Miałem taki radiomagnetofon z bazarku. Jak go dokładnie obejrzałem po przyniesieniu do domu, zwątpiłem. Głowica kasująca była kawałkiem magnesu na plastikowym ramieniu, a mechanizm z cienkich blaszek. Głośniczki malutkie, ale napis 120W. Do tego radio bez selektywności i dużym szumem własnym. Pozbyłem się tego i wróciłem do Kasprzaka
Mam to wszystko do dziś. W stu procentach w tym filmiku oddaje Pan klimat i specyfikę działania tych urządzeń. Urzekały prostotą i wielofunkcyjnością i nie były takie złe. Odtwarzaczem VCD bawiłem się do 2009 i zawsze nieźle grał. Filmy też odtwarzał, ale tylko wtedy, gdy kabelek (dodany w zestawie) był dobrze i mocno podpięty pod kiczowe gniazda lubiące się rozłączać. No i niestety filmy często nieco zgrzytały
Tych zasilaczy to miałem kilka. Wiadomo - bardzo szybko się psuły, trwałość tego była symboliczna. Firmę FIRST kojarzę głównie z bazarów. Robili chyba każdy możliwy sprzęt audio i małe AGD. Stało to głównie obok innych sprzętów podobnych marek z krzykliwymi napisami typu 2000 WATT PMPO lub markami typu Panasonix, Thomsonix czy SONAI. W ogóle agroturystyki i małe rodzinne pensjonaty są miejscami gdzie można znaleźć wiele takiego dziwnego sprzętu dziwnych marek okresu wczesnych lat 90tych.
Pan Adam jak zawsze trafnie opisał ducha tamtego czasu i trendu zastępowania PRLowskiego sprzętu, azjatyckim kolorowym badziewiem. Do dziś pamiętam jak byłem rozczarowany, że mój wymarzony "jamnik" firmy Thompsonic (nie mylić z Thomson) rozpadł się po pół roku użytkowania i musiałem wrócić do starego, dobrego przestrojonego Kasprzaka RM121, który mimo monofoni, był o niebo lepszy a zamiast stałego magnesiku miał poprawną elektryczną głowicę kasującą. Sam mechanizm kasety, bazujący bodajże na licencji Grundiga też był ogromnie solidny i nie do zajechania (dopóki ze starości plastiku te białe zębatki napędowe się nie rozpadły po kilkunastu latach użytkowania)
Markowy sprzęt z tamtych czasów był bez porównania lepszy. Kiedyś elektronika była droższa w stosunku do zarobków, ale za coś się płaciło, bo wiele takich droższych urządzeń działa bez problemu po dziś dzień. Dzisiaj elektronika jest dużo tańsza i lepiej wyposażona, ale wątpię że nowe urządzenia podziałają dłużej niż kilka lat, nawet te markowe. Chcieliśmy tanio, to mamy tanio.
Bardzo miło zobaczyć ten film! To mój pierwszy odtwarzacz CD, nadal działa! W komplecie z zasilaczem 4.5 V, pilotem i kablem do telewizora z długą 4-pinową wtyczką jack 3,5. Płyty CD z muzyką i MP3 odtwarzane są zarówno z baterii, jak i z zasilacza, a VCD tylko z zasilacza.
Pamiętam te czasy dobrze, jak zwożono masowo radyjka z bazaru z Wiednia. Narzekali na Unitrę, po otwarciu tego co przywieźli, to nasuwa się jedna myśl, taki sarkazm, taa teraz jest lepiej.
Nigdy nie mialem odwagi CD nosic w kieszeni przy pedalowaniu a przedewszystkim w trajtkach w drodze do szkoly. Niezawodny kaseciak sanyo a pozniej lepszy (bo z radiem) philips porxucony przez siostre. Do konca studiow. Mialem za duzo kaset, a CD byly najpierw po 45zl a pozniej po 65 i nawet 80zl. Mialem dwie szuflady kaset i to bylo moje brzmienie pod podrzemywanie najpierw w pkp, na przesiadce, a na koniec w trajtku w Tychach. Internet by to wszystko wessal w jedna sekunde.
"Virus" z kapitanem Sutherlandem - bardzo dobry film mimo tego, że z piwnicznej półki - zawsze jak widzę jakiś nieużywany monitor, którego nikt już nie zaprasza do stołu to przypominam sobie tę scenę z podłączonymi monitorami w nowym centrum dowodzenia statku badawczego :) - starym historycznym odkryciom i wynalazkom należy się szacunek i wspomnienie w historii, bo inaczej powrócą w przyszłości jak tanie złe duszki :)
Pomnę jak mając na dwa tygodnie z głowy szkołę (z racji średnio przyjemnej późno przebywanej odry) zniesmaczony taką se stabilnością tego super zasilacza (a miałem swego rodzaju wersję Pro - bo jeszcze LED była!) skleciłem na podstawie którejś z książek "n prostych układów elektronicznych" podobny ale na uA 723 i baterii Isostatów. Urządzenie było zaskakująco porządne i służyło długo bo transformatorem z obudową był taki do PRLowskiej głowicy powiększalnika z halogenkiem. Potężny ten transformator wymusił też porządną płytkę i montaż, jako że cóż: nie wybaczał błędów nie tyle paląc co odparowując je :)
Te głośniczki, dzwięk dzieciństwa😂😂😂. Radio unitra mogło robić za wzmacniacz no i wtedy dopiero były imprezy, jak z takiego kanciastego radia szedł ogień w porównaniu do samych głośniczków
Zanim socjalizm upadł to otwierały się tzw. pierwsze szczęki z towarami z przeważnie Niemiec zachodnich. Można było kupić czekolady z orzechami i herbatę w granulkach. Mało eleganckie to było ale po zachodniemu każdy chciał coś takiego pić i smak miało niepowtarzalny.
O, marką First Austria była brandowana szumnie nazwana "wieża" którą dostałem na komunię w 2004. Wtedy czułem się jakbym się przeniósł dekady w przód,wreszcie miałem odtwarzacz CD! Co prawda napęd przestał działać już wkrótce...xD
0:34 moja znajoma miała podobnie z rodziną z Niemiec. Już pod koniec PRL-u przyjechali na weekend w odwiedziny i przywiesili ze sobą garnki, talerze i sztućce. Na pytanie mojej znajomej "O co tu chodzi?" odparli: "Wzięliśmy własne, bo przecież u was w Polsce nic nie ma". Znajo0ma najpierw się zirytowała, a potem wytłumaczyła tym geniuszom, że istnieje coś takiego, jak telefon i że można było zadzwonić, zapytać czy to potrzebne.
Gdzieś w okolicach roku 2000 miałem walkman bardzo mało znanej firmy Pionier (dobrze pamiętam i dobrze napisałem, nie Pioneer). W zestawie był zasilacz i małe głośniki, które jakoś grały. Natomiast samo urządzenie bardziej nie działało, niż działało. Jedyne, co jako tako działało, to odbiór radia na falach średnich, w nocy często dało się coś nastroić i posłuchać. W zakresie UKF nie dało się nastroić żadnej stacji, jedynie sporadycznie jakąś jedną stację dało się odebrać. Z odtwarzaniem kasety też były cuda. W przypadku zasilania z świeżych baterii, odtwarzanie kasety działało poprawnie, ale w przypadku zasilania z dołączonego zasilacza, kaseta była odtwarzana znacznie szybciej niż powinna, choć dźwięk był poprawny.
Panie Adamie ,może jakieś prezentacje zasilaczy z zakładu Elsin które mieliśmy stabilizowane ,ale też z przełącznikami napięć. Popularne kiedyś były. 13:48 Ps gniazdo mikrofonowe było do karaoke .Płyty karaoke vcd byly w krajach azjatyckich bardzo popularne
Pamiętam że miałem kiedyś takie głośniczki, gdy pojechałem do Niemiec kupiłem je tam chyba za 5 marek, bo zabrałem ze sobą tylko walkmana i te głośniczki robiły za namiastkę wieży stereo 😀. Chyba nie brzmiały aż tak źle, no i były naprawdę stereo, czym różniły się na plus od większości dzisiejszych głośników bluetooth.
Wszystkim, którzy tęsknią za tym jak to kiedyś było wspaniale, jakie to były czasy proponuję porównać sobie jakość dźwięku z głośniczków przedstawionych na filmie do jakości nawet nie taniego JBLa tylko jego jeszcze tańszej podróbki. A jak chodzi o jakość to mój najmniejszy JBL gra niemal codziennie od 4 albo 5 lat, ile razy leżał albo został zmoczony przez deszcze tego nie zliczę.
Małego Fiata to produkowano do 2000 roku, tak z 15 lat za długo, a do 1997 roku nówki sprzedawały się całkiem nieźle odkąd mieliśmy już w produkcji dużo lepsze Fiaty Cinquecento i Seicento
Zobaczywszy zdjęcia zasilacza, w pamięci z całą mocą poczułem ten dziwny smrodek polistyrenu, oleju transformatorowego i taniego laminatu, wzmocniony poprzez samo użycie ustrojstwa, dla którego już bieg jałowy był lekkim wyzwaniem termicznym.
trochę przewrotnie zwracam uwagę, że to jest bardzo dobry odtwarzarz CD - wszystkie kostki mają fabryczne oznaczenia i można do nich znaleźć dokumentację - obecnie w taniej elektronice jest niezidentyfikowany scalak, do którego dokumentację miał tylko projektant płytki
Poczytajcie trochę chłopaki o firmie "Manta", to jest normalne przedsiębiorstwo dające pracę ludziom w Polsce. Jasne, że nie żadna "marka", ale i nie powód do drwin.
