Co myślicie o historii Łukasza? Sprawdźcie jego profil Nieanonimowy Alkoholik facebook.com/nieanonimowy🍄 Z kodem "mesto10" masz 10% rabatu bit.ly/soplowkajezowata na soplówkę jeżowatą oraz inne grzyby funkcjonalne i adaptogeny [współpraca reklamowa] 🍄 📗 Wejdź na haj.alt.pl i kup swój egzemplarz mojej bestsellerowej książki szybko i bezpiecznie! [autopromocja] 🎬 Chcesz opowiedzieć swoją historię wychodzenia z uzależnienia? Wypełnij formularz forms.gle/mCexayYbuq1upfb48
Nie piłem ponad 4 lata. Zacząłem się spotykać z dziewczyną która co weekend drink lub wino, a wcześniej unikałem alkoholu i po pewnym czasie zacząłem kupować piwko 0% by jej towarzyszyć. Minęło ponad pół roku i wypiłem pierwszego drinka. Później co jakiś czas piwko lub dwa, a jak już zobaczyłem, że wypiłem 4 piwa pewnego weekendu, postanowiłem znów nie tykać nic, bo wiem, że znów bym stracił kontrolę. Uważajcie na wyzwalacze, a jeśli druga połówka nie potrafi zrozumieć, że jej weekendowe picie jest dla Ciebie męczące, to zostaw tą relację. Trzymajcie się ludzie w trzeźwości, a jeśli zapijesz, wyciągnij wnioski i trzeźwiej dalej jak ja 😊
Ja od czasu abstynencji nie jestem w stanie wejść z nikim w relację. Kiedyś związki i bliskość przełamywałam alkoholem i jakoś szło, a teraz nie mam się czym znieczulić, i niestety za dużo widzę, za bardzo jestem świadoma.
Podkasty i historie wyjścia z nałogu zastępują mi terapię i przypominają dlaczego już nie używam alko. A bardzo łatwo jest zapomnieć o tym jak było... 😏
Super, że nie używasz. Gratuluję i high five. Chciałam tylko dodać, żeby nie wprowadzać innych w blad- podcasty i doświadczenia innych NIE zastąpią własnej, głębokiej terapii. Mogą i są, dla mnie też, bardzo pomocne ale dopiero to terapia doprowadziła mnie do realnych zmian. Nie mówię, że każdy tak ma ale nie chce żeby były osoby, które będą myśleć "no słucham i słucham tych podcastów i nadal pije, jestem przypadkiem beznadziejnym". Czasem wystarcza, czasem trzeba terapii.
@justyna6531 wypowiedziałem się w swoim imieniu. Może nie byłem na takim etapie picia aby koniecznie iść na terapię, a może jeszcze wszystko przede mną, ale tak jak napisałem: słuchanie takich treści bardzo mi pomaga utrzymać abstynencję bez innych form terapii. Pozdrawiam
@@ryszardkot-dn5ms Tak tak, wiem, że w swoim imieniu napisales. Dlatego nie neguje tego co mówisz i to szanuje, tylko napisałam mala adnotacje, dodatek, zeby ktoś opacznie nie zasugerował się Twoim doświadczeniem i się nie zamknął na opcję terapii.
Bardzo dziękuję za takie rozmowy jak ta. Oglądam twoje rozmowy od jakiegoś czasu i bardzo mi pomagają. Nie miałem problemu z narkotykami aczkolwiek wydaje mi się, że w każdym uzależnieniu mechanizm jest podobny. Takie wywiady są dla mnie formą terapii. Udało mi się rozstać z alkoholem, papierosami teraz walcze z otyłością. Pozdrawiam. Super robota.
Bardzo się cieszę, że rozpoczęłeś pracę nad sobą i Twoje dzieci będą miały szanse, aby "mieć " ojca. Mój ojciec, gdy miałam 13 lat rozpił się na dobre. Pil "tylko" piwo, które finalnie doprowadziło go do śmierci. Napisalam "tylko", ponieważ do końca swoich dni żył w zaprzeczeniu, że piwo nie jest alkoholem. Mocniejszych trunków nie pił, bo dopiero wtedy byłby alkoholikiem - tak jak jego ojciec. Mój tata zmarł w tym roku. Od ponad 3 lat nie miałam z nim kontaktu, wyjechałam za granicę, w terapii jestem ponad 5 lat. Na szczęście nie mam predyspozycji do picia, ale do regulowania emocji jedzeniem - tak. I nad tym też pracuje. Życzę, aby w końcu cialo i mozg zaznało tego balansu. Wesołych, nareszcie trzeźwych świąt! Ps: jeśli o emocje chodzi: czuje tak wielki smutek i tęsknotę za Tata. Mimo, że wydarzyło się co wydarzyło. Wiem, że prostu jego traumy go powaliły na ziemię. I nie chciał z nimi walczyć. Po prostu się poddał. Nigdy się nie poddawajcie. Wiele rzeczy da się naprawić. Wiele bym dala, aby ostatni raz przytulić mojego Tatę.
