Miałem Poloneza i dwa razy się cieszyłem - raz gdy kupowałem i drugi- gdy sprzedawałem. Radość kupna (początek lat 90-tych) co prawda trochę mi popsuły trudności z wyjechaniem z salonu ( na świeżym powietrzu). Silnik gasł co chwile ale sprzedawca powiedział, że wystarczy pojechać do serwisu- to mi go wyregulują. Rzeczywiście wyregulowali zapłon i już potem jeździł. Do czasu- bo w najmniej oczekiwanych momentach, np. na środku ulicy gasł i nie dawał się zapalić. Wezwana pomoc drogowa, bez oglądania i sprawdzania od razu powiedziała: leć pan do sklepu na Chwaliszewie i kup pan ten drucik do Poloneza, co zawsze pęka. I rzeczywiście- wystarczyło w sklepie wypowiedzieć te słowa i dostałem drucik, co zawsze pęka.Pękał co kilka miesięcy. Więc samochód sprzedałem wstrząśnięty tyn, że wszyscy wiedzą, że jest taki drucik i nikt- łącznie z producentem - nic sobie z tego nie robią. A ja nie wiedziałem ile jeszcze takich elementów pękających jest w tym samochodzie. Dziś jeżdżę od kilkunastu lat japońcem, niczego nie reguluję, nic nie pęka... FSO nie miało szans na przetrwanie. PS Jak się okazało, ten drucik- to był przewód oporowy doprowadzający napięcie do aparatu zapłonowego. Żeby uzyskać odpowiednią oporność użyto stopu żelaza z chromem i niklem. Oporność może i miał ale był kruchy i nie wytrzymywał niewielkich obrotów, jakie wykonywał aparat zapłonowy dla zapewnienia odpowiedniego wyprzedzenia zapłonu. Było coś takiego w epoce przedkomputerowej.
Szczerze? Uważam, że Polonez był dobrym pomysłem, nawet caro, ale brak odpowiedniej modernizacji Poloneza np. brak porządnej usportowionej wersji (nawet limitowanej). Brak odpowiednej modernizacji zawieszenia, układu kierowniczego, stare silniki itd... 1. 4 16v Rovera i 1.9 d od Citroena to trochę za mało. Popatrzmy na podobny model do Poloneza czyli Skodę Octavię - nie jest wibitnym autem, ale masz uspotowioną wersję, a Polonez? Moim zdaniem jeśli już zdecydowano się na silniki z rodziny K16 Rovera, to można było zakupić całą rodzinę silników, tak samo z silnikami diesla 1.9 mogli wziąć z turbiną, co bybyło sensowniejszą opcją. Tyle w temacie.
Największy pozytyw że jest chociaż co wspominać ogólnie polonez był robiony w kraju i był bardzo popularny zgoda nie zostało to wykorzystane i historia się kończy choć wg mnie na tamte lata dawał radę👽 w Niemczech to premiera np A6c5 ale i tym i tym się jeździ jeździło pozdro👽
W tym samym czasie w Czechach robili od roku Skode Felicje - auto nowoczesne i znacznie bardziej niezawodne niż Poldek. W Czechach które nie dość że też przeżyły komune to jeszcze byly biedniejsze od Polski. A u nas tłukli to gówno z prawie takim samym podwoziem jak Borewicz z 70tych. Polonez Caro i Plus to był wielki wstyd. Powtarzam jeszcze raz - biedniejsi Czesi robili nowoczesne samochody na dlugo jeszcze przed tym jak Skoda zaczela robić z VW. Przejechać się Favoritką z 90tego a Poldkiem z 90tego to jak odwiedzić muzeum motoryzacji… Szkoda słów na tą porażke…
@@apollodiomedes203 Co niby było takiego dobrego w tej Favoritce? Silnik także OHV, słaba sztywność karoserii, podatność na korozję, mega tandetne wnętrze. Na pewno mniej paliła, bardziej ekonomiczna. I na tym zalety się kończą.
W 1998 rodzice kupili nowe tico. W tym samym roku w tym samym salonie sąsiedzi kupili nowego poloneza caro plus identycznego jak ten na filmie. Pamiętam jak dziś, że tico nie zawiodło nigdy. Tato dbał jak tylko mógł o to auto. Sąsiad również dbał i picował poldka ale niestety polonez nigdy nie odwdzięczył się bezawaryjnością. Rodzice w 2007 roku zmienili tico na nową skodę fabię, tico dostało się mojej siostrze i było u nas jeszcze do 2014 roku. Sąsiad zamienił poldka na używaną renówkę scenic a polonez znalazł swoje miejsce w sadku gdzie znosiły się kury...
W 98 roku mój wujek kupił takiego Poloneza,nówkę z salonu Daewoo-FSO. Jeżdził nim do 2010 roku. Po 12 latach użytkowania ten samochód wygladał jak kupa złomu,a wszechobecna korozja była wszędzie. Gdyby producent zastosował ocynkowane blachy i zabezpieczenie antykorozyjne te samochody pewnie jeżdziłyby do dziś.
+NinjaUser Temu nie da się zaprzeczyć! Jako dowód, że jest to "super" auto podaje się przykłady egzemplarzy które...w 100% stały w ogrzewanych garażach i były praktycznie nie jeżdżone! To co było używane na co dzień to praktycznie już od wielu lat nie istnieje albo jest do kupienia na AlleDrogo za kilkaset złotych, a w jakim stanie to widać na załączonych do aukcji zdjęciach! Pod koniec lat 80'tych FSO wypuściła serię Polonezów w kolorze brązowym, praktycznie wszystkie po 3-4 latach nadawały się na złom! Z karoserii nie było co zbierać! Problemem były polskie huty które pracując w technologii "radzieckiej" (piece Martenowskie) produkowały blachę bardzo złej jakości, a jej jakość zależała od spuszczonej surówki z pieca. Raz było dobrze, raz średnio, a w większości przypadków było bardzo źle! Przypomnę również Fiaty 126p z roku 1995. Praktycznie po kilku latach blacha już nie istniała!!!
Gdyby uźytkownik w tamtych czasach wydał 20zł na dwie puszki fluidolu i poświęcił godzinę na konserwację profili zamkniętych i blach pod spodem (np. tego co pod drzwiami) to żadnej korozji by nie było
Pamiętam, rok 98, chodziłem do 7 klasy. Przyjechała wtedy rodzina z Niemiec do Nas. Nowy, błękitny metalik Golf 4. Sąsiad miał takiego Poldka jak z filmu. Oglądał Golfa i stwierdził, że Poldek praktyczniejszy bo dłuższy bagażnik, silnik cichszy bo Golf był TDI i fotele bardziej wygodne. Za 3 lata sprzedał Poloneza a kupił Golfa 4.
matko to był pogrzeb na weselu. Durni hamulcowi zamiast zmienić te prehistoryczne zawieszenie zostawili ten nowotwór który ostatecznie zakopał ten samochód. Inżynieria czasów PRL u pokutowała cały czas i zamiast potrzebnych zmian ta chołota bawiła się w drobnostki które powinny być tłem zmian. doskonale pamiętam te lata w których czekałem na konkretne zmiany i poczułem się po tej prezentacji zawiedziony. Zacząłem przeczuwać że polonez właśnie został zepchnięty na boczny tor a w konsekwencji spalony na amen. Na tamte czasy masa ludzi pokładała nadzieje w tym samochodzie. Pamiętam że oczekiwania wiązały się przede wszystkim z wyrzuceniem tylnych piór i zastąpieniem ich przez sprężyny śrubowe z amortyzatorem i dopracowanie stabilności konstrukcji w zakrętach. Wymiana tylnego mostu na mocniejszy-trwalszy. Nadzieję wiązano w kwestii silników i zaadoptowania tych z daewoo ( polonez tego potrzebował jak powietrza), Abs, kontrola trakcji, wyciszenie wnętrza, fotele z lepszym trzymaniem bocznym ... czekałem na dwa airbagi nawet w opcji... no i pies ogonem bąbki strącił. pojawiła się klima i to jako wręcz ekskluzywny dodatek za kosmiczne pieniądze ... po tej prezentacji zamiast radości byłem załamany. Drugą stroną medalu był ban ze strony daewoo ... była to jedynie kwestia twardych negocjacji ... jednak ta kupa bezwartościowych wywłoczyn przytakiwała na każde szczekanie żółtków którzy o biznesie wiedzieli tyle co słynny niegdyś Leksztoń. Do tego dochodziły chore mafijne wówczas układy w polityce i biznesie. Jeżeli ktoś myśli że fso było poza tym syfem jest w grubym błędzie. Warto przypomnieć że z kasy fso znikały setki tysięcy złotych -ujawnione - a tym o czym nikt nie mówił czyli zatopiona część góry lodowej rozeszła się tam gdzie sięgała mafia. Należy też otwarcie powiedzieć że mafia to nie tylko bezwzględny pruszków, wołomin itd to też rząd i ludzie bogacący się w błyskawiczny sposób na ciężko wypracowanym kapitale wolnej polski. Jak później słyszeliśmy na nic pieniędzy nigdzie nie było ... bo zostały nam skradzione przez ludzi którzy potem uśmiechali się do nas w kampaniach wyborczych obiecując złote góry ... ale zawsze zostawiali za sobą kupę cuchnącego gnoju której nikt nie chciał sprzątać ze strachu ....
Idealnie ujęte "pogrzeb na weselu".. Również pamiętam premierę Caro plusa i zaskoczenie wśród ludzi liczących na prawdziwe zmiany.. Oglądając ten film nie do końca rozumiem radość i te brednie ZASZŁY OGROMNE ZMIANY.. Pytam w czym zmiany? Klamki? Zderzaki? Ja rozumiem że nie trzeba zmieniać czegoś co jest dobre ale Polonez nigdy taki nie był i praktycznie od 1978 roku zmieniał się tyle co 125p. Chyba nikt nie wierzył w to co mówił w trakcie premiery.. Przy co raz większym dostępie do aut z zachodu wybór był prosty..
Zawieszenie, hamulce i przestrzały układ napędowy zawsze największe bolączki Poloneza. I tutaj tego paździerza nie naprawili do tego pogorszyli jeszcze jakość, która i tak była średnia.
Moim zdaniem mylisz się, bo głębsze zmiany w archaicznej bazie i tak nie zrobiłyby z tego nowoczesnego samochodu, a jedynie zwiększyło cenę do poziomu modeli bardziej zaawansowanych oferowanych przez Daewoo
Bardzo dużym błędem było zaprzestanie produkcji Poloneza Truck'a . Ten samochód do samego końca miał popyt a z silnikiem diesla był ekonomiczny i niezawodny . Samochody dostawcze nie wymagają zmian konstrukcyjnych tak często jak osobówki więc można by było go produkować parę lat dłużej.
Zwłaszcza że parę miesięcy przez zakończeniem produkcji uruchomiono w Nysie nową lakiernię więc typowo zostali ,,z ręką w nocniku''. A dopóki nie weszliśmy do Unii i nie zalała nas fala samochodów z zachodu Polonez był ciągle niezłą alternatywą dla małych przedsiembiorców. Czyli spokojnie z 2 lata dłużej mógł być produkowany
+Mariusz M Fakt! Można było zamknąć granicę i sprzedawać tylko Poloneza! Wtedy klienci, siłą rzeczy, musieliby kupować Poldka! Tak jak było za PRL, Unitra trzepała to samo przez kilkanaście lat, zmieniano tylko obudowę! FSO trzepało to samo przez...25 lat, zmieniano tylko kanty na obłe kształty! Niestety! Jak klient miał do wyboru to...wybrał co wybrał!!! Chcesz powrotu do PRL?
Ten Polonez Truck to mi się złamał w pól za szoferką 3 lata temu, dali te samą płytę podłogową co w osobowym i to był błąd. Może wersja DC z 4 miejscami w kabinami jest mocniejsza w tym miejscu. Ale od Unitry to się od*****cie :)
Nie ma to jak w 97 roku prezentować auto z podłogom i zawieszeniem rodem z lat 60 a dokładnie fiata 1500 oraz silnikiem którego historia zaczeka się w latach 30 do tego bryła z lat 70 z sztucznie dodanymi lampami i zderzakami z lat 90 . krótko mówiąc muzeum motoryzacji na 4 kołach
W 1997r. japończycy też robili facelifting - II generacji Lexusa LS400. Teraz porównajcie sobie Lexusa LS 400 z 97r., z Polonezem z 97r., to doznacie ciężkiej depresji na jakim zacofanym poziomie stała polska technika samochodowa (po co te politechniki wszystkie, na co ci inżynierowie). W 97r. jest też III generacja Lexusa ES 300, II generacja Toyoty Camry oraz wchodzi III generacja Lexusa GS 300. Albo prostszy samochód jak Toyota Carina E, produkowana od 94r. do 97r. (a po zmianie nazwy w 97r., dalej jako Avensis). Carina E to taki odpowiednik Poloneza - 4 drzwiowy rodzinny sedan, silnik 2 litrowy, ponad 130 koni, elektryczne wszystkie szyby i lusterka, wspomaganie, klima, poduszki, no i ocynkowany (były też wersje z automatyczną skrzynią). W 97r. była już Toyota Corolla ósmej generacji - który Polak w tamtym czasie (albo dzisiaj) wybrałby Poloneza nad Corollę. Lexusy z lat 90-tych do dzisiaj cieszą się powodzeniem na portalach aukcyjnych, obecnie ceny dobrze zachowanych LS400 to nawet i 60tys.zł (a to przecież ponad 20 letnie samochody). Hybryda Prius też weszła w 97r. Ale nawet zwykłe Toyoty z lat 90-tych, to kosmos w porównaniu do feudalnych Polonezów.
