Cześć. W dzisiejszym filmie przedstawię Wam drogę z Chorwacji do Polski. W filmie omówiłem jak wygląda cała droga oraz ceny za autostrady w poszczególnych krajach, prędkości jakie obowiązuję, ciekawostki itp.
Bardzo kiepska ta trasa a już Ci wyjaśniam dlaczego. Wg mnie w tym przypadku dużo lepsza jest trasa tradycyjna CZ A SLO HR z Częstochowy mam na wyspę Krk kilometrowo to samo, koszt winiet to samo CZ miesięczna 78zł Austria 2x1 dniowa na tranzyt lub dwa razy 10 dniowa co kto potrzebuje 90zł (1dniowa +10 dniowa) miesięczna SLO 140zł (Taniej niż chorwacka autostrada), i Autostrada HR z przejścia Rupa kosztuje dla osobówki 1euro. Czemu tradycyjna droga lepsza? Więcej autostrad praktycznie cały czas, tylko do przejścia Rupa jest 40km landem, co oznacza szybciej bezpieczniej. A z bramkami po prawej na Zagrzeb Lucko chodzi o to że one są automatyczne i da się tylko zapłacić kartą, te do których dojedziesz jadąc lewym pasem są z człowiekiem i zapłacisz tam gotówką kartą telefonem itp
3:40 w wielu miejscach w godzinach szczytu na wjeździe na odcinek płatny aranżowane są na szybko dodatkowe pasy, na których pracownicy wydają wydrukowane wcześniej bilety. Nawiasem mówiąc te bilety na wjeździe są dla mnie niezrozumiałe, zwłaszcza że w przypadku zgubienia biletu i tak płaci się po prostu za cały odcinek. Ja bardzo często w Polsce, jeżeli wjeżdżam np. na A2 na Poznaniu-Zachód albo na A1 pod Gdańskiem albo na A4 za Wrocławiem (teraz już tego nie ma), wrzucam bilet w jakąś dziurę i później nie fatyguję się, żeby go szukać, tylko mówię, że płacę za całość. Na dwadzieścia kilka przejazdów tylko raz trafiła mi się jakaś niepełnosprawna umysłowo kasjerka, która powiedziała, że w takim razie trzeba sprawdzić monitoring i potwierdzić, że rzeczywiście wjechałem w Rusocinie (bo mogłem przecież oszukać i np. zmontować sobie samochód z przyniesionych części tuż przed kasą). Oczywiście bilet miałem i po kilkunastu sekundach szukania był już zeskanowany, niemniej jednak kolejka zamiast przyspieszyć się o 5 sekund, straciła na tej operacji pół minuty.
Na Chorwacji przed bramkami, jadąc w prawo jest płatność tylko kartą, a jadąc prosto można również płacić gotówką. Oczywiście masz rację, że większość nie lubi prawej strony, ale płatność gotówką na pewno ma wpływ na wydłużenie korka przed bramkami :)
@@RooiGevaar19 właśnie dokładnie ta trasę miałem na myśli :D linia kolejowa też prowadzi tamtędy, z pociągu widać stoki w Semmering na których organizowane są puchary świata w narciarstwie alpejskim Można zrobić większą pętle i zajechać na red bull ring, kilka lat temu można było za darmo wszystko zwiedzać, z tym że od autobusu to dobre 3 km szedłem w weekend :D
Potwierdzam, Pyhrn Autobahn czyli A9 daje super klimat, w jej ciągu są m.in. dwa tunele Bosruck (5500m) i Gleinalm (8320m) oraz 10km tunel na przedmiesciach Grazu, jadąc na południe chorwacji przez A1 jedzie się też przez Tunel Sveti Rok, który jest symboliczną granicą między europą klimatu umiarkowanego a śródziemnomorskiego
500 zł to dobra cena jak za cały rok jeżdzenia po autostradach, ale dobrze by było mieć też krótsze okresy, za odpowiednio mnie. Takie A1 kosztujące 30 zł za odcinek Toruń - Gdańsk to nie jest spory koszt, chyba, że robisz te trase 30 razy w miesiącu, za to te 70 km miedzy Krakowem a Katowicami ciagle w remoncie po ~20 zł to skandal, o A2 już nie wspominając.
Jasna sprawa. W Czechach, Słowacji i na Węgrzech są jeszcze 10 i 30 dniowe. Należy brać przykład z innych krajów. Na Węgrzech winieta za cały rok to prawie 800 zł ale można wykupić tylko na jedno "województwo"
Bardzo fajny materiał dla kogoś, kto planuje wakacje w Chorwacji pierwszy raz. Odnośnie tych wariantów tras - teraz to chyba tylko i wyłącznie kwestia preferencji. Z rodzicami i sam byłem tam tyle razy, że już trasę przez Zwardoń-Žilina-Bratysława-Graz-Maribor znam na pamięć, chociaż faktycznie przez Czechy też sprawnie się jedzie i ładne widoki są. Bardziej kluczowy jest moment wyjazdu z Polski (najlepiej chyba w nocy) i dotarcia na granicę chorwacką przed tworzeniem się młynu. I najlepiej nie tankować na Austrii, jeśli już tamtędy się jedzie, z wiadomych przyczyn. A i też odnośnie tankowania - na Chorwacji jeśli tankować to najlepiej wczesnym ranem, zanim zrobi się lampa i uważać na kwotę do zapłaty, bo miejscowym potrafi się omsknąć palec gdy widzą kogoś na występach gościnnych. PS: plusik za poprawną wymowę Szombathely. Odnośnie znaków na Węgrzech, oni trochę mają inną optykę świata, dla nich istotny jest szczegół, a nie ogół - a każdy Węgier wie gdzie Budapeszt w odniesieniu do innych miast, więc... :)
1. W punkcie Lućko trzeba dodać, że ten rozjazd czyli prosto i w prawo to rozjazd na płatność gotówką (prosto) i płatność kartą (w prawo). Tego nie powiedziałeś. Ja zawsze kartą tam płacę i patrzę jak tamci stoją w 3 km korku. 2. M86 nie prowadzi do Budapesztu tylko do Gyor (tak jak to widać na znaku). 3. Winiety czy to węgierskie, słowackie, czeskie można kupić nie tylko online ale też w pierwszej stacji lub przejściu. A nie jak to mówisz online elektroniczne.
Jeżdżę do Chorwacji regularnie. Praktycznie już bez nawigacji. Jeśli ktoś jedzie A1 to najlepszy sjest trasą przez Słowację, Węgry i prosto do Chorwacji. W Węgrzech lecimy na Szombathely, czyli tzw "węgierskie Szamotuły" tak jak w filmiku. Potem trzeba jechać na Lenti bo główna droga prowadzi przez kawałek Austrii a tam na granicy są wieczne korki. Robimy dodatkowe 70km ale nie stoimy 2h w korkach. Austria ma ten problem że wszędzie na autostradzie są prace drogowe i są ograniczenia do 70km/h z fotoradarami. Dlatego tą drogę odradzam. A wjeżdżamy do Chorwacji przez Letenye. Zero korków. Stoi się max 15 min w sezonie letnim, a to zazwyczaj przy jednym okienku. Gdy widzą że robi się korek to otwierają resztę bramek i czasem nawet papierów nie sprawdzają. Polecam wykupić sobie ENC na Chorwację. To nie jest jakiś super duży koszt patrząc na to że na bramkach nie stoimy w ogóle tylko się toczymy do przodu. Na Fast ENC nawet można jechać 30km/h i radar złapie nadajnik. No i zazwyczaj jest pusta droga do ENC bo wszyscy stoją w kolejce do karty i gotówki. Ale kolejny plus to niższy koszt za przejazd. Bodajże 25% albo 30%. Także zwróci się podczas jednej wyprawy nad morze i z powrotem. Potem prowadzi już tylko jedna autostrada nad morze więc za dużego wyboru nie ma ale rzadko są tam korki. Najczęściej przez wypadki albo konserwację tuneli, pasów itd. Jak już taki korek jest to idzie to w miarę sprawnie. Jeśli ktoś wybiera się na sam koniec Chorwacji to jest chyba jedna autostrada prowadząca przez Bośnię która jest szybsza. Ale tego nie potwierdzę bo nigdy nie jechałem tamtędy bezpośrednio.
