📢 POMÓŻ MI POMAGAĆ Jeżeli znalazłe/aś u mnie coś, co Ci pomaga - rozważ wsparcie mojego kanału na Patronite ► patronite.pl/ktotyjestes Dla wspierających wspaniałe bonusy
Alkoholik nawet nie wie jak bardzo jest chory. I nie mam tu na myśli choroby alkoholowej, ale cały szereg dolegliwości zdrowotnych wynikających z nieustającej obecności alkoholu w organizmie. Dopierotrzezwiejac zaczynasz zdawać sobie sprawę jak super jest IE pić ☺️. Dobry film. Mam nadzieję, że kogoś on przekona☺️
Znam osobiście takiego pana, który ma przeszło 90 lat i całkowitym abstynentem nigdy nie był, zawsze trochę sobie na krążenie pozwolił i cieszy się dobrym zdrowiem i ciągle ma bardzo dobry humor. Znam też takiego, który ma 50 lat, jest całkowitym abstynentem i ciągle zmaga się z chorobami i ciągle jest niezadowolony z życia. Także nie ma reguły! Wszystko jest dla ludzi!
O dzień dobry chyba potrzebuje takiego filmu 🙈 Bóg niech Ci błogosławi bo właśnie mam w planach odstawić alkohol dożywotnio, trzymajcie kciuki kochani ❤️
Brawo Paweł. To wspaniały wynik i serdecznie Ci gratuluję. Mnie w styczniu stuknęły 3 lata i jednej rzeczy jestem pewien - czas działa dla ciała i umysłu na korzyść, a zmiany na roku się nie kończą. Pozdrawiam, zapraszam do subskrypcji i polecam się na przyszłość.
5 miesięcy, zero alko i nawet nie spodziewałem się że życie takie piękne. Chociaż czasem brakuje mi resetu a narazie nie wymyśliłem żadnego substytutu nie toksycznego i nie uzależniającego.
Dziękuję za komentarz I na wstępie serdecznie Ci gratuluję. Ja po 3 latach wiem jedno - uwolnienie emocji o którym piszesz "reset" faktycznie nie przychodzi tak latwo jak ulga po alkoholu i nie będę Cie oszukiwał, że dam mam ma to prostą receptę. Na pewno dobrym wytchnieniem (dla mnie) są relaksacje np Schultza, którą niebawem opracuję jako prowadzoną formę relaksacji na kanale. Poza tym wielu osobom pomaga sport. Terapia też pozwala wiele rzeczy sobie poukładać w głowie i ta potrzeba resetu z czasem jest coraz mniejszą. Dobrze w chwilach głodu myslec o konsekwencjach. To pomaga. Pozdrawiam
Bardzo pomagasz poprzez wiedzę I motywację zawartą w Twoim kanale. Wszystko się sprawdza. Dziękuję I pozdrawiam. 7 miesiąc bez alkocholu. Jeszcze bez terapii.
Sylwek. Dziękuję Ci za komentarz I mile słowo. Bardzo serdecznie Ci gratuluję, z każdym dniem będziesz czul się coraz lepiej, ale na pewno sam juz to wiesz. Pozdrawiam!
Sam odstawiłem, wiec wiem że to co mówisz to prawdziwa prawda , ale jednak trzeba trochę czasu aby nauczyć się na nowo życia . Najdziwniejszy jest początek trzeźwienia, taka sobota czy niedziela, wstajesz rano i niewiesz co tu robić, nie masz kaca nie snujesz się po kątach, nie czekasz aż się lepiej poczujesz , jesteś wyspany , wypoczęty można bez problemu jechać samochodem , dziwne uczucie i ten weekend jakiś dłuższy się robi 😁
Dziękuję za Twój komentarz. To prawda, zmianę widzi się dopiero kiedy spojrzymy po jakimś czasie wstecz. Mi kilka dni temu strzeliło 5 lat bez alkoholu i już wiem, że nie ma nic bardziej trującego niż iluzja, że alkohol cokolwiek dobrego w naszym życiu robi. Pozdrawiam serdecznie
Ja w ciągu 8 miesięcy wypiłem 2 kieliszki dobrego szampana i parę łyków whisky i póki co nie zamierzam wracać do tego. Za to wróciłem do treningów np na siłowni i planuje formę życia w wieku 31 lat. Pozdro
Wytrzymałem 10 miesięcy. Śmierć rodzica niestety spowodowała, że wróciłem do alkoholu... Obecnie nie mam żadnej motywacji żeby zaprzestać regularnego picia. Być może mam jeszcze za małe straty... Co zrobić jeśli czuje, że jest źle i to mnie wciąga, ale jeszcze do własnego "dna" daleko?
