!!!UWAGA!!! W 6:40 WKRADŁ SIĘ BŁĄD. CHODZI O TO ŻE OSZCZĘDZAMY MAX 5% STOSUJĄC LEPSZE KLASY WYKONANIA ŁOŻYSK LUB ŁOŻYSKA CERAMICZNE WIĘC LEPIEJ SIĘ SKUPIĆ NA DOBRYM USZCZELNIENIU!
Idealny środek wynaleziono ze sto lat temu, jeno ciężko by go było zastosować z przerzutkami a jeszcze ciężej dzisiaj, u ludzi którzy wiedzą (i których to boli) ile waży lakier w ich rowerze. OSŁONA. Od rozpowszechnienia się mechaniki wszystkie mechanizmy smarowane zyskiwały osłony ale jakoś napędy łańcuchowe w jednośladach (nawet singlespeed) zrobiły krok wstecz. Skoro osłony nie mamy to zaczynają się kombinacje alpejskie i zawsze mądrego dobrze posłuchać.
Tak się składa, że do jazdy na codzien (również zimą) i wypraw używam rowerów, które kupiłem 16 lat temu 😀 czyli mają linki poprowadzone na zewnątrz i zwykle piasty na konusach (RM30) i suport w pakiecie. Robiąc 4-5tys rocznie jest to trochę upierdliwe rozbieranie i czyszczenie takich piast, aczkolwiek nabierając wprawy robisz to automatycznie i sprawnie. Nie zmienia to faktu że dostają w tyłek i myślę o zmianie na coś lepszego. Linki wystarczy przetrzeć po deszczu szmatką i delikatnie oliwką, nic się z nimi nie dzieje. Łańcuch podobnie, po deszczu szmatką i git. Mam taki sam wosk i co prawda jak nie zaaplikuje to starczy na 100km ale fakt - teraz zimą tyle syfu nie łapie. Nie wspomniałeś o ruchomych częściach przerzutek, też warto tam odrobinę oliwki lub czegoś na takie warunki zaaplikować.
Super materiał, myślę że zła opinia myjek ciśnieniowych bierze się z faktu obecności na rynku ogromnej liczby najtańszych piast na konusy praktycznie bez, żadnego uszczelnienia. Wystarczą dwa mycia roweru, nawet bez bezpośredniego kierowania strumienia na piastę, i nie daj boże odstawienie po myciu bez osuszenia i problem gotowy. Gwarantuję, że podczas następnej przejażdżki koło rzęzi, że aż strach zjechać z górki :-) Przykład z życia, stało mi się tak w wcale nie w najtańszym rowerze SCOT SCALE 970 2022. Czym prędzej wymieniłem beznadziejną oryginalną piastę na NOVATECA D041SB, uszczelnioną, z łożyskami maszynowymi, i pomimo że jest to QR to ma litą oś 9mm, co ją znacznie usztywnia. .
Eeee panie myślałem, że będą kontrowersje, a tu widzę, że w temacie roweru zimowego działamy bardzo podobnie :) Moje doświadczenia z myjkami wysokociśnieniowymi podobne - wiele lat korzystam z takich i nigdy niczego nie zepsułem, minimum rozsądku wystarczy zachować. Dzięki za tą wzmiankę o smarze - przyznam, że korzystam z czegoś na wzór ŁT, ale kupię sobie ten z motorexa. Z tymi łożyskami sama prawda, śmieszy mnie niezmiennie to chwalnie się tym jak długo korba się kręci sama po zakręceniu jej do tyłu :P Pozdro!
Zastosowałem podobny patent do ochrony linki przerzutki przedniej przed brudem, przy czym u mnie to przerzutka GRX z naciągiem od dołu. Linka prowadzona jest u mnie wewnątrz ramy i wychodzi z niej pod suportem, gdzie jest kawałek pancerza, kończącego się pomiędzy dolnymi widełkami. Jego koniec skierowany jest w górę, czyli wprost na strumień wody i brudu z tylnej opony. Fabryczna linka dawała sobie radę aż do pewnego ultra w mokrych warunkach, gdzie na trasie od pewnego momentu nie dało się wrzucić większego blatu. Nowa linka, nowy pancerz i końcówka Jagwire z noskiem (ja akurat dałem taką czerwoną z dłuuugim noskiem). Na to solidny kawałek koszulki termo, sięgający niemal samej przerzutki. Koszulkę obkurczyłem tylko od strony przerzutki (czyli od góry), żeby przylegała w miarę dobrze do linki. Powinno być dobrze tym razem.
A mnie udało się zajechać tylną piastę shimano 400 w mniej niż 10 miesięcy. Od tej pory tylko łożyska maszynowe. Tylko DT. Po 1 trwałość, po drugie waga.
Fajny odcinek 👏 Co do tematu nowożytnych rowerów z linkami poprowadzonymi na zewnątrz, to wiele marek butikowych stosuje takie rozwiązanie. ładnie poprowadzone przewody są estetyczne, nie rzucające się w oczy i zajebiście proste w serwisie. kumam, że ramy z "eko" karbonitu mają dość wygodne kanały wewętrzne, co nie zmienia faktu, że ja coraz częściej marze o rowerach ze starymi, dobrym przewodem na zewnątrz. pozdro
Zawsze masz rację oglądam ciebie od dwóch lat zgadzam się z tobą a co do wosku od bike 7 pro wax absolutnie sztos mogę polecić używać expand kolor czerwony na wszystkie warunki kapitany używają moji znajomi chwalą go
Jak ktoś nie ma gdzie dostać uszczelek na ośkę koła żeby zabezpieczyć łożyska to świetnie sprawdzają się gumy z przegubów kulowych z łącznika stabilizatora :-) idealne rozmiary i miękka guma, łatwo dopasować i zamontować na stałe według własnego uznania.
Dobry odcinek. Ja generalnie nigdy się nie zastanawiam nad usyfieniem łańcucha tylko tak czy tak czyszczę łańchuch max po 5 dniach jazdy a w zimie to czasem i codziennie. I to zarowno te na wosku jak i te na oliwce. Szejkowanie to juz ostateczność ale na oliwkowym raz na kwartał na woskowym raz do roku. Wosku używam zarowno momum jak i bike 7 i naprawdę nie zauważyłem różnicy. Oba musialem dosmarowywać po około 200km zawsze. A odkąd oba nakladan na ciepło ( w domu wrzucam do termosu w wodą okolo 50 - 60 st i zanim dojdę do garażu to wosk jest gotowy) to nie mam problemów ani z nakladwniem ani ze smarowaniem . Oba dxialaja mi tak samo. Oliwki natomiast używam w rowerze, ktorym do pracy dojeżdżam bo nie raz stoi kilka godzin w deszczu. Wklad suportu też zawsze pakuję ten sam co Ty bo to chyba najlepszy stosunek jakości do ceny. A piastami i sterami to mi się nawet zajmować nie chce :) Dwa razy do roku do serwisu podstawiam rower a oni już tam widzą lepiej. Raz rozebralem piastę w domu to kulki i smar miałem nawet na plecach.
