To szokujące gdy wyobrazimy sobie ile morderców nas na codzień otacza...mija gdy idziemy ulicą, jadą z nami tramwajem...itd...ta przerażająca nieświadomość tego...przerażający jest też fakt, że tacy mordercy żyją jakby nigdy nic......
Słuchając każdą ze spraw tak bardzo współczuję bliskim zaginionych. Jaki ból cierpienie i bezradność im towarzyszy. Człowiek nagle znika z powierzchni ziemi i nie wiaodmo co się z nim dzieje. Mijają lata i dalej nie ma żadnej odpowiedzi. Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , serce pęka na pół 💔
Należy też się kara dla sprawców tych zbrodni... Żyją bezkarnie, mijamy ich na ulicy, w kolejce, są czyimiś znajomymi, rodzicami, może prowadzą "normalne" życie i uchodzą za porządnych obywateli. A tak bestialsko odebrali życie trzem kobietom.
@@peloponiusz to właśnie mam na myśli pisząc o ostatecznym wyjaśnieniu. Poznanie całej historii, powodów ale i wymierzenie kary. Ale, nie wiadomo czy się to uda, chociaż życzę oczywiście jak najbardziej aby się udało.
@@peloponiuszA co jeśli okaże się, że to ktoś z Twojej rodziny? Ja osobiście nie kryła bym drania, nawet gdyby to był mój ojciec lub syn.Ale niestety w rodzinach daje się alibi, bo pokrewieństwo, bo wstyd dla rodziny, bo finansowo się opłaca itp
Uwielbiam kanał Archiwum X. Najbardziej lubię rozważania o "śladach na duszy ludzkiej" i "ciemnej liczbie zabójstw w Polsce". Panowie Mariusz i Bogdan robią kawał dobrej roboty. Co do tych historii - rzeczywiście patrząc na zdjęcia, które umieściłaś w grafice, dziewczyny są do siebie bardzo podobne. I mimo kilku podobieństw w sprawach, jest też wiele różnic.. mam nadzieję, że w końcu dowiemy się prawdy o wszystkich niewiadomych....
Mnie również to sformułowanie też jakoś przeraża a co za tym idzie zawsze bardzo mnie frustruje kiedy nie można znaleźć zabójcy czy też rozstrzygnąć czy to było zabójstwo czy samobójstwo czy tam powiedzmy tragiczny wypadek
Ciary miałam jak słuchałam... I dlatego wierzę w moc takich podcastów bo może ktoś usłyszy ...może ktoś sobie przypomni ... Tata pierwszej z ofiar .. taka determinacja ..i jak on musiał być wściekły że nikt nie zajmuje się zaginięcie a później śmiercią jego córki ...zwłaszcza jak mówiłaś że to był czas gdzie zaginęła Iwona Wieczorek ..masakra. Jakbym miała wejść w buty takiego ojca to zachowałbym się identycznie jak Pan to czyta to szacun 🙏 i oby się znalazł winny ...
Czytam niektóre komentarze i gdy widzę teksty typu "super odcinek do kawki" to naprawdę otwiera się nóż w kieszeni . Ludzie! To jest czyjaś tragedia, czyjś ból i cierpienie! Czy Wy zdajecie sobie sprawę co robicie? Zamieńcie się miejscami gdy Wasza Mama ,Tata ,dziecko lub ktoś inny traci życie lub nie wiaodmo co się z nim dzieje i nagle powstaje o tej osobie podcast a inne osoby komentują ,że to świetny podcast do kawki do prania, sprzątania i cholera wie czego jeszcze. Mi się to nie mieści w głowie. Ludzie zastanówcie się zanim coś napiszecie bo naprawdę jest to nie na miejscu.
ok moze nie powinno tak pisac bo rzeczywiscie mowa o tragedii za ktorą stoja prawdziwi ludzise, ale jak Ty słuchasz podkastów ? to jest całe zjawisko socjologiczne,zreszta bardzo ciekawe ze ludzie uwielbiajaa true crime, no i mamy naboznie siedizeci i suchać ?
@@magdagieraszek1303 Jak dla mnie każdy niech sobie słucha przy czym chce. Ja osobiście przeżywam każdy podcast i tak samo słucham danej sutyacji z ciekawością co się stało. Ale chodzi tu o wpisy ludzi. Nie zdajemy sobie sprawy , że bliscy tych osób też słuchają i też czytają. Chodzi o jakiś ludzki odruch.
@@magdagieraszek1303 autorce komentarza raczej chodzi o to, żeby nie pisać "super, będę miała rozrywkę przy prasowaniu". Prasuj i słuchaj, ale nie pisz o tym tak, jakby to był kolejny odcinek ekscytującego serialu... Wiadomo, że nikt nikomu nie każe słuchać historii na baczność, przy zapalonych zniczach, ale trochę czasami warto pomyśleć, zanim się coś napiszę...
Ciekawy odcinek, a kanał Polskie Archiwum X a właściwie praca ludzi zaangażowanych w rozwiązanie zagadek sprzed lat wlewa mnóstwo nadziei i wiary w policję. Bo kiedy słucham o zaniedbaniach, bo komuś się nie chciało to krew mnie zalewa......... ktoś kto wpadł na pomysł utworzenia takich wydziałów, które uparcie dążą do celu, powinien dostać medal za zasługi. 🥰🥰🥰
Kurczę od dawna nie zmęczyłam się słuchaniem podcastu i szczerze wysłuchałam do końca tylko z sympatii do autorki... coś poszło tym razem nie tak, a szkoda bo był to mój jeden z ulubionych kanałów.
@@brokat8602 uważam, że sugerowanie, aby, opowiadając o ofierze, nie mylić jej imienia, ma swoje uzasadnienie. Chociażby dlatego, że skoro pochylamy się nad strasznym losem tej osoby, to dobrze by było opowiedzieć o nim bez błędów. Każdy może się pomylić, opowiadając, ale po to się sprawdza wszystko przed publikacją, żeby, efekt końcowy był profesjonalny.
Odpowiedz na pytanie, z kim umówić się mogły dziewczyny znajdowała się na czatach internetowych. Jestem tego pewna na 80%. Bardzo rzadko się zdarzało, ze to sprawdzali. Podobnie u Moniki Kobylki. I wbrew pozorom - policja niezbyt chetnie i niezbyt często ten trop sprawdza.
Mieszkam w Krakowie i dziwię się, jak przeżyłam tutaj 33 lata. Zwłaszcza w okolicach 2010, kiedy byłam gówniara i latałam po całym Krakowie czy wracałam w nocy na nogach z imprez.
Słucham "Piąte..." od samego początku i zawsze baaaardzo się cieszę na nowy odcinek, tym razem również. Ale nie da się ukryć, ze słuchało się ciężko, bez porównania z wcześniejszymi odcinkami. Nie wiem, z czego to wynika, ale (bez złośliwości) moze lepiej sobie na chwilę odpuścić, niż robić coś na siłę - bo tak to brzmi.
przerazaja mnie te nader radosne komentarze typu "super umilacz czasu". Polecam troszeczke empatii, pomyslcie sobie, ze moze tutaj zagladac rodzina/bliscy ofiar przedstawionych w podcascie. Dla Justyny oczywiscie szacunek za tak profesjonalne przedstawienie tych wstrzasajacych spraw. Mam nadzieje, ze ktos odpowie za te sprawy.
@@agaaga7420 to nie jest żaden dziwny tok myślenia. Justyna sama już dawno mówiła, że zdecydowanie woli, żeby pojawiały się komentarze w stylu "dobra robota, doceniam twoją pracę", niż "ojej, jak cudownie, w sam raz do porannej kawusi". Ale niewiele to dało.
@@agaaga7420 bardzo ladny poziom 👏 nigdzie nie napisalam, aby nie ogladac z przyjemnoscia. sama czekam na kazdy kolejny odcinek od Justyny czy Olgi, bo interesuje mnie ta tematyka, aczkolwiek niektore komentarze typu "idealne do kawki" itp. sa przesadzone. Kto jak slucha to jego indywidualna sprawa, ale jednak trzeba sie liczyc z faktem, ze ktos stracil zycie/zaginal. Gdyby byla to bliska mi osoba czytajac takie komentarze bylo by mi conajmniej przykro
Zgadzam się, to samo pomyślałam czytając komentarze zamieszczone do tej pory przy tej sprawie i przy każdej poprzedniej. Do kawusi, do obiadku, podczas kąpieli, balkon posprzątany - z całym szacunkiem ale nie o to chodzi w true crime by spowiadać się jak kto gdzie i kiedy słucha, tylko by skomentować sprawę, podzielić się opinią i wypowiedzieć się na temat pracy włożonej przez podcastera. Nawet apele samych twórców w tej kwestii nie pomagają
Myslalam o Tobie Justynko przez kilka ostatnich dni, ze nie widzialam powiadomien o Twoich podcastach dosyc dawno. Dobrze, ze robisz sobie przerwy, self care jest bardzo wazne. Dzieki za podcast i zycze duzo zdrowia.🥇💐
Dawno Cię nie było tutaj, już się martwiłam że może jakaś choroba lub zdarzenie losowe. Ależ się cieszę i już biorę się za odsłuchanie nowego podcastu.
Zawsze przy tego typu sprawach zastanawiam się w jakiej bańce żyły ofiary, że zupełnie nikt dookoła ich tak naprawdę nie znał i nie rozumiał. Znika człowiek i nikt nie potrafi odpowiedzieć co się faktycznie stało. Zawsze gdzieś z tylu głowy pozostaje myśl: a może się zabiła? Wątpię żeby bliscy byli w stanie pozbyć się tej myśli.
Nieprawdopodobne, że sprawą Uli nie zajął się wydział kryminalny i że w ogóle nie zabezpieczono miejsca potencjalnej zbrodni, nie porobiono zdjęć, nie zbadano ciała pod kątem śladów DNA etc. Wszyscy zatrudnieni na tym posterunku, którym zgłaszano sprawę, powinni wylecieć na zbity pysk i być skazani przez sąd. Aż trudno uwierzyć, że poziom przygotowania policji jest tak żenująco denny. No chyba że faktycznie za sprawą stoi jakiś gliniarz i dlatego sprawę umorzono. Coś takiego kiedyś przydarzyło się mojemu bratu i kumplowi, którzy zostali znienacka zaatakowani przez 5 typów z pałami za to, że szli chodnikiem. Goście podjechali do nich białym mercem i mimo, że mój brat podał policji numery rejestracyjne, sprawa została umorzona, gdyż wśród atakujących był synalek gliniarza, o czym dowiedzieliśmy się prowadząc własne śledztwo. Na szczęście brat skończył tylko ze złamaną nogą, rozciętym łukiem brwiowymi i pękniętym żebrem, bo gdyby go wtedy zatłukli, też nie dowiedzielibyśmy się co się stało. A prawda była taka, że kolesie zrobili sobie występy gościnne i tego wieczora zaatowali jeszcze dwie inne, przypadkowe osoby po prostu idące sobie chodnikiem. Sprawcy nie wykryci, merc z podanym numerem rejestracyjnym rzekomo nie istniał, sprawa umorzona i zamknięta.
Może trzeba było nagłośnić sprawę za pomocą mediów - Interwencja, Uwaga czy coś podobnego? W Sopocie, gdzie mieszkałam przez jakiś czas, sąsiad został skatowany przez policję, bo imał się jakiś szemranych interesów, a policja chciała wydobyć od niego jakieś informacje i tak go pobili, że o mało nie stracił życia. Za wszystko odpowiedzialny był sam naczelnik komendy, niejaki Wolnik i też nie było szans mu nic udowodnić, ale rodzina tego sąsiada zwróciła się właśnie do telewizji, a ci doprowadzili do tego, że Wolnik został zwolniony i pozbawiony emerytury. Co prawda nie odpowiedział za samo zdarzenie, ale chociaż stracił pracę i finanse.
