Genialne!Uświadomiłam sobie, dzięki Waszej rozmowie, że od lat odbywa się ta gra między mną i moją 82-letnią dzisiaj mamą.Skutkiem jest moje permanentne poczucie winy,mama odrzuca wszelkie próby rozwiązania jej problemów, wciąż się tylko skarży, skarży.Gdy proponuję pomoc,lub podsuwam konkretne propozycje potrafi przerwać rozmowę ze słowami,,"męczy mnie ta rozmowa,nic to nie daje,tylko jeszcze gorzej się czuję, kończę więc!"i odkłada słuchawkę.Ja zostaję z poczuciem winy i z poczuciem niemocy.Od lat. Dziękuję z całego serca za ten film,bardzo pomógł mi w zrozumieniu tej gry.Robicie Państwo bardzo wartościową "robotę", dziękuję ❤
Jechałam wczoraj z koleżanką samochodem - obie na tylnym siedzeniu. Znamy się od wielu lat i między nami toczyła się kiedyś gra: ojej, nie daję rady, ojej coś jest nie tak - to pozwól że ci pomogę, pozwól że to zrobię. Po iluś wymianach tego typu i uwikłaniu w działania, gdy poczułam się nadużywana, wypowiedziałam swój żal. Usłyszałam: "a kto cię prosił?!". Więc tym razem przy utyskiwaniu na niemożność zapięcia pasów w aucie, odpowiedziałam: "zawsze można poprosić o pomoc". Usłyszałam z przekąsem: " no to proszę cię o pomoc"🤦♀️.
Witam serdecznie, super, że mogłam to usłyszeć od państwa, bo pod skórą czułam to, że jest coś nie tak , ale nie miałam świadomości o co tak naprawdę chodzi. Jeżeli mogę prosić o inne tematy gier, to mam pytanie. Czy tj jakaś gra,gdy koleżanka w pracy na równorzędnym stanowisku regresuje mnie, mimo, że sama z podobnych sytuacji nie jest przezemnie odpytywania? Czy jakoś można sobie z tym radzić? Źle się z tym czuję, tym bardziej, że ona robi to w obecności naszej kierownik .Czy w ogóle o co to chodzi? Dziękuję za odpowiedź z góry.
Bardzo dziękuję. Forma bardzo mi się podobała : scenka rodzajowa na początku genijalna : ja też czułam jak rośnie we mnie napięcie i frustracja. Fajnie też że podajecie Państwo przykłady jak nie " siadać do stolika z kartami" . To dla mnie jest bardzo pomocme. Czekam z zaciekawieniem na kolejne filmy o kolejnych " grach"
Baaaaardzoooooo ciekawy temat! Ja proszę o temat o grze komunikacyjnej wśród mężczyzn: Walka o bycie "alphą" w towarzystwie kolegów. Pozostawiam do interpretacji i SERDECZNIE pozdrawiam
Nie pamiętam gdzie to usłyszałam/przeczytałam: "Bycie ofiarą to też scena". I tak, duuuuużo czasu i wiele relacji potrzeba mi było , żeby zorientować się w co wchodzę, w co gram, a przede wszystkim z jakiego powodu to robię. Dziś nie pociągają mnie już emocjonalnie pewne typy, a wobec tzw. ofiar wręcz odczuwam agresję, która jest skutkiem wcześniejszych doświadczeń i trudności w wyplątywaniu się z tego typu relacji oraz niechęci do nich. Dziś zaczynam od prewencyjnego pytania: A co w swojej sprawie do tej pory zrobiła rzeczona osoba? W 9/10 przypadkach nic, natomiast otwiera im się woreczek żółciowy i zaczyna się ulewanie się różnych treści. Wtedy mam bardzo ważny międzynarodowy telefon i muszę kończyć 😉 Spotkałam na swojej drodze ludzi, dla których terapia była alibi (małżeństwo, praca) Oczywiście one zawsze były nieudane. Bardzo chciałabym obejrzeć materiał o typowych grach wraz z tutorialem, jak ich unikać, a jak już się weszło, to jak się sprawnie z nich wymixowywać. Dziękuję za tę rozmowę, scenki bezcenne! 🙏
Bardzo otwierająca oczy rozmowa. Z radością czekam na kolejne! To jest tak ciekawe!!! Z drugiej strony mam trudne emocje, bo niełatwo jest pogodzić się z tym że ktoś bliski jest nieszczęśliwy z własnego wyboru. I smuci mnie to, że ktoś wybiera rolę ofiary, bo tylko tak może być dostrzeżony, albo przynajmniej tak myśli. To taki wewnętrzny dramat tej osoby.
Dzięki za bardzo ciekawą rozmowę. Chętnie posłucham kolejnych części. Przychodzi mi do głowy taki przykład gry..." gdyby nie ty", gdzie gra toczy się między innymi o znalezienie winnego. Drugi przykład, który wydaje mi się częsty, ale nie wiem jak go nazwać, to gra w której gracze serwują sobie wzajemnie serię pochlebstw, chcąc uzyskać dla siebie pewne profity, ułatwienia. Każda strona czuje nieszczerość, ale gra dalej, mimo, że wzajemnie zaufanie radykalnie topnieje .....
Dzień dobry. Z tematem gier komunikacyjnych zetknęłam się grubo ponad 30 lat temu, przeczytawszy z zapartym tchem książkę Erica Berne "W co grają ludzie". Byłam wtedy na początku drogi do siebie, a fakt, że po przeczytaniu w ciągu tych lat setek innych książek wciąż pamiętam tamtą, świadczy sam za siebie. Nie byłam wtedy wystarczająco gotowa na zmiany; teraz z ekscytacją czekam na dalsze na ten temat rozmowy. Bardzo dziękuję za poruszony temat - dla mnie osobiście wartościowe spojrzenie wstecz na przebytą drogę. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję za ten komentarz. Mogę się pod nim podpisać, z tą tylko różnicą, że ja zetknęłam się z tą książką około 2 dekady temu. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dobrą drogę życia 😊
Zauważyłem też przez lata, że ludzie gdy im się mówi prawdę to często doszukują sie drugiego dna którego nie ma i odwrotnie gdy troszkę sie poubarwia to łykają to jak kluski, zawsze mnie to zdumiewało. Dziękuję Państwu za świetną , jak zawsze , rozmowę.
Dziękuje za ten filmik . Dzięki Państwu mam odpowiedź na temat mojej relacji z koleżanką, która ciągle mnie wciąga w taka grę...jest to dla mnie bardzo wyczerpujące...zastanawiałam dlaczego tak się dzieje i nie rozumiałam tego do tej pory....Proszę o więcej....
Temat- rewelacja🎉 Ja poproszę o zademonstrowanie gry "jedna strona zamurowana"- tzn. milczy, wywala z relacji , z życiorysu, milczy tylko na wybrane tematy. Tu zarówno milczenie, jak i zademonstrowanie swojego stanowiska jest wchodzeniem w grę: tak mi się wydaje. Jakie tu jest dobre wyjście? Czyżby Wyjście?
Świetny materiał. Prosiłabym o rozwinięcie dlaczego niektórzy wolą być nieszczęśliwi, co im to daje poza chwilowym zauważeniem? Czy ludzie wokół poczują się zmęczeni takimi osobami i odejdą? Czy wręcz przeciwnie nie odchodzą i ofiara ma przed kim odgrywać biedną, nieszczęśliwą, niezrozumiana przez cały świat. Chwilowe zauważenie wydaj mi się zbyt małą korzyścią. Pewnie jest jeszcze drugie, głębsze dno takiej postawy. Będę wdzięczna za rozwinięcie tematu. Pozdrawiam
O ile prostsze staje się życie, gdy nie gramy w takie gry. W dzieciństwie byłam krytykowana za mówienie wprost, przerywanie takich gier, musiałam się domyślać "co poeta miał na myśli". Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie❤
Po wysłuchaniu Waszej rozmowy uświadomiłam sobie że ja też często lubiłam grać w tą grę. 🫣 . Chciałam być tą 'ofiarą" tą której mąż współczuł a najgorsze że nie zdawałam sobie sprawy że go tym krzywdzę i odpychamy od siebie. Koniec z tym. Teraz patrzę z zupełnie innej strony i znam mechanizm tej gry więc będę umiała walczyć ze swoim zachowaniem. Dziękuję za pomoc. Czekam na kolejne rozmowy. 😊🙏
Byłam w takiej grze wielokrotnie z moim byłym partnerem. Wczoraj zadzwonił do mnie próbując mnie w to wciągnąć kolejny raz. Podobnie jak tu zaczął użalać się na swój los, a ja powiedziałam, że rozumiem to, bo jestem w podobnej sytuacji i kiedy zapytałam dlaczego do mnie dzwoni, czego oczekuje i jak mogę mu pomóc usłyszałam podniesionym głosem „ty już mi w niczym nie pomożesz”. Koniec rozmowy 😊
Po latach analiz, przeczytaniu wielu książek i terapii czegoś się nauczyłam. Znam te gierki na pamięć i zaczęłam reagować inaczej. Mój dorosły wreszcie doszedł do głosu. Choć dziecko też się jeszcze odzywa, ale pracujemy nad nim😉
❤ Bardzo mi się poprawił humor, nie wiem dlaczego, ponieważ powinnam stanąć przed lustrem i powiedzieć "też tak robisz", a jednak tym razem nie odczuwam wstydu, a jedynie rozbawienie. Popatrz i policz ile razy tak robiłaś myślę i dalej mam dobry humor. Może dlatego, że jestem tak uwikłana w gierki wszelakie, że już gram trochę dla "ponurej" rozrywki. Wręcz prowokuję pewne sytuacje, żeby już to wszystko wreszcie pękło. A tu masz ci los, ma to nawet nazwę. Zastanawiam się teraz z czego to wynika, że akurat teraz doświadczam tego bardziej niż kiedyś. Dochodzę do wniosku, że wynika to z ogólnego chaosu wokół mnie. Chciałabym już się z tego uwolnić, ale na razie nie mogę. Od czasu do czasu wychodzą ze mnie takie komunikaty retoryczne. Można rzec żeby spuścić parę. Nie oczekuję odzewu i jeśli takowy jest to go często ignoruję. "Bo nie o to chodzi". Drugi powód (może jest ich więcej) to taki, że jestem zmęczona życiem w ciągłym napięciu. Chodzi mi o zachowywanie wiecznej powagi, sztywności. W mojej pracy istnieje mega komunikacyjny problem. Gramy tu na całego wszyscy we wszystko. Dlatego dziękuję za ten materiał bardzo. Może taki temat? Gry w pracy?
W pracy dodatkowo możemy doświadczać gier władzy. Czyli świadomych manipulacji. One też wyczerpują ale gra się intencjonalnie dla jasnych korzyści. Życzliwość wobec siebie i uśmiech bez oskarżania może pomóc blokować grę. Czytam, że coś się powoli wyczerpuje. Może robi się miejsce na prawdę zamiast gry. Wszystkiego dobrego.
Kurcze, ale ja się już nagrałam w tym moim długim życiu i narobiłam, umęczyłam, ciało też przy tym, i naupierałam jak osioł 😁dziękuję Kochani za waszą dobrą robotę.
