Wstawili kiedyś filmik, w którym zażartowali, że zrobią filmik top 10 krzeseł w Wiedźminie. No i teraz pod każdym ich filmem jest komentarz, który do tego nawiązuje. To tak dla osób, które nie ogarniają.
"I tak znaleźli się tacy, którzy byli świadkami śmierci Jaskółki, bo nie chcieli się z nią bawić w śniegu"? Do negatywnego zakończenia trzeba było popełnić aż 3 złe decyzje. Poza tym pierwsza decyzja nie wspominała o rzuceniu śnieżką lub rozmowie jak dorośli, a o rozśmieszeniu jej lub powiedzeniu, że nie musi być we wszystkim dobra (uderza w ambicje dziewczyny). Osobiście przy pierwszym przejściu wybrałem opcję z bimbrem Lamberta. Nadal jestem jej zwolennikiem, bo uważam też ją za adekwatną fabularnie - Geralt też ma prawo do chwili zwątpienia, bo idealnym ojcem nie jest. Decyzja scenarzystów nie jest więc nieodpowiednia, a jedyny błąd polega na nie najlepszym opisie wyboru dialogowego.
Proszę cię... a gdzie metro? Alternatywne czyli dobre zakończenia mogą być odblokowane tylko poprzez nabijanie niewidzialnego licznika rozbłysków, które pojawiały się gdy robiliśmy coś co niekoniecznie wpisuje się w gameplay. Np słuchanie rozmów, albo nie zabicie jakiegoś mutanta. Za to na minus mogło polecieć głupie wzięcie naboi z czyjejś łódki.
Dokładnie. Po przeczytaniu książki bardzo chciałem się "wczuć" w grę i dostałem dobre zakończenie za pierwszym razem. Zdziwiło mnie gdy czytałem na necie, że to tak trudno uzyskać. Po prostu nie można grać stereotypowo: brać co się da, zabijać co można, olewać gadanie NPC'tów, wchodzić w interakcje ze wszystkim, co możliwe (np. dziwki) itd.
"Momenty, które wpływały na Ciri nie były łatwe do rozpoznania" - rotfl, starczyło się trochę wczuć i zrobić to, co zrobiłby oryginalny Geralt :v A co do śnieżek to starczy wziąć pod uwagę charakter dziewczyny, który jest prezentowany zarówno w książkach, jak i w grze, a także fakt, że bądź co bądź, jest jeszcze gówniarą.
1 w wiedźmin 3 ma około 20 lat więc niewiem co to ma do gowniary 2 co mają książki do gry? Gra nie jest robiona na podstawie książek więc niema to nic do gadania 3 oryginalny geralt jest z gry a nie książki lgbt to gra a nie książka różni się wszystkim
Mówił wyraźnie o decyzjach Geralta i o ich wpływie na przyszłość Ciri i wyraźnie skrytykował fakt, że decyzja o "infantylnej" zabawie wpływa pozytywnie na losy Ciri a zachowanie się jak "dorosły" nie. Wybory są dwa i wyraźnie popiera ten drugi i go nazywa dojrzałym.
Zamiast rozpamiętywać śmierć Vesemira, Geralt postanowił zachować się jak normalny ojciec i pobawić się z Ciri, żeby na chwilę zapomniała o swoich obowiązkach wobec świata. I to jest dobra decyzja. Rozmowa o Vesemirze jeszcze bardziej by ją przygnębiłaby, a jak można się domyślić dzięki dobrym wspomnieniom Ciri przeżyła Białe Zimno. Prosta i logiczna analiza.
No to halo, jak nie rzucaliście śnieżkami, to Cyrilla postąpiła jak "dorosła" i poświęciła swoje życie dla czegoś większego niż bycie córką. To raczej nie jest kwestia tego, że się wybiera albo dobre, albo złe zakończenie. Ile wy macie lat w tej redakcji? W jednym zakończeniu Ciri bierze odpowiedzialność na siebie i umiera, postępuje jak "dorosła", jako osoba, która jest do czegoś zobowiązana -- pozostałe wybory też sprawiają, że idzie w kierunku "białej wieży". W drugim zakończeniu zachowuje się jak córka i wraca do Geralta. Traktuje życie... jakby szerzej. Z większym wyje****em. Szlag mnie trafia jak słyszę, że tutaj się podejmuje złe albo dobre decyzje. Zacznij, redakcjo, myśleć mniej szablonowo i wsłuchaj się w to, co rzeczywiście mówią scenarzyści -- Wiedźmin próbuje być daleki od dualizmu. W pełni popieram to co napisał Gorgio Borgio.
*Spoilery z Life is Strange* Może to nie takie niepozorne, ale od razu przyszło mi na myśl - w Life is Strange dwa razy mamy okazję kogoś pocałować. Najpierw Chloe, później Warrena. Gra mocno usiłuje pokazać, że pocałunek z Chloe nie ma większego znaczenia, a podczas sceny z Warrenem wszystko jest bardzo chaotyczne. Jednak jeśli pocałujemy Chloe, a Warrena zostawimy w friendzonie, a do tego na samym końcu gry wybierzemy Arcadia Bay, otrzymujemy trzecie zakończenie, w którym główna bohaterka jeszcze raz całuje Chloe. :P *PS: Wcale nie miałem kiedyś tej sceny na tapecie*
Niepozorny - wyjątkowo głęboki i od początku wiedziałem że to będzie ważne (po prostu po tym co się stało i było mówione spodziewałem się że będę podejmował decyzje odnośnie walki lub ucieczki Ciri ) Myślę że wiele osób nie wczuło się wystarczająco mocno w sytuacje Ciri : Zaszczuta , z poczuciem że wszyscy ją traktują przedmiotowo i nikt się nią tak naprawdę nie przejmuje nią samą tylko myśli o konsekwencjach jej działań, mało tego to przecież właśnie zabiła (w jej mniemaniu ) kogoś kto był dla niej kimś w rodzaju dziadka który ją wychował i uczył zawodu ( Vesemir ),obwinia się również o brak kontroli nad sobą i narażenie wszystkich na śmierć bezpośrednio w wyniku jej działania . Ostatnie czego jej trzeba teraz to zostawienie jej w tym stanie i pozwolenie na to by zwątpiła zupełnie w siebie i innych ,a podejmujemy przecież decyzje o tym czy ją pocieszyć ( nie tylko powiedzieć ale i pokazać że będzie ok, rozśmieszyć ją, że świat się nie kończy) alb obojętnie podejść do sprawy (odpuść sobie, powiedzieć ,a niema się czym przejmować ,(w daleki domyśle - świat i tak pochłonie białe zimno )) Role tego surowego przejmuje Avallach ,a Geralt musi na ten czas stać się tylko przyjacielem (przestać ojcować). Jeżeli ktoś tak ważny wybór sprowadza do rzucania śnieżkami lub picia to raczej powinien celować mniej ambitne produkcje - może Terris, Pac-man .
Ciri jest taka dorosła że musisz traktować ją jak dziecko (inaczej umrze). Ponad połowa wyborów z Ciri wygląda jak rozwydrzony bachor który nawet jak wybierzesz "poprawną" opcję to czujesz się jak debil (a jak niepoprawną to gra czasami tak bardzo stara się to zasygnalizować że nie tyle Ciri co sama gra zdaje się emocjonalnie szantażować gracza). O ile wiedźmin 1 i 2 jeszcze na mnie działał, to w ponad połowie przypadków w trójce wybory były dla mnie niesłychanie przewidywalne i na pewnym etapie wręcz oklepane (a najgorsze chyba to że żadna z trzech najważniejszych postaci w grze - Triss, Yen i Ciri - nie robiły na mnie żadnego wrażenia - a często nawet denerwowały - również dlatego bo były straszliwie jednowymiarowe).