Nasrać sobie w rękę i poczuć smród.wszystko się może zdarzyć.dziś wiem ,że wszystko co się dzieje,dzieje się po to żeby było dobrze.Dno jest twarde więc można odbić się,każdy krok powiększa szansę na wygraną.Toki mój mix̌ i Zdrówka wszystkim,Jest tak jak ma być.nie ma pytania czy warto pić,Warto Żyć.
Mestosław najgraj podcast z Belmondo, według mnie jest ciekawą osobą która miała dużo styczności i różnymi substancjami a mimo wszystko dalej gra koncerty
Mesto a ja za każdym razem jak słucham Twojego głosu to myślę sobie, że byłbyś świetnym lektorem :D Dziękuje za Twoje materiały i książeczkę, fantastycznie, że dzięki takim osobom jak Ty możemy zgłębiać wiedzę na temat uzależnień i tego jak możemy pomóc osobom w nałogu oraz współuzależnionym. Pracuję na co dzień z młodzieżą i widzę, że mimo coraz większej edukacji w tych tematach dalej za mało mówi się o finalnych skutkach używek, mam nadzieje, że dojdzie do takiego momentu, że warsztaty, wykłady czy pokazywanie skutków długoletnich uzależnień stanie się normą w procesie kształcenia młodego pokolenia. Dzięki za świetną robotę ❤
Dziękuję za tę serię. Wybitny pomysł. Choć wyszedłem z nałogu teraz mam inny problem. Żal mi kolegów którzy jeszcze w nim tkwią nieswiaodmie a każda moja reakcja na ten temat spotyka się z atakiem z ich strony. Czuję że nie jestem w stanie im pomóc w uświadomieniu problemu i pozostaje mi niestety odcięcie się ale nie umiem i mi ich szkoda.
@@NaWyspachBergamutach ooj nie może 80 procent no nadwyraz rzucona statystyka ale można sie zdziwic jak ludzie postrzegaja picie 1 raz w weekend mowiąc o tym jak by to byla normalna sprawa
Myślałem, że to re-upload w pierwszej chwili, ale ktoś niżej wspomniał, że Łukasz był u Marka Sekielskiego i faktycznie stamtąd go kojarzę hehe. Życzę wytrwałości ❤
Trochę nie rozumiem komentarzy pod tym filmem. To, że ktos pije alkohol co weekend, czeka na to, to juz pewna migawka na temat tego, ze psychika potrzebuje i bez tego jest ciężko. To, ze w Polsce picie alkoholu jest powszechne i, ze gdy odmówisz, to jestes dziwny, nie znaczy, że upijanie sie jest w porzadku. Mowi sie, ze wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Tu jest brak umiaru. Nie trzeba iść na dno, nie trzeba tracić świadomości, zeby miec problem. Uciekanie w "relaks", ktory tylko utrudnia odpoczynek, kultura picia, picie na kazda okazje, alkohole na prezent... To jest dziwne. Nie to, ze ktos wybiera droge przez zycie na trzezwo. Ta latwosc ludzi do rozumienia tego, ze ktos pije bo "chce", a raczej bo "musi".
Tak, rozumiem to, co piszesz, i zgadzam się z tym przekazem. Regularne picie alkoholu, szczególnie gdy staje się jedynym sposobem na relaks lub odpoczynek, może wskazywać na pewną zależność psychiczną, nawet jeśli osoba nie doświadcza jeszcze fizycznych skutków uzależnienia. To, że w Polsce istnieje presja społeczna związana z piciem, nie oznacza, że takie zachowanie jest normalne czy zdrowe. Wiele osób bagatelizuje problem, bo nie dostrzega, że sama konieczność sięgania po alkohol w określonych sytuacjach może być sygnałem, że coś jest nie tak. Umiar w takim kontekście przestaje być usprawiedliwieniem, jeśli alkohol staje się nieodłącznym elementem codziennego życia czy odpoczynku. Twoje spostrzeżenie o "relaksie" wymaga głębszej refleksji - jeśli ktoś nie potrafi się zrelaksować bez alkoholu, to faktycznie wskazuje na problem, który warto przepracować.
Identyczny przypadek jak ja tylko u mnie jeszcze Mefedron przez 3 lata … od 5 maja jestem trzeźwy i chodzę na terapię i powtarzam sobie jak chce się zmotywować NIE PIJĘ … NIE WCIĄGAM … DAJE RADĘ 💪 pozdrawiam .