Dziękuję bardzo za kolejny, wspaniały filmik ❤ Jak to o mnie bardzo i o ludziach w moim otoczeniu... Odkąd zaczęłam dbać o własne granice ( wczesniej bardzo pozwalałam sie nadużywać, zawsze chętna do pomocy, jak to DDA), intuicyjnie wycofywałam się z takich gier, ale nie miałam tego określonego, nazwanego, a tu proszę - wszystko pięknie przedstawione. Dziękuję po stokroć ❤🙏 i z niecierpliwością czekam na kolejne rozmowy, każdą chłonę!!!
Dziękuję za odcinek, przyjemnie się państwa słucha :) Chętnie posłuchałbym o "ale nie to miałem na myśli" i wywracaniu kota ogonem oraz o uporczywym obstawaniu przy swoim i ignorowaniu argumentów drugiej strony rozmowy. Nie wiem czy to tematyke gier relacyjnych, ale zastanawia mnie mechanizm tych zachowań. Pozdrawiam 😊
Pani Agnieszko, dziękuję za tę bogatą, w szczegóły i mądrość, rozmowę. Uwielbiam Pani rozmowy z Panem Zbyszkiem😊 Z rozszyfrowaniem gry w "tak, ale" miałam okazję ładnych parę lat temu. Żmudny proces rozpoznawania, że w tym uczestniczę. Po P jakimś czasie złościło mnie że wchodzę jak w masło w czyjąś rozgrywkę. Przyznaję: miałam połechtane czucie ważności, bo ktoś zwrócił się do mnie o pomoc, a więc jestem ważna, uznaje mnie. Co z tego, jak po chwili czułam narastającą złość, bo czułam jak moje argumenty odbijają się jak od ściany. Po jakimś czasie, gdy wchodziłam na zaproszenie do gry, miałam refleksję "to po co w ogóle mi o tym mówi, prosi o pomoc?". I znowu złość. Już po wysłuchaniu tej rozmowy, miałam okazję przećwiczyć jak nie wejść w grę. Hura, udało się! Rozpoznałam cna co się zanosi i dałam komunikat "to Twoje doświadczenie, ja mam inne". W głosnie mojej rozmówczyni usłyszała bezbrzeżne zdziwienie, po czym całkiem zmieniła temat. Bardzo mi się podoba szerszy ogląd sytuacji😊 Bardzo mnie zaciekawiła kwestia przyczyn przymusów.., zatem postawię pytanie. Dlaczego w grach psychologicznych dążymy do niekorzystnych wypłatdla siebie? Co może być powodem tych przymusów? (hmm, pewnie jakieś korzyści..wątpliwe)?Co wciąga w wybór wejścia w grę? Będę wdzięczna za pochylenie się nad tym korzeniem g podejmowania gier. Za tę rozmowę, i każdą inną, z serca dziękuję ❤️
tu może być trochę odpowiedzi na to pytanie: ua-cam.com/video/XOSlO6BrxIg/v-deo.html
7 місяців тому+9
Mój mąż gra że mną w grę pt. ,,znowu muszę..." A ,,musi" powiesić pranie, w którym nie ma ani jednej mojej rzeczy, ,,musi" iść na spacer z psem, którego uwielbiam lub zabrać syna na rower. Gdy odpowiadam ,,to nie muś" lub próbuję mu tłumaczyć, że powinien zmienić nastawienie do tych czynności, odpowiada ,, taaa... łatwo Ci mówić " albo ,,ty z tą swoją psychologią..." Co robić, żeby wyjść z takiej gry? Wiem, że można obecnego męża zamienić na innego, ale tego nie chcę. Dla mnie to gra w poświęcenie, którą stosowała też moja mama, tylko ona mówiła wprost: ,,człowiek się TAK poświęcił, a wy ...!". Myślę, że to dość popularna gra, więc skoro prosiliście o pomysły... ? Będę bardzo wdzięczna, zresztą już jestem za ten podcast, bo w ,,ale..." wciąga mnie przyjaciółka.
Aaach, jak ja lubię obserwować rozmowy ludzi. Zawodowo miałam do czynienia z zespołem ludzi podczas baaardzo wielu sesji rady jednego z samorządów. Po jakimś czasie trafiałam w 100%, bo gdy odezwał się w dyskusji pan JB (zresztą podobnym tekstem jak zazwyczaj), to wiedziałam, że następnym będzie pan XY i zazwyczaj wiedziałam, co powie. Uwielbiałam swoją pracę
@@zbigniewrecko4245 Tak, bardzo! Takie uważne słuchanie jest fascynujące. Jak się tego (dla własnego dobra) nauczyłam przestałam wchodzić w niekończące się dyskusje np. "o tzw. rację". Teraz zanim odpowiem zadaję sobie pytanie, co to właściwie oznacza, co słyszę. I wreszcie wiem, że mam wybór i co mną kieruje, gdy wchodzę w dyskusję.
Wow, kolejna rozmowa uderzająca w mój hipokamp. Zdecydowanie potrzebna jest aktualizacja oprogramowania 😁... Od teraz obiecuję sobie, że zatrzymam się na słowa "TAK, ALE...". I nie ważne, czy to padnie z moich ust, czy z ust mojego rozmówcy. Niech te słowa, które do tej pory były zupełnie neutralnym komunikatem, staną się swojego rodzaju alarmem, które mnie zatrzymają i pozwolą zastanowić się, czy tu przypadkiem nie rozpoczyna się jakaś gra... Dziękuję ❤
Dziękuję bardzo za ten live - niedawno miałam kolejny raz przeprowadzoną w podobnym tonie konwersację... Każdy temat jaki Państwo poruszą na pewno będzie trafiony w punkt 😊 Pozdrawiam serdecznie 🙏💚
Bardzo dziękuję za arcyciekawą rozmowę! Z powodu moich zranień z dzieciństwa okazuje się że grałam w tą grę! Ciekawa jestem następnych odcinków! Może jeszcze coś nowego odkryję w sobie! 😊
👌❤ Znam kilka osób, które przeszły terapię, albo nawet kilka i nic nie zmieniły w swoim życiu, nawet jeszcze bardziej je sobie "pogmatwały" , ale są one pierwsze do radzenia innym i oceniania innych. Tak jak powiedzieliście ludzie nie chcą wychodzić ze swojej roli ofiary. Też ciekawym jest temat o mówieniu o sobie - ludzie mówią o sobie takimi jakimi by chcieli być, a nie takimi jakimi są rzeczywiście. Usłyszałam to wiele lat temu od mojej ulubionej włoskiej psychoterapeutki/psycholog/pedagog/pisarki ...itp. i zaczęłam się temu przyglądać i zwracać uwagę na słowa wypowiadane przez osoby - kiedy słyszę, że osoba podkreśla, że nie kłamie 😀 to już wiem, że nie jest szczera i nieraz przyłapałam takie osoby na kłamstwie. Może o tym coś powiedziecie, bo to też ciekawy temat i chyba nie wszyscy o tym wiedzą.
Po mojej terapii doszłam do tego, że gdy mówię, że nie kłamię, to może oznaczać: uważam kłamstwo za bardzo złą rzecz, więc wypieram moje klamstwa lub tłumaczę je sama przed sobą, żeby zachować dobry obraz siebie. Każdy z nas to stosuje. To co wypieramy mówi też o naszych wartościach. Dlatego tę cechę łatwo krytykujemy u innych.
Dziękuję bardzo, ja właśnie od lat gram nieświadomie w gry innych, te gry mnie wykańczają, próba pomocy nie jest klu, bo im nie o to chodzi, to członkowie najbliższej i schorowanej rodziny, więc po uczestnictwie czuje się okropnie i wypompowana, poza tym teraz widzę, że ja też nieświadomie stosowałam te gry wobec innych, chcąc ich chyba dosłownie uzależnić od zainteresowania moimi odczuciami emocjami...paranoja, zawsze potem czułam się okropnie, ale do tej pory nie rozumiałam, nie widziałam, że korzystałam jakby z narzuconego mi od dzieciństwa i wyuczonego mechanizmu destrukcji obopólnej 🤔😫 dziękuję za światło❤😊
Kupiłam tę książkę "W co grają ludzie" będąc w liceum. Przeczytałam. Zrozumiałam tyle, ile umiałam. Gram do dzis 😅 czyli 20 lat później... Mój były od kilkunastu lat nie pracuje, wychowuje dzieci. Dzwoni co jakiś czas, zeby mu nagadać i zeby przedstawić wszystkie swoje ale. A ja mam taki "zawód" spoleczny wśród swoich znajomych/przyjaciół - gadać miesiącami o ich problemach, dawać rozwiązania, z których oni nie korzystają i nadal "jęczą". Kończy się to w momencie, jak mówię STOP. Część z tych osób poszła na terapię. Inni po latach chcą wrócić do jęczenia. Kim są ci gracze? Jako dziecko ucięłam babcię, ktora nie mogła jeździć po świecie, bo musi sie mną opiekować (nie musiała, mialam mamę) potem musiala się opiekowac psem (nie musiała - mial mnie) - to była chyba gra, "gdyby nie ty" - ale odwrocilam to i powiedziałam jej, że to sa wymówki, a brakuje jej po prostu odwagi. Przyznała mi rację. Demaskuję do dziś. Partnerów. I ich tracę 😢😅 Czas zdemaskować samą siebie.
Genialny format. Przyznaję bez bicia😅 nie czytałam tej książki bo już kiedyś jej język jakim była napisana do mnie nie trafił.. w takiej formie zdecydowanie lepiej się słucha. Za co dziękuję 😊 Przechadzać do tematu gry tak ale to co by było jeśli dali byśmy danej osobie wsparcie tak rzeczywiście nie mogę ci pomóc ale "widzę ciebie i twoj problem " jak coś będziesz potrzebować pomogę nie czuj się sam/sama
Pięknie graliście😁😁😁 Odkryłam, że często gram jako uczestnik proponujący pomoc😅. Wybierzcie sami i koniecznie grajcie. Byłam tą grą uświadomiona i rozbawiona jednocześnie🤗
Dziękuję, dzięki temu podcastowi poszukałem informacji i nareszcie zaczynam rozumieć, ze trójkąt jest ruchomy. W zależności od danej gry. Ze mogę być zarówno ratownikiem, ofiarą jak i katem. Teraz sztuką będzie wyjść do dorosłości. Na razie udało mi się opanowac odpowiedzialność za swoje emocje. I szukam wyjścia z chomiczego kółka.
Bardzo dziękuję i poproszę więcej- rozmów i przykładów. Uświadamianie sobie gier i zauważanie ich jest bardzo wyzwalające - w końcu można potwierdzić przypuszczenia i poprostu nie grać. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję Państwu za tę rozmowę. Uświadomiła mi ona, jak często wikłam się w gry i jak równie często sam je inicjuję - bolesne ale pouczające! Zaczynam widzieć, jak ważna jest bezpośrednia komunikacja potrzeb i jak zdradliwa jest chęć pomagania "na siłę". Czekam na więcej takich rozmów! Pozdrawiam
Podoba mi się ten cykl. Przykład rozjaśnił mi temat. Ale naprawdę ciekawe było to jak nie wprost ale jednak opowiedzieliście o tym jak to bywa z osobami w terapii, takimi którzy właściwie nie chcą pomocy lub mie chcą pracować- to chyba bardziej trafne określenie. Ciekawe czy jest statystyka? Terapii zakończonych sukcesem. 10/100...1/100? Jakoś tak mi przyszło pytanie do głowy czy lub jak często zdarzają się-TAK ALE- migrujący od terapeuty do terapeuty, od warsztatu do warsztatu, od trendu do trendu w psychoterapii? I jeszcze : czy to możliwe że można to poznać na tzw pierwszy rzut oka? Cholernie ciekawe to wszystko. Nie wiem co mogłoby być tematem następnego Waszego podcastu ale zróbcie go bo wkurza mnie to że mógłbym stać się takim TAKALE...albo że mówiąc o TAKALE będziecie się dobrze bawić myśląc "...tak jak ten Zapart... Dziękuję, czekam na cd, pozdrawiam.
