Ciekawa kwestia z tym przekładem. Ja chyba nie miałam większych refleksji odnośnie do stylu "Dorosłych", bardziej wsiąknęłam w fabułę i napięcie czułam naprawdę mocno w trakcie lektury, ale strumień świadomości brzmi jak coś, co może bardzo dobrze grać przy tej historii. Cóż, szkoda, że do Ciebie nie trafiła, ale przynajmniej nie straciłaś dużo czasu 😅
Co do "Monarchy" i fantasy/ magii, to pamiętaj, że to jest pierwsza część. Im kolejnych jest tych wątków więcej (chociażby poszukiwanie Graala). Mam problem z kateogryzacją tej prozy, bo ona jest ewidentnie mocno historyczna, ale też - jednocześnie - pełna charakterystycznego dla tamtych czasów myślenia magicznego. Więc czy fantasty czy nie - świetnie się to czyta. A kolejne tomy są lepsze, naprawdę. Majewski to jest rzecz mistrzowska i tyle. Polecam Ci też drugą część, zresztą zrobił to już p. Mirek. Napisana podobnie, ale już nie tak thrillerowa. W podobnym klimacie jest też thriller polityczny "Monachium" Roberta Harrisa. Na jej bazie powstal film, ktory jak zobaczyłem, to mnie szlag trafił prawie, czemu upust dałem w swoim materiale o Majewskim :)
13:57 taki trochę śmiech ukrywającego się złola mógłby to być ua-cam.com/users/shortsJSbuBRIGnL4?si=IIXUT4Lq7W77Z3JG ❤❤❤ PS Jezus, już myślałam, że się nie doczekam! Wchodziłam tu codziennie i roniłam łzę.
no hej, miło zobaczyć Twój film po dłuższej przerwie. Mnie Kocia kołyska tak sobie mi się podobała, inne powieści Kurta zdecydowanie bardziej. Ale jeszcze będę czytać Śniadanie mistrzów i Matkę noc, podobno też są świetne
No przecież, że jesteś fanką takiej narracji (Robin Hobb) Zimowego Monarchę mam na półeczce, a teraz upewniłaś mnie, że powinnam przeczytać🙂 Miło Cię widzieć i słyszeć
Jak zawsze słucham Cię z radością. Odniose się tylko domksiążek które znam lub miałam z nimi jakąkolwiek styczność. "Kocia kołyska", mimo całej mojej antypatii do autora bardzo lubię tę książkę, z urojoną religią bokonona :) ( Zapamiętałam cytat: "Trzymajcie się z dala od człowieka, który pracował w pocie czoła nad rozwiązaniem jakiejś zagadki, rozwiązał ją i stwierdził, że nie jest mądrzejszy niż przedtem - powiada Bokonon. - Przepełnia go bowiem mordercza pogarda do ludzi, którzy są równie głupi jak on, ale nie doszli do swojej głupoty równie ciężką pracą." ) Nieodmiennie mnie Vonnegut bawi i nic na to nie poradzę. Co do "Portretu artysty" to umęczył mnie i przyznam, że nie przepadam za tym onegdaj modnym trendem opowieści o młodzieńczych latach ( oprócz Joyce'a także Robert Musil "Niepokoje wychowanka Torelesa" i jeszcze wielu innych). Dziękuję za ostrzeżenie przed książką "Dorośli", bo miałam ją na oku na storytel, ale po tym co powiedziałaś daruję sobie. Czuję niedosyt...bywaj częściej tutaj.
haha dzieki tak, cytaty z bokonona podobały mi się bardzo, są bardzo trafne a Dorośli - no wiesz, ja chyba jestem wyjątkowo wybredna co do formy, na przykład w Przeklętym Króliku też mi nie pasowała, więc nie ma się co mną za bardzo kierować haha
@@kinczyta „Przeklęty królik” jest nie równy. Niektóre opowieści bardzo mi się podobały, inne mniej. Mimo tego co piszesz słucham Twoich antyrekomendacji.
