-zaniki pamięci, brak wspomnień, problemy z pamięcią krótkotrwałą -zaburzenia wzroku, problem ze skupieniem go -częstomocz -ból przy stosunku -potwornie bolesne miesiączki (do poziomu utraty przytomności z bólu) (3 powyższe skutek wulwodynii) -przewlekły ból stopy -ból kolan i bioder -chroniczne bóle głowy -wzdęcia, ostry ból brzucha -zaburzenia pracy serca -mikro bóle mięśni całego ciała, nieustanne To są skutki mojej nerwicy lękowej, która trwała 13 lat. Czyli codziennego życia w stresie, odczuwania lęku od pobudki do snu. Nawet nie wspominam o wpływie tego na psychikę, na relacje z ludźmi, na rozwój kariery. Traktujcie swoje zdrowie psychiczne serio
6:56 tutaj warto wspomnieć, że to często zdarza się zgwałconym kobietom. A zeznania, że nie pamiętają szczegółów albo nawet większości zdarzenia do dzisiaj często są odbierane jako kłamstwo gdzie w rzeczywistości to reakcja na stres i traumę.
Jeżeli ktoś żyje w stresie, bo rodzina naciska go na dziecko, to przede wszystkim powinien udać się do specjalisty, który nauczy go jak bronić własnej prywatności i jak nie dać sobie wejść na głowę. W przeciwnym razie, nawet jak w końcu uda mu się zrobić to dziecko, to będzie się stresować z innego powodu. Tak można żyć aż do śmierci, spełniając oczekiwania innych ludzi.
Myślę że przedewszystkim powinien porozmawiać z rodziną, a jak rozmowa nie daje skutku, to bym powiedział "odpierdolcie się odemnie!!😡" To zazwyczaj pomaga w 100%, polecam.
A kto będzie pracował na twoją emeryturę? Dzieci innych ludzi? Tych którzy pokonali swój egoizm, poświęcili siebie, swój czas i swoje pieniądze na wychowanie dzieci? Każdy kto nie ma dzieci nie powinienem mieć prawa do emerytury i utrzymywać się tylko z tego co sam sobie odłożył na emeryturę.
@@antonisaradela4234 generalnie nikt nie powinien mieć prawa do emerytury, tylko utrzymywać się z tego, co sobie odłoży. Oczekiwanie, że ktoś inny będzie na nas pracował (w tym przypadku cudze dzieci), to jest dopiero szczyt bucowatego egoizmu. Ale niestety u większości ludzi nie mieści się w ich ciasnych główkach to, że można nie wyciągać ręki po cudze pieniądze. Tak się kończy wychowanie w duchu "wszyscy wspólnie się o siebie troszczymy".
@@michalskoczenszkoda, tylko, że ludzie z taką postawą jak twoja zmieniają zdanie kiedy stają się niedołężni lub przytrafi im się wypadek. Co do dzieci, niestety nie ma możliwości wyboru i kiedy już dorosną, pójdą do pracy zostaną obciążone składkami i z tych składek będą wypłacane emerytury również tym ludziom którzy nie ponosili kosztów wychowania dzieci, ale te koszty to tylko część poniesionych wyrzeczeń ale jak wyliczyć poświęcony czas, stres i włożoną pracę? A przecież przyszłe pokolenia to nie tylko składki na emerytury ale przyszli lekarze, policjanci, strażacy, urzędnicy którzy będą utrzymywać państwo i świadczyć usługi ludziom, którzy nie powinni tych usług otrzymywać decydując się na nie wychowanie następnego pokolenia.
To tak jak z rzeczami, np. żarówka zasilona zbyt dużym napięciem jaśniej świeci, ma większą sprawność, ale długo nie podziała i szybciej się spali. Silnik też może krótko pracować na np. 150% mocy znamionowej i nic mu się nie stanie, ale przy dłuższym takim działaniu szybko się uszkodzi. :)
@@norbertpasista3215 Oczywiście że człowiek to nie żarówka. Wg. mnie przykład bardzo dobry. Długotrwały stres w przypadku człowieka i długotrwałe podniesienie napięcia dla żarówki (obojętnie jakiej) skutkuje tym samym - skróceniem życia.
Żarówka raczej nie zwieksza swojej sprawnosci pod wplywem wiekszego napiecia tzn stosunek energii wykorzystanej do dostarczonej jest co najlepiej taki sam jak przy standardowym napieciu Pozdrawiam
@@a_7933 Zwiększa jak najbardziej. Im wyższe napięcie i im gorętszy żarnik, tym większy procent ciepła zamieniany jest na światło widzialne. A o to chodzi w żarówce, aby świeciła, a nie tylko grzała. :)
Stres i lęk przewlekły zabija człowieka powoli. Dosłownie. Znam to strasznie dobrze. Za wszelką cenę należy ucinać źródło takiego stresu!!!!! Innej drogi nie ma. Jeśli jego powodem jest drugi człowiek, usunąć go ze swego życia. Kategorycznie.
Mnie długotrwały stres doprowadził do nerwicy lękowej. Naprawdę, jeśli czujecie że ktoś/coś/wy sami jesteście w ciągłym "rauszu", to nie zastanawiajcie się i nie szukajcie diagnozy w Google! Biegiem do lekarza! Nawet pierwszego kontaktu - on powinien pokierować Was dalej. Trzymajcie się i wesołych świąt 🐣
Właśnie się zastanawiałam o jakim lekarzu mowa w filmie 😂 lekarz pierwszego kontaktu zawsze powinien zlecić podstawowe badania krwi, morfologię Fe, tylko że przy stresie te wyniki są bardzo długo dobre. To i tak po fakcie trzeba dodatkowo trafić do lekarza. Taki filmik mógłby propagować wczesne podejście do pierwszej wizyty u psychoterapeuty bądź psychiatry. 💪
A jak w tak "pięknym" kraju się nie stresować. Koniec kwietnia wstajesz rano 2 stopnie na plusie szare niebo, jakość powietrza "doskonała". Praca czyli współczesne niewolnictwo od 20 lat w tym samym miejscu.Powtarzalnosc dni w pewnym wieku jest dla niektórych również źródłem stresu. Cudowna egzystencja,bo życiem pełną piersią tego dosłownie i w przenośni nazwać nie można.
W skrócie można to opisać tak... Stres wprowadza organizm w tryb przeciążenia. Zwiększa się wydajność i efektywność, ale jak to jest wszędzie a zwłaszcza w technice, długotrwałe przeciążenie, powoduje uszkodzenia bo prędkość regeneracji w tym okresie jest mniejsza niż prędkość powstawiania uszkodzeń
Na dużym obrazku, permanentny stres związany ze słabą sytuacja życiową na przykład ekonomiczną (ciągła walka o to czy starczy do pierwszego) sprawia że biedni żyją krócej. Jeszcze raz patrząc na to statystycznie, a nie na konkretnych przykładach, ale to jedna z głównych przyczyn różnic w długości życia w różnych krajach.
W opisie odcinków przydałaby się jakaś bibliografia. Ufam informacjom na kanale, ale zawsze lubię zweryfikować je ze źródłami ;) Tak poza tym dzięki za kolejny ciekawy film!
Fajny i potrzebny odcinek, warto też zaznaczyć, że w przypadku długotrwałego lub ekstremalnie silnego stresu, mimo dalszego wydzielania hormonów stresu, możemy paradoksalnie przestać go świadomie odczuwać, dlatego tak ważny jest dla nas wysiłek fizyczny.
Niby w szkole i pracy człowiek powinien mniej się stresować, ale tak naprawdę oba miejsca (zwłaszcza szkoła) w wielu osobach wywołują reakcję wręcz przeciwną - ogromny stres, dlaczego?
moim zdaniem przez oczekiwania. Np. w szkole przez spelnianie oczekiwań innych. " Musisz dostać dobrą ocenę, musisz zdać, musisz się dostać". Inni, np. nauczyciele, rodzice tłumaczą nam, że to jak sobie poradzimy bedzie bezpośrednio rzutować na przyszły nasz status posiadania i powodzenia w zyciu. Ale po latach, w dorosłym życiu, mówi się: "teraz to bym się wrócił, wróciła do szkoły, wtedy to bylo bez stresu", czym stwierdzamy, że stres był niepotrzebny
Ja mam tak, że lepiej sobie radzę w sytuacjach stresowych jak jestem sam zdany na siebie. Jak są inne osoby wokół mnie, to dużo gorzej wychodzi mi rozwiązywanie problemów, moja wydajność spada.
dla mnie to bywa tak, że bardzo duża ilość stresu krótkotrwałego potrafi uderzyć bardzo mocno i się to czuje bardzo wzmacniająco, w pewnym stopniu lubię jak jakie coś wchodzi w działanie, ale ciężko takie coś wymusić, jednak jak zbyt długo się stresować to wręcz miewam pogorszenie kontroli nad swoim ciałem
Na studiach w ramach kształcenia nauczycieli. Znalezienie sobie zajęcie i gospodarowania czasem to technika wyparcia, jest jeszcze technika rozwiązywania źródła stresu, emocjonalne rozładowanie np. płacz. Była jeszcze jedna, ale nie pamiętam już bo dwie pierwsze wydały mi się najlepsze dla mnie. Bardzo ważne są sen i aktywność fizyczna. Dobry materiał.