Jechałem do Bośni i Hercegowiny w 2008 roku przez Graz, Wien i Maribor do Neum. Fajna trasa miło wspominam. W Chorwacji jeszcze nie byłem ale może kiedyś z pieskami się wybiorę. Pozdrawiam.
Patrząc na wszystkie sugestie cen winiet oraz dzisiejsze ceny (biorę pod uwagę tylko państwowe, bo prywatne to jest szok), mam wrażenie, że w Polsce potrzebny jest hybrydowy model płatności. Tzn. wygodna płatność online z opcją papierową dla kierowców z innej epoki. Mogłoby to działać np. tak, że wszelkie przejazdy są monitorowane na całej długości autostrad. Czyli system wie, kto ile przejechał. No i teraz trzeba to sprzedać. Proponuję stawkę kilometrową 10 gr, tak jak teraz. Płatne byłyby wszystkie autostrady bez wyjątku (albo z wyjątkiem tych, które realnie są obwodnicami miast i służą w dużej części tym, którzy do obwodnicy dojeżdżają innymi drogami). Oprócz płatności per kilometr dostępne byłyby opcje abonamentowe na 7 lub 10 dni, miesiąc i rok. Ustalamy, że przeciętny użytkownik autostrady robi 400 km na jeden kurs, który zajmuje mu dzień. Czyli 40 zł. To jest podstawa obliczania opłat okresowych, z zauważalną, ale sensowną degresją. Czysta polityka. Dajmy na to, że będzie to 150 zł za 10 dni. Później degresja musi być już mniejsza, bo winieta 10-dniowa ma już sporą ulgę. Powiedzmy miesiąc nie 450 tylko 350 albo 300 zł. Rok nie 3600 tylko np. 2500 zł. Tak wychodzi z wielkości naszego kraju. Ale najważniejsze jest to, jak te opłaty pobierać. System wie (skanując drogi), kto i ile jechał. No i teraz taka sytuacja: wsiadamy, pilna sprawa, jedziemy. Wieczorem jest czas na obliczenia. Kierowca decyduje, czy woli zapłacić za przejazd, czy kupić sobie abonament od tego dnia. Wszystko jedno. Ważne, że system pozwala na załatwienie tego po fakcie. Powiedzmy, że jest termin 1 albo 2 a może nawet 3 dni. Jeżeli do tego czasu klient nie zapłaci, program dolicza automatycznie 5 albo 10 zł za kopertę i znaczek i do domu przychodzi rachunek do zapłaty. Można się zarejestrować w systemie i podać e-mail - wtedy rachunek mógłby być nawet bez dopłaty.
Jeżdżę do Bośni co roku od 2007 trasą z Czewy przez żylinę-bratyslawa-szombathely-lenti-letenye-zagreb-gradiska-banja luka-jajce-bugojno i naprawdę postęp dróg na węgrzech jest ogromny 5-10 lat temu jeździło się katastrofalnie przez Węgry, teraz to sielanka aż miło polecam każdemu o wiele spokojniej niż przez Słowenie jedynie odcinek zagreb-beograd jest masakrycznie obciążony kiedy to diaspora bałkańska i turecka wraca autostradą w dół do siebie.
Potwierdzam. Ale w 2021, gdy był dostępny E-Toll na Androida, bramki dedykowane E-Toll nie otwierały się, trzeba było czekać około 10 minut zanim otworzy, były też błędy - E-Toll za jazdę S1 nabijał opłaty. Jestem konserwą i jak jadę to nie odbieram telefonów, ani nie grzebię w telefonie, dlatego raz właczony E-Toll ma mi służyć przez całą jazdę - oczywiście z włączoną ładowarką, bo E-Toll jest prądożerny. Taka ciekawostka: Czesi, Słowacy, Chorwaci, Węgrzy bardzo podziwiają nasz kraj i naszą infrastrukturę. Na ich standardy, to jednak Polska ma lepiej ogarnięte, lepsza nawierzchnia i rozbudowaną turystykę - od gór (Bekid Śląski, aż po Zakopane i Karpaty), po Mazury i morze + zabytki średniowieczne, w tym bliskość Beskidu ląskiego, Zakopanego, po Kraków jako była stolica Polski. Ostatnia ciekawostka (bardziej ekonomiczna): Słowacy często jeżdżą na zakupy do Węgierskiej Górki i Żywca (woj. Śląskie), bo przez ich walutę Euro, ceny za produkty poszybowały o 30% w górę. Często jadę trasą Katowice - Milówka, to nieraz można porozmawiać ze Słowakami. Często kupują dużo i zwożą do kraju i tak potrafią sprzedać po niższej cenie, niż oficjalne ceny w ich kraju.
Ojej, będę się kłócił! Najpiękniejszy odcinek chorwacki jest właśnie na kierunku w stronę Zadaru, gdzie wjeżdżamy w "zielonych okolicach", a wyjeżdżamy w lekko pół-pustynnych (jeden z najdłuższych tuneli). Oprócz tego, dla fanów mocnych wrażeń (ja zrobiłem to przypadkowo), to odcinek Zadar-Karlovac po starej drodze polecam w warunkach ulewy nocą - wspomnienia niezapomniane ;)
Jadąc autostradą od strony Splitu widok w drodze powrotnej na góry parku narodowego Paklenica moim zdaniem najlepszy na całej trasie A1. A propos bocznej drogi to polecam w kierunku Splitu jechać z Karlovaca przez Gracac, Zaton i Obrovac do węzła Benkovac ... ale koniecznie trzeba mieć dobre tarcze i klocki :). Powrót wolę autostradą. Pozdrawiam
A ja z Rijeki do Białegostoku pojechałem przez Włochy. Trochę dalej (i taniej o ile dobrze pamiętam 12 euro za autostradę we Włoszech) ale krótki kawałek przez Słowenię i dalej praktycznie cały czas autostradami. W stronę Chorwacji jechałem przez Słowenię jakimiś bocznymi, ciasnymi drogami. To był dramat. Ale tak to jest jak się zaufa nawigacji. Około 8 rano wyjazd i chwilę po północy w domu. ;) Do Chorwacji (Makarska) jechaliśmy łącznie 24h ale mieliśmy 4h przerwy na drzemkę. Powrót na raz z przerwami na toaletę.
