Jak zwykle brakuje spisu treści (osi czasu), choćby przybliżonego. Dlatego pozwalam sobie dodać i znowu proszę, żeby na przyszłość były. Długi filmik ma mniejsze szanse na popularność, jeśli nie ma takich przynęt. W dodatku bez spisu treści trudniej go cytować i sobie przypominać. 5:00 komórkowość 10:00 liposomy a bakterie 15:00 enzymy i kataliza 20:00 minimalny metabolizm 25:00 rodzaje metabolizmu 30:00 bakterie na dnie oceanu, np. rurkowce Janusza Korwin-Mikkego 35:00 minimalny genom u bakterii 40:00 granice rekonstrukcji - analogia z rekonstrukcją dawnych technologii 45:00 świat RNA
B bardzo g g g gv. II. V g c g vgg. GG. U o.g UV g g. w. Gg GG g g. Guug g v9 9 u u. Uu. U Nr. U u u u u. U u uu. G 7 vuuu77uu. Uuu. U u uu9 77777978. Cu9. 678 798 97999uuu.h97u987uu999u u u 9 9u u uuu997779uuu89 u. Uuuu97 uu uuu uuu8899999uuu u u uu. 9 uuu99uuuu. 7 y7 u9999999999999998uuu9uuu9uy7uuuuuu7 9999999999u99uuuu9uuuu g 7 u. 9 u u u u u u u. U u u u u u 9 u. U. U uu y99
Pięknie Pan mówi: bez y... a... e..., bez pytania "prawda?" co kilka zdań, co niestety często słychać w innych wykładach. Dziękuję także za przejrzystość i prostotę wypowiedzi co świadczy o szacunku dla słuchających.
Już miałem wyłączać kompa i iść spać, w końcu trzecia rano już była i właśnie trafiłem na ten wykład.Wciągnął mnie jak górnika rąbanie przodka w latach 80 na rekord :)A na poważnie to super ciekawy temat i nigdy bym nie przypuszczał, że biologia to taka ciekawa dziedzina. To mówiłem ja technik elektromonter maszyn :)
Bardzo mi się podoba sposób narracji wykładowcy. Obrazowy i na luzie, a zarazem przejrzysty i logiczny. Co do możliwych funkcji i zastosowań RNA wygląda na to, że to taki biologiczny "klucz uniwersalny" :)
Właśnie! Błędy w łańcuchu DNA okazywały się przydatne w nowych okolicznościach, a potem były przekazywane generacyjnie, prowadząc do nowych przystosowań i zmian.
Sekty wyznaniowe nie mają tyle odwagi, uczciwości i szczerości. I wszędzie, gdzie to możliwe wciskają swojego wymyślonego Boga. Kłamią na każdym kroku mówiąc, że to ich magiczny Bóg jest odpowiedzialny za wszystko. A nie jest.
Bardzo dobra metafora z tym samochodem. Ja bym nawet pociągnął ją dalej: gdybyśmy, na podstawie wewnętrznej rekonstrukcji obecnie jeżdżących samochodów, stworzyli "pra-samochód", doszlibyśmy do wniosku, że pierwszy pojazd musiał mieć tłokowy silnik spalania wewnętrznego. Ale będzie to wniosek nie do końca prawdziwy - wiemy przecież, że zanim włożono do pojazdu silnik spalinowy, napęd zapewniał im silnik parowy, a wcześniej - i to przez parę tysięcy lat - koń lub inne zwierze pociągowe. Ale badając współczesne auta do tego nie dojdziemy. Jest to wiedza z zupełnie innej dziedziny - historii. Te poprzednie rodzaje napędu mogą pozostawiać pewne ślady, np. do dziś w określaniu mocy silników spalinowych w pojazdach stosuje się jednostkę zwaną "koniem mechanicznym" (KM) - jest to pewna podpowiedź, ale to znów wiedza z innej dziedziny - metrologii. To pokazuje, jak ważna w badaniach naukowych jest interdyscyplinarność. Warto łączyć siły naukowców z innych dziedzin, wymieniać się przemyśleniami, wnioskami, szukać analogii, itd. Drugi wniosek jest taki, że rozwój nie przebiega cały czas w sposób ewolucyjny. Od czasu do czasu następuje jakaś rewolucja. Podobnie jest np. w językoznawstwie historycznym - owszem, metodą wewnętrznej rekonstrukcji możemy odtwarzać jak rozwijał się język danej społeczności, nawet kilka tysięcy lat wstecz. Ale nie mamy gwarancji, że ta ludność w pewnym momencie nie przeszła z używania jednego języka do drugiego, zupełnie innego. Taka zmiana mogła pozostawić pewne ślady, np. w postaci zapożyczeń ze starego do nowego języka (tzw. substrat językowy), ale to daje nam tylko pewne poszlaki. Bardzo dobry wykład. Gratulacje! :)
Dobra uwaga z małym zastrzeżeniem, że samochód (czy smartfon) zrobiła istota inteligentna. Wiem, że ten przykład to nadmierne uproszczenie, ale ta analogia idzie trochę za daleko.
Bardzo mi się spodobała ta część, w której Pan mówi o naturalnym etanolu w kosmosie - to co my tu tak siedzimy ja się pytam?? Bosman - sprzedać kolumnę destylacyjną! Sternik - kurs na mgławicę Spirol-90, ewentualnie Ambrozja-65, w ostateczności Szopen-40 ale nic bardziej w kierunku na Czechy. Czif - cała na ząb ... i Heave Away!
Moja córka jest biotechnologiem, ja tylko informatykiem. Po tym wykładzie mamy już wspólne tematy do dyskusji telefonicznych na ten "ciężki koronawirusowy czas" ;-) .
@@DayWalker966Ripdlaczego tej wymyślonej 'konsekwencji zdarzeń' nie obserwujemy w naturze? Jaki konkretnie proces sprawia powstanie życia (materii ozywionej), jakie narzędzie badawcze użyć do takiego eksperymentu?
@@pees9082 Życie już powstało na Ziemi. Drugi raz już tego procesu nie uświadczysz. Wszystkie nisze ekologiczne są już zajęte. Bujaj kreacjonistyczny gamoniu.
@@DayWalker966Rip czyli taki magiczny jednorazowy wyskok, wszystkie nisze ekologiczne nie są zajęte gamoniu, to twój jakiś wymysl. Życie istnieje wyłącznie na planecie ziemia.
@@pees9082 *wszystkie nisze ekologiczne nie są zajęte gamoniu* Są, gamoniu. Życie na Ziemi już powstało. Nie zaobserwujesz powstawania tego procesu na nowo. *Życie istnieje wyłącznie na planecie ziemia* Nie wiadomo. Życie istnieje na Ziemi. I nie wiadomo na ilu tysiącach planet jeszcze. Jak tam foliarzu? Nadal wierzysz w kreacjonistyczne teorie spiskowe i kity pokroju boga stworzyciela? :D Współczuję ułomności umysłowej.
Medycyna to chyba jednak studia nastawione na praktykę, przynajmniej w teorii. ;-) Wiedza o początkach życia, najprostszych metabolizmach, najprostszych genomach i o świecie RNA ma chyba ograniczone znaczenie w praktyce lekarskiej i w przyswajaniu innej wiedzy biochemicznej.
Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania?
Przykro to sluchac, ze panstwo jestescie tak zindoktrynowani koscielnie. Wszyscy bronia sie sie nawet wspominac o abiogenezie bo to idzie przeciwko temu wszystkiemu co kler wpoil od malego, czytaj wszelkie podwazanie praw biblijnych ma byc zle! Dlaczego Polska jest takim zacofanym koscielnym grajdolem. to niepojete. Otoz badania nad abiogeneza czyli nad tym jak doszlo do powstania ukaldow molekularnych zdolnych do samopowielania sie sa podstawa wszelkich badan naukowych w dziedzanch bio-medycznych. W fizyce na przyklad od dawna badacze poszukuja teorii wszystkiego, czyli teorii opisujacej wszystkie cztery oddzialywania w sposob spojny matematycznie. Znalezienie takiej teorii nie doprowadzi wcale do zadnych wymiernych wynalazkow jednak wytyczy kierunek rozwoju nauki na wiele lat. Znajac podstawy zawsze poznamy tez i szczegoly inzynieryjne a wynalazki potem posypia sie obficie. Badania nad powstaniem zycia doprowadza do gruntownego zrozumienia ludzkiego genomu a co za tym idzie umozliwia inzynierie genetyczna, wykrywanie i leczenie chorob nowotworowych a moze nawet i przedluzanie zycia ludzkiego. Ten kto tego nie widzi , oslepiony indoktrynacja koscielna, jest bardzo biednym czlowiekiem.
@@Wojtek341, wygląda na to, że obejrzałeś wykład właśnie do zdania, do którego się odniosłeś, czyli jakieś 3 minuty. Mimo to odpowiem tak, jakby Twój komentarz faktycznie miał związek z filmem. Można założyć, że życie powstało poza Ziemią, przyleciało kometą i na tym rozważania zakończyć. Wtedy, według Ciebie, badania w tej materii miałyby więcej sensu? Pytanie: "skąd życie wzięło się na komecie" nigdy nie padnie? Chyba że miałeś na myśli, że należy założyć że świat powstał w 6 dni i badać w tej kwestii cokolwiek jest bez sensu. W takim razie po co w ogóle interesujesz się takimi sprawami - wszystkie odpowiedzi masz w jednej, niezbyt długiej Księdze.
Bardzo przyjemny wykład i sporo się dowiedziałem. Spodobał mi się zwłaszcza koniec, gdzie są omówione granice rekonstrukcji. Porównanie do rekonstrukcji dawnych technologii (np. motoryzacji) na podstawie tych obecnych jest bardzo trafione. Niekomórkowe formy życia pojawiały się chyba w twórczości Stanisława Lema.
Michał Tarnowski dla mnie odwrotnie koniec to czysta fantazja i całkowicie fałszywa porównanie do ewolucji technologii. Bardziej uprawnione porównanie to samochód porównamy do kota a baterię do roweru i to jest bardziej uczciwe podejście a jak tak podjedziemy to dzisiejszy rower jest całkiem podobny do pierwszego roweru. Takie gadanie działa na wyobraźnię ale jest całkowicie fałszywe i uwodzi słuchacza. Beeee..
No nie!, wystarczy że kretyn w krawacie pierdolnie jakąś bzdurę, by podobni do niego durnie, się nią zapluwali... Każdy troglodyta potrafi zrobić ze smartfonu proste liczydło. To tego wystarczy dobrze pierdolnąć weń kamieniem i policzyć powstałe w ten sposób kawałki w systemie dziesiętnym... ;) Zobaczcie jakich debili z was zrobiono w tym systemie duraczenia. Nie znacie najprostszych zasad istnienia. ;)
Nasuwa się tu kilka spostrzeżeń: Czy te informacje są podawane na podstawie obecnych rozważań naukowych? A co z wcześnie istniejącymi ustaleniami naukowymi? Są nieaktualne? Czy życie powstawało z dostępem do tlenu czy bez dostępu do tlenu? Na jakiej podstawie ktoś o tym przesądza w danej teorii? Ustalanie możliwości (pierwotnego życia) dostępu do związków organicznych na ziemi na podstawie budowy komet? Mówimy o życiu w kosmosie czy o tym co wydarzyło się na ziemi? Jak uprościć maszynę (zbiór niezbędnych cech), która musi działać w oparciu o 230 NIEZBĘDNYCH części? Technologia jest dzieckiem intelektualnym? Skoro tak to nie ma sensu mówić o przypadkowym zdarzeniu w naturze. Pan Łukasz niechcący przyznaje istnienie (technologi, jako dziecku intelektu) w naturze i zaprzecza tym samym ewolucyjnemu pochodzeniu bakterii. Inne dziwne sformułowanie polega tu na tym: że dziś mamy to a to więc na podstawie tego wiemy, że to a tamto mogło mieć miejsce. ??? Zdecydujmy więc czy ten typ logiki jest czy nie jest argumentem. Jeżeli budujemy jakiś model teorii to na czym? Na zjawiskach współcześnie obserwowalnych czy jednak wyobrażamy sobie jakąś magicznie niepoznawalną, prastarą bakterię? A jeżeli istniały całkiem inne warunku na planecie (3 miliardy lat temu) to czy model oparty na obecnych założeniach jest naukowy to znaczy sprawdzalny? A może jest to próba ustalania czegoś na sposób religijny?
Komórka to bombelek tłuszczu - pięknie powiedziane. Pra zupa związków organicznych zsyntezowała pod wpływem światła energii magnetycznej wiązki elektrycznej oddziaływań jonowych samoreplikujący się łańcuch przemian od wzrostu po rozpad.
Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania? v
I tak zostałeś debilem. I nadal nie wiesz skąd się wzięły Prawa niestanowione... I nie rozumiesz cym jest życie. Wiesz odrobinkę czym są reakcje chemiczne, ale nie rozumiesz istoty istnienia stanu samoświadomości poza strukturami chemicznymi.
@@abnegacek *I nadal nie wiesz skąd się wzięły Prawa niestanowione* Jakie znowu "prawa"? :D Palnij jeszcze bzdurą mówiącą, że wymyślony Bóg wszystko stworzył.
James Tour wie jeszcze mnie mniej niż sam Łukasz Lamża. Pomijając fakt, że Tour jest bardzo słabym chemikiem, który był przez dłuży czas ściśle związany z kreacjonistyczną sektą "inteligentnego projektu".
"Od nieżycia do życia" o tym miało być anie było. Każdy wie jak wygląda komórka, jak jest zbudowana, co zachodzi wewnątrz etc etc ja liczyłem na jakąś opowieść o przypuszczeniach, spekulacjach, najnowszych pomysłach i domysłach... jak mogło dojść do przejścia od materii nieożywionej do ożywionej a nie o budowie i rozmiarach komórki bo ta wiedza jest ogólnie dostępna w internecie w sekundę. Moim zdaniem ucieczka od tematu, który jest mega ciężki to fakt, bo nikt nie wie jak doszło do ożywienia materii nieożywionej, ale jednak trzeba było podjąć ten trud. Dostaliśmy trochę ogólnie dostępnych faktów z budowy komórki, nie o tym miał być wykład, tylko sensu stricte o spekulacjach dzisiejszych naukowców, w tym pana, jak mogło dojść do tego cudu, do tego fenomenu, że z materii nieożywionej powstało życie, czyli materia ożywiona.
Spekulacji na temat życia nie ma bo naukowcy po prostu nie wiedzą jak powstało te 450 białek, które sprawnie że sobą współpracują. Nawet nie wiadomo jak spekulować.
Kiedy patrzymy na kamień i drzewo, to nie mamy wątpliwości co żyje a co nie. Kiedy natomiast patrzymy na najbardziej prostą komórkę lub skomplikowane struktury nieorganiczne, to wahamy się. Możemy oczywiście wprowadzić jakieś arbitralne kryterium, np czy jest w stanie się ta struktura powielać samodzielnie, ale i tu będą struktury "na pograniczu" o których można dyskutować. Moim zdaniem nie ma żadnego momentu w którym będzie można osądzić z całą pewnością, że to już jest życie a to nie. Nie ma momentu w którym można powiedzieć, że materia została ożywiona, nie ma fenomenu. Podobnie jak nie określimy dokładnie momentu, kiedy istota człekokształtna stała się człowiekiem. To tak jak z rysunkiem, narysujemy kółko i pytamy się co to jest. Każdy powie, że kółko. W kółku narysujemy kropkę - nic takiego, ale kiedy narysujemy drugą kropkę, to niektórzy mogą powiedzieć, że to może być buźka, dla innych to jeszcze za mało. kiedy narysujemy jeszcze kreskę, to większość powie: Ooo, buźka! Ale inni powiedzą, że można zrobić z tego jeszcze inne rzeczy, jeszcze nie wiadomo czy na pewno buźka. Itd. Itd. My szukamy umysłem fenomenu, ale fenomen to jest określenie już o ładunku emocjonalnym, a na temat emocji co dla kogo jest fenomenem a co nie trudno dyskutować.
Bardzo mi się spodobał wątek o samochodach. Jednak samochód sam nie stworzył elektroniki. Był bez elektroniki, a potem z elektroniką. Nie było stanu pośredniego. Pewna struktura nagle została zastąpiona inną strukturą bez procesu ewolucji. Patrząc w drugą stronę, z punktu widzenia rzekomego kosmity: nie może bardziej uprościć konstrukcji aut które ma do dyspozycji, bo wszystkie posiadają elektronikę. Nawet jeśliby założył, że istniały auta bez elektroniki, jej eliminacja wykaże, że poprzednia konstrukcja musiała być zupełnie inna i też nie będzie tutaj procesu ewolucyjnego. To dwie różne konstrukcje. Naukowcy mogą oczywiście próbować upraszczać konstrukcję komórki, aż dojdą do minimum konstrukcyjnego zapewniającego przeżycie. Taki organizm będzie jednak potrzebował energii w takiej czy innej formie. To teraz w drugą stronę - chcąc zaprojektować życie, najpierw należy zbudować proste "generatory" składowych, które będą potrzebne finalnie do projektu "żywa komórka". Na ziemi możemy to wszystko znaleźć - najprostsze formy wytwarzające kolejne potrzebne do projektu elementy. Ale czy należy szukać między nimi formy pośredniej ? Czy same mogły ewoluować ? Wyewoluowały czy zostały zaprojektowane ?
No wlasnie-poprostu sie spontanicznie pojawił? Hmmm moze jest to pamięć selektywna,zwiazana z przetrwaniem i przepis,z ktorego tworzy sie dalej jakby intuicja i swiadomość. Ale jak powstał? Jakie znaczenie ma czas i dzialanie takiej komorki?
Czy w kosmosie występuje tłuszcz pochodzenia nieorganicznego ? Bo jeśli nie to jaki sens jest robić założenie ze komórki powstały w kropelkach tłuszczu
Ciekawe. Dobre jest porównanie do próby odtworzenia liczydła na podstawie analizy budowy elektronicznego kalkulatora. Myślę, że na pewno różne cząsteczki związków chemicznych tworzyły przypadkowe struktury bardziej złożone. Aż w pewnym momencie pojawił się związek zdolny do rozpadu i przyłączania brakujących atomów. Ten bardziej przystosowany do podziału i odbudowy struktury powielał się skuteczniej. Przy tym mutując z powodu błędów.
Kiedyś Albert Einstein stwierdził, iż najbardziej niepojęte jest to, że wszechświat da się pojąć. Ale jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że istnieją stworzenia, które są wstanie pojąć ten wszechświat. To, że wszechświat daje się pojąć, wynika jednak z tego, że jest on uporządkowany, nie można bowiem pojąć chaosu. Na podstawie chaosu nie można niczego wywnioskować, ponieważ nie podlega on żadnym prawom, wymyka się naszemu umysłowi i naszej zdolności rozumienia. Skąd jednak pochodzi ten ład kosmiczny? Trudno go zanegować, bo jakże negować prawa fizyczne? Żyjemy w świecie uporządkowanym. Porządek natury nie jest wytworem naszego umysłu, lecz jest określeniem pewnych własności dostępnych do obserwacji. Jest to rzeczywistość, którą fizycy i matematycy w stylu Plancka i Einsteina doskonale rozumieli. Kto mówi "porządek", ten mówi także "Intelekt porządkujący". Tym intelektem może być tylko Absolut, którego nazywamy Bogiem. A który jest celem duchowych ludzkich pragnień i poszukiwań. Stąd odwieczna potrzeba religii u gatunku homo sapiens.
@@DayWalker966Rip Powtarzasz ateuszu często ten sam błąd logiczno-językowy, który polega na unikaniu logicznej dysputy na argumenty i przekierowywaniu dyskusji na inne tory.
Proszę mi podać, ile wynosi prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia ? Oczywiście znajdą się naukowcy i powiedzą "ono równa się 1" czyli jest pewne :-). Ładne mi wyjaśnienie, ale ja się pytam, jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania DNA poza jądrem komórki ? No i znowu ktoś odpowie = 1, tyle, że ktoś kto tak powie nie bierze w ogóle pod uwagę np. że DNA nie może istnieć poza jądrem komórki a owo, nie może istnieć bez komórki, to więc co było pierwsze DNA czy jądro komórki ? Oczywiście takich trudnych pytań to różni naukowcy nie lubią zadawać :-), ale ja tam lubię i odpowiem - prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia (tzw. zupa pierwotna) równa się 0 :-) a więc jest niemożliwe aby życie powstało samoistnie (spontanicznie". No to, jeżeli nie samoistnie, to jak ? No i znowu nie zadadzą sobie trudu takiego pytania, bo niektórzy nie znoszą trudnych pytań :-).
