>No elephants >Thats disappointing >They are excellent beast, Your Grace, but DRAGONS TOOK ALL THE CGI BUDGET btw. Jon kłamie: >I dont know how to ride a dragon ekhhm boatsex.. ekhm
scena z słoniami słonie biegną -> słonie widzą smoki ale dalej biegną -> smoki zrzucają słonie z dużej wysokości -> słonie umierają. Ale fakt słonie byłyby epickie
A dla mnie najlepszą sceną jest, jak przerywa słodką atmosferę rodzinnego spotkania po latach kwestią "there's no time for this" wypowiedzianą takim tonem, jakby to znaczyło "skończcie pie*dolić" xD Tym bardziej, że po raz pierwszy od 2011 słyszałem jakieś emocje w głosie aktora.
mam nadzieję że poker face jest efektem że zamarzł na tym placu zamias tego dupka motyw żelaznych wysp finalowa walka kastrat ginie a siostra zabija Eurona rechabilitacja razem z zamknięciem wątku atu ni ..... po grzyba Grey na północy? coraz mocniej obawiam sięo finał zamiastGOT mdła do bólu sztampa
Dany z odcinka na odcinek wkurzała mnie coraz bardziej i teraz kompletnie nie widzę jej jako królowej... Konflikt Sansa vs. Dany może być kluczowy bo jeżeli Starkowie staną razem. Sansa jest wgl bardzo ciekawą postacią która na początku była irytując i wręcz zbędna a potem zaczeła rozdawać karty! Bardzo ją polubiłam. Uważam ż w sumie z Tyrionem pasują do siebie i ich wspólna scena była świetna. Dużo emocji i powitań. Sezon zapowiada się apetycznie :D
13:06 Sama płeć nie dawałaby Jonowi przewagi - wystarczy spojrzeć, jak lordowie odnoszą się do Sansy i Lyanny Mormont. Problem polega na tym, że z Jonem zjedli beczkę soli i naocznie przekonali się o jego predyspozycjach do królowania, a o niej wiedzą tylko, że pali ludzi żywcem za niekłanianie się jej (co na północy jest strasznie niehonorowe i dyskwalifikuje w dowolnej kategorii) oraz że jest córką faceta, który też tak robił. Jeśli dowiedzą się, że Dany nie ma prawa do tronu nawet wg swoich genealogicznych zasad, to laska nie będzie miała kim rządzić, bo ludzie rozjadą się do domów, jak Lord Glover.
Podzielam twoje zdanie co do tego odcinka. Reakcja Sama skradła moje serce ^^ Ale wciąż nie mogę wyzbyć się wrażenia, jak bardzo scena latania na smokach przypomina mi How To Train Your Dragon.
Nic zbytnio uwłaczającego rozumowi i godności człowieka się w tym odcinku nie wydarzyło, co już samo w sobie jest nie lada wyczynem patrząc na ostatnie sezony. No i w sumie to spełnia moje oczekiwania co do wielkiego otwarcia. Fanserwisowe reuniony jak i pierwsze spotkania były w miarę satysfakcjonujące. No i to czyni odcinek w miarę udanym, bo składał się on niemal wyłącznie z tego. Nic ZBYTNIO uwłaczającego się nie wydarzyło, bo kolejny żart Tyriona poruszający temat braku Varysowych genitaliów trochę jednak żenuje. A tak poza tym, całkiem urocze były te reuniony. Mój ulubiony to ponowne spotkanie Sansy i Tyriona. Ale mały maraton Aryi po swoich starych towarzyszach też wypadł niczego sobie. Nakreślenie wątku pod tytułem "północniaki nie ufają Dance, a przez to też trochę Jonowi", o dziwo ma nawet ręce i nogi. Oczywiście wyszło by to nawet lepiej, gdyby na przestrzeni kilku ostatnich sezonów nie dokonało się maksymalne uproszczenie charakterów postaci i wyeliminowanie moralnych szarości, żeby każdego dopasować do dwóch obozów: tych złych i tych dobrych. Niestety w większości przypadków to dopasowywanie nie bardzo wyszło, co najbardziej widać na przykładzie Danki i usilne kreowanie jej na postać pozytywną mimo jej moralnie wątpliwych czynów i niezbyt przyjemnego charakteru. Dodatkowo, aby Danusię jeszcze bardziej wybielić, postawiono naprzeciw niej antychrysta i zło wcielone pod postacią Cersei. No i zakreślona w tym odcinku intryga trochę tę sytuację ratuje. No bo jedyny słuszny sposób patrzenia na Dankę nadal jest widzowi narzucany, ale wreszcie przedstawiono jakąś sensowną alternatywę pod postacią Jona, który jest taką Danką tylko, że bez tej całej arogancji i skłonności do okrucieństwa. Do tego w centrum stronnictwa antydankowego znajduje się jedyny Stark, do którego jeszcze trochę sympatii odczuwam czyli Sansa, która wreszcie zaczyna stawać się wielkim graczem, który wyrósł w cieniu Cersei i Littlefingera, co zresztą stwierdza Tyrion i Arya w tym odcinku. No i Sam, który jest jedną z nielicznych postaci, które w stu procentach nieironicznie lubię. Oczywiście nadal obawiam się, że zatriumfuje tutaj siła miłości i Jon postanowi trwać przy swojej ukochanej cioci. No ale trzeba się cieszyć, że wreszcie ktoś dał odpór strumieniowi prodankowej propagandy. Cersei z shoulderpadami to jest najlepsza rzecz kiedykolwiek. Tylko dla tego widoku było warto zobaczyć ten odcinek. Swoją drogą ciekawe czy to będzie jakoś dalej eskalowało i na jej sukni pojawią się wkrótce jakieś ćwieki i kolce. Poza tym w stolicy nic ciekawego. Łączę się w bólu z Cersei, bo faktycznie szkoda, że nie ma tych słoni. Skoro ten sezon ma i tak absurdalnie wysoki budżet, nie wiem co by komu szkodziło kilka słoników w CGI. Nie widzę sensu w tym całym wątku Bronna. No bo gdyby był on nadal tym bezwzględnym najemnikiem, dla którego liczy się tylko kasa, jeszcze mogłoby to zaskoczyć. Ale skoro już dawno wajcha mu odskoczyła w drugą stronę, a przyjaźń z Jaimem go trochę zmiękczyła i pokazała, że w życiu liczy się coś poza hajsem, od samego początku można się spodziewać, że tego zlecenia nie zrealizuje. A jeśli jednak zrealizuje to będzie to trochę niespójne z tą całą przemianą, jaka w nim zaszła. Książkowy Bronn jako zimny drań by do tego wątku bardziej pasował. Serialowy Bronn spoko ziomek nie bardzo. No i dawno nie było żadnej sceny w burdelu, więc trzeba było wyrobić średnią. Chociaż przy tej szybkiej diagnozie doktora Qyburna i reakcji Bronna, nawet się uśmiechnąłem pod nosem. Scena uwolnienia Yary przebiegła dosyć szybko. Może nawet zbyt szybko. No i szkoda, że nie stało się to na oczach Eurona, a podczas jego nieobecności. Ale i tak czekam na powrót Theona do Winterfell. Scena ze znalezieniem młodego Umbera była nawet dosyć niepokojąca. W sumie to nie jest zły pomysł, żeby przy Night Kingu uderzyć w klimaty horrorowe, a z truposzy zrobić coś więcej niż tylko mobki, na których bohaterowie będą ekspić. Podsumowując, nawet zadowolony jestem po seansie. Nie dłużyło się, żenujących momentów prawie nie odnotowano, obeszło się też bez żadnych dziur logicznych i niespójności w charakterach postaci. Krótko mówiąc, całkiem spoko było to otwarcie.
Też bym tak uważała, ale nie wierzę, że coś z tego wyniknie. Wyparł się swojego imienia i więzów krwi, to jest trójoka wrona, nie Bran, pozostanie obojętny, więc Jamie jest bezpieczny. Znaczy, ma wielu innych wrogów, ale kaleka nie jest jednym z nich.