Dziadek na początku lat 50-tych zrobił coś podobnego. W skrzynce ze sklejki, własne nawijanie z mnóstwem odczepów 1.5V-48V w 16 krokach. Stylizowane na trafo WN. Nie znali jeszcze wtedy stali nierdzewnej ani cywilizowanych złączek. Wszystko DIY na totalnie rdzewnych śrubkach 2mm. Zabawa z zasilaniem czegooś, gdy się nim bawiłem zaczynała się od ostrego śrubokręta. Później było już dobrze. Edit: działa do dzisiaj, a takich luksusów jak bezpiecznik nie posiada.
Pamiętam że w szkole sam zrobiłem sobie taki głośni wklejając głośnik z jakiegoś radyjka do okrągłego pudełeczka po małej śmietanie. Dzięki temu pokój na wyjeździe był najbardziej premium imprezowy :-D
Jasne a otwierał ktoś dzisiejszy sprzęt :( - jeszcze zatęsknimy, tak jak za autami bez elektroniki. Dziś nie dość, że niechlujnie to ma się psuć zaraz po gwarancji, a do tego jeszcze tak projektowane, że o naprawie można zapomnieć.
Рік тому+2
Ja tam z nieukrywaną niechęcią wspominam auto bez elektroniki - fiata 125p. Jeździł w dni parzyste, w parzyste uczyłem się na nim budowy samochodu :)
@ A ja do dziś żałuję, że wszedłem w posiadanie 126p zamiast dozbierać do 125p 🙂 Natomiast do tabletów na kółkach z bieżącej produkcji jakoś mi się nie śpieszy. Wolę auto sprzed paru lat, które ma jeszcze jakieś gałki i przyciski.
@zmieniło sie potem o tyle że można było kupić np Lagunę wypchaną elektroniką wszędxie która miesiąc jeździła a w kolejnym stała w serwisie i tak aż do odsprzedania kolejnemu szczęściarzowi. Kredensa jeszcze można było naprawić samemu jak ktoś miał smykałkę a byłyvusterki których nie naprawiano. Np mój ojciec miał malucha palonego "na patyk"
@ Przyczyną awaryjności nie był brak elektroniki tylko tandetne wykonanie. Największą wadą fiatów była podatnośc na korozję, silnik i inne elementy można doprowadzic do idealnego stanu , ale pordzewiałycch blach (spawanie i malowanie) juz nie. Pordzewialy samochód nadaje się tylko na złom, chyba że znajdzie się jelenia, który go kupi skuszony niską ceną.
Jakże to smutne i prawdziwe. Ogromnie sie cieszę że bylem zbyt smarkaty by mieć pieniądze do wydawania na to badziewie za to na tyle duzy by pamiętać conieco
Sam jeszcze pamiętam jak jakiś sklepowarsztat elektroniczny sprzedawał telewizory z Niemiec zbierane z wystawek przed domem miały nawet działać dawali pół roku gwarancji tylko że kineskopy były przestrzeliwanie i co najważniejsze ludzie to kupowali bo było zachodnie i z pilotem 😭😂😂😂
Mi przysyłali ulotki i gadżety reklamowe z różnych firm i hoteli... Japonia, Egipt, USA, Chiny... Pisaliśmy wg szablonu, bo wszyscy - dont spik inglisz... Wtedy nie przyszło nam do glowy, że Chińczycy znają ruski tak jsk i my ... Odkryłem to potem, gdy komuna niby upadła... 😆
6 odczepów w transformatorze pewnie są droższe od stabilizatora, ale są bardziej wydajne energetycznie niż stabilizator liniowy. 0,3A*12V=3,6W a to juz sporo.
😎👍🖐 Święta prawda! Czasem pojawi się jakaś moda, zapatrzymy się na innych i podejmujemy mało racjonalne decyzje, których żałujemy! Inna sprawa, że ten First to akurat była mocno przeciętna marka i takie raczej nie przechodzą do historii... Ale taki Radmor...!!! A ile takich Radmorów wylądowało kiedyś w zawilgoconej piwnicy, albo nawet na śmietniku...
Рік тому+2
Radmor kierowany na rynek amatorski to też była dość przeciętna marka.
@ Dyskutowałbym. Oczywiście nie była to jakość Sony czy Technicsa, ale jak na tamte czasy i możliwości, to była jednak krajowa topowa marka... Pewnie jeszcze z Diorą do spółki (gdzie też można by mieć pewne wątpliwości).
Рік тому+1
Właśnie nie była, jakiś mit wokół tych Radmorów powstał. To wcale nie był dobry sprzęt, zaprojektowany był z błędami i był awaryjny. Na rynku było trochę polskich sprzętów lepszej jakości, a na pewno nie gorszej, ale bez tej całej legendy.
Co ciekawe, zasilacz uniwersalny o takim samym wyglądzie występował rownież w wersji z wbudowanym stabilizatorem i przełączanymi rezystorami, ktore ustawiały wartość napięcia wyjściowego. Był calkiem niezlej jakości, bodajże firmy Ansmann. Dużo przy mnie przeżył i nie psuł się.
Było mnóstwo elektroniki, ale film opisuje tę "modną", w domyśle: popularną, pospolitą, którą "każdy miał" i znał. Gdzie nie liczyła się znajomość rzeczy lub parametrów albo zasobność portfela, była dostępna dla każdego.
🤔🤔🤔🤔 Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że te zasilacze z przełączanym napięciem wyjściowym miały często jeszcze jeden ukryty "feature". Otóż te przełączniki nie zawsze pewnie się przełączały i czasem choć pozornie wydawało się, że zasilacz przełączył się w tryb 3V, to zostawał w kolejnym wyższym trybie na przykład 4.5V (przełącznik nie przeskakiwał odpowiednio). Jeśli dodać do tego jeszcze ten feler omówiony w filmie, czyli silną zależność napięcia od obciążenia w takich zasilaczach, to... bywało, że z oczekiwanych 3V robiło się na przykład 9V. Dlatego zawsze jeśli korzystałem lub czasem wciąż korzystam (choć mega rzadko) z takich zasilaczy, to sprawdzałem najpierw miernikiem, czy napięcie i polaryzacja rzeczywiście się przełączyły.
Mam współczesny zasilacz, posiada gniazdko do laptopa, przełącznik od 9V do 64V. 90W. Boję się, że włączenie tego do laptopa z złym położeniem przełącznika by go po prostu usmażyło. Tak samo przełącznik polaryzacji. Albo usmażyłyby go dzieci bawiąc się akurat tym.
@@krzysztofwaleska Teoretycznie powinny być jakieś zabezpieczenia po stronie lapka, ale rożnie z tym dziś bywa i z samymi zabezpieczeniami i ich jakością... Ja bym do laptopa jednak kupił markowy zasilacz, w ostateczności używany o ile nie ma jakiś śladów rozbierania (choć te nie zawsze są widoczne).
@@Informatykwakcji widzialem 2 tyg. temu przekret w druga strone. Usb-cusb-c z laptopa do monitora. Firewire. Obraz, dane i zasilanie. Oryg. przewod ma 0.8m, wie wyruchal gniazdko po jakims czasie. Kupilem nowy w auchan. Nie dziala. Kupili mi w firmie, zaplacili 4x wiecej - dziala. Roznica - ma scalaki identyfikujace kabel w wtyczkach usb-c, ten pierwszy i tani z auchan ich nie mial. Grubosc ta sama, tylko scalakow pozalowali. To jest jakas abstrakcja.
13:20 miałem podobny odtwarzacz, i pamiętam, że ten odtwarzał filmy tylko wtedy, jeśli miałem podłączony zasilacz, dziwne ale filmów z baterii nie odtwarzał :D
Miałem podobny odtwarzacz, i odtwarzał z świeżych baterii ale tylko 15-20 minut w instrukcji było napisane (bo potem się doczytałem) że zaleca się odtwarza je z zasilacza.
