dzrzewosiedziem :D love it, chociaż ja akurat bardzo dobrze wspominam Italo calvino jego trylogię z Italo Calvino. Ostatnio myślę o powrocie do tych powieści.
Czas starego boga- zastanawiałam się ale juz mi przeszło, te kropki po każdym słowie BRR ale Piknik mimo że czytałam lata temu po polsku oczywiście to i tak miało swój klimat, wspominam b.dobrze
Italo Calvino też nie jest dla mnie. Doceniam, ale podziekuję :) Jak zwykle czytasz bardzo ciekawe rzeczy, których ja nawet bym nie znalazła a co dopiero wybrała :) Piknik pod wiszącą skałą znam tylko z ekranizacji, bardzo mnie oczarowała atmosfera tej opowieści. Pozdrawiam!
Hahah to dlatego, że Ty znajdujesz jeszcze bardziej niszowe ksiazki na swoj kanal i jestes zajeta wyczytywaniem tychże hahah Z tego co ludzie mówią, wystarczy obejrzeć film i można sobie odpuścić ksiazke
Twoje hasła mnie rozbrajają 😆 Wspaniałe jest u Ciebie to, że mówisz jak jest (jak Max Kolonko 😂) Czasem recenzje są takie słodkopierdzące, że niby mi się może coś tam nie podobało, ale przecież może akurat to nie
Hahhah rozumiem obwarowywanie swoich opinii, bo ludzie bardzo je biora personalnie, ale irytuje mnie jak po tym obwarowaniu nie pada żadna argumentacja. Taka opinia nic mi nie mówi na temat książki, dlatego czegos takiego na swoim kanale nie chcialabym praktykowac (i mam nadzieje, ze mi sie udaje hahha)
" Piknik pod Wiszaca Skała " - zgadzam się z tym, że pierwsza część książki znacznie ciekawsza. Właśnie zastanawiałam się nad tłumaczeniem tej powieści, bo denerwował mnie miejscami styl, niezgrabne zbyt wielokrotnie złożone i dziwne zdania, co spowalniało przyswajanie treści.
@kinczyta No właśnie po polsku to musiałam niektóre wielokrotnie czytać żeby zrozumieć o co chodzi, a przy dobrych przekładach mam szybkie tempo czytania ze zrozumieniem 😅
Kin - mogę Cię słuchać i słuchać. Proszę o dłuższe filmy, jeśli już nie mogą być częściej! Bałkańskie opowiadanka to chyba coś dla mnie. ,,Zmarszczek" też poszukam. Pulitzer zdissowany, to czas na Bookera? :D Chodzi mi po głowie ten ,,Czas starego boga".
@@juliak6508 hahaha no tak, to dostało bookera xdd W klubie wielu osobom ten czas starego boga się podobał, wiec chyba musisz zdecydować sama haha Dzięki, ale 20 minut to już i tak za długi film xp
Kombos Amelii z Trainspotting i cały opis tego dzieła są tak obrazowe, że mam wrażenie, że bym ten styl rozpoznała w nocy o północy na podstawie randomowej strony (ksiązki nie czytałam ofkors). Ech, Calvino kiedyś olśniewał i bawił jak nikt - dzisiaj nawet nie mam potrzeby powtarzać lektury, jestem pewna, że trochę by nawet żenował. Jakby, nie wiem, Mariah Carey cały czas śpiewała w tych swoich najwyższych rejestrach - no dobra, wiemy, wiemy, że umiesz, no, spoko. Skończyłaś już?
Myślałam, że nie dorosłam do literatury przez L, że nie idzie mi Gepard, wstępu nie dałam rady, po kilku stronach przeszlam do treści zasadniczej i czytam po 1 stronie/dzień. Dla samych opisów, jeśli tam nie ma być drugiego, trzeciego dna, tzn sensu, to nie wiem czy brnąć… Taka refleksja po Twojej opinii.