Dziekuje Ci za komentarz. To świetne pytanie, bo to mityczne "dno", którego trzeba doświadczyć zdaniem wielu uzależnionych, według mnie jest tylko dawaniem sobie furtek do upadania coraz niżej. Jeżeli czujesz, że jest źle i wiesz dokąd ta droga prowadzi, to już jest ogromnie ważna świadomość! Proszę cię nie zaniedbaj jej i zdaj sobie sprawę z ogromnej siły, jaką daje wolność od uzaleznienia. Idź na terapię, utrzymaj trzeźwość i szukaj sensu istnienia - na trzeźwo naprawdę łatwiej go dostrzec. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i życzę Ci szybkiej pobudki!
Ja stracilem dwójkę rodziców (w pol roku po sobie) i przestalem sie oszukiwać zeby nie dawac sobie wymówek i nie pije od 3 lat. Moj brat pije jeszcze więcej bo ma powód .Ta sama sytuacja, jakże inne podejście do sprawy. Na tym polega problem,ze mozna cale zycie sobie wymyślać powody albo po prostu przestac i tyle. Zycze ci zdrowia i powiem ci ,ze warto rzucic alkohol.
Niszczysz sobie życie. I twierdzisz, że robisz to dlatego, że straciłeś bliską osobę. Nie ma w tym żadnej logiki. Jeśli nie potrafisz sobie poradzić z żałobą, idź do lekarza. Naprawdę nie musisz cierpieć. Na wszystko są leki i terapia. Z alkoholizmu też da się wyjść ..Zgłoś się na terapię. Brak motywacji w niczym nie przeszkadza. Idź bez niej ☺️ Znajdziesz ją w trakcie. Gwarantuję!
@@ktotyjesteseu Dziękuję, że dosadnie dałeś mi do myślenia oraz za realną wartość którą dajesz ludziom! Dokładasz swoją cegiełkę do lepszego życia słuchaczy.
To jest fantastyczne pytanie, dziękuję Ci za nie. Warto w takim momencie zadać sobie pytanie dla kogo zyjesz? Oraz dla kogo żyje kolega, który pije. Niestety, ale nie jesteśmy w stanie podejmować decyzji za kogoś. Jak sam napisałeś - nic dobrego Ci ta relacja nie przynosi, więc prawdopodobnie opierasz się na przyszłości tej relacji. Z doświadczenia wiem tyle, że kiedy przestaje się pić, to wielu przyjaciół od butelki znika, bo nie mają w nas zabezpieczenia swojej potrzeby. Jeśli jednak ma podobny system wartości, będzie piął sie w górę z wami. Pozdrawiam i zapraszam do subskrypcji kanału.
@@ktotyjesteseu Dzięki za odpowiedź. Subskrybuje i słucham każdy odcinek. Robisz dobra robotę. Alkohol sprawia że tracą wszyscy. Pijacy siebie, otoczenie osobę która znali. 1 na 100 się wybudzi. Pozdrawiam.
Spróbować go uświadomić, i byc przykładem ze mozna , moze z czasem zacznie cie naśladować i relacja nabierze nowej wartosci , jesli bedzie cie ściągał na dno i wpędzał spowrotem w alkoholizm to trzeba się odciąć, bo na siłę nikogo nie zmienisz.
@@eftef_bieszczady Mi się wydaje że uświadamianie osoby uzależnionej nic nie daje. Musi takiej osobie w którymś momencie samemu przeskoczyć jakiś trybik. Mówię 1 na 100 się uda. A już od alkoholu to wgl kiedy każde miejsce jest wypełnione po brzegi trunkami. Pół biedy jak to tylko kolega gorzej jak osoba z którą łączą nas bliskie więzy typu brat siostra mąż itp. Podstawowa zasada w życiu. Przede wszystkim dobro nasze.