W poradnictwie rozwojowym identyfikuje się osoby, które nie podejmują działań bo wciąż jakaś ostatnia konferencja lub szkolenia przed nimi. Tak ale to ostatnie....
niby tak jest, że gdzieś podświadomie czujemy,że uczestniczymy w grze (ja przynajmniej tak mam) a jednoczesnie wchodzimy w to z taką lekkością. Dzieki za ten materiał bo uświadamia, że nie wchodzenie w tego typu gry jest w zasięgu ręki tylko trzeba zrozumieć ich mechanizmy i skierować " RADAR NA SIEBIE "...Dziekuj i serdecznie pozdrawiam prosząc o więcej przykładów jak uciekać z tych gier ❤
Ciekawa ta gra i zdarza się często w moim środowisku rodzinnym,dziękuję za wyjaśnienie :)Też często w rodzinie są takie komunikaty w stylu:trzeba posprzątać,trzeba zakupy zrobić,trzeba obiad ugotować....i się człowiek domyśla co autor miał na myśli :D
Super. Gry znam od wielu lat, ale zawsze kiedy wracam do zagadnienia, dostrzegam coś nowego, oczywiście w swoim wydaniu. To są świetne lusterka. Bardzo ciekawie, bez oceny, rzeczowo i praktycznie Państwo przedstawili problem.❤
Witam Te wasze rozmowy to coś niesamowitego, zawsze coś odkrywczego , ciekawego i uświadamiającego o życiu i o relacjach z innymi czy ze sobą, Pozdrawiam i chętnie posłucham o innych grach komunikacyjnych z przykładami w tle 😉.
Rozumiem tę grę. Jednak uważam, że byłoby błędem uznanie każdej odpowiedzi przypominającej "tak, ale" za grę. Są sytuacje, gdzie naprawdę trudno jest znaleźć sensowne wyjście, a jedyna pomoc może być przez empatię i byciu z tą osobą, okazanie jej troski i czułości, żeby mogła przetrwać. Jak to mówią nasi wschodni sąsiedzi: "wiem, że nie możesz mi pomóc, ale chociaż mnie pożałuj". Przetrwać czas do zmiany, która na pewno przyjdzie, bo to jedyna pewna rzecz w życiu... I jeszcze jedna sprawa: starając się uczyć samą i innych komunikacji wprost często dostaję po łbie, bo ludzie źle się czują w takiej komunikacji i wolą grać w gry i unikanie tematów. Szczególnie dziś, gdy zamiast rozwiązywać konflikty łatwiej jest potraktować człowieka jako osobę toksyczną i wyciąć ją ze swojego życia. Jeśli widzisz konflikt, to znaczy, że jesteś zła i toksyczna, bo konflikt jest złem, którego należy unikać za każdą cenę i udawać, że wszystko jest w porządku, gdy trup gnije w szafie a wszyscy są świadomi tego smrodu. Ale lepiej szafy nie otwierać.
hmm chyba nie powiedzieliśmy, że każda taka odpowiedź jest grą :) jednak warto przyjrzeć się tym wypowiedziom - po co i w jakich okolicznościach je mówimy
Niesamowicie przystępnie przedstawiony problem dlaczego się trudno dogadać z niektórymi. Dziękuję! Znów szczera i piękna wymiana myśli między Wami która otwiera oczy. Ja poproszę o rozmowę w której poruszycie np to jak poszerzać świadomość własnych reakcji i tego kiedy się ’damy wciągnąć’ i jak przerywać ten automatyczny proces. Może kilka strategii jak wychodzić respektując, z gry gdy już uświadomimy sobie, że mamy do czynienia z takim hazardzistą. Porozumienie bez przemocy niesamowicie mi tu ciśnie się na myśl. A czy moglibyście rozwinąć jeszcze w przystępny sposób analizę transakcyjną o której pan Zbigniew coś wspomina? Jeszce raz dziękuję ❤
NVC bardzo koresponduje z autonomią i świadomością potrzeb. A to powstrzymuje granie. O analizie transakcyjnej rozmawialiśmy kilkukrotnie z różnych kontekstów i będziemy wracać. Dziękujemy za zainteresowanie.
Kolejna świetna, pomocna i przejrzysta rozmowa. Wielkie podziękowania dla Państwa za to, co Państwo robicie!❤ Myślę, że bardzo ciekawym tematem byłby problem deprecjonowania i wywyższania się, oczywiście w zawoalowanej formie. Coś, co powoduje, że jedna ze stron czuje się coraz mniejsza i mniej ważna, może nawet gorsza, tylko czy taka gra komunikacyjna istnieje (?). Może coś blisko tego... Kłaniam się.
Przyszła kiedyś do mnie znajoma,która była w nieszczęściu prosząc mnie o pomoc…więc odpowiedziałam co myślę i wiem w danej kwestii…a ona zaczęła stawiać mi opór…więc odpowiedziałam jej ;przyszłaś prosząc mnie o pomoc a kiedy próbuje coś zrobić stawiasz mi kontrę więc szkoda mojego czasu i radź sobie sama…po czym wysłuchała mnie do końca wcześniej przepraszając….po wielu miesiącach okazało się,że dostawała się do moich zaleceń konsekwentnie i podziękowała za uratowanie jej życia…dziękuję Państwu uwielbiam Was słuchać…❤❤❤
Rewacyjny temat. Uświidamia wiele rzeczy. Chcę jeszcze. Może o grze- ja tylko mam rację.Wszyscy inni są głupcami. I koniec dyskusji. O innych grach też chętnie posłucham.😊😊😊
Grałam w tę grę zarówno jako ofiara i jako zbawiciel.Jako ofiara oczekiwałam jedynie pobycia ze mną,wysłuchania,a wszelkie akcje pomagaczy wprawiały mnie w lęk i poczucie,że jestem gorszą ofiarą losu(czytaj beznadziejną niemotą) niż sądziłam😅To mnie oduczyło zwierzania się i uwolniło od oczekiwań ratowników,że wreszcie będzie lepiej.Sama również pakowałam się i jeszcze pakuję(ale szybciej wycofuję się, nie bez poczucia winy)we wspieranie osób ,jak mi się wydawało osamotnionych,nieszczęśliwych.Po prostu ciągnie mnie do takich nieszczęśników jak pszczółkę do miodu.Oczywiście jest porażka,bo nie da się nakarmić tego nienasyconego głodu posiadania kogoś na wyłączność.To jest dobre.Pozwolić być komuś nieszczęśliwym,jeśli tego chce.Bardzo dziękuję za pani pracę❤
Super temat, dziękuję 💚 od razu pomyślałam o kimś, kto tego typu grę ze mną prowadził do niedawna. Do momentu, aż poczułam, że z drugiej str jest tak niezrozumiały dla mnie opór przed zmianą, pomocą sobie, iż naturalnie nasunęło mi się, że osoba ta tak naprawdę nie chce pomocy, tylko uwagi. Czekamy na kolejne gry 😊💚
Pięknie powiedziane i wytłumaczone. Od lat znam te grę ale (hi hi) nie rozumiałam po co sobie to robić i jak z niej wyjść albo jeszcze lepiej nie wchodzić w ogóle. I zdanie P. Agnieszki "pozwólmy ludziom byc nieszęśliwymi" Ma to moc i sens. Dzięki jak zawsze ❤
Dziękuję. Super temat. Chciałabym tylko porady, jeśli już uświadamiam sobie tą grę i wiem, że osoba z którą rozmawiam wcale nie chce pomocy, tylko chce narzekać, jak kulturalnie i stanowczo przerwać ją.
Bardzo dziękuję za ten wlasnie temat i przejrzystą analizę gry z punktu widzwnia obu stron. Zdarzalo mi się, że na moje emocjonalne "nie chcę tak rozmawiać" słyszalam 'ale przeciez wszyscy tak rozmawiaja, a ty jak zwykle dziwaczysz " . Moze teraz będzie mi latwiej nabrać do tego trochę dystansu...
Dziękuję za pouczające wskazówki jak nie brnac w takie niepotrzebne dyskusje. Moj znajomy zawsze wciaga mnie w taka gre... ja znajduje mmostwo rozwiazan ale zadne nie jest dosc dobre... podobnie rzecz ma sie do podkreślania jak to inni maja dobrze a sam najbiedniejszy... Pozdrawiam Panią serdecznie ❤
Forma podania i od razu przejście do scenki - bardzo przydatne! Dziękuję Wam obojgu za cenną lekcję i również pokazanie, że można od razu z niej wyjść.
Uczestniczę w takich grach caly czas, kilkanaście lat, wyczuwam już je na odległość. Przez to, że je wyczuwam nie próbuję nawet szukac rozwiązań problemów męża i teściowej, bo z praktyki wiem, że to nic nie zmieni...więc nic nie robię i i tak narasta we mnie złość...czyli myśląc, że nie dam sie wplątac w żadną grę robię to koncertowo😢.I jeszcze to poczucie, jak bardzo jestem zlym czlowiekiem skoro nie ma we mnie elementarnych pokladów empatii..
Swietny odcinek!! Bardzo wartosciowy. Chyba w koncu zrozumialam postepowanie mojej matki. Szkoda, ze wczesniej to do mnie nie dotarlo. Dziekuje 💛🌞 i czekam na wiecej odcinkowno grach. Pozdrawiam 😊
Świetne! Aż zbyt dobrze znam tą grę, kiedy chodzilo o bardzo bliską osobę byłam rzeczywiście wciąż na przegranej pozycji, dałabym wszystko aby jej pomóc. Z moją przyjaciółką radzę sobie całkiem dobrze, ale i jestem starsza i nie aż tak mocno emocjonalnie związana. Bardzo ciekawa rozmowa, dziękuję ❤
Bardzo dziękuję! Jestem chętna na więcej nagrań na temat gier komunikacyjnych. Proszę też o polecenie ksiażki/ksiażek, ktore opisuja gry. Pozdrawiam serdecznie 😊
Bardzo ciekawa rozmowa, a odegrana przez Państwa scenka świetnie pokazuje, co dzieje się we wnętrzu człowieka pozostającego w pozycji ofiary 👍. Ponad 10 lat temu zetknęłam się z książką E. Berne, nie byłam gotowa na głębsze zrozumienie jej treści, jednak teraz to się zmienia. Pozdrawiam serdecznie ❤❤️
Świetnie spędzone pół godziny, dziękuję. Mam taką prośbę o grę dziecka i rodzica adopcyjnego, rodzica zastępczego gdzie często jest tak, że ten rodzic przedstawia się jako wybawca dziecka. Podkopując jego poczucie wartości
B. Ciekawy i potrzebny temat zwl.ze byl on omowiony na przykladach. Sama zastanawiam sie nad swoimi grami w zyciu. W co gram/ jak gram/ jaka jestem naprawde. Skad w ogole biora sie te gry...Temat do rozkminienia. Pomyślałam sobie o grach komunikacyjnych, które rozgrywane są między osobami uzależnionymi a współuzależnionymi ( od czegokolwiek)-co tu się rozgrywa.
