NIEBEZPIECZNE wiadomości z Tindera! | Anna Szlęzak
Вставка
- Опубліковано 3 жов 2024
- Więcej szczegółów tutaj: bit.ly/2ZRvb7z
W odcinku „Najgorsze wiadomości z Tindera”, mówiłam dużo o tym jak odpisywać na dziwne wiadomości od facetów na Tinderze. W tym odcinku pokaże wam, że czasami rozmowa na tinderze może być niebezpieczna. Czasami nie wystarczy świadomość tego jak odpisać, ale przed wszystkim jak rozpoznać niezrównoważoną osobę, który może być po drugiej stronie ekranu. Zapraszam do oglądania, Anna Szlęzak
Źródło: www.wykop.pl/w...
FACEBOOK ►Anna Szlęzak
INSTAGRAM ►ania.szlezak
SNAPCHAT ►annaszlezak
STRONA ►zatrzymajfaceta... - Розваги
Zawsze poinformuj kogoś, gdzie i z kim idziesz.
Mamo, wychodzę na randkę z chłopakiem z Tindera. Nie, nie wiem, kim są jego rodzice xD.
Ania, nie wiem jak Ty to robisz, ale często dodajesz filmiki o takiej tematyce, gdzie właśnie w aktualnej sytuacji się znajduję. Spadasz mi z nieba! :*
Kiedyś będzie lepiej! :D
Uciekaj AAAaAA
@@ukaszstasikowski1122 kiedyś człowiek bedzie starszy wiec jak moze być lepiej
Kiedy wychodzi, że to Ty jesteś psychopatą. O.o
O tym samym pomyślałam 😅
Hah mam podobnie ale wiem że nie jestem 😅 Za to mój ojciec jest socjopatą
No XD właśnie się o tym dowiedziałam
Martyna Novak psychopaci NIGDY nie zgadzają się z tym ze są psychopatami ;) czy li jetses lol
Prawie nigdy, większość to lekkie zaburzenia osobowości występujące u wielu ludzi
Oj miałam taki problem. Nie poradziłam sobie z nim tak od razu, ale lepiej później niż wcale. Chłopaka poznałam w gimnazjum. Na początku był miły, odprowadzał mnie po lekcjach do domu, chociaż było mu to nie po drodze, chodzilismy na spacery, ogólnie super. Potem liceum, poszliśmy do jednej klasy. I tu się zaczęło. Za każdym razem jak dostawałam lepszą ocenę wywoływał u mnie poczucie winy. Doszło aż do tego, że czasem pisałam sprawdziany za niego, a zawalałam swoje, za co on mi bardzo dziękował i zachowywał się wobec mnie super. Wspólny czas zawsze był organizowany pod niego. Jakakolwiek moja inicjatywa go irytowała. Później, już na studiach dorabiałam sobie korepetycjami. Praktycznie zawsze jak miałam jechać do ucznia wymyślał mi jakieś mega pilne rzeczy - np. koniecznie odwieź dziecko mojego trenera, bo ono jest chore i trzeba je pilnie odwieźć a ja nie mogę; przyjedź po mnie, miałem wypadek (okazywało się, że ten wypadek to np. kapeć...); pies mi uciekł, wiesz jaki on jest, nie wiadomo gdzie pobiegł (a pies był w domu). Rodzice widzieli w nim super odpowiedzialnego faceta, bo na takiego się kreował. Naciskali na ślub. Byłam zmęczona ciągłym szantażem emocjonalnym, wymuszaniem pod groźbą awantury kij wie o co... Zgodziłam się, wzięliśmy ślub. Od dnia ślubu było już tylko gorzej. Teraz już mąż wpadał dosłownie w furię gdy miałam inne zdanie na jakiś temat. Nie mogłam spotykać się z rodzicami. Wszyscy moi znajomi byli beznadziejni i niegodni jego towarzystwa. Zaczął mieć obsesje, w szczególności na punkcie samochodu. Za wszystkie awarie obwiniał mnie. Np. przyjechał po mnie do pracy i akurat coś się stało z autem - to moja wina, bo jakby nie musiał po mnie przyjechać to by się nie zepsuło. Zbierał każdy grosz, nie dokładał się do domowego budżetu. A do wszystkich sprzętów w domu trzeba było się odnosić wprost z czcią. Inaczej awantura. Bałam się wracać do domu, nigdy nie wiedziałam, czy od progu nie zacznie mnie szarpać, bo dojrzał ryskę na blacie. Wymusił awanturami mieszkanie w jego rodzinnym domu. Dojeżdżałam do pracy ok 80 km (bardzo mi na tej pracy zależało), nie dawałam rady. Chciałam się przeprowadzić do większego miasta, nie ogarniałam tych dojazdów ani finansowo, ani fizycznie. W końcu rozbiłam samochód. Mimo, że był to samochód kupiony przeze mnie na widok skasowanego samochodu wpadłam w histerię. I nie dlatego, że go rozbiłam, że miałam wypadek. Ja się bałam reakcji męża. Pajac nie odebrał mnie nawet ze szpitala, wracałam sama, bo wstyd mi było się komukolwiek przyznać, że moje małżeństwo tak wygląda. Po tym wydarzeniu łaskawie zgodził się na mieszkanie bliżej mojej pracy (i jego kuźwa też). Bardzo się ucieszyłam, myślałam, że jak będziemy żyć samodzielnie, ułoży się. Każdy detal do nowego mieszkania krytykował. Im bardziej się z czegoś cieszyłam, tym bardziej mnie gnębił (np. Ja: wybierzemy dywan do pokoju? On: wybierz sama. Ja: /kupiłam, zataszczylam do mieszkania/ popatrz jaki super dywan, mega mi się podoba! On: jest beznadziejny, rzygać mi się chce, spierdoliłaś nim całe mieszkanie). Do wnoszenia do mieszkania ciężkich rzeczy poprosiłam do pomocy kolegę. Mąż jak się o tym dowiedział miał furię w oczach. Wiedziałam, że to się źle skończy. Gdy kolega wyszedł z mieszkania bałam się zamknąć po nim drzwi. Mąż dojrzał każdą ryskę na rzeczach, których kolega dotykał. Oglądał je pod różnymi kątami z latarką, a ja miałam za karę stać i się na nie patrzeć. Szarpał mną, darł się, bałam się że dosłownie mnie zabije. Po tym wydarzeniu duzo się we mnie zmieniło. Przez ok 2 tygodnie nie umiałam normalnie wyjść z domu. Z oczu non stop lały mi się łzy, nie wiedziałam co robić. I wtedy ktoś mi pomógł. Odważyłam się powiedzieć siostrze, jak wygląda moje życie w domu. Gdyby nie ona i jej ogromne wsparcie, to myślę, że by mnie w tym momencie od dawna nie było. Potem znalazł się ktoś, kto zobaczył we mnie po prostu mnie. Niczego nie wymuszał, nie kazał, mogłam być sobą, robić to co chce, było mnie przy nim tak bardzo lekko. Dało mi to ogromnego kopa. Z pajacem się rozwiodłam i teraz opowiadam każdemu, żeby nie bać się mówić o swoich problemach, toksyczny partner to nie wyrok na całe życie. Da się zacząć od nowa. Zostałam z wyzerowanym kontem, pustym mieszkaniem i kredytem. Ale pieniądze można zarobić, mieszkanie umeblować, a kredyt spłacić. Rozstałam się z wyjątkowo wyniszczającą osobą, dało mi to ogromną siłę i wiarę w siebie. Da się, chociaż będąc wewnątrz takiej sytuacji wydaje się nam, że nie możemy niczego zmienić to serio - da się! Mimo to, wciąż obawiam się, że on to przeczyta i znów przyjedzie z awanturą, a ja będę miała tak ściśnięte gardło, że nie wyduszę z siebie ani słowa, będę mogła tylko stać i płakać.
Rany, aż mnie zmroziło :o Dobrze, że to już za Tobą, lepiej późno niż wcale!
Był bardzo toksyczny. Super, że się z tego wyrwałaś :)
Współczuję Ci
@@Nakrawedzi12 ja tez, ale co najwyzej glupoty ze swiadomie zmarnowala sobie kawalek zycia na siedzenie z takim gosciem
@@snooty9349 Bała się po prostu. Jeśli sądzisz że ofiara przemocy jest głupia to jesteś na tym samym poziomie co jej były mąż.
Faceta poznałam przypadkiem. Nie chciałam sie z nim spotkać ale nalegał przez miesiąc. Na początku wszystko było spoko, ale to było czysto koleżeńskie spotkanie, a on nagle zaczął wychodzić z propozycjami łóżkowymi. Po powrocie do domu napisał że jutro rano ćwiczymy nasz taniec ślubny i ze czeka o 7 pod mieszkaniem. Wzielam to za niesmieszny żart. Rano dostalam o 7 mase wiadomosci gdzie jestem i zdj spod mieszkania. Spalam, kiedy wstalam mialam wyjezdzac po poludniu. Kiedy wsiadlam do samochodu taty 5 min pozniej dostalam wiadomosc z nr rejestracyjnym. Mialam wtedy 16 lat.