Dla mnie cały odcinek wypadł naprawdę fajnie, uwielbiam momenty spotkań po latach rozłąki. Ale mam dwa problemy z całym odcinkiem, a w zasadzie to z postaciami. 1. Sansa....ja ją naprawdę w pewnych momentach lubiłam, naprawdę. Ale teraz gdy tak wzgardza absolutnie wszystkimi to po prostu mam ochotę pójść i ją strzelić w pysk. Kobieto! Idzie na was armia nieumarłych, która chce podbić świat! Przestań przejmować się tym czy John oddał swój tytuł czy go nie oddał. Zajmiesz się tym jak już pokonacie Nocnego Króla, oczywiście jeżeli go pokonacie i przeżyjecie. 2. Deanerys. Tu już nieco mniej mnie boli na sercu, ale wciąż... Uwielbiam tą postać, ale teraz gdy chodzi i w jej postawie widać, że chce by wszyscy padali jej do stóp, to nawet dla mnie to już lekka przesada. Ale mam wrażenie, że jak zobaczy, że taka polityka względem ludzi północy nie działa to coś ją tknie i przestanie się tak popisywać. Ale jak już mówiłam, sam odcinek bardzo fajny. Smoczki jak zawsze na plus, było parę momentów gdzie głośno parsknęłam śmiechem, a scena z Samem złapała mnie za serduszko. Teraz pozostaje czekać tylko na kolejny odcinek.
Nawet spoko, typowy pierwszy odcinek. Przypomnienie postaci i wątków. Sporo ponownych spotkań, sporo nawiązań do poprzednich sezonów. Zawiązanie paru wątków. Adekwatna ilość czasu poświęcona Robakowi i Missandei. Euron jakby trochę bardziej szalony. Sam chyba najlepiej zagrał w tym odcinku, fajnie też, że Bran po raz pierwszy od pierwszego sezonu pokazał jakiekolwiek emocje. Generalnie poprawnie. Jestem pierwszy raz na tym kanale i nie mogę się powstrzymać przed stwierdzeniem, że jesteś zdecydowanie najładniejszą częścią kolektywu Podsłuchane
Ja tam kibicuję nieumarłym. Jakby finał okazał się absolutnym zwycięstwem truposzy i śmiercią wszystkich innych ludów, to byłoby to najlepsze zakończenie. Jednak nie wierzę, że scenarzyści mieli aż takie jaja, aby to zrobić.
@@juviafullbuster4053 mogliby zostać przemienieni i stanąć u prawicy Nocnego Króla (czy jak mu tam było) :P Wtedy powiedzenie Tyrion wiecznie żywy nabrałoby głębszego znaczenia :D
lubie Tyriona niestety scenariusz zaczyna sugerować jakieś głupoty robiąc z niego 5 koło u wozu cel dla siostry ,zdrajcaę bo raczej nie gracza o tron tym bardziej nie on pokona NK kibicuje mu ale jesli zasiądzie na tronie to dlatego że reszta zginie
Danka - najbardziej charyzmatyczna królowa ever. Buhahahahaha. A tak serio, to naprawdę chciałam jej kibicować, ale się nie da. Emilia Clarke jest prześliczna i nie jest złą aktorką, więc to chyba wina scenariusza, że ta postać nie działa. I może niedopasowania do roli. Kurde, Dany nawet mówiąca dowcip jest sztywna niczym baobab, a Emilia talent komediowy akurat ma. W scenie latania na smokach brakowało mi tylko A Whole New World puszczonego z offu.
ostatnie odcinki obfitują w sytuacje zniechęcające widzów do Danki myślę że jest to celowe alvo kopnie w kalendarz albo jest to zagranie pod publiczkę pokazujące dylematy Jona a ta postać też momentami za płaska
W końcu ktoś kto nie uważa Dany za chodzący ideał, już myślałem że tylko ja widzę w niej namiastkę szalonego króla (wersja bardzo lite, ale jednak Dickon :/ )
Nie oglądam tego odcinka, bo dopiero jestem na drugim sezonie i nie chcę sobie spoilerować. Chciałam Ci tylko podziękować, bo to Ty jakoś tak...namówiłaś mnie, a raczej Twoje filmiki do tego bym wzięła sie w końcu za ten serial. Nie rozumiem czemu go nie obejrzałam wcześniej. Co prawda, seriale nie są dla mnie a zwłaszcza nie takie "tasiemce", ale coś sprawia, że w ciągu trzech dni obejrzałam już prawie 20 odcinków ._. Lepiej późno niż wcale :) Jeszcze raz dziękuję a odcinek obejrzę pewnie za miesiąc :)
Ach no i jeszcze tekst Danki: "Ogrzej swoją królową", jakby nie mogła powiedzieć "Ogrzej mnie" czy cokolwiek, zawsze musi zaznaczyć, że jest królową, królową Jona i w ogóle wszystkich, wrrr. Moim zdaniem są to podwaliny do tego, że ona będzie miała bzika na punkcie tronu, nie zgodzi się dzielić go z Jonem i będą po dwóch stronach barykady.
Bardzo fajny filmik, lubię takie podsumowania :D Więc przez następne 5 tygodni będę czekać z niecierpliwością na nowe odcinki GoT i na Twoje recenzje! :D
Ostatnia scena tego odcinka świetnie nawiązuje do ostatniej sceny pierwszego odcinka, pierwszego sezonu. Spotkanie po tylu latach po 8 sezonach. Świetna sprawa.
W mojej opinii ten znak słońca może być kluczowym elementem do finału jakąś wskazówką gdzie on się rozegra ale z tego co widziałem to w jednym z trailerów był podobny tylko z kamieni i z drzewem pośrodku (sceneria zimowa).
Nie obejrzałam ani jednego odcinka serialu, ale ze względu na to, że przeczytałam kilka części z serii i bardzo lubię cię słuchać zamierzam dowiedzieć się zakończenia od ciebie :D Pozdrawiam i wesołych świąt!
Sądzę że odcinek jest idealny jak na początek. Mamy wprowadzenie, pewne twisty i nagromadzony ładunek prochu który może głośno walnąć. Osobiście podzielam stanowisko Sansy i Północy odnośnie Jona, ale rozumiem też dlaczego to zrobił. Niemniej nie powinien tak mieć wywalone na kwestie polityki Północy, bo jeśli pokonają Nocnego Króla to pozostaje armia Cersei. A co do końcówki to uważam że sytuacja była niezręczna :D.