Zastanawiam sie, jaki cel maja osoby piszące tutaj,ze ida skoczyc po połówkę, że piją za tych, co nie mogą itp. Bo tak naprawdę brzmia, jak dzieciaki, ktorym nikt nawet red bulla nie powinien sprzedać.
@ktotyjesteseu piłem weekendowo od 25 lat, od około 3,4 lat prawie codziennie coś było. Ostatnie 2 lata piłem codziennie, nie chodziłem zajszczany, nie spałem po krzakach, ale potrafiłem wyjść z psem tylko po to żeby iść do żabki po 200 ml i zrobić je z gwinta spacerując z psem. Jadąc na działkę kosić trawę, kupowałem 0,5 cytrynki i co chwilę łyczek. Trawa nie skoszona, a ja budziłam się 3 godziny później na ławce. Niby nic strasznego, ale zaczęło to nade mną panować. No i najgorsza rzecz, jazda autem, bo przecież seta czy dwie to pikuś, nic mi nie jest, jadę. Nadszedł czas że powiedziałem sobie, odpuść puki jeszcze nic poważnego się nie wydarzyło. Kilka prób było, w końcu nadszedł sylwester 2022 - 2023, przyniosłem flaszkę, ale okazało się że nikt nie pije, zrobiłem ją sam, był to mój ostatni kontakt z alko.
Jaki rok bez alkoholu? połowa mojej rodziny, to alkoholowa menelnia, jeszcze nie spotkałem sie z przypadkiem, żeby ktoś przestał pić, no chyba że zmarł.
Litr wody, żeby zacząć funkcjonować hahaha dobre raczej ćwiartkę żeby mieć siłę wstać z łóżka i iść do sklepu po następną. Panie coś Pan słabo pił chyba albo nic Pan nie wie o F10.2.
@@ktotyjesteseu Broń Boże tylko jak ktoś pije wodę z rana to jeszcze nie jest tak źle. To rzeczywiście tylko kac problemy się zaczynają jak pojawia się AZA i dopiero jest klops. W tym wyścigu wygrany jest tylko jeden i on dostaje złoty medal no chyba, że przestaniemy z nim się ścigać. Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego.
Jestem psychologiem ze specjalizacja zdrowia i jakości życia, terapeutą pracującym z osobami uzależnionymi i sam przeszedłem przez piekło uzależnienia. A jakie są twoje do trollingu?
Ja nie pije 23dień piłem z 20lat a od moze 10lat prawie dzien w dzien wóda i browary z małymi przerwami generalnie ja po 23 dniach widze roznice wiecej niby energi twarz ladniejsza cera ,i jak by logiczniej rozmawiam i odpowiadam na pytania gdzie wczesniej bylem tak cham wredny i zawsze jak ktos mowil o swoich osiagach to szukalem argumentu by go zgasić jak peta poprostu bylem skonczonym toksycznym chamem i awanturnikiem jestem w srednim wieku po 30stce ale prawde mowiac z żoną zaczeły sie klutnie dzieci to ogladały najgorsze to ze jestem czysty punktualny itd wiec nikt z otoczenia nawet by nie pomyślał ze ja taki alkoholik ....na chwile obecną staje sie znow zajebisty jak z przed lat wróciły uczucia i takie czlowieczenstwo poprostu normalnieje i to widze w potęrznej dawce az nie moge sie doczekać co bedzie po 6 miesiacach jesli dotrwam ....na chwile obecną mam jedynie problemy gastryczne moze byc tydzie ok a za chwile kilka dni biegunki mam nadzieje ze to minie bo juz 10lat temu powaznie zachorowalem na przewlekle zapalenie jelita grubego z 100kg poszlo na 65 kg myslalem ze umre woda z tyłka po 5 minutach albo i szybciej jak cos zjadlem to byl koszmar lecz nie nauczyl mnie niczego licze ze szczescie sie teraz usmiechnie i wytrwam jakos oby!!pozdro
Dziękuję za Twój bardzo ważny komentarz. Przede wszystkim życzę Ci dużo siły i wytrwałości - są sposoby, żeby pozbyć się chęci picia dalej / polecam wywiady z serii Piciorysy.