Ja byłam w takiej sytuacji. Glupota jakich mało. Chciałam pomoc człowiekowi któremu groziła noc na dworcu, rozmawialiśmy, dałam herbatę, miał rano iść na pociąg. Okazało się że był to chory człowiek. Nie rozumiał słowa "nie", że ma czegos nie ruszać, nie wchodzić do pokoju. Dopiero jak byłam o krok od wezwania policji, opuścił mieszkanie. Uprzedzając. Tak. Wiem, że to była totalna głupota. Chciałam być dobra. Mi też kiedyś tak pomogli jak ostatni autobus i pociąg uciekły. Ale. Warto obserwować człowieka, któremu chcesz pomóc.
Tak, mądre to nie było.
Ja niestety trafiłam na totalnego psychola .
Chłopak ogólnie miły, troszkę w życiu przeszedł, ale bez przesady, każdy ma problemy. No i przez pierwsze tygodnie znajomości było okej. Gdy już byliśmy razem, to po prostu zaczął się koszmar. Nie mogłam mieć nagle koleżanek, o znajomych płci męskiej nie wspominając. Pojechałam na wyjazd z przyjaciółmi, który planowaliśmy zanim wg się poznałam z tym chłopakiem. On wtedy odleciał zupełnie. Wypisywał do mnie, wydzwaniał płacząc I krzycząc. Zaczął mnie wyzywać. Wrzeszczał I wypominał mi później przy każdej kłótni jakieś bzdury,że "pojechałam zabawiać się z kolegami"....Potem napisał dla mnie piosenkę I uważał, że wszystko już było okej. Wiedział doskonale, że muszę się uczyć, bo szkoła jest dla mnie ważna, ale nie.Wiecznie mu coś nie pasowało. Ciągle tylko on, on I on. Jak przyjeżdżał to wielokrotnie chciał ode mnie pożyczyć pieniądze na bilet, albo jedzenie "bo nie miał nic w ustach od rana, byle tylko przyjechać do swojej księżniczki" O matko. Koszmar. Do dzisiaj nie odzyskałam kasy xD.
Najlepsza akcja I tak była chwile przed zerwaniem, jak zaczął mi wmawiać, że się zabije. W końcu gdy udało mi się zerwać potrafił do mnie wydzwaniać I wypisywać setki razy W ciągu dnia. A gdy poprosiłam go, aby oddał mi moje pieniądze, które stale "pożyczał" To mnie zablokował. I może nawet lepiej... Bo byłam przez niego kłębkiem nerwów.
Koniec końców gdy teraz o tym myślę, uważam, że W filmie zabrakło jednej bardzo Ważnej rzeczy....
Mianowicie- takie osoby wchodzą nam na emocje! Będą próbowały wzbudzić W nas żal I litość. Ja na to nie zwróciłam uwagi. To wszystko trwało raptem 4 miesiące. Ale dla mnie to I tak była nauczka na całe życie . Teraz jestem W bardzo szczęśliwym związku z facetem, który mnie szanuje I nie robi takich jazd. Ale jak widać musiałam to przeżyć, żeby nauczyć się na co zwracać uwagę...
Aniu pozdrawiam Ciebie, robisz super rzeczy ❤
A wszystkim innym mogę powiedzieć, że jeśli jesteście W takiej sytuacji, to jestem z wami całym sercem I trzymam kciuki, żeby udało się wam zwiać!
Zosia Lisek grubo
Ja zwiałem, szkoda było czasu na kobiete która gada tylko o byłym, gra na emocjach, oczekuje tylko seksu i prezentów nie dając nic z siebie. Nigdy nie raczyła przyjechać bo busem nie będzie się tłukła, a ja jeździłem busem jak wszyscy ludzie. Nie będę miał prawka przez epilepsję i wolę nie ryzykować pomimo ustania ataków choroby. Bezkrytyczne osoby, księżniczki to plaga w tym stuleciu. Ich prababki w polu kartofle w ciąży wykopywały i krowy pasły, a te obecnie robią z siebie instagramowe modelki. Wygląd i forsa. Takie teraz wartości dominują.
Już mnie boli gardło od czytania tych komentarzy
A czy można wiedzieć gdzie poznałaś aktualnego faceta ? Ja próbuje przez wspólnych znajomych ale ciężko .Portali się boje bo pełno psycholi .
Ostatnio miałam na Instagramie taki przypadek. Na początku spoko się pisało, a później gościu zarzucał mi, że mu kłamię i nie odzywam się do niego. A jak wrzuciłam zdjęcie z siostrzeńcem to mnie wyzwał i powiedział, że mogłam mu powiedzieć, że mam dziecko i faceta, a nie tak bezczelnie okłamywać (a jestem singielką bez dzieci). I na dodatek po tygodniu wirtualnej znajomości miałam mu się z tego tłumaczyć. Szaleństwo!! Zablokowałam gościa i spokój :)
Ja również spotkałam się z takim przypadkiem. Przez internet poznałam chłopaka zza granicy i nasz kontakt był ograniczony do messengera i skype’a.
Ten związek polegał na samych ograniczeniach, bo nie mogłam wyjść z domu nawet na spacer, nie mogłam zakładać koszulek które mają dekolt. Musiałam mu robić zdjęcia w tym w czym wychodzę do szkoły
Musiałam mu odpisywać cały czas, a jak nie odpisałam mu przez 5 minut to wpadał w histerię i szał. Ponad to kiedy się spotkaliśmy robił sceny przede mną że jestem wariatką i go nie kocham i ciągle go ranię. Kiedy powodem do takich oskarżeń było to że poszłam do łazienki bez poinformowania go i przed pójściem nie przytuliłam.
Była sytuacja kiedy podczas naszej kłótni przyszła rodzina i grał przed nimi niewiniątko że to ze mną jest coś nie tak, że to ja mam problem i ja atakuje innych swoim zachowaniem. No i oczywiście rodzina mu uwierzyła.
Ponad to obrażał się o wszystko, nawet o to że czytam książkę czy odrabiam lekcje a nawet o to że gram na komputerze kiedy powinnam robić wszystko z nim i spędzać z nim czas. Oczywiście imprezy były zakazane jak i spotkania z koleżankami. A jak już z domu wyszłam to musiałam mu pisać „wyszłam z domu”, „jestem na przystanku”, „wsiadłam do busa”, „wysiadlam z busa”, „idę do szkoły”, „doszłam do szkoły” itp.
Moje 18 urodziny nie miały miejsca bo nie mogłam zaprosić znajomych a tym bardziej zrobić imprezy bez niego.
Mój pokój miał być jednym wielkim jego ołtarzykiem.
Nie mogłam głaskać kota bo on był o niego zazdrosny.
To tylko część tych rzeczy i minęły od tych wydarzeń 2 lata, jednakże do tej pory nie mogę uwierzyć jak zmanipulować może człowiek drugiego człowieka przez internet widząc się z nim 3 razy w życiu na żywo.
Dobrze, że wyszłaś z tego związku
@@azamoy tak działają na innych tacy ludzie, osoby zmanipulowane często nawet tego nie zauważają "bo to z troski, z miłości". Potem ciężko wyjść z takiej sytuacji, bo towarzyszy temu np. strach.
Boże nasz psychopata tak samo działa
Mój kolega był kiedyś na randce z nowo poznaną panną, na szczęście traf chciał, że za barem było lustro. Kiedy "koleżanka" wysłała go po papierosy, spotrzegł że jest na tyle miła, żeby dosypać mu czegoś do drinka ;)... Serio ludzie, bądźcie uważni na nowe znajomości
Bardzo ciekawi mnie Aniu jaki procent Twojej widowni stanowi płeć męska ^^ Wspomnij kiedyś, albo napisz nam w komentarzu
To się ciągle zmienia, bo niektóre filmy bardziej trafiają do kobiet, a inne do mężczyzn, ale na chwile obecną to jakieś 30%
Problemem jest chyba fakt że do Internetu dostęp ma każdy. Portale randkowe to tak samo jak ulica, jest mnóstwo osob które do ciebie nie pasują, sa calkiem inne od Ciebie. W weryfikacji zbieżności celów i charakterów nie pomagają tez poste opisy "o sobie" czy tez takie typu "moje zainteresowania to netflix, podróże i dobre jedzenie". Nie ma chyba złotego środka na super randkę czy choc poznanie świetnej osoby w internecie. Moim zdanie najlepszym rozwiazaniem jest nie poddawanie sie prawie w 99% przypadkowi tylko szukanie odpowiednich do nas osob w naszym środowisku. Najlepiej w kręgach naszych największych zainteresowań i pasji.
