☕ Jeśli podobają Ci się moje filmiki, tutaj możesz postawić mi "kawę": buycoffee.to/przekladanki O sierpie Panoramixa powiedziałam "la faucille", a powinnam była powiedzieć "la serpe", bo tak właśnie dokładnie nazywa się ten rodzaj. Oba są jednak rodzaju żeńskiego - nadal.
@@yavimayawurm9769Po prostu każdy język ma innych character i o ogólnie to tak długo jak ludzie potrafią śmiać się z siebie a humor nie jest cyniczny to jest dobrze z danym narodem
@@r4zi3lgintoro65 albo tam słychać g, bo przed i po jest samogłoska, więc k się udźwięczniło. Albo jest tam g, bo poprawność, ale zrobione jest to tak, żeby było słychać k, takie przemycenie idealnie pasujące, bo osiołek rzeczywiście zamula xD
@@pawerzonca9447 Jednym z bardziej popularnych, ale także wiekowych (a w związku z tym problematycznych) języków programowania jest C++ (Ce plus plus). Właśnie zarządzanie pamięcią (poprzez manualne jej alokowanie, zapełnianie i uwalnianie) jest jednym z głównych problemów jakie musi rozwiązywać każdy, kto pracuje w tym języku. Ceplus mający problemy z pamięcią w związku z tym mnie, jako programistycznego podrostka, bardzo śmieszy
@@pawerzonca9447 Są takie dwa języki programowania C i C++, m. in. znane z manualnego zarządzania pamięcią. Często prowadzi to do różnego rodzaju problemów i dziur.
Wniosek z tego jest prosty: scenarzyści tego filmu byli genialni :) Upchnąć tyle piętrowych żartów i mrugnięć okiem do widza, szacun :) Swoją drogą, ciekawe byłyby filmy o starych francuskich komediach (w kontekście ich tłumaczeń): "Czerwona oberża" czy "Skąpiec" z de Funesem.
Scena z pozowaniem i nosem była dosyć oczywista. Gdyby zostać przy takim tłumaczeniu, było by dobrze. Czemu postanowiono przetłumaczyć to jako "tylko proszę nie postarzać" - myślę, że tłumacz chciał uniknąć potencjalnie sprośnego żartu. "Proszę nie postarzać" też jest super. Dziękuję, za ten film. Jest supper. Btw polskie tłumaczenie uważam, za bardzo dobre. Pan Wierzbięta zrobił niesamowitą robotę. Czuć kunszt!
Dzięki za odcinek. Powiem szczerze że wg mnie absolutnie fenomenalnie zostały zastąpione nieprzetłumaczalne 1:1 żarty. To korzyść dla filmu. Ja wiem że intencją było wskazanie oryginalnego żartu. "Do tanga trzeba dwojga" polski hit sprzed kilku lat wcześniej od filmu, nowy program taryfowy (jak w prl np. plan 6letni) w odpowiedzi na socjalistyczne wystapienie Idei + nawiązanie do imienia postaci. Perła! Pałac dla cezara imienia cor egiptu czyli to jakby nazwać pałac cezara domem publicznym! I to jeszcze wypowiedziane przez dystyngowanego starego maga. Genialne. Z resztą jego "proszę nie postarzać" e innej scenie jest dużo bardziej eleganckie (w końcu to film dla dzieci!) a nadal śmieszne. Numernabis drwi z wygrażania Szczękościska! Nie wierzy mu i żartuje jakoby tamten znał samą Kleopatrę (mieszka w Aleksandri). "Stracone" zastąpione zostaly jednak w większości przypadków (a przynajmniej prezentowanych) innymi, zrozumiałymi i bawiącymi polskojęzyczna publiczność. Tego w drugą stronę też by się nie dało przełożyć. Brawo tłumacz. Pozdrawiam serdecznie
Córa Egiptu kojarzy mi się z biblijną metaforą miasta-kobiety, Córa Syjonu, która pojawia się w starym testamencie, przez katolików jest odczytywane jako proroctwo Maryi. W Księdze Jeremiasza pojawia się również Córa Egiptu oraz Córa Babilonu (oczywiście negatywnie).
"proszę nie postarzać" - chodziło o nos, wersja francuska też była dla młodych widzów, to tylko w naszym języku "krótki" się kojarzy w pierwszej kolejności z czymś innym
Chapeau bas madame, chapeau bas!🎩 Nawet nie chcę myśleć ile czasu Pani włożyła i poświęciła na te odcinki. Doskonała, dogłębna analiza z wszelkimi smaczkami. 👏👏👏A plus!
Świetny materiał. Ma Pani niesamowita umiejętność tłumaczenia bardzo zawiłych kwesti. Mam nadzieję, że kanal będzie się rozwijał. Jak choć nie mówię po francusku z przyjemnością bym obejrzała materiał dotyczący jeszcze bardziej zaawansowanych niansow językowych.
Generalnie, to wykonaną pracę przekładu dialogów oraz obsadę dubbinogiwą w tym filmie uwazam za Oscarową(jakkolwiek górnolotnie to brzmi)!!! Przekład został fantastycznie dostosowany do polskiego odbiorcy - ale to oczywista oczywistość - przez co nie ma niezrozumiałych wątków wynikających z różnic kulturowych. Wg mnie, kwestie Numernabisa zostały zinterpretowane w taki sposob, że z drugoplanowej postaci w oryginale stał się pierwszoplanową postacią w polskiej wersji - btw, to był pierwszy film z Jamelem Debbouze, jaki kiedykolwiek oglądałem i w ogóle nie miałem pojęcia, że ten aktor nie ma przedramienia !!! Fajnie to zamaskowali. "...co najmniej -700..." tak mi się spodobało, że sam tego czasami używam, kiedy jest bardzo zimno🥶😅 "...prosto, jak w mordę strzelił..." też robi robotę 😁 A czy ktoś zwrócił uwagę, że polski aktor dubbingujacy Asterixa, Mieczysław Morański, ma bardzo podobny głos do francuskiego oryginału - Christiana Clavier? Erejeketekete ! 😉
A żart Numernabisa o Aleksandrii w wersji polskiej można tak zrozumieć, że groźby Szczękościska są tak naprawdę puste i Numernabis o tym wie, dlatego tak a nie inaczej reaguje.
Bardzo dziękuję za kolejny film, uwielbiam poznawać kulisy tego jak zagraniczne filmy są dostosowywane na nasze rodzime rynki i potrzeby oraz jak wielki wysiłek wkładają w to nasi tłumacze :)
Świetny odcinek, fantastycznie się to ogląda. Hobbystycznie uczę się francuskiego i bardzo chętnie posłuchałabym odcinka, który bardziej wchodzi jeszcze w zawiłości językowe tego wspaniałego dzieła :D pozdrawiam!