Gdy nauczyciel pyta się mnie, w jaki sposób dostałem piątkę ze sprawdzianu, odpowiadam mu, nie wiem. Teraz mam uzasadnienie, i nie muszę się kłócić, że nie zrzynałem
@@Jax121121 Są goście którzy chodzą ze słońcem nad głową,są tacy z parasolem,ale są też tacy którzy wszędzie z miną niewiniątka ciągną za sobą na sznurku jak balonik chmurę burzową,na szczęście przyjechał brat z parasolką.
aż szkoła się przypomina i ten weekend gdy masz do przerzucenia pięć ton węgla, porąbać drewno, przeczytać lekturę, zrobić projekt na programowanie, pięćdziesiąt zadań (przykładów) na matematykę a i jeszcze dojechać do domu, zrobić pranie z dwóch tygodni i wrócić doi internatu... dobrze, że teraz sobie pracuję i mam święty spokój
Przez stres wymiotowałem 8 miesięcy codziennie 6-9 godzin i zawsze zaczynało się to z rana koło 6 i tak do 13, pobudka z lękami. Idz pan w uj z tym stresem
Moja koleżanka miała przełożoną, która mobbingowała swoje pracowniczki. Koleżanka wiele lat nie mogła zajść w ciążę. Zgadnijcie kiedy to się udało... Gdy przełożona ogłosiła, że odchodzi na emeryturę. Miesiąc, dwa i cyk, dziecko na pokładzie, sensie w brzuchu. Kolegi żona zaszła natomiast w ciążę, po tym jak zmienił on pracę na mniej stresującą. Moja bratowa natomiast od kilku lat stara się o dziecko, bez skutku. Jest w permanentnym stresie. Nabawiła się Hashimoto i problemów ginekologicznych. Pracuje na 112... Niestety nie przekonuje jej to, że to stres może być przyczyną niepłodności. W końcu ja. 1,5 roku u toksycznej szefowej. Endometrioza, mięśniaki... Prowadzę zdrowy tryb życia. Lekarz twierdził, że nie wie dlaczego do tego doszło,a ja wiem doskonale. Uważam, że zbyt mało mówi się o przewlekłym stresie, który naprawdę robi spustoszenie.
"Każdy bodziec ... wywołujący reakcję biologiczną organizmu to stres"? Bardzo szeroka definicja, dziwne jeszcze, że nazywającą stresem bodźce, a nie reakcje organizmu.
@@barbara8207 Miałam tak samo przez kilka miesięcy z powodu pewnej sytuacji. U mnie sprawdziło się "ogień zwalczaj ogniem" ale wiem, że nie można tego wykorzystać w każdej sytuacji.
Z ciążą to prawda. Dopiero gdy sobie zrobiłem badania pod względem bycia ze mną w porządku, coś się w głowie odblokowało a żona już tydzień później była w ciąży...
Długotrwały stres może też doprowadzić do np. zaburzeń lękowych czy nawet depresji. Wielka szkoda, że o tym Pan nie wspomniał, bo osoby chore na depresję są negatywnie postrzegane przez społeczeństwo. Z tego powodu wiele osób boi się pójść do psychiatry po pomoc. A może się to skończyć samobójstwem. Ważne jest uświadamianie społeczeństwa przez autorytety (np. przez Pana), a nie "nawiedzone" aktorki w programach śniadaniowych.
Zgadzam się ale część mi nie pasuje. Niby nie zapamiętuje ale często się pamięta takie rzeczy a inni to tłumaczą tym żeby człowiek na przyszłość wiedział że zbliża się zagrożenie...🤔
Jak mnie dziewczyna rzuciła to przez 2 dni nie wiedziałem co się ze mną działo, tak silny był to stres. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie co robiłem w ciągu tych 2 dni. Wiem tylko, że poszedłem do sklepu po szlugi, choć rzuciłem rok temu
Ciekawe ze chwilę jak to sie dzieje nie wiem 20sekund zapamiętasz idealnie, miejsce, czas, słowa jakie padły i to na cale życie a uczysz kilka miesięcy jakiegoś przedmiotu i zapominasz po odebraniu dyplomu XD Emocje to potężna sprawa
@@karolex197 Dokładnie tak. Idealnie pamiętam to uderzenie gorąca, zamroczenie, kiedy to się stało, słowa, myśli, pogodę, miejsce. Nic mnie w życiu tak nie rozjebało jak kobiety
Wielu wielkich filozofów , humanistów, nauczało ze człowiek powinien żyć w ciągłej aktywności, na myśl mieli aktywność wewnętrzną. Ciągle zagłębiać się w nieznane, być tu i teraz, być w ciągłym napięciu . Jest co coś odwrotnego do bycia wyluzowanym, biernym, rozkojarzonym , wręcz znudzonym. Pytanie czy cześć z tych wielkich ludzi cierpiała z powodu skutków nadmiernego stresu, bo jak mówiłeś w filmie, generalnie bodzcie zewnętrzne, bycie aktywnym, czujnym to stres. Nawet jeżeli pozytywny to utrzymywanie swojego układu nerowowego cały czas na wysokim poziomie z jednej strony sprawia że czujemy że żyjemy, czujemy sprawczość , zagażowanie, ale z drugiej strony nasze ciało dostaje trochę po tyłku, bo z gadziego punktu widzenia, aktywność to stres, biernosć to spokój i odpoczynek. I wiadomo we wszystkim trzeba znaleźć balans, ale ciekawi mnie czy pewnie zyciowe choroby , problemy z ciałem jakie dotykało tych myslicieli nie miało coś wspólnego z nadmiernym stresem (czt. aktywnoscią). Przykłady ,, Erich Fromm przeżył zawał serca, a np Nietzsche miał problemy z żołądkiem przez całe życie''
Aktywność ma polegać na nauce nowych języków, rozwiązywaniu równań, poznawaniu nowych kultur czy historii. A nie czy zaraz nam domu nie rozpieprzy rakieta albo czy nie wiemy czy mamy za co utrzymać rodzinę.
Nietzsche pił urynę i jadł stolec w zakładzie zamkniętym, poleciłbym Ci lekturę ale jest po niemiecku. To już po incydencie z koniem. Całe życie wszystkim dookoła którzy mieli do niego jakiekolwiek coś, wszystkiego najgorszego i aby nie umarli, ale dopadła ich straszna choroba i tak dalej. To on miał ukuć powiedzenie: co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Nie lubiłem Nietzschego, jednak teraz mam fun jak czytam jego listy czy rozkminiam pewne rzeczy. Jezus mówił: przychodzę do was jako przyjaciel a nie jako Pan, do swych sług. Resentyment to wytknięcie własnych wad: jak przypowieść z belką. Nietzsche był solipsystą.
Nie skończyłem studiów filozoficznych by z łatwością skakać po cytatach i terminach ale mam nadzieje że przymkniesz na to oko , bo z chęcią podyskutował bym na temat Nietzschego. Czy nie jest tak że to on ukuł termin resentyment który oznacza oczernianie i pomniejszanie cnót których nie potrafi się dosięgnąć? Nie znam za wiele faktów z jego codziennego życia, ale z pewnością z jego dzieł ciężko wyciągnąć jakiś koherentny nurt filozoficzny. On był burzycielem, poszukiwaczem. I co by złego o nim nie mówić był twórcą, i kochał życie. Fakt jego choroby na starość nie powinien skreślać jego dokonań. Kompletnie się nie dziwie że ktoś może go określić solipsystą. Ale moim zdaniem solipscyzm nie wyklucza racjonalności i rozumu. W pewnym sensie jest wnikliwym wejrzeniem w ludzką rzeczywistość. Byt uświadamia sobie że jest człowiekiem, i to dopiero człowiek stwarza sobie koncept innych bytów za pomocą swoich zdolności rozumowych. Nie ma tu żadnych sprzeczności. A Jezus ukochał sobie życie. I można powiedzieć że był wybitnym humanistom i filozofem. I odważę się powiedzieć że Jezusowi i Nietzschemu blizej do siebie niż znaczniej większości ludzi do kogokolwiek z nich. btw. co masz na myśli mówiąc ze masz fun czytając jego listy
@@lasio1991 Tak, każdy bierze to co dla niego dobre i mu smakuje, filozofia. Resentyment moim zdaniem jest czymś co on sam sobie zarzucał, przede wszystkim patrzę na to jak na rzeczywistość protestancką i niemiecką: niewiele tam trzeba, aby trafić do nieba wedle łaski a nie uczynków. Chrystus [pisała Hannah Arendt] miał wykazywać swoją wiarę w działaniu, zaś Szaweł w oczekiwaniu na zbawienie. To co ten Ojciec Kościoła uczynił było czymś dla Fryderyka niezrozumiałym, bo nie mówił on przecież o katolickiej stronie medalu. Przemyśl to. Jest większa lekkość ducha w protestantyźmie a w katolicyźmie mocny nacisk na cierpienie a przez cierpienie - przybliżanie się do Boga. Jest on oczywiście momentami wrażliwy a momentami surowy i buczny, przeklina. Jednocześnie Lou Salome wspomina, jak zwierza się jej o ciągłych atakach płaczu oraz drżeniu ciała, co świadczy o napadach lękowych. No ale nie tylko to dolegało filozofowi. Był solipsystą bo pisał raczej pamiętniki, wziął sobie do serca Schopenhauerowską wolę. Wittgensteinowskie wyprorokowane ale napisane pod wpływem Gdańszczanina: Mój świat to... ? Tak, Wittgenstein też jest zaszczepiony Schopenhauerem. Wydaje mi się, że Nietzche miał wrodzony pesymizm i lubił się biczować w tekstach, nawet publicznie. Był barbarzyńcą i nie dbał styl. A co do listów to jest on w nich nazbyt cyniczny, nazbyt dżentelmenem, szlachcicem. Z wypiekami na twarzy poznawałem jego imiona: Feniks, Dionizos, Dynamit, Ukrzyżowany... Wszechmogący. Trochę się pomylił w swoim obłędzie a trochę nie. Był boży, jego ojciec był teologiem protestanckim. Jednocześnie bardziej skłaniał się ku greckiej rzeczywistości: Nawet u Heraklita jest zdanie [to mówię ekstra, bo nie przeczytasz o tym], że treścią duszy jest to, że jej logos to ciągłe samopowiększanie samej siebie. Zobacz, czy to nie odpowiada nadczłowiekowi? Megalopsyche u Arystotelesa chociażby. Nadczłowiek tu i teraz, w moralnym sensie. Zasada w stylu: "Nowe jest zawsze lepsze" aby później zmienić zasadę: "Mam tylko jedną zasadę, jestem buddystą" a później ją zmienić: "chcę być filologiem greckim" a później "stanę się na powrót chrześcijaninem, aby to porzucić". Wariabilizm ale w pokręcony sposób rozumiany: przecież mamy recepcję Heraklita już w postaci Platona. Widzisz to? Widzisz to na końcu co napisałem, i TO WIDZISZ?