Witam. Te "Rozmyślania..." brzmią ciekawie. Podobnie jak i postać pisarki, o której możemy wyczytać, że "4 listopada 1989 wygłosiła przemówienie na manifestacji na Alexanderplatz w Berlinie. Wciąż wierzyła w możliwość dalszego trwania NRD w zreformowanej, demokratycznej postaci i opowiedziała się przeciw zjednoczeniu Niemiec." 60-cioletnia pisarka wierząca w dalsze trwanie NRD w 89 roku... (Intelektualiści są jak widać, pod pewnymi względami niereformowalni i załamujący) Muszę się zdecydowanie tą panią zainteresować- dzięki za info o niej. Cieszę się, że "Kiedy wybuchnie wojna" Majewskiego się Pani podobała. Dr Majewski to świetny historyk i specjalista do Czechosłowacji tego okresu. Ten jego pomysł z fabularyzowaniem ważnych hstorycznie scen jest genialny, tym bardziej, że w 100 procentach oparty o dokumenty (np. pot na czole polityka wychodzącego z konferencji- opis jest w źródłach z epoki). Jeśli jednak się Pani podobała, to polecam drugą część (podobno ma być trylogia) : "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami", która opisuje dlasze perypetie Czechosłowacji aż do wejścia RKKA. "Kociej kołyski" nie czytałem- kusi Pani do jej przeczytania dość skutecznie, muszę powiedzieć. Podobnie z Joyce'em... Co do tego "Ugotować niedźwiedzia" to w ogóle zainteresowała mnie ta seria Z żurawiem (może będę robił filmik o niej- zależy) i kilka pozycji do mnie już idzie. O tej jednak nie słyszałem. Bardzo fajna lista i bardzo fajna opoweść o niej- każdą opinię ma Pani solidnie podpartą i to widać. Cieszę się, że znalazłem Pani kanał i pozdrawiam.
Haha nie wiedzialam tego o niej, moze trudno jej sie bylo wyrzec jej idealistycznych pogladow. Tak, widac to w Majewskim od razu, ze te opinie i zachowania ludzi sa opisane na podstawie zrodel, a nie widzimisie. Chetnie przeczytam nastepna czesc. Seria z zurawiem tez mnie ciekawi, ale nie ma jej u mnie w bibliotece i nie wiem co z tego warto kupic
Hejka, Kin! Nie będę kolejny raz pisać, jak lubię Cię słuchać, ale coś Ci polecę. Skoro lubisz czytać pierwszoosobowe narracje i wspominki, zachęcam Cię do sięgnięcia po ,,Sonneberg" Vargi. Uwielbiam takie gawędziarskie powieści!
Kocia kołyska brzmi jak coś dla mnie (tymczasem Śniadanie mistrzów od dawna czeka na półce); Ulisses stanął mi kością w gardle, więc podaruję sobie kolejną pozycję Joyce; Zimowy Monarcha ma vibe Skrytobójcy, więc biorę. W Dorosłych nie podobało mi się zakończenie. Do tego momentu jeszcze czaiłam, o co chodzi głównej bohaterce, chociaż jej działania były głupie, a problemy i motywacje zupełnie mi obce, ale po akcji z dzieciakiem wyszła moim zdaniem na niezrównoważoną psychicznie. By the way masz w planach zeszłorocznego noblistę? Jestem ciekawa twojej opinii. Ktoś trafnie określił jego styl jako strumień świadomości starca. Ja odpadłam na Septologii, ale Białość mi się podobała (może dlatego, że super krótka, bo jedynie 30str w ebooku 😆), ale zastanawiam się, czy autor nie robi sobie beki z czytelników.