Jakiś czas temu powiedziałam sobie NIGDY WIĘCEJ FACETÓW Z INTERNETU! Po czym usunęłam Tindera, tylko real! Poszłam z koleżanką na imprezę, w klubach zazwyczaj nie lubię tańczyć z facetami, bo nie lubię, kiedy są namolni, lubię iść i swobodnie tańczyć tak jak mi się podoba, dlatego rzadko kiedy dopuszczam kogoś do siebie. Tego wieczora poznałam super chłopaka (tak się zapowiadało), świetnie tańczył, okazał się instruktorem tańca którego się uczę, generalnie lepiej trafić nie mogłam, prawda? Dałam mu swój numer, następnego dnia napisał do mnie zanim zdążyłam się obudzić po imprezie. Myślę: super, skoro od razu do mnie napisał to musiałam mu się na prawdę spodobać, bosko :) Oczywiście że się myliłam, koleś po prostu był psycholem. Spotkałam się z nim wieczorem na spacer, powiedział że po mnie przyjedzie, myślę bardzo miło. Nie podałam mu swojego dokładnego adresu, poprosiłam jedynie żeby podjechał w charakterystyczne miejsce na moim osiedlu. Przychodzę, on wychodzi z auta, dobrze wyglądał. Podszedł do mnie, buziak w policzek na przywitanie, otwiera mi drzwi od auta, bardzo kulturalny, zrobił dobre wrażenie. Jedziemy do centrum, śmieszkujemy, wszystko spoko. Parkujemy autem, wyłącza silnik i się zaczęło. Zaczął mnie opierdzielać, że jak to ja mogę tak budować znajomość kiedy od razu stwierdzam, że nie można mu ufać i nie podaję swojego prawdziwego adresu. Ja oczywiscie zaczełam się bronic, na koniec dodając wiesz co, nie podoba mi się twoje zachowanie, ale pójdzmy na spacer, może będzie lepiej. Idziemy, a ten zaczął mnie bombardować pytaniami. A masz rodzeństwo? Mam dwójkę. a jak twoi rodzice? Są razem? Ja mówię nie są razem. Ten na to aahaaaa, rozwód? Ja mówię, nie nie rozwód. Normalna osoba od razu zrozumiałaby że nie chcę drążyć tego tematu. A ten dalej: to jak tam z twoimi rodzicami? w końcu mu powiedziełam, wiesz co, moja mama nie zyje. A on tak okeeeeej, przykro mi, a na co umarła? Ja prawie zęby zbierałam z chodnika, przysięgam, mówię że nie chcę na ten temat rozmawiać, a on drąży dalej, mówi co, kobiece sprawy? A jak Twoj młodszy brat zniósł jej śmierć? Zadawał mi milion nietaktownych pytań, na prawdę wiele wytrzymałam tego wieczora! Kiedy odwoził mnie do domu dalej zadając mi takie pytania poprosiłam zeby dał mi już spokój i wysadził mnie z tego auta, na co on krzyknął o co ci chodzi, jesteś ciągle naburmuszona, zadaję ci normalne pytania bo próbuję cię poznać, przecież nie pytam cię ilu chu*ów w pi**zie miałaś!!! Wysiadłam z auta, poszłam do domu w totalnym szoku, zjechana psychicznie i nagle dostaję SMSa "Jak tam, mam nadzieje że mocno nie zmarzłaś? :)". Taka historia, tylko mi mogło to się przytrafić :)
WTF 😳
@Robezpierd światek taneczny w każdym mieście w jakim mieszkałam jest tak mały, że nie będę tego zdradzać :P
Aniu masz w planach zrobić filmik gdy mężczyzna wydaje się Tobą zainteresowany ale gdy ja robię pierwszy krok to on się wycofuje 😮
Like żeby Ania widziała 👻👻
Faceci ciągle mają ten problem. Poszukaj jak sobie nim radzą.
Heh, skąd ja to znam 🤔😕
Jestem dziewczyną i to ja zawsze uciekam. Czysta psychologia. Rozjebane dzieciństwo, rozwód, agresywny ojciec, wstręt do mężczyzn... Masakra :D Mam nadzieję, ze terapia otworzy głowę ❤️
Hmm jesteś pewna, że nic takiego nie nagrywałam? Brzmi znajomo :D
Jest jeszcze jedna opcja, inna niż te dramaty opisywane powyżej.
Mianowicie - jest sobie dziewczyna, koleżanka z pracy dajmy na to - młoda, ładna, uśmiechnięta. Jest do mnie przyjaźnie nastawiona i tak samo ja jestem do niej. Powiem cześć, uśmiechnę się - bo to przecież przyjemne kiedy uśmiecha się do mnie ładna laska - a potem idę robić robotę. Czasem jak się mijamy zerknę na nogi, biust, tyłeczek - z resztą jestem facetem, to się często dzieje samo, bez mojej woli, a czasami nawet nie pamiętam, że się gapiłem na jakieś cycki. Mniejsza...
Ona po jakimś czasie jest przekonana, że ja czegoś od niej chcę, kiedy traktuje ją tylko jako znajomą z roboty. Tylko dlatego, że JESTEM MIŁY. Ona może myśleć, że jestem nieśmiały albo coś, ale fakty są na niekorzyść takiego myślenia - nie gadamy o pierdołach, tylko zawodowo, nigdzie jej nie zaprosiłem, nigdy nie powiedziałem jej żadnego komplementu, nie przychodzę do niej bez potrzeby...
Tylko gdy koleżanka do mnie zagadała, czemu tu się nic nie dzieje ja postawiłem na szczerość, a nie wycofywać się jak szczur do nory. Albo udawać, że nie widzę co się dzieje. Bo zauważyłem już wcześniej, jak na mnie patrzy.
A tu przypadek był taki, że ona jest ładna, zgrabna, zadbana, miła, czasem nieziemsko słodka, ale ja wtedy nie miałem ochoty na kolejny związek, a przede wszystkim ONA NA MNIE NIE DZIAŁAŁA. Po prostu. To była dobra dziewczyna, bardzo w porządku (takie miałem o niej zdanie) i wydaje mi się, że byłaby dla mnie super, ale ja dla niej już nie, bo by mi na niej nie zależało. Tematy nam się nigdy nie kleiły, nie pożądałem jej, a oszukiwanie kobiet w takich kwestiach nie sprawia mi radochy.
Życzę wszystkim miłego dnia💖
Byłam w poważnym związku z takim człowiekiem, niestety zdałam sobie z tego sprawę po fakcie. Dlatego trzeba mieć oczy szeroko otwarte i przede wszystkim dbać o SIEBIE! Pozdrawiam cieplutko
Cześć. Miałam taką sytuację. Pisałam z pewnym facetem tyle że...
Po minucie lub dwóch mojej nieobecności zastawałam masę wiadomości pt.:
Halo?
?
???
??
Żyjesz?
Już mnie nie chcesz?
Aha
Spoko
Fajnie
Już nigdy nie wrócisz
Polubiłem Cię
Jestem idiotą
😭
Głupia wytrwałam tydzień, zignorowałam wszystko. Oczywiście te wiadomości były non stop. Jak się pojawiałam były pretensje i agresja. Na randce siedział cicho. Po niej zaczęły się dwa razy większe wywody jak to mogę go zostawiać aż na 10 minut. Kiedy w końcu powiedziałam ,,hej, przestań" i zakończyłam znajomość dostawałam pogróżki lub bardzo agresywne, i przykre komentarze. Ehhh...
Materiał jak zawsze ciekawy i interesujący ❤️
Miał na imię Marcin?
Poruszyłaś bardzo ważny temat. Odcinek jak zwykle bardzo przydatny :)
Moja pierwsza dziewczyna była ukrytym narcyzem.. psycholem i nie wiem co jeszcze. Zniszczyła mi życie..wszyscy się ode mnie odwrócili, potrafiła mnie śledzić, stalkować w sieci, przeszukiwać telefon, sprawdzać..skutki tej relacji odczuwam po dzień dzisiejszy a minęło już tyle lat
Tak i to podejście ze strachem i podejrzliwoscia do nowej osoby
@@pbies można prosić link do tych badań które stwierdzają, że 90% kobiety to narcyzy. Chętne się z nimi zapoznam
Chyba jednak nie można. A skoda, bo ja znalazłam artykułu "Choć wydaje nam się, że wokół nas roi się od narcyzów, statystyka mówi, że NPD dotyka ok. 1% populacji, w tym 50 - 75% to mężczyźni." Artykuł pt. Kim jest narcyz? - cechy, przyczyny i szanse na wielką miłość.
*Ja to szybko takich typów blokuje-po gadce już da się wyczuć czy ktoś jest ogarnięty czy psychiczny*
@@pbies pewnie odwozi i przywozi gdziekolwiek i kiedykolwiek (oczywiscie autem za min. 100k), zabiera na miasto coby pani nie musiala robic obiadu (oczywiscie zabiera w 100% za swoje pieniadze), no i oczywiscie dom mimo ze jest jego jest urzadzony w calosci przez nia, rowniez za jego pieniadze oczywiscie XD
trzeba tez wzorowo pilnowac porzadku, bo jedna skarpetka lezaca luzem 5cm od szafki moze doprowadzic nawet do rozwodu, a co za tym idzie oczywiscie podzialu majatku, bo bez tego ani mysla wchodzic w zwiazek
no i oczywiscie pamietajmy ze caly powyzszy rygor to wciaz za malo by otrzymac cokolwiek satysfakcjonujacego w zamian
oczywiscie ze nie, stad moj powyzszy komentarz
Incele atakują
jan ˙ strasznie Cię ktoś chłopcze skrzywdził skoro próbujesz obrazić osobe ,której nawet nie znasz😳 to co piszesz jest mi zupełnie obce -😊Przykro mi ze zostałeś tak strasznie wykorzystany ale zdradzę Ci sekrecik -gdybys miał łeb na karku i nie myślał fjutem nie byłbyś w żaden sposób wykorzystany przez taka osobę - kumaci faceci szybko tego typu kobiety co opisałeś potrafią rozszyfrować 🤷♀️nie każdemu Bozia dała rozum🤣 Mądrzy faceci już dawno wyginęli pozostali tylko stulejarze trzepiący się tylko do porno typu zeofilia 🤣🤣🤣
Piotr Biesiada a po co ? Myślisz ze chce mi się produkować dla osoby z sieci ?🤣
Dzięki Bogu że Ted Bundy nie miał internetu.
Edit: aczkolwiek kto wie, może dzięki sieci, odpowiednie służby moglyby go wcześniej ujać.