Ale w LiS prawie każdą decyzję dało się jakoś uratować, plus można było ją na początku cofnąć Z Kate są wymogi, ale głównym jest dobrze przeprowadzony dialog Poza tym w ostatecznym rozrachunku dostajemy dwa endingi na które nie miały wpływu nasze decyzje ( poza pocalunkiem Chloe w Sacrifice Chloe w spełnieniu wszystkich wymogów )
Co do rzucania śnieżkami z wieśka to się nie zgodzę. Opcje dialogowe przetłumaczone na jezyk "potoczny" wyglądają mniej więcej tak "no Ciri, czas zapomnieć o skurwielach z gonu i się trochę rozerwać", albo "no w sumie przez ciebie nie zyje mój ojciec i twój wujek, który nas obu uczył w sumie chuj stało się choć zalać morde jak typowy janusz"
Można było, jak już byliśmy w temacie Wiedźmina 3, wspomnieć o misji z Filippą Eilhart, gdzie przy wyborze czy siłą przejść obok Dijkstry, dokładnie łamiąc mu nogę, czy podzielić się informacją, mogliśmy zadecydować o zakończeniu wojny. Gdybyśmy wybrali pierwszą opcję, zamach na Radowida niebyłby możliwy, przez co on później by tę wojnę zwyciężył i zajął Nowigrad. W drugiej opcji natomiast, zamach się udał i to przechodzi do kolejnych dwóch opcji: albo Emhyr zwycięża, cofa się za granice i uwalnia Temerię, robiąc z niej lennika (jak np. Księstwo Toussaint) albo Dijkstra przejmuje władzę nad Redanią i to on wychodzi zwycięsko. A to wszystko tylko przy takim malusim wyborze.
[EDIT] (Jordan mówi o tym w odcinku XD dopiero teraz to zauważyłem) Wkurza mnie to, że gry Telltales polegają głównie na wyborach, które i tak nie mają większego znaczenia... Przecież to jest totalny bezsens robić grę w głownej mierze nastawionej na podejmowane przez graczy decyzje, w której nie mają one większego znaczenia bo wybierzemy czy to, czy siamto i tak w końcu wyjdzie na to samo. - [ktoś tam] zapamięta to co powiedziałeś.. - [inny ktoś tam] nabrał podejrzeń.. I pierdyliard innych tekścików, nie mających w sumie zupełnego znaczenia. Ot, takie jest moje zdanie na ten temat.
Kiedy w Pierwszym sezonie The walking dead w pierwszym odcinku mówimy Clem co tak śmierdzi na farmie hershella ,a w drugim epizodzie podczas pobytu na farmie S.T johnsów ona przy wielu osobach mówi to co jej wcześniej powiedzieliśmy ( jak powiedzieliśmy że tak śmierdzi gówno ,i ona to powtórzy wiele osób z grupy patrzy na nas z dezaprobatą ,więc przypał trochę :D )
Mardek RPG, bodajże 2. Flashowa gierka, jedna z pierwszych walk, stajemy przed wyborem czy puścić wolno złodzieja czy go zaciukać. Jeżeli go puścimy wolno, to możemy go spotkać w karczmie i dostać od niego jeden z czterech kluczy na sekretną arenę, gdzie można dostać nowe bronie, a co za tym idzie, nowe umiejętności. Save przechodzi z 2 na 3 i możemy mieć lepszą postać z umiejętnościami normalnie niedostępnymi w trójce. Ja dowiedziałem się o tym po... ukończeniu gry i zebraniu pozostałych 3 kluczy. Nie chciało mi się znowu maksować bohaterów w 2, a co za tym idzie, nie ukończyłem 3. Inna kwestia, to maksowanie postaci rodem z Final Fantasy (zabicie stwora = więcej expa, użycie umiejętności z przedmiotu = poziom mistrzowski i zapamiętanie umiejętności). Postacie fabularnie znikały z listy dostępnych, wiec czasami się maksowało nie te, co trzeba.
Punkt 3. Bardzo dawno temu grałem w jakaś grę detektywistyczną. Zużyłem jedyny wytrych, żeby dostać się do pokoju, a potem potrzebowałem drugiego - niemożliwego do zdobycia. Okazało się, że dopiero odpowiednio pokierowaną rozmową, można przekonać obsługę hotelu do otwarcia drzwi, a więc zachowanie wytrychu na później. Szkoda tylko, że grę trzeba było przechodzić od nowa.
Taką decyzją jest np. Gothic 3, gdzie po wybiciu np. 3 obozów orków żaden ork nie chciał już z z nami rozmawiać i traciliśmy questy. Analogicznie z assasynami.
Mnie zaskoczyła historia samobójstwa Barona z Wiedźmaka. Za pierwszym razem postanowiłem ocalić dzieciaki, no bo w końcu wiadome było od początku, że wiedźmy tak naprawdę próbują nas wykorzystać i są złe, to sobie myślę a uratuje te małe zasmarkańce. Moje zaskoczenie było dość spore, że ta jedna decyzja doprowadziła do śmierci Barona, jednak nie przejąłem się tym zbytnio, ponieważ jego postać była mi zupełnie obojętna i nie żywiłem do niej jakiejś szczególnej sympatii
Fallout 2 - wędrując po pustkowiach trafiasz na tajemny portal. Przechodzisz przez niego. znajdujesz się w jakimś dziwnym pomieszczeniu w którym jest komputer. Zaczynasz w nim grzebać - przez przypadek uszkodziłeś hydroprocesor (motyw podróży z Fallout 1), okazało się, że cofnąłeś się w czasie i uszkodziłeś h-procesor w krypcie 13. Padłem śmiechem xD
Pamietam sytuacje w ktorejs z czesci Kings Qesta, gdzie mialem mieso i placek. Miesem karmilem glodnego orla a placek zjadalem sam i pozniej dochodzilem do momentu, w ktorym nie moglem przejsc szarzujacego Yeti. Po latach i przy pomocy solucji okazalo sie, ze najpierw powinienem sam zjesc polowe miesa, reszte oddac, a plackiem rzucic Yeti xD
W Call of Duty: Black Ops 2 gdy będąc Woodsem strzelamy do człowieka z workiem na głowie (Masona), gra każe nam strzelać w głowę (a kto odmówi łatwego headshota) to gdy zabijemy poprzez strzał w nogi to na końcowych napisach pokaże się dodatkowa scena, w której okazuje się że Mason żyje
Może to nie do końca się liczy... Ale pamiętam jak w grze Natalie Boork Dom Sekretów, przy rozwiązywaniu jednej z zagadek cągle, zarówno umyślnie jak i nie zamykałam szkatułkę, którą jak się później okazywało musiała zostać otwarta, żeby odblokować kolejną zagadkę. Najgorsze w tym wszystkim było to że później nie dało się ponownie otworzyć tej szkatułki i trzeba było zaczynać grę od początku, a to była sama konicowka gry. Niby tak małą głupotaka i nie ważna decyzja, a zaraz tzeba przechodzić całą grę od początku...
Co do wiedźmina i bitwy na śnieżki to wygląda mniej więcej tak: Ciri jest zrospaczona po śmierci Vesemira więc albo pogłębimy jej smutek pijąc, albo rozweselimy ją rzucając w nią śnieżki. Gdybyśmy wybrali pierwszą z wyżej wymienionych opcji (wcześniej wybierając jeszcze co najmniej jedną negatywną decyzje) Ciri popadła by w swego rodzaju depresje i skończyła by z sobą w wieży.
Ja najbardziej wkurzony bylem na Metro Last light , bo cała gre starałem sie zdobyc jak najwiecej rozbłysków i jak bylem przekonany ze bede miał dobre zakończenie to jeb , Artyom zdetonował ładunek i wyjebało całe D6...
