PRAWDZIWY WZMACNIACZ vs SYMULACJA || Rezultaty Cię Zaskoczą
Вставка
- Опубліковано 1 жов 2024
- Wolicie symulacje czy prawdziwe lampowe wzmacniacze? Dziś ogarniemy ten temat. Enjoy!
💥 Subskrybuj kanał: bit.ly/2YSEmUq
💥 Inne filmy: bit.ly/2YPwqTZ
Nazywam się Maciej Karbowski i jestem producentem/realizatorem i właścicielem NEBULA STUDIO. Jestem również aktywnym muzykiem w zespole TIDES FROM NEBULA.
NEBULA STUDIO jest profesjonalnym studiem nagraniowym, mieścimy się w Warszawie, jeżeli potrzebujesz NAGRANIA/MIKSU/MASTERU lub masz jakieś pytania po prostu PISZ.
► EMAIL nebulastudiopoland@gmail.com
► WWW www.nebulastudi...
► FACEBOOK / nebulastudiopoland
► INSTAGRAM / nebulastudiopoland
Sprzęt, którego używam do nagrywania filmów:
Aparat || www.ceneo.pl/7...
Ulubiony obiektyw || www.ceneo.pl/5...
Klasyczny jasny obiektyw || www.ceneo.pl/4...
Obiektyw do vlogów || www.ceneo.pl/1...
Obiektyw uniwersalnyn|| www.ceneo.pl/2...
Mikrofon || www.ceneo.pl/3...
Karta SD || www.ceneo.pl/9...
Sprzęt muzyczny/studyjny:
Najbardziej uniwersalny mikrofon do wokalu || www.ceneo.pl/2...
Najlepszy mikrofon do gitary || www.ceneo.pl/1...
Produkcja:
Nebula Studio / Maciej Karbowski
-----------------
#nebulastudio #tubeamp #ampsimulation
Właśnie wydałem kurs miks/mastering ▶ kursynebula.pl/
Symulacja A ma więcej alikwotów, słychać dalsze drganie struny, czyli wyższe charmoniczne.Tym porównaniem pchnąłeś mnie w stronę zakupu wzmacniacza lampowego. Tego porównania szukałem.
dokładnie tak - witaj w klubie:)
Słucham tego na telefonie i słychać to bardzo dobrze. Lampa rządzi
💥 Właśnie przekroczyliśmy 1000 subskrypcji! Dziękujemy!
Robimy z tej okazji Q&A, macie jakieś pytania? Piszcie! :)
Nie zgadłem. Spodziewałem się że brzmienie ze wzmacniacza będzie mi się bardziej podobać tymczasem było na odwrót.
Też tak miałem ale jak w miksie wyciszałem strony to minimalnie bardziej mi się podobał dźwięk ze wzmacniacza
@@bielik_2 właśnie na tym polega problem:) Gitarzyści tak sa zafiksowani na brzmienie gitary solo, że mało ich obchodzi, jak brzmi to w miksie:)
Mnie za to bardziej podoba się brzmienie A - bo ma więcej "farfocli" "przydźwięków" i innych rzeczy które w gitarowym soundzie ja uwielbiam. mam wrażenie, że duża ilość gitarników lubi tzw. ułożone brzmienie, właśnie takie jak wyszło z symulacji.
Tak, trafiłem, wydaje mi się że na wzmaku jest więcej mięcha ;p.
Ja jestem zwolennikiem emulacji. Mam helixa, w którym symulacje wzmacniaczy, kolumn i mikrofonów działają wybitnie. No i realizatorzy to kochają. Mówię dwa XLR w stereo i wszystko bangla ;)
Nie zgadłem. Sound z VST podobał mi się bardziej. Sam używam prs supermodels od waves i jestem zadowolony z brzmienia 'z kompa' bardzo.
Też niezgadłem.
Ja nie mam jakiegoś wyrobionego ucha ale A od razu pachniało mi lampą.
Zgadłem bez problemu, bo dużo korzystam z cyfry xD Brzmienia cyfrowe są generalnie na takim poziomie, że sam nie widzę sensu wydawania kupy kasy na lampowe piece jak się nie jest zawodowcem. Za parę lat to już w ogóle będą kompletnie nie do odróżnienia, a na razie niestety jest jedna rzecz która je zdradza, zwłaszcza przy dużych gainach - siarczystość i jazgotliwość w górnym środku pasma, jakieś takie dziwne i nieprzyjemne rezonanse się tam zawsze wybijają.