Dobr arobota, fajny materiał. Nie pasuje mi tylko tytułowanie tej serii "Co zyskaliśmy"/ "Co straciliśmy" - ciężo niektóre rzeczy, szczególnie kierunkując do młodszej widowni dokładnie tłumaczyć, albo próbować przekazać kulturowe różnice. Francuzi akurat nie słyną z wyjątkowo łatwo przyswajalnego humoru, więc Wierzbięta wyrobił tutaj 110% normy i bez jego pracy ten film byłby mniej kultowy. Oglądałem podobne analizy kiedyś Shreka i Allo Allo i tam był postawiony jeden wniosek, bardzo słuszny zresztą: najgorsze w dubbingu jest utrata oryginalnego głosu postaci. Reszta to kwestia lokalna
Jestem z Francji i to jest bardzo dobre wideo! Sam nie wiedziałem, skąd się wzięło "respect et robustesse", dla mnie to była tylko dziwna fraza. Oczekiwałem, że będą też "je suis médusé" i cytaty z "Alexandrie Alexandra", ale tłumaczenia byłyby chyba za długie.
No w końcu! Czekałem na kolejną część (tak naprawdę to nie ponieważ zapomniałem o tej serii, ale bardzom rad, że takowa powstała gdyż część pierwszą obejrzałem z ogromną przyjemnością)
Jeśli chodzi o żart numer 7 to uważam, że pan Bartosz wybrnął z tego całkiem dobrze. "Do tańca trzeba dwojga" to oczywista aluzja do bardzo popularnej pod koniec lat 90'tych piosenki Budki Suflera - Takie tango: "Bo to tanga trzeba dwojga". A tak poza tym to świetna robota i bardzo fajnie się ogląda Twoje filmy. Swojego czasu robiłem podobną analizę porównawczą filmów Monty Pythona "Święty Grall" oraz "Żywot Briana". :)
@@MistrzSeller Jeśli mnie pamięć nie myli, w jednym odcinku serialu Filntstonowie Fred powiedział w polskim dubbingu „Do tanga trzeba dwojga” lub coś podobnego. Ciekawe, czy to inwencja polskiego tłumacza czy po prostu oryginał był podobny.
Takie powiedzenie istniało już znacznie wcześniej, chociaż nie wiem skąd się to wzięło, podobnie pójść w tango. Być może to kalka z angielskiego "It takes two to tango"
Tu akurat jest nawiązanie do piosenki z płyty Czarka Pazury "Tango mocna rzecz", gdzie śpiewa że do tanga trzeba trojga. Taki ukłon do aktora, który dubbinguje. Możliwe, że on sam to tam zaproponował żeby dodać smaczek.
Bardzo ciekawe. Często czuję niesamowitą frustrację, jak oglądam filmy po francusku i chce je pokazać rodzinie,ale już w polskiej wersji polskiej 😂. Czar pryska i nikt się nie śmieje. Ale też ciekawe było obejrzenie np. „1670” w j.francuskim. Mężowi musiałam tłumaczyć, czemu szlachta nie pracuje :) Ciekawa jestem, jak zostało przetłumaczone „cite de la peur”, które w sumie jest w całości grą słów. Mam nadzieję, że będziesz robić więcej filmów z podobnym kontentem :)
14:00 Właśnie ciekawostką jest to, że było dokładnie odwrotnie! Z powodu europejskich przepisów antymonopolowych brytyjski Orange został kupiony przez France Télécom, założyciela m. in. sieci Itineris oraz Idea. Marka Orange była sukcesywnie wprowadzana na wszystkich rynkach, po czym... Francuzi całkowicie wycofali się z Wielkiej Brytanii. W polskiej wersji żart językowo nie ma takiej siły, ale w praktyce ma on sens, gdyż Idea (tak samo zresztą jak Orange UK - stąd cały specyficzny koncept tej marki) to była początkowo sieć miejska (1800 MHz) ze słabym zasięgiem.
Dobrze znać oryginał i przynajmniej część scen poznać jak brzmiały i jaką mają wymowność. Wiadomo ze my Polacy mamy inny humor a Francja ma inny, ale przynajmniej teraz wiem z czego śmiał sie Numernabis bo też mnie to zastanawiało. Świetny film jak zawsze. Z niecierpliwością czekamy na III część.
Encore une fois merci! Je decouvre les differences avec la version polonaise mais egalement certains jeux de mots en francais que j'avais rates etant plus jeune, notamment celui avec SFR. ;) Je me permets d'ajouter quelques pertes qui me viennent a l'esprit et que tu decouvriras je l'espere. - La blague de fin de film de Numerobis "Phare a On", jeu de mot avec Pharaon. - Le general Caius Céplus (C+), pour la chaine Canal +, nomme son second, Antivirus, "Jean-Claude Dusse" (les noms romains finissant en -us), ceci est une reference a un celebre personnage maladroit des films comiques "Les Bronzes".
Ostatnio miałam rewatch, więc tylko moja sugestia/spostrzeżenie: na początku filmu, koło czwartej minuty, gdy jest wspomniany plan trzymiesięczny - nie wiem jak jest w oryginale, ale po Polsku starszej widowni może się to kojarzyć z planem trzyletnim i sześcioletnim (gdzie trzyletni był jedyny w pełni zrealizowany i odbudowa kraju po wojnie się udała) :)
Jeśli chodzi o erudycję i sposób wypowiadania się to masz to genialnie opanowane. Zwinnie uniknęłaś używania wulgaryzmów, chociaż czekałem aż coś usłyszę bez cenzurowania. 😅 Świetnie przygotowany kontent. Sprebrny przycisk wjedzie jak kaczor na staw. Pozdrawiam ✌🏻
Teksty stworzone przez B. Wierzbiętę sa tak skomponowane, żeby to śmieszyło i dobrze działało w naszym języku i naleciałościach po kultowych filmach z PRL-u. Takze nie uważam, żebyśmy coś tu stracili, sama mówisz, że wiele tych zwrotów nie da sie tak przetłumaczyć, żeby to były zabawne i zrozumiałe żarty dla przeciętnego widza, nie jakies sprośnie brzmiące jak z tym sierpem lub częścią ciala Panoramiksa, czy urwanym nosem Sfinksa. Dubbing jest po prostu dostosowany do naszych realiów, wyszedł genialny i za każdym razem bawi juz od ponad 20 lat, bo chyba o to chodziło w samym filmie i tlumaczeniach 👍🏻 A Numernabis śmieje się z tego, że Szczękościsk właśnie straszy go znajomościami, czyli np znajomością Kleopatry, która mieszkała w Aleksandrii właśnie 😂
to strasznie zabawne, bo jak wspomniałaś o "pogibało cię" po śląsku od razu zamieniłam na "pogięło cię" i mocno zastanawiałam się, gdzie tu wulgaryzm :D strasznie mi przykro, że tyle żartów i odniesień umknęło w tym filmie, bo moim zdaniem to najlepsze tłumaczenie wierzbięty, a każde kolejne było tylko gorsze i coraz bardziej "po bandzie" (piszę to jako tłumacz filmowy)
Super odcinek jak zwykle 👍😁 Chociaż moim zdaniem teksty "Tylko proszę nie postarzać", "Plan taryfowy" i "Do tańca trzeba dwojga" to żarty które nie zostały stracone w tłumaczeniu tylko raczej zastąpione - nie znając wersji francuskiej zawsze je zauważałam i mnie śmieszyły. Przepraszam, ale dziadzio Panoramix martwiący się żeby go nie postarzyć na portrecie, no błagam 😆, potem określenie planu pracy niewolników jako "plan taryfowy", jakby to była jakaś umowa na telefon, i na koniec użycie referencji do Budki Suflera jeszcze żeby to pasowało w kontekście i to nieporadne "tak to każdy se może *gibu gibu*" to dla mnie dzieło sztuki 🤌 To ostatnie daje co prawda inny typ śmieszności niż po francusku, ciut bardziej abstrakcyjny, ale mnie prywatnie ta wersja dużo bardziej bawi niż oryginał, a byłam świadoma tej akurat gry słownej.