Trzy dni temu również wracałem z z wyspy Krk. Pozwolę sobie dodać że czasami warto zjechać na małe przejście graniczne w Gorican, ruch zerowy. A jak będziemy wjeżdżać na M70 to jeszcze lepsza decyzja. Ciekawostką jest to że w Lenti niedawno położono nowy asfalt na tej powiatówce przed 86. W czerwcowych filmach widziałem remont, a teraz już się śmiga. Co do tej M86, kierunek jest na Csorna z racji, że tam M86 się kończy i dalej w stronę Gyor jest już droga M85. I tu kolejna sprawa: polecam właśnie jechać tą M85 aby dojechać do M1, bo ruch jest znikomy i nie trzeba tłuc się wsiami, a różnica w kilometrach znikoma. Co do całej M86 i M85 to warto dodać, że nie ma żadnych stacji paliw. Są ichniejsze parkingi Parkólo z przygotowanym miejscem ale stacji i restauracji brak. Jeśli chcemy zatankować to trzeba zjezdzac na węzłach do wsi/miasteczek lub na starą 86. Jadąc dalej już na Słowacji jeśli udajemy się na Zwardoń, to przed Bratysławą możemy wjechać na nową obwodnice Bratysława D4, lecz żeby z niej zjechać to musimy zjechać na drogę krajową 61 aby po chwili wjechać na D1. Niestety Słowacy mieli ogromy problem i nie powstał węzeł obwodnicy Bratysławy z najważniejsza droga w tym kraju - co jest tragikomedią. Mam nadzieje, że te świeże informację się komuś przydadzą, pozdrawiam.
Ależ zbieg okoliczności...godzinę temu wróciłem z Chorwacji. Ja jechałem przez Słowację i Węgry. Następnym razem pojadę przez Czechy, Austrię i Słowenię jak dwa wcześniejszcze razy.
Rok temu jak wracalem z Chorwacji w sierpniu to tez byla wielka kolejka na granicy słowensko-chorwackiej, ale mozna zjechac na Hromec (chyba 2 zjazdy przed granica). Tam na granicy kolejka wynosila 3auta, potem drogami lokalnymi, z pieknym widokiem, wrocilem na autostrade.
Też byliśmy w zeszłym roku w Chorwacji, mieszkamy na Górnym Śląsku i jechaliśmy przez Czechy D1, D46, potem znowu D1 i D52, potem przez Austrię i Słowenię.
Polecam trasę z Bielska Białej s1 do Zwardonia d3 do żyliny d1 do Bratysławy później kierować na D4 Wiedeń później zjechać na d2 budapeszt za granicą węgierską kierować się na Szombathely dalej na Przejście graniczne redics dolga vas na rondzie w dolga vas drugi zjazd na miasto żeby ominąć płatności za słoweńską winietę dalej na Lendava do przejścia granicznego Lendava Mursko šredice później kierować się na čakovec gdzie stamtąd kierować się na A1 chorwacką autostradę w kierunku Zabrzeg ( bez sensu płacić za 3 winiety lepiej zapłacić za dwie Słowacką i Węgierską)
I was watching with subtitles. Loved your video. Croatian directions on Zagreb Bypass kinda messy in terms of design, though agree with arrow count vs. lane count.
Droga przez Słowenie jest przepięknie malownicza, polecam ominąć autostradę przez Ptuj i kierować się na małe przejście graniczne w Cvetlin. Omijamy korek na głównych bramkach granicznych i podziwiamy piekne widoki :)
4:11 co do praktyk to może zacznijmy od tego, aby z odpowiednim wyprzedzeniem, w sposób 100-procentowo jednoznaczny i bezbłędny było wiadomo, która bramka obsługuje które systemy opłat, i żeby to się zmieniało dynamicznie zależnie od obciążenia. Jeżeli przepustowość normalnych bramek będzie wykorzystana, to wtedy należy ustawiać ludzików. Na razie jest tak, że przy wjeździe stoi podwójna albo potrójna kolejka, a obok, na bramce wjazdowej dla ciężarówek (których nie ma, bo jest korek), raz po raz podjeżdża ktoś, kto wie skądinąd, że tam też można normalnie pobrać bilecik. A w ogóle to bramki wjazdowe na jezdni głównej W OGÓLE NIE POWINNY ISTNIEĆ. Opłata na zjeździe z autostrady powinna domyślnie wynosić tyle ile należy się za całość, natomiast kto wjechał później, ten - i tylko ten - powinien oddać bilet pobrany na wjeździe "po drodze". Dla tej części podróżnych nic by się nie zmieniło, natomiast dla większości, która jedzie "prosto" byłby jeden korek mniej i nie trzeba by było wycinać tylu drzew. Powyższa uwaga dotyczy oczywiście tylko autostrad działających w systemie tzw. zamkniętym, który de facto NIE JEST zamknięty, ponieważ z reguły nie ma możliwości, aby z przejazdu i opłaty zrezygnować. Nawet jeżeli jesteśmy na łącznicy, a nie de facto na autostradzie, np. tu goo.gl/maps/xgjWo4aqQxLBtHLY6
Jeśli są korki na granicy Cro/SLO w Macelj to na węźle za bramkami opłat trzeba skręcić w prawo w stronę miasteczka Trakošcan a potem kierować się na przejście graniczne w miasteczku Cvetlin. Tam jest zawsze pusto a pogranicznicy w budkach są zawsze bardzo zdziwieni jak widzą auta na obcych tablicach rejestracyjnych. Trasa do przejścia jest bardzo malownicza bo z serpentynami i polecam.
Nie wszystko co nowoczesne jest dobre lub lepsze od starych rozwiązań. Jeżdżąc trochę po Europie dochodzę do wniosku, że winieta to najlepsze i najprostsze rozwiązanie. W tym roku jechałem przez Austrię i Słowenię. W Austrii na granicy są automaty, gdzie można kupić winietę.
Jeśli kiedyś miałbyś czas mógłbyś zrobić film o sposobie budowy, technologii i kosztach budowy autostrad/dróg ekspresowych w górach, w szczególności uwzględniając tunele i wiadukty. :)
Winieta powinna być dostępna taka jak w Czechach. Jak dla mnie powinna być możliwość (wiem, niektórzy uznaliby to za niepotrzebne skomplikowanie) wykupienia winiety nie tylko na cały kraj, ale też na wybrane 8 województw. Ceny ustaliłbym na: 7-dniowa: 25/35 zł 14-dniowa: 35/45 zł miesięczna: 50/60 zł półroczna: 170/200 zł roczna (ważna 13 miesięcy od 15 grudnia roku poprzedniego do 15 stycznia roku następnego, w stylu szwajcarskim albo ważna 370 dni od dnia wykupienia): 320/365 zł
Faktycznie droga przez Węgry i Słowację to min.1,5 godz dłużej i do tego droga orzez mękę! Jeśli nie jest to koniec m-ca lub weekend zawsze wybieram autostrady orzez CZE, AUT, SLO
Według mnie winiety w Polsce mogły by być tygodniowe, miesięczne i roczne. W Szwajcarii, gdzie obecnie jestem jest jedna, roczna winieta (co może się wydawać niesprawiedliwe, ponieważ jest ona ważna nie przez 365 dni od nabycia a do stycznia kolejnego roku); jej koszt to 40 CHF, czyli po dzisiejszym kursie około 200 zł. Co więcej, Szwajcar pracuje na winietę około GODZINY. W Polsce nie ma szans żeby pracować godzinę (np. 40 ale złotych) na winietę, ale winiety to najlepszy system poboru opłat. Stawek nie proponuję, jednak powinny być one symboliczne; kierowcy i tak płacą władzy w każdym momencie eksploatacji samochodu
Jeśli chodzi o kolory znaków w Chorwacji to zapomniałeś Radku wspomnieć o niebieskim kolorze tablic na drogach ekspresowych. Takie drogi mają bardzo podobne numery jak drogi krajowe. Przykładem jest droga 424 z Węzła Zadar II (A1) do terminalu promowego Zadar - Gaženica
myślę że za rejestrator nie możesz dostać kary, gdyby tak było to za to że idziesz chodnikiem z włączoną kamerą w komórce też byś musiał dostać karę...