Jeżeli mówimy o świecie macro to moim zdaniem prawdopodobieństwo powstania kreatora jest żadne, ale w świecie micro kwantowym może to być możliwe. Liczba atomów we wszechświecie jest skończona, być może policzalna. Natomiast liczba micro cząsteczek w atomie może być nieskończona i niedostępna do zbadania na naszym poziomie. Teoria gorącej zupy i błyskawicy jest tak głupia, że szanujący się naukowiec w ogóle nie powinien brać jej pod uwagę. Powinien raczej szczerze przyznać że ta możliwość nie jest realna.
Nie żebym się czepiał, ale zjadając łyżeczkę cukru zazwyczaj mamy na niej sacharozę, która jest dwucukrem składającym się z cząsteczki glukozy i cząsteczki fruktozy (albo dwóch glukozy, nie jestem teraz pewien)...
Rozwój istot żyjących nie może być dziełem przypadku. Tak sądzi Pierre - Paul Grasse, kierownik "Traktatu zoologicznego (pojawiło się już 30 tomów). "Jeżeli powróciłem do wiary, stało się to dzięki nauce, poprzez zabieg naukowy. [...] Przypadek nie może stanowić wyjaśnienia, jest ono fizycznie niemożliwe. Podobnie myślą fizycy: brak czasu i nie dość możliwych kombinacji. Suma przypadków nie tworzy prawa; suma przypadków nie stwarza przystosowania. [...] Proces ewolucji nie odbywa się wcale w nieporządku. Jeśli do jakiegoś organizmu wprowadzicie nieporządek, poznacie skutki: śmierć. Ewolucja nigdy nie potrafiła się odbywać bez porządku: zapomniano o tym mówić. Jeżeli zwycięża nieporządek, znikają byty. Powtarzam: życie to triumf porządku. Jeżeli w jakiejś istocie zostaje zaburzony porządek, następuje śmierć. Logicznie anarchia jest absolutnie nie do pomyślenia. Ewolucja nie rozwija się w nieporządku: jest to zupełnie nie możliwe." (Rozmowę przeprowadził C. CHABANIS w: Dieu existe, oui, s.94-98, Stock, 1979)
Powstanie życia przez przypadek z materii nieożywionej (zgodnie z pakowanym nam w głowę paradygmatem "naukowym") jest sprzeczne z podstawami rachunku prawdopodobieństwa. Koniec dyskusji, dziękuję za uwagę.
@@zbigniewdoczan5916 Dla kogoś, kto nie wie co to jest rachunek prawdopodobieństwa (nie mówiąc już o znajomości metod obliczeniowych, które się na niego składają) niewątpliwie tak. Koniec dyskusji. Dziękuję za uwagę.
Emergencja (łac. emergo - wynurzam się) - powstawanie jakościowo nowych form i zachowań z oddziaływania między prostszymi elementami. Przykładem takiego zjawiska jest proces myślenia, powstający z interakcji pomiędzy wieloma neuronami w ludzkim mózgu (choć żaden neuron nie jest sam z siebie zdolny do myślenia)[1]. Zjawisko określa się jako emergentne, jeśli w jakimś sensie nie można go opisać, opisując jedynie jego części składowe[2]. W ścisłym sensie naukowym oznacza to nieredukowalność danego zjawiska. Ponieważ jednak nieredukowalności w żadnym przypadku nie da się jednoznacznie udowodnić, pojęcie emergencji nie ma też jednoznacznej definicji i jest używane w różnych znaczeniach. Często oznacza po prostu, że znany nam uproszczony opis zjawisk niższego poziomu nie jest wystarczający do opisania zjawiska wyższego poziomu (czyli nie wiemy, jak ono powstaje).
Zachowanie emergentne pojawia się, gdy opisujemy dużą liczbę prostych jednostek jako jeden obiekt, którego zachowanie jest bardziej złożone niż zachowanie jednostek. W przypadku emergencji związanej z różnicami skali wielkości, powodem zwykle jest uporządkowanie i wzmocnienie jakichś specyficznych oddziaływań między jednostkami, wywołujące efekty obejmujące całą grupę. Zjawisko takie najczęściej jest niemożliwe do przewidzenia na podstawie obserwacji małych grup. Przykładowo żadne fizyczne cechy cząsteczek wchodzących w skład powietrza nie sugerują, że ich duża liczba utworzy obiekt (powietrze) mogący przekazywać fale dźwiękowe. Jednym z powodów, dla których zachowania emergentne są trudne do przewidzenia, jest liczba oddziaływań między elementami, które należy uwzględnić przy ich symulowaniu. Często wystarczające jest uwzględnienie jedynie bardzo prostych oddziaływań: przykładowo określenie w prosty sposób reakcji każdej ryby na zachowanie jej sąsiadek wystarcza do zasymulowania ruchu całej ławicy. To samo nie jest jednak możliwe w przypadku powietrza z uwagi na astronomiczną liczbę cząsteczek do symulacji. Z drugiej strony, sama liczba oddziaływań nie wystarczy do wytworzenia emergentnego zachowania. Jeśli nie zachodzą między nimi odpowiednie relacje, mogą one wzajemnie się wygaszać, generując w większej skali jedynie szum. Przykładowo liczba reakcji zachodzących w żywym zwierzęciu nie jest większa niż liczba reakcji zachodzących w jego gnijących zwłokach, ale w tym drugim przypadku nie obserwujemy złożonych i kompleksowych zachowań. Ten przykład pokazuje emergencję wynikającą z hierarchicznej organizacji. Więcej uwagi poświęca się jednak emergencji w zdecentralizowanych strukturach, takich jak np. wolny rynek. .... Reszta na wiki
@@DayWalker966Rip Bez odpowiednio wysublimowanych praw natury nie byłoby żadnej ewolucji neurobiologicznej. Astronom Lee Smolin w swej książce "Życie wszechświata...", wyobraża sobie Boga jako swego rodzaju najwyższego technika siedzącego przed tablica sterowniczą, na której każdemu parametrowi odpowiada jakieś pokrętło. Na jednym z nich ustawia masę protonu, na innym ładunek elektronu, na kolejnym stałą grawitacji itd. Bóg kręci pokrętłami na chybił trafił, ustawiając wartości. Smolin pyta zatem, jakie jest prawdopodobieństwo, że te przypadkowe wartości dadzą efekt w postaci wszechświata z gwiazdami, planetami i życiem? "Prawdopodobieństwo to - odpowiada Smolin - jest niewiarygodnie małe". Jak małe? Smolin szacuje je jako 1 : 10 do potęgi 229(!). Rozumowanie Smolina znajduje potwierdzenie w jednym z przykładów podawanych przez Stephena Hawkinga: "Gdyby początkowe tempo ekspansji było mniejsze o jedną tysięczną jednej milionowej jednej milionowej procenta (ułamek z ułamka), to wszechświat już dawno zapadłby się ponownie. Zatem szanse przegranej w tej loterii są, można rzec, astronomiczne. A jednak jesteśmy tu. Kto za to odpowiada? Czytamy w Psalmie (19, 2), że "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza". Paweł w swoim Liście do Rzymian (1,20) pisze: "Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła".
Witam i pozdrawiam. Dopiero wczoraj odkrylem Pana wyklady. Ze swojej strony wszystkim znajacym jezyk niemiecki polecam kanal "Urknall, Weltall und das Leben" ze wspanialymi ludzimi jak profesor Lesch i prof. Gaßner oraz ich koledzy.
Niewykluczone też, że po pięciu Łomżach Mocnych pan doktor efektownie rozwiązałby zagadkę powstawania życia z materii nieożywionej a następnie gładko przeszedł do problemu Sztucznej Inteligencji ;)
Bzdury. Życie nie jest żadną informacją jak to sobie ubzdurały sekty kreacjonistyczne. Kreacjoniści popełniają tutaj błąd poznawczy. Argument analogiczny: *Cząsteczki DNA (i białka) mają identyczną strukturę jak wiadomości pisane. Ponieważ jedyną znaną z doświadczenia przyczyną wiadomości pisanych jest inteligencja, zastosowanie metody abdukcyjnej implikuje, że DNA i białka powstały za sprawą inteligentnej przyczyny* Sekwencje DNA nie są kształtowane przez inteligentną przyczynę, lecz przez przypadkowe mutacje w połączeniu z doborem naturalnym lub dryfem genetycznym - zupełnie naturalne i dobrze znane procesy. Teza: "DNA i białka powstały za sprawą inteligentnej przyczyny" jest zwyczajnie fałszywa, bowiem z pokolenia na pokolenie obserwujemy mutacje, które "piszą" naszą "wiadomość genetyczną".
@@DayWalker966Rip Mechanika kwantowa nie polega na bredniach, ateuszu. Twierdzisz tak, bo myślisz przyrodzeniem a nie głową. Mechanika kwantowa, to najpotężniejsza i najdokładniejsza teoria naukowa, która udowadnia, że życie, to informacja, która nie znika nawet w "Czarnych Dziurach".
Dzięki za wykład. Potwierdza on oczywiście niezbity fakt ewolucji organizmów żywych, ponieważ ten intelektualnie ograniczony bóg z biblii nie byłby w stanie coś tak skomplikowanego stworzyć jak życie. Byle książki nie potrafi spójnie napisać, a na wszechmocnego się porywa
A skąd się wzięły takie NANOMY ? TO wielki stek bzdur. Proste , każde bakterie komórki i mniejsze jeszcze NANOMY skąd się wzięły to jest przecież życie. Skąd się wzięły te tłuszcze czy glukozy białka aminokwasy ? Śmieszne. Autorowi zadam jedno pytanie - co było przed pierwszym wybuchem ? Pewnie odpowiedź będzie NIC ! bo inaczej nie odpowie . Ale zaraz dostanie ode mnie sprytna odpowiedź. Nikt na świecie nie zna odpowiedzi A tu pewien pan zna odpowiedź . ŚMIESZNE
Przecież to oczywiste, że na podstawie współczesnych samochodów nie da się odtworzyć procesu ewolucji samochodu i dojść do pierwszego samochodu... ponieważ za pierwszym samochodem (i wszystkimi kolejnymi) stał inteligenty stwórca. Skoro więc śledząc ewolucję samochodu na końcu dochodzimy do wniosku, iż został on stworzony przez inteligentnego stwórcę, to albo przykład jest kompletnie nietrafiony w kontekście powstania życia, albo...
bez sensu polowa wykladu o dna niepotrzebna, można od razu po krotkim wyjaśnieniu przejść do rna. Nie wyjśnił Pan powstania życia tylko kombinujesz Pan, jak większość że DNA jest zbyt skomplikowane to może jakieś proste rna było początkiem. Z tego co dziś wiadomo, to dalej to jest ślepa droga bo te rna też musi być uporządkowane i nie da sie tam nic wywalać bo nie było by powielania info do kolejnego rna czyli błędne koło. Te przykłady z samochdem 21 wieku i prostym wózkiem co ma koła też nie są adekwatne bo rożnicą pomiędzy najprostszą komórką a najprostszą nicią rna jest większa niż pomiędzy młotkiem a promem kosmicznym. Na końcu dochodzi Pan do wręcz religijnego wierzenia, że pewnie kiedyś do życia bylo potrzebne coś prostszego niż w obecnej komórce. ale jak prostszego aby mogło istnieć następne życie nazwijmy to "potomstwo" czy też kopia to to nowe nie miało by więcej info niż to pierwsze. A przecież cały wic polega na tym, że dna pierwszej komórki ludzkiej musi miec pelne info czyli instrkucje na całego człowieka, czasem coś się popier.. i wtedy wiadomo, są defekty. Inni naukowcy kombinują, że życie z kosmosu przyszło no to tak najłatwiej bo wtedy możemy powiedzieć nie nasza sprawa ale mamy wyjaśnione. Czy może pojawić się kilka komórek na raz z niczego.? Tak się działo i tak jak tu naukowcy tego nie wyjaśnili, mam na my śli cuda eucharystczne gdzie była mąka są komórki, Ja akurat jestem wierzący ale piszę do ateistów, nie namawiam że macie od razu paść na kolana ale zapoznajcie się z obiektywnymi badaniami na te tematy, dość dobrze zbadany jest cud z sokółki przez światowych medyków. Oni potwierdzają nie było życia i sie pojawiło, to taka teza że na początku też tak się stało jest według ilości faktów i logiki mądrzejsza od tej teorii.
Dzięki za interesujący wykład, po wysłuchaniu którego mam pewność że nie ma takiej opcji żeby pierwsza komórka na ziemi, choćby najbardziej prymitywna stworzyła się sama,przypadkiem, czy niechcący. Nawet te prawie 4mld lat temu był to już tak niewyobrażalnie skomplikowany twór,biorąc pod uwagę budowę i procesy chemiczne które tam zachodziły, że przykładowo dla porównania najbardziej skomplikowany samochód produkowany obecnie to dziecinna zabawka. I taka zaawansowana struktura miała by powstać sama, jakim cudem ??? więcej wyobraźni i rozsądku by się przydało w analizie tej sytuacji. Nawet RNA jest to komplikacja nie do przejścia. No i co pana zdaniem było dalej,następne komórki powstały tak samo jak ta pierwsza,też przypadkiem, czy ta pierwsza zaczęła się dzielić i replikować?jeśli tak to niby dlaczego?skąd wiedziała,że ma przetrwać,dzielić się,a potem ewoluować w coraz to bardziej skomplikowane organizmy,jaka siła natury miała by ten proces napędzać?Uważam,że ma sensu brnąć dalej w tę koncepcję biorąc pod uwagę najnowsze odkryci naukowe, po prostu te procesy są zbyt skomplikowane i nie zrozumiałe do ogarnięcia. W życiu nic nie dzieje się samo, nie tworzy się samo bez powodu,tym bardziej tak skomplikowane struktury. Samo to raczej się rozpada,ulega erozji czy korozji jak np.mój samochód. pozdrawiam.
Dzień dobry! Cóż, taki właśnie urok nierozwiązanych problemów - że nikt nie zna ich rozwiązania... Natomiast nie do końca rozumiem zdanie "Uważam,że nie ma sensu brnąć dalej w tę koncepcję biorąc pod uwagę najnowsze odkrycia naukowe". "Tę koncepcję", tzn. którą? W trakcie wykładu starałem się pokazać, że właściwie nie ma żadnej dobrej "gotowej" koncepcji abiogenezy, a omawiane są w literaturze wszelkie dające się wymyślić propozycje. Nikt w nic nie brnie... szukamy. Pozdrawiam serdecznie.
Koncepcję samo stworzenia się tej pierwszej komórki, bez jakiejś wcześniejszej twórczej myśli. Ja wiem, że tu pojawia się koncepcja nie wytłumaczalnej naukowo transcendencji, ale ja jestem zwolennikiem raczej takiego rozwiązania problemu co wcale nie wyklucza naukowych poszukiwań. Życzę więc owocnych poszukiwań.
Ach, no tak! Ma pan rację - jedno nie wyklucza drugiego. Gdybyśmy uznali w tym momencie, że z braku dobrego wyjaśnienia naturalistycznego rezygnujemy z dalszych poszukiwań naukowych i stwierdzamy krótko, że życie stworzył Bóg, popełnilibyśmy mało elegancki - również teologicznie! - błąd "God of the gaps", czyli upychalibyśmy transcendencję tam, gdzie nam akurat brakuje wiedzy... Miejmy nadzieję na owocne poszukiwania, to rzeczywiście wyjątkowo interesująca zagadka. Pozdrawiam!
O, proszę Pana!... to bardzo proste. Pierwszy był troll. Powiedział w próżnię: "Nie da się stforzyć świata!". Ponieważ Bóg był łatwowierny i dobroduszny i nie znał się na internetach, poprawił go i odrzekł: "stworzyć". I tak krok po kroczku dał się wciągnąć w rozmowę, zrobiło się późno, a kiedy wstał poranek, dzień pierwszy, okazało się, że z tych wszystkich nocnych Słów ulepił się Świat. Trollowi oczywiście na imię było Loki. Naprawdę tak było! Pozdrawiam.
"Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin. Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu". (Ch. Darwin, On the Origin of Species, Cambridge, Mass. 1964, s.189) Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji. Pod koniec XIX wieku, kiedy działał Darwin, większość naukowców myślała, że komórka jest bardzo prostą strukturą - maleńką kropelką związków węglowych, które nazywali 'protoplazmą'. Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce. Wśród nich między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody. Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób. Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych". (S.A. Endow, Kinesin motors as molecular machines, "Bio Essays" 2003, vol. 25, s. 1212-1210). Bruce Alberts (były prezydent amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk) następująco opisuje odkrycia naukowców: "Nigdy nie docenialiśmy komórek. (...) Cała komórka jest jakby fabryką, w której znajduje się wyszukana sieć wzajemnie powiązanych linii montażowych, z których każda składa się z zestawu maszyn białkowych. (...) Dlaczego duże zespoły białkowe odpowiedzialne za podstawy funkcjonowania komórki nazywamy maszynami białkowymi? Właśnie dlatego, że podobnie jak maszyny wynalezione przez człowieka (...) te zespoły białkowe zawierają wysoce skoordynowane ze sobą ruchome części". (B. Alberts. The cellas as a collection of protein machines. Preparing the next generation of molecular biologists, "Cell" 1998, vol 92, s. 291-294). Co mają wspólnego maszyny molekularne z debatą na temat początków biologicznej różnorodności życia? Niektórzy naukowcy twierdzą, że całkiem sporo. Na przykład Michael Behe, biochemik z Uniwersytetu Lehigh, sądzi, że obecność złożonych maszyn w komórkach stanowi ogromne wyzwanie dla neodarwinistycznego mechanizmu mutacji i naturalnej selekcji. Aby dowiedzieć się dlaczego, przyjrzyjmy się teraz jednej z wielu maszyn molekularnych, jakie naukowcy ostatnio odkryli. Chodzi o silnik obrotowy znajdujący się w zewnętrznych błonach komórek niektórych bakterii. Silnik ten napędza ogon podobny do bicza zwany wicią. Kręcąca się wić działa jak śmigło lub turbina okrętowa, umożliwiająca bakterii poruszanie się w obrębie jej ciekłego środowiska, co pomaga jej znaleźć pożywienie. Podobnie jak inne maszyny molekularne, silnik bakterii posiada wiele części składowych - wszystkie wykonane z białek. potrzeba 30 różnych białek, aby wytworzyć osnowę silnika, 10 części białkowych tworzy czujnik silnika i obwody kontrolne, a 10 innych części białkowych buduje sam silnik. (Mówimy, że komórka sama buduje swój silnik, ale nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać. Komórka buduje silnik wici od środka na zewnątrz. Musi wykonać każdy element we właściwym momencie, w odpowiedniej ilości i porządku. Komórka posiada także własny system kontrolny informujący ją, czy silnik został zbudowany prawidłowo). Zdjęcia spod mikroskopu elektronowego pokazują, że silnik obrotowy bakterii ma takie podstawowe części jak silniki obrotowe projektowane przez ludzi. (Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż człowiek został stworzony przez Boga na Jego podobieństwo, więc nie tylko zawiera w sobie pierwiastek bożej nieśmiertelności, którą my katole nazywamy duszą, lecz także konstruujemy maszyny jak sam P. Bóg). Oba rodzaje silników składają się z rotora, statora, wału napędowego, pierścieni i łożysk. (Rotor to część obracająca się w obudowie, natomiast stator to część, która pozostaje nieruchoma. Wał napędowy łączy silnik z tym, co ów silnik ma napędzać - na przykład przekładnią, kołem lub śmigłem. Łożysko to pusty rękaw lub tuleja zmniejszająca tarcie pomiędzy wałem napędowym - który się obraca - a obudową/statorem, który się nie obraca). Tego typu silniki posiadają inną ważną cechę - są systemami złożonymi. Dla jasności wyjaśnijmy, co oznacza "złożoność". Dla naukowca system jest złożony, gdy posiada "wiele oddzielnych, dobrze dopasowanych części, które współdziałają w celu wykonania określonej funkcji". (M.J. Behe Darwins Black Box. The Biochemical Challenge to Evolution, New York 1996, s.39). Silniki obrotowe w komórkach bakterii według tej definicji z pewnością są złożone. Nie tylko mają one wiele części, ale te części współpracują ze sobą w skoordynowany sposób, aby silnik mógł funkcjonować. Czy mechanizm naturalnej selekcji oddziałującej na przypadkowe mutacje wyjaśnia powstanie takich złożonych maszyn? Beje twierdzi, że nie. A oto dlaczego. Naturalna selekcja, jak zapewne wiecie, zachowuje lub "wybiera struktury zapewniające przewagę konkurencyjną. Czy silniki obrotowe dają przewagę konkurencyjną bakteriom, które je posiadają? Na pewno tak. Bakterie wyposażone w ten system używają go do poszukiwania pożywienia. Tak wiec naturalna selekcja z pewnością zachowałaby każdą bakterie, która nabyła taki system napędu wirnikowego. Ale nie w tym rzecz. Zdaniem naukowców takich jak Behe problem nie polega na wyjaśnieniu, dlaczego naturalna selekcja "zachowałaby" silnik i system napędowy, kiedy one już powstały. problem polega na tym, aby wyjaśnić, jak naturalna selekcja miałaby "zbudować" taki złożony system. Badania pokazały, że silnik działa tylko wtedy, kiedy "każda" z jego 30 części białkowych znajduje się na swoim miejscu. Wszystkie 30 są konieczne, by silnik funkcjonował. Gdy podczas eksperymentów w laboratorium usunie się choćby jedną częśc silnika, przestaje on działać. Według Darwina złożone struktury moga powstać stopniowo, w miarę, jak naturalna selekcja zachowuje i gromadzi liczne, drobne zmiany na przestrzeni czasu. Behe wątpi jednak, że naturalna selekcja mogłaby zachować prostsze, pośrednie wersje silnika bakterii. Dlaczego? Ponieważ silnik w "trakcie powstawania" posiadający jedynie 20 lub nawet 29 z 30 koniecznych białek - nie działa jak silnik. A skoro prostsze wersje silnika, z mniejszą liczbą części, nie działają, naturalna selekcja nie wybierze i nie zachowa takich "pośrednich" form. Aby otrzymać działający silnik wiciowy, który naturalna selekcja mogłaby zachować, wszystkie 30 części musi być obecnych jednocześnie. Z tego powodu Behe twierdzi, że mechanizm neodarwinistyczny nie wyjaśnia powstawania złożonych maszyn, których wszystkie części muszą być obecne, zanim maszyna zacznie funkcjonować. Behe nazwał takie maszyny "nieredukowalnie złożonymi". System nazywa się nieredukowlnie złożonym, gdy: - spełnia określoną, korzystną funkcję; - zawiera zestaw dobrze dopasowanych, wzajemnie oddziaływających części; - każda z części jest konieczna do wykonywania podstawowej funkcji systemu. Jest wiele innych przykładów systemów nieredukowalnie złożonych, m.in. zasilana protonowo syntaza ATP. Maszyna napędzana turbiną produkującą energię w komórce. Zdaniem Behego naturalna selekcja i przypadkowe mutacje po prostu nie mają takiej twórczej mocy, aby zbudować nierdedukowalnie złożone systemy, jakie znajdujemy w komórkach. Czy współcześni naukowcy odkryli "złożony organ", który nie mógł zostać uformowany przez liczne, następujące po sobie drobne modyfikacje"? Wielu badaczy tak uważa, inni się z nimi nie zgadzają i tak jak Biolog z Uniwersytetu Browna Ken Miller z grupą współpracowników zaproponował scenariusz wyjaśniający, jak złożone systemy mogłyby powstać stopniowo, na drodze selekcji. Nazywają to "kooptacją". Zwolennicy tej hipotezy sądzą, że naturalna selekcja mogłaby zbudować złożone struktury krok po kroku, kooptując kawałki podobnych systemów, które pełniły inne funkcje wcześniej w swojej ewolucyjnej historii, na przykład w "igłowej pompie komórkowej". Skoro białka w pompie spełniały już jakąś funkcję, naturalna selekcja mogła je ocalić. Raz pożyczone do zbudowania silnika mogły spełniać nową funkcję i ponownie mogły byc faworyzowane przez naturalną selekcję. Lecz i ten scenariusz nie wytrzymuje krytyki. Biologowie przeanalizowali geny kodujące białka znajdowane zarówno w pompie komórkowej, jak i w silniku bakteryjnym i uważają, że białka w silniku są najprawdopodobniej starsze niż te w pompie. (Zob. S.A. Minnich, Genetic analisis of coordinate flagellar and type III regulatorycircuits in pathogenic bacteria [w:] Design and Nature II Camparing Desing in Nature with Science and Engineering. eds. M.W. Colins C.A. Brebbia, Southamption 2004, s. 295-304). W związku z tym twierdzą, że jeżeli już, to raczej pompa jest skutkiem "dewolucji" silnika, a nie na odwrót. Ponadto, silnik wiciowy bakterii jest maszyną molekularną zbudowaną z około 30 białkowych części strukturalnych. Jedynie 10 z tych 30 bałek znajduje się w pompie igłowej. Wspólczesne analizy wskazują jednak, że co najmniej połowa pozostałych białek wiciowych jest unikalna dla wici i nie znajdujemy ich w żadnym innym systemie. Zatem krytycy kooptacji pytają, skąd kooptacja zamierza "pożyczać" te białka, które nie istnieją nigdzie indziej? Można jeszcze wiele pisać i pisać... Na razie wystarczy. "Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga
@@DayWalker966Rip Największe kłamstwo, które zostało obnażone, to kłamstwo powtarzane od tysięcy lat, iż nasz świat jest wieczny. Nowoczesna nauka udowodniła, że nasz świat miał początek i będzie miał swój koniec, co potwierdziło fakt, że to Biblia miała rację. Astronom Robert Jastrow mówi o tym z jeszcze większym dramatyzmem: "Dla naukowca, który żył wiarą w potęgę rozumu, historia kończy się jak zły sen. Pokonał on bowiem góry ignorancji; jest już niedaleko podboju najwyższego szczytu i kiedy wciąga się na ostatnią skałę, wita go banda teologów, którzy siedzieli tam już od wieków". (Robert Jastrow, God and the Astonomers...,dz. cyt., s. 107; przekład polski online filozofia. wordpress. com/
@@stevenweinberg4977 "Im bardziej Wszechświat wydaje się zrozumiały, tym bardziej sprawia wrażenie bezcelowego." "Religia jest obrazą ludzkiej godności." "Religia jest kompletnym nonsensem i okropną szkodą dla ludzkiej cywilizacji" "Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli - źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii." Steven Weinberg.
Ciekawie Pan mówi, ale koniec to czysta fantazja i całkowicie fałszywa porównanie do ewolucji technologii. Bardziej uprawnione porównanie to samochód porównamy do kota a baterię do roweru i to jest bardziej uczciwe podejście i jak tak podjedziemy to dzisiejszy rower jest całkiem podobny do pierwszego roweru. Takie gadanie działa na wyobraźnię ale jest całkowicie fałszywe i uwodzi słuchacza. Beeee..
1:40 No dobrze, a skąd się wzięły te tłuszcze? Z moich poszukiwań wynika, że tłuszcze dzielą się tylko i wyłącznie na pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Trochę z d... ten wykład już na samym początku. Aż nie chce się wiedzieć, co dalej..
Mówił o komórkach tłuszczowych. Adipocyt (adypocyt, komórka tłuszczowa) - główny rodzaj komórek, z których zbudowana jest tkanka tłuszczowa. Podstawową rolą adipocytu jest synteza i magazynowanie energii pod postacią tłuszczów prostych (trójglicerydy).
A miał być wykład naukowy. Miał być naukowy a wyszedł dogmatyczny bełkot, bo na samym początku przyjęto dogmat, który narzucił interpretacje obserwacji i faktów oraz wnioskowanie. W efekcie na koniec dochodzi się do wniosków, do których miało się dojść, a które potwierdzają ten niewiarygodny dogmat przyjęty na początku. A teraz zacytuję dr Łukasza Lamża z tego wykładu: "Powstanie życia - tak abyśmy wylądowali na właściwym gruncie - można analizować na wiele różnych sposobów. Nas interesuje zebranie w jednym miejscu wyników naukowych ... (1’10’’ ) Poruszamy się w ramach pojęciowych i założeniach. (1’18')’ życie powstało tu na ziemi, powstało naturalnie, … badamy się jak doszło do tego, że nieożywione przemieniło się w ożywione. …" Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania? Pan doktor chciał na początku przyjąć założenia „abyśmy wylądowali na właściwym gruncie” a wylądował w malinach. A wiem, że można inaczej - należy tylko mieć otwarty umysł, należy stawiać pytania i szukać odpowiedzi bez wstępnych założeń, bo jeżeli interesuje nas jak było to badajmy. A teraz zacytują innego naukowca - prof. Krzysztof Meissner: Potężnym ograniczeniem nauki, które dało nam Oświecenie jest pogląd, że jedynym zgodny z nauką światopoglądem jest materializm, czyli pogląd, który odrzuca wszelkie formy transcendencji. Jeżeli ktoś wierzy w Boga to działa wbrew nauce, albo działa na płaszczyźnie nie mającej z nauką nic wspólnego”. * * * * * A cały wykład jest o informacji. Jest o tym, jak ktoś pracujący na Windows XP zrobił upgrade do Windows 10 za pomocą wielokrotnego instalowania systemu z płyty instalacyjnej Windows XP. W końcu za którymś razem błędy czytnika, pamięci, transmisji na linii procesor pamięć tak się ułożą, że wczytany kod będzie działał jako Windowsy 10, i to w wersji poprawionej już przez inżynierów Microsofta. Sorry - ja wolę wierzyć w tych inżynierów. Wolę wierzyć, że działają oni celowo i że programy komputerowe, a zwłaszcza systemy operacyjne napisał ktoś inteligenty. A życie na ziemi jest bo stworzył je Bóg.
Można też założyć że rzeczy powstają z niczego a więc są efektem czarów. Ciekawe że są ludzie którzy uważają że są racjonalistami i podzielają pogląd naukowy a w rzeczywistości są zwykłymi mitomanami i fanatykami jak Pan Łukasz Lamża. Eksperyment mający na celu odtworzenie procesu powstania życia poniósł fiasko, a więc wniosek powinien być oczywisty, widać nie dla każdego, czy przypadkiem nie dlatego że poza metodą naukową jest również przeświadczenie, przeświadczenie które jest po prostu wiarą. No my się różnimy zasadniczo, bo przynajmniej my wiemy kiedy coś wynika z naszej wiedzy a co wynika z wiary.
"Można też założyć że rzeczy powstają z niczego a więc są efektem czarów." kuwa następny:D Wskaż gdzie w teorii Wielkiego Wybuchu(bo o tym piszesz mogę się założyć;)) jest napisane, że coś powstało z niczego! Czekam, tylko nie spierniczaj mi z forum jak reszta których się o to pytałem!
@@tgstudio85 Pierwotny atom albo pierwotna osobliwość, prawa fizyki, czasoprzestrzeń, Era Plancka, sam czas, specyficzne stałe fizyczne, które warunkują nasze istnienie (np ogólna gęstość wszechświata na 35 miejscu po przecinku 1 do góry lub na dół i nas nie ma), nadwyżka materii nad antymaterią ... Nie tyle nie powstało z niczego co fizyka nie jest w stanie wyjaśnić skąd się wzięło (nie jest napisane, że z niczego, ale nie pisze skąd). Bo nie jest to paradygmat fizyki. Nauki przyrodnicze uczą jak świat działa (i to z dużymi ograniczeniami), ale nie skąd się świat wziął. I nie jest tak, że teraz nie wiemy, bo wiemy, a wynika to z samej fizyki, że pewnych rzeczy nigdy nie będziemy wiedzieć na gruncie poznania nauk przyrodniczych.
Czytając te ciekawe komentarze, zastanawia mnie ile werwy/energii poświęcamy na "udowodnieniu" niemożliwości samo powstania życia. Czyż samo powstanie boga/stwórcy/kreatora nie zasługuje również na poświecenie tak dużej werwy/energii? pisanenoca.pl/wszechswiat-z-niczego/
@@relatysta6790 . Masz na mysli Duchowy Swiat ? Ten zawsze byl jest i bedzie bo w tym Swiecie nie ma ani poczatku ani konca, ma moc tworzenia materii, jest zywy i nieskonczony. Natomiast jezeli chodzi o Materialny Swiat to zostal on stworzony przez Duchowy Swiat a wielki wybuch, to cos czego nigdy nie bylo bo nigdy nie bylo takiej potrzeby i jest to tylko niepotrzebna teoria.
Możesz sobie wierzyć w swoje wróżki zębuszki ile chcesz to i tak nie zmieni rzeczywistości, ewolucja zachodzi i jest obowiązującą teorią różnorodności życia na Ziemi, jak będziesz miał lepszą to się odezwij nagroda Nobla czeka, może będziesz pierwszym któremu uda się udowodnienie magicznego powstania wszystkiego przez jeszcze bardziej magiczną istotę zwaną bogiem;)
@@tgstudio85 Bóg jest w naszym znaczeniu słowa magiczny ,bo nie rozumiesz jaką posiada ogromną wiedzę ewolucja to wiedza wyssana z palca bo nic takiego nigdy się nie wydarzyło ,pokazują tobie skamieniała kość jakiegoś wymarłego gatunku zwierzęcia i mówią ze to twój przodek a ty w to wierzysz , wolę wierzyc w to co jest napisane w Biblii niż jakiejś hipotezie o powstaniu wszechświata i życia w nim, w tej teorii nieć nie skleja się w całość, Ty wymyśl nową teorie bo ta już jest przestarzała
@@j.g5861 Nie musisz. To i tak nie ma większego znaczenia. Nasze poglądy nie stanowią prawdy powszechnej. Nie zbliżają nas do poznania prawdy absolutnej. Prymitywna wiara w wyimaginowane byty jedynie przysłania nam obiektywne spojrzenie na rzeczywistość.
Tak, serio bądźmy szczerzy naukowcy nadal do dziś nie wiedzą jak zaczęło się życie. Szukają, a nie znadują. Paradoks. Bo nie można równać się z Bogiem, Ojcem który jest Niebie, Alfa i Omega.
Ale przynajmniej wiemy dlaczego człowiek wymyślił sobie Boga, "ojca, alfę i omegę". A także dlaczego nasz mózg lubi wierzyć w takie bzdury (Bóg, "ojciec, alfa i omega").
Prawdopodobnie stworzyliśmy sobie sami własne ciało, takie na jakie było nas stać, dlatego tak bardzo różnimy się od siebie, w końcu jesteśmy bogami, ale wciąż niedoskonałymi, cała wieczność przed nami aby się doskonalić.
Tajemnica organizacji DNA może być przystająca do kształty fali elektromagnetycznej i wszędzie gdzie ona dociera, będzie modelowała i organizował te struktury.. DNA ma zapisane wcześniejsze stadia, zatem w razie potrzeby organizmy mogą je przywoływać bardziej systematycznie w zależności od środowiska, niż tyko chaotycznie w zmianach pojedynczych organizmów.. Rezonans i siła odśrodkowa jako niepoznane do końca zjawiska o nieintuicyjnym dla naszych zmysłów zgoła efektach .. to może być klucz do "zero point" i "free energy"
@@tgstudio85 Ciesze że dałem ci pole do popisu w uzewnętrzniania swych merytorycznych uczuć celem samo poznania i rozwoju.. Wiesz gdyby nie te głupawe formy na początku, to niechybnie nie mógłbyś tak sobie brylować..
@@DayWalker966Rip "Czy atom można sobie wyobrazić? Marcin Łobejko" ua-cam.com/video/p6-B1_fmcwI/v-deo.html "Fizyka a wiara. Wykład prof. Krzysztofa Meissnera" ua-cam.com/video/291sutj35Mo/v-deo.html "Błędna Teoria Einsteina - Dr Roman Szostek" ua-cam.com/video/DCpd9ERKTmA/v-deo.html BIOLOGIA KWANTOWA - WPROWADZENIE (Polski Dokument) ua-cam.com/video/Qnl4qgMSuwU/v-deo.html The Primer Fields Part 1 ua-cam.com/video/9EPlyiW-xGI/v-deo.html Elektyryczny Kosmos, cz.3 - dr Krzysztof Michalik - 21.11.2014 ua-cam.com/video/pdpICqVa07s/v-deo.html ...
Mówi Pan - "gdy coś zjadam, gdy zjadam mięso..." Je Pan mięso? Pytam, ponieważ interesującym wydaje mi się temat - jaka właściwie jest natura homo sapiens, do spożywania jakiego rodzaju pokarmu jesteśmy predystynowani, będąc jak wiadomo, przedstawicielami rodzaju naczelnych - Primates, gdyż odnoszę wrażenie, że ludzie nie wiedzą, kim tak naprawdę są i wielu uważa się wprost za drapieżników z kłami i pazurami. Byłoby to ciekawe pochylić się nad tym tematem w świetle najnowszych badań.. a też proekologiczne oraz wychodzące na przeciw katastroficznym wizjom dotyczącym przyszłości życia na Ziemi, za przyczyną naszego apetytu
cały czas mam wrażenie że tu próbujemy opisać 1 organizm który sam sobie radzi, a mi się wydaje że raczej na początku była bardziej synteza organizmu z wyspecjalizowanym środowiskiem, w skład tego środowiska mogły wchodzić inne nie do żywe komórki, i one dopiero wymieniając się swoimi produktami ze sobą i otoczeniem, podróżując z miejsca na miejsce mogły wspólnie tworzyć środowisko które jako całość mogli byśmy określić jako żywe. to trochę tak jakby żywa była kolonia mrówek, ale każda mrówka z osobna nie miała zdolności reprodukcji, dodatkowo jakby różne grupy tych mrówek z jednej kolonii robiły co innego i były zbudowane inaczej, funkcjonowały częściowo w nieco innych środowiskach, poruszały się innymi trasami i innymi cyklami, każdy pozyskuje coś do jednego mega procesu, i razem wspólnym wysiłkiem kolonie utrzymuje się przy życiu czyli taki organizm zdefragmentowany i zdecentralizowany, którego częścią jest zmienne środowisko, i zmienny skład i proporcje kolonii niedoorganizmów nazwijmy to kolonia funkcji, taka kolonia nabywa nowe funkcje i traci stare, dostosowując się do zmiennego środowiska, po rozpadzie część z niej miesza się z innymi podobnymi strukturami, czasami tworząc nowe stabilne rozwijające się kolonie funkcji z samych zmieszanych odpadów kolonii funkcji które się rozpadły czyli cegiełki mogły by się rozwijać w swojej obecności, a w między czasie wegetować, tworząc struktury coraz szybciej się rozwijające i szybciej się reprodukujące taka kolonia funkcji ewoluuje naraz w każdym swoim fragmencie zachowując się jak rynek kapitalistyczny, przetrwa ten kto jest dostosowany do otoczenia i innych, ale nikt nie da sobie rady całkiem sam
Jeśli komórki, czy ogólnie życie, samo siw napędza, to można powiedzieć, iż to jedyne perpetum mobile, a przynajmniej jedyna rzecz tak blisko niego. Choć może lepiej było by powiedzieć, że to jedyne mechanizmy, które same się napędzają, a więc może pomogą nam w inspiracji do zrobienia maszyn, dajmy na to np mechaniczncyh pszczół, które z znalezionych materiałów same będą siw produkować.
@@grzegorzkatnik7846 Zatem pewnie zrobił to wymyślony Bóg, Dżiny, czarny czy siły nadprzyrodzone :D Zgadza się Grzegorzu? Biologia molekularna i chemia organiczna to dla ciebie za wysokie progi, prawda? :D
Jednak nadal nie wiadomo w jaki sposób najprostsze cząsteczki zorganizowały się w ten sposób żeby się replikowac w powtarzalny sposób i ewoluować w coraz bardziej zorganizowane struktury ktore działają dla własnej korzyści.
Prawdopodobnie jak wszystko we wszechświecie - zorganizowały się dzięki prawom fizyki i reakcjom chemicznym. A nie jak sobie niektórzy ubzdurali - dzięki magicznym Bogom stworzycielom.
Jaka "informacja"? Ta której nie ma? Tą którą ubzdurali sobie kreacjoniści? Tą którą błędnie porównują do rzeczywistej "informacji"? Zaskoczę cię, ale "nikt jej nie napisał".
@@DayWalker966Rip na podstawie informacji geny budują organizm, jego funkcje i procesy. Informacja zakodowana od momentu dostania się gamet męskich do żeńskich w przypadku ssaków, mówiąca organizmowi w fazie embrionalnej jakim gatunkiem się KONKRETNIE ma stać.