Cóż, za LSem stało kilka tysięcy inżynierów i niemal nieograniczony budżet jaki miała toyota FSO było parę lat po upadku komunizmu w prze okropnych warunkach i jedynie co udało im się zdobyć umowę z Daewoo Jeśli chciałoby się porównywać polską motoryzację i jej historię bardziej odpowiadało by porównanie do Dacii, skody
@@RastenburgProductions No chyba nikt nie oczekuje, że wygodny i zaawansowany technicznie Lexus, będzie kosztował tyle samo co nic nie mający, zacofany Polonez. Poza tym popularna opinia głosi, że w latach 90-tych Polacy woleli kupować używane VW Golfy, niż nowe Polonezy, więc niższa cena Poloneza nie miała aż takiego znaczenia dla kupujących.
Ci przesie przez pół roku debatowali nad tym czy zderzak pomalować czy nie.. czy wspomaganie dać do standaru czy nie... kase za to brali i fabryka zdechła.
kupiłem sobie miniaturowy model poloneza caro plusa, 3 dni później zobaczyłem ten filmik, mój model jest poprostu indentyczny! przypadek? tak sądze :-D
taki był nowoczesny ten polonez, że w czasie kiedy u nas sie zachwycali że byc może wspomaganie będzie w standardzie! i wstrysk ma! jednopnktowy ale ma! a w japonii toyota w tym czasie robiła pierwszego hybrydowego priusa.....
Po pierwsze naucz się pisać po Polsku. A po drugie czy ty serio porównujesz Polskę motoryzację z Japońską ? Jak można oczekiwać że kraj od 40 lat będący komunistyczny z ogromnym zadłużeniem i masą innych problemów nagle dorówna krajowi kapitalistycznemu będącym w czołówce najbogatrzych krajów świata ?
@@kretoslaw21 O Jezu jedna literówka się wkradła na kilka zdań a ten już zaczyna . Zobacz na jego zdanie brak gramatyki , błędy ortograficzne i porównaj sobie z moim. Jeden błąd .
+brudijr O ile pamiętam to VW myślał o otworzeniu montowni, Skodę wybrał wiele lat wcześniej na produkcję swoich aut pod ich marką! Potem Rover ratując się przed bankructwem chciał "wynająć" hale na produkcję swoich aut za miskę ryżu! Nikt nie myślał o produkcji aut pod znakiem FSO! Tępy prymitywny tępaku bez wiedzy! Nie było nikogo chętnego na wzięcie FSO, bo i po co? Daewoo liczyło na przyczółek w EU, dlatego zaakceptowało patologiczne żądania związków zawodowych, dzięki czemu robotnicy FSO mieli kilka lat ELDORADO!!!
Necro prymitywie... Mówię o latach wcześniejszych, gdzie była np. oferta od Renault i VW - Skoda jest, Dacia jest, FSO - nie ma. Później też Państwo nie chciało się angażować w produkcję aut i zostaliśmy z niczym. :/
+brudijr Od Renault? Napisz co to było bo jak na razie gimbaza o tym pisze ale nikt nie pisze konkretnie! Pewien pracownik FSO powiedział kiedyś, że to jakieś fantasmagorie z tym Renault! Skoda jest bo to marka znana w Europie od przedwojny, w latach 60-80 na zachód Skoda wyeksportowała mnóstwo aut! W latach 60'tych "cała" Francja jeździła Skodą 100, a w latach 80'tych "cała" Holandia! VW "kupując" Skodę kupił znaną w Europie markę! Dacia? To też znana w Europie marka bo produkowali auto na licencji Renault i dobrze się w Europie sprzedawało! Renault i VW kupili znane marki! FSO? Nieznane poza Polską, nawet tego nie sprzedawano w demoludach! Pominę Egipt. Eksport do Anglii skończył się totalną klapą ze względu na makabryczną jakość auta, eksport do krajów Beneluxu skończył się na...katalogu! Nazwa FSO poza Polską nikomu nic nie mówiła! Kto by to kupił?
Nie jestem do końca pewien, ale z tego co pamiętam w czasach gdy zastanawiano się co robić po Warszawie i Syrenie, Renault złożyło propozycję (bardzo konkretną) na produkcje aut na ich licencji, jednak trzeba by wtedy trochę zainwestować i FSO zdecydowało się na FIATa i tłukliśmy 125p do 1990 czy nawet trochę dłużej, a Renault poszło w Dacie. Nie pamiętam jak było dokładnie po 90, przed kupnem Daewoo, ale z tego co kojarzę, też Renault było zainteresowane.
jak kuzwa można było wtedy robic prezentacje nowego poloneza ..zaprosić tv i dziennikarzy ..a na tablicy za przemawiającym walnąc w jednym krótkim zdaniu az 2 błędy gramatyczne z języka angielskiego umieszczając napis ...we did it for you ...az niewiarygodne ze to miało miejsce i ktoś do tego dopuścił na oczach całej Polski ... do jakiego stopnia w tym FSO pracowali dyletanci ze nawet tego nikt nie skorygował ...dali to chyba do tłumaczenia jakiejs pierwszej lepszej zza biurka tam...a ten zrobiła takie byki
@ZAR ost łada 2107 była dłużej klepana, mniej praktyczna, gorzej wykonana (potwierdzone), miała lepsze zawieszenie ale tylko na papierze bo nie czuć różnicy, otwierana maska do przodu, wersja kombi która do niczego nie mogła się przydać. Była bardziej toporna w prowadzeniu, wszystko w niej ciężko idzie, a w polonezie masz wspome.
Największym błędem było zostawienie fabrycznego silnika i próby jego ulepszania elektronika. Daewoo robiło Lanosa itd tu większość bazowało na GM nie można było poloneza oprzeć o napęd z Omegi?
klient będzie miał możliwość kupna Polskiego nowego samochodu lub zagranicznego używanego, przestarzałego. Tak jak by Poldek w tedy nie był przestarzały 😂
Ten materiał promocyjny, jak i sam sposób przedstawienia Poloneza Plusa przypomina mi PRLowską propagandę. "Auto, które ciągle plasuje się w czołówce najchętniej kupowanych..." Skoro nowy Polonez kosztował ok. 20.000PLN, a np. VW Golf w absolutnie podstawowej wersji- 47.000PLN to jak miał się nie sprzedawać? "W samochodzie zaszły zmiany, duże zmiany jakościowe" Jakie, zmiany jakościowe?? Estetyczne, owszem, ale gdzie ty cymbale widzisz zmiany jakościowe?? Przecież ten samochód był tandetnie plastikowy (miałem Poloneza Trucka 1995r i Trucka Plusa z 1998r. (już ze wspomaganiem, jednak wspomaganie w znaczący sposób powiększyło średnice zawracania, która w modelu bez wspomagania była tak wielka jak w kontenerowcu oceanicznym)), a jakość materiałów była katastrofalna i nieporównywalnie gorsza od tych, które były wykorzystywane w egzemplarzach z początku produkcji Poloneza. "Klient ma alternatywę samochodu Polskiego, produkowanego przez polskich robotników, lub samochodu zagranicznego, często używanego, przestarzałego." Zaraz, zaraz... Czy ja przypadkiem nie słyszałem na początku programu: "Warto przypomnieć, ze auto [...] skończy w tym roku 20 lat, w listopadzie będzie rocznica jego pierwszej prezentacji"?? To o czym mówi ten jegomość, że sprowadzane, używane samochody z zagranicy są przestarzałe?? Porównajcie sobie Poloneza z początku produkcji z VW Passatem b1. Polonez był wielką szansą, aby Polska zaistniała na rynkach motoryzacyjnych Europy, bo wtedy gdy zaczęto jego produkcję, był bardzo silną konkurencją dla zachodnich, renomowanych marek. Samochód, który mógł podbić Europejskie rynki, stał się ostatecznie tym, czym VW miał być z założenia- Samochodem Ludu (samochodem klasy robotniczej). My Polacy mamy jakąś dziwną przypadłość oddawania władzy ludziom, którzy bezczelnie niszczą nasz kraj. Z europejskiej potęgi, staliśmy się parobkami, tępo patrzącymi na rozbiór naszej ojczyzny. Przejęciem fabryki na Żeraniu w owym czasie był mocno zainteresowany koncern VW, którego ofertę odrzucono, a fabrykę oddano firmie, która robiła wszystko, ale niczego nie robiła dobrze- Daewoo. VW wziął sobie Skodę, bez łaski. Dzisiaj Skoda to niedoścignione marzenie większości Polaków, a wręcz Europejczyków. Uwazam, ze tutaj należy przypomnieć, że w czasie gdy na Żeraniu produkowany był Polonez, Skoda w tym czasie produkowała model Favorit- samochód który nawet nie "stawał" do poloneza z 1997r. Próbujcie sobie wyobrazić, ze modele: Octavia, Superb, Fabia, Rapid, Yeti, że te modele mogły mieć zupełnie inna, polską nazwę i zupełnie inne, polskie logo. Jesteśmy krajem rządzonym przez złodzieju, których wybierają kretyni. Korwin-Mikke miał rację, mówiąc że ustrój demokratyczny jest chory, bo głupich jest zawsze więcej niż mądrych.
+Dark Shadow Sama wartość nic nie mówi! 20 tys zł to była wartość dwupokojowego mieszkania w jakimś wojewódzkim mieście, za cenę Golfa kupowało się domek! Dałby ktoś dziś za Poloneza ze 200-300 tys zł, a za Golfa 500-700 tys zł??? Takie to były czasy!!! Maluch kosztował jednopokojowe mieszkanie w 200 tys wojewódzkim mieście! Dałby ktoś dziś, powiedzmy, 100 tys zł za Malucha???
polonez kosztował od 18.000 do 22.000 pln (czasem więcej) zależnie od wersji i wyposażenia. Mam jeszcze fakturę w garażu bo ojciec w 1994r kupił nowego Caro na alu felgach i radiem + lakier metalik za które się dopłacało. Maluch fakt, ostatni wypust czyli Happy End kosztował około 12.500pln - mam znajomego który nadal ma żółtka 126p z 2000r w wersji Happy End z numerkiem bodajże 0124 czyli 124ty maluch z ostatniej serii 1000 maluchów.
Wujek w 1998 roku kupił nowego Plusa na alusach i pamiętam kosztował 21tys.zł ten tysiąc to za alusy ,ale reszta dodatków nie była taka droga elektryczne szyby i lusterka było po 300-400zł.
Jan Rolecki W tamtym czasie, te 400 zł, to prawie najniższa pensja netto! To tak, jakbyś dziś dał za taki dodatek ok. 1500 zł! Te "alusy" to ekwiwalent dzisiejszych ok. 4 tys zł! Nie wiem czy to mało! Wtedy za totalny szrot płaciło się jak za zboże, Polonez nie był tani!
Ech... jestem osobiście Plusoholikiem i jest to moja ulubiona wersja i lifting. Faktycznie powinni pokazać choć jeden egzemplarz z pełnym wyposażeniem. Pamiętam jak na Allegro był polonez GSI MPI z 1997roku z serii przed produkcyjnej (MPI było dostępne w sprzedaży od 1998roku) z pełną elektryką i klimatyzacją, więc mieli co pokazywać ;-)
FSO dobite zostało podatkiem gruntowym, który podskoczył o 700% (decyzją Hai Gronkowietz-Tango). Właścicielami i tak byli już Ukraińcy, którzy tłukli Lanosa (który dobrze sprzedawał się na Ukrainie m.in).
You want to know if Polonez is good? At first: don't believe that it's as bad as people say. It's poorly made, outdated and sometimes unrelieable , but on the other side quite comfortable and spaceious. It's like taking old Cadillac steering, van suspension, the least powerful Iron Duke engine variant and pickup interior.
Szkoda ze nie rozwineli go dalej, albo nie mieli mozliwosci go rozwinac. Lepsze zawieszenie i silnik by wystarczylo. Generalnie Polonez byl bardzo wygodnym samochodem
Przecież można było wziąć silniki np. Z Espero, które było wycofywane. Lanosowi to bu nie zagroziło, a FSO rozwiązałoby część znaczących problemów Poloneza.
Straszny żal. Samochód już wtedy w 1997 roku był przestarzały o ok. 15 lat. Konkurował tylko ceną. A te gamonie w wywiadach mają nadzieję, że Polacy wybiorą Poldka, zamiast używanego BMW... .