@@mr.scaldss6624 Uwierz mi, że każdy ma wśród sąsiadów "dziwnych" ludzi, tylko często nie mamy o tym pojęcia, dopóki się coś nie wydarzy. "A taki miły był i zawsze dzień dobry mówił" 😂
Złamanie żeber i wybite zęby to ciekawe obrażenia jak na samobójstwo lub wypadek. Albo była umówiona z jakimś tajemniczym typem, stąd te tajemnice, albo tym typem był policjant, którego dna było na plecaku. To by mogło tłumaczyć "działania" policji.
Może złamania powstały przy upadku z dużej wysokości, ale ja też nie wierzę w tę wersję. Obstawiam jakiś potajemny romans, ale raczej nie z policjantem. Naprawdę w policji są tak niskie zarobki, że nikomu nie opłacałoby się kryć kumpla, niszczyć dowody. Gra niewarta świeczki, nie na szczeblu zwykłych posterunkowych.
@@olala137 pisałam o pierwszej sprawie, w której Ola rozebrała się do pasa i "wpadła" do strumyka. Ciężko o takie obrażenia przy podknięciu ;) Co do sprawy z Krakowa, to jasne! Musiała bym być bardzo "nie bardzo", żeby wątpić 🤣
Możliwe, że w to był zamieszany policjant, a nawet posterunek. Ula była dziennikarką, możliwe, że natrafiła na jakąś sprawę i chciała podrążyć. Górale są specyficzni, nie lubią obcych, którzy wtrącają się w ich sprawy. Jest szansa na to, że ktoś chciał ją uciszyć. Dla mnie jest to ewidentnie zabójstwo.
Z tego co pamietam z innych podcastow o Uli to orpocz krwi policjanta znalezionej na plecaku Uli, znaleziono rowniez jego wlos na szczotce od wlosów Uli - zwalono na to, ze dotykal rpzedmiotów owych bez rekawiczek. Abstrahujac od tego czy to byl on czy nie, to moglo byc tak, ze Ula sie z kims (moze z tym policjantem moze z kims innym) umowila w gorach na szlaku, moze gosc chcial wykrozystac ja seksualnie (stad rozebrane jej cialo do polowy i krzyki ktore slyszal turysta), ona sie oczywiscie bronila, mogla go ugryzc w reke, lub mocno zadrapac np probojac chwycic sie go podczas szamotaniny nad wodospadem (moze to byl wlasnie ten mezczyzna z zabandazowana reka - ciekawe czy opis pasowalby do tego policjanta od sladow na plecaku is zczotce?). Stracila podczas szmotaniny rownowage i spadla do rzeki z wodospadu obijajac sie o skaly podczas upadku (stad wybite zeby i zlamane zebra), ewentualnie ten mezczyzna wybil jej zeby uderzeniem z piesci/lub kamieniem w twarz (bo np go ugryzla), ona sie zachwiala i spadla w dol. Reszte zrobila rzeka.
Tak uwielbiam słuchać Justyny, ze już odcinki po drugi, a niektóre po trzeci raz słucham. Poza tym byłam zaskoczona, ze powiedziała, ze wiele osób zasypia przy jej głosie byłam pewna, ze tylko na mnie tak działa;-)
Pamiętam dyskusje, które wywiązały się pod materiałem o Uli, który parę lat temu nagrała Jaśmin ze Stanowo. W sporej części z nich przewijała się opinia, z którą byłabym skłonna się zgodzić; mianowicie że Ula mogła mieć romans z funkcjonariuszem krakowskiej lub raczej zakopiańskiej policji, co tłumaczyło by także jej nastrój w tygodniach poprzedzających zaginięcie i śmierć. Mogła połączyć ich miłość do gór, dlatego Ula dała namówić się na wycieczkę, podczas której doszło do wypadku lub zbrodni. Niepojęte niedbalstwo służb na tylu etapach postępowania i przed nim jeszcze zdaje się nabierać nieco sensu, gdy weźmie sie pod uwagę ewentualność, że za śmierć Uli odpowiedzialny był ktoś związany lub należący do służb mundurowych. Oczywiście, mamy za mało danych, by od razu uważać taki scenariusz za pewnik, ale do tej pory nie zetknęłam się z lepszym wyjaśnieniem. Trzymam kciuki za Archiwum X i rozwiązanie tej sprawy.
Mam dokładnie takie same przemyślenia. Jedna wpadka mogłaby być, dwie... ale tutaj mamy do czynienia z celowym działaniem na rzecz spowolnienia lub uniemożliwienia śledztwa. Tekst o "za dużych formatach zdjęć" jest najbardziej absurdalną z rzeczy jakie słyszałam - nawet mój komp sprzed 20 lat otworzy mega duże zdjęcie jeśli otworzy się je w paincie a nie w galerii o czym wie każdy średnio kumaty nawet informatyk.... Tym bardziej że w 29 minucie mowa o DNA policjanta na miejscu zbrodni, które zostało wykluczone jako "zanieczyszczony dowód". Magia!
W tamtych czasach mieszkałam w tamtych okolicach... i też studiowałam. Strach, który towarzyszył mnie i moim koleżankom w tamtym czasie właśnie do mnie powrócił. Straszne jest to, że w krótkim czasie giną trzy młode kobiety i nie wiadomo, co się wydarzyło.
Nareszcie jesteś Justynko. Długo Cię tu nie było 🙂. Dziękuję, warto było czekać; chociaż znam te wszystkie sprawy to opowiadane przez Ciebie zyskują dla mnie nowy wymiar.
Jestem w trakcie słuchania- Uli. To jest nie do wiary ile zaniedbań dokonała policja. Gdyby to chodziło o jakiegoś policjanta bądź członka rodziny policjanta, jestem pewna że postawiono by cały sztab ludzi żeby znaleźć człowieka😡😡🤬
Strasznie wymęczony ten materiał. O ile sprawy bardzo poruszające i ciekawe, to opowiedziane chaotycznie i w taki sposób, że męczy samo słuchanie tego. Szkoda, bo był to jeden z najlepszych kanałów w tej tematyce i przyjemny głos Justyny zawsze bardzo mi odpowiadał. No nie tym razem.
Moim zdaniem Ula planowała jechać do Zakopanego z jakimś facetem, którego ukrywała przed rodzicami. Nikt normalny nie idzie na Rynek w traperach i z dużym plecakiem. Ta osoba prawdopodobnie podjechała w pobliże domu Uli samochodem, dlatego dziewczyna nie zabrała parasola. Ten ktoś ją później zabił w górach. Natomiast historia sprzedawczyni koronek to raczej jej sposób na zaistnienie. Pozdrawiam serdecznie z Krakowa, właśnie z Zakrzowka
Ula na swoim blogu publikowała zdjęcia szycia. Sama robiła ubrania z wykrojów i interesowała ją moda. Ja osobiście uważam, że mogła być zainteresowana koronką, którą robiła starsza Pani. Kiedy nie wiedziałam o jej zainteresowaniu szyciem ubrań to podchodziłam do tego sceptycznie, ale potem zmieniłam zdanie.
@@KingaDeZet Skrytosc; brak zaufania do ojca; może nawet zła relacją. Uznała ze ojciec nie powinien o tym wiedzieć. Tym niemniej mogła dać mu znać że rozważa wypad w góry np.sms.
A to dziwne: jak wyjaśnić zakup mieszkania przez księdza dla młodej dziewczyny a potem wypieranie się zażyłości z nią. MOZE BYLA JEGO KOCHANKA I SZANTAZOWAL JA W JAKIEJS SPRAWIE.KSIADZ JEST kluczowa postacią podejrzana.
Właśnie dziwne by to było, raczej to ona mogłaby szantażować jego że z nią np sypia. A co do kasy to zakup mieszkania mnie W OGÓLE nie dziwi, ponieważ swego czasu pracowałam u dewelopera w Krakowie i sprzedawaliśmy apartamenty w samym centrum. Na parterze są lokale użytkowe sprzedawane pojedynczo. Kto kupił za 2 miliony cały poziom zero? Oczywiście ksiądz 😉
Straszne jak ludzie którzy powinni nam pomagać są niekompetentni. Napisałam bardzo kulturalnie, bo na usta cisną mi się inne nazwy na tych ludzi. Nie wiem co bym zrobiła gdyby moja córka zaginęła. Też jak Ula lubi góry i chodzą z zięciem po różnych trudnych terenach. Miałam wrażenie słuchając że ktoś z policji nie chciał wyjaśnienia sprawy. Ps. Po odsłuchaniu do końca, życzę Pani zdrowia i weszłam na to Archiwum x ręce opadają. Jestem załamana tym co wyprawia policja. 😢 Oczywiście nie wkładam wszystkich do jednego worka. Na szczęście są też solidni i myślący.
Znam sprawę Uli I nadal nie mogę uwierzyć, że nikt nie zauważył ciała w szczycie sezonu w miejscu gdzie codziennie kręci się pełno ludzi. Podziwiam tatę, nie poddał się do końca. Mam nadzieję że wszystkie 3 sprawy się wyjasnią
@@patikrysiuk6683 Ciekawsze, czy sprawdzono bilingi Uli? Raczej to spotkanie musiało być wcześniej umówione. Może rzeczywiście ktoś z policji zamieszany stąd taka rażące błędy.
Tak mi teraz przyszło do głowy... może ślady policjanta na plecaku nie wynikają z błędu w czasie zbierania śladów? Może to właściwy trop i dlatego policja działa w ten sposób?
Większość zaginięć kończy się odnalezieniem. Myślę, że dlatego policjanci bagatelizują ten temat. Po co angażować się w sprawę, która sama się wyjaśni? Do tego dodajmy braki kadrowe i inne kwestie. Prawda jest taka, że w tym kraju możemy liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Żaden organ/służba/instytucja nie działa dla ludzi.
Czy ktoś odpowiada za ten rażący brak kompetencji, tumiwisizm ? Policja tyle razy zawiodła, ludzie zawiedli, każdy miał wytłumaczenie. Co oni czują i czy coś czują,gdy się okazuje, że zawiedli,że szukana osoba nie żyje? Straszne , straszne...
Właśnie że bardzo uporządkowany odcinek, wciągający, dobrze opowiedziany, profesjonalnie i z wielkim zaangażowaniem. Ostatnie odcinki takie nie były, więc bardzo duża poprawa, widać, że sprawy te bardzo Justynę interesują. Odcinek z sercem!
Czy wy też macie wrażenie, że ostatnio niektórzy podcasterzy opowiadają swoje historie dużo wolniej,a ich treść nie jest bardziej szczegółowa ,a jedynie bardziej rozwleczona? Zauważyłam to na kilku innych kanałach, teraz też u Justyny. Długie pauzy,bardzo wolno wypowiadane słowo za słowem,jakby się nad każdym z nich zastanawiała,a czasem zdarzy się też zwyczajne lanie wody. Nie wiem czy chodzi o to, żeby odcinek był o kilka minut dłuższy,czy to jakaś nowa moda,ale ja zamiast się wkręcić w odcinek zaczynam się zwyczajnie nudzić.
Justyno znowu ciekawy odcinek o zbrodni. Jak to nigdy nie wiadomo jak dzien ktory sie zaczal dobrze moze skonczyc sie tragicznie. Zawsze kiedy opowiadasz mam dreszcze ..to z emocji. Mowisz ciekawie trzymasz w napieciu. Zycze Ci wiele pracy i duzzo zdrowia. Do nastepnego odcinka. Twoja fanka Malgorzata😮
Jestem zbulwersowany pracą policji. Miałem włamanie do domu drzwi roztrzaskane w drzazgi a policjant mówi że nie widzi śladów włamania innym razem dzielnicowy nagranie jak w nocy sąsiad mnie okrada i nie dzieje się nic, ale jeśli ktoś we wsi wypije piwo koło sklepu to mandat 100zł pewny.