@@DayWalker966Rip super piłeczkę odbijasz, lepiej palnij bzdurę że informacja zawarta w genach powstała przypadkiem (samorzutnie z materii nieożywionej) i układ nerwowy który również powstał przypadkiem (samorzutnie z materii nieożywionej), przypadkiem dekoduje ją na budowę, funkcje i procesy organizmu, kabaret 🤣
Minęło 6 lat od publikacji tego nagrania, a prawdziwa odpowiedź na pytanie z tytułu nadal brzmi: NIE WIADOMO. Co więcej, *praktycznie wszystko* , co zostało powiedziane i pokazane w tym nagraniu należy określić terminem wishful thinking. *Żaden* ze światowych “autorytetów” - liderów badań zwanych “Origin of Life Research” nie był w stanie sprostać wyzwaniu, jakie ogłosił dr James Tour - chemik z wykształcenia i zawodu. Wyzwaniu, któremu sprostanie byłoby banalnie proste, gdyby *którykolwiek* z tych “autorytetów” dziedziny “Origin of Life Research” miał _jakiekolwiek rzeczywiste_ wyniki prowadzące do poznania mechanizmu powstania życia.
Akurat James Tour to kreacjonista, wyznawca pseudonauki "inteligentnego projektu" ściśle związany z religijnymi ruchami ideologicznymi. Nie jest na bieżąco w kwestiach najnowszych odkryć naukowych i hipotez na temat powstania życia (endosymbioza, świat RNA, hipotezy metaboliczna).
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzduraNazywasz go kreacjonistą - udowodnij to! Podaj cytat! Ja mogę wskazać jego wypowiedzi (linki do fragmentów nagrań), w których mówi, że w odległej przyszłości zapewne zostanie znaleziony możliwy naturalistyczny scenariusz powstania życia, ale obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie. Skoro uważasz, że uprawia „pseudonaukę”, to wykaż to! Pokaż na konkretach, w których miejscach swoich wykładów się myli. Konkrety: link do miejsca w nagraniu i opis, na czym polega błąd. To raz. A dwa: Może nie jest na bieżąco z hipotezami, a może jest. Tego nie wiesz ty ani nie wiem ja. Ale jedno wiem na pewno: Odbył debatę z niejakim Dave'm Fariną, która pokazała po pierwsze nieuczciwość intelektualną tego ostatniego, a po drugie brak w ramach “origin of life science” realistycznego scenariusza samoistnego powstania życia - istnieje tylko chciejstwo. Po tej debacie złożył publiczne wyzwanie, by ktokolwiek pokazał _chemicznie poprawne_ wyjaśnienie dowolnej z kilku podanych przez niego kwestii kluczowych z punktu widzenia _dowolnej_ teorii powstania życia. Skoro uprawia pseudonaukę, pewnie jego tezy (chemika z dorobkiem naukowym i przemysłowym) jest łatwo obalić. Czy TY podejmiesz jego wyzwanie? Jakoś nikt z jego adwersarzy się nie odważył. Możesz być pierwszy. Możesz pokazać mu, na czym polega chemia powstania życia. To kiedy wyślesz do niego odpowiedź na jego wyzwanie? Podaj chociaż przybliżony termin, dajmy na to z dokładnością do kwartału.
@@januszlepionko *Nazywasz go kreacjonistą - udowodnij to! Podaj cytat* Był umieszczony na kreacjonistycznej stornie spiskowej "w poszukiwaniu projektu", pseudonaukowej koncepcji "inteligentnego projektu". Poza tym, sam w swoich wywiadach przyznawał wielokrotnie, że jest religijnym wyznawcą mitów biblijnych. *obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie* Obecnie jedyne sensowne, spójne i logiczne wytłumaczenie w tej sprawie dają naukowe hipotezy: metaboliczne, świata RNA, endosymbiozny. Jak widać Tour woli sobie tłumaczyć rzeczywistość magią, czarami czy wymyślonymi bogami. *Skoro uprawia pseudonaukę* Nie uprawia. Ale jest wyznawcą pseudonaukowych bzdur (koncept inteligentnego projektu) czy wymyślonego boga z mitologii biblijnej.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura Po kolei: 1.«Był umieszczony na kreacjonistycznej stornie spiskowej "w poszukiwaniu projektu", pseudonaukowej koncepcji "inteligentnego projektu".» Powyższe zdanie pokazuje twoją niezdolność do naukowego rozumowania. Nie będę wyjaśniać szegółowo dlaczego, bo i tak nie zrozumiesz. Tak, jak Richard Dawkins nie jest w stanie (bo nie chce) przyznać, że jego „ateizm” jest wiarą religijną - antyteizmem, i nie ma nic wspólnego z rozumowaniem naukowym. 2.«Poza tym, sam w swoich wywiadach przyznawał wielokrotnie, że jest religijnym wyznawcą mitów biblijnych.» Ciekawe, że wobec Georges'a Lemaître'a jakoś nikt nie wysuwał tego zastrzeżenia. Ani wobec Gregora Mendla. Ani wobec… Ale to było kiedyś, gdy jeszcze nauka nie stała się „uczonym trupem myśli”. Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię. Albo chociaż przywoływał koncepcję inteligentnego projektu. Konkrety: data i tytuł publikacji. Albo chociaż jakieś nagranie z jego wypowiedzią. 3.Ja:„obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie” ty:«Obecnie jedyne sensowne, spójne i logiczne wytłumaczenie w tej sprawie dają naukowe hipotezy: metaboliczne, świata RNA, endosymbiozny.» Ja studiowałem chemię ponad 30 lat temu i mogę nie być na bieżąco, ale ty, taki fachowiec… i) Wykaż, że Tour bredzi. Przecież tak łatwo obalić wszystkie zarzuty, jakie stawia ekspertom od OoL. Podaj, w którym momencie, i w której części kursu "A Course on Abiogenesis" się myli. Konkrety, nie lanie wody. Numer części i timestamp tego wykładu - i odnośnik do badań wykazujących błąd. Lub co najmniej opis, na czym błąd polega. ii)Pokaż, w którym momencie debaty Tour - Farina tem drugi odpowiedział konkretnie na pytania Toura przez pokazanie ciągu reakcji chemicznych. Bo ja tam słyszałem tylko śmieszkowanie, lanie wody, i obrażanie adwersarza (np. bezzasadne powtarzanie, że Tour nazwał Farinę głupim, podczas, gdy Tour wielokrotnie publicznie mówił, że Farina głupi nie jest). Jedyny zarzut Fariny był ten sam, co twój: że Tour jest wierzącym chrześcijaninem. 4.«Jak widać Tour woli sobie tłumaczyć rzeczywistość magią, czarami czy wymyślonymi bogami.» A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni? Żeby cię nie męczyć, tu namiary na krótką wypowiedź shorts/Ls7OmzETw04 5.«Ale jest wyznawcą pseudonaukowych bzdur (koncept inteligentnego projektu) czy wymyślonego boga z mitologii biblijnej.» Obie te sprawy wykraczają poza naukę, ale nie są z nią sprzeczne. Zainteresuj się choć trochę ograniczeniami metody naukowej, bo widać, że nie masz o tych sprawach pojęcia.
@@januszlepionko *nie jest w stanie (bo nie chce) przyznać, że jego „ateizm” jest wiarą religijną* Ponieważ nie jest. Ateizm to brak wiary w wymyślonego boga. A także wiedza na temat tego dlaczego człowiek stworzył koncept boga, religie, systemy wierzeń, dogmaty wiary. *Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię* W badaniach? :D Żartujesz? Nie w publikacjach naukowych, ale w swoich wywiadach jednoznacznie deklarował wiarę w mity biblijne i wymyślonego boga osobowego. *Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię. Albo chociaż przywoływał koncepcję inteligentnego projektu* Już mówiłem. Był jednym z prelegentów na polskiej stronie kreacjonistycznej, spiskowej "w poszukiwaniu projektu". *Ja studiowałem chemię ponad 30 lat temu i mogę nie być na bieżąco, ale ty, taki fachowiec* Możliwe. James też jak widać nie jest na bieżąco w tych kwestiach. *A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni* Wiem doskonale. Tour nie ma nic sensownego do powiedzenia na temat aktualnych hipotez powstania życia na Ziemi. Jego ulubiona gadka to "nie wiem", "nie wiem", "nie wiem". Jedyne co potrafi to stosowanie tanich zagrywek erystycznych próbujących wcisnąć kit jakoby proste struktury biologiczne, białka, komórki - miałby być "bardzo" skomplikowane. Żeby tylko palnąć bzdurą mówiącą, że "musiał jest ktoś stworzyć". Albo, że są "tak skomplikowane, że niemożliwe jest aby powstały naturalnie". Typowy, kreacjonistyczny bełkot. *Obie te sprawy wykraczają poza naukę, ale nie są z nią sprzeczne* Nie. To zwykłe bzdury, które nie mają nic wspólnego z nauką i zostały przez nią obalone. Nie manipuluj. *Zainteresuj się choć trochę ograniczeniami metody naukowej, bo widać, że nie masz o tych sprawach pojęcia* I co w związku tym? Lepszej metody badawczej nie mamy. A metoda naukowa i tak jest bardzo skuteczna. *A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni* Jaki kłamczuszek? Przecież to właśnie profesor Dave pięknie "zaorał" Jamesa. W czym masz problem dokładnie? Chyba nie jesteś jakimś kreacjonistycznym foliarzem?
W pierwszej kolejności należy zdefiniować czym jest życie. A następnie zrozumieć jakie czynniki i procesy dokładnie przyczyniły się do powstania materii ożywionej na Ziemi.
Na slajdach są łączniki (dywizy, kreseczki -) zamiast myślników, czyli półpauz (-) albo całych pauz (-). Już za późno, żeby to poprawić, ale zawsze można dodać dymek do filmiku.
fantastyczna wypowiedź. Całość waszej wiedzy na temat powstania życia można sprowadzić do zdania z 4 minuty - wyobraźmy sobie. Nic nie wiecie. Na poziomie komórkowym można te bzdury wywalić za okno. Nie ma nawet jednego dowodu, że jedna komórka zmienia się w inną co jest związane z nową informacją genetyczną. Nic nie programuje się samo, nie przeprogramowuje się samo. Nawet nie mam czasu na pisanie co tu niemożliwe. Kilka lat w genetyce uświadamia , że cisną wam takie kity, że głowa mała. Jednym słowem bzdury. Coś ożywa z materii nieożywionej. Ale nauka
Ja mam ciekawe pytanie. Jeśli wezmę mikroskop skaningowy (czy tam inny), poskładam za pomocą jego, atom po atomie, komórkę jak żywą to ona będzie żyć? Ktoś kiedyś próbował? Co jeśli tak poskładana komórka - idealna kopia żywej - nie ozyje?
@Potulski.p to Ci się wydaje, że nikt tego nie zrobił. Najbardziej mnie boli, że takich ludzi jak Ty jest więcej, co im się tylko wydaje. Najgorzej, że utwierdzają w tym innych. Jak rak.
Wiadomości z LO pojawiające się w podstawie programowej na biologii, nic nadzwyczajnego. Nie ma odpowiedzi na pytanie "w którym momencie bezwolne cząsteczki/ich struktury stały się życiem i po co to zrobiły?".
JOŁ JOł Tego Typu :D :D :D RAP !!! TigerBonzo będzie ponoć ścigał za tantiemy. Jest oficjalnym prawietwórcą i propagatorem TEGO TYPU !!! POZDRO !!!! TEGO TYPU !!!!
@@DayWalker966Rip tak jak samorzutne powstanie życia, mechanizmów i procesów nim zarządzającymi. Wierutne bzdury, lepsze mity ksiądz na kazaniu opowiada
@@arnold-do9ng Znowu ty kreacjonistycznych foliarzu? Bujaj spiskować gdzie indziej. Może w kościele się odnajdziesz. Tam cała masa takich samych oszołomów.
Jak to właściwie jest..... Człowiek znajduje w ziemi kawałek ociosanego kamienia i nawet nie bierze pod uwagę możliwości przypadkowego stworzenia czegoś takiego przez "siły natury", stwierdzając że ponad wszelką wątpliwość jest to wytwór istoty rozumnej. Bardzo łatwo przychodzi mu natomiast twierdzenie że życie, wszystko co nas otacza, wszechświat jest dziełem przypadku.....
"Przypadek" to wymysł sekt kreacjonistycznych wciskany w fakt ewolucji biologicznej życia na Ziemi. Z koeli ta - jest procesem losowym, deterministycznym.
@@DayWalker966Rip wszechświat to globalnie działanie tych samych mechanizmów, procesów. Nie ma tu miejsca na przypadek tylko skonfigurowane i zrównoważone działanie zjawisk fizycznych powstałych również nie w wyniku przypadku, bo istnieją w takiej formie od początku.
@@arnold-do9ng Zgadza się. "Przypadek" to wymysł sekt kreacjonistycznych. A nie nauki. Wszechświat i ewolucji biologiczna - działa deterministycznie, a nie tylko przypadkowo. Przypadkowo to kit Boga wymyślono.
Bardzo interesujące byłoby spróbowanie uzyskania stabilnej, długiej antynici RNA => podwójnej spirali. Niestety, wszędobylskie RNAzy bardzo utrudniają takie eksperymenty... Czy cyrkularne podwójne nici RNA (odpowiednik plazmidu) były uzyskane ?
Nie do przecenienia jest talent popularyzatorski dra. Lamży. Wielkie podziękowanie za inspirujący wykład.
Jest Pan tak po prostu - niesamowity, z wielka przyjemnoscia wyslochalem...
Jak zwykle brakuje spisu treści (osi czasu), choćby przybliżonego. Dlatego pozwalam sobie dodać i znowu proszę, żeby na przyszłość były. Długi filmik ma mniejsze szanse na popularność, jeśli nie ma takich przynęt. W dodatku bez spisu treści trudniej go cytować i sobie przypominać.
5:00 komórkowość
10:00 liposomy a bakterie
15:00 enzymy i kataliza
20:00 minimalny metabolizm
25:00 rodzaje metabolizmu
30:00 bakterie na dnie oceanu, np. rurkowce Janusza Korwin-Mikkego
35:00 minimalny genom u bakterii
40:00 granice rekonstrukcji - analogia z rekonstrukcją dawnych technologii
45:00 świat RNA
Dzięki ci wielki człowieku,taka linia czasu powinna być charakterytyczną dla profesjonalnych wykładów.
Świetna robota!
B bardzo g g g gv. II. V g c g vgg. GG. U o.g UV g g. w. Gg GG g g. Guug g v9 9 u u. Uu. U Nr. U u u u u. U u uu. G 7 vuuu77uu. Uuu. U u uu9 77777978. Cu9. 678 798 97999uuu.h97u987uu999u u u 9 9u u uuu997779uuu89 u. Uuuu97 uu uuu uuu8899999uuu u u uu. 9 uuu99uuuu. 7 y7 u9999999999999998uuu9uuu9uy7uuuuuu7 9999999999u99uuuu9uuuu g 7 u. 9 u u u u u u u. U u u u u u 9 u. U. U uu y99
Rurkowce JKM :)
Ten wykład jest genialny!!! Jasny, prosty i zwraca uwagę na kluczowe elementy
Pięknie Pan mówi: bez y... a... e..., bez pytania "prawda?" co kilka zdań, co niestety często słychać w innych wykładach. Dziękuję także za przejrzystość i prostotę wypowiedzi co świadczy o szacunku dla słuchających.
Już miałem wyłączać kompa i iść spać, w końcu trzecia rano już była i właśnie trafiłem na ten wykład.Wciągnął mnie jak górnika rąbanie przodka w latach 80 na rekord :)A na poważnie to super ciekawy temat i nigdy bym nie przypuszczał, że biologia to taka ciekawa dziedzina. To mówiłem ja technik elektromonter maszyn :)
Bardzo mi się podoba sposób narracji wykładowcy. Obrazowy i na luzie, a zarazem przejrzysty i logiczny. Co do możliwych funkcji i zastosowań RNA wygląda na to, że to taki biologiczny "klucz uniwersalny" :)
Właśnie! Błędy w łańcuchu DNA okazywały się przydatne w nowych okolicznościach, a potem były przekazywane generacyjnie, prowadząc do nowych przystosowań i zmian.
Łukasz uwielbiam CIę za uczciwość is szczerość. Nie udajesz, że wiesz to czego nie wiadomo I to jest piękne! Taka jest droga do poznania Prawdy!
Sekty wyznaniowe nie mają tyle odwagi, uczciwości i szczerości.
I wszędzie, gdzie to możliwe wciskają swojego wymyślonego Boga.
Kłamią na każdym kroku mówiąc, że to ich magiczny Bóg jest odpowiedzialny za wszystko. A nie jest.
Więcej wykładów nt temat z Panem Łukaszem!
Fajnie by było gdyby można było usłyszeć pytania i odpowiedzi na nie.
Uwielbiam ten wykladzik. Wracam tu raz na jakis czas...
Bardzo dobra metafora z tym samochodem. Ja bym nawet pociągnął ją dalej: gdybyśmy, na podstawie wewnętrznej rekonstrukcji obecnie jeżdżących samochodów, stworzyli "pra-samochód", doszlibyśmy do wniosku, że pierwszy pojazd musiał mieć tłokowy silnik spalania wewnętrznego. Ale będzie to wniosek nie do końca prawdziwy - wiemy przecież, że zanim włożono do pojazdu silnik spalinowy, napęd zapewniał im silnik parowy, a wcześniej - i to przez parę tysięcy lat - koń lub inne zwierze pociągowe. Ale badając współczesne auta do tego nie dojdziemy. Jest to wiedza z zupełnie innej dziedziny - historii. Te poprzednie rodzaje napędu mogą pozostawiać pewne ślady, np. do dziś w określaniu mocy silników spalinowych w pojazdach stosuje się jednostkę zwaną "koniem mechanicznym" (KM) - jest to pewna podpowiedź, ale to znów wiedza z innej dziedziny - metrologii.
To pokazuje, jak ważna w badaniach naukowych jest interdyscyplinarność. Warto łączyć siły naukowców z innych dziedzin, wymieniać się przemyśleniami, wnioskami, szukać analogii, itd. Drugi wniosek jest taki, że rozwój nie przebiega cały czas w sposób ewolucyjny. Od czasu do czasu następuje jakaś rewolucja. Podobnie jest np. w językoznawstwie historycznym - owszem, metodą wewnętrznej rekonstrukcji możemy odtwarzać jak rozwijał się język danej społeczności, nawet kilka tysięcy lat wstecz. Ale nie mamy gwarancji, że ta ludność w pewnym momencie nie przeszła z używania jednego języka do drugiego, zupełnie innego. Taka zmiana mogła pozostawić pewne ślady, np. w postaci zapożyczeń ze starego do nowego języka (tzw. substrat językowy), ale to daje nam tylko pewne poszlaki.
Bardzo dobry wykład. Gratulacje! :)
Świetny komentarz, bardzo trafne spostrzeżenia!
Dobra uwaga z małym zastrzeżeniem, że samochód (czy smartfon) zrobiła istota inteligentna. Wiem, że ten przykład to nadmierne uproszczenie, ale ta analogia idzie trochę za daleko.
🌻 6:32 o jak slonecznik 6:55 wszystko jest odżywione 9:00 ❄️🔆🫧🌫️🎶🌍🌎❤️🗝️🎼🌈🌻 9:09D57.2.6 16:54
Wysłuchałem z przyjemnością.
tak, onanizm do tego służy... ;)
Bardzo mi się spodobała ta część, w której Pan mówi o naturalnym etanolu w kosmosie - to co my tu tak siedzimy ja się pytam??
Bosman - sprzedać kolumnę destylacyjną! Sternik - kurs na mgławicę Spirol-90, ewentualnie Ambrozja-65, w ostateczności Szopen-40 ale nic bardziej w kierunku na Czechy. Czif - cała na ząb ... i Heave Away!
Moja córka jest biotechnologiem, ja tylko informatykiem. Po tym wykładzie mamy już wspólne tematy do dyskusji telefonicznych na ten "ciężki koronawirusowy czas" ;-) .
Tez jestem biotechnologiem i technologiem zywnosci. Z rodzicami ( po studiach rolniczych) i biologia - podyplomowe nie moge niestety porozmawiac.😞
Zazdro
0ppoo{oo0lo
CUD ŻYCIA jest przepiękny , kiedy zaczyna sie czlowiek w to zagłębiać :) Pozdrawiam
Żaden cud. Tylko naturalna konsekwencja zdarzeń.
