Takie jedno zlecenie w trójce w którym Geralt został otoczony przez rozumne potwory. Najbardziej mi się podobało to że zakończenie tej misji było podsumowaniem wyborów których dokonywał gracz w temacie zabijania istot które nie są wrogo nastawione do ludzi.
@@Tajemniczy jak Vesemir, pojechał z Umą, to była popijawa wiedzminów w Kaer Morhen, po zwykłych opcjach dialogowych pojawił się quest znalezienia pijanego Eskela, który poszedł po wino
+Lord Vandergrift Zgadzam się w 100%. To był chyba jedyny moment w którym pędziłem na złamanie karku by tylko jak najszybciej dotrzeć z willi do miasta by znaleźć tego skurwiela. Mało misji zrobiło na mnie takie wrażenie
+Lord Vandergrift Oj tak. To zadanie było naprawdę niezłe, [SPOILER ALETR!!!] jednak ja domyśliłem się dużo wcześniej, że Koroner jest wampirem, a chwilę później, że jest zabójcą. Było powiedziane gdzies w dialogach, że Koroner się wcale nie zestarzał, a ponadto w pewnym momencie Koroner mówi nam,że wygląda młodo dlatego, że zajmuje się konserwowaniem zwłok, przez co sam się "konserwuje". Wtedy nie byłem pewien, czy to głupia gafa CDPR, czy wampiryzm, ale okazało się, że CDPR nie robi takich gaf :D
+Marcin Bogacz Ja za pierwszym razem tego nie wyłapałem i nie dotarłem do tego wampira. Dopiero grajac drugi raz, też zwróciłęm na to uwagę i pomyślałem że to wampir wyższy, ale stwierdziłem że to zbyt oczywiste, a niemożliwe żeby Geralt tego nie wyłapał, wiec pewnie ja jako gracz mam paranoję :D Ale jednak udało mi się do tego dotrzeć, chociaż dało się zakończyć tego questa na zabiciu tego wielebnego
+RubensVance To bankowo zamierzony efekt, ale sam tego nie wyłapałem :O W ogóle szkoda trochę, że w 3-jce efekt drgającego medalionu został potraktowany nieco po macoszemu w stosunku do poprzednich części
Wiedźmin 1: cała fabuła IV aktu Wiedźmin 2: Na Kacu, W Piwie Prawda, Teoria Spisku Wiedźmin 3: cały wątek kabaretu Jaskra i Priscilli, Mistrz Alchemii, Pijak z Oxenfurtu, a najlepszy to oczywiście... chlanie z wiedźminami w Kaer Morhen. EEEESKEEEEL! GDZIE JESTEŚ?!
Moje ulubione misje z Wiedźminów: - Wiedźmin - generalnie cały akt 4, świetny klimat wsi Odmęty, jedno z zadań inspirowane Balladyną(najlepszy quest w całej grze) - Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - cały wątek związany z Saskią, chyba najlepszym jego elementem była obrona miasta przed wojskami Henselta. Z dwójki jeszcze uwielbiam początkowe przesłuchanie Geralta, świetne jest :D - Wiedźmin 3: Dziki Gon - nie będę oryginalny, najlepszy wątek to wątek Barona. Z innych dobrych questów bardzo zapadło mi w pamięć pierwsze zlecenie wiedźmińskie, to z południcą w Białym Sadzie. Genialny klimat, cudowna muzyka i tragiczna historia w tle. Później podobnych zadań było kilka, ale jako, że to było pierwsze, to wywarło na mnie największe wrażenie.
Jeśli zaś chodzi o Serca z Kamienia, to najlepszy quest to ten w wyimaginowanym świecie ukochanej Olgierda, Ingrid. Genialne było to zadanie, bardzo ciężki i smutny klimat miało. Tylko trochę gorsze było zadanie na Weselu, najbardziej podobały mi się wyczyny Witolda :P No ale wolę smutne i tragiczne historię od tych komediowych, więc zadanie to plasuje się na drugim miejscu.
mrTymbarkSN Skala była nico zaburzona co prawda, ale ogólny klimat tej bitwy był moim zdaniem cudowny. Samo przemówienie Saskii na wstępie było genialne.
+mrTymbarkSN Ja zawsze byłem #teamIorweth, ścieżkę Rosha grałem raz(na 5 ukończeń gry) i w mojej opinii droga elfa jest znacznie lepsza i ciekawsza. Sama lokacja aktu drugiego, krasnoludzka twierdza jest według mnie tysiąc razy lepsza od obozu Henselta. Ale to tylko moje zdanie, szanuję, jeśli się z nim nie zgadzasz. Zadania, o którym piszesz fakt, było nieźle, ale jednak bardziej przypadło mi do gustu wspomaganie Saskii w walce o wolność, czego zwieńczeniem była ta rewelacyjna bitwa :3
Pełna zgoda. Tego typu wstawki utrzymują mnie w przekonaniu, że Redzi lepiej od ASa rozumieją, co tworzy Wiedźmina Wiedźminem. Wystarczy te plansze z suchym komentarzem porównać do "Sezonu burz". Niebo a ziemia. I cały czas uważam, że pierwszy Wiedźmin ma najlepszy klimat z całej trylogii. O.
***** Z jednej strony muszę się nie zgodzić, bo to jednak AS stworzył to uniwersum. Z drugiej strony, moim zdaniem, czasem za bardzo odjeżdżał w czystą fantastykę, podczas gdy w grach fantastyka jest tylko tłem dla codziennych ludzkich dramatów i wydarzeń. A dla mnie właśnie to tworzy niepodrabialny klimat Wiedźmina.
Ogólnie te retrospekcje to był pieprzony majstersztyk. Oddzielne dzieła sztuki, zawsze genialnie dopasowane, świetnie podsumowujące dokonane wybory i opisane tak, że gracz się z nimi zgadzał, choćby nawet i nie chciał/
Uważam,że właśnie wątek Krwawego Barona jest najbardziej smutnym, brutalnym, do tego niesamowicie dołującym i uświadamiającym dużo spraw, dającym wiele do myślenia. Połączenie całego świata wiedźmina czyli brutalnego, brudnego i bardzo prawdziwego, że ludzie są prawdziwym złem. Jest to chyba najlepszy quest ze świata wiedźmina i jeden z najlepszych w grach rpg. Bardzo dobrze pamiętam jeszcze z 1 części...taki mini quest, zabawny, typowo polski, czyli quest z shani, jaskrem i zoltanem na popijawie na domówce u shani, któa mieszkała z babcią...quest o piciu, śpiewaniu i chodzeniu po ogórki do wódki, oczywiście po pijaku. Kwintesencja wszystkiego.
Mi najbardziej zapadło w pamięć jak w W3 spotykało się jakieś kolesia który wiózł trupy z jakiejś plagi czy coś takiego, i jak się z nim rozpoczęło konwersację to tłumaczył, że zawsze był najzdrowszy we wsi, i na pewno będzie zdrowy. Gerwant stwierdził tylko by spalić wózek i zwłoki, i to też zrobiłem. Po jakimś czasie jadąc w deszczu w ciemny dzień spotkałem go w lesie obok starej chatki. Był chory i błagał aby go zabić i skrócić jego cierpienie, ponieważ nawet ghule się do niego nie zbliżą.
+Kuba No właśnie ja też myślałem że to koniec tego questa już. Lubię takie rzeczy w grach kiedy nawet taki mały quest ma jakąś dalszą historię i konsekwencje
DawV98 Ja miałem podobnie jak za pierwszym razem grałem, i w kłeście "dzikość serca", kiedy podeszła do mnie babka i prosiła żebym powiedział nielenowi, że jego żona nie żyje,to się zgodziłem i zakończyłem kłesta. Ale jak grałem na new game+ to postanowiłem. że ją znajdę. (Spoiler Alert!) Kiedy starałem się ją znaleźć, to dowiedziałem się, że nielen jest wilkołakiem i, że każdą pełnie przeczekuje w jaskini, a jego żona się ni zgubiła tylko jej siostra ją przyprowadziła do tej jaskini i nielen ją zjadł. Na końcu kłesta nielen zabija siostrę, a potem podchodzi to gerwanta i błaga o śmierć.
W 3-ce podobały mi się 2 questy. Pierwszy z nich to "Złoto głupców" w którym trafiliśmy do wioski gdzie trzech bandytów jadło świnie. Po zabiciu tej trójki dowiadywalismy się że mieszkańcy wioski zostali zamienieni w świnie i trzeba było odczynić klątwę. Drugim zadaniem było to z fałszywym wiedzminem. Spotykaliśmy tam sołtysa który skarżył się na wiedźminów. Po opowiedzeniu krótkiej, acz śmieszniej historii (nie będę zdradzać szczegółów) ruszyliśmy na cmentarz aby odszukać przebierańca. Co ciekawe ten drugi quest odpalił się za drugim razem kiedy odwiedziłem wioskę po wykonaniu zadania z tablicy
Uwielbiam tą grę, potrzebowałem czasu żeby ją docenić, i uważam że jest to najlepsza gra w jaką grałem, ten klimat, ta muzyka, ta różnorodność tak mnie wciągnęły że przechodzę grę drugi raz na 100% i staram się wykonywać misje główne i poboczne na różny sposób i mam wrażenie że gram w kontynuacje a nie tą samą grę z przed roku, mam ochotę wracać do novigradu, i velen, i dumny jestem że jest to nasza gra, że w końcu potrafimy coś zrobić, coś co jest dopracowane pod względem szczegółów do perfekcji, każda kwestia, gdy przez przypadek natrafimy na potwora na którego jest zlecenie, chęć wyruchania yennefer czy triss, coś wspaniałego, gra warta każdej spędzonej przy niej minuty. Pozdrawiam was redzi i ogromny szacunek dla waszej pracy!
4:20 w skyrimie po popijawie obudziliśmy się w zupełnie innym mieście :D ;) Apropo zadań z trollami, mi bardzo podobała się fraszka Geralta gdy podróżował z Lambertem.
+DiplomatDread Pamiętam jak mnie wyganiali ze świątyni w Markart. Strasznie upierdliwe było to zadanie ale dostawało się wtedy fajny kostur. Można było przyzywać chyba diabła tym kosturem :D
Wiedźmin 2, akt drugi ścieżka Iorwetha. Podczas wykonywania zadania głównego z snami zaklętymi w klejnotm możemy znaleźć sen Baltimore'a. Rodzi się z tego bardzo długi, ciekawy i na swój sposób zabawny quest :)
W1 najlepszy quest moim zdaniem to był jeden z głównych a mianowicie odgadnięcie że za śmiercią Reymonta stoi Javed szwedanie się po krypcie żeby się do tego ciała dostać no i wcześniejsze starania żeby w ogóle dostać klucz na cmentarz. Jak grałem pierwszy raz to było chyba najbardziej zaskakujące dla mnie zadanie. Jeśli chodzi o w2 to chyba najbardziej mi się podobało zadanie we flotsam gdzie trzeba się pozbyć upiora nilfgardczyka. Tam był naprawdę fajny klimat tego zadania. W w3 jest dużo ciekawych zadań i ciężko wytypować taki najfajniejszy. Na pewno ostatnie życzenie gdzie polujemy na dżina, kolejne to z hin-em na skelige no i oczywiście cały wątek z tesha mutna i ukrytym był świetny
Nie wiem jak mógł Ci się podobać wątek z Krwawym Baronem. Nienawidziłam tej części kiedy musieliśmy szukać Ciri w Velen, całe to bycie w wioskach, latanie od jednego sołtysa do drugiego, z Mokradeł do Wrońc (?) itd... Eh, męczące strasznie. Jednak co do Trollów się zgodzę - oni są przeuroczy! Zawsze starałam się pociągnąć akcję tak, żeby nie musieć z nimi walczyć, a zabieranie szpiega i obiecanie, że się go zwróci to chyba debeściak ze wszystkich misji, tak samo jak Bard Sigiego, czy właśnie ten Redańczyk z krwi. Mi osobiście najbardziej podobał się wątek walki w Kaer Mohren, kiedy mieliśmy obie czarodziejki, wszystkich wiedźminów i niestety, ale przykry moment śmierci Vesemira, zdecydowanie jedno z najlepszych zadań. Tutaj dziki Gon, tutaj pomagamy Triss i Yen, zaraz Ciri wybucha krzykiem, no cudo po prostu. Poza tym bardzo fajny był wątek Umy i odczarowywania go :) No co tu dużo mówić... Praktycznie większość questów z Novigradu - kocham to miasto i wszystko co z nim związane, czy to poszukiwanie Jaskra, Skurwysyna Juniora, czy quest dla Sigiego? Bez różnicy, ważne, że w murach.