Pisze wlasnie raport do szkoly na temat stresu i faktycznie, wszystkie te informacje sie pokrywaja. Czy rozwazal Pan aby umieszczac wykorzystane zrodla w opisie?
A co jeśli człowiek czuje, że stres już go zjadł całkowicie i mając pół życia za sobą czuje, że już wszystko mu przeleciało i ma w sobie 0 procent wiary i motywacji by zacząć coś robić i zmieniać bo nie widzi sensu? A żaden lekarz mu nie pomógł... Czy to oznacza, że nie ma sensu życie takiego człowieka? Zabiera tlen, zużywa zasoby ale nie może nic dać w zamian nawet jeśli chce to nie może, bo jest nieuleczalnie chory. Dlaczego życie podtrzymuje się za wszelką cenę i nie pozwala godnie i bez bólu odchodzić tym, którzy nie powinni już żyć?
Jeżeli chcemy się zdenerować, to zajmuje nam to kilka sekund jednak uspokojenie się to co najmniej 20 minut. To prosta statystyka, jeżeli kilka razy w ciągu dnia się denerwujemy lub ciągle co kilkanaście minut to powoli umieramy.
Ja nie będę nic radził, ponieważ nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i nie chcę dodatkowo zaszkodzić mówiąc coś głupiego i nieprofesjonalnego. Mogę jedynie zachęcić do wizyty u specjalisty, czyli np. psychoterapeuty - to są specjaliści od takich rzeczy, którzy niesamowicie mogą pomóc. Bardzo ważne jest to, że każdy człowiek jest inny i potrzebuje czegoś innego, i psychoterapeuci dopasowują wszystko indywidualnie do każdego człowieka. Natomiast pytając o rady np. w internecie dostaniemy miszmasz, który może sprawdzić się u jednych, ale kompletnie wręcz zaszkodzić innym.
"... od tego są lekarze" czy może jednak lekarze i psycholodzy/ psychoterapeuci? Większość lekarzy, których znam (a trochę ich znam) na sytuację stresową radzą, żeby się nie stresować (nie ma chyba bardziej stresującej i denerwującej rady) albo, żeby brać leki "na uspokojenie", co nie wpływa na naszą zdolność radzenia sobie ze stresem, tylko maskuje objawy... proszę psychologów i psychoterapeutów w tej dziedzinie nie pomijać
Powolujac sie na statystyki dot. UK, kobiety sa 2,2 razy bardziej sklonne do przyznania sie do towarzyszacego stresu niz mezczyzni. Osoby spod kategorii LGBT okolo 6,6 razy
jeżeli stres jest długotrwały i/lub bardzo nasilony i dana osoba samodzielnie nie jest w stanie sobie z tym poradzić to najlepiej udać się na wizytę do psychologa/ psychoterapeuty
Blask tej prawdy, oślepia mój aparat wzrokowy, ilość docierającego światła z tego źródła wykracza poza skalę, w której jestem w stanie odbierać informacje z zakresu światła widzialnego, należałoby trochę zmniejszyć ilość tego blasku bym mógł dojrzeć co mnie tak "kole".
Zależy, na jak dobrego lekarza się trafi. Niby wszystko najlepiej zgłaszać do lekarza rodzinnego na samym początku, ale z tym jest różnie. Lekarz rodzinny nie zawsze jest specjalistą od spraw psychologicznych. Myślę, że można iść do rodzinnego na samym początku, i jednocześnie zgłosić się też do psychoterapeuty. (dobry) Psychoterapeuta powinien potrafić rozpoznać, czy wizyta u psychiatry będzie konieczna czy nie (nie musi być).
@@MichaelReznoR zgadzam się- jeśli kwestia dotyczy "tylko" stresu to można od razu udać się do psychologa/ psychoterapeuty (nie jest tutaj wymagany lekarz rodzinny chyba, że chodzi o zlecenie niezbędnych badań np. poziomu glukozy i insuliny, hormonów tarczycy, kortyzolu itd)
serio? jest ktoś kto podczas stresu 3x więcej je i potrafi utyć??? ja (i każdy kogo znam) jak mam jakiś duży stres to jedzenie jest ostatnią rzeczą o jakiej w ogóle myślę a każda próba aby coś zjeść wywołuje odruchy wymiotne..., człowiek przy potężnym stresie potrafi nawet w kilka dni stracić kilka kilo..
Każdy człowiek jest inny, reaguje inaczej, potrzebuje innych rzeczy, ma inny organizm. To bardzo ważne, żeby to zrozumieć. Im wcześniej to zrozumiemy, tym lepiej będziemy się czuli w społeczeństwie, i tym lepiej inni ludzie będą się czuli z nami.
@@Wendy-qu5to zapewne , natomiast takich co jedzą bez opamiętania od stresu to chyba ze świecą szukać, raczej każdy kogo się spotyka reaguję naturalnie tak samo, ze zaladek się zaciska i nie ma opcji bo jest odruch wymiotny
"Ktoś, kto żyje bez stresu, żyje bez bodźców, czyli bez emocji. Wpada w marazm, bo nic nie jest w stanie go zmobilizować". - No nie, panie Tomaszu. Bzdura. Stres nie jest jedynym co mobilizuje ludzi do działania.
A to ciekawe bo osobiście stresuje się wszystkim odkąd pamiętam i to jest bardzo silny stres, to prawdopodobnie od tego stresu dostałem innych defektów na psychice i aktualnie nie jestem w stanie nic zrobić ze sobą właśnie przez stres, życie bez emocji to marzenie dla wielu ludzi.
To zależy od częstotliwości, natomiast, gdy jesteśmy np. poddawani stresowi np. dzień w dzień, czy co drugi dzień (im rzadziej tym mniejszy wpływ) to tak naprawdę nasz organizm przyzwyczaja się do stresu - ergo nie spada cały kortyzol, bo podświadomie przygotowuje się na kolejną dawkę stresu
Odnośnie umieszczania ukraińskich dzieci w polskich klasach, to może to wywołać u nich dodatkowy stres, że nic nie będą rozumieć. Pierwszą rzeczą jaką w tej sytuacji należy zrobić to uczyć ich języka polskiego i ewentualnie rozważyć, wtedy gdy jest to możliwe, realizowanie programu szkolnego po ukraińsku przez nauczycielki z Ukrainy.
tyle gadasz i zupelnie nic niepowiedziales. Zapomniales o najwazniejszym ze mamy Eu-stres oraz Dis-stres ze jeden to pozytywny a drugi negatywny stres. Ze kazdy rzadzi sie innymi metodami dzialania choc zrodlo jest to samo itd itd. Taki piekny temat a zupelnie nic o nim niepowiedziales. Dodam jeszcze ze pozytywnym stresem jest np: pierwszy sex- prawda ze to stres??? i jakie piekne emocje Negatywnym stresem jest np uczestniczenie w wypadku lub smierc-2 rozne sprawy a tu i tu mamy stres- pozytywny i negatywny. Zupelnie inaczej zachowuje sie nasze cialo podczas doswiadczania pozytywnego stresu oraz negatywnego- temat piekny ale plytkie przygotowanie prowadzacego zniszczylo tak interesujacy material!