BTW - świetny kanał!
Dzięki!
TYLKO I WYŁĄCZNIE brzmienie B odazu słychać różnice,na B jest rewelacja naprawdę czysto techniczy i prawdziwy autentyczny dzwiek gitary.pozdrawiam
Zgadłem, ale ja mam "stare" uszy :) dość wyczulone na lampowe brzmienie. Jednak z resztą instrumentów w miksie różnicy praktycznie już dla mnie nie ma.
Postawiłem na lampę, że jest A, można to wyczuć. Tylko ustawienia pokrętełek bardziej pasowały mi w “B”. Fakt, że symulacje są coraz lepsze i nie do odróżnienia dla odbiorcy., zwykłego Kowalskiego Gitarzysta może mieć hopla i szukać tego czegoś, lecz i tak to nie zmienia, bo realizator to spieprzy puszczając przez beznadziejne kolumny (monitory) estradowe…
Sprawdź w miejscu przełamania pomiędzy czystym a przesterowanym brzmieniem, gdy lekko uderzy się w strunę to jest czysty dźwięk, a gdy mocno to przesterowany. Jak w takim przypadku poradzi symulacja?
Technologia mocno poszła do przodu, zawsze byłem zwolennikiem analogowych wzmacniaczy czy efektów, dla testu i z czystej ciekawości zakupiłem ostatnio Zooma G3n, biorąc pod uwagę, że koszt używki to tak na prawdę jeden zwykły efekt, możliwości i jakość brzmienia sprawiły, że wykopałem chyba z 3/4 efektów ze swojej dechy a brzmienie symulacji takiego Plexi, JCM800, Twina czy AC30 jest tak dobre, że używam tego w pętli efektów zamiast zwykłego preampu ze swojego pieca. Świat idzie do przodu, trzeba mieć otwarty łeb, próbować i testować na bieżąco bo można się na prawdę pozytywnie zaskoczyć nowymi rozwiązaniami.
Czesc Maciek - po 3 sekundach wiedzialem...B gral juz plasko...pozdrawiam
dokładnie:)
Jak można porównywać brzmienie lampy i symulatora
odsłuchując jedne i drugie na tym samym
marnym odbiorniku "cyfrowym" typu smartfon,
tablet, czy nawet komputer?
Nawet AXE FX 3 ma takie lekkie cyfrowe pierdzenie w wyższych składowych harmonicznych. To przez kwantyzację ADC. Przy czystym kanale tego nie ma, ale gdy wchodzą mocniejsze przestery to artefakty kwantyzacji z gitarowego środkowego pasma 1-2kHz nachodzą na 3-5kHz. Jest na to wyjście. By stworzyć coś jeszcze lepszego na takim AxeFX i innym. Należy uzyskać lekki OD / fuzz z dobrej kostki analogowej na wejściu (żaden vintage shit, tylko porządne zasilane 18v - duży headroom, najlepiej smd) i wykorzystać mało przesteru modelowanego, maksymalnie crunch - na to oczywiście wykorzystać dobre symulacje głośników i mikrofonu. Dzięki temu zminimalizujemy artefakty algorytmów wzmocnień cyfrowych. Na takim czymś można nawet grać dla przyjemności.
Jednak kanały czyste z modelerów nie brzmią dobrze bez efektów. Z efektami rewelacyjnie, ale ona niszczą dynamikę, a nie zawsze tego chcemy.
Obserwuję podobna ewolucję w zapisie obrazu filmowego. Cyfra spowodowała nowe myślenie o tworzeniu filmów. Przykładem jest np film ROMA który dostał Oscara za zdjęcia. Najważniejsze jest to co gramy, jak gramy i jakie to wzbudza emocje. Jeszcze jedno: przecież nasza muzyka jest odtwarzana przez przeróżne źródła dźwięku i jeżeli jest BARDZO dobra porusza słuchaczy bez względu czy kolumny kosztowały 100.000 czy 2000. Nigdy nie zapomnę jak fantastycznie odebrałem moje pierwsze słuchanie Gansów z koncertu na Wembley "Knockin' On Heavens Door" poprzez głośniki średniej jakości w samochodzie. Jeszcze raz - u każdego słuchacza będzie trochę inne brzmienie. SRV powiedział "80% brzmienia jest w naszych palcach, 20% w sprzęcie"
Cieszę się, że trafiłem na ten kanał :) Wygląda na bardzo profesjonalny i rzetelny.
