Za małolata nigdy mi się nie podobała formuła gier turowych jedynie heroes 3 i 5 ,teraz nabrałem sympatii do tego rodzaju rozgrywki i nie żałuje przegranych godzin.
Co do Halsina to faktycznie może wydawać nudny, ale wg mnie idealnie pasuje jako wiekowy bardzo mądry elf w całej tej zgrai wykolejeńców. Sam bardzo go polubiłem mimo, że często przynudzał ale właśnie takiego uzupełnienia ta drużyna potrzebowała. Poza tym niezmiernie śmieszy fakt, że pod płaszczykiem starego mądrego elfa kryje się sprytny polityk i straszny degenerat 😂
Ogólnie najlepszą rzeczą Baldur gate 3 jest to że wywowała ból dupy u fanów wielkich korpo gdzie krytykowali tą grę za to że jest za dobra i biedne korporacje mogą poczuć się źlę z tego powodu że robią na pana wiesia.
@@Embrod Jak niewiele? Przecież niedługo po premierze pełnej wersji wszystkie dużo korpo natychmiast wystosowały pisemko żeby się nie przyzwyczajać bo to nie będzie nowy standard. Jednym słowem porządnie to nimi wstrząsnęło.
Jeszcze nie grałem ale na pewno zagram! Może nawet zdążę kupić na wyprzedaży. Oglądając filmy o tej grze odnoszę wrażenie ze mozna sie dobrze bawić a to chyba najważniejsze
Powiedzieć że to divinity na sterydach to jak nic nie powiedzieć. To jest najlepsze w historii odwzorowanie sesji rpg w formacie cyfrowym bo takiej wolności wyboru nie da ci żadna gra rpg. I niestety jednak jest to powiew świeżości bo wśród żałosnych, przestraszonych twórców gier którzy nastawiają się jedynie na zysk wreszcie po tylu pojawił się ktoś kto stworzył grę dla graczy a nie tylko dla pieniędzy. Biorąc pod uwagę jak to obecnie wygląda taki powrót do korzeni game devu jest czymś absolutnie niespotykanym. Zresztą BG 3 było na tyle dobre że podbiło również serca takich graczy jak ja czyli fanów starych baldurów a to już nie małe osiągnięcie.
Co ty opowiadasz. BG3 to dobra gra, ale CRPG raczej średnie. To jest typowy light commedia, pozbawiony wcześniejszego poważnego tonu, od pierwszego rozdziału każdy z kompanów chce dobrać Ci się do rozporka, poza tym gra jest niesamowicie łatwa. Chcesz prawdziwe doświadczenie sesji RPG? Idziesz grać w Patchfindera WOTR. BG3 miało być stworzone dla casuali i zostało stworzone dla casuali. O tym, że to jest najlepsze CRPG na rynku mówią osoby, które w CRPG nawet nie grają.
@@PerfectGreen979 Nie mówię o idealnym odtworzeniu RPG tylko sesji RPG (papierowe RPG dla niewtajemniczonych) i jak dotąd tylko BG3 był najbliżej tego poziomu bo możesz zrobić co ci do głowy przyjdzie i jedynym ograniczeniem jest twoja postać oraz otoczenie w jakim się znajdujesz. Pokaż mi grę spośród innych RPG która da ci taką wolność w wyborze jak na sesji RPG. Dotychczas nawet nikomu nie przyszło do głowy że można coś takiego zrobić bo zaplanowanie każdego szaleństwa graczy to tytaniczna praca, a tu proszę masz to. Owszem nawet tu nie jest to idealne ale jest wystarczająco bliskie.
@@johntrudeu9756 Pathfinder WOTR, pod względem deklasuje BG3 kompletnie, w dodatku jest w dużo poważniejszym tonie, jest dużo bardziej wymagający. Polecam spróbować, to może zobaczysz dlaczego BG3 nie jest dobrym CRPG. Już nawet Pillarsy 2 pod względem kampanii z CRPG wypada lepiej, niż BG3 ze swoim light commedy.
Moim zdaniem po ponad 1 tysiącu godzin największą wadą jest to że lvl cap jest zatrzymany na 12. Ja podczas pierwszego podejścia 12 wbiłem przed ostatnim bossem w 2 akcie w 3 akcie czuć ten niedosyt progresu postaci.