Dziekuje za wartosciowy material i prosze o kontynuacje. Ja w tej chwili sama zglebiam temat wchodzenia w role pod katem kto zajmuje pozycje "na gorze" i wpycha druga osobe "na dol". Kto chce wspolpracowac, a kto jest przeciwnikiem. Odgrywanie przez Panstwa scenek jest bezcenne.
Dziękuję za te odcinek i czekam na kolejne, konieczne ze scenkami i potem z komentarzem do nich, bo wtedy można wczuć sie w temat i dobrze go zrozumieć , zamiast sobie wyobrażać teorię w praktyce :)
Mam taką kolezankę, z którą uwikłana jestem w takie wymiany. W pewnym momencie po prostu zaczynam sluchać, nawet nie trzeba przytakiwać, ona chyba uwielbia słuchać siebie i tego swojego nieszczęścia. Ciężko mi sie z tej relacji wydostać, człowiek jak nie gra w "tak, ale" i np. własnie nie podejmuje juz nawet prób rozwiazania sytuacji, czuje sie po prostu jak wiadro na czyjeś pomyje (przepraszam za brzydkie sformułowanie). Muszę przemyśleć, co daje mi dalsze trwanie w tej relacji. Ps super scenka, jestem na maxa sfrustrowaną Waszą wymianą 😂🎉
@@zbigniewrecko4245 zgadza się, dziękuję za doprecyzowanie ♡ bardzo trudno wyjść z takiej gry, szczególnie kiedy osoba, która ją inicjuje, reaguje złością na nasze niegranie 😅 to wycieńczające. Przydałyby się przykłady, jak robić to z klasą i jak "ucinać" takie zaproszenia do gry...chociaż to i tak na całą relację się przekłada i to, po co w niej w ogóle pozostaniemy. Bo chyba nie da się pozostać w takiej relacji, jeśli się takie gry demaskuje? A znowu przedefiniowanie relacji zapewne wyzwala w grającym..brak chęci kontynuowania relacji 😅 I bądź tu mądry 😊 Pozdrowienia dla Was, cudowny duet! ❤
Najtrudniejsze w tej grze jest pojawiające się poczucie winy, kiedy się ją przerywa albo w ogóle w nią nie wchodzi. Bo osoba, która grę inicjuje jest przekonana, że pomoc jest tym, czego pragnie, tylko nie otrzymuje właściwej. I ma poczucie krzywdy, że została opuszczona.
Ja przeskakuje z kanału na kanał i interesuję się na raz jednym tematem. Dawno nie zaglądałem do Pani materiałów, ale ten tytuł bardzo mnie zachęcił, a materiał okazał się bardzo interesujący. Chętnie wysłucham więcej filmów w tej tematyce, ale..
znam sytuacje w ktorej mojej przyjaciółce zwierza sie ciagle jej koleżanką z rozterek serciwych. I robi to cały czas, wysyłając dziesiątki wiadomości, bo katuje sie myślą o zrobionym błędzie życiowym. Dobre rady przyjaciółki nie skutkują wcale, dlatego że ona potrzebuje towarzysza w swojej niedoli, którą sama spowodowała, a nie realnego rozwiązania swojego probkemu. Gra w ,,tak ale..." jest w swej istocie niszcząca bo powoduje zdołowanie i gorsze samopoczucie psychiczne trgo kto chce pomóc wprawiając go w stan frustracji i niejako zmuszjac do orzyznanis racji temu komu chce pomóc.
@@agnieszka.kozak.ak75 to miłe, bez "podlizywania się" napiszę, że jesteś jednym z niewielu "twórców" internetowych, jakich znam, którzy uczestniczą w czatach i odpisują na wszystkie komentarze 🙂 Masz może w planach filmik na żywo, w którym moglibyśmy zadawać różne pytania i od razu usłyszeć odpowiedzi?!?
Dziękuję Państwu ja zauważyłam u mnie w domu, taki problem. Mój mąż jest od lat chory jak nie główka, to nóżka, jak nie nóżka, to plecy, to rączka itd i itp. W centrum zainteresowania z tekstem ty nie rozumiesz, na wszelką pomoc ty nie rozumiesz ty nie umiesz mi pomóc. Idąc w,, gości to pierwszy temat ile to ja mam chorób i licytacja kto ma więcej. Ja wymiękam.🤪😜🤔
Bardzo dziękuję p.Agnieszce i p.Zbyszkowi za bardzo dobry temat !!! Czekam na następne odcinki w których byloby fajnie zobaczyć te sprawy na konkretnych przykładach tak jak dziś!! Trochę mam taki strach teraz wogóle się odezwać ...ufam ze po przemyśleniu tematu mi przejdzie!! Dziękuję i miłego wieczoru😊💚
Świetny odcinek, dziękuję. Dla mnie wszystko, co wybierzecie na kolejne spotkanie będzie super. Zastanawiam się, czy kiedy ja się orientuję, że ktoś próbuje mnie wciągnąć w tego typu grę, to mogę np. spytać: "Czego ode mnie oczekujesz?" To chyba może pomóc się nie uwikłać? 🤔 No i jeszcze jedno pytanie mi się rodzi: jak tu samemu nie rozpoczynać takiej gry, skoro jest to jednak nie do końca świadomy proces? 🤔 Takie moje rozkminki...
Nie no. Absolutnie mnie rozbroiliscie! Jestem absolutna idealna partnerka do gry! Dawniej w roli ofiary, obecnie w pomaganiu a nawet demaskowaniu ofiar! Dziekuje przeogromnie! I prosze o rady jak sie nie wiklac w gry.
tutaj jest o wychodzeniu z gier: ua-cam.com/video/EabX8CNAlV8/v-deo.html
Dziękuję
Genialne!Uświadomiłam sobie, dzięki Waszej rozmowie, że od lat odbywa się ta gra między mną i moją 82-letnią dzisiaj mamą.Skutkiem jest moje permanentne poczucie winy,mama odrzuca wszelkie próby rozwiązania jej problemów, wciąż się tylko skarży, skarży.Gdy proponuję pomoc,lub podsuwam konkretne propozycje potrafi przerwać rozmowę ze słowami,,"męczy mnie ta rozmowa,nic to nie daje,tylko jeszcze gorzej się czuję, kończę więc!"i odkłada słuchawkę.Ja zostaję z poczuciem winy i z poczuciem niemocy.Od lat. Dziękuję z całego serca za ten film,bardzo pomógł mi w zrozumieniu tej gry.Robicie Państwo bardzo wartościową "robotę", dziękuję ❤
Dziękujemy za komentarz. Cieszy nas, że to tak się przydało. Wszystkiego dobrego.
Bardzo ciekawy temat i proszę o wiecej😊
Ha! Ha! Podpisuję się pod tym! Mama robi dokładnie to samo!
❤️
Moja też i zawsze dodaje "co zrobić jak nie ma wyjścia?"@@olatylinska
Tak! Proszę przedstawiajcie Państwo te gry! Wiedzą prowadzi do wolności a ja chce być wolna!
Gra, którą zrobiliście, pokazuje mi, że zawsze zadam pytanie: czy chcesz pomocy. TAK lub NIE. Krótka piłka. Nie będę się wikłać!! Dziękuję ❤️
Bardzo na miejscu pytanie.
Jechałam wczoraj z koleżanką samochodem - obie na tylnym siedzeniu. Znamy się od wielu lat i między nami toczyła się kiedyś gra: ojej, nie daję rady, ojej coś jest nie tak - to pozwól że ci pomogę, pozwól że to zrobię. Po iluś wymianach tego typu i uwikłaniu w działania, gdy poczułam się nadużywana, wypowiedziałam swój żal. Usłyszałam: "a kto cię prosił?!". Więc tym razem przy utyskiwaniu na niemożność zapięcia pasów w aucie, odpowiedziałam: "zawsze można poprosić o pomoc". Usłyszałam z przekąsem: " no to proszę cię o pomoc"🤦♀️.
Dzień dobry, kurczę, to nawet nie wiedziałam że jest taka gra i w nią gram! Poproszę o jeszcze! Pozdrowienia 😊❤
wrócimy do tego@@katarzynaupinska44 . Pozdrawiam.
Gra ma szansę się skończyć po prośbie wprost.
Witam serdecznie, super, że mogłam to usłyszeć od państwa, bo pod skórą czułam to, że jest coś nie tak , ale nie miałam świadomości o co tak naprawdę chodzi. Jeżeli mogę prosić o inne tematy gier, to mam pytanie. Czy tj jakaś gra,gdy koleżanka w pracy na równorzędnym stanowisku regresuje mnie, mimo, że sama z podobnych sytuacji nie jest przezemnie odpytywania? Czy jakoś można sobie z tym radzić? Źle się z tym czuję, tym bardziej, że ona robi to w obecności naszej kierownik .Czy w ogóle o co to chodzi? Dziękuję za odpowiedź z góry.
Jeśli jest to gra, to przestanie nią być po nazwaniu obserwacji wprost, opisaniu swoich uczuć i prośby o zaprzestanie@@marzenalucja988
Bardzo dziękuję. Forma bardzo mi się podobała : scenka rodzajowa na początku genijalna : ja też czułam jak rośnie we mnie napięcie i frustracja. Fajnie też że podajecie Państwo przykłady jak nie " siadać do stolika z kartami" . To dla mnie jest bardzo pomocme. Czekam z zaciekawieniem na kolejne filmy o kolejnych " grach"
Bardzo nas cieszy, że ta formuła działa.
Baaaaardzoooooo ciekawy temat! Ja proszę o temat o grze komunikacyjnej wśród mężczyzn: Walka o bycie "alphą" w towarzystwie kolegów. Pozostawiam do interpretacji i SERDECZNIE pozdrawiam
Ciekawy kontekst. Rozumiem, że chodzi o jakiś rodzaj rywalizacji w grupie.
Nie pamiętam gdzie to usłyszałam/przeczytałam: "Bycie ofiarą to też scena". I tak, duuuuużo czasu i wiele relacji potrzeba mi było , żeby zorientować się w co wchodzę, w co gram, a przede wszystkim z jakiego powodu to robię. Dziś nie pociągają mnie już emocjonalnie pewne typy, a wobec tzw. ofiar wręcz odczuwam agresję, która jest skutkiem wcześniejszych doświadczeń i trudności w wyplątywaniu się z tego typu relacji oraz niechęci do nich. Dziś zaczynam od prewencyjnego pytania: A co w swojej sprawie do tej pory zrobiła rzeczona osoba? W 9/10 przypadkach nic, natomiast otwiera im się woreczek żółciowy i zaczyna się ulewanie się różnych treści. Wtedy mam bardzo ważny międzynarodowy telefon i muszę kończyć 😉 Spotkałam na swojej drodze ludzi, dla których terapia była alibi (małżeństwo, praca) Oczywiście one zawsze były nieudane. Bardzo chciałabym obejrzeć materiał o typowych grach wraz z tutorialem, jak ich unikać, a jak już się weszło, to jak się sprawnie z nich wymixowywać. Dziękuję za tę rozmowę, scenki bezcenne! 🙏
Pytania to dobry wytrych do kończenia gry. Będziemy wracać do sposobów ich zatrzymywania i unikania.
Bardzo otwierająca oczy rozmowa. Z radością czekam na kolejne! To jest tak ciekawe!!! Z drugiej strony mam trudne emocje, bo niełatwo jest pogodzić się z tym że ktoś bliski jest nieszczęśliwy z własnego wyboru. I smuci mnie to, że ktoś wybiera rolę ofiary, bo tylko tak może być dostrzeżony, albo przynajmniej tak myśli. To taki wewnętrzny dramat tej osoby.