Właśnie odpowiedział na te wszystkie kwestie, a to że nie rozumiesz słów wypowiedzianych w filmie, to już Twój problem. Film ma 10 minut zatem skrótowo i w pigułce porusza najistotniejsze zagadnienia związane ze stresem. Jeśli pragniesz się doktoryzować w temacie stresu to zachęcam do podjęcia studiów podyplomowych z interwencji kryzysowej - tam o stresie masz znacznie więcej. Trudno aby w 10 minut wyczerpać temat, który wystarczyłby na 10 odcinków po 1 godzinie każdy.
a teraz wypowiada sie o stresie i UDAJE LEKARZA??????? ten człowiek poprostu mnie rozwala ilość tego ile wrzuca do sieci rzeczy jest adekwatne z tym jak jest znany, poprorstu mnóstwo filmów w sieci o wszystkim byle by tylko gadac o byle czym, nie ma pojecia o czym mówi ale mówi-czyta z wikipedii i udaje eksperta- NIE JEST LEKRZAM I STRZASZNE BZDURY OPOWIADA. W INNYCH FILMACH MÓWI< ZEBY NIE CHODZIC DO LEKARZA BO JEGO STETTOSKOP WAS WYLECZY -mielismy duzo przypadków błędnej diagnozy np sepsa za poozno rozpoznana on-line dlatego lekarze zrezygnowali z leczenia on-lne, bo to konczyło sie zgonami ale on zaleca na rażając życie pacjentów. sfinansował jeden start-up w którym są szalenie zdrowe hormowny wzorstu roslin i dopuscił je do magazynowania, lekarzae biją na alarm o szkodliwosci on dopuscił za kasę a treraz mówi o zdrowiu? kłamał, ze NASA wymysliło teflon, masakra. kazdy potrafi nagrac przeczytany atykuł z sieci i udawac eksperta. i on wlaśnie to robi. strses działą na kazdego inaczej !!!!! osoby depresyjn e będą inaczej odpowiadac na stres i nie mozna gadac takch bzdur, kazdy z nas jest inny i dla kazdego stres jest czyms nieco innym, to jest wodolesjstwo, gadanie o czyms i nc nie powiedział.
To aby zachować kontakt i być wśród ludzi jest oczywiste . Teraz nagle wszyscy zdaja sobie sprawę bo chodzi o dzieci z Ukrainy ? Szkoda ze podczas pseudo plandemi nikt nie pomyślał ile stresu przezywają dzieci zamknięte w domach bez braku kontaktu z rówieśnikami . Czy wiadomo panu ile dzieci i dorosłych w Polsce popełniło samobójstwo na skutek stresu i izolacji ?
Nawet tutaj szurskie teorie... Porównywanie wojny do pandemii jest nie na miejscu. Podczas pandemii dzięki izolacji specjaliści mogli się głowić jak ukrócić żywot wirusa a podczas wojny nie ma pani żadnego wpływu. Ucieka się i traci wszystko. Nawet nie ma pani pewności czy mąż z takiej wojny wróci. To jest prawdziwy stres dla dziecka dopiero, gdy trzeba mu wytłumaczyć co się dzieje i czemu tatuś jeszcze nie wraca! Ciekawe czy pani by tak samo śpiewała, o ile pani dziecko posiada, gdyby ten wirus wkopał je do grobu? Sytuacja była wyjątkowa. Pojawiło się coś nowego czego nie znamy. Myśli pani, że dziecko w szkole stresu nie przeżywa? Szczególnie gdy niektórzy przeambitni rodzice, którym z jakiegoś powodu w życiu nie wyszło, naciskają na swoje pociechy. Proszę tylko nie wyskakiwać, że rządy to ukartowały. Ba! Nawet jeśli to i tak się tego nie dowiemy. Sami stworzyliśmy, jako ludzie, taki świat więc teraz musimy się nauczyć w nim żyć ;) Pozdrawiam
Gdy żyje się pod jednym dachem z osobą, która używa określenia "pseudo plandemia" w odniesieniu do choroby będącej powodem zgonu milionów ludzi na całym świecie, to jestem w stanie uwierzyć, że domownicy stresują się na co dzień w Pani otoczeniu już podczas normalnej rozmowy przy śniadaniu. Porównanie tych dwóch sytuacji jest zupełnie nie na miejscu i kompromituje Panią na wielu poziomach. Stawianie spacji przed kropką i pytajnikiem jedynie utwierdza czytającego w przekonaniu, z jakim człowiekiem ma do czynienia. Podziwiam odpowiadającego wcześniej za dodanie pozdrowień na końcu. Mam nadzieję nie zobaczyć powiadomienia o udzielonej przez Panią odpowiedzi w żadnym z wątków.
-zaniki pamięci, brak wspomnień, problemy z pamięcią krótkotrwałą
-zaburzenia wzroku, problem ze skupieniem go
-częstomocz
-ból przy stosunku
-potwornie bolesne miesiączki (do poziomu utraty przytomności z bólu) (3 powyższe skutek wulwodynii)
-przewlekły ból stopy
-ból kolan i bioder
-chroniczne bóle głowy
-wzdęcia, ostry ból brzucha
-zaburzenia pracy serca
-mikro bóle mięśni całego ciała, nieustanne
To są skutki mojej nerwicy lękowej, która trwała 13 lat. Czyli codziennego życia w stresie, odczuwania lęku od pobudki do snu.
Nawet nie wspominam o wpływie tego na psychikę, na relacje z ludźmi, na rozwój kariery.
Traktujcie swoje zdrowie psychiczne serio
6:56 tutaj warto wspomnieć, że to często zdarza się zgwałconym kobietom. A zeznania, że nie pamiętają szczegółów albo nawet większości zdarzenia do dzisiaj często są odbierane jako kłamstwo gdzie w rzeczywistości to reakcja na stres i traumę.
Jeżeli ktoś żyje w stresie, bo rodzina naciska go na dziecko, to przede wszystkim powinien udać się do specjalisty, który nauczy go jak bronić własnej prywatności i jak nie dać sobie wejść na głowę. W przeciwnym razie, nawet jak w końcu uda mu się zrobić to dziecko, to będzie się stresować z innego powodu. Tak można żyć aż do śmierci, spełniając oczekiwania innych ludzi.
Myślę że przedewszystkim powinien porozmawiać z rodziną, a jak rozmowa nie daje skutku, to bym powiedział "odpierdolcie się odemnie!!😡" To zazwyczaj pomaga w 100%, polecam.
@@janeksobieski3738 jest to jakaś metoda, chociaż nie wiem czy chciałbym rozmawiać z ludźmi, którzy sami z siebie nie potrafią szanować moich granic.
A kto będzie pracował na twoją emeryturę? Dzieci innych ludzi? Tych którzy pokonali swój egoizm, poświęcili siebie, swój czas i swoje pieniądze na wychowanie dzieci? Każdy kto nie ma dzieci nie powinienem mieć prawa do emerytury i utrzymywać się tylko z tego co sam sobie odłożył na emeryturę.
@@antonisaradela4234 generalnie nikt nie powinien mieć prawa do emerytury, tylko utrzymywać się z tego, co sobie odłoży. Oczekiwanie, że ktoś inny będzie na nas pracował (w tym przypadku cudze dzieci), to jest dopiero szczyt bucowatego egoizmu.
Ale niestety u większości ludzi nie mieści się w ich ciasnych główkach to, że można nie wyciągać ręki po cudze pieniądze. Tak się kończy wychowanie w duchu "wszyscy wspólnie się o siebie troszczymy".
@@michalskoczenszkoda, tylko, że ludzie z taką postawą jak twoja zmieniają zdanie kiedy stają się niedołężni lub przytrafi im się wypadek. Co do dzieci, niestety nie ma możliwości wyboru i kiedy już dorosną, pójdą do pracy zostaną obciążone składkami i z tych składek będą wypłacane emerytury również tym ludziom którzy nie ponosili kosztów wychowania dzieci, ale te koszty to tylko część poniesionych wyrzeczeń ale jak wyliczyć poświęcony czas, stres i włożoną pracę? A przecież przyszłe pokolenia to nie tylko składki na emerytury ale przyszli lekarze, policjanci, strażacy, urzędnicy którzy będą utrzymywać państwo i świadczyć usługi ludziom, którzy nie powinni tych usług otrzymywać decydując się na nie wychowanie następnego pokolenia.
To tak jak z rzeczami, np. żarówka zasilona zbyt dużym napięciem jaśniej świeci, ma większą sprawność, ale długo nie podziała i szybciej się spali. Silnik też może krótko pracować na np. 150% mocy znamionowej i nic mu się nie stanie, ale przy dłuższym takim działaniu szybko się uszkodzi. :)
Wszystko spoko ale ludzie (lać. Homosuperrior) to nie żarówka
@@norbertpasista3215 Oczywiście że człowiek to nie żarówka. Wg. mnie przykład bardzo dobry. Długotrwały stres w przypadku człowieka i długotrwałe podniesienie napięcia dla żarówki (obojętnie jakiej) skutkuje tym samym - skróceniem życia.