Pan dyrektor aż kipiał optymizmem. Niestety skończyło się na utopijnych mrzonkach o potędze. Zresztą to FSO od początku miała pecha i ten pech towarzyszył fabryce przez cały czas. W gruncie rzeczy to chyba nikt nie obnosił się z żałobą po FSO. Tu nie było ani tradycji, ani udanych modeli, ani wielkich sukcesów marketingowych czy sportowych. Nawet własnej rozpoznawalnej marki nie było. I jak takie coś miało przetrwać jeśli upadały tak zasłużone firmy jak Saab, Simca, Rover, Morris czy teraz Lancia? Kierownictwo żerańskiej fabryki wciąż tkwiło w przekonaniu, że są pępkiem świata i snuło nierealne fantasmagorie. Pracowałem w FSO w połowie lat 80-tych i zapamiętałem ten okres jako czas wielkich złudzeń i marzeń, które nigdy się nie spełniły. Ani VW, ani GM czy Daihatsu czy Fiat nie były w stanie uratować Żerania. Bo związki zawodowe chciały utrzymać status quo pod względem zatrudnienia i przywilejów pracowniczych, zaś decydenci nie mieli jasnej koncepcji rozwoju firmy. I dlatego się zesrało...
Tak przykro człowiek na ten film spogląda. Łezka się kręci w oku taka fabryka Nasze kochane FSO Dziadek miał poldka borewicz ojciec Caro Wujek Atu+ . . . a teraz z tych wspomnień Jebany Chevrolet.. . Polska motoryzacja niech nigdy nie zaginie Pozdrawiam fanów polskiej prostej motoryzacji . :)
Dokładnie . Nie zapowiada się żeby w tym kraju było lepiej . Wszystko po sprzedawane obczyźnie zamiast pracować w swoim kraju w Polskiej firmie , robisz u obcego za parobka . Smutne ale prawdziwe
100% prawdy Komunizm był jaki był ale wszystko było nasze . Fso Fsm Fsr Fsc . Romety . Opanował nas rynek Chiński gówna takie że po paru kilometrach masz awarię i części nie dostaniesz . Boże Taki Kraj a wszystko stracone , jakie to przykre . . . Pozdrawiam Cię kolego Stykmen Stykmen
Te auta nie byly najgorsze. Moj znajomy zrobil na atu 240 tys km bez powazniejszych napraw. Jezdzil by jeszcze, ale auto uleglo wypadkowi. Jednak blacharka byla bardzo kiepska w polonezie.
Przez ostatnie 3 lata produkcji zbytnio chętnych na nowego Poloneza nie było. Produkcja leciała na łeb i szyję. Produkcję zawieszono nie dlatego bo ktoś chciał nam zrobić na złość, tylko dlatego, że już mało kto chciał to kupować! Dziś byłoby jeszcze gorzej!
W 1997 Honda zaprzestala montażu silnika D15Z3, mogli kupić licencje na ten silnik i napewno polonez dłużej bylby produkowany. Do dzisiaj jeszcze w jeżdzących hondach silnik ten ma bardzo maly apetyt na paliwo.
Ja pierdolę, kurwa mać. FSO powinno być jako przykład "jak brak inwestycji oraz modernizacji zabija przemysł" Kurwa mać! Z resztą nie tylko FSO, tyle produkowaliśmy pojazdów mechanicznych i co??? I chuj!!! Kurwa wszystko rozjebane, nierentowne i o kant dupy obite. Rzeczywiście Polska istnieje tylko na papierze. Silne kraje posiadają swój własny przemysł motoryzacyjny, reszta tylko od nich kupuję. Nie można powiedzieć, że sami to zjebaliśmy, bo to nie jest tak proste. Koniec nastąpił ponieważ nie mogliśmy zrobić nic bez pozwolenia a nasze fundusze wynosiły zero, już od samego początku nasi inżynierowie próbowali modernizować i ulepszać auta oraz ciężarówki, ale nie było na to przyzwolenia, a nawet gdy było to nie było na to funduszy i możliwości. A chuj to dłuższy temat. Przepraszam za wulgaryzmy.
Swoje to oni robią tylko budy. Reszta to tylko montaż zagranicznych podzespołów. Pewnie nawet te pudła spawają z importowanej stali, bo nasze huty jakością nie grzeszą.
Pamiętam ten rok bo,rodzice kupowali nowy samochód,polonez byl brany pod uwage i matiz-to byla nowosc.Ostatecznie przekonalem ich do Felici 1.6 benzyna.Gdyby polonez mial silnik vw ,byl ocynkowany i mniej palil to wybralibysmy jego.Sąsiad kupil poldzera + z pierwszej seri 1.6 silnik granatowy,Pierwsze 2,3 lata wyglądal dobrze,kazdy nastepny rok coraz bardziej podupadal na wyglądzie,pomimo ze byl garazowany.Po osmiu latach felicjanadal jak nowa a,poloneza musial sprzedac bo,zaczol korodowac na zewnątrz
zero ambicji, warszawski brak etosu, ten facet jeszcze 112 lat bt tego samego poloneza chyba chciał sprzedawać? żenada dla pzpr-owców wydarzeniem było malowanie klamek. Żenada
Klepanie przez 25 lat konstrukcji na włoskiej licencji, która już pod koniec lat 70 była przestarzała to nie był żaden przemysł motoryzacyjny z prawdziwego zdarzenia. By przetrwać i się rozwijać FSO musiało na początku lat 90 przejść pod skrzydła jakiegoś wielkiego koncernu motoryzacyjnego tak jak Skoda do VAGu albo jak Dacia czy Łada pod skrzydła Renault. W motoryzacji coś zaczyna się dziać. Produkujemy świetne autobusy miejskie (Solaris), pociągi i pojazdy szynowe (PESA i Newag), coraz lepsze ciągniki (Ursusy), a ostatnio wchodzimy w branżę pojazdów elektrycznych (również Ursus).
"Klient ma alternatywę wyboru w postaci samochodu Polskiego ( naprawdę myślałem że Koreańskiego ) wyprodukowanego przez Polskich robotników ( powiedzmy ) a samochodu zagranicznego często używanego i PRZESTARZAŁEGO ( mówimy tu chyba a wschodniej motoryzacji bo nawet 10 letni wówczas zachodni samochód był bardziej nowoczesny ) Przy całym sentymencie do Polskiej motoryzacji to w latach 90 nie miał już on szans z rosnącą konkurencją na rynku . A ludzie Poloneza kupowali z przymusu a nie dlatego że był dobry .
Wiktor Kowalik No sorry ja rozumiem że można mieć sentyment ( sam mam sentyment do starej motoryzacji ) , ale obiektywnie rzecz biorąc Polonez poza tym że był duży i miał stosunkowo niską cenę ( bo za co było płacić ) nie miał wiele do zaoferowania , Był kiepski w prowadzeniu silniki dużo paliły a do tego kiepsko dawały sobie radę z taką kolumbryną o ich wytrzymałości nie wspominając . Jeśli mi pan powie w czym Polonez poza ceną był lepszy od Golfa III i Astry II . Samochodów "dla ludu " z Niemiec chętnie posłucham . Celowo nie porównuje Poloneza z Vectrą B lub Passatem ( a do takiego segmentu powinien należeć ) Bądźmy szczerzy nawet 10 letni wówczas Golf II był daleko przed polonezem jeżeli chodzi o jakość i trwałość .
Montecristo257 Golf III tak ale nie astra II ponieważ jest samochodem młodszym od poldka i golfa III. Proponował bym zamiast tej II porównać Poloneza do Astry F w końcu produkcja obu samochodów kończyła się w tym samym roku. Poza ceną to wygoda kierowcy i pasażerów golfik i asterka w porównaniu z poldkiem to konserwy do tego tylny napęd w poldku czynił go samochodem niemal do wszystkiego 1200kg ładunku na przyczepce i można było wiecha nim prawie wszędzie. Z blachami bywało różnie jeden po 5 latach się sypał a po drugim to i po 20 latach rdzy nie było widać to się tyczy poloneza tak jaki i astry czy golfa. Jeśli chodzi o wyposażenie to w poldku, astrze i golfie jest takie same z tym że wspomaganie astry i golfa nie jest warte tego które montowano w polonezach (plus). A jeszcze zawieszenie, o większość nierówność na drodze dowiedziałem się dopiero jak zmieniłem poloneza na astrę. Silniki 1600 OHV to rzeczywiście nieporozumienie w tym samochodzie tym bardziej że przewidziano do tego auta zupełnie inną game silników ale cóż aż tak źle z nimi to nie było 160km/h nie był problemem dla gaźnikowca a co dopiero GSI a za jego niską trwałość 100tys km odpowiadał kiepskiej jakość olej silnikowy którego zresztą przestano używać w połowie lat 90, na dobrym oleju te silniki nabijały i po 500 tys. "Bądźmy szczerzy nawet 10 letni wówczas Golf II był daleko przed polonezem jeżeli chodzi o jakość i trwałość "- Tylko ile kosztował golf a ile polonez, ocynkowany poldek z silnikiem który miał być w nim montowany był by równie trwały co golf II ale i jego cena była by dużo wyższa.
Z tym komfortem to kwestia dyskusyjna . Polonez jest jak czołg pływa po drodze brak mu precyzji w prowadzeniu o słabych hamulcach nie wspominając . Trwałość zawieszenia wynika jedynie z jego archaicznej konstrukcji . Co do ładowności to taki Golf III z silnikiem 1,9 TDI też spokojnie tonę na przyczepę bierze . Co do silników to 1,6 Gli był już w momencie wprowadzenia przestarzały a GSI za słaby i bardzo awaryjny . Jeszcze był 1,4 z Rovera ale tamten to był dopiero awaryjny . Sorry ale tylko dlatego że my mieliśmy kiepskie drogi i kiepską dostępność części nie znaczy że Polonez mógłby konkurować z zachodnimi markami . Samochód nie przeszedł gruntownej modernizacji (nie mówię o lekkiej zmianie wyglądu i unowocześnieniu silników od ) od 1977r ! Właściwie to Caro Plus jest tylko nieco z modyfikowanym względem silników ale za to bardziej plastikowym i jeszcze gorzej wykonanym "Borewiczem " . . Dla porównania taki Golf I w porównaniu do Golfa III to już przepaść technologiczna .
Montecristo257 W porównaniu z astrą czy golfem to poldek jest bardzo komfortowy, nie trzeba między innymi wyginać w dziwny sposób ręki przy zmianie biegów tak jak w astrze. "o słabych hamulcach nie wspominając"- o którym polonezie mówisz? Wiem że bierze nawet z 1.4, astra 1.7 TD też bierze ale co z tego jak z takim ładunkiem to one jedynie po asfalcie mogą jeździć. Ja asterko przyczepki z tonowym ładunkiem przez podwórko nie mogłem przeciągnąć, przez co z poldkiem przeprosić się musiałem. GSI awaryjny? Wybacz ale ja miałem Atu plusa z silnikiem GSI, jedyne co złego o nim mogę powiedzieć to że nie miał progów ale to mu wybaczyłem:) jak zobaczyłem "okularnika" który był w takim samym stanie. O awaryjność silników 1.4 Rover to ja pierwsze ałyczę. Jak wiadomo polonezy były eksportowane na zachód, problemów z konkurencjo nie miały:)
każdy powie że te powiedzmy 22 tys zł za Poloneza wtedy to było dużo i że na dzisiejsze to by trzeba liczyc około 50 tys-60tys My kupiliśmy Polonez Caro Plus w 1997r. pamiętam przyszedł telegram :) że jest już nasze auto w kolorze szmaragdowa perła :) Ale nie o tym W tamtym czasie dużo łatwiej się oszczędzało, oprocentowania były duże nawet na krótki okres Dziś w 3 lata to niema opcji zaoszczędzić na nowy samochód jeśli zarabiasz nawet 4-5 tys miesięcznie Aaa i jeszcze jedno 7:40 koleś gada o nagrzewnicy nam jebła po niecałych dwóch latach haha
ten polonez w tym czasie był już tak przestarzałą konstrukcją, że szkoda mówić. Porównajmy, w tym chyba samym roku wyszedł golf 4 generacji. Te dwa auta dzieli nie przepaść, a cały kosmos. Golf 4 miał takie bajery jak climatronic, esp, pompowtryski itp. A polonez miał nowy gaźnik. Golfów 4 na ulicy jest pełno, a polonezów, no ile jest każdy widzi. Znaczy, nie widzi, bo nie ma.
akurat ten golf 3 po lifcie to nie jest dobry przykład , to też gruz , w tym czasie wychodziły takie auta jak focus , fiatowski jtd z common rail - to była technika , pompowtryski to stary techniczny gniot
+Marcin Rudnicki Nie sądze zeby Lancia chciała budować auta na bazie starego 125p. ;) A jesli chodzi o podobieństwa w wygladzie to wynikaja z tego ze projektowało go to samo włoskie studio co Lancie Delte
a to mi modernizacja... wspomaganie kierownicy w 1997 roku !!! I unowocześnienie silników (155km/h prędkość max, 17 sek do setki) no no.. to sie nazywa postęp...