@@jagienka7723 hmmm no jest ten komentarz polityczny, są wydarzenia na mikroskali, które odzwierciedlają makroskalę (np w wiosce należącej do księcia bogaci się "prostak" z ludu i stanowi nową burżuazję), ale ja też spodziewałam się więcej symboliki, więcej niuansu w przedstawianiu polityki, nie wiem co. Zaczęłam tę książkę z 3 osobami i tylko ja skończyłam, a to też dlatego, że się trochę zmusiłam
,,W tej książce, ta książka, tę książkę ''- ludzie -jestescie wykształceni, obyci, rozmawiacie o literaturze - i nie stać was na urozmaicenie wypowiedzi przez dodanie synonimu- chociażby ten utwór, ta pozycja .Po drugie- to nie jest fachowe słownictwo ,skoro rozmawiamy o dziełach literackich to powinno być -ta powieść,ten zbiór (np wierszy , opowiadań), ten esej! Książka to nośnik treści , może być kucharska, adresów ect Ale jeśli już tak ,,ksiazkujesz'' to na Boga - użyj od czasu do czasu synonimu - ten tekst,ta pozycja ,ten tytuł, to dzieło .Nie jest wtedy tak monotonnie i świadczy tr lepiej o mówcy! Nie mam racji ?
Zdaję sobie sprawę ze stylistycznych niedociągnięć moich wypowiedzi i nawet trochę nad nimi pracuję, natomiast: - Nie ma pan racji pisząc, że nigdy nie używam synonimów, w tym filmiku używałam słów "powieść" i "zbiór", kiedy mówiłam o powieściach i zbiorze. - Nie ma pan racji, że książka nie jest słowem fachowym i nie oznacza dzieła literackiego. W sjp ten sens słowa "książka" można zobaczyć na drugim miejscu po znaczeniu, które pan wymienił. - Widziałam pana komentarze u koleżanek i mam wrażenie, że nie do końca rozumie pan, że większość osób tworzy treści na youtube całkowicie hobbystycznie i amatorsko, dla zabawy. Istnieją kanały z ambicjami bardziej profesjonalnymi (mogę pana skierować) i tam rzeczywiście prowadzący wypowiadają się piękną polszczyzną. Mój kanał do nich nie należy i nigdy nie będzie należał. Chcę mówić o książkach autentycznie, a tak się składa, że "prawdziwa ja" nie wypowiada się szczególnie pięknie po polsku. Już i tak nagrywając filmiki trochę wygładzam moją polszczyznę, żeby łatwiej było mnie zrozumieć. Nigdy nie będę używać słów "dzieło", "utwór", "tytuł", "pozycja", ponieważ są dla mnie nienaturalne i nie użyłabym ich w zwykłej konwersacji. Akceptuję słowo "tekst" jako część mojego codziennego słownika, więc spróbuję je zapamiętać i wprowadzić do filmików. Nawiasem mówiąc - takie "synonimowanie" jest moim zdaniem domeną wypowiedzi pisemnej, a nie potocznej wypowiedzi ustnej. - Mam też wrażenie, że nie do końca jest pan świadom, jak trudne jest siedzenie przed kamerą i składne artykułowanie swoich opinii. Ktoś (nie ja) chciałby być może nawet zastosować się do pana "rady" (a raczej nakazu? skargi?), ale wypowiedź publiczna wyzwala stres, który doprowadza do mętliku myśli i pustki w głowie, a co za tym idzie - powtarzania się i nadużywania konkretnych słów. Kiedy kończę zdanie nie pamiętam już jak się zaczynało, a mogę to sprawdzić dopiero w montażu (i wiem, że moje koleżanki mają taki sam problem). Uznaję to za sukces, że pomimo chaosu w mojej głowie, finalnie wychodzi z tego w miarę sensowna treść. Oczywiście, można te opinie spisywać wcześniej i wkuwać na pamięć, wtedy wypowiedzi z pewnością byłyby piękniejsze stylistycznie, ale po pierwsze to jest mnóstwo pracy (a zapewniam pana, że tworzenie na youtube to już i tak jest bardzo dużo roboty), a po drugie cierpi na tym naturalność. Wolę być naturalna. Zapraszam pana do stworzenia własnego kanału i przekonania się na własnej skórze z czym to się wiąże. - Ja też mogłabym panu wypomnieć, że poucza mnie pan na temat poprawnej polszczyzny, a tymczasem pana komentarze są pełne literówek. Jednak zdaję sobie sprawę, że zapewne nie zna się pan na technologii i nie potrafi pan płynnie korzystać z klawiatury. Mimo braku umiejętności, decyduje się pan na bytność w internecie i pisanie swoich opinii. Może po rozważeniu swoich własnych niedociągnięć, które nie powstrzymują pana przed komentowaniem, będzie pan bardziej wyrozumiały dla innych osób próbujących tworzyć coś online. Ja nie uważam, że musi pan najpierw nauczyć się używać klawiatury, żeby móc się wypowiadać w internecie. I gdyby pan nie postanowił (niegrzecznie) punktować moich wypowiedzi, na pewno nigdy bym się do pana literówek nie odniosła. - Mam wrażenie, że pan sugeruje, że literatura jako temat wymaga specjalnego trybu wypowiedzi, wymaga ode mnie nadymania się (językowego lub intelektualnego) i udawania kogoś, kim nie jestem. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam.