Mój wujek miał kiedyś taki zestawik składający się z ampitunera Merkury i gramofonu Daniel na sensorach... na początku lat 90tych ten sprzęt ustąpił miejsca plastikowej jednoczęściowej wieży Philips-a🙄 parę lat temu Wujaszek mówi do mnie czy nie chciałbym starego radia bo mu zawadza w piwnicy ?, a mogę wziąć pomyślałem, nie kojarząc co to za radio może w ogóle być, jak przytargał Merkurego japa mi się ucieszyła, i przez głowę przeszła mi myśl że tam jeszcze powinien być gramofon... a gramofon ? Wujek do zestawu miał taki fajny gramofon z sensorami ? a no faktycznie był ale nie widziałem go w piwnicy, ale jak bedę w domu to sprawdzę... no i nie znalazł... kurna takiego Daniela wywalić😔
Miałem wszystko z tego discmany dwa.Pierwszy first zepsuł się miesiąc po zakończeniu gwarancji.. pojawiły się problemy z odczytem.Drugi Thomson z MP3, klawiatura działa od początku słabo jak i odczyt mp3.Walkmany też z tym zasilaczem pamiętam w czerwonym pudelku i te głośniki.Buczenie i ten plastikowy dźwięk. pozdrawiam Pana Adama Śmiałka za wspomnienia dzieciństwa lat 90
Jeśli zamierzasz komentować dość dobre materiały na YT ( a za taki uważam ten film ) to trochę bardziej się wysil bo Twój komentarz wygląda tak jak pisany przez osobę, która nie ma kompletnie pojęcia o czym pisze i z pewnością nie rozumie zagadnień poruszanych w tym materiale. Domyślam się, że chciałeś powiedzieć, że ładunek zgromadzony w kondensatorze przy napięciu 12V po przestawieniu zasilacza na 3V i podłączeniu go do obciążenia szybko ulegnie spadkowi i napięcie z 12V szybko spadnie do zadanych 3V gdyż kondensator o tak stosunkowo niewielkiej pojemności nie w tym przypadku aż tak wydajnym źródłem zasilania. Taka była Twoja intencja ?
@@adamn.9185 Jesli zamierzasz komentowac moj komentarz, to najpierw naucz się rozróżniać dwa pojecia: prąd((natężenie pradu) i napięcie . Moja "intencja" była zupełnie inna.
@@Amigo-a44 A możesz napisać co miałeś na myśli ? Nie piszę tego komentarza złośliwie, chcę po prostu poznać Twój punkt widzenia i w zasadzie tylko tyle. Jeśli chodzi o rozróźnienie prądu, napięcia i temu podobnych wielkości fizycznych to nie mam z tym problemu :) . Oj chyba wiem ... pan Adam piwiedział, że "płynie napięcie" i o to przjęzyczenie tu chodzi :). Cóż nie myli się ten kto nic nie robi, a akurat do tego twórcy trudno się jakoś bardzo "czepiać" a takie przejęzyczenia każdemu mogą się zdarzyć.
Całe szczęście w tych czasach nie zachłysnąłem się tym badziewnym sprzętem.Wiedziałem co kupić.Miło wspominam miniwieżę Aiwa z 1994 r.Pięknie odtwarzała dżwięk.Kolumienki były drewniane i miały komory basowe.Discmana miałem firmy Thomson ze wspomnianą funkcją ładowania akumulatorków.Podwójny bas,45 sekund pamięci nigdy przy wstrząsach dzwięk nie zanikał.Moi znajomi ślinili się na widok nadmuchanych pseudo wież International.Byli dumni a jak sprzet szlag trafił miny rzedły i był wielki smutek Takie były realia.
Trochę dziwię się, że ktoś w tamtych czasach mógł zachwycać się sprzętem international czy osaka ostępnym głównie na giełdach i bazarach. Przecież to zawsze była opcja "ekonomiczna" jeśli kogoś nie było stać na markowy sprzęt, do którego wówczas faktycznie ludzie się ślinili. :) Od razu widać, że po tych wieżach nie można się niczego dobrego spodziewać. No może poza opcją odtwarzania CD.
Jak jechalismy na wycieczkę szkolną pociagiem w 1990 To koleżanka miała takiego łokmena z takimi głośniczkami I ten komplet zżarł baterie Zaraz po nastepnej stacji To były czasy....
Wada tych zasilaczy był brak choćby lm317 z drabinką rezystorowa do przełącznika.🙂chińskie głośniczki z nad biegunnikiem 1mm zwykle nie zagrały dobrze.😁
Nie wiem skąd, ja mam zasilacz firmy 'ABLEX' model 228A, zakres jest od 1,5 V a od strony wtyczki dodatkowo przełącznik między 110/220V. Nawet nie wiem czy działa :)
Bardzo miłe wspomnienie lat 90'. Szkoda, że nie pokazal Pan dla porownania zasilacza ktorego używa do tej pory byłby fajny material porownawczy. Co do tego odtwarzacza plyt, zastanawia mnie dlaczego byl tam przelacznik ładowania. W swoim odtwarzaczy PHILIPS miałem jakby trzeci styk minus, a w instrukcji bylo, ze w przypadku uzywania aumulatorow, nalezy odciac koniec folii z jednego akumulatora aby dotykal minusa i w ten sposob mozna było ładowac akumulatory.
Używając terminologii piłkarskiej "gramy tak jak przeciwnik pozwala". Takie technologiczne szambo dalekowschodni producenci upychali na wyposzczonych postsowieckkch rynkach . Jak autor zresztą sam wspomina. Mając ten przywilej że jestem przedstawicielem "ukrytej opcji niemieckiej" ( jak nas zdemaskował pewien prezes) miałem na bieżąco, od lat 70tych, dostęp do tego, czym bawią się dzieci, czym majsterkują , na jakim sprzęcie słucha się muzyki za " żelazną kurtyna". Tam, nikt czegoś takiego nie wystawił by nawet na półkę. A u nas ? Po ponad 30'tu latach wolnego rynku, nadal ten złom się doskonale sprzedaje . Taka mentalność ... bo ma być tanio , tanio i jeszcze raz w promocji
Eee, na zachodzie tandeta też miała i ma się nadal bardzo dobrze. Podobnie jak w Polsce Chinole i spółka przejęli prawa do wielu nazw po upadłych szanowanych firmach i sprzedają badziew udający dobrą markę.
Pamietam, pamietam, 1989 i zawalony rynek w mieście okrutną tandetą elektroniczną. Bardzo źle wspominam te czasy - tandeta z poczatku właśnie wyglądała kosmicznie, ale odtwórz na jamniku kasetę nagraną na jakimś średniej klasy deck'u i wszystkie diabły pokazują swoją twarz. Najbardziej śmieszyły mnie breloki z odgłosami z prostych gier komputerowych - jakichś kosmicznych strzelanek 😁🤦 Kamasonic, Pionier, Panasonix, SQNY, SANOY - niech was więcej na oczy nie widzę i na uszy nie słyszę, tfu! 😁
Miałem discmana Watsona. Kompletnie nie nadawał się do zabierania w podróż - 15 sekundowy bufor kompletnie nie zdawał egzaminu. Po paru latach musiałem dokonać naprawy, wymieniając plastikowy, wytarty już wodzik lasera na podobny ale zrobiony z miedzianej blaszki. Robota iście jubilerska.
Dla niezorientowanych lub sklerotyczmych podaję: szmelc "marki" First Austria tak ze 20-15 lat temu można było kupić w Carrefour na dziale EPCS (czytaj RTV/AGD). Nie mylić z kerfurowską marką Firstline, która aż takim gnojem nie była.
@ pewnie temat nie warty zgłębiania, ale oscyloskopem można potwierdzić czy widoczny jest prawidlowy h_sync i pal burst. Ogólnie jak 4ty pin jest wizja to pojawia sie jako masa na chinchach a masa jest wtedy na bolcu jednego z nich.
Рік тому
Po rozjaśnieniu obrazu ramkę zwykle widać (obraz jest ciemny, ale synchronizację trzyma). Sprawne ucho zresztą to usłyszy, inaczej "grają" cewki przy synchronizacji.
A telewizor pokazuje w jakim standardzie jest ta ramka? Bo mnie też coś się wydaje, że odtwarzacz obsługuje tylko NTSC - zgodnie z rynkiem na który pierwotnie był przeznaczony.
To jest ciekawe, że dziś to technologia znana od lat i można by się spodziewać, że taką ciężko skopać, a jednak często te chińskie tanie urządzenia są dramatycznie niskiej jakości...
Lubię słuchać tych odcinków, są cztery powody: po pierwsze: sracie do wody. Po drugie nie powiem, bo mi się nie zrymuje. Po trzecie: odcinki są ciekawe i arcyorginalne. Po czwarte: Pan Adam jako jeden z nielicznych potrafi mówić po Polsku. Nie ma zaczeły. Zaczęły. Szacun
@@terminus_666 wiem że przymiotniki pisze się z małej litery, mimo to piszę świadomie z dużej nazwę Polski w jakiejkolwiek formie przez szacunek. Pozdrawiam
Panie Adamie, jeśli jako zasilacza używał Pan tego z filmu to niech się Pan nie dziwi, że nie czyta VCD...,na jego fabrycznym wyposażeniu był duży i ciężki zasilacz transformatorowy o prądzie 1A..., miałem tego discmana i byłem z niego bardzo zadowolony, bo dobrze czytał zarówno VCD jaki SVCD(o czym Pan nawet nie wspomniał, a co wyraźnie jest napisane na obudowie), miałem również oryginalnego pilota i sterowanie nim było bezproblemowe. Jeśli chodzi o to ładowanie akumulatorów to też nie było źle, bo mierzyłem prąd ładowania i wynosił on ok. 50-60mA. Na dzisiejsze pojemności akumulatorów jest to oczywiście stanowczo na mało, ale wtedy kiedy używało się akumulatorków Ni-CD o pojemności 700 mAh było ono odpowiednie i całkowicie bezpieczne, nawet w przypadku dłuższego pozostawienia w urządzeniu z załączoną funkcja ładowania. Nie wiem co Pan miał na myśli mówiąc o jakimkolwiek niebezpieczeństwie dla akumulatorów, jaki miałaby ta wbudowana ładowarka stwarzać...?
