jeden z modeli Salomona ma taki bieżnik, to prawda biegnie się jak w poiłkarskich korkach, ale pierdzxxx to ten luksus bezpieczeństwa i stabilności wygrywa. Dzieki za radę z folią,
Chodzi o model Salomon Cross (nie Speedcross)? Faktycznie wygląda na agresywny i wysoki bieżnik, który powinien dobrze robić w śniegu i błocie. Speedcrossy miałem i znam, ale modelu Cross przyznam nie miałem nigdy na nodze. Chyba, że piszesz o jeszcze innym - daj znać, może komuś się taka informacja przyda i będzie alternatywa dla Inov-8.
tak, nie chciałam robić reklamy. Ale potwierdzam dają radę. Przestestowałam zimą, na lodzie, śniegu i asfalcie, na półmaratonie w Tübigen. Cudo, bałam się czy nie skończy się na ortopedii, ale dają pewność. Pierwszy ich występ był w górach w czerwcu na biegu Zugspitze.Polecam.
Jak zwykle merytorycznie w punkt! Patent z woreczkami foliowymi znam i również polecam jak również wypróbowanie skarpet wodoszczelnych aczkolwiek dobrej jakości ww. Produkt to już wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych...
Pocieszyłeś mnie, bo kilka razy już się zastanawiałem, czy tylko ja uprawiam taką "kombinację alpejską" - z drugiej strony to po prostu działa, a koszt reklamówek jest żaden, więc... same plusy :)
@@FreerunnerPolskahehe dokładnie a sam patent znam nie tyle z biegania co za młodu będąc jeszcze piłkarzem stosowało się go grając w ujemnych temperaturach i w szmacianych korko trampkach 😆
Hej. A biegałeś może kiedyś w raczkach biegowych? Masz jakieś zdanie na ten temat? Mam właśnie innov8 x-talon 212 (pierwsza wersja - już nie w sprzedaży) - bieżnik super na błoto i śnieg, ale tydzień temu poleciałem na lodzie... Stąd przyszedł mi do głowy temat raczków.
Hej! Osobiście nie biegałem, ale z tego, co się orientuję, to do biegania raczki (zarówno te paskowe, jak i z gumowym "stelażem") niezbyt się sprawdzają, bo są narażone na zbyt duże siły. Do chodzenia wiadomo, spoko, ale podobno sporo zwrotów w sklepie z gratami turystycznymi było właśnie z powodu uszkodzenia mechanicznego raczków przy bieganiu (info z Decathlona, tam były na dziale turystycznym takie gumowe nakładki z kolcami i ludzie to brali do biegania). Także niestety na lód to chyba tylko buty z kolcami w bieżniku, bo faktycznie na "żywy lód" żaden bieżnik gumowy nie da rady...
@@jakubc2110 A to niestety nie miałem okazji wypróbować, ale przyznam, że bardzo jestem ciekawy. Więc jakbyś dorwał coś takiego przede mną, to napisz i daj znać, jak to się sprawdza :)
Rzutem na taśmę, za namową znajomego, w piątek kupiłem raczki (w moim przypadku Grivel Explorer Light). W sobotę krótka przebieżka, było OK, a we wczorajszą niedzielę start (20km w Gorczańskim). Moje buty: Speedgoaty 5 (bez goretexu, bez wydłuzonych kolców). Na plus: w porównaniu do innych uczestników mi buty trzymały się trasy znacznie lepiej, różnica była już na samym ubitym śniegu, o lodzie nie wspominając. Wszystkie koleiny pokonywałem z większą łatwością (noga się nie ześlizguje), na zbiegach mogłem się dużo bardziej rozpędzić. Na trasie 20km nie odczułem dużych ucisków, odcisków, ugniecienia... Na minus: ALE jednak cośtam czuć. Buty biegowe są miękkie, więc nawet takie lekkie raczki troszkę czułem. Bieg po asfalcie to katorga - ale chodzić się da bez większego problemu. Początek trasy biegłem bez raczków, założenie ich po wybiegu z asfaltu (zajmuje ok 2min. Ściągnięcie - 15 sekund). Na trasy mocno mieszane (teren - asfalt - teren - asfalt) trochę upierdliwe. Na trasy dłuższe myslę, że te raczki są już odczuwalne na stopach. Poza tym but niszczy się w miejscach metalowych mocowań. Raczki nie pomagają w kopnym śniegu. Moje wnioski: ja nie mam butów z agresywnym bieżnikiem, więc te raczki uratowały mi tyłek! Ale buty jak innov-8, czy Salomon (też mają potężne te wypustki) ogarną wystarczająco dobrze.
jeden z modeli Salomona ma taki bieżnik, to prawda biegnie się jak w poiłkarskich korkach, ale pierdzxxx to ten luksus bezpieczeństwa i stabilności wygrywa. Dzieki za radę z folią,
Chodzi o model Salomon Cross (nie Speedcross)? Faktycznie wygląda na agresywny i wysoki bieżnik, który powinien dobrze robić w śniegu i błocie. Speedcrossy miałem i znam, ale modelu Cross przyznam nie miałem nigdy na nodze. Chyba, że piszesz o jeszcze innym - daj znać, może komuś się taka informacja przyda i będzie alternatywa dla Inov-8.
tak, nie chciałam robić reklamy. Ale potwierdzam dają radę. Przestestowałam zimą, na lodzie, śniegu i asfalcie, na półmaratonie w Tübigen. Cudo, bałam się czy nie skończy się na ortopedii, ale dają pewność. Pierwszy ich występ był w górach w czerwcu na biegu Zugspitze.Polecam.