Na groźby Szczękościska o ludziach z "wyższych rzędów" Numer'nabis mógł odrzucić "Szkoda że nie z kolumn." - z faktu że kolumny o wiele częściej kojarzą się z wysokością oraz korelacji rząd x kolumna w macierzach (albo ogólnie, matematycznie do samego numernabisa). Chociaż widzę tu naciąganie ale lepsza odzywka niż dosłowna "Aleksandria". Miałoby to nawet mały payoff kiedy to Numernabis i Marnypopis walczą. Dokładniej gdy "zwykły" architekt stoi na równi z "wysoko postawionym" (nadwornym) architektem właśnie na kolumnach, które mają większą wartość (statusu chociaż może tylko żartobliwie) w oczach Numernabisa.
A w ogóle, mój koleś sparafrazował tekst MarnegoPopisa na sali wykładowej... Wykładowca: Bez obecności nie ma frekwencji. Bez frekwencji nie ma ocen. Kolega: A bez ocen - nie ma ocen. I wpadł w wielki chichot. A cała sala zdumiona.
Gdzieś czytałem, że w Wielkiej Brytanii Itinéris nazwana została Vodafonis i podobno prezes spółki Vodafone podał tłumaczy do sądu o prawa autorskie. W każdym razie super materiał, czekam na kolejny i nawiązując do kabaretu Smile: ŻE TEN❤
Mogło rzeczywiście tak być przez ograniczenie wiekowe ale trudność z tłumaczeniem też. Nawet jakby nazywała się ''Maryśka" czyli najpopularniejsze slangowe określenie marihuany to nwm czy każdy by to wychwycił.
Numer 12 - tak po dłuższym zastanowieniu to może nie ma tam francuskiego SFR, ale aluzja i heheszki z wysypu nowych sieci komórkowych i ich reklam w pierwszej dekadzie XXI wieku. Nowe programy taryfowe, nowe oferty, grosiki, smsy, połączenia, prześciganie się w wymyślaniu z konkurencją... Myślę, że to była aluzja do tego wszystkiego.
Doceniam wiedzę i analizę filmu. Fajnie jest poznać takue tłumaczeniowe ciekawostki. ❤️ Natomiast nie uważam, że to żarty stracone. Np. Myślę, że mało kto złapałby wtedy, że pozdrowienie przy stoliku z Mata Hari (zapomnialam jak w filmie sie nazywa) jest parodia z Gladiatora. Zbyt krótki fragment i raczej mało akcentowany. Ot standardowe słowa w takim przypadku. A pozdrowienie cesarskie zrobione na szybko i trochę na ideal, śmieszy i tak. To samo tyczy nosa Cyrano. Po pierwsze nie jest to powszechnie zbaba literatura i na pewno nie wvtakim stopniu by wyłapał z jej 1 zdanie. Cóż, że zart by istnial gdyby większość i tak tego nie widziała. Za to ten zart z litera C zrozumiałaby większość i tu faktycznie można było nie kombinować. Dużo mamy w Polsce słów, w których c czytamy jak k. Choćby cosinus i jest już w podstawówce. Czekam na kolejne części. Pozdrawiam bajkowo 🧚
Cyrano faktycznie nie jest powszechnie znany w Polsce. Żadna adaptacja nie jest bardziej znana. Ludzie bardziej znają motyw, że jeden facet podpowiada drugiemu bo on był często używany, ale nie wiedzą, że to z Cyrano.
@@MistrzSeller :) Czyli według Ciebie, gdyby zostawić jak w oryginale to złapaliy żart skąd czy nie? Bo nie wiem co masz na myśli pod "znają motyw" :) Jestem ciekawa twojego zdania.
Wracając do uzupełnienia z 1 części to uważam że zamiast dodawać ewentualne uzupełnienia do kolejnych części lepiej zrobić suplement do wszystkich jako część 4.
Bardzo fajny materiał! Ja w ogóle nie znam francuskiego a oglądam twoje filmy, więc moim zdaniem mógł być dodatkowy odcinek z trudną wersją francuskiego, jeśli dało by się taki zrobić.
Ja zawsze myślałem, że osioł Numernabisa ma na imię Kalamis (Calamis) - od Calamity, czyli Nieszczęście. Wyraźnie słyszałem tam K na początku. Szkoda, że w polskiej wersji pominięto fragment z cytowaniem literatury przez Obeliksa. O przylądku. Byłoby to na pewno fajniejsze.
Ale Cyrano jest u nas mniej znany. Może i dużo ludzi kojarzy główny motyw podpowiadania, ale by kojarzyć fabułę i cytaty to nie aż tak. Zwłaszcza że i film Cyrano nie był aż tak popularny.
@@MistrzSeller No to wtedy byłby żart dla wtajemniczonych - to też można uznać za zaletę. Przecież nawet w komiksach o Kaczorze Donaldzie i Sknerusie było pełno nawiązań, których dzieciaki nie rozumiały. Np. księga alchemiczna o nazwie Kupronomikon.
9:40 a może tak coś na styl Terencjusza/renesansu? Że "nic co ludzie nie jest mi obce"? Mogłoby być "nic co niemożliwe nie jest Galom obce", albo jakoś zgrabniej.
Czekałem na takie porównanie naprawdę paręnaście lat, bo kumpel w podstawówce mieszkał we Francji i potem ciągle mówił że Polska wersja dużo straciła :D WIelkie dzięki, świetna robota
super film, ale muszę jedno powiedzieć. Głoś Numernabisa w wersji francuskiej brzmi dziwnie... Może to kwestia tego, że jestem już przyzwyczajony do Pazury, ale inne postacie nie brzmią aż tak inaczej
Jak skończysz z Asterixem to chętnie posłuchałbym o francuskiej komedii "JESZCZE DALEJ NIŻ PÓŁNOC". Tam było mnóstwo żartów językowych trudnych do przetłumaczenia. Widziałem dawno temu na Canal+ i jak najbardziej mnie rozbawiły dialogi, natomiast kilka lat później oglądałem fragment na TVP i tłumaczenia były po prostu nieśmieszne, chyba tłumaczone dosłownie.