Miałem wypadek po alkoholu, prawie 2 promile w wydychanym. To było stosunkowo niedawno, ale już na samą myśl o alkoholu wzdryga mnie. Jestem stosunkowo młody, 22 lata ale wiem że alkoholu świadomie się nie napije.
Ja jestem alkoholikiem. O mało nie straciłem rodziny. Chociaż otarło się to o ciężkie tematy w związku... Jestem na początku drogi i raczej bez terapii się nie obejdzie...
U mnie oprócz posiadania rodziny jest kropka w kropkę to samo. Nawet stałam po drugiej stronie barierki balkonu, tylko na 9 piętrze. Myślę że też nie chciałam skoczyć. Ale mogło skończyć się źle. Boże ile ludzi ma z tym problem. To jest okropne
Łukasz 14 miesięcy to jest piękne ale pamiętaj na razie jesteś abstynetem i jeszcze nie trzezwiejesz. Każdy kto przeszedł różne (zmkniete, lub inne wie o tym ) caluj żonę po piętach. Pracuj nad sobą życzy alko-alkowi
Wywiad fajny ale jedno mnie w tym wszystkim ciekawi. Jaka jest dokładna definicja alkoholizmu? Kiedy jest się alkoholikiem, a kiedy nie? Czy wypicie np. raz na rok kieliszka nalewki to już alkoholizm czy nie? Gdzie jest granica albo co ją wyznacza dokładnie?
Mam nadzieje ze kiedys bede mogl usiasc z toba przy stole i przedstawic swiatu moje problemy politoksykomania problemy psychiczne + ciekawy temat metylofenidat ktory wszystko zapoczątkował a który psylocybina pomogla zachamowac
juz w wieku 14-15 lat bedac w 1szej klasie liceum czekalo sie na piatek zeby wyjsc do knajpy i sie najebac. Wtedy wystarczaly te 2-3 piwa. I tak juz potem cale dorosle zycie. 99% ludzi ktorych znam tak zaczynalo....
Ale jakie to ciągi w weekend po 3 setki? Hahaha ja jestem pijącym alkoholikiem od ponad 20 lat po terapiach i latach mitingów i co z tego jestem w fazie chronicznej I pije po 2 tygodnie ale od 5 rano do wieczora. Niedługo już koniec ale to będzie ulga w końcu.
Jak tak sobie pomyślę o tym co Łukasz mówi to uważam, że pewnie z 50% mężczyzn ma mniejszy, bądź większy problem. Ja również niestety. Pomimo że może raz w tygodniu czegoś się napiję. Bez upicia.
@@Badgerinio dzięki, ale ja nie piję alkoholu. po prostu niepoprawne jest, że dla niektórych samozwańczych albo rockefeler'owskich lekarzy, picie raz w miesiącu czy dosłownie raz w tygodniu 1 piwo to nałóg. również życzę zdrowia i o tyle o ile możliwe - samodzielnego myślenia.
Chłop był/jest rozregulowany bez alkoholu i nim to poprawił. Mam to samo. Ogólnie najmniej inwazyjna sprawa. 2 miesiące z psychologiem, masz wszystko na tacy i wiesz jak to działa :) To nie mefedron, żeby się trząść na samą myśl.
Pić to trzeba "umić" przede wszystkim będąc alkoholikiem. Nie każdy umie - bo każdy jest inny. Pamiętajcie kochani uzależnieni!, przede wszystkim, - dżentelmen nie pije przed południem ;-) zdróweczko
Wyłączam po sześciu minutach, przykład zupełnie normalnego modelu picia przeciętnego Polaka ( który notabene również jest alkoholikiem ), żona, dzieci, kierownictwo w firmie itd, są to na tyle łagodne i częste przypadki że nie ma co rozwijać tematu. Takich przypadków jest przynajmniej kilka na osiedlu. Selekcjonuj Mesto, niech się wypowie ktoś kto faktycznie był na dnie i z tego wyszedł. Pan ewidentnie chce się po prostu pokazać w internetach ;) szczególnie że niedawno był u P. Sekielskiego. Szkoda czasu.