Żarówka raczej nie zwieksza swojej sprawnosci pod wplywem wiekszego napiecia tzn stosunek energii wykorzystanej do dostarczonej jest co najlepiej taki sam jak przy standardowym napieciu
Pozdrawiam
@@a_7933 Zwiększa jak najbardziej. Im wyższe napięcie i im gorętszy żarnik, tym większy procent ciepła zamieniany jest na światło widzialne. A o to chodzi w żarówce, aby świeciła, a nie tylko grzała. :)
@@a_7933 ufff ktoś to na szczęście sprostował
Stres i lęk przewlekły zabija człowieka powoli. Dosłownie. Znam to strasznie dobrze. Za wszelką cenę należy ucinać źródło takiego stresu!!!!! Innej drogi nie ma. Jeśli jego powodem jest drugi człowiek, usunąć go ze swego życia. Kategorycznie.
Mnie długotrwały stres doprowadził do nerwicy lękowej. Naprawdę, jeśli czujecie że ktoś/coś/wy sami jesteście w ciągłym "rauszu", to nie zastanawiajcie się i nie szukajcie diagnozy w Google! Biegiem do lekarza! Nawet pierwszego kontaktu - on powinien pokierować Was dalej.
Trzymajcie się i wesołych świąt 🐣
Właśnie się zastanawiałam o jakim lekarzu mowa w filmie 😂 lekarz pierwszego kontaktu zawsze powinien zlecić podstawowe badania krwi, morfologię Fe, tylko że przy stresie te wyniki są bardzo długo dobre. To i tak po fakcie trzeba dodatkowo trafić do lekarza.
Taki filmik mógłby propagować wczesne podejście do pierwszej wizyty u psychoterapeuty bądź psychiatry. 💪
A jak w tak "pięknym" kraju się nie stresować. Koniec kwietnia wstajesz rano 2 stopnie na plusie szare niebo, jakość powietrza "doskonała". Praca czyli współczesne niewolnictwo od 20 lat w tym samym miejscu.Powtarzalnosc dni w pewnym wieku jest dla niektórych również źródłem stresu. Cudowna egzystencja,bo życiem pełną piersią tego dosłownie i w przenośni nazwać nie można.
To dlatego nie pamiętałem pytań po egzaminach
Jak zwykle super materiał
W skrócie można to opisać tak... Stres wprowadza organizm w tryb przeciążenia. Zwiększa się wydajność i efektywność, ale jak to jest wszędzie a zwłaszcza w technice, długotrwałe przeciążenie, powoduje uszkodzenia bo prędkość regeneracji w tym okresie jest mniejsza niż prędkość powstawiania uszkodzeń
Na dużym obrazku, permanentny stres związany ze słabą sytuacja życiową na przykład ekonomiczną (ciągła walka o to czy starczy do pierwszego) sprawia że biedni żyją krócej. Jeszcze raz patrząc na to statystycznie, a nie na konkretnych przykładach, ale to jedna z głównych przyczyn różnic w długości życia w różnych krajach.
Dzięki Panie Doktorze. Jak u profesora Kołakowskiego - mini wykłady o maxi sprawach :). Dzięki
Cieszę się że dotrzymałeś słowa i nagrałeś film o stresie! Ważny temat i niestety bardzo aktualny ostatnimi czasy
W opisie odcinków przydałaby się jakaś bibliografia. Ufam informacjom na kanale, ale zawsze lubię zweryfikować je ze źródłami ;) Tak poza tym dzięki za kolejny ciekawy film!
A warto, bo ten pan mowi o stresie a za covid pompowal strach :-) Tak samo czasmi lubi sie pomylic ;-)
Fajny i potrzebny odcinek, warto też zaznaczyć, że w przypadku długotrwałego lub ekstremalnie silnego stresu, mimo dalszego wydzielania hormonów stresu, możemy paradoksalnie przestać go świadomie odczuwać, dlatego tak ważny jest dla nas wysiłek fizyczny.
Co przez to rozumiesz, że ważny jest dla nas wysiłek fizyczny? Jaka jest korelacja miedzy stresem a wysiłkiem fizycznym?
Niby w szkole i pracy człowiek powinien mniej się stresować, ale tak naprawdę oba miejsca (zwłaszcza szkoła) w wielu osobach wywołują reakcję wręcz przeciwną - ogromny stres, dlaczego?
Przez ludzi, którzy też tam są?
moim zdaniem przez oczekiwania. Np. w szkole przez spelnianie oczekiwań innych. " Musisz dostać dobrą ocenę, musisz zdać, musisz się dostać". Inni, np. nauczyciele, rodzice tłumaczą nam, że to jak sobie poradzimy bedzie bezpośrednio rzutować na przyszły nasz status posiadania i powodzenia w zyciu.
Ale po latach, w dorosłym życiu, mówi się: "teraz to bym się wrócił, wróciła do szkoły, wtedy to bylo bez stresu", czym stwierdzamy, że stres był niepotrzebny
@@dawid875 nie można zapominać o stresie, którego powodem w szkole są rówieśnicy. Dzieci i młodzież są najbardziej okrutni wobec siebie.
niesamowicie mądry odcinek, pozwala zrozumieć siebie i innych.
Oby więcej tego typu materiałów. Wyjaśniło mi to kilka kwestii z własnego życia co do których nie byłem pewny. Pozdrawiam
Ja mam tak, że lepiej sobie radzę w sytuacjach stresowych jak jestem sam zdany na siebie. Jak są inne osoby wokół mnie, to dużo gorzej wychodzi mi rozwiązywanie problemów, moja wydajność spada.
dla mnie to bywa tak, że bardzo duża ilość stresu krótkotrwałego potrafi uderzyć bardzo mocno i się to czuje bardzo wzmacniająco, w pewnym stopniu lubię jak jakie coś wchodzi w działanie, ale ciężko takie coś wymusić, jednak jak zbyt długo się stresować to wręcz miewam pogorszenie kontroli nad swoim ciałem
Idąc dalej Panie Tomaszu. Nie tylko stres ma dwa oblicza. Każde uczucie jest takie samo. Zależy tylko w jakich okolicznościach zostanie "użyte"
Złość miłość nienawiść zawiść itd. Na każde można patrzeć z innej perspektywy w danej sytuacji i chwili
Na studiach w ramach kształcenia nauczycieli. Znalezienie sobie zajęcie i gospodarowania czasem to technika wyparcia, jest jeszcze technika rozwiązywania źródła stresu, emocjonalne rozładowanie np. płacz. Była jeszcze jedna, ale nie pamiętam już bo dwie pierwsze wydały mi się najlepsze dla mnie. Bardzo ważne są sen i aktywność fizyczna. Dobry materiał.
Gdy nauczyciel pyta się mnie, w jaki sposób dostałem piątkę ze sprawdzianu, odpowiadam mu, nie wiem. Teraz mam uzasadnienie, i nie muszę się kłócić, że nie zrzynałem
Przecież to on ocenia, nie ty😉
jak zwykle bardzo cenny material. super
Gratuluję przebicie granicy 600 000 subskrybentów. Pozdrawiam Panie Tomku, życząc Wesołych Świąt!
Teraz przed świętami to idealny temat,szczególnie jak goście przyjadą tydzień wcześniej i chcą "pomagać",pozdrawiam.
To nieźli goście co ich opierdalasz w komentarzach na yt
😂😂😂
@@Jax121121 Są goście którzy chodzą ze słońcem nad głową,są tacy z parasolem,ale są też tacy którzy wszędzie z miną niewiniątka ciągną za sobą na sznurku jak balonik chmurę burzową,na szczęście przyjechał brat z parasolką.
Genialny materiał, trafiony w punkt. Dzięki🙏
Genialne, po prostu genialne. 👏
aż szkoła się przypomina i ten weekend gdy masz do przerzucenia pięć ton węgla, porąbać drewno, przeczytać lekturę, zrobić projekt na programowanie, pięćdziesiąt zadań (przykładów) na matematykę a i jeszcze dojechać do domu, zrobić pranie z dwóch tygodni i wrócić doi internatu... dobrze, że teraz sobie pracuję i mam święty spokój
Dobry materiał. Brakuje mi tylko jakiś informacji odnośnie wpływu stresu na choroby nowotworowe.
Podbijam komentarz.
Super odcinek, dużo informacji podanych szybko, acz nieśpiesznie. Dziękuję
Przez stres wymiotowałem 8 miesięcy codziennie 6-9 godzin i zawsze zaczynało się to z rana koło 6 i tak do 13, pobudka z lękami. Idz pan w uj z tym stresem
Mega ciekawy i ważny odcinek! Dzięki Tomku
Dziękuję za ten film
Cenne informacje. Niby znane, ale fajnie uporządkowane.
Moja koleżanka miała przełożoną, która mobbingowała swoje pracowniczki. Koleżanka wiele lat nie mogła zajść w ciążę. Zgadnijcie kiedy to się udało... Gdy przełożona ogłosiła, że odchodzi na emeryturę. Miesiąc, dwa i cyk, dziecko na pokładzie, sensie w brzuchu.
Kolegi żona zaszła natomiast w ciążę, po tym jak zmienił on pracę na mniej stresującą.
Moja bratowa natomiast od kilku lat stara się o dziecko, bez skutku. Jest w permanentnym stresie. Nabawiła się Hashimoto i problemów ginekologicznych. Pracuje na 112... Niestety nie przekonuje jej to, że to stres może być przyczyną niepłodności.
