Zastanawiam się, czy osoby, które zamieściły pod tym materiałem te najbardziej lajkowane komentarze, a co za tym idzie i ci, którzy właśnie je lajkowali, zobaczyli ten film w całości, czy w ogóle zrozumieli o kim mówi tu Ania...Przecież podkreśla wielokrotnie, że nie ma tu na myśli szczerze i autentycznie miłych facetów, których życzliwość, uprzejmość czy bycie miłym podszyte jest drugim dnem. Anna na warsztat wzięła tę grupę mężczyzn, których ja sarkastycznie nazywam czasem( a tym samym uświadamiam, przekonuję i wybijam z głowy moim partnerkom) - "pseudoprzyjacielami". To taka mała, męska niestety wesz, która kręci się zawsze koło kobiety(wolnej, tudzież zajętej - dla niego bez znaczenia) udając właśnie bycie pomocnym, bezinteresownym, życzliwym. Ot, taki słuchacz, powiernik tajemnic, domorosły psycholog kobiet i "dobra" dusza. Wesz taka ma jednak swój niecny plan, chce w jakikolwiek sposób osiągnąć swój cel - zdobyć, odbić, przespać się, tudzież wejść w związek z obiektem swojej dobroci, ewentualnie, bo i takich znam - budować "portfel" swoich atrakcyjnych przyjaciółek, zyskując uznanie i podziw wśród kumpli, innych samców...Zgrywa taki dobrego, lojalnego, oddanego, zawsze pod ręką, pod telefonem gdy w związku problem, wysłucha, wesprze, doradzi, oczywiście ostatecznie najlepiej tak, by na Twoich plecach się wybielić, pokazać jaki on byłby inny, lepszy, czego to by nie zrobił, nie powiedział etc. Taka obłuda, ten rodzaj fałszu, brak przysłowiowych jaj, by jak facet sięgać po kobiece zainteresowanie, uwagę i ciekawość, to najbardziej znienawidzony przeze mnie typ mężczyzny. I o nich, im poświęcony jest ten materiał i całkowicie słuszna przestroga dla kobiet nieraz ślepo oddanych swoim męskim "przyjaciołom" ;) Aniu, wielkie brawa, dobry, potrzeby materiał, słuszna materia ;)
Powiem tak Byłem kiedyś tzw. "Nice guyem". Ania przedstawiła ich jako ludzi, którzy w rzeczywistości są podli, bo liczą na coś więcej przyjaźniąc się z laską nie ujawniając swoich prawdziwych intencji. W moim przypadku to było tak: przyjaźniłem się z laską, kupowałem jej prezenty, byłem jej przyjacielem itd. Byłem dla niej miły i liczyłem, że ona coś do mnie poczuje nie dlatego, że jestem podłym manipulatorem, tylko dlatego, że kompletnie nie rozumiałem wtedy relacji damsko-męskich. Nie wiedziałem, że takie działanie przybliża mnie do bycia przyjacielem a nie partnerem. W końcu, kiedy nie zaprosiła mnie na imprezę, a innego gościa tak, napisałem do niej parę cierpkich słów pod wpływem emocji, w czym było widać zazdrość( wyzywałem ją od najgorszych). Ale nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy, by manipulować tą dziewczyną tak, aby mi z nią lepiej poszło, nigdy nie pozowałem na ofiarę przed nią, bo i po co itd. Byłem po prostu cholernie zakochany w tej dziewczynie i nie miałem odwagi o tym jej wyznać już na samym początku. I nie, nie chodziło tylko o seks, to był dla mnie zdecydowany aspekt poboczny, bardziej chodziło o to, że byłem zafascynowany jej zachowaniem, kulturą, inteligencją, oczywiście miała też fajny tyłek, co również zauważyłem, ale nie był to mój priorytet. Moim personalnym zdaniem większość nice guyów to bardzo spoko ludzie, tylko nie rozumieją, jak działają relacje damsko-męskie, albo ktoś im źle to tłumaczył( mi właśnie tak mama źle tłumaczyła). Ania raczej pisze o zjawisku marginalnym, na pewno są tacy faceci, ale nie sądzę, by nawet 10% takie było. Do manipulacji i robienia z siebie ofiary trzeba przynajmniej bardzo dobrej inteligencji, a przecież większość facetów nie jest super inteligentna. Nie zgodzę się jednak z tezą, że nice guye są gorsi od dupków, chyba, że mówimy o tych manipulujących, wtedy się zgadzam z Anią.
Są gorsi, bo usilnie próbują ukryć swoje intencje od początku. Chyba, że mówimy tu o przypadkach, gdzie facet rzeczywiście na początku chciał się kumplować tylko, a z czasem coś się zmieniło, ja byłem w takim przypadku, tutaj w grę weszły techniki uwodzenia, koleżanka uwiodła mnie nieświadomie. Niektórzy faceci zakochują się w charakterze dziewczyny, ale one tego w życiu nie zrozumieją, bo podobnie one jak my, są zaprogramowane przez filmy, media, rodzinę itd., że to od początku tak musi iść w stronę romantycznej relacji. Trzeba samemu przez to przejść. Historii, że przyjaciel/kolega się zakochał, i zmienił się jest sporo, i to zmienia na zawsze, daje sporo do myślenia. Bycie miłym nie działa.
@@Playyaa ja miałem właśnie tak jak napisałeś, najpierw się po prostu z nią lekko przyjaźniłe, gadałem z nią itd., a poźniej niestety się w niej zakochałem bez pamięci.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też parę razy się zakochałem i byłem miły dla tych dziewczyn. I też uważam, że aby być manipulatorem trzeba być dość inteligentny i nie do końca mieć równo pod sufitem.
@@jwm7371 To jednak inny przypadek niż mój. Ja miałem koleżankę, którą kompletnie nie byłem zainteresowany, nie zwracałem na nią uwagi, i w ciągu dwóch miesięcy stopniowo, po pół roku znajomości, zaczęło się coś zmieniać. Patowa sytuacja, bo uwiodła nieświadomie, i nie była już wtedy tak mną zainteresowana, jak na początku. Dlatego nauczyłem się, jak dziewczyna mi się podoba, to od początku pokazuje intencje, pytam o numer, i działam, jak badboye. Potem zacząłem się uczyć w temacie, i szukać odpowiedzi dlaczego, i odpowiedzią były techniki uwodzenia. Sam na sobie się przekonałem, jaką to ma moc, wiem jak to działa, ale nie mówię o tym, ani nie używam tego, bo prowadzi do cierpienia.
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro nie mogla zejść niżej. Chyba, że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi pewna kobieta poważnie zainteresowana kupnem męża. Na pierwszym piętrze wisi tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę" -To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej. Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" -Miło, ale zobaczymy co jest wyżej. Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" -No coraz lepiej- pomyślała - ale wyżej to musi być już w ogóle extra w takim razie. Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" -Słodko, słodko... ale chyba wejdę piętro wyżej. Na piątym piętrze informacja: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" -No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?! Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Tu nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom za cholerę nie można dogodzić..."
Dobra, to ja w takim układzie leżę i nie wstaje. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Ja najzwyczajniej w świecie jestem miłym facetem. Nie jakaś ciapą. Zwyczajny miły facet. Trzeba ustąpić miejsca w komunikacji osobie która chodzi o kulach? Nie ma problemu, robię to. Kobiecie w ciąży? Jasne, no problemo. Przepuścić kobietę w drzwiach, czy na schodach? To też nie stanowi problemu. Ale przez te filmiki w oczach kobiet ( nie wszystkich oczywiście), jestem postrzegany, jako facet, który chce je zaliczyć. Przykład z brzegu, z 2 tygodnie temu, może 3, poznałem w metrze kobietę, zwykły przypadek, miała torbę pomarańczy. Jak metro się zatrzymało, dziewczyna wstała, bo na następnym przystanku miała wysiąść, nie zdążyła się złapać poręczy, bo ludzie jak go ludzie przeciskają się wchodząc, czy wychodząc. W każdym bądź razie, metro ruszyło, ona się zachwiała, i puściła jedną rączkę od reklamówki kilka tych pomarańczy wypadło, kulturalnie jej podałem. I zaczęła się gadka, od słowa do słowa, wymieniliśmy się numerami. Oczywiście nie zacząłem pisać do niej od razu jak tylko się 'rozstaliśmy' żeby się nie narzucać. Napisałem 2 dni później. Do dziewczyny podszedłem neutralnie. Była ładna, nawet bardzo, zabawna, lubiła wiele rzeczy, które i mi się podobają. Ale to wszystko tylko rozmowy SMS/FB. Zaproponowałem spotkanie. Skoro wszystko jak do tej pory było ok, to wydaje mi się, że jest to naturalna kolej rzeczy. Poza tym wydawała się naprawdę spoko. Podszedłem do tematu tak: jak będzie ok, to coś z tego wyjdzie( tak liczyłem) w innym wypadku będzie moja znajoma z którą będę mógł wyjść na piwo, meczyk, normalnie pogadać przy kawie. Wszystko było super. Jako, że ja ha zaprosiłem, to zapłaciłem za kawałek ciasta i kawę. Nie była to duża suma. Z uśmiechem na twarzy powiedziała, że następne spotkanie zorganizuje ona i tym razem ona zapłaci. Luzik. Kultura. Po 3 dniach chciała się umówić, ja się zgodziłem. Zachowywaliśmy się już swobodniej, rozmowa się układała. Spotkanie dobiega końca, udajemy się do wyjścia, przepuszczam ja w drzwiach, idziemy w kierunku przystanku, gadamy, śmiejemy się i nagle słyszę: fajny jesteś, miły, ale wiem, że chcesz mnie przelecieć i zostawić. Obejrzałam filmik na YT jak dziewczyna o tym opowiada. Ja nie jestem naiwna i to koniec znajomości. Przez jakiś czas nie mogłem ogarnąć, co się wydarzyło. Zapytałem w SMS co zrobiłem nie tak? Może źle coś odebrała. Ona odpisała, jesteś zbyt miły i to Cię zdradziło. Normalnie padłem. Tylko dlatego, że byłem miły, zostałem odrzucony. Ustąpiłem miejsca w tramwaju, bo było jedno wolne, przepuściłem ja w drzwiach i pozwoliłem pierwszej zamówić w kawiarence. Momentalnie zostałem umieszczony worku tych złych i chcących tylko wykorzystać. Nie obraziłem jej. Nie napisałem, że jest chora, dziwna, nie zwyzywałem jej, po prostu nic nie zrobiłem. Potem obejrzałem ten filmik i doszedłem do wniosku, że przez takie filmiki, jestem z góry postrzegany jako lowelas, który chce zaliczyć i cześć. Więcej się nie spotkać.
Takie rady psują naturalność, to dlatego dziewczyny przy podrywaniu zachowują się szablonowo i nie robią tego, co podpowiada im serce, tylko robią to co taka mistrzyni relacji międzyludzkich jak Anna Szlezak im doradzi. Efekt poszukiwań prawdziwego nice guy'a dotrze do głów widzek tego kanału, gdy już będzie za późno. 'Magiczną receptą' dla facetów jest zrobienie tego samego, czyli korzystanie z męskich odpowiedników Anny Szlezak, ale pułapka jest taka, że idąc w to przestajesz być sobą, przestajesz być naturalny w swoich zachowaniach i po prostu realizujesz sprawdzone schematy, które dają Ci seks - masz seks ale i masz świadomość że ta dupa poleciała na banały, których dawny Ty w życiu by nie zastosował.
@@dollyk7347 Z tego co ta pani na górze mówi tak wynika. Hut przynajmniej fajnie zareprezentował jak niektórzy mogą albo nawet chcą to zrozumieć. Kobiety...
Dokładnie, tak źle a tak jeszcze gorzej. Podobne zdanie mam o kobietach, które same nie wiedzą czego chcą. Jesteś taki źle, jesteś inny też źle, ale pokazujesz mamonę to jesteś w porządku i każda jest najlepszą koleżanką - jeden z przykładów, losowy :D Takie moje obserwację które są zupełnie inne niż to co tutaj słyszę...
Za miły źle...bo może chcieć seksu. Za mało miły też źle. Dziewczyny na portalach randkowych są już tak ogłupione i skołowane, że nie potrafią wyczuć dobrych intencji.
Jest też dużo kobiet dziewczyn na świecie które zwyczajnie wykorzystują takich chłopaków! Dają im tak naprawdę sprzeczne sygnały tylko w celu realizacji swoich celów. Taki z początku tylko miły chłopak z czasem sam już glupieje i myśli że to do czegoś prowadzi to bycie miłym. Więc nie wybielal bym tu tak dziewczyn Bo też mają sporo za uszami. Jak to mówią każdy kij ma dwa końce!
ale pełno takich facetów jest, trzeba uważać ;) zgodzę się, ja zawsze sprawdzam, czy facet robi to o czym mówi i się deklaruje swoją pomoc, jeśli ja nie nic więcej nie chce -> zazwyczaj rezygnują :)
Za każdym razem, gdy mowa jest o friendzone czy nice guy'ach przedstawiany jest schemat, w którym kobieta jest zupełnie nieświadoma, że facet chce od niej czegoś więcej niż przyjaźni. A ja się spotkałem w życiu dwa razy (od dwóch różnych kobiet) z sytuacją odmienną. Ja mówię wprost, że liczę na związek, a nie na przyjaźń. Kobieta na to, że związku nie będzie. OK, każde idzie w swoją stronę. Po jakimś czasie one wychodzą z inicjatywą odnowienia znajomości. A kiedy ja znowu mówię, że mi chodzi o związek, a nie o przyjaźń, to one wielce zdziwione, jak ja mogłem sobie coś takiego w ogóle pomyśleć i jakieś nadzieje żywić.
Z mojego doświadczenia wiem, że kobiety naprawdę nie zdają sobie sprawy że ich przyjaciel tak naprawdę je kocha. Faceci potrafią dobrze maskować swoje uczucia
To ja spotkałem się jeszcze z inna sytuacja od początku moja relacja z dziewczyna się fajnie kleiła wiec mówiłem ze nie oczekuje przyjaźni tylko super zwiazku między nami i się udało nie zaprzeczała 😅
Bycie miłym jest przereklamowane. Jestem tym nice guyem i tyle razy usłyszałem , że jestem bardzo fajnym miłym facetem, ale nie nadaje się na partnera. Więc bycie miły dla kobiet jest nie opłacalne
Babom trzeba założyć chomąto i orać nimi pole i taka jest prawda. W dupach się poprzewracało i nie wiecie czego chcecie. Miałem koleżankę, która od zawsze mi się podobała. Wysłałem jej kwiaty do pracy. Była mile zaskoczona, podziękowała i dodała, że nikogo nie szuka. Po jakimś czasie zaczęła się z kimś spotykać. Tamten ją bardzo skrzywdził i od tamtej pory nienawidzi każdego faceta. Nawet przestała się do mnie odzywać. Lepiej być samemu, zająć się swoim życiem, hobby. Mniej stresu i człowiek zdrowszy ;)
Nice Guy z tej strony (nie żaden fake). Odcinka z taką ilością skomasowanej pogardy dla płci przeciwnej jeszcze na kanale Ani nie było. Może zamiast doszukiwać się niewypowiedzianych kłamstw ze strony miłego faceta lepiej się zastanowić dlaczego on tak się zachowuje? Czy nie jesteśmy my, faceci, od najmłodszych lat wychowywani tak aby się dobrze zachowywać, żeby właśnie być takim miłym facetem? Może będąc w opozycji do stylu bycia dupków po prostu nie chcemy, albo nie mamy śmiałości, od razu dawać do rozumienia że nam się ktoś podoba? Czy nie wychowanie sprawia że faceci, którzy kiedyś w szkole zawsze mieli wzorowe zachowanie, w dorosłym życiu nie narzucają się kobietom, nie zachowują się jak Trump, nie komentują kobiecych części ciała ani ich nieproszeni nie dotykają? Może dobrze wychowani faceci myślą, że przyjaźń jest początkiem czegoś, co może (choć nie musi) przerodzić się w przyszłości w uczucie? Może nie mając lepszego pomysłu jak zwrócić na siebie uwagę starają się spełniać dobre uczynki i w ten subtelny sposób pokazywać, że dziewczynę lubią? Czy jest na to lepszy sposób bez bycia nachalnym? No i chyba nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem, że po miesiącach lub latach takiego spędzania ze sobą czasu facet w końcu się zakocha, instynkt mu się włączy i w końcu zdobędzie się i wyzna uczucie. Albo nie daj Boże zrobi coś co otwarcie seksualnego co pierwszy lepszy Dupek zrobiłby na samym początku znajomości? I co wtedy? Szok? -Nie wiedziałam, że mu się podobam!! Ale nie, wg Ani lepiej doszukiwać się ukrytych kłamstw i zawiłych planów usidlenia kobiety rozpisanych na lata. Jest OK spędzać z facetem dużo czasu sam na sam, a potem dziwić się, że od tego spotykania się mu się instynkt włącza? A potem oskarżać bezpodstawnie, że od początku miał w głowie tylko seks. Jest też w tym rozumowaniu błąd logiczny: Skoro wg Ani strategia bycia miłym nie działa, to skąd pomysł, że facet miałby ją świadomie stosować żeby osiągnąć jakiś cel (związek lub seks)? Po co robić coś o czym się wie, że nie ma prawa zadziałać?
Za trudne pytania zadajesz. Przecież to nie pierwszy materiał w którym ona zamyka facetów w szablonie tych złych. Sam całkiem niedawno po niedługiej znajomości dowiedziałem się, że muszę sobie znaleźć kogoś bliżej, bo to nie ma sensu(bliżej bo 25 km to straszna odległość). Nawet problemem było to ze jestem mega miły i naprawdę nie miałem "złych" zamiarów. Ale to nie przeszkadzało dziewczynie dwa dni wcześniej kleić się do mnie i przytulać. Mimo, że ja od niej nie oczekiwałem nic a liczyłem, że nasza znajomość rozwinie się dalej. No ale dziewczyna mogła się kleić, bo one mogą. A jak ja bym to robił to oczekiwał bym seksu xD Na tym kanale nigdy nie ma złotego środka. Kobiety są pokrzywdzone a facet co by nie robił to zły. Ma otwarte intencje odnośnie łóżka to zły. Jest miły i uczynny to też zły, bo może chce tylko zaruchać. Ta Pani albo ma złe dowiedzenia albo celuje w odbiorców którzy mają takie same doświadczenia jak filmy. Żeby się klikało
@@Wookash11111 Widziałem większość video na tym kanale i chyba nigdy nie było takiej pogardy. Przypuszczam, że materiał jest wynikiem jakiegoś osobistego doświadczenia.
Obejrzyj sobie filmik jeszcze raz bo chyba pominąłeś moment w którym Ania mówiła, że chodzi o ten typ faceta który myśli, że jak będzie miły to mu się należy niewiadomo co, a nie o tym który chce budować relacje i jeśli coś z tego będzie to super, a jak nie to trudno
@@Basia21182118 Kobiety w moim doświadczeniu mają tendencje do klasyfikowania ludzi z góry do tego typu o którym ona mówi. Nie wiem ile masz lat i z jakich okolic jesteś ale w moich dziewczyny mówią że lepiej nie odpowiadać na hej bo nie wiadomo czy facet później nie będzie liczył na seks. Myślisz że taki filmik się tym dziewczynom przysłuży ?
W latach 2005-2008 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w Stanach, z tego rok (ostatni) w Nowym Jorku u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby szkoła języka dla mnie (dzieciak oczywiście mówił po angielsku), tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię. Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś mega biedny, ciocia miała kasę, ale też nie jakaś ultra wysoka półka) i nagle do tej samej poczekalni wchodzi Keanu Reeves :D Przed wyjazdem do USA myślałem, że będę codziennie trafiał na kogoś sławnego, a to była pierwsza taka sytuacja po prawie 3 latach tam spędzonych. Cholernie się zestresowałem, oczywiście instynktownie najchętniej bym do niego od razu podbił i zaczął sobie robić z nim zdjęcia i tak dalej, ale scykałem / nie chciałem być nachalny, więc po prostu na niego nerwowo zerkałem co 2 sekundy, a on po prostu siedział i czytał jakieś pisemko. Po jakimś czasie moja kuzynka zaczęła płakać - próbowałem ją za wszelką cenę uspokoić, żeby nie zrobiła mi siary przy Keanu, ale ta ryczała i ryczała. I nagle Keanu wstał i do niej podszedł. Delikatnie ją pogłaskał i zapytał co jest nie tak. Ja powiedziałem, że prawdopodobnie jest głodna czy coś. No więc Keanu odłożył gazetę, wziął na ręce moją kuzynkę, podniósł koszulkę i na środku salonu fryzjerskiego nakarmił ją piersią. Zajebiście sympatyczny facet.
Przytoczony na poczatku film "Dlaczego kobiety wolą dupków" pokazuje dobitnie jaką przemianę autorka przeszla przez te lata na youtubie. Pamietam jak kilka lat temu obejrzalem tamten filmik, potem kilka innych i moją główną myślą byłą "jaka fajna zrównoważona, uśmiechnięta dziewczyna, no i bardzo mądrze i inteligentnie mówi, oby trafiła do jak największego grona odbiorczyń i odbiorców, a może te trudne relacje damsko-męskie staną się dla wszystkich łatwiejsze". Od jakiegos czasu mamy do czynienia z bardzo negatywną zmianą. W filmikach pojawilo się sporo wulgarności, takiej "niby cool". Ania jakis tam sukces osiągnęła, który sprawił, że uwierzyła w swoją nieomylność, a dalej to ewoluowało w przemądrzałość. Widać też wpływ czytania skrajnych "mediów" jak wykop czy reddit gdzie jak wiadomo panuje wieczna wojna męsko-damska i obrzucanie się błotem. Poglądy zaczęły przesiąkać prywatą, a sposób ich przekazywania stał się agresywny, pełen oburzenia. Poglądy są także co raz bardziej feministycznie, skrajne i dzielące ludzi zero-jedynkowo na dobrych i złych. A jak wiadomo jakiekolwiek skrajne poglądy są zawsze złe. Oczywiscie staram się zrozumieć, ze Ania chciała przedstawić pewien problem, przed czymś ostrzec itp. Szkoda, ze po raz kolejny wyszedł z tego feministyczny manifest o przesłaniu "nigdy nie ufaj w pelni niczemu co ma penisa, nawet jak będzie dla ciebie miłe, bo z wielką dozą prawdopodobieństwa będzie chodziło temu czemuś o seks, a jak wiemy to jest najgorsze co moze być" ;)
Ten filmik powstał właśnie p oto żeby pokazać zjawisko jakie istenieje a to że istnieje nie znaczy że każdy mężczyzna taki jest i tak robi. Robi więc po co sobie dorabiasz "nie ufaj w pełni niczemu co ma penisa"
Również to - zresztą jakiś czas temu- zauważyłam, dlatego odsubskrybowałam kanał i mam wrażenie, że tak też uczyni większość ludzi oglądających ten filmik. Dostrzegłam również, iż Anka coraz częściej używa języka slangowego i wcina w swoje wypowiedzi angielskie zwroty, co moim skromnym zdaniem, jest bardzo dziecinne.
Najlepiej jest jej powiedzieć że nie pytasz dwa razy. I nie pytaj dwa razy. Daj znać że ci się podoba, jeśli nie szanuje tego ani twojego czasu to po co się pchać kiedy już wszyscy którym się oddała za darmo się nią znudzą ? Nie zbieraj resztek.
I znowu, te incelowskie zagrywki. Podobno tacy super i mili jesteście, ale wychodzi qlasni3 szydło z wora. Miły i traktujący z szacunkiem? Niby w którym momencie? Bo sami się tu demaskujecie, że jedyne, na czym wam zależy, to "zdobyć". Więc jakie tu traktowanie z szacunkiem? Wy wiecie, co to jest partnerstwo i moralność? Wiecie, w czym jesteście podobni do "bad boyów"? Tym, że jesteście tak samo niedojrzali i nie potraficie partnersko podejść do kobiet. Nie umiecie szanować ludzi ani budować żadnych relacji. A wiecie, czym się różnicie? Że oprócz tamtych wad, dodatkowo jesteście samotnymi, zgorzkniałymi, nieszczęśliwymi, szukającymi przyczyn porażek tam gdzie ich nie ma, incelami-przegrywami.
Jeśli ktoś widzi, że kobieta nie jest nim zainteresowana, a on nie jest zainteresowany przyjaźnią z nią, to niech po prostu nie marnuje czasu swojego i jej
Jakub Adamczyk ja pierdole kolejny. Kto was wysrał? „Incel, to incel tamto” Zanim zaczniesz używać jakieś terminologii to dowiedz się jej definicji, a nie używasz go jako tożsame z... kurwa wszystkim co Ci nie pasuje w innych typach. Incel nie jest nice guyem, a nice guy nie musi byc wcale incelem, to zupelnie inna rzecz! Czy na wszystkich ludzi chorych psychicznie mówisz że mają zespół Downa?
Kobiety mówią nam, że pragną wrażliwych, empatycznych facetów, którzy nie boją się uzewnętrzniać swoje uczucia... Jednej z rzeczy, której się w życiu nauczyłem to to, że KOBIETY WCALE NIE PRAGNĄ WRAŻLIWYCH, EMPATYCZNYCH FACETÓW, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ UZEWNĘTRZNIAĆ SWOJE UCZUCIA... Kiedyś psycholog Jacek Masłowski uczestniczył w spotkaniu, na którym był zachęcany przez kobiety do uzewnętrznienia swoich uczuć i mówienia o swoich problemach. Efekt: kobiety zareagowały na niego z AGRESJĄ I POGARDĄ!!! Prawie go tam "zjadły" (sic!) Wniosek: 1- kobiety pociąga i fascynuje męska siła, a nie empatia i wrażliwość. 2 - nigdy nie traktuj serio tego co mówi kobieta, bo zazwyczaj chce czegoś odwrotnego.
Jak lubię Twoje filmy, to jest pierwszy, gdzie moim zdaniem ,"popłynęłaś". Bardziej Twój problem, bądź problem szukany na siłę. Bycie miłym, nie zawsze równa się z byciem hojnym. Rozdawania pieniędzy, czy samochodów. Poza tym nie wiesz, czy nie chciał nic więcej. Może nie chciał od danej kobiety seksu, ale myśli bardziej szeroko? Przecież kobiety lecą często na tak dobrych faceta, nie? :) Po drugie, jeśli serio chcemy z kimś być zachowujemy się dla tej osoby wyjątkowo. Też wyjątkowo MIŁO się zachowujemy wobec tej osoby. I normalne jest, że tym sposobem liczymy na to, że ta osoba zwróci na to uwagę i będzie chciała z nami również być. Bo zobaczy dzięki temu, że traktujemy ją wyjątkowo. To NORMALNE. Ja zachowuje się wyjątkowo dla faceta, on dla mnie. Facet czasami boi się powiedzieć wprost czego chce. Bo jest zbyt nieśmiały, czy też poznał kobietę i wie, że ją to przestraszy, czy na przykład znają się z środowiska, gdzie ona uważa, że związki nie mogą mieć miejsca. Na pytanie, czy Ty czegoś ode mnie chcesz, nawet odruchowo, bojąc się można zaprzeczyć. Ja, nie znając podejścia drugiej osoby też bym zaprzeczyła. Odruch. Facet daje do zrozumienia delikatnie. Na przykład wyjeżdżając we dwoje i tworząc "tandetne" (masakra, facet się stara, inspiruje się filmami - bo może sam nie ma na tyle doświadczenia, czy pomysłu żeby coś wymyślić- a Ty nazywasz to w ten sposób. Zniechęcajmy facetów dalej, pokażmy jakie jesteśmy roszczeniowe, a co! ) scenerie. Mogłabym jeszcze wymieniać i odpowiadać na każdy tekst z tego filmu, ale wyszedłby poemat. Straszne bzdury jak dla mnie. Jedynie co do manipulacji się zgadzam, ale to bym przypisałabym bardziej chorej zazdrości i jakimś zaburzeniom, które warto by przegadać ze specjalistą. Poprzednie materiały, duży plus, czasami do nich wracam. Ale to... nie idź tą drogą.
Zgadzam się w 100%. Anka zupełnie nie trafiła tu z wnioskami. Wygląda na to jakby uważała że faceci którzy są zupełnymi dupkami byli lepsi od tych którzy są mili (bo z pewnością coś za to chca). Wcale nie zawsze facet myśli przy nowo poznanej dziewczynie zaraz o sexie. Albo układa zaraz niecny plan. Mam wiele znajomych z którymi nic mnie nie łączy a i tak jestem dla nich miły bo je zwyczajnie po ludzku lubię. Chodzimy do kina, na kawę itd i zupełnie odczuwam potrzeby aby coś zmieniać.
Mam podobną sytuację z facetem ze wspólnego środowiska. Kumplujemy się, oboje jesteśmy sobą zainteresowani jak i "mili" w stosunku do siebie nawzajem. Czasami się zdarza, że możemy rozmawiać bez końca, że nie chce nam się wracać do swoich zajęć. Gość jest z natury nieśmiały, ale zaczął się przede mną otwierać, tak jak ja w stosunku do niego, ale mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że według tegoż filmu Anki na 100% to by było złe i nie do pomyślenia.