Nie, to znaczy że jest to patologia. Alkohol jest patologiczną uzywka, żadna jego ilość nie jest prozdrowotna. Ani w kontekście rodziny ani zdrowia, czysta patologia
Aha, gościu który wypił cysternę wódki umoralnia ludzi wokół którzy nie wypili nawet 10% tego co on, Ci trzeźwiejący alkoholicy są bardzo pyszni - niech się zajmie sobą, nie każdy ma predyspozycje do alkoholu i od razu wpada w nałóg
Mówi do ludzi bo ktoś może uważać że nie ma z tym problemu a po wysłuchaniu stwierdzi że jednak ma i przestanie pić gdy jeszcze nie jest za późno. Nikt nie mówi że alkohol nie jest dla ludzi ale wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy ze swojego uzależnienia 😊 linia między wypiciem czasami z rodziną a staniem się alkoholikiem jest bardzo cienka. Do dziś pamiętam ten dzień w którym się obudziłem i zdałem sobie sprawę z tego że to nie jest już wyjście z kolegami bo każdy wychodzi na imprezę tylko że to już jest coś na co czekam i się doczekać nie mogę. To był dzień w którym uświadomiłem sobie że mam problem a miałem zaledwie 18lat. Kolejne lata się testowałem próbowałem sobie udowodnić że to jednak może nie jest problem i tym oto sposobem doprowadziłem do tego że mając 26lat się prawie zapiłem kończąc w szpitalu. Też miałem pracę, wynajmowałem mieszkanie, dziecko w drodze, wszystko super, aż poleciałem tak, że skończyło się szpitalem, nerwicą lękową którą leczę piąty rok. Także myśl sobie co chcesz ale gdybym wcześniej trafiał na tych "pysznych" alkoholików to może bym nie musiał teraz się zmagać z tym z czym się zmagam.
Ten przypadek pokazuje jak zaburzony emocjonalnie jest gościu alkoholowi to podziękuj przede wszystkim Żonie, bo trafiłeś na terapię i alko nie jest problemem tylko Twoje szukanie atencji na siłę, egoistyczne podejście! Nadal po podkastach latasz zamiast zajmować się rodzina i mówiąc że nie kłamiesz to właśnie kłamiesz
Co myślicie o historii Łukasza? Sprawdźcie jego profil Nieanonimowy Alkoholik facebook.com/nieanonimowy🍄 Z kodem "mesto10" masz 10% rabatu bit.ly/soplowkajezowata na soplówkę jeżowatą oraz inne grzyby funkcjonalne i adaptogeny [współpraca reklamowa] 🍄 📗 Wejdź na haj.alt.pl i kup swój egzemplarz mojej bestsellerowej książki szybko i bezpiecznie! [autopromocja] 🎬 Chcesz opowiedzieć swoją historię wychodzenia z uzależnienia? Wypełnij formularz forms.gle/mCexayYbuq1upfb48
Zrób coś z Tomasz Uniezależniony. Piszę tu bo zaczalem się leczyc i usunąłem wszystkie media społecznościowe.
Nie piłem ponad 4 lata. Zacząłem się spotykać z dziewczyną która co weekend drink lub wino, a wcześniej unikałem alkoholu i po pewnym czasie zacząłem kupować piwko 0% by jej towarzyszyć. Minęło ponad pół roku i wypiłem pierwszego drinka. Później co jakiś czas piwko lub dwa, a jak już zobaczyłem, że wypiłem 4 piwa pewnego weekendu, postanowiłem znów nie tykać nic, bo wiem, że znów bym stracił kontrolę. Uważajcie na wyzwalacze, a jeśli druga połówka nie potrafi zrozumieć, że jej weekendowe picie jest dla Ciebie męczące, to zostaw tą relację. Trzymajcie się ludzie w trzeźwości, a jeśli zapijesz, wyciągnij wnioski i trzeźwiej dalej jak ja 😊
Ja od czasu abstynencji nie jestem w stanie wejść z nikim w relację. Kiedyś związki i bliskość przełamywałam alkoholem i jakoś szło, a teraz nie mam się czym znieczulić, i niestety za dużo widzę, za bardzo jestem świadoma.
Brawo Ty !
@@maamiss5561 to lepiej dla Ciebie. Nie pasuje to nie bierzesz i to jest na plus
@@maamiss5561 mam to samo. Witam w klubie.
@@maamiss5561 thc polecam.
Bardzo lubię tą serię na kanale.
1 rok i 28 dni trzeźwości. Najlepsza decyzja w moim życiu.
Najlepszego :)
Gratuluję. Życzę wytrwania w trzeźwości. Pozdrawiam. 👍
Trzeźwość daje człowiekowi wszystko to co alkohol obiecywał. 👍
Podkasty i historie wyjścia z nałogu zastępują mi terapię i przypominają dlaczego już nie używam alko. A bardzo łatwo jest zapomnieć o tym jak było... 😏
Super, że nie używasz. Gratuluję i high five. Chciałam tylko dodać, żeby nie wprowadzać innych w blad- podcasty i doświadczenia innych NIE zastąpią własnej, głębokiej terapii. Mogą i są, dla mnie też, bardzo pomocne ale dopiero to terapia doprowadziła mnie do realnych zmian. Nie mówię, że każdy tak ma ale nie chce żeby były osoby, które będą myśleć "no słucham i słucham tych podcastów i nadal pije, jestem przypadkiem beznadziejnym". Czasem wystarcza, czasem trzeba terapii.