Tak teraz się robi gry mają stworzyć więź z graczem i wyciskać z niego łzy. Tak jak wątek śmierci vesemira w 3 albo to jak już Ciri na wyspie mgieł obejmuje już Geralta gdy gracz ma przekonanie że ona tak naprawdę nie żyje.
Jeden z lepszych zadań było w pierwszej części Wieśka. Na bagnach spotykamy 'Dziadka', po zajściu do jego chaty znaleźć można ludzkie szczątki, dalej przyznaje się, że jest kanibalem. Jakby to nie było dosyć chore, to zawsze po zagadaniu do niego, mówi nam "Słabo wyglądasz, może coś zjesz.".
GULAGTUS do tego jego wielokrotne przewijanie się w różnych tekstach jako "handlarz lustrami" między innymi w wątku z Wichtem plamistym w krwi i winie i paru innych zadaniach pobocznych
I ta pioseneczka jak się go znajdzie: _Jeden kielich, drugi kielich, trzeci zaraz pęka. A jak komuś jest niedobrze, niech rzyga, nie stęka_ _Czwarty kielich to już coś jest, piąty w gardło lejesz. Spadniesz chłopie z krzesła to se dupy nie przyklejesz_ _Już dziesiąty kielich szumi a godzina młoda, posiedzimy tu do rana, nikomu nie szkoda_ _Już poranek, kogut pieje, A to głupi chuj! Nasz dowódca trąbi alarm, MY IDZIEMY W BÓJ!_ Ahh, nigdy tego nie zapomnę
+MaxioMpl Kto nie spił się z kumplami w antycznym zamku i nie przebierał się za czarodziejki, by inne sprowadzić niech pierwszy rzuci kamieniem. No i ta inkantaja przy megaskopie...
Jedną z ciekawszych rzeczy w Wiedźminie było śledztwo i 'podwójność' Raymonda. Ciekawą również rzeczą była możliwość zabicia Zygfryda w epilogu. Z jednej strony to nasz przyjaciel, z drugiej już w całości oddany sługa Mistrza Zakonu, który nie dostrzega swoich błędów, tego, że zhańbił się, postępuje niezgodnie z tak ważnym niegdyś dla niego kodeksem rycerskim.
Mi się w dwójce podobało jak trzeba było zadecydować czy uwierzyć temu elfowi spod karczmy, czy temu potworowi co wysysał siły witalne z młodych chłopów, a dokładnie z pewnej części ich ciała wysysał :P. Fajne było to, że tak naprawdę to nie wiadomo było do końca kto mówił prawdę (można się było domyślać). Ta misja była dostępna jak się przyjęło stronę Iorwetha
+BeataNova79 Szczególnie kreacja miejsc, miasto, podgrodzie, wsie. Ta wieś na końcu wyglądała świetnie, taka typowa polska wieś ze średniowiecza. Przynajmniej ja ją sobie podobnie wyobrażałem.
Jedynki już nie pamiętam ale muszę się zgodzić z autorami filmiku, cała wydarzenia w Podgrodziu to była bardzo fajna fabuła - świetnie się w to grało i to całkiem długo jak na niejako "wstęp". W dwójkę nie grałem Co do Wiesława 3: misja na bagnach oczywiście genialna ale było kilka innych perełek, mianowicie: - Zadanie na Wyspie Mgieł, jego klimat, odniesienia do bajki o śpiącej królewnie i siedmiu krasnoludkach oraz cały przebieg questa. Świetne, solidne 8/10 - Wszystkie zadania z grupy 16 darmowych DLC - to o wiedźminie ze szkoły kota, świńskie złoto i wiejski głupek (uśmiałem się dużo bardziej niż powinienem przy tym zadaniu) no i chyba moje ulubione - prawdziwy potwór skellige, gdzie spotykasz ubożę, dopplera, trolla i wilkołaka. - no i na koniec świetne zdanie imprezy z Wiesławami z Kaer Mohren i pijackimi "telefonami" :]
+dominik wiater Z drugiej strony też zajebałeś, bo przez twoją dezycję zginęły dzieciaczki z sierocińca, które w drugim wypadku by żyły. Mówię tu o zabiciu ducha w tym drzewie.
+bartibar1234 Właśnie w tym wątku nie było happy endu. Bo jeden wybór ratował Annę ale zabijał dzieciaki z sierocińca, a drugi ratował dzieciaki, zabijał Annę i dodatkowo uwolniony potwór wybijał w pień całą wioskę na północ od bagien, którędy przebiegał uwolniony potwór z szepczącego drzewa
Dla mnie spoko był cały dodatek Serca z kamienia, szlachta,szabelki , Gaunter o'Dim, podupadła posiadłość, i piosenka śpiewana przez grupkę dzieci obok wsi Jantra, wykonywanie tych na pozór niemożliwych zadań. Robi wrażenie
W 1 i 2 grałam dawno temu i już nie bardzo pamiętam, jakie zadania najbardziej mi się podobały. W 3 za to uwielbiam chlanie w Kear Morhen, poszukiwanie dżina i pojednanie z Yen, wesele z SzK i zadanie z Letho. Ogólnie większość questów gdzie Geralt zrzuca maskę wiedźmina i staje się zwykłym kolesiem :)
Ja z kolei ojebałem system. Nie wiem czy już to naprawili, ale ja rozwiązałem sprawę tak, że uwolniłem ducha(czyli uratowałem dzieci), a anna nie została ukarana tylko oszalała. Gra musiała mieć problem ze śledzeniem postępów bo zrobiłem quest z drzewem zanim w ogóle ruszyłem quest z paniami lasu.
Paweł Januszek Nieprawda. Jak uwolni się ducha to on ratuje dzieci. A wiedźmy za to, że Anna ich nie upilnowała zmieniają ją w babę wodną(czy ki chuj). My zdejmujemy czar, ale i tak Anna umiera.
mówienie o ulubionych questach z wieśka dla mnie to temat rzeka bo dużo mi się podobało. Z wiedźmina 3 najbardziej zapadł mi w pamięci quest o mordercy heretyku. Samo śledztwo jest najlepsze ze wszystkich części i tajemnica tego wszystkiego jest ciekawa i mega wciągająca. Z wieśka 2 dla mnie najlepsze było zakończenie w którym można było zabić lub oszczędzić Letho. Wybór niby prosty lecz dla kogoś kto niczego nie czytał, już taki nie do końca tym bardziej że w prologu król Foltest zyskał dużą u mnie sympatie i jest jedną z lepiej napisanych postaci, mimo że tak krótko występował. Ogólnie zakończenie mi się spodobało bo nie było takie jak zawsze (czyli iść, zabić i kit) tylko że można było porozmawiać dowiedzieć się kilku ważnych rzeczy, po całej rozmowie oszczędziłem Letho, ponieważ grzechem byłoby go zabić. Wiedźmin 1 mimo że ma świetną fabułę to nie został mi w pamięci jakiś quest który wywarł wielkie wrażenie bo gra ogólnie robiła dobre wrażenie, ale jednak wątek z podgrodziem jest najlepszy z całej części, wraz z walką z Azarem Javedem którego w końcu udało nam się dostać w swoje łapy i co mnie zaskoczyło przyszedł pomóc nam Berengar który niestety ginął szybko, ale tak czy siak walka z JAvedem zapamiętałem jako najtrudniejszą z tej łatwej gry.
Moim ulubionym questem z dwójki i nawet nie wiem czy nie z całej trylogii było zadanie w 3 akcie (nie pamiętam jak się nazywało). Mieliśmy z grupą osób przeszukać kryjówkę pewnego czarodzieja. Po pokonaniu kilku zagadek natrafiliśmy na golema pilnującego głównej komnaty. Mogliśmy go albo zabić albo dezaktywować hasłem. I to mi najbardziej w tym queście zaimponowało. Sposób w jaki prowadziliśmy dialog sprawiał, że praktycznie każdy wybór zdania Geralta był dla mnie bardzo trudny. Normalnie pociłem moje szare komórki, żeby tylko odpowiednio odpowiedzieć temu golemowi. I uczucie, kiedy wybraliśmy prawidłowe hasło. Świetny quest
Akt IV w pierwszym wiedźminie i wątek z siostrami, Celiną i Aliną (Pani Jeziora dodatkowym smaczkiem tego aktu :P). Najlepsze, najklimatyczniejsze i najbardziej wiedźmińskie zadanie z całej serii. Wgl pierwsza część taka najbardziej wiedźmińska mi się wydaje, druga zdecydowanie najmniej, trzecia powróciła i to mocno do odpowiedniego klimatu, zwłaszcza w Velen i dodatku "Serca z Kamienia".