I tak, udało mi się zgadnąć za pierwszym razem :D
Dzięki 🤘
Najważniejsze to grać i się cieszyć! Gusta? Każdy ma inne :)
Przeciez one brzmia kompletnie inaczej. Lampa w tym nagraniu brzmi duzo lepiej, symulacja ma takie charektystyczne bzyczenie, okropne zwlaszcza w typie brzmienia jakie tutaj mamy (cyfra jest spoko do czystego kanalu i ciezkiego przesteru, wszystko co pomiedzy to juz wyzwanie i prawdziwy wzmacniacz sprawdzi sie lepiej).
Nie wiem czy jestem jedyny ale w tym konkretnym wypadku na przesterowanym tele o wiele bardziej leżała mi symulacja. Byla zdecydowanie bardziej klarowna w pozytywny sposób
Sensu tu nie ma, bo przecie wszystko jest przetwarzane przez przetwornik cyfrowo analogowy i wszystko, co usłyszysz z komputera to zerojedynki.
Zgadłem chociaż gram przeważnie na symulacjach :)
Udało się zgadnąć, zwykle największe różnice są w górnym paśmie i tutaj jak dla mnie było tak samo.
Dzisiejsze symulacje brzmią dobrze i dla 99% populacji nie ma problemu żeby doświadczać przyjemności ze słuchania muzyki nagranej w ten sposób.
Myślę, że oba podejścia mają wady i zalety. Nic nie zastąpi lampy, bo te konstrukcje są stworzone dla gitar i samo to jakiego typu głośników używają powoduje, że Hi-Fi tak nie zabrzmi.
Ale albumów nie słuchamy na piecach gitarowych tylko właśnie na Hi-Fi i tutaj już te różnice nie będą tak słyszalne.
Dla mnie brzmienia różnią się wyraźnie (dzięki czemu całkiem nieźle brzmią jako overduby). Jednakże uważam, że te różnice wynikają głównie z symulacji kolumny i mikrofonu, a nie samego wzmacniacza.
Proponowałbym porównać brzmienie wzmacniacza lampowego nagranego w linię (przez jakiś sprytny powerbrake) przepuszczonego przez symulację kolumny/mikrofonu. Obstawiam, że różnice byłoby znacznie mniej namacalne niż teraz.
dokładnie - jest zbyt wiele zmiennych by snuć oceny
Pomyślałem, że A ładniejsze brzmienie, bardziej takie cukierkowe, to musi być symulacja, a B wydało mi się bardziej surowe, to myślę se wzmacniacz, a tu na odwrót, ale różnicę słyszałem :)
Zagrałem wiele koncertów na Bias FX na laptopie. W sumie zależy od potrzeb i frajdy z gry. I budżetu. I transportu :D Mi się podoba fakt, że mam dostęp do fajnych efektów, które oddzielnie kosztowałyby mnie majątek i mogę sobie zaprogramować zmiany automacją. Wielki lampowy wzmak by zabił mój portfel i kręgosłup.
Jeśli to nie problem to bym podpytał jak to było połączone, zwłaszcza z laptopa dalej.
Dołączam się do pytania. Z laptopa lecisz od razu na PA, czy masz jeszcze jakiś monitor? Osobiście myślałem o backupowym wożeniu laptopa z simami neural dsp, albo i spróbowaniu pociągnięcia sztuki na tychże
@@Shapekk Gram na uchu, więc odsłuch miałem z dechy. Wychodziłem interfejsem - w tym wypadku RME Babyface. Aczkolwiek nie gram na laptopie koncertów już, przerzuciłem się na niedrogi symulator NUXa i kilka kostek. Laptop mi się zaczął przegrzewać i za dużo stresu mnie to kosztowało.
Zgadnione 👍👍👍, czuć różnicę i to bardzo. Może dlatego że sam gram od zawsze na lampie :-) polecam
witam :) porównaj tranzystor z lampą :P
witam a możesz zrobić to samo z kompresorami?? Ale umieszczając w materiale kilka vst vs sprzętowy kompresor (jedna lub dwie sztuki). Nagranie A było lepsze (więcej dynamiki i taka przyjemna szorstkość), odsłuchałem jedynie na głośnikach komputerowych: 2.0 o wartości ok. 100zł.