Zacznijmy od tego że koreańcy nie chcieli produkować dalej Poloneza po 1996 roku ,ale Fso się uparła i Daewoo dało co gorsze do niego ,deski rozdzielcze pękające od gorąca,ogrzewanie z nexii które działało na zasadzie klimatronika na kierowca leciał gorąc a na pasażera zimno ,blacha niby ocynk ale jak nie zakonserwowałeś to leciało wszystko po 5 latach..
Ta biedna fabryka nie miała prawa przetrwać. Z czym do ludzi. Kurwa, jakby istniała, to do dziś byśmy jeździli tymi gównami. NOWY Polonez. Nie mam pytań :D Nawet Dacie się zmieniały, a to było ciągle takie samo. Strach się bać wersji z 2020 roku. Nawet wspomaganie miało być w standardzie. O. I klamki w kolorze nadwozia :D
Haha, czytam i czytam i nie ma co... Poldek był przestarzałą konstrukcją już w chwili pierwszego modelu. W 2001 nie dało się już go klepać ze względu na normy. No i konieczność wprowadzenia modernizacji (choćby ABS) na które FSO nie miało szans z powodu finansowego i ekonomicznego. Plus w zasadzie był niemal tą samą konstrukcją co 1.5 z plastikami i wtryskiem. FSO już w czasach demoludów było niemile widziane. W PL nie miało się produkować samochodów. To robiło ZSRR i Czechosłowacja. Dziś... cóż. Rozpoczęcie produkcji auta to niemal niemożliwa rzecz. Patenty, licencje, normy, testy, itp... w zasadzie rynek jest obstawiony i zadbano o to, żeby nie urósł. Zmiana nastrojów na eko z autami elektrycznymi to nadzieja dla nas. Jednak warunek - niemal nierealny - to kapitał. Ktoś musiał by zainwestować miliardy i odzyskać je dopiero za wiele lat. To oczywiście pod warunkiem, że przedsięwzięcie odniesie sukces. Polska motoryzacja, tzn samochód ze znaczkiem z polskiej fabryki, po polskich inżynierach, to marzenie. Niedoścignione.
Zał mi pewnego patentu z Poloneza. Patentu, którego potem nie znalazłem w żadnym moim samochodzie. Znacie sytuację, gdy siąpi drobna mżawka. W cyklu przerywanym wycieraczki i tak pracują zbyt szybko i pióra piszczą na suchej szybie ale jak się wyłączy wycieraczki- to po chwili nic nie widać. Polonez miał taki pomysł: należało przesunąć dźwignię na cykl przerywany. Pióra wykonały jedno machnięcie i wtedy należało odczekać, aż szyba będzie wymagała ponownego wytarcia. Wtedy wystarczało pociągnąć dźwigienkę do siebie, pióra znowu machnęły a jakieś elektroniczne urządzenie zmierzyło i zapamiętało czas między machnięciami. I potem aż do wyłączeni machało wycieraczkami w tempie wybranym przez kierowcę.
ale dno jeden model przez 20 lat i nic nie zrobili ...wspoma i mono wtrysk przez 20 lat masakra ..normalne firmy już miały 4-5 modeli nowych czy innych aut a tu brneli w taki syf ...nie dziwne że to padło....... musiało.....Polska motoryzacja ...kurwa co za kutasówa
no koreańce wprowadziły swoje stare ople pod nazwą dajewo ....i tym zalali rynek ...smutne jak padło to wszystko bo sie nie umieli dogadać z normalnymi firmami ...(mam na myśli VW) czesi umieli... i maja skode ...i to nie jak tu wprowadzanie modeli firmy która kupiła ...tylko marke skoda ze znaczkiem ..ale pewnie niemiec nie dał w łape jak skośno oki ..i sie nie dogadali ...a potem małolaty jęczą ratujcie "Polskie" auta ..ta polskie ...Polska była tylko Syrena reszta licencje Pabiedy i Fiata
tomgran100 co masz na myśli, że padło ? to ich koreańskie dełu ? Bo jeżeli tak to oni nie mogliby się dogadać z vw, bo amerykany z gm nie pozwoliliby, bo vw to konkurencja dla nich. zreszta podobno fso mialo propozycje od vw, ale woleli zółtków. może to dobrze, że jednak tak się stało jak się stało i upadli, bo dzięki temu fso ma szansę odrodzić się jako całkowicie polska marka, tak jak w ostatnich latach inne dawne marki, które upadły i się odradzają (jelcz, ursus), a wystarczyło tylko poczekać aż przejdą swoje tzn. upadłość i odrodzenie się, a gdyby były wyprzedane zagranicznej firmie to nie byłoby już szansy na polską markę, bo byłaby sprzedana. ja tam wierzę, że polska motoryzacja się odrodzi, nawet już się coś zaczyna robić w tej sprawie - arrinera, syrenka, w które wierzę i myślę że jak one wypala to będzie to oznaczało duże szanse na przyszłość, a przynajmniej nadal będą to polskie marki.
to że daewoo padło to inna bajka ...to był gigant w stylu Hyundai'a robili wszystko do monitorów przez mikrofale przez auta po okręty ..mówie "pisze" ze FSO nie dogadało sie z VW a mogło ...co do pozostałych Polskich marek ..jelcz...( Zasada grup.) czyli mesio ursus nie wiem nie śledze ...ja nie licze na odrodzenie Polskich marek ...obecny rząd tylko doji i sprzedaje ...Arrinera to raczej manyfaktura która robi pare szuk rocznie (o ile robi ) silniki z corwety itd ... auta z bloku wschodniego nie miały szans w zwarciu z normalnymi kolosami typu BMW czy AUDI inne technologie i realia ...dla mnie przykładem jest skoda ...która robiła marne auta za komuny a teraz bazuje na gotowcach gr. VW ale marka jest na masce i na deklach silników jest gęś ze strzałą ....dało sie
tomgran100 co do arrinery to liczę, że jeżeli wypali z hyssaryą to nie zakończą na jednym jedynym modelu tylko zrobią ich więcej a co do skody to myślę, że zachowali tą markę pewnie dlatego, że ona była znana, była po prostu wyrobioną znaną marką a co do zasady to on tylko zniszczył polską motoryzację, najpierw jelcz, który na szczęście się odrodził a teraz niestety autosan, ale mam nadzieję, że też szybko wyjdzie na prostą
Zastanawia mnie - może ktoś z Internautów będzie wiedział - dlaczego polska myśl techniczna w kontekście motoryzacji była taka słaba. Rozumiem, że w PRL-u nie stawiano na innowacyjność, kreatywność, nie opłacało się wprowadzać nowych modeli aut, ale po 7-8 latach normalnego rynku wielka fabryka pod Warszawą dalej wciska swoim klientom model samochodu z końca lat 70.
Jak można ludziom wciskać kit z 20 letnim autem ze jest wspaniale tylko dlatego ze ma wtrysk i wspomaganie ??? To żenada ... zapomnieni ze 97 rok to dawno po PRL ...
W komentarzach prawie sami znaFcy, w stylu "co Toyota w tym czasie produkowała" albo wielki brat ZSRR wszystkiego zabraniał!!! Poziom gimbazy. Już taka mentalność. Polak chciałby najlepiej samochód W CENIE Poloneza ale jakości Lexusa czy Toyoty 😀Co mogło pójść nie tak??? Coś za coś. Był jednym z najtańszych nowych pojazdów, to i czymś musiał ustępować. You got what you paid for. Zamiast narzekać na jakość czy awaryjność Poloneza to trzeba było iść do salonu Toyoty i kupić sobie Lexusa. W czym problem?
Miałem Poloneza i dwa razy się cieszyłem - raz gdy kupowałem i drugi- gdy sprzedawałem. Radość kupna (początek lat 90-tych) co prawda trochę mi popsuły trudności z wyjechaniem z salonu ( na świeżym powietrzu). Silnik gasł co chwile ale sprzedawca powiedział, że wystarczy pojechać do serwisu- to mi go wyregulują. Rzeczywiście wyregulowali zapłon i już potem jeździł. Do czasu- bo w najmniej oczekiwanych momentach, np. na środku ulicy gasł i nie dawał się zapalić.
Wezwana pomoc drogowa, bez oglądania i sprawdzania od razu powiedziała: leć pan do sklepu na Chwaliszewie i kup pan ten drucik do Poloneza, co zawsze pęka.
I rzeczywiście- wystarczyło w sklepie wypowiedzieć te słowa i dostałem drucik, co zawsze pęka.Pękał co kilka miesięcy. Więc samochód sprzedałem wstrząśnięty tyn, że wszyscy wiedzą, że jest taki drucik i nikt- łącznie z producentem - nic sobie z tego nie robią. A ja nie wiedziałem ile jeszcze takich elementów pękających jest w tym samochodzie.
Dziś jeżdżę od kilkunastu lat japońcem, niczego nie reguluję, nic nie pęka... FSO nie miało szans na przetrwanie.
PS
Jak się okazało, ten drucik- to był przewód oporowy doprowadzający napięcie do aparatu zapłonowego. Żeby uzyskać odpowiednią oporność użyto stopu żelaza z chromem i niklem. Oporność może i miał ale był kruchy i nie wytrzymywał niewielkich obrotów, jakie wykonywał aparat zapłonowy dla zapewnienia odpowiedniego wyprzedzenia zapłonu.
Było coś takiego w epoce przedkomputerowej.
Pamiętam jak sąsiad kupił nowego. Niby każdy wiedział że to auto drugiej kategorii ale lans i tak był ;)
Raz jechałem i wspomaganie to naprawdę było coś. Bardzo lekko kierownica chodziła.
Lawirowanie w salonie pomiędzy nowymi Polonezami:) Bezcenne :D Szkoda że dziś już nie można...
Szczerze? Uważam, że Polonez był dobrym pomysłem, nawet caro, ale brak odpowiedniej modernizacji Poloneza np. brak porządnej usportowionej wersji (nawet limitowanej). Brak odpowiednej modernizacji zawieszenia, układu kierowniczego, stare silniki itd... 1. 4 16v Rovera i 1.9 d od Citroena to trochę za mało. Popatrzmy na podobny model do Poloneza czyli Skodę Octavię - nie jest wibitnym autem, ale masz uspotowioną wersję, a Polonez? Moim zdaniem jeśli już zdecydowano się na silniki z rodziny K16 Rovera, to można było zakupić całą rodzinę silników, tak samo z silnikami diesla 1.9 mogli wziąć z turbiną, co bybyło sensowniejszą opcją. Tyle w temacie.
@@90Artur19 Zgadzam się z Toba :) Pozdro :)
@@PolonezV8 Wzajemnie.
@@90Artur19 Szkoda, że tak wyszło iż nie ma już FSO...
@@PolonezV8 Też żałuję
Największy pozytyw że jest chociaż co wspominać ogólnie polonez był robiony w kraju i był bardzo popularny zgoda nie zostało to wykorzystane i historia się kończy choć wg mnie na tamte lata dawał radę👽 w Niemczech to premiera np A6c5 ale i tym i tym się jeździ jeździło pozdro👽
W tym samym czasie w Czechach robili od roku Skode Felicje - auto nowoczesne i znacznie bardziej niezawodne niż Poldek.
W Czechach które nie dość że też przeżyły komune to jeszcze byly biedniejsze od Polski.
A u nas tłukli to gówno z prawie takim samym podwoziem jak Borewicz z 70tych.
Polonez Caro i Plus to był wielki wstyd.
Powtarzam jeszcze raz - biedniejsi Czesi robili nowoczesne samochody na dlugo jeszcze przed tym jak Skoda zaczela robić z VW.
Przejechać się Favoritką z 90tego a Poldkiem z 90tego to jak odwiedzić muzeum motoryzacji…
Szkoda słów na tą porażke…
@@apollodiomedes203 Co niby było takiego dobrego w tej Favoritce? Silnik także OHV, słaba sztywność karoserii, podatność na korozję, mega tandetne wnętrze. Na pewno mniej paliła, bardziej ekonomiczna. I na tym zalety się kończą.
W 1998 rodzice kupili nowe tico. W tym samym roku w tym samym salonie sąsiedzi kupili nowego poloneza caro plus identycznego jak ten na filmie. Pamiętam jak dziś, że tico nie zawiodło nigdy. Tato dbał jak tylko mógł o to auto. Sąsiad również dbał i picował poldka ale niestety polonez nigdy nie odwdzięczył się bezawaryjnością. Rodzice w 2007 roku zmienili tico na nową skodę fabię, tico dostało się mojej siostrze i było u nas jeszcze do 2014 roku. Sąsiad zamienił poldka na używaną renówkę scenic a polonez znalazł swoje miejsce w sadku gdzie znosiły się kury...
W 98 roku mój wujek kupił takiego Poloneza,nówkę z salonu Daewoo-FSO. Jeżdził nim do 2010 roku. Po 12 latach użytkowania ten samochód wygladał jak kupa złomu,a wszechobecna korozja była wszędzie. Gdyby producent zastosował ocynkowane blachy i zabezpieczenie antykorozyjne te samochody pewnie jeżdziłyby do dziś.