BG3 to fajna gra która jest u mnie w mojej osobistej topce ale jeśli po ograniu BG3 masz niedosyt to polecam Pathfinder wrath of the righteous gra z dużo mniejszym budżetem więc bez takich efektów graficznych ale oprawa dźwiękowa moim zdaniem jest nawet lepsza konsekwencje wyborów są bardzo duże z tą różnicą że w BG3 konsekwencje były na małą skalę odnośnie konkretnych misji/wątków a w PF wybory mają wpływ bardziej globalny jeśli narzekałeś na fabułę to w PF znajdziesz dużo bardziej wciągającą historię ale zanim ktoś usiądzie do tej gry to zalecam grać jednak z pauzą zamiast trybu turowego bo walk jest tam od groma jedna po drugiej a tryb krucjat który jest najsłabszą częścią tej gry najlepiej ustawić na najniższy poziom trudności albo włączyć tryb automatyczny.
Man jeden problem z tą grą, postacie są dosyć... ,,natarczywie seksualnie" co było dla mnie trochę niesmaczne, zwłaszcza jak znajem się z tą postacią jakieś 20 minut i już sugerował tykanie się pindolami, jakby z góry zakładał że jestem gejem, pomimo nie wykazywania zainteresowania nim XD
Nie wiem... chyba tylko ja jestem jakimś ufoludkiem i nie potrafię się przekonać do tej gry, kupiłem na premiere pograłem z 3h i deinstall... chyba chodzi o to że nie ogarniam zasad D&D no i chyba ten sposob walki do mnie nie trafia :/
Zabawne. Mam inne wrażenia. Nie skończyłem żadnej gry Lariana. Trylogie Wiedźmina i Mass Efect skończyłem z przyjemnością. Wyciągnęły mnie, zassał. KoTORy, Jade Empire i CP2077 również. Jeśli ktoś powie, że mam problem ze skomplikowaniem, walką turową, to ja odpowiem, że w zeszłym roku były aż dwie gry, które po odpaleniu zabrały mi od razu 120h. Jedna to Jagged Alliance 3 (moja ulubiona gra zeszłego roku), a druga Marvele Midnight Suns. Co mi nie pasuje w grach Lariana? Świat i postaci. Postaci bywają zabawne, ale dialogi już nie mają polotu - w D: OS 1 i 2, w BG3 jest już dobrze, jednak we wszystkich grach świat jest źle zaprojektowany. Czuć, że się chodzi po planszy, makiecie. Jakaś taka namacalna sztuczność od tego bije. Co wiecej w BG3 dochodzą głupoty systemu D&D, jak i inne. Łucznik może tylko raz celować wrogowi w mogę, pozniej musi się przespać, aby zrobić to drugi raz. To jest tak głupie, że odechciewa się walczyć. Szkoda, że Lariana nie odważył się usunąć systemu odpoczynków, które rozwalają całe obecne D&D. Druga sprawa, można wyrzucić pod nogi miksturę leczniczą, puścić na siebie i wroga wielki tłok, który zabije i wroga i nas, ale stłuczce miksturę leczniczą, która się wyleje i nas ożywi (wroga nie). Z punktu pomysłowości mechanik - genialne. Z punktu widzenie wczuwania się w świat - absurdalnie głupie i pogłębiając odczucie pionków na makiecie, choć nawet na makiecie nie można zgnieść pionków i naprawić je polewając czymś... Tak, wiem że inne gry mają swoje głupotki, ale one mnie tak nie wybijają. Kolejna sprawa to fabuła. W grach Lariana jest zawsze jakieś bóstwo i inne takie bla, bla, bla. To jest nudne i nieangażujące. Nawet w BG3 motyw zagrożenia kijanką szybko przestaje być ważny, maksymalnie zwalnia, przestaje się rozwijać i pojawiają się nudy z absolutne i walką bogów... W CP2077 motyw zagrożenia jest od początku do końca ważny. W Mass Effect 1 mamy bardzo osobistą urazę z konkretnym typem, który nas najpierw wrabia, a później przez niego ginie ktoś z załogi. W kolejnych częściach motyw ratowania świata też jest bardziej osobisty. On nie tyczy się głównych jakichś bogów, a konkretnych kosmitów, który widzimy, z którymi walczymy, którzy nam robią krzywdę (a nawet nas zabijają) i którym my robimy krzywdę. Wszystko jest bardziej osobiste, ciekawsze. Myślę, że dużo lepiej by wyszło gdyby Lariana zrobił bardziej przyziemną i osobistą grę, gdzie zagrożenie byłoby mniejsze, ale bardziej namacalne, a nie abstrakcyjna, to może udałoby mi się ją skończyć.