Ja zgłaszałam prześladowanie z nękaniem i uporczywym przeszkadzaniu w trakcie nocy to policjant mi w twarz powiedział, że mój chłopak z którym mieszkam nie jest żadnym świadkiem bo 1. Nie jest mężem 2. Nie jest osobą postronna. 3. Że co kur ...?????? I powiedział też że dopóki nic się nie stanie gorszego to nie mogą interweniować . Ja na szczęście nie odpuszczałam i osoba ta trafiła w końcu za kratki.
@@TheKnotShit dziękuję za odpowiedź i za to że dałaś mi wiarę w to że mój głos nie jest głosem wołającego na puszczy mam nadzieję że już nigdy nie będziesz cierpieć przez jakiegoś.........,..,.,,.życzę zdrowia Tobie i Twojej rodzinie i jeszcze raz dziękuję
To slabo. Ja zgłaszałam na policję sprawę o oszustwo i powiem szczerze, że byłam pod wrażeniem jak policjanci się za to wzięli. Odzyskałam pieniądze bardzo szybko i nawet nie musiałam się włóczyć po sądach.
kocham Polskie Archiwum X. Najbardziej ciekawi mnie rozwiązanie sprawy Uli Olszowskiej - jestem ciekawa czy się kiedyś dowiemy.... jakbym mogła wybrać jedną super moc to byłoby to właśnie ujawnianie sprawców takich przestępstw...
Jeśli chodzi o zaniedbania policji to chciałabym posłuchać w twoim wykonie o sprawie Darii, maturzystki , Gdańska zamordowanej podczas joggingu w latach dziewięćdziesiątych. Głośna i niewyjaśniona sprawa.
Kocham ten kanał i kocham Twój głos, ale coś trzeba zrobić z tym myleniem imion i czasem też nazw miesięcy (w jednym z ostatnich odcinków z czerwca nagle zrobił się sierpień -> 14 czerwca…. Następnego dnia - 15 sierpnia). Tutaj Ola jest Małgorzatą, ale czasem np. imiona sprawców są mylone z imionami ofiar albo imionami członków ich rodzin. Ale i tak jest to jeden z moich ulubionych kanałów na YT & dziękuję☺️
Za każdym razem jak słucham o Pani Małgorzacie, to boli mnie serce. Oczywiście, żadna z tych tragedii nie powinna mieć miejsca. Pomyśleć ile musiały wycierpieć te biedne dziewczyny 💔
Ula od razu planowała, że jedzie w góry. Bo zabrała plecak spakowany na wyjazd. Brak parasola - pewnie przyjechał po nią ktoś i na żaden rynek się nie wybierała. Pytanie czemu dziewczyna w tym wieku musi tak kłamać, żeby gdzieś pojechać, bo przecież mogła powiedzieć, że jedzie w góry ze znajomymi i tyle, nawet jeśli jechała z jakimś facetem. Wyglada jak planowanie ucieczki, bo chyba ogarniała, że jeśli nie wróci na noc i kolejnego dnia to wszyscy jej będą szukać. Nie rozumiem totalnie czemu tak ojcu nakłamała.
@@saymon1973 no właśnie nie wiem o co chodzi, wygląda, jakby chciała uciec z domu? Nie wiem czy ona mieszkała z nim sama, czy też z mamą. Podobno do mamy wysłała jakiegoś smsa z bramki. Ale nie wiadomo co w nim było…
@@dzoana3399 Ula mieszkała z tatą. Nie wiemy z kim się spotkała i czemu nic o swym wyjeździe nikomu nie mówiła, pisała itd Tak, jakby rzeczywiście planowała Samobójstwo lub jakichś dziwny romans.
@@ewakreiler7105 ale przecież nie musiała się chwalić, że jedzie z jakimś gościem. Chyba ojciec by jej nie śledził, czy pojechała ze znajomymi czy z facetem. I nikt by jej nie szukał. Chyba, że by śledził… Mam swoją teorię, ale nie będę jej tutaj pisać. Zazwyczaj sprawca jest na pierwszej stronie akt.
@@klaudiaszkrabut4836 jak ciężko sie skupić to niech nie nagrywa :) tym bardziej ze nie wrzuca dzień w dzień tylko raz na jakis czas wiec powinno to brzmieć minimalne profesjonalnie zwłaszcza na takie zasięgi…
Justyna robi nam materiały i udostępnia je za darmo wy się jeszcze sracie, że nie tak, nie siak i że sa lepsze. Ale mimo tego że są rzekomo lepsze podcasty i tak oglądacie odcinki Justyny znów podkreślam - udostępnione ZA DARMO i macie tupet stękać. Bardzo słabe zacjowanie.
Ale mnie dreszcze przeszły gdy powiedziałaś o ośrodku w pobliżu Liszek należącym do księży. Jest tam tylko jedno takie miejsce, w pobliskich Piekarach. Jest to liceum z internatem, kościołem, domem parafialnym i kompleksem sportowym, które dobrze kojarzę. Powiązania ze Szwajcarią mnie nie dziwią, bo fundatorką tego miejsca była głęboko wierząca milionerka ze Szwajcarii i zarząd fundacji (duchowni) regularnie podtrzymują kontakt z tym krajem. Faktycznie, na terenie ośrodka mieszka od zawsze paru księży, ale też jest wielu przyjezdnych i gości, którzy się tam tymczasowo zatrzymują.
Jeśli chodzi o Ulę, to po wysłuchaniu podcastów Justyny mam swoją teorię. Myśle, że ktoś taki jak Marcin (dla którego Ula niby piekła ciasto) zaistniał w jej życiu. Ula mieszkała z tatą i myślę, że mogło być jej trudno ot tak powiedzieć "tato poznałam kogoś, czy mam chłopaka" więc próbowała to delikatnie przekazać w formie żartu, stopniowo wprowadzając go i uświadamiając że ktoś taki jest. Pamiętam jak sama na jakichś początkowych etapach znajomości też nikomu z domowników nie wspominałam o nikim nowym żeby uniknąć pytań lub na wypadek gdyby coś nie wypaliło. Tego dnia kiedy wyszła do znajomych w rzeczywistości myślę, że spotkała się z nim, mógł przyjechać po nią autem, dlatego nie wzięła parasola. Wzięła za to duży plecak, bo być może mieli pojechać w góry na coś w rodzaju pikniku, posiadówy, żeby pobyć ze sobą. Po dojechaniu na miejsce chłopak mógł chcieć czegoś więcej i zaatakował Ulę. Dziewczyna mogła jeszcze żyć gdy ją zostawił, być może była nie przytomna jakiś czas i zastała ją noc, lub w szoku i zdezorientowana zostawiła rzeczy i idąc na oślep szukała ratunku. Wtedy doszło do nieszczęśliwego wypadku, dziewczyna spadła czy stoczyła się. Jeśli chodzi o opowieść tej starszej pani to myślę, że to nie była Ula. Przez Zakopane przewali się taki tłum, że nie trudno pomylić ze sobą dwie różne osoby. A skoro Ula była w innym ubraniu to gdzie ono jest teraz? Osobiście jestem zwolenniczką najprostrzych rozwiązań, dlatego wykluczam że Ula żyła ten tydzień w ukryciu przed rodziną
Ale to są tylko twoje domysły które nie są poparte kompletnie żadnymi dowodami. Mogła paść ofiarą zupełnie obcego człowieka, którego przypadkiem spotkała na szlaku. Mało to zboczeńców czai się w takich miejscach gdzie poruszają się samotni turyści? Sama znam taki przypadek z Niemiec, gdzie taki gwałciciel już w pociągu lub na stacji kolejowej wypatrywał swoje przyszłe ofiary.
Pani Justyno mam pytanie: czy opowiada Pani z głowy czy czyta napisane wcześniej opracowanie? A może rozwija Pani słownie wcześniej opracowany szkic ? Dlaczego pytam? - bo w dzisiejszym odcinku popełniła Pani kilka rażących błędów w logicznym wypowiadaniu się, często szuka Pani właściwego słowa i nie odnajduje go - a ja jako słuchacz wyczuwam tę determinację. W jednym miejscu nie mogąc znaleźć słowa zakończyła Pani zdanie na bla, bla, bla.....Ogólnie lubię słuchać Pani podcastów, bo potrafi Pani stworzyć klimat, ma dobrą dykcję i nakreśla sporo szczegółów, ale ten dobór słów i nagminne szukanie odpowiedniego jest męczące w odbiorze. Przynajmniej dla mnie. Nie mniej doceniam dobre strony i pozdrawiam 🙂
Jejku jak ja tęskniłam za Twoim głosem , jesteś najlepsza uwielbiam słuchać twoje opowiadania , głos i precyzję , dokładność i ten niesamowity klimat z muzyka w tle poprostu jesteś najlepsza. Życzę zdrowia i czekam na następny Twoj podkast ❤️
Miałam sytuację w 2011-2012r na dworcu w Krakowie facet wysiadł z taksówki przyczepił się do mnie pod pretekstem szukania sklepu, wiedziałam gdzie jest i mu pokazałam później nie mogłam się odczepić od niego, proponował mi alkohol itd. opowiadał historie że pochodzi z gór, nie będę relacjonowała całości ale nieszczęśliwie się to dla mnie skończyło i na końcu okazało się że facet miał powiązania z policją której chciałam zgłosić przestępstwo a spotkałam się z zachowaniem wyśmiewaczy, aroganckim i agresywnym...
Wyjątkowo mi bliska- tak, to mój "ulubiony" tekst. Osobiście jako Krakusa zawsze mnie trochę szczypie również to że Autorka zawsze odnosi się do mojego miasta wyczuwalnie negatywnie.
Nie spodziewałam się ,że tak blisko moich rodzinnych stron mieszkała Małgosia Szabatowska.Nidy o tej sprawie w naszych okolicach nie słyszałam.Bardzo przykre.😢
Pamiętam jak bardzo byłam przerażona w czasie gdy zaginęła Agnieszka. Byłam wtedy na 3 roku studiów i mieszkałam odrazu naprzeciwko Zakrzówka. Zresztą jest to nie aż tak daleko od mieszkania Agnieszka. Dojście od jej bloku do kapelanki na przestanek w tamtym czasie było zupełnie wokół zarośnięte (tereny przy Wildze) teraz już są tam same blok jest jasno ale wtedy to bylo inaczej. Szukając ja wycieli wszystkie te krzaki. Po wakacjach wyprowadziłam się z Krakowa na rok wtedy ... Wróciła do mnie teraz ta historia jak flash back aż nam ciarki.
Co do nowych tropów w sprawie Małgorzaty Szabatowskiej, to mam tylko taką refleksję, że jednak zeznania składane po tylu latach mają niewielką wartość. Naprawdę trudno w to uwierzyć, że po 10 latach ktoś ogląda podcast na YouTubie, zdaje sobie sprawę, że był tuż obok miejsca zbrodni dokładnie w dniu jej popełnienia. Rozumiem, że nawet po wielu latach pamięta się pewne nietypowe wydarzenia, ale nie ma możliwości by pamiętać dokładne daty czy godziny, o twarzach nie wspominając.
Ale nikt nie podawał godzin i twarzy. Nowe fakty, te które opublikowało archiwum x to takie, że ten ks przebywając w Polsce mieszkał 3km od miejsca znalezienia zwłok, że miał po odnalezieniu zwłok Małgosi dostać zakaz powrotu do Polski i inne tego typu fakty, bez jakiś turbo szczególików
Żeby zrozumieć sprawę, zawsze należy cofnąć się do początku, dlaczego Ula okłamała rodzinę i wyjechała z miasta?! Przebywała TYDZIEŃ poza domem wiedząc że bliscy będą się martwić, nie kontaktując się z nimi! Czy została przeprowadzona toxykologia pośmiertna?Czy ona coś zażyła? Dużo na ten temat słuchałam i zawsze nasuwa mi się tylko jedno rozwiązanie... Ze było to zaplanowane pożegnanie z własnym życiem w otoczeniu które ona kochała!
