Matko jedyna ! Tyle czasu poświęcone na jedną recenzje, naprawdę długi secenariusz, potezny naklad pracy i przygotowań audiowizualnych zostal użyty, miłego seansu wszystkim oraz dobra robota Tomek!
Absolutnie nie dziwie się, że recka wleciała dopiero teraz xD Potężna gierka-piaskownica. Sam zrobiłem 60h z hakiem i musiałem zrobić sobie przerwę na inne tytuły, bo bym miał przesyt i muszę grać na raty. Duża gierka, ale są inne do skończenia i miło się wróci po przerwie
Super analiza ;) Czy za parę miesięcy możemy się spodziewać podobnej recenzji genialnego i wychodzącego ze schematu Baldur's Gate 3? Czy jednak całkowicie omijasz ten kolejny ogromny tytuł ?
Już myślałem, że przejadły mi się gry. Ciężko jest mi spędzić w grze więcej niż 20h, bo się zwyczajnie nudzę. A tutaj BANG nowa Zelda 130h na liczniku i motyw jak z pokemonów. Znajdź je wszystkie. Czyli wszystkie shrine, wszystkie światełka w podziemiach, wszystkie questy. Wszystko ciekawe. Mimo, że wtórne… cholernie uzależniające. 10/10, bo ma to coś czego od dawna w żadnej grze nie uświadczyłem.
Częściowo rozumiem twoje zarzuty wobec tej gry natomiast mam wrażenie, że są strasznie wyolbrzymione, a niektórych kompletnie nie rozumiem jak choćby sprawa znaczników na mapie od questów, które wg mnie właśnie rozwiązały problem jakim był burdel pt. znalezienie miejsca, gdzie w ogóle masz zrobić quest w BOTWince. Co do kwestii wyolbrzymiania - na początku również czułem się przytłoczony ilością kontentu, ale prawdą jest również (co imo warto wspomnieć), że to uczucie bardzo szybko przemija w momencie kiedy zaczniesz robić cokolwiek, plus gra skutecznie odciąga od tego uwagę gracza poprzez propozycję budowy struktur (korokTaxi, ziomek "try letting go!", inni hyrulianie w opałach). Pomimo, że pojawiły się nowe problemy wraz z nowym kontentem moim zdaniem ta gra przewyższa BOTWinkę w każdym aspekcie. Gra jest o wiele bardziej dynamiczna, jednocześnie zachowując wszystkie kluczowe zalety poprzedniej odsłony. Wg mnie te dwa zdania najlepiej opisują te grę.
Odnośnie mapy, to myślę, że mogło to wyglądać tak: burza mózgów w Nintendo, ciąg myślowy taki: "No dobra, możemy zrobić nową mapę, nasi utalentowani projektanci na pewno coś fajnego wymyślą. Tyle, że w ten sposób zrobimy po prostu kolejną grę z nowym światem. To już było. Jak spowodować, żeby ten nowy świat był czymś więcej niż kolejny nowy świat?" I ktoś rzuca propozycję: "A może niech to będzie stary świat, znany, lubiany, darzony sentymentem, ale na tyle pozmieniany, aby radochę można było czerpać i z odkrywania zmian, i ponownego odkrywania starych miejscówek, i z poczucia pewnej swojskości?" A ktoś inny jeszcze dodaje "Brzmi dobrze, ale żeby nie było, to dodajmy jeszcze możę podziemia i nadziemia" Serio, uważam że paradoksalnie w tym przypadku zostawienie starej (chociaż swoją drogą ciekaw jestem, ile pracy kosztowało wprowadzenie wszystkich zmian, bo chyba jednak niemało) mapy było bardzo twórczym posunięciem ;)
Ale super pomysł, żeby wrzucić analizę mechanik i omówić gdzie się wcześniej pojawiły! To jest coś czego większość graczy, która ominęła dany tytuł nie skojarzy, a jest mega ciekawe
elegancki materiał, zgadzam się niemal w pełni z Twoją recenzją, bolą i zachwycają mnie bardzo podobne rzeczy. dodam od siebie, że nie wspomniałeś lub możliwie nie zauważyłeś też jednego, wg mnie mocno uciążliwego w rozgrywce bliżej nieuzasadnionego aspektu: zarówno w BOTW i TOTK, power-upy, które dostaje się dzięki daniom/miksturom, występują w maksymalnie jednej ilości na linka, co jest z jednej strony zrozumiałe, z drugiej strony, w mojej opinii ogranicza efektowność walki. bardziej irytujący jest jednak fakt, że te same umiejętności nie stackują się. miałem wielokrotnie sytuacje, kiedy walczyłem z kimś, w eq miałem dajmy na to (zmyślam): danie nr 1, dające 10 serduszek i 3 minuty potrójnego ataku, a obok danie nr 2, dające 4 serduszka i 40 sekund potrójnego ataku. jem danie nr 1. chwilę później obrywam, muszę znowu zjeść; danie nr 2 staje się ostatnim w ekwipunku, więc nie mam wyboru. po zjedzeniu, z jakiegoś powodu, czas power-upa nie zwiększył się o te 40 sekund, a wyniósł właśnie te 40s - po prostu się cofa. analogicznie z drugiej strony; co jest zupełnie bez sensu i daje klimat niskobudżetowej gry z niedociągnięciami, wynikającymi z, nie wiem, małego staff'u jest to też o tyle dziwne, że dania dające staminę stackują ją. nie wiem
Bardzo dobry film i chciałbym więcej takich długich analiz gier, brakuje tego na polskim youtubie. Poza tym jako osoba która spędziła w grze ponad 170h i zrobiła wszystko poza wszystkimi krokami i jaskiniami to zgadzam się co do większości zarzutów i pochwał. Ja bym jeszcze dodał, że nieco zawiodło mnie niebo. Myślałem, że może będzie tam jakieś podniebne miasto typu np skyloft ze Skyward Sword i że będzie to duża większą część gry (co sugerowały trailery pokazujące głównie niebo), a dostaliśmy masę podobnych struktur i recyklingu (ostatecznie wciąż było to wszystko bardzo przyjemne) . Niestety, trzeciej szansy na wykorzystanie potencjału nieba w Zeldzie może już nie być. Dziwne, że pominąłeś temat lochów biorąc pod uwagę, że to główna część Zeld dla wielu fanów, ale rozumiem że jak ktoś nie grał dużo w stare części to nie jest dla niego integralną cześć serii. Co do samych lochów to bardziej podobały mi się niż devine beasts z BOTW, ale były po prostu za krótkie. Szkoda, że nie udało się sięgnąć poziomu poprzednich Zeld pod tym względem. Nie mam nic przeciwko angielskimu dubbingowi, ale tutaj podobnie jak przy BOTW jest moim zdaniem kiepski i non stop wybijał mnie z immersji. Dopiero jak włączyłem japońskie głosy to zacząłem "czuć" postacie i mogłem się w to jakoś wczuć. A Nintendo umie zrobić świetny angielski dubbing czego dowodem jest Fire Emblem: Three Houses. Ale niestety za mało tej fabuły. Wspomnienia z przeszłości naprawdę mogły być dłuższe i mieć więcej głębi, bo pomysł sam w sobie i finał jest super. Tak samo antagonista mógłby być nieco głębszy, bo przy poprzednich ludzkich Ganondorfach to jeden z płytszych. Ale mimo tych wszystkich narzekań i tak czekam na dlc i mam nadzieję, że doczekam te następne 6 lat do kolejnej gry. Było już niebo, morze, ląd, podziemia, spadający księżyc, zmierzch, zmniejszanie się, cofanie w czasie, zmienianie pór roku, nawet pociągi.. Co teraz? Może kosmos? Oby w międzyczasie czekała na nas jakaś Zelda 2d, ale mam nadzieję że nie żaden rimejk, bo nie było całkiem nowej Zeldy w 2d od a Link Between Worlds, które i tak było już trochę remakiem A Link To The Past. No i wiadomo, dlc do TOTK też bym przyjął i jakieś Master Mode, tylko żeby było ciekawiej zrobione i trudniejsze niż w BOTW. W każdym razie pozdo Quaz.