A ja uważam, ze towarzysze z Badlura 3 to ta sama półka co towarzysze z Mass effecta. Każda postać jest jakaś, ma swoje traumy, problemy i musi się z nimi zmierzyć szczególnie dotyczy to Astariona, Shadowheart i Gale'a. Przecież historia jest osobista. Zostajemy zakażeni kijankami jak i większość naszej drużyny, więc musimy szukać pomocy, chociaż gra ma ten problem, że przez jej rozległość ma się wrażenie, że postacie na wszystko mają czas, ale to jest problem wielu gier, w Wiedzminie 3 też jak człowiek poświęcał czas na side questy, gwinta i inne aktywności to szukanie Ciri bardzo się przedłużało w czasie.
@@vader735 problemem nie są towarzysze, a to jak ich wątki są rozwleczone. To tak jakby oglądać dobry serial, ale odcinki byłyby emitowane raz w miesiącu. Nie wybrzmi. Inne rzeczy zagłuszają, czas zatrze pamięć. Przecież problem kijanka bardzo szybko zostaje być istotny, bo nagle kosmiczna postać na księżycu mówi, że je powstrzymuje, a ty masz się skupić na absolucie i boskich sprawach. Coś osobistego zostaje wyłączone i zastąpione czymś abstrakcyjnym. To już wiekowa "Maska Zdrajcy" była pod tym względem dużo lepiej przemyślana.
@@Durzy007 Ja bym powiedział, że te kijanki to w ogóle nie problem bo zaraz okazuje się, że można ich większą ilość pakować sobie do głowy bez konsekwencji w zamian za jakieś umiejętności, co w sumie usuwa powagę sytuacji. Co do towarzyszy to nie zgodził bym się bo tam też mało kto jest "normalny", że tak powiem. Jednej wymazali pamięć i nią manipulują, drugiemu porwali ojca o wysokiej pozycji społecznej a do tego jest niewolony przez diablicę, trzecia w sumie jest "śmiertelnie chora" i umiera, czwarty ma w sobie magiczną bombę atomową i niechybnie zginie, kolejny jest niewolnikiem wampira... Po prostu same dramy... To moim zdaniem to trochę przytłacza. W końcu zacząłem sobie zadawać pytanie czy jest tam jakiś zwykły bohater bez problemów. No i ten seksualny podtekst... nie możesz powiedzieć komuś dobrego słowa, żeby pocieszyć w trudnej sytuacji w jakiej się znalazł bo zaraz zaproponuje ci związek... No i wybór romansów.... dwa diabły, wampir, żaba, niedźwiedź człowiek/mężczyzna, półelf i elf-kobieta no i ośmiornica... nieźle. Uważam, że źle to zostało napisane.
Szkoda że Baldur's Gate 3 nie dostał polskiego dubbingu. Dla mnie angielski nadal brzmi jak pierdolenie pijanego wujka. Ale Mam nadzieje że kiedyś uda mi się w to Zagrać. Bo w końcu Jak mówi stare powiedzenie. Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę
Uwielbiam w tej grze tworzyć nowe postacie i testować różne klasy i rasy.
Człowiek, wojownik najlepszy.
Za małolata nigdy mi się nie podobała formuła gier turowych jedynie heroes 3 i 5 ,teraz nabrałem sympatii do tego rodzaju rozgrywki i nie żałuje przegranych godzin.
Co do Halsina to faktycznie może wydawać nudny, ale wg mnie idealnie pasuje jako wiekowy bardzo mądry elf w całej tej zgrai wykolejeńców. Sam bardzo go polubiłem mimo, że często przynudzał ale właśnie takiego uzupełnienia ta drużyna potrzebowała. Poza tym niezmiernie śmieszy fakt, że pod płaszczykiem starego mądrego elfa kryje się sprytny polityk i straszny degenerat 😂
Ogram jak będzie jakaś solidna przecena
Ogólnie najlepszą rzeczą Baldur gate 3 jest to że wywowała ból dupy u fanów wielkich korpo gdzie krytykowali tą grę za to że jest za dobra i biedne korporacje mogą poczuć się źlę z tego powodu że robią na pana wiesia.