Justyna! Słucham cię od odc o Iwonie Wieczorek i zauważyłam ze ostatnio nie wiem nawet jak to nazwać „maniera” moze tak. Zaczęłaś co chwile mówić „eeeee” „yyyyyy” „uuummm” jest to tak częste ze aż nie komfortowo się słucha odcinka a zawsze masz takie ciekawe tematy
Też zwróciłam na to uwagę. I też głos jest sztucznie obniżony czasami, tak jakby Justyna starała się mówić bardziej jak radiowiec. Pauzy między słowami były kiedyś bardziej naturalne, a teraz takie wystudiowane, sztuczne. Na pewno wielu słuchaczom to odpowiada, ja wolałam większy luz ;) może dlatego, że zawodowo częściej mam do czynienia właśnie z takim podejściem lektorskim.
Myślę, że mogłaby Pani nagrać odcinek o 11 letniej Magdzie Czechowskiej z Kielc która została porwana a następnie po 2 tygodniach przetrzymywania zamrdowana. Do dziś nie wiadomo kto to zrobił a jej powrót do domu śledziły kamery. Pozdrawiam :)
Jak chodziłam na studia w Krakowie i dużo podróżowałam tramwajami to miałam sporo dziwnych sytuacji przez co zaczęłam nosić przy sobie gaz pieprzowy. Jednak jedna była wyjątkowo dziwna miałam wysiadać właśnie pod pocztą główną i jak podeszłam do drzwi stanął przy mnie sporych rozmiarów facet złapał mnie pod rękę i powiedział z uśmiechem "no to wychodzimy" byłam przerażona, sparaliżowało mnie popatrzyłam po ludziach którzy znajdowali się najbliżej nas i to słyszeli i o zgrozo każdy odwrócił wzrok w inną stronę nie mówię, że powinni coś powiedzieć czy interweniować ale to było takie totalne odcięcie się od sytuacji. Jak tylko tramwaj sie zatrzymał, a drzwi się otworzyły wyrwałam rękę i pobiegłam co sił w nogach na rynek. Nikt za mną nie biegł, nie wiem o co chodziło i nie chce wiedzieć ale wiem, że jeśli coś by sie stało to nikt by mi nie pomógł.
Wow! Mega ciekawy odcinek. Szczególnie dla mnie niesamowita jest sprawa dziewczy z ulicy Rydlówka. Mieszkam dosłownie obok tego bloku gdzie mieszkała z chłopakiem. Moja pierwsza myśl była taka, że musiała zaginąć gdzieś na trasie między blokiem na przystankiem. Jest tam mnóstwo krzaków, ogródków działkowych i nieużytków nawet teraz. Czasem jak wracam nocą z przystanku to sam boje się tamtędy iść. Pikanterii dodaje złomowisko które znajduje się na przeciwko wejścia do bloku zaginionej a za moim osiedlem. Od dwóch lat jak tu mieszkam obserwuje co się tam dzieje. Co jakiś czas na to złomowisko przyjeżdzają podejrzane samochody. Często bardzo drogie mercedesy czy inne suvy. Do tego ludzie przyjeżdżający taksówkami. Kto przyjeżdża na złomowisko po zmroku taksówką?! Kiedyś przed 7 rano zaczepił mnie napakowany i wytatuowany mężczyzna z wielką torbą sportową pytając się gdzie tu jest to złomowisko bo szuka. Pewnie nie jest to związane ze sprawą ale ciarki na plecach mam nawet godzinę po odsłuchaniu odcinka…
tak, wtedy się raczej wydawało, że ona właśnie przy tych swoich blokach zaginęła, bo z tego co słucham, jeśli wysiadła pod Pocztą Główną to stamtąd z przystanku na rynek jest taka droga, ze pełno ludzi. Przecież idzie się Sienną, a nie Plantami (nie wiem czemu Justyna mówi że przez Planty trzeba przejsć, bo nie trzeba), tam na Siennej jest zawsze mega dużo ludzi.
W czasie opowiadania o Małgorzacie Szabatowskiej przywoływana jest kilka razy Urszula Olszowska (około 36:50). Niestety, historie są pomieszane i bardzo trudno wysłuchać tej opowieści. Ogromna szkoda.
Przerazajace historie i bardzo smutne. Co yrzeba miec w genach i w glowie, aby wyrzadzac ludziom krzywdei pozbawiac Ich Życia? Pani Justyno, dziękuję Pani za ogrom Pracy, dzięki której dowiadujemy sie o tragediach ludzkich. Wyrażam wielki Szacunek dla Pani pracy.
Nie ma nic dziwnego w tym, że wcześniej nikt nie znalazł Uli w drodze do tzw Piątki. Ludzie są jednak nauczeni, że nie schodzi się ze szlaku, tam wiedzie kamienny chodnik, z którego nie bardzo jest sens schodzić, chyba, że przy wodospadzie. Ale tam również schodzą ludzie tylko w dostępne miejsca. 150m w skalistym terenie przy wodospadzie to nie 150m w sosnowym lesie, gdzie wszystko widać daleko i wyraźnie. Kiedy usłyszałam o śnie wykładowczyni, to aż mi ciarki przeszły po plecach :/
To szokujące gdy wyobrazimy sobie ile morderców nas na codzień otacza...mija gdy idziemy ulicą, jadą z nami tramwajem...itd...ta przerażająca nieświadomość tego...przerażający jest też fakt, że tacy mordercy żyją jakby nigdy nic......
Tak myśląc, można się nabawić fobii społeczny i nie wychodzić już z domu.Co oczywiście nie zaszkodzi być ostrożnym ( nie chorobliwie podejrzliwym)
Jak mają żyć?!!?
Niełatwo jest zebrać w jednym podcaście aż 3 historie, a potem przedstawić je tak, by całość była spójna. Rzetelna robota. Niełatwa.
Dziękuję 😊
Słuchając każdą ze spraw tak bardzo współczuję bliskim zaginionych. Jaki ból cierpienie i bezradność im towarzyszy. Człowiek nagle znika z powierzchni ziemi i nie wiaodmo co się z nim dzieje. Mijają lata i dalej nie ma żadnej odpowiedzi. Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , serce pęka na pół 💔
Chciałabym aby wszystkie te sprawy zostały ostatecznie wyjaśnione. Ofiarom i ich bliskim to się po prostu należy.
Należy też się kara dla sprawców tych zbrodni... Żyją bezkarnie, mijamy ich na ulicy, w kolejce, są czyimiś znajomymi, rodzicami, może prowadzą "normalne" życie i uchodzą za porządnych obywateli. A tak bestialsko odebrali życie trzem kobietom.
@@peloponiusz to właśnie mam na myśli pisząc o ostatecznym wyjaśnieniu. Poznanie całej historii, powodów ale i wymierzenie kary. Ale, nie wiadomo czy się to uda, chociaż życzę oczywiście jak najbardziej aby się udało.
Właśnie.. jak słyszę że nie ma zbrodni doskonałej to mam wątpliwości.. A może to tylko zaniedbanie ( olewanie i lenistwo) panów policjantów ...
@@marysias. 😊😊😊😊😊llllll😊llll
@@peloponiuszA co jeśli okaże się, że to ktoś z Twojej rodziny? Ja osobiście nie kryła bym drania, nawet gdyby to był mój ojciec lub syn.Ale niestety w rodzinach daje się alibi, bo pokrewieństwo, bo wstyd dla rodziny, bo finansowo się opłaca itp
Uwielbiam kanał Archiwum X. Najbardziej lubię rozważania o "śladach na duszy ludzkiej" i "ciemnej liczbie zabójstw w Polsce". Panowie Mariusz i Bogdan robią kawał dobrej roboty. Co do tych historii - rzeczywiście patrząc na zdjęcia, które umieściłaś w grafice, dziewczyny są do siebie bardzo podobne. I mimo kilku podobieństw w sprawach, jest też wiele różnic.. mam nadzieję, że w końcu dowiemy się prawdy o wszystkich niewiadomych....
Ta ciemna liczba zabójstw mnie zawsze przeraża...
Mnie również to sformułowanie też jakoś przeraża a co za tym idzie zawsze bardzo mnie frustruje kiedy nie można znaleźć zabójcy czy też rozstrzygnąć czy to było zabójstwo czy samobójstwo czy tam powiedzmy tragiczny wypadek
Jaka dokladna nazwe ma ten kanał?
@@Wioletkaa8401 Polskie Archiwum X
Nie są podobne.
Jedyne co te kobiety łączy to są młode i noszą okulary
Telefon Uli nie został przeszukany bo nie było ładowarki. Brak słów... 🤬
Policja nasza to porażka! Nieudaczniki bez wyszkolenia! Tylko kozaczyć i mandaty umieją rozdawać
Jakie oni testy rozwiązują w szkole policyjnej, żeby tam się dostać i ją skończyć?Wkładanie klocków do otworów o różnych kształtach?🤭
Moim zdaniem to tak zwany "tumiwisizm" i to nie jest wybaczalne.
Ciary miałam jak słuchałam... I dlatego wierzę w moc takich podcastów bo może ktoś usłyszy ...może ktoś sobie przypomni ... Tata pierwszej z ofiar .. taka determinacja ..i jak on musiał być wściekły że nikt nie zajmuje się zaginięcie a później śmiercią jego córki ...zwłaszcza jak mówiłaś że to był czas gdzie zaginęła Iwona Wieczorek ..masakra. Jakbym miała wejść w buty takiego ojca to zachowałbym się identycznie jak Pan to czyta to szacun 🙏 i oby się znalazł winny ...
Czytam niektóre komentarze i gdy widzę teksty typu "super odcinek do kawki" to naprawdę otwiera się nóż w kieszeni . Ludzie! To jest czyjaś tragedia, czyjś ból i cierpienie! Czy Wy zdajecie sobie sprawę co robicie? Zamieńcie się miejscami gdy Wasza Mama ,Tata ,dziecko lub ktoś inny traci życie lub nie wiaodmo co się z nim dzieje i nagle powstaje o tej osobie podcast a inne osoby komentują ,że to świetny podcast do kawki do prania, sprzątania i cholera wie czego jeszcze. Mi się to nie mieści w głowie. Ludzie zastanówcie się zanim coś napiszecie bo naprawdę jest to nie na miejscu.
ok moze nie powinno tak pisac bo rzeczywiscie mowa o tragedii za ktorą stoja prawdziwi ludzise, ale jak Ty słuchasz podkastów ? to jest całe zjawisko socjologiczne,zreszta bardzo ciekawe ze ludzie uwielbiajaa true crime, no i mamy naboznie siedizeci i suchać ?
Super odcinek do kawki
@@magdagieraszek1303 Jak dla mnie każdy niech sobie słucha przy czym chce. Ja osobiście przeżywam każdy podcast i tak samo słucham danej sutyacji z ciekawością co się stało. Ale chodzi tu o wpisy ludzi. Nie zdajemy sobie sprawy , że bliscy tych osób też słuchają i też czytają. Chodzi o jakiś ludzki odruch.
@@magdagieraszek1303 autorce komentarza raczej chodzi o to, żeby nie pisać "super, będę miała rozrywkę przy prasowaniu". Prasuj i słuchaj, ale nie pisz o tym tak, jakby to był kolejny odcinek ekscytującego serialu... Wiadomo, że nikt nikomu nie każe słuchać historii na baczność, przy zapalonych zniczach, ale trochę czasami warto pomyśleć, zanim się coś napiszę...
@@esencja3603 Tak ! Bardzo dziękuję Pani za dokładne zrozumienie. Pozdrawiam serdecznie❤
Ciekawy odcinek, a kanał Polskie Archiwum X a właściwie praca ludzi zaangażowanych w rozwiązanie zagadek sprzed lat wlewa mnóstwo nadziei i wiary w policję. Bo kiedy słucham o zaniedbaniach, bo komuś się nie chciało to krew mnie zalewa......... ktoś kto wpadł na pomysł utworzenia takich wydziałów, które uparcie dążą do celu, powinien dostać medal za zasługi. 🥰🥰🥰
Kurczę od dawna nie zmęczyłam się słuchaniem podcastu i szczerze wysłuchałam do końca tylko z sympatii do autorki... coś poszło tym razem nie tak, a szkoda bo był to mój jeden z ulubionych kanałów.