Na poborze opłat LUĆKO skręcając w prawo zapłacimy tylko kartą lub ENC, jadąc prosto mamy 3 możliwości ,poza tym ostatnio większy korek był właśnie na opłatach zjeżdżając w prawo, nie ma na to reguły.
Wszystkie drogi ekspresowe powinny być płatne na winietami, i duże podwyżki dla transportu ciężarowego. Z 300 miesięcznie z 1500 rocznie. Ale to wszystko najpierw po naprawieniu kolei
Miesiąc temu byłem w Ołomuńcu - piękne miasto z mnóstwem naprawdę ciekawych zabytków! Polecam zwłaszcza, że z południowej Polski można wyskoczyć tam nawet na jeden dzień, a jedzie się po bardzo dobrej autostradzie :)
500 zł za 1 rok to całkiem akceptowalna cena! Dla osobówki oczywiście. Ale mogły by być jeszcze jakieś opcje pośrednie - np. 60 zł/miesiąc, 300 zł pół roku.
Biorąc pod uwagę, że Czeska wineta dla auta osobowego kosztuje niespełna 300 zł, przy nieco wyższych średnich zarobkach, to taka cena jest bardziej sprawiedliwa. Oprócz tego powinna być oczywiście opcja delegacyjno- wakacyjno- tranzytowa, czyli 10 dniowa za 30 zł.
@@Dziki_z_Lasu Ok. Ale chciałem zauważyć, że Polska jest dużo większa i ma dużo wiecej autostrad i dróg ekspresowych (Czechy ~1200km, Polska ~4153km)! Więc gdyby odnieść proporcjonalnie do Czech a nawet uwzględniając różnice dochodów i tak musiało by to być dużo więcej niż owe 500 zł. Licząc wprost, w Czechach winieta wychodzi ok. 40 gr/1km. Więc w Polsce dało by to ok. 1600 zł! W mojej subiektywnej opinii spora długość tych dróg jest powodem, ze nie ma u nas winiet jak w innych krajach o dużej długości takich dróg, w których są one płatne (Francja, Hiszpania, Włochy) bo jej cena była by nie do przyjęcia!
@@JanuszJotgie Mamy więcej dróg, ale jest też nas więcej. Jeśli koszt użytkowania dróg w Polsce w przeliczeniu na kierowcę jest wyższy niż w Czechach to znaczy, że część ma zbyt wysoki standard. Może gdzieniegdzie wystarczyła by zwykła krajówka zamiast eski czy autostrady? Mam wrażenie że część inwestycji nosi znamiona tzw. kultu cargo - jak wyrąbiemy kawał dżungli, to przyleci biały człowiek z fajnymi rzeczami. Nie wiem też czy zauważyłeś, ale nie każdy korzystający z dróg to krawaciarz, uganiajacy się za kontraktami po całej Polsce. Dla mnie mogły by istnieć tylko A1 od Strykowa na południe wraz z S1, A2 od Strykowa do Warszawy i S8 od węzła Łódź południe do Wrocławia plus krótkie odcinki dojazdowe przyległych tras. Jak widzisz w miarę regularnie kręcę się po obszarze właśnie wielkości Czech a jeżdżę sporo. Dlaczego mam płacić za drogi których w życiu nie zobaczę? Ludzie goniący autostradą "wokół komina" korzystają z dróg obejmujących wręcz terytorium jak takiego Lichtensteinu.
@@Dziki_z_Lasu No nie masz racji. Drogi szybkiego ruchu projektuje się pod względem opłacalności z powodu obciążenia ruchem a nie ilości mieszkańców w kraju. Więc liczba ludności nie ma nić do tego! I nikt nigdzie, w żadnym kraju, nie buduje drogi szybkiego ruchu, jeśli nie ma takiej potrzeby! Jeżeli obciążenie ruchem (obecne i przewidywane) jest małe!
@@JanuszJotgie No to może niech w końcu wezmą pod uwagę liczbę ludności i jej rozmieszczenie, bo na razie drogi łączące kilkudziesięciotysięczne zadupia wyglądają tak samo jak łączące ponad milionowe aglomeracje. A2 Łódź - Warszawa i A4 Katowice - Kraków to są nieśmieszne żarty. Dobrze chociaż że nowa A1 z Tuszyna na Śląsk ma 3+3 pasy ruchu. Na tych drogach w przekroju 2+2 ruch samochodowy wynosi powyżej 60 tys pojazdów na dobę i większy już być nie może. Bardzo często GPS wskazuje mi trasy alternatywne. Z drugiej strony ruch na S19 prognozowany jest na parę tysięcy pojazdów dziennie. Tyle to ma byle wylot z osiedla w mieście.
Podobno od 1 stycznia Chorwacja ma wejść do Schengen, a przynajmniej są na to duże szanse. Przydałoby się w końcu. W kwestii opłat za autostrady pełna zgoda.
Różnica pomiędzy autostradą a drogą ekspresową jest taka, że wzdłuż autostrady jest droga krajowa, a wzdłuż dróg ekspresowych nie ma takiej alternatywy. Z tego powodu drogi ekspresowe nie powinny być płatne. Idąc tokiem myślenia Radka, autostrady też mogłyby być darmowe dla osobówek ;)
Patrząc czysto praktycznie, to osobówki niemal nie zużywają autostrady, ale jest ich znacznie więcej, przez co - jakkolwiek generują wpływy - powoduje to powstanie konieczności budowy i utrzymania infrastruktury biletowo-kontrolnej. Autostrada jest bezpieczniejsza od drogi krajowej, która na dodatek przechodzi często przez miasta i wsie, obniżając jakość życia ludzi.
Wlasnie 4 dni temu wrocilem z Pulli (Istria). Jestem z Lublina, wiec naturalna droga bylo przez Rijekd do Zagrzebia, dalej autostrada do Budapesztu i przez Miszkolc, Koszyce, Presov, Svidnik i Barwinek do Rzeszowa i "moja s19" którą dotarldm do domu w Lublinie. Jakies 1280km i 13h.
@@AutostradyPolska1978 za stary jestem juz na to. Kiedyś jezdzilem całą noc i bylo spokoj bo pasazerowie spali. Teraz juz z noclegami w polowie drogi czyli albo w Budapeszcie wraz z jego zwiedzaniem lub na obrzeżach przy ringu np. teraz w Veces 116.
są po drodze do Rijeki dwa przejścia ze Słowenii do Chorwacji, które są w miarę szybko przejezdne: Metlika i Rupa. wychodzi może chwilę dłużej, ale widoki i brak potężnego korka to wynagradza. Węgier unikam jak ognia, jeździ się źle, panuje straszne buractwo, nadawanie błyskanym morsem komunikatów na autostradzie to najlżejsze co nas spotyka, goście nie radzą sobie z nadzorem ruchu, wyprzedzanie poboczem przy 160 kmh na blacie to norma. stąd pewnie kruszywo na poboczu. Letenye w sezonie również potrafi się ostro przykorkować i raczej lepiej nie będzie dopóki Chorwacja nie wejdzie do Schengen.
Panie Radosławie, a jakie miałby Pan zdanie na temat ewentualnego zrobienia nowego filmu o planowanych i prowadzonych rozbudowach autostrad i dróg ekspresowych z dwóch do trzech pasów ruchu w każdą stronę? To jest również bardzo ciekawy temat, biorąc pod uwagę jaki deficyt takich sześciopasmowych tras ma miejsce na polskiej sieci autostrad. Szczególnie wydaje mi się wartym pochylenia się byłby plan rozbudowy autostrady A4 od Dolnego Śląska do Tarnowa do trzech pasów ruchu w każdą stronę, a on nie został poruszony w filmie ,,Autostrady i drogi ekspresowe o 3 pasach ruchu".