Fajnie, że wywołała ból dupy. Szkoda tylko, że niewiele z tego wynika.
@@Embrod Jak niewiele? Przecież niedługo po premierze pełnej wersji wszystkie dużo korpo natychmiast wystosowały pisemko żeby się nie przyzwyczajać bo to nie będzie nowy standard. Jednym słowem porządnie to nimi wstrząsnęło.
@@johntrudeu9756 no niewiele. Nic się nie zmienia.
@@Embrod świadomość graczy się znacząco zwiększyła i PR kilku firm się pogorszył. Niewielka zmiana, ale zmiana
@@wiktor3727 pfff, nic się nie zmieniło. Popatrz chociażby na AC: Shadows, które osiągnęło rekordowe zamówienia preorderów.
Akurat zastanawiałem się czy ryzykować i skorzystać z letniej wyprzedaży na Steam/GOG :) Dzięki za film, kusi BG3 :P
Tutaj nie ma się co zastanawiać. Zazdroszczę. Chciałbym zapomnieć co tam się działo i przejść Baldura po raz pierwszy 😊
Miło usłyszeć od ciebie o czymś innym i nowym
Down, down, down by the river...
Jeszcze nie grałem ale na pewno zagram! Może nawet zdążę kupić na wyprzedaży. Oglądając filmy o tej grze odnoszę wrażenie ze mozna sie dobrze bawić a to chyba najważniejsze
Icewind dale 1,2 / BG1,2 są mega do dzisiaj
Nie grałem w BG3 jeszcze, przyjdzie na neigo czas. Ale przy BG1 i 2 spędziłem dziesiątki jeśli nie setki godzin i bawiłem się świetnie :)
Powiedzieć że to divinity na sterydach to jak nic nie powiedzieć. To jest najlepsze w historii odwzorowanie sesji rpg w formacie cyfrowym bo takiej wolności wyboru nie da ci żadna gra rpg. I niestety jednak jest to powiew świeżości bo wśród żałosnych, przestraszonych twórców gier którzy nastawiają się jedynie na zysk wreszcie po tylu pojawił się ktoś kto stworzył grę dla graczy a nie tylko dla pieniędzy. Biorąc pod uwagę jak to obecnie wygląda taki powrót do korzeni game devu jest czymś absolutnie niespotykanym. Zresztą BG 3 było na tyle dobre że podbiło również serca takich graczy jak ja czyli fanów starych baldurów a to już nie małe osiągnięcie.
Szkoda że do nie było na dnd 3.5, bo uproszczona jest to wersja, ja bym chciał zobaczyc neverwinter nights 2 na takim silniku jak bg3
Co ty opowiadasz. BG3 to dobra gra, ale CRPG raczej średnie. To jest typowy light commedia, pozbawiony wcześniejszego poważnego tonu, od pierwszego rozdziału każdy z kompanów chce dobrać Ci się do rozporka, poza tym gra jest niesamowicie łatwa. Chcesz prawdziwe doświadczenie sesji RPG? Idziesz grać w Patchfindera WOTR. BG3 miało być stworzone dla casuali i zostało stworzone dla casuali. O tym, że to jest najlepsze CRPG na rynku mówią osoby, które w CRPG nawet nie grają.
@@PerfectGreen979 przeszedłem neverwintery, baldury, wastelandy, solastę i jedynę co mogę odpisać to "xd, ale odklejka"
@@PerfectGreen979 Nie mówię o idealnym odtworzeniu RPG tylko sesji RPG (papierowe RPG dla niewtajemniczonych) i jak dotąd tylko
BG3 był najbliżej tego poziomu bo możesz zrobić co ci do głowy przyjdzie i jedynym ograniczeniem jest twoja postać oraz otoczenie w jakim się znajdujesz. Pokaż mi grę spośród innych RPG która da ci taką wolność w wyborze jak na sesji RPG. Dotychczas nawet nikomu nie przyszło do głowy że można coś takiego zrobić bo zaplanowanie każdego szaleństwa graczy to tytaniczna praca, a tu proszę masz to. Owszem nawet tu nie jest to idealne ale jest wystarczająco bliskie.