W Wiedźminie 1 dwa wydarzenia zrobiły na mnie największe wrażenie: 1) Było mi przykro gdy niespodziewanie musiałem wybrać między Shani a Triss i ta druga się obraziła (w moim przypadku Shani się obraziła). Głupio przyznać ale realnie było mi kilka dni smutno i jakoś przez dalszą część rozgrywki czułem się mniej fajnie. 2) Cały quest we wsi Odmęty związany z siostrami (tą która wychodziła za mąż i ta zazdrosną), morderstwem i przemianą jednej w południcę, a drugą w północnicę i odczarowaniem ich. Cały ten obszar jest bardzo fajny i szkoda, że stosunkowo krótko tam jesteśmy, na bagnach spędziłem znacznie więcej czasu. W sumie podobał mi się też wątek współpracy z detektywem w Wyzimie i szkoda, że tak nagle się zakończył, aczkolwiek to zakończenie jest na prawdę ciekawym lekkim zwrot w fabule. Pamiętam, że na początku zastanawiałem się, czy w ogóle zaczynać granie w serię o Wiedźminie od W1, czy zacząć od W2. Bo niby jedynka już taka stara. I nie żałuję, przy jedynce bawiłem się przednio i wiem ile bym stracił, gdybym ją pominął. :-D
Mi bardzo podobał się quest z Wiedźmina 3, w którym razem z Cerys mięliśmy pomóc jarlowi Udalrykowi nękanemu prze Hima. Sama otoczka jest bardzo mroczna, zwiedzanie starego domu jarla przyprawia o ciarki na plecach, zaś finał zadania, kiedy musimy podjąć decyzję czy wrzucić do pieca dziecko, jest mocny i niespodziewany. Ostatecznie, wszystko kończy się dobrze. ;)
Mi zapadły w pamięć takie misje jak walka z Królem Gonu w 1 części Wiedźmina, walka o Vergen w 2 części Wiedźmina, quest z Baronem, którego z początku nie lubiłem, ale potem Baron okazał się spoko ziomkiem, walka z Caranthirem, gdzie walczymy Ciri i Geraltem oraz oczywiście bitwa o Kaer Morhen. Co to znaczy wiedźmin, krótka definicja: Wiedźmin-coś zajebistego :)
Quest z Wiedźmina 1 to oczywiście cały wątek Berengara, Azara Javeda i wesela w tej wsi z IV aktu, Wiedźmin 2 to wątek Saskii a w 3 to oczywiście cały dodatek Serca z Kamienia :D I poszukiwanie Ciri ;)
cóż w wiedźminie pierwszym bardzo podoba mi się motyw wieży na bagnach . Bardzo tajemnicze miejsce , zlecenie o tej wieży zleca alchemik kalkstein którego można było spotkać w karczmie na podgrodziu (można było wziąć wtedy od niego zlecenie na krew ghula) Za wykonanie zlecenia płaci 1000 orenów i jest to quest fabularny . Zaczyna się on od kupienia książek od pewnego krasnoluda , okazuję się że książki ma pewien krasnolud Vivaldi lecz gdy do niego dotrzemy (jeśli nie daliśmy elfom towarów) zostaje on aresztowany musimy wtedy dać Siemce (strażnikowi) kaucję 200 orenów . gdy krasnolud wyjdzie z celi da nam książki za darmo bo go uwolniliśmy dowiadujemy się z nich że potrzebne do otwarcia wieży są sefiry jedną da nam kalkstein , a jeszcze inną od kuroliszka , można też dostać ją od leuvardena (kupca) za 500 orenów , a dla jeszcze innej sefiry musimy pokonać Golema . gdy już będziemy mieć wszystkie i włożymy je do obelisków wieża się otwiera i pod nią czeka detektyw Raymond który mówi że kalkstein to jeden z pachołków salamandry i każe nam wziąć księge o zaklęciach a gdy wrócimy z wieży okazuje się że detektyw nie żyje a fałszywym detektywem był azar javed i rozpoczyna się walka.
Super questem był także ten gdzie pili w Kear Morhen. Wspaniały klimat i doskonałe oddanie więzi jaka była między wiedźminami. A udawanie Vesemira przez Lamberta i przebieranie się za czarodziejki było wisienką na torcie tego questa :D
Chyba najbardziej mnie z Wiedźmina 3 poruszył quest Priscilli. Jakoś tak miałem autentyczną ochotę dopaść tego co ją skrzywdził no i to, że taki rozwój wydarzeń miał miejsce bardzo mnie zaskoczył, bo pojawił się znikąd. Dając uczucie, że każdy nawet postać kluczowa (taka co nigdy byś nie myślał, że coś się jej stanie) nie jest niezagrożona w tym brudnym bezpardonowym świecie.
Mi najbardziej utkwiły w pamięci : - wątek głównego 4 rozdziału w Odmętach ( W1) - popijawa w Kaer Morhen ( W3 ) - wesele ( W3 Serca z Kamienia ) - bitwa o Kaer Morhen ( W3)
Ale w jedynce twórcy są niekonsekwentni, bo Bestia ma być możliwa do pokonania jeśli odpowiemy kto ją przywołał(wedle widzenia Alvina) i jest słabsza po wydaniu Abigail, a gra twierdzi że to nie ona ją przywołała. Tak jakby gra nagradzała błędną decyzję a karała za właściwą. Pamiętam do tej pory jak się wqrwiałem na najwyższym poziomie triudności bo wystarczyło wiedźmę sprzedać i Bestię dało się ogłuszyć Ardem i zabić na strzała, a gdy walczyłem u boku Abigail to nie dość że pies był niewrażliwy na ogłuszenie to jeszcze ogłuszał mnie i zabijał nie dając czasu na obudzenie się.
Mi zapadł w pamięć wątek z poszukiwaniem fanatycznego, seryjnego mordercy, który zaatakował Priscillę. Wiedźmina przechodziłem 2 razy i z pierwszym łapiąc Wielebnego ( czy jak mu tam było) z rozgrzanym do czerwoności pogżebaczem w ręku na brutalnej "zabawie" z prostytutką zabiłem go bez mrugnięcia okiem. Dopiero za drugim razem, pozwoliłem mu dojść do słowa i dowiedziałem się dzieki temu, że byłą to jedynie intryga a prawdziwym mordercą był ktoś inny. Fakt, że gra pozwalał zakończyć zadanie po zabiciu niewłaściwego człowieka (któremu się to należało swoją drogą ) ale jednak nie tego co trzeba, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Wiedźmin 2. Odrin, quest który zapadł mi najbardziej w pamieć i przypomniał ciężkie powroty do domu. Celem zadania było znalezienie kompana wesołej pijanej oraz skacowanej gromadki. Nieszczęśnika znajdujemy po za murami obozu. Okazuję się ze nasza zguba jest w stanie totalnego upojenia, i wygląda jak typowy uczestnik festiwalu woodstock. Wzruszamy ramionami i odprowadzamy delikwenta wysłuchując przy tym jego pijackiego bełkotu. przezabawnych tekstów i przyśpiewek. Ot taki normalny powrót do domu w sobotni poranek.
Fabula w 1,2,3 przebija wszystko i chyba nie ma takiego kto by sie w to nie wciagnal a do tego mega mega duzo watkow pobocznych ktore tak samo bardzo ciekawia a co do 3 i poza obowiazkowymi historiami to najbardziej zainteresowal mnie watek Krwawego Barona zdecydowanie noi tez pomoc triss z czarodziejami
Tyle czasu grałem w wiedźmina (jest 2021 szaleje Covid wiec i tak się siedzi w domu i pracuje przy komputerze, to kto broni grać XD), a czasami dopiero teraz odkrywam niektóre questy na nowo. Są w wiedźminie dwa questy które polubiłem głównie przez nawiązania. Jest to ogólnie cały główny wątek 4 rozdziału pierwszej części gry (nawiązujący silnie do Balladyny). Kolejne to Ostatnie życzenie, którego forma jest nudna, to jednak wątek i sama idea tego zadania jest bezpośrednim połączeniem z książkami o Wiedźminie.Niezależnie od wyboru Geralta to zadanie jest wspaniałym elementem całej historii romansu z Yennefer. W wiedźminie 2 lubię zadanie w ruinach dawnego szpitala, ma ono nie tylko bardzo ciekawą historię, to i genialny nastrój. Bardzo ostatnio polubiłem "spis cudzołożnic" podczas szukania Jaskra. Absurdalność wszystkich historii opowiadanych przez osoby z listy, jest wyjątkowo zabawnym podsumowaniem postaci naszego barda. No i tragiczna historia Iris von Everec z Serc z Kamienia. Za każdym razem gdy przechodzę o zadanie nad ostatecznym wyborem się mocno zastanawiam mimo, że znam efekty obu. To tego typu quest gdzie niezależnie co zrobisz, masz poczucie, że w jakimś stopniu zawiodłeś
No to u mnie wygląda to tak: Wiedźmin 1 - cały akt IV i wieczór kawalerski Geralta Wiedźmin 2 - W piwie prawda, Gdzie jest Triss Merigold (akt 2, ścieżka Iorwetha) i Oblężenie Vergen Wiedźmin 3 - Cały wątek Krwawego Barona, Kabaret oraz Śmiertelne grzechy, Najgroźniejszy Potwór na Skellige, Kwestia życia i śmierci oraz Teraz albo nigdy, popijawa z Lambertem i Eskelem, Bitwa w Kaer Morhen, Hulaj dusza!, Klient ma zawsze rację
To zadanie na kacu (super swoją drogą) jak dla mnie silnie było inspirowane Kac Vegas, które jakoś w tamtym czasie święciło tryumfy, więc nie do końca jest to akcent słowiański. Zresztą Skyrim, który ukazał się w tym samym roku też się tym inspirował i zawarł podobny quest, który jeszcze na domiar złego (dobrego?) przenosił nas na drugi koniec prowincji ;)
Dwójkę tak po macoszemu potraktowaliście. Tam było tyle świetnych zajęć. "Kłopoty z trollem" we Flotsam. Troll pijak, szukanie tej trollicy, to jak przeplatało się to z pokerową twarzą... "Na kacu" zrobiłam kiedy grałam pierwszy raz. I nawet nie pamiętałam o tym zadaniu! Teraz dopiero miałam takie: "A no faktycznie było!" I nawet nie żałuję jakoś specjalnie, ze za drugim razem się za to nie zabrałam.
z Wiedźmina 2 najbardziej podobało mi się zadanie z nawiedzonym szpitalem psychiatrycznym we Flotsam. Jeśli chodzi o ścieżkę Iorweth to w Vergen zadanie w kamieniołomach z snami zaklętymi w kryształy. W ścieżce Roche'a to zadanie w Loc Muinne zadanie w którym mieliśmy się dowiedzieć co stało się z Bussy
Mi w trójce najbardziej podobały sie 2 questy. Były to : bitwa w kear morhen oraz krajobraz po bitwie. Podczas pierwszego strasznie fajnie było patrzec na wszystkich naszych przyjaciół walczących z odziałami dzikiego gonu( moja reakcja gdy grałem: o hjalmar! I a tu keira! Trzymajcie sie zaraz odeprzemy atak!), a w przypadku krajobrazu po bitwie jest to strasznie klimatyczne. Poza tym każdy quest z geraltem i ciri jest bardzo fajny, mają fajne zgranie ze sobą!
Mi się najbardziej podobał quest gdzie pomagaliśmy Jaskrowi w ogarnięciu nowego interesu, gdzie na końcu dowiadujemy się o zamachu na Priscille, gdzie musimy wytropić seryjnego mordercę z Novigradu.
Bankiet w Nowym Narakocie w III rozdziale w W1 był świetny. Jeśli natomiast chodzi o W3 to nie licząc dodatku i wątku z Olgierdem który deklasuje konkurencje, to na uwagę zasługuje wątek śledztwa "zatroskanego" który zaatakował Priscille i cały wątek Jaskra z tym związany.
W1:Akt 1 był świetny :) W2:Walka z Letho po poszukiwaniu róży W3:Popijawka w Kaer Mohren SzK:Wesele ^^ KiW:Kraina czarów w której najlepszy jest Wilk pijący z Rumcajsem :D scena nie do zapomnienia "A z kim kurwa mam pić z Calineczką? Jeden kielich i leży pod stołem"
wiedźmin 3 no i fragmenty gdzie pojawia się Janek... mogłabym o kupie i poranku słuchać całymi dniami. Wesele w dodatku do trójki "serca z kamienia " tez fantastycznie zrobione no i licytacja dzieł sztuki, gdzie dowiadujemy się conieco o przeszłości Vesimira no kosmos.