📢 POMÓŻ MI POMAGAĆ
Jeżeli znalazłe/aś u mnie coś, co Ci pomaga - rozważ wsparcie mojego kanału na Patronite
► patronite.pl/ktotyjestes
Dla wspierających wspaniałe bonusy
Alkoholik nawet nie wie jak bardzo jest chory. I nie mam tu na myśli choroby alkoholowej, ale cały szereg dolegliwości zdrowotnych wynikających z nieustającej obecności alkoholu w organizmie. Dopierotrzezwiejac zaczynasz zdawać sobie sprawę jak super jest IE pić ☺️. Dobry film. Mam nadzieję, że kogoś on przekona☺️
I ja również Kasiu! Serdecznie dziękuję za komentarz, pozdrawiam i zapraszam po więcej treści ;)
Znam osobiście takiego pana, który ma przeszło 90 lat i całkowitym abstynentem nigdy nie był, zawsze trochę sobie na krążenie pozwolił i cieszy się dobrym zdrowiem i ciągle ma bardzo dobry humor. Znam też takiego, który ma 50 lat, jest całkowitym abstynentem i ciągle zmaga się z chorobami i ciągle jest niezadowolony z życia. Także nie ma reguły! Wszystko jest dla ludzi!
O dzień dobry chyba potrzebuje takiego filmu 🙈 Bóg niech Ci błogosławi bo właśnie mam w planach odstawić alkohol dożywotnio, trzymajcie kciuki kochani ❤️
Wspaniałą decyzja, samych blogoslawienstw!
I jak tam ?
I?
Super kanał , daje łapke i niech rosnie w siłe :) , 12 marca minie rok od decyzji całkowitego zaprzestania pica.
Brawo Paweł. To wspaniały wynik i serdecznie Ci gratuluję.
Mnie w styczniu stuknęły 3 lata i jednej rzeczy jestem pewien - czas działa dla ciała i umysłu na korzyść, a zmiany na roku się nie kończą.
Pozdrawiam, zapraszam do subskrypcji i polecam się na przyszłość.
Ja nie pije 2 miesiące czuje się wyśmienicie . Nie wracam już więcej do tematu . Polecam
Wspaniałą decyzja ❤️
I jak nie Pijesz Dalej ?
Nie pije i polecam
@@MarekMarek-mb3jyCo ciekawe alkohol znika z nas całkowicie i odbudowuje się organizm dopiero po 3 miesiącach. Wszystko przez alhedyd octowy 😊
5 miesięcy, zero alko i nawet nie spodziewałem się że życie takie piękne. Chociaż czasem brakuje mi resetu a narazie nie wymyśliłem żadnego substytutu nie toksycznego i nie uzależniającego.
Dziękuję za komentarz I na wstępie serdecznie Ci gratuluję.
Ja po 3 latach wiem jedno - uwolnienie emocji o którym piszesz "reset" faktycznie nie przychodzi tak latwo jak ulga po alkoholu i nie będę Cie oszukiwał, że dam mam ma to prostą receptę. Na pewno dobrym wytchnieniem (dla mnie) są relaksacje np Schultza, którą niebawem opracuję jako prowadzoną formę relaksacji na kanale. Poza tym wielu osobom pomaga sport. Terapia też pozwala wiele rzeczy sobie poukładać w głowie i ta potrzeba resetu z czasem jest coraz mniejszą. Dobrze w chwilach głodu myslec o konsekwencjach. To pomaga. Pozdrawiam
Sport
Dla mnie substytutem alkoholu stała się benzyna. Może wychodzi drożej i uzależnia również osoby wokół, ale jest znacznie przyjemniej
sauna silownia bieganie rower i masz reset chlopie
Gratulacje, a może byś medytował ?
Bardzo pomagasz poprzez wiedzę I motywację zawartą w Twoim kanale. Wszystko się sprawdza. Dziękuję I pozdrawiam. 7 miesiąc bez alkocholu. Jeszcze bez terapii.
Sylwek. Dziękuję Ci za komentarz I mile słowo.