Faktycznie, slabo sie tego słuchalo. Jeden z gorszych podcastow pani Justyny.
Na początku historii Małgorzaty jest pomyłka w imionach. Kiedy zaczynasz mówić o Małgorzacie przez chwilę nazywasz ją Ulą.
Jmowiscie omuwka.
Że co ?
Właśnie teraz mam wolny czas. Idealnie, że ukazał się nowy odcinek. Pozdrawiam wszystkich słuchaczy I Justynę. Sprawa z moich stron.
Pani Justyno prosba : proszę przed emisja ponownie przesłuchiwać nagrany podcast aby unikać błędów np.z imionami. 💝
Panie Szymonie słuszna uwaga, ale proszę przedłużyć dobę Pani Justyny 😛
@@brokat8602 To tylko prośbą o profesjonalizm. 🙂
@@brokat8602 uważam, że sugerowanie, aby, opowiadając o ofierze, nie mylić jej imienia, ma swoje uzasadnienie. Chociażby dlatego, że skoro pochylamy się nad strasznym losem tej osoby, to dobrze by było opowiedzieć o nim bez błędów. Każdy może się pomylić, opowiadając, ale po to się sprawdza wszystko przed publikacją, żeby, efekt końcowy był profesjonalny.
Odpowiedz na pytanie, z kim umówić się mogły dziewczyny znajdowała się na czatach internetowych. Jestem tego pewna na 80%. Bardzo rzadko się zdarzało, ze to sprawdzali. Podobnie u Moniki Kobylki. I wbrew pozorom - policja niezbyt chetnie i niezbyt często ten trop sprawdza.
Mieszkam w Krakowie i dziwię się, jak przeżyłam tutaj 33 lata. Zwłaszcza w okolicach 2010, kiedy byłam gówniara i latałam po całym Krakowie czy wracałam w nocy na nogach z imprez.
Ja tez,człowiek się po dyskotekach włóczył , spotykał się z gościami poznanymi na internecie …
Więcej szczęścia niż rozumu
Miałaś dobrą KARMĘ
Może chodzi o typ urody lub figurę? A może pyskatych ( w moim przypadku) nie uprowadzają...😏
Słucham "Piąte..." od samego początku i zawsze baaaardzo się cieszę na nowy odcinek, tym razem również. Ale nie da się ukryć, ze słuchało się ciężko, bez porównania z wcześniejszymi odcinkami. Nie wiem, z czego to wynika, ale (bez złośliwości) moze lepiej sobie na chwilę odpuścić, niż robić coś na siłę - bo tak to brzmi.
@@michaelokraj 😂😂😂
@@michaelokraj pewnie nie :)
Mam takie same odczucia.
Dokładnie. Tak jakby ja to męczyło i robiła łaskę, że dla nas nagrywa
przerazaja mnie te nader radosne komentarze typu "super umilacz czasu". Polecam troszeczke empatii, pomyslcie sobie, ze moze tutaj zagladac rodzina/bliscy ofiar przedstawionych w podcascie. Dla Justyny oczywiscie szacunek za tak profesjonalne przedstawienie tych wstrzasajacych spraw. Mam nadzieje, ze ktos odpowie za te sprawy.
@@agaaga7420 to nie jest żaden dziwny tok myślenia. Justyna sama już dawno mówiła, że zdecydowanie woli, żeby pojawiały się komentarze w stylu "dobra robota, doceniam twoją pracę", niż "ojej, jak cudownie, w sam raz do porannej kawusi". Ale niewiele to dało.
Popieram. Też mnie to razi
@@agaaga7420 bardzo ladny poziom 👏 nigdzie nie napisalam, aby nie ogladac z przyjemnoscia. sama czekam na kazdy kolejny odcinek od Justyny czy Olgi, bo interesuje mnie ta tematyka, aczkolwiek niektore komentarze typu "idealne do kawki" itp. sa przesadzone. Kto jak slucha to jego indywidualna sprawa, ale jednak trzeba sie liczyc z faktem, ze ktos stracil zycie/zaginal. Gdyby byla to bliska mi osoba czytajac takie komentarze bylo by mi conajmniej przykro
@@agaaga7420 👎🤦♀️
Zgadzam się, to samo pomyślałam czytając komentarze zamieszczone do tej pory przy tej sprawie i przy każdej poprzedniej. Do kawusi, do obiadku, podczas kąpieli, balkon posprzątany - z całym szacunkiem ale nie o to chodzi w true crime by spowiadać się jak kto gdzie i kiedy słucha, tylko by skomentować sprawę, podzielić się opinią i wypowiedzieć się na temat pracy włożonej przez podcastera. Nawet apele samych twórców w tej kwestii nie pomagają
Myslalam o Tobie Justynko przez kilka ostatnich dni, ze nie widzialam powiadomien o Twoich podcastach dosyc dawno. Dobrze, ze robisz sobie przerwy, self care jest bardzo wazne.
Dzieki za podcast i zycze duzo zdrowia.🥇💐
Dawno Cię nie było tutaj, już się martwiłam że może jakaś choroba lub zdarzenie losowe. Ależ się cieszę i już biorę się za odsłuchanie nowego podcastu.
Człowiek się uzależnia od Justynki 😉😃
@@KatarzynaLipowska-cj7ny Oj tak i to bardzo ❤
Dzięki Justyna za kolejny material, podobieństwo dziewczyn niesamowite .Mam nadzieję że sprawy zostaną wyjaśnione. Tobie dużo zdrowia.
Zawsze przy tego typu sprawach zastanawiam się w jakiej bańce żyły ofiary, że zupełnie nikt dookoła ich tak naprawdę nie znał i nie rozumiał. Znika człowiek i nikt nie potrafi odpowiedzieć co się faktycznie stało. Zawsze gdzieś z tylu głowy pozostaje myśl: a może się zabiła? Wątpię żeby bliscy byli w stanie pozbyć się tej myśli.
Ofiarą introwertyczna
Nieprawdopodobne, że sprawą Uli nie zajął się wydział kryminalny i że w ogóle nie zabezpieczono miejsca potencjalnej zbrodni, nie porobiono zdjęć, nie zbadano ciała pod kątem śladów DNA etc. Wszyscy zatrudnieni na tym posterunku, którym zgłaszano sprawę, powinni wylecieć na zbity pysk i być skazani przez sąd. Aż trudno uwierzyć, że poziom przygotowania policji jest tak żenująco denny. No chyba że faktycznie za sprawą stoi jakiś gliniarz i dlatego sprawę umorzono. Coś takiego kiedyś przydarzyło się mojemu bratu i kumplowi, którzy zostali znienacka zaatakowani przez 5 typów z pałami za to, że szli chodnikiem. Goście podjechali do nich białym mercem i mimo, że mój brat podał policji numery rejestracyjne, sprawa została umorzona, gdyż wśród atakujących był synalek gliniarza, o czym dowiedzieliśmy się prowadząc własne śledztwo. Na szczęście brat skończył tylko ze złamaną nogą, rozciętym łukiem brwiowymi i pękniętym żebrem, bo gdyby go wtedy zatłukli, też nie dowiedzielibyśmy się co się stało. A prawda była taka, że kolesie zrobili sobie występy gościnne i tego wieczora zaatowali jeszcze dwie inne, przypadkowe osoby po prostu idące sobie chodnikiem. Sprawcy nie wykryci, merc z podanym numerem rejestracyjnym rzekomo nie istniał, sprawa umorzona i zamknięta.
Układy.
Może trzeba było nagłośnić sprawę za pomocą mediów - Interwencja, Uwaga czy coś podobnego? W Sopocie, gdzie mieszkałam przez jakiś czas, sąsiad został skatowany przez policję, bo imał się jakiś szemranych interesów, a policja chciała wydobyć od niego jakieś informacje i tak go pobili, że o mało nie stracił życia. Za wszystko odpowiedzialny był sam naczelnik komendy, niejaki Wolnik i też nie było szans mu nic udowodnić, ale rodzina tego sąsiada zwróciła się właśnie do telewizji, a ci doprowadzili do tego, że Wolnik został zwolniony i pozbawiony emerytury. Co prawda nie odpowiedział za samo zdarzenie, ale chociaż stracił pracę i finanse.
@@mglaaa szemrane interesy, ciekawy sąsiad brrrr.
@@mr.scaldss6624 Uwierz mi, że każdy ma wśród sąsiadów "dziwnych" ludzi, tylko często nie mamy o tym pojęcia, dopóki się coś nie wydarzy.
"A taki miły był i zawsze dzień dobry mówił" 😂
Szok. Pierwsza sprawa Uli to jakiś dramat z policją. Mi ręce opadają.😢Co się z tym krajem dzieje? Dajemy przyzwolenie na zabijanie?
Marzył mi się dłuuuugi odcinek z Tobą.. dziękuję Justyno 🧡💛
Dziękuję za niewyobrażalny trud w przekazywaniu tak skomplikowanych spraw i dobrego, przewlekłego zdrowia życzę!
Widać, ze się przy tym bardzo męczyła.
Za mało się przygotowała
Justyno, uwielbiam jak opowiadasz o Krakowie - to jak podróż sentymentalna, od razu stają mi przed oczami miejsca, o których mówisz 💚
Już się przyzwyczaiłam, że odcinki wychodzą w nocy i bardzo mnie zaskoczyłaś :D
Pozytywnie oczywiście
Złamanie żeber i wybite zęby to ciekawe obrażenia jak na samobójstwo lub wypadek. Albo była umówiona z jakimś tajemniczym typem, stąd te tajemnice, albo tym typem był policjant, którego dna było na plecaku. To by mogło tłumaczyć "działania" policji.
Może złamania powstały przy upadku z dużej wysokości, ale ja też nie wierzę w tę wersję. Obstawiam jakiś potajemny romans, ale raczej nie z policjantem. Naprawdę w policji są tak niskie zarobki, że nikomu nie opłacałoby się kryć kumpla, niszczyć dowody. Gra niewarta świeczki, nie na szczeblu zwykłych posterunkowych.
Zupełnie normalne jeśli chodzi o upadek z wysokości 🤷
@@olala137 pisałam o pierwszej sprawie, w której Ola rozebrała się do pasa i "wpadła" do strumyka. Ciężko o takie obrażenia przy podknięciu ;) Co do sprawy z Krakowa, to jasne! Musiała bym być bardzo "nie bardzo", żeby wątpić 🤣
Możliwe, że w to był zamieszany policjant, a nawet posterunek. Ula była dziennikarką, możliwe, że natrafiła na jakąś sprawę i chciała podrążyć. Górale są specyficzni, nie lubią obcych, którzy wtrącają się w ich sprawy. Jest szansa na to, że ktoś chciał ją uciszyć. Dla mnie jest to ewidentnie zabójstwo.
Z tego co pamietam z innych podcastow o Uli to orpocz krwi policjanta znalezionej na plecaku Uli, znaleziono rowniez jego wlos na szczotce od wlosów Uli - zwalono na to, ze dotykal rpzedmiotów owych bez rekawiczek. Abstrahujac od tego czy to byl on czy nie, to moglo byc tak, ze Ula sie z kims (moze z tym policjantem moze z kims innym) umowila w gorach na szlaku, moze gosc chcial wykrozystac ja seksualnie (stad rozebrane jej cialo do polowy i krzyki ktore slyszal turysta), ona sie oczywiscie bronila, mogla go ugryzc w reke, lub mocno zadrapac np probojac chwycic sie go podczas szamotaniny nad wodospadem (moze to byl wlasnie ten mezczyzna z zabandazowana reka - ciekawe czy opis pasowalby do tego policjanta od sladow na plecaku is zczotce?). Stracila podczas szmotaniny rownowage i spadla do rzeki z wodospadu obijajac sie o skaly podczas upadku (stad wybite zeby i zlamane zebra), ewentualnie ten mezczyzna wybil jej zeby uderzeniem z piesci/lub kamieniem w twarz (bo np go ugryzla), ona sie zachwiala i spadla w dol. Reszte zrobila rzeka.