@@pbies fakt, może uczyłyby się na błędach
Dałby się złapać w sieć
@@pbies 🤦♀️
i bez tego swietnie sobie radzil...az do ostatnich chwil zycia 😉
Ja uważam, że już lepiej szukać kogoś poza Internetem, zależy jeszcze w jakim ktoś jest wieku. Owszem, znam pary które poznały się przez tindera i są ze sobą szczęśliwe, a znam też osoby które szukają i nikogo poznać nie mogą. Mimo tego, że mam teraz narzeczonego to pamiętam że spotkałam się kiedyś z chłopakiem z którym pisało się super, natomiast na żywo facet byk strasznie kłótliwy i czepiał się mnie każdego słowa.
Ten odcinek wyszedł 10 lat za późno. Zaoszczędził bym sporo kasy i mnóstwo czasu..............
Spotkałem się kiedyś z panią stomatolog która wspominała o swoim byłym który był Wegrem, niby nic, rozmawiamy dalej a temat tego gościa wraca jak bumerang. Stwierdzilem wówczas że i ja zaczynam za nim tęsknić, ale nie złapała o co mi chodziło. Po pół godziny rozmowy stwierdziła ze chciałaby leczyć zęby w więzieniu ale aby sie tam dostać mogłaby zabić np: mnie. Straszny creep, wypiłem kawę i poszedłem odwracając się za siebie..
Zapomniałem dodać ze napisała godzinę później czy chcę byc jej sparingpartnerem do ping ponga... Booo gdy była na Wegrzech to miała.. Bla bla..
współczuje jej pacjentom :/
I slusznie!!
Wtf, ale dziwna omg
podoblaes sie jej trzeba ja bylo wziac na fotelu :D
Ale się zasmialam haha
Wyobraziłam to sobie
Witaj Aniu! Od dłuższego czasu zastanawia mnie pewna rzecz. Czy to chodzi o rodzinę, przyjaciół, czy facetów - zawsze to mi zależy bardziej. Praktycznie zawsze to ja muszę napisać pierwsza, zaczepić lub coś zorganizować (np spotkanie) i wtedy jest niby dobrze, i sami z siebie ludzie mi mówią, że było fajnie, i że można to kiedyś powtórzyć. Ale jeśli znów nie napiszę, to no cóż, do spotkania, czy rozmowy raczej nie dojdzie. I tu pytanie do Ciebie: Dlaczego się tak dzieje? Co mogę zrobić by to zmienić?
Wydaje mi się, że również poznałam takiego faceta... w pracy. Na początku znajomości bardzo sympatyczny, a później na skutek mojego wycofania się z relacji stawał się natarczywy - często pojawiał się znikąd w moim otoczeniu, dążył do skrócenia dystansu pomiędzy nami przez poznania mojej rodziny, bez przerwy wysyłał wiadomości sms i telefonował, nawet po północy. Nie wiem, jak nazwać taką osobowość... psychopatyczną? Ale na pewno nie było to normalne
Stalker?
Oj tak, najlepiej od razu gdy czyjeś zachowanie wydaje nam się podejrzane zakończyć taka relację. Mi zajęło to niestety dość dużo czasu aż przejrzałam na oczy. No ale cóż... jak się jest młodym i naiwnym bardzo łatwo jest się dac zmanipulować.
Także uważać na oszustów! Jak najszybciej się spotkać bo to wszystko weryfikuje A nie pisać w nieskończoność i słuchać obietnic...
Here's Johny!
Przez ponad rok chodziłam z facetem który mącił mi oczy, poznaliśmy się na aplikacji Amino i związek ten był na odległość. Był dość podobny do "psychopaty" jeśli skupimy się na tym co powiedziałaś. Sama się sobie dziwię ile z nim wytrzymałam
Ja byłam kilka razy w takiej stytuacji,ale na szczęście nie doszło do spotkania . Jedna osoba znalazła mnie na fb bez żadnych informacji na temat zamieszkania czy tez nazwiska. Zablokowałam od razu delikwenta...poza tym od razu było widać ,ze to narcyz. Czesto tez zdarzali sie mężczyźni którzy po minucie bez odpowiedzi stawali sie agresywni.
Tak mniej więcej wyglada 90% związków nastolatków. Doszłam ostatnio do wniosku, że w tym wieku nie powinno się w ogóle wchodzić w związki, bo człowiek ma zryta banie na resztę życia. A ciężko oczekiwać dojrzałych zachowań od dzieci.
Ten początek to śmiechłem. Nie może się spotkać bo obiadu nie jadła. matko bosko co tu się odjaniepawliło
Pisałam kiedyś z gościem z Tindera. Na początku niby spoko, ale szybko zaczął nalegać na spotkanie na wino, koniecznie dziś i koniecznie w jego domu (!). Nie potrafił zrozumieć dlaczego chcę się umówić w miejscu publicznym i strasznie nalegał. W trakcie rozmowy przestałam odpisywać, bo zwyczajnie zasnęłam, będąc zmęczona po pracy. Kiedy po dwóch godzinach się odezwałam, zaczął wylewać pretensje, że przeze mnie się dziś nie spotkamy i napisał coś w stylu: "wolałaś się walnąć i mnie olać". Zablokowałam typa.
No i dobrze zrobiłaś,blokada to dziś najlepsze lekarstwo na takich dupków,powinien cie zrozumieć a nie nalegać na spotkanie od razu,moim zdaniem na takie wino to jest weekend i najpierw to poznać się trzeba a on może chciał już upojnej nocki w jego domu co za idiota haha pozdrawiam i wino wirtualne stawiam.
@@dj.thomas2749 Twoje zdrowie! ;)
Nawiązanie do YOU, cudo 🥰
Niestety mam pecha do psychopatów ktorzy napadali z wiadomościami i nie rozumieli ze ktos jest w pracy czy na uczelni, a jak juz przychodziło do rozmowy to wielkie pretensje...
Teksty typu:
- Hej, co tam?
- Siema
- A nic, nudzi mi się
- Nudzę się
... zawsze wyprawiają mnie w osłupienie!
gorzej rozmowy sie chyba zacząć nie da ;p
@@yoda424uwierz- można.
- Hej co mi ciekawego powiesz?
Portale randkowe to miejsca pełne frustratów. Nie polecam, szkoda czasu i dobrego samopoczucia :-(
Niedawno pisałam z chłopakiem na Tinderze. Na samym początku wydawał się okej, ale bardzo szybko wyszło że jest strasznie niezrównoważony. Jednego dnia zapytał co robię, więc odpisałam zgodnie z prawdą że jadę na spotkanie. Od razu był zaborczy i leciały teksty pt "Ej ale ja się niegdzie nie wybieram"
Na początku potraktowałam to jako żart, ale z czasem było tylko gorzej
Nie odpisanie mu kończyło się wypisywaniem do mnie. Po którejś wiadomości nazwałam go zwyczajnie bucem i powiedziałam że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Nic to nie dało. Dalej do mnie wypisywał.
Na końcu napisał do mnie uwaga uwaga "Jak masz zamiar nie odpisywać to k$&#&a usuń Tindera", po czym znowu wrócił do dawnej śpiewki czemu nie odpisuje. Jakie było moje zdziwienie gdy odkryłam pewnego dnia że mnie zablokował.
Drugi przypadek, to chłopak z którym spotkałam się kilka razy. Bardzo dobrze się nam pisało i spotykało na herbatę czy kawę więc kontynuowałam znajomość ale cały czas na stopie koleżeńskiej i nie wydawało mi się żeby mu to przeszkadzało.
Jakie było moje zdziwienie gdy po tym jak napisałam że muszę odwołać jedno spotkanie ponieważ się rozchorowałam, dostałam po kilku dniach wiadomość że musiałam się bardzo rozchorować skoro mi mowę odjęło. Przeprosiłam go za to że się nie odzywałam, ale miałam wtedy ogromny burdel na uczelni w pracy + dodatkowo choroba więc nie w głowie mi było żeby z nim pisać. Jakie było moje zdziwienie kiedy ten kulturalny i świetnie wychowany facet napisał do mnie coś w stylu "p&$#&$ się " po czym mnie zablokował.
Pierwszy chłopak - bez komentarza. Drugi - nie radzi sobie z emocjami i zdradził się z ukrytą agresją. Myślał pewnie, że sobie z nim pogrywasz. Uważam, że od takich jak najdalej bo w relacji będzie tylko gorzej. Nikt nie chce być z nerwusem i narwańcem.
Miałam taką sytuację xD Na pewnym popularnym (teraz już mniej) portalu pewien chłopak napisał "hej", po chwili - "czemu nie odpisujesz, skoro jesteś aktywna?", po czym mnie zwyzywał i zablokował 😑 Cóż, niecierpliwy typ ☺️
Tekst z wykopu xdd "Ja p@$?!!%e jak ja kocham zycie wlasnie pije sobie drinka w domu, kon zwalony, najedzony pitcom z dagrasso. Nic mi wiecej nie potrzeba ogladam sobie rzeczy o silowni na youtube, kotek siedzi mi na kolanach. Pezypominam kon zwalony wiec zero potrzeb zero testosteronu nie musze z nikim walczyc bo nie mam o co. Mam hajsy mam jedzenie i bezpieczenstwo i kon zwalony.