@justyna6531 wypowiedziałem się w swoim imieniu. Może nie byłem na takim etapie picia aby koniecznie iść na terapię, a może jeszcze wszystko przede mną, ale tak jak napisałem: słuchanie takich treści bardzo mi pomaga utrzymać abstynencję bez innych form terapii. Pozdrawiam
@@ryszardkot-dn5ms Tak tak, wiem, że w swoim imieniu napisales. Dlatego nie neguje tego co mówisz i to szanuje, tylko napisałam mala adnotacje, dodatek, zeby ktoś opacznie nie zasugerował się Twoim doświadczeniem i się nie zamknął na opcję terapii.
Też się wspomagam tego typu historiami bo jak już się to i owo naprostuje wówczas pojawia się czasem poczucie braku i turbo głody.
Ale mam to samo
Bardzo dziękuję za takie rozmowy jak ta. Oglądam twoje rozmowy od jakiegoś czasu i bardzo mi pomagają. Nie miałem problemu z narkotykami aczkolwiek wydaje mi się, że w każdym uzależnieniu mechanizm jest podobny. Takie wywiady są dla mnie formą terapii. Udało mi się rozstać z alkoholem, papierosami teraz walcze z otyłością. Pozdrawiam. Super robota.
Widziałem ostatnio Łukasza u Sekielskiego, fajnie że wciągnął się mocniej w tematykę. Pozdro i powodzenia 🍀
Bardzo się cieszę, że rozpoczęłeś pracę nad sobą i Twoje dzieci będą miały szanse, aby "mieć " ojca. Mój ojciec, gdy miałam 13 lat rozpił się na dobre. Pil "tylko" piwo, które finalnie doprowadziło go do śmierci. Napisalam "tylko", ponieważ do końca swoich dni żył w zaprzeczeniu, że piwo nie jest alkoholem. Mocniejszych trunków nie pił, bo dopiero wtedy byłby alkoholikiem - tak jak jego ojciec. Mój tata zmarł w tym roku. Od ponad 3 lat nie miałam z nim kontaktu, wyjechałam za granicę, w terapii jestem ponad 5 lat. Na szczęście nie mam predyspozycji do picia, ale do regulowania emocji jedzeniem - tak. I nad tym też pracuje. Życzę, aby w końcu cialo i mozg zaznało tego balansu. Wesołych, nareszcie trzeźwych świąt! Ps: jeśli o emocje chodzi: czuje tak wielki smutek i tęsknotę za Tata. Mimo, że wydarzyło się co wydarzyło. Wiem, że prostu jego traumy go powaliły na ziemię. I nie chciał z nimi walczyć. Po prostu się poddał. Nigdy się nie poddawajcie. Wiele rzeczy da się naprawić. Wiele bym dala, aby ostatni raz przytulić mojego Tatę.
Nasrać sobie w rękę i poczuć smród.wszystko się może zdarzyć.dziś wiem ,że wszystko co się dzieje,dzieje się po to żeby było dobrze.Dno jest twarde więc można odbić się,każdy krok powiększa szansę na wygraną.Toki mój mix̌ i Zdrówka wszystkim,Jest tak jak ma być.nie ma pytania czy warto pić,Warto Żyć.
Mestosław najgraj podcast z Belmondo, według mnie jest ciekawą osobą która miała dużo styczności i różnymi substancjami a mimo wszystko dalej gra koncerty
Mesto a ja za każdym razem jak słucham Twojego głosu to myślę sobie, że byłbyś świetnym lektorem :D Dziękuje za Twoje materiały i książeczkę, fantastycznie, że dzięki takim osobom jak Ty możemy zgłębiać wiedzę na temat uzależnień i tego jak możemy pomóc osobom w nałogu oraz współuzależnionym. Pracuję na co dzień z młodzieżą i widzę, że mimo coraz większej edukacji w tych tematach dalej za mało mówi się o finalnych skutkach używek, mam nadzieje, że dojdzie do takiego momentu, że warsztaty, wykłady czy pokazywanie skutków długoletnich uzależnień stanie się normą w procesie kształcenia młodego pokolenia. Dzięki za świetną robotę ❤
Dziękuję za tę serię. Wybitny pomysł. Choć wyszedłem z nałogu teraz mam inny problem. Żal mi kolegów którzy jeszcze w nim tkwią nieswiaodmie a każda moja reakcja na ten temat spotyka się z atakiem z ich strony. Czuję że nie jestem w stanie im pomóc w uświadomieniu problemu i pozostaje mi niestety odcięcie się ale nie umiem i mi ich szkoda.