Dobra myśl!
na koncerty: helix/kemper/fractal bezposrednio w przody, akustycy są zachwyceni. Koniecznie dobre IRy(najlepiej miksować dwa ze sobą) + EQ usuwające tą cyfrową górke.
Zalety są ogromne. Presety dopasowane do kawałka, granie na dwa wzmaki, efekty w stereo. Wszystko rozłożone w 3 minuty, bez tachania sprzętu.
Do studia paczka i końcówka mocy + modler. Omikrofonować. Różnice w nagraniu biorą się jednak z tego że słychać jak głosnik pcha powietrze. Brzmienie jest bardziej żywe gdy paka gra w jakies przestrzeni.
Zawsze też taki zestaw można wziąć ze sobą, jesli gramy w miejscu gdzie przody są kiepskie albo nie mamy mozliwosci odsłuchu.
Dominic de Coco mozesz cos wiecej powiedziec, albo odeslac do zrodel odnosnie miksowania 2 IR-ow ze soba?
Nasuwa mi sie jedno pytanie: czy grasz trochę inaczej na lampie niż symulacji ? (tak jak ustawienia gałek) generalnie dla dobra testu powinieneś zagraś raz a potem "reamping" (sam mam lampe Soundmana MK II a czasem gram na ZOOM GFX 707 i to daje rade mimo, że to stary procesor)
Wiesz co, na pewno inaczej gram, bo inaczej kazde urzadzenie reaguje. Mysle , ze powinno sie wlasnie grac pod wzmak, to niejako jakas symbioza jest. To tak jakbys mial grac identycznie na dwoch roznie nastrojonych werblach, musisz jednak dostosowac swoja gre, zeby uzyskac najlepsze rezultaty. Poza tym, ja nie umiem grac :)
Zgadłem. Jest wyraźna większa głębia "soczystość" . Ale tak zgadzam się , symulacje są na wysokim poziomie. W studio do nagrywania płyty użyłbym prawdziwego wzmacniacza a na żywo symulacja bo jest łatwiej przenosić ☺️
Symulacja ładna, ale żywy piec lepszy ;)
W moim zestawie stereo słychać różnicę i obstawiłem opcję A jako prawdziwy wzmacniacz. Symulacja brzmi spoko. Gdyby nie było porównania, to byłoby trudne do zgadnięcia.
Tak jest w każdym prawie przypadku
to było za proste ;-) ale i tak pluginy neurala są świetne (gdyby tylko tak nie żarły CPU)
No że tutaj Ciebie znalazłem:)
Ja zgadłem :) zasugerowałem się miękkością brzmienia. Prawdziwy wzmacniacz był bardziej hmmm... Analogowy😂, w sensie surowy, można by rzec że na prawdziwym wzmacniaczu słychać większy grzebień. Jeśli miałbym powiedzieć o co mi chodzi. Aczkolwiek brzmienie mi się bardziej podoba cyfry jest mimo wszystko na moje ucho pełniejsze, cieplejsze mniej skrzeczące
Lampa ma wiecej HEADROOMu według mnie, i oczywiście zgadłem z tym że słuchalem na słuchawkach :). Lampa jak najbardziej do studia i na małe koncerty. Na duże jak najbardziej cyfra wystarczy bo na 100% nikt nie tego nie odróżni :)
Zgadłem :)... no może nie do końca, bo symulacja bardziej "płaska" była. Słychać było lampę w lampie :).
Świetnie, że to zrobiliście, ale wiadomo, lampa to lampa, a cyfra to cyfra. Poszukuję lampowej symulacji tranzystora i za diabła nie mogę znaleźć, ciekawe dlaczego?
Żyjemy w symulacji.
Zgadłem, ale odwrotnie :) Pytanie czy bębny były prawdziwe?! 🥁 ps. fajny numer 🎧
Tak, bębny żywe.
Byłem pewny po zagraniu części gitarowej na dolnych strunach, powstaje mocno słyszalny przester komputerowy ze zbyt jednostajną dynamiką.
Kiedyś byłem gitarzystą grałem na tylko lampowych wzmacniaczach .Obecnie tylko słucham i wybrałem do tego wzmacniaczach na lampach 300b.