Proszę pani- narracja a refleksja od autorska - to nie to samo.Narracja jak wiemy to przedstawiony ciąg zdarzeń.,refleksja raczej wstrzymuje narrację dlatego zaliczamy ją do restauracji,! No!
Zakładam, że odniesienie się do "restauracji" było jakiegoś rodzaju żartem? Po sprawdzeniu uznaję, że nie popełniłam tu błędu. Słowo narracja ma po polsku dwa znaczenia, odpowiadające angielskim "narrative" i "narration." Pan tutaj przytoczył jedną definicję, odpowiadającą słowu "narrative", a mnie chodziło o "narration", czyli po prostu tekst wypowiadany przez narratora. Nie była to refleksja odautorska, bo narrator w tej książce (miejmy nadzieję) nie jest tożsamy z autorem, ani też fragment nie był napisany w pierwszej osobie. Jestem dość pewna, że stosuje się po polsku słowo "narracja" w tym znaczeniu, bo przecież mówi się "narracja pierwszo/trzecioosobowa" i nie odnosi się to do ciągu zdarzeń, a właśnie do samego tekstu i jego formy.
Uwielbiam ten kanał za nieowijanie w bawełnę - i to jest komplement :) jak powiew świeżego powietrza.
@@Milka_Kuz haha 😅
dzrzewosiedziem :D love it, chociaż ja akurat bardzo dobrze wspominam Italo calvino jego trylogię z Italo Calvino. Ostatnio myślę o powrocie do tych powieści.
ja myślę o przeczytaniu jeszcze rycerza nieistniejącego, bo podobno krótszy i śmieszniejszy
Czas starego boga- zastanawiałam się ale juz mi przeszło, te kropki po każdym słowie BRR ale Piknik mimo że czytałam lata temu po polsku oczywiście to i tak miało swój klimat, wspominam b.dobrze
nooo myślę, że akurat Tobie czas starego boga by nie podszedł
"Zmarszczki"! Ja też sięgałam myśląc, że mnie nie ruszy. No i ruszyło fest🥲Ach, uwielbiam Twój sposób wyrażania się o książkach!😀
hehe nie takie z nas twardzielki
haha dzięki
Uwielbiam "Piknik", książkowy (czytałam po angielsku) i filmowy. Cudo!
@@kiczcock filmu jeszcze nie oglądałam, ale to Peter Weir, wiec myśle, że bedzie super
Italo Calvino też nie jest dla mnie. Doceniam, ale podziekuję :) Jak zwykle czytasz bardzo ciekawe rzeczy, których ja nawet bym nie znalazła a co dopiero wybrała :) Piknik pod wiszącą skałą znam tylko z ekranizacji, bardzo mnie oczarowała atmosfera tej opowieści. Pozdrawiam!