Tak pije 80 proc ludzi w pl... Problem jest poteżny
Bardzo dużo 🎉
80% nie jest alkoholikami
@@MoniMoni-hn5jf tak tak lampka wina co wieczór to nie jest problem
Tak Ci się tylko wydaje bo patrzysz przez pryzmat swojej bańki. 90% alkoholu kupowane jest przez 17% ludzi.
@@NaWyspachBergamutach ooj nie może 80 procent no nadwyraz rzucona statystyka ale można sie zdziwic jak ludzie postrzegaja picie 1 raz w weekend mowiąc o tym jak by to byla normalna sprawa
Michał 28lat Alkoholik. Pozdrawiam i życzę zdrowia w trzeźwości 🎉👏
Myślałem, że to re-upload w pierwszej chwili, ale ktoś niżej wspomniał, że Łukasz był u Marka Sekielskiego i faktycznie stamtąd go kojarzę hehe. Życzę wytrwałości ❤
Trochę nie rozumiem komentarzy pod tym filmem. To, że ktos pije alkohol co weekend, czeka na to, to juz pewna migawka na temat tego, ze psychika potrzebuje i bez tego jest ciężko. To, ze w Polsce picie alkoholu jest powszechne i, ze gdy odmówisz, to jestes dziwny, nie znaczy, że upijanie sie jest w porzadku. Mowi sie, ze wszystko jest dla ludzi, ale z umiarem. Tu jest brak umiaru. Nie trzeba iść na dno, nie trzeba tracić świadomości, zeby miec problem. Uciekanie w "relaks", ktory tylko utrudnia odpoczynek, kultura picia, picie na kazda okazje, alkohole na prezent... To jest dziwne. Nie to, ze ktos wybiera droge przez zycie na trzezwo. Ta latwosc ludzi do rozumienia tego, ze ktos pije bo "chce", a raczej bo "musi".
Tak, rozumiem to, co piszesz, i zgadzam się z tym przekazem. Regularne picie alkoholu, szczególnie gdy staje się jedynym sposobem na relaks lub odpoczynek, może wskazywać na pewną zależność psychiczną, nawet jeśli osoba nie doświadcza jeszcze fizycznych skutków uzależnienia.
To, że w Polsce istnieje presja społeczna związana z piciem, nie oznacza, że takie zachowanie jest normalne czy zdrowe. Wiele osób bagatelizuje problem, bo nie dostrzega, że sama konieczność sięgania po alkohol w określonych sytuacjach może być sygnałem, że coś jest nie tak. Umiar w takim kontekście przestaje być usprawiedliwieniem, jeśli alkohol staje się nieodłącznym elementem codziennego życia czy odpoczynku.
Twoje spostrzeżenie o "relaksie" wymaga głębszej refleksji - jeśli ktoś nie potrafi się zrelaksować bez alkoholu, to faktycznie wskazuje na problem, który warto przepracować.
Identyczny przypadek jak ja tylko u mnie jeszcze Mefedron przez 3 lata … od 5 maja jestem trzeźwy i chodzę na terapię i powtarzam sobie jak chce się zmotywować NIE PIJĘ … NIE WCIĄGAM … DAJE RADĘ 💪 pozdrawiam .
Dobry wywiad. 🎉❤
Każda historia jest ważna.
❤️
Miałem wypadek po alkoholu, prawie 2 promile w wydychanym. To było stosunkowo niedawno, ale już na samą myśl o alkoholu wzdryga mnie. Jestem stosunkowo młody, 22 lata ale wiem że alkoholu świadomie się nie napije.
Jakoe konsekwencje tego ?
Ja jestem alkoholikiem. O mało nie straciłem rodziny. Chociaż otarło się to o ciężkie tematy w związku... Jestem na początku drogi i raczej bez terapii się nie obejdzie...
Powodzenia.
U mnie oprócz posiadania rodziny jest kropka w kropkę to samo. Nawet stałam po drugiej stronie barierki balkonu, tylko na 9 piętrze. Myślę że też nie chciałam skoczyć. Ale mogło skończyć się źle. Boże ile ludzi ma z tym problem. To jest okropne
Rzuciłem picie z dnia na dzień dzięki amanicie muchomor mnie uratował. Mikro dawkowanie. Cudowny lek na alkoholizm. 👍🙃
oho, mikrodozer psychodeli XD zapisz sobie już miejsce w psychiatryku byczku
Bardzo wartościowa rozmowa😄🫡❤️
❤️
Mądry facet i dobrze gada. Pozdro!