@MILF Hunter Anal Predator 69 Prawdę mówiąc jedna sprawa. Jeśli kto ci funduje za dużo to wiadomo o co chodzi... jak ktoś ci postawi kawę otworzy drzwi albo coś to prawdopodobnie po prostu jest miły. Masz do wyboru 3 rodzaje faceta: alpha ruchacza który się zasadniczo puszcza, beta ruchacza który ma tyle szmalu że się puszcza w zasadzie i beta faceta który jest miły i może będzie alpha w łóżku jak dobrze trafisz. Wybór należy do ciebie. Kobiety zwyczajnie tak się boją mężczyzn i ich planów że wybierają tych przy których im instynkt nadpisze rozum. Więc sianie głębszego strachu jest na pewno nie potrzebne bo to nic nie pomoże. Lepiej by było gdyby autorka nauczyła dziewczyny jak być pewnymi siebie i wiedzieć czego chcą.
@@shadowbyfearyt Proponuję najpierw przeczytać znaczenie słowa w słowniku (co zajmuje 10 sekund w dzisiejszych czasach), a potem pisz komentarz, bo przez takie bzdury, w internecie szerzy się dezinformacja i potem ktoś na maturze może popełnić błąd.
Dzięki tobie obejrzałem trochę ten serial. Niezły. Ale przesadzasz. W odcinkach mowa o ludziach którzy mają najwyżej zły obraz relacji damsko-męskich. Bohater "you" to psychpoata tylko z pewnymi cechami wspólnymi z fng.
Podsumowując wszystkie Twoje filmiki wynika z nich, że najlepiej być: 1.DUPKIEM !!! Tak jest! Dupek niczym się nie przejmuje. Nawet jak ktoś powie, że jest dupkiem to co go to obchodzi. Ma dużo lasek. Zmienia je jak chce. Seksu nigdy nie brakuje. Jak jedna dziewczyna mu się znudzi, albo odejdzie znajduje sobie drugą, np.: młodszą i seksowniejszą. Zero stresów. Lepsze zdrowie i perspektywy. Dłuższe życie. Same plusy :D Alternatywa: Singiel. PATRZ punkt 10!. 2.Starszym facetem z młodszą dziewczyna. To się nie uda! Przecież on ciągle będzie się wymądrzał w stylu.: „Jestem starszy wiem lepiej”. Koleżanki będą z młodszymi, a Ty ze staruchem. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 3.Młodszym facetem ze starsza dziewczyną. To się nie uda! Przecież on jest niedojrzały, A Ty taka mądra. Koleżanki będą na pewno go adorować. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 4.Fejkowym „nice guyem”. Po pewnym czasie Twoja kobieta Cię rozszyfruje. Przecież Ty masz ukryty cel !!!!!!!!!!!!! Chodzi Ci tylko o jedno, o seks! Jesteś podłym manipulatorem. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 5.Miłym facetem tzw.: „nice guy”. Ten to zawsze ma pod górkę. Ile by się nie starał jest zawsze źle. Nudziarz i mazgaj. Teraz dochodzi do tego podejrzenie o bycie fejkowym „nice guyem”. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 6.Prawdziwym przyjacielem. To się nie uda! Przecież prawdziwa przyjaźń między kobietą a mężczyzna nie istnieje. No i ta friendzone. I znowu to podejrzenie o bycie fejkowym „nice guyem”. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 7.Biednym, albo bezrobotnym facetem. To się nie uda! Za co zapłacisz w restauracji za obiad, albo romantyczna kolacje. Za co zapłacisz za przelot i wakacje na Bali. Przecież Twoja dziewczyna musi wrzucić fotkę na insta i fejsa. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 8.Bogatym nadzianym gościem z grubym portfelem. To ma teoretycznie jakąś przyszłość. Ale, czy wiesz, czy Twoja kobieta będzie z Tobą z miłości?! Może traktuje Cię tylko jako trampolinę. Ciągle nie będzie Cię w domu. Będziesz wiecznie zapracowany. Za mało czasu będziesz spędzać ze swoją kobietą. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 9. Pantoflarzem. Teoretycznie ma to przyszłość. O ile lubisz być więźniem we własnym związku. Twój związek zacznie przypominać prace w korporacji. Pracownikiem miesiąca to Ty nie będziesz. Pracownik miesiąca, kwartału i szef jest tylko jeden. Tak, to Twoja wybranka. Odkryłeś już jaką jest zołzą? Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!! 10.Singlem. Bycie singlem nie jest takie złe. Zero stresów spowodowanych przez kobiety. Kobietom i tak nigdy nie dogodzisz. Zawsze będą z czegoś niezadowolone, albo będzie im czegoś za mało. Singiel ma dużo czasu dla siebie. Ma możliwość samorealizacji i spełnienia własnych marzeń. Lepsze zdrowie. Dłuższe życie. Cisza i błogi spooooooookój :D Alternatywa: Dupek :) PATRZ punkt 1!. Pozwoliłem sobie na taki sarkastyczny komentarz, może dlatego, że jestem dupkiem.... , a może fejkowym dupkiem z friendzone, albo ukrytym nice guyem...... eeech.... Moja rada: Bądźmy po prostu wszyscy dla siebie mili i nie szukajmy problemów gdzie ich nie ma :) ******************************************************************************************************
Dzięki ,że zadałeś sobie trud napisania więcej niż dwóch słów pod tym dziwacznym filmikiem. Film jest dołujący , komentarze pod nim - inspirujące. Patrzmy na panią mądralińską z dystansem.
Każdy z Twoich filmików bardzo generalizuje, szufladkuje i dzieli. Kobiety i mężczyźni różnią się fizycznością, a charakter to coś zupełnie indywidualnego, stąd kompletnie nie pojmuję aż tak silnego nacisku podziału ludzi na kobiety i mężczyzn, jesteśmy przede wszystkim ludźmi i każdy z nas jest inny, każdy woli kogoś innego. Jednak gdyby wziąć całą treść Pani kanału i zwinąć w jedną kulkę to powstałoby nam jeden wielki zlepek stereotypów i schematów jaki kto ma być, jakby była pani ekspertem od relacji która zna receptę jakim trzeba być by być idealnym i jak podobać się każdemu. Na miejscu mężczyzn czułabym się mocno zażenowania gdybym słuchała jak jakaś kobieta, która zjadła wszystkie rozumy wrzuca mnie do jednego wora z miliardami innych mężczyzn, podzielonych na kolejne kategorie, dupków i mięczakow i tak dalej, a będąc kobietą (ale przede wszystkim człowiekiem) również jestem mocno zniesmaczona, jakby indywidualizm nie istniał. Ciężko się tego słucha. A może właśnie przez takie stereotypy przyzwalamy na powielanie zachowań jaka musi być kobieta lub mężczyzna, co im wolno ze względu na płeć, a czego nie. Kierujmy się własnym rozumem i sercem, bez powielania, mimo że tak jest łatwiej. Chociaż Pani i tak dla każdego znalazłaby odpowiednią szufladke.
Taaa, te same rady można odnieść do kobiet. Staram się być miły dla innych ale wszystko ma swoje granice. Odkąd pamiętam kiedy byłem miły dla innych to zawsze przypisywano mi złe intencje. Jedna z kobiet wyobraziła sobie więcej niż jej "oferowałem" a potem po latach się dowiedziałem jak całe jej grono rąbało mi tyłek pod tytułem "jaki to jestem podły i jaką jej krzywdę zrobiłem". Robili to na tyle skutecznie że jak poznawałem jakąś miłą osobę to obsiadały ja jak muchy "g...wno" i tak długo opowiadały jaki to jestem nie dobry... a żeby było śmieszniej to w tym towarzystwie byli za równo "mili faceci" jak i "miłe kobiety" ale tylko z pozoru. Zatem lepszy wydźwięk tego filmiku byłby pod tytułem "fałszywi mili ludzie". Do tej pory mi się to odbija... ale jedno mogę stwierdzić, "fałszywi mili ludzie" potrafią być wytrwali w swoim postępowaniu, ale tylko do momentu osiągnięcia celu a po jego osiągnięciu zazwyczaj są dokładnym przeciwieństwem tego co udawali. Tutaj mamy kolejny problem, bo przecież facet musi pokazać że mu zależy, prawda? ...
Co za bzdury... To, że facet jest miły to nie znaczy, że nie posiada popędu seksualnego. Jeżeli dziewczyna mu się podoba i chciałby wejść z nią w związek to zakłada również, że w tym związku będzie seks. To, że facet jest uprzejmy i romantyczny nie znaczy, że nie pożąda kobiety. Wiec co to za logika? Dupki są lepsi, bo wprost pokazują, że chcą sexu? Pozdrawiam, wszystkie kobiety, które zgadzają się z treścią filmu. W szczególności samotne mamusie :)
@@dezedex6836 nie poprostu lubią emocje bad boye to dają a mili nie tak więc milusi musi sie wysilić i może coś dostanie a bad boy nie , on dostaje odrazu .
Mylisz dwie rzeczy. Czym innym jest bycie miłym i nie manipulowanie, a czym innym jest manipulacja przez bycie miłym. To o czym Ania powiedziała i co krytykowała to przykład manipulanta. Zestawiła to z "dupkiem". Nigdzie natomiast nie powiedziała że nie ma form pośrednich... Słuchaj co inni mówią. Przeinaczyłeś jej słowa.
Dodam tylko że chyba najprostszym sposobem na rozpoznanie takiego osobnika jest przyjrzenie się jak traktuję innych ludzi (szczególnie tych o których wiadomo że mu się nie "odwdzięczą")
Kobiety nie robią tego. Raczej klasyfikują miłą osobę jako - jest miły bo coś chce. Owszem sposób dobry tylko jestem ciekaw ile kobiet z niego skorzysta.
@@jakubrogacz6829 każdy jest trochę taki. Nawet jak dajesz złotówkę bezdomnemu podświadomie liczysz na to że gdybyś był na jego miejscu ktoś da ją tobie. Ale chodzi o to czy taka osoba zgodziła by się na taką "umowę". Z bezdomnym pewnie tak bo to nie wielka kwota a szansa też jest niewielka. W przypadku przedstawionych osobników umowa jest mocno nie sprawiedliwa. Przykładowo : za postawienie kawy można się spodziewać (nie oczekiwać) że dziewczyna innym razem kawę postawi tobie ( z grzecznosci) a nie że pójdzie z tobą do łóżka.
@@krobot6560 No kurka oczywiście. Ale czy można się spodziewać że będąc miłym ta osoba uzna że warto z tobą wejść w związek ? Wydaje i się że tak. Czy można tego wymagać ? nie. Problemem jest to że zaczeliśmy wszystko w kategorii pójścia do łóżka rozważać.
@@jakubrogacz6829 jak młody zdrowy chłopak widzi piękna (dla niego) dziewczynę naturalne jest ze chcą z nią iść do łóżka. Czy chce stworzyć z nią związek to już inna sprawa. Kluczowa kwestia to nie oszukiwać dziewczyny
Jeżeli kobieta/dziewczyna uważa że heteroseksualny zdrowy mężczyzna/chłopak potrzebuje kobiety-przyjaciela to ma 12 lat albo coś z głową. W pozostałych przypadkach laskom jest zwyczajnie wygodnie że taki ziomek za nimi lata - korzyścią jest połechtane ego oraz niekiedy jakieś materialne bonusy, tak więc obie strony kombinują z tym że strona męska nie wie zupełnie w co tak naprawdę gra. Co jest przyczyną tego że faceci pakują się w takie chore sytuacje ? Przyczyną jest niedojrzałość(mężczyzn) - to jest takie coś jak 8 latek wierzy że będzie grał w Premier League, podobnie jest z takimi facetami - wierzą że mogą zagrać w nieswojej lidze, pierdy o badboyach, goodboyach i innych gojach to bzdura. Wszystko sprowadza się do tego że kobiety rozumieją swoją pozycję na rynku relacji damsko-męskich a mężczyźni nie, zmiana zachowania nic tu nie da - jeżeli chcesz stać się atrakcyjniejszy to popraw swój wygląd i swoją pozycję społeczną, to co tam będziesz kobiecie mówił na randkach i tak jej wyleci drugim uchem.
Szczerze mówiąc to sam byłem takim "fake nice guyem". Myślałem dokładnie w ten sposób że jak napełni się wskaźnik zasług to wtedy ona mi się rzuci w ramiona, zniechęcaniem do innych facetów... no wymieniłaś prawie wszystko co robiłem. Bardzo dużo przez to przykrości sprawiłem niektórym bardzo spoko dziewczynom, bo wpędzałem je w poczucie winy za to że nie są w stanie mnie pokochać. Do tego dochodziło jednoczesne wpadanie we friendzone i obwinianie tych złych dziewczyn za to że nie mają serca nie zdając sobie do końca sprawy, że przecież mi też nie musi się ktoś podobać na tyle żeby od razu się wiązać, i że czasami po prostu nie da się dać więcej niż to możliwe. Zdążyłem na szczęście w odpowiednim czasie przeprosić te dziewczyny i dałem sobie spokój z udawaniem przyjaciela. Od kiedy stawiam sprawy jasno to żyje mi się w tym temacie dużo łatwiej. Samotnie to samotnie (troszeczkę grymaszę w sprawach sercowych), ale bez udawania :)
@@Playyaa Dzięki :) masz rację, tak jest dużo lepiej. Z resztą jak patrzę na to z dystansu to takie zachowania jakie prezentowałem były zwyczajnie żałosne i sam bym siebie nie pokochał :P Ania mi odświeżyła trochę ogląd na sytuację i w sumie wyjaśniła że właśnie z takiego zachowania bierze się większość friendzonów, nad którymi tak wszyscy płaczą.
Szkoda że od razu nie dawały ci do zrozumienia że w taki sposób ich nie zdobędziesz, tak jak gdzieś wspomniałem altruistyczna pomoc może jednorazowa, a pomaganie jakieś osobie długotrwale i brak rewanżu ze strony tej drugiej osoby to poprostu zwykle naiwniactwo ze strony tej osoby albo wykorzystywanie ciebie z premedytacją. A ciężko nie zauważyć tego że ta osoba jest dla ciebie miła bo coś do ciebie czuje i nie trzeba pytać się wprost jak to Ania tłumaczyła, bo wiadomo że jeżeli ta osoba się tak zachowuje to wynika z jej nieśmiałości i zawsze powie że to tylko przyjaźń bo nie będzie miała odwagi poprostu powiedzieć tego że coś do tej drugiej osoby czuje. Wystarczy jasno zakomunikować że żaden związek nie wchodzi w grę. Wtedy nice guy prawdopodobnie się od ciebie odczepi.
@@kebuszek3021 Widzisz w moim przypadku zdarzało się, że one dawały mi znać, że to tylko przyjaźń, a ja im z premedytacją mydliłem oczy mówiąc "nie no pewnie, przyjaźń he he (ale tak naprawdę to czekam aż zobaczysz jaki to jestem troskliwy, czuły, zaradny i godny zaufania oraz jak cieplusio milusio Cię traktuję)". Kobiety często od razu wiedzą czy facet będzie dla nich czymś więcej czy wolą go jako kumpla. Faceci natomiast (przynajmniej ja) potrafią się zakochać po czasie gdy stwierdzą "kurde ona jest całkiem mądra, nie księżniczkuje i w dodatku jest ładna. Chyba się zakocham". Z tego co zaobserwowałem (jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi) kobiety potrafią dużo bardziej wykazać się bezinteresownością niż mężczyźni. U mężczyzn bywa tak że jak kobieta chce im pomóc w ważnym projekcie czy w czymkolwiek to facet od razu myśli "ona na mnie leci". U kobiet natomiast ta sama sytuacja wywołuje "oo miły z niego facet". Najczęściej kobiety wolą faceta trzymać w "czyśćcu", bo się boją że jak go odrzucą to go zranią, ale z drugiej strony jest spoko gościem choć nie chcą z nim być. Warto zastosować odwróconą psychologię: Czy jeżeli średniej urody dziewczyna, ze średnią charyzmą (taki przeciętniak) zacznie się do Ciebie dostawiać i osaczać Cię swoim ciepełkiem dając Ci siebie na tacy wywrze na Tobie jakieś większe wrażenie? może co najwyżej pomyślisz "Wow jest miła, ale coś jest z nią nie tak". Tak samo to działa z perspektywy kobiet gdy facet osacza je "ciepełkiem". Może się mylę, ale tak wynika z moich obserwacji.
@@MowMiMateo no i w takim razie to był twój błąd ja bardziej chciałem zaznaczyć kiedy dziewczyna nie daje żadnych takich znaków bo właśnie tak jak słusznie zauważyłeś myśli że jesteś poprostu miły i jest naiwna albo z premedytacją cię wykorzystuje i wyciska z ciebie soki nic od siebie nie dając a co twojego pytania to poprostu dałbym dosadnie do zrozumienia takiej dziewczynie że nie może liczyć na nic więcej, a jeżeli po tym by nie zmieniła swojego zachowania to nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić
Poziom schizofrenii jest tak duży, że odradzam oglądanie. Twoim zdaniem będę lepszym człowiekiem jak od dzisiaj będę traktować dziewczyny jak flądry? xD
Manipulacje o których mówisz działają w obie strony. Kobiety potrafią bezlitośnie wykorzystywać takie relacje. Gdy potrzebna jest pomoc miłego faceta zrobią dla niego wiele. Dadzą fałszywe nadzieje na coś więcej… gdy tylko miły facet spełni swoje zadanie odsyłany jest na orbitę fałszywej przyjaźni. Takie toksyczne relacje potrafią trwać latami a gdy tylko miły facet chce odejść, pojawia się przyjaciółka sugerująca coś więcej…
dobrze, więc bad boy nie będzie udawał, że nie chodzi mu o zaspokojenie własnych potrzeb. nice guy podlizuje sie kobiecie bo chce zaspokoic swoje własne potrzeby seksualne, normalny, miły facet zacznie zalecac sie do kobiety bez ukrytej intencji seksu. I tak, nice guy bedzie chcial byc z tą kobietą po jednym seksie, bo prawdopodobnie jest tak zdesperowany, ze sie bedzie trzymał jednej i tej samej.
@@msvrg4883 Hmm i to źle że się będzie trzymał ? Hmm bez intencji zalecać się nie da. Robić miłe rzeczy można, ale zalecać się nie da bez intencji seksu o ile się nie jest aseksualnym. Jeśli zalecasz się do kogoś, zakładasz że nie jest to przelotny romans i chcesz kiedykolwiek mieć dzieci to już zakładasz że seks kiedyś tam wchodzi w grę.
Bardzo dobry kawałek. Słuchajcie uważnie tego uczuciowego blond-trupa i uczcie się młode siurki. Tak właśnie będą opisywać was kiedyś wasze byłe, byłe-niedoszłe i inne takie, na które wywalaliście swoją ciężko zarobioną kasę. Kiedy skończą się darmowe kolacje, darmowe drinki, darmowe wyjazdy, darmowe przysługi, rozrywki, prezenty, kwiaty i cały ten szajs, dowiecie się, że nie byliście mili, uczynni, opiekuńczy czy pomocni, tylko FAŁSZYWIE mili, FAŁSZYWIE uczynni, FAŁSZYWIE opiekuńczy. Oczywiście nie było problemu żeby przyjmować wasze FAŁSZYWE prezenty i wydawać wasze FAŁSZYWE pieniądze i od rana do nocy jeździć na waszych plecach. Fajnie że coś takiego wypływa co jakiś czas. Uczucie, jakby wam kot narzygał do butów, ale przywraca w jakiś sposób prawidłową perspektywę widzenia.
Niestety , czasem trafi się zboczeniec zainteresowany zawartością czaszki. A zainteresowanie zawartością majtek włącza się później. No i mamy wtedy sytuację omówioną w filmie - straszny fałszywy zbok to jest.
Idąc za logiką autorki filmu Fake Nice Guy staje się nim w chwili kiedy nie podoba się dziewczynie. Bo gdyby była nim zainteresowana, to bycie przez niego miłym i pomaganie także oburzało by tą kobietę? Wydaje mi się że sama by wtedy go zachęcała do szybszego wyjawienia intencji. I kto tutaj kim manipuluje...
@@anamadi8363 A na czym polega ukrycie tych intencji? Na deklaracji "nic od ciebie nie chcę" i potem zaproszeniu na spotkanie sam na sam? Zawsze mi się wydawało że uczucia między kobietą a mężczyzną rodzą się naturalnie ale chyba czegoś nie rozumiem :) Czy jednak dochodzimy do tego że kobietę to denerwuje w momencie gdy taki facet jej się nie podoba fizycznie? Popraw mnie proszę jeżeli się mylę.
@@Jackobsons Mężczyźnie podoba się jakaś kobieta. Nie jest zainteresowany przyjaźnią z nią tylko ma nadzieję na związek albo relację seksualną. Ale zamiast powiedzieć jej o tym udaje, że chce się z nią tylko przyjaźnić. Na tym polegają te ukryte intencje i to czy podoba się kobiecie czy nie, nie ma tu nic do rzeczy.
Bo jak PRZYSTOJNY badboy "wspaniałomyślnie" zdecyduje się na miły gest lub prezent to jest kochanym, romantycznym facetem, który całkowicie bezinteresownie dogadza księżniczce i zupełnie przypadkowo tego samego wieczora lądują w łóżku. Natomiast kiedy tak samo zachowuje się mniej atrakcyjny facet to od razu jest to podejrzane, pewnie robi to tylko żeby zaruchać, wkupić się w łaski i cholera wie co jeszcze (może zaciągnąć do siebie i zgwałcić - jak już jedziesz po bandzie z tymi manipulacjami). Większość chłopców w domu słyszy, że jak chce mieć dziewczynę to właśnie musi być dla niej miły, zdobywać ją prezentami i komplementami takie mamy wychowanie i nie jest to potem wina facetów, że nie są mistrzami uwodzenia i najzwyczajniej w świecie nie wyrażają od razu swoich uczuć bo są nieśmiali albo boją się, że coś spieprzą. Niestety mniej atrakcyjni mężczyźni zostaną z miejsca odrzuceni jeżeli powiedzą otwarcie czego chcą i nie będą mieli okazji pokazać swoich zalet. Co do Keanu, strzelam że nawet słowa z nim nie zamieniłaś a dokładnie wiesz jaki jest i czym się kieruje. Dygresja: z Twojego materiału wynika, że mężczyznom zależy tylko na jednym. Nie wiem czy takie masz poglądy, ale małolaty oglądające takie filmiki mogą dojść do wniosku, że jedyne co muszą robić to rozkładać nogi.
Ona tak uważa bo mężczyznom służy tylko do jednego, a służy tylko do jednego bo zadaje się wyłącznie z gośćmi spoza swojego zasięgu więc stręczy im swoją pizdę.
Tak czy siak prędzej czy później w związku musi być równowaga, bo jeśli ktoś daje, a drugi bierze to ten pierwszy nie będzie dawał w nieskończoność tylko dlatego, bo jest szlachetny.
Normalnie szok, serio. Czyli nie ma sensu być spoko, budować relacje z kimś, interesować się problemami kobiety, być przy niej i ogl pokazywać że nie jest ci obojętna. Nice guy ma podświadomie inne chęci niż chęć bycia miłym.. Dramat. Nie jestem Keanuu, jednak staram się nie popełniać błędów w swoim postępowaniu a tymbardziej nie jestem dwulicowy. Czyli wychodzi na to że jednak o kobietach trzeba myśleć jak o obiekcie.
Też mi się tak wydaje, dlatego że intonacja Ani oraz jej ekspresja w paru momentach filmu jednoznacznie wskazują na mocną irytację (a nawet obrzydzenie) nieproporcjonalne do jej typowej ekspresji podczas opowiadania generalnego opisu sytuacji (lub próby karykaturowania jakichś stereotypów dot. związków). Ale z jakiego powodu Ania była zirytowana i czy to było coś personalnego, tego się niestety, najprawdopodobniej, nie dowiemy :)
@@MalfiRaggraClan Rownie dobrze moga ja tak brzydzic takie osoby, ze mimowolnie pojawiaja sie silniejsze emocje, nie musi miec wcale żadnego pokrycia w jej prawdziwym zyciu xddd
Ten film jedynie odstrasza kobiety od miłych facetowi. Co jest złego w tym że mężczyzna dąży do czegoś np bliższej relacji lub seksu? Nie mówię że droga manipulacji jest ok ale bycie po prostu miłym nie jest złe i nie jest złe też to że mężczyzna za wysiłek włożony w relacje oczekuje lub chce czegoś w zamian
Niestety ale tak zwykle jest że młody zwyczajny chłopak jest petowany od małego. Za każdy szczery gest, niestety już tak jest że efekt aureoli pozwala na większe możliwości. Dzisiaj mężczyzna powinien mieć przynajmniej licencjat z psychologii żeby zrozumieć każdy najdrobniejszy sygnał. Tu chodzi o to że tylko ty możesz się podobać kobiecie, jak Tobie się kobieta podoba to już jest dramat. Zrozumcie Panowie tylko "Keanu" może być dobry, wasze gesty możecie sobie i tak wsadzić gdzieś bo nie zostaniecie dostrzeżeni. To jest przykre co powiem ale nasza seksualność będzie coraz bardziej marginalizowana a kobieca wynoszona na piedestały. Jesteśmy od dziecka wychowywani w duchu pomagania i hołubienia kobiet, które nam się podobają. Zacznijcie dostrzegać to czy się podobacie, nigdy nie odkrywajcie wszystkich kart. Zacznijcie myśleć o sobie, bo nikt o was nie zadba. Nie pomyśli o tym co robicie, nawet jeżeli jesteście hojni obecnie uznawane jest to za nic. Dbajcie o siebie bardziej. Poza tym kobiety nie zaspokoisz, przestań dawać jej czego oczekuje.
Skąd się biorą "mili faceci"? Podam przykład: na imprezie podchodzi do mnie dziewczyna i mówi: "wiesz straciłam pracę i muszę się wyprowadzić z mieszkania". Ja jestem miły i co robię? Odwracam się na pięcie i odchodzę. Polecam...
Według mnie problem jest głębszy i dotyczy tego w jaki sposób są kreowane kulturowo wzorce kobiecości i męskości w dzisiejszych czasach. Bycie altruistą i dobrym dla innych jest uznawane za przejaw słabości i frajerstwa a bycie egoistą i chamem jest utożsamiane z pewnością siebie i sexualną męska energią. Kobiety same sobie zaprzeczają w tych wywodach. Z jednej strony chcą być traktowane wyjątkowo i czuć się jak królowe z drugiej kiedy pojawia się facet który tak robi jest uznawany za mięczaka, który nie będzie jej umiał porządnie wyruchać. Panowie jak chcecie mieć sukcesy z kobietami zadbajcie o siebie. Zdobywajcie wiedzę, umiejętności, zakładajcie firmy, róbcie hajs i zadbajcie o swoja fizyczność, siłka, dobre ciuszki fajny styl itd, wtedy będziecie przebierać w laskach a jak będziecie mieli opcje, siłą rzeczy będziecie mieli bardziej wyjebane a jak będziecie zlewać laski wtedy jesteście bad boyami i to je nakręca, tak to działa. Kobiety szczególnie pociąga status społeczny itd, jak inne lecą na Ciebie to ona tez poleci bo w jej głowie pojawia się myśl że jesteś kimś godnym zainteresowania. Serio to nie jest aż takie trudne i skomplikowane. Laski zawsze celują wyżej niż są tego warte, są szczęśliwe w relacjach w facetami o wyższym statusie społecznym, lepszym wyglądzie, większej zasobności portfela itd. I nie ma co się obrażać tylko rozwijać i być tego świadomym, jak działa rynek matrymonialny aby odnosić na nim sukcesy. Życie nie jest sprawiedliwe i nie będziesz miał wszystkiego ;) Powodzenia
To moze byc tzwpokazowka. Kaske dal tylko tym u ktorych kiedys cos ugra. Dlaczego nie rozdzielil po rownolacznie ze wszystkimi statystami? A notak statysta to nikt
A mnie właśnie w taki sposób zdobuwał i zdobuwa mój aktualny facet. Jest dla mnie kochana, słucha mnie stara się dba o mnie i rzczywiście dzięki temu, że czuję się przy nim bezpicznie, go pokochałam
Wieżę, że ja też kiedyś będę w takim związku. Uważam że koleżeństwo-przyjaźń-związek są najprawdziwsze i najtrwalsze. Bo obie strony podejmują decyzje aby być razem bo jest im razem najlepiej.
jedna prosta zasada laski (zapamietajcie to do grobowej deski) nie ma czegos takiego jak przyjazn damsko-meska. Jesli facet poswieca Ci czas to nie dla przyjazni tylko po to zeby zaciagnac Cie do lozka. Moze tylko na raz a moze dla dluzszego zwiazku ale wybijcie sobie z glowy ze on sie chce przyjaznic tak bez zobowiazan... Dziekuje pozdrawiam: Przemek Mistrz nad Mistrze
Wow... Większość filmów na tym kanale uważam za wartościowe ale tutaj autorka popłynęła. Świat nie jest zero-jedynkowy i ten problem też nie. Załóżmy sytuację: dwójka współpracowników przeciwnej płci. Jedno raz czy dwa pomogło drugiemu "bo tak" (po to żeby pomóc, a nie mieć z tego korzyść, ani też z powodu obowiązku). Spoko. Potem jednak od czasu do czasu jest o tę pomoc proszony/a. Jasnym jest że gdzieś pomiędzy tymi epizodami, relacje mniej lub bardziej ale jednak się zacieśniły. Czy tym samym sytuacja się nie zmieniła i nadal strona udzielająca pomocy nie ma prawa czegoś oczekiwać bez tracenia statusu bycia "miłym"? No nie sądzę. Jednorazowe gesty wobec osób których najprawdopodobniej nigdy więcej nie spotkamy, a w każdym razie niemal na pewno nie nawiążemy z nimi długotrwałej znajomości, takie jak te przytoczone na początku filmu, to coś całkowicie innego niż gesty wobec osób z którymi jakieś relacje (choćby takie jak te wynikające z pracy w jednej firmie) nas łączą. Tak, wiem - zaraz ktoś powie że można wytyczyć granice. Jednak trzeba pamiętać o kolejnych kilku rzeczach. Bycie "miłym" nie jest całkowicie altruistyczne, bo fakt że jest się postrzeganym w danym środowisku jako "miła osoba" daje korzyści. Z kolei wytyczenie sztywnych granic często może powodować, że ktoś kto próbował nadużywać tego że ktoś jest miły, zderza się ze ścianą owych granic co nie jest dla niego przyjemne, a potem wiedziony/a "niskimi pobudkami" podkopuje wizerunek tej osoby w tym środowisku. I dlaczego ewentualne oczekiwania "miłej ale zirytowanej" osoby wg. autorki filmu muszą sprowadzać się do seksu, a przynajmniej relacji partnerskiej? Bo ja mam wrażenie, że w wielu wypadkach wystarczy po prostu rewanż (pomoc w drugą stronę).