Tak naprawdę to ten materiał miał być mniej recenzją, a bardziej analizą mechanik itp. Lochy stanowią tak mikroskopijną część gry (i, tak szczerze, nie różnią się dla mnie za wiele od Divine Beasts z BotW) i w sumie są mało lochowe (nie ma tu labiryntu, kluczy i innych klasycznych, zeldowych elementów - klucz chyba tylko w jakiejś kapliczce napotkałem :D). Ale ogólnie nie chciałem też się zajmować tym czym ta gra się nie wyróżnia, a lochami - w moim odczuciu - się nie wyróżnia. I niespecjalnie nimi zajmuje. Jedyne ciekawe - w moim odczuciu - były te Minaru, ale wspominanie o Minaru to by były już konkretne spoilery ;)
A propos łez ze wspomnieniami przeszłości i rzekomym przypadkowym zwiedzaniem. Albo quaz upraszcza, albo mocno nie zauważył całego fragmentu. Kiedy uda sie do wioski, która byłą takim defaultowym "pierwszym miastem BOTW" to dostaje sie informację że była burmistrz gdzieś se poszła. Jeżeli sie ja znajdzie to zatrudnia linka do znalezienie starożytnej świątyni (któa byłą też w BOTW) i tam znajduje się mapę nie tylko tego gdzie są glify ale też... w jakiej kolejności są. Wiec nie da się narzekać, ze są przypadkowo, bo tak jest tylko jak gracz sam postanowi olać grę i zrobić po swojemu.
Ale to urąga koncepcji wolności, którą tak dobrze zrobiło BOTW. Jeżeli Twój argument ma działać, to zarówno kolejność wspomnień jak i paraglider miały być na pierwszej wyspie, a nie miejscach na ziemi kiedy gracz już powinien robić co mu się podoba.
@@sausage5488Tylko, że BOTW miało dokładnie ale to dokłądnie to samo. Też były wspomnienia, tylko linka i też były randomowo w świecie, ukryte pod fotkami do rozszyfrowania. TOTK dodaje przynajmniej opcje zorganizowania ich sobie chronologicznie
Tak naprawde z Zelda jest taki problem ze daja duzo mozliwosci ale jesli chodzi o mnie to chociaz mialem ogromne mozliwosci budowania i walczenia owymi maszynami z potworami to walczylem z nimi tradycyjnie i praktycznie moze 30% tych 150 cos wybudowalem
No i to jest recenzja! A nie jakiś na szybko klecony materiał po przebiegnięciu (bo przejściem się tego nazwać nie da), gry w pośpiechu byle tylko zdążyć przed innymi z publikacją.
Banjo Kazooie Nuts & Bolts to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Budowanie pojazdów było ekscytujące, bardzo podobały mi się a plansze, a przede wszystkim humor rozwalał niemiłosiernie. Polecam każdemu
Ja osobiście wole konie niz konstrukty, z fabułą tez nie mialam problemu chodząc gdzie ja chce, nie gdzie gra sugeruje ^^ A łupanie kamieni w jaskiniach sprawia mi radość :P
Wszyscy o Baldurze... Tomek o Zeldzie :D Tak coś Cię właśnie mniej było ostatnio... coś czuję, że spędzę miło te 49 minut. Zaczynamy. Łapkę daję bez oglądania, żeby Cię zachęcić do większej aktywności na YT... Koniec wakacji! ;) A teraz materiał...
Sorry Quaz... Ale to tylko mi w tej recenzji w tym stroju przypominasz najwyższe stadium assasynowatości, czyli Ezio Auditore z Revelations? :p Btw. zajebista recenzjo - analiza :D
Żałuję, że pod filmem można zostawić tylko jedna łapkę w górę. Jestem w połowie recenzji a już trzy razy parsknąłem śmiechem (obecnie na walce z lodowym toporkiem w drinku). W dowód uznania poza wspomnianą łapką w górę zostawiam jeszcze ten komentarz ❤
Dla mnie mapa w Zeldzie to przede wszystkim krajobraz a nie kapliczki czy bazy potworów. Z tego też względu recykling mapy to mój główny zarzut do tej gry. Siłą poprzedniej części było zwiedzanie różnych ciekawych krain. Tu mamy to co już zwiedziliśmy kilka lat temu z poprzesuwanymi kamieniami.
Nieźle ci poszło Quaz zrobienie wszystkich zadań pobocznych i dlc z Breath of the Wild skoro zajęło ci to ponad 115 h bo mi akurat w tej grze zostało dlc i jakieś zadania poboczne do zrobienia a mam ponad 290 h(dużo czasu zajęło mi szukanie korok seed bez pomocy internetu i nad ten moment brakuje mi ok 200-250 do łącznych 900 korok seed). Jeśli zaś chodzi o Tears of the Kingdom to w grze mało buduje , podziemia robiłem na piechotę bez pojazdów (został mi do zrobienia odkrycie podziemi pod labiryntem północno wschodnim i kilka małenkich miejsc tylko z korzeniami) , a koroki częściej przenoszę na piechotę (czasem jedynie łódką) niż buduje dziwne pojazdy(co najwyżej przyczepiałem czasem koroki do rakiet by wystrzelić ich w górę.).