W piastach DT 370, które konstrukcyjnie są dosyć podobne do 350 (mam obie) woda niszczy łożyska w przednim kole po stronie napędowej, dosłownie leje się tam i w dwóch 370 wymieniałem już komplet łożysk. To nawet nie chodzi o myjkę, tylko od jazdy w deszczu może się to dziać, miałem potwierdzenie na pewnym forum rowerowym, na którym opisywałem ten przypadek. Poza tym z 350 jestem mega zadowolony, z 370 też byłem :)
Ja to mam rower trekkingowy i od ponad 10 lat go nie serwisowałem w żaden sposób. Jedyne co w nim robiłem to wymiana opon i tyle. Ale nie pisze tego żeby się chwalić tylko dlatego, że aż boję się śrubki ruszyć żeby nie dostał zawału po zobaczeniu co się w środku znajduje :D Będę musiał go w tym roku oddać do serwisu żeby mi wszystko w nim odpicowali :D
Dobrze że mówisz o myciu myjka. Do dziś czytam na grupach jakto ktoś zajechał stery i suport myjka. Sam myje i nic się nie dzieje - robiąc to z daleka nie różni się niczym od mycia wężem ogrodowym. Łożyska rozwalone myjka padłyby tez prawdopodobnie po jakimkolwiek myciu, nawet pędzelkiem do makijażu bo krótko mówiąc były zajechane.
Wydaje mi się, że mogą w naturze występować osoby bez doświadczenia, a może i bez wyobraźni, które chcąc "dokładniej" umyć rower wcale nie trzymają dystansu na myjce i myją z bliska. Aczkolwiek sam na oczy nie widziałem 😄 Z odpowiedniej odległości faktycznie ciśnienie jest zbyt małe, żeby zaszkodzić.
Hej. Bardzo ciekawy odcinek. Nie wiedziałem o serwisie zacisków hamulców tarczowych, bo ja trochę starsze rowery obsługuję. Do zwykłej jazdy V-brake moim zdaniem jest OK. Co do tych tzw szajskich piast to nie jest aż tak źle. Do zwykłej jazdy rekreacyjnej nadaje się to. W kilku rowerach takie miałem, serwis raz do roku i żyje to. Zależy do czego to stosujemy. Co do smaru to ja używam Mobila XHP222, na angielskich forach go polecali, ponoć Hope go stosuje. W każdym razie jest różnica ogromna po przejściu z ŁT-42. Jak się rozbierze piastę to nie ma tam czarnej brei smaropodobnej tylko normalny, niebieskawy smar.
Bardzo super! Niestety nie podejmę dyskusji, bo się zgadzam. Na lagi stosuję Loctite 8021 i po kilku wduszeniach widelca wycieram nadmiar + ew. brud. Trzeba tylko uważać, żeby nie upaćkać tarczy (obręczy w starych typach hamulców).
Hej! wiele nowych rowerów ma jeszcze zewnętrzne prowadzenie linek, szczególnie rowery stalowe to wielki atut przy serwisie :) przykład Kona Rove Ltd pozdr
Co ja sie bede z panem inzynierem klocil ! Jednak mi to z tym lancuchem nie wychodzi tak ladnie i milo. Jak po kazdej jezdzie smarowalem woskiem, czy to na sucho, czy na mokro, to zuzywal sie w szalonym tempie. Ostatnio trzymam sie interwalu 100 km miedzy smarowaniami, no i zuzywa sie w tempie normalnym. Zarowno tempo szalone i normalne oznaczalo u mnie wymiane lancucha co max 2000 km. Wiem, wiem, 12 000 km zrobiles i co ja ci powiem ? Ano nic nie powiem. Super film, jak zwykle z reszta !
Dwie drobnostki Ze smarów motorexa jest jeszcze white grease, który jest jeszcze większym zalepiaczem niż 2000. Ja go stosuję na łożyska sterów, one mi zawsze padały jako pierwsze z łożysk. Wydaje mi się że na suport byłby już przesadą, ale na sterach sprawuje mi się idealnie. Choć jestem fanem wosku, to jednak przede wszystkim na szosie która jeździ w sezonie "mniej podłym" na dworze na na "dramat" ląduje na trenażerze. W gravelu natomiast łańcuch SRAMa rdza żre tak szybko na nim że nie zdążę nawet umyć. I tu wchodzi nieśmiertelny rohloff. Lańcuch smarowany bardzo skromnie, nawet zdarzało mi się igłą i strzykawką na ogniwa tylko + porządne wytarcie mikrofibrą spryskaną lekko izpropylem. Nie rdzewieje i nie klei się aż tak paskudnie. A side effect jest taki że na tej konkretnej oliwce napęd jest obłędnie cichy. I dodam jeszcze że
Ja uparłem się na jeżdżenie w zimę do pracy. Jak to w mieście: sporo soli. Oglądam Twój film i jestem mocno zmartwiony o stan swojego gravela. Po powrocie nie mam czasu na podstawowe ogarnięcie sprzętu. Już wiem, że łańcuch będzie do wymiany i chyba pół roweru do rozebrania i przeczytania. Trzymam kciuki żeby przeżył do końca sezonu...
Ja myślę, że najlepiej raz na rok minimum rozebrać rower "do gołego" i zajrzeć w każdy element. Jeśli nie masz miejsca i narzędzi to popytaj wśród znajomych, w pracy, albo na jakimś lokalnym forum. Ja na przykład lubię umówić się na popołudnie ze znajomym/znajomą i przy kawie (albo czymkolwiek, nie oceniam) i rozmowie otwieramy, sprawdzamy, składamy ew. wymieniamy. Naj naj lepiej w Twoim wypadku to jak już przestaną solić i zmyje się wszystko z dróg ;)
Co do łożysk to łożyska DT Swiss własnie z jednej strony mają lepsze kontaktowe uszczelnienia odporne na wodę z drugiej są bezkontaktowe. Co w piastach rowerowych jest jakimś kompromisem pomiędzy łożyskami całkowicie bez kontaktowymi a kontaktowymi. i nawet w innych kołach które nie są marki DT Swiss zamontowałem łożyska DT Swiss.