05:55 Już ktoś o tym wspomniał, że wina leży po stronie oznakowania. Gdyby na znaku był piktogram karty ze znaczkiem $ lub €, to byłoby bardziej czytelnie. A że jest napis "Bank Card", tym bardziej obok "Smart card" i jakiegoś "ENC", to robi się zamieszanie, więc kierowcy wybierają drogę, którą rozpoznają (każdy raczej już kojarzy piktogram gotówki lub kasjera). Druga sprawa, że to nie jest intuicyjne, żeby skręcać w prawo, gdy wiemy, że chcemy jechać prosto. Takie separatory sugerują, że to jest zjazd z autostrady. Jadąc tam pierwszy raz, też najpewniej wybrałbym lewą stronę (na wprost). A odnośnie kolejek na bramkach. Chyba już widziałem to na tym kanale, że na M50 w Dublinie jest eFlow, czyli bezbramkowa płatna strefa. Kamery czytają tablice rejestracyjne i właściciel ma obowiązek opłacić dany nr najpóźniej do 8pm następnego dnia. Można płacić online, przez telefon albo w sklepach, które obsługują takie płatności. Można się też zarejestrować i dostać znaczek na szybę, wtedy wszystko jest automatyczne. 12:41 Taniej w budowie i rozwiązany problem wyprzedzania pasem awaryjnym, a mimo to dalej spełnia swoje zadanie. Węgrzy to jednak mają łeb na karku, haha. PS. Jak wyeliminujesz drobne błędy stylistyczne, typu "opłaty zostały zlikwidowane więc nie trzeba płacić" lub "krajobraz jest mniej górzysty i bardziej płaski", to kanał będzie naprawdę profesjonalny. Powodzenia.
Zgadzam się z Tobą że nasza droga ekspresowa S5 jest chyba jedna z najlepszych dróg szybkiego ruchu w Polsce ale ma jeden minus, wzdłuż tej drogi jest bardzo mało mopów a tym bardziej stacji paliw. Z tego co pamiętam to stacja paliwo był przy wjeździe na wysokości Wrocławia a następna dopiero w okolicach Poznania.
Cena 500 zł za roczną winietę, która umożliwia korzystanie z dróg S i A w Polsce wydaje się rozsądna. Z kilkoma zastrzeżeniami. Oto mój pomysł: 1. Cena powinna być uzależniona od ilości oddanych do użytku km dróg. 500 zł za docelowe 8400 km wydaje się OK. Wcześniej jednak powinna być dostosowywana do długości dróg. Np. ustalamy 5 gr za kilometr - stawka podstawowa. Poniżej jak to obliczyć. 2. Załóżmy, że pod koniec 2022 roku będzie w Polsce dostępnych 5000 km dróg S i A. Cena powinna być ustalona w kolejnym roku na rok 2024 w następujący sposób: 0,05 zł x 5000 x inflacja_2022 = 250+ Wyprzedzenie w ustalaniu cen powinno być na tyle duże, aby można było w IV kwartale kupić na spokojnie winiety roczne, a nie w ostatniej chwili dowiadywać się o stawkach i patrzeć na zacinające się serwery ;) 3. Dla pojazdów innych niż
Bardzo sympatyczny, kolejny film drogi. Sporo ciekawych i praktycznych spostrzeżeń i informacji. Co do płatnych autostrad to dobrym, może nawet idealnym rozwiązaniem są WINIETY elektroniczne takie jak na Słowacji, na Węgrzech lub w Czechach. Dobrze, że można zapłacić przez internet, ale możliwość kupienia rowniez na stacji benzynowej jest dobrym rozwiązaniem. Co do naszych autostrad, to chyba błędy z przeszłości, czyli ,,prywatne"" autostrady A2 i fragment A4 uniemożliwią jeszcze przez kilka lat wprowadzenie jednolitego systemu np. Winiet. Na pozostałych autostradach i drogach szybkiego ruchu powinny być opłaty (dawniej był podatek drogowy) a kwota 500 zł za rok na utrzymanie tych dróg wydaje się do zaakceptowania. Pozdrawiam 👍🙋♂️
Cześć. Mały komentarz co do ceny za A i S w PL. Myślę, że 500zł to lekka przesada. Nie zamierzam wylewać na Ciebie waidara pomyj, ale tak sobie pomyślałem, że to jednak dość dużo i ewentualnie jeśli 500zł, to powinno się wywalić podatek drogowy z paliwa. Inną kwestią jest to jak rozdzielić opłaty na kategorie, przejazdy zarobkowe (szczególnie dla pojazdów powyżej 3.5 Tony DMC). Problemem jest to, że już dziś nie jest problemem przekroczyć prywatnie 3500kg DMC zestawu auto + kemping, ewentualnie kamperem. Wiadomo, że masa pojazdu wpływa na zużycie nawierzchni. Niemniej jednak "Kowalski" który jedzie sobie kilka razy w roku na płatną drogę, ale nieregularnie i bez możliwości przewidywania kiedy, który miałby zapłacić 500zł za rok, to się za głowę pewnie złapie. Załóżmy, że 5 - 8 razy w rokuu jadę do kogos z rodziny z wizytą. 500zł za te kilka przejazdów w roku to lekka przesada. W drugą stronę "Kulczykowo" to jest dopiero przegięcie. Przejechanie w jednąstronę całego płatnego A2, to koszt około 90zł, a ktoś dalej klepie właściciela po pleckach i przedłuża kontrakty. Jest jeszcze jedno poważne według mnie zagadnienie. Cały czas brakuje nam kilku dróg ekspresowych wybudowanych w taki sposób, żeby poruszać się "idealnie" po przekątnych kraju. Z Wolina w kierunku na Bieszczady (np przez Piłę, Łódź, Kielce w stronę Rzeszowa i Sanoku) Do tego super pomysłem byłoby wyprowadzenie eSki od A1 na wysokości Kutna w kierunku Płocka, dalej np. Przasnysz, Myszyniec (generalnie tam jest dziura drogowa jeśli chodzi o połączenie wschód - zachód) i dalej na Pisz i Orzysz, żeby wpiać siędo DK16. Usprawniłoby to dojazd na Mazury dla osób z południowozachodniej Polski. Jeszcze ideałem byłoby wpięcie S14 do A2 normalną koniczyną, lub przedłużeniem jej biegu właśnie do A1 na wysokości Kutna.
Zwracam uwagę na nadużywanie w filmie określenia "autostrada", 99% polskich kierowców twierdzi, że droga z dwoma pasami w każdą stronę to pseudoautoatrada, że to co my mamy to jakiś bubel itd., że inni to mają hohoho 😉 Ps. Film bardzo ciekawy i jak zawsze super zmontowany 👍
19:20 Powinieneś wspomnieć o autostradzie A1 z serią bardzo ostrych, krótkich łuków pionowych na odcinku prowadzącym przez aglomerację górnośląską. Zarządcą drogi najwyraźniej akceptuje taki profil wzdłużny drogi, powstały zapewne także w wyniku szkód górniczych, których nie da się uniknąć. Z uwagi na powyższe powinniśmy traktować taki stan jako docelowy. Dostosowanie prędkości jazdy i w pełni sprawne amortyzatory są tam podstawą bezpieczeństwa.