Cześć. Inov8 Trail Roclite G 275 ma podobny bieżnik i mi się też sprawdzają w takich warunkach ;) i mają mega trwały bieżnik!!!
Jednak zyjesz ;) Lapka w gore i ogladamy ;)
Haha, jeszcze jak! ;) Pozdrówka!
Jak zwykle merytorycznie w punkt! Patent z woreczkami foliowymi znam i również polecam jak również wypróbowanie skarpet wodoszczelnych aczkolwiek dobrej jakości ww. Produkt to już wydatek rzędu kilkudziesięciu złotych...
Pocieszyłeś mnie, bo kilka razy już się zastanawiałem, czy tylko ja uprawiam taką "kombinację alpejską" - z drugiej strony to po prostu działa, a koszt reklamówek jest żaden, więc... same plusy :)
@@FreerunnerPolskahehe dokładnie a sam patent znam nie tyle z biegania co za młodu będąc jeszcze piłkarzem stosowało się go grając w ujemnych temperaturach i w szmacianych korko trampkach 😆
Hej. A biegałeś może kiedyś w raczkach biegowych? Masz jakieś zdanie na ten temat? Mam właśnie innov8 x-talon 212 (pierwsza wersja - już nie w sprzedaży) - bieżnik super na błoto i śnieg, ale tydzień temu poleciałem na lodzie... Stąd przyszedł mi do głowy temat raczków.
Hej! Osobiście nie biegałem, ale z tego, co się orientuję, to do biegania raczki (zarówno te paskowe, jak i z gumowym "stelażem") niezbyt się sprawdzają, bo są narażone na zbyt duże siły. Do chodzenia wiadomo, spoko, ale podobno sporo zwrotów w sklepie z gratami turystycznymi było właśnie z powodu uszkodzenia mechanicznego raczków przy bieganiu (info z Decathlona, tam były na dziale turystycznym takie gumowe nakładki z kolcami i ludzie to brali do biegania). Także niestety na lód to chyba tylko buty z kolcami w bieżniku, bo faktycznie na "żywy lód" żaden bieżnik gumowy nie da rady...
@@FreerunnerPolska chodzi mi o coś takiego jak np. camp ice master run a nie te nakładki z Decathlona. A ten patent z folijką na pewno wypróbuję 😃
@@jakubc2110 A to niestety nie miałem okazji wypróbować, ale przyznam, że bardzo jestem ciekawy. Więc jakbyś dorwał coś takiego przede mną, to napisz i daj znać, jak to się sprawdza :)
@@FreerunnerPolska zamówione - tylko u nas w płaskopolsce właśnie śnieg się topi 🤣
Rzutem na taśmę, za namową znajomego, w piątek kupiłem raczki (w moim przypadku Grivel Explorer Light). W sobotę krótka przebieżka, było OK, a we wczorajszą niedzielę start (20km w Gorczańskim). Moje buty: Speedgoaty 5 (bez goretexu, bez wydłuzonych kolców).
Na plus: w porównaniu do innych uczestników mi buty trzymały się trasy znacznie lepiej, różnica była już na samym ubitym śniegu, o lodzie nie wspominając. Wszystkie koleiny pokonywałem z większą łatwością (noga się nie ześlizguje), na zbiegach mogłem się dużo bardziej rozpędzić. Na trasie 20km nie odczułem dużych ucisków, odcisków, ugniecienia...
Na minus: ALE jednak cośtam czuć. Buty biegowe są miękkie, więc nawet takie lekkie raczki troszkę czułem. Bieg po asfalcie to katorga - ale chodzić się da bez większego problemu. Początek trasy biegłem bez raczków, założenie ich po wybiegu z asfaltu (zajmuje ok 2min. Ściągnięcie - 15 sekund). Na trasy mocno mieszane (teren - asfalt - teren - asfalt) trochę upierdliwe. Na trasy dłuższe myslę, że te raczki są już odczuwalne na stopach. Poza tym but niszczy się w miejscach metalowych mocowań. Raczki nie pomagają w kopnym śniegu.
Moje wnioski: ja nie mam butów z agresywnym bieżnikiem, więc te raczki uratowały mi tyłek! Ale buty jak innov-8, czy Salomon (też mają potężne te wypustki) ogarną wystarczająco dobrze.