Pozdrawiam"
@@pajacpajac530 nieee.. to musi być fejk..🙈
Świetny film. Ja ostatnio spotykam się coraz częściej z sytuacją kiedy facet mówi coś w stylu "brakuje mi kobiety
'" albo " jesteś taka atrakcyjna " pod pretekstem obmacywania i łamania granicy komfortu w rozmowie , żeby wykorzystać kobiete .
@@pbies Sluszna uwaga.
Obmacywanie nie jest gwałtem, ale jest wykorzystaniem kobiety. Piotrze: mind blown
Nie będę wchodzić w dyskusje z kimś, kto tak pobłażliwie podchodzi do sprawy tak obrzydliwej jak molestowanie kobiet
Nigdy bym nie pomyślała, że ten komentarz wywoła taka dyskusję, więc przybliże sytuację.
Nie jestem cnotką, której nie można dotknąc teczką na ulicy. Pracuje z bardzo wieloma nowymi obcymi osobami które czasami złapią za ramię albo zrobią gest tak jakbyśmy się znali, ale jeśli jestem na randce z kolesiem który co chwile próbuje mnie łapać za kolano, zbliżyć się , pocałować i mimo JASNEGO komunikatu, że nie podoba mi się co robi i, że nie zależy mi na seksie , nie mam ochoty iść do łożka i możemy zakończyć randkę. On zapewnia mnie ze rozumie po czym znowu probuje mnie obmacywać. To chyba coś tutaj jest nie tak , kiedy mówisz dużymi literami NIE , a mimo przebywania w lokalu wśród ludzi facet i tak po minucie kieruje swoją obleśną łape na twoje kolano tłumaczać się " oj przepraszam, tak mi jakoś brakuje ostatnio kobiety "
@@pbies Oczywiste jest, że kiedy zrobił to drugi raz randka się zakończyła. Zwracam uwage na fakt, który się wydarzył.
Po obejrzeniu You zaczęłam się naprawdę bać wychodzić na jakiekolwiek randki...
Pamiętam jak raz dałam niestety numer niezrównoważonemu stalkerowi. Wysyłał smsa średnio co minutę- dwie, oczekiwał natychmiastowej odpowiedzi, kiedy tego nie robiłam to w ciągu minuty wysyłał kilka zapytań czy jestem, aż do toalety nie mogłam pójść. Był bardzo neurotyczny. Często po smsie od razu wysyłał strzałkę, by mieć pewność, że usłyszałam wiadomość, przez co naliczyłam, że w ciągu godziny dzwonił z 40razy, a w ciągu dnia potrafił wysłać do 700smsów.. Jak powiedziałam, że nie będę tak szybko odpisywać i mam własne zajęcia to "dobra dobra oki" i przestawał na kilkanaście minut, aż po krótkim czasie miałam dość i go zablokowałam :D
😱😱😱😱😱
Dla mnie najgorszy typ to faceci, którzy najpierw komplementują, są mili itp, ale jak tylko przestaniesz odpisywać lub dasz do zrozumienia, że nie masz ochoty na spotkanie to od razu lecą niecenzuralne wyzwiska lub teksty na zasadzie "wcale nie jesteś taka ładna, wyżej srasz niż dupe masz" itp 🤦♀️
No skarbie przyznam ci tu racje,ch..... ci faceci jak można tak wyzywać piękną w ch.. kobietę?,a prawda jest taka że wyzywamy się nawzajem,ale spokojnie napewno ładna jesteś pozdrawiam.
Ma się szczęście jak się trafi na kogoś kto od początku zachowuje się dziwnie. Śledzi, rzuca się o byle co, jawnie kontroluje. Gorzej jak trafi się na mistrza manipulacji, psychopatę, socjopatę, który najpierw jest idealny, ma się poczucie od początku, że spotkało nas wielkie szczęście, miłość życia, ideał... Inteligentny, wykształcony, przystojny, z poczuciem humoru, super seks. A później po cichu nas niszczy, nasz komfort, szczęście, poczucie wartości i umiejętnie wykorzystuje sytuacje, obraca wszystko przeciw nas i wprowadza w poczucie winy. Ma się farta jak się szybko ogarnie co się dzieje, może samemu, a może ktoś bliski zauważy, że ten człowiek nie jest zdrowy. Gorzej jak się latami tkwi w takim związku. Ja na szczęście straciłam tylko kilka miesięcy, a później nie dałam się wciągnąć w kilkukrotne ponowne nawiązanie kontaktu. Teraz jestem ostrożna i wiem, że nikt normalny po tygodniu nie pyta jakie pierścionki mi się podobają i nie planuje wspólnego życia. Lepiej dać szanse zwykłym, nawet nieśmiałym facetom, którzy nie potrafią się sprzedać.
Też tak mam tylko jak z tego z tego wyjść (
Mój syn ma dziewczynę psychopatkę.Gdy tylko ktoś powie lub zrobi i jej nie ponosi myśli dniami i tygodniami jak go ukarać i zniszczyć.Bardzo się martwię o syna ale to jego wybór.Czekam aż sam się obudzi.Ta dziewczyna dodała do kawy mojego byłego męża swojego kału.Kurcze sery nie z tej ziemi są wśród nas.
niestety ze stalkingiem mam do czynienia ja i cała moja rodzina przez eksa mojej siostry, już ze cztery lata lecą, policja nic nie robi, nie polecam
Co zrobić gdy koleżanka ma takie zapędy? Tzn do chłopaków. Żali się, że jej nie odpisują, zasypuje ich spamem wiadomości gdy są dostępni, stalkuje. Mimo, że tłumaczę jej, że znają się kilka DNI i tak na prawdę ona jest dla niego nikim to i tak od razu doszukuje się zdrad xd Już nawet nie chce mi się z nią rozmawiać w kółko bawić się w ten sam scenariusz :/ A żadne słowa do niej nie przemawiają... Ma ktoś jakąś radę?
"Zerwij" z nią ;/ znajomość z takimi osobami nie jest dobra, no i nie odpowiadasz za nią i jej ewentualne ofiary.
Jeżeli zużyłaś w swoim pojęciu WSZYSTKIE METODY TŁUMACZENIA ( łącznie z tym że "PODOBAŁBY SIĘ TOBIE JAKBY TAK CHŁOPAK TRZYMAŁ DO SAMEGO POCZĄTKU "NA SMYCZY" ŻE KAWAŁKA WOLNEJ PRZESTRZENI i CZASU NIE MASZ ? ) to wtedy już zostaje z mniej lub bardziej cynicznym uśmiechem i oczami w niebo wypalić "rób dziewczyno wtedy co chcesz, droga którą idziesz NIE JEST WŁAŚCIWA" . Lub prościej - skoro jest takim "opornym uczniem" to czasami żeby kogoś takiego czegoś nauczyć to należny po prostu...pozwolic mu "rozbić głowę o mur" a może się nauczą i zrozumieją bo inaczej niż "empirycznie" nie dotrze. Na swój sposób współczuje dziewczynie bo albo w najlepszym razie wzbudzi "lekki niesmak" albo w bardziej prawdopodobnym falę "wysoce negatywnych uczuć" . W takim układzie to już nie relacja / związek a cholerne więzienie ( w początkowej fazie znajomości ŻADNA ZE STRON NIE JEST DRUGIEJ NIC WINNA i STAWIANIA ŻYCIA NA GŁOWIE NIE MA OBOWIĄZKU )
Ten przykład z wykopu idealnie pokazuje "urok" portali randkowych..To już nawet płeć nie ma znaczenia, raczej, jak w tym wypadku, czystego egoizmu, i zapatrzenia w siebie. Facet grzecznie pisze i oznajmia, że nie da rady w inny dzień, niż te dwa wspomniane. Niby dziewczyna się zgadza a tu się okazuje, ze nagle wielki foch, odwrócenie uwagi od problemu i zarzucanie od razu winy na drugą stronę. Jeszcze, żeby zrobiła to w miarę kulturalnie..Ale nie, jak się obraziło majestat księżniczki, to trzeba po kolesiu pojechać przecież..
Ja rozumiem, że można mieć zły dzień, ale nic dorosłego człowieka bardziej nie wkurza, niż takie dziecinne dąsanie się, fochy i nagłe zmiany nastroju...Uchowaj Boże od takich!
Najgorsi są ci, co na początku pisania proponują związek XDDDDD
mi już kilka razy się zdarzyło gadać kilka dni czy tydzień z gościem i w końcu jak mieliśmy się spotkać, to chciał, aby do niego wpaść do mieszkania... czasem próbowałam obrócić to w żart, że przecież nie wiemy czy na pewno nasze zdjęcia aktualne, że możemy być psychopatami czy coś, ale no kończyło się tym, że albo przestawali odpisywać albo mówili, że "nie chce im się w zimę chodzić po mieście"... już abstrahując od tego, że jest dużo mniej prawdopodobne, że dla mężczyzny wizyta obcej kobiety w jego mieszkaniu zakończy się tragicznie, to serio mnie dziwi zapraszanie obcej osoby, której się wcześniej nie widziało na żywo do siebie do domu
Fakt, warto się pilnować, ale z niektórymi rzeczami ośmielę się nie zgodzić. Historie o złych ex... cóż, coś musiało być nie tak, jakby wszystko było kolorowo to by nie były ex, co nie? I to niekoniecznie musi być wina faceta wbrew ogólnemu przekonaniu. Powodów mogą być setki tysiące i nie ma co się bawić w wróżkę że to akurat była wina faceta i to akurat dlatego że był psychopatą xD.