Słuchałem przez chwilę na zmianę A i B i była różnica wiadomo, ale nie byłem w stanie określić, które jest z sima, a które z realnego wzmaka. Trochę na pół strzelałem, że A był z sima bo miał zdecydowanie więcej góry (takiej trochę irytującej) ale pudło :P
A jeszcze się spodziewałem plot twista, że oba były z sima! xD
A i jeszcze prośba/sugestia gdybyś szukał tematu na wideo. Mógłbyś omówić kilka popularnych simów gitarowych tych płatnych, darmowych, droższych, tańszych. Byłoby super!
Pozdrawiam! ;)
Jak ktoś nie słyszy różnicy to niestety jest mi przykro. Instrument oraz nagłośnienie jest zależne:
1. rodzaju dźwięku jaki chce się uzyskać
2. własnych umiejętności
3. zasobności portfela
Pozdrawiam
Przecież to dwa zupełnie inne brzmienia. Co z tego, że A to lampa, skoro to brzmi jakbyś specjalnie ustawił takie pierdzące brzmienie, żeby ludzie pomyśleli "fuj, to na pewno cyfra...".
Moim zdaniem nic nie zastąpi prawdziwego wzmacniacza. Żadna symulacja. Bo w przeciwnym razie należy się udać do laryngologa. Owszem są to fajne inspirujące brzmienia cyfrowe. Ale to tak samo moglibyśmy stworzyć symulacje na impulsach studia nagraniowego i po co ci takie w kosztach przedsięwzięcie. Ostatnio niejaki Łukaszewski z custom 34 jara się takimi rzeczami i powiada w jednym z wywiadów że aktywne picki EMG w każdej gitarze grają tak samo. Może naprawdę czas udać się do doktora od uszu? Pozdrawiam świetne materiały
Powiem tak... paradoksalnie gdybym usłyszał oddzielnie, bez bezpośredniego porównania obu brzmień, to nie zgadłbym. Brzmienie A ładnie wysycony wysoki środek, bardziej szklista góra, słychać, że to idzie ze wzmacniacza z kolumny. Brzmienie B - bardzo fajne, żeby było jasne, ale brzmi jak by było juz po obróbce EQ i kompresji pod miks... tylko po tym się zorientowałem. pozdrowienia!
Moim zdaniem to zależy np. od muzyki. Jak ktoś gra coś gdzie gitara nie musi mieć tej lampowej głębi i mięcha, np. mocno skompresowany techniczny death metal / dreampop (właściwie większość popowych rzeczy) itp., to niech robi w symulacji. Jak ktoś chce grać coś, gdzie ta głębia i mięcho jest ważne, np. stoner metal czy hard rock a la lata 70-80 to niech nagrywa lampę
Nie każdy potrafi grać na MARSHALL/ DLUGA HISTORIA FIRMY oparta na lampach po 2 wojnie ,czuć automatycznie miękkość dolnych rejestrów, głębię oraz historyczne już drganie ostatnich pomruków strun gitary z drżeniem KTÓREGO w tranzystorze nie uświadczysz.
słuchałem na głośnikach wbudowanych w monitor, ale jak usłyszałem próbkę A to pomyślałem, że to prawdziwy wzmiacniacz. Jak doszła B to pomyśłałem sobie, że jakiś milszy dla ucha ten dźwięk. Oczywiście jestem przekonany, że da się cyfrowo zrobić dobrej jakości (nierozróżnialne dla ucha) symualcje lampy, a mi się po prostu udało trafić przez przypadek. Natomiast w domu chcę słuchać muzyki całkowicie analogowo. Z gramofonu, z lampowym przedwzmacniaczem i lampowym wzmacniaczem. Nawet jeśli mam świadomość, że większość obecnie wydawanych czarnych płyt jest tłoczona ze źródła cyfrowego. Analog w tym aspekcie życia ma być po prostu symbolem pewnego stylu funkcjonowania w sferze relaksu, a nie czymś "lepszym" od cyfry/tranzystora. Pracuję w IT z wyboru i lubię tę branżę, ale wszystko powinno mieć swój umiar i granice.