Tak, to jest pułapka w tej sytuacji, gdy bierzemy odpowiedzialność za stan uczuć innych.
Bardzo jestem wdzięczna za ten odcinek
Polecam wszystkim nasze rozmowy na temat gier
Dzięki za bardzo ciekawą rozmowę. Chętnie posłucham kolejnych części. Przychodzi mi do głowy taki przykład gry..." gdyby nie ty", gdzie gra toczy się między innymi o znalezienie winnego. Drugi przykład, który wydaje mi się częsty, ale nie wiem jak go nazwać, to gra w której gracze serwują sobie wzajemnie serię pochlebstw, chcąc uzyskać dla siebie pewne profity, ułatwienia. Każda strona czuje nieszczerość, ale gra dalej, mimo, że wzajemnie zaufanie radykalnie topnieje .....
Jest tak gra. Dosłownie w "gdyby nie ty". Zajmiemy się nią. Dziękujemy.
Dzień dobry. Z tematem gier komunikacyjnych zetknęłam się grubo ponad 30 lat temu, przeczytawszy z zapartym tchem książkę Erica Berne "W co grają ludzie". Byłam wtedy na początku drogi do siebie, a fakt, że po przeczytaniu w ciągu tych lat setek innych książek wciąż pamiętam tamtą, świadczy sam za siebie. Nie byłam wtedy wystarczająco gotowa na zmiany; teraz z ekscytacją czekam na dalsze na ten temat rozmowy. Bardzo dziękuję za poruszony temat - dla mnie osobiście wartościowe spojrzenie wstecz na przebytą drogę. Pozdrawiam serdecznie.
dziękujemy
Dziękuję za ten komentarz. Mogę się pod nim podpisać, z tą tylko różnicą, że ja zetknęłam się z tą książką około 2 dekady temu. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za dobrą drogę życia 😊
@@poprostugochaDziękuję; wzajemnie- wszystkiego naj...🤗
@@izap320 ⚘😊
Zauważyłem też przez lata, że ludzie gdy im się mówi prawdę to często doszukują sie drugiego dna którego nie ma i odwrotnie gdy troszkę sie poubarwia to łykają to jak kluski, zawsze mnie to zdumiewało. Dziękuję Państwu za świetną , jak zawsze , rozmowę.
dziękujemy za wysłuchanie
Dziękuje za ten filmik . Dzięki Państwu mam odpowiedź na temat mojej relacji z koleżanką, która ciągle mnie wciąga w taka grę...jest to dla mnie bardzo wyczerpujące...zastanawiałam dlaczego tak się dzieje i nie rozumiałam tego do tej pory....Proszę o więcej....
Poproszę o więcej informacji na temat gier....
Wrócimy niebawem. Cieszy nas to zainteresowanie.
Temat- rewelacja🎉 Ja poproszę o zademonstrowanie gry "jedna strona zamurowana"- tzn. milczy, wywala z relacji , z życiorysu, milczy tylko na wybrane tematy. Tu zarówno milczenie, jak i zademonstrowanie swojego stanowiska jest wchodzeniem w grę: tak mi się wydaje. Jakie tu jest dobre wyjście? Czyżby Wyjście?
To brzmi jak jakiś rodzaj przyłapywania na słowach lub ich braku. Jest gra o takim mechamiźmie.
Świetny materiał. Prosiłabym o rozwinięcie dlaczego niektórzy wolą być nieszczęśliwi, co im to daje poza chwilowym zauważeniem? Czy ludzie wokół poczują się zmęczeni takimi osobami i odejdą? Czy wręcz przeciwnie nie odchodzą i ofiara ma przed kim odgrywać biedną, nieszczęśliwą, niezrozumiana przez cały świat. Chwilowe zauważenie wydaj mi się zbyt małą korzyścią. Pewnie jest jeszcze drugie, głębsze dno takiej postawy. Będę wdzięczna za rozwinięcie tematu. Pozdrawiam
Notuję sobie, żeby wrócić do tych motywów.
O ile prostsze staje się życie, gdy nie gramy w takie gry. W dzieciństwie byłam krytykowana za mówienie wprost, przerywanie takich gier, musiałam się domyślać "co poeta miał na myśli". Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie❤
WIEDZIAŁAM że tak Będzie ❤ Cudownie Kreatywnie Inspirująco Odkrywczo i Genialnie. Dziękuję ❤
dziękujemy za piękne słowa - zapraszają nas do działania :)
Po wysłuchaniu Waszej rozmowy uświadomiłam sobie że ja też często lubiłam grać w tą grę. 🫣 . Chciałam być tą 'ofiarą" tą której mąż współczuł a najgorsze że nie zdawałam sobie sprawy że go tym krzywdzę i odpychamy od siebie. Koniec z tym. Teraz patrzę z zupełnie innej strony i znam mechanizm tej gry więc będę umiała walczyć ze swoim zachowaniem. Dziękuję za pomoc. Czekam na kolejne rozmowy. 😊🙏
Piękny krok do prawdziwej bliskości. Wszystkiego dobrego.
Byłam w takiej grze wielokrotnie z moim byłym partnerem. Wczoraj zadzwonił do mnie próbując mnie w to wciągnąć kolejny raz. Podobnie jak tu zaczął użalać się na swój los, a ja powiedziałam, że rozumiem to, bo jestem w podobnej sytuacji i kiedy zapytałam dlaczego do mnie dzwoni, czego oczekuje i jak mogę mu pomóc usłyszałam podniesionym głosem „ty już mi w niczym nie pomożesz”. Koniec rozmowy 😊
Dobrze, że już Pani to widzi. W wychodzeniu z gry trzeba brać odpowiedzialność wyłącznie za swoje uczucia.
Po latach analiz, przeczytaniu wielu książek i terapii czegoś się nauczyłam. Znam te gierki na pamięć i zaczęłam reagować inaczej. Mój dorosły wreszcie doszedł do głosu. Choć dziecko też się jeszcze odzywa, ale pracujemy nad nim😉
❤ Bardzo mi się poprawił humor, nie wiem dlaczego, ponieważ powinnam stanąć przed lustrem i powiedzieć "też tak robisz", a jednak tym razem nie odczuwam wstydu, a jedynie rozbawienie. Popatrz i policz ile razy tak robiłaś myślę i dalej mam dobry humor. Może dlatego, że jestem tak uwikłana w gierki wszelakie, że już gram trochę dla "ponurej" rozrywki. Wręcz prowokuję pewne sytuacje, żeby już to wszystko wreszcie pękło. A tu masz ci los, ma to nawet nazwę. Zastanawiam się teraz z czego to wynika, że akurat teraz doświadczam tego bardziej niż kiedyś. Dochodzę do wniosku, że wynika to z ogólnego chaosu wokół mnie. Chciałabym już się z tego uwolnić, ale na razie nie mogę. Od czasu do czasu wychodzą ze mnie takie komunikaty retoryczne. Można rzec żeby spuścić parę. Nie oczekuję odzewu i jeśli takowy jest to go często ignoruję. "Bo nie o to chodzi". Drugi powód (może jest ich więcej) to taki, że jestem zmęczona życiem w ciągłym napięciu. Chodzi mi o zachowywanie wiecznej powagi, sztywności. W mojej pracy istnieje mega komunikacyjny problem. Gramy tu na całego wszyscy we wszystko. Dlatego dziękuję za ten materiał bardzo. Może taki temat? Gry w pracy?
W pracy dodatkowo możemy doświadczać gier władzy. Czyli świadomych manipulacji. One też wyczerpują ale gra się intencjonalnie dla jasnych korzyści. Życzliwość wobec siebie i uśmiech bez oskarżania może pomóc blokować grę. Czytam, że coś się powoli wyczerpuje. Może robi się miejsce na prawdę zamiast gry. Wszystkiego dobrego.
@@zbigniewrecko4245 dziękuję, powoli małymi kroczkami następują zmiany, głównie dzięki zdobytej wiedzy na tym kanale, pozdrawiam serdecznie.
Kurcze, ale ja się już nagrałam w tym moim długim życiu i narobiłam, umęczyłam, ciało też przy tym, i naupierałam jak osioł 😁dziękuję Kochani za waszą dobrą robotę.
czas to zmienić
@@agnieszka.kozak.ak75 Tak
Dziękuję bardzo za kolejny, wspaniały filmik ❤ Jak to o mnie bardzo i o ludziach w moim otoczeniu... Odkąd zaczęłam dbać o własne granice ( wczesniej bardzo pozwalałam sie nadużywać, zawsze chętna do pomocy, jak to DDA), intuicyjnie wycofywałam się z takich gier, ale nie miałam tego określonego, nazwanego, a tu proszę - wszystko pięknie przedstawione. Dziękuję po stokroć ❤🙏 i z niecierpliwością czekam na kolejne rozmowy, każdą chłonę!!!
Bardzo nas motywują takie słowa. Dziękujemy.
Dziękuję za odcinek, przyjemnie się państwa słucha :)
Chętnie posłuchałbym o "ale nie to miałem na myśli" i wywracaniu kota ogonem oraz o uporczywym obstawaniu przy swoim i ignorowaniu argumentów drugiej strony rozmowy. Nie wiem czy to tematyke gier relacyjnych, ale zastanawia mnie mechanizm tych zachowań. Pozdrawiam 😊
zapraszamy do innych naszych rozmów :)
Pani Agnieszko, dziękuję za tę bogatą, w szczegóły i mądrość, rozmowę. Uwielbiam Pani rozmowy z Panem Zbyszkiem😊 Z rozszyfrowaniem gry w "tak, ale" miałam okazję ładnych parę lat temu. Żmudny proces rozpoznawania, że w tym uczestniczę. Po P jakimś czasie złościło mnie że wchodzę jak w masło w czyjąś rozgrywkę. Przyznaję: miałam połechtane czucie ważności, bo ktoś zwrócił się do mnie o pomoc, a więc jestem ważna, uznaje mnie. Co z tego, jak po chwili czułam narastającą złość, bo czułam jak moje argumenty odbijają się jak od ściany. Po jakimś czasie, gdy wchodziłam na zaproszenie do gry, miałam refleksję "to po co w ogóle mi o tym mówi, prosi o pomoc?". I znowu złość.
Już po wysłuchaniu tej rozmowy, miałam okazję przećwiczyć jak nie wejść w grę. Hura, udało się! Rozpoznałam cna co się zanosi i dałam komunikat "to Twoje doświadczenie, ja mam inne". W głosnie mojej rozmówczyni usłyszała bezbrzeżne zdziwienie, po czym całkiem zmieniła temat. Bardzo mi się podoba szerszy ogląd sytuacji😊
Bardzo mnie zaciekawiła kwestia przyczyn przymusów.., zatem postawię pytanie.
Dlaczego w grach psychologicznych dążymy do niekorzystnych wypłatdla siebie? Co może być powodem tych przymusów? (hmm, pewnie jakieś korzyści..wątpliwe)?Co wciąga w wybór wejścia w grę? Będę wdzięczna za pochylenie się nad tym korzeniem g podejmowania gier.