Tak uwielbiam słuchać Justyny, ze już odcinki po drugi, a niektóre po trzeci raz słucham. Poza tym byłam zaskoczona, ze powiedziała, ze wiele osób zasypia przy jej głosie byłam pewna, ze tylko na mnie tak działa;-)
Będąc w ciąży miałam problemy ze snem.Potrafiłam się obudzić o 4 rano i nie móc zasnąć. Leżąc w łóżku słuchając 5NZ i udało mi się zasnąć na 20 minut.
Mam tak samo. Wczoraj zasnęłam, nie dlatego ze podcast jest nudny tylko mnie koi ten głos, na drugi dzien odsłuchuję ciąg dalszy🤭😅 uwielbiam Piąte
Pamiętam dyskusje, które wywiązały się pod materiałem o Uli, który parę lat temu nagrała Jaśmin ze Stanowo. W sporej części z nich przewijała się opinia, z którą byłabym skłonna się zgodzić; mianowicie że Ula mogła mieć romans z funkcjonariuszem krakowskiej lub raczej zakopiańskiej policji, co tłumaczyło by także jej nastrój w tygodniach poprzedzających zaginięcie i śmierć. Mogła połączyć ich miłość do gór, dlatego Ula dała namówić się na wycieczkę, podczas której doszło do wypadku lub zbrodni. Niepojęte niedbalstwo służb na tylu etapach postępowania i przed nim jeszcze zdaje się nabierać nieco sensu, gdy weźmie sie pod uwagę ewentualność, że za śmierć Uli odpowiedzialny był ktoś związany lub należący do służb mundurowych.
Oczywiście, mamy za mało danych, by od razu uważać taki scenariusz za pewnik, ale do tej pory nie zetknęłam się z lepszym wyjaśnieniem. Trzymam kciuki za Archiwum X i rozwiązanie tej sprawy.
Mam dokładnie takie same przemyślenia. Jedna wpadka mogłaby być, dwie... ale tutaj mamy do czynienia z celowym działaniem na rzecz spowolnienia lub uniemożliwienia śledztwa. Tekst o "za dużych formatach zdjęć" jest najbardziej absurdalną z rzeczy jakie słyszałam - nawet mój komp sprzed 20 lat otworzy mega duże zdjęcie jeśli otworzy się je w paincie a nie w galerii o czym wie każdy średnio kumaty nawet informatyk.... Tym bardziej że w 29 minucie mowa o DNA policjanta na miejscu zbrodni, które zostało wykluczone jako "zanieczyszczony dowód". Magia!
Od razu mi przyszło to do głowy jak tylko usłyszałam o DNA policjanta w dowodach, po tym jak było powiedziane o tylu zaniedbaniach
Ten materiał jest tak wstrząsający, że brak mi słów. Wkurw, smutek, niedowierzanie
W tamtych czasach mieszkałam w tamtych okolicach... i też studiowałam.
Strach, który towarzyszył mnie i moim koleżankom w tamtym czasie właśnie do mnie powrócił.
Straszne jest to, że w krótkim czasie giną trzy młode kobiety i nie wiadomo, co się wydarzyło.
Nareszcie jesteś Justynko. Długo Cię tu nie było 🙂. Dziękuję, warto było czekać; chociaż znam te wszystkie sprawy to opowiadane przez Ciebie zyskują dla mnie nowy wymiar.
Jestem w trakcie słuchania- Uli. To jest nie do wiary ile zaniedbań dokonała policja. Gdyby to chodziło o jakiegoś policjanta bądź członka rodziny policjanta, jestem pewna że postawiono by cały sztab ludzi żeby znaleźć człowieka😡😡🤬
Może był w to zamieszany jakiś glina lub bliski jakiegoś gliniarza
@@karolinkakarusia8759 Przyszło mi to na myśl po informacji o DNA policjanta.
Ooo
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Straszne 😞
Jak miło cię słyszeć ❤️ polskie Archiwum X 💪💣👌 podzielam twoje zdanie Justynko.
Pozdrawiam serdecznie 😎
Strasznie wymęczony ten materiał. O ile sprawy bardzo poruszające i ciekawe, to opowiedziane chaotycznie i w taki sposób, że męczy samo słuchanie tego. Szkoda, bo był to jeden z najlepszych kanałów w tej tematyce i przyjemny głos Justyny zawsze bardzo mi odpowiadał. No nie tym razem.
Zgadzam się
Jeszcze rano sprawdzałam, czy nic nowego nie pojawiło się na Twoim kanale. Dziękuję za nowy odcinek, w szczególności, że jest tak długi.
Pozdrawiam 👍
Moim zdaniem Ula planowała jechać do Zakopanego z jakimś facetem, którego ukrywała przed rodzicami. Nikt normalny nie idzie na Rynek w traperach i z dużym plecakiem. Ta osoba prawdopodobnie podjechała w pobliże domu Uli samochodem, dlatego dziewczyna nie zabrała parasola. Ten ktoś ją później zabił w górach. Natomiast historia sprzedawczyni koronek to raczej jej sposób na zaistnienie.
Pozdrawiam serdecznie z Krakowa, właśnie z Zakrzowka
Ula na swoim blogu publikowała zdjęcia szycia. Sama robiła ubrania z wykrojów i interesowała ją moda. Ja osobiście uważam, że mogła być zainteresowana koronką, którą robiła starsza Pani. Kiedy nie wiedziałam o jej zainteresowaniu szyciem ubrań to podchodziłam do tego sceptycznie, ale potem zmieniłam zdanie.
Czemu nie powiedziała ojcu że jedzie w góry?
@@saymon1973 właśnie. Co do Uli to chyba jeszcze bardziej tajemnicze od jej śmierci, jest jej zachowanie przed.
@@KingaDeZet Skrytosc; brak zaufania do ojca; może nawet zła relacją. Uznała ze ojciec nie powinien o tym wiedzieć. Tym niemniej mogła dać mu znać że rozważa wypad w góry np.sms.
@@saymon1973 być może napisała to w smsach wysyłanych z bramki sms? Nigdy nie udało mi się dociec, czy policja sprawdziła, co w tych smsach bylo
A to dziwne: jak wyjaśnić zakup mieszkania przez księdza dla młodej dziewczyny a potem wypieranie się zażyłości z nią. MOZE BYLA JEGO KOCHANKA I SZANTAZOWAL JA W JAKIEJS SPRAWIE.KSIADZ JEST kluczowa postacią podejrzana.
Ksiezulek na bank dzieciaka zmajstrowal 😂oj ta POLSKA...
Za nic ksiądz nie kupuje obcej osobie mieszkanie . Raczej odwrotnie: duchowni ciagna kasę od wiernych.
Chyba że ja molestował w dzieciństwie np
Właśnie dziwne by to było, raczej to ona mogłaby szantażować jego że z nią np sypia. A co do kasy to zakup mieszkania mnie W OGÓLE nie dziwi, ponieważ swego czasu pracowałam u dewelopera w Krakowie i sprzedawaliśmy apartamenty w samym centrum. Na parterze są lokale użytkowe sprzedawane pojedynczo. Kto kupił za 2 miliony cały poziom zero? Oczywiście ksiądz 😉
@@Karolajla Raczej zakon lub kuria. Ksiądz był figurantem.
Straszne jak ludzie którzy powinni nam pomagać są niekompetentni. Napisałam bardzo kulturalnie, bo na usta cisną mi się inne nazwy na tych ludzi. Nie wiem co bym zrobiła gdyby moja córka zaginęła. Też jak Ula lubi góry i chodzą z zięciem po różnych trudnych terenach. Miałam wrażenie słuchając że ktoś z policji nie chciał wyjaśnienia sprawy.
Ps. Po odsłuchaniu do końca, życzę Pani zdrowia i weszłam na to Archiwum x ręce opadają. Jestem załamana tym co wyprawia policja. 😢 Oczywiście nie wkładam wszystkich do jednego worka. Na szczęście są też solidni i myślący.
Znam sprawę Uli I nadal nie mogę uwierzyć, że nikt nie zauważył ciała w szczycie sezonu w miejscu gdzie codziennie kręci się pełno ludzi. Podziwiam tatę, nie poddał się do końca. Mam nadzieję że wszystkie 3 sprawy się wyjasnią
dokładnie, nawet nie chodzi o to, że nikt nie zobaczył, ale rozkładające się ludzkie zwłoki czuć z daleka
@@patikrysiuk6683 zgadzam się, zwłaszcza w sierpniu, gzie temperatury są wysokie
Może zostały podrzucone?
@@saymon1973 już w stanie rozkładu? Trochę wątpię ale nie wiadomo. Zastanowiłabym się czy któryś z jej znajomych nie jest dzieckiem policjanta.
@@patikrysiuk6683 Ciekawsze, czy sprawdzono bilingi Uli? Raczej to spotkanie musiało być wcześniej umówione. Może rzeczywiście ktoś z policji zamieszany stąd taka rażące błędy.
Tak mi teraz przyszło do głowy... może ślady policjanta na plecaku nie wynikają z błędu w czasie zbierania śladów? Może to właściwy trop i dlatego policja działa w ten sposób?
To samo pomyślałam. To nie byłby pierwszy przypadek że to policjant był zbrodniarzem
Wyniki policjanta dna = niewinny. Coś tu śmierdzi.
Też tak pomyślałam
Też tak uważam
Moja rodzina tez ma niewyjaśnioną smierć od 29 lat . Przerażajace . Mimo wszystko dobrze mi się słuchało . Pozdrawiam
Podzielisz sie?
Chętnie bym się dowiedziała co się stało.
Większość zaginięć kończy się odnalezieniem. Myślę, że dlatego policjanci bagatelizują ten temat. Po co angażować się w sprawę, która sama się wyjaśni? Do tego dodajmy braki kadrowe i inne kwestie. Prawda jest taka, że w tym kraju możemy liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Żaden organ/służba/instytucja nie działa dla ludzi.
Ostatnio słyszałam, że jest ok.4 tyś. Osób zaginionych i dokładnie 4 tyś. osób martwych niezidentyfikowanych... zbieg okoliczności?🤔
Czy ktoś odpowiada za ten rażący brak kompetencji, tumiwisizm ? Policja tyle razy zawiodła, ludzie zawiedli, każdy miał wytłumaczenie. Co oni czują i czy coś czują,gdy się okazuje, że zawiedli,że szukana osoba nie żyje? Straszne , straszne...
Właśnie że bardzo uporządkowany odcinek, wciągający, dobrze opowiedziany, profesjonalnie i z wielkim zaangażowaniem. Ostatnie odcinki takie nie były, więc bardzo duża poprawa, widać, że sprawy te bardzo Justynę interesują. Odcinek z sercem!
Niestety wątki są pomieszane, daty, imiona… nawet w obrębie jednego zdania złożonego.
@@immisszii dokładnie
Czy wy też macie wrażenie, że ostatnio niektórzy podcasterzy opowiadają swoje historie dużo wolniej,a ich treść nie jest bardziej szczegółowa ,a jedynie bardziej rozwleczona? Zauważyłam to na kilku innych kanałach, teraz też u Justyny. Długie pauzy,bardzo wolno wypowiadane słowo za słowem,jakby się nad każdym z nich zastanawiała,a czasem zdarzy się też zwyczajne lanie wody. Nie wiem czy chodzi o to, żeby odcinek był o kilka minut dłuższy,czy to jakaś nowa moda,ale ja zamiast się wkręcić w odcinek zaczynam się zwyczajnie nudzić.
Tak, moim zdaniem są coraz dłuższe, nienaturalne pauzy między słowami.
Zgadzam się, to jest męczące i wygląda trochę na " bicie piany" .