tak dokładnie, vibe skrytobójcy, już pisałam Marzenie, że miałam nawet o tym mówić haha Haha jeśli wyszła na niezrównoważoną psychicznie to chyba dobrze, bo chyba nikt jej za zrównoważoną uznać nie może. Fossego nie miałam absolutnie w najbliższych planach, ale jak mówisz, że 30 stron, to może obczaję
hm do czasu akcji z łódką tłumaczyłam sobie jej zachowanie frustracją i niespełnieniem w życiu, ale może rzeczywiście to było już niezrównoważenie psychiczne kwalifikujące się do leczenia, chyba mam zbyt dużą tolerancję na odpały u ludzi i myślę, że takie głupie akcje są normalne 😅 oczywiście do czasu, gdy ktoś nie przegnie. Obczaj Białość i daj znać (myślę, że styl w tej nowelce jest dość reprezentatywny dla Fosse) @@kinczyta
Dla mnie w "Ugotować niedźwiedzia" największą wartość miało tło historyczne, bo Saamowie i ich losy to jednak tematyka dość niszowa w literaturze, narracja była kwestią drugorzędną. Ja akurat bardzo lubię naturalistyczne, zmysłowe, gęste opisy, ale to już kwestia gustu. Oczywiście powieść miała swoje wady, było tam kilka dziwnych akcji jak wypędzanie demona z tej dziewczyny (co to było...?😆). Mnie niestety nie urzekła "Tajemnica domu Helclów", zrobiłam dnf. Wg mnie ta powieść to przerost formy nad treścią, główna bohaterka była niestrawna, a narracja niewiarygodna. Mieliśmy np. spotkanie Szczupaczyńskiej z jakąś jej rywalką, narrator twierdził, że strasznie sobie dogryzają, po czym panie się rozchodzą, ale my jako czytelnicy nie uświadczyliśmy tej "niechęci" bohaterek względem siebie, musimy uwierzyć narratorowi na słowo, nie kupuję takiego zabiegu.
haha moim zdaniem kultury Saamów tam prawie nie ma. Nie ma ich wierzeń, zwyczajów, rzemiosła. właściwie, to dowiadujemy się tylko, że są alkoholikami i noszą ubrania z reniferów. Tyle, to ja wiedziałam przed czytaniem. Miałam trochę poczucie, że zamiast oddawać Saamom sprawiedliwość, używa się ich dla wartości szokowej. Wszystko, co powiedziałaś o Szczupaczyńskiej dla mnie odnosi się do ugotować niedźwiedzia xdd nawet nie miałam czasu powiedzieć o wszystkim, co mi się nie podobało w kwestii fabuły hahah
Czytałam UN dwa lata temu, więc ciężko mi wchodzić w szczegóły, ale trzeba mieć na uwadze, że to kryminał, a nie reportaż, czy rozprawka historyczna (o czym najwyraźniej zapomnieli autorzy Tajemnic domu Helclów :P). Jussi jako przedstawiciel Saamów w powieści został wyrwany ze swojej kultury z korzeniami, poza tym brak przedstawienia wierzeń i obyczajów moim zdaniem miało na celu podkreślić, że zostały zniszczone i zagrabione w trakcie "ucywilizowania". Ja też pewnie sporo bym jeszcze zarzuciła Tajemnicy domu helclów, gdybym doczytała ja do końca haha @@kinczyta
Ooo rudzik brzmi jak coś dla mnie. Tak samo monarcha. Dzięki za ostrzeżenie przed ugotowanym niedźwiedziem 😂, już wiem, że nie dla mnie. Niestety mam banalny gust i mi dorośli się podobali, ciekawa siostrzana relacja ( nie mam siostry, ale obserwowałam w swoim otoczeniu takie relacje) niby dorosłe, a zachowują się jak dzieci, no właśnie dorosłe??😂 pozdrawiam 😊
@@malwinaw5027 haha dziękuję rudzik dla Ciebie, ale polskiego przekładu nie ma, niestety Nie no, ja się przecież zgadzam, że to jest dobrze zaobserwowana relacja (chociaż siostry też nie mam)