Wasteland 2 uratowanie Agrocentrum i wzięcie NPC Rose do drużyny ;) w ostatniej walce odwracała się przeciw nam co było nie małym zaskoczeniem i smutnym zarazem ponieważ trzeba było ją zabić. Małe gunwo ale jak się przywiązujesz do postaci to tym bardziej jest Ci smutno. Nie jest to "Wielka" i znacząca decyzja w porównaniu do innych gier ale mi zapadła w pamięć ;)
Z tego co pamiętam to w Silent Hill 3 za pierwszym razem i tak każdy dostawał to samo zakończenie. Dopiero za drugim przejściem można było zdobyć złe lub dobre.
Ta infantylna zabawa była przypomnieniem dla Ciri swojego dzieciństwa spędzanego także z Vesemirem, więc nie była to płytka decyzja. Rozumiem, że nie zrobienie tego mogło doprowadzić do drugiego zakończenia gdzie wraca do Emhyra, ale żeby w ogóle nie wróciła? Do tego potrzeba było więcej bezduszności wobec Lwiątka.
O tak, jak robiłem ng+ to uwolniłem ducha i nadal nie wiem na pewno czy to było lepsze. SPOILER. No bo ratując ducha ocalisz dzieci z sierocińca, ale zginą Baron i jego żona.
Pamiętam w final Fantasy 7 były liczniki punktów w odpowiedziach na różne pytania różnych bohaterów które później powodowały z kim idziesz "nas randkę" w Gold saucer. Nie do końca wplywalo to na koniec gry czy jakoś znacząco na samą grę Ale fajnie było widzieć kogoś innego przechodząc grę ponownie.
Ten materiał uświadomił mi w jaki sposób powinien wyglądać wybór w Mass Effect 3. Zamiast jebitnej decyzji na końcu drobne stwierdzenia i pytania które mogłyby iść w kierunku jednego z zakończeń.
Nie przebrnę przez prawie 600komentów więc jeśli było to wybaczcie. Pamiętam z Silent Hill, z pierwszej części, była opcja żeby w szpitalu zebrać z podłogi jakieś paskudztwo o ile miało się znalezione wcześniej naczynie. Od tego czyśmy to z podłogi zebrali zależało czy spotkają dużo później "opętaną" pielęgniarkę zabijemy czy chluśniemy jej w twarz tym czymś i się kobieta pozbiera do kupy... na tyle ile to możliwe w SH. Mniej więcej tak to pamiętam..
Oryginalwar: Najemnik przez przypadek trafia do naszej bazy. Jeśli go zabijemy, to gdy ponownie spotkamy ich(w grze nazwani są Legionem), zaproponują nam układ, przez który nie będziemy mogli wziąć najkorzystniejszej opcji, czyli aby dołączyli do nas. Jest jednak możliwość ich okłamania i wtedy można ich pozyskać, ale przez To, w ostatniej misji będziemy musieli walczyć z CAŁYM ich obozem. Bardzo ciekawy łańcuch przyczynowo-skutkowy.
Akurat co do śnieżek to ja je wybrałem bez mrugnięcia okiem. Wszystkie wybory miałem dobre. Tylko, że... odwiedziłem Wyzimę i pozwoliłem jej (Ciri) porozmawiać z cesarzem... Zakończenie zatem znacie. Ale śnieżki i inne wybory były dla mnie logiczne bo... mam córkę. Gdy coś poważnego się dzieje nie pocieszam, nie udaję dorosłej rozmowy. Co innego danie wolnej ręki gdy córka chce coś zrobić, a co innego odciągnąć uwagę od czegoś, na co nawet dorośli nie są przygotowani bo śmierć bliskiej osoby zawsze boli.
w King Kong The Offical game of the move (czyli Kong od Ubisoft) po zdobyciu odpowiednio dużych punktów można było odblokować zakończenie gdzie Kong jednak przeżył, został złapany i odwieziony na Wyspę Czaszek taki to Happy End =D
FABLE 3 Gdy już jako król podejmowaliśmy TONĘ decyzji pod rząd trzeba było zadecydować co zrobić z wielkim starym budynkiem. Wyremontować go na sierociniec albo przerobić na burdel. Jako że w grze nie było innego burdelu a nostalgia z pierwszej częśći, w której mieliśmy burdel na własność była silna to stwierdziłem po co mi jakieś sieroty OTWIERAMY BURDEL ! Ta decyzja nic nie zmieniła by poza niezauważalnie trudniejszą walką końcow, a za to miałem burdel :) FABLE 1 po przejęciu burdelu w nie do końca dobry sposób, burdel mama prosi nas o przerobienie go na coś w stylu na pesjonatu dla pań. Przez co najpierw musielibyśmy podrywać te panie zamiast im płacić XD
Nie rozumiecie z tym wyborem po bitwie w Kaer Morhen a co za tym idzie - śmiercią Vesemira. Geralt zawsze umiał rozśmieszyć Cirillę, sama się go pyta jak to robi, że wychodzi z przysłowiowego "doła". Jak się schleje to tylko się będzie dołować, co nie wpływa raczej pozytywnie a tak się pobawili i pośmiali. Proste jak seks.
Gdy teraz widzę, jak łatwo było w Wieśku o negatywne zakończenia, nie mam pojęcia jak udało mi się i w podstawce i w Krwi i Winie doczekać happy end'u. Bardziej kwestia fartu, niż świadomych wyborów
Ta, seria gry the walking dead też wie coś na ten temat... nie dajesz komuś jedzenia, a później ten ktoś zabija bliską ci osobę w grupie z nerwów... potem przez resztę gry podejmując kolejne decyzję zastanawiasz się, czy ta pierwsza była dobra i czy nie lepiej będzie się cofnąć. Chociaż to nie za wiele zmieni w zakończeniu.
Ze mnie wylezie teraz straszna "fangirl", ale Dragon Age: Origins i sposób na "utwardzenie" Alistaira i Leliany... Litości. Jeden dialog i to często na początku gry decydował, czy postać dalej będzie mdła i słodka do obrzydzenia, czy w końcu wykaże ślady charakteru. Tak - powtarzałam całą grę tylko po to, żeby król Fereldenu przestał być ciapą...
[Spoiler]W wiedźminie 3 można było spotkać dezertera który został zakneblowany i zostawiony utopcom na pożarcie. Jak się go zostawiło to po prostu umierał po jakimś czasie, ale jeśli się go uwolniło można było go spotkać poźniej z bandytami którzy spalili pobliską farmę.[/Spoiler]
u mnie za pierwszym razem została Ciri wiedźminką, równocześnie w rozgrywce brata Cesarzową, ale żaden z nas jeszcze nie zrobił zakończenia na bagnach, za dużo emocji przez całą grę, nie wiem czy to dokończę
Niby wszystko fajnie, tylko każdy wybór sprowadza się w sumie do :wybierz odpowiednią opcję, aby tego nie spieprzyć: IMO lepsze są gry, w których to umiejętności gracza wpływają na zakończenie. Ktoś już podał przykład Papers, Please i oddanie notki EZICa agentowi bezpieki, ale lepszy wybór miał miejsce przy każdym petencie. Im lepiej (tj. bez pomyłek) dokonywało się selekcji osób, tym więcej pieniędzy się miało, dzięki czemu pod koniec można było sobie pozwolić na błędy polegające na konfiskacie paszportów Obristańczyków, aby z pomocą tych paszportów uciec z całą rodziną. Bardziej hardcore'owo było to rozwiązane w stareńkiej Alien Resurrection na PSXa. Przez etapy nr 1,3,4,6,7 grało się Ripley. Uzbierana amunicja przechodziła do następnych poziomów. Jeżeli nie oszczędzało się nabojów, a w etapie nr 6 pokusiło się o zabijanie więźniów (gdzie gra sugerowała otoczeniem, że są zainfekowani Chestbursterem), spawnowały się dodatkowe fale obcych, przez co na początku etapu nr 7 brakowało amunicji, aby odeprzeć atak ksenomorfów w pierwszym pomieszczeniu, w efekcie czego nie dało się ukończyć gry. Pozdrawiam ekipę TVGRY.pl i widzów tego kanału.