Uno Ten odcinek to było nawiązanie do pierwszego odcinka pierwszego sezonu gdyż S01E01 - Widzimy jak Bran biega aby zobaczyć jak Robert i Cersei wjeżdżają do Winterfell a Arya patrzy z tłumu S08E01 - Widzimy jak dziecko biega aby zobaczyć jak Jon i Danka wjeżdżają do Wintefell a Arya znowu patrzy z tłumu. W obu przypadkach Sansa nie wiedziała gdzie jest Arya Dos Bronn i zlecenie na zabicie Tyriona i Jaimiego. Kurde nie wyobrażam sobie aby Bronn chciał zabić Jaimiego, z którym można powiedzieć się przyjaźnił. Jak on to zrobi to zrobi się takie telewizyjne. Ja na miejscu Bronna wziałbym hajs od Cersei i spierdzielił do Bravos, Qarth, Dorne czy innego Mereenn Byleby było ciepło i sporo dziwek xD Tres Jaimie i Brann, Powrót do S01E01 ale i zatoczenie koła. Przecież to wypchnięcie Brana przez Jaimiego po tym jak Brann nakrył go z Cersei sprawił że Brann został trójoką wroną i w ogóle to wypchnięcie doprowadziło do wojny 5 królów. I teraz gdy przybył do Winterfell mam obawy że Jaimie zginie w przyszłym odcinku A-Wypchnał Brana B-Królobójca Możemy być świadkami procesu Jaimiego Ale tak patrząc na Branna trochę smutno mi było, siedział taki sam, na środku dziedzińca, aż chciałoby się taką rozmowę Brann: Możesz mnie popchnąć? Jaimie: Cooo? Brann: Miałem na myśli wózek Ale sam tekst. Brann spotyka Jaimiego: waiting on my old friend/czekam na mojego starego przyjaciela Ciaaaryyy
Dobra, Twój komentarz do sceny z lotem na smokach był epicki. Bardzo głośno śmiechłam :D Ogólnie ja mam takie przemyślenia - ten odcinek był po to, aby roztopić nasze serduszka ("o, zobaczcie, Arya i Jon się spotkali", "o, Sam i Jon się spotkali", "o, Arya spotkała się z Gendry'm", "o, zobaczcie jak Deanerys i Jon się kochają i szukają kolejnej jaskini...") w celu sprawienia nam większego bólu jak ktoś zginie. Bo jest pewne, że w kolejnym odcinku zaczną się słać trupy, mają tylko 5 odcinków aby wybić co najmniej 10 ważnych postaci, więc nie będą nas dłużej oszczędzać. Plus serio, jak Deanerys walnęła, że Jon ma "ogrzać swoją królową" byłam pewna, że usłyszę "za tym wodospadem jest przytulna jaskinia z gorącymi źródłami". Szkoda, że tego nie zrobili :P
Mi się bardzo podobał. Dobrze wprowadził wątki z poprzednich sezonów i je przypomniał co na +. Oczywiście się zgadzam w 100% chociaż zapomniałaś o scenie gdy Bronn ma zadanie zabicia Jamiego (nie może umrzeć) i Tyriona, a to może mieć wpływ później. A teraz czekać na kolejny bo czuję że będzie zajebisty. Jaram się jak córka Stannisa
Mi się odcinek podobał, też mnie ruszyły wszystkie te spotkania po latach, a najbardziej to z Jamiem i Branem na koniec, czekam na rozwinięcie! Trochę nie do końca widzę w ten sposób małżeństwa Sansy i Tyriona, z tego co pamiętam to jemu zależało zarówno w książce jak i w serialu, a w tej scenie było z jego strony trochę wyrzutu bo zwiała i wplątała go w morderstwo Joffreya. A scena ze smokami podsumowana idealnie :D tylko jedno mnie wkurza, ja rozumiem że chcą przyszpanować tylko niech chociaż będą konsekwentni! Wsześniej na początku odcinka jak lecą na Winterfell tak bardzo widać że miasto za nimi to papierowa makieta 🙄 że potem ta długa scena z lotem kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia. Zmarnowana kasa :/ Dziękujemy tak w ogóle za zrywanie się o świcie i przygotowanie wszystkiego tak super pod presją i w krótkim czasie, bardzo doceniam! 🌻Myślałam że zrobisz takie omówienie na szybko a tutaj piękny montaż 👌
Za każdym razem gdy Deny lub Sansa otwierały buzie w tym odcinku, wrzeszczałam do telewizora "NO ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE". Sansy nigdy nie lubiłam, a Deny z sezonu na sezon coraz bardziej mnie irytuje :( Już Cersei bardziej lubię głównie przez to, że jest naprawdę świetnym villanem.
Należę do grona osób, na które powroty, spotkania po latach i inne takie kompletnie nie działają, więc dla mnie odcinek był po prostu nudny i mdły, ale dejm, uwielbiam, jak opowiadasz o tych wątkach. xD Nie mam już absolutnie żadnych oczekiwań co do tego serialu, jedyne sceny, jakie mi się podobały to rozmowa Danki (na którą nie mogę już patrzeć, btw ;-;) z Samem i scena z martwym lordem Umber (chyba, nie mam pamięci do nazwisk pomniejszych lordów). Scena Jaime'go z Branem nie ruszyła mnie w ogóle. Ogólnie odcinek meh, cringe'owa scena Danki i Jona przy jakichś wodospadach tylko mnie dobiła (jak cały ten tandetny, wciśnięty na siłę romans w sumie), wyjątkowo słabe podśmiechujki (chyba?) z romansu Jona i Ygritte. No i te cholerne smoki przy scenie ich pocałunku, bleh, aż mnie skręciło z zażenowania. Mam nadzieję, że Night King tym wszystkim pierdolnie. :v
Ja wciąż jestem #TeamCersei, nie wiem czemu, ale chyba wciąż działa na mnie ta jej pewność siebie, ale inna niż u Dany, która, jak sama stwierdziłaś, wychowuje się w przeświadczeniu o swej boskości. Cersei imponuje mi tym, że wie ile jest warta przez to, że wszystkiego się nauczyła i wie, że może ufać swojemu sprytowi i oszustwom.
Mnie się odcinek podobał, takie 7/10, zawyżyłam to dlatego, że po tak długim czasie wreszcie Yara została uwolniona, ponieważ to moja ulubiona postać żeńska (pomijając Arie i Brienne) i gdybym miała trzeciego psa to zrobiła bym to samo co ty.
Sansa nie męczy Jona za oddanie tytułu, ona jest o niego po prostu zazdrosna... A co do Jona i jego praw do tronu to Snow jest wyżej w prawie ponieważ jest dzieckiem Rhegara, najstarszego syna i dziedzica Tronu po Szalonym A. nawet gdyby Aegon VI był dziewczynką to tak miałby większe prawo do tronu niż Ciotka czy Viserys...
Nwm gdzie w spotkaniu Sansy i Tyriona można zauważyć szacunek Sansy względem niego. Wg mnie ewidetnie potraktowała go zbyt oschle i pogardliwie, nazywając go wprost głupim, a wydaje się to być dziwne z uwagi na fakt że dobrze ją traktował
dopiero teraz sobie uświadomiłem że tylko Sam pozostał przy życiu z tych jednoznacznie uczciwych i miłych postaci;d pewnie przeżyje wszystkich skoro dożył 8 sezonów;d
Miałam nadzieję znaleźć tutaj potwierdzenie własnych odczuć, ale umiarkowany entuzjazm Megu jest o wiele bardziej entuzjastyczny od mojego. Odbiłam się od tego odcinka na wiele sposobów. Poczynając od zmiany lektora, przez udźwiękowienie, efekty specjalne, pracę kamery i aranżację scen, aż po same sceny kończąc. To dziwne, biorąc pod uwagę, że za reżyserię odpowiada ten sam człowiek, który stworzył mój absolutnie ulubiony odcinek, tj. finał szóstego sezonu. W marcu skończyłam przypominać sobie Grę o Tron, więc wciąż mam w pamięci świeże odczucia z poprzednich sezonów. W porównaniu z nimi, ten odcinek wydawał mi się... drewniany? Suchy? Mam nadzieję, że drugi odcinek zmniejszy dystans między mną i bohaterami, bo chciałabym, aby finałowy sezon wycisnął ze mnie jak najwięcej emocji i łez.
@@CatusGeekus Oglądam GoT na HBO Go, dźwięk z polskim lektorem. Aż zwątpiłam, po przeczytaniu Twojego komentarza, ale nie, rzeczywiście, w poprzednich sezon był inny lektor, w ósmym głosu użycza ktoś nowy. Niestety, ale nie znam ich nazwisk.