W oryginalnym polskim dubbingu, Idea, była ERĄ, związane to było z tym że w tamtych czasach Era miała najgorszy zasięg. Jednakże piasek w oczkach Ery bolał do tego stopnia że pozwali producentów filmu, przez co końcowo Era stała się Ideą. I gag był mniej zabawny
Akurat w tamtych czasach wszystkie sieci miały większe lub mniejsze problemy z zasięgiem, więc nieważne której nazwy by użyli, żart i tak by pozostał. Zresztą rok wcześniej mieliśmy "Pieniądze to nie wszystko" Machulskiego, gdzie również były żarty o braku zasięgu i to bez podawania nazwy sieci.
Moim zdaniem wykorzystanie nazwy Idea było znakomitą ...ideą! Wykorzystano nazwę , która ma znaczenie, idealne dla prowodyra strajku, bo któżby miałby lepszy pomysł, niż Idea, która ma pomysł😉 w dodatku żart jest bardziej uniwersalny, bo jest zrozumiały dla dzisiejszej młodzieży, a także tych, którzy nie mieli nigdy problemów z zasięgiem tej sieci
ja tam całe życie słyszałam: "No, Kanabisie! Noga mi się...!" i uznałam po prostu, że mu się nóżka omskła i dlatego się zsuwa z osiołka ;P a co do Idei - pamiętam, jak film wchodził do kin i o tej scenie powiedzieli aż w Teleexpressie czy innym dzienniku telewizyjnym, bo firmie Idea się ten fragment bardzo nie spodobał i ktoś od nich się wielce oburzony wypowiadał, że jego zdaniem to konkurencja maczała w tym palce :D
☕ Jeśli podobają Ci się moje filmiki, tutaj możesz postawić mi "kawę": buycoffee.to/przekladanki
O sierpie Panoramixa powiedziałam "la faucille", a powinnam była powiedzieć "la serpe", bo tak właśnie dokładnie nazywa się ten rodzaj. Oba są jednak rodzaju żeńskiego - nadal.
To nie jest tak że podobają albo nie podobają....
Gdybym miał stwierdzić, co cenię w tych filmach najbardziej....@@yavimayawurm9769
@@yavimayawurm9769Po prostu każdy język ma innych character i o ogólnie to tak długo jak ludzie potrafią śmiać się z siebie a humor nie jest cyniczny to jest dobrze z danym narodem
Ja bym imię osła przetłumaczył na Salamis xD
Świetny pomysł :D
Wierzbięta już dodał salami do Shreka, może nie chciałby się powtarzać?
@@vytahMisja Kleopatra była wszcześniej.
@@Kris07. Shrek lipiec 2001, Misja Kleopatra lipiec 2002
Ja tam myslalem ze to jest Kanabis :O
Ja tam zawsze słyszałem i słyszę "Kanabisie" 😂
No właśnie ja też
Tak samo
Ganabis ja slysze... moze to od Gandzi?
Galamis moze mieć zwiazek z galopem ale osiołki nie galopuja wiec :) no cóz jak widać uparte stworzonko
@@r4zi3lgintoro65 albo tam słychać g, bo przed i po jest samogłoska, więc k się udźwięczniło. Albo jest tam g, bo poprawność, ale zrobione jest to tak, żeby było słychać k, takie przemycenie idealnie pasujące, bo osiołek rzeczywiście zamula xD
"Gajusz Ceplus który nie ma pamięci" jest absolutnie genialnym programistycznym żarcikiem
Wyjaśnisz?
@@pawerzonca9447 Jednym z bardziej popularnych, ale także wiekowych (a w związku z tym problematycznych) języków programowania jest C++ (Ce plus plus). Właśnie zarządzanie pamięcią (poprzez manualne jej alokowanie, zapełnianie i uwalnianie) jest jednym z głównych problemów jakie musi rozwiązywać każdy, kto pracuje w tym języku.
Ceplus mający problemy z pamięcią w związku z tym mnie, jako programistycznego podrostka, bardzo śmieszy
@@pawerzonca9447 Są takie dwa języki programowania C i C++, m. in. znane z manualnego zarządzania pamięcią. Często prowadzi to do różnego rodzaju problemów i dziur.
Wniosek z tego jest prosty: scenarzyści tego filmu byli genialni :) Upchnąć tyle piętrowych żartów i mrugnięć okiem do widza, szacun :) Swoją drogą, ciekawe byłyby filmy o starych francuskich komediach (w kontekście ich tłumaczeń): "Czerwona oberża" czy "Skąpiec" z de Funesem.
Najlepszy aktor
Łezka mi się kręci na samą myśl bo mój dziadek był do niego bardzo podobny 😢
Akurat "Idź się zabalsamuj" wyszło pięknie w tłumaczeniu, choć znaczy zupełnie co innego - "idź się nawalić" :)
Dla mnie to brzmi jak taki egipski odpowiednik "wypchaj się".
Takie 2 najlepsze:
"Cezar mówi poszli won - to idziemy sobie stąd"
oraz:
"Na maj?"
W tej scenie z osłem zawsze słyszałem „No, ARAMISIE”, co stanowiłoby nawiązanie do jednego z „Trzech muszkieterów”.
Scena z pozowaniem i nosem była dosyć oczywista. Gdyby zostać przy takim tłumaczeniu, było by dobrze. Czemu postanowiono przetłumaczyć to jako "tylko proszę nie postarzać" - myślę, że tłumacz chciał uniknąć potencjalnie sprośnego żartu. "Proszę nie postarzać" też jest super.
Dziękuję, za ten film. Jest supper.
Btw polskie tłumaczenie uważam, za bardzo dobre. Pan Wierzbięta zrobił niesamowitą robotę. Czuć kunszt!
Bardzo dobre? Wybitne!
Jestem absolutnie zachwycony odnalezieniem tego kanału i czekam na więcej!
Dzięki za odcinek. Powiem szczerze że wg mnie absolutnie fenomenalnie zostały zastąpione nieprzetłumaczalne 1:1 żarty. To korzyść dla filmu. Ja wiem że intencją było wskazanie oryginalnego żartu. "Do tanga trzeba dwojga" polski hit sprzed kilku lat wcześniej od filmu, nowy program taryfowy (jak w prl np. plan 6letni) w odpowiedzi na socjalistyczne wystapienie Idei + nawiązanie do imienia postaci. Perła! Pałac dla cezara imienia cor egiptu czyli to jakby nazwać pałac cezara domem publicznym! I to jeszcze wypowiedziane przez dystyngowanego starego maga. Genialne. Z resztą jego "proszę nie postarzać" e innej scenie jest dużo bardziej eleganckie (w końcu to film dla dzieci!) a nadal śmieszne.