Najgroźniejszy potwór na Skellige moim faworytem z 3jki jeżeli chodzi o questy poboczne :) . No i klimat zbliżającej się bitwy o Kaer Morhen i sama walka w obronie Ciri, w tamtym momencie nie mogłem się po prostu oderwać od gry i grałem chyba z 10 h z przerwami na jedzenie :).
az lezka w oku sie zakrecila gdy wspomniales o baronie. uwielbiam wszystkie misje u nie go te mieszane uczucia bo w koncu na poczatku okazal sie tyranem rodziny a gdy dowiadujemy sie z czasem co raz wiecej zaczynamy mu wspolczuc i chciec pomoc. na dlugo zapamietam te misje i choc chcialem aby on przezyl to mimo to odszedl z chora zona :'(
Najlepsze - wiedźmin 1 - Wesele Aliny, Wiedźmin 2 - każda misja związana z Loredo, Wiedźmin 3 - misja z Panem Lusterko. Mam takie pytanie: o co chodzi z tym procentowym ukończeniem Wiedźmina 3 (pokazuje się na Gogu)? Po przejściu fabuły i dodatku, mam ukończone 65% gry. Co składa się na ukończenie gry w 100%? Aż tyle misji ominiętych? Da się przejść wiedźmina 3 na 100% za jednym razem? Dziki z góry za odpowiedź :D
Jeden z moich ulubionych questów z Wiedźmina 3, to ten w którym szukamy człowieka który zaatakował Priscille, jak się później okazuje nie tylko ją, a sam morderca nazywa się Zatroskany
W W3 jest cała masa dobrych questów ! Nie sposób ich wszystkich wymienić ;) tym bardziej licząc DLC :D W W1 jak dobrze pamiętam świetny był quest z detektywem (nie pamiętam teraz szczegółów :( ). W W2 wyprawienie się na Kejrana i walka z nim sprawiła mi duże przyjemności, poza tym questy z Odrinem, trollami czy Sukkubem dobrze wspominam.
W Wiedźminie 3, moim zdaniem, było tyle świetnych zadań, że nie potrafię z liczyć :D Ale w pamięć wpadł mi quest ze Skellige, mianowicie pomoc Hjalmarowi z pokonaniem giganta. Również użyczenie pomocy Cerys i całe zadanie z tym związane bardzo mi się podobało :)
Jedną z trudniejszych ale też bardzo intrygujących misji była końcowa misja z dodatku ,,Serce z kamieni", gdzie musiałem na czas znaleźć Gauntera o'Dima za pomocą zagadki, którą mi podał. Ta misja podobała mi się z powodu logicznego i kreatywnego myślenia co uczyniło ją jedną z lepszych misji, które zastałem w Wiedźinie 3
W jedynce najbardziej przypodobał mi się wątek główny z aktu II , całe to sledztwo to była zajebista sprawa :p W dwójce wątek z tym gosciem co zbierał pióra XD A w trzeciej częsci najlepszy quest wg mnie to włam do skarbca wraz z przygotowaniami (serca z kamienia)
Mnie o wiele bardziej niż wątek Barona złapał za serducho wątek Olgierda z dodatku ,,Serca z kamienia'' a zwłaszcza zadanie ,,I żyli długo i szczęśliwie'' gdzie się oglądało historię Iris, a w momencie decyzji czy odebrać jej róże czy nie (zwłaszcza kiedy patrzyła się na nas swoimi dużymi zapłakanymi oczami) to już nawet sam Geralt nie wytrzymał i (w przypadku odebrania róży) powiedział ,,Będę o tobie pamiętał'' na co ona ,,To już nie ma znaczenia" już mnie po prostu przerosło no pierwszy raz w życiu miałem szklanki w oczach grając w grę komputerową (już nawet pomijając fakt, że zaczynając grać o 22 skończyłem o 4 i nawet nie zauważyłem kiedy to zleciało)
Vincent ze straży - tak sobie wyobrażałem Samuela Vimes'a, z książek Terrego Pracheta, motyw z lykantropią też podobny był z inną bohaterką. Niniejszym quest fajny i czy shapany czy nie przypomniał mi serię o Straży Nocnej w Ankh-Morpork.
Ale jeżeli w wiedźminie 3 pogodzimy ze sobą barona z córką to się nie powiesi tylko wyjedzie w Bieszczady czy gdzieś indziej aha i muszę wspomnieć że zapomnieliście o barcie ten którego Dikstra wygrał w karty
Dokładnie tak ( w Bieszczady) i pojechał sam Baron z żoną szukać jakiegoś znachochora, który wyleczy ją z obłędu a córka wróciła do Oxenfurtu z łowcami czarownic
W3 i quest z Pokutnikiem na Eldbergu. Króciutki, ale za to ścieżka dźwiękowa, latarnia we mgle i sylwetki upiorów wyłaniające się w oddali przyprawiły mi gęsiej skórki :D
Nie ma to jak Quest ze wrzuceniem dziecka do pieca(który mnie pokonał). ZABIJAŁEM, MORDOWAŁEM, ROZSZARPYWAŁEM w najróżniejszych grach. Byłem rzeźnikiem, który nie znał litości. Ze spokojnym sumieniem mógłbym prowadzić scenę tortur podczas gry. Na codzień oglądam anime które ze względu na brutalnosć, nigdy nie ukazały by się w telewizji. Nagle niespodziewana misja WRZUĆ BEZBRONNE DZIECKO DO PIECA 5s na reakcję. Zrobiłem to tylko dlatego, że 1. podejrzewałem ze nic sie nie stanie 2. Zawsze mogłem przejsć grę od nowa by to odkręcić.
ja całkiem niedawno kupiłem sobie Wiedźmina 1 i 2 , i jak na razie gram w 2 ale niektóre rzeczy tak potrafią mnie rozbawić , że czasem nie jestem wstanie śledzić historii :D fajnie się gra
Mi najbardziej zapadła w pamięć walka z Olgierdem przed tym płonącym dworkiem. Najbardziej epicka walka ze wszystkich gier i na dodatek wcale nie musi do niej dojść!
W pełnym słońcu z Wiedźmina 1. Cudowny quest, mnóstwo niespodziewanych zwrotów akcji. Z jednej strony wiejska sielanka, czas żniw, gorące wręcz duszne powietrze a z drugiej... no właśnie w zasadzie nie wiem jak to opisać
Dla mnie tak z W1 ulubiony quest to także quest z Vincentem i Karmen w W2 ulubionym questem jest mgła (czyli jak za pomocą medaliony Detmolda dostajemy się do mgły i walczymy z Draugiem) a w W3 to Krwawy Baron i impreza w Kaer Morhen :)
Wiedźmin 3 i szukanie patelni. Do dzisiaj rozmyślam o tym po nocach.
No, to był dopiero quest
hahaha no to był dobry quest xD
tak
+Paweł Trzepizur A później i tak chuj w dupe bo chata była pusta :D.
Barczy no ale chociaż babka dała żarcie :D
Takie jedno zlecenie w trójce w którym Geralt został otoczony przez rozumne potwory. Najbardziej mi się podobało to że zakończenie tej misji było podsumowaniem wyborów których dokonywał gracz w temacie zabijania istot które nie są wrogo nastawione do ludzi.
O tym samym pomyślałem. Quest się nazywa "Najgroźniejszy potwór na Skellige".
"Elf z cebulą dobry, jak pomidor."
"Ruda odeszła. Moja stara odeszła. Wszyscy odeszli, tylko zupa została."
+Zielony ludzik Dokładnie dwójka i quest z trollem. "ty głupi, małe baby macasz"
"szmata śmierdzi jak lubię"
Najlepszy Quest to był jak sie wiedzmini przebrali w ciuchy Yennefer : ''LOŻA LOŻA MNIE ZNALAZŁA!!!''
@@Tajemniczy jak Vesemir, pojechał z Umą, to była popijawa wiedzminów w Kaer Morhen, po zwykłych opcjach dialogowych pojawił się quest znalezienia pijanego Eskela, który poszedł po wino
Ekselencji papieru trzeba?
Jakub TY to masz łeb
Ekscelencji papieru trzeba?
@@geraltzrivii2883 Nie idioto, loża mnie znalazła!
Mi bardzo podobał się quest Śmiertelne Grzechy w którym trzeba było wytropić fanatyka wiecznego ognia rytualnie mordującego ludzi.
+Lord Vandergrift Zgadzam się w 100%. To był chyba jedyny moment w którym pędziłem na złamanie karku by tylko jak najszybciej dotrzeć z willi do miasta by znaleźć tego skurwiela. Mało misji zrobiło na mnie takie wrażenie
+Lord Vandergrift Oj tak. To zadanie było naprawdę niezłe, [SPOILER ALETR!!!] jednak ja domyśliłem się dużo wcześniej, że Koroner jest wampirem, a chwilę później, że jest zabójcą. Było powiedziane gdzies w dialogach, że Koroner się wcale nie zestarzał, a ponadto w pewnym momencie Koroner mówi nam,że wygląda młodo dlatego, że zajmuje się konserwowaniem zwłok, przez co sam się "konserwuje". Wtedy nie byłem pewien, czy to głupia gafa CDPR, czy wampiryzm, ale okazało się, że CDPR nie robi takich gaf :D
+Marcin Bogacz Ja za pierwszym razem tego nie wyłapałem i nie dotarłem do tego wampira. Dopiero grajac drugi raz, też zwróciłęm na to uwagę i pomyślałem że to wampir wyższy, ale stwierdziłem że to zbyt oczywiste, a niemożliwe żeby Geralt tego nie wyłapał, wiec pewnie ja jako gracz mam paranoję :D Ale jednak udało mi się do tego dotrzeć, chociaż dało się zakończyć tego questa na zabiciu tego wielebnego
+Lord Vandergrift Quest rodem z mrocznego filmu kryminalnego
+RubensVance To bankowo zamierzony efekt, ale sam tego nie wyłapałem :O W ogóle szkoda trochę, że w 3-jce efekt drgającego medalionu został potraktowany nieco po macoszemu w stosunku do poprzednich części
Najlepszy quest?
OOOODRIIIIIIIIIN!! ZIE JESZTESSS?!
+Dwimerytguy Ja go na początku nie potrafiłem znaleźć,całą mapę przeczesałem xD
+Dwimerytguy Qurde że tego questu nie dali! I skąd tu tyle myszy!! O rzesz kv'a i pająków!
Ten Odrin to chyba wszędzie był. Jak znajdę jego ślady w Cyberpunk 2077 to nie będę zdziwiony x).
Dwimerytguy cały ten etap nie robiłem tego zadania. Cały czas chodziłem po obozie keadwen i słuchałem OOOODRIN!!!!!! ZIE JESTEŚ?????
Fulgrim MJ Na tego Cyberpunka poczekasz do 2077 :D
Wiedźmin 1: cała fabuła IV aktu
Wiedźmin 2: Na Kacu, W Piwie Prawda, Teoria Spisku
Wiedźmin 3: cały wątek kabaretu Jaskra i Priscilli, Mistrz Alchemii, Pijak z Oxenfurtu, a najlepszy to oczywiście... chlanie z wiedźminami w Kaer Morhen. EEEESKEEEEL! GDZIE JESTEŚ?!
+DuQey to...zadanie dla Vesemira!
Za mną! W sukurs!
+DuQey Lambert! Ty to masz łeb!
Ceadmil, bloede Dh'oine... Hokus-pokus... Czary-mary... Arse blathanna
"Całkiem, całkiem"
pamiętaliście jak w 3 zlaliście się w trupa żeby upolować wampira alkoholika?
No to było mega
+karol chruzik
"chodź....nhje pierdol" Genialne :D
+Gryzlixd Możesz mi powiedzieć co to za quest? Czy może raczej zlecenie wiedźmińskie.
*****
Ale to będzie w zleceniach wiedźmińskich tak?
tak w zlecieniach
Ważne jest to,że Troll namaluje ładniejszego Redańskiego Orła niż Geralt :D
prawda
+KasposkoZ006 Niestety równie ważne jest to że Orzeł Gerlta bardziej się trollowi podoba.
+Mateusz Osuch bo troll w siebie nie wierzy :(
SLiM4cz3K troll z trolował Geralta
Jakby tamtego orła zobaczył Radowid - wolę nie myśleć
Dalibyście te rysunki zrobić jakiemuś trollowi...