no, jesteś, trochę Cię nie było! Czy te "Rozmyślania" to takie trochę "Lata" ale z socrealistycznym twistem? Bo zainteresowało mnie to. nie wybaczysz mi tego "Boga urojonego" nigdy😂no ale ja naprawdę nie miałam z kim pogadać, więc musiałam chociaż poczytać😅 Ten rudzik mnie zainteresował, bo przylatują okazjonalnie do mojego karmnika, chętnie dowiedziałabym się o nim więcej! Mąż mówi, że przekarmiam osiedlowe ptactwo😂 O, ten "Zimowy monarcha" to może być coś dla mnie! ile to ma stron? jak dużo, to tym bardziej. O "Dorosłych" słyszałam tak dużo, ze chyba nie muszę jej już czytać😂 Fajnie znowu było Cię zobaczy! ps. czyli jak akcja instagramowa dotyczy czegoś innego niż Iliada to bierzesz udział🤔
Lat nie czytalam, wiec nie moge sie wypowiedziec, moze? Jesli chodzi o rudzika, to w ksiazce jest informacja o jego preferowanym umiejscowieniu ziarna ;) Tak, Zimowy Monarcha to cos dla Ciebie, jest calkiem dlugi i to trylogia. Chociaz Marcin mowil, ze polskie przeklady nie sa najlepsze. Hmm myslalam, ze jest to jasne dla wszystkich, ze problemem nie jest instagramowa akcja, tylko jej temat. Od razu mowie, ze do akcji o innych antycznych tekstach tez nie dolacze xp
Ejj, teraz muszę się dowiedzieć, co robią rudziki, kiedy nikt nie patrzy. Zdradzisz? 😄 Co do Aubert to mam poczucie, że jej książki są dobre do tego, żeby o nich rozmawiać i rozważać różne tematy przy okazji, a same w sobie są po prostu okej. Zaciekawiłaś mnie strasznie różnymi przekładami tej książki, to faktycznie może mieć ogromne znaczenie. Znasz te wszystkie języki, czy po prostu sprawdzasz mniej więcej konstrukcje zdań, kiedy porównujesz przekłady?
Glownie szukaja jedzenia i spiewaja hahah Znam troche niemiecki, nie jakos swietnie. Na tyle, zeby porownac zdania, ale nie na tyle, zeby czytac. Ale moja mama jest germanistka, wiec zawsze mogę ją zapytac. Hiszpanskiego nie znam, ale tez znam kogos, kto zna
Jeśli lubisz historie, w których bohaterowie spoglądają wstecz na swoje życie (też lubię), to spotkałam ten motyw w "Dzień dobry, północy" (rewelacyjna), "Imię wiatru", "Dotyk" Zentner (on w sumie rozkminia swoje życie przez pryzmat przodków)
@@kinczyta otworzyła mi się jakaś szuflada w głowie i teraz wyskakują z niej powieści z tym motywem xD Także jeszcze polecam "Spóźnione wyznania" Boyne
Twoje porównania tłumaczeń są wciąż najlepsze, mogłabym słuchać godzinami!
A Robin brzmi bardzo przyjemnie, wlatuje (hehe) do tbr
Kapitalnie się ciebie słucha. 🍀🍀
haha dziekuje bardzo
❤❤❤
Ciekawa kwestia z tym przekładem. Ja chyba nie miałam większych refleksji odnośnie do stylu "Dorosłych", bardziej wsiąknęłam w fabułę i napięcie czułam naprawdę mocno w trakcie lektury, ale strumień świadomości brzmi jak coś, co może bardzo dobrze grać przy tej historii. Cóż, szkoda, że do Ciebie nie trafiła, ale przynajmniej nie straciłaś dużo czasu 😅
Moze poczytam opowiadania, bo chyba moglaby byc dobra w krotką forme
Pięknie wyglądasz i już wypatrywałam nowego filmu od jakiegoś czasu u Ciebie 😊
Haha dzieki. niemoc twórcza mnie dopadła, ale dzieki, ze zauwazylas 😊
+1
Co do "Monarchy" i fantasy/ magii, to pamiętaj, że to jest pierwsza część. Im kolejnych jest tych wątków więcej (chociażby poszukiwanie Graala). Mam problem z kateogryzacją tej prozy, bo ona jest ewidentnie mocno historyczna, ale też - jednocześnie - pełna charakterystycznego dla tamtych czasów myślenia magicznego. Więc czy fantasty czy nie - świetnie się to czyta. A kolejne tomy są lepsze, naprawdę.