@@johntrudeu9756 Pathfinder WOTR, pod względem deklasuje BG3 kompletnie, w dodatku jest w dużo poważniejszym tonie, jest dużo bardziej wymagający. Polecam spróbować, to może zobaczysz dlaczego BG3 nie jest dobrym CRPG. Już nawet Pillarsy 2 pod względem kampanii z CRPG wypada lepiej, niż BG3 ze swoim light commedy.
3:08 "Przed wyruszeniem w drogę zbierz drużynę". BG opierał się właśnie na drużynie.
Jak każdy dobry RPG.
Całą trójkę złoczyńców na głowę bije Raphaeal
Wyll jest bardzo przydatnym towarzyszem, ponieważ można bez skrupułów złożyć go w ogierze dla BOOOALA.
Fakt.
Moim zdaniem po ponad 1 tysiącu godzin największą wadą jest to że lvl cap jest zatrzymany na 12. Ja podczas pierwszego podejścia 12 wbiłem przed ostatnim bossem w 2 akcie w 3 akcie czuć ten niedosyt progresu postaci.
Grałeś 1000h i dalej nie wiesz czym i dlaczego w systemie DnD jest cap ? Beka 😢😢😂😂
@@sawo4934 wiem dlaczego obecnie w dnd cap jest na 20 lvl a w baldurze na 12 lvl nie wiem co twój komentarz ma na celu
Krypciuszku, będzie więcej fantastyki?
Na razie nie planuję.
BG3 to fajna gra która jest u mnie w mojej osobistej topce ale jeśli po ograniu BG3 masz niedosyt to polecam Pathfinder wrath of the righteous gra z dużo mniejszym budżetem więc bez takich efektów graficznych ale oprawa dźwiękowa moim zdaniem jest nawet lepsza konsekwencje wyborów są bardzo duże z tą różnicą że w BG3 konsekwencje były na małą skalę odnośnie konkretnych misji/wątków a w PF wybory mają wpływ bardziej globalny jeśli narzekałeś na fabułę to w PF znajdziesz dużo bardziej wciągającą historię ale zanim ktoś usiądzie do tej gry to zalecam grać jednak z pauzą zamiast trybu turowego bo walk jest tam od groma jedna po drugiej a tryb krucjat który jest najsłabszą częścią tej gry najlepiej ustawić na najniższy poziom trudności albo włączyć tryb automatyczny.
Oraz postacie są lepiej napisane i ciekawsze w Pathfinderze niż te w BG3
Man jeden problem z tą grą, postacie są dosyć... ,,natarczywie seksualnie" co było dla mnie trochę niesmaczne, zwłaszcza jak znajem się z tą postacią jakieś 20 minut i już sugerował tykanie się pindolami, jakby z góry zakładał że jestem gejem, pomimo nie wykazywania zainteresowania nim XD
jeśli to ta postać o której myśle, to jeśli jest się w relacji to później w grze tłumaczy czemu cie podrywał i nie było to dla przyjemności xD
@@aed91Mam dopiero 2 godziny, nie spoileruj, pozatym i tal zabijam połowę kompanów
Goty
Nie będzie kontynuacji. Już Larian powiedział że dodatku też nie będzie i swoje gry teraz będą robić.
I dobrze. Te śmiecie z Hasbro nie pozwoliliby na drugą tak dopieszczoną grę. A system i świat w divinity aż się prosi o AAA
@@axlknightwhosaysni5336 Hasbro, Coca-Cola, Disney... Takie korporacje to rak naszych czasów.
Wszystkie duże i globalne korporacje
Haa tfu!
@@belivax2095
@@axlknightwhosaysni5336 Następna gra nie będzie z divinity
Czy Minthara jest pełnoprawną towarzyszką którą można brać ze sobą do drużyny czy przesiaduje tylko w obozie?
Jak można zauważyć na gameplayu który wrzuciłem, może należeć do naszej drużyny. Od 2 aktu jeśli uwolnimy ją z wież wschodzącego księżyca.
Tak, ale wcześniej trzeba zaatakować gaj druidów z goblinami.
A co jeszcze Liduh znajduje się na Twoim podium?🙃
Fallout i Mass Effect
Dalej na Steam wysoka cena, oby jeszcze staniał
No wysoka, ale trudno. Uznałam, że za dobrą robotę należy im zapłacić i kupiłam.