Z drugiej strony używając symulacji można w prosty i szybki sposób zakupić kolejny "wzmacniacz", a nie każde studio będzie miało na wyposażeniu 50 głów więc pod tym względem łatwiej jest poszukiwać własnego brzmienia. Wiadomo, że nie będzie ono składało się z jednego pluginu ale przez to mamy szerszy zasób, bo możemy wyciągnąć po trochę z więcej niż jednego czy dwóch wzmacniaczy. Koniec końców najlepiej posiadać plugin + real amp. Taka moja opinia :D
Trochę mało podobne te brzmienia wyszły. Jedyne co byłem w stanie stwierdzić to, że pierwsze fajniejsze.
Cel był taki, żeby oba były fajne i trudne do rozpoznania :) i chyba się udało, bo wiele osób pisze, ze myslalo, ze lampa to brzmienie B :)
Dziwisz się? :) Wszystko co mniej iskrzy w górze kojarzy się ludziom z lampami.
Wszystko fajnie da się osiągnąć symulacje wszystko ekstra Ale jednej rzeczy właściwie dwóch nie osiągniesz na symulacjach na cyfrach dynamiki lampy i nie osiągniesz tych parzystych harmonicznych które ma lampa wzmacniacz lampowy wszystko w temacie!!!
Oczywiście że lampa 😉 Przeglądałem symulacje mesy na amplitube i nie dosyć że kosztowała ogrom jak na 1 głupią licencje to jeszcze ten dźwięk był poprostu słaby
Nie znam się totalnie ale udało mi się "coś" usłyszeć i trafiłem. Dźwięk z symulacji jest bardziej obrobiony z różnych "niedoskonałości". Pytanie co kto lubi :)
Tylko lampa, koniec i kropka.
zgadłem ale faktycznie różnica bardzo mała
Zgadlem a nie jestem ekspertem w dziedzinie tworzenia muzyki i gran gitaropodobnych :) raczej jestem audiofanem buduje sobie highendy za 1,5zl , zaczyna odkrywać moc lampy, narazie wprowadziłem pre Amp (fx-tube 03) i jestem miło zaskoczony, a jeszcze mają mi przyjść radzieckie lampy 6Ż1P-EW podobno ma to zrobić różnice
A na mnie największe wrażenie wywarła precyzja tych dubli… Pięknie zagrane, myślałem na początku ze to reampowana próbka … Świetna symulacja to tu jest Panem Maćkiem Maćka. Bezspornie odgadłem porównując wzmacniacze, choć po usłyszeniu tylko pierwszego nagrania stwierdziłem … eeee To nie brzmi mi na żaden znany wzmacniacz 😵💫. Dalej twierdzę że ten JCM jakoś nie brzmi jak JCM 😂. Generalnie na dużym wzmaku to trza umieć nagrywać. Ja wolę na małych pierdziawkach. Jakoś potem łatwiej to ogarnąć mi laikowi w home studio :) Tak czy owak bardziej ekscytująco brzmi w tym numerze dla mnie lampa, jest bardziej inspirująca. Nie jestem jakimś tam psycho fanem ale jak zgaduje to zawsze mi się lampa bardziej podoba :) Choć w kontekście jakby tam miał być wokal to za bardzo mi to brzmi do przodu- może wolałbym wtedy brzmienie „na zwrotkach” mieć tą symulacje 🙃
Ja tam mam lampowy multiefekt plus symulacje na impulsach, ale w reason10, są symulacje i wzmacniacza i taśm, to już sam nie wiem co na czym nagrywałem
Słychać jak cholera jedno i drugie charczy bo źle grane źle nagrane ale z lampą można coś zrobić z cyfrą nic wąski pasek brzmienia
No nie wiem, czy to takie bardzo nie do odróżnienia . Od razu pomyślałem : "tak, to jest lampa bez wątpienia" miałem rację. Pozdrawiam
Też udało mi się zgadnąć, brzmienie A bardziej mięsiste, B puste. Myślę że do tego rozróżnienia są potrzebne co najmniej słuchawki z dobrym dołem/środkiem, np audioquest nighthawk.
nawet na telefonie zdecydowanie słyszałem, ze A to "prawdziwy" wzmacniacz, słychać różnice, ale symulacja też brzmi dobrze
więcej ""mięsa"" w A więc trochę zgadłem trochę usłyszałem, ale emulacja vst i tak ma bardzo wysoki poziom
Nie grałem (jeszcze) na gitarce, nie używałem nigdy lampowych wzmaków ale rozpoznałem.. Dla mnie różnica była dość wyraźna, choć miałem przez chwilę dylemat. Lampowe są jakieś takie no... Cieplejsze? Jednocześnie miałem wrażenie że takie jakieś niepełne
Nie podoba mi się tylko określenie "prawdziwy wzmacniacz, a raczej sposób użycia tego określenia.. I to i to jest wzmak, tylko trochę inaczej działają.