Grając w tytul i porównując go z poprzednikiem miałam wrażenie spotkania starego kumpla po latach... od którego zdążyłam wyrosnąć, chemia zaniknęła i zainteresowanie spadło do minimum. Miałam gigantyczne oczekiwania wobec sequelu i pomimo bazyliona głosów obiecujących cudo i wybawiciela dostałam... przesyt i mnóstwo obietnic bez pokrycia. Jest więcej do zwiedzenia? jest. Tylko wszystkie podziemia, jaskinie i wyżyny są mega powtarzalne. Więcej tego samego. Cała kraina Hyrule stała się... niekompetentna jak dziecko z syndromem Downa bo bez Linka nie są w stanie podetrzeć sobie własnego dupska. Dosłownie. Co jeden enpecet to jakiś sidequest. Męczy to że niewiem. W poprzedniej odsłonie enpecetowie służyli również wyłożeniu ekspozycji świata co stwarzało wrażenie więzi. Tutaj? Nie dbam o dobrobyt kogokolwiek. Również fabuła mnie nie porwała. Nieklimatyczny początek. O samouczku nie wspomnę. Strasznie rozrzucony i stanowczo za długi. Główna linia fabularna to wytnij kopiuj z botw tylko zrobione gorzej. Moce wogóle mnie nie porwały. Ba. Nawet wykastrowały zabawę z gry. To nie jest Minecraft a takie mam odczucia.
Nie grałem w Oddech Dziczy, a chciałbym niedługo kupić Switcha. Czy brać się od razu za Łzy Królestwa, czy naprawdę warto zacząć od pierwszej części? Przytłacza mnie trochę ilość gier do ogrania (i ich ceny 😅), więc chciałbym na razie skupić się na jednej Zeldzie. Co poradzicie?
Sugeruję sięgnąć w pierwszej kolejności po Tears of the Kingdom. Świat w tej odsłonie jest przede wszystkim ciekawszy, a jego eksploracja sprawia więcej satysfakcji.
Dobrze usłyszeć, że ktoś miał bardzo podobne odczucia. Wydaje mi się, że nie było tu wspomniane (a co we mnie uderzyło): ilość rzeczy do zbierania ZNACZNIE wzrosła. Zamiast samych Koroków i Kulek z kapliczek pojawiły się Kule Mędrców, Zonait, Bomblowe klejnoty, Kucypunkty, skórki do Spadochronolotni i pewnie wciąż o czymś zapomniałem. Nie dość, że dodanie tylu przedmiotów powoduje na początku gry uczucie przesytu (które i tak jest obecne przez ilość miejsc do zwiedzenia na horyzoncie), to dodatkowo uważam, że sam fakt istnienia takich Kucypunktów łamie założenia poprzedniej gry z serii, w której podróż zdawała się być ważniejsza od celu; gdzie ograniczano ilość nagród do minimum
Super, że zdecydowałeś się spróbować dłużyszch analiz. Mam nadzieję, że lepiej się bawisz z tym formatem! Jako osoba, która ogląda masakrycznie dużo tego typu materiałów - nie podoba mi się użycie słowa analiza i recenzja w tym samym tytule. Konsumuję dużo takiej treści - przez zagraniem w grę oglądam jedynie "recenzje", a po zagraniu zabieram się za "analizy". Głównie dlatego, że analizy muszą być pokazane na przykładach i w związku z tym spoilerują. Mam w Zeldzie wbite 60h i widząc "recenzja" w tytule oraz z mojego doświadczenia (gdyż zazwyczaj w materiałach pokazujesz jedynie początkowe lokacje z rozgrywki), postanowiłam obejrzeć całość. Nie są to jakieś ogromne rzeczy, ale kilka razy opowiedziałeś coś, co dla mnie było mocnym "aha moment" i wobrażam sobie, że inne osoby mogą ich przez to nie mieć. Przez niektóre sekcje przewijałam, gdyż opowiadałeś o lokacji, której jeszcze nie widziałam, ale początek i tak zdradził coś, do czego chciałabym dojść sama. Rozumiem, że materiał nie byłby pełny bez pokazania tych przykładów z dalszej części rozgrywki. Dlatego jestem zwolennikiem robienia albo analiz, albo recenzji, nie czegoś pomiędzy. Lub dzielenia materiału na część bezspoilerową i spoilerową. Mam wrażenie, że przy tym materiale mogłęś być trochę ograniczony do przykładów, by nie zdradzić zbyt wiele. Ostrzeżenie na początku materiału "zawiera spoilery, ale nieduże", wzbudziło we mnie przekonanie, że mogę obejrzeć cały materiał bez przeszkód. A jednak w momentach byłam zła, że pokazałeś quest / przeciwnika, którego jeszcze nie widziałam. Innym rozwiązaniem, jaki widzę u innych twórców, a które bardzo lubię, to szybkie pokazanie listy rzeczy (mechanik, lokacji etc.), które zostaną zaspoilerowane, lub zrobienie timestampów. Np. gdyby przed jedną z sekcji pojawił się napis SPOILER: Hateno VIllage, wiedziałabym że powinnam i jak dużo pominąć.
Poprzednia gra trochę pchała do Zora Domain. Może nie było to tak wyraźne jak tu "Idź najlepiej do Rito najpierw", ale tam byliśmy kierowani do Kakariko a stamtąd do Zora Domain to już było rzut uszkodzoną bronią. 😁 A wtłaczanie tych samych informacji 4 razy ma fabularny sens bo przyjaciele Linka nie znają tej historii a to do nich zwracają się duchy dawnych Mędrców.
Ta gra nie jest za duża na switcha. Ta gra jest za duża na przecietnego gracza z ograniczonymi zasobami czasowymi. Jak zawsze Quazie dowozisz super materiał. Przyjemnie się oglądało. Chętnie zagram w tą nową Zelde, ale twój materiał utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę jeszcze trochę odczekać, bo kilka miesięcy temu dopiero ukończyłem BOTW.
Nie gram w gry, bo jestem starym dziadem (37L), ale ograłem kilka tytułów i coś tam widziałem. Tak czy siak chciałem tylko napisać, że ropierdalasz system! i za to wypiję o 7:58 w niedzielę :)
Fascynujące jest to, jak Elden ring inspirował się Oddechem dziczy, a teraz Tears of the kingdom zainspirowało się Eldenem (np nierównym poziomie trudności). Akademicki przykład rozwoju gatunku.
Kawał roboty, szefie! Ale powodzenia z Baldurem - przy Twojej legendarnej rzetelności i drobiazgowości, na materiał sobie poczekamy 😬 I czekać będzie warto
Bardzo podoba mi się ten format dłuższych omówień, głównie dzięki temu że masz ogromną wiedzę i naprawdę przykładasz się do swojej pracy. Świetna robota!
W kwestii porównań mechanik manipulacji czasem to przypomniał mnie się jeszcze jeden tytuł, Singularity, jakby co, może nie to samo, ale też odnosił się do pojedynczych obiektów.