Jak to jest się zastanawiam. Całe moje marne życie używałem wd40 do łańcucha oraz kasety. Psiukane, wytarte i w drogę. W zamierzchłych czasach większość wd40 używała a teraz jest be. No dobra. W tamtym sezonie kupiłem bardzo popularny olej do łańcucha. Nałożyłem, wytarłem, zrobiłem 40 km i wyrzuciłem do kosza. Wróciłem do wd40. Jest jeszcze magia jutuba i sponsoring. Wszystko trzeba brać z przymrużeniem oka. Pozdro i zaznaczam, że to nie żaden przytyk do autora filmu. 👆🏻
Jak to jest, że trafiasz w moje potrzeby filmem w odpowiednim czasie 🧐😄 właśnie jestem na etapie serwisowej destrukcji (rower w rozsypce). Przygotowuję się do wymiany łożysk i smarowania 😊 Dobre dwa lata temu „namówiłeś” mnie na Bike7 i trwam z nim do dzisiaj (nie znalazłem nic lepszego). W kwestii rozpuszczalności w wodzie, czy to nie będzie tak (Panie inżynierze 😉), że po aplikacji odparowuje z wosku woda (lub inna baza) i zostaje nam już substancja nie tak łatwo rozpuszczalna? Wnioskuję na podstawie moich doświadczeń. Po nałożeniu zawsze rozsmarowuję nadmiar wosku na boki ogniw łańcucha i zauważyłem, że tam gdzie nie dotarł pojawiają mi się rdzawe plamki (w przypadku deszczu lub po umyciu). Anyway jak zwykle bardzo merytoryczny materiał, dziękuję za cenne uwagi 👍. Pozdrawiam 👊😉 P.S. rama nieprzyzwoicie czysta na tym nagraniu 👍😄 Jakaś polerka była, czy ceramika wjechała🧐
Nie wiem o co chodzi z tym lakierem ale chciałbym mieć taki w aucie. Brud się nie przykleja, wystarczy wodą spłukać. A tak to naklejki przezroczyste w kluczowych miejscach :)
Moj malo prestiżowy rockrider AM100S stoi od tygodnia oblodzony w zimnym garazu nie bylem w stanie go myc po ostatniej przejazdzce dzis sa roztopy wiec pojde przetre łańcuch lagi, nasmaruje i tyle, nie pieszcze sie ze swoim rowerem pomimo tego nic w nim nie puka nie stuka nie skrzypi
ai jezce jedno zaden olejek oliwka, lancuch uwalony momentlnie nie do doczyszczenia nawet w benzynie ekstrakcyjnej lancuch do wyrzucenia jesli chcecie miec czysty, tylko wosk, ja stosuje Pro VAX 7 i sprawdza sie doskonale, wczesniej mommum ale mommum jest za gesty wystarcza na ok 50-60 km max, pro wax 200-250 km
wydaje mi się, że woski są robione jako emulsje na bazie alkoholu, nie wody, a alkohol miesza się z wodą w dowolnych proporcjach, stąd wosk w emulsji miesza ci się z wodą... Wosk jest zawieszony w alkoholu po to żeby można go było łatwo nałożyć na łańcuch. Po nałożeniu alkohol szybko odparowuje i zostaje sam wosk.
W kwestii patentów to owijam taśmą izolacyjną wokół miejsce styku sztycy podsiodłowej z rurą podsiodłową oraz "nacięcie" na niej. Dopiero na całość nasówam zacisk sztycy i skręcam. Nic nie skrzypi, niedostaje się woda, a zacisk trzyma jak diabeł sołtysa.
Odcinek ciekawy. Konrad, Ty lubisz napęd cichy, a ja uznaję tylko BEZGŁOŚNY :) Ani razu, ani 1 r. nie umyłem na myjce. Tylko frotka lub nawilżane szmatki. Do ramy używam środka do konserwacji z Lidla lub amerykańskiego produktu roku (wybór konsumentów chyba) dla samochodu garażowanego pod chmurką -NuFinish. (Pomarańczowa butelka.) Ponoć wytrzymuje 52 mycia mechaniczne nadwozia auta. Można go stosować na suchą lub wilgotną ramę. Ta dostaje połysku na długi czas. Polecam. Jest b. wydajny i łatwy w aplikacji. Nie będę się zastanawiał, czy woda pod ciśnieniem wypłucze mi smar, czy nie. IMHO wypłucze, więc po co mi to? Jeśli chodzi o napęd, używam oliwki do maszyn precyzyjnych. Żaden inny środek mi się nie sprawdził. (Wszystkie inne mnie zawiodły.) Oliwka jest relatywnie tania i prosta w aplikacji oraz skuteczna na 150-200 km jazdy w kulturalnych warunkach. Oliwka czyści i konserwuje zarazem. Wosków nie próbowałem.
Mi, jak wkład supportu zaczyna rzęzić i strzelać, od razu ładuję w szczeliny (bez ściągania czegokolwiek) WD40. Tak już na tym zwykłym Accencie (wkładzie) jeżdżę kilka lat i kręci się jak gówno w przeręblu 😎
Zawsze się zastanawiałem czy kółeczka z XT pasują niżej, dobrze że o tym mówisz :) Sprawdzałeś grubości wszystkiego? Jest jakaś różnica czy do 5100/5120/6100/7100 podejdą z 8100/8120? + edit o piastach - niestety w niektórych rowerach stosowane są piasty Shimano mt-200 które mają już badziewne uszczelnienia... Będę chyba przekładał piastę SLX z 26" roweru na żonkowego nowego 29
Suport mt800 - masz do niego specjalny klucz czy tę plastikowa przejściówkę? Shimano żeby ułatwić nam życie dało tam inny wielowypust niż standardowy hollowtech 2
A co myślisz o suportach Tokena? Ja mam podstawowy Shimano i właśnie ktoś mi mocno polecił Tokena, kupiłem ten z łożyskami premium i wzmocnionum uszczelnieniem. Klucz taki sam pasuje co do BB52. W Tym BB800 wadą jest to, że jest on pomniejszony i potrzeba zupełnie innego klucza.
Konrad, może jakieś wstępne wnioski po wymianie amortyzatora? Interesuje mnie jak Reba zachowuje się w nie wymagającym terenie. Mam u siebie podstawowego Suntoura na powietrzu i zastanawiam się czy jest sens wymiany na coś lepszego do użytku turystycznego po płaskopolsce...
Po przesiadce z Judy Silver, różnica jest odczuwalna - jeździłem na różnych ale tu mam porównanie jeden po drugim na tym samym rowerze. Raz, że jest blisko 1 kg lżejszy i to czuć od razu. Dwa, że lepiej wybiera drobne nierówności - czuć i widać jak ładnie pracuje np. na leśnej ścieżce. W sumie to tak: jeśli masz wymieniać do turystyki dla pracy amortyzatora, to tylko jeśli Ci nie szkoda pieniędzy. Jeśli dla wagi, to polecam.
Właśnie to dość kosztowna inwestycja stąd u mnie opieszałość w podejściu do tematu. Szukam potwierdzenia czy jako amator-turysta wyczuję jakąś różnicę. W przypadku ujeżdżaniu po górach na pewno warto, ale ja po płaskim tylko. Co do wagi to wychodzi około 800 gram różnicy względem Suntoura. Kupowałeś nowy?