+NinjaUser Temu nie da się zaprzeczyć! Jako dowód, że jest to "super" auto podaje się przykłady egzemplarzy które...w 100% stały w ogrzewanych garażach i były praktycznie nie jeżdżone! To co było używane na co dzień to praktycznie już od wielu lat nie istnieje albo jest do kupienia na AlleDrogo za kilkaset złotych, a w jakim stanie to widać na załączonych do aukcji zdjęciach! Pod koniec lat 80'tych FSO wypuściła serię Polonezów w kolorze brązowym, praktycznie wszystkie po 3-4 latach nadawały się na złom! Z karoserii nie było co zbierać! Problemem były polskie huty które pracując w technologii "radzieckiej" (piece Martenowskie) produkowały blachę bardzo złej jakości, a jej jakość zależała od spuszczonej surówki z pieca. Raz było dobrze, raz średnio, a w większości przypadków było bardzo źle! Przypomnę również Fiaty 126p z roku 1995. Praktycznie po kilku latach blacha już nie istniała!!!
klasyczny dowcip z tamtych czasów, o ekologicznych polonezach które ulegają biodegradacji .... :D
Ocynk był ale tylko z zewnętrznej stronie blachy i tylko na drzwiach i błotnikach.
@@janrolecki9292 ta ocynk na drzwiach. Dlatego w prawie każdym polonezie użytkowanym na codzień nie ma 10cm dołów drzwi.
Gdyby uźytkownik w tamtych czasach wydał 20zł na dwie puszki fluidolu i poświęcił godzinę na konserwację profili zamkniętych i blach pod spodem (np. tego co pod drzwiami) to żadnej korozji by nie było
Ten Can-Can w tle z bitem mnie rozkłada na łopatki xD
Mój Poldzio śmiga do dzisiaj kocham go🇵🇱🇵🇱🇵🇱
Pamiętam, rok 98, chodziłem do 7 klasy. Przyjechała wtedy rodzina z Niemiec do Nas. Nowy, błękitny metalik Golf 4. Sąsiad miał takiego Poldka jak z filmu. Oglądał Golfa i stwierdził, że Poldek praktyczniejszy bo dłuższy bagażnik, silnik cichszy bo Golf był TDI i fotele bardziej wygodne. Za 3 lata sprzedał Poloneza a kupił Golfa 4.
Takie zmiany powinny nastapic w 87 w 97 bylo to troche za malo
Raczej 77...
wyjedź dziś samochodem podobnej wielkości za 22 tysiące zł, bo tyle w przeliczeniu zaplaciłem w 94r za nowego poloneza
Misiek, ale te pieniądze warte były dzisiejszych około 45 tys.
yogimis ile zarabiałeś wtedy? 700 zł?
gdyby sytuacja z 87 była w 97 to był by nowy samochód i fso by napewno nie upadło
matko to był pogrzeb na weselu. Durni hamulcowi zamiast zmienić te prehistoryczne zawieszenie zostawili ten nowotwór który ostatecznie zakopał ten samochód. Inżynieria czasów PRL u pokutowała cały czas i zamiast potrzebnych zmian ta chołota bawiła się w drobnostki które powinny być tłem zmian. doskonale pamiętam te lata w których czekałem na konkretne zmiany i poczułem się po tej prezentacji zawiedziony. Zacząłem przeczuwać że polonez właśnie został zepchnięty na boczny tor a w konsekwencji spalony na amen. Na tamte czasy masa ludzi pokładała nadzieje w tym samochodzie. Pamiętam że oczekiwania wiązały się przede wszystkim z wyrzuceniem tylnych piór i zastąpieniem ich przez sprężyny śrubowe z amortyzatorem i dopracowanie stabilności konstrukcji w zakrętach. Wymiana tylnego mostu na mocniejszy-trwalszy. Nadzieję wiązano w kwestii silników i zaadoptowania tych z daewoo ( polonez tego potrzebował jak powietrza), Abs, kontrola trakcji, wyciszenie wnętrza, fotele z lepszym trzymaniem bocznym ... czekałem na dwa airbagi nawet w opcji... no i pies ogonem bąbki strącił. pojawiła się klima i to jako wręcz ekskluzywny dodatek za kosmiczne pieniądze ... po tej prezentacji zamiast radości byłem załamany. Drugą stroną medalu był ban ze strony daewoo ... była to jedynie kwestia twardych negocjacji ... jednak ta kupa bezwartościowych wywłoczyn przytakiwała na każde szczekanie żółtków którzy o biznesie wiedzieli tyle co słynny niegdyś Leksztoń. Do tego dochodziły chore mafijne wówczas układy w polityce i biznesie. Jeżeli ktoś myśli że fso było poza tym syfem jest w grubym błędzie. Warto przypomnieć że z kasy fso znikały setki tysięcy złotych -ujawnione - a tym o czym nikt nie mówił czyli zatopiona część góry lodowej rozeszła się tam gdzie sięgała mafia. Należy też otwarcie powiedzieć że mafia to nie tylko bezwzględny pruszków, wołomin itd to też rząd i ludzie bogacący się w błyskawiczny sposób na ciężko wypracowanym kapitale wolnej polski. Jak później słyszeliśmy na nic pieniędzy nigdzie nie było ... bo zostały nam skradzione przez ludzi którzy potem uśmiechali się do nas w kampaniach wyborczych obiecując złote góry ... ale zawsze zostawiali za sobą kupę cuchnącego gnoju której nikt nie chciał sprzątać ze strachu ....
A jeszcze 10 lat wcześniej mogliśmy oglądać takie widoki ua-cam.com/video/J7rYvQSm9dQ/v-deo.html
Idealnie ujęte "pogrzeb na weselu".. Również pamiętam premierę Caro plusa i zaskoczenie wśród ludzi liczących na prawdziwe zmiany.. Oglądając ten film nie do końca rozumiem radość i te brednie ZASZŁY OGROMNE ZMIANY.. Pytam w czym zmiany? Klamki? Zderzaki? Ja rozumiem że nie trzeba zmieniać czegoś co jest dobre ale Polonez nigdy taki nie był i praktycznie od 1978 roku zmieniał się tyle co 125p. Chyba nikt nie wierzył w to co mówił w trakcie premiery.. Przy co raz większym dostępie do aut z zachodu wybór był prosty..
Zawieszenie, hamulce i przestrzały układ napędowy zawsze największe bolączki Poloneza. I tutaj tego paździerza nie naprawili do tego pogorszyli jeszcze jakość, która i tak była średnia.
Moim zdaniem mylisz się, bo głębsze zmiany w archaicznej bazie i tak nie zrobiłyby z tego nowoczesnego samochodu, a jedynie zwiększyło cenę do poziomu modeli bardziej zaawansowanych oferowanych przez Daewoo
Bardzo dużym błędem było zaprzestanie produkcji Poloneza Truck'a . Ten samochód do samego końca miał popyt a z silnikiem diesla był ekonomiczny i niezawodny . Samochody dostawcze nie wymagają zmian konstrukcyjnych tak często jak osobówki więc można by było go produkować parę lat dłużej.
Zwłaszcza że parę miesięcy przez zakończeniem produkcji uruchomiono w Nysie nową lakiernię więc typowo zostali ,,z ręką w nocniku''. A dopóki nie weszliśmy do Unii i nie zalała nas fala samochodów z zachodu Polonez był ciągle niezłą alternatywą dla małych przedsiembiorców. Czyli spokojnie z 2 lata dłużej mógł być produkowany
+Mariusz M Fakt! Można było zamknąć granicę i sprzedawać tylko Poloneza! Wtedy klienci, siłą rzeczy, musieliby kupować Poldka! Tak jak było za PRL, Unitra trzepała to samo przez kilkanaście lat, zmieniano tylko obudowę! FSO trzepało to samo przez...25 lat, zmieniano tylko kanty na obłe kształty! Niestety! Jak klient miał do wyboru to...wybrał co wybrał!!! Chcesz powrotu do PRL?
+NecrosDeus Za to na zachodzie cuda techniki powstają silniki tsi,2,0 tdi na gwarancji się psują.
+Stykmen Stykmen Święta prawda, miałem do czynienia z tym silnikiem - szrot i nic więcej.
Ten Polonez Truck to mi się złamał w pól za szoferką 3 lata temu, dali te samą płytę podłogową co w osobowym i to był błąd. Może wersja DC z 4 miejscami w kabinami jest mocniejsza w tym miejscu. Ale od Unitry to się od*****cie :)
6:25 Cytuję: "Przyszłość jest precyzyjnie zaprogramowana!" i to były prorocze słowa bo niedługo po tym szlak go trafił
premiera nowego poloneza a ci go na stalówkach pokazują
Konrad1981 przynajmniej nie ściemniali, że to jakiś standard :D Ale fakt, że się pokazuje auto w najlepszej opcji wyposażenia.
Takich mieliśmy myślicieli w zarządach, niestety nieudolność aż bije w oczy, tak jak truck bez wspomagania nadal:-)
@ZAR ost porównaj do plusa do pierwszego poldka różni się niemal wszystkim, niemal każdy element się zmieniał czy zawsze na lepiej niestety nie.
"mam nadzieję że będzie chętnie kupowany" nawet vice prezes nie był pewny za przyszłość Polskiej motoryzacji!!
W 1997 roku kupiłem , wspomaganie + alarm na pilota i lakier metalik SZAŁ!
+Andrzej Wrc Wierzę, to był szał! Za cenę tego Poldka można było kupić domek!
@@NecrosDeus nie xd był bardzo tani
Mój autu + poszedł na złom w 2007 r szkoda mi go :( 1 właściciel kolor czerwony
jak mawiał klasyk siara "to co się stało, że się zesrało..."
Szkoda fabryki :(
Nie ma to jak w 97 roku prezentować auto z podłogom i zawieszeniem rodem z lat 60 a dokładnie fiata 1500 oraz silnikiem którego historia zaczeka się w latach 30 do tego bryła z lat 70 z sztucznie dodanymi lampami i zderzakami z lat 90 . krótko mówiąc muzeum motoryzacji na 4 kołach
W 97 roku to honda przeprowadziła już liting civica 6 generacji :)
Po prostu powinno być więcej zmian i nowe silniki oraz nowa przkładnia kierownicza typu listwowego itd.
W 1997r. japończycy też robili facelifting - II generacji Lexusa LS400. Teraz porównajcie sobie Lexusa LS 400 z 97r., z Polonezem z 97r., to doznacie ciężkiej depresji na jakim zacofanym poziomie stała polska technika samochodowa (po co te politechniki wszystkie, na co ci inżynierowie). W 97r. jest też III generacja Lexusa ES 300, II generacja Toyoty Camry oraz wchodzi III generacja Lexusa GS 300. Albo prostszy samochód jak Toyota Carina E, produkowana od 94r. do 97r. (a po zmianie nazwy w 97r., dalej jako Avensis). Carina E to taki odpowiednik Poloneza - 4 drzwiowy rodzinny sedan, silnik 2 litrowy, ponad 130 koni, elektryczne wszystkie szyby i lusterka, wspomaganie, klima, poduszki, no i ocynkowany (były też wersje z automatyczną skrzynią). W 97r. była już Toyota Corolla ósmej generacji - który Polak w tamtym czasie (albo dzisiaj) wybrałby Poloneza nad Corollę. Lexusy z lat 90-tych do dzisiaj cieszą się powodzeniem na portalach aukcyjnych, obecnie ceny dobrze zachowanych LS400 to nawet i 60tys.zł (a to przecież ponad 20 letnie samochody). Hybryda Prius też weszła w 97r. Ale nawet zwykłe Toyoty z lat 90-tych, to kosmos w porównaniu do feudalnych Polonezów.
Cóż, za LSem stało kilka tysięcy inżynierów i niemal nieograniczony budżet jaki miała toyota
FSO było parę lat po upadku komunizmu w prze okropnych warunkach i jedynie co udało im się zdobyć umowę z Daewoo
Jeśli chciałoby się porównywać polską motoryzację i jej historię bardziej odpowiadało by porównanie do Dacii, skody
No to napisz jeszcze geniuszu ile KOSZTOWAŁ nowy Polonez a ile nowy Lexus. Wtedy pogadamy.
@@RastenburgProductions No chyba nikt nie oczekuje, że wygodny i zaawansowany technicznie Lexus, będzie kosztował tyle samo co nic nie mający, zacofany Polonez. Poza tym popularna opinia głosi, że w latach 90-tych Polacy woleli kupować używane VW Golfy, niż nowe Polonezy, więc niższa cena Poloneza nie miała aż takiego znaczenia dla kupujących.
Ładny szkoda że już nie produkują..
No minus był taki że ciągnął na tył
@@panzetorowski2334 minus? Przecież to jest OGROMNA zaleta
@@komentatoriczepiacz9986 nooo
@@panzetorowski2334 spójrzmy też na to że teraz auta z napędem na tył są luksusowe np. Mercedes, BMW, Lexus😉
Ci przesie przez pół roku debatowali nad tym czy zderzak pomalować czy nie.. czy wspomaganie dać do standaru czy nie... kase za to brali i fabryka zdechła.