Może to zabrzmi dziwnie, ale fakt czy zabijemy wrex'a w mass effect 1. Poznajemy go jako zwykłego najemnika, a może on skończyć jak przywódca i postać, która odbuduje rasę krogan i przywróci im dawną chwałę. PS: Ja do niego przekonałem się dopiero w 2 części
No ja przepraszam bardzo, ale czuję się oburzony faktem , że nie ma Glutoplazm 2017 oto moje propozycje twardziel roku ( biorę pod uwagę wszystich bohterów od 2015 r i innych , których nie było w glutoplazmach) -geralt -inkwizytor -Artem -Jason brody i Ajay Ghale -Mario -Wszystkie krzesła z wiedźmina -Snake -Wszyszcy mężczyźni z Gears of wars -Ten Pan z Cieniu mordoru -Thrall -bohater foulauta 4 -Japońskie gry od Jordana -Link -Mój nauczyciel od WF -Geralta ( ale tego z NiOh -Krzysztof Gonciarz piękność roku - pani z horizon zero dawn -Lara croft - Księźniczka Picz -Cirlilla -Smuga -Pani z Dishonerd -Yen - Dziewczyna kogoś z redakcji
A Resident Evil 2 Revelations tam też były wybory np jak SPOILER ALERT( jeźeli grasz w tą gre to radzę tego nieczytać gdyż zepsujesz sobie całe zakończenie) jak moira mogła strzelic to tego potwora czy nie to też miał o wpływ na zakończenie;)
takie wybory były w pierwszym wiedźminie np kiedy elfy pytały się czy damy im skrzynie z broniami i się zgodziliśmy okazywało się że mieliśmy utrudnionego późniejszego questa
Ta decyzja ze śnieżkami w W3 to taka trochę jakby ukryta przez opcje dialogową mamy dwie linie "nie musisz być we wszystkim dobra" - picie "wiem co cie rozśmieszy" - śnieżki sam na początku wybrałem tą pierwszą bo wydawała się ona ok natomiast ta druga brzmiała dziwnie na pewno gdyby umarł ktoś bliski i chciałbym go pocieszyć to bym nie powiedział wiem co cię rozśmieszy ta opcja dialogowa przynajmniej w moim zdaniu wprowadza w błąd
Ja tak miałem w Mass Effect 2, gdzie mówili mi o ulepszeniach do statku, a ja to olewałem i później trójka moich ludzików strzeliła fikoła na statku, bo nie kupiłem tych ulepszeń :'[
Dla mnie największym zaskoczeniem był wybór obiadu dla Rezy w Dreamfall Chapters, przez który Zoë i Reza mogli zerwać. Nie powiem, nie spodziewałem się tego
To dość dziwne i nie wiem jak tego dokonałem ale gdy ja grałem w wiedźmina w ogóle nie miałem możliwości rzutu śnieżką ani rozmowy o śmierci vesemira. Tak czy inaczej w moim zakończeniu Ciri została wiedźminką
Mi zabrakło momentu z "Life is strange" gdzie był wybór o odebranie telefonu. Jeżeli go nie odbierzemy postać może popełnić samobójstwo (jeżeli poprowadzi się rozmowę dobrze i czytało się rzeczy w jej pokoju to jest jeszcze szansa)
No nie wytrzymam... jakiej znowu śmierci Jaskółki?! W którym momencie złego zakończenia jest powiedziane, że Ciri umarła? No w którym? Ciri nie wróciła i nie wiadomo, co się z nią stało. Nieładnie jest w kółko powtarzać jedną ze spekulacji, traktując ją jako prawdę objawioną.
Wiedźmin 3 - jest
Japońskie gry - są
Komentarz o krzesłach - pewnie zaraz będzie
Bo będzie ;)
mogę poprosić o wyjaśnienie kwestii krzeseł?
Wstawili kiedyś filmik, w którym zażartowali, że zrobią filmik top 10 krzeseł w Wiedźminie. No i teraz pod każdym ich filmem jest komentarz, który do tego nawiązuje. To tak dla osób, które nie ogarniają.
Eeeee....... KRZESŁOOOOOOOOOO !!!!!!!!!!!
już jest XD
"I tak znaleźli się tacy, którzy byli świadkami śmierci Jaskółki, bo nie chcieli się z nią bawić w śniegu"? Do negatywnego zakończenia trzeba było popełnić aż 3 złe decyzje.
Poza tym pierwsza decyzja nie wspominała o rzuceniu śnieżką lub rozmowie jak dorośli, a o rozśmieszeniu jej lub powiedzeniu, że nie musi być we wszystkim dobra (uderza w ambicje dziewczyny).
Osobiście przy pierwszym przejściu wybrałem opcję z bimbrem Lamberta. Nadal jestem jej zwolennikiem, bo uważam też ją za adekwatną fabularnie - Geralt też ma prawo do chwili zwątpienia, bo idealnym ojcem nie jest.
Decyzja scenarzystów nie jest więc nieodpowiednia, a jedyny błąd polega na nie najlepszym opisie wyboru dialogowego.
Proszę cię... a gdzie metro? Alternatywne czyli dobre zakończenia mogą być odblokowane tylko poprzez nabijanie niewidzialnego licznika rozbłysków, które pojawiały się gdy robiliśmy coś co niekoniecznie wpisuje się w gameplay. Np słuchanie rozmów, albo nie zabicie jakiegoś mutanta. Za to na minus mogło polecieć głupie wzięcie naboi z czyjejś łódki.
Dokładnie. Po przeczytaniu książki bardzo chciałem się "wczuć" w grę i dostałem dobre zakończenie za pierwszym razem. Zdziwiło mnie gdy czytałem na necie, że to tak trudno uzyskać. Po prostu nie można grać stereotypowo: brać co się da, zabijać co można, olewać gadanie NPC'tów, wchodzić w interakcje ze wszystkim, co możliwe (np. dziwki) itd.
Akurat skorzystanie z usług dziwki jest liczone na minus.
A co za różnica czy w grze jest jeden pozornie nic nie znaczący wybór czy 70?
Wiedźmin też ma dużo decyzji, to samo Bioshock (20), Silent Hill tak samo.
Ja proponuję top 10 osobowości Heda...
lub dajcie po prostu top 10 krzeseł...
50 shades of Hed
Ekhem, ekheeem top 10 pudeł
"Momenty, które wpływały na Ciri nie były łatwe do rozpoznania" - rotfl, starczyło się trochę wczuć i zrobić to, co zrobiłby oryginalny Geralt :v
A co do śnieżek to starczy wziąć pod uwagę charakter dziewczyny, który jest prezentowany zarówno w książkach, jak i w grze, a także fakt, że bądź co bądź, jest jeszcze gówniarą.
1 w wiedźmin 3 ma około 20 lat więc niewiem co to ma do gowniary
2 co mają książki do gry? Gra nie jest robiona na podstawie książek więc niema to nic do gadania
3 oryginalny geralt jest z gry a nie książki lgbt to gra a nie książka różni się wszystkim
Sam jesteś gówniarzem
Nie wydaje mi się, że schlanie się to dojrzała decyzja.
Falconer Skaw on mówił o zachowaniu się jak dorośli, A nie którzy tak właśnie by postąpili
Mówił wyraźnie o decyzjach Geralta i o ich wpływie na przyszłość Ciri i wyraźnie skrytykował fakt, że decyzja o "infantylnej" zabawie wpływa pozytywnie na losy Ciri a zachowanie się jak "dorosły" nie. Wybory są dwa i wyraźnie popiera ten drugi i go nazywa dojrzałym.