Hahah to dlatego, że Ty znajdujesz jeszcze bardziej niszowe ksiazki na swoj kanal i jestes zajeta wyczytywaniem tychże hahah
Z tego co ludzie mówią, wystarczy obejrzeć film i można sobie odpuścić ksiazke
@ z tego co Ty mówisz też w zasadzie to wynika. ( przynajmniej czytanie po polsku)
Rozwalił mnie komentarz o wsparciu dla Agaci 😂 Trainspotting plus Amelia brzmi na tyle abstrakcyjnie, że chciałabym sprawdzić 😄
@@skrzypekzpoddasza hahah oczywiscie, jak mnie sie cos nie podoba to Ty lecisz do tego jak ćma xdd
@@kinczyta Wyczuwam nieodkryty potencjał xD Ale, ej. Czasem podobają albo nie podobają się nam te same rzeczy 😄
Buuuu, #justiceforSebaszczan T^T A tak serio to się uśmiałam, świetny format! ❤
@@wernix_t3587 hahah to jest właśnie justice 😈
Ojezu, a ja mam w planach Czas starego Boga :O
nooo ale ja Sebastiana nienawidzę na podobnym poziomie co Ali Smith hahaha więc jest szansa, że Ci się spodoba
Twoje hasła mnie rozbrajają 😆
Wspaniałe jest u Ciebie to, że mówisz jak jest (jak Max Kolonko 😂) Czasem recenzje są takie słodkopierdzące, że niby mi się może coś tam nie podobało, ale przecież może akurat to nie
było dla mnie, a może nie ten czas, ale nie zrozumcie mnie źle i pamiętajcie, że to tylko moja opinia, a właściwie to była bardzo dobra książka ;)
Hahhah rozumiem obwarowywanie swoich opinii, bo ludzie bardzo je biora personalnie, ale irytuje mnie jak po tym obwarowaniu nie pada żadna argumentacja. Taka opinia nic mi nie mówi na temat książki, dlatego czegos takiego na swoim kanale nie chcialabym praktykowac (i mam nadzieje, ze mi sie udaje hahha)
@@kinczyta udaje Ci się bardzo i taką Cię kochamy (nawet wbijającą nóż w plecy 🤣)
przynajmniej wiem, skąd spodziewać się ciosu 🪓
hahaha możesz zrobić unik albo zagrać kartę uno
Też mam tego "Lamparta" i nawet go zacząłem czytać w zeszłym roku, ale mnie zastój dopadł i tak sobie leży z zakładką gdzieś na ósmej stronie.
Napisales wtedy chyba, ze Ci sie nie podobał styl? Ale może źle zrozumialam. A on jest przytlaczający od razu hahah
Ja już wiedziałam, że mnie “Zmarszczki” rozwalą, bo czytałam wcześniej „Dom” Roca… potrafi tworzyć takie poruszające historie.
ale najgorzej to się SPODZIEWAĆ, to może zniszczyć wszystko hahah
Pięknie Ci w tym kolorze włosów, sweterku, makijażu 😀😊
@@kamilakamila8310 haha dzieki, szczerze mówiąc TEZ TAK MYSLE hahah
@@kinczytaZdecydowanie brązy i kolory jesieni to Twoje kolory🍂🍁👍
Nim skończyłam czytać zdanie w ,Pikniku...", zdążyłam zapomnieć, jak ono się zaczynało.
@@juliak6508 haha no ale w sumie tak jest tez z wieloma wiktoriańskimi książkami (DICKENS)
To prawda😂😂
Podobnie mam z kwiecistym językiem notariuszy i prawników - mało rozumiem mimo, że oni mówią po polsku a ja jestem po studiach humanistycznych 😅
Siedziołaz oraz połączenie Amelii z Trainspotting 🤣🤣
Kwintesencja stylu Kingi. Uwielbiam! :D
" Piknik pod Wiszaca Skała " - zgadzam się z tym, że pierwsza część książki znacznie ciekawsza. Właśnie zastanawiałam się nad tłumaczeniem tej powieści, bo denerwował mnie miejscami styl, niezgrabne zbyt wielokrotnie złożone i dziwne zdania, co spowalniało przyswajanie treści.
@@AnetaZ. haha po angielsku są wielokrotnie złożone, ale zgrabne xd
@kinczyta No właśnie po polsku to musiałam niektóre wielokrotnie czytać żeby zrozumieć o co chodzi, a przy dobrych przekładach mam szybkie tempo czytania ze zrozumieniem 😅
Zgadzam się co Pikniku że bardziej istotne jest tutaj to jak to co się stało na życie innych niż co się stało i że niestety siada ta atmosfera
Potwierdzam:)
Uciekło mi słowo wpłynęło ale każdy skumał sens heh
Uciekło mi słowo wpłynęło ale każdy skumał sens heh
@@kamilakamila8310Tak! Skumalismy😅
@@AnetaZ. Rozumiemy się już między słowami. Wyższy poziom znajomości 😆😂
Kin - mogę Cię słuchać i słuchać. Proszę o dłuższe filmy, jeśli już nie mogą być częściej! Bałkańskie opowiadanka to chyba coś dla mnie. ,,Zmarszczek" też poszukam.