Рік тому
Pozostawianie akumulatorów w takiej ładowarce na czas nieokreślony szybko je degraduje. Oczywiście, że nie podłączałem tego odtwarzacza do takiego zasilacza, mam kilka zasilaczy własnej konstrukcji z kontrolą napięcia i prądu, i tylko takich używam do uruchamiania takich urządzeń.
@ Tak,ale nie ma się co dziwić,że zainstalowana tam ładowarka nie jest procesorowa z pełną kontrolą prądu i napięcia..., ona ma na celu naładować akumulatorki w określonym czasie(tam na obudowie chyba nawet podany jest czas ładowania), aby ponownie korzystać z urządzenia bez wyjmowania i ponownego wkładania ogniw. Bardzo fajna i pożyteczna funkcja , której w żadnym innym urządzeniu nie spotkałem. Oczywiście,jeśli włożymy "teraźniejsze" ogniwa o pojemności 2000 mAh, to one się tam nigdy nie naładują do pełna, ale to już nie jest powód do krytyki sprzętu, gdyż wtedy poprostu takich dużych pojemności jeszcze nie było.... A laser widocznie do najtrwalszych nie należy(w końcu to tania marka) i już niestety nie działa w tym egzemplarzu.
Рік тому+2
Problem polega na tym, że ogniwa są ładowane szeregowo. Wystarczy mały rozjazd parametrów, żeby szybko je zniszczyć. Laser pochodzi od Sanyo i działa nadal, inne formaty są czytane.
@ Nawet w markowych ładowarkach zewnętrznych najczęściej jest ładowanie parami, czyli szeregowo. Nie ma co wymagać, aby w takim urządzeniu były niezależne kanały skoro ogniwa pracują tam też szeregowo. Dziwna sprawa z tym brakiem odczytu VCD, ale napewno nie jet to fabryczne niedopracowanie tego urządzenia, bo mój czytał (S)VCD bez żadnych problemów, trochę teraz żałuję, że się go pozbyłem.
Рік тому+1
I takimi ładowarkami zniszczyłem mnóstwo ogniw zanim nie zmieniłem ich na ładujące niezależnie.
Niewiele się zmieniło. Ciągle rzeczy sprzedawane w Polsce są gorszej jakości, ale także droższe. Najgorzej jest z żarciem. Gdyby obowiązywały stare polskie normy, to większość w ogóle nie zostałaby dopuszczona do sprzedaży i spożycia.
W komplecie był przewód z gniazda Jack na 2 inch które podpinali się do tv. Podobnie podpinali się pierwsze chińskie DVD do tv. Potem te lepsze miały już euro złącze.
Miałem kolumienki do walkmana tejże firmy i z tego co pamiętam to nie grały aż tak tragicznie jak te z filmu.Miałem też słuchawki douszne z wymiennymi zapasowymi gąbkami.Słuchawki może nie grały jakoś wybitnie,ale jakość wykonania była naprawdę ok.W zestawie znajdowała się też przejściówka gruby Jack wykonana cała z metalu,której używam do dziś,czyli już jakieś 25 lat.Widocznie nie wszystko było marnej jakości...
Co do tej przeszłości w końcowym komentarzu nie był bym taki pewien. Sytuacje ratuje montaż smd. Współczesne urządzenia w których montowane są elementy przewlekane, wcale nie wyglądają lepiej i to nawet te markowe.😀
Myślę że tam w ostatnim komentarzu 19:05 to chyba chodziło o ubranko jako o interfejs a nie o te elementy tht, które położono jak drzewa po upadku meteorytu tunguskiego. Tutaj w filmie też nie mamy AV tylko A i zmieniające się zdjęcia w dobrej głębi ostrości :) - widziałem tam na obudowie gniazdo Phone - to pewnie na telefon Pana Jacka :)
First haha nie wiem co to ale kupiono mi takiego walkmana 25 lat temu w prezencie i grał mono 🤣. Wtedy nawet za malolata 14 lst mającego jakieś pojęcie podstawowe o dźwięku była to dla mnie tragedia.A na komunie w 1993 dostałem walkmana thompsonics stereo bajery przewijanie auto rewers itd
Miałem taki radiomagnetofon z bazarku. Jak go dokładnie obejrzałem po przyniesieniu do domu, zwątpiłem. Głowica kasująca była kawałkiem magnesu na plastikowym ramieniu, a mechanizm z cienkich blaszek. Głośniczki malutkie, ale napis 120W. Do tego radio bez selektywności i dużym szumem własnym. Pozbyłem się tego i wróciłem do Kasprzaka
Mam to wszystko do dziś. W stu procentach w tym filmiku oddaje Pan klimat i specyfikę działania tych urządzeń. Urzekały prostotą i wielofunkcyjnością i nie były takie złe. Odtwarzaczem VCD bawiłem się do 2009 i zawsze nieźle grał. Filmy też odtwarzał, ale tylko wtedy, gdy kabelek (dodany w zestawie) był dobrze i mocno podpięty pod kiczowe gniazda lubiące się rozłączać. No i niestety filmy często nieco zgrzytały
Tych zasilaczy to miałem kilka. Wiadomo - bardzo szybko się psuły, trwałość tego była symboliczna. Firmę FIRST kojarzę głównie z bazarów. Robili chyba każdy możliwy sprzęt audio i małe AGD. Stało to głównie obok innych sprzętów podobnych marek z krzykliwymi napisami typu 2000 WATT PMPO lub markami typu Panasonix, Thomsonix czy SONAI. W ogóle agroturystyki i małe rodzinne pensjonaty są miejscami gdzie można znaleźć wiele takiego dziwnego sprzętu dziwnych marek okresu wczesnych lat 90tych.
Pan Adam jak zawsze trafnie opisał ducha tamtego czasu i trendu zastępowania PRLowskiego sprzętu, azjatyckim kolorowym badziewiem. Do dziś pamiętam jak byłem rozczarowany, że mój wymarzony "jamnik" firmy Thompsonic (nie mylić z Thomson) rozpadł się po pół roku użytkowania i musiałem wrócić do starego, dobrego przestrojonego Kasprzaka RM121, który mimo monofoni, był o niebo lepszy a zamiast stałego magnesiku miał poprawną elektryczną głowicę kasującą. Sam mechanizm kasety, bazujący bodajże na licencji Grundiga też był ogromnie solidny i nie do zajechania (dopóki ze starości plastiku te białe zębatki napędowe się nie rozpadły po kilkunastu latach użytkowania)
Markowy sprzęt z tamtych czasów był bez porównania lepszy. Kiedyś elektronika była droższa w stosunku do zarobków, ale za coś się płaciło, bo wiele takich droższych urządzeń działa bez problemu po dziś dzień. Dzisiaj elektronika jest dużo tańsza i lepiej wyposażona, ale wątpię że nowe urządzenia podziałają dłużej niż kilka lat, nawet te markowe. Chcieliśmy tanio, to mamy tanio.
Bardzo miło zobaczyć ten film! To mój pierwszy odtwarzacz CD, nadal działa! W komplecie z zasilaczem 4.5 V, pilotem i kablem do telewizora z długą 4-pinową wtyczką jack 3,5. Płyty CD z muzyką i MP3 odtwarzane są zarówno z baterii, jak i z zasilacza, a VCD tylko z zasilacza.
Pamiętam te czasy dobrze, jak zwożono masowo radyjka z bazaru z Wiednia. Narzekali na Unitrę, po otwarciu tego co przywieźli, to nasuwa się jedna myśl, taki sarkazm, taa teraz jest lepiej.
Nigdy nie mialem odwagi CD nosic w kieszeni przy pedalowaniu a przedewszystkim w trajtkach w drodze do szkoly. Niezawodny kaseciak sanyo a pozniej lepszy (bo z radiem) philips porxucony przez siostre. Do konca studiow. Mialem za duzo kaset, a CD byly najpierw po 45zl a pozniej po 65 i nawet 80zl. Mialem dwie szuflady kaset i to bylo moje brzmienie pod podrzemywanie najpierw w pkp, na przesiadce, a na koniec w trajtku w Tychach. Internet by to wszystko wessal w jedna sekunde.
