙃...kupic to jedno ale ...
Nie wiem ale coś w Hiszpanii budują podwodnego a minister hiszpański był w Polsce , Korea za wielkie ,Niemcy odpada .Francja kto wie i Hiszpania .
Moim zdaniem najpierw potrzebne były okręty podwodne a potem Miecznik
Panie komandorze to ile VLS będzie na mieczniku? Bo chyba władza okroiła ilość komór a co za tym idzie ilość camm i camm-er zabieranych przez fregate.
4x8 być może część w systemie "fitted for by not with"
Czy jasnowidz Jackowski zostanie nowym członkiem S&F? Bardzo proszę o pańską opinię.
nie stać ich na niego :'D
Nam nie są potrzebne żadne jednostki morskie poza patrolowo ratowniczymi. Dlaczego? Bo wszystko co mamy na brzegu albo w morzu niszczone będzie nie z wody a z powietrza albo lądu. Nikt nie będzie nas desantował z Bałtyku. Nie potrzeba nam okrętów podwodnych które mają zwalczać na tym jeziorze obce okręty... To co nam potrzebne to mobilna obrona rakietowa krótkiego i średniego zasięgu, systemy przechwytujące i radary. A przy gazoporcie to jeszcze mocny wewnętrzny kordon który powinien działać. I to jest coś co można kupić za tych kilka bzdurnych jednostek będących najdroższym co tylko wojsko może mieć... Na dziś nie mamy ani śmigłowców zdolnych patrolować pas pobrzeża i pełnić stale funkcje ratownicze w konkretnej ilości, ani obrony przeciwrakietowej z systemami wykrywania... I na to silimy się na bycie potęgą morską. Kpina z podatników i tyle. To nawet nie był dobry pomysł w czasach drugowojennych, gdzie jasno pokazano nam, że wyłożenie kasy na okręty w tym podwodne nie ma żadnego sensu. Zniszczono je w kilka dni bo nie mieliśmy panowania w powietrzu a to co nie zostało zniszczone zostało zmuszone spieprzyć z tego płytkiego jeziora i nie brało nawet udziału w walce wrześniowej. Nie mieliśmy systemów zwalczania samolotów... Dziś powtarza się ta sama śpiewka- okręty musowo za kolosalne pieniadze, ale tam gdzie one powinny iść w pierwszej kolejności to nie idą!
Dokładnie to samo pisze ale tu jest jakieś lobby związane z MON / AMW więc wiadomo że będą walczyli o swoje etaty do końca i w sumie trudno się dziwić. Racjonalizacja (redukcja do sensowengo poziomu) naszego komponentu morskiego pociągałaby przecież za sobą redukcje etatów nie tylko w jednostach wojskowych ale również na uczelniach, w szeroko rozumianej administracji itp atrapa marynarki wojennej RP "żywi" przecież wiele rodzin a Wojski Polskie to przeciez przede wszytskich "socjal" i opieka społeczna a dopiero w drugiej kolejności obrona państwa :(
Przestań pier...głupoty że okręty podwodne nie są potrzebne już Rumunia się przekonała że są bo Rosjanie się rozgościli i niema ich czym przegnać mało tego jak myślisz zabezpieczyć dostawy gazu ropy z dalekich kierunków w razie rozwoju konfliktu .To że my mamy Bałtyk to nie znaczy że z czasem nie będziemy musieli zabezpieczać transportu do kraju z innych kierunków.
A sama Rumunia już planuje zakup i nie mówią że mają bajorko .
@@szogunszog2898 widać w Rumunii takiej agentury i hord pożytecznych idiotów nie ma jak u nas
Trochę straszne, że potrzeba była zmora wojenna,żeby tak kompetentni ludzie wypłyneli do widowni i zostali docenieni..Teraz jeszcze znaleźć nić porozumienia między wojskiem i polskim biznesem,bo nawzajem są sobie potrzebni,do tego kocioł intelektualny z wyższych uczelni i może bujniemy się cywilizacyjnie. Tylko gdzie tych mądrze rządzących znaleźć 🤔
Czy można byłoby porozmawiać nt marynarki z kimś spoza lobby związanego z MW ? Wydaje mi się że jednak trudno być sędzią we własnej sprawie i różnych przyczyn - towarzystkich, ekonomicznych - żaden "marynarz" nie będzie źródłem obiektywnej opinii w tej sprawie. A u nas wśród youtuberów jest moda żeby zapraszać komandorów a potem - patrzcie, komandor powiedział że marynarka jest niezbędna. No kurcze, a co miał powiedzieć, że ok poszuka sobie innej roboty xD
Ale kto inny jak nie marynarze z MW powinni przekonywać o potrzebie floty? Kto inny powinien wypowiadać się na temat skuteczności bojowej okrętów? Przecież nie zaproszę sprzedawcy żelazek do rozmowy o Marynarce Wojennej bo to nie ma sensu. Otrzymał Pan w nagraniu pewną wiedzę. Czy to Pana przekona czy nie to już inny temat, ale argumenty zostały przedstawione. :) Ja nie jestem z MW a napisałem na temat potrzeby jej rozwoju 3 artykuły.