Numernabis drwi z wygrażania Szczękościska! Nie wierzy mu i żartuje jakoby tamten znał samą Kleopatrę (mieszka w Aleksandri).
"Stracone" zastąpione zostaly jednak w większości przypadków (a przynajmniej prezentowanych) innymi, zrozumiałymi i bawiącymi polskojęzyczna publiczność. Tego w drugą stronę też by się nie dało przełożyć. Brawo tłumacz. Pozdrawiam serdecznie
Córa Egiptu kojarzy mi się z biblijną metaforą miasta-kobiety, Córa Syjonu, która pojawia się w starym testamencie, przez katolików jest odczytywane jako proroctwo Maryi. W Księdze Jeremiasza pojawia się również Córa Egiptu oraz Córa Babilonu (oczywiście negatywnie).
"proszę nie postarzać" - chodziło o nos, wersja francuska też była dla młodych widzów, to tylko w naszym języku "krótki" się kojarzy w pierwszej kolejności z czymś innym
@@robsosno no nie, we francuskiej raczej też
nie powiedziałbym że córa egiptu to obrażliwe
Chapeau bas madame, chapeau bas!🎩 Nawet nie chcę myśleć ile czasu Pani włożyła i poświęciła na te odcinki. Doskonała, dogłębna analiza z wszelkimi smaczkami. 👏👏👏A plus!
Świetny materiał. Ma Pani niesamowita umiejętność tłumaczenia bardzo zawiłych kwesti. Mam nadzieję, że kanal będzie się rozwijał.
Jak choć nie mówię po francusku z przyjemnością bym obejrzała materiał dotyczący jeszcze bardziej zaawansowanych niansow językowych.
Oczywiście, że córa Koryntu to pierwsze skojarzenie
Co do oślicy - można była zrobić z niej Marysię, która nic nie musi (po za kupowaniem cukru)
Problem w tym, że wtedy imię nie miałoby końcówki -is, a to byłoby niekonsekwencją w porównaniu z innymi egipskimi imionami.
@@Draconager Może oślica kupiona od Słowian
Może Blantabis? 😉
Ten zwrot, gdy klient opieprza Numernabisa za jakość jego usług i straszy go znaniem ludzi na górze, wystarczyło dopowiedzieć - "chyba Kalwarii!" :P
Obawiam się że nie wszyscy znają to miasto 🤔 pozdrawiam właśnie z GK😉
@@michaschonfeld2704 No to Giewont, cokolwiek, dało się z tego lepiej wybrnąć.
@@michaschonfeld2704nie no, większość Polaków skojarzy.
ja wpadłem na to, żeby powiedzieć:
- .... znam wpływowych ludzi
- dobrze, że nie pod wpływem
@@michaschonfeld2704 Ale Kalwarie Z. już tak :D
Jako, że znam ten film na pamięć, to trudno mi w ogóle myśleć o jakichkolwiek zmianach, ale bardzo doceniam pomysł i treść Pani analizy.
Świetny kanał. Od czasu do czasu yt potrafi pozytywnie zaskoczyć rekomendacjami 😁
Niesamowite ile wycisnęłaś z jednego filmu :D Oby tak dalej, czekam na następne 20 filmów z Asterixa :D
Generalnie, to wykonaną pracę przekładu dialogów oraz obsadę dubbinogiwą w tym filmie uwazam za Oscarową(jakkolwiek górnolotnie to brzmi)!!!
Przekład został fantastycznie dostosowany do polskiego odbiorcy - ale to oczywista oczywistość - przez co nie ma niezrozumiałych wątków wynikających z różnic kulturowych.
Wg mnie, kwestie Numernabisa zostały zinterpretowane w taki sposob, że z drugoplanowej postaci w oryginale stał się pierwszoplanową postacią w polskiej wersji - btw, to był pierwszy film z Jamelem Debbouze, jaki kiedykolwiek oglądałem i w ogóle nie miałem pojęcia, że ten aktor nie ma przedramienia !!! Fajnie to zamaskowali.
"...co najmniej -700..." tak mi się spodobało, że sam tego czasami używam, kiedy jest bardzo zimno🥶😅
"...prosto, jak w mordę strzelił..." też robi robotę 😁
A czy ktoś zwrócił uwagę, że polski aktor dubbingujacy Asterixa, Mieczysław Morański, ma bardzo podobny głos do francuskiego oryginału - Christiana Clavier?
Erejeketekete !
😉
A żart Numernabisa o Aleksandrii w wersji polskiej można tak zrozumieć, że groźby Szczękościska są tak naprawdę puste i Numernabis o tym wie, dlatego tak a nie inaczej reaguje.
Bardzo dziękuję za kolejny film, uwielbiam poznawać kulisy tego jak zagraniczne filmy są dostosowywane na nasze rodzime rynki i potrzeby oraz jak wielki wysiłek wkładają w to nasi tłumacze :)
Jesteś bohaterką, której nie wiedzieliśmy, że potrzebujemy i na nią nie zasłużyliśmy.
Prawda to
Według mnie to nie straciliśmy NIC na tłumaczeniu. Tłumaczenie jest przeniesieniem na nasze polskie realia. Z oryginału połowy byśmy nie zrozumieli.
Na tłumaczeniu nic nie straciliśmy, fakt; ale żarty stracone są.
Są stracone, bo nie zostały przetłumaczone.
Jedno nie zaprzecza drugiemu
A nawet po wytłumaczeniu wcale nie śmieszy
Ale ten odcinek nie jest do udowodnienia co stracilismy, a co nie, tylko wymienia co nie dało lub nie udało się przetłumaczyć na nasze realia
@@maci3jka Do niektórych nie dociera. Fanboye Wierzbięty obrażeni tylko dlatego, że się okazuje, że tłumaczenie nie jest w stanie oddać wszystkiego.
No cudowna seria! Pięknie to robisz, a filmiki po prostu się łyka na raz. Gratulacje za pomysł i wykonanie.
Świetny odcinek, fantastycznie się to ogląda. Hobbystycznie uczę się francuskiego i bardzo chętnie posłuchałabym odcinka, który bardziej wchodzi jeszcze w zawiłości językowe tego wspaniałego dzieła :D pozdrawiam!
Nagrywaj i milion czesci do tego filmu, tak dobrze sie Ciebie slucha i oglada, super 💯💯
Bardzo lubię Pani wypowiedzi i to ze ma Pani wspaniałą dykcje
. Pozdrawiam serdecznie
Dobr arobota, fajny materiał. Nie pasuje mi tylko tytułowanie tej serii "Co zyskaliśmy"/ "Co straciliśmy" - ciężo niektóre rzeczy, szczególnie kierunkując do młodszej widowni dokładnie tłumaczyć, albo próbować przekazać kulturowe różnice.