"Virus" z kapitanem Sutherlandem - bardzo dobry film mimo tego, że z piwnicznej półki - zawsze jak widzę jakiś nieużywany monitor, którego nikt już nie zaprasza do stołu to przypominam sobie tę scenę z podłączonymi monitorami w nowym centrum dowodzenia statku badawczego :) - starym historycznym odkryciom i wynalazkom należy się szacunek i wspomnienie w historii, bo inaczej powrócą w przyszłości jak tanie złe duszki :)
Pomnę jak mając na dwa tygodnie z głowy szkołę (z racji średnio przyjemnej późno przebywanej odry) zniesmaczony taką se stabilnością tego super zasilacza (a miałem swego rodzaju wersję Pro - bo jeszcze LED była!) skleciłem na podstawie którejś z książek "n prostych układów elektronicznych" podobny ale na uA 723 i baterii Isostatów. Urządzenie było zaskakująco porządne i służyło długo bo transformatorem z obudową był taki do PRLowskiej głowicy powiększalnika z halogenkiem. Potężny ten transformator wymusił też porządną płytkę i montaż, jako że cóż: nie wybaczał błędów nie tyle paląc co odparowując je :)
W Krakowie długie lata funkcjonował bazar pod nazwą TANDETA czyli dostawca najwyższej jakości elektroniki dla polskiego konsumenta
Te głośniczki, dzwięk dzieciństwa😂😂😂. Radio unitra mogło robić za wzmacniacz no i wtedy dopiero były imprezy, jak z takiego kanciastego radia szedł ogień w porównaniu do samych głośniczków
Zanim socjalizm upadł to otwierały się tzw. pierwsze szczęki z towarami z przeważnie Niemiec zachodnich. Można było kupić czekolady z orzechami i herbatę w granulkach. Mało eleganckie to było ale po zachodniemu każdy chciał coś takiego pić i smak miało niepowtarzalny.
Dziękuję Panie Adamie za kolejny ciekawy odcinek i wykład z elektroniki cyfrowej audio. Pozdrawiam.
O, marką First Austria była brandowana szumnie nazwana "wieża" którą dostałem na komunię w 2004. Wtedy czułem się jakbym się przeniósł dekady w przód,wreszcie miałem odtwarzacz CD!
Co prawda napęd przestał działać już wkrótce...xD
W tym klimacie marzy mi się film o głośnikach "komputerowych" z lat 2000 (tych o, przeciętnie 1 milionie watów)
Pan Adam- jak zawsze w punkt i wartości edukacyjne równierz
thx- nie wiem czemu mam dysleksję jak pisze na klawiaturze
@@bluetexture
0:34 moja znajoma miała podobnie z rodziną z Niemiec. Już pod koniec PRL-u przyjechali na weekend w odwiedziny i przywiesili ze sobą garnki, talerze i sztućce. Na pytanie mojej znajomej "O co tu chodzi?" odparli: "Wzięliśmy własne, bo przecież u was w Polsce nic nie ma". Znajo0ma najpierw się zirytowała, a potem wytłumaczyła tym geniuszom, że istnieje coś takiego, jak telefon i że można było zadzwonić, zapytać czy to potrzebne.
Gdzieś w okolicach roku 2000 miałem walkman bardzo mało znanej firmy Pionier (dobrze pamiętam i dobrze napisałem, nie Pioneer). W zestawie był zasilacz i małe głośniki, które jakoś grały. Natomiast samo urządzenie bardziej nie działało, niż działało. Jedyne, co jako tako działało, to odbiór radia na falach średnich, w nocy często dało się coś nastroić i posłuchać. W zakresie UKF nie dało się nastroić żadnej stacji, jedynie sporadycznie jakąś jedną stację dało się odebrać. Z odtwarzaniem kasety też były cuda. W przypadku zasilania z świeżych baterii, odtwarzanie kasety działało poprawnie, ale w przypadku zasilania z dołączonego zasilacza, kaseta była odtwarzana znacznie szybciej niż powinna, choć dźwięk był poprawny.
Panie Adamie ,może jakieś prezentacje zasilaczy z zakładu Elsin które mieliśmy stabilizowane ,ale też z przełącznikami napięć. Popularne kiedyś były. 13:48 Ps gniazdo mikrofonowe było do karaoke .Płyty karaoke vcd byly w krajach azjatyckich bardzo popularne
Pamiętam że miałem kiedyś takie głośniczki, gdy pojechałem do Niemiec kupiłem je tam chyba za 5 marek, bo zabrałem ze sobą tylko walkmana i te głośniczki robiły za namiastkę wieży stereo 😀. Chyba nie brzmiały aż tak źle, no i były naprawdę stereo, czym różniły się na plus od większości dzisiejszych głośników bluetooth.
Wszystkim, którzy tęsknią za tym jak to kiedyś było wspaniale, jakie to były czasy proponuję porównać sobie jakość dźwięku z głośniczków przedstawionych na filmie do jakości nawet nie taniego JBLa tylko jego jeszcze tańszej podróbki. A jak chodzi o jakość to mój najmniejszy JBL gra niemal codziennie od 4 albo 5 lat, ile razy leżał albo został zmoczony przez deszcze tego nie zliczę.
Dokładnie tak.
1:05 No jeszcze była wtedy numizmatyka i filatelistyka. A tu wpadało do kolekcji wszystko - nawet cyrylicą :-)
Chyba ktoś tu grzebie w elektrośmieciach!
(Poza mną :)
Piękny odcinek
Miałam taki zaslilacz. Podłączałam go do moich klawiszy Thomsonic😆
Świetny materiał
Małego Fiata to produkowano do 2000 roku, tak z 15 lat za długo, a do 1997 roku nówki sprzedawały się całkiem nieźle odkąd mieliśmy już w produkcji dużo lepsze Fiaty Cinquecento i Seicento
Ale tu były inne warunki, malucha nie dość, że każdy potrafił naprawić, to jeszcze był tańszy
❤ Pozdrawiam
brawo
Zobaczywszy zdjęcia zasilacza, w pamięci z całą mocą poczułem ten dziwny smrodek polistyrenu, oleju transformatorowego i taniego laminatu, wzmocniony poprzez samo użycie ustrojstwa, dla którego już bieg jałowy był lekkim wyzwaniem termicznym.
@o64club. Chociaż w tych zasilaczach byly transformatory to jednak nie były to transformatory olejowe. Trochę Cię poniosło z tym olejem.
Tak. Po zapachu w pokoju można było poznać że ktoś słuchał muzyki zamiast czytać książki czy odrabiać lekcje :)
@@Amigo-a44Olejowe nie były ale śmierdzieć toto potrafiło i mi się kojarzy ów zapach z parafinopodobnym...
@@Amigo-a44 obsługiwałem trafoki olejowe i r≥óżnicę znam. Ale zmrodek ten sam. "Pergamin" był podobnie śmierdzącą substancją nasączany.
trochę przewrotnie zwracam uwagę, że to jest bardzo dobry odtwarzarz CD - wszystkie kostki mają fabryczne oznaczenia i można do nich znaleźć dokumentację - obecnie w taniej elektronice jest niezidentyfikowany scalak, do którego dokumentację miał tylko projektant płytki
złącze MIC mogło być używane do popularnych w tamtych czasach płyt VCD z funkcją karaoke
Gniazdo mikrofonu służyło do kareoke na VCD, bardzo popularnego w Chinach w tamtych czasach.
To samo miałem napisać
Popularnego w całej Azji i to do dzisiaj 😀
Z tego co pamiętam zaczęło się w Japonii, stąd zresztą nazwa.
Czyli to niezłe combo było na Azję.. a w Polsce niedocenione. Mogliśmy być potęgą muzyczną.
@@Marcin_ES pewnie Wielka Lechia od Uralu po Ren, a może i Kanał Angielski, "cała naprzód w nieznane"
Ta "marka" zawsze kojarzyła mi się z tandetą i nigdy nie kupiłem nic o tej nazwie. Nie sądziłem że istniała już w latach 80.
Tak jak "Manta" teraz :)
@@-Monterek- manta, kruger matz.... Takie naklejkownie polskich metek dla chińskiego sprzętu.
Poczytajcie trochę chłopaki o firmie "Manta", to jest normalne przedsiębiorstwo dające pracę ludziom w Polsce. Jasne, że nie żadna "marka", ale i nie powód do drwin.
@@Mariusz521 Mi nie drwimy z przedsiebiorstwa tylko z tego badziewia które sprzedają :)
@@Mariusz521 First to takie samo przedsiębiorstwo jak Manta, dające prace w Austrii.
Dziadek na początku lat 50-tych zrobił coś podobnego. W skrzynce ze sklejki, własne nawijanie z mnóstwem odczepów 1.5V-48V w 16 krokach. Stylizowane na trafo WN. Nie znali jeszcze wtedy stali nierdzewnej ani cywilizowanych złączek. Wszystko DIY na totalnie rdzewnych śrubkach 2mm. Zabawa z zasilaniem czegooś, gdy się nim bawiłem zaczynała się od ostrego śrubokręta. Później było już dobrze. Edit: działa do dzisiaj, a takich luksusów jak bezpiecznik nie posiada.
@krzysztofwaleska. Teraz o PRLU mozna mówić wszystko, ja jednak nie uwierzę, że nie znali stali nierdzenej. Znaj proporcją mocium Panie.
Znać mogli, ale nie było znanego portalu aukcyjnego żeby mogli ją kupić ;).
@@Amigo-a44moze i bylo ale nawet nie taki szaraczek w sklepie tego nie mial okazji dostac.
Witam. Dobry materiał. Pozdrawiam.
Pamiętam że w szkole sam zrobiłem sobie taki głośni wklejając głośnik z jakiegoś radyjka do okrągłego pudełeczka po małej śmietanie. Dzięki temu pokój na wyjeździe był najbardziej premium imprezowy :-D
Jasne a otwierał ktoś dzisiejszy sprzęt :( - jeszcze zatęsknimy, tak jak za autami bez elektroniki. Dziś nie dość, że niechlujnie to ma się psuć zaraz po gwarancji, a do tego jeszcze tak projektowane, że o naprawie można zapomnieć.