W końcu ja. 1,5 roku u toksycznej szefowej. Endometrioza, mięśniaki... Prowadzę zdrowy tryb życia. Lekarz twierdził, że nie wie dlaczego do tego doszło,a ja wiem doskonale.
Uważam, że zbyt mało mówi się o przewlekłym stresie, który naprawdę robi spustoszenie.
Dzięki
Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
Wyłączyć TV pomaga sprawdzone
A co jeśli chodzi o kanały dokumentalne tak jak National Geographic Channel?
Popieram, dodałbym jeszcze: i nie włączać filmów z "żółtymi napisami".
Ale za to włączyć internet 😆
I koniecznie Twittera :D
Wyłączyć ogólnie media. Lepiej być trochę ignorantem niż dawać się na te wszystkie nagłówki i krzyczenie że wszyscy zaraz zginiemy
"Każdy bodziec ... wywołujący reakcję biologiczną organizmu to stres"? Bardzo szeroka definicja, dziwne jeszcze, że nazywającą stresem bodźce, a nie reakcje organizmu.
Ja przy długotrwałym stresie dostałam derealizacji i depersonalizacji to jest dopiero udręka. Polega to na tym że nie czuję w ogóle własnego ciała
I świata ;)
@@plastik0148 Dokładnie, dzięki. Zdrówka życzę :)
@@barbara8207 Miałam tak samo przez kilka miesięcy z powodu pewnej sytuacji. U mnie sprawdziło się "ogień zwalczaj ogniem" ale wiem, że nie można tego wykorzystać w każdej sytuacji.
@@imellie8929 współczuję. Ważne, by jakoś sobie poradzić 😃 zdrówka życzę 🌷
Z ciążą to prawda. Dopiero gdy sobie zrobiłem badania pod względem bycia ze mną w porządku, coś się w głowie odblokowało a żona już tydzień później była w ciąży...
Dziękuję za materiał.
W Polsce nie trzeba wojny aby żyć w permanentnym stresie....
Długotrwały stres może też doprowadzić do np. zaburzeń lękowych czy nawet depresji. Wielka szkoda, że o tym Pan nie wspomniał, bo osoby chore na depresję są negatywnie postrzegane przez społeczeństwo. Z tego powodu wiele osób boi się pójść do psychiatry po pomoc. A może się to skończyć samobójstwem. Ważne jest uświadamianie społeczeństwa przez autorytety (np. przez Pana), a nie "nawiedzone" aktorki w programach śniadaniowych.
100% tak jest, wiem po sobie.
To dlatego szkoła potrafi być największym czynnikiem stresu.
Zgadzam się ale część mi nie pasuje. Niby nie zapamiętuje ale często się pamięta takie rzeczy a inni to tłumaczą tym żeby człowiek na przyszłość wiedział że zbliża się zagrożenie...🤔
Dobre to👍
Jak mnie dziewczyna rzuciła to przez 2 dni nie wiedziałem co się ze mną działo, tak silny był to stres. Nie jestem w stanie przypomnieć sobie co robiłem w ciągu tych 2 dni. Wiem tylko, że poszedłem do sklepu po szlugi, choć rzuciłem rok temu
Ciekawe ze chwilę jak to sie dzieje nie wiem 20sekund zapamiętasz idealnie, miejsce, czas, słowa jakie padły i to na cale życie a uczysz kilka miesięcy jakiegoś przedmiotu i zapominasz po odebraniu dyplomu XD
Emocje to potężna sprawa
@@karolex197 Dokładnie tak. Idealnie pamiętam to uderzenie gorąca, zamroczenie, kiedy to się stało, słowa, myśli, pogodę, miejsce. Nic mnie w życiu tak nie rozjebało jak kobiety
@@gdziejestrigcz7145 bo to jest płeć dziurawa. Nie warto brać kobiety na serio.
@@gdziejestrigcz7145 masz rację Oj masz..
Czy nagrał Pan film na temat psychoneuroimmunologii? Bardzo ciekawi mnie to zagadnienie, a wspomniał Pan o nim w filmie. Pozdrawiam :)
Super !
Coś na stres krótkotrwały alkohol. Coś na stres długotrwały alkoholizm.
*SUPER MATERIAŁ* ale TRUDNY ...
Teraz już wiem dlaczego nic nie pamiętam ze spotkania na kawie z dziewczyną, w której bujałem się od podstawówki.
Świetny materiał
Wielu wielkich filozofów , humanistów, nauczało ze człowiek powinien żyć w ciągłej aktywności, na myśl mieli aktywność wewnętrzną. Ciągle zagłębiać się w nieznane, być tu i teraz, być w ciągłym napięciu . Jest co coś odwrotnego do bycia wyluzowanym, biernym, rozkojarzonym , wręcz znudzonym. Pytanie czy cześć z tych wielkich ludzi cierpiała z powodu skutków nadmiernego stresu, bo jak mówiłeś w filmie, generalnie bodzcie zewnętrzne, bycie aktywnym, czujnym to stres. Nawet jeżeli pozytywny to utrzymywanie swojego układu nerowowego cały czas na wysokim poziomie z jednej strony sprawia że czujemy że żyjemy, czujemy sprawczość , zagażowanie, ale z drugiej strony nasze ciało dostaje trochę po tyłku, bo z gadziego punktu widzenia, aktywność to stres, biernosć to spokój i odpoczynek.
I wiadomo we wszystkim trzeba znaleźć balans, ale ciekawi mnie czy pewnie zyciowe choroby , problemy z ciałem jakie dotykało tych myslicieli nie miało coś wspólnego z nadmiernym stresem (czt. aktywnoscią). Przykłady ,, Erich Fromm przeżył zawał serca, a np Nietzsche miał problemy z żołądkiem przez całe życie''
Aktywność ma polegać na nauce nowych języków, rozwiązywaniu równań, poznawaniu nowych kultur czy historii.
A nie czy zaraz nam domu nie rozpieprzy rakieta albo czy nie wiemy czy mamy za co utrzymać rodzinę.
filozofia to bujdy.
Nietzsche pił urynę i jadł stolec w zakładzie zamkniętym, poleciłbym Ci lekturę ale jest po niemiecku. To już po incydencie z koniem.
Całe życie wszystkim dookoła którzy mieli do niego jakiekolwiek coś, wszystkiego najgorszego i aby nie umarli, ale dopadła ich straszna choroba i tak dalej. To on miał ukuć powiedzenie: co Cię nie zabije, to Cię wzmocni. Nie lubiłem Nietzschego, jednak teraz mam fun jak czytam jego listy czy rozkminiam pewne rzeczy.
Jezus mówił: przychodzę do was jako przyjaciel a nie jako Pan, do swych sług. Resentyment to wytknięcie własnych wad: jak przypowieść z belką. Nietzsche był solipsystą.
Nie skończyłem studiów filozoficznych by z łatwością skakać po cytatach i terminach ale mam nadzieje że przymkniesz na to oko , bo z chęcią podyskutował bym na temat Nietzschego.
Czy nie jest tak że to on ukuł termin resentyment który oznacza oczernianie i pomniejszanie cnót których nie potrafi się dosięgnąć?
Nie znam za wiele faktów z jego codziennego życia, ale z pewnością z jego dzieł ciężko wyciągnąć jakiś koherentny nurt filozoficzny. On był burzycielem, poszukiwaczem. I co by złego o nim nie mówić był twórcą, i kochał życie.
Fakt jego choroby na starość nie powinien skreślać jego dokonań.
Kompletnie się nie dziwie że ktoś może go określić solipsystą. Ale moim zdaniem solipscyzm nie wyklucza racjonalności i rozumu. W pewnym sensie jest wnikliwym wejrzeniem w ludzką rzeczywistość.
Byt uświadamia sobie że jest człowiekiem, i to dopiero człowiek stwarza sobie koncept innych bytów za pomocą swoich zdolności rozumowych. Nie ma tu żadnych sprzeczności.
A Jezus ukochał sobie życie. I można powiedzieć że był wybitnym humanistom i filozofem. I odważę się powiedzieć że Jezusowi i Nietzschemu blizej do siebie niż znaczniej większości ludzi do kogokolwiek z nich.
btw. co masz na myśli mówiąc ze masz fun czytając jego listy
@@lasio1991
Tak, każdy bierze to co dla niego dobre i mu smakuje, filozofia.
Resentyment moim zdaniem jest czymś co on sam sobie zarzucał, przede wszystkim patrzę na to jak na rzeczywistość protestancką i niemiecką: niewiele tam trzeba, aby trafić do nieba wedle łaski a nie uczynków.
Chrystus [pisała Hannah Arendt] miał wykazywać swoją wiarę w działaniu, zaś Szaweł w oczekiwaniu na zbawienie. To co ten Ojciec Kościoła uczynił było czymś dla Fryderyka niezrozumiałym, bo nie mówił on przecież o katolickiej stronie medalu. Przemyśl to.
Jest większa lekkość ducha w protestantyźmie a w katolicyźmie mocny nacisk na cierpienie a przez cierpienie - przybliżanie się do Boga.