Nie wiem... chyba tylko ja jestem jakimś ufoludkiem i nie potrafię się przekonać do tej gry, kupiłem na premiere pograłem z 3h i deinstall... chyba chodzi o to że nie ogarniam zasad D&D no i chyba ten sposob walki do mnie nie trafia :/
BG3 wyśmienita gra. Szkoda że Larian ogłosił że już nic z tego uniwersum nie stworzy
Trzeba wiedzieć kiedy że sceny zejść niepokonanym 😉
Patrząć na to jak byli na tym na minus, nie opłącało się im robić na kogoś, ludzie prendzej mogą się spodziewać divinity original sin 3
Zabawne. Mam inne wrażenia. Nie skończyłem żadnej gry Lariana. Trylogie Wiedźmina i Mass Efect skończyłem z przyjemnością. Wyciągnęły mnie, zassał. KoTORy, Jade Empire i CP2077 również. Jeśli ktoś powie, że mam problem ze skomplikowaniem, walką turową, to ja odpowiem, że w zeszłym roku były aż dwie gry, które po odpaleniu zabrały mi od razu 120h. Jedna to Jagged Alliance 3 (moja ulubiona gra zeszłego roku), a druga Marvele Midnight Suns.
Co mi nie pasuje w grach Lariana? Świat i postaci. Postaci bywają zabawne, ale dialogi już nie mają polotu - w D: OS 1 i 2, w BG3 jest już dobrze, jednak we wszystkich grach świat jest źle zaprojektowany. Czuć, że się chodzi po planszy, makiecie. Jakaś taka namacalna sztuczność od tego bije. Co wiecej w BG3 dochodzą głupoty systemu D&D, jak i inne. Łucznik może tylko raz celować wrogowi w mogę, pozniej musi się przespać, aby zrobić to drugi raz. To jest tak głupie, że odechciewa się walczyć. Szkoda, że Lariana nie odważył się usunąć systemu odpoczynków, które rozwalają całe obecne D&D.
Druga sprawa, można wyrzucić pod nogi miksturę leczniczą, puścić na siebie i wroga wielki tłok, który zabije i wroga i nas, ale stłuczce miksturę leczniczą, która się wyleje i nas ożywi (wroga nie). Z punktu pomysłowości mechanik - genialne. Z punktu widzenie wczuwania się w świat - absurdalnie głupie i pogłębiając odczucie pionków na makiecie, choć nawet na makiecie nie można zgnieść pionków i naprawić je polewając czymś... Tak, wiem że inne gry mają swoje głupotki, ale one mnie tak nie wybijają.
Kolejna sprawa to fabuła. W grach Lariana jest zawsze jakieś bóstwo i inne takie bla, bla, bla. To jest nudne i nieangażujące. Nawet w BG3 motyw zagrożenia kijanką szybko przestaje być ważny, maksymalnie zwalnia, przestaje się rozwijać i pojawiają się nudy z absolutne i walką bogów... W CP2077 motyw zagrożenia jest od początku do końca ważny. W Mass Effect 1 mamy bardzo osobistą urazę z konkretnym typem, który nas najpierw wrabia, a później przez niego ginie ktoś z załogi. W kolejnych częściach motyw ratowania świata też jest bardziej osobisty. On nie tyczy się głównych jakichś bogów, a konkretnych kosmitów, który widzimy, z którymi walczymy, którzy nam robią krzywdę (a nawet nas zabijają) i którym my robimy krzywdę. Wszystko jest bardziej osobiste, ciekawsze. Myślę, że dużo lepiej by wyszło gdyby Lariana zrobił bardziej przyziemną i osobistą grę, gdzie zagrożenie byłoby mniejsze, ale bardziej namacalne, a nie abstrakcyjna, to może udałoby mi się ją skończyć.
A ja uważam, ze towarzysze z Badlura 3 to ta sama półka co towarzysze z Mass effecta. Każda postać jest jakaś, ma swoje traumy, problemy i musi się z nimi zmierzyć szczególnie dotyczy to Astariona, Shadowheart i Gale'a.