Ja tam z nieukrywaną niechęcią wspominam auto bez elektroniki - fiata 125p. Jeździł w dni parzyste, w parzyste uczyłem się na nim budowy samochodu :)
@ A ja do dziś żałuję, że wszedłem w posiadanie 126p zamiast dozbierać do 125p 🙂 Natomiast do tabletów na kółkach z bieżącej produkcji jakoś mi się nie śpieszy. Wolę auto sprzed paru lat, które ma jeszcze jakieś gałki i przyciski.
@zmieniło sie potem o tyle że można było kupić np Lagunę wypchaną elektroniką wszędxie która miesiąc jeździła a w kolejnym stała w serwisie i tak aż do odsprzedania kolejnemu szczęściarzowi. Kredensa jeszcze można było naprawić samemu jak ktoś miał smykałkę a byłyvusterki których nie naprawiano. Np mój ojciec miał malucha palonego "na patyk"
@ Przyczyną awaryjności nie był brak elektroniki tylko tandetne wykonanie. Największą wadą fiatów była podatnośc na korozję, silnik i inne elementy można doprowadzic do idealnego stanu , ale pordzewiałycch blach (spawanie i malowanie) juz nie. Pordzewialy samochód nadaje się tylko na złom, chyba że znajdzie się jelenia, który go kupi skuszony niską ceną.
@ A jak było w dni nieparzyste?
Ja to czytałem zawsze jako FIAST. Ale to był szajs rzeczywiscie
Jakaś korzyścią z posiadania takich wynalazków jest to, że mamy punkt odniesienia na skali jakości (badziewności).
Święta prawda z Pewexu odbierałem po papierosach,batonach,czekoladach pudełka i była wymiana na puszki 😃👍🙃
Jakże to smutne i prawdziwe.
Ogromnie sie cieszę że bylem zbyt smarkaty by mieć pieniądze do wydawania na to badziewie za to na tyle duzy by pamiętać conieco
Sam jeszcze pamiętam jak jakiś sklepowarsztat elektroniczny sprzedawał telewizory z Niemiec zbierane z wystawek przed domem miały nawet działać dawali pół roku gwarancji tylko że kineskopy były przestrzeliwanie i co najważniejsze ludzie to kupowali bo było zachodnie i z pilotem 😭😂😂😂
FIRST, ta firma nadal istnieje, na bazarach są tanie radyjka FM oraz w jednym z makretów widziałem pendrivy tej "firmy"
Mi przysyłali ulotki i gadżety reklamowe z różnych firm i hoteli...
Japonia, Egipt, USA, Chiny...
Pisaliśmy wg szablonu, bo wszyscy - dont spik inglisz...
Wtedy nie przyszło nam do glowy, że Chińczycy znają ruski tak jsk i my ...
Odkryłem to potem, gdy komuna niby upadła...
😆
6 odczepów w transformatorze pewnie są droższe od stabilizatora, ale są bardziej wydajne energetycznie niż stabilizator liniowy. 0,3A*12V=3,6W a to juz sporo.
😎👍🖐 Święta prawda! Czasem pojawi się jakaś moda, zapatrzymy się na innych i podejmujemy mało racjonalne decyzje, których żałujemy! Inna sprawa, że ten First to akurat była mocno przeciętna marka i takie raczej nie przechodzą do historii... Ale taki Radmor...!!! A ile takich Radmorów wylądowało kiedyś w zawilgoconej piwnicy, albo nawet na śmietniku...
Radmor kierowany na rynek amatorski to też była dość przeciętna marka.
@ Dyskutowałbym. Oczywiście nie była to jakość Sony czy Technicsa, ale jak na tamte czasy i możliwości, to była jednak krajowa topowa marka... Pewnie jeszcze z Diorą do spółki (gdzie też można by mieć pewne wątpliwości).
Właśnie nie była, jakiś mit wokół tych Radmorów powstał. To wcale nie był dobry sprzęt, zaprojektowany był z błędami i był awaryjny. Na rynku było trochę polskich sprzętów lepszej jakości, a na pewno nie gorszej, ale bez tej całej legendy.
@ To jakie byś zaliczył do tych topowych?
Do topowych to żadne, ale do lepszych - kilka wzmacniaczy wieżowych z tamtego okresu znalazłoby się.
Co ciekawe, zasilacz uniwersalny o takim samym wyglądzie występował rownież w wersji z wbudowanym stabilizatorem i przełączanymi rezystorami, ktore ustawiały wartość napięcia wyjściowego. Był calkiem niezlej jakości, bodajże firmy Ansmann. Dużo przy mnie przeżył i nie psuł się.
Było mnóstwo elektroniki, ale film opisuje tę "modną", w domyśle: popularną, pospolitą, którą "każdy miał" i znał. Gdzie nie liczyła się znajomość rzeczy lub parametrów albo zasobność portfela, była dostępna dla każdego.
🤔🤔🤔🤔 Tak mi jeszcze przyszło do głowy, że te zasilacze z przełączanym napięciem wyjściowym miały często jeszcze jeden ukryty "feature". Otóż te przełączniki nie zawsze pewnie się przełączały i czasem choć pozornie wydawało się, że zasilacz przełączył się w tryb 3V, to zostawał w kolejnym wyższym trybie na przykład 4.5V (przełącznik nie przeskakiwał odpowiednio). Jeśli dodać do tego jeszcze ten feler omówiony w filmie, czyli silną zależność napięcia od obciążenia w takich zasilaczach, to... bywało, że z oczekiwanych 3V robiło się na przykład 9V. Dlatego zawsze jeśli korzystałem lub czasem wciąż korzystam (choć mega rzadko) z takich zasilaczy, to sprawdzałem najpierw miernikiem, czy napięcie i polaryzacja rzeczywiście się przełączyły.
Mam współczesny zasilacz, posiada gniazdko do laptopa, przełącznik od 9V do 64V. 90W. Boję się, że włączenie tego do laptopa z złym położeniem przełącznika by go po prostu usmażyło. Tak samo przełącznik polaryzacji. Albo usmażyłyby go dzieci bawiąc się akurat tym.
@@krzysztofwaleska Teoretycznie powinny być jakieś zabezpieczenia po stronie lapka, ale rożnie z tym dziś bywa i z samymi zabezpieczeniami i ich jakością... Ja bym do laptopa jednak kupił markowy zasilacz, w ostateczności używany o ile nie ma jakiś śladów rozbierania (choć te nie zawsze są widoczne).
@@Informatykwakcji widzialem 2 tyg. temu przekret w druga strone. Usb-cusb-c z laptopa do monitora. Firewire. Obraz, dane i zasilanie. Oryg. przewod ma 0.8m, wie wyruchal gniazdko po jakims czasie. Kupilem nowy w auchan. Nie dziala. Kupili mi w firmie, zaplacili 4x wiecej - dziala. Roznica - ma scalaki identyfikujace kabel w wtyczkach usb-c, ten pierwszy i tani z auchan ich nie mial. Grubosc ta sama, tylko scalakow pozalowali. To jest jakas abstrakcja.
Drugi! Miłego oglądania!
13:20 miałem podobny odtwarzacz, i pamiętam, że ten odtwarzał filmy tylko wtedy, jeśli miałem podłączony zasilacz, dziwne ale filmów z baterii nie odtwarzał :D
Miałem podobny odtwarzacz, i odtwarzał z świeżych baterii ale tylko 15-20 minut w instrukcji było napisane (bo potem się doczytałem) że zaleca się odtwarza je z zasilacza.
@@rekawek6 no to rozwikłaliśmy zagadkę chińskiego odtwarzacza, 4,5V potrzebne jest do dekodowania sygnału video ^^
Mój wujek miał kiedyś taki zestawik składający się z ampitunera Merkury i gramofonu Daniel na sensorach... na początku lat 90tych ten sprzęt ustąpił miejsca plastikowej jednoczęściowej wieży Philips-a🙄 parę lat temu Wujaszek mówi do mnie czy nie chciałbym starego radia bo mu zawadza w piwnicy ?, a mogę wziąć pomyślałem, nie kojarząc co to za radio może w ogóle być, jak przytargał Merkurego japa mi się ucieszyła, i przez głowę przeszła mi myśl że tam jeszcze powinien być gramofon... a gramofon ? Wujek do zestawu miał taki fajny gramofon z sensorami ? a no faktycznie był ale nie widziałem go w piwnicy, ale jak bedę w domu to sprawdzę... no i nie znalazł... kurna takiego Daniela wywalić😔
Ale Philips miał pewnie CD. Dla wielu ludzi to była oznaka nowoczesności, a nie te wielkie PRLowskie kloce.
Miałem wszystko z tego discmany dwa.Pierwszy first zepsuł się miesiąc po zakończeniu gwarancji.. pojawiły się problemy z odczytem.Drugi Thomson z MP3, klawiatura działa od początku słabo jak i odczyt mp3.Walkmany też z tym zasilaczem pamiętam w czerwonym pudelku i te głośniki.Buczenie i ten plastikowy dźwięk. pozdrawiam Pana Adama Śmiałka za wspomnienia dzieciństwa lat 90
Napiecie zasilacza nie było stabilizowane i można powiedzieć, że pływalo, to jednak do tunera popłynie prąd a nie napięcie.(7:38).