A mnie denerwuje takie opowiadanie. Powinnaoby nagrać ten sam odcinek po raz drugi
Justyno znowu ciekawy odcinek o zbrodni. Jak to nigdy nie wiadomo jak dzien ktory sie zaczal dobrze moze skonczyc sie tragicznie. Zawsze kiedy opowiadasz mam dreszcze ..to z emocji. Mowisz ciekawie trzymasz w napieciu. Zycze Ci wiele pracy i duzzo zdrowia. Do nastepnego odcinka. Twoja fanka Malgorzata😮
Jestem zbulwersowany pracą policji. Miałem włamanie do domu drzwi roztrzaskane w drzazgi a policjant mówi że nie widzi śladów włamania innym razem dzielnicowy nagranie jak w nocy sąsiad mnie okrada i nie dzieje się nic, ale jeśli ktoś we wsi wypije piwo koło sklepu to mandat 100zł pewny.
Ja zgłaszałam prześladowanie z nękaniem i uporczywym przeszkadzaniu w trakcie nocy to policjant mi w twarz powiedział, że mój chłopak z którym mieszkam nie jest żadnym świadkiem bo 1. Nie jest mężem 2. Nie jest osobą postronna. 3. Że co kur ...??????
I powiedział też że dopóki nic się nie stanie gorszego to nie mogą interweniować . Ja na szczęście nie odpuszczałam i osoba ta trafiła w końcu za kratki.
@@TheKnotShit dziękuję za odpowiedź i za to że dałaś mi wiarę w to że mój głos nie jest głosem wołającego na puszczy mam nadzieję że już nigdy nie będziesz cierpieć przez jakiegoś.........,..,.,,.życzę zdrowia Tobie i Twojej rodzinie i jeszcze raz dziękuję
cóż... mamy wszak państwo prawa i sprawiedliwości... "se" tak "suweren" wybrał i tak ma...
To slabo. Ja zgłaszałam na policję sprawę o oszustwo i powiem szczerze, że byłam pod wrażeniem jak policjanci się za to wzięli. Odzyskałam pieniądze bardzo szybko i nawet nie musiałam się włóczyć po sądach.
kocham Polskie Archiwum X. Najbardziej ciekawi mnie rozwiązanie sprawy Uli Olszowskiej - jestem ciekawa czy się kiedyś dowiemy.... jakbym mogła wybrać jedną super moc to byłoby to właśnie ujawnianie sprawców takich przestępstw...
Też bardzo bym chciała się dowiedzieć. Jestem pewna, że to nie był wypadek
Jeden z lepszych ostatno odcinkow.Dziekuje.
Jeśli chodzi o zaniedbania policji to chciałabym posłuchać w twoim wykonie o sprawie Darii, maturzystki , Gdańska zamordowanej podczas joggingu w latach dziewięćdziesiątych. Głośna i niewyjaśniona sprawa.
Już była omawiana tą sprawa...
@@annakonig9420 ale nie u Justyny
Świetnie opracowała ją Kasia z "Polski na faktach", ale klimat opowiadania Justyny nadałby tej historii dodatkowego waloru.
@@annakonig9420 ale w wykonaniu Justyny? Jest na YT? Może przeoczyłam.
@@aminomegustamucho nie ma u Justyny. Ale jest u Olgi Herring. Dobry, długi i szczegółowy podcast.
Kocham ten kanał i kocham Twój głos, ale coś trzeba zrobić z tym myleniem imion i czasem też nazw miesięcy (w jednym z ostatnich odcinków z czerwca nagle zrobił się sierpień -> 14 czerwca…. Następnego dnia - 15 sierpnia). Tutaj Ola jest Małgorzatą, ale czasem np. imiona sprawców są mylone z imionami ofiar albo imionami członków ich rodzin. Ale i tak jest to jeden z moich ulubionych kanałów na YT & dziękuję☺️
Dzięki za odcinek i zdrówka Justynko! 🤍
Za każdym razem jak słucham o Pani Małgorzacie, to boli mnie serce. Oczywiście, żadna z tych tragedii nie powinna mieć miejsca. Pomyśleć ile musiały wycierpieć te biedne dziewczyny 💔
Ula od razu planowała, że jedzie w góry. Bo zabrała plecak spakowany na wyjazd. Brak parasola - pewnie przyjechał po nią ktoś i na żaden rynek się nie wybierała. Pytanie czemu dziewczyna w tym wieku musi tak kłamać, żeby gdzieś pojechać, bo przecież mogła powiedzieć, że jedzie w góry ze znajomymi i tyle, nawet jeśli jechała z jakimś facetem. Wyglada jak planowanie ucieczki, bo chyba ogarniała, że jeśli nie wróci na noc i kolejnego dnia to wszyscy jej będą szukać. Nie rozumiem totalnie czemu tak ojcu nakłamała.
Może nie miała z nim dobrych relacji?
@@saymon1973 no właśnie nie wiem o co chodzi, wygląda, jakby chciała uciec z domu? Nie wiem czy ona mieszkała z nim sama, czy też z mamą. Podobno do mamy wysłała jakiegoś smsa z bramki. Ale nie wiadomo co w nim było…
@@dzoana3399 Ula mieszkała z tatą. Nie wiemy z kim się spotkała i czemu nic o swym wyjeździe nikomu nie mówiła, pisała itd Tak, jakby rzeczywiście planowała Samobójstwo lub jakichś dziwny romans.
Może romans z zonatym i nie mogla sie pochwalic.
@@ewakreiler7105 ale przecież nie musiała się chwalić, że jedzie z jakimś gościem. Chyba ojciec by jej nie śledził, czy pojechała ze znajomymi czy z facetem. I nikt by jej nie szukał. Chyba, że by śledził… Mam swoją teorię, ale nie będę jej tutaj pisać. Zazwyczaj sprawca jest na pierwszej stronie akt.
Juz się stęskniłem za tym głosem przenoszącym mnie w inny swiat🙂duzo zdrówka I czekam na następny odcinek
Kiedyś ten podkast kryminalny był moim ulubionym,numer jeden.Teraz w opowiadaniu słychać chaos ,coś nie gra...
"Yyyyyy" "bla bla bla" " emmmmm" i ciagle " no niewiem"
To zmieńcie sobie . Nie wiecie jak ciężko czasem się skupić ?!??
Słucham innych również.Są lepsze podkasty.Trochę szum medialny wokół P.Justyny źle wpłynął na jej podkasty.
Dziękuję za radę.
Miłego dnia.
@@klaudiaszkrabut4836 jak ciężko sie skupić to niech nie nagrywa :) tym bardziej ze nie wrzuca dzień w dzień tylko raz na jakis czas wiec powinno to brzmieć minimalne profesjonalnie zwłaszcza na takie zasięgi…
Justyna robi nam materiały i udostępnia je za darmo wy się jeszcze sracie, że nie tak, nie siak i że sa lepsze. Ale mimo tego że są rzekomo lepsze podcasty i tak oglądacie odcinki Justyny znów podkreślam - udostępnione ZA DARMO i macie tupet stękać. Bardzo słabe zacjowanie.
Pani Justyno, dużo, dużo zdrowia i dziękuję za kolejny odcinek🍀🌞
Kochana Justyno super,ze nagralas taki dlugi odcinek 😘💋❤️, dziekuje bardzo 😘
Ale mnie dreszcze przeszły gdy powiedziałaś o ośrodku w pobliżu Liszek należącym do księży. Jest tam tylko jedno takie miejsce, w pobliskich Piekarach. Jest to liceum z internatem, kościołem, domem parafialnym i kompleksem sportowym, które dobrze kojarzę. Powiązania ze Szwajcarią mnie nie dziwią, bo fundatorką tego miejsca była głęboko wierząca milionerka ze Szwajcarii i zarząd fundacji (duchowni) regularnie podtrzymują kontakt z tym krajem. Faktycznie, na terenie ośrodka mieszka od zawsze paru księży, ale też jest wielu przyjezdnych i gości, którzy się tam tymczasowo zatrzymują.
Jeśli chodzi o Ulę, to po wysłuchaniu podcastów Justyny mam swoją teorię. Myśle, że ktoś taki jak Marcin (dla którego Ula niby piekła ciasto) zaistniał w jej życiu. Ula mieszkała z tatą i myślę, że mogło być jej trudno ot tak powiedzieć "tato poznałam kogoś, czy mam chłopaka" więc próbowała to delikatnie przekazać w formie żartu, stopniowo wprowadzając go i uświadamiając że ktoś taki jest. Pamiętam jak sama na jakichś początkowych etapach znajomości też nikomu z domowników nie wspominałam o nikim nowym żeby uniknąć pytań lub na wypadek gdyby coś nie wypaliło. Tego dnia kiedy wyszła do znajomych w rzeczywistości myślę, że spotkała się z nim, mógł przyjechać po nią autem, dlatego nie wzięła parasola. Wzięła za to duży plecak, bo być może mieli pojechać w góry na coś w rodzaju pikniku, posiadówy, żeby pobyć ze sobą. Po dojechaniu na miejsce chłopak mógł chcieć czegoś więcej i zaatakował Ulę. Dziewczyna mogła jeszcze żyć gdy ją zostawił, być może była nie przytomna jakiś czas i zastała ją noc, lub w szoku i zdezorientowana zostawiła rzeczy i idąc na oślep szukała ratunku. Wtedy doszło do nieszczęśliwego wypadku, dziewczyna spadła czy stoczyła się. Jeśli chodzi o opowieść tej starszej pani to myślę, że to nie była Ula. Przez Zakopane przewali się taki tłum, że nie trudno pomylić ze sobą dwie różne osoby. A skoro Ula była w innym ubraniu to gdzie ono jest teraz? Osobiście jestem zwolenniczką najprostrzych rozwiązań, dlatego wykluczam że Ula żyła ten tydzień w ukryciu przed rodziną
Dokładnie moja interpretacja.....
Ale to są tylko twoje domysły które nie są poparte kompletnie żadnymi dowodami.
Mogła paść ofiarą zupełnie obcego człowieka, którego przypadkiem spotkała na szlaku. Mało to zboczeńców czai się w takich miejscach gdzie poruszają się samotni turyści?
Sama znam taki przypadek z Niemiec, gdzie taki gwałciciel już w pociągu lub na stacji kolejowej wypatrywał swoje przyszłe ofiary.
3 historie z mojego miasta. Dziekuje za ten odcinek 💜
Pani Justyno mam pytanie: czy opowiada Pani z głowy czy czyta napisane wcześniej opracowanie? A może rozwija Pani słownie wcześniej opracowany szkic ? Dlaczego pytam? - bo w dzisiejszym odcinku popełniła Pani kilka rażących błędów w logicznym wypowiadaniu się, często szuka Pani właściwego słowa i nie odnajduje go - a ja jako słuchacz wyczuwam tę determinację. W jednym miejscu nie mogąc znaleźć słowa zakończyła Pani zdanie na bla, bla, bla.....Ogólnie lubię słuchać Pani podcastów, bo potrafi Pani stworzyć klimat, ma dobrą dykcję i nakreśla sporo szczegółów, ale ten dobór słów i nagminne szukanie odpowiedniego jest męczące w odbiorze. Przynajmniej dla mnie. Nie mniej doceniam dobre strony i pozdrawiam 🙂
zdecydowanie się zgadzam, bla bla bla :)
Mam dokładnie takie samo odczucie.
Pani Justyna rowniez bardzo czesto uzywa "nie wiem ".
Według mnie opowiadane historie brzmią naturalnie. Wolę niefortunne czasem słowo niż słuchać klepania czytanego tekstu.
Historia idzie z głowy. Zapisane są tylko najważniejsze fakty i daty. Justyna mówiła o tym m.in. w rozmowie z Karolem Paciorkiem
Ciekawy podcast !
Dobrego zdrowia, pani Justynko ♥️
Dzięki za twoją pracę Justynka!