@@DayWalker966Ripdlaczego tej wymyślonej 'konsekwencji zdarzeń' nie obserwujemy w naturze? Jaki konkretnie proces sprawia powstanie życia (materii ozywionej), jakie narzędzie badawcze użyć do takiego eksperymentu?
@@pees9082 Życie już powstało na Ziemi. Drugi raz już tego procesu nie uświadczysz. Wszystkie nisze ekologiczne są już zajęte. Bujaj kreacjonistyczny gamoniu.
@@DayWalker966Rip czyli taki magiczny jednorazowy wyskok, wszystkie nisze ekologiczne nie są zajęte gamoniu, to twój jakiś wymysl. Życie istnieje wyłącznie na planecie ziemia.
@@pees9082 *wszystkie nisze ekologiczne nie są zajęte gamoniu*
Są, gamoniu. Życie na Ziemi już powstało. Nie zaobserwujesz powstawania tego procesu na nowo.
*Życie istnieje wyłącznie na planecie ziemia*
Nie wiadomo. Życie istnieje na Ziemi. I nie wiadomo na ilu tysiącach planet jeszcze.
Jak tam foliarzu? Nadal wierzysz w kreacjonistyczne teorie spiskowe i kity pokroju boga stworzyciela? :D Współczuję ułomności umysłowej.
Fascynujący wykład. Jestem po medycynie i żałuję, że biochemia i cytofizjologia na moich studiach nie były rozpatrywane od takiej strony
Medycyna to chyba jednak studia nastawione na praktykę, przynajmniej w teorii. ;-) Wiedza o początkach życia, najprostszych metabolizmach, najprostszych genomach i o świecie RNA ma chyba ograniczone znaczenie w praktyce lekarskiej i w przyswajaniu innej wiedzy biochemicznej.
Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania?
Przykro to sluchac, ze panstwo jestescie tak zindoktrynowani koscielnie. Wszyscy bronia sie sie nawet wspominac o abiogenezie bo to idzie przeciwko temu wszystkiemu co kler wpoil od malego, czytaj wszelkie podwazanie praw biblijnych ma byc zle! Dlaczego Polska jest takim zacofanym koscielnym grajdolem. to niepojete.
Otoz badania nad abiogeneza czyli nad tym jak doszlo do powstania ukaldow molekularnych zdolnych do samopowielania sie sa podstawa wszelkich badan naukowych w dziedzanch bio-medycznych. W fizyce na przyklad od dawna badacze poszukuja teorii wszystkiego, czyli teorii opisujacej wszystkie cztery oddzialywania w sposob spojny matematycznie. Znalezienie takiej teorii nie doprowadzi wcale do zadnych wymiernych wynalazkow jednak wytyczy kierunek rozwoju nauki na wiele lat. Znajac podstawy zawsze poznamy tez i szczegoly inzynieryjne a wynalazki potem posypia sie obficie.
Badania nad powstaniem zycia doprowadza do gruntownego zrozumienia ludzkiego genomu a co za tym idzie umozliwia inzynierie genetyczna, wykrywanie i leczenie chorob nowotworowych a moze nawet i przedluzanie zycia ludzkiego. Ten kto tego nie widzi , oslepiony indoktrynacja koscielna, jest bardzo biednym czlowiekiem.
Ano racja. Kto uczy się tylko po to, żeby zarabiać nawet nie zauważy, że mógłby w tym samym czasie nauczyć się czegoś więcej...
@@Wojtek341, wygląda na to, że obejrzałeś wykład właśnie do zdania, do którego się odniosłeś, czyli jakieś 3 minuty. Mimo to odpowiem tak, jakby Twój komentarz faktycznie miał związek z filmem.
Można założyć, że życie powstało poza Ziemią, przyleciało kometą i na tym rozważania zakończyć. Wtedy, według Ciebie, badania w tej materii miałyby więcej sensu? Pytanie: "skąd życie wzięło się na komecie" nigdy nie padnie?
Chyba że miałeś na myśli, że należy założyć że świat powstał w 6 dni i badać w tej kwestii cokolwiek jest bez sensu. W takim razie po co w ogóle interesujesz się takimi sprawami - wszystkie odpowiedzi masz w jednej, niezbyt długiej Księdze.
Bardzo przyjemny wykład i sporo się dowiedziałem. Spodobał mi się zwłaszcza koniec, gdzie są omówione granice rekonstrukcji. Porównanie do rekonstrukcji dawnych technologii (np. motoryzacji) na podstawie tych obecnych jest bardzo trafione.
Niekomórkowe formy życia pojawiały się chyba w twórczości Stanisława Lema.
Michał Tarnowski dla mnie odwrotnie koniec to czysta fantazja i całkowicie fałszywa porównanie do ewolucji technologii. Bardziej uprawnione porównanie to samochód porównamy do kota a baterię do roweru i to jest bardziej uczciwe podejście a jak tak podjedziemy to dzisiejszy rower jest całkiem podobny do pierwszego roweru. Takie gadanie działa na wyobraźnię ale jest całkowicie fałszywe i uwodzi słuchacza. Beeee..
Bardzo ciekawe zagadnienia. Jestem po kominiarstwie i żałuję że u mnie w cechu informacje nie były pod tym kątem podawane i w taki konkretny sposób
Wspaniały wykład!!!
"nie zrekonstruujemy liczydła, upraszczając smartfon" - Ej Łukasz, kurde dobre to jest!
Wyłączcie im prąd, to będą szybko rekonstruować.
No powiem ci, że w tym aspekcie, liczydła górą! ;)
No nie!, wystarczy że kretyn w krawacie pierdolnie jakąś bzdurę, by podobni do niego durnie, się nią zapluwali... Każdy troglodyta potrafi zrobić ze smartfonu proste liczydło. To tego wystarczy dobrze pierdolnąć weń kamieniem i policzyć powstałe w ten sposób kawałki w systemie dziesiętnym... ;) Zobaczcie jakich debili z was zrobiono w tym systemie duraczenia. Nie znacie najprostszych zasad istnienia. ;)
@@abnegacek *Nie znacie najprostszych zasad istnienia*
Jakie to zasady?
Tylko daruj sobie baśnie i mity o Bogach stworzycielach.
Zajebisty wykład.
Jeden z najlepszych wykładów jakie znalazłem na waszym kanale :D
Dokladnie tak👌
Skoro to jest szlam, to jakim gównem jest reszta?
Coś ciekawego . Takie info to ja kocham
Nasuwa się tu kilka spostrzeżeń:
Czy te informacje są podawane na podstawie obecnych rozważań naukowych? A co z wcześnie istniejącymi ustaleniami naukowymi? Są nieaktualne?
Czy życie powstawało z dostępem do tlenu czy bez dostępu do tlenu? Na jakiej podstawie ktoś o tym przesądza w danej teorii?
Ustalanie możliwości (pierwotnego życia) dostępu do związków organicznych na ziemi na podstawie budowy komet? Mówimy o życiu w kosmosie czy o tym co wydarzyło się na ziemi? Jak uprościć maszynę (zbiór niezbędnych cech), która musi działać w oparciu o 230 NIEZBĘDNYCH części? Technologia jest dzieckiem intelektualnym? Skoro tak to nie ma sensu mówić o przypadkowym zdarzeniu w naturze. Pan Łukasz niechcący przyznaje istnienie (technologi, jako dziecku intelektu) w naturze i zaprzecza tym samym ewolucyjnemu pochodzeniu bakterii. Inne dziwne sformułowanie polega tu na tym: że dziś mamy to a to więc na podstawie tego wiemy, że to a tamto mogło mieć miejsce. ??? Zdecydujmy więc czy ten typ logiki jest czy nie jest argumentem. Jeżeli budujemy jakiś model teorii to na czym? Na zjawiskach współcześnie obserwowalnych czy jednak wyobrażamy sobie jakąś magicznie niepoznawalną, prastarą bakterię? A jeżeli istniały całkiem inne warunku na planecie (3 miliardy lat temu) to czy model oparty na obecnych założeniach jest naukowy to znaczy sprawdzalny? A może jest to próba ustalania czegoś na sposób religijny?
Komórka to bombelek tłuszczu - pięknie powiedziane. Pra zupa związków organicznych zsyntezowała pod wpływem światła energii magnetycznej wiązki elektrycznej oddziaływań jonowych samoreplikujący się łańcuch przemian od wzrostu po rozpad.
Bardzo ciekawy wykład. Dzięki za upload
Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania?
v
@@twix464
Prawdę mówi
Uwielbiam popularnonaukowe filmiki. Całkiem niedawno odkryłem kanał Copernicus.
Dziękuję :)
Bardzo dobry wykład. Słucham już po raz kolejny. Za każdym razem więcej rozumiem. Poleciłem go swojej córce, aby o tym temacie porozmawiać.
I tak zostałeś debilem. I nadal nie wiesz skąd się wzięły Prawa niestanowione... I nie rozumiesz cym jest życie. Wiesz odrobinkę czym są reakcje chemiczne, ale nie rozumiesz istoty istnienia stanu samoświadomości poza strukturami chemicznymi.
@@abnegacek *I nadal nie wiesz skąd się wzięły Prawa niestanowione*
Jakie znowu "prawa"? :D
Palnij jeszcze bzdurą mówiącą, że wymyślony Bóg wszystko stworzył.
Świetny wykład. Brawo
Po pięciu latach chyba nie wiadomo wiele więcej. Warto obejrzeć serię filmików o abiogenezie dra Jamesa Toura.
James Tour wie jeszcze mnie mniej niż sam Łukasz Lamża.
Pomijając fakt, że Tour jest bardzo słabym chemikiem, który był przez dłuży czas ściśle związany z kreacjonistyczną sektą "inteligentnego projektu".
@@DayWalker966Ripty nie masz nawet wykształcenia wyższego analfabeto naukowy
Pięknie dziękuję.
a ja chujem częstuję... ;)
@@abnegacek Tą małą wykałaczką? ;)
@@DayWalker966Rip twoja mama nie narzekała xdd
@@Bogudarz Podobnie jak twoja podczas orgii z dwunastoma afroamerykanami.
Dziękuję pięknie!
Fajna prezentacja
porządny wykład, na luzie, bez przynudzania, mówca zacny
"Od nieżycia do życia" o tym miało być anie było. Każdy wie jak wygląda komórka, jak jest zbudowana, co zachodzi wewnątrz etc etc ja liczyłem na jakąś opowieść o przypuszczeniach, spekulacjach, najnowszych pomysłach i domysłach... jak mogło dojść do przejścia od materii nieożywionej do ożywionej a nie o budowie i rozmiarach komórki bo ta wiedza jest ogólnie dostępna w internecie w sekundę. Moim zdaniem ucieczka od tematu, który jest mega ciężki to fakt, bo nikt nie wie jak doszło do ożywienia materii nieożywionej, ale jednak trzeba było podjąć ten trud. Dostaliśmy trochę ogólnie dostępnych faktów z budowy komórki, nie o tym miał być wykład, tylko sensu stricte o spekulacjach dzisiejszych naukowców, w tym pana, jak mogło dojść do tego cudu, do tego fenomenu, że z materii nieożywionej powstało życie, czyli materia ożywiona.
Spekulacji na temat życia nie ma bo naukowcy po prostu nie wiedzą jak powstało te 450 białek, które sprawnie że sobą współpracują. Nawet nie wiadomo jak spekulować.
Kiedy patrzymy na kamień i drzewo, to nie mamy wątpliwości co żyje a co nie. Kiedy natomiast patrzymy na najbardziej prostą komórkę lub skomplikowane struktury nieorganiczne, to wahamy się. Możemy oczywiście wprowadzić jakieś arbitralne kryterium, np czy jest w stanie się ta struktura powielać samodzielnie, ale i tu będą struktury "na pograniczu" o których można dyskutować. Moim zdaniem nie ma żadnego momentu w którym będzie można osądzić z całą pewnością, że to już jest życie a to nie. Nie ma momentu w którym można powiedzieć, że materia została ożywiona, nie ma fenomenu. Podobnie jak nie określimy dokładnie momentu, kiedy istota człekokształtna stała się człowiekiem. To tak jak z rysunkiem, narysujemy kółko i pytamy się co to jest. Każdy powie, że kółko. W kółku narysujemy kropkę - nic takiego, ale kiedy narysujemy drugą kropkę, to niektórzy mogą powiedzieć, że to może być buźka, dla innych to jeszcze za mało. kiedy narysujemy jeszcze kreskę, to większość powie: Ooo, buźka! Ale inni powiedzą, że można zrobić z tego jeszcze inne rzeczy, jeszcze nie wiadomo czy na pewno buźka. Itd. Itd. My szukamy umysłem fenomenu, ale fenomen to jest określenie już o ładunku emocjonalnym, a na temat emocji co dla kogo jest fenomenem a co nie trudno dyskutować.
@@ireneuszmaslinski9187 Mądrze.
najpierw trzeba by było zdefiniować co to jest życie
Piorun pierdyknal w zupe i tak powstalo zycie
Bardzo mi się spodobał wątek o samochodach. Jednak samochód sam nie stworzył elektroniki. Był bez elektroniki, a potem z elektroniką. Nie było stanu pośredniego. Pewna struktura nagle została zastąpiona inną strukturą bez procesu ewolucji.
Patrząc w drugą stronę, z punktu widzenia rzekomego kosmity: nie może bardziej uprościć konstrukcji aut które ma do dyspozycji, bo wszystkie posiadają elektronikę. Nawet jeśliby założył, że istniały auta bez elektroniki, jej eliminacja wykaże, że poprzednia konstrukcja musiała być zupełnie inna i też nie będzie tutaj procesu ewolucyjnego. To dwie różne konstrukcje.
Naukowcy mogą oczywiście próbować upraszczać konstrukcję komórki, aż dojdą do minimum konstrukcyjnego zapewniającego przeżycie. Taki organizm będzie jednak potrzebował energii w takiej czy innej formie. To teraz w drugą stronę - chcąc zaprojektować życie, najpierw należy zbudować proste "generatory" składowych, które będą potrzebne finalnie do projektu "żywa komórka". Na ziemi możemy to wszystko znaleźć - najprostsze formy wytwarzające kolejne potrzebne do projektu elementy. Ale czy należy szukać między nimi formy pośredniej ? Czy same mogły ewoluować ? Wyewoluowały czy zostały zaprojektowane ?
"Czy same mogły ewoluować ? Wyewoluowały czy zostały zaprojektowane ?"
To i tak nie ma większego znaczenia.
Ważne w jaki sposób to tego doszło.
Ciekawy wykład ale nie wyjaśnia kluczowej (i tytułowej kwestii): Jak powstało życie?
Bo to pytanie otwarte
Jak może odpowiedzieć na to pytanie jak dalej nikt w pełni nie wie. Jest tylko pewne założenia jak mogloby
Bardzo madre podejscie,prosta elementarna logika.Dzieki,warto bylo sluchac,pozdrawiam
Ciekawy wykład, ale brakowało mi fundamentalnej kwestii: pochodzenia kodu genetycznego.
No wlasnie-poprostu sie spontanicznie pojawił? Hmmm moze jest to pamięć selektywna,zwiazana z przetrwaniem i przepis,z ktorego tworzy sie dalej jakby intuicja i swiadomość. Ale jak powstał? Jakie znaczenie ma czas i dzialanie takiej komorki?
@@SuperElwira anunaki sumerowie sie kłaniają
nie ma czegoś takiego jak "pochodzenie kodu genetycznego", chyba Ci chodziło o kwas nukleinowy
@@jedruskmicic1167 serio???????????????????
@@agnieszkaagnieszka2532 dezyksorybonukleinowy jeśli już, ale to nie jest odpowiedź na putanie skąd lub jak powstał
Super wywiad
"Nie skonstruujemy liczydła upraszczając smartphone" - Słusznie. Właśnie pisałem komentarz o świecie RNA, kiedy prelegent o tym wspomniał :-)
Czy w kosmosie występuje tłuszcz pochodzenia nieorganicznego ? Bo jeśli nie to jaki sens jest robić założenie ze komórki powstały w kropelkach tłuszczu
"Naaaa dnie oceanuu... W r-rowie mariańskim są ru-ru-rurkowce"
Myślalem, ze ktos ma tam ananasowy dom :(
Nie ma to jak cytat z Krula.
Mam nadzieję że te organizmy będą miały za co żreć i żyć
Ciekawe.
Dobre jest porównanie do próby odtworzenia liczydła na podstawie analizy budowy elektronicznego kalkulatora.
Myślę, że na pewno różne cząsteczki związków chemicznych tworzyły przypadkowe struktury bardziej złożone.
Aż w pewnym momencie pojawił się związek zdolny do rozpadu i przyłączania brakujących atomów.
Ten bardziej przystosowany do podziału i odbudowy struktury powielał się skuteczniej. Przy tym mutując z powodu błędów.
Najpierw niech znajdzie się ktoś na tyle światły, żeby zdefiniować ŻYCIE a potem będziemy się zastanawiać JAK POWSTAŁO...
My, pies, kot, wydra, trawa bakteria to wszystko życie.
WNIOSEK MONSTRUALNY I WART ANALIZY. BRAWO
To do internauty wuhazet ta pochwała.
@wuhazet - Oczywiście! Ale takie podejście w obecnym systemie “nauki” nie przejdzie.
Kiedyś Albert Einstein stwierdził, iż najbardziej niepojęte jest to, że wszechświat da się pojąć. Ale jeszcze bardziej niezwykłe jest to, że istnieją stworzenia, które są wstanie pojąć ten wszechświat. To, że wszechświat daje się pojąć, wynika jednak z tego, że jest on uporządkowany, nie można bowiem pojąć chaosu. Na podstawie chaosu nie można niczego wywnioskować, ponieważ nie podlega on żadnym prawom, wymyka się naszemu umysłowi i naszej zdolności rozumienia. Skąd jednak pochodzi ten ład kosmiczny? Trudno go zanegować, bo jakże negować prawa fizyczne? Żyjemy w świecie uporządkowanym. Porządek natury nie jest wytworem naszego umysłu, lecz jest określeniem pewnych własności dostępnych do obserwacji. Jest to rzeczywistość, którą fizycy i matematycy w stylu Plancka i Einsteina doskonale rozumieli. Kto mówi "porządek", ten mówi także "Intelekt porządkujący". Tym intelektem może być tylko Absolut, którego nazywamy Bogiem. A który jest celem duchowych ludzkich pragnień i poszukiwań. Stąd odwieczna potrzeba religii u gatunku homo sapiens.
Naiwny argument kosmologiczny.
A także błąd poznawczy: argument autorytetu.
@@DayWalker966Rip Powtarzasz ateuszu często ten sam błąd logiczno-językowy, który polega na unikaniu logicznej dysputy na argumenty i przekierowywaniu dyskusji na inne tory.
@@stevenweinberg4977 Błąd poznawczy wyklucza cię z jakiejkolwiek dysputy.
Proszę mi podać, ile wynosi prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia ? Oczywiście znajdą się naukowcy i powiedzą "ono równa się 1" czyli jest pewne :-). Ładne mi wyjaśnienie, ale ja się pytam, jakie jest prawdopodobieństwo przypadkowego powstania DNA poza jądrem komórki ? No i znowu ktoś odpowie = 1, tyle, że ktoś kto tak powie nie bierze w ogóle pod uwagę np. że DNA nie może istnieć poza jądrem komórki a owo, nie może istnieć bez komórki, to więc co było pierwsze DNA czy jądro komórki ? Oczywiście takich trudnych pytań to różni naukowcy nie lubią zadawać :-), ale ja tam lubię i odpowiem - prawdopodobieństwo przypadkowego powstania życia (tzw. zupa pierwotna) równa się 0 :-) a więc jest niemożliwe aby życie powstało samoistnie (spontanicznie". No to, jeżeli nie samoistnie, to jak ? No i znowu nie zadadzą sobie trudu takiego pytania, bo niektórzy nie znoszą trudnych pytań :-).
p.s Niektórzy nie lubią trudnych pytań bo za trudne pytanie, było "siadaj nie zadawaj głupich pytań" :-), ano właśnie.....................?
Koń, krowa, i sarna jedzą tą samą zieloną trawę. Dlaczego każde z nich robi inną kupę?
A jakie jest prawdopodobieństwo samo powstania kreatora?
Jeżeli mówimy o świecie macro to moim zdaniem prawdopodobieństwo powstania kreatora jest żadne, ale w świecie micro kwantowym może to być możliwe. Liczba atomów we wszechświecie jest skończona, być może policzalna. Natomiast liczba micro cząsteczek w atomie może być nieskończona i niedostępna do zbadania na naszym poziomie. Teoria gorącej zupy i błyskawicy jest tak głupia, że szanujący się naukowiec w ogóle nie powinien brać jej pod uwagę. Powinien raczej szczerze przyznać że ta możliwość nie jest realna.