Jeśli zamierzasz komentować dość dobre materiały na YT ( a za taki uważam ten film ) to trochę bardziej się wysil bo Twój komentarz wygląda tak jak pisany przez osobę, która nie ma kompletnie pojęcia o czym pisze i z pewnością nie rozumie zagadnień poruszanych w tym materiale. Domyślam się, że chciałeś powiedzieć, że ładunek zgromadzony w kondensatorze przy napięciu 12V po przestawieniu zasilacza na 3V i podłączeniu go do obciążenia szybko ulegnie spadkowi i napięcie z 12V szybko spadnie do zadanych 3V gdyż kondensator o tak stosunkowo niewielkiej pojemności nie w tym przypadku aż tak wydajnym źródłem zasilania. Taka była Twoja intencja ?
@@adamn.9185 Jesli zamierzasz komentowac moj komentarz, to najpierw naucz się rozróżniać dwa pojecia: prąd((natężenie pradu) i napięcie .
Moja "intencja" była zupełnie inna.
@@Amigo-a44 A możesz napisać co miałeś na myśli ? Nie piszę tego komentarza złośliwie, chcę po prostu poznać Twój punkt widzenia i w zasadzie tylko tyle. Jeśli chodzi o rozróźnienie prądu, napięcia i temu podobnych wielkości fizycznych to nie mam z tym problemu :) . Oj chyba wiem ... pan Adam piwiedział, że "płynie napięcie" i o to przjęzyczenie tu chodzi :). Cóż nie myli się ten kto nic nie robi, a akurat do tego twórcy trudno się jakoś bardzo "czepiać" a takie przejęzyczenia każdemu mogą się zdarzyć.
@@adamn.9185 Tak, chodziło o to przejęzyczenie .
Ja do zasilania urzadzen elektronicznych,uzywalem polskich zasilaczy sieciowych produkowanych przez Tatarek Electronics.
Kondensatory odsprzęgające na trzycentymetrowych nogach - piękne :D Są? Są!
Pamiętam te zasilacze nadawały się do zasilania różnych układów raczej które nie były czułe na zasilanie wahanie napięć
Według mnie , taka Hania wyglądała bardziej elegancko ( szczególnie czarna ) , i była dużo lepszej jakości niż pstrokaty international
Całe szczęście w tych czasach nie zachłysnąłem się tym badziewnym sprzętem.Wiedziałem co kupić.Miło wspominam miniwieżę Aiwa z 1994 r.Pięknie odtwarzała dżwięk.Kolumienki były drewniane i miały komory basowe.Discmana miałem firmy Thomson ze wspomnianą funkcją ładowania akumulatorków.Podwójny bas,45 sekund pamięci nigdy przy wstrząsach dzwięk nie zanikał.Moi znajomi ślinili się na widok nadmuchanych pseudo wież International.Byli dumni a jak sprzet szlag trafił miny rzedły i był wielki smutek Takie były realia.
Aiwa to była dobra budżetowa firma i nie miała się czego wstydzić...
Trochę dziwię się, że ktoś w tamtych czasach mógł zachwycać się sprzętem international czy osaka ostępnym głównie na giełdach i bazarach. Przecież to zawsze była opcja "ekonomiczna" jeśli kogoś nie było stać na markowy sprzęt, do którego wówczas faktycznie ludzie się ślinili. :) Od razu widać, że po tych wieżach nie można się niczego dobrego spodziewać. No może poza opcją odtwarzania CD.
A swoją drogą - ktoś jeszcze z Was pamięta Mexicoplatz w Wiedniu?
Ja miałem taki zasilacz do walkmana z głośniczkami :D
Pamiętam te czasy na bazar sie po to jezdzilo
Odcinek o odtwarzaczach DVD z DivX był by fajny :) na tony tego było nie aż tak dawno :)
Niedawno ??
Czytałem o nich .
To było prawie 2 dekady temu ....
Taktyczny komentarz drugiego widza :)
Świetna Robota. Jest Pan podobny do Janusza Tracza.
Jak jechalismy na wycieczkę szkolną pociagiem w 1990
To koleżanka miała takiego łokmena z takimi głośniczkami
I ten komplet zżarł baterie
Zaraz po nastepnej stacji
To były czasy....
Pamiętam jak były już discmany a ja kupiłem z powodu biedy walkmana firstaustria. Discmanów nigdy nie użyłem, od razu do mp3 byl przeskok.
Witam Mariusz rozmyslowicz pozdrawiam brat miał wolkmena first
Wada tych zasilaczy był brak choćby lm317 z drabinką rezystorowa do przełącznika.🙂chińskie głośniczki z nad biegunnikiem 1mm zwykle nie zagrały dobrze.😁
Nie wiem skąd, ja mam zasilacz firmy 'ABLEX' model 228A, zakres jest od 1,5 V a od strony wtyczki dodatkowo przełącznik między 110/220V. Nawet nie wiem czy działa :)
Bardzo miłe wspomnienie lat 90'. Szkoda, że nie pokazal Pan dla porownania zasilacza ktorego używa do tej pory byłby fajny material porownawczy. Co do tego odtwarzacza plyt, zastanawia mnie dlaczego byl tam przelacznik ładowania. W swoim odtwarzaczy PHILIPS miałem jakby trzeci styk minus, a w instrukcji bylo, ze w przypadku uzywania aumulatorow, nalezy odciac koniec folii z jednego akumulatora aby dotykal minusa i w ten sposob mozna było ładowac akumulatory.
przełącznik był oczywiście po to żeby włączać ładowanie w razie używania akumulatorów, a wyłączać gdy załadujemy zwykłe baterie
Używając terminologii piłkarskiej "gramy tak jak przeciwnik pozwala". Takie technologiczne szambo dalekowschodni producenci upychali na wyposzczonych postsowieckkch rynkach . Jak autor zresztą sam wspomina. Mając ten przywilej że jestem przedstawicielem "ukrytej opcji niemieckiej" ( jak nas zdemaskował pewien prezes) miałem na bieżąco, od lat 70tych, dostęp do tego, czym bawią się dzieci, czym majsterkują , na jakim sprzęcie słucha się muzyki za " żelazną kurtyna". Tam, nikt czegoś takiego nie wystawił by nawet na półkę. A u nas ? Po ponad 30'tu latach wolnego rynku, nadal ten złom się doskonale sprzedaje . Taka mentalność ... bo ma być tanio , tanio i jeszcze raz w promocji
Nawet w postkomunistycznych Czechach Polacy są znaki jako miłośnicy tanich, niskiej jakości towarów. Tak wypowiadał się jakiś Czech w wywiadzie.
Eee, na zachodzie tandeta też miała i ma się nadal bardzo dobrze. Podobnie jak w Polsce Chinole i spółka przejęli prawa do wielu nazw po upadłych szanowanych firmach i sprzedają badziew udający dobrą markę.
@@zadzwon112 dokładnie. Przecież te wszystkie internationale czy inne anitechy były przywożone właśnie z Niemiec :)
Miałem taki zasilacz.
Takie byly marki!
Nie no, marki były, ale kosztowały 10-15 razy więcej i nie bazarach.
Pamietam, pamietam, 1989 i zawalony rynek w mieście okrutną tandetą elektroniczną. Bardzo źle wspominam te czasy - tandeta z poczatku właśnie wyglądała kosmicznie, ale odtwórz na jamniku kasetę nagraną na jakimś średniej klasy deck'u i wszystkie diabły pokazują swoją twarz. Najbardziej śmieszyły mnie breloki z odgłosami z prostych gier komputerowych - jakichś kosmicznych strzelanek 😁🤦 Kamasonic, Pionier, Panasonix, SQNY, SANOY - niech was więcej na oczy nie widzę i na uszy nie słyszę, tfu! 😁
*"Tak było..."*
Miałem discmana Watsona. Kompletnie nie nadawał się do zabierania w podróż - 15 sekundowy bufor kompletnie nie zdawał egzaminu. Po paru latach musiałem dokonać naprawy, wymieniając plastikowy, wytarty już wodzik lasera na podobny ale zrobiony z miedzianej blaszki. Robota iście jubilerska.
Przeskok z radiomagnetofonu Wilga na taki sprzęcik, to było jak lot w kosmos! 💪
Odtwarzacze first miały nawet kabelki, żeby podłączyć je do telewizora np.
Zasilacz z czarnej listy. Zamykam temat.
Dla niezorientowanych lub sklerotyczmych podaję: szmelc "marki" First Austria tak ze 20-15 lat temu można było kupić w Carrefour na dziale EPCS (czytaj RTV/AGD). Nie mylić z kerfurowską marką Firstline, która aż takim gnojem nie była.
Jeszcze 6 lat temu można było kupić w Carrefour te First Austria ( słuchawki , mp-3 , odwarzacze CD , jakieś kable , wtyczki )
Ja zbierałem proporczyki
Co do braku obrazu, możliwe że gniazdo nie jest obszyte typowo. Widzialem przypadki że sygnal wideo byl na 4tym pinie jack zamiast wspólnej masy
Próbowałem wszystkich kombinacji, poza tym ramka jest wysyłana, tylko ciemna.