Majewski to jest rzecz mistrzowska i tyle. Polecam Ci też drugą część, zresztą zrobił to już p. Mirek. Napisana podobnie, ale już nie tak thrillerowa. W podobnym klimacie jest też thriller polityczny "Monachium" Roberta Harrisa. Na jej bazie powstal film, ktory jak zobaczyłem, to mnie szlag trafił prawie, czemu upust dałem w swoim materiale o Majewskim :)
Zamierzam obejrzec ten film.. kiedys
Ostatnio znalazłam antologię opowiadań z NRD na bookcrossingowej półce. Wzięłam, bo w środku właśnie jest Wolf i kojarzyłam ją z booksta ^^
ooo to ciekawe
13:57 taki trochę śmiech ukrywającego się złola mógłby to być ua-cam.com/users/shortsJSbuBRIGnL4?si=IIXUT4Lq7W77Z3JG
❤❤❤
PS Jezus, już myślałam, że się nie doczekam! Wchodziłam tu codziennie i roniłam łzę.
Hahah czyli odbierając Ci filmiki juz wkroczyłam w moją villain era
no hej, miło zobaczyć Twój film po dłuższej przerwie.
Mnie Kocia kołyska tak sobie mi się podobała, inne powieści Kurta zdecydowanie bardziej. Ale jeszcze będę czytać Śniadanie mistrzów i Matkę noc, podobno też są świetne
no, może dlatego, że kocia kołyska jest chyba wyjątkowo chaotyczna i napakowana
No przecież, że jesteś fanką takiej narracji (Robin Hobb) Zimowego Monarchę mam na półeczce, a teraz upewniłaś mnie, że powinnam przeczytać🙂 Miło Cię widzieć i słyszeć
tak, totalnie mi się ta książka kojarzy z uczniem skrytobójcy i nawet miałam o tym wspomnieć, ale zapomniałam xD
Jak zawsze słucham Cię z radością. Odniose się tylko domksiążek które znam lub miałam z nimi jakąkolwiek styczność. "Kocia kołyska", mimo całej mojej antypatii do autora bardzo lubię tę książkę, z urojoną religią bokonona :) ( Zapamiętałam cytat: "Trzymajcie się z dala od człowieka, który pracował w pocie czoła nad rozwiązaniem jakiejś zagadki, rozwiązał ją i stwierdził, że nie jest mądrzejszy niż przedtem - powiada Bokonon. - Przepełnia go bowiem mordercza pogarda do ludzi, którzy są równie głupi jak on, ale nie doszli do swojej głupoty równie ciężką pracą." ) Nieodmiennie mnie Vonnegut bawi i nic na to nie poradzę. Co do "Portretu artysty" to umęczył mnie i przyznam, że nie przepadam za tym onegdaj modnym trendem opowieści o młodzieńczych latach ( oprócz Joyce'a także Robert Musil "Niepokoje wychowanka Torelesa" i jeszcze wielu innych). Dziękuję za ostrzeżenie przed książką "Dorośli", bo miałam ją na oku na storytel, ale po tym co powiedziałaś daruję sobie.
Czuję niedosyt...bywaj częściej tutaj.
haha dzieki
tak, cytaty z bokonona podobały mi się bardzo, są bardzo trafne
a Dorośli - no wiesz, ja chyba jestem wyjątkowo wybredna co do formy, na przykład w Przeklętym Króliku też mi nie pasowała, więc nie ma się co mną za bardzo kierować haha
@@kinczyta „Przeklęty królik” jest nie równy. Niektóre opowieści bardzo mi się podobały, inne mniej. Mimo tego co piszesz słucham Twoich antyrekomendacji.