16:48 Moim zdaniem jednak Polska jest trochę za duża, żeby mieć taki typowy system winietowy, bo jednak duże państwa UE, jak Włochy, Francja, Hiszpania mają starodawny system bramkowy. Wg mnie powinno to wyglądać tak jak jest na a4 Gliwice-Wrocław i a2 Stryków-Konin czyli płatność elektroniczna/ na stacji benzynowej do 2 dni wstecz i przy dzisiejszej inflacji za autostrady stawka 20 gr/km za osobówkę ( za wyłączeniem A4 Wrocław Krzyżowa, tam stawka jak za eSkę, a 10 gr/km za eSkę). Takie stawki byłbym w stanie zaakceptować, a nie że się płaci ponad 50 gr/km w Wielkopolsce na a2.
Pěkné video - k tématu polských dálničních známek bych byl také víceméně pro, ale zároveň bych byl spíše pro variantu dálničních známek pro jednotlivá vojvodství - já sám třeba do Polska jezdím většinou pouze do Dolnoslezského vojvodství, takže bych si dokázal představit cenu kolem 100 - 150 PLN za rok. V Čechách jsme měli podobný záměr (krajské dálniční známky), ale vzhledem k tomu, že by se mnohde jednalo jen o jednotky km a k rozloze jednotlivých krajů to opravdu moc smysl nemá. Z Brna do Bratislavy to vždy byla dálnice D2. D1 měla být nejprve okruh kolem Prahy, ale nakonec se rozhodlo o trasování Praha - Brno - Trenčín - Košice s odbočkou z Brna do Bratislavy, mám staré autoatlasy, které tuhle skutečnost dokládají.
Uważam, że kolejnym minusem pasa awaryjnego wykonanego z kruszywa jest to, że kamyczki poderwane przez przejeżdżające samochody uderzają w inne pędzące autostradą auta..
16:53 czyli jeśli drogi ekspresowe miały być również płatne(albo autostrady darmowe), to według mnie należy wtedy włączyć drogi ekspresowe dwujezdniowe do sieci autostrad, ponieważ wtedy nie widzę żadnego logicznego sensu tego podziału, zwykły kierowca praktycznie nie odczuwa różnic pomiędzy jazda drogą ekspresowa i autostradą poza dopuszczalną prędkością(po większości ekspresówek dało by się jechać 140, a w miejscach które się nie nadają na 140 to można by było regulować prędkość za pomocą znaków) i kolorem znaków. Z tego co słyszałem to ostatecznie wszystkie autostrady dla osobówek mają być płatne, a ekspresówki darmowe, w wielu państwach nasze ekspresówki były by autostradami, a jeśli mam się wypowiedzieć o cenie to według mnie jest dobra
Hmm, my wczoraj (środa) trasę z Chorwacji przez Słowenię i Austrię zrobiliśmy bez żadnych korków praktycznie :) Start o 6:00, autostrady w Chorwacji i przejście Chorwacja-Słowenia praktycznie puste (~9 rano), a dalej też luźno (Wiedeń godzina 13, Brno 15). Więc nie cały okres wakacyjny, a pewnie bardziej oblegane dni wokół weekendów są zakorkowane.
Fajny filmik, fajny kanał :) Podobną trasę zrobiłem w tym roku, też przez Węgry, Słowację i Czechy. jadąc przez Austrię i Słowenię, jeśli się nie mylę to jedyny kawałek bez autostrady to w Czechach, prawie że równolegle do D2, między Brnem a Mikulowem (jeśli dobrze pamiętam). Zacząłem ten temat drążyć i doczytałem, że do 2030 tej autostrady nie będzie. :( Co ciekawe, Czechom strasznie topornie idzie budowa szybkich dróg. A jeszcze nawiążę do Twojego filmiku o MOPach, który oglądałem wczoraj: tak na szybko z mojego doświadczenia, to MOPy w Chorwacji i Czechach były rozczarowujące, w stosunku do tych polskich. Np. wzdłuż A1 na wielu MOPach jest łazienka, osobny pokój do przewinięcia dziecka czasem nawet plac zabaw. Może mieliśmy pecha wybierać nie te MOPy, ale na wielu stały tojtojki, i nawet za bardzo ławeczek aby usiąść nie było. Pozdrawiam!
Najlepsze tzw. MOP`y sa w Austrii. sa lepsze niz w BRD czy nawet o dziwo w Szwajcarji, Francji, o Czechach nawet nie wpominajac. Tam mozna zatrzymac sie praktycznie tylko na stacjach benzynowych. Oczywiscie w PL tez buduja bardzo dobre.
Też jechałem do Chorwacji ale nie przez SK i H, a przez A i SLO W Słowenii jednak jechałem bocznymi drogami bo winieta droższa niż w Austrii a kraj mniejszy
Niby tak, ale jak juz trzeba przez całą Słowenię przejechać, a najlepiej tam sie zatrzymać, to megawarte jest to ceny. Jak sie do Istrii jedzie, to aż prosi się, by jeszcze w Słowenii chwilę zostać.
@@puwisek5180 Problemem jest to, że wjazd drogą krajową 437 od północy do Mariboru odbywa się przez rejon węzła autostradowego i (co za cwaniacy!) na tym wielkim rondzie obowiązuje winieta (może ktoś potwierdzić, że nadal tak jest? - i nie chodzi to o to, czy komuś się udało, tylko czy jest wymagana). Dlatego należy z A9 w Austrii zjechać odrobinę na wschód do miasteczka Mureck (nad rz. Murą) i tam wjechać do Słowenii do wioski Trate. Kiedyś jadąc drogami krajowymi można było dojechać do Ptuja, a dalej jadąc drogą, która formalnie nie była jeszcze autostradą płatną, do głównego przejścia granicznego Zgornje Gruškovje-Gornji Macelj. Teraz to jest już chyba niemożliwe bez opłat, dlatego jeżeli komuś się chce, można przejechać przejściem Gradišče-Cvetlin (też odrobinę na wschód od autostrady). Ja tam jechałem raz i byłem potraktowany jak VIP, ponieważ na przejściu byłem jedyną osobą. A na chorwackiej A2 kolejka 8 km. Trzeba oddać prawdę, że strażnik, któremu ewidentnie brakowało roboty, bardzo dokładnie przepisał numery dowodów osobistych do komputera, przez co odprawa zajęła nie 15 sekund jak na autostradzie tylko może nawet ze dwie minuty. I tak uważam, że było warto. Chorwackie serpentyny przez las bardzo ładne, trochę jak u nas w Sudetach. Po stronie słoweńskiej zjeżdża się bardzo szybko w doliny i tam po górach jazdy nie ma. W Słowenii doskonałe opinie ma gościniec "Siva Čaplja" w Trnovskiej Vasi (Vsi?). Ja polecam też pizzerię "Pri Mici" w miejscowości Janežovci. Bardzo przystępne ceny, świetna obsługa i polskie menu. Może ktoś kto był ostatnio, potwierdzi, czy zostało zbudowane jakieś połączenie lokalnych dróg z samym przejściem w Zgornym Gruškovju? Tzn. od zawsze było widać, że jest, tylko kiedyś nie było potrzeby korzystania. A widząc ich podejście w Mariborze, spodziewam się, że tutaj też naganiają klientów autostradzie.
Mała korekta: poprawna wymowa nazwy wyspy Krk to bardziej "Kyrk", niż "Kryk". W języku chorwackim nie ma "y" w pisowni, ale przy zbiciu twardych spółgłosek występuje lekkie "y" w wymowie. Ale to już takie szczegóły Poza tym świetny film, pozdrawiam
swego czasu na A4 też wydawali bilet ręcznie przed szlabanem. Istotnie to przyspieszyło przejazd. Moim pomysłem było aby bilet był już drukowany i wydawany w momencie wjazdu auta na podjazd no. czy użyciu fotokomórki lub pętli indukcyjnej. Czyli podjeżdżamy a tam już bilet czeka na pobranie.