Falconer Skaw to prawda jednak mam na myśli że gdy mówił o zachowaniu dorosłych chodziło mu o upicie sie przgnajmniej tak myślę
Zamiast rozpamiętywać śmierć Vesemira, Geralt postanowił zachować się jak normalny ojciec i pobawić się z Ciri, żeby na chwilę zapomniała o swoich obowiązkach wobec świata. I to jest dobra decyzja. Rozmowa o Vesemirze jeszcze bardziej by ją przygnębiłaby, a jak można się domyślić dzięki dobrym wspomnieniom Ciri przeżyła Białe Zimno. Prosta i logiczna analiza.
No to halo, jak nie rzucaliście śnieżkami, to Cyrilla postąpiła jak "dorosła" i poświęciła swoje życie dla czegoś większego niż bycie córką. To raczej nie jest kwestia tego, że się wybiera albo dobre, albo złe zakończenie. Ile wy macie lat w tej redakcji? W jednym zakończeniu Ciri bierze odpowiedzialność na siebie i umiera, postępuje jak "dorosła", jako osoba, która jest do czegoś zobowiązana -- pozostałe wybory też sprawiają, że idzie w kierunku "białej wieży". W drugim zakończeniu zachowuje się jak córka i wraca do Geralta. Traktuje życie... jakby szerzej. Z większym wyje****em. Szlag mnie trafia jak słyszę, że tutaj się podejmuje złe albo dobre decyzje. Zacznij, redakcjo, myśleć mniej szablonowo i wsłuchaj się w to, co rzeczywiście mówią scenarzyści -- Wiedźmin próbuje być daleki od dualizmu. W pełni popieram to co napisał Gorgio Borgio.
*Spoilery z Life is Strange*
Może to nie takie niepozorne, ale od razu przyszło mi na myśl - w Life is Strange dwa razy mamy okazję kogoś pocałować. Najpierw Chloe, później Warrena. Gra mocno usiłuje pokazać, że pocałunek z Chloe nie ma większego znaczenia, a podczas sceny z Warrenem wszystko jest bardzo chaotyczne.
Jednak jeśli pocałujemy Chloe, a Warrena zostawimy w friendzonie, a do tego na samym końcu gry wybierzemy Arcadia Bay, otrzymujemy trzecie zakończenie, w którym główna bohaterka jeszcze raz całuje Chloe. :P
*PS: Wcale nie miałem kiedyś tej sceny na tapecie*
Pance
*kaszel* yuristka *kaszel*
a czy yuri nie było przypadkiem lesbijskim materiałem erotycznym?
see, to nie jest yuri, to był tylko pocałunek, to homoseksualizm, dude
a tak swoją drogą, to do pocałunku z Chloe prowadzi więcej wymagań i zdaje się że jest on tylko w jednym z zakończeń, tym pożegnalnym
Niepozorny -
wyjątkowo głęboki i od początku wiedziałem że to będzie ważne (po prostu po tym co się stało i było mówione spodziewałem się że będę podejmował decyzje odnośnie walki lub ucieczki Ciri )
Myślę że wiele osób nie wczuło się wystarczająco mocno w sytuacje Ciri :
Zaszczuta , z poczuciem że wszyscy ją traktują przedmiotowo i nikt się nią tak naprawdę nie przejmuje nią samą tylko myśli o konsekwencjach jej działań, mało tego to przecież właśnie zabiła (w jej mniemaniu ) kogoś kto był dla niej kimś w rodzaju dziadka który ją wychował i uczył zawodu ( Vesemir ),obwinia się również o brak kontroli nad sobą i narażenie wszystkich na śmierć bezpośrednio w wyniku jej działania .
Ostatnie czego jej trzeba teraz to zostawienie jej w tym stanie i pozwolenie na to by zwątpiła zupełnie w siebie i innych ,a podejmujemy przecież decyzje o tym czy ją pocieszyć ( nie tylko powiedzieć ale i pokazać że będzie ok, rozśmieszyć ją, że świat się nie kończy) alb obojętnie podejść do sprawy (odpuść sobie, powiedzieć ,a niema się czym przejmować ,(w daleki domyśle - świat i tak pochłonie białe zimno ))
Role tego surowego przejmuje Avallach ,a Geralt musi na ten czas stać się tylko przyjacielem (przestać ojcować).
Jeżeli ktoś tak ważny wybór sprowadza do rzucania śnieżkami lub picia to raczej powinien celować mniej ambitne produkcje - może Terris, Pac-man .
Ciri jest taka dorosła że musisz traktować ją jak dziecko (inaczej umrze). Ponad połowa wyborów z Ciri wygląda jak rozwydrzony bachor który nawet jak wybierzesz "poprawną" opcję to czujesz się jak debil (a jak niepoprawną to gra czasami tak bardzo stara się to zasygnalizować że nie tyle Ciri co sama gra zdaje się emocjonalnie szantażować gracza).
O ile wiedźmin 1 i 2 jeszcze na mnie działał, to w ponad połowie przypadków w trójce wybory były dla mnie niesłychanie przewidywalne i na pewnym etapie wręcz oklepane (a najgorsze chyba to że żadna z trzech najważniejszych postaci w grze - Triss, Yen i Ciri - nie robiły na mnie żadnego wrażenia - a często nawet denerwowały - również dlatego bo były straszliwie jednowymiarowe).
A gdzie Life is Strange? Np usunięcie wiadomości ze skrzynki Chloe. Sporo tam takich pozornie dobrych decyzji negatywnie wpływających na fabułę.
AceLevy91 Albo odebranie/nie odebranie telefonu od Kate
Ale w LiS prawie każdą decyzję dało się jakoś uratować, plus można było ją na początku cofnąć
Z Kate są wymogi, ale głównym jest dobrze przeprowadzony dialog
Poza tym w ostatecznym rozrachunku dostajemy dwa endingi na które nie miały wpływu nasze decyzje ( poza pocalunkiem Chloe w Sacrifice Chloe w spełnieniu wszystkich wymogów )
7:07
Fatalny błąd.
I znacznie lepszy materiał niż ten ostatnio. Tak trzymaj ;-)
A ja cały czas się cieszę że zdobyłem (chyba) najlepsze możliwe zakończenie w Wiedźminie 3 za pierwszym razem :)
Najbardziej profesjonalny, ale i również ciekawy kanał zajmujący się tematyką gier w Polsce ;)
Klocuch jest bardziej profesjonalny, zobacz filmiki o łysinach w grach i o siuraniu w grach, to zobaczysz prawdziwego profesjonalistę.
Oj zaleciało Jordanem... znaczy wazeliną
Klocuch mistrzem a długoszyjec jego uczniem (pozdro dla kumatych)
X--D
Co do rzucania śnieżkami z wieśka to się nie zgodzę. Opcje dialogowe przetłumaczone na jezyk "potoczny" wyglądają mniej więcej tak "no Ciri, czas zapomnieć o skurwielach z gonu i się trochę rozerwać", albo "no w sumie przez ciebie nie zyje mój ojciec i twój wujek, który nas obu uczył w sumie chuj stało się choć zalać morde jak typowy janusz"
Zajebisty materiał. Nie nudzi się, słucha się z zaciekawieniem. Jak zawsze czekam na więcej :D
świetny materiał ^^ kocham wasze materiały, wciągnęły mnie one w świat gier :> dzięki!
:^>
chinskie bajki
mongolskie kolorowanki też fajne
prawda ^^
先生ゆい Gimme Mah Loli'z back Str8 Busta" :^)
Można było, jak już byliśmy w temacie Wiedźmina 3, wspomnieć o misji z Filippą Eilhart, gdzie przy wyborze czy siłą przejść obok Dijkstry, dokładnie łamiąc mu nogę, czy podzielić się informacją, mogliśmy zadecydować o zakończeniu wojny. Gdybyśmy wybrali pierwszą opcję, zamach na Radowida niebyłby możliwy, przez co on później by tę wojnę zwyciężył i zajął Nowigrad. W drugiej opcji natomiast, zamach się udał i to przechodzi do kolejnych dwóch opcji: albo Emhyr zwycięża, cofa się za granice i uwalnia Temerię, robiąc z niej lennika (jak np. Księstwo Toussaint) albo Dijkstra przejmuje władzę nad Redanią i to on wychodzi zwycięsko. A to wszystko tylko przy takim malusim wyborze.