Niestety, zmiany powinni zacząć od zmiany kadry. Słuchając tych wypowiedzi, słyszy się głęboko PRL-owską mowę propagandową.
piękna mowa pogrzebowa FSO
kupiłem sobie miniaturowy model poloneza caro plusa, 3 dni później zobaczyłem ten filmik, mój model jest poprostu indentyczny! przypadek? tak sądze :-D
I zardzewiał :D
Polonez Truck był produkowany w Zakładzie Samochodów Dostawczych w Nysie
taki był nowoczesny ten polonez, że w czasie kiedy u nas sie zachwycali że byc może wspomaganie będzie w standardzie! i wstrysk ma! jednopnktowy ale ma! a w japonii toyota w tym czasie robiła pierwszego hybrydowego priusa.....
Po pierwsze naucz się pisać po Polsku. A po drugie czy ty serio porównujesz Polskę motoryzację z Japońską ? Jak można oczekiwać że kraj od 40 lat będący komunistyczny z ogromnym zadłużeniem i masą innych problemów nagle dorówna krajowi kapitalistycznemu będącym w czołówce najbogatrzych krajów świata ?
@@Lucas_07-PL "Po pierwsze naucz się pisać po Polsku", a zaraz potem "najbogatRZych" :D
@@kretoslaw21 O Jezu jedna literówka się wkradła na kilka zdań a ten już zaczyna . Zobacz na jego zdanie brak gramatyki , błędy ortograficzne i porównaj sobie z moim. Jeden błąd .
@@kretoslaw21 A po za tym zdanie kończy się kropką.
Się wpierdoliliśmy w gówno po pachy z tym Daewoo, a były o wiele lepsze propozycje, tylko nikomu nie chciało się zainwestować paru złotych...
+brudijr O ile pamiętam to VW myślał o otworzeniu montowni, Skodę wybrał wiele lat wcześniej na produkcję swoich aut pod ich marką! Potem Rover ratując się przed bankructwem chciał "wynająć" hale na produkcję swoich aut za miskę ryżu! Nikt nie myślał o produkcji aut pod znakiem FSO! Tępy prymitywny tępaku bez wiedzy! Nie było nikogo chętnego na wzięcie FSO, bo i po co? Daewoo liczyło na przyczółek w EU, dlatego zaakceptowało patologiczne żądania związków zawodowych, dzięki czemu robotnicy FSO mieli kilka lat ELDORADO!!!
+NecrosDeus Czy ty nie potrafisz przedstawić swoich racji bez obelg???Kto tu jest prymitywem?
Necro prymitywie...
Mówię o latach wcześniejszych, gdzie była np. oferta od Renault i VW - Skoda jest, Dacia jest, FSO - nie ma. Później też Państwo nie chciało się angażować w produkcję aut i zostaliśmy z niczym. :/
+brudijr Od Renault? Napisz co to było bo jak na razie gimbaza o tym pisze ale nikt nie pisze konkretnie! Pewien pracownik FSO powiedział kiedyś, że to jakieś fantasmagorie z tym Renault! Skoda jest bo to marka znana w Europie od przedwojny, w latach 60-80 na zachód Skoda wyeksportowała mnóstwo aut! W latach 60'tych "cała" Francja jeździła Skodą 100, a w latach 80'tych "cała" Holandia! VW "kupując" Skodę kupił znaną w Europie markę! Dacia? To też znana w Europie marka bo produkowali auto na licencji Renault i dobrze się w Europie sprzedawało! Renault i VW kupili znane marki! FSO? Nieznane poza Polską, nawet tego nie sprzedawano w demoludach! Pominę Egipt. Eksport do Anglii skończył się totalną klapą ze względu na makabryczną jakość auta, eksport do krajów Beneluxu skończył się na...katalogu! Nazwa FSO poza Polską nikomu nic nie mówiła! Kto by to kupił?
Nie jestem do końca pewien, ale z tego co pamiętam w czasach gdy zastanawiano się co robić po Warszawie i Syrenie, Renault złożyło propozycję (bardzo konkretną) na produkcje aut na ich licencji, jednak trzeba by wtedy trochę zainwestować i FSO zdecydowało się na FIATa i tłukliśmy 125p do 1990 czy nawet trochę dłużej, a Renault poszło w Dacie. Nie pamiętam jak było dokładnie po 90, przed kupnem Daewoo, ale z tego co kojarzę, też Renault było zainteresowane.
jak kuzwa można było wtedy robic prezentacje nowego poloneza ..zaprosić tv i dziennikarzy ..a na tablicy za przemawiającym walnąc w jednym krótkim zdaniu az 2 błędy gramatyczne z języka angielskiego umieszczając napis ...we did it for you ...az niewiarygodne ze to miało miejsce i ktoś do tego dopuścił na oczach całej Polski ... do jakiego stopnia w tym FSO pracowali dyletanci ze nawet tego nikt nie skorygował ...dali to chyba do tłumaczenia jakiejs pierwszej lepszej zza biurka tam...a ten zrobiła takie byki
Wszystke zmiany ktore zostaly dokonane w samochodzie osobowym dotycza rowniez trucka, ktory sie bedzie lamal zaraz za kabina :D
super wóz z klasą
:)
KamilaEwa
KamilaEwa w dniu dzisiejszym świecie tak to jest, że w tym
sśij
Tak trzęsie że nawet byś nie mogła robić lachy klientowi podczas jazdy... Brak ci kurwa klasy
Plusika w nowej klamce i nowym kierunkowskazie, bezkorozyjnego i ze zdrową karoserią - kupiłbym oj tak bardzo chętnie!
Rodzinny samochód!
Szkoda że nie rozwijali go dalej może by dzisiaj coś z tego było.Mimo wszystko był bardzo przestarzały w porównaniu do zachodniej konkurencji.
@ZAR ost o nie łada była 100% gorsza
@ZAR ost XDDD polonez był dobrym samochodem, każdy polski był dobry i były 100 razy lepsze od jakiejś łady
@ZAR ost łada 2107 była dłużej klepana, mniej praktyczna, gorzej wykonana (potwierdzone), miała lepsze zawieszenie ale tylko na papierze bo nie czuć różnicy, otwierana maska do przodu, wersja kombi która do niczego nie mogła się przydać. Była bardziej toporna w prowadzeniu, wszystko w niej ciężko idzie, a w polonezie masz wspome.
Największym błędem było zostawienie fabrycznego silnika i próby jego ulepszania elektronika. Daewoo robiło Lanosa itd tu większość bazowało na GM
nie można było poloneza oprzeć o napęd z Omegi?
klient będzie miał możliwość kupna Polskiego nowego samochodu lub zagranicznego używanego, przestarzałego. Tak jak by Poldek w tedy nie był przestarzały 😂
Ale był nowy, na gwarancji, z salonu :) !
Myślę sle że chodziło mu,, nowy samochód w cenie kilku letniego zagranicznego,,
Kurła kiedyś to było
kto pamieta tego lektora ?? :D dawne czasy jeszcza na 2 ce na agro czasem mowił
Szkoda że już ich nie produkują.Sam bym sobie kupił takiego tylko już Atu Plus i funkiel nówka
Ten materiał promocyjny, jak i sam sposób przedstawienia Poloneza Plusa przypomina mi PRLowską propagandę.
"Auto, które ciągle plasuje się w czołówce najchętniej kupowanych..."
Skoro nowy Polonez kosztował ok. 20.000PLN, a np. VW Golf w absolutnie podstawowej wersji- 47.000PLN to jak miał się nie sprzedawać?
"W samochodzie zaszły zmiany, duże zmiany jakościowe"
Jakie, zmiany jakościowe?? Estetyczne, owszem, ale gdzie ty cymbale widzisz zmiany jakościowe??
Przecież ten samochód był tandetnie plastikowy (miałem Poloneza Trucka 1995r i Trucka Plusa z 1998r. (już ze wspomaganiem, jednak wspomaganie w znaczący sposób powiększyło średnice zawracania, która w modelu bez wspomagania była tak wielka jak w kontenerowcu oceanicznym)), a jakość materiałów była katastrofalna i nieporównywalnie gorsza od tych, które były wykorzystywane w egzemplarzach z początku produkcji Poloneza.
"Klient ma alternatywę samochodu Polskiego, produkowanego przez polskich robotników, lub samochodu zagranicznego, często używanego, przestarzałego."
Zaraz, zaraz... Czy ja przypadkiem nie słyszałem na początku programu: "Warto przypomnieć, ze auto [...] skończy w tym roku 20 lat, w listopadzie będzie rocznica jego pierwszej prezentacji"??
To o czym mówi ten jegomość, że sprowadzane, używane samochody z zagranicy są przestarzałe??
Porównajcie sobie Poloneza z początku produkcji z VW Passatem b1.
Polonez był wielką szansą, aby Polska zaistniała na rynkach motoryzacyjnych Europy, bo wtedy gdy zaczęto jego produkcję, był bardzo silną konkurencją dla zachodnich, renomowanych marek. Samochód, który mógł podbić Europejskie rynki, stał się ostatecznie tym, czym VW miał być z założenia- Samochodem Ludu (samochodem klasy robotniczej).
My Polacy mamy jakąś dziwną przypadłość oddawania władzy ludziom, którzy bezczelnie niszczą nasz kraj.
Z europejskiej potęgi, staliśmy się parobkami, tępo patrzącymi na rozbiór naszej ojczyzny.
Przejęciem fabryki na Żeraniu w owym czasie był mocno zainteresowany koncern VW, którego ofertę odrzucono, a fabrykę oddano firmie, która robiła wszystko, ale niczego nie robiła dobrze- Daewoo.
VW wziął sobie Skodę, bez łaski. Dzisiaj Skoda to niedoścignione marzenie większości Polaków, a wręcz Europejczyków. Uwazam, ze tutaj należy przypomnieć, że w czasie gdy na Żeraniu produkowany był Polonez, Skoda w tym czasie produkowała model Favorit- samochód który nawet nie "stawał" do poloneza z 1997r.
Próbujcie sobie wyobrazić, ze modele: Octavia, Superb, Fabia, Rapid, Yeti, że te modele mogły mieć zupełnie inna, polską nazwę i zupełnie inne, polskie logo.
Jesteśmy krajem rządzonym przez złodzieju, których wybierają kretyni.
Korwin-Mikke miał rację, mówiąc że ustrój demokratyczny jest chory, bo głupich jest zawsze więcej niż mądrych.
+Dark Shadow Sama wartość nic nie mówi! 20 tys zł to była wartość dwupokojowego mieszkania w jakimś wojewódzkim mieście, za cenę Golfa kupowało się domek! Dałby ktoś dziś za Poloneza ze 200-300 tys zł, a za Golfa 500-700 tys zł??? Takie to były czasy!!! Maluch kosztował jednopokojowe mieszkanie w 200 tys wojewódzkim mieście! Dałby ktoś dziś, powiedzmy, 100 tys zł za Malucha???
polonez kosztował od 18.000 do 22.000 pln (czasem więcej) zależnie od wersji i wyposażenia. Mam jeszcze fakturę w garażu bo ojciec w 1994r kupił nowego Caro na alu felgach i radiem + lakier metalik za które się dopłacało. Maluch fakt, ostatni wypust czyli Happy End kosztował około 12.500pln - mam znajomego który nadal ma żółtka 126p z 2000r w wersji Happy End z numerkiem bodajże 0124 czyli 124ty maluch z ostatniej serii 1000 maluchów.
Wujek w 1998 roku kupił nowego Plusa na alusach i pamiętam kosztował 21tys.zł ten tysiąc to za alusy ,ale reszta dodatków nie była taka droga elektryczne szyby i lusterka było po 300-400zł.
ale co z tego ze kosztowal jak miales bon to byla taniocha kup se pan na gieldzie !!
Jan Rolecki
W tamtym czasie, te 400 zł, to prawie najniższa pensja netto! To tak, jakbyś dziś dał za taki dodatek ok. 1500 zł! Te "alusy" to ekwiwalent dzisiejszych ok. 4 tys zł! Nie wiem czy to mało! Wtedy za totalny szrot płaciło się jak za zboże, Polonez nie był tani!
Ech... jestem osobiście Plusoholikiem i jest to moja ulubiona wersja i lifting. Faktycznie powinni pokazać choć jeden egzemplarz z pełnym wyposażeniem. Pamiętam jak na Allegro był polonez GSI MPI z 1997roku z serii przed produkcyjnej (MPI było dostępne w sprzedaży od 1998roku) z pełną elektryką i klimatyzacją, więc mieli co pokazywać ;-)
tak zaprogramowali przyszłość FSO, że ją totalnie rozp.....
FSO dobite zostało podatkiem gruntowym, który podskoczył o 700% (decyzją Hai Gronkowietz-Tango). Właścicielami i tak byli już Ukraińcy, którzy tłukli Lanosa (który dobrze sprzedawał się na Ukrainie m.in).
dlaczego Henryk Kasperczak przeprowadza wywiad?
Is it good as a car. From what I know they don't sell cars like that here in america. I wonder if they are good.
You want to know if Polonez is good? At first: don't believe that it's as bad as people say. It's poorly made, outdated and sometimes unrelieable , but on the other side quite comfortable and spaceious. It's like taking old Cadillac steering, van suspension, the least powerful Iron Duke engine variant and pickup interior.