Za tę rozmowę, i każdą inną, z serca dziękuję ❤️
tu może być trochę odpowiedzi na to pytanie:
ua-cam.com/video/XOSlO6BrxIg/v-deo.html
Mój mąż gra że mną w grę pt. ,,znowu muszę..." A ,,musi" powiesić pranie, w którym nie ma ani jednej mojej rzeczy, ,,musi" iść na spacer z psem, którego uwielbiam lub zabrać syna na rower. Gdy odpowiadam ,,to nie muś" lub próbuję mu tłumaczyć, że powinien zmienić nastawienie do tych czynności, odpowiada ,, taaa... łatwo Ci mówić " albo ,,ty z tą swoją psychologią..." Co robić, żeby wyjść z takiej gry? Wiem, że można obecnego męża zamienić na innego, ale tego nie chcę. Dla mnie to gra w poświęcenie, którą stosowała też moja mama, tylko ona mówiła wprost: ,,człowiek się TAK poświęcił, a wy ...!". Myślę, że to dość popularna gra, więc skoro prosiliście o pomysły... ? Będę bardzo wdzięczna, zresztą już jestem za ten podcast, bo w ,,ale..." wciąga mnie przyjaciółka.
Zmień siebie a on się zmieni. Uważność na siebie na pierwszym miejscu ...polecam 🥰
Można wprost powiedzieć o swoich uczuciach i potrzebach. Bez tłumaczenia.
@@dorotajarocka1085 Dzięki wielkie, już to dzisiaj zrobiłam nawet przed przeczytaniem tego komentarza. Dziękuję, upewniłam się, że dobrze myślę. :)
Tak prawda, grunt to praca nad sobą. Mam coraz mniej triggerów.🙂
genialnie odegrana scenka! bardzo dużo skorzystałam, dziękuję i bardzo czekam na ciąg dalszy!
Cieszy nas, że była klarowna. Też nam uruchomiła emocje pomimo tego, że to scenka.
zrobimy kolejne bo tak chyba najłatwiej to zrozumieć :)
Aaach, jak ja lubię obserwować rozmowy ludzi.
Zawodowo miałam do czynienia z zespołem ludzi podczas baaardzo wielu sesji rady jednego z samorządów. Po jakimś czasie trafiałam w 100%, bo gdy odezwał się w dyskusji pan JB (zresztą podobnym tekstem jak zazwyczaj), to wiedziałam, że następnym będzie pan XY i zazwyczaj wiedziałam, co powie. Uwielbiałam swoją pracę
Uważność pozwala odkrywać i przewidywać wzorce w wymianach międzyludzkich. To jest bardzo ciekawe.
@@zbigniewrecko4245 Tak, bardzo! Takie uważne słuchanie jest fascynujące. Jak się tego (dla własnego dobra) nauczyłam przestałam wchodzić w niekończące się dyskusje np. "o tzw. rację". Teraz zanim odpowiem zadaję sobie pytanie, co to właściwie oznacza, co słyszę. I wreszcie wiem, że mam wybór i co mną kieruje, gdy wchodzę w dyskusję.
Ups🙈 Mocny przekaz! Proszę o więcej!!!( wiedzy..nie doświadczania😘). Pozdrawiam cieplutko z wdzięcznością❤
Dziękujemy i niedługo wrócimy.
Wow, kolejna rozmowa uderzająca w mój hipokamp. Zdecydowanie potrzebna jest aktualizacja oprogramowania 😁... Od teraz obiecuję sobie, że zatrzymam się na słowa "TAK, ALE...". I nie ważne, czy to padnie z moich ust, czy z ust mojego rozmówcy. Niech te słowa, które do tej pory były zupełnie neutralnym komunikatem, staną się swojego rodzaju alarmem, które mnie zatrzymają i pozwolą zastanowić się, czy tu przypadkiem nie rozpoczyna się jakaś gra... Dziękuję ❤
Wszystkiego świadomego w takim razie🙂Dziękujemy.
Dziękuję bardzo za ten live - niedawno miałam kolejny raz przeprowadzoną w podobnym tonie konwersację...
Każdy temat jaki Państwo poruszą na pewno będzie trafiony w punkt 😊 Pozdrawiam serdecznie 🙏💚
Dziękujemy za docenienie. Fajnie, że się przydają te rozmowy.
Bardzo dziękuję za arcyciekawą rozmowę! Z powodu moich zranień z dzieciństwa okazuje się że grałam w tą grę! Ciekawa jestem następnych odcinków! Może jeszcze coś nowego odkryję w sobie! 😊
❤️👑
👌❤ Znam kilka osób, które przeszły terapię, albo nawet kilka i nic nie zmieniły w swoim życiu, nawet jeszcze bardziej je sobie "pogmatwały" , ale są one pierwsze do radzenia innym i oceniania innych. Tak jak powiedzieliście ludzie nie chcą wychodzić ze swojej roli ofiary. Też ciekawym jest temat o mówieniu o sobie - ludzie mówią o sobie takimi jakimi by chcieli być, a nie takimi jakimi są rzeczywiście. Usłyszałam to wiele lat temu od mojej ulubionej włoskiej psychoterapeutki/psycholog/pedagog/pisarki ...itp. i zaczęłam się temu przyglądać i zwracać uwagę na słowa wypowiadane przez osoby - kiedy słyszę, że osoba podkreśla, że nie kłamie 😀 to już wiem, że nie jest szczera i nieraz przyłapałam takie osoby na kłamstwie. Może o tym coś powiedziecie, bo to też ciekawy temat i chyba nie wszyscy o tym wiedzą.
Po mojej terapii doszłam do tego, że gdy mówię, że nie kłamię, to może oznaczać: uważam kłamstwo za bardzo złą rzecz, więc wypieram moje klamstwa lub tłumaczę je sama przed sobą, żeby zachować dobry obraz siebie. Każdy z nas to stosuje. To co wypieramy mówi też o naszych wartościach. Dlatego tę cechę łatwo krytykujemy u innych.
W tym opisie kogoś kto eksponuje swoje zalety też dostrzegam pewne zaproszenia do gry. Na pewno o niej powiemy.
@@zbigniewrecko4245 dziękuję 👌❤
Dziękuję bardzo, ja właśnie od lat gram nieświadomie w gry innych, te gry mnie wykańczają, próba pomocy nie jest klu, bo im nie o to chodzi, to członkowie najbliższej i schorowanej rodziny, więc po uczestnictwie czuje się okropnie i wypompowana, poza tym teraz widzę, że ja też nieświadomie stosowałam te gry wobec innych, chcąc ich chyba dosłownie uzależnić od zainteresowania moimi odczuciami emocjami...paranoja, zawsze potem czułam się okropnie, ale do tej pory nie rozumiałam, nie widziałam, że korzystałam jakby z narzuconego mi od dzieciństwa i wyuczonego mechanizmu destrukcji obopólnej 🤔😫 dziękuję za światło❤😊
Taki wgląd może odmienić , to co niewygodne. Wszystkiego dobrego.
Kupiłam tę książkę "W co grają ludzie" będąc w liceum. Przeczytałam. Zrozumiałam tyle, ile umiałam. Gram do dzis 😅 czyli 20 lat później...
Mój były od kilkunastu lat nie pracuje, wychowuje dzieci. Dzwoni co jakiś czas, zeby mu nagadać i zeby przedstawić wszystkie swoje ale. A ja mam taki "zawód" spoleczny wśród swoich znajomych/przyjaciół - gadać miesiącami o ich problemach, dawać rozwiązania, z których oni nie korzystają i nadal "jęczą". Kończy się to w momencie, jak mówię STOP. Część z tych osób poszła na terapię. Inni po latach chcą wrócić do jęczenia. Kim są ci gracze? Jako dziecko ucięłam babcię, ktora nie mogła jeździć po świecie, bo musi sie mną opiekować (nie musiała, mialam mamę) potem musiala się opiekowac psem (nie musiała - mial mnie) - to była chyba gra, "gdyby nie ty" - ale odwrocilam to i powiedziałam jej, że to sa wymówki, a brakuje jej po prostu odwagi. Przyznała mi rację. Demaskuję do dziś. Partnerów. I ich tracę 😢😅 Czas zdemaskować samą siebie.
Brawo
Genialny format. Przyznaję bez bicia😅 nie czytałam tej książki bo już kiedyś jej język jakim była napisana do mnie nie trafił.. w takiej formie zdecydowanie lepiej się słucha.
Za co dziękuję 😊 Przechadzać do tematu gry tak ale to co by było jeśli dali byśmy danej osobie wsparcie tak rzeczywiście nie mogę ci pomóc ale "widzę ciebie i twoj problem " jak coś będziesz potrzebować pomogę nie czuj się sam/sama
tak książka jest za trudna
chcemy to uczynić łatwiejszym
Widzę ciebie to wystarczający sygnał. I jednocześnie porzucenie fortelu w grze. Bez poczucia winy.
Pięknie graliście😁😁😁 Odkryłam, że często gram jako uczestnik proponujący pomoc😅. Wybierzcie sami i koniecznie grajcie. Byłam tą grą uświadomiona i rozbawiona jednocześnie🤗
Dziękujemy. Już wiemy co "grać"😉 dalej
Dziękuję, dzięki temu podcastowi poszukałem informacji i nareszcie zaczynam rozumieć, ze trójkąt jest ruchomy. W zależności od danej gry. Ze mogę być zarówno ratownikiem, ofiarą jak i katem. Teraz sztuką będzie wyjść do dorosłości. Na razie udało mi się opanowac odpowiedzialność za swoje emocje. I szukam wyjścia z chomiczego kółka.
Bardzo dziękuję i poproszę więcej- rozmów i przykładów. Uświadamianie sobie gier i zauważanie ich jest bardzo wyzwalające - w końcu można potwierdzić przypuszczenia i poprostu nie grać. Pozdrawiam serdecznie.
Najlepiej nie grać
Dziękuję! Zobaczyłam jak na dłoni pewną relację i już wiem czemu mnie tak przytłacza. Świetna robota!
Dziękujemy
Bardzo dziękuję Państwu za tę rozmowę. Uświadomiła mi ona, jak często wikłam się w gry i jak równie często sam je inicjuję - bolesne ale pouczające! Zaczynam widzieć, jak ważna jest bezpośrednia komunikacja potrzeb i jak zdradliwa jest chęć pomagania "na siłę".
Czekam na więcej takich rozmów! Pozdrawiam
Dziękujemy za otwartą refleksję. Wracamy wkrótce.
Podoba mi się ten cykl.
Przykład rozjaśnił mi temat.
Ale naprawdę ciekawe było to jak nie wprost ale jednak opowiedzieliście o tym jak to bywa z osobami w terapii, takimi którzy właściwie nie chcą pomocy lub mie chcą pracować- to chyba bardziej trafne określenie.
Ciekawe czy jest statystyka?
Terapii zakończonych sukcesem.
10/100...1/100?
Jakoś tak mi przyszło pytanie do głowy czy lub jak często zdarzają się-TAK ALE- migrujący od terapeuty do terapeuty, od warsztatu do warsztatu, od trendu do trendu w psychoterapii?
I jeszcze : czy to możliwe że można to poznać na tzw pierwszy rzut oka?
Cholernie ciekawe to wszystko. Nie wiem co mogłoby być tematem następnego Waszego podcastu ale zróbcie go bo wkurza mnie to że mógłbym stać się takim TAKALE...albo że mówiąc o TAKALE będziecie się dobrze bawić myśląc "...tak jak ten Zapart...
Dziękuję, czekam na cd, pozdrawiam.
Oj można migrować latami
Zrobimy kolejne rozmowy
Na przykładach!
W poradnictwie rozwojowym identyfikuje się osoby, które nie podejmują działań bo wciąż jakaś ostatnia konferencja lub szkolenia przed nimi. Tak ale to ostatnie....