Warto jeszcze wspomnieć o korzystaniu z mocy awatarów, do uruchomienia których wymagana jest bezpośrednia interakcja z nimi, ale te zdają się to wyczuwać i uciekają przed Linkiem gdy są potrzebne, za to pchają się pod bohatera gdy chcemy podnieść przedmiot. Dodatkowo same awatary okrążają wrogów i zajmuje im wieki, żeby ubić podstawowego przeciwnika. Mega frustrują też nagrody za misje typu znajdź wszystkie znaki do ustawienia albo jaskinie. No chyba, że ktoś gra głównie dla odblokowywania nowych skórek dla lotni, wtedy będzie zadowolony
Tym że Zelda wchodzi właśnie na drugi lewel POST apocalipsy przypomniałeś mi Quazie o Kenshi. Słyszałeś o tej grze kiedyś i czy planujesz coś w stylu OCB na temat tej gry?
Jak zawsze szacun dla Ciebie za materiały. Jako podstarzały gracz, lubię tu zaglądać i oglądać, bo brak tu zbędnej pajacerki, spojlerów, czy innych głupot. Mimo to materiał jest bardzo długi - co dla mnie jest mega atutem. Dzięki 💪🏻
Na to liczyłem!!! Czekałem kiedy wypuścisz recenzje totka. Czekałem, czekałem i trzymałem kciuki, że skoro zajmuje Ci to tyle czasu to będzie wypasiona, no i jest!! Zabieram się za oglądanie
47:20 Ze zwłok tych npc'ów mistrzowie z gildii złodziei tworzą manekiny ćwiczebne, na których adepci kieszonkostwa ćwiczą swe lepkie rzemiosło (nawiązanie do recenzji Rage'a).
Mi te mechaniki budowania kojarzą się z Bad Piggies :) Do TotK szybko nie zajrzę, wystarczy mi BotW, który i tak wydaje mi się wystarczająco ogromny. Po Immortals FR czy Nier Automata nie mam już ochoty na kolejną tego typu grę.
Dokładnie tak samo próbowałem z zadaniem z odbudową wioski z 13:30! Przed samym celem mój posklejany glutami Linka powóz przechylił się na zakręcie, a że była na nim sterta drewna, ta przeciążyła go i cały dobytek spadł w przepaść znikając w spektakularnym PUFFnięciu. Po chwili okazało się, że las ze zwykłymi drzewami jest jakieś 30 kroków od domniemanego questa i przeniosłem wszystkie kłody ręcznie 😂
Aż chwyciłem komputer żeby skomentować sposób w jaki pokonał ten quest ale widzę że mnie uprzedziłeś ;) Wystarczyło się 3 razy chyba tam teleportować, ściąć drzewa i przenieść je te 50 metrów a tutaj jakieś wożenie przez pół mapy xD Co śmieszniejsze to w każdej scenie jaką pokazuje w tym time lapsie są dokładnie te same drzewa tylko znacznie bliżej celu...
Matko jedyna ! Tyle czasu poświęcone na jedną recenzje, naprawdę długi secenariusz, potezny naklad pracy i przygotowań audiowizualnych zostal użyty, miłego seansu wszystkim oraz dobra robota Tomek!
Gra jest warta tego czasu ;)
Az strach pomyslec jak bedzie wygladala analiza baldura :)
Cały Pan Tomasz. Zawsze na 100%. I jak najbliżej ideału🙂 Świetny materiał. Dzięki🙂
Za długa recka.
Pana Qaza nigdy za dużo! :)@@btww518
I to jest recenzent, który spokojnie i z gracją kończy gry i robi zarąbiste materiały o nich. Quaz, nie zmieniaj się!
Dokładnie a nie pograłem 8 godzin gra 9/10 dowidzenia.
Patrząc na ostatni glitch, to ewidentnie twórcy inspirowali się zachowaniem mojego psa, kiedy pierwszy raz spróbowaliśmy użyć transportera
Po trzech miesiącach myślałem że już tej recenzji po prostu nie będzie, ale w zamian dostaliśmy prawie godzinny materiał więc było warto imo
Dziwię się nie zrobił recenzji Final Fantasy XVI jestem w grze 70 godzin i jest 9,5/10
@@olafbaran4363 quaz nie jest zbyt wielkim fanem jrpgów temu nie robi specjalnie recenzji tego typu gier
Absolutnie nie dziwie się, że recka wleciała dopiero teraz xD
Potężna gierka-piaskownica. Sam zrobiłem 60h z hakiem i musiałem zrobić sobie przerwę na inne tytuły, bo bym miał przesyt i muszę grać na raty. Duża gierka, ale są inne do skończenia i miło się wróci po przerwie
Ależ mi umiliłeś pobyt w szpitalu. Dzięki Mistrzu ❤
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Co się stało mordo?
Żyjesz?
Przepiękny glicz na koniec 😂 i ta muzyka i wprowadzenie. Wybuchem śmiechem. Dzięki 😂
Super analiza ;)
Czy za parę miesięcy możemy się spodziewać podobnej recenzji genialnego i wychodzącego ze schematu Baldur's Gate 3?
Czy jednak całkowicie omijasz ten kolejny ogromny tytuł ?
"Spędziłem z Tears of the dragon ponad ... godzin" hehe I see what you did there
Nie rozumiem
@@em_dzej7574 po przejściu gry zrozumiesz ;)
@@em_dzej7574 też nie rozumiem. 😅
Już myślałem, że przejadły mi się gry. Ciężko jest mi spędzić w grze więcej niż 20h, bo się zwyczajnie nudzę. A tutaj BANG nowa Zelda 130h na liczniku i motyw jak z pokemonów. Znajdź je wszystkie. Czyli wszystkie shrine, wszystkie światełka w podziemiach, wszystkie questy. Wszystko ciekawe. Mimo, że wtórne… cholernie uzależniające. 10/10, bo ma to coś czego od dawna w żadnej grze nie uświadczyłem.
Częściowo rozumiem twoje zarzuty wobec tej gry natomiast mam wrażenie, że są strasznie wyolbrzymione, a niektórych kompletnie nie rozumiem jak choćby sprawa znaczników na mapie od questów, które wg mnie właśnie rozwiązały problem jakim był burdel pt. znalezienie miejsca, gdzie w ogóle masz zrobić quest w BOTWince. Co do kwestii wyolbrzymiania - na początku również czułem się przytłoczony ilością kontentu, ale prawdą jest również (co imo warto wspomnieć), że to uczucie bardzo szybko przemija w momencie kiedy zaczniesz robić cokolwiek, plus gra skutecznie odciąga od tego uwagę gracza poprzez propozycję budowy struktur (korokTaxi, ziomek "try letting go!", inni hyrulianie w opałach). Pomimo, że pojawiły się nowe problemy wraz z nowym kontentem moim zdaniem ta gra przewyższa BOTWinkę w każdym aspekcie. Gra jest o wiele bardziej dynamiczna, jednocześnie zachowując wszystkie kluczowe zalety poprzedniej odsłony. Wg mnie te dwa zdania najlepiej opisują te grę.