Dobre wywiady
Łukasz 14 miesięcy to jest piękne ale pamiętaj na razie jesteś abstynetem i jeszcze nie trzezwiejesz. Każdy kto przeszedł różne (zmkniete, lub inne wie o tym ) caluj żonę po piętach. Pracuj nad sobą życzy alko-alkowi
Wywiad fajny ale jedno mnie w tym wszystkim ciekawi. Jaka jest dokładna definicja alkoholizmu? Kiedy jest się alkoholikiem, a kiedy nie? Czy wypicie np. raz na rok kieliszka nalewki to już alkoholizm czy nie? Gdzie jest granica albo co ją wyznacza dokładnie?
wypicie każdej kropli (dosłownie kropli) etanolu to już alkoholizm, niestety
jak jeden"alko-chlor" spotka się z drugim alko-chlorem przy piwku w garażu, to gorzej jak w maglu, "totalna wycinka lasu..." 😉
każda okazja jest dobra standarrd
tak wiele osób myśli
Mam nadzieje ze kiedys bede mogl usiasc z toba przy stole i przedstawic swiatu moje problemy politoksykomania problemy psychiczne + ciekawy temat metylofenidat ktory wszystko zapoczątkował a który psylocybina pomogla zachamowac
trzymam kciuki
@@Mestoslawale go zlałeś
juz w wieku 14-15 lat bedac w 1szej klasie liceum czekalo sie na piatek zeby wyjsc do knajpy i sie najebac. Wtedy wystarczaly te 2-3 piwa. I tak juz potem cale dorosle zycie. 99% ludzi ktorych znam tak zaczynalo....
Cała POlska tak pije do dziś
Można prosić o link do tego bloga?
I po 20 latach chlania w ciagach ma sie wszystkie organy zdrowe?
Ale jakie to ciągi w weekend po 3 setki? Hahaha ja jestem pijącym alkoholikiem od ponad 20 lat po terapiach i latach mitingów i co z tego jestem w fazie chronicznej I pije po 2 tygodnie ale od 5 rano do wieczora. Niedługo już koniec ale to będzie ulga w końcu.
Pozdro z detoxu
Jak tak sobie pomyślę o tym co Łukasz mówi to uważam, że pewnie z 50% mężczyzn ma mniejszy, bądź większy problem. Ja również niestety. Pomimo że może raz w tygodniu czegoś się napiję. Bez upicia.
nie daj sobie wmówić, że masz problem z alkoholem, tak jak ten gość dał sobie to wmówić.
@@thomasanderson3432może kiedyś po tym poteznym wyparciu u ciebie przyjdzie refleksja,że regularne picie niszczy. Trzymam kciuki
@@thomasanderson3432😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
@thomasanderson3432chopie, wyparcie w tym komentarzu mocno widać u ciebie. Mimo wszystko życzę zdrowia
@@Badgerinio dzięki, ale ja nie piję alkoholu. po prostu niepoprawne jest, że dla niektórych samozwańczych albo rockefeler'owskich lekarzy, picie raz w miesiącu czy dosłownie raz w tygodniu 1 piwo to nałóg. również życzę zdrowia i o tyle o ile możliwe - samodzielnego myślenia.
, zycze wytrwalosci ! 15 lat
nie dam rady słuchać godzinę typa który co chwile mnie pyta "Tak?", i używa "Taaak?" jako przecinek
Ja też nie lubię "tak?" Zawsze wtedy mówię sobie "nie" jako odpowiedź...
@MoniMoni-hn5jf ja mówię sobie: "Nie wiem, to ty opowiadasz po co mnie co chwilę pytasz?"
Nie zesraj się
@@laskancg Taaak?
@@shinay9 no to tak też mam. Rozmówca pokazuje, że nie jest tego o czym mówi..
Cieężko,oj ciężko.
Chłop był/jest rozregulowany bez alkoholu i nim to poprawił. Mam to samo. Ogólnie najmniej inwazyjna sprawa. 2 miesiące z psychologiem, masz wszystko na tacy i wiesz jak to działa :) To nie mefedron, żeby się trząść na samą myśl.
Alkoholik najgorsze zwierzę na swiecie😂 nie obrażając zwierząt
Myślałem że to zalenski na miniaturce xDD
Pić to trzeba "umić" przede wszystkim będąc alkoholikiem. Nie każdy umie - bo każdy jest inny. Pamiętajcie kochani uzależnieni!, przede wszystkim, - dżentelmen nie pije przed południem ;-) zdróweczko
wydupiaj XD "trzeba umiec podawac w organizm substancje" Xd alko ten sam syf co mefedron
Zone ma dzieci ma a piles ? Chlopie wielu ludzi,z tym problemem nie ma nikogo ! Nie mowie tylko o sobie . Sory
A co jesli picie duzo ci daje a malo zabiera a trzezwosc jest okropna?
Nic....to twoja iluzja.
Przestań pic na kilka miesięcy. Wróć i odpowiedz sam sobie na ten komentarz
@@MichalGroth-b1h już tak robiłem. Odpowiedzi brak.