Dokładnie zgadzam się w 100 procentach. Altruistyczna może być pomoc jednorazowa względem osób z którą nie łączą nas głębsze relacje. W innych wypadkach kiedy pomoc jest ciągła względem jednej osoby to nie ciężko się domyślić że ta osoba będzie chciała czegoś w zamian, zawsze liczymy na jakiś rewanż w taki sam sposób jaki my pomogliśmy tej osobie lub zbliżony albo w inny sposób bardziej angażujący. Najgorsi są ludzie którzy potrafią brać i nic od siebie nie dawać, a potem są zdziwieni że ta osoba kiedy kolejny raz nam pomaga w końcu pęka i w końcu mówi że ona chciałaby coś w zamian od nas. Nic na tym świecie nie jest za darmo, nawet ludzie którzy pomagają chorym dzieciom często robią to podświadomie żeby zaspokoić swoje potrzeby.
Pała! Siadaj! Żeby dorośli ludzi nie potrafili słuchać ze zrozumieniem? Wstyd! Obejrzyj film jeszcze raz i zastanów się o czym ten film dokładnie jest i jak twój komentarz ma się do niego.
@@fioletowysmok798 Nie przeczę, że istnieją ludzie o których mówi autorka filmu ale twierdzę, że są to skrajne przypadki z całego spektrum możliwych, a autorka przedstawia to tak jakby to była jedna z jedynie dwóch możliwych opcji. Ponadto retoryka autorki mocno sugeruje, że sam fakt posiadania oczekiwań jest w jakiś sposób zły (sprawia, że nie jesteś "miły" lecz "fałszywie miły"). Moim zdaniem nie jest możliwym nie mieć (jakichkolwiek) oczekiwań wobec kogoś z kim łączą nas jakieś relacje (przyjacielskie, koleżeńskie lub po prostu fakt, że jesteśmy częścią tego samego środowiska jak np. firma w której obydwoje pracujemy). Oczekiwań można nie mieć jedynie wobec osoby z którą nic nas nie łączy, jak np. starsza osoba, której ustępujemy miejsca w komunikacji miejskiej. Z kolei w samym fakcie posiadania oczekiwań nie ma nic złego. Oczywiście są ludzie z chorymi oczekiwaniami ale tak jak wcześniej - skrajne przypadki z całego spektrum, które nie jest "zero-jedynkowe". Zgadzam się, że w wielu przypadkach " pomocny pomocnik" mógłby szybciej ujawnić swoje intencje, jednak: a) nie każdy ma tyle odwagi (strach przed: odrzuceniem, wyśmianiem, a w skrajnym przypadku utratą wizerunku poprzez przyrównanie do "fałszywie miłych" niezależnie od prawdziwości i sensowności takich oskarżeń), b) nie zawsze wypada (nie każdy facet chce "agresywnie uwodzić" często ze zwykłego szacunku dla kobiety, o który wszędzie wszyscy tak apelują), c) nie zawsze jest to odpowiednia strategia jeżeli facet chce zdobyć kobietę (a... proszę, nie każcie mi tłumaczyć, że nie ma nic złego w tym, że kobieta się facetowi podoba i że chciałby spróbować nawiązać z nią bliższe relacje)
@@ranma11pl no i czekałem na takie komentarze! Prawda! Jeżeli jest jakakolwiek relacja (koleżanka, zwiazek) to każda że stron ma prawo mieć jakieś zdrowe oczekiwania wobec drugiej strony np. Pomoc, zrozumienie, czułość itp. Zaangażowanie w relacje zawsze musi być z obu stron. No chyba że ktoś nie ma ochoty się angażować to niech to wyraźnie zaznaczy i sprawa wiadoma, że nie ma sensu ta relacja..
Mam wrażenie że każda kobieta w dzisiejszych czasach. Choruje na histrioniczną dolegliwość bycia w centrum uwagi. Czy tych brzydkich czy tych bogatych i przystojnych. Brzydcy do obgadania, podniesienia swojej samooceny no bo przecież tylu ich jest, a najlepiej aby dwóch przystojnych, bogatych rycerzy jeszcze biło się o moje względy bo to takie romantyczne. Nie zrozumcie mnie źle księżniczki, faceci którzy dbają o siebie i mają pieniądze nie będą tracili dla jakiejś średniej dziewczyny z mieściny 10000+ po studiach z stosunków narodowych, głowy nie brzmi to romantycznie bo tak jest, wystarczy w dzisiejszych czasach stolik vip w byle jakim klubie i masz dziesiątki podobnych jak wy, może tylko posiadają inny światopogląd w wielu sprawach, również studiują również przyjechały do większego miasta. Różnica jest taka że nie wchodzimy w jakieś śmieszne związki, na których zyskują najwięcej kobiety. Czy mi się to podoba ? Oczywiście że nie, jest to krzywdzące w szczególności dla kobiet, mit o kopciuszku i księciu. Prawda jest taka że nic bardziej nie fascynuje jak widok kobiety inteligentnej, oddanej swojej sprawie ma cel w życiu, która wierzy w to co robi, dodatkowo oczywiście dbającej o siebie, która wie że sama jest zdolna do wielkich rzeczy a ja dla niej i ona dla mnie jest częścią sukcesy który osiągniemy jeszcze szybciej. Mogę tylko doradzić normalnym facetom, zachować spokój, zacznijcie dbać o wygląd, sport wpływa na samopoczucie i gospodarkę hormonalną zaczniecie inaczej myśleć. Rozwijajcie się, szukajcie nowego towarzystwa otwierając się na innych. Nie możecie myśleć że posiadanie kobiety jest wyznacznikiem szczęścia w życiu, wiadomo hormony nam buzują w młodym wieku. Ale nie dajcie sobą pomiatać emocjonalnie lub dawać naciągać jakimś baranom z PUA. Pozdro.
Ale kupa bzdur :( 1. Gratuluję odkrycia, że stosunki męsko damskie dążą do prokreacji. 2. Nie ma czegoś takiego jak fake nice guy. Większość nice guyów zwyczajnie nie rozumie kobiet i nie wie jak z płcią przeciwną postępować. Zwłaszcza kiedy słyszy od kobiet stek bzdur (cytuję "szukam miłego, inteligentnego, dobrego faceta"). Radzę zapoznać się ze zjawiskiem białorycerstwa, tudzież tego kim są Incele. Główny problem z nice guyami jest taki, że oni nie oczekują seksu. Oni oczekują platonicznej miłości. Nie rozumieją jak ważną rolę pełni seks w relacjach z płcią przeciwną, a niektórzy (skrajne przypadki) wręcz brzydzą się stosunkiem (uważają, że jest to poniżanie / brukanie kobiety). Pomysł z manipulacją kobiet (przez niców) służy, li tylko wyłącznie do usprawiedliwiania mechanizmów, które popychają kobiety do wybierania umięśnionych, agresywnych kretynów. 3. Nice guy manipulatorem??? Rzeczywiście fuck logic. Kobiety deklasują mężczyzn w każdej dziedzinie jeśli o manipulację chodzi. Co więcej. To zwykle kobiety chwytają nice guyów (tych których postrzegają jako użytecznych), wrzucają ich do friendzone i przez całe życie wykorzystują (bo przecież przyjaciel powinien pomagać). Niestety nice guye orientują się zwykle około 40-stki, że są wykorzystywani i nie mają szans na miłość, ale wtedy jest już za późno na cokolwiek. Żenią się z pierwszą lepszą pokaleczeni. Mistrzowie manipulacji naprawdę. 4. Nice Guy jest niby manipulatorem, bo niby dąży do seksu. Dupek jak mniemam tego nie robi :D Kobieca logika. 5. "Miernik napełni się do pełna" - Niestety biedacy liczą, że druga strona zauważy jacy są fajni. Co nie następuje, bo nie tak działają relacje damsko męskie. Oni tego nie rozumieją. 6. "Nigdy tego nie zdradzi, bo nie byłby nice guyem" - O matko :D Nie dają po sobie poznać z wielu powodów. Główne to nieśmiałość i strach przed odrzuceniem. A nie jakaś ideolo manipulacji. Z tego samego powodu twierdzi, że chodzi mu tylko o przyjaźń. Bo się boi odrzucenia. Radzę się zapoznać z behawiorystyką kobiet i mężczyzn przed nakręceniem tego typu materiałów. Z komentarzy wnioskuję, że wiele osób wierzy w konstrukcję myślową z filmiku.
Ten fake nice guy brzmi jak utarty schemat w amerykańskich filmach przyjaciela głównej bohaterki, która od dawna mu się podoba, ale jest zbyt nieśmiały, by to wyznać i gdy ta poznaje faceta, to on zaczyna mieć napady zazdrości itp. Zakończenia wtedy są dwa albo przyjaciel zdobywa swoją upragnioną miłość albo znajduje inną, tak czy siak zdobywa on w końcu dziewczynę. Dlatego nie zakładałabym, że jest on w jaki kolwiek sposób gorszy. Po prostu nie umiał się zachować (nieśmiałość, brak szczerej rozmowy) przez co był on stratny. A często to stety niestety wina leży po stronie kobiet, bo praktycznie każdego miłego degraduja do pozycji przyjaciela i nie patrzą na to jakby miałoby to być coś więcej, a uganiaja się za kimś kto jest poza ich ligą albo też bez sensu wzdychaja zamiast wziąć i zagadać. Podsumowując nie opowiadała bym o tym jako o czymś negatywnym a na pewno nie zamykała w schematach, jeśli nie jest to poparte artykułami czy danymi ze świata psychologii. Nawet jeśli jest to jak określałaś w wywiadach program rozrywkowy to prowadzisz go trochę w formie poradnika i bloga, a w dzisiejszych czasach baaaardzo dużo osób szuka modelu postępowania w takich źródłach, bo najłatwiej dostępne. Więc tak jak rozumiem, że robisz coś co lubisz, to radzę zastanowić się nad formą i treścią, w niektórych przypadkach ;)
Mądry film, ALE - mam wrażenie, że patrzysz na to zbyt jednostronnie, od strony - jakże by inaczej - kobiecej. We wszystkim się zgadzam - Fake Nice Guy'e są nieszczerzy i oczekują czegoś w zamian. Ale myślę, że odsetek prawdziwych manipulatorów jest mały - w większości są to faceci, którzy mają pewien problem - nie umieją komunikować się z kobietami. Myślą, że będąc miłymi i przyjacielskimi i opiekuńczymi, zostaną zauważeni - to jest mit, który pokutuje w społeczeństwie i który wszyscy zlewają. Więc tak - myślą, że właśnie w ten sposób będą mogli zdobyć kobietę. Zamiast szczerze dać znać o co chodzi. I kiedy tak się nie dzieje, czują się oszukani przez życie - bo jak to, ja jej wszystko dałem, poświęciłem czas, a ona uczyniła mnie przyjacielem i poszła w ramiona gościa, który na jakiejś imprezie zaczął ją obściskiwać?! Jakiegoś chada?! Przedstawiasz tych ludzi jak manipulatorów, a ta manipulacja nie jest czymś świadomym. U jej podstaw leży brak wiedzy i doświadczenia. O ile drugie się nabywa, to wiedza którą daje świat jest diametralnie różna od tego, co jest prawdziwe. Dlatego wielu współczesnych facetów jest zagubionych, nie wiedząc już sami, co mogą zrobić, a co powinni, by osiągnąć swój cel, albo być przynajmniej w zgodzie ze sobą. Na tym zresztą polega kryzys męskości moim zdaniem. Na sprzecznych informacjach z wielu różnych źródeł, które sprawiają, że facet już nie wie, jak zachowywać się i jak być facetem. Nie wie, że zamiast być miłym, można być po prostu szczerym.
Dokładnie tak, z perspektywy kobiety właśnie tak to wygląda. Pogląd przedstawiony w filmie raczej tendencyjny, bez spojrzenia na sprawe od strony męskiej. A, no i to kobieta jest zdobywana, a facet musi zdobyć, przez co łatwiej jest oceniać z perspektywy osoby która się nie martwi o to co moźe i co powinna.
Tłumaczyłem to w innych komentarzach. Tak się programuje facetów od dzieciaka, żeby być miłym, ale to nie działa. Nice guy nie rozumie kobiet, i tutaj jest jego problem. Musi sam przez to przejść, tak jak ja byłem rok temu typowym nice guy'em, i podjąć decyzje, czy chce tak dalej postępować, czy zacznie od początku pokazywać intencje.
@Samanta Kurowska taką postawą automatycznie wykluczasz osoby introwertyczne. Nie ma złotego środka i nie można tak spłycać ludzi - ani kobiet, ani mężczyzn
@Samanta Kurowska ale nie koniecznie potrafią wprost zasygnalizować że oczekują czegoś więcej, a Ania w tym filmiku wręcz tego wymaga od facetów, bo jeżeli nie stawiają sprawy jasno to znaczy że są manipulantami i oszukują ta dziewczyne, a może poprostu to ta dziewczyna oszukuje tego faceta dając mu złudne nadzieję bo nie wierzę że nie potrafi odczytać zamiarów faceta jeżeli on jest dla niej i tylko dla niej aż tak miły
W anglojęzycznych filmach na yt "nice guy" odnosi się właśnie do kogoś kto oczekuje czegoś w zamian a do kogoś altruistycznego używają określenia "good guy" Wiem, że to jest dość luźne sformułowanie, ale poprawnie jest u Pani czy za granicą?
Robin żyje w teorii spiskowej i nie traktowalbym bo jako źródła wartościowych opinii. A co do Anny, pewnie o stwierdzeniu "good guy" nie wiedziała dlatego próbowała podejść do tego na swój sposób.
Kobiety mówią nam, że pragną wrażliwych, empatycznych facetów, którzy nie boją się uzewnętrzniać swoje uczucia, innymi słowy - MIŁYCH FACETÓW. Jednej z rzeczy, której się w życiu nauczyłem to to, że KOBIETY WCALE NIE PRAGNĄ WRAŻLIWYCH, EMPATYCZNYCH FACETÓW, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ UZEWNĘTRZNIAĆ SWOJE UCZUCIA... Kiedyś psycholog Jacek Masłowski uczestniczył w spotkaniu, na którym był zachęcany przez kobiety do uzewnętrznienia swoich uczuć i mówienia o swoich problemach. Efekt: kobiety zareagowały na niego z AGRESJĄ I POGARDĄ!!! Prawie go tam "zjadły" (sic!) Wniosek: 1- kobiety pociąga i fascynuje męska siła, a nie empatia i wrażliwość. 2 - nigdy nie traktuj serio tego co mówi kobieta, bo zazwyczaj chce czegoś odwrotnego. Pokaż mniej ODPOWIEDZ
Taką postawą cechują się panowie o miękkim charakterze. Zwykle z chęcią wykonują przysługi i się przymilają mając nadzieję na stosowne odwdzięczenie, później ew. wykonują jakieś drobne, niegodne manipulacje. Oczywiście nic takiego jak postęp w związku się nie dzieje (kobiety gardzą nimi) stąd po jakimś czasie oni rezygnują i/lub wpadają w rozgoryczenie. Kobiety po prostu uważają, że to co wykonują tacy ludzie im się po prostu należy jak psu buda i nie mają skrupułów by ich wykorzystywać. Wg. mnie obie strony w takiej relacji postępują źle: on dają sobą pomiatać, bo tylko na taki kontakt może liczyć, ona używa frajera za darmo, a później się dziwi, że one chce coś w zamian.
Powiem wam ze spoko jest być być dupkiem , nie narzekam , koleżanki moich byłych same wlatują mi w ręce , a przy okazji moge kręcić z innymi przez co ma pełne ręce roboty ^^
Pier****nie o szopenie. Jak już zresztą tu ktoś napisał, Twoja wypowiedź jest naładowana emocjonalnie, więc można wywnioskować, że kiedyś miałaś przypadek tak zwanego "fejk mazgaja", któremu chodziło o to żeby Cię przelecieć. Generalizujesz strasznie i wkładasz wszystkich gości, którzy nie mają przebojowego podejścia do kobiet do jednego worka. Problem jest taki, że wy wykorzystujecie takich miłych gości jako pieprzone koło zapasowe, które potem idzie w odstawkę. I tak, moja wypowiedź jest nacechowana prywatnymi przeżyciami.
Jak interpretować grę na emocjach jak kobieta inaczej się zachowuje chcąc coś od faceta zaczyna mrugać oczami, śmiać się, czy nawet kontakt fizyczny to jest początek gry. Takie proszenie o coś w inny sposób niż jej zachowanie w namolnych sytuacjach też nakręca faceta. dlatego najczęściej też dochodzi do czegoś takiego. Myśli sobie że one chce coś mu dać tylko on musi jej pomóc. Zgadzam się z tym co jest powiedziane jeśli dziewczyna normalnie się zachowuje ale jak nakręca sytuacje to powinno się to skomentować. Choć dużo dziewczyn też robi to nieświadomie lub nie liczy się z konsekwencjami. A nie mówienie o tym w takiej sytuacji może je usprawiedliwi. bo dużo kobiet nie analizuje dokładnie swojego posterowania tylko szuka usprawiedliwienia. W mojej opinii komentarz do takich dziewczyn jest zdecydowanie negatywnie. Najważniejsze to być sobą w peny siebie sposób z jasno postawionymi intencjami i granicami. ( ostatnie zdanie dodane).
Ja byłem miłym facetem, dżentelmenem. Nie oczekiwałem nic w zamian i mi się "znudziło". Dlaczego? Bo kobiety nie szanują takich facetów. Swoja droga jak byłem miły to kobiety dorabiały do tego ideologie, że jestem lowelasem. A ja po prostu byłem uprzejmy. Prawda jest taka, że większość kobiet jak poznaje faceta z grubym portfelem to wtedy nie ma znaczenia, czy facet jest dupkiem, czy jest milusi, czy jest gruby, czy łysy. Od razu wskakuje mu do łóżka. Większość dziewczyn z którymi byłem zostawiło mnie dla facetów z grubym portfelem. Podobne doświadczenia mają moi znajomi. Mówisz, że facet dorabia sobie ideologie, a jest tak jak pisze. Od dłuższego czasu jestem singlem. Mam dosyć kobiet. Większość kobiet jest samolubna, egoistyczna, pozbawiona empatii. Same księżniczki, dwie lewe ręce i wymagania z kosmosu. Współczesne kobiety nie mają żadnych pasji, tylko gapią się przez cały dzień w telefon. Są wiecznie ze wszystkiego niezadowolone i wiecznie im wszystkiego za mało. Do tego często są agresywne. Sorry Aniu tym video bardziej chyba zaszkodziłaś facetom niż pomogłaś. A na randki nie chodzę. Jak mnie kobiety podrywają to je ignoruje. Jestem sam i mam święty spokój. Mam czas dla siebie i swoich pasji..
Nie wiem czy zauważyłaś pewną rzecz, ale Fake Nice Guyem zrobiła ś właśnie wszystkich nieśmiałych nerdów którzy za obiektami swoich westchnień biegają, wspierają, pomagają itd itp LICZĄC na to że taka dziewczyna zwróci na niego uwagę. Jak ląduje w friendzone to zaczyna wtedy wspierać i doradzać takiej dziewczynie jak po raz kolejny pijana i zapłakana dzwoni do niego bo jakiś drań ją wykorzystał/oszukał itd. Moim zdaniem w każdym związku działa taki mechanizm - łączymy się w pary oczekując pewnych wzajemnych korzyści - partnera, wsparcia, seksu, emocji, możliwości posiadania dzieci w przyszłości itd. itp. Jest to po prostu społecznie akceptowalne, a wręcz oczekiwane! Stwierdzenie że kobieta nie jest nic winna facetowi za to że jest miły i do niczego jej to nie zobowiązuje jest prawdą i się zgadzam, ale jednocześnie facet który jest miły, stara się zbliżyć, zaczyna flirtować i spotyka się z odmową ma prawo przenieść swoje zainteresowanie na inną dziewczynę i ograniczyć kontakt z tą dziewczyną która do odrzuciła, a właśnie wtedy kobiety często mówią że "póki nie dostał kosza to był zawsze na zawołanie, a teraz go nie ma wcale bo biega za inną". Facet szuka partnerki, więc zachowuje się w pewien określony sposób, kobiety robą dokładnie to samo (o czym robiłaś odcinek), więc powiem szczerze - Twoje wytyczne jak rozpoznać takiego fake nice guy'a są bardzo mgliste, pozostawiają bardzo szerokie pole do interpretacji, a, według mnie, mogą nawet być szkodliwe i wprowadzać w błąd. Lubię odcinki Twojego programu, ale ten jest pierwszym z którym się jasno nie zgadzam, chociaż wiem do czego zmierzałaś. Kim dla mnie byłby taki "fake nice guy" (nawijmy go FNG - szybciej się pisze) - mówiłaś że FNG robi miłe rzeczy dziewczynie którą się interesuje żeby ją zdobyć - to jest Anno randkowanie i flirt. FNG robi miłe rzeczy DO OKOŁA ale tylko na oczach obiektu zainteresowania, celem osiągniecia korzyści u dziewczyny. Przykłady? Jak ona kocha zwierzęta to np. on organizuje zbiórkę na schronisko na FB, oczywiście ją do niej zapraszając, mimo że normalnie miałby to gdzieś i nigdy by czegoś takiego nie zrobił. To jest FNG. Myślę że troche rozminęłaś się w tym co powiedziałaś z tym do czego zmierzałaś, ale jeżeli masz inne zdanie to chętnie poznam Twoje argumenty. Pozdrawiam!
Że tak stanę w obronie cytowanego Samca, chodziło w tym zdaniu o pozowaną depresję, o przemyślane zachowanie kobiety mające na celu skupić na sobie uwagę delikwenta. Żadna z rzeczonych stron nie jest w tym wypadku czysta, bo w tym przypadku kobieta chce skupić na sobie uwagę chłopa, a jeśli ten się nad nią rozczuli i zacznie wokół niej biegać - kobieta go potraktuje z buta. Z autopsji mogę ręczyć, że Sam nieraz okazywałem koleżankom autentyczną empatię, byłem w roli takiego milusiego dobroczyńcy - bo myślałem, że takim zawsze trza być - i dostałem serię bezczelnego wystawiania i zakłamanego traktowania jako "pomocnika na posyłki". Nie dość, że to zwyczajnie uwłaczające, to potem jesteś traktowany jak pies.
Wiesz co? Święta prawda. Byłem gościem do wysłuchania i otarcia łez kiedy płakała, bo ciągle ma myśli samobójcze. Co mnie spotkało? Wróciła do byłego, który ją faktycznie rzucił 3 razy, a ją ciągle ciągnie do niego. Jest tylko zabawką dla niego, dziewczyną do seksu jeśli ma ochotę(jeśli jej wierzyć w opowieści), ale jednak woli cierpieć. Chore, ale co ja zrobię. Jej sprawa, tłumaczyłem jej, ale wie "lepiej". Relacja z nią jest bez sensu, bo ja nie wiem sam na czym stoję. Odzywa się kiedy potrzebuje pogadać. A od czego jest ten jej "Rafałek"? Oczywiście on nie chce tego słuchać... I tyle Ona ma z tej relacji... Dobrze, że sobie odpuściłem i pogadam z nią czasem niezobowiązująco jak zadzwoni, czy napisze. Sam mam zaburzenia afektywne, powinienem zrozumieć, ale to mnie przerosło :( Wszystko przez to, że jestem jaki jestem, nie potrafię być "zły". Wniosek? Nie opłaca się tego robić, bo kopnie Cię w zadek i tyle... Dobrze, że ja też mam myśli samobójcze, od życia dostaje pomoc do działania w tym kierunku :)
Dzięki ten film tak naprawdę dał mi do myślenia i postaram się być szczery w moich intencjach i powiedzieć odrazu dziewczynie która mi się podoba co do niej czuję.
Jak by coś czuła od początku byś wiedział, jak nadal jesteś tylko kolegą to tym tekstem usłyszysz coś między : chce pobyć sama, muszę odpocząć o facetów lub zostańmy przyjaciółmi, plus tego, że nie będziesz marnował czasu.
No dobra, a co z sytuacją, gdzie facet jest właśnie prawdziwym Nice Guyem (NG), spodoba mu się dziewczyna i się o nią stara? Jak się człowiek zakocha, to mimo bycia NG będzie dążył do związku a według twojej logiki NG+chęć związku=fake NG. A przecież związek i miłość są pewnymi naturalnymi potrzebami człowieka (faceci owszem myslą penisem, ale nie tylko i nie zawsze). Oczywiście są jeszcze inne warunki, czyli to, że nie będzie podawał swoich intencji, czy usilnie będzie chciał wytworzyć spotkanie 1:1, czy też będzie chciał wzbudzić litosć . No, ale da się te przypadki wyjaśnić 1).Pierwszy, no to jak człowiek się zakocha to go zjada stres i nie wszyscy faceci będą mówić wtedy, że im się ta dziewczyna podoba. A przynajmniej nie od razu. (od razu zaznaczam, nie powiedzienie W OGÓLE o uczuciach jest głupie i beznadziejne-ale raczej mało kto wypala od razu "KOCHAM CIĘ!"). 2).A co do spotkań we dwójkę, to co? Nie można zaprosić "koleżanki"/potencjalnie przyszłej dziewczyny na spacer/do kina/....../kawę/piwo? Poza tym jak już by chciał powiedzieć o uczuciach, to większość facetów raczej nie zrobi tego jak dziewczyna będzie otoczona psiapsiułkami, tylko raczej wolą to gdzieś 1:1. 3).A co do wzbudzania litości-znam typa co ma baaardzo autoironiczne poczucie humoru, jedzie po sobie równo, opowiada żarty na swój temat, na pytanie czemu nie ma jeszcze dziewczyny odpowiada "spójrz na moją twarz i sobie odpowiedz". A jednak człowiek ten nie stara się wzbudzić litości i niejednokrotnie wspomina, że on tylko żartuje i tak naprawdę jest zadowolony ze swojego życia. Ale to jest jego sposób na żartowanie, z siebie może cisnąć tekstami które uważa za śmieszne, a inni mogliby się o nie obrazić. A jak żartuje z siebie, to i ludzie się śmieją i nikt się nie obrazi. No i co z takimi typami? Bo według twojego filmu, jeśli i NG pojawią się te zachowania 1,2,3 to juz jest FNG, a to jest krzywdzące, bo owszem, pewnie tacy faceci są, ale są też tacy którzy po prostu 1. No nie powie od razu, bo się boi i musi się przełamać (dajmy na to kilkatygodni potrzebuje) 2. Chce się spotkać sam na sam, bo może a)woli takie spotkania b)przełamał się i nei chce być odrzucony na oczach znajomych c) no po prostu kurwa zaprasza na spacer, bo chce się spotkać z tą dziewczyną i pogadać 3. Ma autoironiczne poczucie humoru.
@@martynamojka1553 no właśnie o to chodzi, że wydźwięk nie jest na tyle klarowny co widać po komentarzach :/ jedyne czego brakuje to pewnej konkluzji, że nie każdy taki jest i lepiej poczekać ocenić niż zobaczyc sygnały i "uhu, spierdalam"
Widzisz tu jest problem, bo musiała by się więcej napracować żeby wyjaśnić pewne zależności. Przecież łatwiej i przystępniej wsadzić całą grupe facetów do jednego wora, bo łatwiej można przedstawić a i więcej kliknięć będzie, bo smutne dziewczyny przyjdą napisać, że ma racje, bo spotkały miłego chłopaka. A jak poruchał to kazał spierdalać. Zresztą to nie pierwszy materiał w którym faceci są brani jako całość. Trzeba wziąć pod uwagę jaki target jest tych materiałów. Bo zdecydowanie targetem nie są ludzie o zdrowym podejściu do życia i związku a ludzie po przejściach. Wystarczy posłuchac wydźwięku tego materiału ;) Poza tym pokazywanie Keanu Reeves jako przykład PRAWDZIWEGO MIŁEGO FACETA. I jakie są przykłady? Rozdał dużo pieniędzy, kupił harleye, podwiózł kobiete. Materializm i białorycerzenie. Bo prawdziwi mili faceci to tacy jak Keanu Reeves. I czemu akurat przykładami są rozdawnictwo pieniędzy i kupowanie drogich rzeczy? Rozumiem, że to z powodów finansowych mógł sobie na to pozwolić i altruzim trzeba przystosować do swoich realiów i możliwości. Ale no patrząc przez pryzmat tej wypowiedzi nie jestem miłym facetem, bo rozsmieszam moją kobiete i nie oczekuje nic w zamian. Takie pierdolenie na wyrost.