Odnośnie mapy, to myślę, że mogło to wyglądać tak: burza mózgów w Nintendo, ciąg myślowy taki: "No dobra, możemy zrobić nową mapę, nasi utalentowani projektanci na pewno coś fajnego wymyślą. Tyle, że w ten sposób zrobimy po prostu kolejną grę z nowym światem. To już było. Jak spowodować, żeby ten nowy świat był czymś więcej niż kolejny nowy świat?" I ktoś rzuca propozycję: "A może niech to będzie stary świat, znany, lubiany, darzony sentymentem, ale na tyle pozmieniany, aby radochę można było czerpać i z odkrywania zmian, i ponownego odkrywania starych miejscówek, i z poczucia pewnej swojskości?" A ktoś inny jeszcze dodaje "Brzmi dobrze, ale żeby nie było, to dodajmy jeszcze możę podziemia i nadziemia"
Serio, uważam że paradoksalnie w tym przypadku zostawienie starej (chociaż swoją drogą ciekaw jestem, ile pracy kosztowało wprowadzenie wszystkich zmian, bo chyba jednak niemało) mapy było bardzo twórczym posunięciem ;)
Co ciekawe jabłuszko na strzale jest przydatne! Możesz dzięki niemu wabić konie w dane miejsce aby łatwiej je oswoić.
Materiał świetny, pozdrawiam😊
Ale super pomysł, żeby wrzucić analizę mechanik i omówić gdzie się wcześniej pojawiły! To jest coś czego większość graczy, która ominęła dany tytuł nie skojarzy, a jest mega ciekawe
50 minut filmu quaza dzień udany, czego chcieć więcej
48
26 sekund😂
Cała recenzja: trzyma poziom
Ostatnia minuta: osiąga kosmiczny poziom
Długo czekaliśmy na tą recenzję 😊
elegancki materiał, zgadzam się niemal w pełni z Twoją recenzją, bolą i zachwycają mnie bardzo podobne rzeczy.
dodam od siebie, że nie wspomniałeś lub możliwie nie zauważyłeś też jednego, wg mnie mocno uciążliwego w rozgrywce bliżej nieuzasadnionego aspektu:
zarówno w BOTW i TOTK, power-upy, które dostaje się dzięki daniom/miksturom, występują w maksymalnie jednej ilości na linka, co jest z jednej strony zrozumiałe, z drugiej strony, w mojej opinii ogranicza efektowność walki.
bardziej irytujący jest jednak fakt, że te same umiejętności nie stackują się. miałem wielokrotnie sytuacje, kiedy walczyłem z kimś, w eq miałem dajmy na to (zmyślam): danie nr 1, dające 10 serduszek i 3 minuty potrójnego ataku, a obok danie nr 2, dające 4 serduszka i 40 sekund potrójnego ataku. jem danie nr 1. chwilę później obrywam, muszę znowu zjeść; danie nr 2 staje się ostatnim w ekwipunku, więc nie mam wyboru. po zjedzeniu, z jakiegoś powodu, czas power-upa nie zwiększył się o te 40 sekund, a wyniósł właśnie te 40s - po prostu się cofa. analogicznie z drugiej strony; co jest zupełnie bez sensu i daje klimat niskobudżetowej gry z niedociągnięciami, wynikającymi z, nie wiem, małego staff'u
jest to też o tyle dziwne, że dania dające staminę stackują ją. nie wiem
niesamowicie merytoryczny, a jednocześnie ciekawy materiał. Naprawdę dobra robota : )
zaczynam oglądać... to ja jestem ciekaw kiedy będzie i ile będzie trwała recenzja Baldurs Gate ;)
Bardzo dobry film i chciałbym więcej takich długich analiz gier, brakuje tego na polskim youtubie. Poza tym jako osoba która spędziła w grze ponad 170h i zrobiła wszystko poza wszystkimi krokami i jaskiniami to zgadzam się co do większości zarzutów i pochwał. Ja bym jeszcze dodał, że nieco zawiodło mnie niebo. Myślałem, że może będzie tam jakieś podniebne miasto typu np skyloft ze Skyward Sword i że będzie to duża większą część gry (co sugerowały trailery pokazujące głównie niebo), a dostaliśmy masę podobnych struktur i recyklingu (ostatecznie wciąż było to wszystko bardzo przyjemne) . Niestety, trzeciej szansy na wykorzystanie potencjału nieba w Zeldzie może już nie być.
Dziwne, że pominąłeś temat lochów biorąc pod uwagę, że to główna część Zeld dla wielu fanów, ale rozumiem że jak ktoś nie grał dużo w stare części to nie jest dla niego integralną cześć serii. Co do samych lochów to bardziej podobały mi się niż devine beasts z BOTW, ale były po prostu za krótkie. Szkoda, że nie udało się sięgnąć poziomu poprzednich Zeld pod tym względem.
Nie mam nic przeciwko angielskimu dubbingowi, ale tutaj podobnie jak przy BOTW jest moim zdaniem kiepski i non stop wybijał mnie z immersji. Dopiero jak włączyłem japońskie głosy to zacząłem "czuć" postacie i mogłem się w to jakoś wczuć. A Nintendo umie zrobić świetny angielski dubbing czego dowodem jest Fire Emblem: Three Houses.
Ale niestety za mało tej fabuły. Wspomnienia z przeszłości naprawdę mogły być dłuższe i mieć więcej głębi, bo pomysł sam w sobie i finał jest super. Tak samo antagonista mógłby być nieco głębszy, bo przy poprzednich ludzkich Ganondorfach to jeden z płytszych.
Ale mimo tych wszystkich narzekań i tak czekam na dlc i mam nadzieję, że doczekam te następne 6 lat do kolejnej gry. Było już niebo, morze, ląd, podziemia, spadający księżyc, zmierzch, zmniejszanie się, cofanie w czasie, zmienianie pór roku, nawet pociągi.. Co teraz? Może kosmos?
Oby w międzyczasie czekała na nas jakaś Zelda 2d, ale mam nadzieję że nie żaden rimejk, bo nie było całkiem nowej Zeldy w 2d od a Link Between Worlds, które i tak było już trochę remakiem A Link To The Past.
No i wiadomo, dlc do TOTK też bym przyjął i jakieś Master Mode, tylko żeby było ciekawiej zrobione i trudniejsze niż w BOTW.
W każdym razie pozdo Quaz.