Na Ugotować niedźwiedzia zrobiłam dnf - już na samym początku hi hi yessss
Haha a czy z takich samych powodow
Witam. Te "Rozmyślania..." brzmią ciekawie. Podobnie jak i postać pisarki, o której możemy wyczytać, że "4 listopada 1989 wygłosiła przemówienie na manifestacji na Alexanderplatz w Berlinie. Wciąż wierzyła w możliwość dalszego trwania NRD w zreformowanej, demokratycznej postaci i opowiedziała się przeciw zjednoczeniu Niemiec." 60-cioletnia pisarka wierząca w dalsze trwanie NRD w 89 roku... (Intelektualiści są jak widać, pod pewnymi względami niereformowalni i załamujący) Muszę się zdecydowanie tą panią zainteresować- dzięki za info o niej. Cieszę się, że "Kiedy wybuchnie wojna" Majewskiego się Pani podobała. Dr Majewski to świetny historyk i specjalista do Czechosłowacji tego okresu. Ten jego pomysł z fabularyzowaniem ważnych hstorycznie scen jest genialny, tym bardziej, że w 100 procentach oparty o dokumenty (np. pot na czole polityka wychodzącego z konferencji- opis jest w źródłach z epoki). Jeśli jednak się Pani podobała, to polecam drugą część (podobno ma być trylogia) : "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami", która opisuje dlasze perypetie Czechosłowacji aż do wejścia RKKA. "Kociej kołyski" nie czytałem- kusi Pani do jej przeczytania dość skutecznie, muszę powiedzieć. Podobnie z Joyce'em... Co do tego "Ugotować niedźwiedzia" to w ogóle zainteresowała mnie ta seria Z żurawiem (może będę robił filmik o niej- zależy) i kilka pozycji do mnie już idzie. O tej jednak nie słyszałem. Bardzo fajna lista i bardzo fajna opoweść o niej- każdą opinię ma Pani solidnie podpartą i to widać. Cieszę się, że znalazłem Pani kanał i pozdrawiam.
Haha nie wiedzialam tego o niej, moze trudno jej sie bylo wyrzec jej idealistycznych pogladow.
Tak, widac to w Majewskim od razu, ze te opinie i zachowania ludzi sa opisane na podstawie zrodel, a nie widzimisie. Chetnie przeczytam nastepna czesc.
Seria z zurawiem tez mnie ciekawi, ale nie ma jej u mnie w bibliotece i nie wiem co z tego warto kupic
Hejka, Kin! Nie będę kolejny raz pisać, jak lubię Cię słuchać, ale coś Ci polecę. Skoro lubisz czytać pierwszoosobowe narracje i wspominki, zachęcam Cię do sięgnięcia po ,,Sonneberg" Vargi. Uwielbiam takie gawędziarskie powieści!
O nawet nie slyszalam o tej ksiazce
Kocia kołyska brzmi jak coś dla mnie (tymczasem Śniadanie mistrzów od dawna czeka na półce); Ulisses stanął mi kością w gardle, więc podaruję sobie kolejną pozycję Joyce; Zimowy Monarcha ma vibe Skrytobójcy, więc biorę.
W Dorosłych nie podobało mi się zakończenie. Do tego momentu jeszcze czaiłam, o co chodzi głównej bohaterce, chociaż jej działania były głupie, a problemy i motywacje zupełnie mi obce, ale po akcji z dzieciakiem wyszła moim zdaniem na niezrównoważoną psychicznie.
By the way masz w planach zeszłorocznego noblistę? Jestem ciekawa twojej opinii. Ktoś trafnie określił jego styl jako strumień świadomości starca. Ja odpadłam na Septologii, ale Białość mi się podobała (może dlatego, że super krótka, bo jedynie 30str w ebooku 😆), ale zastanawiam się, czy autor nie robi sobie beki z czytelników.
tak dokładnie, vibe skrytobójcy, już pisałam Marzenie, że miałam nawet o tym mówić haha
Haha jeśli wyszła na niezrównoważoną psychicznie to chyba dobrze, bo chyba nikt jej za zrównoważoną uznać nie może.