[EDIT] (Jordan mówi o tym w odcinku XD dopiero teraz to zauważyłem)
Wkurza mnie to, że gry Telltales polegają głównie na wyborach, które i tak nie mają większego znaczenia... Przecież to jest totalny bezsens robić grę w głownej mierze nastawionej na podejmowane przez graczy decyzje, w której nie mają one większego znaczenia bo wybierzemy czy to, czy siamto i tak w końcu wyjdzie na to samo.
- [ktoś tam] zapamięta to co powiedziałeś..
- [inny ktoś tam] nabrał podejrzeń..
I pierdyliard innych tekścików, nie mających w sumie zupełnego znaczenia.
Ot, takie jest moje zdanie na ten temat.
Vlad Prus No to tym bardziej.
Kiedy w Pierwszym sezonie The walking dead w pierwszym odcinku mówimy Clem co tak śmierdzi na farmie hershella ,a w drugim epizodzie podczas pobytu na farmie S.T johnsów ona przy wielu osobach mówi to co jej wcześniej powiedzieliśmy ( jak powiedzieliśmy że tak śmierdzi gówno ,i ona to powtórzy wiele osób z grupy patrzy na nas z dezaprobatą ,więc przypał trochę :D )
0:34 była taka scena w DA:O?
Mardek RPG, bodajże 2. Flashowa gierka, jedna z pierwszych walk, stajemy przed wyborem czy puścić wolno złodzieja czy go zaciukać. Jeżeli go puścimy wolno, to możemy go spotkać w karczmie i dostać od niego jeden z czterech kluczy na sekretną arenę, gdzie można dostać nowe bronie, a co za tym idzie, nowe umiejętności. Save przechodzi z 2 na 3 i możemy mieć lepszą postać z umiejętnościami normalnie niedostępnymi w trójce. Ja dowiedziałem się o tym po... ukończeniu gry i zebraniu pozostałych 3 kluczy. Nie chciało mi się znowu maksować bohaterów w 2, a co za tym idzie, nie ukończyłem 3.
Inna kwestia, to maksowanie postaci rodem z Final Fantasy (zabicie stwora = więcej expa, użycie umiejętności z przedmiotu = poziom mistrzowski i zapamiętanie umiejętności). Postacie fabularnie znikały z listy dostępnych, wiec czasami się maksowało nie te, co trzeba.
To wiedźmin był japoński ?
XD
jest polski
Leman Ciri chan, desu desu Zoltan ;)
Leman *Metyski
Polski
Punkt 3. Bardzo dawno temu grałem w jakaś grę detektywistyczną. Zużyłem jedyny wytrych, żeby dostać się do pokoju, a potem potrzebowałem drugiego - niemożliwego do zdobycia. Okazało się, że dopiero odpowiednio pokierowaną rozmową, można przekonać obsługę hotelu do otwarcia drzwi, a więc zachowanie wytrychu na później. Szkoda tylko, że grę trzeba było przechodzić od nowa.
Hej Jordan. Będzie jakiś materiał (gameplay) z Persony 5?
Taką decyzją jest np. Gothic 3, gdzie po wybiciu np. 3 obozów orków żaden ork nie chciał już z z nami rozmawiać i traciliśmy questy. Analogicznie z assasynami.
2:26 - uwielbiałem ten dźwięk, który rozbrzmiewał podczas uzdrawiania siostrzyczek.
ey...kiedy 2 część o seksie w grach, czy coś w tym stylu?
O! Oto pytanie!
Yakuza by mi za to paluch pewnie ucięła, ale jakoś wkrótce :)
A co nie masz w co grać ? xd
heheheeheehehehehe niee....
chińska bajka w avatarze, chiński nick, widać, że zboczeniec
ładna koszulka :D gdzie kupiłeś? :>
Mnie zaskoczyła historia samobójstwa Barona z Wiedźmaka. Za pierwszym razem postanowiłem ocalić dzieciaki, no bo w końcu wiadome było od początku, że wiedźmy tak naprawdę próbują nas wykorzystać i są złe, to sobie myślę a uratuje te małe zasmarkańce. Moje zaskoczenie było dość spore, że ta jedna decyzja doprowadziła do śmierci Barona, jednak nie przejąłem się tym zbytnio, ponieważ jego postać była mi zupełnie obojętna i nie żywiłem do niej jakiejś szczególnej sympatii
Fallout 2 - wędrując po pustkowiach trafiasz na tajemny portal. Przechodzisz przez niego. znajdujesz się w jakimś dziwnym pomieszczeniu w którym jest komputer. Zaczynasz w nim grzebać - przez przypadek uszkodziłeś hydroprocesor (motyw podróży z Fallout 1), okazało się, że cofnąłeś się w czasie i uszkodziłeś h-procesor w krypcie 13. Padłem śmiechem xD
Pamietam sytuacje w ktorejs z czesci Kings Qesta, gdzie mialem mieso i placek. Miesem karmilem glodnego orla a placek zjadalem sam i pozniej dochodzilem do momentu, w ktorym nie moglem przejsc szarzujacego Yeti. Po latach i przy pomocy solucji okazalo sie, ze najpierw powinienem sam zjesc polowe miesa, reszte oddac, a plackiem rzucic Yeti xD
Sebastian Brzezowski wtf XD
W Call of Duty: Black Ops 2 gdy będąc Woodsem strzelamy do człowieka z workiem na głowie (Masona), gra każe nam strzelać w głowę (a kto odmówi łatwego headshota) to gdy zabijemy poprzez strzał w nogi to na końcowych napisach pokaże się dodatkowa scena, w której okazuje się że Mason żyje
"Zanim podejmiemy istotną dla gry decyzję, po której nie będzie już odwrotu..." Pierwsza myśl - Life is Strange xD
W Metro jest dużo decyzji, które być może pozwolą Ci uzyskać dobre zakończenie. Słyszałem, że tylko 3% graczy je uzyskało.
Może to nie do końca się liczy... Ale pamiętam jak w grze Natalie Boork Dom Sekretów, przy rozwiązywaniu jednej z zagadek cągle, zarówno umyślnie jak i nie zamykałam szkatułkę, którą jak się później okazywało musiała zostać otwarta, żeby odblokować kolejną zagadkę. Najgorsze w tym wszystkim było to że później nie dało się ponownie otworzyć tej szkatułki i trzeba było zaczynać grę od początku, a to była sama konicowka gry. Niby tak małą głupotaka i nie ważna decyzja, a zaraz tzeba przechodzić całą grę od początku...
bedzie moze (albo juz jest?) cos o dragon age'u???
Właściwie całość Papers, Please.
M.in. scena przyjęcia prezentu od EZIC
Co do wiedźmina i bitwy na śnieżki to wygląda mniej więcej tak: Ciri jest zrospaczona po śmierci Vesemira więc albo pogłębimy jej smutek pijąc, albo rozweselimy ją rzucając w nią śnieżki. Gdybyśmy wybrali pierwszą z wyżej wymienionych opcji (wcześniej wybierając jeszcze co najmniej jedną negatywną decyzje) Ciri popadła by w swego rodzaju depresje i skończyła by z sobą w wieży.
Czy muzyczka w pierwszych sekundach filmu jest z persony?
7:42 tu chodzi o to by jak najlepiej dobrac wybór do sytuacji
0:03
Co to za gra? Kiedy Pan mówi; ,,Jaką specjalizacje wybrać''.
Bardzo proszę o pomoc, szukam tego od dawna.