Tak naprawdę to ten materiał miał być mniej recenzją, a bardziej analizą mechanik itp. Lochy stanowią tak mikroskopijną część gry (i, tak szczerze, nie różnią się dla mnie za wiele od Divine Beasts z BotW) i w sumie są mało lochowe (nie ma tu labiryntu, kluczy i innych klasycznych, zeldowych elementów - klucz chyba tylko w jakiejś kapliczce napotkałem :D). Ale ogólnie nie chciałem też się zajmować tym czym ta gra się nie wyróżnia, a lochami - w moim odczuciu - się nie wyróżnia. I niespecjalnie nimi zajmuje. Jedyne ciekawe - w moim odczuciu - były te Minaru, ale wspominanie o Minaru to by były już konkretne spoilery ;)
Nigdy chyba nie widziałem tak ,,pro " materiału dotyczącego gier. Quaz jak wino, im starszy tym lepszy😉
Nie oglądam bo sam jeszcze nie zagrałem, ale zostawiam kciuk i komentarz! Pozdro quaz. Jak trochę pogram na pewno siądę do tego materiału:D
34:09 🎵 ,,The tears of the dragon, For you and for me" 🎵
Bruce Dickinson lubi to!
A propos łez ze wspomnieniami przeszłości i rzekomym przypadkowym zwiedzaniem. Albo quaz upraszcza, albo mocno nie zauważył całego fragmentu. Kiedy uda sie do wioski, która byłą takim defaultowym "pierwszym miastem BOTW" to dostaje sie informację że była burmistrz gdzieś se poszła. Jeżeli sie ja znajdzie to zatrudnia linka do znalezienie starożytnej świątyni (któa byłą też w BOTW) i tam znajduje się mapę nie tylko tego gdzie są glify ale też... w jakiej kolejności są.
Wiec nie da się narzekać, ze są przypadkowo, bo tak jest tylko jak gracz sam postanowi olać grę i zrobić po swojemu.
Ale to urąga koncepcji wolności, którą tak dobrze zrobiło BOTW. Jeżeli Twój argument ma działać, to zarówno kolejność wspomnień jak i paraglider miały być na pierwszej wyspie, a nie miejscach na ziemi kiedy gracz już powinien robić co mu się podoba.
@@sausage5488Tylko, że BOTW miało dokładnie ale to dokłądnie to samo. Też były wspomnienia, tylko linka i też były randomowo w świecie, ukryte pod fotkami do rozszyfrowania. TOTK dodaje przynajmniej opcje zorganizowania ich sobie chronologicznie
Doceniam mocno fakt tak pełnego ogrania tej gry przed recenzja
jak ja tęskniłem! świetny materiał!
Nareszcie!
Miło słuchać kogoś kto zna medium, które omawia i jest w stanie poprzeć swoją opinię konkretnymi przykładami. Wspaniały materiał
Tak naprawde z Zelda jest taki problem ze daja duzo mozliwosci ale jesli chodzi o mnie to chociaz mialem ogromne mozliwosci budowania i walczenia owymi maszynami z potworami to walczylem z nimi tradycyjnie i praktycznie moze 30% tych 150 cos wybudowalem
Nie mam konsoli już z 3 lata i tym samym nie gram już w gry. Ale Twoje recenzje nadal oglądam 😀
No i to jest recenzja! A nie jakiś na szybko klecony materiał po przebiegnięciu (bo przejściem się tego nazwać nie da), gry w pośpiechu byle tylko zdążyć przed innymi z publikacją.
Takie recenzje to ja rozumiem. Mega praca!
niesamowity materiał
Banjo Kazooie Nuts & Bolts to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Budowanie pojazdów było ekscytujące, bardzo podobały mi się a plansze, a przede wszystkim humor rozwalał niemiłosiernie. Polecam każdemu
Najlepsza recenzja Zeldy na youtubie i to nie tylko na polskim. Game on!
Ja osobiście wole konie niz konstrukty, z fabułą tez nie mialam problemu chodząc gdzie ja chce, nie gdzie gra sugeruje ^^ A łupanie kamieni w jaskiniach sprawia mi radość :P
Wszyscy o Baldurze... Tomek o Zeldzie :D Tak coś Cię właśnie mniej było ostatnio... coś czuję, że spędzę miło te 49 minut. Zaczynamy. Łapkę daję bez oglądania, żeby Cię zachęcić do większej aktywności na YT... Koniec wakacji! ;) A teraz materiał...
Ale późno.. ale będzie oglądane.. prawie godzina 😮
Sorry Quaz... Ale to tylko mi w tej recenzji w tym stroju przypominasz najwyższe stadium assasynowatości, czyli Ezio Auditore z Revelations? :p
Btw. zajebista recenzjo - analiza :D
Quazie, to naprawdę jest poziom nieosiągalny dla innych recenzentów! Oglądam od 10 lat i nie zamierzam przestawać, bo jest coraz lepiej
A ja się głowiłem gdzie zniknąłeś 😢 No cóż. Takie niespodzianki możesz robić ❤
Żałuję, że pod filmem można zostawić tylko jedna łapkę w górę. Jestem w połowie recenzji a już trzy razy parsknąłem śmiechem (obecnie na walce z lodowym toporkiem w drinku).
W dowód uznania poza wspomnianą łapką w górę zostawiam jeszcze ten komentarz ❤
Wincyj długich materiałów! Widz wytrzyma!
No to ja już wiem co będę oglądać wieczorem
Dla mnie mapa w Zeldzie to przede wszystkim krajobraz a nie kapliczki czy bazy potworów. Z tego też względu recykling mapy to mój główny zarzut do tej gry. Siłą poprzedniej części było zwiedzanie różnych ciekawych krain. Tu mamy to co już zwiedziliśmy kilka lat temu z poprzesuwanymi kamieniami.
Jak nintendo to robi to brawo ale jak Ubisoft to zrobi to gówno.
Nieźle ci poszło Quaz zrobienie wszystkich zadań pobocznych i dlc z Breath of the Wild skoro zajęło ci to ponad 115 h bo mi akurat w tej grze zostało dlc i jakieś zadania poboczne do zrobienia a mam ponad 290 h(dużo czasu zajęło mi szukanie korok seed bez pomocy internetu i nad ten moment brakuje mi ok 200-250 do łącznych 900 korok seed). Jeśli zaś chodzi o Tears of the Kingdom to w grze mało buduje , podziemia robiłem na piechotę bez pojazdów (został mi do zrobienia odkrycie podziemi pod labiryntem północno wschodnim i kilka małenkich miejsc tylko z korzeniami) , a koroki częściej przenoszę na piechotę (czasem jedynie łódką) niż buduje dziwne pojazdy(co najwyżej przyczepiałem czasem koroki do rakiet by wystrzelić ich w górę.).
Takich recenzentów to ze świecą szukać! Jedna z najlepszych recenzji ever. Podejście level Master Mój mistrzu!
Grając w tytul i porównując go z poprzednikiem miałam wrażenie spotkania starego kumpla po latach... od którego zdążyłam wyrosnąć, chemia zaniknęła i zainteresowanie spadło do minimum.