Też uważam jako kobieta, że to jednostronny punkt widzenia. To naturalne, że facet jest milszy i bardziej uczynny dla dziewczyny, która mu się podoba, bo tak wyraża swoje uczucie. Czy to, że przestał być wobec niej taki miły gdy go odrzuciła lub w inny sposób okazał swoje rozczarowanie świadczy o tym, że jest fałszywy? Oprócz tego, inną sprawą jest gdy chłopak oczekuje czegoś za drobną przysługę, czasem nawet zaproponowaną przez niego, a czymś innym gdy dziewczyna czerpie wiele benefitów z danej znajomości i tych przysług i dobrych uczynków jest naprawdę mnóstwo - wtedy to może być dla faceta frustrujące i może się czuć wykorzystany
Nie kumam po co kłamać. Najlepiej być miłym i mówić dziewczynie wprost, że się podoba. Z drugiej strony wiele kobiet nie umie dostawać komplementów i nie umie dać z siebie nic pozytywnego. Myślę, że tacy ludzie boją się, że zostaną odrzuceni i dlatego wolą ukrywać swoje uczucia. Lepiej dostać kosza, niż tracić czas dla kogoś kto prędzej czy później i tak nas zostawi, bo nie ukrywajmy- trudno utrzymać poważny związek kiedy poświęcamy czas komuś przeciwnej płci i mówimy osobie, której na nas zależy, że to tylko przyjaciel.
@maciejl20 chodzi o to, że być miłym to jest tak jak z uśmiechem w filmie sześliwego Nowego Jorku. "Chodzić po mieście że szczera twarzą to jak z fiutem na wierzchu." To, że jest się miłym to nie znaczy, że nie masz mówić o seksie. Poza tym jestem pewien, że cham na pewno jeśli dostanie kosza nie może liczyć na wyrzuty sumienia, których w obu przypadkach kobieta nigdy Ci nie pokaże. A jeśli ona jest nie miła to nie przywilaj się... To nic nie da. Poza tym tworzenie stereotypów jak nice guy jest szkodliwe społecznie dla obu płci bo każdy człowiek jest inny, a jeśli by słuchać takich porad to relacje damsko męskie staną się coraz bardziej prymitywne. Ale w Polsce łatwo jest ludziom robić kiełbie we łbie bo są jeszcze ludzie w tym kraju rodem z filmików testorviron do których jak się uśmiechniesz to powiedzą, że jesteś jebniety, albo zapytają się czy masz problem bo się z nich śmiejesz.
Wybierajcie sobie więcej bad boy'sów dla porządnych facetów bad boy znaczy patus tak w skrócie ale wracając to będziecie samotnymi mamusiami bo wasi ''prawdziwi mężczyźni'' uciekli od odpowiedzialności jak mali chłopcy i co wtedy dla was okazują się wtedy prawdziwymi facetami ? Porządny nawet zrobi dziecko i zgadnijcie wychowuje razem z swoja dziewczyna na pewno jesteście zdziwione ze nice guy(porządny facet) dla was podludz okazuje się mężczyzna który nie ucieka od odpowiedzialności.Nie ma takiego czegoś jak fake nice guy to bad boy udającego miłego bo liczy na seks,nice guy nie oczekuje nagrody oczekuje związku i małżeństwa i dzieci bliskości z swoja druga polówka muszę to tłumaczyć ? Ie macie lat? Nie widzicie jakie związki tworzyli nasi dziadkowie czy oni gadali takie pierdoły jak ty?Porządny facet żenił się z porządna kobieta i mieli dzieci bo jakby tak nie było jak gadasz to każda wtedy kobieta była by samotna matką Anno twoi ukochani chadowie co niby od was nie oczekują nagrody w postaci seksu? Wiesz co to związek jest jak się ktoś poznaje ze jak maja dobre relacje to zawsze dochodzi do seksu no chyba ze byłaś z jakimś partnerem co nie chciałaś się z nim kochać bo kobieta tez oczekuje nagrody od faceta który ja pociąga fizycznie czy zostanie z takim który z nią tego nie zrobi? oczywiście ze nie ale cytując cie fuck logic bo chady nie uprawia seksu i co najważniejsze nie oczekują go xD no i jak ktoś z kimś chodzi to co niby nie ma oczekiwać związku no to po chuja się spotykają? Fuck Logic Wiesz ze dużo naprawdę porządnych facetów podobnie się zachowuje oprócz tego ze nie stosuja manipulacji bo naprawdę są mili maja taka nature podałaś Keanu Reevsa za przykład bo jest sławny to nie ważne co zrobi będziesz patrzyła na niego inaczej dla nas facetów nie ma znaczenia czy kobieta jest sławna czy biedna patrzymy się na nią tak samo powiedzmy facet zachowuje się jak keano reeves to przez twoje gadanie większość dziewczyn młodych za miłe zachowanie będzie odrazu myślała ze spotkała tak zwanie fake nice guy i porządnego faceta skreśli na starcie dlaczego po jest miły a jaki ma być? Wiesz ile takich dziewczyn z twoim myśleniem spotkałem w życiu to była większość one spotykając porządnego miłego z góry sobie w głowie myślały jak ty ze ja je chce przelecieć choć dla mnie szczyt oczekiwań był pocałunek niektóre mi tak gadały jak ty ze na pewno chcesz mnie przelecieć wiesz jak ja się czułem wtedy? ze traktuje mnie jak jakiegoś nie wiem kurwiarza ciężko określić w słowach jako taka osobę powiem tak jak ja takie coś słyszałem to była dla mnie obraza odpowiadałem tak bo dużo się zniesie ale czasami traci się cierpliwośc czy ja ci wyglądam na patusa na kolesia co zmienia kobiety jak rękawiczki wiesz co jak masz takie o mnie zdanie to wypierdalaj bo nie chce mieć z tobą nic wspólnego poleciało kilka inwerktyw ze np sa jebnięte.raz w życiu dwie chciały mnie przeprosić ale ja je olewałem i traktowałem jak powietrze mozna byc nice guy'em ale sa granice.Szkodzisz młodym dziewczyna takim mysleniem i sobie watpie ze jestes w powaznym zwiazku max co widze to ze zostaniesz samotna matka i niestety twoje widzki tak samo skończą.Potem samotne mamy będą po 30 jak je dopadnie sciana(okreslenie używane kiedy kobieta traci atrakcyjność) beda wtedy szukac własnie nice guy'sów ale chłopaki juz sie wycwanili i nie dadza sie z frajerzyc i wychowywac dziecka chada który okazał sie chłopcem
Ja wychodzę z założenia: nie nadskakiwać kobiecie, nie dawać więcej uprzejmości niż innym ludziom, nie manipulować. Dać dziewczynie konkretnie do zrozumienia, że mi się podoba. Jeśli będzie zainteresowana, to ok, a jeśli nie będzie- trudno, jej sprawa. Wtedy nie narzucać się, i iść dalej.
Bycie prawdziwym miłym facetem jest raczej trudne w dzisiejszych czasach. Czasem mam wrażenie że kobiety wręcz pragną cierpieć dla tych głupich emocji :/
Bo żyjemy w czasach tresury. Coachowie i kanały takie jak ten. Co pare tygodni klikam bo tytuł kusi a potem przypominam sobie co to za kanał i przestaje oglądać zaraz na początku. Wszyscy jak nigdy przedtem wmawiają nam jacy powinniśmy być, jak żyć i kogo szukać w związku. Są kobiety, które lubią miłych i są kobiety które lubią jak facet ma twardą rękę. Mam z nimi sporo do czynienia ostatnio (środowisko złożone głównie z kobiet) i wreszcie zacząłem to dostrzegać, że te wszystkie klipy których z nudów się naoglądałem to bajeczka. Najlepszy jest ten chory wzorzec jacy oni wszyscy promują, jak się połączy te wszystkie klipy w całość. Nie bądź miły dla kobiet, nie bądź miły dla nikogo. Nie pomagaj. Bądź chamem. Musisz być twardy/twarda jak skała. Jak spotkasz kogoś w potrzebie to najlepiej zdeptaj gościa żeby być wyżej. Brzmi to dla mnie trochę jak potrzeba usprawiedliwienia własnych wad. Jestem chamem, wy też bądźcie, to jest dobre! :) Może przesadzam. Ja tam jestem miły dla wszystkich oprócz ludzi którzy próbują mnie wykorzystywać, działam charytatywnie, otaczam sie również miłymi ludźmi jest mi z tym dobrze. Z niecierpliwością czekam aż to 'coachowanie' wyjdzie wreszcie z mody i ludzie wrócą do wartościowania samych siebie zaraz wyszukiwania porad jak żyć w internecie.
@@PozytyffTv No jak się wyrąbało religię na śmietnik, potem wymyśliło że człowiek to w sumie jak małpa jest ( nawet jak ktoś wierzy w darwinizm to proponuję się zagłębić w to gdzie się rozchodzą drogi człowieka i szympansa ). To teraz trzeba czymś dziurę w życiu zapchać.
Zabrakło jednego - wychodzisz z założenia, że kobiety są nieświadome, że "fake nice guy" chce czegoś więcej niż przyjaźni, bo on zaprzecza. Przede wszystkim, jeżeli kobieta pyta faceta czy chce czegoś więcej to znaczy, że już zauważyła sygnały jego zaangażowania. Po drugie większość kobiet potrafi zauważyć, że się komuś podoba (nie jesteśmy aż takie niespostrzegawcze) i ma wybór: może wchodzić we "fiendzone" lub może odciąć się, bo nic nie czuje do "fake nice guy". w wielu przypadkach kobieta wchodzi we "friendzone" świadomie, bo ma z tego jakieś korzyści (np. atencja, ramię do wypłakania, finansowe, itp.). I faktycznie "fake nice guy" nie powinien mieć pretensji o to, że kobieta nie chce z nim być w związku, bo to jej wolny wybór, ale z drugiej strony wiele kobieta wyczuwając, że ktoś na nie leci perfidnie to wykorzystuje i manipuluje takimi osobami i ich uczuciami. A takie zachowanie jest po prostu słabe i nie dziwię się, że mężczyźni to krytykują.
@@jakubrogacz6829 Ok, ale należy zaznaczyć, że gwałtu nic nie usprawiedliwia. A od toksycznych osób manipulujących uczuciami należy się jak najszybciej odciąć i poszukać kogoś normalnego gdzieś indziej.
@@gosinski poniekąd jednak dziś nie uczy się o tym mężczyzn żeby się od takich kobiet odcinali i w końcu pękają. Masz rację pod kątem kryminalnym. Pod kątem moralnym jeśli ktoś zrobi wszystko żeby zostać zgwałconym ( bieganie bez bardzo porzadnej obstawy po barach gdzie były przypadki dosypywania prochów czy coś równie głupiego ) lub też na przykład doprowadzi inną osobę do załamania do tego stopnia że to zrobi, to wtedy taka osoba jest conajmniej współwinna wydarzeniu. W tym drugim przypadku nawet bym powiedział że jest bardziej winna ale to już kwestia osobistych przekonań. Ludzie dziś na prawdę powiedzą wszystko żeby nie musieć myśleć że kto sieje wiatr zbiera burze.
O boże, przerobiłam parę związków z facetami i kobietami - mam różne teorie na temat związku, ale to co tu zostało powiedziane jest tak zawiłe i jak uważam chyba nacechowane osobiście że nie jestem w stanie z tego wyciągnąć żadnej przydatnej wiedzy... Chyba że wniosek to to że najlepiej iść do łóżka z jakimś skurwielem i omijać miłych facetów bo mogą być fejkowi, szok.
Z byciem Nice guy są Dwie zasadnicze problemy. 1. to zjawisko tych fake nice guy, ktorzy po prostu po chamsku psują image tych prawdziwy nice guy. Kobieta spotka się z fałszywym kolesiem, wywoła niemałe szkody w jej życiu i potem nie chce mieć do czynienia z innym nice guy. I w nosie ma czy to ten prawdziwy czy kolejny fałszywy nice guy. To akurat Autorka filmu dobrze zilustrowała 2. Ryzyko bycia wykorzystanym przez kobietę. Babka może zczaić, że facet jest miły i może jest w niej zakochany nawet. To wcale nie musi być kwestia o seks. Zrestą wcale nie musi coś do niej czuć. A ona chce wykorzystać nice guy do swoich celów, nie licząc się z jego uczuciami. Inna sprawa, jesli facet był uczony "bądź miły dla kobiet, to jakaś cię pokocha" , myśli, że w końcu jakaś się mu trafi, która doceni jego jak nice guy. I wcale nie musi manipulować dziewczyną, bo mu zależy. Ale w drugą stronę - to tak, ona wykorzysta i wrzuci go to friendzone. Nie powiem, czuję sie zawiedziony dotychczasowym stylem obycia wobec kobiet. Zawsze byłem nice guy, bo tak byłem uczony od rodziców. A teraz wiem, że to nic ale to absolutnie NIC mi nie dało i nie da. I co robić? P.s. Odnoszę wrażenie, że ten film pokazuje sytuacje z nice guy zbyt jednostronnie. Zresztą nie perwszy raz mam takie odczucia co do treści z jej kanału
Naprawde nie można odmówić Ci twojej wiedzy i umiejętności! Jako facet przyznam, że dajesz prawdziwą wiedzę! I fakt, jest mnóstwo takich gości, sam potrafiłem być fake nice guyem... Trening manipulacji świetny, w sumie tylko tyle.
@@andrzejbandrzej5475 Nie mi oceniać czy przy docenienianiu czyjeś pracy od razu się zbiera na "dwójkę" choć nie wykluczam, świat jest różny ludzie również :)
Niestety ode mnie łapka w dół za zbyt powierzchowne i jednostronne podejście do tematu. Kilka uwag do filmu: 1. niceguy to efekt popkultrury? - na pewno występuję takie coś w popkulturze, ale popkultrura odzwierciedla jedynie to co występuje już w otaczającym świecie. Źródłem niceguy'ów są przede wszystkim same kobiety, ich niezrozumienie samych siebie i sprzeczne sygnały, które przekazują. To kobiety najczęściej mówią, że chcą niceguy'ów, a tak naprawdę lecą na badboy'ów (przynajmniej te młodsze). Niestety część facetów wierzy w to co mówią te kobiety i stąd rodzą się niceguy'e bo popyt rodzi podaż. Warto dodać, że wypadało by w filmie rozgraniczyć, czy mówimy o młodych czy bardziej dojrzałych kobietach, bo z wiekiem zmieniają się oczekiwania, a tego w filmie też zabrakło. 2. to że ktoś jest miły i oczekuje związku niekoniecznie oznacza, że dokonuje manipulacji. Nie zostało powiedziane, że może to robić nieświadomie, nie zostało powiedziane, że może nie ma odwagi przyznać się do swoich uczuć. Przecież większość z tych chłopaków właśnie chce być z dziewczyną dla których są mili i chciało by wyznać swoje uczucia. Zgodzę się z autorką, tylko jeżeli jest to świadome, celowe manipulowanie. Natomiast jeżeli ktoś jest nieśmiały, próbuje się zbliżyć do dziewczyny, słyszy od nich i wokół, że to jest właśnie poprawny sposób to trzeba by podejść inaczej do takich sytuacji. 3. zabrakło stwierdzenia czy przypadkiem badboy'e nie oczekują tego samego co ci fake niceguy's. Rozumiem, że chodziło o to że Ci pierwsi stawiają sprawę jasno i to jest lepsze podejście, natomiast oczekiwanie jest pewnie to samo. 4. autorka wnioskuje, że jak ktoś chce być z kimś to automatycznie chce seksu. Jeżeli ktoś chce być z drugą osobą, nie oznacza to automatycznie, że głównym powodem jest seks. Może tak być, ale nie musi. 5. nie została przedstawiona druga strona medalu, czyli koncept tzw. orbiterów. Zdarza się, że same kobiety zachowują się nie w porządku, gdyż same dają sprzeczne sygnały i wykorzystują faceta, do którego mają podejrzenia, że może mogą mu się podobać. Mogą to robić dla różnych powodów np. chcą mieć pod ręką drugą opcję, by podbić swoje ego, by otrzymać pomoc fizyczną, materialną i inne. Dla pełnego obrazu powinno się o tym wspomnieć.
To może opowiesz Aniu o tym jak kobiety są przerzucane od chada do chada a po 30tce szukają sobie nice guya żeby otrzymać od niego stabilność której nigdy nie dostały od chadow. Panowie jak wasza kobieta nie robi z wami tego co robiła z chadem to uciekaj bo znaczy że Ciebie nie szanuje a ich tak. To co Ania powiedziała w tym filmie jest bardzo subiektywne. Generalnie nieszanowanie dziewczyn wychodzi gościom lepiej niż szanowanie. Poczytajcie Sex at Dawn - Prehistoric Roots of Modern Sexuality. Powodzenia panom.
Bo po 30tce te kobiety się budzą, ich zegar biologiczny tyka, i chcą założyć rodzinę, dzieci, bezpieczeństwo wtedy wchodzi na pierwszy plan. A chad na drugi, chociaż do niego czują pociąg, i to on jest dla nich lepszym kochankiem, i dlatego go szanują. To są toksyczne kobiety, z tendencją wracania do chadów właśnie po te wrażenia. Nie warto się z takimi wiązać, a ich intencje są nieszczere.
Ketchi niestety ... nice guy strasznie został wyalienowany na zachodzie. Kiedyś mężczyzna mógł być miłym szarmanckim mężczyzna. Teraz mamy do czynienia z powrotem do prymitywnych instynktów jeżeli chodzi o łączenie się ludzi. Nice guys finish last ... Kanał jest bardzo stronniczy odwróć role i nagle wyjdzie ze 90% kobiet są fake nice girls. Idąc Ani logika ze prawdziwy nice guy nie ma oczekiwań to tak naprawdę większość kobiet ma oczekiwania stosuje manipulacje i kłamstwo.
A faceci to nie szaleją w młodości? Mnostwo używa ile może, a dopiero po 30-stce szuka "stabilnej" partnerki. I u faceta to jest ok. Ale oczywiście kobietę za to samo będą piętnować, żenada.
@@mandy5243 nie jesteśmy tacy sami. Ze względu na zasadę pareta większość kobiet będzie miała znacznie większą ilość partnerów niż średnio mężczyźni. Pozatym Ci mężczyźni tak używający to właśnie mały procent (znacznie się zwiększa bo niestety swoboda seksualny kobiet wyzwala najgorsze w mężczyznach). . Również dostępność seksu dla kobiet i mężczyzn jest inna. Ze względu na kobiece wymagania mężczyźni muszą znacznie bardziej się starać aby sprowadzić kobietę do łóżka a niżeli kobiety. Więc jeżeli dazycie do równouprawnienia tutaj to obecne czasy właśnie pokazały jak to równouprawnienie w zakresie swobody seksualnej działa. Zastraszająca ilość samotnych matek oraz ogromny spadek dostępności seksu dla pewnych mniej atrakcyjnych grup mężczyzn. (do tego dodaj prawa rozwodowe niekorzystne dla mężczyzn i masz przepis na zniszczenie instytucji małżeństwa). Te panie na swojej karuzeli oczywiście chodzą po najlepsze okazy co powoduje że 20% mężczyzn ma ogromną ilość kobiet natomiast 80% cierpi na ich brak. Mam kontynuować dalej jak destabilizuje taka kolej rzeczy społeczeństwo? Może wspomnę o konsekwencjach biologicznych dużej ilości partnerów? Wyjalowienie oksytocyny. Podobna sprawa ma się u mężczyzn znacznie naduzywajaych porno. Aczkolwiek porno nie wpłynie na ich możliwość wiązania się tylko ewentualne doznania w łóżku. Natomiast problem z oksytocyna jest taki że potem panie maja ogromny problem z po prostu zakochaniem się. Duża ilość partnerów implikuje oczywiście że seks to coś swobodnego co powoduje że mentalnie te osoby czują się swobodnie. Odlaczajac emocje od fizjologii. Uważam że mężczyźni którzy mają dostep do wielu kobiet dysproporcjonalnie powinni jednak nie kapitalizowac tego stanu rzeczy natomiast kobiety powinny zastanowić się czy ich seksualnej podróże przypadkiem nie mają wpływu na ich ogólne życie negatywnie i również starać się wiązać z partnerem na stałe. Nie jesteśmy tacy sami i trzeba o tym pamiętać...
@@mandy5243 Co to za porównanie w ogóle;D Nigdzie nie wspomniałem, że to coś złego, ale to jest nieszczere, jak dziewczynę pociąga taki chad, a jest z beta male providerem, ze względu bezpieczeństwa, a nie uczuć, pociągu. U facetów się z czymś takim nie spotkałem, po prostu podoba się nam dziewczyna, ze względu na wygląd i charakter, jaka jest. I tak to powinno wyglądać. A nie że zmuszamy się. To tak jakbym ja się zmuszał do uczucia z dziewczyną, która mi się nie podoba do końca z wyglądu i charakteru, ale miałbym wygodne życie, bo ma mieszkanie, swój biznes, lepiej zarabia ode mnie, i powiedzmy że chce właśnie seksu za to ode mnie głównie. To jest masakra:)
Lol, ja jestem prawdziwym nice guyem i dziewczyny to wyczuwają. Sam nawet się dziwiłem, że np. niektóre koleżanki z pracy czasem potrafią wychodzić z inicjatywami, które mogą prowadzić do związku i przez brak moich intencji to jest dla mnie zaskakujące. I tutaj ja doświadczam czego innego w moim życiu, a w internetach cały czas widzę inne rzeczy. Czyli kobieca intuicja jednak ma się dobrze i się sprawdza i bardzo dobrze.
"To że ktoś robi dla Ciebie coś miłego do niczego Cie nie zobowiązuje..." i cała reszta. Brzmi to tak jakby dzisiejsze laski miały jakieś skrupuły i dylematy moralne i nie doiły fraje (znaczy tego.. nice guy'ów z friendzone) ile wlezie jednocześnie dając do zrozumienia, że "musisz się bardziej starać to moooooże ...."
Niestety to nie jest prawdą co zostało powiedziane w tym filmie. W socjologii nie istnieje pojęcie "za darmo". Każda akcja zgodnie z cybernetyczną zasadą równowagi musi się zrównoważyć, prędzej czy później. Sytuacja, w której dajesz dużo od siebie, pozornie nie oczekując niczego nazywa się "ekonomią wdzięczności" - w pewnym momencie proszą kogoś o coś, niezręcznie mu będzie odmówić
Aniu pomyśl kiedyś nad nagraniem filmiku o związkach z obcokrajowcami, czy różnice kulturowe potrafią wszystko zniszczyć jeśli oboje ludzi chce być razem, ale potem mają dosyć "wychowywania partnera" i przyzwyczajania go ciągle do swoich obyczajów? :)
Zastanawiam się, czy osoby, które zamieściły pod tym materiałem te najbardziej lajkowane komentarze, a co za tym idzie i ci, którzy właśnie je lajkowali, zobaczyli ten film w całości, czy w ogóle zrozumieli o kim mówi tu Ania...Przecież podkreśla wielokrotnie, że nie ma tu na myśli szczerze i autentycznie miłych facetów, których życzliwość, uprzejmość czy bycie miłym podszyte jest drugim dnem. Anna na warsztat wzięła tę grupę mężczyzn, których ja sarkastycznie nazywam czasem( a tym samym uświadamiam, przekonuję i wybijam z głowy moim partnerkom) - "pseudoprzyjacielami". To taka mała, męska niestety wesz, która kręci się zawsze koło kobiety(wolnej, tudzież zajętej - dla niego bez znaczenia) udając właśnie bycie pomocnym, bezinteresownym, życzliwym. Ot, taki słuchacz, powiernik tajemnic, domorosły psycholog kobiet i "dobra" dusza. Wesz taka ma jednak swój niecny plan, chce w jakikolwiek sposób osiągnąć swój cel - zdobyć, odbić, przespać się, tudzież wejść w związek z obiektem swojej dobroci, ewentualnie, bo i takich znam - budować "portfel" swoich atrakcyjnych przyjaciółek, zyskując uznanie i podziw wśród kumpli, innych samców...Zgrywa taki dobrego, lojalnego, oddanego, zawsze pod ręką, pod telefonem gdy w związku problem, wysłucha, wesprze, doradzi, oczywiście ostatecznie najlepiej tak, by na Twoich plecach się wybielić, pokazać jaki on byłby inny, lepszy, czego to by nie zrobił, nie powiedział etc. Taka obłuda, ten rodzaj fałszu, brak przysłowiowych jaj, by jak facet sięgać po kobiece zainteresowanie, uwagę i ciekawość, to najbardziej znienawidzony przeze mnie typ mężczyzny. I o nich, im poświęcony jest ten materiał i całkowicie słuszna przestroga dla kobiet nieraz ślepo oddanych swoim męskim "przyjaciołom" ;) Aniu, wielkie brawa, dobry, potrzeby materiał, słuszna materia ;)
Powiem tak
Byłem kiedyś tzw. "Nice guyem". Ania przedstawiła ich jako ludzi, którzy w rzeczywistości są podli, bo liczą na coś więcej przyjaźniąc się z laską nie ujawniając swoich prawdziwych intencji. W moim przypadku to było tak: przyjaźniłem się z laską, kupowałem jej prezenty, byłem jej przyjacielem itd. Byłem dla niej miły i liczyłem, że ona coś do mnie poczuje nie dlatego, że jestem podłym manipulatorem, tylko dlatego, że kompletnie nie rozumiałem wtedy relacji damsko-męskich. Nie wiedziałem, że takie działanie przybliża mnie do bycia przyjacielem a nie partnerem. W końcu, kiedy nie zaprosiła mnie na imprezę, a innego gościa tak, napisałem do niej parę cierpkich słów pod wpływem emocji, w czym było widać zazdrość( wyzywałem ją od najgorszych). Ale nigdy w życiu by mi nie przyszło do głowy, by manipulować tą dziewczyną tak, aby mi z nią lepiej poszło, nigdy nie pozowałem na ofiarę przed nią, bo i po co itd. Byłem po prostu cholernie zakochany w tej dziewczynie i nie miałem odwagi o tym jej wyznać już na samym początku. I nie, nie chodziło tylko o seks, to był dla mnie zdecydowany aspekt poboczny, bardziej chodziło o to, że byłem zafascynowany jej zachowaniem, kulturą, inteligencją, oczywiście miała też fajny tyłek, co również zauważyłem, ale nie był to mój priorytet. Moim personalnym zdaniem większość nice guyów to bardzo spoko ludzie, tylko nie rozumieją, jak działają relacje damsko-męskie, albo ktoś im źle to tłumaczył( mi właśnie tak mama źle tłumaczyła). Ania raczej pisze o zjawisku marginalnym, na pewno są tacy faceci, ale nie sądzę, by nawet 10% takie było. Do manipulacji i robienia z siebie ofiary trzeba przynajmniej bardzo dobrej inteligencji, a przecież większość facetów nie jest super inteligentna. Nie zgodzę się jednak z tezą, że nice guye są gorsi od dupków, chyba, że mówimy o tych manipulujących, wtedy się zgadzam z Anią.
Są gorsi, bo usilnie próbują ukryć swoje intencje od początku. Chyba, że mówimy tu o przypadkach, gdzie facet rzeczywiście na początku chciał się kumplować tylko, a z czasem coś się zmieniło, ja byłem w takim przypadku, tutaj w grę weszły techniki uwodzenia, koleżanka uwiodła mnie nieświadomie. Niektórzy faceci zakochują się w charakterze dziewczyny, ale one tego w życiu nie zrozumieją, bo podobnie one jak my, są zaprogramowane przez filmy, media, rodzinę itd., że to od początku tak musi iść w stronę romantycznej relacji. Trzeba samemu przez to przejść. Historii, że przyjaciel/kolega się zakochał, i zmienił się jest sporo, i to zmienia na zawsze, daje sporo do myślenia. Bycie miłym nie działa.
@@Playyaa ja miałem właśnie tak jak napisałeś, najpierw się po prostu z nią lekko przyjaźniłe, gadałem z nią itd., a poźniej niestety się w niej zakochałem bez pamięci.
w sensie podobała mi się na początku ale tylko fizycznie, a kiedy się w niej zakochałem byłem już jej przyjacielem.
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Też parę razy się zakochałem i byłem miły dla tych dziewczyn. I też uważam, że aby być manipulatorem trzeba być dość inteligentny i nie do końca mieć równo pod sufitem.
@@jwm7371 To jednak inny przypadek niż mój. Ja miałem koleżankę, którą kompletnie nie byłem zainteresowany, nie zwracałem na nią uwagi, i w ciągu dwóch miesięcy stopniowo, po pół roku znajomości, zaczęło się coś zmieniać. Patowa sytuacja, bo uwiodła nieświadomie, i nie była już wtedy tak mną zainteresowana, jak na początku. Dlatego nauczyłem się, jak dziewczyna mi się podoba, to od początku pokazuje intencje, pytam o numer, i działam, jak badboye. Potem zacząłem się uczyć w temacie, i szukać odpowiedzi dlaczego, i odpowiedzią były techniki uwodzenia. Sam na sobie się przekonałem, jaką to ma moc, wiem jak to działa, ale nie mówię o tym, ani nie używam tego, bo prowadzi do cierpienia.
Łobuz kocha najbardziej....
Kilka lat poźniej: samotna matka z dwójką dzieci szuka partnera...
Z dopiskiem " gdzie się podziali fajni wartościowi mężczyźni" i masą smutnych emotek ;)
@@panciekawski651 Ojjj taaak. Zawsze tak samo kończą, a żadna jeszcze nie nauczyła się na błędach innych - Idiotki.