Plusik upadł po 5 latach😥
Przestarzały w dniu premiery :)
w 78
10:04 - "Trade Mag" z albumu "Mags" (KOK 2089)
Gdyby mogli to by tego dziada dalej produkowali :D
Nie bluźnij.
Szkoda ze nie rozwineli go dalej, albo nie mieli mozliwosci go rozwinac. Lepsze zawieszenie i silnik by wystarczylo. Generalnie Polonez byl bardzo wygodnym samochodem
But wystarczyloby. To był samochód ktory konstrukcyjnie pochodził z lat 60.
Przecież można było wziąć silniki np. Z Espero, które było wycofywane. Lanosowi to bu nie zagroziło, a FSO rozwiązałoby część znaczących problemów Poloneza.
Ci goście,wiem że brutalne.Już umarli ???😁😁😁
Rok 97 a komuna wiecznie żywa i decyzje jak za Cyrankiewicza
Straszny żal. Samochód już wtedy w 1997 roku był przestarzały o ok. 15 lat.
Konkurował tylko ceną.
A te gamonie w wywiadach mają nadzieję, że Polacy wybiorą Poldka, zamiast używanego BMW... .
Pan dyrektor aż kipiał optymizmem. Niestety skończyło się na utopijnych mrzonkach o potędze. Zresztą to FSO od początku miała pecha i ten pech towarzyszył fabryce przez cały czas. W gruncie rzeczy to chyba nikt nie obnosił się z żałobą po FSO. Tu nie było ani tradycji, ani udanych modeli, ani wielkich sukcesów marketingowych czy sportowych. Nawet własnej rozpoznawalnej marki nie było. I jak takie coś miało przetrwać jeśli upadały tak zasłużone firmy jak Saab, Simca, Rover, Morris czy teraz Lancia? Kierownictwo żerańskiej fabryki wciąż tkwiło w przekonaniu, że są pępkiem świata i snuło nierealne fantasmagorie. Pracowałem w FSO w połowie lat 80-tych i zapamiętałem ten okres jako czas wielkich złudzeń i marzeń, które nigdy się nie spełniły. Ani VW, ani GM czy Daihatsu czy Fiat nie były w stanie uratować Żerania. Bo związki zawodowe chciały utrzymać status quo pod względem zatrudnienia i przywilejów pracowniczych, zaś decydenci nie mieli jasnej koncepcji rozwoju firmy. I dlatego się zesrało...
+Janusz Solecki Ci co wyrośli w PRL nie nosili żałoby, ani po FSO, ani po Unitrze! Czy żal? No nie wiem po czym...
Hydropopychacze to akurat jest spoko jak na 97 rok. Nie innowacja ale przynajminej na czasie.
Dlatego dobrze sie gazował poldek.
Tak przykro człowiek na ten film spogląda. Łezka się kręci w oku taka fabryka Nasze kochane FSO Dziadek miał poldka borewicz ojciec Caro Wujek Atu+ . . . a teraz z tych wspomnień Jebany Chevrolet.. . Polska motoryzacja niech nigdy nie zaginie Pozdrawiam fanów polskiej prostej motoryzacji . :)
+Michael Troda (Trod) Nie tylko fso nasza wspaniła demokracja rozwaliła ale ursusa i dużo więcej zakładów
Dokładnie . Nie zapowiada się żeby w tym kraju było lepiej . Wszystko po sprzedawane obczyźnie zamiast pracować w swoim kraju w Polskiej firmie , robisz u obcego za parobka . Smutne ale prawdziwe
+Michael Troda (Trod) Najlepiej sprowadzić z chin i nakleić naklejkę romet,junak polski
100% prawdy Komunizm był jaki był ale wszystko było nasze . Fso Fsm Fsr Fsc . Romety . Opanował nas rynek Chiński gówna takie że po paru kilometrach masz awarię i części nie dostaniesz . Boże Taki Kraj a wszystko stracone , jakie to przykre . . . Pozdrawiam Cię kolego Stykmen Stykmen
Wow. Auto dostanie wspomaganie.
Znajoma mojego ojca w toyocie rok dwutysięcznym któryś a caro plus miał je w standardzie
Te auta nie byly najgorsze. Moj znajomy zrobil na atu 240 tys km bez powazniejszych napraw. Jezdzil by jeszcze, ale auto uleglo wypadkowi. Jednak blacharka byla bardzo kiepska w polonezie.
Ale piękne i komfortowy samochód.
Gdzie taki nowy można kupić....?
Przez ostatnie 3 lata produkcji zbytnio chętnych na nowego Poloneza nie było. Produkcja leciała na łeb i szyję. Produkcję zawieszono nie dlatego bo ktoś chciał nam zrobić na złość, tylko dlatego, że już mało kto chciał to kupować! Dziś byłoby jeszcze gorzej!
W 1997 Honda zaprzestala montażu silnika D15Z3, mogli kupić licencje na ten silnik i napewno polonez dłużej bylby produkowany.
Do dzisiaj jeszcze w jeżdzących hondach silnik ten ma bardzo maly apetyt na paliwo.
Mam civica z tym silnikiem.
@@johnnyenglish4695 Też miałem. Bardzo dobry samochód.
Ja pierdolę, kurwa mać. FSO powinno być jako przykład "jak brak inwestycji oraz modernizacji zabija przemysł" Kurwa mać! Z resztą nie tylko FSO, tyle produkowaliśmy pojazdów mechanicznych i co??? I chuj!!! Kurwa wszystko rozjebane, nierentowne i o kant dupy obite. Rzeczywiście Polska istnieje tylko na papierze. Silne kraje posiadają swój własny przemysł motoryzacyjny, reszta tylko od nich kupuję. Nie można powiedzieć, że sami to zjebaliśmy, bo to nie jest tak proste. Koniec nastąpił ponieważ nie mogliśmy zrobić nic bez pozwolenia a nasze fundusze wynosiły zero, już od samego początku nasi inżynierowie próbowali modernizować i ulepszać auta oraz ciężarówki, ale nie było na to przyzwolenia, a nawet gdy było to nie było na to funduszy i możliwości. A chuj to dłuższy temat. Przepraszam za wulgaryzmy.
Autosan, Solaris, Pesa. Polecam zapoznać się z firmami :D
Swoje to oni robią tylko budy. Reszta to tylko montaż zagranicznych podzespołów. Pewnie nawet te pudła spawają z importowanej stali, bo nasze huty jakością nie grzeszą.
Pamiętam ten rok bo,rodzice kupowali nowy samochód,polonez byl brany pod uwage i matiz-to byla nowosc.Ostatecznie przekonalem ich do Felici 1.6 benzyna.Gdyby polonez mial silnik vw ,byl ocynkowany i mniej palil to wybralibysmy jego.Sąsiad kupil poldzera + z pierwszej seri 1.6 silnik granatowy,Pierwsze 2,3 lata wyglądal dobrze,kazdy nastepny rok coraz bardziej podupadal na wyglądzie,pomimo ze byl garazowany.Po osmiu latach felicjanadal jak nowa a,poloneza musial sprzedac bo,zaczol korodowac na zewnątrz
Dlaczego nie było następcy
w sumie to lanos byl takim nastepca poloneza
zero ambicji, warszawski brak etosu, ten facet jeszcze 112 lat bt tego samego poloneza chyba chciał sprzedawać? żenada
dla pzpr-owców wydarzeniem było malowanie klamek. Żenada
i masz pan te swoje zwiazki zawodowe
Ostatnie podrygi polskiej gospodarki . Dziś już nawet nie klepie się taczek pod logo MADE IN POLAND. Żenada.
Klepanie przez 25 lat konstrukcji na włoskiej licencji, która już pod koniec lat 70 była przestarzała to nie był żaden przemysł motoryzacyjny z prawdziwego zdarzenia. By przetrwać i się rozwijać FSO musiało na początku lat 90 przejść pod skrzydła jakiegoś wielkiego koncernu motoryzacyjnego tak jak Skoda do VAGu albo jak Dacia czy Łada pod skrzydła Renault. W motoryzacji coś zaczyna się dziać. Produkujemy świetne autobusy miejskie (Solaris), pociągi i pojazdy szynowe (PESA i Newag), coraz lepsze ciągniki (Ursusy), a ostatnio wchodzimy w branżę pojazdów elektrycznych (również Ursus).
A co z Solarisem czy Pesą, Modertrans?
Autosan też.
"Klient ma alternatywę wyboru w postaci samochodu Polskiego ( naprawdę myślałem że Koreańskiego ) wyprodukowanego przez Polskich robotników ( powiedzmy ) a samochodu zagranicznego często używanego i PRZESTARZAŁEGO ( mówimy tu chyba a wschodniej motoryzacji bo nawet 10 letni wówczas zachodni samochód był bardziej nowoczesny )
Przy całym sentymencie do Polskiej motoryzacji to w latach 90 nie miał już on szans z rosnącą konkurencją na rynku . A ludzie Poloneza kupowali z przymusu a nie dlatego że był dobry .
Widzę że pan w życiu poldkiem nie jeździł.
Wiktor Kowalik
No sorry ja rozumiem że można mieć sentyment ( sam mam sentyment do starej motoryzacji ) , ale obiektywnie rzecz biorąc Polonez poza tym że był duży i miał stosunkowo niską cenę ( bo za co było płacić ) nie miał wiele do zaoferowania , Był kiepski w prowadzeniu silniki dużo paliły a do tego kiepsko dawały sobie radę z taką kolumbryną o ich wytrzymałości nie wspominając . Jeśli mi pan powie w czym Polonez poza ceną był lepszy od Golfa III i Astry II . Samochodów "dla ludu " z Niemiec chętnie posłucham . Celowo nie porównuje Poloneza z Vectrą B lub Passatem ( a do takiego segmentu powinien należeć )
Bądźmy szczerzy nawet 10 letni wówczas Golf II był daleko przed polonezem jeżeli chodzi o jakość i trwałość .
Montecristo257 Golf III tak ale nie astra II ponieważ jest samochodem młodszym od poldka i golfa III. Proponował bym zamiast tej II porównać Poloneza do Astry F w końcu produkcja obu samochodów kończyła się w tym samym roku.
Poza ceną to wygoda kierowcy i pasażerów golfik i asterka w porównaniu z poldkiem to konserwy do tego tylny napęd w poldku czynił go samochodem niemal do wszystkiego 1200kg ładunku na przyczepce i można było wiecha nim prawie wszędzie. Z blachami bywało różnie jeden po 5 latach się sypał a po drugim to i po 20 latach rdzy nie było widać to się tyczy poloneza tak jaki i astry czy golfa. Jeśli chodzi o wyposażenie to w poldku, astrze i golfie jest takie same z tym że wspomaganie astry i golfa nie jest warte tego które montowano w polonezach (plus). A jeszcze zawieszenie, o większość nierówność na drodze dowiedziałem się dopiero jak zmieniłem poloneza na astrę.
Silniki 1600 OHV to rzeczywiście nieporozumienie w tym samochodzie tym bardziej że przewidziano do tego auta zupełnie inną game silników ale cóż aż tak źle z nimi to nie było 160km/h nie był problemem dla gaźnikowca a co dopiero GSI a za jego niską trwałość 100tys km odpowiadał kiepskiej jakość olej silnikowy którego zresztą przestano używać w połowie lat 90, na dobrym oleju te silniki nabijały i po 500 tys.
"Bądźmy szczerzy nawet 10 letni wówczas Golf II był daleko przed polonezem jeżeli chodzi o jakość i trwałość "- Tylko ile kosztował golf a ile polonez, ocynkowany poldek z silnikiem który miał być w nim montowany był by równie trwały co golf II ale i jego cena była by dużo wyższa.
Z tym komfortem to kwestia dyskusyjna . Polonez jest jak czołg pływa po drodze brak mu precyzji w prowadzeniu o słabych hamulcach nie wspominając . Trwałość zawieszenia wynika jedynie z jego archaicznej konstrukcji . Co do ładowności to taki Golf III z silnikiem 1,9 TDI też spokojnie tonę na przyczepę bierze . Co do silników to 1,6 Gli był już w momencie wprowadzenia przestarzały a GSI za słaby i bardzo awaryjny . Jeszcze był 1,4 z Rovera ale tamten to był dopiero awaryjny . Sorry ale tylko dlatego że my mieliśmy kiepskie drogi i kiepską dostępność części nie znaczy że Polonez mógłby konkurować z zachodnimi markami . Samochód nie przeszedł gruntownej modernizacji (nie mówię o lekkiej zmianie wyglądu i unowocześnieniu silników od ) od 1977r ! Właściwie to Caro Plus jest tylko nieco z modyfikowanym względem silników ale za to bardziej plastikowym i jeszcze gorzej wykonanym "Borewiczem " . . Dla porównania taki Golf I w porównaniu do Golfa III to już przepaść technologiczna .
Montecristo257 W porównaniu z astrą czy golfem to poldek jest bardzo komfortowy, nie trzeba między innymi wyginać w dziwny sposób ręki przy zmianie biegów tak jak w astrze.
"o słabych hamulcach nie wspominając"- o którym polonezie mówisz?