Kolejny punkt który jest równie mylny. Gdy osoba X wie coś o tobie mimo że nic mu nie powiedziałaś. Fakt, może to oznaczać że jest psychopatą który ostrzy nóż z wyrytym twoim imieniem i stalkuje cię odkąd skończyłaś 6 lat... Albo może po prostu czegoś się domyślił, coś założył, albo po prostu macie wspólnego znajomego, akurat ten facet z nim/nią gadał, opowiadał o dziewczynie którą spotkał i okazało się że jego znajomy/znajoma zna cię, stwierdził/a że pasujecie do siebie i podał/a mu coś o tobie w dobrych intencjach. Załóżmy że facet zaproponował ci lody truskawkowe a ty je uwielbiasz i mogłabyś nic innego nie jeść. Może być stalkerem... ale bardziej prawdopodobne jest to że po prostu zgadł (ot, jakiś smak musiał wybrać, czemu nie truskawkowy?), czy że wspólny znajomy mu powiedział. A z kolei w następnym tygodniu zaprosił cię do twojego ulubionego parku. Stalker? Znowu niekoniecznie, mógł po prostu myśleć o tobie i wybrać park który był dość blisko byś czuła sie bardziej komfortowo. Tak więc z osądami na tej podstawie też bym się wstrzymał póki bym nie poznał szczegółów.
Kolejny punkt z którym również nie do końca się zgadzam... jeśli mówisz że musisz wyjść bo źle się czujesz, a facet proponuje ci podwózkę albo odprowadzenie do domu, albo proponuje byś została na miejscu, a on wezwie taksówkę, to też psychopata? Otóż nie, mogłaś po prostu dziwnie się zachowywać, a potem wtrącasz niewinne kłamstewko że niby coś ci jest, więc facet się martwi.
Ba, by było śmieszniej - poznałem kiedyś na wakacjach, na wyjeździe dziewczynę. Fajnie się nam czas spędzało, gadaliśmy o pierdołach... potem przyszedł czas pożegnania. Po powrocie mijają jakieś dwa tygodnie, przytrzymuję drzwi grupce dziewczyn przy wejściu do sklepu.. a tam ona. Przypadkowe spotkanie, żaden stalking. Ba, tak jakoś się złożyło że żaden z nas się nie spytał ani o nazwisko ani o adres. I co? Powód do ucięcia znajomości? Cieszę się że tego nie zrobiliśmy :).
===============================================================================================================================================================
Generalnie by wykryć psychopatę trzeba najpierw wykryć socjopatię. To tak jak z matematyką : każdy kwadrat jest prostokątem. Jak się ustali że jest to prostokąt to można wtedy sprawdzić czy jest to też kwadrat. Czym charakteryzuje się socjopatia? Brakiem empatii, czyli zdolności współodczuwania. Najprostszy test - ziewnięcie. Gdy ktoś ziewnie lub gdy przeczytacie "ziew" to chce wam się ziewać? Jeśli tak to dobrze, bo macie empatię. Jeśli nie to jest to powód do lekkiego niepokoju, aczkolwiek mógł to też być przypadek (bo np ktoś ziewał wcześniej, albo np przed spotkaniem wypił kawę). Ale warto się wtedy przyjrzeć/przypomnieć reakcje tej osoby na różne sytuacje i zastanowić sie czy nie ma w nich czegoś dziwnego. Często jest to uczucie "coś jest nie tak, ale nie wiem co". Jeśli masz choćby cień wątpliwości, a pamiętajmy że socjopaci od małego uczą się udawać emocje wiec są w tym mistrzami, (+ nie ziewnął wtedy kiedy ty) to prawie na pewno jest socjopatą.
Okej, załóżmy że wykryliśmy tą socjopatię. Czy to źle? Niekoniecznie. Socjopatia na ogół nie przeszkadza w normalnym życiu. Teraz zostało sprawdzić czy jest też psychopatą : otóż socjopata i psychopata mają wspólny brak empatii, przy czym u psychopaty dochodzi jeszcze brak wyrzutów sumienia, czy brak kodeksu moralnego. Jak to stwierdzić? Tu już jest trochę gorzej. Otóż psychopata nie wie że zabójstwo jest złe, ale i tak go nie popełnia bo wie że jest za to wyrok więzienia. Tutaj najprościej jest obserwować osobę i patrzeć jak się zachowuje w niekorzystnych sytuacjach. Jeśli zawsze stawia na swoim, nigdy nie ustępuje i jest bezwzględny nawet przy błahych z pozoru sprawach (+ nie ma empatii) to wtedy jest psychopatą.
Znam to bardzo dobrze, na szczęście nie używam juz tego typu portali... fuj.
Polecam wyjść do ludzi, po prostu.
"Na żywo" widzisz przynajmniej do razu mimikę twarzy , gesty , ton głosu i pierdylion innych rzeczy które "tekstowo" możesz co najwyżej zgadywać i "wróżyć z fusów" ;)
Eh, znowu o mnie 😢
Pamiętam jednego poznanego wiele lat temu, ale nie przez Appkę do randek. Jaki on był denerwujący! Nie odpisując godzinkę, spam z jakimiś wywodami jak strasznie go to rani. A idź Pan w... :D a zerwanie jakie było hardkorowe? Przecież to nawet związek nie był! Wtf, ;p potem wypisywal wywody na dostępne kanały, mail, stronka na której się poznaliśmy, gg(zablokowany). Gdy chciał wiedzieć gdzie mieszkam to nie podawalam miasta, tylko województwo a on znów swoje, że nie ufam,... Itp hah
Ja bym dodała bardzo ważną rzecz: zmienić insta na niepubliczny profil, a na fb ukryć wiele rzeczy przed nieznajomymi. Udostępniamy masę informacji o sobie i w ogóle nie dbamy o to, że ktoś niepowołany może to zobaczyć. Już widziałam kiedyś filmik z badaniem: typek przestudiował info o nieznajomej dziewczynie i na ulicy ją zaczepił pytając o zdrowie pieska (podał imię) i o wiele rzeczy, a ona zaskoczona zastanawiała się, skąd on tyle o niej wie.. Blokujcie swoje informacje przed innymi, naprawdę warto. 🙃
Za Wykop zawsze łapka w górę.
U mnie zasada była taka: gdy się z kimś umawiam mówię chociaż jednej osobie która wiem że jakby co ma auto i może przyjechać - gdzie idę i z kim oraz o której ma do mnie jakby co zadzwonić jeśli sama tego nie zrobię ;)
@@azamoy uwierz mi - to zwykły rozsądek. Dobrze, że autorka filmu o niego apeluje. Gdybym myśleć, że 90% z 50% ludzkości to mordercy i gwałciciele możnaby nie wychodzić z domu.
Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że po prostu nie wiesz jak zachowa się dana osoba - nawet jak atmosfera WYDAJE się być miła (słowo klucz- wydaje się).
Lubię ludzi - często się uśmiecham i jestem bezpośrednia więc sporo osób bierze to jako zachętę do "czegoś więcej" niż tylko uprzejma rozmowa.
A teraz pytanie dnia- kto wie jak osoba do której się uśmiechasz zareaguje?
Może jest rozpaczliwie samotna a Ty jesteś jedynym człowiekiem, która ją/jego zauważyła od miliona dni jako osobę, człowieka, jednostkę?
Czy wobec tego wszystkiego, że ludzie coraz często są bardzo, bardzo samotni mam przestać się do nich uśmiechać?
Polecam uwadze rozsądek i luz w poznawaniu nowych osób. I zdrowy poziom dystansu bo przecież to nie koniec świata, że nie podobasz się jednej osobie nawet jeśli ona bardzo Ci odpowiada wyglądem.
@@elzbietalewandowska7919 Mądrze piszesz, a to Adam pisze jakby miał 10 lat. Pozdrawiam.
Ważny odcinek!!!
Co to są portale randkowe? Dla kogo to jest?
Mnie kiedyś obcy facet zaczął wyzywać na ulicy dlatego, że cofnęłam się, kiedy naruszył moją przestrzeń osobistą. To dopiero nie wygląda bezpiecznie... dało mi przynajmniej do zrozumienia, że lepiej iść inną drogą niż planowałam w miejsce, w które zamierzałam się wybrać, bo tamtą drogą poszedł on. Kiedy mam się z kimkolwiek spotkać, zawsze uprzedzam, że wychodzę i gdzie planuję być moich rodziców. Być może pamiętałam o tym za pierwszym razem właśnie dzięki temu filmikowi, na który natrafiłam jakiś czas przed moją pierwszą randką i zapamiętałam te cenne wskazówki.
A jak sprawdzić, czy osoba z którą piszemy nie ma czasem KORONAWIRUSA?!
Może czy była w Chinach?
@@monikaogorzalek7 albo we Włoszech 🙄
Albo na jakimkolwiek lotnisku xD
Jak wstawi taką emotkę jak ta > 😷, to znaczy, że jest zarażona.
Należy zrobić screena zdjęcia takiej osoby i dokleić w paincie koronę. Jeżeli korona pasuje do tej osoby - jest ona wirusem, a korona + wirus daje koronawirus. W przeciwnym wypadku należy szukać dalej.