@@Vegan2387 Nie muszą, wezmą takiego, którym gardziły jak miały powodzenie, byleby "pokochał mnie i bąbelka" :)
@@panciekawski651 Pewnie tak. Byleby sama nie taplała się w tym błocie które zgotowała sobie na własne życzenie.
"Łobuz kocha" to oksymoron. Bycie łobuzem czy dupkiem wyklucza miłość.
Nie jest możliwe bycie dupkiem wobec kobiety którą szczerze kochasz.
W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro nie mogla zejść niżej. Chyba, że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi pewna kobieta poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę"
-To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis:
"Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci"
-Miło, ale zobaczymy co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni"
-No coraz lepiej- pomyślała - ale wyżej to musi być już w ogóle extra w takim razie.
Na czwartym piętrze można było przeczytać:
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych"
-Słodko, słodko... ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze informacja:
"Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku"
-No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała:
"Tu nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom za cholerę nie można dogodzić..."
Dobra, to ja w takim układzie leżę i nie wstaje. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Ja najzwyczajniej w świecie jestem miłym facetem. Nie jakaś ciapą. Zwyczajny miły facet. Trzeba ustąpić miejsca w komunikacji osobie która chodzi o kulach? Nie ma problemu, robię to. Kobiecie w ciąży? Jasne, no problemo. Przepuścić kobietę w drzwiach, czy na schodach? To też nie stanowi problemu. Ale przez te filmiki w oczach kobiet ( nie wszystkich oczywiście), jestem postrzegany, jako facet, który chce je zaliczyć. Przykład z brzegu, z 2 tygodnie temu, może 3, poznałem w metrze kobietę, zwykły przypadek, miała torbę pomarańczy. Jak metro się zatrzymało, dziewczyna wstała, bo na następnym przystanku miała wysiąść, nie zdążyła się złapać poręczy, bo ludzie jak go ludzie przeciskają się wchodząc, czy wychodząc. W każdym bądź razie, metro ruszyło, ona się zachwiała, i puściła jedną rączkę od reklamówki kilka tych pomarańczy wypadło, kulturalnie jej podałem. I zaczęła się gadka, od słowa do słowa, wymieniliśmy się numerami. Oczywiście nie zacząłem pisać do niej od razu jak tylko się 'rozstaliśmy' żeby się nie narzucać. Napisałem 2 dni później. Do dziewczyny podszedłem neutralnie. Była ładna, nawet bardzo, zabawna, lubiła wiele rzeczy, które i mi się podobają. Ale to wszystko tylko rozmowy SMS/FB. Zaproponowałem spotkanie. Skoro wszystko jak do tej pory było ok, to wydaje mi się, że jest to naturalna kolej rzeczy. Poza tym wydawała się naprawdę spoko. Podszedłem do tematu tak: jak będzie ok, to coś z tego wyjdzie( tak liczyłem) w innym wypadku będzie moja znajoma z którą będę mógł wyjść na piwo, meczyk, normalnie pogadać przy kawie. Wszystko było super. Jako, że ja ha zaprosiłem, to zapłaciłem za kawałek ciasta i kawę. Nie była to duża suma. Z uśmiechem na twarzy powiedziała, że następne spotkanie zorganizuje ona i tym razem ona zapłaci. Luzik. Kultura. Po 3 dniach chciała się umówić, ja się zgodziłem. Zachowywaliśmy się już swobodniej, rozmowa się układała. Spotkanie dobiega końca, udajemy się do wyjścia, przepuszczam ja w drzwiach, idziemy w kierunku przystanku, gadamy, śmiejemy się i nagle słyszę: fajny jesteś, miły, ale wiem, że chcesz mnie przelecieć i zostawić. Obejrzałam filmik na YT jak dziewczyna o tym opowiada. Ja nie jestem naiwna i to koniec znajomości. Przez jakiś czas nie mogłem ogarnąć, co się wydarzyło. Zapytałem w SMS co zrobiłem nie tak? Może źle coś odebrała. Ona odpisała, jesteś zbyt miły i to Cię zdradziło. Normalnie padłem. Tylko dlatego, że byłem miły, zostałem odrzucony. Ustąpiłem miejsca w tramwaju, bo było jedno wolne, przepuściłem ja w drzwiach i pozwoliłem pierwszej zamówić w kawiarence. Momentalnie zostałem umieszczony worku tych złych i chcących tylko wykorzystać. Nie obraziłem jej. Nie napisałem, że jest chora, dziwna, nie zwyzywałem jej, po prostu nic nie zrobiłem. Potem obejrzałem ten filmik i doszedłem do wniosku, że przez takie filmiki, jestem z góry postrzegany jako lowelas, który chce zaliczyć i cześć. Więcej się nie spotkać.
Takie rady psują naturalność, to dlatego dziewczyny przy podrywaniu zachowują się szablonowo i nie robią tego, co podpowiada im serce, tylko robią to co taka mistrzyni relacji międzyludzkich jak Anna Szlezak im doradzi.
Efekt poszukiwań prawdziwego nice guy'a dotrze do głów widzek tego kanału, gdy już będzie za późno.
'Magiczną receptą' dla facetów jest zrobienie tego samego, czyli korzystanie z męskich odpowiedników Anny Szlezak, ale pułapka jest taka, że idąc w to przestajesz być sobą, przestajesz być naturalny w swoich zachowaniach i po prostu realizujesz sprawdzone schematy, które dają Ci seks - masz seks ale i masz świadomość że ta dupa poleciała na banały, których dawny Ty w życiu by nie zastosował.
Dzięki Aniu, od teraz nie będę miły dla kobiet, raz że nie będą mnie miały za fake nice-guya, a dwa że jako bad-boy może zarucham :D
Czemu mam wrażenie że masz 13 lat?
@@dollyk7347 W lipcu kończe 14...
@@dollyk7347 dlaczego mam wrażenie że również masz tyle
@@dollyk7347 Z tego co ta pani na górze mówi tak wynika. Hut przynajmniej fajnie zareprezentował jak niektórzy mogą albo nawet chcą to zrozumieć. Kobiety...
Prawdę rzeczesz Robin jak jesteś bad boyem to poruchasz będąc nice guyem to nigdy nie poruchasz
Człowieka najlepiej poznaje się po tym jak na codzień traktuje obcych ludzi,wobec których nie ma żadnych zobowiązań.
Właśnie jest odwrotnie taki miły pomocny bije żonkę
W punkt!
skutecznie zniechęcasz mnie do szukania kogokolwiek ;_;
Dokładnie, tak źle a tak jeszcze gorzej. Podobne zdanie mam o kobietach, które same nie wiedzą czego chcą. Jesteś taki źle, jesteś inny też źle, ale pokazujesz mamonę to jesteś w porządku i każda jest najlepszą koleżanką - jeden z przykładów, losowy :D Takie moje obserwację które są zupełnie inne niż to co tutaj słyszę...
Dokładnie -_-
XD No z takim nastawieniem to pozdro chłopy. Kobiety takie złe, polecam trochę głębszą refleksję niż „łeeee masz hajs to jesteś fajny”
Za miły źle...bo może chcieć seksu. Za mało miły też źle. Dziewczyny na portalach randkowych są już tak ogłupione i skołowane, że nie potrafią wyczuć dobrych intencji.
Panowie bo to do Tajlandi na dziecięcą prostytucje trzeba jechać A nie bawić się w jakieś związki
Jest też dużo kobiet dziewczyn na świecie które zwyczajnie wykorzystują takich chłopaków! Dają im tak naprawdę sprzeczne sygnały tylko w celu realizacji swoich celów. Taki z początku tylko miły chłopak z czasem sam już glupieje i myśli że to do czegoś prowadzi to bycie miłym. Więc nie wybielal bym tu tak dziewczyn Bo też mają sporo za uszami. Jak to mówią każdy kij ma dwa końce!
odczułem Aniu, że w twoim głosie było coś osobistego jak chodzi o ten temat;)
Ale wylewa ona swoje pomyje... A to oglądają nastki namiastki co szukaja pomocy w neciku... A potem stare panny...
Zgadzam się :D
A sie wyzywa hahaha
ale pełno takich facetów jest, trzeba uważać ;) zgodzę się, ja zawsze sprawdzam, czy facet robi to o czym mówi i się deklaruje swoją pomoc, jeśli ja nie nic więcej nie chce -> zazwyczaj rezygnują :)
No być może doświadczenie ją nauczyło ;) myślę, że w życiu prawie każdej dziewczyny coś takiego miało miejsce ;)
Na początku filmu zamiast nice guy słyszałam mazgaj :D
W sumie to dwie równoległe cechy
Wręcz to samo :O
ja też :D
Ja też hahahaha
Ja też
Za każdym razem, gdy mowa jest o friendzone czy nice guy'ach przedstawiany jest schemat, w którym kobieta jest zupełnie nieświadoma, że facet chce od niej czegoś więcej niż przyjaźni. A ja się spotkałem w życiu dwa razy (od dwóch różnych kobiet) z sytuacją odmienną. Ja mówię wprost, że liczę na związek, a nie na przyjaźń. Kobieta na to, że związku nie będzie. OK, każde idzie w swoją stronę. Po jakimś czasie one wychodzą z inicjatywą odnowienia znajomości. A kiedy ja znowu mówię, że mi chodzi o związek, a nie o przyjaźń, to one wielce zdziwione, jak ja mogłem sobie coś takiego w ogóle pomyśleć i jakieś nadzieje żywić.
rbark2311
Bo głupie kobiety zawsze myślą, że facet zmieni zdanie - w jedną lub drugą stronę 😊
Z mojego doświadczenia wiem, że kobiety naprawdę nie zdają sobie sprawy że ich przyjaciel tak naprawdę je kocha. Faceci potrafią dobrze maskować swoje uczucia
@@emilastroczko2168 gdzie ta słynna kobieca intuicja / inteligentcja emocjonalna?
@@krobot6560 widocznie ja jestem inna i jej nie mam
To ja spotkałem się jeszcze z inna sytuacja od początku moja relacja z dziewczyna się fajnie kleiła wiec mówiłem ze nie oczekuje przyjaźni tylko super zwiazku między nami i się udało nie zaprzeczała 😅
Bycie miłym jest przereklamowane. Jestem tym nice guyem i tyle razy usłyszałem , że jestem bardzo fajnym miłym facetem, ale nie nadaje się na partnera. Więc bycie miły dla kobiet jest nie opłacalne
Babom trzeba założyć chomąto i orać nimi pole i taka jest prawda.
W dupach się poprzewracało i nie wiecie czego chcecie.
Miałem koleżankę, która od zawsze mi się podobała.
Wysłałem jej kwiaty do pracy.
Była mile zaskoczona, podziękowała i dodała, że nikogo nie szuka. Po jakimś czasie zaczęła się z kimś spotykać. Tamten ją bardzo skrzywdził i od tamtej pory nienawidzi każdego faceta.
Nawet przestała się do mnie odzywać.
Lepiej być samemu, zająć się swoim życiem, hobby.
Mniej stresu i człowiek zdrowszy ;)
Nice Guy z tej strony (nie żaden fake). Odcinka z taką ilością skomasowanej pogardy dla płci przeciwnej jeszcze na kanale Ani nie było.
Może zamiast doszukiwać się niewypowiedzianych kłamstw ze strony miłego faceta lepiej się zastanowić dlaczego on tak się zachowuje? Czy nie jesteśmy my, faceci, od najmłodszych lat wychowywani tak aby się dobrze zachowywać, żeby właśnie być takim miłym facetem? Może będąc w opozycji do stylu bycia dupków po prostu nie chcemy, albo nie mamy śmiałości, od razu dawać do rozumienia że nam się ktoś podoba? Czy nie wychowanie sprawia że faceci, którzy kiedyś w szkole zawsze mieli wzorowe zachowanie, w dorosłym życiu nie narzucają się kobietom, nie zachowują się jak Trump, nie komentują kobiecych części ciała ani ich nieproszeni nie dotykają?
Może dobrze wychowani faceci myślą, że przyjaźń jest początkiem czegoś, co może (choć nie musi) przerodzić się w przyszłości w uczucie? Może nie mając lepszego pomysłu jak zwrócić na siebie uwagę starają się spełniać dobre uczynki i w ten subtelny sposób pokazywać, że dziewczynę lubią? Czy jest na to lepszy sposób bez bycia nachalnym? No i chyba nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem, że po miesiącach lub latach takiego spędzania ze sobą czasu facet w końcu się zakocha, instynkt mu się włączy i w końcu zdobędzie się i wyzna uczucie. Albo nie daj Boże zrobi coś co otwarcie seksualnego co pierwszy lepszy Dupek zrobiłby na samym początku znajomości? I co wtedy? Szok? -Nie wiedziałam, że mu się podobam!!
Ale nie, wg Ani lepiej doszukiwać się ukrytych kłamstw i zawiłych planów usidlenia kobiety rozpisanych na lata. Jest OK spędzać z facetem dużo czasu sam na sam, a potem dziwić się, że od tego spotykania się mu się instynkt włącza? A potem oskarżać bezpodstawnie, że od początku miał w głowie tylko seks.
Jest też w tym rozumowaniu błąd logiczny: Skoro wg Ani strategia bycia miłym nie działa, to skąd pomysł, że facet miałby ją świadomie stosować żeby osiągnąć jakiś cel (związek lub seks)? Po co robić coś o czym się wie, że nie ma prawa zadziałać?
Za trudne pytania zadajesz. Przecież to nie pierwszy materiał w którym ona zamyka facetów w szablonie tych złych. Sam całkiem niedawno po niedługiej znajomości dowiedziałem się, że muszę sobie znaleźć kogoś bliżej, bo to nie ma sensu(bliżej bo 25 km to straszna odległość). Nawet problemem było to ze jestem mega miły i naprawdę nie miałem "złych" zamiarów. Ale to nie przeszkadzało dziewczynie dwa dni wcześniej kleić się do mnie i przytulać. Mimo, że ja od niej nie oczekiwałem nic a liczyłem, że nasza znajomość rozwinie się dalej. No ale dziewczyna mogła się kleić, bo one mogą. A jak ja bym to robił to oczekiwał bym seksu xD
Na tym kanale nigdy nie ma złotego środka. Kobiety są pokrzywdzone a facet co by nie robił to zły. Ma otwarte intencje odnośnie łóżka to zły. Jest miły i uczynny to też zły, bo może chce tylko zaruchać. Ta Pani albo ma złe dowiedzenia albo celuje w odbiorców którzy mają takie same doświadczenia jak filmy. Żeby się klikało
@@Wookash11111 Widziałem większość video na tym kanale i chyba nigdy nie było takiej pogardy. Przypuszczam, że materiał jest wynikiem jakiegoś osobistego doświadczenia.
@Marta Wroblewska Sumienie gryzie że był miły a ciebie na to nie stać czy coś ? To nie przesadna uprzejmość. Po prostu mu się spodobało zdjęcie może ?
Obejrzyj sobie filmik jeszcze raz bo chyba pominąłeś moment w którym Ania mówiła, że chodzi o ten typ faceta który myśli, że jak będzie miły to mu się należy niewiadomo co, a nie o tym który chce budować relacje i jeśli coś z tego będzie to super, a jak nie to trudno
@@Basia21182118 Kobiety w moim doświadczeniu mają tendencje do klasyfikowania ludzi z góry do tego typu o którym ona mówi. Nie wiem ile masz lat i z jakich okolic jesteś ale w moich dziewczyny mówią że lepiej nie odpowiadać na hej bo nie wiadomo czy facet później nie będzie liczył na seks. Myślisz że taki filmik się tym dziewczynom przysłuży ?
W latach 2005-2008 mieszkaliśmy przez chwilę z rodzicami w Stanach, z tego rok (ostatni) w Nowym Jorku u mojej cioci. Ciocia miała 3-letnią córkę (moją kuzynkę) i tak się jakoś złożyło, że często się nią zajmowałem. Miała to być niby szkoła języka dla mnie (dzieciak oczywiście mówił po angielsku), tak naprawdę oczywiście znaleźli sobie darmową nianię.
Pewnego razu dostałem zadanie zabrania kuzynki do fryzjera. No to siedzę w poczekalni (salon nie jakiś mega biedny, ciocia miała kasę, ale też nie jakaś ultra wysoka półka) i nagle do tej samej poczekalni wchodzi Keanu Reeves :D Przed wyjazdem do USA myślałem, że będę codziennie trafiał na kogoś sławnego, a to była pierwsza taka sytuacja po prawie 3 latach tam spędzonych. Cholernie się zestresowałem, oczywiście instynktownie najchętniej bym do niego od razu podbił i zaczął sobie robić z nim zdjęcia i tak dalej, ale scykałem / nie chciałem być nachalny, więc po prostu na niego nerwowo zerkałem co 2 sekundy, a on po prostu siedział i czytał jakieś pisemko. Po jakimś czasie moja kuzynka zaczęła płakać - próbowałem ją za wszelką cenę uspokoić, żeby nie zrobiła mi siary przy Keanu, ale ta ryczała i ryczała.
I nagle Keanu wstał i do niej podszedł. Delikatnie ją pogłaskał i zapytał co jest nie tak. Ja powiedziałem, że prawdopodobnie jest głodna czy coś. No więc Keanu odłożył gazetę, wziął na ręce moją kuzynkę, podniósł koszulkę i na środku salonu fryzjerskiego nakarmił ją piersią. Zajebiście sympatyczny facet.
Hit!!! mój typ humoru. Dobre... :P Ps ciekawe,czy ktoś to doczytał do końca,bo coś nikt nie odpisuje...
XDDDDDDDDDDD
😂😂
Hahaha :D Masz talent do takich historii
@@Pawciow srarent, zerżnął to od kogoś. Czytałem to z 1.5 roku temu gdzies indzieh
Przytoczony na poczatku film "Dlaczego kobiety wolą dupków" pokazuje dobitnie jaką przemianę autorka przeszla przez te lata na youtubie.
Pamietam jak kilka lat temu obejrzalem tamten filmik, potem kilka innych i moją główną myślą byłą "jaka fajna zrównoważona, uśmiechnięta dziewczyna, no i bardzo mądrze i inteligentnie mówi, oby trafiła do jak największego grona odbiorczyń i odbiorców, a może te trudne relacje damsko-męskie staną się dla wszystkich łatwiejsze".
Od jakiegos czasu mamy do czynienia z bardzo negatywną zmianą. W filmikach pojawilo się sporo wulgarności, takiej "niby cool". Ania jakis tam sukces osiągnęła, który sprawił, że uwierzyła w swoją nieomylność, a dalej to ewoluowało w przemądrzałość. Widać też wpływ czytania skrajnych "mediów" jak wykop czy reddit gdzie jak wiadomo panuje wieczna wojna męsko-damska i obrzucanie się błotem. Poglądy zaczęły przesiąkać prywatą, a sposób ich przekazywania stał się agresywny, pełen oburzenia. Poglądy są także co raz bardziej feministycznie, skrajne i dzielące ludzi zero-jedynkowo na dobrych i złych. A jak wiadomo jakiekolwiek skrajne poglądy są zawsze złe.
Oczywiscie staram się zrozumieć, ze Ania chciała przedstawić pewien problem, przed czymś ostrzec itp. Szkoda, ze po raz kolejny wyszedł z tego feministyczny manifest o przesłaniu "nigdy nie ufaj w pelni niczemu co ma penisa, nawet jak będzie dla ciebie miłe, bo z wielką dozą prawdopodobieństwa będzie chodziło temu czemuś o seks, a jak wiemy to jest najgorsze co moze być" ;)
Ten filmik powstał właśnie p oto żeby pokazać zjawisko jakie istenieje a to że istnieje nie znaczy że każdy mężczyzna taki jest i tak robi. Robi więc po co sobie dorabiasz "nie ufaj w pełni niczemu co ma penisa"
Również to - zresztą jakiś czas temu- zauważyłam, dlatego odsubskrybowałam kanał i mam wrażenie, że tak też uczyni większość ludzi oglądających ten filmik. Dostrzegłam również, iż Anka coraz częściej używa języka slangowego i wcina w swoje wypowiedzi angielskie zwroty, co moim skromnym zdaniem, jest bardzo dziecinne.
@@stanstanoski1930 Bo kobiety nie są już dość paranoiczne w relacjach. Nastraszmy je bardziej
Najlepszy sposób dla Kobiety żeby sprawdzić czy Mężczyzna chce tylko Sexu to mu go Dać
@@kaszelikatar Albo dokładnie na odwrót ;)
A czy nie można być miłym i potem się zakochać? Nie zawsze jest łatwo wyznać uczucia kiedy widzimy, że kobieta nie jest nami zainteresowana.
Najlepiej jest jej powiedzieć że nie pytasz dwa razy. I nie pytaj dwa razy. Daj znać że ci się podoba, jeśli nie szanuje tego ani twojego czasu to po co się pchać kiedy już wszyscy którym się oddała za darmo się nią znudzą ? Nie zbieraj resztek.
I znowu, te incelowskie zagrywki. Podobno tacy super i mili jesteście, ale wychodzi qlasni3 szydło z wora. Miły i traktujący z szacunkiem? Niby w którym momencie? Bo sami się tu demaskujecie, że jedyne, na czym wam zależy, to "zdobyć". Więc jakie tu traktowanie z szacunkiem? Wy wiecie, co to jest partnerstwo i moralność?
Wiecie, w czym jesteście podobni do "bad boyów"? Tym, że jesteście tak samo niedojrzali i nie potraficie partnersko podejść do kobiet. Nie umiecie szanować ludzi ani budować żadnych relacji.
A wiecie, czym się różnicie?
Że oprócz tamtych wad, dodatkowo jesteście samotnymi, zgorzkniałymi, nieszczęśliwymi, szukającymi przyczyn porażek tam gdzie ich nie ma, incelami-przegrywami.
@@jakubadamczyk1523 pierdolisz czlowieku kocopoly
Jeśli ktoś widzi, że kobieta nie jest nim zainteresowana, a on nie jest zainteresowany przyjaźnią z nią, to niech po prostu nie marnuje czasu swojego i jej
Jakub Adamczyk ja pierdole kolejny. Kto was wysrał? „Incel, to incel tamto” Zanim zaczniesz używać jakieś terminologii to dowiedz się jej definicji, a nie używasz go jako tożsame z... kurwa wszystkim co Ci nie pasuje w innych typach. Incel nie jest nice guyem, a nice guy nie musi byc wcale incelem, to zupelnie inna rzecz! Czy na wszystkich ludzi chorych psychicznie mówisz że mają zespół Downa?
Zamiast "nice guy" cały czas słyszę "mazgaj" :D
Ja też😂
Za każdym razem...
Niezła gra słów 😂
Kobiety mówią nam, że pragną wrażliwych, empatycznych facetów, którzy nie boją się uzewnętrzniać swoje uczucia...
Jednej z rzeczy, której się w życiu nauczyłem to to, że KOBIETY WCALE NIE PRAGNĄ WRAŻLIWYCH, EMPATYCZNYCH FACETÓW, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ UZEWNĘTRZNIAĆ SWOJE UCZUCIA...
Kiedyś psycholog Jacek Masłowski uczestniczył w spotkaniu, na którym był zachęcany przez kobiety do uzewnętrznienia swoich uczuć i mówienia o swoich problemach.
Efekt: kobiety zareagowały na niego z AGRESJĄ I POGARDĄ!!! Prawie go tam "zjadły" (sic!)
Wniosek:
1- kobiety pociąga i fascynuje męska siła, a nie empatia i wrażliwość.
2 - nigdy nie traktuj serio tego co mówi kobieta, bo zazwyczaj chce czegoś odwrotnego.
Właśnie chciałam napisać o tym komentarz, ale stwierdziłam, że zobaczę najpierw czy już mnie ktoś nie uprzedził.
Aż się słuchać nie chce tych głupot. Po jakąkolwiek pomoc to tylko do "nice guy-a", a nogi rozkładać tylko przed bad guyem.
Jak lubię Twoje filmy, to jest pierwszy, gdzie moim zdaniem ,"popłynęłaś". Bardziej Twój problem, bądź problem szukany na siłę.
Bycie miłym, nie zawsze równa się z byciem hojnym. Rozdawania pieniędzy, czy samochodów. Poza tym nie wiesz, czy nie chciał nic więcej. Może nie chciał od danej kobiety seksu, ale myśli bardziej szeroko? Przecież kobiety lecą często na tak dobrych faceta, nie? :)
Po drugie, jeśli serio chcemy z kimś być zachowujemy się dla tej osoby wyjątkowo. Też wyjątkowo MIŁO się zachowujemy wobec tej osoby. I normalne jest, że tym sposobem liczymy na to, że ta osoba zwróci na to uwagę i będzie chciała z nami również być. Bo zobaczy dzięki temu, że traktujemy ją wyjątkowo. To NORMALNE. Ja zachowuje się wyjątkowo dla faceta, on dla mnie. Facet czasami boi się powiedzieć wprost czego chce. Bo jest zbyt nieśmiały, czy też poznał kobietę i wie, że ją to przestraszy, czy na przykład znają się z środowiska, gdzie ona uważa, że związki nie mogą mieć miejsca. Na pytanie, czy Ty czegoś ode mnie chcesz, nawet odruchowo, bojąc się można zaprzeczyć. Ja, nie znając podejścia drugiej osoby też bym zaprzeczyła. Odruch.
Facet daje do zrozumienia delikatnie. Na przykład wyjeżdżając we dwoje i tworząc "tandetne" (masakra, facet się stara, inspiruje się filmami - bo może sam nie ma na tyle doświadczenia, czy pomysłu żeby coś wymyślić- a Ty nazywasz to w ten sposób. Zniechęcajmy facetów dalej, pokażmy jakie jesteśmy roszczeniowe, a co! ) scenerie.
Mogłabym jeszcze wymieniać i odpowiadać na każdy tekst z tego filmu, ale wyszedłby poemat. Straszne bzdury jak dla mnie.
Jedynie co do manipulacji się zgadzam, ale to bym przypisałabym bardziej chorej zazdrości i jakimś zaburzeniom, które warto by przegadać ze specjalistą. Poprzednie materiały, duży plus, czasami do nich wracam. Ale to... nie idź tą drogą.
Jak dobrze przeczytać mądry komentarz do tego niemądrego filmu. A sam kanał niestety tak obniżył loty, że zaglądam tu już tylko z przyzwyczajenia.
Super komentarz. Popieram w 120% centach ;p
Zgadzam się w 100%.
Anka zupełnie nie trafiła tu z wnioskami. Wygląda na to jakby uważała że faceci którzy są zupełnymi dupkami byli lepsi od tych którzy są mili (bo z pewnością coś za to chca).
Wcale nie zawsze facet myśli przy nowo poznanej dziewczynie zaraz o sexie. Albo układa zaraz niecny plan. Mam wiele znajomych z którymi nic mnie nie łączy a i tak jestem dla nich miły bo je zwyczajnie po ludzku lubię. Chodzimy do kina, na kawę itd i zupełnie odczuwam potrzeby aby coś zmieniać.
Mam podobną sytuację z facetem ze wspólnego środowiska. Kumplujemy się, oboje jesteśmy sobą zainteresowani jak i "mili" w stosunku do siebie nawzajem. Czasami się zdarza, że możemy rozmawiać bez końca, że nie chce nam się wracać do swoich zajęć. Gość jest z natury nieśmiały, ale zaczął się przede mną otwierać, tak jak ja w stosunku do niego, ale mniejsza z tym. Chodzi mi o to, że według tegoż filmu Anki na 100% to by było złe i nie do pomyślenia.
@MILF Hunter Anal Predator 69 Prawdę mówiąc jedna sprawa. Jeśli kto ci funduje za dużo to wiadomo o co chodzi... jak ktoś ci postawi kawę otworzy drzwi albo coś to prawdopodobnie po prostu jest miły. Masz do wyboru 3 rodzaje faceta: alpha ruchacza który się zasadniczo puszcza, beta ruchacza który ma tyle szmalu że się puszcza w zasadzie i beta faceta który jest miły i może będzie alpha w łóżku jak dobrze trafisz. Wybór należy do ciebie. Kobiety zwyczajnie tak się boją mężczyzn i ich planów że wybierają tych przy których im instynkt nadpisze rozum. Więc sianie głębszego strachu jest na pewno nie potrzebne bo to nic nie pomoże. Lepiej by było gdyby autorka nauczyła dziewczyny jak być pewnymi siebie i wiedzieć czego chcą.
ręce opadają jak słucham tych makaronizmów
Miło widzieć że jesteś aktywny :) Pozdrawiam.
Mirek ze złamanym sercem spotted.
Makaronizm to to nie jest ,ale próbuj dalej;) makaronizm to tylko wtrącenia z języka łacińskiego,występuje np. W pamiętnikach Paska
Otóż nie. Makaronizmy to wtrącenia z obcego języka wplatane do zdań w twoim języku.
@@shadowbyfearyt Proponuję najpierw przeczytać znaczenie słowa w słowniku (co zajmuje 10 sekund w dzisiejszych czasach), a potem pisz komentarz, bo przez takie bzdury, w internecie szerzy się dezinformacja i potem ktoś na maturze może popełnić błąd.
Czy ludzie są ta prawdę tacy głupi, że potrzebują takich pierdół słuchać i zapewne jeszcze czerpać wzorce i inspiracje.
Oglądając to czuję, jakbym oglądała profil psychologiczny głównego bohatera z serialu "You"
W punkt
Dzięki tobie obejrzałem trochę ten serial. Niezły. Ale przesadzasz. W odcinkach mowa o ludziach którzy mają najwyżej zły obraz relacji damsko-męskich. Bohater "you" to psychpoata tylko z pewnymi cechami wspólnymi z fng.