Prawe pasy pod Zagrzebiem (ppo lućko) są dla płacących kartą lub odpowiednikiem viatoll. Od tego roku dodano także możliwość płatności zbliżeniowej więc jest super szybko.
@@AutostradyPolska1978 parę lat (chyba dwa) temu była taka awaria, że na Lućko nie dało się płacić żandymi Polskimi kartami, a informacja o tym była dopiero po dojechaniu do szlabanu i napisana było tak "PKO Bank Polski" i przekreślone chyba.
Tylko że po prawej masz ENC i karty dlatego szybciej, korzystałem kiedyś z prawej strony, po lewej stali jakieś 40min, po prawej zajechałem do bramek jako drugi tylko że płatność kartą stałem może dwie minuty. Ewentualnie można kupić sobie ENC od kiedy mam ten czytnik nie mam problemu na bramkach a w szczególności Lucko, jeżeli na końce zostanie jakaś kaska przechodzi na następny rok. Wydałem jakieś 1000kn. fajna sprawa.
Niestety to jest nie możliwe w Polsce bo jakimś cudem nikt nie został przekupiony a prywatne podmiotu budowały autostrady i pobierają za nią opłaty np jak za autostrade a2, a z a4 jest taki problem, że została wynajęta prywatnemu podmiotowi zwanemu Kuczyk od państwa na 20 lat z wyłączeniem dni w jakim jest remont dlatego zawsze na odcinku Katowice-Kraków są jakieś utrudnienia w ruchu minęło już kilkanaście lat a z umowy ani jeden dzień
Co do opłat za A i S w Polsce: 1. e-winieta, choć uważam, że 500 zł to sporo na tle innych krajów. Jest to natomiast najprostsze rozwiązanie. Na minus jednak, że obciąża w zasadzie wszystkich użytkowników dróg jednakową opłatą, nawet jeśli korzystają z dróg 10 razy rzadziej. 2. video tolling za konkretne odcinki tak jak ma to miejsce na fragmentach A4 i A1. Tak jest chyba najsprawiedliwiej, bo każdy płaci za tyle, ile przejechał. W Portugalii jest ciekawy system Via Verde - pobiera opłatę automatycznie, gdy przejeżdża się pod bramownicą z czujnikami, a przy drodze ustawione są znaki z wysokością opłaty za poszczególne odcinki. Dużym plusem takiego rozwiązania jest to, że nie trzeba nawet zwalniać, by uiścić opłatę. Ponadto, urządzenie to nie jest obowiązkowe - opłatę można też uiścić w internecie lub na poczcie po przejeździe autostradą.
Do Chorwacji z Górnego Śląska w ostatnich 7 latach jechałem 5 razy (w tym raz Baśka i Silo:) ) i zawsze przez Austrię i Słowenię zawsze zastanawiając się czy nie lepiej przez Węgry i teraz wiem, że nie :) Zawsze omijamy autostradę w Słowenii przez wioski nie tracąc ani czasu (krótsza droga i brak korka na granicy) ani pieniędzy za winietę a przy okazji podziwiamy fajne widoki.
Jeżdżę tą trasą z Austrii do Chorwacji i z powrotem. Bez sensu jest kupować węgierską winiete na kilka kilometrów autostrady. Jest normalne przejście graniczne Letenye-Goričan obok autostrady. Często jest tam w sezonie mniejszy korek na granicy. Od Letenye do Szombathely jade normalną drogą.
Uważam że cena 500zł jest dość duża porównując koszty jakie są u naszych południowych sąsiadów. W Austrii winieta kosztuje na ten rok 93,80€, daje to kwotę przy wysokim kursie jaki jest w tej chwili około 443zł. Dla Austriaka jest to jeden dzień pracy. W Czechach winieta kosztuje 1500koron na nasze około 288zł. U nas winieta powinna kosztować w granicach między 250zł a 400zł. Winieta w Austrii 10dni kosztuje około 10€, gdzie tam to do naszych cen.
Ciężki temat i nie da się go ocenić sprawiedliwie. Patrząc na zarobki - pełna zgoda. Patrząc na długość A i S u nas to cena 500 zł uważam że nie była by wygórowana. Oczywiście dla kogoś kto sporo jeździ. Jak ktoś pojedzie raz na rok nad morze to taka cena była by jak z kosmosu.
The M86 in Hungary doesn't have an asphalted emergency lane, because it's a "lower tier" highway than others. It's similar to other countries, where highways with letter A are higher tier roads, than highways with letter S, like in Austria or Poland and many other countries. It can be confusing for foreigners here, because unlike those countries, we don't distinguish them with a different letter, everything has M in it. Nonetheless they're different, all "lower tier" highways have a different hungarian name "autóút" than regular highways "autópálya", and we have different road signs for them (car pictogram on blue blackground and lanes+bridge on blue background). The maximum speed on "autópálya"s is always 130 km/h and they all have asphalted emergency lanes, while "autóút"s have graveled emergency lanes, and maximum speed is 110 km/h. The only exception is the Budapest ring (M0) which is made out of concrete and have regular emergency lane all the way, but the speed limit is still 110 km/h.
It makes sense, but in Poland bother the higher tier (A) and lower tier (S) highways have asphalted emergency lanes, so this is why the graveled emergency lanes in Hungary is such a surprising thing from our point of view. Frankly it looks like a fairly small gain compared to the overall cost of building a highway, at the expense of much lower safety (it seems like it would be way harder to maneuver out of collision if your right tires have different traction than your left tiers).
@@krzysztofkleiner329 Yes, and i agree with all of your points. I guess it's our government way of "saving" money, and use it for political campaing, by connecting cities to the capital. But this should be the least surprising thing, if you happen to follow recent hungary politics. In any case, for me the surprise is that we have an online ticket system like Slovakia, instead of toll gates. When i was younger, for years i was under the impression that this has been the norm for decades in many other european countries, and we were late to get rid of gates, until i looked up foreign road networks.
Świetny film! Z pewnością się wybiorę którymś z podanych szlaków. PS. Zabrakło tylko dodać, że po wjeździe do Polski wita nas duży litewski TIR na lewym pasie ;) Pozdro
13:12 - dzięki temu szutrowi na poboczach nie ma dzbanów, którzy tamtędy wyprzedzają :) A jak będzie korek to wjechać się da żeby utworzyć korytarz życia ;)
Gorzej jak się ktoś zagapi i prawą stroną przy pełnej prędkości autostadowej złapie miekkie pobocze. Wypadek murowany. Węgrzy zrobili dziadostwo jakich mało. Nie widziałem nigdzie w świecie czegoś podobnego.
Dzbanów powinna likwidować Policja w oparciu o mądre prawo i współpracę społeczności. Brak wygody podczas parkowania na awarii jest mniej istotny, natomiast problemem mogą być moim zdaniem kamyczki, które z tego pasa spadają na pasy główne.
Pamiętam jak jadąc autostradą A1 w Chorwacji tak się wymanewrowałem na węźle A1/A6 że musiałem nadrobić trochę kilometrów (zjechałem na A6 jakimś cudem koło 4? nad ranem) aby zawrócić w jakimś Chorwackim mieście i wrócić znów na autostradę A1 w stronę Splitu xD
Pierwszy raz jechałem z Gdańska do Chorwacji miesiąc temu. Prawo jazdy mam 10lat. Za granicą nigdy nie widziałem tyle chamstwa na drodze co w Polsce. Nie doświadczyłem za granicą jazdy na zderzaku, mrugania długimi, trąbienia, wymuszania, dzikiego wyprzedzania itp. U nas ewidentnej coś jest nie tak… natomiast jeśli chodzi o infrastrukturę to Polska gurom. Mamy czyste mopy i faktycznie one są często na trasie. Duże stacje, restauracje itp. W drodze do Chorwacji przez Czechy, austrie i Słowenię jest tego mało.