@@dreamcore6671 każdy żyje we własnej
Będzie co raz więcej strat poczekaj kilka lat ;)
Myślałem że to Żeleński
haha coś w tym jest ;)
Naprawdę ?? ale z której strony. ????
@@Maria-bl8sg na miniaturce
🔥 🔥 🔥
o! koszulka z medicine
Lokowanie produktu na grubo.
Po świecie chodza, pija, pala, cpaja.... ludzie nie osoby. Pozdrawiam
❤
kolejny dobry wywiad pozdro mesto dla zasiegow
💚Niko22🍄
Wyłączam po sześciu minutach, przykład zupełnie normalnego modelu picia przeciętnego Polaka ( który notabene również jest alkoholikiem ), żona, dzieci, kierownictwo w firmie itd, są to na tyle łagodne i częste przypadki że nie ma co rozwijać tematu. Takich przypadków jest przynajmniej kilka na osiedlu. Selekcjonuj Mesto, niech się wypowie ktoś kto faktycznie był na dnie i z tego wyszedł. Pan ewidentnie chce się po prostu pokazać w internetach ;) szczególnie że niedawno był u P. Sekielskiego. Szkoda czasu.
Takich przypadków jest około 3 miliony w Polsce.
To że tak żyje co trzeci polak nie znaczy że nie jest to patologia, to pokazuje tylko skalę problemu
@@gustavsleep oczywiście że tak...
Nie, to znaczy że jest to patologia. Alkohol jest patologiczną uzywka, żadna jego ilość nie jest prozdrowotna. Ani w kontekście rodziny ani zdrowia, czysta patologia
Dobra faktycznie obejrzałem odcinek, gość jest przeciętny Polakiem. To przykre, ale nie robi wrażenia jego historia zupełnie
Co za typ🤣
.
:)
Najgorsze są te baby biurwy co chleją małpki w urzędach 😅
To nie prl , już tak raczej nie ma
Chleją chleją a po pracy zasiadają w komisjach antyalkoholowych Kasują 400zł za posiedzenie I zaś mają na małpki
Aha, gościu który wypił cysternę wódki umoralnia ludzi wokół którzy nie wypili nawet 10% tego co on, Ci trzeźwiejący alkoholicy są bardzo pyszni - niech się zajmie sobą, nie każdy ma predyspozycje do alkoholu i od razu wpada w nałóg
Mówi do ludzi bo ktoś może uważać że nie ma z tym problemu a po wysłuchaniu stwierdzi że jednak ma i przestanie pić gdy jeszcze nie jest za późno. Nikt nie mówi że alkohol nie jest dla ludzi ale wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy ze swojego uzależnienia 😊 linia między wypiciem czasami z rodziną a staniem się alkoholikiem jest bardzo cienka. Do dziś pamiętam ten dzień w którym się obudziłem i zdałem sobie sprawę z tego że to nie jest już wyjście z kolegami bo każdy wychodzi na imprezę tylko że to już jest coś na co czekam i się doczekać nie mogę. To był dzień w którym uświadomiłem sobie że mam problem a miałem zaledwie 18lat. Kolejne lata się testowałem próbowałem sobie udowodnić że to jednak może nie jest problem i tym oto sposobem doprowadziłem do tego że mając 26lat się prawie zapiłem kończąc w szpitalu. Też miałem pracę, wynajmowałem mieszkanie, dziecko w drodze, wszystko super, aż poleciałem tak, że skończyło się szpitalem, nerwicą lękową którą leczę piąty rok. Także myśl sobie co chcesz ale gdybym wcześniej trafiał na tych "pysznych" alkoholików to może bym nie musiał teraz się zmagać z tym z czym się zmagam.
@ spoko, ja sobie będę pił raz na dwa - cztery tygodnie, albo czasami raz na dwa miesiące jak żadna impreza się nie trafia
Pije raz na 2 tygodnie przez 10 lat straciłem prawie wszystko nie warto
Ten przypadek pokazuje jak zaburzony emocjonalnie jest gościu alkoholowi to podziękuj przede wszystkim Żonie, bo trafiłeś na terapię i alko nie jest problemem tylko Twoje szukanie atencji na siłę, egoistyczne podejście! Nadal po podkastach latasz zamiast zajmować się rodzina i mówiąc że nie kłamiesz to właśnie kłamiesz
Przydalaby Ci sie terapia Arek
Arkadiuszu uspokój się, nawet jeżeli ten chłop w wywiadzie to atencjusz to co z tego?
Gardzę alkoholikami
A oni sraj.ą na ciebie i twoją opinie
Nie gardź, abyś sam nie był obiektem pogardy.
@@sekiusz2372 a ja życzę ci żebyś popadł w alkoholizm już z niego nie wyszedł, nara