Podsumowując wszystkie Twoje filmiki wynika z nich, że najlepiej być:
1.DUPKIEM !!!
Tak jest! Dupek niczym się nie przejmuje. Nawet jak ktoś powie, że jest dupkiem to co go to obchodzi. Ma dużo lasek. Zmienia je jak chce. Seksu nigdy nie brakuje. Jak jedna dziewczyna mu się znudzi, albo odejdzie znajduje sobie drugą, np.: młodszą i seksowniejszą. Zero stresów. Lepsze zdrowie i perspektywy. Dłuższe życie. Same plusy :D Alternatywa: Singiel. PATRZ punkt 10!.
2.Starszym facetem z młodszą dziewczyna.
To się nie uda! Przecież on ciągle będzie się wymądrzał w stylu.: „Jestem starszy wiem lepiej”. Koleżanki będą z młodszymi, a Ty ze staruchem. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
3.Młodszym facetem ze starsza dziewczyną.
To się nie uda! Przecież on jest niedojrzały, A Ty taka mądra. Koleżanki będą na pewno go adorować. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
4.Fejkowym „nice guyem”.
Po pewnym czasie Twoja kobieta Cię rozszyfruje. Przecież Ty masz ukryty cel !!!!!!!!!!!!! Chodzi Ci tylko o jedno, o seks! Jesteś podłym manipulatorem. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
5.Miłym facetem tzw.: „nice guy”.
Ten to zawsze ma pod górkę. Ile by się nie starał jest zawsze źle. Nudziarz i mazgaj. Teraz dochodzi do tego podejrzenie o bycie fejkowym „nice guyem”. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
6.Prawdziwym przyjacielem.
To się nie uda! Przecież prawdziwa przyjaźń między kobietą a mężczyzna nie istnieje. No i ta friendzone. I znowu to podejrzenie o bycie fejkowym „nice guyem”. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
7.Biednym, albo bezrobotnym facetem.
To się nie uda! Za co zapłacisz w restauracji za obiad, albo romantyczna kolacje. Za co zapłacisz za przelot i wakacje na Bali. Przecież Twoja dziewczyna musi wrzucić fotkę na insta i fejsa. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
8.Bogatym nadzianym gościem z grubym portfelem.
To ma teoretycznie jakąś przyszłość. Ale, czy wiesz, czy Twoja kobieta będzie z Tobą z miłości?! Może traktuje Cię tylko jako trampolinę. Ciągle nie będzie Cię w domu. Będziesz wiecznie zapracowany. Za mało czasu będziesz spędzać ze swoją kobietą. Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
9. Pantoflarzem.
Teoretycznie ma to przyszłość. O ile lubisz być więźniem we własnym związku. Twój związek zacznie przypominać prace w korporacji. Pracownikiem miesiąca to Ty nie będziesz. Pracownik miesiąca, kwartału i szef jest tylko jeden. Tak, to Twoja wybranka. Odkryłeś już jaką jest zołzą? Panowie: Stres gotowy. Depresja. Kłopoty ze zdrowiem. Udar albo zawał murowany. ROZWIĄZANIE: PATRZ punkt 1 !!!
10.Singlem.
Bycie singlem nie jest takie złe. Zero stresów spowodowanych przez kobiety. Kobietom i tak nigdy nie dogodzisz. Zawsze będą z czegoś niezadowolone, albo będzie im czegoś za mało. Singiel ma dużo czasu dla siebie. Ma możliwość samorealizacji i spełnienia własnych marzeń. Lepsze zdrowie. Dłuższe życie. Cisza i błogi spooooooookój :D Alternatywa: Dupek :) PATRZ punkt 1!.
Pozwoliłem sobie na taki sarkastyczny komentarz, może dlatego, że jestem dupkiem....
, a może fejkowym dupkiem z friendzone, albo ukrytym nice guyem...... eeech....
Moja rada: Bądźmy po prostu wszyscy dla siebie mili i nie szukajmy problemów gdzie ich nie ma :)
******************************************************************************************************
Dzięki ,że zadałeś sobie trud napisania więcej niż dwóch słów pod tym dziwacznym filmikiem. Film jest dołujący , komentarze pod nim - inspirujące. Patrzmy na panią mądralińską z dystansem.
Każdy z Twoich filmików bardzo generalizuje, szufladkuje i dzieli. Kobiety i mężczyźni różnią się fizycznością, a charakter to coś zupełnie indywidualnego, stąd kompletnie nie pojmuję aż tak silnego nacisku podziału ludzi na kobiety i mężczyzn, jesteśmy przede wszystkim ludźmi i każdy z nas jest inny, każdy woli kogoś innego. Jednak gdyby wziąć całą treść Pani kanału i zwinąć w jedną kulkę to powstałoby nam jeden wielki zlepek stereotypów i schematów jaki kto ma być, jakby była pani ekspertem od relacji która zna receptę jakim trzeba być by być idealnym i jak podobać się każdemu. Na miejscu mężczyzn czułabym się mocno zażenowania gdybym słuchała jak jakaś kobieta, która zjadła wszystkie rozumy wrzuca mnie do jednego wora z miliardami innych mężczyzn, podzielonych na kolejne kategorie, dupków i mięczakow i tak dalej, a będąc kobietą (ale przede wszystkim człowiekiem) również jestem mocno zniesmaczona, jakby indywidualizm nie istniał. Ciężko się tego słucha. A może właśnie przez takie stereotypy przyzwalamy na powielanie zachowań jaka musi być kobieta lub mężczyzna, co im wolno ze względu na płeć, a czego nie. Kierujmy się własnym rozumem i sercem, bez powielania, mimo że tak jest łatwiej. Chociaż Pani i tak dla każdego znalazłaby odpowiednią szufladke.
Taaa, te same rady można odnieść do kobiet. Staram się być miły dla innych ale wszystko ma swoje granice. Odkąd pamiętam kiedy byłem miły dla innych to zawsze przypisywano mi złe intencje. Jedna z kobiet wyobraziła sobie więcej niż jej "oferowałem" a potem po latach się dowiedziałem jak całe jej grono rąbało mi tyłek pod tytułem "jaki to jestem podły i jaką jej krzywdę zrobiłem". Robili to na tyle skutecznie że jak poznawałem jakąś miłą osobę to obsiadały ja jak muchy "g...wno" i tak długo opowiadały jaki to jestem nie dobry... a żeby było śmieszniej to w tym towarzystwie byli za równo "mili faceci" jak i "miłe kobiety" ale tylko z pozoru. Zatem lepszy wydźwięk tego filmiku byłby pod tytułem "fałszywi mili ludzie".
Do tej pory mi się to odbija... ale jedno mogę stwierdzić, "fałszywi mili ludzie" potrafią być wytrwali w swoim postępowaniu, ale tylko do momentu osiągnięcia celu a po jego osiągnięciu zazwyczaj są dokładnym przeciwieństwem tego co udawali.
Tutaj mamy kolejny problem, bo przecież facet musi pokazać że mu zależy, prawda? ...
Co za bzdury... To, że facet jest miły to nie znaczy, że nie posiada popędu seksualnego. Jeżeli dziewczyna mu się podoba i chciałby wejść z nią w związek to zakłada również, że w tym związku będzie seks. To, że facet jest uprzejmy i romantyczny nie znaczy, że nie pożąda kobiety.
Wiec co to za logika? Dupki są lepsi, bo wprost pokazują, że chcą sexu?
Pozdrawiam, wszystkie kobiety, które zgadzają się z treścią filmu. W szczególności samotne mamusie :)
One lubią złych facetów bo lubią miec pizdy pod okiem
@@dezedex6836 nie poprostu lubią emocje bad boye to dają a mili nie tak więc milusi musi sie wysilić i może coś dostanie a bad boy nie , on dostaje odrazu .
Bycie miłym BO TAK a bycie miłym żeby potem mieć ból dupy że laska Cię nie chce i wyzywać ja w myślach od dziwek to różnica
Mylisz dwie rzeczy.
Czym innym jest bycie miłym i nie manipulowanie, a czym innym jest manipulacja przez bycie miłym. To o czym Ania powiedziała i co krytykowała to przykład manipulanta.
Zestawiła to z "dupkiem". Nigdzie natomiast nie powiedziała że nie ma form pośrednich... Słuchaj co inni mówią. Przeinaczyłeś jej słowa.
Kompletnie nie zrozumiałeś sedna sprawy, o której mówi Anna.
Dodam tylko że chyba najprostszym sposobem na rozpoznanie takiego osobnika jest przyjrzenie się jak traktuję innych ludzi (szczególnie tych o których wiadomo że mu się nie "odwdzięczą")
Kobiety nie robią tego. Raczej klasyfikują miłą osobę jako - jest miły bo coś chce. Owszem sposób dobry tylko jestem ciekaw ile kobiet z niego skorzysta.
@@jakubrogacz6829 każdy jest trochę taki. Nawet jak dajesz złotówkę bezdomnemu podświadomie liczysz na to że gdybyś był na jego miejscu ktoś da ją tobie. Ale chodzi o to czy taka osoba zgodziła by się na taką "umowę". Z bezdomnym pewnie tak bo to nie wielka kwota a szansa też jest niewielka. W przypadku przedstawionych osobników umowa jest mocno nie sprawiedliwa. Przykładowo : za postawienie kawy można się spodziewać (nie oczekiwać) że dziewczyna innym razem kawę postawi tobie ( z grzecznosci) a nie że pójdzie z tobą do łóżka.
@@krobot6560 No kurka oczywiście. Ale czy można się spodziewać że będąc miłym ta osoba uzna że warto z tobą wejść w związek ? Wydaje i się że tak. Czy można tego wymagać ? nie. Problemem jest to że zaczeliśmy wszystko w kategorii pójścia do łóżka rozważać.
@@jakubrogacz6829 jak młody zdrowy chłopak widzi piękna (dla niego) dziewczynę naturalne jest ze chcą z nią iść do łóżka. Czy chce stworzyć z nią związek to już inna sprawa. Kluczowa kwestia to nie oszukiwać dziewczyny
@@krobot6560 Ano
Jeżeli kobieta/dziewczyna uważa że heteroseksualny zdrowy mężczyzna/chłopak potrzebuje kobiety-przyjaciela to ma 12 lat albo coś z głową. W pozostałych przypadkach laskom jest zwyczajnie wygodnie że taki ziomek za nimi lata - korzyścią jest połechtane ego oraz niekiedy jakieś materialne bonusy, tak więc obie strony kombinują z tym że strona męska nie wie zupełnie w co tak naprawdę gra. Co jest przyczyną tego że faceci pakują się w takie chore sytuacje ? Przyczyną jest niedojrzałość(mężczyzn) - to jest takie coś jak 8 latek wierzy że będzie grał w Premier League, podobnie jest z takimi facetami - wierzą że mogą zagrać w nieswojej lidze, pierdy o badboyach, goodboyach i innych gojach to bzdura. Wszystko sprowadza się do tego że kobiety rozumieją swoją pozycję na rynku relacji damsko-męskich a mężczyźni nie, zmiana zachowania nic tu nie da - jeżeli chcesz stać się atrakcyjniejszy to popraw swój wygląd i swoją pozycję społeczną, to co tam będziesz kobiecie mówił na randkach i tak jej wyleci drugim uchem.
Szczerze mówiąc to sam byłem takim "fake nice guyem". Myślałem dokładnie w ten sposób że jak napełni się wskaźnik zasług to wtedy ona mi się rzuci w ramiona, zniechęcaniem do innych facetów... no wymieniłaś prawie wszystko co robiłem. Bardzo dużo przez to przykrości sprawiłem niektórym bardzo spoko dziewczynom, bo wpędzałem je w poczucie winy za to że nie są w stanie mnie pokochać. Do tego dochodziło jednoczesne wpadanie we friendzone i obwinianie tych złych dziewczyn za to że nie mają serca nie zdając sobie do końca sprawy, że przecież mi też nie musi się ktoś podobać na tyle żeby od razu się wiązać, i że czasami po prostu nie da się dać więcej niż to możliwe. Zdążyłem na szczęście w odpowiednim czasie przeprosić te dziewczyny i dałem sobie spokój z udawaniem przyjaciela.
Od kiedy stawiam sprawy jasno to żyje mi się w tym temacie dużo łatwiej. Samotnie to samotnie (troszeczkę grymaszę w sprawach sercowych), ale bez udawania :)
Gratuluję pracy nad sobą, i wyciągnięcia wniosków. Ja również wolę zostać odrzucony, niż grać kolegę/przyjaciela.
@@Playyaa Dzięki :) masz rację, tak jest dużo lepiej. Z resztą jak patrzę na to z dystansu to takie zachowania jakie prezentowałem były zwyczajnie żałosne i sam bym siebie nie pokochał :P Ania mi odświeżyła trochę ogląd na sytuację i w sumie wyjaśniła że właśnie z takiego zachowania bierze się większość friendzonów, nad którymi tak wszyscy płaczą.
Szkoda że od razu nie dawały ci do zrozumienia że w taki sposób ich nie zdobędziesz, tak jak gdzieś wspomniałem altruistyczna pomoc może jednorazowa, a pomaganie jakieś osobie długotrwale i brak rewanżu ze strony tej drugiej osoby to poprostu zwykle naiwniactwo ze strony tej osoby albo wykorzystywanie ciebie z premedytacją. A ciężko nie zauważyć tego że ta osoba jest dla ciebie miła bo coś do ciebie czuje i nie trzeba pytać się wprost jak to Ania tłumaczyła, bo wiadomo że jeżeli ta osoba się tak zachowuje to wynika z jej nieśmiałości i zawsze powie że to tylko przyjaźń bo nie będzie miała odwagi poprostu powiedzieć tego że coś do tej drugiej osoby czuje. Wystarczy jasno zakomunikować że żaden związek nie wchodzi w grę. Wtedy nice guy prawdopodobnie się od ciebie odczepi.
@@kebuszek3021 Widzisz w moim przypadku zdarzało się, że one dawały mi znać, że to tylko przyjaźń, a ja im z premedytacją mydliłem oczy mówiąc "nie no pewnie, przyjaźń he he (ale tak naprawdę to czekam aż zobaczysz jaki to jestem troskliwy, czuły, zaradny i godny zaufania oraz jak cieplusio milusio Cię traktuję)". Kobiety często od razu wiedzą czy facet będzie dla nich czymś więcej czy wolą go jako kumpla. Faceci natomiast (przynajmniej ja) potrafią się zakochać po czasie gdy stwierdzą "kurde ona jest całkiem mądra, nie księżniczkuje i w dodatku jest ładna. Chyba się zakocham". Z tego co zaobserwowałem (jeżeli się mylę to niech mnie ktoś poprawi) kobiety potrafią dużo bardziej wykazać się bezinteresownością niż mężczyźni. U mężczyzn bywa tak że jak kobieta chce im pomóc w ważnym projekcie czy w czymkolwiek to facet od razu myśli "ona na mnie leci". U kobiet natomiast ta sama sytuacja wywołuje "oo miły z niego facet". Najczęściej kobiety wolą faceta trzymać w "czyśćcu", bo się boją że jak go odrzucą to go zranią, ale z drugiej strony jest spoko gościem choć nie chcą z nim być. Warto zastosować odwróconą psychologię: Czy jeżeli średniej urody dziewczyna, ze średnią charyzmą (taki przeciętniak) zacznie się do Ciebie dostawiać i osaczać Cię swoim ciepełkiem dając Ci siebie na tacy wywrze na Tobie jakieś większe wrażenie? może co najwyżej pomyślisz "Wow jest miła, ale coś jest z nią nie tak". Tak samo to działa z perspektywy kobiet gdy facet osacza je "ciepełkiem". Może się mylę, ale tak wynika z moich obserwacji.
@@MowMiMateo no i w takim razie to był twój błąd ja bardziej chciałem zaznaczyć kiedy dziewczyna nie daje żadnych takich znaków bo właśnie tak jak słusznie zauważyłeś myśli że jesteś poprostu miły i jest naiwna albo z premedytacją cię wykorzystuje i wyciska z ciebie soki nic od siebie nie dając
a co twojego pytania to poprostu dałbym dosadnie do zrozumienia takiej dziewczynie że nie może liczyć na nic więcej, a jeżeli po tym by nie zmieniła swojego zachowania to nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić
Ja zawsze wolałam miłych mężczyzn i gardziłam złymi ludźmi
@Arley Sprytnie się ukrywałam, w dodatku nie przeszkadza mi jak chłopak jest niski i jak lubi grać w gry 😉
To niezła fake nice girl
@@urizien Jakoś zawsze tak mialam, w zasadzie nie wiem czemu
@Arley A no widzisz
chłopaki to jest pułapka! Yandere na łowach
Kiedyś słuchałem Ciebie i myślałem, że coś tam może mądrze gadasz. Teraz widzę, że gadasz takie głupoty, że to się w pale nie mieści... Ja pier...
Poziom schizofrenii jest tak duży, że odradzam oglądanie. Twoim zdaniem będę lepszym człowiekiem jak od dzisiaj będę traktować dziewczyny jak flądry? xD
Wpisz sobie projekt Klaudiusz ona woli takich
tobie nie wolno, bo nie jesteś ładny.
Manipulacje o których mówisz działają w obie strony. Kobiety potrafią bezlitośnie wykorzystywać takie relacje. Gdy potrzebna jest pomoc miłego faceta zrobią dla niego wiele. Dadzą fałszywe nadzieje na coś więcej… gdy tylko miły facet spełni swoje zadanie odsyłany jest na orbitę fałszywej przyjaźni. Takie toksyczne relacje potrafią trwać latami a gdy tylko miły facet chce odejść, pojawia się przyjaciółka sugerująca coś więcej…
Sesja się zbliża wielkimi krokami, więc czas oglądać filmy Ani!
Spoko i tak cię przepuszczą, chyba nie wierzysz, że w tym wszystkim chodzi o wykształcenie myślącego człowieka, w przeciwnym razie nie byłoby cie tu.
Dla mnie zwykła racjonalizacja. Bo niby bad guy nie chce Cię zaciągnąć do łóżka? Są dupkami zupełnie altruistycznie, a pukają przy okazji.
Otóż to! ;-)
bad guy przynajmniej nie ukrywa swoich intencji i od razu pokazuje, że chodzi o zwykły numerek
@@msvrg4883 Hmm nice guy nie zostawi kobiety po zwykłym numerku ;) I Nie ma czegoś takiego jak zwykły numerek.
dobrze, więc bad boy nie będzie udawał, że nie chodzi mu o zaspokojenie własnych potrzeb. nice guy podlizuje sie kobiecie bo chce zaspokoic swoje własne potrzeby seksualne, normalny, miły facet zacznie zalecac sie do kobiety bez ukrytej intencji seksu. I tak, nice guy bedzie chcial byc z tą kobietą po jednym seksie, bo prawdopodobnie jest tak zdesperowany, ze sie bedzie trzymał jednej i tej samej.
@@msvrg4883 Hmm i to źle że się będzie trzymał ? Hmm bez intencji zalecać się nie da. Robić miłe rzeczy można, ale zalecać się nie da bez intencji seksu o ile się nie jest aseksualnym. Jeśli zalecasz się do kogoś, zakładasz że nie jest to przelotny romans i chcesz kiedykolwiek mieć dzieci to już zakładasz że seks kiedyś tam wchodzi w grę.
Bardzo dobry kawałek. Słuchajcie uważnie tego uczuciowego blond-trupa i uczcie się młode siurki. Tak właśnie będą opisywać was kiedyś wasze byłe, byłe-niedoszłe i inne takie, na które wywalaliście swoją ciężko zarobioną kasę. Kiedy skończą się darmowe kolacje, darmowe drinki, darmowe wyjazdy, darmowe przysługi, rozrywki, prezenty, kwiaty i cały ten szajs, dowiecie się, że nie byliście mili, uczynni, opiekuńczy czy pomocni, tylko FAŁSZYWIE mili, FAŁSZYWIE uczynni, FAŁSZYWIE opiekuńczy. Oczywiście nie było problemu żeby przyjmować wasze FAŁSZYWE prezenty i wydawać wasze FAŁSZYWE pieniądze i od rana do nocy jeździć na waszych plecach. Fajnie że coś takiego wypływa co jakiś czas. Uczucie, jakby wam kot narzygał do butów, ale przywraca w jakiś sposób prawidłową perspektywę widzenia.
Stara baba a uważa, że normalny facet zadałby sobie trud zauważenia, że w ogóle istnieje gdyby nie był zainteresowany zawartością jej majtek.
Niestety , czasem trafi się zboczeniec zainteresowany zawartością czaszki. A zainteresowanie zawartością majtek włącza się później. No i mamy wtedy sytuację omówioną w filmie - straszny fałszywy zbok to jest.
Lubimy z żoną oglądać twój kanał ale ten odcinek był dziwny brzmiał mega osobiście Pozdrawiamy
Każda ladna dziewczyna ma lub miała do czynienia z nice guyem
@@kwiatpaproci5390 nie prawda
@@BlackRose-im3yh Najwidoczniej wyglądasz tragicznie
Idąc za logiką autorki filmu Fake Nice Guy staje się nim w chwili kiedy nie podoba się dziewczynie. Bo gdyby była nim zainteresowana, to bycie przez niego miłym i pomaganie także oburzało by tą kobietę? Wydaje mi się że sama by wtedy go zachęcała do szybszego wyjawienia intencji. I kto tutaj kim manipuluje...
Fake Nice Guyem stajesz się, gdy ukrywasz swoje intencje
@@anamadi8363 A na czym polega ukrycie tych intencji? Na deklaracji "nic od ciebie nie chcę" i potem zaproszeniu na spotkanie sam na sam? Zawsze mi się wydawało że uczucia między kobietą a mężczyzną rodzą się naturalnie ale chyba czegoś nie rozumiem :) Czy jednak dochodzimy do tego że kobietę to denerwuje w momencie gdy taki facet jej się nie podoba fizycznie? Popraw mnie proszę jeżeli się mylę.
@@Jackobsons Mężczyźnie podoba się jakaś kobieta. Nie jest zainteresowany przyjaźnią z nią tylko ma nadzieję na związek albo relację seksualną. Ale zamiast powiedzieć jej o tym udaje, że chce się z nią tylko przyjaźnić. Na tym polegają te ukryte intencje i to czy podoba się kobiecie czy nie, nie ma tu nic do rzeczy.
Bo jak PRZYSTOJNY badboy "wspaniałomyślnie" zdecyduje się na miły gest lub prezent to jest kochanym, romantycznym facetem, który całkowicie bezinteresownie dogadza księżniczce i zupełnie przypadkowo tego samego wieczora lądują w łóżku. Natomiast kiedy tak samo zachowuje się mniej atrakcyjny facet to od razu jest to podejrzane, pewnie robi to tylko żeby zaruchać, wkupić się w łaski i cholera wie co jeszcze (może zaciągnąć do siebie i zgwałcić - jak już jedziesz po bandzie z tymi manipulacjami). Większość chłopców w domu słyszy, że jak chce mieć dziewczynę to właśnie musi być dla niej miły, zdobywać ją prezentami i komplementami takie mamy wychowanie i nie jest to potem wina facetów, że nie są mistrzami uwodzenia i najzwyczajniej w świecie nie wyrażają od razu swoich uczuć bo są nieśmiali albo boją się, że coś spieprzą. Niestety mniej atrakcyjni mężczyźni zostaną z miejsca odrzuceni jeżeli powiedzą otwarcie czego chcą i nie będą mieli okazji pokazać swoich zalet. Co do Keanu, strzelam że nawet słowa z nim nie zamieniłaś a dokładnie wiesz jaki jest i czym się kieruje.
Dygresja: z Twojego materiału wynika, że mężczyznom zależy tylko na jednym. Nie wiem czy takie masz poglądy, ale małolaty oglądające takie filmiki mogą dojść do wniosku, że jedyne co muszą robić to rozkładać nogi.
Ona tak uważa bo mężczyznom służy tylko do jednego, a służy tylko do jednego bo zadaje się wyłącznie z gośćmi spoza swojego zasięgu więc stręczy im swoją pizdę.
Tak czy siak prędzej czy później w związku musi być równowaga, bo jeśli ktoś daje, a drugi bierze to ten pierwszy nie będzie dawał w nieskończoność tylko dlatego, bo jest szlachetny.
Normalnie szok, serio. Czyli nie ma sensu być spoko, budować relacje z kimś, interesować się problemami kobiety, być przy niej i ogl pokazywać że nie jest ci obojętna. Nice guy ma podświadomie inne chęci niż chęć bycia miłym.. Dramat. Nie jestem Keanuu, jednak staram się nie popełniać błędów w swoim postępowaniu a tymbardziej nie jestem dwulicowy. Czyli wychodzi na to że jednak o kobietach trzeba myśleć jak o obiekcie.
Matko, ile przekleństw! :o Wypowiedź tak soczysta, jak gdybyś mówiła z własnego doświadczenia ;)
Mówi, wylewa swoje żale do internetu i to takie fejki, żadne pokrycie w realnym życiu.
@@robin2833 wylewa fejkowe żale? To żale czy fejkowe historie? Zdecyduj się
@@robin2833 - ej no aż tak daleko to bym się nie posunął. Po prostu przez przekaz przebijają silniejsze emocje niż zazwyczaj.
Też mi się tak wydaje, dlatego że intonacja Ani oraz jej ekspresja w paru momentach filmu jednoznacznie wskazują na mocną irytację (a nawet obrzydzenie) nieproporcjonalne do jej typowej ekspresji podczas opowiadania generalnego opisu sytuacji (lub próby karykaturowania jakichś stereotypów dot. związków). Ale z jakiego powodu Ania była zirytowana i czy to było coś personalnego, tego się niestety, najprawdopodobniej, nie dowiemy :)
@@MalfiRaggraClan Rownie dobrze moga ja tak brzydzic takie osoby, ze mimowolnie pojawiaja sie silniejsze emocje, nie musi miec wcale żadnego pokrycia w jej prawdziwym zyciu xddd
Ty jesteś benchmarkiem osoby której unikam. Bełkot którego nie da się znieść.
Sama prawda. Z kobietami podobnie. Usmiechaja sie, sa mile, a wszystko po to zeby nas wykorzystac i zostawic. :((((
Ten film jedynie odstrasza kobiety od miłych facetowi. Co jest złego w tym że mężczyzna dąży do czegoś np bliższej relacji lub seksu? Nie mówię że droga manipulacji jest ok ale bycie po prostu miłym nie jest złe i nie jest złe też to że mężczyzna za wysiłek włożony w relacje oczekuje lub chce czegoś w zamian
Niestety ale tak zwykle jest że młody zwyczajny chłopak jest petowany od małego. Za każdy szczery gest, niestety już tak jest że efekt aureoli pozwala na większe możliwości. Dzisiaj mężczyzna powinien mieć przynajmniej licencjat z psychologii żeby zrozumieć każdy najdrobniejszy sygnał. Tu chodzi o to że tylko ty możesz się podobać kobiecie, jak Tobie się kobieta podoba to już jest dramat. Zrozumcie Panowie tylko "Keanu" może być dobry, wasze gesty możecie sobie i tak wsadzić gdzieś bo nie zostaniecie dostrzeżeni. To jest przykre co powiem ale nasza seksualność będzie coraz bardziej marginalizowana a kobieca wynoszona na piedestały. Jesteśmy od dziecka wychowywani w duchu pomagania i hołubienia kobiet, które nam się podobają. Zacznijcie dostrzegać to czy się podobacie, nigdy nie odkrywajcie wszystkich kart. Zacznijcie myśleć o sobie, bo nikt o was nie zadba. Nie pomyśli o tym co robicie, nawet jeżeli jesteście hojni obecnie uznawane jest to za nic. Dbajcie o siebie bardziej.
Poza tym kobiety nie zaspokoisz, przestań dawać jej czego oczekuje.
Skąd się biorą "mili faceci"? Podam przykład: na imprezie podchodzi do mnie dziewczyna i mówi: "wiesz straciłam pracę i muszę się wyprowadzić z mieszkania". Ja jestem miły i co robię? Odwracam się na pięcie i odchodzę. Polecam...
Ja pierdole jeśli ktoś ma więcej niż 18 lat i czerpie porady z tego kanału to gratuluje 🙈
Nagraj o tym jak powiedziec chlopakowi ze TO TYLKO PRZYJAZN nie raniac go przy tym.
Ja chciałbym to usłyszeć wprost, nie jesteś w moim typie i tyle. Oczywiście na odosobnieniu i w pełnej powadze.
Według mnie problem jest głębszy i dotyczy tego w jaki sposób są kreowane kulturowo wzorce kobiecości i męskości w dzisiejszych czasach. Bycie altruistą i dobrym dla innych jest uznawane za przejaw słabości i frajerstwa a bycie egoistą i chamem jest utożsamiane z pewnością siebie i sexualną męska energią. Kobiety same sobie zaprzeczają w tych wywodach. Z jednej strony chcą być traktowane wyjątkowo i czuć się jak królowe z drugiej kiedy pojawia się facet który tak robi jest uznawany za mięczaka, który nie będzie jej umiał porządnie wyruchać. Panowie jak chcecie mieć sukcesy z kobietami zadbajcie o siebie. Zdobywajcie wiedzę, umiejętności, zakładajcie firmy, róbcie hajs i zadbajcie o swoja fizyczność, siłka, dobre ciuszki fajny styl itd, wtedy będziecie przebierać w laskach a jak będziecie mieli opcje, siłą rzeczy będziecie mieli bardziej wyjebane a jak będziecie zlewać laski wtedy jesteście bad boyami i to je nakręca, tak to działa. Kobiety szczególnie pociąga status społeczny itd, jak inne lecą na Ciebie to ona tez poleci bo w jej głowie pojawia się myśl że jesteś kimś godnym zainteresowania. Serio to nie jest aż takie trudne i skomplikowane. Laski zawsze celują wyżej niż są tego warte, są szczęśliwe w relacjach w facetami o wyższym statusie społecznym, lepszym wyglądzie, większej zasobności portfela itd. I nie ma co się obrażać tylko rozwijać i być tego świadomym, jak działa rynek matrymonialny aby odnosić na nim sukcesy. Życie nie jest sprawiedliwe i nie będziesz miał wszystkiego ;) Powodzenia
Poza tym bycie hojnym, nie oznacza automatycznie byciem miłym...