Francuzi akurat nie słyną z wyjątkowo łatwo przyswajalnego humoru, więc Wierzbięta wyrobił tutaj 110% normy i bez jego pracy ten film byłby mniej kultowy. Oglądałem podobne analizy kiedyś Shreka i Allo Allo i tam był postawiony jeden wniosek, bardzo słuszny zresztą: najgorsze w dubbingu jest utrata oryginalnego głosu postaci. Reszta to kwestia lokalna
Jestem z Francji i to jest bardzo dobre wideo! Sam nie wiedziałem, skąd się wzięło "respect et robustesse", dla mnie to była tylko dziwna fraza.
Oczekiwałem, że będą też "je suis médusé" i cytaty z "Alexandrie Alexandra", ale tłumaczenia byłyby chyba za długie.
Fantastyczne analizy, poproszę więcej. :)
No w końcu! Czekałem na kolejną część
(tak naprawdę to nie ponieważ zapomniałem o tej serii, ale bardzom rad, że takowa powstała gdyż część pierwszą obejrzałem z ogromną przyjemnością)
Tam od razu straciliśmy. Po prostu Nasz humor jest zabawniejszy od francuskiej "gry słów" ;)
Aż się boję co to będzie, jak wyczerpie się temat Asterixa :( Oby było więcej materiałów o tłumaczeniach i języku!
Jeśli chodzi o żart numer 7 to uważam, że pan Bartosz wybrnął z tego całkiem dobrze. "Do tańca trzeba dwojga" to oczywista aluzja do bardzo popularnej pod koniec lat 90'tych piosenki Budki Suflera - Takie tango: "Bo to tanga trzeba dwojga". A tak poza tym to świetna robota i bardzo fajnie się ogląda Twoje filmy. Swojego czasu robiłem podobną analizę porównawczą filmów Monty Pythona "Święty Grall" oraz "Żywot Briana". :)
Właśnie. Dziś może to piosenka nie aż tak znana. Jednak kiedys w serialach czy filmach pojawiało się sformułowanie "Do tanga trzeba dwojga"
@@MistrzSeller Jeśli mnie pamięć nie myli, w jednym odcinku serialu Filntstonowie Fred powiedział w polskim dubbingu „Do tanga trzeba dwojga” lub coś podobnego. Ciekawe, czy to inwencja polskiego tłumacza czy po prostu oryginał był podobny.
Takie powiedzenie istniało już znacznie wcześniej, chociaż nie wiem skąd się to wzięło, podobnie pójść w tango. Być może to kalka z angielskiego "It takes two to tango"
Tu akurat jest nawiązanie do piosenki z płyty Czarka Pazury "Tango mocna rzecz", gdzie śpiewa że do tanga trzeba trojga. Taki ukłon do aktora, który dubbinguje. Możliwe, że on sam to tam zaproponował żeby dodać smaczek.
Super, rozwijaj się dalej. Świetny materiał 😃
Twój kanał jest zajepogibisty ! Wróżę Ci świetlaną przyszłość w kąciku fraknofilów polskich i mainstremu :D
Bardzo fajna tematyka kanału, mam nadzieję, że pojawią się też materiały dotyczące innych dzieł kultury. Trzymam kciuki!
I tak uważam, że u nas to tłumaczenie jest klasa sama w sobie! 😁
Ależ Ty masz przyjemny głos. A film uwielbiam.
5:50 mi się bardzo podobało w Madagascarze "rym do bolera" 🎶😅
Żarty słowne to mój ulubiony humor. Wygląda na to, że czas nauczyć się francuskiego 😂
"Chwała i sława" z przykładu/przekładu pierwszego to chyba aluzja do powieści Iwaszkiewicza "Sława i chwała"
Smacznej kawusi :) Mega dobra robota :)
Robisz świetną robotę. Niech Ci się rolka kręci! 😄
Bardzo ciekawe. Często czuję niesamowitą frustrację, jak oglądam filmy po francusku i chce je pokazać rodzinie,ale już w polskiej wersji polskiej 😂. Czar pryska i nikt się nie śmieje. Ale też ciekawe było obejrzenie np. „1670” w j.francuskim. Mężowi musiałam tłumaczyć, czemu szlachta nie pracuje :)
Ciekawa jestem, jak zostało przetłumaczone „cite de la peur”, które w sumie jest w całości grą słów.
Mam nadzieję, że będziesz robić więcej filmów z podobnym kontentem :)
Ale ładny głos ❤
Błagam Cie kobieto, jak omowisz asterixa to nie kończ kanalu, bo Twój głos jest świetny
Nie tylko głos l, ale i treść którą ten głos przekazuje
Ten filmik lepiej mnie nauczył francuskiego niż jakakolwiek szkoła
14:00 Właśnie ciekawostką jest to, że było dokładnie odwrotnie! Z powodu europejskich przepisów antymonopolowych brytyjski Orange został kupiony przez France Télécom, założyciela m. in. sieci Itineris oraz Idea. Marka Orange była sukcesywnie wprowadzana na wszystkich rynkach, po czym... Francuzi całkowicie wycofali się z Wielkiej Brytanii. W polskiej wersji żart językowo nie ma takiej siły, ale w praktyce ma on sens, gdyż Idea (tak samo zresztą jak Orange UK - stąd cały specyficzny koncept tej marki) to była początkowo sieć miejska (1800 MHz) ze słabym zasięgiem.
Bravaaaa 🎉 robisz dobry content
super kanał, masz subika :3
Dobrze znać oryginał i przynajmniej część scen poznać jak brzmiały i jaką mają wymowność. Wiadomo ze my Polacy mamy inny humor a Francja ma inny, ale przynajmniej teraz wiem z czego śmiał sie Numernabis bo też mnie to zastanawiało. Świetny film jak zawsze. Z niecierpliwością czekamy na III część.
Dla zasięgów, super temat
Fajnie mowiesz to tłumaczysz wszystkie anegdoty i zaleznosci.
Pozdrawiam.
Encore une fois merci! Je decouvre les differences avec la version polonaise mais egalement certains jeux de mots en francais que j'avais rates etant plus jeune, notamment celui avec SFR. ;)
Je me permets d'ajouter quelques pertes qui me viennent a l'esprit et que tu decouvriras je l'espere.
- La blague de fin de film de Numerobis "Phare a On", jeu de mot avec Pharaon.