Ja mam rower z tego roku (modelowo chyba poprzedni rok) i nie mam pochowanych linek w ramie, ale są one osłonięte plastikową pokrywą przymocowaną do spodu dolnej rury. Osobiście jestem z tego zadowolony z powodów serwisowych, a przy okazji plastikowa osłona chroni dół ramy przed piachem wylatującym spod przedniego koła. Mój syn ostatni kupił Scotta z pochowanymi linkami i niestety jeden z pancerzy już zaczyna mu pękać przy wejściu do ramy. Może przypadek, a może jakiś błąd konstrukcyjny
Oglądam, podoba mi się, popieram, podziwiam, ale jedno mi nie gra. Wszystkie opowieści nieco przeczą temu, że rower ma być bezobsługowy i rozbierasz go do serwisu raz do roku. Może pozornie? ;-) Anyway, łapka w górę.
Właściwie to mam problem czy na zimę smarować smarem np.: Zielony finish line? Czy może wosk 7 bike pro wax? Przy jednym łańcuch ma właśnie piach. Przy drugim łańcuch trochę rdzewieje.
@@WstalSprzedKompa Używam Connex 11 sX od zeszłego sezonu i niestety łapie rdzawy nalot na łączeniu ogniw po zewnętrznej stronie. Stosowałem głównie wosk no i coś za coś. Natomiast jest tego nalotu niewiele i zauważyłem go głównie dlatego, że rower wisi na ścianie i napęd mam na wysokości oczu 😁 Łańcuchy Connex lubię i chętnie stosuję.
W sumie niedowiedzialem się niczego nowego. Każdy średnio rozgarnięty mechanik to wie. Co do oporów kręcenia szczególnie bawią mnie filmiki z ceramicznymi kółeczkami przerzutek.
Chyba po prostu nauczyłem się lepiej kręcić ;) Na rower GoPro, do studia i vlogowania Nikon Z Fc, czekam aż będą znowu dostępne DJI Pocket 3 żeby kupić do vlogowania, bedzie dużo wygodniejsza do spontanicznych nagrań. Pozdrowionka.
Dt 350 (jak i pozostałe dt z ratchetem) są powszechnie stosowane w wysokich modelach kół np bontragera. To co dobrego można o nich powiedzieć to obecność ratcheta jako rozwiązania. Poza tym reszta jest wybitnie rynkowo przeciętna. Jedyne na co można je uszczelnić to smar, i tak działa on symbolicznie. Nie widzę potwierdzenia tego co mówisz. W przypadku jednego roweru używanego cały rok, w tym w warunkach mocno mokrych bardzo często w środku robi się mokre szambo a w rezultacie tego ruda zupa. Testuję różne smary (mobil xhp 222, motorex (zielony), wcześniej ometkowany przez shimano ichni zwykły i premium, finish line ceramic, Morgan blue, oraz smar sygnowany przez nsk). Z nich wszystkich na minus wyróżnił się zwykły shimano, potem drugim kiepskim okazał się premium shimano. Pozostałe w zbliżony sposób zapewniają przeżycie kilku miesięcy bebechom łożysk. Aie nie przedłużyłbym nieserwisu na dłużej niż 12 miesięcy.
Testowałem oba. Jeden ma wady olejków, łapie piach tak samo jak inne. Drugi to wosk z wadami olejków - łapie piach bardziej niż inne woski. Ale może jeszcze raz dam szansę Squirtowi kiedyś :)
Mi się wosk zupełnie nie sprawdził, dziadostwo oblepia napęd i szumi po 50km. Jak się jeździ w suche dni to zwykłe piasty kulkowe Shimano są wystarczające a ich serwis trwa 30 min.
!!!UWAGA!!! W 6:40 WKRADŁ SIĘ BŁĄD. CHODZI O TO ŻE OSZCZĘDZAMY MAX 5% STOSUJĄC LEPSZE KLASY WYKONANIA ŁOŻYSK LUB ŁOŻYSKA CERAMICZNE WIĘC LEPIEJ SIĘ SKUPIĆ NA DOBRYM USZCZELNIENIU!
Idealny środek wynaleziono ze sto lat temu, jeno ciężko by go było zastosować z przerzutkami a jeszcze ciężej dzisiaj, u ludzi którzy wiedzą (i których to boli) ile waży lakier w ich rowerze. OSŁONA. Od rozpowszechnienia się mechaniki wszystkie mechanizmy smarowane zyskiwały osłony ale jakoś napędy łańcuchowe w jednośladach (nawet singlespeed) zrobiły krok wstecz.
Skoro osłony nie mamy to zaczynają się kombinacje alpejskie i zawsze mądrego dobrze posłuchać.
Tak się składa, że do jazdy na codzien (również zimą) i wypraw używam rowerów, które kupiłem 16 lat temu 😀 czyli mają linki poprowadzone na zewnątrz i zwykle piasty na konusach (RM30) i suport w pakiecie. Robiąc 4-5tys rocznie jest to trochę upierdliwe rozbieranie i czyszczenie takich piast, aczkolwiek nabierając wprawy robisz to automatycznie i sprawnie. Nie zmienia to faktu że dostają w tyłek i myślę o zmianie na coś lepszego. Linki wystarczy przetrzeć po deszczu szmatką i delikatnie oliwką, nic się z nimi nie dzieje. Łańcuch podobnie, po deszczu szmatką i git. Mam taki sam wosk i co prawda jak nie zaaplikuje to starczy na 100km ale fakt - teraz zimą tyle syfu nie łapie. Nie wspomniałeś o ruchomych częściach przerzutek, też warto tam odrobinę oliwki lub czegoś na takie warunki zaaplikować.
Super materiał, myślę że zła opinia myjek ciśnieniowych bierze się z faktu obecności na rynku ogromnej liczby najtańszych piast na konusy praktycznie bez, żadnego uszczelnienia.
Wystarczą dwa mycia roweru, nawet bez bezpośredniego kierowania strumienia na piastę, i nie daj boże odstawienie po myciu bez osuszenia i problem gotowy. Gwarantuję, że podczas następnej przejażdżki koło rzęzi, że aż strach zjechać z górki :-) Przykład z życia, stało mi się tak w wcale nie w najtańszym rowerze SCOT SCALE 970 2022. Czym prędzej wymieniłem beznadziejną oryginalną piastę na NOVATECA D041SB, uszczelnioną, z łożyskami maszynowymi, i pomimo że jest to QR to ma litą oś 9mm, co ją znacznie usztywnia. .
Bardzo cenne uwagi, do kompletu może jeszcze krótki film z mycia roweru na myjce.