Fossego nie miałam absolutnie w najbliższych planach, ale jak mówisz, że 30 stron, to może obczaję
hm do czasu akcji z łódką tłumaczyłam sobie jej zachowanie frustracją i niespełnieniem w życiu, ale może rzeczywiście to było już niezrównoważenie psychiczne kwalifikujące się do leczenia, chyba mam zbyt dużą tolerancję na odpały u ludzi i myślę, że takie głupie akcje są normalne 😅 oczywiście do czasu, gdy ktoś nie przegnie. Obczaj Białość i daj znać (myślę, że styl w tej nowelce jest dość reprezentatywny dla Fosse) @@kinczyta
Dla mnie w "Ugotować niedźwiedzia" największą wartość miało tło historyczne, bo Saamowie i ich losy to jednak tematyka dość niszowa w literaturze, narracja była kwestią drugorzędną. Ja akurat bardzo lubię naturalistyczne, zmysłowe, gęste opisy, ale to już kwestia gustu. Oczywiście powieść miała swoje wady, było tam kilka dziwnych akcji jak wypędzanie demona z tej dziewczyny (co to było...?😆).
Mnie niestety nie urzekła "Tajemnica domu Helclów", zrobiłam dnf. Wg mnie ta powieść to przerost formy nad treścią, główna bohaterka była niestrawna, a narracja niewiarygodna. Mieliśmy np. spotkanie Szczupaczyńskiej z jakąś jej rywalką, narrator twierdził, że strasznie sobie dogryzają, po czym panie się rozchodzą, ale my jako czytelnicy nie uświadczyliśmy tej "niechęci" bohaterek względem siebie, musimy uwierzyć narratorowi na słowo, nie kupuję takiego zabiegu.
haha moim zdaniem kultury Saamów tam prawie nie ma. Nie ma ich wierzeń, zwyczajów, rzemiosła. właściwie, to dowiadujemy się tylko, że są alkoholikami i noszą ubrania z reniferów. Tyle, to ja wiedziałam przed czytaniem. Miałam trochę poczucie, że zamiast oddawać Saamom sprawiedliwość, używa się ich dla wartości szokowej. Wszystko, co powiedziałaś o Szczupaczyńskiej dla mnie odnosi się do ugotować niedźwiedzia xdd
nawet nie miałam czasu powiedzieć o wszystkim, co mi się nie podobało w kwestii fabuły hahah
Czytałam UN dwa lata temu, więc ciężko mi wchodzić w szczegóły, ale trzeba mieć na uwadze, że to kryminał, a nie reportaż, czy rozprawka historyczna (o czym najwyraźniej zapomnieli autorzy Tajemnic domu Helclów :P). Jussi jako przedstawiciel Saamów w powieści został wyrwany ze swojej kultury z korzeniami, poza tym brak przedstawienia wierzeń i obyczajów moim zdaniem miało na celu podkreślić, że zostały zniszczone i zagrabione w trakcie "ucywilizowania". Ja też pewnie sporo bym jeszcze zarzuciła Tajemnicy domu helclów, gdybym doczytała ja do końca haha @@kinczyta
Ooo rudzik brzmi jak coś dla mnie. Tak samo monarcha. Dzięki za ostrzeżenie przed ugotowanym niedźwiedziem 😂, już wiem, że nie dla mnie. Niestety mam banalny gust i mi dorośli się podobali, ciekawa siostrzana relacja ( nie mam siostry, ale obserwowałam w swoim otoczeniu takie relacje) niby dorosłe, a zachowują się jak dzieci, no właśnie dorosłe??😂 pozdrawiam 😊
Ps. Jakie Ty masz piękne oczy 😊
@@malwinaw5027 haha dziękuję
rudzik dla Ciebie, ale polskiego przekładu nie ma, niestety
Nie no, ja się przecież zgadzam, że to jest dobrze zaobserwowana relacja (chociaż siostry też nie mam)
@@kinczytato czekam na Twoje tłumaczenie rudzika😊
no, jesteś, trochę Cię nie było!