Widzę koszulkę z rick and morty, i zaczynam szanować Jordana jeszcze bardziej
Ja najbardziej wkurzony bylem na Metro Last light , bo cała gre starałem sie zdobyc jak najwiecej rozbłysków i jak bylem przekonany ze bede miał dobre zakończenie to jeb , Artyom zdetonował ładunek i wyjebało całe D6...
Serio?! Absurdalna ocena decyzji po zgonie Vesemira?
Iść i pić z przybraną córką? CZY zając jej myśli czymś pozytywnym?
Wasteland 2 uratowanie Agrocentrum i wzięcie NPC Rose do drużyny ;) w ostatniej walce odwracała się przeciw nam co było nie małym zaskoczeniem i smutnym zarazem ponieważ trzeba było ją zabić. Małe gunwo ale jak się przywiązujesz do postaci to tym bardziej jest Ci smutno. Nie jest to "Wielka" i znacząca decyzja w porównaniu do innych gier ale mi zapadła w pamięć ;)
Z tego co pamiętam to w Silent Hill 3 za pierwszym razem i tak każdy dostawał to samo zakończenie. Dopiero za drugim przejściem można było zdobyć złe lub dobre.
0:23 z jakiej to gry?
Ta infantylna zabawa była przypomnieniem dla Ciri swojego dzieciństwa spędzanego także z Vesemirem, więc nie była to płytka decyzja. Rozumiem, że nie zrobienie tego mogło doprowadzić do drugiego zakończenia gdzie wraca do Emhyra, ale żeby w ogóle nie wróciła? Do tego potrzeba było więcej bezduszności wobec Lwiątka.
Z takich gier najlepsze jest TWD od Telltale #wspomnienia :)
Broken sword 2? i robak z tequilli na początku :) ?
Właśnie ogladałam memy o TvGry
Ja zaraz wbijam na kwejk
Pan Cytryna kwejk to jebani reposterzy
Możliwe. Nawet nie mam konta więc nie wiem :-)
W wiedźminie 3 trudnym wyborem jest gdy trzeba zabić lub nie przeklętą dusze zaklętą w sercu drzewa
O tak, jak robiłem ng+ to uwolniłem ducha i nadal nie wiem na pewno czy to było lepsze. SPOILER. No bo ratując ducha ocalisz dzieci z sierocińca, ale zginą Baron i jego żona.
Pamiętam w final Fantasy 7 były liczniki punktów w odpowiedziach na różne pytania różnych bohaterów które później powodowały z kim idziesz "nas randkę" w Gold saucer. Nie do końca wplywalo to na koniec gry czy jakoś znacząco na samą grę Ale fajnie było widzieć kogoś innego przechodząc grę ponownie.
2:43 Co to za gra z tym U-Boot'em ?
bioshock 1
@@feder5050 thx
Jak nazywa się gra z 0:04 ?
Zajebista koszuleczka 😄👊🔥
co to za nuta w 1:22?
Ten materiał uświadomił mi w jaki sposób powinien wyglądać wybór w Mass Effect 3. Zamiast jebitnej decyzji na końcu drobne stwierdzenia i pytania które mogłyby iść w kierunku jednego z zakończeń.
Nie przebrnę przez prawie 600komentów więc jeśli było to wybaczcie.
Pamiętam z Silent Hill, z pierwszej części, była opcja żeby w szpitalu zebrać z podłogi jakieś paskudztwo o ile miało się znalezione wcześniej naczynie. Od tego czyśmy to z podłogi zebrali zależało czy spotkają dużo później "opętaną" pielęgniarkę zabijemy czy chluśniemy jej w twarz tym czymś i się kobieta pozbiera do kupy... na tyle ile to możliwe w SH. Mniej więcej tak to pamiętam..
Oryginalwar: Najemnik przez przypadek trafia do naszej bazy. Jeśli go zabijemy, to gdy ponownie spotkamy ich(w grze nazwani są Legionem), zaproponują nam układ, przez który nie będziemy mogli wziąć najkorzystniejszej opcji, czyli aby dołączyli do nas. Jest jednak możliwość ich okłamania i wtedy można ich pozyskać, ale przez To, w ostatniej misji będziemy musieli walczyć z CAŁYM ich obozem. Bardzo ciekawy łańcuch przyczynowo-skutkowy.
Dlaczego on zawsze kuźwa 'salutuje' do nienakrytej głowy!?
Ale sie przypierdolil
@@abuyinibndjadiribnomarkali7879 trochę słusznie się przypierdolił
Akurat co do śnieżek to ja je wybrałem bez mrugnięcia okiem. Wszystkie wybory miałem dobre. Tylko, że... odwiedziłem Wyzimę i pozwoliłem jej (Ciri) porozmawiać z cesarzem... Zakończenie zatem znacie. Ale śnieżki i inne wybory były dla mnie logiczne bo... mam córkę. Gdy coś poważnego się dzieje nie pocieszam, nie udaję dorosłej rozmowy. Co innego danie wolnej ręki gdy córka chce coś zrobić, a co innego odciągnąć uwagę od czegoś, na co nawet dorośli nie są przygotowani bo śmierć bliskiej osoby zawsze boli.
w King Kong The Offical game of the move (czyli Kong od Ubisoft) po zdobyciu odpowiednio dużych punktów można było odblokować zakończenie gdzie Kong jednak przeżył, został złapany i odwieziony na Wyspę Czaszek taki to Happy End =D
Na następny raz dodajcie do opisu z jakich gier dajecie spojlery. Pierwsza sekunda i zepsuliście mi Farcry'a 3. A w opisie NIC o nim nie ma
Jordan kiedy będzie materiał o Personie 5?
świetny material jak zawsze.
FABLE 3 Gdy już jako król podejmowaliśmy TONĘ decyzji pod rząd trzeba było zadecydować co zrobić z wielkim starym budynkiem. Wyremontować go na sierociniec albo przerobić na burdel. Jako że w grze nie było innego burdelu a nostalgia z pierwszej częśći, w której mieliśmy burdel na własność była silna to stwierdziłem po co mi jakieś sieroty OTWIERAMY BURDEL ! Ta decyzja nic nie zmieniła by poza niezauważalnie trudniejszą walką końcow, a za to miałem burdel :)
FABLE 1 po przejęciu burdelu w nie do końca dobry sposób, burdel mama prosi nas o przerobienie go na coś w stylu na pesjonatu dla pań. Przez co najpierw musielibyśmy podrywać te panie zamiast im płacić XD
Nie rozumiecie z tym wyborem po bitwie w Kaer Morhen a co za tym idzie - śmiercią Vesemira. Geralt zawsze umiał rozśmieszyć Cirillę, sama się go pyta jak to robi, że wychodzi z przysłowiowego "doła". Jak się schleje to tylko się będzie dołować, co nie wpływa raczej pozytywnie a tak się pobawili i pośmiali. Proste jak seks.
Ten uczuć kiedy dałeś Uwaga Spoilery po pokazaniu zakończenia Far Cry 3
Skoro czytasz tytuł to raczej już wiesz, że będą spojlery
Ale skąd miał wiedzieć z czego? W opisie nic nie ma, a niemożliwym jest ogranie wszystkich gier i mieć pewność, że nic Cie nie zaskoczy
,,Spoilery z gier! Tales from the Borderlands, Wiedźmin 3, Darkseed, Silent Hill 2 i 3.
BioShock''
Po za tym, skąd gracz ma wiedzieć, że to zakończenie, skoro jeszcze nie doszedł do tego momentu?
Gdy teraz widzę, jak łatwo było w Wieśku o negatywne zakończenia, nie mam pojęcia jak udało mi się i w podstawce i w Krwi i Winie doczekać happy end'u. Bardziej kwestia fartu, niż świadomych wyborów
a co z heavy rain I until down?