Bardzo serdecznie Ci gratuluję, z każdym dniem będziesz czul się coraz lepiej, ale na pewno sam juz to wiesz.
Pozdrawiam!
JAK to zrobiłeś?
Za godzinę minie równe 15 godzin bez alkoholu.
Pierwsze koty za płoty ;)
Haha 💪🙌 tak trzymać
Ja 5 tygodni . Ale coś mnie zaczyna nosić .
@@marcinmysliwiec9805 no i jak tam?
@piotrsosnowski1389 super
Polecam każdemu! Panowie, to jedna z najlepszych decyzji jaką możecie podjąć!
Absolutna zgoda ☝🏻
Sam odstawiłem, wiec wiem że to co mówisz to prawdziwa prawda , ale jednak trzeba trochę czasu aby nauczyć się na nowo życia . Najdziwniejszy jest początek trzeźwienia, taka sobota czy niedziela, wstajesz rano i niewiesz co tu robić, nie masz kaca nie snujesz się po kątach, nie czekasz aż się lepiej poczujesz , jesteś wyspany , wypoczęty można bez problemu jechać samochodem , dziwne uczucie i ten weekend jakiś dłuższy się robi 😁
Dziękuję za Twój komentarz. To prawda, zmianę widzi się dopiero kiedy spojrzymy po jakimś czasie wstecz. Mi kilka dni temu strzeliło 5 lat bez alkoholu i już wiem, że nie ma nic bardziej trującego niż iluzja, że alkohol cokolwiek dobrego w naszym życiu robi.
Pozdrawiam serdecznie
Witam i pozdrawiam Pana.Dziękuję za filmik. ❤
Również serdecznie pozdrawiam 👋
Ja w ciągu 8 miesięcy wypiłem 2 kieliszki dobrego szampana i parę łyków whisky i póki co nie zamierzam wracać do tego. Za to wróciłem do treningów np na siłowni i planuje formę życia w wieku 31 lat. Pozdro
I to jest podejście! Brawo!
👏👏👏💪
Gratulacje! Trochę słów dla zasięgów, niech idzie w świat!
Dziękuję bardzo ☺️
Wytrzymałem 10 miesięcy. Śmierć rodzica niestety spowodowała, że wróciłem do alkoholu... Obecnie nie mam żadnej motywacji żeby zaprzestać regularnego picia. Być może mam jeszcze za małe straty... Co zrobić jeśli czuje, że jest źle i to mnie wciąga, ale jeszcze do własnego "dna" daleko?
Dziekuje Ci za komentarz. To świetne pytanie, bo to mityczne "dno", którego trzeba doświadczyć zdaniem wielu uzależnionych, według mnie jest tylko dawaniem sobie furtek do upadania coraz niżej.
Jeżeli czujesz, że jest źle i wiesz dokąd ta droga prowadzi, to już jest ogromnie ważna świadomość! Proszę cię nie zaniedbaj jej i zdaj sobie sprawę z ogromnej siły, jaką daje wolność od uzaleznienia. Idź na terapię, utrzymaj trzeźwość i szukaj sensu istnienia - na trzeźwo naprawdę łatwiej go dostrzec.
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i życzę Ci szybkiej pobudki!
Ja stracilem dwójkę rodziców (w pol roku po sobie) i przestalem sie oszukiwać zeby nie dawac sobie wymówek i nie pije od 3 lat. Moj brat pije jeszcze więcej bo ma powód .Ta sama sytuacja, jakże inne podejście do sprawy. Na tym polega problem,ze mozna cale zycie sobie wymyślać powody albo po prostu przestac i tyle. Zycze ci zdrowia i powiem ci ,ze warto rzucic alkohol.
Dziękuję, że tu jesteś.
Niszczysz sobie życie. I twierdzisz, że robisz to dlatego, że straciłeś bliską osobę. Nie ma w tym żadnej logiki. Jeśli nie potrafisz sobie poradzić z żałobą, idź do lekarza. Naprawdę nie musisz cierpieć. Na wszystko są leki i terapia. Z alkoholizmu też da się wyjść ..Zgłoś się na terapię. Brak motywacji w niczym nie przeszkadza. Idź bez niej ☺️ Znajdziesz ją w trakcie. Gwarantuję!