Widać kolego ,że masz doświadczenie 👍
Eeee panie myślałem, że będą kontrowersje, a tu widzę, że w temacie roweru zimowego działamy bardzo podobnie :) Moje doświadczenia z myjkami wysokociśnieniowymi podobne - wiele lat korzystam z takich i nigdy niczego nie zepsułem, minimum rozsądku wystarczy zachować. Dzięki za tą wzmiankę o smarze - przyznam, że korzystam z czegoś na wzór ŁT, ale kupię sobie ten z motorexa.
Z tymi łożyskami sama prawda, śmieszy mnie niezmiennie to chwalnie się tym jak długo korba się kręci sama po zakręceniu jej do tyłu :P
Pozdro!
Zastosowałem podobny patent do ochrony linki przerzutki przedniej przed brudem, przy czym u mnie to przerzutka GRX z naciągiem od dołu. Linka prowadzona jest u mnie wewnątrz ramy i wychodzi z niej pod suportem, gdzie jest kawałek pancerza, kończącego się pomiędzy dolnymi widełkami. Jego koniec skierowany jest w górę, czyli wprost na strumień wody i brudu z tylnej opony.
Fabryczna linka dawała sobie radę aż do pewnego ultra w mokrych warunkach, gdzie na trasie od pewnego momentu nie dało się wrzucić większego blatu.
Nowa linka, nowy pancerz i końcówka Jagwire z noskiem (ja akurat dałem taką czerwoną z dłuuugim noskiem). Na to solidny kawałek koszulki termo, sięgający niemal samej przerzutki. Koszulkę obkurczyłem tylko od strony przerzutki (czyli od góry), żeby przylegała w miarę dobrze do linki. Powinno być dobrze tym razem.
wchodzę, daję lajka i oglądam bo wiem, że będzie profeska :D
Dobre porady.
Napęd na pasek rozwiązuje problemy z łańcuchem 😊.
Słuszna uwaga. A przekładnia poniona rozwiązuje problemy z przerzutkami :)
@@GrzegorzK_gg i piasta Rohloffa też
A mnie udało się zajechać tylną piastę shimano 400 w mniej niż 10 miesięcy. Od tej pory tylko łożyska maszynowe. Tylko DT. Po 1 trwałość, po drugie waga.
Fajny odcinek 👏 Co do tematu nowożytnych rowerów z linkami poprowadzonymi na zewnątrz, to wiele marek butikowych stosuje takie rozwiązanie. ładnie poprowadzone przewody są estetyczne, nie rzucające się w oczy i zajebiście proste w serwisie. kumam, że ramy z "eko" karbonitu mają dość wygodne kanały wewętrzne, co nie zmienia faktu, że ja coraz częściej marze o rowerach ze starymi, dobrym przewodem na zewnątrz. pozdro
Dzięki za kilka patentów do przetestowania 👍🏻
Ja używam wd 40 w serwisie roweru dla mnie jest super do mycia i usuwania właśnie starego smaru itp
pokaz kiedys jak reaguje na wode smar ŁT, a jak ten lepszy jasno zielony. to przekona nieprzekonanych
no jak zwykle dobrze posłuchać i się douczyć :)
Zawsze masz rację oglądam ciebie od dwóch lat zgadzam się z tobą a co do wosku od bike 7 pro wax absolutnie sztos mogę polecić używać expand kolor czerwony na wszystkie warunki kapitany używają moji znajomi chwalą go
Jak ktoś nie ma gdzie dostać uszczelek na ośkę koła żeby zabezpieczyć łożyska to świetnie sprawdzają się gumy z przegubów kulowych z łącznika stabilizatora :-) idealne rozmiary i miękka guma, łatwo dopasować i zamontować na stałe według własnego uznania.
Dobry materiał!💪 Pozd🚲
Dobry odcinek. Ja generalnie nigdy się nie zastanawiam nad usyfieniem łańcucha tylko tak czy tak czyszczę łańchuch max po 5 dniach jazdy a w zimie to czasem i codziennie. I to zarowno te na wosku jak i te na oliwce. Szejkowanie to juz ostateczność ale na oliwkowym raz na kwartał na woskowym raz do roku. Wosku używam zarowno momum jak i bike 7 i naprawdę nie zauważyłem różnicy. Oba musialem dosmarowywać po około 200km zawsze. A odkąd oba nakladan na ciepło ( w domu wrzucam do termosu w wodą okolo 50 - 60 st i zanim dojdę do garażu to wosk jest gotowy) to nie mam problemów ani z nakladwniem ani ze smarowaniem . Oba dxialaja mi tak samo. Oliwki natomiast używam w rowerze, ktorym do pracy dojeżdżam bo nie raz stoi kilka godzin w deszczu. Wklad suportu też zawsze pakuję ten sam co Ty bo to chyba najlepszy stosunek jakości do ceny. A piastami i sterami to mi się nawet zajmować nie chce :) Dwa razy do roku do serwisu podstawiam rower a oni już tam widzą lepiej. Raz rozebralem piastę w domu to kulki i smar miałem nawet na plecach.
W piastach DT 370, które konstrukcyjnie są dosyć podobne do 350 (mam obie) woda niszczy łożyska w przednim kole po stronie napędowej, dosłownie leje się tam i w dwóch 370 wymieniałem już komplet łożysk. To nawet nie chodzi o myjkę, tylko od jazdy w deszczu może się to dziać, miałem potwierdzenie na pewnym forum rowerowym, na którym opisywałem ten przypadek.
Poza tym z 350 jestem mega zadowolony, z 370 też byłem :)
Cześć
Jakie lozyska zastosowałeś i gdzie kupowałeś
Dzięki pozdro
Ja to mam rower trekkingowy i od ponad 10 lat go nie serwisowałem w żaden sposób. Jedyne co w nim robiłem to wymiana opon i tyle. Ale nie pisze tego żeby się chwalić tylko dlatego, że aż boję się śrubki ruszyć żeby nie dostał zawału po zobaczeniu co się w środku znajduje :D Będę musiał go w tym roku oddać do serwisu żeby mi wszystko w nim odpicowali :D
Dobrze że mówisz o myciu myjka. Do dziś czytam na grupach jakto ktoś zajechał stery i suport myjka.
Sam myje i nic się nie dzieje - robiąc to z daleka nie różni się niczym od mycia wężem ogrodowym.
Łożyska rozwalone myjka padłyby tez prawdopodobnie po jakimkolwiek myciu, nawet pędzelkiem do makijażu bo krótko mówiąc były zajechane.
O widzisz, o sterach zapomniałem powiedzieć :)
Ja również myje rower karcherem, używam dobrego smaru i żadna woda się nie wkradnie. Piasty, suport czy stery wszędzie jest sucho.
Wydaje mi się, że mogą w naturze występować osoby bez doświadczenia, a może i bez wyobraźni, które chcąc "dokładniej" umyć rower wcale nie trzymają dystansu na myjce i myją z bliska. Aczkolwiek sam na oczy nie widziałem 😄 Z odpowiedniej odległości faktycznie ciśnienie jest zbyt małe, żeby zaszkodzić.