Super że poruszyłaś ten temat. :)
Co do punktu numer dwa. W poniedziałek zaczęła do mnie wypisywać jakaś dama ze Szwajcarii (ładna, nawet bardzo). Każda jej wiadomość to było (w skrócie): zmarli mi rodzice, faceci są straszni, szukam mężczyzny dojrzałego i czułego jestem taka i taka. Nie szło z nią prowadzić konwersacji, każde pytanie które jej zadawałem to była wymijająca odpowiedź. Jak już zaczęła pisać jak normalna osoba i rozmowa zaczęła się kleić to stwierdziła ze ma problemy i potrzebuje natychmiast 500€ 🙂 a szkoda, fajna była 😅
Przecież to typowy scam! Po drugiej stronie siedzi jakiś oszust i próbuje wyłudzić pieniądze od naiwnych.
Jakiś dzieciak może by się nabrał :)
Kiedyś w liceum miałam takiego kolegę, który desperacko chciał mieć dziewczynę, no i jak dostał kilka koszy, to zaczął podbijać do mnie. Kupował mi ciągle jakieś drobne prezenty na urodziny, walentynki itd... Sporo razy "przypadkiem" widzieliśmy się na mieście i za każdym razem on od razu do mnie podchodził, nawet kiedy nie byłam sama... Na powitanie zawsze mnie przytulał, nawet kiedy ja tego nie chciałam i zawsze na przerwach ciągle był obok mnie...
pewno był brzydkim manletem dlatego cie brzydził xd
Miałam podobną sytuację z tym, że on na wstępie wiedział, że mam chłopaka z którym już od dawna układałam sobie życie. Nawet po moich stanowczych odmowach i powiedzeniu wprost, że nie jestem nim zainteresowana i nigdy nie będę, chciał mnie namówić na spotkanie sam na sam. Próbował przekraczać granicę przestrzeni osobistej na co stanowczo nie pozwalałam. Do tego dawał mi do zrozumienia, że chłopak z którym się spotykam nie jest dla mnie. Na szczęście szybko odpuścił gdy się zorientował, że nie mam zamiaru dać za wygraną. Ale wbrew pozorom takie sytuacje często spotykają również chłopaków. Mój przyjaciel pół roku próbował uwolnić się od swojej niechcianej adoratorki
Jej ile razu miałam takie wiadomości typu "pewnie piszesz z kimś innym dlatego nie masz czasu dla mnie" "znudziłem Ci się?", A ja serio nawet jak byłam zainteresowana to nie potrafiłam odpisywać co sekundę dlatego dawałam sobie spokój z takimi typami. Wiadomo, że na takich portalach jest duża konkurencja, ale ta osoba nie powinna się zaraz czuć zagrożona... bo właśnie takimi naciskami wywiera presję i niechęć. Ale temat bardzo dobry. Od koleżanek też słyszałam różne historie na temat psycholi... Jeden ciągle wypisywał do jednej i ta co go blokowała to ten zakładał nowe konta by tylko jeszcze coś napisać... straszny. Dlatego co racja to racja. Trzeba mieć wyczucie i uważać jak się widzi coś niepokojącego to uciekać jak najdalej. Pozdrawiam :DDDD
Uciekać jak najdalej,to znaczy gdzie skarbie???
Myślę że toksyczna relacja jest świetnie ukazana u serialu SKAM España 3, sezon się jeszcze nie skończył, ale bardzo dobrze obrazuje etapy takiej relacji i to jak drastycznie zmieniła się główna bohaterka pod wpływem swojego chłopaka. Polecam jeśli kogoś interesuje taka tematyka lub chce poczuć się ostrzeżony 👌
O których postaciach mówisz? Zainteresowało mnie to a nie chce mi się całego serialu oglądać
@@evadersi6582 W 3 sezonie główna bohaterka jest Nora i jej relacja z Miquelem
Dziękuję za info ❤
@@evadersi6582 No problem😉
Heh. Gdybym wiedział w wieku 16 lat o kobietach tyle ile wiem teraz to za cholerę bym nawet nie zagadywał tylko się rozwijał. Strata czasu
Cześć jestem analstazja nie odpowiadam na teksty typu 'Hej' najlepiej jakbyś miał 180 cm, nowy samochód (kałdi albo BMW), własne mieszkanie i zarabiał 50 000 miesięcznie
Jestem miła i nie zależy mi na twoich pięniądzach
"Krasnalom i nie zaradnym życiowo mówię nie"
"Moje zainteresowania pizza i spanko"
Przypomniała mi się pewna sytuacja z chłopakiem, który koniecznie chciał się spotkać. Miałam wtedy straszny kocioł w pracy i awans zawodowy jednocześnie, więc przekładałam spotkanie.
W odpowiedzi napisał " A co Ty się musisz kurwa psychicznie przygotować?"😳
Kochana, nie rozpoznasz psychopaty. Możesz być tego pewna. Chyba, że jesteś lekarzem psychiatrą i pracowałaś kilka lat w szpitalu.
Na aplikacjach randkowych musisz albo być mega przystojny, albo musi być widać, że masz dużo kasy - inaczej aplikacje randkowe ze strpny faceta nie mają żadnego sensu - A, że dziewczyny wolą takich pięknisiów to i trafiają na takich narcyzów, czy innych psychopatów, którzy są powierzchowni.
Mówiąc o narcyzmie opisując psychopatę popełniasz kardynalny błąd. Psychopaci to egocentrycy. Narcyz jest w stanie pokochać innych. Egocentryk widzi tylko siebie. Wiem co mówię. Jestem klinicznie zdiagnozowanym "psychopatą", (osobowość dyssocjalna).
Lepszy psychopata niz osoba pisząca po paru minutach "Czym sie zajmujesz". Typowy zabijacz rozmowy i emocji.
Seria wiadomośći niczym strzały z karabinu maszynowego 0,28-0,56 :)
Numer dwa, tyle, że ,,wszyscy'' są źli, głupi, irytujący, myślący o sobie itd, chyba pani nie miała kontaktu nadto z policją, prokuraturą, sądami czy nawet urzędami...
podstawowa zasadą na portalach randkowych: zanim pójdziemy na randkę trzeba chwilę popisać, porozmawiać przez telefon - dobrze mieć 2 numer telefonu tylko na potrzeby portalu. dopiero po jakimś czasie randka, spacer. przerabiałem wiele razy, wiem co piszę :)
Czasem chciałabym być znów singlem na chwilę ale koniec końców ciesze się że jestem w stałym związku XD
Ja bym tylko chciala wiecej kolezanek miec, ale maz mi nie broni,wiec musze zadzialac :-)
Ty nie doradzasz, tylko tak na prawdę zniechęcasz dziewczyny do poznawania mężczyzn i wychodzenia na te randki. Każdy jest stalkerem, każdy jest wariatem, każdy jest zaborczy. Czy tak wygląda świat? Nie, są też normalni, porządni faceci, a tak wyglądają prawie wszystkie Twoje filmy. Najbardziej zirytował mnie punkt #3 o wrogości. Normalny facet, czyli prawie każdy priorytetuje rozmówczynie, więc przerywane bez powodu rozmowy marnują nasz czas, dlaczego promujesz 'ghosting'? Promuj to, że jak dziewczyna nie jest zainteresowana to niech usunie parę lub to napisze. Ty masz kobieto zasięgi zacznij na prawdę pomagać zamiast szkodzić. Obie płcie powinny w sprawach relacji damsko-męskich być sobie równe. Zastanów się dlaczego mamy epidemię singli, a tak na prawdę ludzi samotnych. Zrób odcinek o szkodliwości mediów społecznościowych, ogromnej hipergamii, białorycerstwie, o kompromisach. Ale nie zrobisz tego bo chcesz by płeć żeńska była uprzywilejowana we wszystkim. Niestety nie każda będzie miała swojego Greja, ale kotów nie zabraknie.
W 100% zgadzam się z tobą @Leszek Zasada,ona swoimi wywodami bardziej buntuje kobiety niż zachęca do jakiej kolwiek relacji. Najbardziej denerwującą rzeczą w "znajomościach" przez portale randkowe jest to że poświęca się swój czas poczym dana osoba(kobieta) postanawia zerwać znajomość bez słowa ,wystarczyło by napisać że "nic z naszej znajomości nie będzie" czy coś w tym stylu,a tak zostaje pewnego rodzaju niesmak...
Na marginesie ,byłem ostatnio w takiej relacji.Stwierdziłem że sprawdzę może uda się spotkać drugą połowę na jednej ze słynnych APK randkowych. Rozmawiałem z nią około 2tyg. Rozmawialiśmy głównie o zainteresowaniach jej i moich.
Na wstępie powiedziała mi że ma dziecko,uznałem że nie będę ją skreślał z tego powodu dopóki jej nie poznam.
Po kilku dniach zaproponowałem spacer, ona tłumacząc się że ma teraz trudny okres,córka choruje napięty grafik itd. ,odpuściłem wtedy ,ale dalej rozmawialiśmy.
Po kilku dniach sama zaproponowała mi spotkanie niestety tak się złożyło że nie byłem zalogowany na apk. Wiadomość od niej przeczytałem następnego dnia,przeprosiłem ją i zaproponowałem spotkanie.Czekałem aż coś odpisze. Wszedłem wieczorem na aplikacje(głównie o tej porze ze sobą rozmawialiśmy) i pojawiła się informacja "użytkownik usunięty", nie raczyła nawet przeczytać to co napisałem.
Więc ja się pytam ,kto tu kim się bawi na takich portalach/ aplikacjach?