@@mariuszkoreywo2762 W skali makro jest raczej niepotrzebny.
Wystarczy mikro intencja umożliwiająca wszystko - morfogenetyka.
Nie żebym się czepiał, ale zjadając łyżeczkę cukru zazwyczaj mamy na niej sacharozę, która jest dwucukrem składającym się z cząsteczki glukozy i cząsteczki fruktozy (albo dwóch glukozy, nie jestem teraz pewien)...
Rozwój istot żyjących nie może być dziełem przypadku.
Tak sądzi Pierre - Paul Grasse, kierownik "Traktatu zoologicznego (pojawiło się już 30 tomów).
"Jeżeli powróciłem do wiary, stało się to dzięki nauce, poprzez zabieg naukowy. [...] Przypadek nie może stanowić wyjaśnienia, jest ono fizycznie niemożliwe.
Podobnie myślą fizycy: brak czasu i nie dość możliwych kombinacji. Suma przypadków nie tworzy prawa; suma przypadków nie stwarza przystosowania. [...] Proces ewolucji nie odbywa się wcale w nieporządku.
Jeśli do jakiegoś organizmu wprowadzicie nieporządek, poznacie skutki: śmierć.
Ewolucja nigdy nie potrafiła się odbywać bez porządku: zapomniano o tym mówić.
Jeżeli zwycięża nieporządek, znikają byty.
Powtarzam: życie to triumf porządku.
Jeżeli w jakiejś istocie zostaje zaburzony porządek, następuje śmierć. Logicznie anarchia jest absolutnie nie do pomyślenia. Ewolucja nie rozwija się w nieporządku: jest to zupełnie nie możliwe."
(Rozmowę przeprowadził C. CHABANIS w: Dieu existe, oui, s.94-98, Stock, 1979)
Dopiero dzisiaj poznałem ten kanał. No ogólnie bardzo wartościowy jest. Leci sub i lapka w górę. Będę śledził. Pozdrawiam.
to gdzie ta sekcja dyskusyjna?? bo, fakt, "wyklad" to same ogolniki.
A ja czesto lubie wracac do tego wykladu. 🙂
żeby się znowu zmoczyć?... ;)
@@abnegacek nie
Powstanie życia przez przypadek z materii nieożywionej (zgodnie z pakowanym nam w głowę paradygmatem "naukowym") jest sprzeczne z podstawami rachunku prawdopodobieństwa. Koniec dyskusji, dziękuję za uwagę.
Nie jest sprzeczne z podstawami rachunku prawdopodobieństwa. Koniec dyskusji. Dziękuję za uwagę.
@@zbigniewdoczan5916 Dla kogoś, kto nie wie co to jest rachunek prawdopodobieństwa (nie mówiąc już o znajomości metod obliczeniowych, które się na niego składają) niewątpliwie tak. Koniec dyskusji. Dziękuję za uwagę.
@@petradelaroza7887 Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Szczęść Boże.
@@zbigniewdoczan5916 Bóg to jedynie naiwny koncept filozoficzny wymyślony przez człowieka. Koniec dyskusji. Dziękuję za uwagę dziewczyny.
@@DayWalker966Rip Jakiej dziewczyny?
Faktycznie uważam,że Bóg to koncept wymyślony przez człowieka.
Emergencja (łac. emergo - wynurzam się) - powstawanie jakościowo nowych form i zachowań z oddziaływania między prostszymi elementami. Przykładem takiego zjawiska jest proces myślenia, powstający z interakcji pomiędzy wieloma neuronami w ludzkim mózgu (choć żaden neuron nie jest sam z siebie zdolny do myślenia)[1].
Zjawisko określa się jako emergentne, jeśli w jakimś sensie nie można go opisać, opisując jedynie jego części składowe[2]. W ścisłym sensie naukowym oznacza to nieredukowalność danego zjawiska. Ponieważ jednak nieredukowalności w żadnym przypadku nie da się jednoznacznie udowodnić, pojęcie emergencji nie ma też jednoznacznej definicji i jest używane w różnych znaczeniach. Często oznacza po prostu, że znany nam uproszczony opis zjawisk niższego poziomu nie jest wystarczający do opisania zjawiska wyższego poziomu (czyli nie wiemy, jak ono powstaje).
Zachowanie emergentne pojawia się, gdy opisujemy dużą liczbę prostych jednostek jako jeden obiekt, którego zachowanie jest bardziej złożone niż zachowanie jednostek. W przypadku emergencji związanej z różnicami skali wielkości, powodem zwykle jest uporządkowanie i wzmocnienie jakichś specyficznych oddziaływań między jednostkami, wywołujące efekty obejmujące całą grupę. Zjawisko takie najczęściej jest niemożliwe do przewidzenia na podstawie obserwacji małych grup. Przykładowo żadne fizyczne cechy cząsteczek wchodzących w skład powietrza nie sugerują, że ich duża liczba utworzy obiekt (powietrze) mogący przekazywać fale dźwiękowe.
Jednym z powodów, dla których zachowania emergentne są trudne do przewidzenia, jest liczba oddziaływań między elementami, które należy uwzględnić przy ich symulowaniu. Często wystarczające jest uwzględnienie jedynie bardzo prostych oddziaływań: przykładowo określenie w prosty sposób reakcji każdej ryby na zachowanie jej sąsiadek wystarcza do zasymulowania ruchu całej ławicy. To samo nie jest jednak możliwe w przypadku powietrza z uwagi na astronomiczną liczbę cząsteczek do symulacji.
Z drugiej strony, sama liczba oddziaływań nie wystarczy do wytworzenia emergentnego zachowania. Jeśli nie zachodzą między nimi odpowiednie relacje, mogą one wzajemnie się wygaszać, generując w większej skali jedynie szum. Przykładowo liczba reakcji zachodzących w żywym zwierzęciu nie jest większa niż liczba reakcji zachodzących w jego gnijących zwłokach, ale w tym drugim przypadku nie obserwujemy złożonych i kompleksowych zachowań. Ten przykład pokazuje emergencję wynikającą z hierarchicznej organizacji. Więcej uwagi poświęca się jednak emergencji w zdecentralizowanych strukturach, takich jak np. wolny rynek. ....
Reszta na wiki
@@izarost Doskonały przykład ewolucji neurobiologicznej.
@@DayWalker966Rip Bez odpowiednio wysublimowanych praw natury nie byłoby żadnej ewolucji neurobiologicznej.
Astronom Lee Smolin w swej książce "Życie wszechświata...", wyobraża sobie Boga jako swego rodzaju najwyższego technika siedzącego przed tablica sterowniczą, na której każdemu parametrowi odpowiada jakieś pokrętło. Na jednym z nich ustawia masę protonu, na innym ładunek elektronu, na kolejnym stałą grawitacji itd. Bóg kręci pokrętłami na chybił trafił, ustawiając wartości. Smolin pyta zatem, jakie jest prawdopodobieństwo, że te przypadkowe wartości dadzą efekt w postaci wszechświata z gwiazdami, planetami i życiem?
"Prawdopodobieństwo to - odpowiada Smolin - jest niewiarygodnie małe".
Jak małe?
Smolin szacuje je jako 1 : 10 do potęgi 229(!).
Rozumowanie Smolina znajduje potwierdzenie w jednym z przykładów podawanych przez Stephena Hawkinga: "Gdyby początkowe tempo ekspansji było mniejsze o jedną tysięczną jednej milionowej jednej milionowej procenta (ułamek z ułamka), to wszechświat już dawno zapadłby się ponownie.
Zatem szanse przegranej w tej loterii są, można rzec, astronomiczne. A jednak jesteśmy tu. Kto za to odpowiada?
Czytamy w Psalmie (19, 2), że "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza". Paweł w swoim Liście do Rzymian (1,20) pisze: "Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła".
@@stevenweinberg4977 Bóg to tylko fikcja literacka wymyślona przez człowieka. A Biblia to tylko mitologia.
Teraz wiem,dlaczego na pospólstwo mówimy tłuszcza.
Dobrze się słuchało!
łapka w górę
Witam i pozdrawiam. Dopiero wczoraj odkrylem Pana wyklady. Ze swojej strony wszystkim znajacym jezyk niemiecki polecam kanal "Urknall, Weltall und das Leben" ze wspanialymi ludzimi jak profesor Lesch i prof. Gaßner oraz ich koledzy.
Zamiast Cisowianki 'Perlage' powinna stać Łomża ;)
Niewykluczone też, że po pięciu Łomżach Mocnych pan doktor efektownie rozwiązałby zagadkę powstawania życia z materii nieożywionej a następnie gładko przeszedł do problemu Sztucznej Inteligencji ;)
I powinien mieć koszulkę z butelka piwa Łomża
Życie to informacja. Nauka nie wie, jak powstało życie, lecz informacja o życiu musi zawierać się w samych prawach natury już na poziomie kwantowym.
Bzdury.
Życie nie jest żadną informacją jak to sobie ubzdurały sekty kreacjonistyczne.
Kreacjoniści popełniają tutaj błąd poznawczy. Argument analogiczny:
*Cząsteczki DNA (i białka) mają identyczną strukturę jak wiadomości
pisane. Ponieważ jedyną znaną z doświadczenia przyczyną wiadomości pisanych jest inteligencja, zastosowanie metody abdukcyjnej
implikuje, że DNA i białka powstały za sprawą inteligentnej przyczyny*
Sekwencje DNA nie są kształtowane przez inteligentną przyczynę, lecz przez przypadkowe mutacje w połączeniu z doborem naturalnym lub dryfem genetycznym - zupełnie naturalne i dobrze znane procesy.
Teza: "DNA i białka powstały za sprawą inteligentnej przyczyny" jest zwyczajnie fałszywa, bowiem z pokolenia na pokolenie obserwujemy mutacje, które "piszą" naszą "wiadomość genetyczną".
@@DayWalker966Rip Życie to jednak informacja, na nic się zdają łgarstwa tęczowych osobliwości...
@@stevenweinberg4977 Kreacjonistyczne brednie.
@@DayWalker966Rip Mechanika kwantowa nie polega na bredniach, ateuszu. Twierdzisz tak, bo myślisz przyrodzeniem a nie głową. Mechanika kwantowa, to najpotężniejsza i najdokładniejsza teoria naukowa, która udowadnia, że życie, to informacja, która nie znika nawet w "Czarnych Dziurach".
@@stevenweinberg4977 Nauka udowadnia również, że koncept Boga to zwykłe kłamstwo wymyślone przez człowieka.
Dzięki za wykład. Potwierdza on oczywiście niezbity fakt ewolucji organizmów żywych, ponieważ ten intelektualnie ograniczony bóg z biblii nie byłby w stanie coś tak skomplikowanego stworzyć jak życie. Byle książki nie potrafi spójnie napisać, a na wszechmocnego się porywa
Wspaniała wiedza, serdeczne dzięki!!
To są pierdoły do wierzenia. Tak zwane dogmaty naukowe.
@@abnegacek Tak zwana dowody naukowe.
Pozostań przy swoich mitach biblijnych.
A skąd się wzięły takie NANOMY ? TO wielki stek bzdur. Proste , każde bakterie komórki i mniejsze jeszcze NANOMY skąd się wzięły to jest przecież życie. Skąd się wzięły te tłuszcze czy glukozy białka aminokwasy ? Śmieszne. Autorowi zadam jedno pytanie - co było przed pierwszym wybuchem ? Pewnie odpowiedź będzie NIC ! bo inaczej nie odpowie . Ale zaraz dostanie ode mnie sprytna odpowiedź. Nikt na świecie nie zna odpowiedzi A tu pewien pan zna odpowiedź . ŚMIESZNE
Przecież to oczywiste, że na podstawie współczesnych samochodów nie da się odtworzyć procesu ewolucji samochodu i dojść do pierwszego samochodu... ponieważ za pierwszym samochodem (i wszystkimi kolejnymi) stał inteligenty stwórca. Skoro więc śledząc ewolucję samochodu na końcu dochodzimy do wniosku, iż został on stworzony przez inteligentnego stwórcę, to albo przykład jest kompletnie nietrafiony w kontekście powstania życia, albo...
bez sensu polowa wykladu o dna niepotrzebna, można od razu po krotkim wyjaśnieniu przejść do rna. Nie wyjśnił Pan powstania życia tylko kombinujesz Pan, jak większość że DNA jest zbyt skomplikowane to może jakieś proste rna było początkiem. Z tego co dziś wiadomo, to dalej to jest ślepa droga bo te rna też musi być uporządkowane i nie da sie tam nic wywalać bo nie było by powielania info do kolejnego rna czyli błędne koło. Te przykłady z samochdem 21 wieku i prostym wózkiem co ma koła też nie są adekwatne bo rożnicą pomiędzy najprostszą komórką a najprostszą nicią rna jest większa niż pomiędzy młotkiem a promem kosmicznym. Na końcu dochodzi Pan do wręcz religijnego wierzenia, że pewnie kiedyś do życia bylo potrzebne coś prostszego niż w obecnej komórce. ale jak prostszego aby mogło istnieć następne życie nazwijmy to "potomstwo" czy też kopia to to nowe nie miało by więcej info niż to pierwsze. A przecież cały wic polega na tym, że dna pierwszej komórki ludzkiej musi miec pelne info czyli instrkucje na całego człowieka, czasem coś się popier.. i wtedy wiadomo, są defekty. Inni naukowcy kombinują, że życie z kosmosu przyszło no to tak najłatwiej bo wtedy możemy powiedzieć nie nasza sprawa ale mamy wyjaśnione. Czy może pojawić się kilka komórek na raz z niczego.? Tak się działo i tak jak tu naukowcy tego nie wyjaśnili, mam na my śli cuda eucharystczne gdzie była mąka są komórki, Ja akurat jestem wierzący ale piszę do ateistów, nie namawiam że macie od razu paść na kolana ale zapoznajcie się z obiektywnymi badaniami na te tematy, dość dobrze zbadany jest cud z sokółki przez światowych medyków. Oni potwierdzają nie było życia i sie pojawiło, to taka teza że na początku też tak się stało jest według ilości faktów i logiki mądrzejsza od tej teorii.
Dla mniej wymagających odbiorców wymyśliliśmy właśnie koncept Boga stworzyciela oraz religie.
życie to sen wariata
Dzięki za interesujący wykład, po wysłuchaniu którego mam pewność że nie ma takiej opcji żeby pierwsza komórka na ziemi, choćby najbardziej prymitywna stworzyła się sama,przypadkiem, czy niechcący. Nawet te prawie 4mld lat temu był to już tak niewyobrażalnie skomplikowany twór,biorąc pod uwagę budowę i procesy chemiczne które tam zachodziły, że przykładowo dla porównania najbardziej skomplikowany samochód produkowany obecnie to dziecinna zabawka. I taka zaawansowana struktura miała by powstać sama, jakim cudem ??? więcej wyobraźni i rozsądku by się przydało w analizie tej sytuacji. Nawet RNA jest to komplikacja nie do przejścia. No i co pana zdaniem było dalej,następne komórki powstały tak samo jak ta pierwsza,też przypadkiem, czy ta pierwsza zaczęła się dzielić i replikować?jeśli tak to niby dlaczego?skąd wiedziała,że ma przetrwać,dzielić się,a potem ewoluować w coraz to bardziej skomplikowane organizmy,jaka siła natury miała by ten proces napędzać?Uważam,że ma sensu brnąć dalej w tę koncepcję biorąc pod uwagę najnowsze odkryci naukowe, po prostu te procesy są zbyt skomplikowane i nie zrozumiałe do ogarnięcia. W życiu nic nie dzieje się samo, nie tworzy się samo bez powodu,tym bardziej tak skomplikowane struktury. Samo to raczej się rozpada,ulega erozji czy korozji jak np.mój samochód.
pozdrawiam.
Dzień dobry!
Cóż, taki właśnie urok nierozwiązanych problemów - że nikt nie zna ich rozwiązania... Natomiast nie do końca rozumiem zdanie "Uważam,że nie ma sensu brnąć dalej w tę koncepcję biorąc pod uwagę najnowsze odkrycia naukowe". "Tę koncepcję", tzn. którą? W trakcie wykładu starałem się pokazać, że właściwie nie ma żadnej dobrej "gotowej" koncepcji abiogenezy, a omawiane są w literaturze wszelkie dające się wymyślić propozycje. Nikt w nic nie brnie... szukamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Koncepcję samo stworzenia się tej pierwszej komórki, bez jakiejś wcześniejszej twórczej myśli. Ja wiem, że tu pojawia się koncepcja nie wytłumaczalnej naukowo transcendencji, ale ja jestem zwolennikiem raczej takiego rozwiązania problemu co wcale nie wyklucza naukowych poszukiwań.
Życzę więc owocnych poszukiwań.
Ach, no tak! Ma pan rację - jedno nie wyklucza drugiego. Gdybyśmy uznali w tym momencie, że z braku dobrego wyjaśnienia naturalistycznego rezygnujemy z dalszych poszukiwań naukowych i stwierdzamy krótko, że życie stworzył Bóg, popełnilibyśmy mało elegancki - również teologicznie! - błąd "God of the gaps", czyli upychalibyśmy transcendencję tam, gdzie nam akurat brakuje wiedzy... Miejmy nadzieję na owocne poszukiwania, to rzeczywiście wyjątkowo interesująca zagadka. Pozdrawiam!
@Lukasz Lamza, Ale tak z pozycji naturalistycznych - co było pierwsze? Jajo, czy kura?
Bo mnie się wydaje, że kogut i kura...
O, proszę Pana!... to bardzo proste. Pierwszy był troll. Powiedział w próżnię: "Nie da się stforzyć świata!". Ponieważ Bóg był łatwowierny i dobroduszny i nie znał się na internetach, poprawił go i odrzekł: "stworzyć". I tak krok po kroczku dał się wciągnąć w rozmowę, zrobiło się późno, a kiedy wstał poranek, dzień pierwszy, okazało się, że z tych wszystkich nocnych Słów ulepił się Świat. Trollowi oczywiście na imię było Loki. Naprawdę tak było! Pozdrawiam.
kuleczka i bąbelek.
"Gdyby udało się wykazać, że istnieje jakiś złożony organ, który nie mógłby powstać na drodze licznych, następujących po sobie drobnych modyfikacji, moja teoria musiałaby kompletnie upaść" - pisał Darwin.
Był jednak przekonany, że "całkowity upadek teorii" nie nastąpi, ponieważ, jak pisał dalej: "Nie mogę znaleźć przykładu takiego organu".
(Ch. Darwin, On the Origin of Species, Cambridge, Mass. 1964, s.189)
Niektórzy naukowcy podjęli wyzwanie rzucone przez Darwina i, jak twierdzą, znaleźli takie elementy, które nie mogły zostać ukształtowane przez proces mutacji i naturalnej selekcji.
Pod koniec XIX wieku, kiedy działał Darwin, większość naukowców myślała, że komórka jest bardzo prostą strukturą - maleńką kropelką związków węglowych, które nazywali 'protoplazmą'.
Jednak dzięki stosunkowo młodej nauce - biologii molekularnej, naukowcy odkryli wiele fascynujących i złożonych struktur w komórce. Wśród nich między innymi miniaturowe silniki, maszyny i obwody.
Te złożone struktury najczęściej zbudowane są z białek dopasowanych do siebie w precyzyjny sposób.
Wielu naukowców mówi obecnie o maszynach w komórce jako o "maszynach molekularnych".
(S.A. Endow, Kinesin motors as molecular machines, "Bio Essays" 2003, vol. 25, s. 1212-1210).
Bruce Alberts (były prezydent amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk) następująco opisuje odkrycia naukowców:
"Nigdy nie docenialiśmy komórek. (...) Cała komórka jest jakby fabryką, w której znajduje się wyszukana sieć wzajemnie powiązanych linii montażowych, z których każda składa się z zestawu maszyn białkowych. (...) Dlaczego duże zespoły białkowe odpowiedzialne za podstawy funkcjonowania komórki nazywamy maszynami białkowymi?
Właśnie dlatego, że podobnie jak maszyny wynalezione przez człowieka (...) te zespoły białkowe zawierają wysoce skoordynowane ze sobą ruchome części".
(B. Alberts. The cellas as a collection of protein machines. Preparing the next generation of molecular biologists, "Cell" 1998, vol 92, s. 291-294).
Co mają wspólnego maszyny molekularne z debatą na temat początków biologicznej różnorodności życia?
Niektórzy naukowcy twierdzą, że całkiem sporo.