To moze byc tzwpokazowka. Kaske dal tylko tym u ktorych kiedys cos ugra. Dlaczego nie rozdzielil po rownolacznie ze wszystkimi statystami? A notak statysta to nikt
Mówiła też "przytrzyma drzwi", "poniesie ciężką torbę"
A mnie właśnie w taki sposób zdobuwał i zdobuwa mój aktualny facet. Jest dla mnie kochana, słucha mnie stara się dba o mnie i rzczywiście dzięki temu, że czuję się przy nim bezpicznie, go pokochałam
Wieżę, że ja też kiedyś będę w takim związku. Uważam że koleżeństwo-przyjaźń-związek są najprawdziwsze i najtrwalsze. Bo obie strony podejmują decyzje aby być razem bo jest im razem najlepiej.
jedna prosta zasada laski (zapamietajcie to do grobowej deski) nie ma czegos takiego jak przyjazn damsko-meska. Jesli facet poswieca Ci czas to nie dla przyjazni tylko po to zeby zaciagnac Cie do lozka. Moze tylko na raz a moze dla dluzszego zwiazku ale wybijcie sobie z glowy ze on sie chce przyjaznic tak bez zobowiazan... Dziekuje pozdrawiam: Przemek Mistrz nad Mistrze
Wow... Większość filmów na tym kanale uważam za wartościowe ale tutaj autorka popłynęła. Świat nie jest zero-jedynkowy i ten problem też nie.
Załóżmy sytuację: dwójka współpracowników przeciwnej płci. Jedno raz czy dwa pomogło drugiemu "bo tak" (po to żeby pomóc, a nie mieć z tego korzyść, ani też z powodu obowiązku). Spoko. Potem jednak od czasu do czasu jest o tę pomoc proszony/a. Jasnym jest że gdzieś pomiędzy tymi epizodami, relacje mniej lub bardziej ale jednak się zacieśniły. Czy tym samym sytuacja się nie zmieniła i nadal strona udzielająca pomocy nie ma prawa czegoś oczekiwać bez tracenia statusu bycia "miłym"? No nie sądzę.
Jednorazowe gesty wobec osób których najprawdopodobniej nigdy więcej nie spotkamy, a w każdym razie niemal na pewno nie nawiążemy z nimi długotrwałej znajomości, takie jak te przytoczone na początku filmu, to coś całkowicie innego niż gesty wobec osób z którymi jakieś relacje (choćby takie jak te wynikające z pracy w jednej firmie) nas łączą.
Tak, wiem - zaraz ktoś powie że można wytyczyć granice. Jednak trzeba pamiętać o kolejnych kilku rzeczach. Bycie "miłym" nie jest całkowicie altruistyczne, bo fakt że jest się postrzeganym w danym środowisku jako "miła osoba" daje korzyści. Z kolei wytyczenie sztywnych granic często może powodować, że ktoś kto próbował nadużywać tego że ktoś jest miły, zderza się ze ścianą owych granic co nie jest dla niego przyjemne, a potem wiedziony/a "niskimi pobudkami" podkopuje wizerunek tej osoby w tym środowisku.
I dlaczego ewentualne oczekiwania "miłej ale zirytowanej" osoby wg. autorki filmu muszą sprowadzać się do seksu, a przynajmniej relacji partnerskiej? Bo ja mam wrażenie, że w wielu wypadkach wystarczy po prostu rewanż (pomoc w drugą stronę).
Dokładnie zgadzam się w 100 procentach. Altruistyczna może być pomoc jednorazowa względem osób z którą nie łączą nas głębsze relacje. W innych wypadkach kiedy pomoc jest ciągła względem jednej osoby to nie ciężko się domyślić że ta osoba będzie chciała czegoś w zamian, zawsze liczymy na jakiś rewanż w taki sam sposób jaki my pomogliśmy tej osobie lub zbliżony albo w inny sposób bardziej angażujący. Najgorsi są ludzie którzy potrafią brać i nic od siebie nie dawać, a potem są zdziwieni że ta osoba kiedy kolejny raz nam pomaga w końcu pęka i w końcu mówi że ona chciałaby coś w zamian od nas. Nic na tym świecie nie jest za darmo, nawet ludzie którzy pomagają chorym dzieciom często robią to podświadomie żeby zaspokoić swoje potrzeby.
Pała! Siadaj! Żeby dorośli ludzi nie potrafili słuchać ze zrozumieniem? Wstyd! Obejrzyj film jeszcze raz i zastanów się o czym ten film dokładnie jest i jak twój komentarz ma się do niego.
@@fioletowysmok798 Nie prawda to Ania źle rozumie altruizm, w złym kontekście użyła jego definicji i stąd różny odbiór filmu.
@@fioletowysmok798 Nie przeczę, że istnieją ludzie o których mówi autorka filmu ale twierdzę, że są to skrajne przypadki z całego spektrum możliwych, a autorka przedstawia to tak jakby to była jedna z jedynie dwóch możliwych opcji.
Ponadto retoryka autorki mocno sugeruje, że sam fakt posiadania oczekiwań jest w jakiś sposób zły (sprawia, że nie jesteś "miły" lecz "fałszywie miły"). Moim zdaniem nie jest możliwym nie mieć (jakichkolwiek) oczekiwań wobec kogoś z kim łączą nas jakieś relacje (przyjacielskie, koleżeńskie lub po prostu fakt, że jesteśmy częścią tego samego środowiska jak np. firma w której obydwoje pracujemy). Oczekiwań można nie mieć jedynie wobec osoby z którą nic nas nie łączy, jak np. starsza osoba, której ustępujemy miejsca w komunikacji miejskiej.
Z kolei w samym fakcie posiadania oczekiwań nie ma nic złego. Oczywiście są ludzie z chorymi oczekiwaniami ale tak jak wcześniej - skrajne przypadki z całego spektrum, które nie jest "zero-jedynkowe".
Zgadzam się, że w wielu przypadkach " pomocny pomocnik" mógłby szybciej ujawnić swoje intencje, jednak: a) nie każdy ma tyle odwagi (strach przed: odrzuceniem, wyśmianiem, a w skrajnym przypadku utratą wizerunku poprzez przyrównanie do "fałszywie miłych" niezależnie od prawdziwości i sensowności takich oskarżeń), b) nie zawsze wypada (nie każdy facet chce "agresywnie uwodzić" często ze zwykłego szacunku dla kobiety, o który wszędzie wszyscy tak apelują), c) nie zawsze jest to odpowiednia strategia jeżeli facet chce zdobyć kobietę (a... proszę, nie każcie mi tłumaczyć, że nie ma nic złego w tym, że kobieta się facetowi podoba i że chciałby spróbować nawiązać z nią bliższe relacje)
@@ranma11pl no i czekałem na takie komentarze! Prawda! Jeżeli jest jakakolwiek relacja (koleżanka, zwiazek) to każda że stron ma prawo mieć jakieś zdrowe oczekiwania wobec drugiej strony np. Pomoc, zrozumienie, czułość itp. Zaangażowanie w relacje zawsze musi być z obu stron. No chyba że ktoś nie ma ochoty się angażować to niech to wyraźnie zaznaczy i sprawa wiadoma, że nie ma sensu ta relacja..
Mam wrażenie że każda kobieta w dzisiejszych czasach. Choruje na histrioniczną dolegliwość bycia w centrum uwagi. Czy tych brzydkich czy tych bogatych i przystojnych. Brzydcy do obgadania, podniesienia swojej samooceny no bo przecież tylu ich jest, a najlepiej aby dwóch przystojnych, bogatych rycerzy jeszcze biło się o moje względy bo to takie romantyczne. Nie zrozumcie mnie źle księżniczki, faceci którzy dbają o siebie i mają pieniądze nie będą tracili dla jakiejś średniej dziewczyny z mieściny 10000+ po studiach z stosunków narodowych, głowy nie brzmi to romantycznie bo tak jest, wystarczy w dzisiejszych czasach stolik vip w byle jakim klubie i masz dziesiątki podobnych jak wy, może tylko posiadają inny światopogląd w wielu sprawach, również studiują również przyjechały do większego miasta. Różnica jest taka że nie wchodzimy w jakieś śmieszne związki, na których zyskują najwięcej kobiety.
Czy mi się to podoba ? Oczywiście że nie, jest to krzywdzące w szczególności dla kobiet, mit o kopciuszku i księciu. Prawda jest taka że nic bardziej nie fascynuje jak widok kobiety inteligentnej, oddanej swojej sprawie ma cel w życiu, która wierzy w to co robi, dodatkowo oczywiście dbającej o siebie, która wie że sama jest zdolna do wielkich rzeczy a ja dla niej i ona dla mnie jest częścią sukcesy który osiągniemy jeszcze szybciej.
Mogę tylko doradzić normalnym facetom, zachować spokój, zacznijcie dbać o wygląd, sport wpływa na samopoczucie i gospodarkę hormonalną zaczniecie inaczej myśleć. Rozwijajcie się, szukajcie nowego towarzystwa otwierając się na innych. Nie możecie myśleć że posiadanie kobiety jest wyznacznikiem szczęścia w życiu, wiadomo hormony nam buzują w młodym wieku. Ale nie dajcie sobą pomiatać emocjonalnie lub dawać naciągać jakimś baranom z PUA.
Pozdro.
Ale kupa bzdur :(
1. Gratuluję odkrycia, że stosunki męsko damskie dążą do prokreacji.
2. Nie ma czegoś takiego jak fake nice guy. Większość nice guyów zwyczajnie nie rozumie kobiet i nie wie jak z płcią przeciwną postępować. Zwłaszcza kiedy słyszy od kobiet stek bzdur (cytuję "szukam miłego, inteligentnego, dobrego faceta"). Radzę zapoznać się ze zjawiskiem białorycerstwa, tudzież tego kim są Incele.
Główny problem z nice guyami jest taki, że oni nie oczekują seksu. Oni oczekują platonicznej miłości. Nie rozumieją jak ważną rolę pełni seks w relacjach z płcią przeciwną, a niektórzy (skrajne przypadki) wręcz brzydzą się stosunkiem (uważają, że jest to poniżanie / brukanie kobiety). Pomysł z manipulacją kobiet (przez niców) służy, li tylko wyłącznie do usprawiedliwiania mechanizmów, które popychają kobiety do wybierania umięśnionych, agresywnych kretynów.
3. Nice guy manipulatorem??? Rzeczywiście fuck logic. Kobiety deklasują mężczyzn w każdej dziedzinie jeśli o manipulację chodzi. Co więcej. To zwykle kobiety chwytają nice guyów (tych których postrzegają jako użytecznych), wrzucają ich do friendzone i przez całe życie wykorzystują (bo przecież przyjaciel powinien pomagać). Niestety nice guye orientują się zwykle około 40-stki, że są wykorzystywani i nie mają szans na miłość, ale wtedy jest już za późno na cokolwiek. Żenią się z pierwszą lepszą pokaleczeni. Mistrzowie manipulacji naprawdę.
4. Nice Guy jest niby manipulatorem, bo niby dąży do seksu. Dupek jak mniemam tego nie robi :D Kobieca logika.
5. "Miernik napełni się do pełna" - Niestety biedacy liczą, że druga strona zauważy jacy są fajni. Co nie następuje, bo nie tak działają relacje damsko męskie. Oni tego nie rozumieją.
6. "Nigdy tego nie zdradzi, bo nie byłby nice guyem" - O matko :D Nie dają po sobie poznać z wielu powodów. Główne to nieśmiałość i strach przed odrzuceniem. A nie jakaś ideolo manipulacji. Z tego samego powodu twierdzi, że chodzi mu tylko o przyjaźń. Bo się boi odrzucenia.
Radzę się zapoznać z behawiorystyką kobiet i mężczyzn przed nakręceniem tego typu materiałów. Z komentarzy wnioskuję, że wiele osób wierzy w konstrukcję myślową z filmiku.
pierdolenie typowego incela XD
Ten fake nice guy brzmi jak utarty schemat w amerykańskich filmach przyjaciela głównej bohaterki, która od dawna mu się podoba, ale jest zbyt nieśmiały, by to wyznać i gdy ta poznaje faceta, to on zaczyna mieć napady zazdrości itp. Zakończenia wtedy są dwa albo przyjaciel zdobywa swoją upragnioną miłość albo znajduje inną, tak czy siak zdobywa on w końcu dziewczynę. Dlatego nie zakładałabym, że jest on w jaki kolwiek sposób gorszy. Po prostu nie umiał się zachować (nieśmiałość, brak szczerej rozmowy) przez co był on stratny. A często to stety niestety wina leży po stronie kobiet, bo praktycznie każdego miłego degraduja do pozycji przyjaciela i nie patrzą na to jakby miałoby to być coś więcej, a uganiaja się za kimś kto jest poza ich ligą albo też bez sensu wzdychaja zamiast wziąć i zagadać. Podsumowując nie opowiadała bym o tym jako o czymś negatywnym a na pewno nie zamykała w schematach, jeśli nie jest to poparte artykułami czy danymi ze świata psychologii. Nawet jeśli jest to jak określałaś w wywiadach program rozrywkowy to prowadzisz go trochę w formie poradnika i bloga, a w dzisiejszych czasach baaaardzo dużo osób szuka modelu postępowania w takich źródłach, bo najłatwiej dostępne. Więc tak jak rozumiem, że robisz coś co lubisz, to radzę zastanowić się nad formą i treścią, w niektórych przypadkach ;)
Mądry film, ALE - mam wrażenie, że patrzysz na to zbyt jednostronnie, od strony - jakże by inaczej - kobiecej. We wszystkim się zgadzam - Fake Nice Guy'e są nieszczerzy i oczekują czegoś w zamian. Ale myślę, że odsetek prawdziwych manipulatorów jest mały - w większości są to faceci, którzy mają pewien problem - nie umieją komunikować się z kobietami. Myślą, że będąc miłymi i przyjacielskimi i opiekuńczymi, zostaną zauważeni - to jest mit, który pokutuje w społeczeństwie i który wszyscy zlewają. Więc tak - myślą, że właśnie w ten sposób będą mogli zdobyć kobietę. Zamiast szczerze dać znać o co chodzi. I kiedy tak się nie dzieje, czują się oszukani przez życie - bo jak to, ja jej wszystko dałem, poświęciłem czas, a ona uczyniła mnie przyjacielem i poszła w ramiona gościa, który na jakiejś imprezie zaczął ją obściskiwać?! Jakiegoś chada?!
Przedstawiasz tych ludzi jak manipulatorów, a ta manipulacja nie jest czymś świadomym. U jej podstaw leży brak wiedzy i doświadczenia. O ile drugie się nabywa, to wiedza którą daje świat jest diametralnie różna od tego, co jest prawdziwe. Dlatego wielu współczesnych facetów jest zagubionych, nie wiedząc już sami, co mogą zrobić, a co powinni, by osiągnąć swój cel, albo być przynajmniej w zgodzie ze sobą. Na tym zresztą polega kryzys męskości moim zdaniem. Na sprzecznych informacjach z wielu różnych źródeł, które sprawiają, że facet już nie wie, jak zachowywać się i jak być facetem. Nie wie, że zamiast być miłym, można być po prostu szczerym.
Świetnie napisane :)
Dokładnie tak, z perspektywy kobiety właśnie tak to wygląda. Pogląd przedstawiony w filmie raczej tendencyjny, bez spojrzenia na sprawe od strony męskiej. A, no i to kobieta jest zdobywana, a facet musi zdobyć, przez co łatwiej jest oceniać z perspektywy osoby która się nie martwi o to co moźe i co powinna.
Tłumaczyłem to w innych komentarzach. Tak się programuje facetów od dzieciaka, żeby być miłym, ale to nie działa. Nice guy nie rozumie kobiet, i tutaj jest jego problem. Musi sam przez to przejść, tak jak ja byłem rok temu typowym nice guy'em, i podjąć decyzje, czy chce tak dalej postępować, czy zacznie od początku pokazywać intencje.
@Samanta Kurowska taką postawą automatycznie wykluczasz osoby introwertyczne. Nie ma złotego środka i nie można tak spłycać ludzi - ani kobiet, ani mężczyzn
@Samanta Kurowska ale nie koniecznie potrafią wprost zasygnalizować że oczekują czegoś więcej, a Ania w tym filmiku wręcz tego wymaga od facetów, bo jeżeli nie stawiają sprawy jasno to znaczy że są manipulantami i oszukują ta dziewczyne, a może poprostu to ta dziewczyna oszukuje tego faceta dając mu złudne nadzieję bo nie wierzę że nie potrafi odczytać zamiarów faceta jeżeli on jest dla niej i tylko dla niej aż tak miły
W anglojęzycznych filmach na yt "nice guy" odnosi się właśnie do kogoś kto oczekuje czegoś w zamian a do kogoś altruistycznego używają określenia "good guy" Wiem, że to jest dość luźne sformułowanie, ale poprawnie jest u Pani czy za granicą?
U niej nic nie jest prawdą
Robin żyje w teorii spiskowej i nie traktowalbym bo jako źródła wartościowych opinii.
A co do Anny, pewnie o stwierdzeniu "good guy" nie wiedziała dlatego próbowała podejść do tego na swój sposób.
@@czlowiek-depresja A po co używać na siłę zagranicznych określeń? Na prawdę w polskim języku nie ma wystarczająco dobrych określeń?
@@siradamspl Są ale to Ania zaczęła.
Kobiety mówią nam, że pragną wrażliwych, empatycznych facetów, którzy nie boją się uzewnętrzniać swoje uczucia, innymi słowy - MIŁYCH FACETÓW.
Jednej z rzeczy, której się w życiu nauczyłem to to, że KOBIETY WCALE NIE PRAGNĄ WRAŻLIWYCH, EMPATYCZNYCH FACETÓW, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ UZEWNĘTRZNIAĆ SWOJE UCZUCIA...
Kiedyś psycholog Jacek Masłowski uczestniczył w spotkaniu, na którym był zachęcany przez kobiety do uzewnętrznienia swoich uczuć i mówienia o swoich problemach.
Efekt: kobiety zareagowały na niego z AGRESJĄ I POGARDĄ!!! Prawie go tam "zjadły" (sic!)
Wniosek:
1- kobiety pociąga i fascynuje męska siła, a nie empatia i wrażliwość.
2 - nigdy nie traktuj serio tego co mówi kobieta, bo zazwyczaj chce czegoś odwrotnego.
Pokaż mniej
ODPOWIEDZ
Potraktuję to jako lekcję bycia prawdziwym nice guyem :+) Pozdrawiam!
I jeszcze ta fedora na profilowym😂
RESPECC ALL WHAMEN
Kiedy uświadamiasz sobie ze to ty się tak zachowywałaś wobec kolegi i wylądowałas w friendzone ... fuckkk🤦🏻♀️
Taką postawą cechują się panowie o miękkim charakterze. Zwykle z chęcią wykonują przysługi i się przymilają mając nadzieję na stosowne odwdzięczenie, później ew. wykonują jakieś drobne, niegodne manipulacje. Oczywiście nic takiego jak postęp w związku się nie dzieje (kobiety gardzą nimi) stąd po jakimś czasie oni rezygnują i/lub wpadają w rozgoryczenie. Kobiety po prostu uważają, że to co wykonują tacy ludzie im się po prostu należy jak psu buda i nie mają skrupułów by ich wykorzystywać. Wg. mnie obie strony w takiej relacji postępują źle: on dają sobą pomiatać, bo tylko na taki kontakt może liczyć, ona używa frajera za darmo, a później się dziwi, że one chce coś w zamian.
Z tego samego powodu z jakiego mniej atrakcyjne kobiety są bardziej miłe i bardziej dostępne od pięknych księżniczek. Krótko i na temat. He he.
Powiem wam ze spoko jest być być dupkiem , nie narzekam , koleżanki moich byłych same wlatują mi w ręce , a przy okazji moge kręcić z innymi przez co ma pełne ręce roboty ^^
Pier****nie o szopenie. Jak już zresztą tu ktoś napisał, Twoja wypowiedź jest naładowana emocjonalnie, więc można wywnioskować, że kiedyś miałaś przypadek tak zwanego "fejk mazgaja", któremu chodziło o to żeby Cię przelecieć. Generalizujesz strasznie i wkładasz wszystkich gości, którzy nie mają przebojowego podejścia do kobiet do jednego worka. Problem jest taki, że wy wykorzystujecie takich miłych gości jako pieprzone koło zapasowe, które potem idzie w odstawkę. I tak, moja wypowiedź jest nacechowana prywatnymi przeżyciami.
Jak interpretować grę na emocjach jak kobieta inaczej się zachowuje chcąc coś od faceta zaczyna mrugać oczami, śmiać się, czy nawet kontakt fizyczny to jest początek gry. Takie proszenie o coś w inny sposób niż jej zachowanie w namolnych sytuacjach też nakręca faceta. dlatego najczęściej też dochodzi do czegoś takiego. Myśli sobie że one chce coś mu dać tylko on musi jej pomóc. Zgadzam się z tym co jest powiedziane jeśli dziewczyna normalnie się zachowuje ale jak nakręca sytuacje to powinno się to skomentować. Choć dużo dziewczyn też robi to nieświadomie lub nie liczy się z konsekwencjami. A nie mówienie o tym w takiej sytuacji może je usprawiedliwi. bo dużo kobiet nie analizuje dokładnie swojego posterowania tylko szuka usprawiedliwienia. W mojej opinii komentarz do takich dziewczyn jest zdecydowanie negatywnie. Najważniejsze to być sobą w peny siebie sposób z jasno postawionymi intencjami i granicami. ( ostatnie zdanie dodane).
Ja byłem miłym facetem, dżentelmenem. Nie oczekiwałem nic w zamian i mi się "znudziło". Dlaczego? Bo kobiety nie szanują takich facetów. Swoja droga jak byłem miły to kobiety dorabiały do tego ideologie, że jestem lowelasem. A ja po prostu byłem uprzejmy. Prawda jest taka, że większość kobiet jak poznaje faceta z grubym portfelem to wtedy nie ma znaczenia, czy facet jest dupkiem, czy jest milusi, czy jest gruby, czy łysy. Od razu wskakuje mu do łóżka. Większość dziewczyn z którymi byłem zostawiło mnie dla facetów z grubym portfelem. Podobne doświadczenia mają moi znajomi. Mówisz, że facet dorabia sobie ideologie, a jest tak jak pisze. Od dłuższego czasu jestem singlem. Mam dosyć kobiet. Większość kobiet jest samolubna, egoistyczna, pozbawiona empatii. Same księżniczki, dwie lewe ręce i wymagania z kosmosu. Współczesne kobiety nie mają żadnych pasji, tylko gapią się przez cały dzień w telefon. Są wiecznie ze wszystkiego niezadowolone i wiecznie im wszystkiego za mało. Do tego często są agresywne. Sorry Aniu tym video bardziej chyba zaszkodziłaś facetom niż pomogłaś. A na randki nie chodzę. Jak mnie kobiety podrywają to je ignoruje. Jestem sam i mam święty spokój. Mam czas dla siebie i swoich pasji..
Nie wiem czy zauważyłaś pewną rzecz, ale Fake Nice Guyem zrobiła ś właśnie wszystkich nieśmiałych nerdów którzy za obiektami swoich westchnień biegają, wspierają, pomagają itd itp LICZĄC na to że taka dziewczyna zwróci na niego uwagę. Jak ląduje w friendzone to zaczyna wtedy wspierać i doradzać takiej dziewczynie jak po raz kolejny pijana i zapłakana dzwoni do niego bo jakiś drań ją wykorzystał/oszukał itd.
Moim zdaniem w każdym związku działa taki mechanizm - łączymy się w pary oczekując pewnych wzajemnych korzyści - partnera, wsparcia, seksu, emocji, możliwości posiadania dzieci w przyszłości itd. itp. Jest to po prostu społecznie akceptowalne, a wręcz oczekiwane!
Stwierdzenie że kobieta nie jest nic winna facetowi za to że jest miły i do niczego jej to nie zobowiązuje jest prawdą i się zgadzam, ale jednocześnie facet który jest miły, stara się zbliżyć, zaczyna flirtować i spotyka się z odmową ma prawo przenieść swoje zainteresowanie na inną dziewczynę i ograniczyć kontakt z tą dziewczyną która do odrzuciła, a właśnie wtedy kobiety często mówią że "póki nie dostał kosza to był zawsze na zawołanie, a teraz go nie ma wcale bo biega za inną". Facet szuka partnerki, więc zachowuje się w pewien określony sposób, kobiety robą dokładnie to samo (o czym robiłaś odcinek), więc powiem szczerze - Twoje wytyczne jak rozpoznać takiego fake nice guy'a są bardzo mgliste, pozostawiają bardzo szerokie pole do interpretacji, a, według mnie, mogą nawet być szkodliwe i wprowadzać w błąd. Lubię odcinki Twojego programu, ale ten jest pierwszym z którym się jasno nie zgadzam, chociaż wiem do czego zmierzałaś.
Kim dla mnie byłby taki "fake nice guy" (nawijmy go FNG - szybciej się pisze) - mówiłaś że FNG robi miłe rzeczy dziewczynie którą się interesuje żeby ją zdobyć - to jest Anno randkowanie i flirt. FNG robi miłe rzeczy DO OKOŁA ale tylko na oczach obiektu zainteresowania, celem osiągniecia korzyści u dziewczyny. Przykłady? Jak ona kocha zwierzęta to np. on organizuje zbiórkę na schronisko na FB, oczywiście ją do niej zapraszając, mimo że normalnie miałby to gdzieś i nigdy by czegoś takiego nie zrobił. To jest FNG. Myślę że troche rozminęłaś się w tym co powiedziałaś z tym do czego zmierzałaś, ale jeżeli masz inne zdanie to chętnie poznam Twoje argumenty.
Pozdrawiam!
„Nie pomagaj kobiecie w depresji, bo nie spotka cię za to żadna nagroda.”
Że tak stanę w obronie cytowanego Samca, chodziło w tym zdaniu o pozowaną depresję, o przemyślane zachowanie kobiety mające na celu skupić na sobie uwagę delikwenta. Żadna z rzeczonych stron nie jest w tym wypadku czysta, bo w tym przypadku kobieta chce skupić na sobie uwagę chłopa, a jeśli ten się nad nią rozczuli i zacznie wokół niej biegać - kobieta go potraktuje z buta. Z autopsji mogę ręczyć, że Sam nieraz okazywałem koleżankom autentyczną empatię, byłem w roli takiego milusiego dobroczyńcy - bo myślałem, że takim zawsze trza być - i dostałem serię bezczelnego wystawiania i zakłamanego traktowania jako "pomocnika na posyłki". Nie dość, że to zwyczajnie uwłaczające, to potem jesteś traktowany jak pies.
Wiesz co? Święta prawda. Byłem gościem do wysłuchania i otarcia łez kiedy płakała, bo ciągle ma myśli samobójcze. Co mnie spotkało? Wróciła do byłego, który ją faktycznie rzucił 3 razy, a ją ciągle ciągnie do niego. Jest tylko zabawką dla niego, dziewczyną do seksu jeśli ma ochotę(jeśli jej wierzyć w opowieści), ale jednak woli cierpieć. Chore, ale co ja zrobię. Jej sprawa, tłumaczyłem jej, ale wie "lepiej". Relacja z nią jest bez sensu, bo ja nie wiem sam na czym stoję. Odzywa się kiedy potrzebuje pogadać. A od czego jest ten jej "Rafałek"? Oczywiście on nie chce tego słuchać... I tyle Ona ma z tej relacji... Dobrze, że sobie odpuściłem i pogadam z nią czasem niezobowiązująco jak zadzwoni, czy napisze. Sam mam zaburzenia afektywne, powinienem zrozumieć, ale to mnie przerosło :( Wszystko przez to, że jestem jaki jestem, nie potrafię być "zły". Wniosek? Nie opłaca się tego robić, bo kopnie Cię w zadek i tyle... Dobrze, że ja też mam myśli samobójcze, od życia dostaje pomoc do działania w tym kierunku :)
W ogóle to nie opłaca się być miłym dla niektórych ludzi, bo Cię wykorzystują...
Bez kitu czyli nie mam prawa zapraszać przyjaciółkę na kawe bo to znaczy że chce ją wyruchać xDDDDDDDDDDDDDDDD
To wtedy kawa jest "ze śmietanką".
Dzięki ten film tak naprawdę dał mi do myślenia i postaram się być szczery w moich intencjach i powiedzieć odrazu dziewczynie która mi się podoba co do niej czuję.
Jak by coś czuła od początku byś wiedział, jak nadal jesteś tylko kolegą to tym tekstem usłyszysz coś między : chce pobyć sama, muszę odpocząć o facetów lub zostańmy przyjaciółmi, plus tego, że nie będziesz marnował czasu.
Dokładnie, słuchaj kolei dobrze ci mówi.