Dziekuje za kolejny odcinek 5NZ 🌸
Jak zawsze najlepsza i jak miło cię słyszeć ❤️ podzielam twe zdanie co do polskiego Archiwum X chłopaki są 💪💣🏆🥇👌👏👏
Pozdrowionka Justynko 😎🤗
Justyna, serdecznie Ci dziękuję za kolejny materiał. Przejmujące historie. Smutne 😔 Pozdrawiam serdecznie
Zawsze z niecierpliwością czekam na twoje filmy. A jak już są to zostawiam je do oglądania na sobotę wieczór
Aż miałam gęsią skórkę, kiedy mówiłaś o jabłonce i śnie promotorki. Wierzę w takie znaki 💜🖤💜🖤💜
Odcinek super, jak każdy! Dużo zdrówka 💗😊
Jejku jak ja tęskniłam za Twoim głosem , jesteś najlepsza uwielbiam słuchać twoje opowiadania , głos i precyzję , dokładność i ten niesamowity klimat z muzyka w tle poprostu jesteś najlepsza. Życzę zdrowia i czekam na następny Twoj podkast ❤️
Precyzję i dokładność? 🤣🤣🤣
Miałam sytuację w 2011-2012r na dworcu w Krakowie facet wysiadł z taksówki przyczepił się do mnie pod pretekstem szukania sklepu, wiedziałam gdzie jest i mu pokazałam później nie mogłam się odczepić od niego, proponował mi alkohol itd. opowiadał historie że pochodzi z gór, nie będę relacjonowała całości ale nieszczęśliwie się to dla mnie skończyło i na końcu okazało się że facet miał powiązania z policją której chciałam zgłosić przestępstwo a spotkałam się z zachowaniem wyśmiewaczy, aroganckim i agresywnym...
Justyno- ten świątek + Policja= to jedna całość. W Policji są wyjątki pracujące z misją i pasją.
każda sprawa na tym kanale zaczyna się od "inna niż wszystkie" lub "osobiście wyjątkowo mi bliska"
Wyjątkowo mi bliska- tak, to mój "ulubiony" tekst. Osobiście jako Krakusa zawsze mnie trochę szczypie również to że Autorka zawsze odnosi się do mojego miasta wyczuwalnie negatywnie.
Nie spodziewałam się ,że tak blisko moich rodzinnych stron mieszkała Małgosia Szabatowska.Nidy o tej sprawie w naszych okolicach nie słyszałam.Bardzo przykre.😢
Pamiętam jak bardzo byłam przerażona w czasie gdy zaginęła Agnieszka. Byłam wtedy na 3 roku studiów i mieszkałam odrazu naprzeciwko Zakrzówka. Zresztą jest to nie aż tak daleko od mieszkania Agnieszka. Dojście od jej bloku do kapelanki na przestanek w tamtym czasie było zupełnie wokół zarośnięte (tereny przy Wildze) teraz już są tam same blok jest jasno ale wtedy to bylo inaczej. Szukając ja wycieli wszystkie te krzaki. Po wakacjach wyprowadziłam się z Krakowa na rok wtedy ... Wróciła do mnie teraz ta historia jak flash back aż nam ciarki.
13:30 w nocy z 6 na 7 sierpnia jest piękny słoneczny dzień... Wait what? :)
🤣
😁👻
Dzięki za program
Jaka miła niespodzianka! Zaraz zabieram się za sluchanie🙂Dziękuję Justynko!
Łapka w górę i biorę się za słuchanie ❤️
Co do nowych tropów w sprawie Małgorzaty Szabatowskiej, to mam tylko taką refleksję, że jednak zeznania składane po tylu latach mają niewielką wartość. Naprawdę trudno w to uwierzyć, że po 10 latach ktoś ogląda podcast na YouTubie, zdaje sobie sprawę, że był tuż obok miejsca zbrodni dokładnie w dniu jej popełnienia. Rozumiem, że nawet po wielu latach pamięta się pewne nietypowe wydarzenia, ale nie ma możliwości by pamiętać dokładne daty czy godziny, o twarzach nie wspominając.
Ale nikt nie podawał godzin i twarzy. Nowe fakty, te które opublikowało archiwum x to takie, że ten ks przebywając w Polsce mieszkał 3km od miejsca znalezienia zwłok, że miał po odnalezieniu zwłok Małgosi dostać zakaz powrotu do Polski i inne tego typu fakty, bez jakiś turbo szczególików
Żeby zrozumieć sprawę, zawsze należy cofnąć się do początku, dlaczego Ula okłamała rodzinę i wyjechała z miasta?! Przebywała TYDZIEŃ poza domem wiedząc że bliscy będą się martwić, nie kontaktując się z nimi! Czy została przeprowadzona toxykologia pośmiertna?Czy ona coś zażyła? Dużo na ten temat słuchałam i zawsze nasuwa mi się tylko jedno rozwiązanie... Ze było to zaplanowane pożegnanie z własnym życiem w otoczeniu które ona kochała!
Justyna! Słucham cię od odc o Iwonie Wieczorek i zauważyłam ze ostatnio nie wiem nawet jak to nazwać „maniera” moze tak. Zaczęłaś co chwile mówić „eeeee” „yyyyyy” „uuummm” jest to tak częste ze aż nie komfortowo się słucha odcinka a zawsze masz takie ciekawe tematy
Też zwróciłam na to uwagę. I też głos jest sztucznie obniżony czasami, tak jakby Justyna starała się mówić bardziej jak radiowiec. Pauzy między słowami były kiedyś bardziej naturalne, a teraz takie wystudiowane, sztuczne. Na pewno wielu słuchaczom to odpowiada, ja wolałam większy luz ;) może dlatego, że zawodowo częściej mam do czynienia właśnie z takim podejściem lektorskim.
Myślę, że mogłaby Pani nagrać odcinek o 11 letniej Magdzie Czechowskiej z Kielc która została porwana a następnie po 2 tygodniach przetrzymywania zamrdowana. Do dziś nie wiadomo kto to zrobił a jej powrót do domu śledziły kamery. Pozdrawiam :)
może też Weronikę Bałdygę
@@jowitabartosiewicz2008 Eweline
@@eneko6845 tak racja, ale sprawa jest ponoć trudna, nawet chyba nie ma jej zdjęcia w internecie
@@jowitabartosiewicz2008 Ewelina raczej żyje, ojciec się kiedyś wygadał Olewnikowi staremu
@@gosiek92 możliwe
Nareszcie nowy odcinek! Czekałam niecierpliwie
Jak chodziłam na studia w Krakowie i dużo podróżowałam tramwajami to miałam sporo dziwnych sytuacji przez co zaczęłam nosić przy sobie gaz pieprzowy. Jednak jedna była wyjątkowo dziwna miałam wysiadać właśnie pod pocztą główną i jak podeszłam do drzwi stanął przy mnie sporych rozmiarów facet złapał mnie pod rękę i powiedział z uśmiechem "no to wychodzimy" byłam przerażona, sparaliżowało mnie popatrzyłam po ludziach którzy znajdowali się najbliżej nas i to słyszeli i o zgrozo każdy odwrócił wzrok w inną stronę nie mówię, że powinni coś powiedzieć czy interweniować ale to było takie totalne odcięcie się od sytuacji. Jak tylko tramwaj sie zatrzymał, a drzwi się otworzyły wyrwałam rękę i pobiegłam co sił w nogach na rynek. Nikt za mną nie biegł, nie wiem o co chodziło i nie chce wiedzieć ale wiem, że jeśli coś by sie stało to nikt by mi nie pomógł.
Wow! Mega ciekawy odcinek. Szczególnie dla mnie niesamowita jest sprawa dziewczy z ulicy Rydlówka. Mieszkam dosłownie obok tego bloku gdzie mieszkała z chłopakiem. Moja pierwsza myśl była taka, że musiała zaginąć gdzieś na trasie między blokiem na przystankiem. Jest tam mnóstwo krzaków, ogródków działkowych i nieużytków nawet teraz. Czasem jak wracam nocą z przystanku to sam boje się tamtędy iść. Pikanterii dodaje złomowisko które znajduje się na przeciwko wejścia do bloku zaginionej a za moim osiedlem. Od dwóch lat jak tu mieszkam obserwuje co się tam dzieje. Co jakiś czas na to złomowisko przyjeżdzają podejrzane samochody. Często bardzo drogie mercedesy czy inne suvy. Do tego ludzie przyjeżdżający taksówkami. Kto przyjeżdża na złomowisko po zmroku taksówką?! Kiedyś przed 7 rano zaczepił mnie napakowany i wytatuowany mężczyzna z wielką torbą sportową pytając się gdzie tu jest to złomowisko bo szuka. Pewnie nie jest to związane ze sprawą ale ciarki na plecach mam nawet godzinę po odsłuchaniu odcinka…
tak, wtedy się raczej wydawało, że ona właśnie przy tych swoich blokach zaginęła, bo z tego co słucham, jeśli wysiadła pod Pocztą Główną to stamtąd z przystanku na rynek jest taka droga, ze pełno ludzi. Przecież idzie się Sienną, a nie Plantami (nie wiem czemu Justyna mówi że przez Planty trzeba przejsć, bo nie trzeba), tam na Siennej jest zawsze mega dużo ludzi.
Bardzo ciekawe, a według plotek co się tam odbywa ?
@@justynag8719 no niestety plotek nie słyszałem. Nie mam kontaktu z sąsiadami. Wszystko to moje i współlokatorów domysły i obserwacje
Dziękuję i pozdrawiam
nie wzięła parasola bo szła na rynek a nie na bracką a to na brackiej pada deszcz
bracka jest na rynku ;)
@@milawojcik6992 na rynku jest rynek :)
Dziękuję za ciekawy odcinek 👏👏
Bardzo tajemnicze śmierci młodych kobiet.Moze kiedyś prawda wyjdzie na jaw.Pani Justynko dużo zdrowia i pomysłów na nowe odcinki podkastów 🌹
Odcinek jak zawsze genialny. Druga sprawa jest o Małgosi, a w pewnym momencie przechrzcila się na Ulę. Ponieważ sama jestem Ula wiec wyłapałam. 😉
W czasie opowiadania o Małgorzacie Szabatowskiej przywoływana jest kilka razy Urszula Olszowska (około 36:50). Niestety, historie są pomieszane i bardzo trudno wysłuchać tej opowieści. Ogromna szkoda.
Chyba przemęczenie Justyny. Być można nagrała ale powtórnie nie przeskuchala. Nie wiem ÷ może brak czasu?
Tutaj pęka jabłonka, u Iwony Wieczorek też coś podobnego, a u mnie gdy ktoś w rodzinie się utopił w tym samym czasie w drzwiach rozprysła się szyba.
U mnie, gdy zmarł wujek, tej samej nocy u mojej cioci dzwonił telefon stacjonarny kilka razy, a po odebraniu była cisza.
U Iwony był fikus beniamin
Naprawdę bardzo ciekawy odcinek. Gratuluję i dziękuję! 🙂
Jeju nawet kształt okularów maja podobny 😱
Wtedy takie byly najpopularniejsze
Przerazajace historie i bardzo smutne. Co yrzeba miec w genach i w glowie, aby wyrzadzac ludziom krzywdei pozbawiac Ich Życia?
Pani Justyno, dziękuję Pani za ogrom Pracy, dzięki której dowiadujemy sie o tragediach ludzkich.
Wyrażam wielki Szacunek dla Pani pracy.
Nie ma nic dziwnego w tym, że wcześniej nikt nie znalazł Uli w drodze do tzw Piątki. Ludzie są jednak nauczeni, że nie schodzi się ze szlaku, tam wiedzie kamienny chodnik, z którego nie bardzo jest sens schodzić, chyba, że przy wodospadzie. Ale tam również schodzą ludzie tylko w dostępne miejsca. 150m w skalistym terenie przy wodospadzie to nie 150m w sosnowym lesie, gdzie wszystko widać daleko i wyraźnie. Kiedy usłyszałam o śnie wykładowczyni, to aż mi ciarki przeszły po plecach :/
Nowy odcinek- cudownie
Księża, policjanci, lekarze to grupy ludzi gdzie jeśli ktoś coś przeskrobie to cud nad cuda jeśli dosięgnie go ręka sprawiedliwości.