Przecież historia jest osobista. Zostajemy zakażeni kijankami jak i większość naszej drużyny, więc musimy szukać pomocy, chociaż gra ma ten problem, że przez jej rozległość ma się wrażenie, że postacie na wszystko mają czas, ale to jest problem wielu gier, w Wiedzminie 3 też jak człowiek poświęcał czas na side questy, gwinta i inne aktywności to szukanie Ciri bardzo się przedłużało w czasie.
@@vader735 problemem nie są towarzysze, a to jak ich wątki są rozwleczone. To tak jakby oglądać dobry serial, ale odcinki byłyby emitowane raz w miesiącu. Nie wybrzmi. Inne rzeczy zagłuszają, czas zatrze pamięć.
Przecież problem kijanka bardzo szybko zostaje być istotny, bo nagle kosmiczna postać na księżycu mówi, że je powstrzymuje, a ty masz się skupić na absolucie i boskich sprawach. Coś osobistego zostaje wyłączone i zastąpione czymś abstrakcyjnym. To już wiekowa "Maska Zdrajcy" była pod tym względem dużo lepiej przemyślana.
@@Durzy007 Ja bym powiedział, że te kijanki to w ogóle nie problem bo zaraz okazuje się, że można ich większą ilość pakować sobie do głowy bez konsekwencji w zamian za jakieś umiejętności, co w sumie usuwa powagę sytuacji. Co do towarzyszy to nie zgodził bym się bo tam też mało kto jest "normalny", że tak powiem. Jednej wymazali pamięć i nią manipulują, drugiemu porwali ojca o wysokiej pozycji społecznej a do tego jest niewolony przez diablicę, trzecia w sumie jest "śmiertelnie chora" i umiera, czwarty ma w sobie magiczną bombę atomową i niechybnie zginie, kolejny jest niewolnikiem wampira... Po prostu same dramy... To moim zdaniem to trochę przytłacza. W końcu zacząłem sobie zadawać pytanie czy jest tam jakiś zwykły bohater bez problemów. No i ten seksualny podtekst... nie możesz powiedzieć komuś dobrego słowa, żeby pocieszyć w trudnej sytuacji w jakiej się znalazł bo zaraz zaproponuje ci związek... No i wybór romansów.... dwa diabły, wampir, żaba, niedźwiedź człowiek/mężczyzna, półelf i elf-kobieta no i ośmiornica... nieźle. Uważam, że źle to zostało napisane.
@@mfmflash I Minthara, nie zapominaj o Mintharze ❤
@@KryptaTVArushalle czy Camelia z Pathfindera WOTR są lepiej napisane niż towarzysze z BG3
Ech, przydałby się polski dublaż :( przynajmniej taka sprawiedliwość, że istnieje tylko jeden - angielski dubbing
"dubbing", nie ma za co :)
@@jonarryn5107 nie, dublaż.
No ale kto z naszych aktorów mógłby dublować Astariona???
@@dianthusfragrans1798 Michał Szpak xD
@@Embrod 🤣🤣🤣 to już lepiej niech AI to zrobi...
nie ma gry nad Baldurs Gate 3
Pod względem bycia gównem dla niewyżytych spermiarzy...
Szkoda że Baldur's Gate 3 nie dostał polskiego dubbingu. Dla mnie angielski nadal brzmi jak pierdolenie pijanego wujka. Ale Mam nadzieje że kiedyś uda mi się w to Zagrać. Bo w końcu Jak mówi stare powiedzenie. Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę
Nie opłaca się, większość ludzi którzy są targetem tej gry znają angielski, a dla tych co nie znają są napisy.
Nie znam tej gry
Pathfinder i Pillars of Eternity były lepsze
Divinity Original Sin 3
Nie wiem, i tak nie zagram w to nędzne gówno
Przynajmniej średnie IQ graczy BG3 nie spadnie.
@@DesideriusTheSerious Powiedz to mamie jak ci będzie suszyć włosy
@@totalnamenda6874 wracaj ojcu ssać przygłupie i prawiczku +25letni :)
Nie ma co się złościć jak sprzęt ci nie wyrabia.
Przecież to typowy piwniczak szukający atencji. Szkoda czasu na niego
Toż ty ciepły... jesteś... Trudno, zniosę to bo kontent robisz konkretny.
Och łaskawca zniósł a mógł zabić!
@@vader735 nie fantazjuj już lepiej. Dobrze ci radzę.