- Le general Caius Céplus (C+), pour la chaine Canal +, nomme son second, Antivirus, "Jean-Claude Dusse" (les noms romains finissant en -us), ceci est une reference a un celebre personnage maladroit des films comiques "Les Bronzes".
muszę dodać coś, czy bedzie cos o kapusniaczku? Znaczy o La Soupe aux choux? To by było i w ogole o filmach z Louis de Funès :P
Ostatnio miałam rewatch, więc tylko moja sugestia/spostrzeżenie:
na początku filmu, koło czwartej minuty, gdy jest wspomniany plan trzymiesięczny - nie wiem jak jest w oryginale, ale po Polsku starszej widowni może się to kojarzyć z planem trzyletnim i sześcioletnim (gdzie trzyletni był jedyny w pełni zrealizowany i odbudowa kraju po wojnie się udała) :)
Jeśli chodzi o erudycję i sposób wypowiadania się to masz to genialnie opanowane. Zwinnie uniknęłaś używania wulgaryzmów, chociaż czekałem aż coś usłyszę bez cenzurowania. 😅
Świetnie przygotowany kontent.
Sprebrny przycisk wjedzie jak kaczor na staw. Pozdrawiam ✌🏻
Chwała i Sława to popularne zawołanie wśród naszych "Kibiców"... Odnosi Się do Podwyższenia czyli możesz więcej niż potrafisz.
A dokładniej bronić chonoru i szerzyć sławę.
Jeśli imię osła jest na G i może nawiązywać do znanego zioła, to może Ganabis ;-). Już kiedyś Gandzia była Andzią...
Dzieki, dobra robota ;)
Jako pracownik branży tlumaczeniowej, doceniam. Leci sub ;)
Nie ma lepszego filmu w Polsce niż ta wersja A i O. Idealnie dostosowane do typowego polskiego odbiorcy
Teksty stworzone przez B. Wierzbiętę sa tak skomponowane, żeby to śmieszyło i dobrze działało w naszym języku i naleciałościach po kultowych filmach z PRL-u. Takze nie uważam, żebyśmy coś tu stracili, sama mówisz, że wiele tych zwrotów nie da sie tak przetłumaczyć, żeby to były zabawne i zrozumiałe żarty dla przeciętnego widza, nie jakies sprośnie brzmiące jak z tym sierpem lub częścią ciala Panoramiksa, czy urwanym nosem Sfinksa. Dubbing jest po prostu dostosowany do naszych realiów, wyszedł genialny i za każdym razem bawi juz od ponad 20 lat, bo chyba o to chodziło w samym filmie i tlumaczeniach 👍🏻
A Numernabis śmieje się z tego, że Szczękościsk właśnie straszy go znajomościami, czyli np znajomością Kleopatry, która mieszkała w Aleksandrii właśnie 😂
14:25 gdzie by m nie oglądał i nie słuchał TEŻ słyszę w polskim dubbingu Cannabis xD
Mega ciekawe!
to strasznie zabawne, bo jak wspomniałaś o "pogibało cię" po śląsku od razu zamieniłam na "pogięło cię" i mocno zastanawiałam się, gdzie tu wulgaryzm :D
strasznie mi przykro, że tyle żartów i odniesień umknęło w tym filmie, bo moim zdaniem to najlepsze tłumaczenie wierzbięty, a każde kolejne było tylko gorsze i coraz bardziej "po bandzie" (piszę to jako tłumacz filmowy)
Ja tam zawsze słyszałem imię osła jako "Kanabis".
Numer 1: Właśnie nie, ”Sława i chwała” to też jest gra. Tak nazywa się największe dzieło Jarosława Iwaszkiewicza.
Super odcinek jak zwykle 👍😁 Chociaż moim zdaniem teksty "Tylko proszę nie postarzać", "Plan taryfowy" i "Do tańca trzeba dwojga" to żarty które nie zostały stracone w tłumaczeniu tylko raczej zastąpione - nie znając wersji francuskiej zawsze je zauważałam i mnie śmieszyły. Przepraszam, ale dziadzio Panoramix martwiący się żeby go nie postarzyć na portrecie, no błagam 😆, potem określenie planu pracy niewolników jako "plan taryfowy", jakby to była jakaś umowa na telefon, i na koniec użycie referencji do Budki Suflera jeszcze żeby to pasowało w kontekście i to nieporadne "tak to każdy se może *gibu gibu*" to dla mnie dzieło sztuki 🤌 To ostatnie daje co prawda inny typ śmieszności niż po francusku, ciut bardziej abstrakcyjny, ale mnie prywatnie ta wersja dużo bardziej bawi niż oryginał, a byłam świadoma tej akurat gry słownej.
Na groźby Szczękościska o ludziach z "wyższych rzędów" Numer'nabis mógł odrzucić "Szkoda że nie z kolumn." - z faktu że kolumny o wiele częściej kojarzą się z wysokością oraz korelacji rząd x kolumna w macierzach (albo ogólnie, matematycznie do samego numernabisa). Chociaż widzę tu naciąganie ale lepsza odzywka niż dosłowna "Aleksandria".
Miałoby to nawet mały payoff kiedy to Numernabis i Marnypopis walczą. Dokładniej gdy "zwykły" architekt stoi na równi z "wysoko postawionym" (nadwornym) architektem właśnie na kolumnach, które mają większą wartość (statusu chociaż może tylko żartobliwie) w oczach Numernabisa.
A w ogóle, mój koleś sparafrazował tekst MarnegoPopisa na sali wykładowej...
Wykładowca: Bez obecności nie ma frekwencji. Bez frekwencji nie ma ocen.
Kolega: A bez ocen - nie ma ocen.
I wpadł w wielki chichot. A cała sala zdumiona.
Gdzieś czytałem, że w Wielkiej Brytanii Itinéris nazwana została Vodafonis i podobno prezes spółki Vodafone podał tłumaczy do sądu o prawa autorskie.
W każdym razie super materiał, czekam na kolejny i nawiązując do kabaretu Smile: ŻE TEN❤
Dzięki 👍
Mogło rzeczywiście tak być przez ograniczenie wiekowe ale trudność z tłumaczeniem też. Nawet jakby nazywała się ''Maryśka" czyli najpopularniejsze slangowe określenie marihuany to nwm czy każdy by to wychwycił.
Masz bardzo dobrą dykcję, więcej możesz więcej tych francuskich/frankofońskich smaczków z filmu opisać :)
Numer 12 - tak po dłuższym zastanowieniu to może nie ma tam francuskiego SFR, ale aluzja i heheszki z wysypu nowych sieci komórkowych i ich reklam w pierwszej dekadzie XXI wieku. Nowe programy taryfowe, nowe oferty, grosiki, smsy, połączenia, prześciganie się w wymyślaniu z konkurencją... Myślę, że to była aluzja do tego wszystkiego.
Zawsze myślałem, że słyszę "Kannabisie, stać cię na wiecej" - i że NumerNaBis ma na myśli aluzję do... kopa po zielsku ;)
Doceniam wiedzę i analizę filmu. Fajnie jest poznać takue tłumaczeniowe ciekawostki. ❤️
Natomiast nie uważam, że to żarty stracone.