Miałam gigantyczne oczekiwania wobec sequelu i pomimo bazyliona głosów obiecujących cudo i wybawiciela dostałam... przesyt i mnóstwo obietnic bez pokrycia. Jest więcej do zwiedzenia? jest. Tylko wszystkie podziemia, jaskinie i wyżyny są mega powtarzalne. Więcej tego samego. Cała kraina Hyrule stała się... niekompetentna jak dziecko z syndromem Downa bo bez Linka nie są w stanie podetrzeć sobie własnego dupska. Dosłownie. Co jeden enpecet to jakiś sidequest. Męczy to że niewiem. W poprzedniej odsłonie enpecetowie służyli również wyłożeniu ekspozycji świata co stwarzało wrażenie więzi. Tutaj? Nie dbam o dobrobyt kogokolwiek.
Również fabuła mnie nie porwała. Nieklimatyczny początek. O samouczku nie wspomnę. Strasznie rozrzucony i stanowczo za długi. Główna linia fabularna to wytnij kopiuj z botw tylko zrobione gorzej.
Moce wogóle mnie nie porwały. Ba. Nawet wykastrowały zabawę z gry. To nie jest Minecraft a takie mam odczucia.
Nie grałem w Oddech Dziczy, a chciałbym niedługo kupić Switcha. Czy brać się od razu za Łzy Królestwa, czy naprawdę warto zacząć od pierwszej części? Przytłacza mnie trochę ilość gier do ogrania (i ich ceny 😅), więc chciałbym na razie skupić się na jednej Zeldzie. Co poradzicie?
Sugeruję sięgnąć w pierwszej kolejności po Tears of the Kingdom. Świat w tej odsłonie jest przede wszystkim ciekawszy, a jego eksploracja sprawia więcej satysfakcji.
Warto zacząć od oddechu dziczy
Jak chcesz zagrać w obie to graj w BOTW. Zdecydowanie łatwiejsza gra do ogarnięcia na start.
Dobrze usłyszeć, że ktoś miał bardzo podobne odczucia. Wydaje mi się, że nie było tu wspomniane (a co we mnie uderzyło): ilość rzeczy do zbierania ZNACZNIE wzrosła.
Zamiast samych Koroków i Kulek z kapliczek pojawiły się Kule Mędrców, Zonait, Bomblowe klejnoty, Kucypunkty, skórki do Spadochronolotni i pewnie wciąż o czymś zapomniałem.
Nie dość, że dodanie tylu przedmiotów powoduje na początku gry uczucie przesytu (które i tak jest obecne przez ilość miejsc do zwiedzenia na horyzoncie), to dodatkowo uważam, że sam fakt istnienia takich Kucypunktów łamie założenia poprzedniej gry z serii, w której podróż zdawała się być ważniejsza od celu; gdzie ograniczano ilość nagród do minimum
Super, że zdecydowałeś się spróbować dłużyszch analiz. Mam nadzieję, że lepiej się bawisz z tym formatem! Jako osoba, która ogląda masakrycznie dużo tego typu materiałów - nie podoba mi się użycie słowa analiza i recenzja w tym samym tytule. Konsumuję dużo takiej treści - przez zagraniem w grę oglądam jedynie "recenzje", a po zagraniu zabieram się za "analizy". Głównie dlatego, że analizy muszą być pokazane na przykładach i w związku z tym spoilerują. Mam w Zeldzie wbite 60h i widząc "recenzja" w tytule oraz z mojego doświadczenia (gdyż zazwyczaj w materiałach pokazujesz jedynie początkowe lokacje z rozgrywki), postanowiłam obejrzeć całość. Nie są to jakieś ogromne rzeczy, ale kilka razy opowiedziałeś coś, co dla mnie było mocnym "aha moment" i wobrażam sobie, że inne osoby mogą ich przez to nie mieć. Przez niektóre sekcje przewijałam, gdyż opowiadałeś o lokacji, której jeszcze nie widziałam, ale początek i tak zdradził coś, do czego chciałabym dojść sama.
Rozumiem, że materiał nie byłby pełny bez pokazania tych przykładów z dalszej części rozgrywki. Dlatego jestem zwolennikiem robienia albo analiz, albo recenzji, nie czegoś pomiędzy. Lub dzielenia materiału na część bezspoilerową i spoilerową. Mam wrażenie, że przy tym materiale mogłęś być trochę ograniczony do przykładów, by nie zdradzić zbyt wiele. Ostrzeżenie na początku materiału "zawiera spoilery, ale nieduże", wzbudziło we mnie przekonanie, że mogę obejrzeć cały materiał bez przeszkód. A jednak w momentach byłam zła, że pokazałeś quest / przeciwnika, którego jeszcze nie widziałam. Innym rozwiązaniem, jaki widzę u innych twórców, a które bardzo lubię, to szybkie pokazanie listy rzeczy (mechanik, lokacji etc.), które zostaną zaspoilerowane, lub zrobienie timestampów. Np. gdyby przed jedną z sekcji pojawił się napis SPOILER: Hateno VIllage, wiedziałabym że powinnam i jak dużo pominąć.
Świetny materiał. Rozmiar prawie jak i sama Zelda. 34:09 skąd tu ten smok i jego łzy? 😊
Przyczajony Bokoblin i płaczący smok :D
Najciekawsze jest to że to bezpośredni sequel, to jest bardzo rzadkie w tej serii.
P.S. Broforce dostało łatkę z dodatkowymi planszami i nowymi postaciami.
"spędziłem z tears of the dragon ponad 140 godzin" - no no, to się nazywa prawdziwy fan Dickinsona, szacunek.
Poprzednia gra trochę pchała do Zora Domain. Może nie było to tak wyraźne jak tu "Idź najlepiej do Rito najpierw", ale tam byliśmy kierowani do Kakariko a stamtąd do Zora Domain to już było rzut uszkodzoną bronią. 😁 A wtłaczanie tych samych informacji 4 razy ma fabularny sens bo przyjaciele Linka nie znają tej historii a to do nich zwracają się duchy dawnych Mędrców.
Świetny materiał quazie! Bardzo wysoki poziom, kaszkiety z głów!
Zajebisty materiał, brakuje na tej platformie tak rzetelnych i merytorycznych twórców jak ty
jak widze te lagi to dziekuje
Oglądam tylko recenzje Quaza. Najlepszy recenzent po tej stronie jutuba. 👍
Ta gra nie jest za duża na switcha. Ta gra jest za duża na przecietnego gracza z ograniczonymi zasobami czasowymi.
Jak zawsze Quazie dowozisz super materiał. Przyjemnie się oglądało. Chętnie zagram w tą nową Zelde, ale twój materiał utwierdził mnie w przekonaniu, że muszę jeszcze trochę odczekać, bo kilka miesięcy temu dopiero ukończyłem BOTW.