Mówisz jakby Danka krzyczała z konia, że mają klękać i całować jej stopy. Czy szuka poklasku? Jasne! Ta dziewczyna całe życie nie miała nic poza swoim imieniem i sadystycznym bratem. Wszystko, co ma musiała wywalczyć. Ma być skromna i pokorna? Musiała taka być wiele lat temu i więcej nie zamierza. I bardzo dobrze. Natomiast jeśli chodzi o małą Mormontównę... Była urocza, za pierwszym razem. Tymczasem odkąd pojawiła się pierwszy raz cały czas powtarza to samo. Nie budzi to więc takich emocji, przynajmniej u mnie. Reakcja Sama była bardzo intensywna, choć mnie zapadła najbardziej w pamięć reakcja Cersei na śmierć Joffreya. Tej rozpaczy nigdy nie zapomnę. Zgadzam się, że Jon będzie miał większe prawa do tronu w realiach serialu, ale co wskazuje na to, że on posiada jakiekolwiek umiejętności równe (czy przewyzszające) Danucie lub przychylność Bogów? Danka przywróciła smoki i przewodziła im. Nalezy tez pamiętać, że z ich dwójki tylko ona odporna jest na ogień, Jon sobie łapki poparzył juz w pierwszym sezonie. Najpewniej DeDeki zabiorą Dance niemal wszystko i oddadzą Jonowi, niemniej uważam, że będzie to niesprawiedliwe i niesatysfakcjonujące.
Danki nie tyle co uważała się za namaszczoną, tylko za JEDYNĄ Targaryenką, więc jakby tron i władza jej się należały. Teraz fronty nieco się zmienią...
Zgadzam się że wątek żelaznych wysp w serialu to dno. Ale w książkach??? Jeden z najważniejszych, zwłaszcza Euron ( jego związek z bloodraven'em, jego związek z ludźmi bez twarzy, fakt że on i darrio mogą być jedna osobą)
Według mnie też najnudniejszym wątkiem były Żelazne wyspy i Dorne, zarówno w książce (MATKO JAKA TO BYŁA MORDĘGA), jak i w serialu. Po prostu nuuuuuuda. A odcinek taki typowo wprowadzający, myślę że był spoko zwłaszcza że było TYLE reunionów na które tak bardzo czekałam!
Ten odcinek był nudny jak flaki z olejem i przypominał głównie filmy rodem z Hollywood. Latający John na smoku przez parę minut, żałosne i nudne, zero realizmu, a jak by tak John spadł? Druga sprawa to uratowanie Yary Greyjoy - rozumiem, że oni wpłynęli do STOLICY - najbardziej pilnowanego miejsca po stronie Lanisterów - po prostu jak do siebie, nikt ich nie zobaczył, ani cała flota która tam przebywa, ani wieże strażnicze, ani żołnierze... Brawo! Trzecia sprawa, to przybicie dziecka do ściany i ułożenia za nim jakiegoś kręgu z ciał? Od kiedy to te bezmyślne trupy biegnące bez składu i ładu układają takie rzeczy? Sam nocny król wziął młotek i przybijał te fragmenty? I to gdzie zostawili ten znak? W miejscu w którym prawdopodobieństwo odnalezienia go jest praktycznie zerowe? Brawo! Ten odcinek po za paroma kilkuminutowymi dialogami takimi jak Sansa-Tyrion czy Davos-Tyrion-Varys to dno.
Hej Megu! A propos lubienia Jamiego, jestem ciekawa jak odnosisz się do niesławnej sceny przy grobie Joffreya? Ja też go lubiłam, ale to zepsuło mi postać.
Co do Żelaznych Wysp, to nie do końca. W serialu ten wątek jest mocno uproszczony po prostu. W Pieśni Euron, czy Victarion to postaci fascynujące, jedni z niewielu którzy potrafią przekroczyć ograniczenia wynikające z tradycji własnych rodów. Co do Danki, to ona po prostu jest wkurwiająca.
Brakowało mi wspomnienia jednej sceny :D
"-Cofnijcie się on ma niebieskie oczy!
-Zawsze miałem niebieskie oczy!"
Reiner o, Reiner!
Ta scena była więcej niż genialna 😂🖤
Zobaczycie Tormund usiądzie na tronie jak zabije nocnego króla podstępem. Będzie udawał martwego.
Bo przecież ma niebieskie oczy
Jednym prostym sposobem zniszczył Nocnego Króla [ZOBACZ JAK]
Biali Wędrowcy go nienawidzą! [ZOBACZ VIDEO]
6:30 Po czym przyłącza się do nich Bran i mówi że ładnie wyglądali tego dnia xD
Nie wiem czy małżeństwo Sansy i Tyriona było z rozsądku. Powiedziałabym raczej, że z przymusu.
>No elephants
>Thats disappointing
>They are excellent beast, Your Grace, but DRAGONS TOOK ALL THE CGI BUDGET
btw. Jon kłamie:
>I dont know how to ride a dragon
ekhhm boatsex.. ekhm
To samo powiedziałam mojej psiaps xDDD
scena z słoniami słonie biegną -> słonie widzą smoki ale dalej biegną -> smoki zrzucają słonie z dużej wysokości -> słonie umierają. Ale fakt słonie byłyby epickie
Ale wytłumaczyli to sensownie. Faktycznie okręty żelaznej floty są za małe żeby przewozić na nich słonie.
Dla mnie bohaterem odcinka był zdecydowanie Bran jako komitet powitalny ze swoim poker face 😎
A dla mnie najlepszą sceną jest, jak przerywa słodką atmosferę rodzinnego spotkania po latach kwestią "there's no time for this" wypowiedzianą takim tonem, jakby to znaczyło "skończcie pie*dolić" xD Tym bardziej, że po raz pierwszy od 2011 słyszałem jakieś emocje w głosie aktora.
mam nadzieję że poker face jest efektem że zamarzł na tym placu zamias tego dupka motyw żelaznych wysp finalowa walka kastrat ginie a siostra zabija Eurona rechabilitacja razem z zamknięciem wątku atu ni ..... po grzyba Grey na północy? coraz mocniej obawiam sięo finał
zamiastGOT mdła do bólu sztampa
Dany z odcinka na odcinek wkurzała mnie coraz bardziej i teraz kompletnie nie widzę jej jako królowej...
Konflikt Sansa vs. Dany może być kluczowy bo jeżeli Starkowie staną razem. Sansa jest wgl bardzo ciekawą postacią która na początku była irytując i wręcz zbędna a potem zaczeła rozdawać karty! Bardzo ją polubiłam. Uważam ż w sumie z Tyrionem pasują do siebie i ich wspólna scena była świetna. Dużo emocji i powitań. Sezon zapowiada się apetycznie :D
13:06 Sama płeć nie dawałaby Jonowi przewagi - wystarczy spojrzeć, jak lordowie odnoszą się do Sansy i Lyanny Mormont. Problem polega na tym, że z Jonem zjedli beczkę soli i naocznie przekonali się o jego predyspozycjach do królowania, a o niej wiedzą tylko, że pali ludzi żywcem za niekłanianie się jej (co na północy jest strasznie niehonorowe i dyskwalifikuje w dowolnej kategorii) oraz że jest córką faceta, który też tak robił. Jeśli dowiedzą się, że Dany nie ma prawa do tronu nawet wg swoich genealogicznych zasad, to laska nie będzie miała kim rządzić, bo ludzie rozjadą się do domów, jak Lord Glover.
Podzielam twoje zdanie co do tego odcinka. Reakcja Sama skradła moje serce ^^
Ale wciąż nie mogę wyzbyć się wrażenia, jak bardzo scena latania na smokach przypomina mi How To Train Your Dragon.
Nic zbytnio uwłaczającego rozumowi i godności człowieka się w tym odcinku nie wydarzyło, co już samo w sobie jest nie lada wyczynem patrząc na ostatnie sezony. No i w sumie to spełnia moje oczekiwania co do wielkiego otwarcia. Fanserwisowe reuniony jak i pierwsze spotkania były w miarę satysfakcjonujące. No i to czyni odcinek w miarę udanym, bo składał się on niemal wyłącznie z tego.
Nic ZBYTNIO uwłaczającego się nie wydarzyło, bo kolejny żart Tyriona poruszający temat braku Varysowych genitaliów trochę jednak żenuje. A tak poza tym, całkiem urocze były te reuniony. Mój ulubiony to ponowne spotkanie Sansy i Tyriona. Ale mały maraton Aryi po swoich starych towarzyszach też wypadł niczego sobie.