Na przykład Michael Behe, biochemik z Uniwersytetu Lehigh, sądzi, że obecność złożonych maszyn w komórkach stanowi ogromne wyzwanie dla neodarwinistycznego mechanizmu mutacji i naturalnej selekcji.
Aby dowiedzieć się dlaczego, przyjrzyjmy się teraz jednej z wielu maszyn molekularnych, jakie naukowcy ostatnio odkryli.
Chodzi o silnik obrotowy znajdujący się w zewnętrznych błonach komórek niektórych bakterii.
Silnik ten napędza ogon podobny do bicza zwany wicią. Kręcąca się wić działa jak śmigło lub turbina okrętowa, umożliwiająca bakterii poruszanie się w obrębie jej ciekłego środowiska, co pomaga jej znaleźć pożywienie.
Podobnie jak inne maszyny molekularne, silnik bakterii posiada wiele części składowych - wszystkie wykonane z białek.
potrzeba 30 różnych białek, aby wytworzyć osnowę silnika, 10 części białkowych tworzy czujnik silnika i obwody kontrolne, a 10 innych części białkowych buduje sam silnik.
(Mówimy, że komórka sama buduje swój silnik, ale nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać. Komórka buduje silnik wici od środka na zewnątrz. Musi wykonać każdy element we właściwym momencie, w odpowiedniej ilości i porządku. Komórka posiada także własny system kontrolny informujący ją, czy silnik został zbudowany prawidłowo).
Zdjęcia spod mikroskopu elektronowego pokazują, że silnik obrotowy bakterii ma takie podstawowe części jak silniki obrotowe projektowane przez ludzi. (Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż człowiek został stworzony przez Boga na Jego podobieństwo, więc nie tylko zawiera w sobie pierwiastek bożej nieśmiertelności, którą my katole nazywamy duszą, lecz także konstruujemy maszyny jak sam P. Bóg).
Oba rodzaje silników składają się z rotora, statora, wału napędowego, pierścieni i łożysk. (Rotor to część obracająca się w obudowie, natomiast stator to część, która pozostaje nieruchoma. Wał napędowy łączy silnik z tym, co ów silnik ma napędzać - na przykład przekładnią, kołem lub śmigłem. Łożysko to pusty rękaw lub tuleja zmniejszająca tarcie pomiędzy wałem napędowym - który się obraca - a obudową/statorem, który się nie obraca).
Tego typu silniki posiadają inną ważną cechę - są systemami złożonymi. Dla jasności wyjaśnijmy, co oznacza "złożoność".
Dla naukowca system jest złożony, gdy posiada "wiele oddzielnych, dobrze dopasowanych części, które współdziałają w celu wykonania określonej funkcji".
(M.J. Behe Darwins Black Box. The Biochemical Challenge to Evolution, New York 1996, s.39).
Silniki obrotowe w komórkach bakterii według tej definicji z pewnością są złożone. Nie tylko mają one wiele części, ale te części współpracują ze sobą w skoordynowany sposób, aby silnik mógł funkcjonować.
Czy mechanizm naturalnej selekcji oddziałującej na przypadkowe mutacje wyjaśnia powstanie takich złożonych maszyn?
Beje twierdzi, że nie.
A oto dlaczego.
Naturalna selekcja, jak zapewne wiecie, zachowuje lub "wybiera struktury zapewniające przewagę konkurencyjną.
Czy silniki obrotowe dają przewagę konkurencyjną bakteriom, które je posiadają?
Na pewno tak.
Bakterie wyposażone w ten system używają go do poszukiwania pożywienia. Tak wiec naturalna selekcja z pewnością zachowałaby każdą bakterie, która nabyła taki system napędu wirnikowego.
Ale nie w tym rzecz.
Zdaniem naukowców takich jak Behe problem nie polega na wyjaśnieniu, dlaczego naturalna selekcja "zachowałaby" silnik i system napędowy, kiedy one już powstały. problem polega na tym, aby wyjaśnić, jak naturalna selekcja miałaby "zbudować" taki złożony system.
Badania pokazały, że silnik działa tylko wtedy, kiedy "każda" z jego 30 części białkowych znajduje się na swoim miejscu. Wszystkie 30 są konieczne, by silnik funkcjonował. Gdy podczas eksperymentów w laboratorium usunie się choćby jedną częśc silnika, przestaje on działać.
Według Darwina złożone struktury moga powstać stopniowo, w miarę, jak naturalna selekcja zachowuje i gromadzi liczne, drobne zmiany na przestrzeni czasu.
Behe wątpi jednak, że naturalna selekcja mogłaby zachować prostsze, pośrednie wersje silnika bakterii. Dlaczego?
Ponieważ silnik w "trakcie powstawania" posiadający jedynie 20 lub nawet 29 z 30 koniecznych białek - nie działa jak silnik.
A skoro prostsze wersje silnika, z mniejszą liczbą części, nie działają, naturalna selekcja nie wybierze i nie zachowa takich "pośrednich" form.
Aby otrzymać działający silnik wiciowy, który naturalna selekcja mogłaby zachować, wszystkie 30 części musi być obecnych jednocześnie.
Z tego powodu Behe twierdzi, że mechanizm neodarwinistyczny nie wyjaśnia powstawania złożonych maszyn, których wszystkie części muszą być obecne, zanim maszyna zacznie funkcjonować.
Behe nazwał takie maszyny "nieredukowalnie złożonymi".
System nazywa się nieredukowlnie złożonym, gdy:
- spełnia określoną, korzystną funkcję;
- zawiera zestaw dobrze dopasowanych, wzajemnie oddziaływających części;
- każda z części jest konieczna do wykonywania podstawowej funkcji systemu.
Jest wiele innych przykładów systemów nieredukowalnie złożonych, m.in. zasilana protonowo syntaza ATP. Maszyna napędzana turbiną produkującą energię w komórce.
Zdaniem Behego naturalna selekcja i przypadkowe mutacje po prostu nie mają takiej twórczej mocy, aby zbudować nierdedukowalnie złożone systemy, jakie znajdujemy w komórkach.
Czy współcześni naukowcy odkryli "złożony organ", który nie mógł zostać uformowany przez liczne, następujące po sobie drobne modyfikacje"?
Wielu badaczy tak uważa, inni się z nimi nie zgadzają i tak jak Biolog z Uniwersytetu Browna Ken Miller z grupą współpracowników zaproponował scenariusz wyjaśniający, jak złożone systemy mogłyby powstać stopniowo, na drodze selekcji.
Nazywają to "kooptacją".
Zwolennicy tej hipotezy sądzą, że naturalna selekcja mogłaby zbudować złożone struktury krok po kroku, kooptując kawałki podobnych systemów, które pełniły inne funkcje wcześniej w swojej ewolucyjnej historii, na przykład w "igłowej pompie komórkowej". Skoro białka w pompie spełniały już jakąś funkcję, naturalna selekcja mogła je ocalić. Raz pożyczone do zbudowania silnika mogły spełniać nową funkcję i ponownie mogły byc faworyzowane przez naturalną selekcję.
Lecz i ten scenariusz nie wytrzymuje krytyki.
Biologowie przeanalizowali geny kodujące białka znajdowane zarówno w pompie komórkowej, jak i w silniku bakteryjnym i uważają, że białka w silniku są najprawdopodobniej starsze niż te w pompie.
(Zob. S.A. Minnich, Genetic analisis of coordinate flagellar and type III regulatorycircuits in pathogenic bacteria [w:] Design and Nature II Camparing Desing in Nature with Science and Engineering. eds. M.W. Colins C.A. Brebbia, Southamption 2004, s. 295-304).
W związku z tym twierdzą, że jeżeli już, to raczej pompa jest skutkiem "dewolucji" silnika, a nie na odwrót.
Ponadto, silnik wiciowy bakterii jest maszyną molekularną zbudowaną z około 30 białkowych części strukturalnych.
Jedynie 10 z tych 30 bałek znajduje się w pompie igłowej.
Wspólczesne analizy wskazują jednak, że co najmniej połowa pozostałych białek wiciowych jest unikalna dla wici i nie znajdujemy ich w żadnym innym systemie.
Zatem krytycy kooptacji pytają, skąd kooptacja zamierza "pożyczać" te białka, które nie istnieją nigdzie indziej?
Można jeszcze wiele pisać i pisać...
Na razie wystarczy.
"Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga
Wszystkie te kreacjonistyczne bzdury i kłamstwa - już dawno został obnażone.
@@DayWalker966Rip Największe kłamstwo, które zostało obnażone, to kłamstwo powtarzane od tysięcy lat, iż nasz świat jest wieczny. Nowoczesna nauka udowodniła, że nasz świat miał początek i będzie miał swój koniec, co potwierdziło fakt, że to Biblia miała rację. Astronom Robert Jastrow mówi o tym z jeszcze większym dramatyzmem: "Dla naukowca, który żył wiarą w potęgę rozumu, historia kończy się jak zły sen. Pokonał on bowiem góry ignorancji; jest już niedaleko podboju najwyższego szczytu i kiedy wciąga się na ostatnią skałę, wita go banda teologów, którzy siedzieli tam już od wieków". (Robert Jastrow, God and the Astonomers...,dz. cyt., s. 107; przekład polski online filozofia. wordpress. com/
@@stevenweinberg4977 używanie argumentów Behego obalonych kilkaset razy już grzebie ten komentarz.
@@stevenweinberg4977 Przynajmniej wiemy dlaczego człowiek wymyślił sobie koncept filozoficzny Boga.
@@stevenweinberg4977 "Im bardziej Wszechświat wydaje się zrozumiały, tym bardziej sprawia wrażenie bezcelowego."
"Religia jest obrazą ludzkiej godności."
"Religia jest kompletnym nonsensem i okropną szkodą dla ludzkiej cywilizacji"
"Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli - źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi, to zasługa religii."
Steven Weinberg.
Ciekawie Pan mówi, ale koniec to czysta fantazja i całkowicie fałszywa porównanie do ewolucji technologii. Bardziej uprawnione porównanie to samochód porównamy do kota a baterię do roweru i to jest bardziej uczciwe podejście i jak tak podjedziemy to dzisiejszy rower jest całkiem podobny do pierwszego roweru. Takie gadanie działa na wyobraźnię ale jest całkowicie fałszywe i uwodzi słuchacza. Beeee..
1:40 No dobrze, a skąd się wzięły te tłuszcze? Z moich poszukiwań wynika, że tłuszcze dzielą się tylko i wyłącznie na pochodzenia roślinnego i zwierzęcego. Trochę z d... ten wykład już na samym początku. Aż nie chce się wiedzieć, co dalej..
Mówił o komórkach tłuszczowych.
Adipocyt (adypocyt, komórka tłuszczowa) - główny rodzaj komórek, z których zbudowana jest tkanka tłuszczowa.
Podstawową rolą adipocytu jest synteza i magazynowanie energii pod postacią tłuszczów prostych (trójglicerydy).
A miał być wykład naukowy. Miał być naukowy a wyszedł dogmatyczny bełkot, bo na samym początku przyjęto dogmat, który narzucił interpretacje obserwacji i faktów oraz wnioskowanie. W efekcie na koniec dochodzi się do wniosków, do których miało się dojść, a które potwierdzają ten niewiarygodny dogmat przyjęty na początku.
A teraz zacytuję dr Łukasza Lamża z tego wykładu:
"Powstanie życia - tak abyśmy wylądowali na właściwym gruncie - można analizować na wiele różnych sposobów. Nas interesuje zebranie w jednym miejscu wyników naukowych ... (1’10’’ ) Poruszamy się w ramach pojęciowych i założeniach. (1’18')’ życie powstało tu na ziemi, powstało naturalnie, … badamy się jak doszło do tego, że nieożywione przemieniło się w ożywione. …"
Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem każdych badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania?
Pan doktor chciał na początku przyjąć założenia „abyśmy wylądowali na właściwym gruncie” a wylądował w malinach. A wiem, że można inaczej - należy tylko mieć otwarty umysł, należy stawiać pytania i szukać odpowiedzi bez wstępnych założeń, bo jeżeli interesuje nas jak było to badajmy.
A teraz zacytują innego naukowca - prof. Krzysztof Meissner:
Potężnym ograniczeniem nauki, które dało nam Oświecenie jest pogląd, że jedynym zgodny z nauką światopoglądem jest materializm, czyli pogląd, który odrzuca wszelkie formy transcendencji. Jeżeli ktoś wierzy w Boga to działa wbrew nauce, albo działa na płaszczyźnie nie mającej z nauką nic wspólnego”.
* * * * *
A cały wykład jest o informacji. Jest o tym, jak ktoś pracujący na Windows XP zrobił upgrade do Windows 10 za pomocą wielokrotnego instalowania systemu z płyty instalacyjnej Windows XP. W końcu za którymś razem błędy czytnika, pamięci, transmisji na linii procesor pamięć tak się ułożą, że wczytany kod będzie działał jako Windowsy 10, i to w wersji poprawionej już przez inżynierów Microsofta.
Sorry - ja wolę wierzyć w tych inżynierów. Wolę wierzyć, że działają oni celowo i że programy komputerowe, a zwłaszcza systemy operacyjne napisał ktoś inteligenty. A życie na ziemi jest bo stworzył je Bóg.
Można też założyć że rzeczy powstają z niczego a więc są efektem czarów. Ciekawe że są ludzie którzy uważają że są racjonalistami i podzielają pogląd naukowy a w rzeczywistości są zwykłymi mitomanami i fanatykami jak Pan Łukasz Lamża. Eksperyment mający na celu odtworzenie procesu powstania życia poniósł fiasko, a więc wniosek powinien być oczywisty, widać nie dla każdego, czy przypadkiem nie dlatego że poza metodą naukową jest również przeświadczenie, przeświadczenie które jest po prostu wiarą. No my się różnimy zasadniczo, bo przynajmniej my wiemy kiedy coś wynika z naszej wiedzy a co wynika z wiary.
"Można też założyć że rzeczy powstają z niczego a więc są efektem czarów." kuwa następny:D Wskaż gdzie w teorii Wielkiego Wybuchu(bo o tym piszesz mogę się założyć;)) jest napisane, że coś powstało z niczego! Czekam, tylko nie spierniczaj mi z forum jak reszta których się o to pytałem!
Popieram. Logiczne.
No tak, miał być komentarz merytoryczny, a wyszedł dogmatyczny...
@@tgstudio85 Pierwotny atom albo pierwotna osobliwość, prawa fizyki, czasoprzestrzeń, Era Plancka, sam czas, specyficzne stałe fizyczne, które warunkują nasze istnienie (np ogólna gęstość wszechświata na 35 miejscu po przecinku 1 do góry lub na dół i nas nie ma), nadwyżka materii nad antymaterią ... Nie tyle nie powstało z niczego co fizyka nie jest w stanie wyjaśnić skąd się wzięło (nie jest napisane, że z niczego, ale nie pisze skąd). Bo nie jest to paradygmat fizyki. Nauki przyrodnicze uczą jak świat działa (i to z dużymi ograniczeniami), ale nie skąd się świat wziął. I nie jest tak, że teraz nie wiemy, bo wiemy, a wynika to z samej fizyki, że pewnych rzeczy nigdy nie będziemy wiedzieć na gruncie poznania nauk przyrodniczych.
Czytając te ciekawe komentarze, zastanawia mnie ile werwy/energii poświęcamy na "udowodnieniu" niemożliwości samo powstania życia.
Czyż samo powstanie boga/stwórcy/kreatora nie zasługuje również na poświecenie tak dużej werwy/energii?
pisanenoca.pl/wszechswiat-z-niczego/
Oczywiscie ze Bog istnieje, jest stworca tego swiata i jedyna rzeczywistoscia ktora ma moc dawania zycia. Co tu jeszcze wymyslac?
@@Zbigniew816 Jak się stał?
@@relatysta6790 . Nie rozumiem, co jak sie stał?
@@Zbigniew816 Czy był przed początkiem?
@@relatysta6790 . Masz na mysli Duchowy Swiat ? Ten zawsze byl jest i bedzie bo w tym Swiecie nie ma ani poczatku ani konca, ma moc tworzenia materii, jest zywy i nieskonczony. Natomiast jezeli chodzi o Materialny Swiat to zostal on stworzony przez Duchowy Swiat a wielki wybuch, to cos czego nigdy nie bylo bo nigdy nie bylo takiej potrzeby i jest to tylko niepotrzebna teoria.
Ewolucii nie było
Możesz sobie wierzyć w swoje wróżki zębuszki ile chcesz to i tak nie zmieni rzeczywistości, ewolucja zachodzi i jest obowiązującą teorią różnorodności życia na Ziemi, jak będziesz miał lepszą to się odezwij nagroda Nobla czeka, może będziesz pierwszym któremu uda się udowodnienie magicznego powstania wszystkiego przez jeszcze bardziej magiczną istotę zwaną bogiem;)
@@tgstudio85 Bóg jest w naszym znaczeniu słowa magiczny ,bo nie rozumiesz jaką posiada ogromną wiedzę
ewolucja to wiedza wyssana z palca bo nic takiego nigdy się nie wydarzyło ,pokazują tobie skamieniała kość jakiegoś wymarłego gatunku zwierzęcia i mówią ze to twój przodek a ty w to wierzysz , wolę wierzyc w to co jest napisane w Biblii niż jakiejś hipotezie o powstaniu wszechświata i życia w nim, w tej teorii nieć nie skleja się w całość,
Ty wymyśl nową teorie bo ta już jest przestarzała
@@j.g5861 Bóg to jedynie hipoteza.
Koncept filozoficzny w ogóle nie potrzebny w poznawaniu wszechświata.
@@DayWalker966Rip Nie zgadzam się z toba
@@j.g5861 Nie musisz. To i tak nie ma większego znaczenia.
Nasze poglądy nie stanowią prawdy powszechnej. Nie zbliżają nas do poznania prawdy absolutnej.
Prymitywna wiara w wyimaginowane byty jedynie przysłania nam obiektywne spojrzenie na rzeczywistość.
Tak, serio bądźmy szczerzy naukowcy nadal do dziś nie wiedzą jak zaczęło się życie. Szukają, a nie znadują. Paradoks. Bo nie można równać się z Bogiem, Ojcem który jest Niebie, Alfa i Omega.
Ale przynajmniej wiemy dlaczego człowiek wymyślił sobie Boga, "ojca, alfę i omegę".
A także dlaczego nasz mózg lubi wierzyć w takie bzdury (Bóg, "ojciec, alfa i omega").
Mądrego przyjemnie posłuchać.
Prawdopodobnie stworzyliśmy sobie sami własne ciało, takie na jakie było nas stać, dlatego tak bardzo różnimy się od siebie, w końcu jesteśmy bogami, ale wciąż niedoskonałymi, cała wieczność przed nami aby się doskonalić.
Rozumiem jeszcze mniej ale szacun . Jestem głupi i brzydki...:)
Tajemnica organizacji DNA może być przystająca do kształty fali elektromagnetycznej i wszędzie gdzie ona dociera, będzie modelowała i organizował te struktury.. DNA ma zapisane wcześniejsze stadia, zatem w razie potrzeby organizmy mogą je przywoływać bardziej systematycznie w zależności od środowiska, niż tyko chaotycznie w zmianach pojedynczych organizmów..
Rezonans i siła odśrodkowa jako niepoznane do końca zjawiska o nieintuicyjnym
dla naszych zmysłów zgoła efektach .. to może być klucz do "zero point" i "free energy"
Uwielbiam jak takie nieuki, klepną kilka wyrazów z fizyki, chemii itd i myślą że są mądrzy;)
@@tgstudio85 Ciesze że dałem ci pole do popisu w uzewnętrzniania swych merytorycznych uczuć celem samo poznania i rozwoju.. Wiesz gdyby nie te głupawe formy na początku, to niechybnie nie mógłbyś tak sobie brylować..
To jakaś nowa dziedzina para nauki?
@@DayWalker966Rip
"Czy atom można sobie wyobrazić? Marcin Łobejko"
ua-cam.com/video/p6-B1_fmcwI/v-deo.html
"Fizyka a wiara. Wykład prof. Krzysztofa Meissnera"
ua-cam.com/video/291sutj35Mo/v-deo.html
"Błędna Teoria Einsteina - Dr Roman Szostek"
ua-cam.com/video/DCpd9ERKTmA/v-deo.html
BIOLOGIA KWANTOWA - WPROWADZENIE (Polski Dokument)
ua-cam.com/video/Qnl4qgMSuwU/v-deo.html
The Primer Fields Part 1
ua-cam.com/video/9EPlyiW-xGI/v-deo.html
Elektyryczny Kosmos, cz.3 - dr Krzysztof Michalik - 21.11.2014
ua-cam.com/video/pdpICqVa07s/v-deo.html
...