Czy te "Rozmyślania" to takie trochę "Lata" ale z socrealistycznym twistem? Bo zainteresowało mnie to.
nie wybaczysz mi tego "Boga urojonego" nigdy😂no ale ja naprawdę nie miałam z kim pogadać, więc musiałam chociaż poczytać😅
Ten rudzik mnie zainteresował, bo przylatują okazjonalnie do mojego karmnika, chętnie dowiedziałabym się o nim więcej! Mąż mówi, że przekarmiam osiedlowe ptactwo😂
O, ten "Zimowy monarcha" to może być coś dla mnie! ile to ma stron? jak dużo, to tym bardziej.
O "Dorosłych" słyszałam tak dużo, ze chyba nie muszę jej już czytać😂
Fajnie znowu było Cię zobaczy!
ps. czyli jak akcja instagramowa dotyczy czegoś innego niż Iliada to bierzesz udział🤔
Lat nie czytalam, wiec nie moge sie wypowiedziec, moze?
Jesli chodzi o rudzika, to w ksiazce jest informacja o jego preferowanym umiejscowieniu ziarna ;)
Tak, Zimowy Monarcha to cos dla Ciebie, jest calkiem dlugi i to trylogia. Chociaz Marcin mowil, ze polskie przeklady nie sa najlepsze.
Hmm myslalam, ze jest to jasne dla wszystkich, ze problemem nie jest instagramowa akcja, tylko jej temat. Od razu mowie, ze do akcji o innych antycznych tekstach tez nie dolacze xp
@@kinczyta heh, no wiem, ale co jakiś czas muszę spytać żeby nie było, że nie próbowałam 😂
Byłam bardzo ciekawa dlaczego Ci się Ugotować niedźwiedzia nie podobało, jednocześnie mogłam przewidzieć dlaczego 😜😅
hahaha
Uff, ktoś, kto jak ja nie zachwalił Dorosłych. :P
Ejj, teraz muszę się dowiedzieć, co robią rudziki, kiedy nikt nie patrzy. Zdradzisz? 😄 Co do Aubert to mam poczucie, że jej książki są dobre do tego, żeby o nich rozmawiać i rozważać różne tematy przy okazji, a same w sobie są po prostu okej. Zaciekawiłaś mnie strasznie różnymi przekładami tej książki, to faktycznie może mieć ogromne znaczenie. Znasz te wszystkie języki, czy po prostu sprawdzasz mniej więcej konstrukcje zdań, kiedy porównujesz przekłady?
Glownie szukaja jedzenia i spiewaja hahah
Znam troche niemiecki, nie jakos swietnie. Na tyle, zeby porownac zdania, ale nie na tyle, zeby czytac. Ale moja mama jest germanistka, wiec zawsze mogę ją zapytac. Hiszpanskiego nie znam, ale tez znam kogos, kto zna
Jeśli lubisz historie, w których bohaterowie spoglądają wstecz na swoje życie (też lubię), to spotkałam ten motyw w "Dzień dobry, północy" (rewelacyjna), "Imię wiatru", "Dotyk" Zentner (on w sumie rozkminia swoje życie przez pryzmat przodków)
a widzisz, ja miałam zupełnie inne pojęcie o dzień dobry, północy, więc mnie zainteresowałaś
przypomniało mi się jeszcze "Na krawędzi
Gianrico Carofiglio (całkiem spoko)@@kinczyta
@@kinczyta otworzyła mi się jakaś szuflada w głowie i teraz wyskakują z niej powieści z tym motywem xD Także jeszcze polecam "Spóźnione wyznania" Boyne
Pierwszy. 😅
Haha brawo
@@kinczyta jak prawdziwy boomer. Witamy w roku 2014. 😆