@@ktotyjesteseu Dziękuję, że dosadnie dałeś mi do myślenia oraz za realną wartość którą dajesz ludziom! Dokładasz swoją cegiełkę do lepszego życia słuchaczy.
A co jeśli np.nasz bliski kolega pije Alko? I ta relacja już nam niczego dobrego nie przynosi bo my np.udezamy w sport, pasję itp?
To jest fantastyczne pytanie, dziękuję Ci za nie.
Warto w takim momencie zadać sobie pytanie dla kogo zyjesz? Oraz dla kogo żyje kolega, który pije.
Niestety, ale nie jesteśmy w stanie podejmować decyzji za kogoś. Jak sam napisałeś - nic dobrego Ci ta relacja nie przynosi, więc prawdopodobnie opierasz się na przyszłości tej relacji. Z doświadczenia wiem tyle, że kiedy przestaje się pić, to wielu przyjaciół od butelki znika, bo nie mają w nas zabezpieczenia swojej potrzeby. Jeśli jednak ma podobny system wartości, będzie piął sie w górę z wami.
Pozdrawiam i zapraszam do subskrypcji kanału.
@@ktotyjesteseu Dzięki za odpowiedź. Subskrybuje i słucham każdy odcinek. Robisz dobra robotę. Alkohol sprawia że tracą wszyscy. Pijacy siebie, otoczenie osobę która znali. 1 na 100 się wybudzi. Pozdrawiam.
Zgadza się, smutna prawda. Ale jest nadzieja! Pozdrawiam
Spróbować go uświadomić, i byc przykładem ze mozna , moze z czasem zacznie cie naśladować i relacja nabierze nowej wartosci , jesli bedzie cie ściągał na dno i wpędzał spowrotem w alkoholizm to trzeba się odciąć, bo na siłę nikogo nie zmienisz.
@@eftef_bieszczady Mi się wydaje że uświadamianie osoby uzależnionej nic nie daje. Musi takiej osobie w którymś momencie samemu przeskoczyć jakiś trybik. Mówię 1 na 100 się uda. A już od alkoholu to wgl kiedy każde miejsce jest wypełnione po brzegi trunkami. Pół biedy jak to tylko kolega gorzej jak osoba z którą łączą nas bliskie więzy typu brat siostra mąż itp. Podstawowa zasada w życiu. Przede wszystkim dobro nasze.
Wszyscy przestaną pić. Niektórzy nawet za życia.
Świetnie napisane!
👍🏻👍🏻
Zastanawiam sie, jaki cel maja osoby piszące tutaj,ze ida skoczyc po połówkę, że piją za tych, co nie mogą itp. Bo tak naprawdę brzmia, jak dzieciaki, ktorym nikt nawet red bulla nie powinien sprzedać.
Niektórymi rzeczami nie warto zaprzątać sobie głowy ;)
Pozdrawiam!
20 miesięcy bez alkoholu. Na dzień dzisiejszy nie widzę żadnej różnicy.
A byłeś/aś w uzależnieniu? Zero efektów zdrowotnych ani psychicznych? A może to tylko myśli nawrotowe? Rozwiń trochę temat. Jestem ciekaw.
@ktotyjesteseu piłem weekendowo od 25 lat, od około 3,4 lat prawie codziennie coś było. Ostatnie 2 lata piłem codziennie, nie chodziłem zajszczany, nie spałem po krzakach, ale potrafiłem wyjść z psem tylko po to żeby iść do żabki po 200 ml i zrobić je z gwinta spacerując z psem. Jadąc na działkę kosić trawę, kupowałem 0,5 cytrynki i co chwilę łyczek. Trawa nie skoszona, a ja budziłam się 3 godziny później na ławce. Niby nic strasznego, ale zaczęło to nade mną panować. No i najgorsza rzecz, jazda autem, bo przecież seta czy dwie to pikuś, nic mi nie jest, jadę. Nadszedł czas że powiedziałem sobie, odpuść puki jeszcze nic poważnego się nie wydarzyło. Kilka prób było, w końcu nadszedł sylwester 2022 - 2023, przyniosłem flaszkę, ale okazało się że nikt nie pije, zrobiłem ją sam, był to mój ostatni kontakt z alko.