@@zbigniewrecko4245 To ma zabarwienie prokrastynacji albo...ach jeszcze jedna paczka papierosów i rzucam, albo od Sylwestra to już na pewno...
niby tak jest, że gdzieś podświadomie czujemy,że uczestniczymy w grze (ja przynajmniej tak mam) a jednoczesnie wchodzimy w to z taką lekkością. Dzieki za ten materiał bo uświadamia, że nie wchodzenie w tego typu gry jest w zasięgu ręki tylko trzeba zrozumieć ich mechanizmy i skierować " RADAR NA SIEBIE "...Dziekuj i serdecznie pozdrawiam prosząc o więcej przykładów jak uciekać z tych gier ❤
być blisko siebie
Od siebie i odpowiedzialności za swoje uczucia się zaczyna. To bardzo duży krok. Dziękujemy również.
Ciekawa ta gra i zdarza się często w moim środowisku rodzinnym,dziękuję za wyjaśnienie :)Też często w rodzinie są takie komunikaty w stylu:trzeba posprzątać,trzeba zakupy zrobić,trzeba obiad ugotować....i się człowiek domyśla co autor miał na myśli :D
Proszę pytać wprost co autorzy mają na myśli. Nie domyślać się😉
Rozmowa bardzo ciekawa. Tak, ale będę oglądał następne odcinki. Pani zawsze wybierze ciekawy temat. 😂😂😂😂😂
Zapraszamy...i dziękujemy🙂
Bardzo dziękuję za tę wiedzę. Wreszcie wiem, dlaczego tracę tyle energii w pracy, jestem zła i czuję się podle. Jestem pomagaczem...
To duży krok do siebie. Dziękujemy również.
Super. Gry znam od wielu lat, ale zawsze kiedy wracam do zagadnienia, dostrzegam coś nowego, oczywiście w swoim wydaniu. To są świetne lusterka. Bardzo ciekawie, bez oceny, rzeczowo i praktycznie Państwo przedstawili problem.❤
to nasz atut - chcemy być rzetelni
Witam
Te wasze rozmowy to coś niesamowitego, zawsze coś odkrywczego , ciekawego i uświadamiającego o życiu i o relacjach z innymi czy ze sobą, Pozdrawiam i chętnie posłucham o innych grach komunikacyjnych z przykładami w tle 😉.
Dziękujemy za uznanie i wracamy wkrótce🙂
Rozumiem tę grę. Jednak uważam, że byłoby błędem uznanie każdej odpowiedzi przypominającej "tak, ale" za grę. Są sytuacje, gdzie naprawdę trudno jest znaleźć sensowne wyjście, a jedyna pomoc może być przez empatię i byciu z tą osobą, okazanie jej troski i czułości, żeby mogła przetrwać. Jak to mówią nasi wschodni sąsiedzi: "wiem, że nie możesz mi pomóc, ale chociaż mnie pożałuj". Przetrwać czas do zmiany, która na pewno przyjdzie, bo to jedyna pewna rzecz w życiu...
I jeszcze jedna sprawa: starając się uczyć samą i innych komunikacji wprost często dostaję po łbie, bo ludzie źle się czują w takiej komunikacji i wolą grać w gry i unikanie tematów. Szczególnie dziś, gdy zamiast rozwiązywać konflikty łatwiej jest potraktować człowieka jako osobę toksyczną i wyciąć ją ze swojego życia. Jeśli widzisz konflikt, to znaczy, że jesteś zła i toksyczna, bo konflikt jest złem, którego należy unikać za każdą cenę i udawać, że wszystko jest w porządku, gdy trup gnije w szafie a wszyscy są świadomi tego smrodu. Ale lepiej szafy nie otwierać.
hmm chyba nie powiedzieliśmy, że każda taka odpowiedź jest grą :)
jednak warto przyjrzeć się tym wypowiedziom - po co i w jakich okolicznościach je mówimy
Bardzo fajna rozmowa. Mocno uświadamia i skłania do refleksji. Super byłoby obejrzeć kolejny odcinek, o grach komunikacyjnych:)
Wracamy wkrótce. Dziękujemy za pozytywny odbiór.
zatem działamy :)
Niesamowicie przystępnie przedstawiony problem dlaczego się trudno dogadać z niektórymi. Dziękuję! Znów szczera i piękna wymiana myśli między Wami która otwiera oczy.
Ja poproszę o rozmowę w której poruszycie np to jak poszerzać świadomość własnych reakcji i tego kiedy się ’damy wciągnąć’ i jak przerywać ten automatyczny proces. Może kilka strategii jak wychodzić respektując, z gry gdy już uświadomimy sobie, że mamy do czynienia z takim hazardzistą. Porozumienie bez przemocy niesamowicie mi tu ciśnie się na myśl. A czy moglibyście rozwinąć jeszcze w przystępny sposób analizę transakcyjną o której pan Zbigniew coś wspomina?
Jeszce raz dziękuję ❤
NVC bardzo koresponduje z autonomią i świadomością potrzeb. A to powstrzymuje granie. O analizie transakcyjnej rozmawialiśmy kilkukrotnie z różnych kontekstów i będziemy wracać. Dziękujemy za zainteresowanie.
Kolejna świetna, pomocna i przejrzysta rozmowa. Wielkie podziękowania dla Państwa za to, co Państwo robicie!❤
Myślę, że bardzo ciekawym tematem byłby problem deprecjonowania i wywyższania się, oczywiście w zawoalowanej formie. Coś, co powoduje, że jedna ze stron czuje się coraz mniejsza i mniej ważna, może nawet gorsza, tylko czy taka gra komunikacyjna istnieje (?). Może coś blisko tego...
Kłaniam się.
Tak, można poczuć się umniejszonym w wyniku gry.
Przyszła kiedyś do mnie znajoma,która była w nieszczęściu prosząc mnie o pomoc…więc odpowiedziałam co myślę i wiem w danej kwestii…a ona zaczęła stawiać mi opór…więc odpowiedziałam jej ;przyszłaś prosząc mnie o pomoc a kiedy próbuje coś zrobić stawiasz mi kontrę więc szkoda mojego czasu i radź sobie sama…po czym wysłuchała mnie do końca wcześniej przepraszając….po wielu miesiącach okazało się,że dostawała się do moich zaleceń konsekwentnie i podziękowała za uratowanie jej życia…dziękuję Państwu uwielbiam Was słuchać…❤❤❤
Cudnie przerwana wymiana. I jaki dobry finał.
Rewacyjny temat. Uświidamia wiele rzeczy. Chcę jeszcze. Może o grze- ja tylko mam rację.Wszyscy inni są głupcami. I koniec dyskusji. O innych grach też chętnie posłucham.😊😊😊
nie wiem czy jest taka gra - zapytam Zbyszka :)
Super temat. Widzę w niej siebie, tak też gram z ludźmi i oni że mną. Niesamowite. Dziękuję serdecznie.
Wielkie dzięki za to dosłowne obnażenie mechanizmu!
🌹❤️
super :)
Grałam w tę grę zarówno jako ofiara i jako zbawiciel.Jako ofiara oczekiwałam jedynie pobycia ze mną,wysłuchania,a wszelkie akcje pomagaczy wprawiały mnie w lęk i poczucie,że jestem gorszą ofiarą losu(czytaj beznadziejną niemotą) niż sądziłam😅To mnie oduczyło zwierzania się i uwolniło od oczekiwań ratowników,że wreszcie będzie lepiej.Sama również pakowałam się i jeszcze pakuję(ale szybciej wycofuję się, nie bez poczucia winy)we wspieranie osób ,jak mi się wydawało osamotnionych,nieszczęśliwych.Po prostu ciągnie mnie do takich nieszczęśników jak pszczółkę do miodu.Oczywiście jest porażka,bo nie da się nakarmić tego nienasyconego głodu posiadania kogoś na wyłączność.To jest dobre.Pozwolić być komuś nieszczęśliwym,jeśli tego chce.Bardzo dziękuję za pani pracę❤
Super temat, dziękuję 💚 od razu pomyślałam o kimś, kto tego typu grę ze mną prowadził do niedawna. Do momentu, aż poczułam, że z drugiej str jest tak niezrozumiały dla mnie opór przed zmianą, pomocą sobie, iż naturalnie nasunęło mi się, że osoba ta tak naprawdę nie chce pomocy, tylko uwagi. Czekamy na kolejne gry 😊💚
Zapraszamy. Dotkniemy jeszcze innych gier w relacjach.
Pięknie powiedziane i wytłumaczone. Od lat znam te grę ale (hi hi) nie rozumiałam po co sobie to robić i jak z niej wyjść albo jeszcze lepiej nie wchodzić w ogóle. I zdanie P. Agnieszki "pozwólmy ludziom byc nieszęśliwymi" Ma to moc i sens. Dzięki jak zawsze ❤
Dziękujemy serdecznie.
Jak ja to znam z mojej pracy. Pozdro dla Pracowników Socjalnych.
Pozdrawiamy🙂
o tak
Dokładnie tak😅😅😅
Ogromnie dziękuję! Bardzo cenne to dla mnie, pokazuje mi dynamikę w jaką się wikłam jako „pomagacz”. Dużo ulgi się mi pojawiło dzięki temu. 🙏
o tak pomagacze to łatwy kąsek dla graczy
Dziękuję. Super temat. Chciałabym tylko porady, jeśli już uświadamiam sobie tą grę i wiem, że osoba z którą rozmawiam wcale nie chce pomocy, tylko chce narzekać, jak kulturalnie i stanowczo przerwać ją.
trudno udzielić rady nie widząc sytuacji
na pewno warto wyjść z gry
Dziękuję za ten live💞 Jak zawsze bardzo ciekawie.
Bardzo dziękujemy.
Bardzo dziękuję za ten wlasnie temat i przejrzystą analizę gry z punktu widzwnia obu stron. Zdarzalo mi się, że na moje emocjonalne "nie chcę tak rozmawiać" słyszalam 'ale przeciez wszyscy tak rozmawiaja, a ty jak zwykle dziwaczysz " . Moze teraz będzie mi latwiej nabrać do tego trochę dystansu...
Serdecznie życzę siły i pozostawania w świadomości co się dzieje.
Dziekuje, cenna wiedza. Prosze o więcej gier i przykładowych rozegran.
Dziękuję za pouczające wskazówki jak nie brnac w takie niepotrzebne dyskusje. Moj znajomy zawsze wciaga mnie w taka gre... ja znajduje mmostwo rozwiazan ale zadne nie jest dosc dobre... podobnie rzecz ma sie do podkreślania jak to inni maja dobrze a sam najbiedniejszy...
Pozdrawiam Panią serdecznie ❤
Dziękujemy.
Forma podania i od razu przejście do scenki - bardzo przydatne! Dziękuję Wam obojgu za cenną lekcję i również pokazanie, że można od razu z niej wyjść.
lubię to :)
Uczestniczę w takich grach caly czas, kilkanaście lat, wyczuwam już je na odległość. Przez to, że je wyczuwam nie próbuję nawet szukac rozwiązań problemów męża i teściowej, bo z praktyki wiem, że to nic nie zmieni...więc nic nie robię i i tak narasta we mnie złość...czyli myśląc, że nie dam sie wplątac w żadną grę robię to koncertowo😢.I jeszcze to poczucie, jak bardzo jestem zlym czlowiekiem skoro nie ma we mnie elementarnych pokladów empatii..