Nakreślenie wątku pod tytułem "północniaki nie ufają Dance, a przez to też trochę Jonowi", o dziwo ma nawet ręce i nogi. Oczywiście wyszło by to nawet lepiej, gdyby na przestrzeni kilku ostatnich sezonów nie dokonało się maksymalne uproszczenie charakterów postaci i wyeliminowanie moralnych szarości, żeby każdego dopasować do dwóch obozów: tych złych i tych dobrych. Niestety w większości przypadków to dopasowywanie nie bardzo wyszło, co najbardziej widać na przykładzie Danki i usilne kreowanie jej na postać pozytywną mimo jej moralnie wątpliwych czynów i niezbyt przyjemnego charakteru. Dodatkowo, aby Danusię jeszcze bardziej wybielić, postawiono naprzeciw niej antychrysta i zło wcielone pod postacią Cersei. No i zakreślona w tym odcinku intryga trochę tę sytuację ratuje. No bo jedyny słuszny sposób patrzenia na Dankę nadal jest widzowi narzucany, ale wreszcie przedstawiono jakąś sensowną alternatywę pod postacią Jona, który jest taką Danką tylko, że bez tej całej arogancji i skłonności do okrucieństwa. Do tego w centrum stronnictwa antydankowego znajduje się jedyny Stark, do którego jeszcze trochę sympatii odczuwam czyli Sansa, która wreszcie zaczyna stawać się wielkim graczem, który wyrósł w cieniu Cersei i Littlefingera, co zresztą stwierdza Tyrion i Arya w tym odcinku. No i Sam, który jest jedną z nielicznych postaci, które w stu procentach nieironicznie lubię. Oczywiście nadal obawiam się, że zatriumfuje tutaj siła miłości i Jon postanowi trwać przy swojej ukochanej cioci. No ale trzeba się cieszyć, że wreszcie ktoś dał odpór strumieniowi prodankowej propagandy.
Cersei z shoulderpadami to jest najlepsza rzecz kiedykolwiek. Tylko dla tego widoku było warto zobaczyć ten odcinek. Swoją drogą ciekawe czy to będzie jakoś dalej eskalowało i na jej sukni pojawią się wkrótce jakieś ćwieki i kolce. Poza tym w stolicy nic ciekawego. Łączę się w bólu z Cersei, bo faktycznie szkoda, że nie ma tych słoni. Skoro ten sezon ma i tak absurdalnie wysoki budżet, nie wiem co by komu szkodziło kilka słoników w CGI.
Nie widzę sensu w tym całym wątku Bronna. No bo gdyby był on nadal tym bezwzględnym najemnikiem, dla którego liczy się tylko kasa, jeszcze mogłoby to zaskoczyć. Ale skoro już dawno wajcha mu odskoczyła w drugą stronę, a przyjaźń z Jaimem go trochę zmiękczyła i pokazała, że w życiu liczy się coś poza hajsem, od samego początku można się spodziewać, że tego zlecenia nie zrealizuje. A jeśli jednak zrealizuje to będzie to trochę niespójne z tą całą przemianą, jaka w nim zaszła. Książkowy Bronn jako zimny drań by do tego wątku bardziej pasował. Serialowy Bronn spoko ziomek nie bardzo. No i dawno nie było żadnej sceny w burdelu, więc trzeba było wyrobić średnią. Chociaż przy tej szybkiej diagnozie doktora Qyburna i reakcji Bronna, nawet się uśmiechnąłem pod nosem.
Scena uwolnienia Yary przebiegła dosyć szybko. Może nawet zbyt szybko. No i szkoda, że nie stało się to na oczach Eurona, a podczas jego nieobecności. Ale i tak czekam na powrót Theona do Winterfell.
Scena ze znalezieniem młodego Umbera była nawet dosyć niepokojąca. W sumie to nie jest zły pomysł, żeby przy Night Kingu uderzyć w klimaty horrorowe, a z truposzy zrobić coś więcej niż tylko mobki, na których bohaterowie będą ekspić.
Podsumowując, nawet zadowolony jestem po seansie. Nie dłużyło się, żenujących momentów prawie nie odnotowano, obeszło się też bez żadnych dziur logicznych i niespójności w charakterach postaci. Krótko mówiąc, całkiem spoko było to otwarcie.
1:18 Smoczej Skały?
Ja tam tylko widziałem Ostatnie Domostwo.
Ta scena końcowa była według mnie jedną z lepszych z racji emocji i tego co może z niej wyniknąć
Też bym tak uważała, ale nie wierzę, że coś z tego wyniknie.
Wyparł się swojego imienia i więzów krwi, to jest trójoka wrona, nie Bran, pozostanie obojętny, więc Jamie jest bezpieczny. Znaczy, ma wielu innych wrogów, ale kaleka nie jest jednym z nich.
Dla mnie cały odcinek wypadł naprawdę fajnie, uwielbiam momenty spotkań po latach rozłąki. Ale mam dwa problemy z całym odcinkiem, a w zasadzie to z postaciami.
1. Sansa....ja ją naprawdę w pewnych momentach lubiłam, naprawdę. Ale teraz gdy tak wzgardza absolutnie wszystkimi to po prostu mam ochotę pójść i ją strzelić w pysk. Kobieto! Idzie na was armia nieumarłych, która chce podbić świat! Przestań przejmować się tym czy John oddał swój tytuł czy go nie oddał. Zajmiesz się tym jak już pokonacie Nocnego Króla, oczywiście jeżeli go pokonacie i przeżyjecie.
2. Deanerys. Tu już nieco mniej mnie boli na sercu, ale wciąż... Uwielbiam tą postać, ale teraz gdy chodzi i w jej postawie widać, że chce by wszyscy padali jej do stóp, to nawet dla mnie to już lekka przesada. Ale mam wrażenie, że jak zobaczy, że taka polityka względem ludzi północy nie działa to coś ją tknie i przestanie się tak popisywać.
Ale jak już mówiłam, sam odcinek bardzo fajny. Smoczki jak zawsze na plus, było parę momentów gdzie głośno parsknęłam śmiechem, a scena z Samem złapała mnie za serduszko. Teraz pozostaje czekać tylko na kolejny odcinek.
Dżizys jak mnie Danka wnerwia! Jakiś fetysz ma z tym klękaniem
Jezuu nienawidzę tego babska
TAK! Ja też jej nie trawię! Czekam aż zje ją lodowy smok!
I pomyśleć, że w Ameryce się nią jarają xd
Każdy kto w Winterfell odwraca się... Bran patrzy
Sansa jest po prostu mistrzynią ciętej riposty i szejdu tego odcinka
Ciocia Cersei nauczyła
@@agnieszkalewandowska9750 w robieniu bitch face jest nawet lepsza
@@gregorpaciorek5194 Mnie najbardziej się podoba to, w jaki sposób wypowiedziała pytanie: "A właściwie czym się żywią smoki?". Ta mimika, ten głos :D
No, czyli Johnowi w końcu nie można zarzucić, że nic nie wie.
Jonowi*
Nawet spoko, typowy pierwszy odcinek. Przypomnienie postaci i wątków.
Sporo ponownych spotkań, sporo nawiązań do poprzednich sezonów. Zawiązanie paru wątków. Adekwatna ilość czasu poświęcona Robakowi i Missandei. Euron jakby trochę bardziej szalony. Sam chyba najlepiej zagrał w tym odcinku, fajnie też, że Bran po raz pierwszy od pierwszego sezonu pokazał jakiekolwiek emocje.
Generalnie poprawnie.
Jestem pierwszy raz na tym kanale i nie mogę się powstrzymać przed stwierdzeniem, że jesteś zdecydowanie najładniejszą częścią kolektywu Podsłuchane
Ja tam kibicuję nieumarłym. Jakby finał okazał się absolutnym zwycięstwem truposzy i śmiercią wszystkich innych ludów, to byłoby to najlepsze zakończenie. Jednak nie wierzę, że scenarzyści mieli aż takie jaja, aby to zrobić.