Hej. Bardzo ciekawy odcinek. Nie wiedziałem o serwisie zacisków hamulców tarczowych, bo ja trochę starsze rowery obsługuję. Do zwykłej jazdy V-brake moim zdaniem jest OK. Co do tych tzw szajskich piast to nie jest aż tak źle. Do zwykłej jazdy rekreacyjnej nadaje się to. W kilku rowerach takie miałem, serwis raz do roku i żyje to. Zależy do czego to stosujemy.
Co do smaru to ja używam Mobila XHP222, na angielskich forach go polecali, ponoć Hope go stosuje. W każdym razie jest różnica ogromna po przejściu z ŁT-42. Jak się rozbierze piastę to nie ma tam czarnej brei smaropodobnej tylko normalny, niebieskawy smar.
Bardzo super! Niestety nie podejmę dyskusji, bo się zgadzam. Na lagi stosuję Loctite 8021 i po kilku wduszeniach widelca wycieram nadmiar + ew. brud. Trzeba tylko uważać, żeby nie upaćkać tarczy (obręczy w starych typach hamulców).
Uwielbiam produkty Loctite :)
@@WstalSprzedKompa Miło słyszeć ; )
Hej! wiele nowych rowerów ma jeszcze zewnętrzne prowadzenie linek, szczególnie rowery stalowe to wielki atut przy serwisie :) przykład Kona Rove Ltd pozdr
Co ja sie bede z panem inzynierem klocil ! Jednak mi to z tym lancuchem nie wychodzi tak ladnie i milo. Jak po kazdej jezdzie smarowalem woskiem, czy to na sucho, czy na mokro, to zuzywal sie w szalonym tempie. Ostatnio trzymam sie interwalu 100 km miedzy smarowaniami, no i zuzywa sie w tempie normalnym. Zarowno tempo szalone i normalne oznaczalo u mnie wymiane lancucha co max 2000 km. Wiem, wiem, 12 000 km zrobiles i co ja ci powiem ? Ano nic nie powiem. Super film, jak zwykle z reszta !
Wiem, wiem, mój przykład to dowód anegdotyczny, jakby zawsze się tak udawało to by nie było dyskusji :D
@@WstalSprzedKompa a ty przypadkiem nie masz 2 na10? To chyba najlepsza, klasyczna kombinacja w przypadku MTB.
@@gravelzgred9966 2x12
Dwie drobnostki
Ze smarów motorexa jest jeszcze white grease, który jest jeszcze większym zalepiaczem niż 2000. Ja go stosuję na łożyska sterów, one mi zawsze padały jako pierwsze z łożysk. Wydaje mi się że na suport byłby już przesadą, ale na sterach sprawuje mi się idealnie.
Choć jestem fanem wosku, to jednak przede wszystkim na szosie która jeździ w sezonie "mniej podłym" na dworze na na "dramat" ląduje na trenażerze. W gravelu natomiast łańcuch SRAMa rdza żre tak szybko na nim że nie zdążę nawet umyć. I tu wchodzi nieśmiertelny rohloff. Lańcuch smarowany bardzo skromnie, nawet zdarzało mi się igłą i strzykawką na ogniwa tylko + porządne wytarcie mikrofibrą spryskaną lekko izpropylem. Nie rdzewieje i nie klei się aż tak paskudnie. A side effect jest taki że na tej konkretnej oliwce napęd jest obłędnie cichy.
I dodam jeszcze że
Dzięki, sprawdzę biały! Stery w Chiselu są prawie nie zabezpieczone.
Ja uparłem się na jeżdżenie w zimę do pracy. Jak to w mieście: sporo soli. Oglądam Twój film i jestem mocno zmartwiony o stan swojego gravela. Po powrocie nie mam czasu na podstawowe ogarnięcie sprzętu. Już wiem, że łańcuch będzie do wymiany i chyba pół roweru do rozebrania i przeczytania. Trzymam kciuki żeby przeżył do końca sezonu...
Jak dbasz, ...
Ja myślę, że najlepiej raz na rok minimum rozebrać rower "do gołego" i zajrzeć w każdy element. Jeśli nie masz miejsca i narzędzi to popytaj wśród znajomych, w pracy, albo na jakimś lokalnym forum. Ja na przykład lubię umówić się na popołudnie ze znajomym/znajomą i przy kawie (albo czymkolwiek, nie oceniam) i rozmowie otwieramy, sprawdzamy, składamy ew. wymieniamy. Naj naj lepiej w Twoim wypadku to jak już przestaną solić i zmyje się wszystko z dróg ;)
Co do łożysk to łożyska DT Swiss własnie z jednej strony mają lepsze kontaktowe uszczelnienia odporne na wodę z drugiej są bezkontaktowe. Co w piastach rowerowych jest jakimś kompromisem pomiędzy łożyskami całkowicie bez kontaktowymi a kontaktowymi. i nawet w innych kołach które nie są marki DT Swiss zamontowałem łożyska DT Swiss.
Jestem właśnie po zakupie łożysk NTN LLU do piasty Lefty 6805 LLU/2RS 25x37x7 i 6902 LLU/2RS 15x28x7. Mam nadzieje że będą pancerne ;)
I to się ceni :D
Jak to jest się zastanawiam. Całe moje marne życie używałem wd40 do łańcucha oraz kasety. Psiukane, wytarte i w drogę. W zamierzchłych czasach większość wd40 używała a teraz jest be. No dobra. W tamtym sezonie kupiłem bardzo popularny olej do łańcucha. Nałożyłem, wytarłem, zrobiłem 40 km i wyrzuciłem do kosza. Wróciłem do wd40.
Jest jeszcze magia jutuba i sponsoring. Wszystko trzeba brać z przymrużeniem oka.
Pozdro i zaznaczam, że to nie żaden przytyk do autora filmu. 👆🏻
Może masz jakieś magiczne łańcuchy albo w zupełnie innych warunkach jeździsz, mnie się do WD piach klei natychmiast ¯\_(ツ)_/¯ :)
Przyszedłem poczytać brednie i się nie zawiodłem 😝
Jak to jest, że trafiasz w moje potrzeby filmem w odpowiednim czasie 🧐😄 właśnie jestem na etapie serwisowej destrukcji (rower w rozsypce). Przygotowuję się do wymiany łożysk i smarowania 😊
Dobre dwa lata temu „namówiłeś” mnie na Bike7 i trwam z nim do dzisiaj (nie znalazłem nic lepszego). W kwestii rozpuszczalności w wodzie, czy to nie będzie tak (Panie inżynierze 😉), że po aplikacji odparowuje z wosku woda (lub inna baza) i zostaje nam już substancja nie tak łatwo rozpuszczalna? Wnioskuję na podstawie moich doświadczeń. Po nałożeniu zawsze rozsmarowuję nadmiar wosku na boki ogniw łańcucha i zauważyłem, że tam gdzie nie dotarł pojawiają mi się rdzawe plamki (w przypadku deszczu lub po umyciu).