Moje ulubione misje z Wiedźminów:
- Wiedźmin - generalnie cały akt 4, świetny klimat wsi Odmęty, jedno z zadań inspirowane Balladyną(najlepszy quest w całej grze)
- Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - cały wątek związany z Saskią, chyba najlepszym jego elementem była obrona miasta przed wojskami Henselta. Z dwójki jeszcze uwielbiam początkowe przesłuchanie Geralta, świetne jest :D
- Wiedźmin 3: Dziki Gon - nie będę oryginalny, najlepszy wątek to wątek Barona. Z innych dobrych questów bardzo zapadło mi w pamięć pierwsze zlecenie wiedźmińskie, to z południcą w Białym Sadzie. Genialny klimat, cudowna muzyka i tragiczna historia w tle. Później podobnych zadań było kilka, ale jako, że to było pierwsze, to wywarło na mnie największe wrażenie.
Jeśli zaś chodzi o Serca z Kamienia, to najlepszy quest to ten w wyimaginowanym świecie ukochanej Olgierda, Ingrid. Genialne było to zadanie, bardzo ciężki i smutny klimat miało. Tylko trochę gorsze było zadanie na Weselu, najbardziej podobały mi się wyczyny Witolda :P No ale wolę smutne i tragiczne historię od tych komediowych, więc zadanie to plasuje się na drugim miejscu.
+blobb Ukochana Olgierda to Iris, nie Ingrid :D
Makowiec Kurcze, rzeczywiście, musiałem sobie pomylić :/
mrTymbarkSN Skala była nico zaburzona co prawda, ale ogólny klimat tej bitwy był moim zdaniem cudowny. Samo przemówienie Saskii na wstępie było genialne.
+mrTymbarkSN Ja zawsze byłem #teamIorweth, ścieżkę Rosha grałem raz(na 5 ukończeń gry) i w mojej opinii droga elfa jest znacznie lepsza i ciekawsza. Sama lokacja aktu drugiego, krasnoludzka twierdza jest według mnie tysiąc razy lepsza od obozu Henselta. Ale to tylko moje zdanie, szanuję, jeśli się z nim nie zgadzasz. Zadania, o którym piszesz fakt, było nieźle, ale jednak bardziej przypadło mi do gustu wspomaganie Saskii w walce o wolność, czego zwieńczeniem była ta rewelacyjna bitwa :3
Moje ulubione :
-Popijawa w Kaer Morhen :D
Pamiętam, świetna scena ;)
Gdzież się podział nasz młodzieniec? Czyżby w niebezpieczeństwie był… Jakowem? Za mną w sukurs!
"W tym kapeluszu Vesemir... jak to się wtedy mówiło... smalił cholewki do dziewek" a potem "to zadanie dla Vesemira!" xD
Jak Lambert założył ten kapelusz Vesemira, to było mistrzostwo, hahaha
Rozlał wino i w nie wlazł
Ciary za każdym razem gdy słucham wypowiedzi Geralta podsumowującej quest z Vincentem i Carmen. Jak w bajce...
+naaczej_25 I dlatego warto walczyć
+naaczej_25 Popieram, stary, popieram.
Pełna zgoda. Tego typu wstawki utrzymują mnie w przekonaniu, że Redzi lepiej od ASa rozumieją, co tworzy Wiedźmina Wiedźminem. Wystarczy te plansze z suchym komentarzem porównać do "Sezonu burz". Niebo a ziemia. I cały czas uważam, że pierwszy Wiedźmin ma najlepszy klimat z całej trylogii. O.
***** Z jednej strony muszę się nie zgodzić, bo to jednak AS stworzył to uniwersum. Z drugiej strony, moim zdaniem, czasem za bardzo odjeżdżał w czystą fantastykę, podczas gdy w grach fantastyka jest tylko tłem dla codziennych ludzkich dramatów i wydarzeń. A dla mnie właśnie to tworzy niepodrabialny klimat Wiedźmina.
Ogólnie te retrospekcje to był pieprzony majstersztyk. Oddzielne dzieła sztuki, zawsze genialnie dopasowane, świetnie podsumowujące dokonane wybory i opisane tak, że gracz się z nimi zgadzał, choćby nawet i nie chciał/
Wesele z Serce z Kamienia/Popijawa Kear Morhen długo można wymieniać w 3 jest wiele wspaniałych zadań
W TW3 bardzo podobał mi się quest "Ostatnie życzenie" z fajnym nawiązaniem do opowiadania o tym samym tytule.
Uważam,że właśnie wątek Krwawego Barona jest najbardziej smutnym, brutalnym, do tego niesamowicie dołującym i uświadamiającym dużo spraw, dającym wiele do myślenia. Połączenie całego świata wiedźmina czyli brutalnego, brudnego i bardzo prawdziwego, że ludzie są prawdziwym złem. Jest to chyba najlepszy quest ze świata wiedźmina i jeden z najlepszych w grach rpg.
Bardzo dobrze pamiętam jeszcze z 1 części...taki mini quest, zabawny, typowo polski, czyli quest z shani, jaskrem i zoltanem na popijawie na domówce u shani, któa mieszkała z babcią...quest o piciu, śpiewaniu i chodzeniu po ogórki do wódki, oczywiście po pijaku. Kwintesencja wszystkiego.
Mi najbardziej zapadło w pamięć jak w W3 spotykało się jakieś kolesia który wiózł trupy z jakiejś plagi czy coś takiego, i jak się z nim rozpoczęło konwersację to tłumaczył, że zawsze był najzdrowszy we wsi, i na pewno będzie zdrowy. Gerwant stwierdził tylko by spalić wózek i zwłoki, i to też zrobiłem.
Po jakimś czasie jadąc w deszczu w ciemny dzień spotkałem go w lesie obok starej chatki. Był chory i błagał aby go zabić i skrócić jego cierpienie, ponieważ nawet ghule się do niego nie zbliżą.
+Paulo Coelho gdzie to było? Bo ja też kazałem mu spalić wóz i ubrania
Nie pamiętam, pamiętam tylko że to była jakaś stara chatka. (najpewniej w velen)
+Paulo Coelho Nawet nie wiedziałem, że jest takie zakończenie tego questa :D Dzięki za info!
+Kuba No właśnie ja też myślałem że to koniec tego questa już. Lubię takie rzeczy w grach kiedy nawet taki mały quest ma jakąś dalszą historię i konsekwencje
DawV98 Ja miałem podobnie jak za pierwszym razem grałem, i w kłeście "dzikość serca", kiedy podeszła do mnie babka i prosiła żebym powiedział nielenowi, że jego żona nie żyje,to się zgodziłem i zakończyłem kłesta.
Ale jak grałem na new game+ to postanowiłem. że ją znajdę. (Spoiler Alert!)
Kiedy starałem się ją znaleźć, to dowiedziałem się, że nielen jest wilkołakiem i, że każdą pełnie przeczekuje w jaskini, a jego żona się ni zgubiła tylko jej siostra ją przyprowadziła do tej jaskini i nielen ją zjadł. Na końcu kłesta nielen zabija siostrę, a potem podchodzi to gerwanta i błaga o śmierć.
W 3-ce podobały mi się 2 questy. Pierwszy z nich to "Złoto głupców" w którym trafiliśmy do wioski gdzie trzech bandytów jadło świnie. Po zabiciu tej trójki dowiadywalismy się że mieszkańcy wioski zostali zamienieni w świnie i trzeba było odczynić klątwę.
Drugim zadaniem było to z fałszywym wiedzminem. Spotykaliśmy tam sołtysa który skarżył się na wiedźminów. Po opowiedzeniu krótkiej, acz śmieszniej historii (nie będę zdradzać szczegółów) ruszyliśmy na cmentarz aby odszukać przebierańca. Co ciekawe ten drugi quest odpalił się za drugim razem kiedy odwiedziłem wioskę po wykonaniu zadania z tablicy
Hahaha i te odręczne dzieła sztuki :D
Lepsza niż w samym wieśku :P
Daaa 22 Sara (bożątko) była by dumna ;)
Hehe :)
+RaptorPL Czyli mówisz, że mamy przyszłość w branży jako graficy? :p
TVGRYpl Jaka przyszłość? CDP RED już do mnie dzwonili, że przejmują was do pracy nad Cyberpunkiem w grafice ;)
Uwielbiam tą grę, potrzebowałem czasu żeby ją docenić, i uważam że jest to najlepsza gra w jaką grałem, ten klimat, ta muzyka, ta różnorodność tak mnie wciągnęły że przechodzę grę drugi raz na 100% i staram się wykonywać misje główne i poboczne na różny sposób i mam wrażenie że gram w kontynuacje a nie tą samą grę z przed roku, mam ochotę wracać do novigradu, i velen, i dumny jestem że jest to nasza gra, że w końcu potrafimy coś zrobić, coś co jest dopracowane pod względem szczegółów do perfekcji, każda kwestia, gdy przez przypadek natrafimy na potwora na którego jest zlecenie, chęć wyruchania yennefer czy triss, coś wspaniałego, gra warta każdej spędzonej przy niej minuty. Pozdrawiam was redzi i ogromny szacunek dla waszej pracy!
Amen bracie! To najlepsza gra RPG wszech czasów, a do tego - taka, która wyszła spod polskich skrzydeł! :)
"-Dobra zupa z elfa i cebuli... chce trochę?
-niee.... nie lubię cebuli
-głupiś" :D
4:20 w skyrimie po popijawie obudziliśmy się w zupełnie innym mieście :D ;) Apropo zadań z trollami, mi bardzo podobała się fraszka Geralta gdy podróżował z Lambertem.
"Lambert, Lambert ty chuju." xD
+DiplomatDread Pamiętam jak mnie wyganiali ze świątyni w Markart. Strasznie upierdliwe było to zadanie ale dostawało się wtedy fajny kostur. Można było przyzywać chyba diabła tym kosturem :D
+Rafa TV A ja pamiętam, jak próbowałem zabić giganta w tym queście i próbowałem przez godzinę a ten bez przerwy wystzrreliwywał mnie w kosmos :D
jak mnie kilka razy wystrzelił to wisząc chwilę w powietrzu nasuwała mi się jedna myśl. WIDAĆ STĄD MÓJ DOM!!!!!
Rafa TV Właściwie, raz włączyłem nieśmiertelność i gigant mnie wystrzelił. Wylądowałem przed bramą Białej Grani (nie było to daleko od miasta).
Wiedźmin 2, akt drugi ścieżka Iorwetha. Podczas wykonywania zadania głównego z snami zaklętymi w klejnotm możemy znaleźć sen Baltimore'a. Rodzi się z tego bardzo długi, ciekawy i na swój sposób zabawny quest :)
najlepszą częścią gry w w1 były zadania na polach. Ogólnie ta lokalizacja w grze (pola i brzeg) to najlpsza część gry
W1 najlepszy quest moim zdaniem to był jeden z głównych a mianowicie odgadnięcie że za śmiercią Reymonta stoi Javed szwedanie się po krypcie żeby się do tego ciała dostać no i wcześniejsze starania żeby w ogóle dostać klucz na cmentarz. Jak grałem pierwszy raz to było chyba najbardziej zaskakujące dla mnie zadanie. Jeśli chodzi o w2 to chyba najbardziej mi się podobało zadanie we flotsam gdzie trzeba się pozbyć upiora nilfgardczyka. Tam był naprawdę fajny klimat tego zadania. W w3 jest dużo ciekawych zadań i ciężko wytypować taki najfajniejszy. Na pewno ostatnie życzenie gdzie polujemy na dżina, kolejne to z hin-em na skelige no i oczywiście cały wątek z tesha mutna i ukrytym był świetny
Nie wiem jak mógł Ci się podobać wątek z Krwawym Baronem. Nienawidziłam tej części kiedy musieliśmy szukać Ciri w Velen, całe to bycie w wioskach, latanie od jednego sołtysa do drugiego, z Mokradeł do Wrońc (?) itd... Eh, męczące strasznie.