Byłam przez dwa lata z facetem, który był niewyobrażalnie toksyczny. Na początku wiadomo, wszystko pięknie i ładnie, spacery itp. Chodziliśmy do jednej szkoły, więc o wspólne spędzanie czasu nie było trudno. Nawet nie zauważyłam kiedy, a już byłam z nim. Na siłę starał się bym z nim była, naciskał na mnie, bo się zakochał, a przynajmniej tak twierdził. Dotąd w mojej głowie i sercu był ktoś inny, kto mnie nie chciał, a przebywając z tym nie chciałam myśleć o tamtym, więc uznałam, że się zakochałam. Miłość z jego strony szybko zaczęła oznaczać różne ograniczenia, brak kontaktu ze znajomymi, zero wyjść, nawet widywania się z rodziną, cały mój wolny czas musiał być dla niego. A gdy już poświęcałam mu cały swój czas wybierał granie na komputerze w jakieś głupie gierki. Miałam kompleksy co do swojego wyglądu, a przez niego pogłębiły się jeszcze bardziej kiedy usłyszałam w odpowiedzi na moje "jestem brzydka i gruba" "wiesz co tak, jesteś gruba, musisz schudnąć ". Przez to wpadłam w bulimię w miesiąc z prawie 51kg schudłam do 42kg, wyglądałam jak wrak człowieka, a każda rozmowa z nim stwarzała coraz większy zamęt w mojej głowie. Wmawiał mi, że się kłócimy bo jestem idi*tką i że nikt mnie nie zechce, powinnam się cieszyć, że on mnie chce. Wszystko było moją winą. Któregoś dnia poszłam do przyjaciółki na kawę, mieszka niecały kilometr ode mnie, gdy napisał do mnie co robię, że się nie odzywam, powiedziałam, że jestem u przyjaciółki, przez co zwyzywał mnie od najgorszych. Przy każdym kolejnym razie kiedy chciałam iść gdzieś musiałam błagać o pozwolenie na wyjście, a kiedy już jakimś cudem wytargowałam je miałam zanim wyjdę powiedzieć, o której wrócę i co będę robić, i jaką KARĘ wybieram jeśli nie wrócę do domu na czas, on dzwonił i sprawdzał, czy jestem napewno w domu i czy go nie kłamię. Początkowo szantażował, że ze mną zerwie. A pózniej gdy miał już dość kłotni, którą inicjował pisał mi, że koniec z nami. Kiedy zdążyłam się pogodzić z tym, że zerwał ze mną (wiadomo pierwsze razy bolały najbardziej, płakałam całe dnie), zaczynał pisać od nowa, że liczy, że zrozumiałam swój błąd. Twierdził, iż te dni bez niego były moją karą. Kiedy szantaż emocjonalny co do końca związku przestawał działać szantażował tym, że się zabije. Że się powiesi, bo skoro jego ojciec mógł to dlaczego on nie może. Z różnych powodów coraz częściej zaczynał dawać mi kary, widać było, że spodobało mu się, zaczęło się od rozkazie spania na podłodze, aż zaczęło sięgać zmuszania do konkretnych aktów seksualnych.
Wszyscy dużo wcześniej dostrzegli jak jest toksyczny, jak mnie wyniszcza, a ja myślałam, że to chodzący ideał
Dziewczyny się tego naoglądają , a potem odpisywać nie chcą...
Subskrybuje Cię jak spisz Anna
Hehehe
Dzięki, teraz mogę spać spokojniej (:
Jako osoba z ASPD muszę stwierdzić, że to strasznie płytkie pojmowanie tego kim jest psychopata. To wygląda jak opis niespełnionego i nierozgarniętego podrywacza. Ale co kto lubi.
Przydatny materiał :)
Bardzo dobry filmik :)
Tinder to raczej aplikacja na szybkie trykanko. Szukać partnera przez tindera to ruch typu kamikadze - może się udać dlaczego nie.
ważny temat!
Podobno dajesz serduszka?? ❤️❤️
czasami psychopata spotyka psychopate i zakładają rodzine i tak tworzy się społeczeństwo xd
Przyznam się, że faktycznie delikatnie wystalkowałem jedną osobę. To fakt faktem bardzo proste jest, a może i los też sprzyjał. Finalnie widziałem tą osobę na własne oczy i dowiedziałem się niczym detektyw całkiem sporo na temat tej kobiety. Jedno z największych miast w PL. Nie jest to normalne, ale jakoś bardzo mi zależało. Chciałem ją zobaczyć i to zrobiłem. Wiem, że do dziś jest sama, a nawet popada już w desperację niestety. Szkoda.
By the way... W pięknych czasach gdy nie było neta, to ktoś z rodziny mi opowiadał, że chłopaki/dziewczyny szukali przez znajomych lub śledzili osoby by wiedzieć gdzie mieszka, by potem poznać tą interesującą osobę.
Kocham Cię Anna
Porady odnośnie jak masz się zachować, hmm jestem zażenowany bo od razu traktujesz, że każdy mężczyzna jest osobą chorą psychicznie i tylko czeka by wykorzystać kobietę. Podejście godne pożałowania. Nie ma to jak traktować każdego mężczyznę jako potencjalnego przestępcę.
Bzdury wypisujesz. Niczego takiego nie powiedziałam. Mówię o osobach, które mają takie tendencje, nie o wszystkich. Ba! Na początku podaję przykład na kobiecie. Słuchaj ze zrozumieniem;)
Mi pewna dziewczyna zarzucila,że miałem ją gdzieś (w dupie) nie odpisując na jej wiadomości kiedy faktycznie nie mogłem.Czy takie zachowanie wyraża skłonności psychopatyczne?
A potem każdy każdego się boi w normalnych sytuacji, bo Panny są programowane przez takie nagrania, czego nie wolno robić, gdzie chodzić itp. ;/
Kurde... byłam taka osobą. heh.... Tylko, że nigdy nie miałam tindera, byłam taka dla mojego pierwszego, jedynego i obecnego chłopaka. Obecnego dzięki pracy nad sobą i wyzbyciu się takich zachowań. xD
Nie posłuchał tego głosu.
Byłam w takim zwiazku.
Wryy.
Skończyło się policja ..
Bo nie umiałam sobie poradzic.
Ech, żebym wiedziała o tym kilka lat wcześniej... Widziałam jak mój były był zaborczy i oczekiwał, że będę mu odpisywać natychmiastowo, mimo że wiedział, że jestem zajęta, był zazdrosny o wszystkich i obwiniał o to mnie, bo wg niego ja zachowywałam się prowokująco. Wymagał ode mnie, że będę spędzała z nim cały mój wolny czas, rezygnując ze wszystkiego poza pracą, a tymczasem sam olewał mnie na rzecz kolegów, którzy lizali mu tyłek, a mnie traktowali jak śmiecia z powodu że bo tak. Wkurzało mnie to, ale wybaczałam mu z myślą, że nikt nie jest idealny. Naprawdę żałuję. Żałuję, że w ogóle go poznałam, bo zmarnował mi 7 lat życia i doprowadził mnie do takiego stanu, że nie wiem czy w ogóle uda mi się z niego wyjść. A nie jestem z nim już półtora roku. Zerwał bo... przytyłam od leków. Nie rozumiał kompletnie, że to nie moja wina, że wcale tego nie chciałam, a zachowywał się tak, jak gdybym zrobiła mu tym wielką krzywdę. Przy zerwaniu stwierdził, że chce się ze mną przyjaźnić, bo mnie lubi, a po jakimś czasie oznajmił, że zerwał przez mój charakter. Co najlepsze, w pewnym momencie przyznał się, że nie wie nawet jaka jestem (przez 7 lat związku mnie nie poznał). Mówił też, że mam prawo go nienawidzić, a kiedy okazywałam złość, to się wkurzał, bo miałam przecież nienawidzić go liżąc mu tyłek jak jego kumple. Miał pretensje, że jestem od niego uzależniona, chociaż on sam do tego doprowadził. Podobnie obwiniał mnie o to, że udawał przy mnie innego niż naprawdę był, o czym w ogóle nie wiedziałam. Jego znajomi go lubią, uważają za fajnego i biednego, bo nie ma dziewczyny (do bycia ze mną się nie przyznał). Okłamywał mnie, miał ataki wściekłości z byle powodu, ale nie pozwalał mi zerwać. Robił mi taką wodę z mózgu, że nie wiedziałam co właściwie myślę. Przez niego wydawało mi się, że nie radzę sobie z niczym, że on musi mi we wszystkim pomagać, bo ja sama jestem za głupia na zrobienie czegokolwiek. Najgorsze jest to, że teraz nie wiem czy będę potrafiła jeszcze komuś zaufać, czy znajdę kogoś, kto będzie mnie chciał dla mojego charakteru, nie wyłącznie wyglądu, i czy nie zacznie mnie po jakimś czasie dręczyć i traktować jak śmiecia. Boję się, że znowu przyciągnę do siebie takiego samego psychola jak on.
Kiedy twoje zęby są bielsze niż białka oczu....😁
Aniu, jaka to szminka? Pięknie w niej wyglądasz. Pozdrawiam! :)
Odcinek powinien się nazywać "Czy jesteś PSYCHOPATĄ?" 😂
Ta muzyczka mnie tak bawi że nie mogę skupić się na tym co później mówisz xD
90% tego o czym mówiłaś zgadza się u faceta z którym się widywałam. Na szczęście szybko to zakończyłam. Nie obyło się bez straszenia policja ale chyba pomogło bo mam już długo spokój.