34:10 *Tears of the Dragon* za dużo miotaczy ognia xd
Nie gram w gry, bo jestem starym dziadem (37L), ale ograłem kilka tytułów i coś tam widziałem. Tak czy siak chciałem tylko napisać, że ropierdalasz system! i za to wypiję o 7:58 w niedzielę :)
śledzenie w zeldach było zawsze, np w majoras mask pamiętam genialny quest
@Quaz czy będzie jakiś materiał o Baldurs Gates 3 ?
Fascynujące jest to, jak Elden ring inspirował się Oddechem dziczy, a teraz Tears of the kingdom zainspirowało się Eldenem (np nierównym poziomie trudności). Akademicki przykład rozwoju gatunku.
Wątpię aby twórcy TotK mieli czas na implementowanie rzeczy podejrzanych w Elden Ringu, zaledwie ponad rok dzieli te dwie gry.
38:40 dziwne ze nie wspomniałeś o Garry's Mod, od 2006 roku pozwala budować dowolne pojazdy, obiekty i manipulować nimi oraz wszystko sklejać ze soba
Takich tematów jest więcej, ale Gmod średnio to pasuje, bo nie jest grą i to budowanie nie ma celu - poza samą zabawą nim ;)
Kawał roboty, szefie! Ale powodzenia z Baldurem - przy Twojej legendarnej rzetelności i drobiazgowości, na materiał sobie poczekamy 😬
I czekać będzie warto
Bardzo podoba mi się ten format dłuższych omówień, głównie dzięki temu że masz ogromną wiedzę i naprawdę przykładasz się do swojej pracy. Świetna robota!
W kwestii porównań mechanik manipulacji czasem to przypomniał mnie się jeszcze jeden tytuł, Singularity, jakby co, może nie to samo, ale też odnosił się do pojedynczych obiektów.
majstersztyk :)
Na PC całkiem spoko ale na Switchu? Masakra, połącz parę elementów i graj w 10 fps'ach 💀
Niezłego masz switcha w takim razie
20*
Łapka i komentarz dla zasięgu, a także subskrypcja za sam wkład pracy włożony w te recenzje👍
Rewelacyjny materiał! Bardzo podoba mi się gruntowne omówienie wielu aspektów gry i rzetelna opinia na jej temat. Tak trzymać! 👍
Patrzę, quaz wrzucił nowy film. Fajnie. Tylko czemu na miniaturce jest Ezio z AC: Revelations z łukiem?
Piękne podsumowanie oparte o szeroką perspektywę, Quaz to klasa sama w sobie od lat niezmiennie. Przykład z Banjoo sprzed 15lat zaskoczyl mocno xdd
Moja najbardziej wyczekiwana recenzja!
Dopiero ogrywam Breath of the wild wiec pewnie w 2024 zabiorę sie za nową Zeldę. Dzieki za megarecenzję, jestes the best!
Warto jeszcze wspomnieć o korzystaniu z mocy awatarów, do uruchomienia których wymagana jest bezpośrednia interakcja z nimi, ale te zdają się to wyczuwać i uciekają przed Linkiem gdy są potrzebne, za to pchają się pod bohatera gdy chcemy podnieść przedmiot. Dodatkowo same awatary okrążają wrogów i zajmuje im wieki, żeby ubić podstawowego przeciwnika. Mega frustrują też nagrody za misje typu znajdź wszystkie znaki do ustawienia albo jaskinie. No chyba, że ktoś gra głównie dla odblokowywania nowych skórek dla lotni, wtedy będzie zadowolony
34:09 "Tears of the Dragon" :D
Quaz czekamy na recenzje Dead Read Redemption !
Już po paru pierwszych minutach widać jakość tej recenzji. Dobra robota quaz! Tak dalej :)
Ten glicz na zakończenie odcinka mnie rozśmieszył.
Tym że Zelda wchodzi właśnie na drugi lewel POST apocalipsy przypomniałeś mi Quazie o Kenshi.
Słyszałeś o tej grze kiedyś i czy planujesz coś w stylu OCB na temat tej gry?
Bardzo dziękuję za analizę!
Recenzja BG 3 zajmie 3godziny XD?
Doceniam wkład grania jak i wkład w stworzenie materiału!
Jak zawsze szacun dla Ciebie za materiały. Jako podstarzały gracz, lubię tu zaglądać i oglądać, bo brak tu zbędnej pajacerki, spojlerów, czy innych głupot. Mimo to materiał jest bardzo długi - co dla mnie jest mega atutem. Dzięki 💪🏻
Bez Breath Of The Wild nie byłoby Elden Ring.
No i materiał z napracowaniem. Szanuję.
Bez Zeldy nie byłoby Soulsów
41:36 WIEDZIAŁEM ŻE O TYM POWIESZ, PO PROSTU WIEDZIAŁEM
Popłakałem się ze śmiechu xD 4:22
Na to liczyłem!!! Czekałem kiedy wypuścisz recenzje totka. Czekałem, czekałem i trzymałem kciuki, że skoro zajmuje Ci to tyle czasu to będzie wypasiona, no i jest!! Zabieram się za oglądanie
ZELDA niby a na koniec bonus w postaci omówienia rożnych gier które mogły być inspiracją dla twórców .
47:20 Ze zwłok tych npc'ów mistrzowie z gildii złodziei tworzą manekiny ćwiczebne, na których adepci kieszonkostwa ćwiczą swe lepkie rzemiosło (nawiązanie do recenzji Rage'a).
Mi te mechaniki budowania kojarzą się z Bad Piggies :) Do TotK szybko nie zajrzę, wystarczy mi BotW, który i tak wydaje mi się wystarczająco ogromny. Po Immortals FR czy Nier Automata nie mam już ochoty na kolejną tego typu grę.
Dokładnie tak samo próbowałem z zadaniem z odbudową wioski z 13:30! Przed samym celem mój posklejany glutami Linka powóz przechylił się na zakręcie, a że była na nim sterta drewna, ta przeciążyła go i cały dobytek spadł w przepaść znikając w spektakularnym PUFFnięciu. Po chwili okazało się, że las ze zwykłymi drzewami jest jakieś 30 kroków od domniemanego questa i przeniosłem wszystkie kłody ręcznie 😂
Aż chwyciłem komputer żeby skomentować sposób w jaki pokonał ten quest ale widzę że mnie uprzedziłeś ;) Wystarczyło się 3 razy chyba tam teleportować, ściąć drzewa i przenieść je te 50 metrów a tutaj jakieś wożenie przez pół mapy xD Co śmieszniejsze to w każdej scenie jaką pokazuje w tym time lapsie są dokładnie te same drzewa tylko znacznie bliżej celu...
@@chlittodokładnie xd
Przykre że takie produkcje wychodzą na tak słaby sprzęt, ciężko patrzeć na te artefakty graficzne i klatkaż.
Glitche na koniec - ❤
31:30 myslę, że jednak animacja podczas teleportacji to ukryte wczytywanie, a przynajmniej mam nadzieję :D