Jednak co do Trollów się zgodzę - oni są przeuroczy! Zawsze starałam się pociągnąć akcję tak, żeby nie musieć z nimi walczyć, a zabieranie szpiega i obiecanie, że się go zwróci to chyba debeściak ze wszystkich misji, tak samo jak Bard Sigiego, czy właśnie ten Redańczyk z krwi.
Mi osobiście najbardziej podobał się wątek walki w Kaer Mohren, kiedy mieliśmy obie czarodziejki, wszystkich wiedźminów i niestety, ale przykry moment śmierci Vesemira, zdecydowanie jedno z najlepszych zadań. Tutaj dziki Gon, tutaj pomagamy Triss i Yen, zaraz Ciri wybucha krzykiem, no cudo po prostu.
Poza tym bardzo fajny był wątek Umy i odczarowywania go :)
No co tu dużo mówić... Praktycznie większość questów z Novigradu - kocham to miasto i wszystko co z nim związane, czy to poszukiwanie Jaskra, Skurwysyna Juniora, czy quest dla Sigiego? Bez różnicy, ważne, że w murach.
Pieeeeprzysz, ryczałam jak bóbr przy porońcu, ale jak Geralt wszedł do chaty na wyspie mgieł to mi serce zamarło.
Dzisiaj Robiłem Tego questa reakcja podobna, coś pięknego
Tak teraz się robi gry mają stworzyć więź z graczem i wyciskać z niego łzy. Tak jak wątek śmierci vesemira w 3 albo to jak już Ciri na wyspie mgieł obejmuje już Geralta gdy gracz ma przekonanie że ona tak naprawdę nie żyje.
Jeden z lepszych zadań było w pierwszej części Wieśka. Na bagnach spotykamy 'Dziadka', po zajściu do jego chaty znaleźć można ludzkie szczątki, dalej przyznaje się, że jest kanibalem. Jakby to nie było dosyć chore, to zawsze po zagadaniu do niego, mówi nam "Słabo wyglądasz, może coś zjesz.".
Wątek O'dimma w Sercach z kamienia oczywiście.
GULAGTUS do tego jego wielokrotne przewijanie się w różnych tekstach jako "handlarz lustrami" między innymi w wątku z Wichtem plamistym w krwi i winie i paru innych zadaniach pobocznych
"Niedźwiedź, niedźwiedź. Chuj nie niedźwiedź." - ten cytat na zawsze w pamięci :D
Ulubiony quest z dwójki? "Oooooodriiin!"
+Shidorki Ooodirnnn gdzie jesteś????? Odirnnnn kurwa gdzieee jesteś?!?!?!
+Shidorki NA KURWICH DUPACH PRZEZ RZEKĘ, CHODŹTA CHŁOPY!
+Shidorki Pamieta ktos cala ta piosenke co spiewali jego kompani od kielicha?
***** o wlasnie pamietalem tylko do drugiego kielicha.dzieki wielkie
+Shidorki cip, cip, cip, cip,cip Ooooodrin!!!
Wystarczy jedno slowo i wszyscy wiedza o co chodzi: OOOOOOOOOOOOOOODRRRRRRRINNNNNNNN!!!!!!!!!!
+trzpelek Cip cip cip, OOOOOOODDDDDDDDDDDDDDRRRRRRRRRRRRIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIINNNNNNNNNNNNN!!
I ta pioseneczka jak się go znajdzie:
_Jeden kielich, drugi kielich, trzeci zaraz pęka. A jak komuś jest niedobrze, niech rzyga, nie stęka_
_Czwarty kielich to już coś jest, piąty w gardło lejesz. Spadniesz chłopie z krzesła to se dupy nie przyklejesz_
_Już dziesiąty kielich szumi a godzina młoda, posiedzimy tu do rana, nikomu nie szkoda_
_Już poranek, kogut pieje, A to głupi chuj! Nasz dowódca trąbi alarm, MY IDZIEMY W BÓJ!_
Ahh, nigdy tego nie zapomnę
Cip cip cip Oooodrinnn😂👌
mnie rozwalila najbardziej misja z wiedźmina 3, w ktorej w kaer mohren schlalismy sie z lambertem i eskelem i przebralismy w stroje yennefer xd
+MaxioMpl Kto nie spił się z kumplami w antycznym zamku i nie przebierał się za czarodziejki, by inne sprowadzić niech pierwszy rzuci kamieniem. No i ta inkantaja przy megaskopie...
Jedną z ciekawszych rzeczy w Wiedźminie było śledztwo i 'podwójność' Raymonda.
Ciekawą również rzeczą była możliwość zabicia Zygfryda w epilogu. Z jednej strony to nasz przyjaciel, z drugiej już w całości oddany sługa Mistrza Zakonu, który nie dostrzega swoich błędów, tego, że zhańbił się, postępuje niezgodnie z tak ważnym niegdyś dla niego kodeksem rycerskim.
Mi się w dwójce podobało jak trzeba było zadecydować czy uwierzyć temu elfowi spod karczmy, czy temu potworowi co wysysał siły witalne z młodych chłopów, a dokładnie z pewnej części ich ciała wysysał :P. Fajne było to, że tak naprawdę to nie wiadomo było do końca kto mówił prawdę (można się było domyślać). Ta misja była dostępna jak się przyjęło stronę Iorwetha
pamiętam jak kiedyś wszyscy moi znajomi jarali się "realistyczną grafiką" wieśka 1 :D dalej się nią jaram :D
+BeataNova79 Szczególnie kreacja miejsc, miasto, podgrodzie, wsie. Ta wieś na końcu wyglądała świetnie, taka typowa polska wieś ze średniowiecza. Przynajmniej ja ją sobie podobnie wyobrażałem.
+FSzajaczek ja się kiedyś jarałem MoH: AA
Najlepsze było zdecydowanie szukanie dzika
+RizzeR Hmmm mógłbyś napisać jak sie nazywa ta misja i z której jest części? bo nie pamiętam takiej misji...
darksmakosz Wesele z dodatku Serca z Kamienia
+RizzeR niedźwiedź, niedźwiedź. Chuj nie niedźwiedź
+maciek r O tak to było to...
- Jezu niedźwiedź!
- Niedźwiedź, niedźwiedź! Chuj nie niedźwiedź!
No i sztachety... Nosz kurwa!
+RizzeR nikt nie szukał dzika, ino połykacza ognia. Dzik był tylko przy okazji.
Ach.. Jak romantycznie...............................
.
.
.
.
.
.
.
.
..
.
Spie**alaj :D
+No Gata Spierdalaj :)
+No Gata xd
Palec wsadź! Zatkaj dziurę! Człowieki straszysz! :D
Jedynki już nie pamiętam ale muszę się zgodzić z autorami filmiku, cała wydarzenia w Podgrodziu to była bardzo fajna fabuła - świetnie się w to grało i to całkiem długo jak na niejako "wstęp".
W dwójkę nie grałem
Co do Wiesława 3: misja na bagnach oczywiście genialna ale było kilka innych perełek, mianowicie:
- Zadanie na Wyspie Mgieł, jego klimat, odniesienia do bajki o śpiącej królewnie i siedmiu krasnoludkach oraz cały przebieg questa. Świetne, solidne 8/10
- Wszystkie zadania z grupy 16 darmowych DLC - to o wiedźminie ze szkoły kota, świńskie złoto i wiejski głupek (uśmiałem się dużo bardziej niż powinienem przy tym zadaniu) no i chyba moje ulubione - prawdziwy potwór skellige, gdzie spotykasz ubożę, dopplera, trolla i wilkołaka.
- no i na koniec świetne zdanie imprezy z Wiesławami z Kaer Mohren i pijackimi "telefonami" :]
Ja wysłałem Barona by szukał dla niej lekarza i to było na swój sposób dobre zakończenie, zawaliliście swoje
+dominik wiater Z drugiej strony też zajebałeś, bo przez twoją dezycję zginęły dzieciaczki z sierocińca, które w drugim wypadku by żyły. Mówię tu o zabiciu ducha w tym drzewie.
+bartibar1234 właśnie nie byłem pewny co się z nimi stało, a to szkoda
Ach te typowe wiedźminskie wybory, ktoś umrzy a ktoś żyje
+bartibar1234 Właśnie w tym wątku nie było happy endu. Bo jeden wybór ratował Annę ale zabijał dzieciaki z sierocińca, a drugi ratował dzieciaki, zabijał Annę i dodatkowo uwolniony potwór wybijał w pień całą wioskę na północ od bagien, którędy przebiegał uwolniony potwór z szepczącego drzewa
Yep, właśnie to miałem na myśli w poprzednim komentarzu :)
Dla mnie spoko był cały dodatek Serca z kamienia, szlachta,szabelki , Gaunter o'Dim, podupadła posiadłość, i piosenka śpiewana przez grupkę dzieci obok wsi Jantra, wykonywanie tych na pozór niemożliwych zadań. Robi wrażenie
W 1 i 2 grałam dawno temu i już nie bardzo pamiętam, jakie zadania najbardziej mi się podobały. W 3 za to uwielbiam chlanie w Kear Morhen, poszukiwanie dżina i pojednanie z Yen, wesele z SzK i zadanie z Letho. Ogólnie większość questów gdzie Geralt zrzuca maskę wiedźmina i staje się zwykłym kolesiem :)
Skąd wzięliście oryginalne concept arty do Wiedźmin 3?
Ale jest zakończenie gdzie baron się nie powiesi
+grandasssssa Jasne, ja akurat opowiadałem o swojej linii questowej. :)
/Elessar
+grandasssssa Przechodziłem tą grę trzy razy i nawet nie wiedziałem że on może się powiesić :D
Ja z kolei ojebałem system. Nie wiem czy już to naprawili, ale ja rozwiązałem sprawę tak, że uwolniłem ducha(czyli uratowałem dzieci), a anna nie została ukarana tylko oszalała. Gra musiała mieć problem ze śledzeniem postępów bo zrobiłem quest z drzewem zanim w ogóle ruszyłem quest z paniami lasu.
+grandasssssa jak uwolnisz ducha z góry wtedy on zabija Anne :(
Paweł Januszek Nieprawda. Jak uwolni się ducha to on ratuje dzieci. A wiedźmy za to, że Anna ich nie upilnowała zmieniają ją w babę wodną(czy ki chuj). My zdejmujemy czar, ale i tak Anna umiera.
Popijawa z Lambertem I Eskelem była po prostu przepyszna
mówienie o ulubionych questach z wieśka dla mnie to temat rzeka bo dużo mi się podobało. Z wiedźmina 3 najbardziej zapadł mi w pamięci quest o mordercy heretyku. Samo śledztwo jest najlepsze ze wszystkich części i tajemnica tego wszystkiego jest ciekawa i mega wciągająca. Z wieśka 2 dla mnie najlepsze było zakończenie w którym można było zabić lub oszczędzić Letho. Wybór niby prosty lecz dla kogoś kto niczego nie czytał, już taki nie do końca tym bardziej że w prologu król Foltest zyskał dużą u mnie sympatie i jest jedną z lepiej napisanych postaci, mimo że tak krótko występował. Ogólnie zakończenie mi się spodobało bo nie było takie jak zawsze (czyli iść, zabić i kit) tylko że można było porozmawiać dowiedzieć się kilku ważnych rzeczy, po całej rozmowie oszczędziłem Letho, ponieważ grzechem byłoby go zabić. Wiedźmin 1 mimo że ma świetną fabułę to nie został mi w pamięci jakiś quest który wywarł wielkie wrażenie bo gra ogólnie robiła dobre wrażenie, ale jednak wątek z podgrodziem jest najlepszy z całej części, wraz z walką z Azarem Javedem którego w końcu udało nam się dostać w swoje łapy i co mnie zaskoczyło przyszedł pomóc nam Berengar który niestety ginął szybko, ale tak czy siak walka z JAvedem zapamiętałem jako najtrudniejszą z tej łatwej gry.