Gratuluję ci świetnej decyzji. A jak czujesz się teraz?
Jaki rok bez alkoholu? połowa mojej rodziny, to alkoholowa menelnia, jeszcze nie spotkałem sie z przypadkiem, żeby ktoś przestał pić, no chyba że zmarł.
Skocz na miting. Spotkasz wielu B)
Yeah p.....
🙂🙂🙂
Co się dzieje?
No to za tych co nie mogą! 🍻
Błysnąłeś 🐷
Dodam Spadek wagi lub możesz więcej jeść a nie tyjesz
Zgadza się. U mnie w pierwszy rok 18 w dół ;)
To się zaraz zacznie
Co takiego?
Litr wody, żeby zacząć funkcjonować hahaha dobre raczej ćwiartkę żeby mieć siłę wstać z łóżka i iść do sklepu po następną. Panie coś Pan słabo pił chyba albo nic Pan nie wie o F10.2.
Nie oceniaj Grzegorz, jeśli to dla ciebie konkurs, to w nim są tylko przegrani.
@@ktotyjesteseu Broń Boże tylko jak ktoś pije wodę z rana to jeszcze nie jest tak źle. To rzeczywiście tylko kac problemy się zaczynają jak pojawia się AZA i dopiero jest klops. W tym wyścigu wygrany jest tylko jeden i on dostaje złoty medal no chyba, że przestaniemy z nim się ścigać. Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego.
Kolejny wujek dobra rada, który chce zaistnieć powtarzając wyświechtane frazesy. A jakie masz kwalifikacje do dawania takich rad.
Jestem psychologiem ze specjalizacja zdrowia i jakości życia, terapeutą pracującym z osobami uzależnionymi i sam przeszedłem przez piekło uzależnienia.
A jakie są twoje do trollingu?
Palenie powoli staję się obciachem...
A kiedy picie alkoholu będzie totalną wiochą?🤔
Według mnie już jest… poznaje coraz więcej ludzi które myślą podobnie. Obyśmy doczekali ;)
Ja nie pije 23dień piłem z 20lat a od moze 10lat prawie dzien w dzien wóda i browary z małymi przerwami generalnie ja po 23 dniach widze roznice wiecej niby energi twarz ladniejsza cera ,i jak by logiczniej rozmawiam i odpowiadam na pytania gdzie wczesniej bylem tak cham wredny i zawsze jak ktos mowil o swoich osiagach to szukalem argumentu by go zgasić jak peta poprostu bylem skonczonym toksycznym chamem i awanturnikiem jestem w srednim wieku po 30stce ale prawde mowiac z żoną zaczeły sie klutnie dzieci to ogladały najgorsze to ze jestem czysty punktualny itd wiec nikt z otoczenia nawet by nie pomyślał ze ja taki alkoholik ....na chwile obecną staje sie znow zajebisty jak z przed lat wróciły uczucia i takie czlowieczenstwo poprostu normalnieje i to widze w potęrznej dawce az nie moge sie doczekać co bedzie po 6 miesiacach jesli dotrwam ....na chwile obecną mam jedynie problemy gastryczne moze byc tydzie ok a za chwile kilka dni biegunki mam nadzieje ze to minie bo juz 10lat temu powaznie zachorowalem na przewlekle zapalenie jelita grubego z 100kg poszlo na 65 kg myslalem ze umre woda z tyłka po 5 minutach albo i szybciej jak cos zjadlem to byl koszmar lecz nie nauczyl mnie niczego licze ze szczescie sie teraz usmiechnie i wytrwam jakos oby!!pozdro
Dziękuję za Twój bardzo ważny komentarz. Przede wszystkim życzę Ci dużo siły i wytrwałości - są sposoby, żeby pozbyć się chęci picia dalej / polecam wywiady z serii Piciorysy.
Nie piję już od rana tj-8h ale co za dużo to niezdrowo więc lecę po browary i 0.7l pozdrowionka🍻🍹😎
Pozdrawiam. W zdrowym ciele zdrowy duch jak to mawiają…