Ta, seria gry the walking dead też wie coś na ten temat... nie dajesz komuś jedzenia, a później ten ktoś zabija bliską ci osobę w grupie z nerwów... potem przez resztę gry podejmując kolejne decyzję zastanawiasz się, czy ta pierwsza była dobra i czy nie lepiej będzie się cofnąć. Chociaż to nie za wiele zmieni w zakończeniu.
>Nie dajesz komuś jedzenia
>Ta osoba zabija bliską ci osobę
>Dasz komuś jedzenie
>Bliska tobie osoba i tak zginie w następnym epizodzie
No dokładnie.
Ze mnie wylezie teraz straszna "fangirl", ale Dragon Age: Origins i sposób na "utwardzenie" Alistaira i Leliany... Litości. Jeden dialog i to często na początku gry decydował, czy postać dalej będzie mdła i słodka do obrzydzenia, czy w końcu wykaże ślady charakteru. Tak - powtarzałam całą grę tylko po to, żeby król Fereldenu przestał być ciapą...
[Spoiler]W wiedźminie 3 można było spotkać dezertera który został zakneblowany i zostawiony utopcom na pożarcie.
Jak się go zostawiło to po prostu umierał po jakimś czasie, ale jeśli się go uwolniło można było go spotkać poźniej z bandytami którzy spalili pobliską farmę.[/Spoiler]
u mnie za pierwszym razem została Ciri wiedźminką, równocześnie w rozgrywce brata Cesarzową, ale żaden z nas jeszcze nie zrobił zakończenia na bagnach, za dużo emocji przez całą grę, nie wiem czy to dokończę
Niby wszystko fajnie, tylko każdy wybór sprowadza się w sumie do :wybierz odpowiednią opcję, aby tego nie spieprzyć:
IMO lepsze są gry, w których to umiejętności gracza wpływają na zakończenie.
Ktoś już podał przykład Papers, Please i oddanie notki EZICa agentowi bezpieki, ale lepszy wybór miał miejsce przy każdym petencie. Im lepiej (tj. bez pomyłek) dokonywało się selekcji osób, tym więcej pieniędzy się miało, dzięki czemu pod koniec można było sobie pozwolić na błędy polegające na konfiskacie paszportów Obristańczyków, aby z pomocą tych paszportów uciec z całą rodziną.
Bardziej hardcore'owo było to rozwiązane w stareńkiej Alien Resurrection na PSXa. Przez etapy nr 1,3,4,6,7 grało się Ripley. Uzbierana amunicja przechodziła do następnych poziomów. Jeżeli nie oszczędzało się nabojów, a w etapie nr 6 pokusiło się o zabijanie więźniów (gdzie gra sugerowała otoczeniem, że są zainfekowani Chestbursterem), spawnowały się dodatkowe fale obcych, przez co na początku etapu nr 7 brakowało amunicji, aby odeprzeć atak ksenomorfów w pierwszym pomieszczeniu, w efekcie czego nie dało się ukończyć gry.
Pozdrawiam ekipę TVGRY.pl i widzów tego kanału.
w skyrimie było takich rzeczy z 50 tylko pojawiały się na wyższych levlach i to umiało mieć spore konsekwencje
Może to zabrzmi dziwnie, ale fakt czy zabijemy wrex'a w mass effect 1. Poznajemy go jako zwykłego najemnika, a może on skończyć jak przywódca i postać, która odbuduje rasę krogan i przywróci im dawną chwałę. PS: Ja do niego przekonałem się dopiero w 2 części
No ja przepraszam bardzo, ale czuję się oburzony faktem , że nie ma Glutoplazm 2017 oto moje propozycje
twardziel roku ( biorę pod uwagę wszystich bohterów od 2015 r i innych , których nie było w glutoplazmach)
-geralt
-inkwizytor
-Artem
-Jason brody i Ajay Ghale
-Mario
-Wszystkie krzesła z wiedźmina
-Snake
-Wszyszcy mężczyźni z Gears of wars
-Ten Pan z Cieniu mordoru
-Thrall
-bohater foulauta 4
-Japońskie gry od Jordana
-Link
-Mój nauczyciel od WF
-Geralta ( ale tego z NiOh
-Krzysztof Gonciarz
piękność roku
- pani z horizon zero dawn
-Lara croft
- Księźniczka Picz
-Cirlilla
-Smuga
-Pani z Dishonerd
-Yen
- Dziewczyna kogoś z redakcji
Wiedźmin pierwszy i pomoc Havekarowi lub pomoc wiewiórkom - oszczędność sporej ilości gotówki na quest itemie i możliwość wykonania zadania na grobli.
A Resident Evil 2 Revelations tam też były wybory np jak SPOILER ALERT( jeźeli grasz w tą gre to radzę tego nieczytać gdyż zepsujesz sobie całe zakończenie) jak moira mogła strzelic to tego potwora czy nie to też miał o wpływ na zakończenie;)
Gierka z 0:04 ?
Nie jestem pewien o którą grę ci chodzi, ale to chyba jest któryś z Infamousów.
Ta, to jest to dzięki
takie wybory były w pierwszym wiedźminie np kiedy elfy pytały się czy damy im skrzynie z broniami i się zgodziliśmy okazywało się że mieliśmy utrudnionego późniejszego questa
6:58 - co to za zbroja?
O kur** jajko z brodą
Ta decyzja ze śnieżkami w W3 to taka trochę jakby ukryta przez opcje dialogową mamy dwie linie "nie musisz być we wszystkim dobra" - picie "wiem co cie rozśmieszy" - śnieżki sam na początku wybrałem tą pierwszą bo wydawała się ona ok natomiast ta druga brzmiała dziwnie na pewno gdyby umarł ktoś bliski i chciałbym go pocieszyć to bym nie powiedział wiem co cię rozśmieszy ta opcja dialogowa przynajmniej w moim zdaniu wprowadza w błąd
Pzebrał byś koszulkę do następnego materiału :D
Podasz linka do kupna koszulki ?
Ja tak miałem w Mass Effect 2, gdzie mówili mi o ulepszeniach do statku, a ja to olewałem i później trójka moich ludzików strzeliła fikoła na statku, bo nie kupiłem tych ulepszeń :'[
Nie ma Planescape Torment, powinienem być zawiedziony?
"Czemu nie? Chodźmy!" - Gothic 1
skąd wziełeś tę kosztlkę? :D
Dla mnie największym zaskoczeniem był wybór obiadu dla Rezy w Dreamfall Chapters, przez który Zoë i Reza mogli zerwać. Nie powiem, nie spodziewałem się tego
To dość dziwne i nie wiem jak tego dokonałem ale gdy ja grałem w wiedźmina w ogóle nie miałem możliwości rzutu śnieżką ani rozmowy o śmierci vesemira. Tak czy inaczej w moim zakończeniu Ciri została wiedźminką
co to za gra 3:08
Mi zabrakło momentu z "Life is strange" gdzie był wybór o odebranie telefonu. Jeżeli go nie odbierzemy postać może popełnić samobójstwo (jeżeli poprowadzi się rozmowę dobrze i czytało się rzeczy w jej pokoju to jest jeszcze szansa)
W którym momencie w LIS był telefon? Zapomniałam po prostu xd
jak mogliscie pominąć Tali z trylogii ME ? zeby ja uratowac musial przejsc jeszcze raz poprzednia czesc !
Czy ktoś może wie cóż to za melodia w trakcie napisów końcowych?
Ja jakoś natychmiast w w3 wybrałem śnieżki. Wydało mi się dobrym pomysłem dać Ciri na moment zapomnieć o tym co się stało.
No nie wytrzymam... jakiej znowu śmierci Jaskółki?! W którym momencie złego zakończenia jest powiedziane, że Ciri umarła? No w którym? Ciri nie wróciła i nie wiadomo, co się z nią stało. Nieładnie jest w kółko powtarzać jedną ze spekulacji, traktując ją jako prawdę objawioną.