Aye... Poza Tyrionem i Tormundem. Tyrion i Tormund mają przeżyć!
@@juviafullbuster4053 mogliby zostać przemienieni i stanąć u prawicy Nocnego Króla (czy jak mu tam było) :P
Wtedy powiedzenie Tyrion wiecznie żywy nabrałoby głębszego znaczenia :D
@@wpajeczejsieci
Popieram ten pomysł tak długo jak Tyrion będzie w stanie nadal mówić i dokończy swój żart o ośle w burdelu
lubie Tyriona niestety scenariusz zaczyna sugerować jakieś głupoty robiąc z niego 5 koło u wozu cel dla siostry ,zdrajcaę bo raczej nie gracza o tron tym bardziej nie on pokona NK
kibicuje mu ale jesli zasiądzie na tronie to dlatego że reszta zginie
Odcinek nazywał się "King's Landing" a w czołówce nie ma Smoczej Skały, jest natomiat Ostatnie Domostwo. :P
Ja już wlasnie nie wiem, bo jak wlaczalam to właśnie było King's Landing, a teraz jest Winterfell 💁♀️
Danka - najbardziej charyzmatyczna królowa ever.
Buhahahahaha. A tak serio, to naprawdę chciałam jej kibicować, ale się nie da. Emilia Clarke jest prześliczna i nie jest złą aktorką, więc to chyba wina scenariusza, że ta postać nie działa. I może niedopasowania do roli. Kurde, Dany nawet mówiąca dowcip jest sztywna niczym baobab, a Emilia talent komediowy akurat ma. W scenie latania na smokach brakowało mi tylko A Whole New World puszczonego z offu.
ostatnie odcinki obfitują w sytuacje zniechęcające widzów do Danki myślę że jest to celowe alvo kopnie w kalendarz albo jest to zagranie pod publiczkę pokazujące dylematy Jona a ta postać też momentami za płaska
W końcu ktoś kto nie uważa Dany za chodzący ideał, już myślałem że tylko ja widzę w niej namiastkę szalonego króla (wersja bardzo lite, ale jednak Dickon :/ )
Nie oglądam tego odcinka, bo dopiero jestem na drugim sezonie i nie chcę sobie spoilerować. Chciałam Ci tylko podziękować, bo to Ty jakoś tak...namówiłaś mnie, a raczej Twoje filmiki do tego bym wzięła sie w końcu za ten serial. Nie rozumiem czemu go nie obejrzałam wcześniej. Co prawda, seriale nie są dla mnie a zwłaszcza nie takie "tasiemce", ale coś sprawia, że w ciągu trzech dni obejrzałam już prawie 20 odcinków ._. Lepiej późno niż wcale :) Jeszcze raz dziękuję a odcinek obejrzę pewnie za miesiąc :)
Ach no i jeszcze tekst Danki: "Ogrzej swoją królową", jakby nie mogła powiedzieć "Ogrzej mnie" czy cokolwiek, zawsze musi zaznaczyć, że jest królową, królową Jona i w ogóle wszystkich, wrrr. Moim zdaniem są to podwaliny do tego, że ona będzie miała bzika na punkcie tronu, nie zgodzi się dzielić go z Jonem i będą po dwóch stronach barykady.
Bardzo fajny filmik, lubię takie podsumowania :D Więc przez następne 5 tygodni będę czekać z niecierpliwością na nowe odcinki GoT i na Twoje recenzje! :D
Więcej Megu, nigdy za wiele! I wierzę ci na słowo, że ta kroplówka to nie było nic złego, bo smutno nam by było jakbyś się rozchorowała : (
Ostatnia scena tego odcinka świetnie nawiązuje do ostatniej sceny pierwszego odcinka, pierwszego sezonu. Spotkanie po tylu latach po 8 sezonach. Świetna sprawa.
Gra o tron mnie nie kręci, ale i tak będę cię oglądać :)
PS. Spoko kolor włosów
W mojej opinii ten znak słońca może być kluczowym elementem do finału jakąś wskazówką gdzie on się rozegra ale z tego co widziałem to w jednym z trailerów był podobny tylko z kamieni i z drzewem pośrodku (sceneria zimowa).
Nie obejrzałam ani jednego odcinka serialu, ale ze względu na to, że przeczytałam kilka części z serii i bardzo lubię cię słuchać zamierzam dowiedzieć się zakończenia od ciebie :D Pozdrawiam i wesołych świąt!
Sądzę że odcinek jest idealny jak na początek. Mamy wprowadzenie, pewne twisty i nagromadzony ładunek prochu który może głośno walnąć. Osobiście podzielam stanowisko Sansy i Północy odnośnie Jona, ale rozumiem też dlaczego to zrobił. Niemniej nie powinien tak mieć wywalone na kwestie polityki Północy, bo jeśli pokonają Nocnego Króla to pozostaje armia Cersei. A co do końcówki to uważam że sytuacja była niezręczna :D.
Lubię Cię. Kurka wodna, myślimy tak samo w przypadku tego, co się dzieje w odcinkach GoT :) Świetnie sobie radzisz, trzymam kciuki za kanał i Ciebie!
Uno
Ten odcinek to było nawiązanie do pierwszego odcinka pierwszego sezonu gdyż
S01E01 - Widzimy jak Bran biega aby zobaczyć jak Robert i Cersei wjeżdżają do Winterfell a Arya patrzy z tłumu
S08E01 - Widzimy jak dziecko biega aby zobaczyć jak Jon i Danka wjeżdżają do Wintefell a Arya znowu patrzy z tłumu. W obu przypadkach Sansa nie wiedziała gdzie jest Arya
Dos
Bronn i zlecenie na zabicie Tyriona i Jaimiego. Kurde nie wyobrażam sobie aby Bronn chciał zabić Jaimiego, z którym można powiedzieć się przyjaźnił. Jak on to zrobi to zrobi się takie telewizyjne. Ja na miejscu Bronna wziałbym hajs od Cersei i spierdzielił do Bravos, Qarth, Dorne czy innego Mereenn Byleby było ciepło i sporo dziwek xD
Tres
Jaimie i Brann, Powrót do S01E01 ale i zatoczenie koła. Przecież to wypchnięcie Brana przez Jaimiego po tym jak Brann nakrył go z Cersei sprawił że Brann został trójoką wroną i w ogóle to wypchnięcie doprowadziło do wojny 5 królów. I teraz gdy przybył do Winterfell mam obawy że Jaimie zginie w przyszłym odcinku
A-Wypchnał Brana
B-Królobójca
Możemy być świadkami procesu Jaimiego
Ale tak patrząc na Branna trochę smutno mi było, siedział taki sam, na środku dziedzińca, aż chciałoby się taką rozmowę
Brann: Możesz mnie popchnąć?
Jaimie: Cooo?
Brann: Miałem na myśli wózek
Ale sam tekst.
Brann spotyka Jaimiego: waiting on my old friend/czekam na mojego starego przyjaciela
Ciaaaryyy
Dobra, Twój komentarz do sceny z lotem na smokach był epicki. Bardzo głośno śmiechłam :D Ogólnie ja mam takie przemyślenia - ten odcinek był po to, aby roztopić nasze serduszka ("o, zobaczcie, Arya i Jon się spotkali", "o, Sam i Jon się spotkali", "o, Arya spotkała się z Gendry'm", "o, zobaczcie jak Deanerys i Jon się kochają i szukają kolejnej jaskini...") w celu sprawienia nam większego bólu jak ktoś zginie. Bo jest pewne, że w kolejnym odcinku zaczną się słać trupy, mają tylko 5 odcinków aby wybić co najmniej 10 ważnych postaci, więc nie będą nas dłużej oszczędzać.