Anyway jak zwykle bardzo merytoryczny materiał, dziękuję za cenne uwagi 👍. Pozdrawiam 👊😉
P.S. rama nieprzyzwoicie czysta na tym nagraniu 👍😄
Jakaś polerka była, czy ceramika wjechała🧐
Nie wiem o co chodzi z tym lakierem ale chciałbym mieć taki w aucie. Brud się nie przykleja, wystarczy wodą spłukać. A tak to naklejki przezroczyste w kluczowych miejscach :)
@@WstalSprzedKompa i tak od nowego? A nie matowieje z biegiem lat? Poważnie nie było polerki? Wygląda świetnie 👌
a spróbuj dodać gumy na amor, takie jakie kiedyś były i daj znać. ja tak robię z każdym amorkiem i śmiga dłuuugie lata
Moj malo prestiżowy rockrider AM100S stoi od tygodnia oblodzony w zimnym garazu nie bylem w stanie go myc po ostatniej przejazdzce dzis sa roztopy wiec pojde przetre łańcuch lagi, nasmaruje i tyle, nie pieszcze sie ze swoim rowerem pomimo tego nic w nim nie puka nie stuka nie skrzypi
ai jezce jedno zaden olejek oliwka, lancuch uwalony momentlnie nie do doczyszczenia nawet w benzynie ekstrakcyjnej lancuch do wyrzucenia jesli chcecie miec czysty, tylko wosk, ja stosuje Pro VAX 7 i sprawdza sie doskonale, wczesniej mommum ale mommum jest za gesty wystarcza na ok 50-60 km max, pro wax 200-250 km
A jakieś konkrety dlaczego wd40 i łt43 są 'złem'? Chętnie poznam źródło tej kontrowersyjnej tezy ;)
wydaje mi się, że woski są robione jako emulsje na bazie alkoholu, nie wody, a alkohol miesza się z wodą w dowolnych proporcjach, stąd wosk w emulsji miesza ci się z wodą... Wosk jest zawieszony w alkoholu po to żeby można go było łatwo nałożyć na łańcuch. Po nałożeniu alkohol szybko odparowuje i zostaje sam wosk.
Bardzo możliwe :) Dzięki.
No to zle ci sie wydaje bo rozpuszczalnikiem w wosksch jest wlasnie woda
W kwestii patentów to owijam taśmą izolacyjną wokół miejsce styku sztycy podsiodłowej z rurą podsiodłową oraz "nacięcie" na niej. Dopiero na całość nasówam zacisk sztycy i skręcam. Nic nie skrzypi, niedostaje się woda, a zacisk trzyma jak diabeł sołtysa.
Też tak robię!
Odcinek ciekawy. Konrad, Ty lubisz napęd cichy, a ja uznaję tylko BEZGŁOŚNY :)
Ani razu, ani 1 r. nie umyłem na myjce. Tylko frotka lub nawilżane szmatki. Do ramy używam środka do konserwacji z Lidla lub amerykańskiego produktu roku (wybór konsumentów chyba) dla samochodu garażowanego pod chmurką -NuFinish. (Pomarańczowa butelka.) Ponoć wytrzymuje 52 mycia mechaniczne nadwozia auta. Można go stosować na suchą lub wilgotną ramę. Ta dostaje połysku na długi czas. Polecam. Jest b. wydajny i łatwy w aplikacji.
Nie będę się zastanawiał, czy woda pod ciśnieniem wypłucze mi smar, czy nie. IMHO wypłucze, więc po co mi to?
Jeśli chodzi o napęd, używam oliwki do maszyn precyzyjnych. Żaden inny środek mi się nie sprawdził. (Wszystkie inne mnie zawiodły.) Oliwka jest relatywnie tania i prosta w aplikacji oraz skuteczna na 150-200 km jazdy w kulturalnych warunkach. Oliwka czyści i konserwuje zarazem. Wosków nie próbowałem.
Czy podstawowa piasta Shimano bodaj fh tx505 ? Nie ma tylko tego metalowego kapsla?
...ja po wosku Mommum mam taki uraz do wosku że to szok😮 ale może pora spróbować jakiegoś innego bo cały czas jeżdżę na oliwce Rohloff
ZeroDust, ciężko dostać ale ktoś na OLX sprzedawał niedawno kilka opakowań, rewelacja!
Mi, jak wkład supportu zaczyna rzęzić i strzelać, od razu ładuję w szczeliny (bez ściągania czegokolwiek) WD40. Tak już na tym zwykłym Accencie (wkładzie) jeżdżę kilka lat i kręci się jak gówno w przeręblu 😎
Zawsze się zastanawiałem czy kółeczka z XT pasują niżej, dobrze że o tym mówisz :) Sprawdzałeś grubości wszystkiego? Jest jakaś różnica czy do 5100/5120/6100/7100 podejdą z 8100/8120? + edit o piastach - niestety w niektórych rowerach stosowane są piasty Shimano mt-200 które mają już badziewne uszczelnienia... Będę chyba przekładał piastę SLX z 26" roweru na żonkowego nowego 29
Suport mt800 - masz do niego specjalny klucz czy tę plastikowa przejściówkę? Shimano żeby ułatwić nam życie dało tam inny wielowypust niż standardowy hollowtech 2
Przejściówkę plastikową którą dostałem z kluczem do suportów PRO.
A co myślisz o suportach Tokena? Ja mam podstawowy Shimano i właśnie ktoś mi mocno polecił Tokena, kupiłem ten z łożyskami premium i wzmocnionum uszczelnieniem. Klucz taki sam pasuje co do BB52. W Tym BB800 wadą jest to, że jest on pomniejszony i potrzeba zupełnie innego klucza.
Jest rozebrany i oceniony na filmie o suportach. MT800 jest lepszy.
Konrad, może jakieś wstępne wnioski po wymianie amortyzatora? Interesuje mnie jak Reba zachowuje się w nie wymagającym terenie. Mam u siebie podstawowego Suntoura na powietrzu i zastanawiam się czy jest sens wymiany na coś lepszego do użytku turystycznego po płaskopolsce...
Po przesiadce z Judy Silver, różnica jest odczuwalna - jeździłem na różnych ale tu mam porównanie jeden po drugim na tym samym rowerze. Raz, że jest blisko 1 kg lżejszy i to czuć od razu. Dwa, że lepiej wybiera drobne nierówności - czuć i widać jak ładnie pracuje np. na leśnej ścieżce. W sumie to tak: jeśli masz wymieniać do turystyki dla pracy amortyzatora, to tylko jeśli Ci nie szkoda pieniędzy. Jeśli dla wagi, to polecam.