Nie było problemu z rozponaniem... Sorry.... Czekam na większe wyzwania...
Proste jak obieranie ogórka. Trafiłem bo słychać to od razu ale rozumiem też znaczenie testu - coraz więcej ludzi myśli, że coś słyszy - nie słysząc :) Plaga XXIw - wmawianie sobie, że jest się kimś kim się nie jest (płeć, słuch itp. itd.). Pozdro.
Wszystko to jest piękne, porządne wiosło porządny wzmacniacz porządne symulacje ciepłe brzmienie mięso soczyste itp, tylko ze: czasy sie zmieniły i mozna sobie tylko o tym pogadać, kapele rockowe znikneły naród otępiał muzycznie niewiarygodnie, no i lipa niestety 😕
w A więcej "mięsa", w B więcej "przestrzeni". Nie znam się na tym więc nie miałem pojęcia które to które ale A mi się bardziej podobało. Może przez to, że lubię takie "stare" brzmienia. Jedyne czego się dowiedziałem to, że oba brzmienia są fajne ale jeśli ta symulacja miała udawać ten wzmacniacz to jej nie wyszło.
Typowałem na lampę brzmienie B bo gorzej wypadło w mojej ocenie :). A co do specyficznych wzmacniaczy to mamy Kempera lub Cortexa, możemy uchwycić specyficzną charakterystykę każdego niepowtarzalnego wzmacniacza lampowego .
Zgadnięte, zbyt dużo lampowych wokół siebie żeby nie zgadnąć
Moim zdaniem ciężko rozróżnić symulacje od lampy na nagraniu, a osadzone w mixie to już w ogóle nie do rozróżnienia. Natomiast różnice są podczas grania na żywo na lampie albo na symulacji z "głośnego odsłuchu". Symulacja wtedy nie daje takiego punchu i ciśnienia jak piec. Natomiast już podczas grania "na uszach" różnica jest znikoma a dla publiki słuchającej z FOH praktycznie żadna. Ale to tylko moje doświadczenia na sprzętach, które ja posiadam (mam i lampy i cyfry i tranzystory i co ino bo ja taki kolekcjoner trochę jestem). Możliwe że na innym sprzęcie niż mój różnice będą bardziej wyczuwalne. Pozdrawiam
Nie bójmy się określenia że każdy kto jest pewny że zawsze rozróżni te symulacje z zamkniętymi oczami, po prostu nie zagłębił się w ustawienia tej symulacji :). A z prawdziwymi wzmacniaczami, oraz nowymi konstrukcjami na pewno się za szybko nie rozstaniemy, bo na czymś trzeba bazować urządzenia cyfrowe, choć kombinowane wzmacniacze w starym PODzie zaskakują - o ile się podłubie bo presety fabryczne chyba głuchy ustalał :D
po wielu latach testów i setkach tysięcy złotych wydanych powiem tak lampa 300b i kolumny szerokopasmowe biją na głowę inne wzmacniacze
@3:09 Trudno się zorientować? Podobne do siebie? Tylko jeśli osobie słuchającej słoń na ucho nadepnął.
Brzmienia są diametralnie różne, ale powiedziałbym nawet, że B może być przyjemniejsze dla ucha. Zależy czego oczekujemy od nagrania. Lampa ma więcej detali. Chyba trudno jest trzymać się jednej zasady gdzie użyć lampy a gdzie symulacji. Może warto wybrać odpowiednie narzędzie pod mix utworu. Zgaduję, że vst lepiej sprawdzi się w tle. Poza tym jest jedna, chyba najistotniejsza kwestia - brzmienie vst można zmienić wygodnie w dowolnym momencie po nagraniu.
zgadłem ale miałem 50% szans więc średni wyznacznik. Miałem wrażenie że symulacja jest bardziej słychać sam dźwięk gitary a w wzmaku trochę te kolumny robią swoje możliwe.. Osobiście jestem za korzystaniem z cyfr ale przez daw a nie na podłodze. Jestem za tym bo nie mam możliwości nagrywania bo nie mam górnolotnego sprzętu. Temu osobiście wystarcza mi w zupełności cyfra i Reaper i dobry przewód
Zagraj metal na symulacji, a na prawdziwym sprzęcie ;). Oczywiście, że zgadłem, jestem w temacie od kilkunastu lat z symulacjami ;).