Jest on oczywiście momentami wrażliwy a momentami surowy i buczny, przeklina. Jednocześnie Lou Salome wspomina, jak zwierza się jej o ciągłych atakach płaczu oraz drżeniu ciała, co świadczy o napadach lękowych. No ale nie tylko to dolegało filozofowi.
Był solipsystą bo pisał raczej pamiętniki, wziął sobie do serca Schopenhauerowską wolę. Wittgensteinowskie wyprorokowane ale napisane pod wpływem Gdańszczanina: Mój świat to... ? Tak, Wittgenstein też jest zaszczepiony Schopenhauerem.
Wydaje mi się, że Nietzche miał wrodzony pesymizm i lubił się biczować w tekstach, nawet publicznie. Był barbarzyńcą i nie dbał styl. A co do listów to jest on w nich nazbyt cyniczny, nazbyt dżentelmenem, szlachcicem.
Z wypiekami na twarzy poznawałem jego imiona: Feniks, Dionizos, Dynamit, Ukrzyżowany... Wszechmogący. Trochę się pomylił w swoim obłędzie a trochę nie. Był boży, jego ojciec był teologiem protestanckim. Jednocześnie bardziej skłaniał się ku greckiej rzeczywistości: Nawet u Heraklita jest zdanie [to mówię ekstra, bo nie przeczytasz o tym], że treścią duszy jest to, że jej logos to ciągłe samopowiększanie samej siebie. Zobacz, czy to nie odpowiada nadczłowiekowi? Megalopsyche u Arystotelesa chociażby. Nadczłowiek tu i teraz, w moralnym sensie.
Zasada w stylu: "Nowe jest zawsze lepsze" aby później zmienić zasadę: "Mam tylko jedną zasadę, jestem buddystą" a później ją zmienić: "chcę być filologiem greckim" a później "stanę się na powrót chrześcijaninem, aby to porzucić".
Wariabilizm ale w pokręcony sposób rozumiany: przecież mamy recepcję Heraklita już w postaci Platona.
Widzisz to? Widzisz to na końcu co napisałem, i TO WIDZISZ?
Ja mam co dziennie stres,szczególnie w pracy. Teraz święta to odsapnę trochę
Pisze wlasnie raport do szkoly na temat stresu i faktycznie, wszystkie te informacje sie pokrywaja. Czy rozwazal Pan aby umieszczac wykorzystane zrodla w opisie?
Gorzej jeśli ktoś tak jak ja z powodu byle pierdoły stresuje się jakby zaraz miał paść rozkaz rozstrzelania. Tak do 40-stki chyba nie dociągnę.
A czy testosteron nie ma ma dużej roli w tym czy ktoś czuje stres? Może dlatego mężczyzn mniej dotyka stres
- panie doktorze jak poradzić sobie ze stresem?
- polecam alkohol
- ale to długotrwały stres
- w takim razie polecam alkoholizm
Jesli Na hashimoto,to dlatego nie Na dziecka😒,koniecznie jej maz powinien kupic perly,ktore powinna nosic na codzien,(perly to plodnosc),Powodzenia👼
A co jeśli człowiek czuje, że stres już go zjadł całkowicie i mając pół życia za sobą czuje, że już wszystko mu przeleciało i ma w sobie 0 procent wiary i motywacji by zacząć coś robić i zmieniać bo nie widzi sensu? A żaden lekarz mu nie pomógł...
Czy to oznacza, że nie ma sensu życie takiego człowieka? Zabiera tlen, zużywa zasoby ale nie może nic dać w zamian nawet jeśli chce to nie może, bo jest nieuleczalnie chory. Dlaczego życie podtrzymuje się za wszelką cenę i nie pozwala godnie i bez bólu odchodzić tym, którzy nie powinni już żyć?
Nie powinniśmy decydować kto powinien żyć, a kto nie. Każdy ma takie samo prawo do życia.
@@MrKor4k Ale ja właśnie mówię o decydowaniu o sobie a nie za kogoś.
Jeżeli chcemy się zdenerować, to zajmuje nam to kilka sekund
jednak uspokojenie się to co najmniej 20 minut.
To prosta statystyka, jeżeli kilka razy w ciągu dnia się denerwujemy lub ciągle co kilkanaście minut to powoli umieramy.
"Powoli umieramy" czyli wolniej niż zazwyczaj ?
To jak ograniczyć stres w sytuacji gdy zdarza się praktycznie codziennie i znaleźć jaki sposób żeby się uspokoić i zrelaksować?
Jeżeli jednym ze sposobów radzenia sobie ze stresem jest bieganie, to w szkole ten sposób odpada, ze względu na oddziały sprzątającej milicji szkolnej
@@Ebrius_Cerebrum mnie też mówiono że bieganie pomaga się odstresować dziękuję za radę
Ja nie będę nic radził, ponieważ nie jestem specjalistą w tej dziedzinie i nie chcę dodatkowo zaszkodzić mówiąc coś głupiego i nieprofesjonalnego. Mogę jedynie zachęcić do wizyty u specjalisty, czyli np. psychoterapeuty - to są specjaliści od takich rzeczy, którzy niesamowicie mogą pomóc. Bardzo ważne jest to, że każdy człowiek jest inny i potrzebuje czegoś innego, i psychoterapeuci dopasowują wszystko indywidualnie do każdego człowieka. Natomiast pytając o rady np. w internecie dostaniemy miszmasz, który może sprawdzić się u jednych, ale kompletnie wręcz zaszkodzić innym.
mieć wywalone, polecam, skutecznie
mieć wywalone, polecam, skutecznie
Taktyczny komentarz dla robotów jutuba.
Super materiał tylko końcówka moim zdaniem ta o lekarzach nie pasuje do materiału ;)
Fajnie by było, jakby w opisie znalazły się źródła.
ciągły stres w OIT
Komentarz dla statystyk
"... od tego są lekarze" czy może jednak lekarze i psycholodzy/ psychoterapeuci? Większość lekarzy, których znam (a trochę ich znam) na sytuację stresową radzą, żeby się nie stresować (nie ma chyba bardziej stresującej i denerwującej rady) albo, żeby brać leki "na uspokojenie", co nie wpływa na naszą zdolność radzenia sobie ze stresem, tylko maskuje objawy... proszę psychologów i psychoterapeutów w tej dziedzinie nie pomijać
Szkoła przewidywalna i regularna? XD Przychodzisz, a tam np. niezapowiedziany sprawdzian godzinny
Czy zestresowani ludzie ciągłymi komunikatami pandemicznymi mogli być bardziej narażone na zachorowanie na kowid?
Obejrzyj materiał to się dowiesz.
Szybkość 2x i można oglądać
Niedługo się przekręce
👍
Powolujac sie na statystyki dot. UK, kobiety sa 2,2 razy bardziej sklonne do przyznania sie do towarzyszacego stresu niz mezczyzni. Osoby spod kategorii LGBT okolo 6,6 razy
Stres związany ze zbałamuceniem żony i odebraniem dzieci ojcu, fałszywymi oskarżeniami ...
No ale jak należy leczyć?
jeżeli stres jest długotrwały i/lub bardzo nasilony i dana osoba samodzielnie nie jest w stanie sobie z tym poradzić to najlepiej udać się na wizytę do psychologa/ psychoterapeuty
a ja mam na mysli depresje ENDOGENNA ktora trwa kilka lat i raz jest lepiej raz calodzienny lek bezprzyczynowy
Adrenalina i noradrnalina to nie hormony, tylko neuroprzekaźniki czy się mylę? 🧐
Są zarówno neuroprzekaźnikami, jak i hormonami
@@moniaika2831 paranormalia, śmierć nie jest końcem
@@JackMarston-kf3es ić stond.
@@hellis2885 prawda kole
Blask tej prawdy, oślepia mój aparat wzrokowy, ilość docierającego światła z tego źródła wykracza poza skalę, w której jestem w stanie odbierać informacje z zakresu światła widzialnego, należałoby trochę zmniejszyć ilość tego blasku bym mógł dojrzeć co mnie tak "kole".
Sporo stresu jest za kierownicą na drogach publicznych.
Mówisz przez nos w tym filmie?
👍👍👍✊✊✊🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Do jakiego lekarza się udzielić
Zależy, na jak dobrego lekarza się trafi. Niby wszystko najlepiej zgłaszać do lekarza rodzinnego na samym początku, ale z tym jest różnie. Lekarz rodzinny nie zawsze jest specjalistą od spraw psychologicznych. Myślę, że można iść do rodzinnego na samym początku, i jednocześnie zgłosić się też do psychoterapeuty. (dobry) Psychoterapeuta powinien potrafić rozpoznać, czy wizyta u psychiatry będzie konieczna czy nie (nie musi być).
@@MichaelReznoR zgadzam się- jeśli kwestia dotyczy "tylko" stresu to można od razu udać się do psychologa/ psychoterapeuty (nie jest tutaj wymagany lekarz rodzinny chyba, że chodzi o zlecenie niezbędnych badań np. poziomu glukozy i insuliny, hormonów tarczycy, kortyzolu itd)
Stres i adrenalina to żołnierza dziewczyna. Kalina, malina :)
serio? jest ktoś kto podczas stresu 3x więcej je i potrafi utyć??? ja (i każdy kogo znam) jak mam jakiś duży stres to jedzenie jest ostatnią rzeczą o jakiej w ogóle myślę a każda próba aby coś zjeść wywołuje odruchy wymiotne..., człowiek przy potężnym stresie potrafi nawet w kilka dni stracić kilka kilo..