Pulitzer zdissowany, to czas na Bookera? :D Chodzi mi po głowie ten ,,Czas starego boga".
@@juliak6508 hahaha no tak, to dostało bookera xdd
W klubie wielu osobom ten czas starego boga się podobał, wiec chyba musisz zdecydować sama haha
Dzięki, ale 20 minut to już i tak za długi film xp
Kin wyprzedzasz tym Lampartem Gepardem klub książki klasycznej Natalii 😂
@@kamilakamila8310 hehe wiem, ale co poradzę, że go przeczytałam zanim klub wybrał
❤🩷💜
Kombos Amelii z Trainspotting i cały opis tego dzieła są tak obrazowe, że mam wrażenie, że bym ten styl rozpoznała w nocy o północy na podstawie randomowej strony (ksiązki nie czytałam ofkors).
Ech, Calvino kiedyś olśniewał i bawił jak nikt - dzisiaj nawet nie mam potrzeby powtarzać lektury, jestem pewna, że trochę by nawet żenował. Jakby, nie wiem, Mariah Carey cały czas śpiewała w tych swoich najwyższych rejestrach - no dobra, wiemy, wiemy, że umiesz, no, spoko. Skończyłaś już?
@@zuzannaklocek8869 hahaha z Marią Carey to jest tak tru
Mówię Ci cokolwiek hahaha 😄
zadanie wykonane
O kurcze, a mnie zmarszczki nie wzruszyły, czas zrobić test czy jestem psychopatą 🥸
nie było żadnej świnki morskiej, to dlatego
Myślałam, że nie dorosłam do literatury przez L, że nie idzie mi Gepard, wstępu nie dałam rady, po kilku stronach przeszlam do treści zasadniczej i czytam po 1 stronie/dzień. Dla samych opisów, jeśli tam nie ma być drugiego, trzeciego dna, tzn sensu, to nie wiem czy brnąć… Taka refleksja po Twojej opinii.
@@jagienka7723 hmmm no jest ten komentarz polityczny, są wydarzenia na mikroskali, które odzwierciedlają makroskalę (np w wiosce należącej do księcia bogaci się "prostak" z ludu i stanowi nową burżuazję), ale ja też spodziewałam się więcej symboliki, więcej niuansu w przedstawianiu polityki, nie wiem co. Zaczęłam tę książkę z 3 osobami i tylko ja skończyłam, a to też dlatego, że się trochę zmusiłam
,,W tej książce, ta książka, tę książkę ''- ludzie -jestescie wykształceni, obyci, rozmawiacie o literaturze - i nie stać was na urozmaicenie wypowiedzi przez dodanie synonimu- chociażby ten utwór, ta pozycja .Po drugie- to nie jest fachowe słownictwo ,skoro rozmawiamy o dziełach literackich to powinno być -ta powieść,ten zbiór (np wierszy , opowiadań), ten esej! Książka to nośnik treści , może być kucharska, adresów ect Ale jeśli już tak ,,ksiazkujesz'' to na Boga - użyj od czasu do czasu synonimu - ten tekst,ta pozycja ,ten tytuł, to dzieło .Nie jest wtedy tak monotonnie i świadczy tr lepiej o mówcy! Nie mam racji ?
Zdaję sobie sprawę ze stylistycznych niedociągnięć moich wypowiedzi i nawet trochę nad nimi pracuję, natomiast:
- Nie ma pan racji pisząc, że nigdy nie używam synonimów, w tym filmiku używałam słów "powieść" i "zbiór", kiedy mówiłam o powieściach i zbiorze.
- Nie ma pan racji, że książka nie jest słowem fachowym i nie oznacza dzieła literackiego. W sjp ten sens słowa "książka" można zobaczyć na drugim miejscu po znaczeniu, które pan wymienił.