Plus serio, jak Deanerys walnęła, że Jon ma "ogrzać swoją królową" byłam pewna, że usłyszę "za tym wodospadem jest przytulna jaskinia z gorącymi źródłami". Szkoda, że tego nie zrobili :P
Mi się bardzo podobał. Dobrze wprowadził wątki z poprzednich sezonów i je przypomniał co na +. Oczywiście się zgadzam w 100% chociaż zapomniałaś o scenie gdy Bronn ma zadanie zabicia Jamiego (nie może umrzeć) i Tyriona, a to może mieć wpływ później. A teraz czekać na kolejny bo czuję że będzie zajebisty. Jaram się jak córka Stannisa
kocham Cię za tududududu :D
Ty to masz wyczucie, właśnie skończyłam odcinek :D
dobra, fajnie że CGI i 15 mln na odcinek, ale jakoś włosy to im nie drgnęły jak latali 200 mph na smokach, co za lakiery do włosów są w Westeros?
Haha brzy jak słowa Kaji z jakbyniepaczec
kij już ze słoniami, ale żeby Ducha nie pokazać?!
bez jaj w kazdej recenzji ten wątek zaraz będzie koment o Branie prawie męszczyznie litoścl kogo obchodzą włosy
@@jannowak1611 kiedy ekranizacja powieści dbającej paranoicznie o szczegóły, kiedy taka ekranizacja szczegóły olewa, to boli.
Teraz już w każdej
cieszę się iż nie tylko mnie irytuje postawa Daenerys
obejrzałem może z 3/4 odcinki gry o tron w całości a po tym filmiku już mam przeczucie, że ostatnią bitwą będzie ta między jonem, a denerys
Obejrzałam jedynie pierwszy sezon ale nagle poczułam potrzebe nadrobić pozostałe sezony. Mam nadzieje że mi sie uda
Jeszcze nie obejrzałam nowego GOTa, ale wracam jak obejrzę 😉
Mi się odcinek podobał, też mnie ruszyły wszystkie te spotkania po latach, a najbardziej to z Jamiem i Branem na koniec, czekam na rozwinięcie! Trochę nie do końca widzę w ten sposób małżeństwa Sansy i Tyriona, z tego co pamiętam to jemu zależało zarówno w książce jak i w serialu, a w tej scenie było z jego strony trochę wyrzutu bo zwiała i wplątała go w morderstwo Joffreya. A scena ze smokami podsumowana idealnie :D tylko jedno mnie wkurza, ja rozumiem że chcą przyszpanować tylko niech chociaż będą konsekwentni! Wsześniej na początku odcinka jak lecą na Winterfell tak bardzo widać że miasto za nimi to papierowa makieta 🙄 że potem ta długa scena z lotem kompletnie nie zrobiła na mnie wrażenia. Zmarnowana kasa :/
Dziękujemy tak w ogóle za zrywanie się o świcie i przygotowanie wszystkiego tak super pod presją i w krótkim czasie, bardzo doceniam! 🌻Myślałam że zrobisz takie omówienie na szybko a tutaj piękny montaż 👌
Super podsumowanie,wszystko w punkt.Danka nie dotrwa do ostatniego odcinka.John zginie w ostatnim.Tron obejmie ich córka.To moje przewidywania
Czy wy też macie wrażenie, że te smoki są o wiele mniejsze?
Chyba coś było o tym, że źle znoszą północ, mniej jedzą i się kurczą.
Za każdym razem gdy Deny lub Sansa otwierały buzie w tym odcinku, wrzeszczałam do telewizora "NO ZAMKNIJ SIĘ WRESZCIE". Sansy nigdy nie lubiłam, a Deny z sezonu na sezon coraz bardziej mnie irytuje :( Już Cersei bardziej lubię głównie przez to, że jest naprawdę świetnym villanem.
Należę do grona osób, na które powroty, spotkania po latach i inne takie kompletnie nie działają, więc dla mnie odcinek był po prostu nudny i mdły, ale dejm, uwielbiam, jak opowiadasz o tych wątkach. xD Nie mam już absolutnie żadnych oczekiwań co do tego serialu, jedyne sceny, jakie mi się podobały to rozmowa Danki (na którą nie mogę już patrzeć, btw ;-;) z Samem i scena z martwym lordem Umber (chyba, nie mam pamięci do nazwisk pomniejszych lordów). Scena Jaime'go z Branem nie ruszyła mnie w ogóle. Ogólnie odcinek meh, cringe'owa scena Danki i Jona przy jakichś wodospadach tylko mnie dobiła (jak cały ten tandetny, wciśnięty na siłę romans w sumie), wyjątkowo słabe podśmiechujki (chyba?) z romansu Jona i Ygritte. No i te cholerne smoki przy scenie ich pocałunku, bleh, aż mnie skręciło z zażenowania. Mam nadzieję, że Night King tym wszystkim pierdolnie. :v
Jesteś super :D
Czekałam na to!!!
Ja wciąż jestem #TeamCersei, nie wiem czemu, ale chyba wciąż działa na mnie ta jej pewność siebie, ale inna niż u Dany, która, jak sama stwierdziłaś, wychowuje się w przeświadczeniu o swej boskości. Cersei imponuje mi tym, że wie ile jest warta przez to, że wszystkiego się nauczyła i wie, że może ufać swojemu sprytowi i oszustwom.
Winterfell? a nie "Kings Landing"?
Zgadzam się w 100 % z tobą :)
Właśnie sobie przypomniałem że przydałoby się to w końcu obejrzeć (cały serial)
Mnie się odcinek podobał, takie 7/10, zawyżyłam to dlatego, że po tak długim czasie wreszcie Yara została uwolniona, ponieważ to moja ulubiona postać żeńska (pomijając Arie i Brienne) i gdybym miała trzeciego psa to zrobiła bym to samo co ty.
Sansa nie męczy Jona za oddanie tytułu, ona jest o niego po prostu zazdrosna... A co do Jona i jego praw do tronu to Snow jest wyżej w prawie ponieważ jest dzieckiem Rhegara, najstarszego syna i dziedzica Tronu po Szalonym A. nawet gdyby Aegon VI był dziewczynką to tak miałby większe prawo do tronu niż Ciotka czy Viserys...
11:18. Aaaaaaa! Chciałam tak napisać w komentarzu.
Świetny materiał!
PS. Wyglądasz jak połączenie Brie Larson i Yary Greyjoy :D
Chyba nie wszystkim podobał się taki akurat powrót do Gry o tron. Rano premiera 1 odcinka 8 sezonu... A wieczorem płonie Notre Dame w Paryżu. hmmm
słoneczko
13:07 no nie do końca chodzi o to że jest mężczyzną, po prostu dziedziczy tron w lini prostej po Rhaegarze
Te postacie są zupełnie eee❤️😂
Nwm gdzie w spotkaniu Sansy i Tyriona można zauważyć szacunek Sansy względem niego. Wg mnie ewidetnie potraktowała go zbyt oschle i pogardliwie, nazywając go wprost głupim, a wydaje się to być dziwne z uwagi na fakt że dobrze ją traktował
Wypełniłaś Megu ankietę? Tę kto zginie, kto przeżyje, kto zasiądzie na Żelaznym Tronie?
Jak nazywa się muzyka, której użyłaś w tło? Jest genialna ^^
To są darmowe melodie dostępne w bibliotece UA-cam dla twórców, nazywają się Journeyman i Epic Journey.
Ja miałem takie: On traktował cię jak świnie !!! Powinieneś się cieszyć
Chyba powinnam zacząć oglądać ten serial 😅
A czasem odcinek nie nazywal sie kings landing?
No właśnie, ja już nie wiem jaki tytuł 💁♀️
Rodzina Greyjoy pozdrawiam i zaprasza do kąpieli!
dopiero teraz sobie uświadomiłem że tylko Sam pozostał przy życiu z tych jednoznacznie uczciwych i miłych postaci;d pewnie przeżyje wszystkich skoro dożył 8 sezonów;d
Miałam nadzieję znaleźć tutaj potwierdzenie własnych odczuć, ale umiarkowany entuzjazm Megu jest o wiele bardziej entuzjastyczny od mojego.