Każdy reaguje na stres w inny sposób. To, że ty i każdy kogo znasz nawet nie pomyślą o jedzeniu podczas odczuwania stresu, nie znaczy, że ma tak każdy
Moja koleżanka zajada stres ..potrafi jeść cały dzień, ja natomiast mam problem żeby cokolwiek przełknąć..jedzenie "rośnie "mi w ustach
Każdy człowiek jest inny, reaguje inaczej, potrzebuje innych rzeczy, ma inny organizm. To bardzo ważne, żeby to zrozumieć. Im wcześniej to zrozumiemy, tym lepiej będziemy się czuli w społeczeństwie, i tym lepiej inni ludzie będą się czuli z nami.
@@Wendy-qu5to zapewne , natomiast takich co jedzą bez opamiętania od stresu to chyba ze świecą szukać, raczej każdy kogo się spotyka reaguję naturalnie tak samo, ze zaladek się zaciska i nie ma opcji bo jest odruch wymiotny
"Ktoś, kto żyje bez stresu, żyje bez bodźców, czyli bez emocji. Wpada w marazm, bo nic nie jest w stanie go zmobilizować". - No nie, panie Tomaszu. Bzdura. Stres nie jest jedynym co mobilizuje ludzi do działania.
Tu chyba właśnie chodzi o definicje słowa stres
Mamy dwa rodzaje stresu: destres (negatywnie wpływający, destrukcyjny) oraz eustres (stres, który motywuje do działania w pozytywnym kontekście).
A to ciekawe bo osobiście stresuje się wszystkim odkąd pamiętam i to jest bardzo silny stres, to prawdopodobnie od tego stresu dostałem innych defektów na psychice i aktualnie nie jestem w stanie nic zrobić ze sobą właśnie przez stres, życie bez emocji to marzenie dla wielu ludzi.
Bez stresu czyli bez odbierania bodźców. Bez bodźców nie ma mobilizacji.
@@naukatolubie ale bodźce mogą wypływać też z pozytywnych zdarzeń, które potem wpływają mobilizująco na człowieka
Twój ból. Twoje lęki. Twoje braki cierpienie to wszystko jest tworem twojej wyobraźni.
Bardzo, bardzo szkodliwe i czarno-białe stwierdzenie. Jeśli nie chcemy komuś długoterminowo zaszkodzić, to lepiej czegoś takiego nikomu nie powtarzać.
A niezbyt długi, ale regularny stres jest groźny?
To zależy od częstotliwości, natomiast, gdy jesteśmy np. poddawani stresowi np. dzień w dzień, czy co drugi dzień (im rzadziej tym mniejszy wpływ) to tak naprawdę nasz organizm przyzwyczaja się do stresu - ergo nie spada cały kortyzol, bo podświadomie przygotowuje się na kolejną dawkę stresu
Proszę o film "Co PiS robi z Polską"?
Odnośnie umieszczania ukraińskich dzieci w polskich klasach, to może to wywołać u nich dodatkowy stres, że nic nie będą rozumieć. Pierwszą rzeczą jaką w tej sytuacji należy zrobić to uczyć ich języka polskiego i ewentualnie rozważyć, wtedy gdy jest to możliwe, realizowanie programu szkolnego po ukraińsku przez nauczycielki z Ukrainy.
tyle gadasz i zupelnie nic niepowiedziales. Zapomniales o najwazniejszym ze mamy Eu-stres oraz Dis-stres ze jeden to pozytywny a drugi negatywny stres. Ze kazdy rzadzi sie innymi metodami dzialania choc zrodlo jest to samo itd itd. Taki piekny temat a zupelnie nic o nim niepowiedziales.
Dodam jeszcze ze pozytywnym stresem jest np: pierwszy sex- prawda ze to stres??? i jakie piekne emocje
Negatywnym stresem jest np uczestniczenie w wypadku lub smierc-2 rozne sprawy a tu i tu mamy stres- pozytywny i negatywny. Zupelnie inaczej zachowuje sie nasze cialo podczas doswiadczania pozytywnego stresu oraz negatywnego- temat piekny ale plytkie przygotowanie prowadzacego zniszczylo tak interesujacy material!
Właśnie odpowiedział na te wszystkie kwestie, a to że nie rozumiesz słów wypowiedzianych w filmie, to już Twój problem. Film ma 10 minut zatem skrótowo i w pigułce porusza najistotniejsze zagadnienia związane ze stresem. Jeśli pragniesz się doktoryzować w temacie stresu to zachęcam do podjęcia studiów podyplomowych z interwencji kryzysowej - tam o stresie masz znacznie więcej. Trudno aby w 10 minut wyczerpać temat, który wystarczyłby na 10 odcinków po 1 godzinie każdy.
.
Mnie stresują te cholerne reklamy!
UA-cam na tym zarabia
Dziendoberek!
Co z szczepionkami ???
:((
a teraz wypowiada sie o stresie i UDAJE LEKARZA??????? ten człowiek poprostu mnie rozwala ilość tego ile wrzuca do sieci rzeczy jest adekwatne z tym jak jest znany, poprorstu mnóstwo filmów w sieci o wszystkim byle by tylko gadac o byle czym, nie ma pojecia o czym mówi ale mówi-czyta z wikipedii i udaje eksperta- NIE JEST LEKRZAM I STRZASZNE BZDURY OPOWIADA. W INNYCH FILMACH MÓWI< ZEBY NIE CHODZIC DO LEKARZA BO JEGO STETTOSKOP WAS WYLECZY -mielismy duzo przypadków błędnej diagnozy np sepsa za poozno rozpoznana on-line dlatego lekarze zrezygnowali z leczenia on-lne, bo to konczyło sie zgonami ale on zaleca na rażając życie pacjentów. sfinansował jeden start-up w którym są szalenie zdrowe hormowny wzorstu roslin i dopuscił je do magazynowania, lekarzae biją na alarm o szkodliwosci on dopuscił za kasę a treraz mówi o zdrowiu? kłamał, ze NASA wymysliło teflon, masakra. kazdy potrafi nagrac przeczytany atykuł z sieci i udawac eksperta. i on wlaśnie to robi. strses działą na kazdego inaczej !!!!! osoby depresyjn e będą inaczej odpowiadac na stres i nie mozna gadac takch bzdur, kazdy z nas jest inny i dla kazdego stres jest czyms nieco innym, to jest wodolesjstwo, gadanie o czyms i nc nie powiedział.
Ale sie odpalilas xdd
To aby zachować kontakt i być wśród ludzi jest oczywiste . Teraz nagle wszyscy zdaja sobie sprawę bo chodzi o dzieci z Ukrainy ? Szkoda ze podczas pseudo plandemi nikt nie pomyślał ile stresu przezywają dzieci zamknięte w domach bez braku kontaktu z rówieśnikami . Czy wiadomo panu ile dzieci i dorosłych w Polsce popełniło samobójstwo na skutek stresu i izolacji ?
Nawet tutaj szurskie teorie... Porównywanie wojny do pandemii jest nie na miejscu. Podczas pandemii dzięki izolacji specjaliści mogli się głowić jak ukrócić żywot wirusa a podczas wojny nie ma pani żadnego wpływu. Ucieka się i traci wszystko. Nawet nie ma pani pewności czy mąż z takiej wojny wróci. To jest prawdziwy stres dla dziecka dopiero, gdy trzeba mu wytłumaczyć co się dzieje i czemu tatuś jeszcze nie wraca! Ciekawe czy pani by tak samo śpiewała, o ile pani dziecko posiada, gdyby ten wirus wkopał je do grobu? Sytuacja była wyjątkowa. Pojawiło się coś nowego czego nie znamy. Myśli pani, że dziecko w szkole stresu nie przeżywa? Szczególnie gdy niektórzy przeambitni rodzice, którym z jakiegoś powodu w życiu nie wyszło, naciskają na swoje pociechy. Proszę tylko nie wyskakiwać, że rządy to ukartowały. Ba! Nawet jeśli to i tak się tego nie dowiemy. Sami stworzyliśmy, jako ludzie, taki świat więc teraz musimy się nauczyć w nim żyć ;) Pozdrawiam
Gdy żyje się pod jednym dachem z osobą, która używa określenia "pseudo plandemia" w odniesieniu do choroby będącej powodem zgonu milionów ludzi na całym świecie, to jestem w stanie uwierzyć, że domownicy stresują się na co dzień w Pani otoczeniu już podczas normalnej rozmowy przy śniadaniu. Porównanie tych dwóch sytuacji jest zupełnie nie na miejscu i kompromituje Panią na wielu poziomach.
Stawianie spacji przed kropką i pytajnikiem jedynie utwierdza czytającego w przekonaniu, z jakim człowiekiem ma do czynienia. Podziwiam odpowiadającego wcześniej za dodanie pozdrowień na końcu.
Mam nadzieję nie zobaczyć powiadomienia o udzielonej przez Panią odpowiedzi w żadnym z wątków.