Moim ulubionym questem z dwójki i nawet nie wiem czy nie z całej trylogii było zadanie w 3 akcie (nie pamiętam jak się nazywało). Mieliśmy z grupą osób przeszukać kryjówkę pewnego czarodzieja. Po pokonaniu kilku zagadek natrafiliśmy na golema pilnującego głównej komnaty. Mogliśmy go albo zabić albo dezaktywować hasłem. I to mi najbardziej w tym queście zaimponowało. Sposób w jaki prowadziliśmy dialog sprawiał, że praktycznie każdy wybór zdania Geralta był dla mnie bardzo trudny. Normalnie pociłem moje szare komórki, żeby tylko odpowiednio odpowiedzieć temu golemowi. I uczucie, kiedy wybraliśmy prawidłowe hasło. Świetny quest
Akt IV w pierwszym wiedźminie i wątek z siostrami, Celiną i Aliną (Pani Jeziora dodatkowym smaczkiem tego aktu :P). Najlepsze, najklimatyczniejsze i najbardziej wiedźmińskie zadanie z całej serii. Wgl pierwsza część taka najbardziej wiedźmińska mi się wydaje, druga zdecydowanie najmniej, trzecia powróciła i to mocno do odpowiedniego klimatu, zwłaszcza w Velen i dodatku "Serca z Kamienia".
W Wiedźminie 1 dwa wydarzenia zrobiły na mnie największe wrażenie:
1) Było mi przykro gdy niespodziewanie musiałem wybrać między Shani a Triss i ta druga się obraziła (w moim przypadku Shani się obraziła). Głupio przyznać ale realnie było mi kilka dni smutno i jakoś przez dalszą część rozgrywki czułem się mniej fajnie.
2) Cały quest we wsi Odmęty związany z siostrami (tą która wychodziła za mąż i ta zazdrosną), morderstwem i przemianą jednej w południcę, a drugą w północnicę i odczarowaniem ich. Cały ten obszar jest bardzo fajny i szkoda, że stosunkowo krótko tam jesteśmy, na bagnach spędziłem znacznie więcej czasu.
W sumie podobał mi się też wątek współpracy z detektywem w Wyzimie i szkoda, że tak nagle się zakończył, aczkolwiek to zakończenie jest na prawdę ciekawym lekkim zwrot w fabule.
Pamiętam, że na początku zastanawiałem się, czy w ogóle zaczynać granie w serię o Wiedźminie od W1, czy zacząć od W2. Bo niby jedynka już taka stara. I nie żałuję, przy jedynce bawiłem się przednio i wiem ile bym stracił, gdybym ją pominął. :-D
Mi bardzo podobał się quest z Wiedźmina 3, w którym razem z Cerys mięliśmy pomóc jarlowi Udalrykowi nękanemu prze Hima. Sama otoczka jest bardzo mroczna, zwiedzanie starego domu jarla przyprawia o ciarki na plecach, zaś finał zadania, kiedy musimy podjąć decyzję czy wrzucić do pieca dziecko, jest mocny i niespodziewany. Ostatecznie, wszystko kończy się dobrze. ;)
Mi zapadły w pamięć takie misje jak walka z Królem Gonu w 1 części Wiedźmina, walka o Vergen w 2 części Wiedźmina, quest z Baronem, którego z początku nie lubiłem, ale potem Baron okazał się spoko ziomkiem, walka z Caranthirem, gdzie walczymy Ciri i Geraltem oraz oczywiście bitwa o Kaer Morhen. Co to znaczy wiedźmin, krótka definicja:
Wiedźmin-coś zajebistego :)
Quest z Wiedźmina 1 to oczywiście cały wątek Berengara, Azara Javeda i wesela w tej wsi z IV aktu, Wiedźmin 2 to wątek Saskii a w 3 to oczywiście cały dodatek Serca z Kamienia :D I poszukiwanie Ciri ;)
cóż w wiedźminie pierwszym bardzo podoba mi się motyw wieży na bagnach . Bardzo tajemnicze miejsce , zlecenie o tej wieży zleca alchemik kalkstein którego można było spotkać w karczmie na podgrodziu (można było wziąć wtedy od niego zlecenie na krew ghula) Za wykonanie zlecenia płaci 1000 orenów i jest to quest fabularny . Zaczyna się on od kupienia książek od pewnego krasnoluda , okazuję się że książki ma pewien krasnolud Vivaldi lecz gdy do niego dotrzemy (jeśli nie daliśmy elfom towarów) zostaje on aresztowany musimy wtedy dać Siemce (strażnikowi) kaucję 200 orenów . gdy krasnolud wyjdzie z celi da nam książki za darmo bo go uwolniliśmy dowiadujemy się z nich że potrzebne do otwarcia wieży są sefiry jedną da nam kalkstein , a jeszcze inną od kuroliszka , można też dostać ją od leuvardena (kupca) za 500 orenów , a dla jeszcze innej sefiry musimy pokonać Golema . gdy już będziemy mieć wszystkie i włożymy je do obelisków wieża się otwiera i pod nią czeka detektyw Raymond który mówi że kalkstein to jeden z pachołków salamandry i każe nam wziąć księge o zaklęciach a gdy wrócimy z wieży okazuje się że detektyw nie żyje a fałszywym detektywem był azar javed i rozpoczyna się walka.
no, wreszcie Wiedźmin na tvgry, już się bałem, że się w redakcji ktoś rozchorował
1:53 widzę że i ja się tu znalazłem ^^ miło mi że mogłem udostępnić materiał do Waszego filmiku ;) pozdro!
+TryDontDie sławny letsplayer :D
hahahaha xD
+TryDontDie Pozdrawiamy również! :)
+TryDontDie Try Fejm sie szerzy :D
Super questem był także ten gdzie pili w Kear Morhen. Wspaniały klimat i doskonałe oddanie więzi jaka była między wiedźminami. A udawanie Vesemira przez Lamberta i przebieranie się za czarodziejki było wisienką na torcie tego questa :D
Chyba najbardziej mnie z Wiedźmina 3 poruszył quest Priscilli. Jakoś tak miałem autentyczną ochotę dopaść tego co ją skrzywdził no i to, że taki rozwój wydarzeń miał miejsce bardzo mnie zaskoczył, bo pojawił się znikąd. Dając uczucie, że każdy nawet postać kluczowa (taka co nigdy byś nie myślał, że coś się jej stanie) nie jest niezagrożona w tym brudnym bezpardonowym świecie.
Mi najbardziej utkwiły w pamięci :
- wątek głównego 4 rozdziału w Odmętach ( W1)
- popijawa w Kaer Morhen ( W3 )
- wesele ( W3 Serca z Kamienia )
- bitwa o Kaer Morhen ( W3)
Ale w jedynce twórcy są niekonsekwentni, bo Bestia ma być możliwa do pokonania jeśli odpowiemy kto ją przywołał(wedle widzenia Alvina) i jest słabsza po wydaniu Abigail, a gra twierdzi że to nie ona ją przywołała. Tak jakby gra nagradzała błędną decyzję a karała za właściwą. Pamiętam do tej pory jak się wqrwiałem na najwyższym poziomie triudności bo wystarczyło wiedźmę sprzedać i Bestię dało się ogłuszyć Ardem i zabić na strzała, a gdy walczyłem u boku Abigail to nie dość że pies był niewrażliwy na ogłuszenie to jeszcze ogłuszał mnie i zabijał nie dając czasu na obudzenie się.
Wiedźmin 2 Cały wątek z szukaniem Odrina ! i oczywiście genialnie napisany quest,mianowicie picie w siedliszczu :D
Mi zapadł w pamięć wątek z poszukiwaniem fanatycznego, seryjnego mordercy, który zaatakował Priscillę. Wiedźmina przechodziłem 2 razy i z pierwszym łapiąc Wielebnego ( czy jak mu tam było) z rozgrzanym do czerwoności pogżebaczem w ręku na brutalnej "zabawie" z prostytutką zabiłem go bez mrugnięcia okiem. Dopiero za drugim razem, pozwoliłem mu dojść do słowa i dowiedziałem się dzieki temu, że byłą to jedynie intryga a prawdziwym mordercą był ktoś inny. Fakt, że gra pozwalał zakończyć zadanie po zabiciu niewłaściwego człowieka (któremu się to należało swoją drogą ) ale jednak nie tego co trzeba, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Wiedźmin 2. Odrin, quest który zapadł mi najbardziej w pamieć i przypomniał ciężkie powroty do domu.
Celem zadania było znalezienie kompana wesołej pijanej oraz skacowanej gromadki. Nieszczęśnika znajdujemy po za murami obozu. Okazuję się ze nasza zguba jest w stanie totalnego upojenia, i wygląda jak typowy uczestnik festiwalu woodstock. Wzruszamy ramionami i odprowadzamy delikwenta wysłuchując przy tym jego pijackiego bełkotu. przezabawnych tekstów i przyśpiewek. Ot taki normalny powrót do domu w sobotni poranek.
Fabula w 1,2,3 przebija wszystko i chyba nie ma takiego kto by sie w to nie wciagnal a do tego mega mega duzo watkow pobocznych ktore tak samo bardzo ciekawia a co do 3 i poza obowiazkowymi historiami to najbardziej zainteresowal mnie watek Krwawego Barona zdecydowanie noi tez pomoc triss z czarodziejami
Moje ulubione misje to „Śmiertelne grzechy” „Łysa Góra” i „Bitwa w Kear Morhen”
Moim zdaniem wszystkie questy w kearh morhen należały do jednych z najlepszych w grze
Tyle czasu grałem w wiedźmina (jest 2021 szaleje Covid wiec i tak się siedzi w domu i pracuje przy komputerze, to kto broni grać XD), a czasami dopiero teraz odkrywam niektóre questy na nowo. Są w wiedźminie dwa questy które polubiłem głównie przez nawiązania. Jest to ogólnie cały główny wątek 4 rozdziału pierwszej części gry (nawiązujący silnie do Balladyny). Kolejne to Ostatnie życzenie, którego forma jest nudna, to jednak wątek i sama idea tego zadania jest bezpośrednim połączeniem z książkami o Wiedźminie.Niezależnie od wyboru Geralta to zadanie jest wspaniałym elementem całej historii romansu z Yennefer.
W wiedźminie 2 lubię zadanie w ruinach dawnego szpitala, ma ono nie tylko bardzo ciekawą historię, to i genialny nastrój.
Bardzo ostatnio polubiłem "spis cudzołożnic" podczas szukania Jaskra. Absurdalność wszystkich historii opowiadanych przez osoby z listy, jest wyjątkowo zabawnym podsumowaniem postaci naszego barda.