Wiem że bierze nawet z 1.4, astra 1.7 TD też bierze ale co z tego jak z takim ładunkiem to one jedynie po asfalcie mogą jeździć. Ja asterko przyczepki z tonowym ładunkiem przez podwórko nie mogłem przeciągnąć, przez co z poldkiem przeprosić się musiałem.
GSI awaryjny? Wybacz ale ja miałem Atu plusa z silnikiem GSI, jedyne co złego o nim mogę powiedzieć to że nie miał progów ale to mu wybaczyłem:) jak zobaczyłem "okularnika" który był w takim samym stanie. O awaryjność silników 1.4 Rover to ja pierwsze ałyczę.
Jak wiadomo polonezy były eksportowane na zachód, problemów z konkurencjo nie miały:)
A co teraz porabia pan prezes z wywiadu?
Zapach nowego Poloneza ..
Dlaczego w latach 50 i60 nie wdrożono naszych pięknych samochodów z katalogów
każdy powie że te powiedzmy 22 tys zł za Poloneza wtedy to było dużo i że na dzisiejsze to by trzeba liczyc około 50 tys-60tys
My kupiliśmy Polonez Caro Plus w 1997r. pamiętam przyszedł telegram :) że jest już nasze auto w kolorze szmaragdowa perła :)
Ale nie o tym
W tamtym czasie dużo łatwiej się oszczędzało, oprocentowania były duże nawet na krótki okres
Dziś w 3 lata to niema opcji zaoszczędzić na nowy samochód jeśli zarabiasz nawet 4-5 tys miesięcznie
Aaa i jeszcze jedno 7:40 koleś gada o nagrzewnicy
nam jebła po niecałych dwóch latach haha
ten polonez w tym czasie był już tak przestarzałą konstrukcją, że szkoda mówić. Porównajmy, w tym chyba samym roku wyszedł golf 4 generacji. Te dwa auta dzieli nie przepaść, a cały kosmos. Golf 4 miał takie bajery jak climatronic, esp, pompowtryski itp. A polonez miał nowy gaźnik.
Golfów 4 na ulicy jest pełno, a polonezów, no ile jest każdy widzi. Znaczy, nie widzi, bo nie ma.
Muszę Ci przyznać rację.Największą wadą Poloneza było to, że gniły do potęgi Ntej.To je zabiło.
akurat ten golf 3 po lifcie to nie jest dobry przykład , to też gruz , w tym czasie wychodziły takie auta jak focus , fiatowski jtd z common rail - to była technika , pompowtryski to stary techniczny gniot
Nie no nie przesadzajmy, plusy już miały wtrysk, nie gaźnik.
A z tą masą to też nie wiem, czemu wszyscy tak na nią narzekają, jak na ten rozmiar auta 1100 kg to wcale nie jest dużo :O
polonez to odrzucony projekt Lancii...a my tyle lat to klepalismy...
+Marcin Rudnicki Nie sądze zeby Lancia chciała budować auta na bazie starego 125p.
;) A jesli chodzi o podobieństwa w wygladzie to wynikaja z tego ze projektowało go to samo włoskie studio co Lancie Delte
caro plus 1,6 GSI 185KM/h
a to mi modernizacja... wspomaganie kierownicy w 1997 roku !!! I unowocześnienie silników (155km/h prędkość max, 17 sek do setki) no no.. to sie nazywa postęp...
jechaliśmy we 3 170 km/h 1.6 benzyna
+SaueerPL Polski Fiat 126p ma 17s. do 100km/h.
Polonezem w 10s. się wyrobisz. V/max do 180km/h.
+SaueerPL Polski Fiat 126p ma 17s. do 100km/h.
Polonezem w 10s. się wyrobisz. V/max do 180km/h.
+SaueerPL Polski Fiat 126p ma 17s. do 100km/h.
Polonezem w 10s. się wyrobisz. V/max do 180km/h.
+Patryk K jechaliście,wg licznika i plus 10 do punktów mocy
Zacznijmy od tego że koreańcy nie chcieli produkować dalej Poloneza po 1996 roku ,ale Fso się uparła i Daewoo dało co gorsze do niego ,deski rozdzielcze pękające od gorąca,ogrzewanie z nexii które działało na zasadzie klimatronika na kierowca leciał gorąc a na pasażera zimno ,blacha niby ocynk ale jak nie zakonserwowałeś to leciało wszystko po 5 latach..
Ta biedna fabryka nie miała prawa przetrwać. Z czym do ludzi. Kurwa, jakby istniała, to do dziś byśmy jeździli tymi gównami. NOWY Polonez. Nie mam pytań :D Nawet Dacie się zmieniały, a to było ciągle takie samo. Strach się bać wersji z 2020 roku. Nawet wspomaganie miało być w standardzie. O. I klamki w kolorze nadwozia :D
0:41
Różni się od swojego pierwowzoru .
Ten program emitowano chyba w WOT! 🤓
On ma głos jak tusk 1:20
Haha, czytam i czytam i nie ma co... Poldek był przestarzałą konstrukcją już w chwili pierwszego modelu. W 2001 nie dało się już go klepać ze względu na normy. No i konieczność wprowadzenia modernizacji (choćby ABS) na które FSO nie miało szans z powodu finansowego i ekonomicznego. Plus w zasadzie był niemal tą samą konstrukcją co 1.5 z plastikami i wtryskiem. FSO już w czasach demoludów było niemile widziane. W PL nie miało się produkować samochodów. To robiło ZSRR i Czechosłowacja. Dziś... cóż. Rozpoczęcie produkcji auta to niemal niemożliwa rzecz. Patenty, licencje, normy, testy, itp... w zasadzie rynek jest obstawiony i zadbano o to, żeby nie urósł.
Zmiana nastrojów na eko z autami elektrycznymi to nadzieja dla nas. Jednak warunek - niemal nierealny - to kapitał. Ktoś musiał by zainwestować miliardy i odzyskać je dopiero za wiele lat. To oczywiście pod warunkiem, że przedsięwzięcie odniesie sukces.
Polska motoryzacja, tzn samochód ze znaczkiem z polskiej fabryki, po polskich inżynierach, to marzenie. Niedoścignione.
Polonez +120 koni to może by coś z niego było a tak to wielka lipa.
Jedyny plus jaki miał to ten na akumulatorze w zadnych tak sie klamki nie urywawały jak w plusach a gnił szybciej niz opadłe jablka w sadzie
Teraz będzie wielkie osiedle zamiast fso co za czasy
Polonez 2015 koledzy :)
Futrzaczek 99 czyli największe gówno na świecie
Dzisiaj mija 66 lat odkąd FSO zaczęło produkcje aut. A co tam teraz jest? NIC! I kto za to odpowiada???
Zał mi pewnego patentu z Poloneza. Patentu, którego potem nie znalazłem w żadnym moim samochodzie. Znacie sytuację, gdy siąpi drobna mżawka. W cyklu przerywanym wycieraczki i tak pracują zbyt szybko i pióra piszczą na suchej szybie ale jak się wyłączy wycieraczki- to po chwili nic nie widać.
Polonez miał taki pomysł: należało przesunąć dźwignię na cykl przerywany. Pióra wykonały jedno machnięcie i wtedy należało odczekać, aż szyba będzie wymagała ponownego wytarcia. Wtedy wystarczało pociągnąć dźwigienkę do siebie, pióra znowu machnęły a jakieś elektroniczne urządzenie zmierzyło i zapamiętało czas między machnięciami. I potem aż do wyłączeni machało wycieraczkami w tempie wybranym przez kierowcę.
Wojciech Bociański - W Felicii też było.
Volkswagen caravelle tez to miał
ale dno jeden model przez 20 lat i nic nie zrobili ...wspoma i mono wtrysk przez 20 lat masakra ..normalne firmy już miały 4-5 modeli nowych czy innych aut a tu brneli w taki syf ...nie dziwne że to padło....... musiało.....Polska motoryzacja ...kurwa co za kutasówa
no koreańce wprowadziły swoje stare ople pod nazwą dajewo ....i tym zalali rynek ...smutne jak padło to wszystko bo sie nie umieli dogadać z normalnymi firmami ...(mam na myśli VW) czesi umieli...
i maja skode ...i to nie jak tu wprowadzanie modeli firmy która kupiła ...tylko marke skoda ze znaczkiem ..ale pewnie niemiec nie dał w łape jak skośno oki ..i sie nie dogadali ...a potem małolaty jęczą ratujcie "Polskie" auta ..ta polskie ...Polska była tylko Syrena reszta licencje Pabiedy i Fiata
tomgran100
co masz na myśli, że padło ? to ich koreańskie dełu ? Bo jeżeli tak to oni nie mogliby się dogadać z vw, bo amerykany z gm nie pozwoliliby, bo vw to konkurencja dla nich.
zreszta podobno fso mialo propozycje od vw, ale woleli zółtków. może to dobrze, że jednak tak się stało jak się stało i upadli, bo dzięki temu fso ma szansę odrodzić się jako całkowicie polska marka, tak jak w ostatnich latach inne dawne marki, które upadły i się odradzają (jelcz, ursus), a wystarczyło tylko poczekać aż przejdą swoje tzn. upadłość i odrodzenie się, a gdyby były wyprzedane zagranicznej firmie to nie byłoby już szansy na polską markę, bo byłaby sprzedana. ja tam wierzę, że polska motoryzacja się odrodzi, nawet już się coś zaczyna robić w tej sprawie - arrinera, syrenka, w które wierzę i myślę że jak one wypala to będzie to oznaczało duże szanse na przyszłość, a przynajmniej nadal będą to polskie marki.
to że daewoo padło to inna bajka ...to był gigant w stylu Hyundai'a
robili wszystko do monitorów przez mikrofale przez auta po okręty ..mówie "pisze" ze FSO nie dogadało sie z VW a mogło ...co do pozostałych Polskich marek ..jelcz...( Zasada grup.) czyli mesio ursus nie wiem nie śledze ...ja nie licze na odrodzenie Polskich marek ...obecny rząd tylko doji i sprzedaje ...Arrinera to raczej manyfaktura która robi pare szuk rocznie (o ile robi ) silniki z corwety itd ... auta z bloku wschodniego nie miały szans w zwarciu z normalnymi kolosami typu BMW czy AUDI inne technologie i realia ...dla mnie przykładem jest skoda ...która robiła marne auta za komuny a teraz bazuje na gotowcach gr. VW ale marka jest na masce i na deklach silników jest gęś ze strzałą ....dało sie
tomgran100
co do arrinery to liczę, że jeżeli wypali z hyssaryą to nie zakończą na jednym jedynym modelu tylko zrobią ich więcej a co do skody to myślę, że zachowali tą markę pewnie dlatego, że ona była znana, była po prostu wyrobioną znaną marką a co do zasady to on tylko zniszczył polską motoryzację, najpierw jelcz, który na szczęście się odrodził a teraz niestety autosan, ale mam nadzieję, że też szybko wyjdzie na prostą
tomgran100 Z tego, co słyszałem, to nastroje w Polsce wtedy były takie, że nie było opcji sprzedania FSO Niemcowi ; )
Czesi już jeździli Octavią.
Zastanawia mnie - może ktoś z Internautów będzie wiedział - dlaczego polska myśl techniczna w kontekście motoryzacji była taka słaba. Rozumiem, że w PRL-u nie stawiano na innowacyjność, kreatywność, nie opłacało się wprowadzać nowych modeli aut, ale po 7-8 latach normalnego rynku wielka fabryka pod Warszawą dalej wciska swoim klientom model samochodu z końca lat 70.
Zobacz historie FSO - tam znajdziesz odpowiedź.
Pierdolonez to nie jest żadna polska myśl techniczna tylko włoska fiatowska.
Jak można ludziom wciskać kit z 20 letnim autem ze jest wspaniale tylko dlatego ze ma wtrysk i wspomaganie ??? To żenada ... zapomnieni ze 97 rok to dawno po PRL ...
er kondyszyn xD
W komentarzach prawie sami znaFcy, w stylu "co Toyota w tym czasie produkowała" albo wielki brat ZSRR wszystkiego zabraniał!!! Poziom gimbazy. Już taka mentalność. Polak chciałby najlepiej samochód W CENIE Poloneza ale jakości Lexusa czy Toyoty 😀Co mogło pójść nie tak??? Coś za coś. Był jednym z najtańszych nowych pojazdów, to i czymś musiał ustępować. You got what you paid for. Zamiast narzekać na jakość czy awaryjność Poloneza to trzeba było iść do salonu Toyoty i kupić sobie Lexusa. W czym problem?
jak nazywa się ten lektor??
👍
szkoda że w 97 roku nie było 20-to letnich Passatów B5 TDI była by to dobra konkurencja dla Poloneza
Błąd jaki zrobiło FSO to podpisanie umowy z Daewoo szmelc do tej pory FSO było by w czołówce
No tak w Polonezie trucku wspomaganie jest zbędne hehe
Gdzie POLSKA MOTORYZACJA SIĘ PYTAM???? GDZIE!!!!!!!!!!!!
Własnie super podsumowanie GDZIE !!!
Cena?
TheJano53 Caro plus od około 23k atu plus od około 24k truck plus od około 25k a combi od około 29k.