To samo bylo w fotografii i filmie. Na początku cyfra byla mocno w tyle. Aż przestała. Film jest dziś dzieki temu tani. Oby tak bylo ze wzmacniaczami
Zgadłem, na audio odpaliłem i słychać róznice, wzmak bardziej soczyste brzmienie ma
B - brzmi płasko i brzydko :) Natomiast A ma piękny soczysty ciepły i głęboki dźwięk :) Symulacja to kupa jak dla mnie :)
Różnica jest mega zauważalna, zgadłem bez problemu. Przede wszystkim w dynamice, czyli w niuansach artykulacyjnych. Kto choc troche gra dynamika, a wypada w 2020, bedzie wiedzial o czym mowie. Co nie zmienia faktu, ze sama symulacja jest bardzo dobra. Sam, chociaz kocham brzmienie lampowe, postawilem na cyfre przez kwestie pragmatyczne - koncerty to i tak jeden wielki chaos, szczegolnie te mniejsze, nikt nie zauwazy tego, ze brzmienie to „jedynie” 90% tego, co oferuje lampa, szczegolnie, gdy akustyka w klubie pozostawia wiele do zyczenia.
hehe, jestem w pierwszej technikum nagłośnień i zgadłem który to który
brzmienia są szalenie odmienne - 1 mi się nie podoba uważam że jest przepompowane ale nie wymaga za to żadnych zmian w sensie eq - brzmi przyjemnie w pełnym zakresie pasma , za to 2 od razu bym kręcił górą - bo siara jest taka - której nie lubię i która męczy ucho - twierdzenie że brzmienia są choćby podobne mocno mnie dziwi :)
Szło wyczuć na tandetnym głośniku z iphona różnice z miejsca.
Oba brzmią dobrze. Dla mnie za lampą przemawia to jak brzmi na żywo. Za każdym razem kiedy sobie gram dostaję inspiracji, są po prostu jakieś tam minimalne różnice. Z drugiej strony kiedyś grałem na digitalu i brzmienie mi pasowało idealnie, nawet lepiej niż z lampy ale po 15 minutach się nudziło.
Dwa różne brzmienia. Może na żywo było by w miarę ok. Tu na materiale video bez porównania lampa, powiem więcej na symulacji czułem się nieswoją, dziwne;)
Za pierwszym razem zgadłem. Bas jak u Eproma. Później zmieniłem zdanie bo pomyślałem, że bas za bardzo podbity jak na stare czasy. Pozdrawiam :)
Symulacje od neurala sa mega. Brzmienie A zdecydowanie wzmak, a jesli nie, to bym sie mocno zdziwil, cieplejsze brzmienie, bardziej reagowalo na dynamike gry. To troche jak kiedys porownywanie wzmakow cyfrowych z lampami, w lampowym kiedy grales delikatniej to przester tez mniej reagowal, w cyfrze jednakowo zamulal.
Chyba tylko głuchy by nie zgadł. Teraz już wiem, że następny projekt to preamp na lampie.
Trafilem, pierwsze nagranie bylo pelne, natomiast drugie raczej zbyt selektywne i mialo mniej dolu. Nalezy dodac ze zmiksowanie razem dwoch nagran ma kopa.
Nie zgadlem
Wzmak dużo lepszy Ale wiadomo, pluginy są mimo wszystko tańsze no i nie zajmują miejsca, chyba że na dysku :p
Szkoda, że nie są wyrównane poziomy natężenia dźwięku na koniec. Nagranie B jest cichsze czy też mniej skompresowane :( Szkoda... Wiadomo, że głośniejsze zawsze lepiej zapadnie w pamięć, jeżeli nie posiada przesterów. Szukam dalej filmiku, który może przekona mnie do przedwzmacniacza lampowego. Lampa jako kompresor life tak. Lampa jako wzbogacenie toru audio, hm...
Ja zgadłem
Trafiłem, jednak w symulacjach zawsze jest słyszalna taka specyficzna „siara” 😀
Zgadlem. Wzmak jest brudniejszy, cyfra wydaje sie brzmiec czysciej, ale brakuje jej glebi.