No i tragiczna historia Iris von Everec z Serc z Kamienia. Za każdym razem gdy przechodzę o zadanie nad ostatecznym wyborem się mocno zastanawiam mimo, że znam efekty obu. To tego typu quest gdzie niezależnie co zrobisz, masz poczucie, że w jakimś stopniu zawiodłeś
No to u mnie wygląda to tak:
Wiedźmin 1 - cały akt IV i wieczór kawalerski Geralta
Wiedźmin 2 - W piwie prawda, Gdzie jest Triss Merigold (akt 2, ścieżka Iorwetha) i Oblężenie Vergen
Wiedźmin 3 - Cały wątek Krwawego Barona, Kabaret oraz Śmiertelne grzechy, Najgroźniejszy Potwór na Skellige, Kwestia życia i śmierci oraz Teraz albo nigdy, popijawa z Lambertem i Eskelem, Bitwa w Kaer Morhen, Hulaj dusza!, Klient ma zawsze rację
0:39 "Vesemirem" brzmi jakby stawał do walki z gryfem u boku samego nieodżałowanego króla Vizimira
Czekam na coś podobnego tylko z najśmieszniejszymi zadaniami/sytuacjami z gier wiedźmińskich.
To zadanie na kacu (super swoją drogą) jak dla mnie silnie było inspirowane Kac Vegas, które jakoś w tamtym czasie święciło tryumfy, więc nie do końca jest to akcent słowiański. Zresztą Skyrim, który ukazał się w tym samym roku też się tym inspirował i zawarł podobny quest, który jeszcze na domiar złego (dobrego?) przenosił nas na drugi koniec prowincji ;)
Dwójkę tak po macoszemu potraktowaliście. Tam było tyle świetnych zajęć. "Kłopoty z trollem" we Flotsam. Troll pijak, szukanie tej trollicy, to jak przeplatało się to z pokerową twarzą... "Na kacu" zrobiłam kiedy grałam pierwszy raz. I nawet nie pamiętałam o tym zadaniu! Teraz dopiero miałam takie: "A no faktycznie było!" I nawet nie żałuję jakoś specjalnie, ze za drugim razem się za to nie zabrałam.
z Wiedźmina 2 najbardziej podobało mi się zadanie z nawiedzonym szpitalem psychiatrycznym we Flotsam. Jeśli chodzi o ścieżkę Iorweth to w Vergen zadanie w kamieniołomach z snami zaklętymi w kryształy. W ścieżce Roche'a to zadanie w Loc Muinne zadanie w którym mieliśmy się dowiedzieć co stało się z Bussy
Mi w trójce najbardziej podobały sie 2 questy. Były to : bitwa w kear morhen oraz krajobraz po bitwie. Podczas pierwszego strasznie fajnie było patrzec na wszystkich naszych przyjaciół walczących z odziałami dzikiego gonu( moja reakcja gdy grałem: o hjalmar! I a tu keira! Trzymajcie sie zaraz odeprzemy atak!), a w przypadku krajobrazu po bitwie jest to strasznie klimatyczne. Poza tym każdy quest z geraltem i ciri jest bardzo fajny, mają fajne zgranie ze sobą!
Mi się najbardziej podobał quest gdzie pomagaliśmy Jaskrowi w ogarnięciu nowego interesu, gdzie na końcu dowiadujemy się o zamachu na Priscille, gdzie musimy wytropić seryjnego mordercę z Novigradu.
Bankiet w Nowym Narakocie w III rozdziale w W1 był świetny. Jeśli natomiast chodzi o W3 to nie licząc dodatku i wątku z Olgierdem który deklasuje konkurencje, to na uwagę zasługuje wątek śledztwa "zatroskanego" który zaatakował Priscille i cały wątek Jaskra z tym związany.
W1:Akt 1 był świetny :)
W2:Walka z Letho po poszukiwaniu róży
W3:Popijawka w Kaer Mohren
SzK:Wesele ^^
KiW:Kraina czarów w której najlepszy jest Wilk pijący z Rumcajsem :D scena nie do zapomnienia "A z kim kurwa mam pić z Calineczką? Jeden kielich i leży pod stołem"
wiedźmin 3 no i fragmenty gdzie pojawia się Janek... mogłabym o kupie i poranku słuchać całymi dniami. Wesele w dodatku do trójki "serca z kamienia " tez fantastycznie zrobione no i licytacja dzieł sztuki, gdzie dowiadujemy się conieco o przeszłości Vesimira no kosmos.
Jedynkę kocham całą, ale najbardziej uwielbiałem rozdział IV, cały.
Najgroźniejszy potwór na Skellige moim faworytem z 3jki jeżeli chodzi o questy poboczne :) . No i klimat zbliżającej się bitwy o Kaer Morhen i sama walka w obronie Ciri, w tamtym momencie nie mogłem się po prostu oderwać od gry i grałem chyba z 10 h z przerwami na jedzenie :).
Historia Krwawego Barona to według mnie jeden z najlepszych rzeczy jaką widziałem w grach.
az lezka w oku sie zakrecila gdy wspomniales o baronie. uwielbiam wszystkie misje u nie go te mieszane uczucia bo w koncu na poczatku okazal sie tyranem rodziny a gdy dowiadujemy sie z czasem co raz wiecej zaczynamy mu wspolczuc i chciec pomoc. na dlugo zapamietam te misje i choc chcialem aby on przezyl to mimo to odszedl z chora zona :'(
Najlepsze - wiedźmin 1 - Wesele Aliny,
Wiedźmin 2 - każda misja związana z Loredo,
Wiedźmin 3 - misja z Panem Lusterko.
Mam takie pytanie: o co chodzi z tym procentowym ukończeniem Wiedźmina 3 (pokazuje się na Gogu)? Po przejściu fabuły i dodatku, mam ukończone 65% gry. Co składa się na ukończenie gry w 100%? Aż tyle misji ominiętych? Da się przejść wiedźmina 3 na 100% za jednym razem? Dziki z góry za odpowiedź :D
Jeden z moich ulubionych questów z Wiedźmina 3, to ten w którym szukamy człowieka który zaatakował Priscille, jak się później okazuje nie tylko ją, a sam morderca nazywa się Zatroskany
W W3 jest cała masa dobrych questów ! Nie sposób ich wszystkich wymienić ;) tym bardziej licząc DLC :D W W1 jak dobrze pamiętam świetny był quest z detektywem (nie pamiętam teraz szczegółów :( ). W W2 wyprawienie się na Kejrana i walka z nim sprawiła mi duże przyjemności, poza tym questy z Odrinem, trollami czy Sukkubem dobrze wspominam.
Wiedźmiń 3- misja po zagubioną patelnie xD
+Hubert Kowalczyk Kocham także :v
MrCafi_Games Właścicielka czy patelnia?
+Hubert Kowalczyk
XD
Ale ta właścicielka wcale nie lepsza XD
W Wiedźminie 3, moim zdaniem, było tyle świetnych zadań, że nie potrafię z liczyć :D
Ale w pamięć wpadł mi quest ze Skellige, mianowicie pomoc Hjalmarowi z pokonaniem giganta.
Również użyczenie pomocy Cerys i całe zadanie z tym związane bardzo mi się podobało :)
Jedną z trudniejszych ale też bardzo intrygujących misji była końcowa misja z dodatku ,,Serce z kamieni", gdzie musiałem na czas znaleźć Gauntera o'Dima za pomocą zagadki, którą mi podał. Ta misja podobała mi się z powodu logicznego i kreatywnego myślenia co uczyniło ją jedną z lepszych misji, które zastałem w Wiedźinie 3
W jedynce najbardziej przypodobał mi się wątek główny z aktu II , całe to sledztwo to była zajebista sprawa :p
W dwójce wątek z tym gosciem co zbierał pióra XD
A w trzeciej częsci najlepszy quest wg mnie to włam do skarbca wraz z przygotowaniami (serca z kamienia)
Mnie o wiele bardziej niż wątek Barona złapał za serducho wątek Olgierda z dodatku ,,Serca z kamienia'' a zwłaszcza zadanie ,,I żyli długo i szczęśliwie'' gdzie się oglądało historię Iris, a w momencie decyzji czy odebrać jej róże czy nie (zwłaszcza kiedy patrzyła się na nas swoimi dużymi zapłakanymi oczami) to już nawet sam Geralt nie wytrzymał i (w przypadku odebrania róży) powiedział ,,Będę o tobie pamiętał'' na co ona ,,To już nie ma znaczenia" już mnie po prostu przerosło no pierwszy raz w życiu miałem szklanki w oczach grając w grę komputerową (już nawet pomijając fakt, że zaczynając grać o 22 skończyłem o 4 i nawet nie zauważyłem kiedy to zleciało)
Sam wstęp skradł cały odcinek. Jestem pełna podziwu za tak wspaniały talent artystyczny :D
Vincent ze straży - tak sobie wyobrażałem Samuela Vimes'a, z książek Terrego Pracheta, motyw z lykantropią też podobny był z inną bohaterką. Niniejszym quest fajny i czy shapany czy nie przypomniał mi serię o Straży Nocnej w Ankh-Morpork.
Ale jeżeli w wiedźminie 3 pogodzimy ze sobą barona z córką to się nie powiesi tylko wyjedzie w Bieszczady czy gdzieś indziej aha i muszę wspomnieć że zapomnieliście o barcie ten którego Dikstra wygrał w karty
Dokładnie tak ( w Bieszczady) i pojechał sam Baron z żoną szukać jakiegoś znachochora, który wyleczy ją z obłędu a córka wróciła do Oxenfurtu z łowcami czarownic
jakoś tak było ;D
+naduks n Tak, ale dzieje się tak tylko jeśli zabijemy ducha lasu.
+Błażej Sobczak Dokładnie w przeciwnym wypadku będzie tak jak w filmiku
+DrDreczyslaw ahh ten baron a wystarczyło rzucić wszystko i wyjechać z velen
W3 i quest z Pokutnikiem na Eldbergu. Króciutki, ale za to ścieżka dźwiękowa, latarnia we mgle i sylwetki upiorów wyłaniające się w oddali przyprawiły mi gęsiej skórki :D
Nie ma to jak Quest ze wrzuceniem dziecka do pieca(który mnie pokonał). ZABIJAŁEM, MORDOWAŁEM, ROZSZARPYWAŁEM w najróżniejszych grach. Byłem rzeźnikiem, który nie znał litości. Ze spokojnym sumieniem mógłbym prowadzić scenę tortur podczas gry. Na codzień oglądam anime które ze względu na brutalnosć, nigdy nie ukazały by się w telewizji. Nagle niespodziewana misja WRZUĆ BEZBRONNE DZIECKO DO PIECA 5s na reakcję. Zrobiłem to tylko dlatego, że
1. podejrzewałem ze nic sie nie stanie
2. Zawsze mogłem przejsć grę od nowa by to odkręcić.
A ja liczyłam że spłonie a tu zonk :
ja całkiem niedawno kupiłem sobie Wiedźmina 1 i 2 , i jak na razie gram w 2 ale niektóre rzeczy tak potrafią mnie rozbawić , że czasem nie jestem wstanie śledzić historii :D fajnie się gra
Mi najbardziej zapadła w pamięć walka z Olgierdem przed tym płonącym dworkiem. Najbardziej epicka walka ze wszystkich gier i na dodatek wcale nie musi do niej dojść!
W pełnym słońcu z Wiedźmina 1. Cudowny quest, mnóstwo niespodziewanych zwrotów akcji. Z jednej strony wiejska sielanka, czas żniw, gorące wręcz duszne powietrze a z drugiej... no właśnie w zasadzie nie wiem jak to opisać
ogladam to 31 10 2019 i ten gruby w okularach jusz tak nie wyglada, wow co za transformacj , well done ziomus :)
Dla mnie tak z W1 ulubiony quest to także quest z Vincentem i Karmen w W2 ulubionym questem jest mgła (czyli jak za pomocą medaliony Detmolda dostajemy się do mgły i walczymy z Draugiem) a w W3 to Krwawy Baron i impreza w Kaer Morhen :)