Telewizor zjada mi wszystko.
@ pewnie temat nie warty zgłębiania, ale oscyloskopem można potwierdzić czy widoczny jest prawidlowy h_sync i pal burst. Ogólnie jak 4ty pin jest wizja to pojawia sie jako masa na chinchach a masa jest wtedy na bolcu jednego z nich.
Po rozjaśnieniu obrazu ramkę zwykle widać (obraz jest ciemny, ale synchronizację trzyma). Sprawne ucho zresztą to usłyszy, inaczej "grają" cewki przy synchronizacji.
A telewizor pokazuje w jakim standardzie jest ta ramka? Bo mnie też coś się wydaje, że odtwarzacz obsługuje tylko NTSC - zgodnie z rynkiem na który pierwotnie był przeznaczony.
Dzisiejszy odcinek jakosci.... jakoś to działało .
Nigdy jakos nie otarlem sie o te firme. Nie bylo okazji....
Jakoś po przemianach ustrojowych była mocno popularna i dużo tańsza niż Sony, Panasonic czy Philips.
Takie zasilacze dalej idzie kupić w sklepie chińskim i się na taki niedawno naciąłem bo myślałem że będzie czymś działającym
To jest ciekawe, że dziś to technologia znana od lat i można by się spodziewać, że taką ciężko skopać, a jednak często te chińskie tanie urządzenia są dramatycznie niskiej jakości...
@@Informatykwakcji jedyna różnica to 1000 ma zamiast 300 ake w praktyce to pewnie to samo
Lubię słuchać tych odcinków, są cztery powody: po pierwsze: sracie do wody. Po drugie nie powiem, bo mi się nie zrymuje. Po trzecie: odcinki są ciekawe i arcyorginalne. Po czwarte: Pan Adam jako jeden z nielicznych potrafi mówić po Polsku. Nie ma zaczeły. Zaczęły. Szacun
Po polsku.
@@terminus_666 wiem że przymiotniki pisze się z małej litery, mimo to piszę świadomie z dużej nazwę Polski w jakiejkolwiek formie przez szacunek. Pozdrawiam
Panie Adamie, jeśli jako zasilacza używał Pan tego z filmu to niech się Pan nie dziwi, że nie czyta VCD...,na jego fabrycznym wyposażeniu był duży i ciężki zasilacz transformatorowy o prądzie 1A..., miałem tego discmana i byłem z niego bardzo zadowolony, bo dobrze czytał zarówno VCD jaki SVCD(o czym Pan nawet nie wspomniał, a co wyraźnie jest napisane na obudowie), miałem również oryginalnego pilota i sterowanie nim było bezproblemowe. Jeśli chodzi o to ładowanie akumulatorów to też nie było źle, bo mierzyłem prąd ładowania i wynosił on ok. 50-60mA. Na dzisiejsze pojemności akumulatorów jest to oczywiście stanowczo na mało, ale wtedy kiedy używało się akumulatorków Ni-CD o pojemności 700 mAh było ono odpowiednie i całkowicie bezpieczne, nawet w przypadku dłuższego pozostawienia w urządzeniu z załączoną funkcja ładowania. Nie wiem co Pan miał na myśli mówiąc o jakimkolwiek niebezpieczeństwie dla akumulatorów, jaki miałaby ta wbudowana ładowarka stwarzać...?
Pozostawianie akumulatorów w takiej ładowarce na czas nieokreślony szybko je degraduje. Oczywiście, że nie podłączałem tego odtwarzacza do takiego zasilacza, mam kilka zasilaczy własnej konstrukcji z kontrolą napięcia i prądu, i tylko takich używam do uruchamiania takich urządzeń.
@ Tak,ale nie ma się co dziwić,że zainstalowana tam ładowarka nie jest procesorowa z pełną kontrolą prądu i napięcia..., ona ma na celu naładować akumulatorki w określonym czasie(tam na obudowie chyba nawet podany jest czas ładowania), aby ponownie korzystać z urządzenia bez wyjmowania i ponownego wkładania ogniw. Bardzo fajna i pożyteczna funkcja , której w żadnym innym urządzeniu nie spotkałem. Oczywiście,jeśli włożymy "teraźniejsze" ogniwa o pojemności 2000 mAh, to one się tam nigdy nie naładują do pełna, ale to już nie jest powód do krytyki sprzętu, gdyż wtedy poprostu takich dużych pojemności jeszcze nie było.... A laser widocznie do najtrwalszych nie należy(w końcu to tania marka) i już niestety nie działa w tym egzemplarzu.
Problem polega na tym, że ogniwa są ładowane szeregowo. Wystarczy mały rozjazd parametrów, żeby szybko je zniszczyć. Laser pochodzi od Sanyo i działa nadal, inne formaty są czytane.
@ Nawet w markowych ładowarkach zewnętrznych najczęściej jest ładowanie parami, czyli szeregowo. Nie ma co wymagać, aby w takim urządzeniu były niezależne kanały skoro ogniwa pracują tam też szeregowo. Dziwna sprawa z tym brakiem odczytu VCD, ale napewno nie jet to fabryczne niedopracowanie tego urządzenia, bo mój czytał (S)VCD bez żadnych problemów, trochę teraz żałuję, że się go pozbyłem.
I takimi ładowarkami zniszczyłem mnóstwo ogniw zanim nie zmieniłem ich na ładujące niezależnie.
Niewiele się zmieniło. Ciągle rzeczy sprzedawane w Polsce są gorszej jakości, ale także droższe. Najgorzej jest z żarciem. Gdyby obowiązywały stare polskie normy, to większość w ogóle nie zostałaby dopuszczona do sprzedaży i spożycia.
Do dziś mam takie głośniczki , po co je trzymam 🤔 może dlatego że kiedyś było o wszystko trudno , pozdrawiam serdecznie
Jakim interfejsem ów "odtwarzacz cd" był podłączany do telewizora? Jakoś zupełnie mi to umknęło...
W komplecie był przewód z gniazda Jack na 2 inch które podpinali się do tv. Podobnie podpinali się pierwsze chińskie DVD do tv. Potem te lepsze miały już euro złącze.
@@jacekcb dzięki! Rozumiem ze było to to samo gniazdo minijack które w trybie bez obrazu służyło za gniazdo słuchawkowe?
@@zegarp nie, takie odtwarzacze z funkcją VCD miały dodatkowe gniazdo w kolorze żółtym. Znajdowało się najczęściej obok gniazda słuchawkowego.
@@jacekcb miał wyjście na mini jacka z 4 stykami.
Miałem kolumienki do walkmana tejże firmy i z tego co pamiętam to nie grały aż tak tragicznie jak te z filmu.Miałem też słuchawki douszne z wymiennymi zapasowymi gąbkami.Słuchawki może nie grały jakoś wybitnie,ale jakość wykonania była naprawdę ok.W zestawie znajdowała się też przejściówka gruby Jack wykonana cała z metalu,której używam do dziś,czyli już jakieś 25 lat.Widocznie nie wszystko było marnej jakości...
Co do tej przeszłości w końcowym komentarzu nie był bym taki pewien. Sytuacje ratuje montaż smd. Współczesne urządzenia w których montowane są elementy przewlekane, wcale nie wyglądają lepiej i to nawet te markowe.😀
Myślę że tam w ostatnim komentarzu 19:05 to chyba chodziło o ubranko jako o interfejs a nie o te elementy tht, które położono jak drzewa po upadku meteorytu tunguskiego. Tutaj w filmie też nie mamy AV tylko A i zmieniające się zdjęcia w dobrej głębi ostrości :) - widziałem tam na obudowie gniazdo Phone - to pewnie na telefon Pana Jacka :)
😁@@TymexComputing
Gorszy pieniądz wypycha z rynku dobry pieniądz , ostatni będą first, czy jeszcze czegoś brakuje do powiedzenia - kości zostały rzucone :)
Ok.
Czy ja dobrze rozpoznaję, trafo, mostek zenera i kondensator?
Mostek Graetza, nie Zenera. Zenera, to sa diody. Też stosowane w zasilaczach z prostymi stabilizatorami od czasu do czasu.
@@pokrec racja, dziękuję ze wypunktowanie mojego przejęzyczenia. Pozdrawiam
First haha nie wiem co to ale kupiono mi takiego walkmana 25 lat temu w prezencie i grał mono 🤣. Wtedy nawet za malolata 14 lst mającego jakieś pojęcie podstawowe o dźwięku była to dla mnie tragedia.A na komunie w 1993 dostałem walkmana thompsonics stereo bajery przewijanie auto rewers itd
Ja na komunię w 1987 r dostałem walkmana philips
...to raczej nie był taki walkman, ten grał w stereo zarówno z płyt audio jak i vcd bez problemu.
First i tak był niezły. Najgorszy był Panascanic albo Thompsonic. Pionier też nie zachwycał
albo Panasonix z napisem DYNAMIC SOUND🤣
Jeden pies, to tylko naklejka na gotowym sprzęcie u chińczyka :)
LM317 skonstruowano w 1970.