Właśnie to dość kosztowna inwestycja stąd u mnie opieszałość w podejściu do tematu. Szukam potwierdzenia czy jako amator-turysta wyczuję jakąś różnicę. W przypadku ujeżdżaniu po górach na pewno warto, ale ja po płaskim tylko. Co do wagi to wychodzi około 800 gram różnicy względem Suntoura. Kupowałeś nowy?
@@Kiciol Tak, nowy. Bał bym się używanego, za duża awaryjność i koszty serwisu jeśli ktoś ostro ujeżdżał.
Gdzie mogę przywieźć rower na taki serwis 😊 ?
Ja mam rower z tego roku (modelowo chyba poprzedni rok) i nie mam pochowanych linek w ramie, ale są one osłonięte plastikową pokrywą przymocowaną do spodu dolnej rury. Osobiście jestem z tego zadowolony z powodów serwisowych, a przy okazji plastikowa osłona chroni dół ramy przed piachem wylatującym spod przedniego koła. Mój syn ostatni kupił Scotta z pochowanymi linkami i niestety jeden z pancerzy już zaczyna mu pękać przy wejściu do ramy. Może przypadek, a może jakiś błąd konstrukcyjny
Które kółeczka od Xt lepsze, które masz? M773 czy M8000?
A czy można wymienić kółeczka sram apex na jakieś z maszynowymi łożyskami? ponieważ tę też nie są zabezpieczone (
Nie wiem :(
Oglądam, podoba mi się, popieram, podziwiam, ale jedno mi nie gra. Wszystkie opowieści nieco przeczą temu, że rower ma być bezobsługowy i rozbierasz go do serwisu raz do roku. Może pozornie? ;-) Anyway, łapka w górę.
Cześć, rozbieram kontrolnie żebym miał pewność że mnie nie zawiedzie w niespodziewanym momencie. Jak to było? Ufać znaczy kontrolować czy jakoś tak ;)
@@WstalSprzedKompaKontrola najwyższą formą zaufania... czy to nie Lenin lub jemu podobny? Jednak co prawda, to prawda.
Właściwie to mam problem czy na zimę smarować smarem np.: Zielony finish line? Czy może wosk 7 bike pro wax? Przy jednym łańcuch ma właśnie piach. Przy drugim łańcuch trochę rdzewieje.
Ano właśnie takie to są dylematy. Ja postawiłem na wosk, wydaje mi się że nalot z rdzy szkodzi mniej niż "smarowanie" pastą piaskowo-olejkową.
@@WstalSprzedKompa Też tak mi się wydaje.
Używam łańcuch kmc el11 i na nim nie widać korozji. Gdy używałem shimano 601 po każdym deszczu było widać korozje
Są jeszcze fajne Connexy w kilku rodzajach z różnymi poziomami zabezpieczenia :)
@@WstalSprzedKompa Używam Connex 11 sX od zeszłego sezonu i niestety łapie rdzawy nalot na łączeniu ogniw po zewnętrznej stronie. Stosowałem głównie wosk no i coś za coś. Natomiast jest tego nalotu niewiele i zauważyłem go głównie dlatego, że rower wisi na ścianie i napęd mam na wysokości oczu 😁 Łańcuchy Connex lubię i chętnie stosuję.
W sumie niedowiedzialem się niczego nowego. Każdy średnio rozgarnięty mechanik to wie. Co do oporów kręcenia szczególnie bawią mnie filmiki z ceramicznymi kółeczkami przerzutek.
Chyba zmieniłeś sprzęt do nagrywania, czy mi się zdaje?
Chyba po prostu nauczyłem się lepiej kręcić ;) Na rower GoPro, do studia i vlogowania Nikon Z Fc, czekam aż będą znowu dostępne DJI Pocket 3 żeby kupić do vlogowania, bedzie dużo wygodniejsza do spontanicznych nagrań. Pozdrowionka.
Myjka zabija rowery rowerzystów bez wyobraźni. Walących ciśnieniem w uszczelnienia labiryntowe.
Dt 350 (jak i pozostałe dt z ratchetem) są powszechnie stosowane w wysokich modelach kół np bontragera. To co dobrego można o nich powiedzieć to obecność ratcheta jako rozwiązania. Poza tym reszta jest wybitnie rynkowo przeciętna. Jedyne na co można je uszczelnić to smar, i tak działa on symbolicznie. Nie widzę potwierdzenia tego co mówisz. W przypadku jednego roweru używanego cały rok, w tym w warunkach mocno mokrych bardzo często w środku robi się mokre szambo a w rezultacie tego ruda zupa. Testuję różne smary (mobil xhp 222, motorex (zielony), wcześniej ometkowany przez shimano ichni zwykły i premium, finish line ceramic, Morgan blue, oraz smar sygnowany przez nsk). Z nich wszystkich na minus wyróżnił się zwykły shimano, potem drugim kiepskim okazał się premium shimano. Pozostałe w zbliżony sposób zapewniają przeżycie kilku miesięcy bebechom łożysk. Aie nie przedłużyłbym nieserwisu na dłużej niż 12 miesięcy.
Jest jeden rholhoff, rholhoff jest olejkiem jedynym. Będziesz miał jednen wosk przede nim. A imię jego squirt!
Testowałem oba. Jeden ma wady olejków, łapie piach tak samo jak inne. Drugi to wosk z wadami olejków - łapie piach bardziej niż inne woski. Ale może jeszcze raz dam szansę Squirtowi kiedyś :)
Mam niezawodny patent, który stosuję w nowym rowerze - nie jeżdżę nim.
Najlepiej:D
Mi się wosk zupełnie nie sprawdził, dziadostwo oblepia napęd i szumi po 50km. Jak się jeździ w suche dni to zwykłe piasty kulkowe Shimano są wystarczające a ich serwis trwa 30 min.
Słaby wosk pewnie tak. Testowałem kilka, większość jest do niczego. Ten jest dobry. Najgorsze dziadostwo to Momum.
masz rację, właśnie Momum miałem, który zachwalał F16 zielony..i właśnie dlatego kupiłem.@@WstalSprzedKompa
Panie Inżynier, co tu dyskutować jak nie ma o czym skoro wyczerpałeś temat? :) podzielam i będę bronił tych racji! :) pozdrawiam z Warmii
Pozdrowionka teraz z Borów Tucholskich:)
Poczciwy z ciebie wojownik
Biedaka nie stać na tanie rzeczy. Te piasty DT Swissa są chyba już kultowe z powodu swojej niezniszczalności
Twój rower jest obrzydliwie czysty. Ja też dbam o swój i lubię majstrować, ale na tym filmie to już z czystością przesada. :)
Umyłem porządnie ;)
Dobrze pogadane przydało by się więcej.