Odbiłam się od tego odcinka na wiele sposobów.
Poczynając od zmiany lektora, przez udźwiękowienie, efekty specjalne, pracę kamery i aranżację scen, aż po same sceny kończąc.
To dziwne, biorąc pod uwagę, że za reżyserię odpowiada ten sam człowiek, który stworzył mój absolutnie ulubiony odcinek, tj. finał szóstego sezonu.
W marcu skończyłam przypominać sobie Grę o Tron, więc wciąż mam w pamięci świeże odczucia z poprzednich sezonów.
W porównaniu z nimi, ten odcinek wydawał mi się... drewniany? Suchy?
Mam nadzieję, że drugi odcinek zmniejszy dystans między mną i bohaterami, bo chciałabym, aby finałowy sezon wycisnął ze mnie jak najwięcej emocji i łez.
Jaką zmianę lektora masz na myśli?
@@CatusGeekus Oglądam GoT na HBO Go, dźwięk z polskim lektorem. Aż zwątpiłam, po przeczytaniu Twojego komentarza, ale nie, rzeczywiście, w poprzednich sezon był inny lektor, w ósmym głosu użycza ktoś nowy. Niestety, ale nie znam ich nazwisk.
Grałas we Wrota Baldura ?
Przez watek o Sansie i Tyrionie mam wrazenie jakbys 0ogladala serial z wycietymi wszystkimi scenami, ktore ich dotyczyly. :P
Najlepsze było spotkanie Jamiena z Branem
Kogo?
Dziewczyno we no tam się spytaj czy wezmą Cię do napisów końcowych! Brakuje mi Cię tam. Pozdrawiam
❤❤❤
Mówisz jakby Danka krzyczała z konia, że mają klękać i całować jej stopy. Czy szuka poklasku? Jasne! Ta dziewczyna całe życie nie miała nic poza swoim imieniem i sadystycznym bratem. Wszystko, co ma musiała wywalczyć. Ma być skromna i pokorna? Musiała taka być wiele lat temu i więcej nie zamierza. I bardzo dobrze.
Natomiast jeśli chodzi o małą Mormontównę... Była urocza, za pierwszym razem. Tymczasem odkąd pojawiła się pierwszy raz cały czas powtarza to samo. Nie budzi to więc takich emocji, przynajmniej u mnie.
Reakcja Sama była bardzo intensywna, choć mnie zapadła najbardziej w pamięć reakcja Cersei na śmierć Joffreya. Tej rozpaczy nigdy nie zapomnę.
Zgadzam się, że Jon będzie miał większe prawa do tronu w realiach serialu, ale co wskazuje na to, że on posiada jakiekolwiek umiejętności równe (czy przewyzszające) Danucie lub przychylność Bogów? Danka przywróciła smoki i przewodziła im. Nalezy tez pamiętać, że z ich dwójki tylko ona odporna jest na ogień, Jon sobie łapki poparzył juz w pierwszym sezonie. Najpewniej DeDeki zabiorą Dance niemal wszystko i oddadzą Jonowi, niemniej uważam, że będzie to niesprawiedliwe i niesatysfakcjonujące.
Lubię twoje włosy
Danki nie tyle co uważała się za namaszczoną, tylko za JEDYNĄ Targaryenką, więc jakby tron i władza jej się należały. Teraz fronty nieco się zmienią...
Zgadzam się że wątek żelaznych wysp w serialu to dno. Ale w książkach??? Jeden z najważniejszych, zwłaszcza Euron ( jego związek z bloodraven'em, jego związek z ludźmi bez twarzy, fakt że on i darrio mogą być jedna osobą)
Czyżbyś wróciła? 😺
Mnie zmartwił Bronn z kuszą... #ObyNieTyrion ;)
Ja bardziej z książek kojarzę historie . Ogar nie zginął i Arya ho nie pochowala przypadkiem?
Według mnie też najnudniejszym wątkiem były Żelazne wyspy i Dorne, zarówno w książce (MATKO JAKA TO BYŁA MORDĘGA), jak i w serialu. Po prostu nuuuuuuda.
A odcinek taki typowo wprowadzający, myślę że był spoko zwłaszcza że było TYLE reunionów na które tak bardzo czekałam!
Gdy Jon powie Dany że ma mu oddać koronę to ona się wkurzy, rozwali całe siedem królestw i nie będzie czym rządzić xD
On powie jej bend the knee, a ona zrozumie to dosłownie
Ten odcinek był nudny jak flaki z olejem i przypominał głównie filmy rodem z Hollywood. Latający John na smoku przez parę minut, żałosne i nudne, zero realizmu, a jak by tak John spadł? Druga sprawa to uratowanie Yary Greyjoy - rozumiem, że oni wpłynęli do STOLICY - najbardziej pilnowanego miejsca po stronie Lanisterów - po prostu jak do siebie, nikt ich nie zobaczył, ani cała flota która tam przebywa, ani wieże strażnicze, ani żołnierze... Brawo!
Trzecia sprawa, to przybicie dziecka do ściany i ułożenia za nim jakiegoś kręgu z ciał? Od kiedy to te bezmyślne trupy biegnące bez składu i ładu układają takie rzeczy? Sam nocny król wziął młotek i przybijał te fragmenty? I to gdzie zostawili ten znak? W miejscu w którym prawdopodobieństwo odnalezienia go jest praktycznie zerowe? Brawo! Ten odcinek po za paroma kilkuminutowymi dialogami takimi jak Sansa-Tyrion czy Davos-Tyrion-Varys to dno.
a gdzie wspomnienie o Bronie i zabiciu braci?
Jestem jedyną osobą stąpającą po ziemi, która nie ogląda 'Gry o tron' ale oglądam ten filmik, by zachwycać się twoją dykcją i sposobem opowiadania :D
O mrugnelas:d
Yes...
Kaja z jakbyniepaczeć mówiła, że wątek ze słoniami to takie mrugnięcie okiem do fanów książki. U nich to 15:50.
Kiedy zaczęłaś wymieniać do czego nas przyzwyczaiła Gra o Tron to pomyślałam o brutalnym mordowaniu koni i masie (moim zdaniem) naciąganego seksu. :'D
Hej Megu! A propos lubienia Jamiego, jestem ciekawa jak odnosisz się do niesławnej sceny przy grobie Joffreya? Ja też go lubiłam, ale to zepsuło mi postać.
nikt nie jest doskonały XD
1:00 Ostatnie Domostwo, nie Smoczą Skałę ^^
Hm, ostatnią lokacją w czołówce jest to z salą tronową, gdzie są smocze czaszki, o to mi chodziło. To jest Smocza Skała, right?
@@CatusGeekus To King's Landing i czaszka Baleriona
czy tylko ja nienawidzę Sansy Stark, przez całą serie była bezużyteczna, albo płakała albo stroiła fochy, królestwo padnie pod jej rządami
To się z tą akcją w drugim odcinku chyba zdziwisz :)
Ten 1 wolniejszy nam w zupełności wystarczy, co? ;)
Co do Żelaznych Wysp, to nie do końca. W serialu ten wątek jest mocno uproszczony po prostu. W Pieśni Euron, czy Victarion to postaci fascynujące, jedni z niewielu którzy potrafią przekroczyć ograniczenia wynikające z tradycji własnych rodów. Co do Danki, to ona po prostu jest wkurwiająca.
Euron to tak ale Victarion w jaki sposób?
@@piotrnogas8448 Choćby kumając się z czerwonym kapłanem i składając ofiary jego bogu.
Koteł
czemu wszyscy się tak zachwycają jaimem XD pomroczność jasną cała widownia miała jak gwałcił cersei?
Euron jest idealny, mega charyzmatyczny i kozacki. Wypełnił pustkę po słodziaku Ramsayu.