@@KrzysztofWojczal np. różnych analityków z różnych think tanków, niekoniecznie tylko polskich. Byłoby to ciekawsze i bardziej poznawcze niż wysłuchiwanie opinii byłych lub obecnych etatowców z marynarki, come on
"Analityków z różnych think-tanków" - przepraszam ale nie mam zaufania :) Wolę rozmawiać z zawodowcami.
@@KrzysztofWojczal tzn. z broniącymi swojej roboty ? Dla mnie bez sensu
@@pawelt4638 Bartosiak uważa że wcale nie powinniśmy mieć MW.
Mnie przekonuje argument ze droga morska to dostawy to gaz i ropa, tego trzeba bronić bo utrata np terminala LNG to katastrofa i powrót w uzależnienie od Rosji.
Flota jest nam niezbędna do projekcji siły w czasie pokoju i blokady kaliningradu , tego się nie da zrobić z lądu.
W jaki sposób okręt podwodny może zagrozić Petersburgowi. Ile rakieta może wystrzelić? 200? 500?
Ile przelecieć ? Dla TH to 3tyś. Przy czy pewnie te z OP trochę mniej.
okrety podwodne to sa nam potrzebne tylko po to aby kmdr.witkiewicz miał robote
bynajmniej, również po to abyś miał co trolować :'D
Nam nie są potrzebne okręty podwodne, musimy je mieć z powodu wymogów NATO i Fregaty tak samo nic więcej. Można sobie gadać ile chce i jak chce taka jest prawda.
Rzeczywiście mam wrażenie, że można sobie gadać, ale i tak ta wiedza nie dotrze do wszystkich. Może chociaż słowo pisane ;) www.krzysztofwojczal.pl/wojskowosc/po-co-nam-marynarka-wojenna/
@@KrzysztofWojczal Czy Ukraińska flota obroniła wyspę węży? Czy jakikolwiek okręt Ukraiński patroluje Morze Czarne? Współczesna wojna wygląda inaczej, ale do tego trzeba dojrzeć. Zabawki dla marynarzy na morzu Bałtyckim są dla nas za drogie i dlatego spełniamy tylko wymogi które postawiło dla nas NATO.
Do dzisiaj tylko znajomi i rodzina wiedzieli ze jestes taki nie za mądry, ale po tym wpisie będą wiedzieli już wszyscy
@@KrzysztofWojczal najważniejsze zdanie z tej analizy, jak dla mnie zamykające temat marynarki: "polskie porty nie obsługiwały do tej pory nawet 1/10 wartości polskiego handlu zagranicznego " - jesteśmy państwem lądowym, naszymi priorytetami w zakresie obrony powinna być domena powietrzna i lądowa - marynarka, jako najdroższy rodzaj sił zbrojnych - to fanaberia, na którą nie możemy sobie pozwolić. Już raz ten błąd popełniliśmy przed 2 wojną światową, gdzie wywaliśmy ogromne pieniądze na marynarkę za które moglibyśmy mięć bardziej potrzebne w roku '39 myśliwce a jedyne co nasza marynarka w czasie wojny obronnej wykonała to ucieczka częsci okrętów do Anglii (operacja "Pekin") a pozostałych na internowanie do Szwecji. Wyciągajmy wnioski z naszej hostorii, uczmy się na błędach !
Ukraińska "flota" (a w zasadzie 1 stojący w doku w czasie remontu okręt) nie obroniła wyspy węży , nie patroluje Morza Czarnego i nie walczy z rosyjską flotą. Skutek? To Rosjanie decydują, czy Ukraińcy sprzedadzą swoje zboża :) Rosyjska flota jest najsilniejsza na Morzu Czarnym, bloku ukraińcom szlaki i porty. Poniosła straty, ale cele realizuje. I teraz takie info. Polska będzie niebawem w 100% zależna od dostaw morskich jeśli chodzi o gaz , ropę i węgiel :)