Tu nie chodzi o empatię. Nie ma jej dosyć na całym świecie na tę grę. Warto troszczyć się o swoje uczucia zostawiając innych samym sobie.
Swietny odcinek!! Bardzo wartosciowy. Chyba w koncu zrozumialam postepowanie mojej matki. Szkoda, ze wczesniej to do mnie nie dotarlo. Dziekuje 💛🌞 i czekam na wiecej odcinkowno grach. Pozdrawiam 😊
Wszystkiego dobrego. Do zobaczenia.
Świetne! Aż zbyt dobrze znam tą grę, kiedy chodzilo o bardzo bliską osobę byłam rzeczywiście wciąż na przegranej pozycji, dałabym wszystko aby jej pomóc. Z moją przyjaciółką radzę sobie całkiem dobrze, ale i jestem starsza i nie aż tak mocno emocjonalnie związana. Bardzo ciekawa rozmowa, dziękuję ❤
super jest radzenie sobie z grą
Bardzo dziękuję! Jestem chętna na więcej nagrań na temat gier komunikacyjnych. Proszę też o polecenie ksiażki/ksiażek, ktore opisuja gry. Pozdrawiam serdecznie 😊
Eric Berne - w co grają ludzie
Bardzo ciekawa rozmowa, a odegrana przez Państwa scenka świetnie pokazuje, co dzieje się we wnętrzu człowieka pozostającego w pozycji ofiary 👍. Ponad 10 lat temu zetknęłam się z książką E. Berne, nie byłam gotowa na głębsze zrozumienie jej treści, jednak teraz to się zmienia. Pozdrawiam serdecznie ❤❤️
o tak syndrom ofiary
wszechobecny w naszym kraju
Mój ukochany Pani gość❤
cieszę się, że ma swoich fanów
To bardzo miłe. Dziękuję.
Świetnie spędzone pół godziny, dziękuję. Mam taką prośbę o grę dziecka i rodzica adopcyjnego, rodzica zastępczego gdzie często jest tak, że ten rodzic przedstawia się jako wybawca dziecka. Podkopując jego poczucie wartości
proszę zajrzeć do rozmowy o trójkącie dramatycznym
Pani Agnieszko, super pomysł na serię. Dziękuję
zatem robimy :)
Oooo bardzo nas zaciekawiliście ..... chcemy by wszystkie (no może wszystkich się nie da) były omówione
a czemu ma się nie dać?
Nigdzie się nie spieszymy więc spokojnie damy radę🙂
B. Ciekawy i potrzebny temat zwl.ze byl on omowiony na przykladach. Sama zastanawiam sie nad swoimi grami w zyciu. W co gram/ jak gram/ jaka jestem naprawde. Skad w ogole biora sie te gry...Temat do rozkminienia.
Pomyślałam sobie o grach komunikacyjnych, które rozgrywane są między osobami uzależnionymi a współuzależnionymi ( od czegokolwiek)-co tu się rozgrywa.
Może być też "tak ale..."Jest taka gra nazywana "Alkoholik" Tak nazwał ją sam Berne.
Genialna tresc!!!! Jestem wdzieczna z calego serca za otwarcie oczu !!! Dziekuje!
Dziękuję bardzo za wspaniałą rozmowę. Czekam na kolejne odcinki.
z przyjemnością je przygotujemy
Dziekuje za wartosciowy material i prosze o kontynuacje. Ja w tej chwili sama zglebiam temat wchodzenia w role pod katem kto zajmuje pozycje "na gorze" i wpycha druga osobe "na dol". Kto chce wspolpracowac, a kto jest przeciwnikiem.
Odgrywanie przez Panstwa scenek jest bezcenne.
Dziękuję za te odcinek i czekam na kolejne, konieczne ze scenkami i potem z komentarzem do nich, bo wtedy można wczuć sie w temat i dobrze go zrozumieć , zamiast sobie wyobrażać teorię w praktyce :)
Będziemy kontynuowali w ten sposób. Dziękujemy.
Świetna rozmowa... Dużo konkretnych informacji ale tylko otwarty umysł może z tego skorzystać 😊... I fajnie .. pozdrawiam
polecamy się
Świetna rozmowa, bardzo lubię odcinki z panem Zbigniewem 😀
Ja też lubię je bardzo
Dziękuję. Bardzo mi miło 😊
Bardzo dziękuję za ten temat (trochę odnalazłem siebie) a na pewno wykorzystam to w szkoleniach o komunikatywności
Pięknie, że się przydało i pójdzie dalej w świat.
Mam taką kolezankę, z którą uwikłana jestem w takie wymiany. W pewnym momencie po prostu zaczynam sluchać, nawet nie trzeba przytakiwać, ona chyba uwielbia słuchać siebie i tego swojego nieszczęścia. Ciężko mi sie z tej relacji wydostać, człowiek jak nie gra w "tak, ale" i np. własnie nie podejmuje juz nawet prób rozwiazania sytuacji, czuje sie po prostu jak wiadro na czyjeś pomyje (przepraszam za brzydkie sformułowanie). Muszę przemyśleć, co daje mi dalsze trwanie w tej relacji.
Ps super scenka, jestem na maxa sfrustrowaną Waszą wymianą 😂🎉
Tu właśnie przy wychodzeniu z gry chodzi o własne uczucia i opiekę nad nimi. Tylko nad swoimi.
@@zbigniewrecko4245 zgadza się, dziękuję za doprecyzowanie ♡ bardzo trudno wyjść z takiej gry, szczególnie kiedy osoba, która ją inicjuje, reaguje złością na nasze niegranie 😅 to wycieńczające. Przydałyby się przykłady, jak robić to z klasą i jak "ucinać" takie zaproszenia do gry...chociaż to i tak na całą relację się przekłada i to, po co w niej w ogóle pozostaniemy.
Bo chyba nie da się pozostać w takiej relacji, jeśli się takie gry demaskuje? A znowu przedefiniowanie relacji zapewne wyzwala w grającym..brak chęci kontynuowania relacji 😅
I bądź tu mądry 😊
Pozdrowienia dla Was, cudowny duet! ❤
Będziemy pamiętać o przykładach@@memenmeful
Kurcze wiedzialam że gramy ale 😄... to jest super wyjaśnione 👏👏 Dziękuję 😉🙏
Temat super. Bardzo dziękuję i czekam na więcej...❤❤❤
Wracamy niedługo.
działamy !
Moja teściowa gra w to… już rozumiem dlaczego to dla mnie takie trudne i budzi emocje. Dziękuję za nazwanie tego, odkrycie!!!
Cieszy nas, że się przydało.
Najtrudniejsze w tej grze jest pojawiające się poczucie winy, kiedy się ją przerywa albo w ogóle w nią nie wchodzi. Bo osoba, która grę inicjuje jest przekonana, że pomoc jest tym, czego pragnie, tylko nie otrzymuje właściwej. I ma poczucie krzywdy, że została opuszczona.
Pułapką jest branie odpowiedzialności za emocje innych. To też haczyk w grze.
Ja przeskakuje z kanału na kanał i interesuję się na raz jednym tematem. Dawno nie zaglądałem do Pani materiałów, ale ten tytuł bardzo mnie zachęcił, a materiał okazał się bardzo interesujący. Chętnie wysłucham więcej filmów w tej tematyce, ale..
ale... ;)
Dziękujemy i zapraszamy wkrótce.
@@agnieszka.kozak.ak75 😂
znam sytuacje w ktorej mojej przyjaciółce zwierza sie ciagle jej koleżanką z rozterek serciwych. I robi to cały czas, wysyłając dziesiątki wiadomości, bo katuje sie myślą o zrobionym błędzie życiowym. Dobre rady przyjaciółki nie skutkują wcale, dlatego że ona potrzebuje towarzysza w swojej niedoli, którą sama spowodowała, a nie realnego rozwiązania swojego probkemu.
Gra w ,,tak ale..." jest w swej istocie niszcząca bo powoduje zdołowanie i gorsze samopoczucie psychiczne trgo kto chce pomóc wprawiając go w stan frustracji i niejako zmuszjac do orzyznanis racji temu komu chce pomóc.
Tak się wzmacnia sposób wypełniania czasu w relacji. Jest on intensywny w trudne uczucia,
Dziękuję za temat. Fajnie, że jest możliwość wymiany myśli na czacie 🙂
Dziękujemy. Te komentarze też inspirują do kolejnych wątków w rozmowach.
lubię bardzo tę wymianę
@@agnieszka.kozak.ak75 to miłe, bez "podlizywania się" napiszę, że jesteś jednym z niewielu "twórców" internetowych, jakich znam, którzy uczestniczą w czatach i odpisują na wszystkie komentarze 🙂
Masz może w planach filmik na żywo, w którym moglibyśmy zadawać różne pytania i od razu usłyszeć odpowiedzi?!?
Dziękuję Państwu ja zauważyłam u mnie w domu, taki problem. Mój mąż jest od lat chory jak nie główka, to nóżka, jak nie nóżka, to plecy, to rączka itd i itp. W centrum zainteresowania z tekstem ty nie rozumiesz, na wszelką pomoc ty nie rozumiesz ty nie umiesz mi pomóc. Idąc w,, gości to pierwszy temat ile to ja mam chorób i licytacja kto ma więcej. Ja wymiękam.🤪😜🤔
Jestem ważny , gdy coś mi dolega. Mocniej się gra im więcej uwagi ktoś daje takim "chorobom".
Bardzo dziękuję p.Agnieszce i p.Zbyszkowi za bardzo dobry temat !!! Czekam na następne odcinki w których byloby fajnie zobaczyć te sprawy na konkretnych przykładach tak jak dziś!! Trochę mam taki strach teraz wogóle się odezwać ...ufam ze po przemyśleniu tematu mi przejdzie!! Dziękuję i miłego wieczoru😊💚
Warto mówić wprost 😊
Super, dziękuję teraz widzę w co grają niektórzy moi znajomi. Poproszę więcej, więcej 😊😊. Wszystko ciekawe i jasno wytłumaczone
cieszymy się, że jasno :)
Dziękuję ❤
proszę i zapraszam :)
Świetny odcinek, dziękuję. Dla mnie wszystko, co wybierzecie na kolejne spotkanie będzie super. Zastanawiam się, czy kiedy ja się orientuję, że ktoś próbuje mnie wciągnąć w tego typu grę, to mogę np. spytać: "Czego ode mnie oczekujesz?" To chyba może pomóc się nie uwikłać? 🤔 No i jeszcze jedno pytanie mi się rodzi: jak tu samemu nie rozpoczynać takiej gry, skoro jest to jednak nie do końca świadomy proces? 🤔 Takie moje rozkminki...
można spytać - pytanie czy grający umie odpowiedzieć wprost - nie wiem, ale na pewno przerwie grę
Dostrzeżenie, że lubimy taką grę jednocześnie czyni to świadomą i przestaje być wygodne.
jestem bardzo ciekawa jak pani przedstawi gry ludzkie ❤
będzie piękna rozmowa
Nie no. Absolutnie mnie rozbroiliscie! Jestem absolutna idealna partnerka do gry! Dawniej w roli ofiary, obecnie w pomaganiu a nawet demaskowaniu ofiar! Dziekuje przeogromnie! I prosze o rady jak sie nie wiklac w gry.
o tym są inne nasze rozmowy na kanale - zapraszam
ua-cam.com/video/M7vwelDpeeU/v-deo.html
Bardzo ciekawe i otwierające oczy, dziękuję. Forma z przykładami świetna
będziemy robić przykłady :)