@@leszekostachowski549 Czyli jednak pseudo nauka.
Mówi Pan - "gdy coś zjadam, gdy zjadam mięso..." Je Pan mięso? Pytam, ponieważ interesującym wydaje mi się temat - jaka właściwie jest natura homo sapiens, do spożywania jakiego rodzaju pokarmu jesteśmy predystynowani, będąc jak wiadomo, przedstawicielami rodzaju naczelnych - Primates, gdyż odnoszę wrażenie, że ludzie nie wiedzą, kim tak naprawdę są i wielu uważa się wprost za drapieżników z kłami i pazurami. Byłoby to ciekawe pochylić się nad tym tematem w świetle najnowszych badań.. a też proekologiczne oraz wychodzące na przeciw katastroficznym wizjom dotyczącym przyszłości życia na Ziemi, za przyczyną naszego apetytu
cały czas mam wrażenie że tu próbujemy opisać 1 organizm który sam sobie radzi,
a mi się wydaje że raczej na początku była bardziej synteza organizmu z wyspecjalizowanym środowiskiem, w skład tego środowiska mogły wchodzić inne nie do żywe komórki, i one dopiero wymieniając się swoimi produktami ze sobą i otoczeniem, podróżując z miejsca na miejsce mogły wspólnie tworzyć środowisko które jako całość mogli byśmy określić jako żywe.
to trochę tak jakby żywa była kolonia mrówek, ale każda mrówka z osobna nie miała zdolności reprodukcji, dodatkowo jakby różne grupy tych mrówek z jednej kolonii robiły co innego i były zbudowane inaczej, funkcjonowały częściowo w nieco innych środowiskach, poruszały się innymi trasami i innymi cyklami, każdy pozyskuje coś do jednego mega procesu, i razem wspólnym wysiłkiem kolonie utrzymuje się przy życiu
czyli taki organizm zdefragmentowany i zdecentralizowany, którego częścią jest zmienne środowisko, i zmienny skład i proporcje kolonii niedoorganizmów
nazwijmy to kolonia funkcji,
taka kolonia nabywa nowe funkcje i traci stare, dostosowując się do zmiennego środowiska, po rozpadzie część z niej miesza się z innymi podobnymi strukturami, czasami tworząc nowe stabilne rozwijające się kolonie funkcji z samych zmieszanych odpadów kolonii funkcji które się rozpadły
czyli cegiełki mogły by się rozwijać w swojej obecności, a w między czasie wegetować, tworząc struktury coraz szybciej się rozwijające i szybciej się reprodukujące
taka kolonia funkcji ewoluuje naraz w każdym swoim fragmencie zachowując się jak rynek kapitalistyczny, przetrwa ten kto jest dostosowany do otoczenia i innych, ale nikt nie da sobie rady całkiem sam
Jeśli komórki, czy ogólnie życie, samo siw napędza, to można powiedzieć, iż to jedyne perpetum mobile, a przynajmniej jedyna rzecz tak blisko niego. Choć może lepiej było by powiedzieć, że to jedyne mechanizmy, które same się napędzają, a więc może pomogą nam w inspiracji do zrobienia maszyn, dajmy na to np mechaniczncyh pszczół, które z znalezionych materiałów same będą siw produkować.
Tylko jaka siła ożywiła martwą materię
@@grzegorzkatnik7846 żadna siła. jakaś reakcja chemiczna której nie znamy.
@@Majeranek-uy1hy nie ma takiej możliwości żadna reakcja chemiczna nie jest w stanie ożywić martwej materii 😱😱 większej bzdury nie słyszałem
@@grzegorzkatnik7846 Zatem pewnie zrobił to wymyślony Bóg, Dżiny, czarny czy siły nadprzyrodzone :D Zgadza się Grzegorzu?
Biologia molekularna i chemia organiczna to dla ciebie za wysokie progi, prawda? :D
@@DayWalker966Rip prędzej uwierzę w Boga niż zakłamaną ewolucję.
Jednak nadal nie wiadomo w jaki sposób najprostsze cząsteczki zorganizowały się w ten sposób żeby się replikowac w powtarzalny sposób i ewoluować w coraz bardziej zorganizowane struktury ktore działają dla własnej korzyści.
Nie znaczy iż nigdy się tego nie dowiemy, dopiero co zaczęliśmy niedawno badać ten rozdział nauki.
Prawdopodobnie jak wszystko we wszechświecie - zorganizowały się dzięki prawom fizyki i reakcjom chemicznym.
A nie jak sobie niektórzy ubzdurali - dzięki magicznym Bogom stworzycielom.
29:03 Rurkowce?
a nieważne, wspomniał o tym xdd
a skąd się wzięła informacja w komórce?
Jaka "informacja"? Ta której nie ma? Tą którą ubzdurali sobie kreacjoniści? Tą którą błędnie porównują do rzeczywistej "informacji"?
Zaskoczę cię, ale "nikt jej nie napisał".
@@DayWalker966Rip na podstawie informacji geny budują organizm, jego funkcje i procesy. Informacja zakodowana od momentu dostania się gamet męskich do żeńskich w przypadku ssaków, mówiąca organizmowi w fazie embrionalnej jakim gatunkiem się KONKRETNIE ma stać.
@@arnold-do9ng Palnij jeszcze bzdurą mówiącą, że "informacji została przez kogoś napisana" :D Pośmiejemy się
@@DayWalker966Rip super piłeczkę odbijasz, lepiej palnij bzdurę że informacja zawarta w genach powstała przypadkiem (samorzutnie z materii nieożywionej) i układ nerwowy który również powstał przypadkiem (samorzutnie z materii nieożywionej), przypadkiem dekoduje ją na budowę, funkcje i procesy organizmu, kabaret 🤣
@@arnold-do9ng Nie. Przypadek to wymysł sekt kreacjonistycznych.
Skąd wziął się ten tłuszcz?
ciekawa prelekcja, choć jej tytuł okazał się nieco na wyrost.
Bakterie są 100-200 razy mniejsze od rozdzielczości ludzkiego oka.
Minęło 6 lat od publikacji tego nagrania, a prawdziwa odpowiedź na pytanie z tytułu nadal brzmi: NIE WIADOMO. Co więcej, *praktycznie wszystko* , co zostało powiedziane i pokazane w tym nagraniu należy określić terminem wishful thinking. *Żaden* ze światowych “autorytetów” - liderów badań zwanych “Origin of Life Research” nie był w stanie sprostać wyzwaniu, jakie ogłosił dr James Tour - chemik z wykształcenia i zawodu. Wyzwaniu, któremu sprostanie byłoby banalnie proste, gdyby *którykolwiek* z tych “autorytetów” dziedziny “Origin of Life Research” miał _jakiekolwiek rzeczywiste_ wyniki prowadzące do poznania mechanizmu powstania życia.
Akurat James Tour to kreacjonista, wyznawca pseudonauki "inteligentnego projektu" ściśle związany z religijnymi ruchami ideologicznymi.
Nie jest na bieżąco w kwestiach najnowszych odkryć naukowych i hipotez na temat powstania życia (endosymbioza, świat RNA, hipotezy metaboliczna).
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzduraNazywasz go kreacjonistą - udowodnij to! Podaj cytat! Ja mogę wskazać jego wypowiedzi (linki do fragmentów nagrań), w których mówi, że w odległej przyszłości zapewne zostanie znaleziony możliwy naturalistyczny scenariusz powstania życia, ale obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie. Skoro uważasz, że uprawia „pseudonaukę”, to wykaż to! Pokaż na konkretach, w których miejscach swoich wykładów się myli. Konkrety: link do miejsca w nagraniu i opis, na czym polega błąd.
To raz. A dwa: Może nie jest na bieżąco z hipotezami, a może jest. Tego nie wiesz ty ani nie wiem ja. Ale jedno wiem na pewno: Odbył debatę z niejakim Dave'm Fariną, która pokazała po pierwsze nieuczciwość intelektualną tego ostatniego, a po drugie brak w ramach “origin of life science” realistycznego scenariusza samoistnego powstania życia - istnieje tylko chciejstwo. Po tej debacie złożył publiczne wyzwanie, by ktokolwiek pokazał _chemicznie poprawne_ wyjaśnienie dowolnej z kilku podanych przez niego kwestii kluczowych z punktu widzenia _dowolnej_ teorii powstania życia. Skoro uprawia pseudonaukę, pewnie jego tezy (chemika z dorobkiem naukowym i przemysłowym) jest łatwo obalić. Czy TY podejmiesz jego wyzwanie? Jakoś nikt z jego adwersarzy się nie odważył. Możesz być pierwszy. Możesz pokazać mu, na czym polega chemia powstania życia. To kiedy wyślesz do niego odpowiedź na jego wyzwanie? Podaj chociaż przybliżony termin, dajmy na to z dokładnością do kwartału.
@@januszlepionko *Nazywasz go kreacjonistą - udowodnij to! Podaj cytat*
Był umieszczony na kreacjonistycznej stornie spiskowej "w poszukiwaniu projektu", pseudonaukowej koncepcji "inteligentnego projektu".
Poza tym, sam w swoich wywiadach przyznawał wielokrotnie, że jest religijnym wyznawcą mitów biblijnych.
*obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie*
Obecnie jedyne sensowne, spójne i logiczne wytłumaczenie w tej sprawie dają naukowe hipotezy: metaboliczne, świata RNA, endosymbiozny.
Jak widać Tour woli sobie tłumaczyć rzeczywistość magią, czarami czy wymyślonymi bogami.
*Skoro uprawia pseudonaukę*
Nie uprawia. Ale jest wyznawcą pseudonaukowych bzdur (koncept inteligentnego projektu) czy wymyślonego boga z mitologii biblijnej.
@@ReligiaToBzduraReligiaToBzdura Po kolei:
1.«Był umieszczony na kreacjonistycznej stornie spiskowej "w poszukiwaniu projektu", pseudonaukowej koncepcji "inteligentnego projektu".»
Powyższe zdanie pokazuje twoją niezdolność do naukowego rozumowania. Nie będę wyjaśniać szegółowo dlaczego, bo i tak nie zrozumiesz.
Tak, jak Richard Dawkins nie jest w stanie (bo nie chce) przyznać, że jego „ateizm” jest wiarą religijną - antyteizmem, i nie ma nic wspólnego z rozumowaniem naukowym.
2.«Poza tym, sam w swoich wywiadach przyznawał wielokrotnie, że jest religijnym wyznawcą mitów biblijnych.»
Ciekawe, że wobec Georges'a Lemaître'a jakoś nikt nie wysuwał tego zastrzeżenia. Ani wobec Gregora Mendla. Ani wobec…
Ale to było kiedyś, gdy jeszcze nauka nie stała się „uczonym trupem myśli”.
Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię. Albo chociaż przywoływał koncepcję inteligentnego projektu.
Konkrety: data i tytuł publikacji.
Albo chociaż jakieś nagranie z jego wypowiedzią.
3.Ja:„obecnie tzw. “origin of life science” nie daje żadnych odpowiedzi w tej sprawie”
ty:«Obecnie jedyne sensowne, spójne i logiczne wytłumaczenie w tej sprawie dają naukowe hipotezy: metaboliczne, świata RNA, endosymbiozny.»
Ja studiowałem chemię ponad 30 lat temu i mogę nie być na bieżąco, ale ty, taki fachowiec…
i) Wykaż, że Tour bredzi. Przecież tak łatwo obalić wszystkie zarzuty, jakie stawia ekspertom od OoL.
Podaj, w którym momencie, i w której części kursu "A Course on Abiogenesis" się myli.
Konkrety, nie lanie wody. Numer części i timestamp tego wykładu - i odnośnik do badań wykazujących błąd. Lub co najmniej opis, na czym błąd polega.
ii)Pokaż, w którym momencie debaty Tour - Farina tem drugi odpowiedział konkretnie na pytania Toura przez pokazanie ciągu reakcji chemicznych. Bo ja tam słyszałem tylko śmieszkowanie, lanie wody, i obrażanie adwersarza (np. bezzasadne powtarzanie, że Tour nazwał Farinę głupim, podczas, gdy Tour wielokrotnie publicznie mówił, że Farina głupi nie jest).
Jedyny zarzut Fariny był ten sam, co twój: że Tour jest wierzącym chrześcijaninem.
4.«Jak widać Tour woli sobie tłumaczyć rzeczywistość magią, czarami czy wymyślonymi bogami.»
A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni?
Żeby cię nie męczyć, tu namiary na krótką wypowiedź shorts/Ls7OmzETw04
5.«Ale jest wyznawcą pseudonaukowych bzdur (koncept inteligentnego projektu) czy wymyślonego boga z mitologii biblijnej.»
Obie te sprawy wykraczają poza naukę, ale nie są z nią sprzeczne. Zainteresuj się choć trochę ograniczeniami metody naukowej, bo widać, że nie masz o tych sprawach pojęcia.
@@januszlepionko *nie jest w stanie (bo nie chce) przyznać, że jego „ateizm” jest wiarą religijną*
Ponieważ nie jest. Ateizm to brak wiary w wymyślonego boga. A także wiedza na temat tego dlaczego człowiek stworzył koncept boga, religie, systemy wierzeń, dogmaty wiary.
*Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię*
W badaniach? :D Żartujesz? Nie w publikacjach naukowych, ale w swoich wywiadach jednoznacznie deklarował wiarę w mity biblijne i wymyślonego boga osobowego.
*Podaj, w których badaniach z zakresu chemii dr James Tour powoływał się na Biblię. Albo chociaż przywoływał koncepcję inteligentnego projektu*
Już mówiłem. Był jednym z prelegentów na polskiej stronie kreacjonistycznej, spiskowej "w poszukiwaniu projektu".
*Ja studiowałem chemię ponad 30 lat temu i mogę nie być na bieżąco, ale ty, taki fachowiec*
Możliwe. James też jak widać nie jest na bieżąco w tych kwestiach.
*A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni*
Wiem doskonale. Tour nie ma nic sensownego do powiedzenia na temat aktualnych hipotez powstania życia na Ziemi.
Jego ulubiona gadka to "nie wiem", "nie wiem", "nie wiem".
Jedyne co potrafi to stosowanie tanich zagrywek erystycznych próbujących wcisnąć kit jakoby proste struktury biologiczne, białka, komórki - miałby być "bardzo" skomplikowane. Żeby tylko palnąć bzdurą mówiącą, że "musiał jest ktoś stworzyć". Albo, że są "tak skomplikowane, że niemożliwe jest aby powstały naturalnie". Typowy, kreacjonistyczny bełkot.
*Obie te sprawy wykraczają poza naukę, ale nie są z nią sprzeczne*
Nie. To zwykłe bzdury, które nie mają nic wspólnego z nauką i zostały przez nią obalone. Nie manipuluj.
*Zainteresuj się choć trochę ograniczeniami metody naukowej, bo widać, że nie masz o tych sprawach pojęcia*
I co w związku tym? Lepszej metody badawczej nie mamy. A metoda naukowa i tak jest bardzo skuteczna.
*A może jednak pozwolisz swoim uszom usłyszeć, co on ma do powiedzenia, a nie kłamczuszek „prof” Dave i podobni*
Jaki kłamczuszek? Przecież to właśnie profesor Dave pięknie "zaorał" Jamesa.
W czym masz problem dokładnie? Chyba nie jesteś jakimś kreacjonistycznym foliarzem?
Mając do wyboru wszystkie możliwe rodzaje pierwiastków chemicznych niech ktoś zmieni odpowiednią mieszankę w istotę ożywioną
W pierwszej kolejności należy zdefiniować czym jest życie.
A następnie zrozumieć jakie czynniki i procesy dokładnie przyczyniły się do powstania materii ożywionej na Ziemi.
napisz tylko jaka reakcja chemiczna zapoczątkowała życie i nie będzie problemu.
Na slajdach są łączniki (dywizy, kreseczki -) zamiast myślników, czyli półpauz (-) albo całych pauz (-). Już za późno, żeby to poprawić, ale zawsze można dodać dymek do filmiku.
fantastyczna wypowiedź. Całość waszej wiedzy na temat powstania życia można sprowadzić do zdania z 4 minuty - wyobraźmy sobie. Nic nie wiecie. Na poziomie komórkowym można te bzdury wywalić za okno. Nie ma nawet jednego dowodu, że jedna komórka zmienia się w inną co jest związane z nową informacją genetyczną. Nic nie programuje się samo, nie przeprogramowuje się samo. Nawet nie mam czasu na pisanie co tu niemożliwe. Kilka lat w genetyce uświadamia , że cisną wam takie kity, że głowa mała. Jednym słowem bzdury. Coś ożywa z materii nieożywionej. Ale nauka
Ja mam ciekawe pytanie. Jeśli wezmę mikroskop skaningowy (czy tam inny), poskładam za pomocą jego, atom po atomie, komórkę jak żywą to ona będzie żyć? Ktoś kiedyś próbował? Co jeśli tak poskładana komórka - idealna kopia żywej - nie ozyje?
@Potulski.p to Ci się wydaje, że nikt tego nie zrobił. Najbardziej mnie boli, że takich ludzi jak Ty jest więcej, co im się tylko wydaje. Najgorzej, że utwierdzają w tym innych. Jak rak.
Wiadomości z LO pojawiające się w podstawie programowej na biologii, nic nadzwyczajnego. Nie ma odpowiedzi na pytanie "w którym momencie bezwolne cząsteczki/ich struktury stały się życiem i po co to zrobiły?".
JOŁ JOł Tego Typu :D :D :D RAP !!! TigerBonzo będzie ponoć ścigał za tantiemy. Jest oficjalnym prawietwórcą i propagatorem TEGO TYPU !!! POZDRO !!!! TEGO TYPU !!!!
tego nikt nie wie inie będzie wiedział . BÓG.
Właśnie z tej niewiedzy, człowiek wymyślił koncept Boga.
@@DayWalker966Rip tak jak samorzutne powstanie życia, mechanizmów i procesów nim zarządzającymi. Wierutne bzdury, lepsze mity ksiądz na kazaniu opowiada
@@arnold-do9ng Znowu ty kreacjonistycznych foliarzu? Bujaj spiskować gdzie indziej. Może w kościele się odnajdziesz. Tam cała masa takich samych oszołomów.
@@DayWalker966Rip haha, lewaku sięgnij po rozum póki jeszcze masz zalążki
@@arnold-do9ng To nie ja muszą tłumaczyć sobie rzeczywistość czy powstanie życia - wymyślonym bogiem. Tylko ty.
Bakterie sa większe niz pojedyncze bramki i tranzystory w procesorach komputerowych :)
Jak to właściwie jest..... Człowiek znajduje w ziemi kawałek ociosanego kamienia i nawet nie bierze pod uwagę możliwości przypadkowego stworzenia czegoś takiego przez "siły natury", stwierdzając że ponad wszelką wątpliwość jest to wytwór istoty rozumnej.
Bardzo łatwo przychodzi mu natomiast twierdzenie że życie, wszystko co nas otacza, wszechświat jest dziełem przypadku.....
"Przypadek" to wymysł sekt kreacjonistycznych wciskany w fakt ewolucji biologicznej życia na Ziemi.
Z koeli ta - jest procesem losowym, deterministycznym.
@@DayWalker966Rip wszechświat to globalnie działanie tych samych mechanizmów, procesów. Nie ma tu miejsca na przypadek tylko skonfigurowane i zrównoważone działanie zjawisk fizycznych powstałych również nie w wyniku przypadku, bo istnieją w takiej formie od początku.
@@arnold-do9ng Zgadza się. "Przypadek" to wymysł sekt kreacjonistycznych. A nie nauki. Wszechświat i ewolucji biologiczna - działa deterministycznie, a nie tylko przypadkowo. Przypadkowo to kit Boga wymyślono.
@@DayWalker966Rip podaj mi determinizm, zgodnie z ktorym powstał wszechswiat, zjawiska fizyczne, kwantowe, życie, świadomość, logika.
@@arnold-do9ng Nie na temat foliarzu. Jaki jest temat tego wykładu? Ślepy? Bo, że głupi to już wiem.
Bardzo interesujące byłoby spróbowanie uzyskania stabilnej, długiej antynici RNA => podwójnej spirali. Niestety, wszędobylskie RNAzy bardzo utrudniają takie eksperymenty... Czy cyrkularne podwójne nici RNA (odpowiednik plazmidu) były uzyskane ?