No dobra, a co z sytuacją, gdzie facet jest właśnie prawdziwym Nice Guyem (NG), spodoba mu się dziewczyna i się o nią stara? Jak się człowiek zakocha, to mimo bycia NG będzie dążył do związku a według twojej logiki NG+chęć związku=fake NG. A przecież związek i miłość są pewnymi naturalnymi potrzebami człowieka (faceci owszem myslą penisem, ale nie tylko i nie zawsze). Oczywiście są jeszcze inne warunki, czyli to, że nie będzie podawał swoich intencji, czy usilnie będzie chciał wytworzyć spotkanie 1:1, czy też będzie chciał wzbudzić litosć . No, ale da się te przypadki wyjaśnić
1).Pierwszy, no to jak człowiek się zakocha to go zjada stres i nie wszyscy faceci będą mówić wtedy, że im się ta dziewczyna podoba. A przynajmniej nie od razu. (od razu zaznaczam, nie powiedzienie W OGÓLE o uczuciach jest głupie i beznadziejne-ale raczej mało kto wypala od razu "KOCHAM CIĘ!").
2).A co do spotkań we dwójkę, to co? Nie można zaprosić "koleżanki"/potencjalnie przyszłej dziewczyny na spacer/do kina/....../kawę/piwo? Poza tym jak już by chciał powiedzieć o uczuciach, to większość facetów raczej nie zrobi tego jak dziewczyna będzie otoczona psiapsiułkami, tylko raczej wolą to gdzieś 1:1.
3).A co do wzbudzania litości-znam typa co ma baaardzo autoironiczne poczucie humoru, jedzie po sobie równo, opowiada żarty na swój temat, na pytanie czemu nie ma jeszcze dziewczyny odpowiada "spójrz na moją twarz i sobie odpowiedz". A jednak człowiek ten nie stara się wzbudzić litości i niejednokrotnie wspomina, że on tylko żartuje i tak naprawdę jest zadowolony ze swojego życia. Ale to jest jego sposób na żartowanie, z siebie może cisnąć tekstami które uważa za śmieszne, a inni mogliby się o nie obrazić. A jak żartuje z siebie, to i ludzie się śmieją i nikt się nie obrazi.
No i co z takimi typami? Bo według twojego filmu, jeśli i NG pojawią się te zachowania 1,2,3 to juz jest FNG, a to jest krzywdzące, bo owszem, pewnie tacy faceci są, ale są też tacy którzy po prostu
1. No nie powie od razu, bo się boi i musi się przełamać (dajmy na to kilkatygodni potrzebuje)
2. Chce się spotkać sam na sam, bo może
a)woli takie spotkania
b)przełamał się i nei chce być odrzucony na oczach znajomych
c) no po prostu kurwa zaprasza na spacer, bo chce się spotkać z tą dziewczyną i pogadać
3. Ma autoironiczne poczucie humoru.
Ale przecież ona mówi o tych ludziach, którzy udają miłych a nie faktycznie nimi są
@@martynamojka1553 no właśnie o to chodzi, że wydźwięk nie jest na tyle klarowny co widać po komentarzach :/ jedyne czego brakuje to pewnej konkluzji, że nie każdy taki jest i lepiej poczekać ocenić niż zobaczyc sygnały i "uhu, spierdalam"
@@findecano762 Ludzie chyba oglądają nieuważnie. Na początku przecież wszystko wyjaśniała XD
Widzisz tu jest problem, bo musiała by się więcej napracować żeby wyjaśnić pewne zależności. Przecież łatwiej i przystępniej wsadzić całą grupe facetów do jednego wora, bo łatwiej można przedstawić a i więcej kliknięć będzie, bo smutne dziewczyny przyjdą napisać, że ma racje, bo spotkały miłego chłopaka. A jak poruchał to kazał spierdalać. Zresztą to nie pierwszy materiał w którym faceci są brani jako całość. Trzeba wziąć pod uwagę jaki target jest tych materiałów. Bo zdecydowanie targetem nie są ludzie o zdrowym podejściu do życia i związku a ludzie po przejściach. Wystarczy posłuchac wydźwięku tego materiału ;)
Poza tym pokazywanie Keanu Reeves jako przykład PRAWDZIWEGO MIŁEGO FACETA. I jakie są przykłady? Rozdał dużo pieniędzy, kupił harleye, podwiózł kobiete. Materializm i białorycerzenie. Bo prawdziwi mili faceci to tacy jak Keanu Reeves. I czemu akurat przykładami są rozdawnictwo pieniędzy i kupowanie drogich rzeczy? Rozumiem, że to z powodów finansowych mógł sobie na to pozwolić i altruzim trzeba przystosować do swoich realiów i możliwości. Ale no patrząc przez pryzmat tej wypowiedzi nie jestem miłym facetem, bo rozsmieszam moją kobiete i nie oczekuje nic w zamian. Takie pierdolenie na wyrost.
Też uważam jako kobieta, że to jednostronny punkt widzenia. To naturalne, że facet jest milszy i bardziej uczynny dla dziewczyny, która mu się podoba, bo tak wyraża swoje uczucie. Czy to, że przestał być wobec niej taki miły gdy go odrzuciła lub w inny sposób okazał swoje rozczarowanie świadczy o tym, że jest fałszywy? Oprócz tego, inną sprawą jest gdy chłopak oczekuje czegoś za drobną przysługę, czasem nawet zaproponowaną przez niego, a czymś innym gdy dziewczyna czerpie wiele benefitów z danej znajomości i tych przysług i dobrych uczynków jest naprawdę mnóstwo - wtedy to może być dla faceta frustrujące i może się czuć wykorzystany
Dlatego w młodości wolę być singlem i zająć się samym sobą niż szukać szansy na ruchańsko w przeciwieństwie do moich rówieśników. :)
Keanu Reeves to filantrop a nie nice guy
Keanu to Bóg
Aż odpaliłem sobie obok odcinek o jednorożcach. W tamtym odcinku w głosie Ani nie ma nawet połowy tej pogardy co tutaj.
Nie kumam po co kłamać. Najlepiej być miłym i mówić dziewczynie wprost, że się podoba. Z drugiej strony wiele kobiet nie umie dostawać komplementów i nie umie dać z siebie nic pozytywnego. Myślę, że tacy ludzie boją się, że zostaną odrzuceni i dlatego wolą ukrywać swoje uczucia. Lepiej dostać kosza, niż tracić czas dla kogoś kto prędzej czy później i tak nas zostawi, bo nie ukrywajmy- trudno utrzymać poważny związek kiedy poświęcamy czas komuś przeciwnej płci i mówimy osobie, której na nas zależy, że to tylko przyjaciel.
@maciejl20 chodzi o to, że być miłym to jest tak jak z uśmiechem w filmie sześliwego Nowego Jorku. "Chodzić po mieście że szczera twarzą to jak z fiutem na wierzchu." To, że jest się miłym to nie znaczy, że nie masz mówić o seksie. Poza tym jestem pewien, że cham na pewno jeśli dostanie kosza nie może liczyć na wyrzuty sumienia, których w obu przypadkach kobieta nigdy Ci nie pokaże. A jeśli ona jest nie miła to nie przywilaj się... To nic nie da.
Poza tym tworzenie stereotypów jak nice guy jest szkodliwe społecznie dla obu płci bo każdy człowiek jest inny, a jeśli by słuchać takich porad to relacje damsko męskie staną się coraz bardziej prymitywne. Ale w Polsce łatwo jest ludziom robić kiełbie we łbie bo są jeszcze ludzie w tym kraju rodem z filmików testorviron do których jak się uśmiechniesz to powiedzą, że jesteś jebniety, albo zapytają się czy masz problem bo się z nich śmiejesz.
Wybierajcie sobie więcej bad boy'sów dla porządnych facetów bad boy znaczy patus tak w skrócie ale wracając to będziecie samotnymi mamusiami bo wasi ''prawdziwi mężczyźni'' uciekli od odpowiedzialności jak mali chłopcy i co wtedy dla was okazują się wtedy prawdziwymi facetami ?
Porządny nawet zrobi dziecko i zgadnijcie wychowuje razem z swoja dziewczyna na pewno jesteście zdziwione ze nice guy(porządny facet) dla was podludz okazuje się mężczyzna który nie ucieka od odpowiedzialności.Nie ma takiego czegoś jak fake nice guy to bad boy udającego miłego bo liczy na seks,nice guy nie oczekuje nagrody oczekuje związku i małżeństwa i dzieci bliskości z swoja druga polówka muszę to tłumaczyć ? Ie macie lat? Nie widzicie jakie związki tworzyli nasi dziadkowie czy oni gadali takie pierdoły jak ty?Porządny facet żenił się z porządna kobieta i mieli dzieci bo jakby tak nie było jak gadasz to każda wtedy kobieta była by samotna matką
Anno twoi ukochani chadowie co niby od was nie oczekują nagrody w postaci seksu?
Wiesz co to związek jest jak się ktoś poznaje ze jak maja dobre relacje to zawsze dochodzi do seksu no chyba ze byłaś z jakimś partnerem co nie chciałaś się z nim kochać bo kobieta tez oczekuje nagrody od faceta który ja pociąga fizycznie czy zostanie z takim który z nią tego nie zrobi? oczywiście ze nie ale cytując cie fuck logic bo chady nie uprawia seksu i co najważniejsze nie oczekują go xD no i jak ktoś z kimś chodzi to co niby nie ma oczekiwać związku no to po chuja się spotykają? Fuck Logic
Wiesz ze dużo naprawdę porządnych facetów podobnie się zachowuje oprócz tego ze nie stosuja manipulacji bo naprawdę są mili maja taka nature podałaś Keanu Reevsa za przykład bo jest sławny to nie ważne co zrobi będziesz patrzyła na niego inaczej dla nas facetów nie ma znaczenia czy kobieta jest sławna czy biedna patrzymy się na nią tak samo powiedzmy facet zachowuje się jak keano reeves to przez twoje gadanie większość dziewczyn młodych za miłe zachowanie będzie odrazu myślała ze spotkała tak zwanie fake nice guy i porządnego faceta skreśli na starcie dlaczego po jest miły a jaki ma być? Wiesz ile takich dziewczyn z twoim myśleniem spotkałem w życiu to była większość one spotykając porządnego miłego z góry sobie w głowie myślały jak ty ze ja je chce przelecieć choć dla mnie szczyt oczekiwań był pocałunek niektóre mi tak gadały jak ty ze na pewno chcesz mnie przelecieć wiesz jak ja się czułem wtedy? ze traktuje mnie jak jakiegoś nie wiem kurwiarza ciężko określić w słowach jako taka osobę powiem tak jak ja takie coś słyszałem to była dla mnie obraza odpowiadałem tak bo dużo się zniesie ale czasami traci się cierpliwośc czy ja ci wyglądam na patusa na kolesia co zmienia kobiety jak rękawiczki wiesz co jak masz takie o mnie zdanie to wypierdalaj bo nie chce mieć z tobą nic wspólnego poleciało kilka inwerktyw ze np sa jebnięte.raz w życiu dwie chciały mnie przeprosić ale ja je olewałem i traktowałem jak powietrze mozna byc nice guy'em ale sa granice.Szkodzisz młodym dziewczyna takim mysleniem i sobie watpie ze jestes w powaznym zwiazku max co widze to ze zostaniesz samotna matka i niestety twoje widzki tak samo skończą.Potem samotne mamy będą po 30 jak je dopadnie sciana(okreslenie używane kiedy kobieta traci atrakcyjność) beda wtedy szukac własnie nice guy'sów ale chłopaki juz sie wycwanili i nie dadza sie z frajerzyc i wychowywac dziecka chada który okazał sie chłopcem
Toż to klasyczne "odpierdalam jakiś szajs żeby zaruchać"!
Gorzej jak się jest miłym, a nawet "dziękuję" się nie usłyszy XD
Ja wychodzę z założenia: nie nadskakiwać kobiecie, nie dawać więcej uprzejmości niż innym ludziom, nie manipulować. Dać dziewczynie konkretnie do zrozumienia, że mi się podoba. Jeśli będzie zainteresowana, to ok, a jeśli nie będzie- trudno, jej sprawa. Wtedy nie narzucać się, i iść dalej.
Bycie prawdziwym miłym facetem jest raczej trudne w dzisiejszych czasach. Czasem mam wrażenie że kobiety wręcz pragną cierpieć dla tych głupich emocji :/
Bo żyjemy w czasach tresury. Coachowie i kanały takie jak ten. Co pare tygodni klikam bo tytuł kusi a potem przypominam sobie co to za kanał i przestaje oglądać zaraz na początku. Wszyscy jak nigdy przedtem wmawiają nam jacy powinniśmy być, jak żyć i kogo szukać w związku. Są kobiety, które lubią miłych i są kobiety które lubią jak facet ma twardą rękę. Mam z nimi sporo do czynienia ostatnio (środowisko złożone głównie z kobiet) i wreszcie zacząłem to dostrzegać, że te wszystkie klipy których z nudów się naoglądałem to bajeczka.
Najlepszy jest ten chory wzorzec jacy oni wszyscy promują, jak się połączy te wszystkie klipy w całość. Nie bądź miły dla kobiet, nie bądź miły dla nikogo. Nie pomagaj. Bądź chamem. Musisz być twardy/twarda jak skała. Jak spotkasz kogoś w potrzebie to najlepiej zdeptaj gościa żeby być wyżej. Brzmi to dla mnie trochę jak potrzeba usprawiedliwienia własnych wad. Jestem chamem, wy też bądźcie, to jest dobre! :)
Może przesadzam. Ja tam jestem miły dla wszystkich oprócz ludzi którzy próbują mnie wykorzystywać, działam charytatywnie, otaczam sie również miłymi ludźmi jest mi z tym dobrze. Z niecierpliwością czekam aż to 'coachowanie' wyjdzie wreszcie z mody i ludzie wrócą do wartościowania samych siebie zaraz wyszukiwania porad jak żyć w internecie.
Bycie miłym nie może przekreślać bycia stanowczym.
@@PozytyffTv No jak się wyrąbało religię na śmietnik, potem wymyśliło że człowiek to w sumie jak małpa jest ( nawet jak ktoś wierzy w darwinizm to proponuję się zagłębić w to gdzie się rozchodzą drogi człowieka i szympansa ). To teraz trzeba czymś dziurę w życiu zapchać.
@@PozytyffTv Mądre słowa!
Zabrakło jednego - wychodzisz z założenia, że kobiety są nieświadome, że "fake nice guy" chce czegoś więcej niż przyjaźni, bo on zaprzecza. Przede wszystkim, jeżeli kobieta pyta faceta czy chce czegoś więcej to znaczy, że już zauważyła sygnały jego zaangażowania. Po drugie większość kobiet potrafi zauważyć, że się komuś podoba (nie jesteśmy aż takie niespostrzegawcze) i ma wybór: może wchodzić we "fiendzone" lub może odciąć się, bo nic nie czuje do "fake nice guy". w wielu przypadkach kobieta wchodzi we "friendzone" świadomie, bo ma z tego jakieś korzyści (np. atencja, ramię do wypłakania, finansowe, itp.). I faktycznie "fake nice guy" nie powinien mieć pretensji o to, że kobieta nie chce z nim być w związku, bo to jej wolny wybór, ale z drugiej strony wiele kobieta wyczuwając, że ktoś na nie leci perfidnie to wykorzystuje i manipuluje takimi osobami i ich uczuciami. A takie zachowanie jest po prostu słabe i nie dziwię się, że mężczyźni to krytykują.
Stąd się bierze statystyka że większość gwałtów to osoby znajome. Za dużo zabaw z uczuciami innych kończy się na ogół opłakanie.
@@jakubrogacz6829 Ok, ale należy zaznaczyć, że gwałtu nic nie usprawiedliwia. A od toksycznych osób manipulujących uczuciami należy się jak najszybciej odciąć i poszukać kogoś normalnego gdzieś indziej.
@@gosinski poniekąd jednak dziś nie uczy się o tym mężczyzn żeby się od takich kobiet odcinali i w końcu pękają.
Masz rację pod kątem kryminalnym. Pod kątem moralnym jeśli ktoś zrobi wszystko żeby zostać zgwałconym ( bieganie bez bardzo porzadnej obstawy po barach gdzie były przypadki dosypywania prochów czy coś równie głupiego ) lub też na przykład doprowadzi inną osobę do załamania do tego stopnia że to zrobi, to wtedy taka osoba jest conajmniej współwinna wydarzeniu. W tym drugim przypadku nawet bym powiedział że jest bardziej winna ale to już kwestia osobistych przekonań.
Ludzie dziś na prawdę powiedzą wszystko żeby nie musieć myśleć że kto sieje wiatr zbiera burze.
O boże, przerobiłam parę związków z facetami i kobietami - mam różne teorie na temat związku, ale to co tu zostało powiedziane jest tak zawiłe i jak uważam chyba nacechowane osobiście że nie jestem w stanie z tego wyciągnąć żadnej przydatnej wiedzy... Chyba że wniosek to to że najlepiej iść do łóżka z jakimś skurwielem i omijać miłych facetów bo mogą być fejkowi, szok.
Z byciem Nice guy są Dwie zasadnicze problemy.
1. to zjawisko tych fake nice guy, ktorzy po prostu po chamsku psują image tych prawdziwy nice guy. Kobieta spotka się z fałszywym kolesiem, wywoła niemałe szkody w jej życiu i potem nie chce mieć do czynienia z innym nice guy. I w nosie ma czy to ten prawdziwy czy kolejny fałszywy nice guy. To akurat Autorka filmu dobrze zilustrowała
2. Ryzyko bycia wykorzystanym przez kobietę. Babka może zczaić, że facet jest miły i może jest w niej zakochany nawet. To wcale nie musi być kwestia o seks. Zrestą wcale nie musi coś do niej czuć. A ona chce wykorzystać nice guy do swoich celów, nie licząc się z jego uczuciami.
Inna sprawa, jesli facet był uczony "bądź miły dla kobiet, to jakaś cię pokocha" , myśli, że w końcu jakaś się mu trafi, która doceni jego jak nice guy. I wcale nie musi manipulować dziewczyną, bo mu zależy. Ale w drugą stronę - to tak, ona wykorzysta i wrzuci go to friendzone.
Nie powiem, czuję sie zawiedziony dotychczasowym stylem obycia wobec kobiet. Zawsze byłem nice guy, bo tak byłem uczony od rodziców. A teraz wiem, że to nic ale to absolutnie NIC mi nie dało i nie da.
I co robić?
P.s. Odnoszę wrażenie, że ten film pokazuje sytuacje z nice guy zbyt jednostronnie. Zresztą nie perwszy raz mam takie odczucia co do treści z jej kanału
No ta, to teraz zrób filmik dlaczego dla kobiet liczą się TYLKO pieniądze i drogie auta??
Ja ci powiem.....Hipergamia - Nie musisz dziękować.
cz tylko ja slysze MAZGAJ ???
Poczytaj komentarze to się dowiesz.
@@mareka150 oo serio, na prawde jak moglam na to nie wpasc ;)
@@ewaakomiec1986 Sądząc po 50 komentarzach pod spodem to nie jesteś jedyna.
Naprawde nie można odmówić Ci twojej wiedzy i umiejętności! Jako facet przyznam, że dajesz prawdziwą wiedzę! I fakt, jest mnóstwo takich gości, sam potrafiłem być fake nice guyem... Trening manipulacji świetny, w sumie tylko tyle.
Aniu, muszę wręcz dodać, że inspiruje mnie Twoja osoba i twój kanał... Strasznie się niecierpliwie między odcinkami 😉
@@szynastal spojrz pod siedzenie bo chyba sie zesrales z podniety
@@andrzejbandrzej5475 Nie mi oceniać czy przy docenienianiu czyjeś pracy od razu się zbiera na "dwójkę" choć nie wykluczam, świat jest różny ludzie również :)
Niestety ode mnie łapka w dół za zbyt powierzchowne i jednostronne podejście do tematu. Kilka uwag do filmu:
1. niceguy to efekt popkultrury? - na pewno występuję takie coś w popkulturze, ale popkultrura odzwierciedla jedynie to co występuje już w otaczającym świecie. Źródłem niceguy'ów są przede wszystkim same kobiety, ich niezrozumienie samych siebie i sprzeczne sygnały, które przekazują. To kobiety najczęściej mówią, że chcą niceguy'ów, a tak naprawdę lecą na badboy'ów (przynajmniej te młodsze). Niestety część facetów wierzy w to co mówią te kobiety i stąd rodzą się niceguy'e bo popyt rodzi podaż. Warto dodać, że wypadało by w filmie rozgraniczyć, czy mówimy o młodych czy bardziej dojrzałych kobietach, bo z wiekiem zmieniają się oczekiwania, a tego w filmie też zabrakło.
2. to że ktoś jest miły i oczekuje związku niekoniecznie oznacza, że dokonuje manipulacji. Nie zostało powiedziane, że może to robić nieświadomie, nie zostało powiedziane, że może nie ma odwagi przyznać się do swoich uczuć. Przecież większość z tych chłopaków właśnie chce być z dziewczyną dla których są mili i chciało by wyznać swoje uczucia. Zgodzę się z autorką, tylko jeżeli jest to świadome, celowe manipulowanie. Natomiast jeżeli ktoś jest nieśmiały, próbuje się zbliżyć do dziewczyny, słyszy od nich i wokół, że to jest właśnie poprawny sposób to trzeba by podejść inaczej do takich sytuacji.
3. zabrakło stwierdzenia czy przypadkiem badboy'e nie oczekują tego samego co ci fake niceguy's. Rozumiem, że chodziło o to że Ci pierwsi stawiają sprawę jasno i to jest lepsze podejście, natomiast oczekiwanie jest pewnie to samo.
4. autorka wnioskuje, że jak ktoś chce być z kimś to automatycznie chce seksu. Jeżeli ktoś chce być z drugą osobą, nie oznacza to automatycznie, że głównym powodem jest seks. Może tak być, ale nie musi.
5. nie została przedstawiona druga strona medalu, czyli koncept tzw. orbiterów. Zdarza się, że same kobiety zachowują się nie w porządku, gdyż same dają sprzeczne sygnały i wykorzystują faceta, do którego mają podejrzenia, że może mogą mu się podobać. Mogą to robić dla różnych powodów np. chcą mieć pod ręką drugą opcję, by podbić swoje ego, by otrzymać pomoc fizyczną, materialną i inne. Dla pełnego obrazu powinno się o tym wspomnieć.
Może kolejny odcienek o tym, że pomimo atrakcyjności fizycznej oraz nie nieśmiałości brak zainteresowania u mężczyzn
@@blond_dziewczyna6628 brzmi jak ja, znamy się?
@@dominika4481 nie, tamta ma inaczej na imię 😀
Może jesteś zbyt oschła w relacjach damsko-męskich
Chad zostawił zostali mili goście to po nich jedzie :) szajba odbija - wszystko złe, nic nie pasuje, a w pizdu z babami. MGTOW for life
To może opowiesz Aniu o tym jak kobiety są przerzucane od chada do chada a po 30tce szukają sobie nice guya żeby otrzymać od niego stabilność której nigdy nie dostały od chadow. Panowie jak wasza kobieta nie robi z wami tego co robiła z chadem to uciekaj bo znaczy że Ciebie nie szanuje a ich tak. To co Ania powiedziała w tym filmie jest bardzo subiektywne. Generalnie nieszanowanie dziewczyn wychodzi gościom lepiej niż szanowanie. Poczytajcie Sex at Dawn - Prehistoric Roots of Modern Sexuality. Powodzenia panom.
Bo po 30tce te kobiety się budzą, ich zegar biologiczny tyka, i chcą założyć rodzinę, dzieci, bezpieczeństwo wtedy wchodzi na pierwszy plan. A chad na drugi, chociaż do niego czują pociąg, i to on jest dla nich lepszym kochankiem, i dlatego go szanują. To są toksyczne kobiety, z tendencją wracania do chadów właśnie po te wrażenia. Nie warto się z takimi wiązać, a ich intencje są nieszczere.
Ketchi niestety ... nice guy strasznie został wyalienowany na zachodzie. Kiedyś mężczyzna mógł być miłym szarmanckim mężczyzna. Teraz mamy do czynienia z powrotem do prymitywnych instynktów jeżeli chodzi o łączenie się ludzi. Nice guys finish last ... Kanał jest bardzo stronniczy odwróć role i nagle wyjdzie ze 90% kobiet są fake nice girls. Idąc Ani logika ze prawdziwy nice guy nie ma oczekiwań to tak naprawdę większość kobiet ma oczekiwania stosuje manipulacje i kłamstwo.
A faceci to nie szaleją w młodości? Mnostwo używa ile może, a dopiero po 30-stce szuka "stabilnej" partnerki. I u faceta to jest ok. Ale oczywiście kobietę za to samo będą piętnować, żenada.
@@mandy5243 nie jesteśmy tacy sami. Ze względu na zasadę pareta większość kobiet będzie miała znacznie większą ilość partnerów niż średnio mężczyźni. Pozatym Ci mężczyźni tak używający to właśnie mały procent (znacznie się zwiększa bo niestety swoboda seksualny kobiet wyzwala najgorsze w mężczyznach). . Również dostępność seksu dla kobiet i mężczyzn jest inna. Ze względu na kobiece wymagania mężczyźni muszą znacznie bardziej się starać aby sprowadzić kobietę do łóżka a niżeli kobiety. Więc jeżeli dazycie do równouprawnienia tutaj to obecne czasy właśnie pokazały jak to równouprawnienie w zakresie swobody seksualnej działa. Zastraszająca ilość samotnych matek oraz ogromny spadek dostępności seksu dla pewnych mniej atrakcyjnych grup mężczyzn. (do tego dodaj prawa rozwodowe niekorzystne dla mężczyzn i masz przepis na zniszczenie instytucji małżeństwa). Te panie na swojej karuzeli oczywiście chodzą po najlepsze okazy co powoduje że 20% mężczyzn ma ogromną ilość kobiet natomiast 80% cierpi na ich brak. Mam kontynuować dalej jak destabilizuje taka kolej rzeczy społeczeństwo? Może wspomnę o konsekwencjach biologicznych dużej ilości partnerów? Wyjalowienie oksytocyny. Podobna sprawa ma się u mężczyzn znacznie naduzywajaych porno. Aczkolwiek porno nie wpłynie na ich możliwość wiązania się tylko ewentualne doznania w łóżku. Natomiast problem z oksytocyna jest taki że potem panie maja ogromny problem z po prostu zakochaniem się. Duża ilość partnerów implikuje oczywiście że seks to coś swobodnego co powoduje że mentalnie te osoby czują się swobodnie. Odlaczajac emocje od fizjologii. Uważam że mężczyźni którzy mają dostep do wielu kobiet dysproporcjonalnie powinni jednak nie kapitalizowac tego stanu rzeczy natomiast kobiety powinny zastanowić się czy ich seksualnej podróże przypadkiem nie mają wpływu na ich ogólne życie negatywnie i również starać się wiązać z partnerem na stałe. Nie jesteśmy tacy sami i trzeba o tym pamiętać...
@@mandy5243 Co to za porównanie w ogóle;D Nigdzie nie wspomniałem, że to coś złego, ale to jest nieszczere, jak dziewczynę pociąga taki chad, a jest z beta male providerem, ze względu bezpieczeństwa, a nie uczuć, pociągu. U facetów się z czymś takim nie spotkałem, po prostu podoba się nam dziewczyna, ze względu na wygląd i charakter, jaka jest. I tak to powinno wyglądać. A nie że zmuszamy się. To tak jakbym ja się zmuszał do uczucia z dziewczyną, która mi się nie podoba do końca z wyglądu i charakteru, ale miałbym wygodne życie, bo ma mieszkanie, swój biznes, lepiej zarabia ode mnie, i powiedzmy że chce właśnie seksu za to ode mnie głównie. To jest masakra:)
Lol, ja jestem prawdziwym nice guyem i dziewczyny to wyczuwają. Sam nawet się dziwiłem, że np. niektóre koleżanki z pracy czasem potrafią wychodzić z inicjatywami, które mogą prowadzić do związku i przez brak moich intencji to jest dla mnie zaskakujące. I tutaj ja doświadczam czego innego w moim życiu, a w internetach cały czas widzę inne rzeczy. Czyli kobieca intuicja jednak ma się dobrze i się sprawdza i bardzo dobrze.
"To że ktoś robi dla Ciebie coś miłego do niczego Cie nie zobowiązuje..." i cała reszta. Brzmi to tak jakby dzisiejsze laski miały jakieś skrupuły i dylematy moralne i nie doiły fraje (znaczy tego.. nice guy'ów z friendzone) ile wlezie jednocześnie dając do zrozumienia, że "musisz się bardziej starać to moooooże ...."
Niestety to nie jest prawdą co zostało powiedziane w tym filmie.
W socjologii nie istnieje pojęcie "za darmo". Każda akcja zgodnie z cybernetyczną zasadą równowagi musi się zrównoważyć, prędzej czy później.
Sytuacja, w której dajesz dużo od siebie, pozornie nie oczekując niczego nazywa się "ekonomią wdzięczności" - w pewnym momencie proszą kogoś o coś, niezręcznie mu będzie odmówić
A kto powiedział że facet jest miły dla kobiety tylko dlatego bo chce sexu?? Może np. chce kasy?? :D
Aniu pomyśl kiedyś nad nagraniem filmiku o związkach z obcokrajowcami, czy różnice kulturowe potrafią wszystko zniszczyć jeśli oboje ludzi chce być razem, ale potem mają dosyć "wychowywania partnera" i przyzwyczajania go ciągle do swoich obyczajów? :)
/watch?v=BAJKAoU9r4A - Nic więcej nie trzeba dodawać :)