- Widziałam pana komentarze u koleżanek i mam wrażenie, że nie do końca rozumie pan, że większość osób tworzy treści na youtube całkowicie hobbystycznie i amatorsko, dla zabawy. Istnieją kanały z ambicjami bardziej profesjonalnymi (mogę pana skierować) i tam rzeczywiście prowadzący wypowiadają się piękną polszczyzną. Mój kanał do nich nie należy i nigdy nie będzie należał. Chcę mówić o książkach autentycznie, a tak się składa, że "prawdziwa ja" nie wypowiada się szczególnie pięknie po polsku. Już i tak nagrywając filmiki trochę wygładzam moją polszczyznę, żeby łatwiej było mnie zrozumieć. Nigdy nie będę używać słów "dzieło", "utwór", "tytuł", "pozycja", ponieważ są dla mnie nienaturalne i nie użyłabym ich w zwykłej konwersacji. Akceptuję słowo "tekst" jako część mojego codziennego słownika, więc spróbuję je zapamiętać i wprowadzić do filmików. Nawiasem mówiąc - takie "synonimowanie" jest moim zdaniem domeną wypowiedzi pisemnej, a nie potocznej wypowiedzi ustnej.
- Mam też wrażenie, że nie do końca jest pan świadom, jak trudne jest siedzenie przed kamerą i składne artykułowanie swoich opinii. Ktoś (nie ja) chciałby być może nawet zastosować się do pana "rady" (a raczej nakazu? skargi?), ale wypowiedź publiczna wyzwala stres, który doprowadza do mętliku myśli i pustki w głowie, a co za tym idzie - powtarzania się i nadużywania konkretnych słów. Kiedy kończę zdanie nie pamiętam już jak się zaczynało, a mogę to sprawdzić dopiero w montażu (i wiem, że moje koleżanki mają taki sam problem). Uznaję to za sukces, że pomimo chaosu w mojej głowie, finalnie wychodzi z tego w miarę sensowna treść. Oczywiście, można te opinie spisywać wcześniej i wkuwać na pamięć, wtedy wypowiedzi z pewnością byłyby piękniejsze stylistycznie, ale po pierwsze to jest mnóstwo pracy (a zapewniam pana, że tworzenie na youtube to już i tak jest bardzo dużo roboty), a po drugie cierpi na tym naturalność. Wolę być naturalna. Zapraszam pana do stworzenia własnego kanału i przekonania się na własnej skórze z czym to się wiąże.
- Ja też mogłabym panu wypomnieć, że poucza mnie pan na temat poprawnej polszczyzny, a tymczasem pana komentarze są pełne literówek. Jednak zdaję sobie sprawę, że zapewne nie zna się pan na technologii i nie potrafi pan płynnie korzystać z klawiatury. Mimo braku umiejętności, decyduje się pan na bytność w internecie i pisanie swoich opinii. Może po rozważeniu swoich własnych niedociągnięć, które nie powstrzymują pana przed komentowaniem, będzie pan bardziej wyrozumiały dla innych osób próbujących tworzyć coś online. Ja nie uważam, że musi pan najpierw nauczyć się używać klawiatury, żeby móc się wypowiadać w internecie. I gdyby pan nie postanowił (niegrzecznie) punktować moich wypowiedzi, na pewno nigdy bym się do pana literówek nie odniosła.
- Mam wrażenie, że pan sugeruje, że literatura jako temat wymaga specjalnego trybu wypowiedzi, wymaga ode mnie nadymania się (językowego lub intelektualnego) i udawania kogoś, kim nie jestem. Fundamentalnie się z tym nie zgadzam.
Proszę pani- narracja a refleksja od autorska - to nie to samo.Narracja jak wiemy to przedstawiony ciąg zdarzeń.,refleksja raczej wstrzymuje narrację dlatego zaliczamy ją do restauracji,! No!
Zakładam, że odniesienie się do "restauracji" było jakiegoś rodzaju żartem?
Po sprawdzeniu uznaję, że nie popełniłam tu błędu. Słowo narracja ma po polsku dwa znaczenia, odpowiadające angielskim "narrative" i "narration." Pan tutaj przytoczył jedną definicję, odpowiadającą słowu "narrative", a mnie chodziło o "narration", czyli po prostu tekst wypowiadany przez narratora. Nie była to refleksja odautorska, bo narrator w tej książce (miejmy nadzieję) nie jest tożsamy z autorem, ani też fragment nie był napisany w pierwszej osobie. Jestem dość pewna, że stosuje się po polsku słowo "narracja" w tym znaczeniu, bo przecież mówi się "narracja pierwszo/trzecioosobowa" i nie odnosi się to do ciągu zdarzeń, a właśnie do samego tekstu i jego formy.