Np. Myślę, że mało kto złapałby wtedy, że pozdrowienie przy stoliku z Mata Hari (zapomnialam jak w filmie sie nazywa) jest parodia z Gladiatora. Zbyt krótki fragment i raczej mało akcentowany. Ot standardowe słowa w takim przypadku. A pozdrowienie cesarskie zrobione na szybko i trochę na ideal, śmieszy i tak.
To samo tyczy nosa Cyrano. Po pierwsze nie jest to powszechnie zbaba literatura i na pewno nie wvtakim stopniu by wyłapał z jej 1 zdanie. Cóż, że zart by istnial gdyby większość i tak tego nie widziała.
Za to ten zart z litera C zrozumiałaby większość i tu faktycznie można było nie kombinować. Dużo mamy w Polsce słów, w których c czytamy jak k. Choćby cosinus i jest już w podstawówce.
Czekam na kolejne części.
Pozdrawiam bajkowo 🧚
Cyrano faktycznie nie jest powszechnie znany w Polsce. Żadna adaptacja nie jest bardziej znana. Ludzie bardziej znają motyw, że jeden facet podpowiada drugiemu bo on był często używany, ale nie wiedzą, że to z Cyrano.
@@MistrzSeller :) Czyli według Ciebie, gdyby zostawić jak w oryginale to złapaliy żart skąd czy nie? Bo nie wiem co masz na myśli pod "znają motyw" :) Jestem ciekawa twojego zdania.
Co do sceny "bo do tanca trzeba dwojga", warto zaznaczyc, ze w tamtym czasie utwor Budka Suflera - Takie tango był bardzo popularny ;)
Co do sceny "proszenia kleopatry do tańca" to jednocześnie zyskaliśmy i straciliśmy tam żart w pewnym sensie.
Myślę, że żart został po prostu zastąpiony. Mi osobiście podoba się to odniesienie do piosenki Takie tango.
Wracając do uzupełnienia z 1 części to uważam że zamiast dodawać ewentualne uzupełnienia do kolejnych części lepiej zrobić suplement do wszystkich jako część 4.
Bardzo fajny materiał! Ja w ogóle nie znam francuskiego a oglądam twoje filmy, więc moim zdaniem mógł być dodatkowy odcinek z trudną wersją francuskiego, jeśli dało by się taki zrobić.
Ja zawsze myślałem, że osioł Numernabisa ma na imię Kalamis (Calamis) - od Calamity, czyli Nieszczęście. Wyraźnie słyszałem tam K na początku.
Szkoda, że w polskiej wersji pominięto fragment z cytowaniem literatury przez Obeliksa. O przylądku. Byłoby to na pewno fajniejsze.
Ale Cyrano jest u nas mniej znany. Może i dużo ludzi kojarzy główny motyw podpowiadania, ale by kojarzyć fabułę i cytaty to nie aż tak. Zwłaszcza że i film Cyrano nie był aż tak popularny.
@@MistrzSeller No to wtedy byłby żart dla wtajemniczonych - to też można uznać za zaletę. Przecież nawet w komiksach o Kaczorze Donaldzie i Sknerusie było pełno nawiązań, których dzieciaki nie rozumiały. Np. księga alchemiczna o nazwie Kupronomikon.
super 😃
15:00 Ja byłem święcie przekonany, że ta oslica ( w polskim przekładzie osioł) miał na imię Kanabis, od marihuany właśnie
Ja tak słyszę, albo jestem głuchy xD
9:40 a może tak coś na styl Terencjusza/renesansu? Że "nic co ludzie nie jest mi obce"? Mogłoby być "nic co niemożliwe nie jest Galom obce", albo jakoś zgrabniej.
Czekałem na takie porównanie naprawdę paręnaście lat, bo kumpel w podstawówce mieszkał we Francji i potem ciągle mówił że Polska wersja dużo straciła :D
WIelkie dzięki, świetna robota
super film, ale muszę jedno powiedzieć. Głoś Numernabisa w wersji francuskiej brzmi dziwnie... Może to kwestia tego, że jestem już przyzwyczajony do Pazury, ale inne postacie nie brzmią aż tak inaczej
Oglądając Twoje filmy mam ochotę wrócić do nauki francuskiego 😊😊
Fajny materiał
Dzięki beaucoup
Jak skończysz z Asterixem to chętnie posłuchałbym o francuskiej komedii "JESZCZE DALEJ NIŻ PÓŁNOC". Tam było mnóstwo żartów językowych trudnych do przetłumaczenia. Widziałem dawno temu na Canal+ i jak najbardziej mnie rozbawiły dialogi, natomiast kilka lat później oglądałem fragment na TVP i tłumaczenia były po prostu nieśmieszne, chyba tłumaczone dosłownie.
Nasze dubbingowanie komedii najlepsze 😊
Mi najbardziej szkoda nie przeniesienia z kreskówki piosenki o tworzenia trucizny 😅
Mam nadzieję, że jak wyciszniesz już ten film z wszystkich ciekawostek, to znajdziesz jakiś kolejny, chwytny temat.
Dzięki
W oryginalnym polskim dubbingu, Idea, była ERĄ, związane to było z tym że w tamtych czasach Era miała najgorszy zasięg. Jednakże piasek w oczkach Ery bolał do tego stopnia że pozwali producentów filmu, przez co końcowo Era stała się Ideą. I gag był mniej zabawny
Akurat w tamtych czasach wszystkie sieci miały większe lub mniejsze problemy z zasięgiem, więc nieważne której nazwy by użyli, żart i tak by pozostał. Zresztą rok wcześniej mieliśmy "Pieniądze to nie wszystko" Machulskiego, gdzie również były żarty o braku zasięgu i to bez podawania nazwy sieci.
Moim zdaniem wykorzystanie nazwy Idea było znakomitą ...ideą! Wykorzystano nazwę , która ma znaczenie, idealne dla prowodyra strajku, bo któżby miałby lepszy pomysł, niż Idea, która ma pomysł😉 w dodatku żart jest bardziej uniwersalny, bo jest zrozumiały dla dzisiejszej młodzieży, a także tych, którzy nie mieli nigdy problemów z zasięgiem tej sieci
ja tam całe życie słyszałam: "No, Kanabisie! Noga mi się...!" i uznałam po prostu, że mu się nóżka omskła i dlatego się zsuwa z osiołka ;P
a co do Idei - pamiętam, jak film wchodził do kin i o tej scenie powiedzieli aż w Teleexpressie czy innym dzienniku telewizyjnym, bo firmie Idea się ten fragment bardzo nie spodobał i ktoś od nich się wielce oburzony wypowiadał, że jego zdaniem to konkurencja maczała w tym palce :D
Marihuana to susz z konopi, po łacinie Cannabis. Tak więc końcówka "is" odhaczona.