M86 to droga ekspresowa nie autostrada. Nie ma na niej znaków do Budapesztu bo prowadzi w inną stronę, do Gyor. Jak się komuś tak bardzo nie spieszy to droga przez Węgry wcale nie jest gorsza. Kiedyś jeździło się "Route86". Dziś od Bratysławy do Gyor jedzie się autostradą M1, kolejne 90km pustą ekspresówką M85 i M86 do Szombathely. Pozostałe 100km szeroką krajową 86 (prawie jak niektóre nasze ekspresowe) do granicy w Redics, dalej słynne rondo, 10 km bez winiety przez słowackie Dołga Vas i Lendavę, 10 minut na granicy SL/CRO i wjeżdżamy do chorwackiego Mursko Sredisce. Odcinek Bratysława - Redics - Mursko Sredisce +/- 230km, czyli całe Węgry i Słowację, jedzie się w mniej niż 2 godziny. Po drodze można coś zjeść (Sárkány Étterem w Csorna) i zrobić zapasy (Tesco w Szombathely). Tańsze paliwo kupuje się w Zachorskiej Bistricy przed Bratysławą. Byłem, jadłem i jechałem tą trasą wiele razy, polecam.
to śmieszne by pobierać opłatę za autostrady i ekspresówki, 100% z nich MUSI BYĆ W POLSCE BEZPŁATNE, po cholerę jakiś dodatkowy gigantyczny system z winietami po 500 zł z setkami, kierowników, dyrektorów, biurw, urzędów, systemów upomnień, komorników itd., skoro państwo i tak zdziera to 500 zł przy 3-4 tankowniach
Od kiedy pamiętam winietę na autostrady Słowacji kupowałem na stacji paliw Slovnaft. Zawsze są to roczne opłaty i może sie coś zmieniło od ostatniego razu, jutro z ciekawości sprawdze :D Pozdrawiam Dziękuje za materiał.
Cześć. W dzisiejszym filmie przedstawię Wam drogę z Chorwacji do Polski. W filmie omówiłem jak wygląda cała droga oraz ceny za autostrady w poszczególnych krajach, prędkości jakie obowiązuję, ciekawostki itp.
Cześć, masz za bardzo podniesioną kamerkę do góry przez co mocno przyciemnia obraz wtedy kiedy nie trzeba.
Bardzo kiepska ta trasa a już Ci wyjaśniam dlaczego. Wg mnie w tym przypadku dużo lepsza jest trasa tradycyjna CZ A SLO HR z Częstochowy mam na wyspę Krk kilometrowo to samo, koszt winiet to samo CZ miesięczna 78zł Austria 2x1 dniowa na tranzyt lub dwa razy 10 dniowa co kto potrzebuje 90zł (1dniowa +10 dniowa) miesięczna SLO 140zł (Taniej niż chorwacka autostrada), i Autostrada HR z przejścia Rupa kosztuje dla osobówki 1euro. Czemu tradycyjna droga lepsza? Więcej autostrad praktycznie cały czas, tylko do przejścia Rupa jest 40km landem, co oznacza szybciej bezpieczniej.
A z bramkami po prawej na Zagrzeb Lucko chodzi o to że one są automatyczne i da się tylko zapłacić kartą, te do których dojedziesz jadąc lewym pasem są z człowiekiem i zapłacisz tam gotówką kartą telefonem itp
3:40 w wielu miejscach w godzinach szczytu na wjeździe na odcinek płatny aranżowane są na szybko dodatkowe pasy, na których pracownicy wydają wydrukowane wcześniej bilety.
Nawiasem mówiąc te bilety na wjeździe są dla mnie niezrozumiałe, zwłaszcza że w przypadku zgubienia biletu i tak płaci się po prostu za cały odcinek.
Ja bardzo często w Polsce, jeżeli wjeżdżam np. na A2 na Poznaniu-Zachód albo na A1 pod Gdańskiem albo na A4 za Wrocławiem (teraz już tego nie ma), wrzucam bilet w jakąś dziurę i później nie fatyguję się, żeby go szukać, tylko mówię, że płacę za całość. Na dwadzieścia kilka przejazdów tylko raz trafiła mi się jakaś niepełnosprawna umysłowo kasjerka, która powiedziała, że w takim razie trzeba sprawdzić monitoring i potwierdzić, że rzeczywiście wjechałem w Rusocinie (bo mogłem przecież oszukać i np. zmontować sobie samochód z przyniesionych części tuż przed kasą). Oczywiście bilet miałem i po kilkunastu sekundach szukania był już zeskanowany, niemniej jednak kolejka zamiast przyspieszyć się o 5 sekund, straciła na tej operacji pół minuty.
Na Chorwacji przed bramkami, jadąc w prawo jest płatność tylko kartą, a jadąc prosto można również płacić gotówką. Oczywiście masz rację, że większość nie lubi prawej strony, ale płatność gotówką na pewno ma wpływ na wydłużenie korka przed bramkami :)
Droga między Graz, a Wiedniem tez jest sztos - sporo gór i tuneli. Pozdrawiam
Jasne. Super tam się jedzie
polecam zjechać na S6 przez Bruck a.d.Mur, i potem S35/A9, tam jeszcze ciekawiej a tylko 20min straty ;)
@@RooiGevaar19 właśnie dokładnie ta trasę miałem na myśli :D linia kolejowa też prowadzi tamtędy, z pociągu widać stoki w Semmering na których organizowane są puchary świata w narciarstwie alpejskim
Można zrobić większą pętle i zajechać na red bull ring, kilka lat temu można było za darmo wszystko zwiedzać, z tym że od autobusu to dobre 3 km szedłem w weekend :D
Potwierdzam, Pyhrn Autobahn czyli A9 daje super klimat, w jej ciągu są m.in. dwa tunele Bosruck (5500m) i Gleinalm (8320m) oraz 10km tunel na przedmiesciach Grazu, jadąc na południe chorwacji przez A1 jedzie się też przez Tunel Sveti Rok, który jest symboliczną granicą między europą klimatu umiarkowanego a śródziemnomorskiego
@@DJMatisse1 Z Gleinalm jest ten problem, że kosztuje 10 eur :)
Przy obecnych cenach paliw wszystkie drogi w Polsce powinny być darmowe. Wystarczająco nas doją
500 zł to dobra cena jak za cały rok jeżdzenia po autostradach, ale dobrze by było mieć też krótsze okresy, za odpowiednio mnie. Takie A1 kosztujące 30 zł za odcinek Toruń - Gdańsk to nie jest spory koszt, chyba, że robisz te trase 30 razy w miesiącu, za to te 70 km miedzy Krakowem a Katowicami ciagle w remoncie po ~20 zł to skandal, o A2 już nie wspominając.
Jasna sprawa. W Czechach, Słowacji i na Węgrzech są jeszcze 10 i 30 dniowe. Należy brać przykład z innych krajów. Na Węgrzech winieta za cały rok to prawie 800 zł ale można wykupić tylko na jedno "województwo"
to i tak lepiej wyjdzie niż z Poznania do Łodzi i z powrotem ;) i więcej ludzi by nimi jeździło.
Ciekawe kiedy Polska doczeka się winiet
@@Bob75565hg nigdy. Tu chodzi żeby władza Cie inwigilowała bo i po co dostęp do aplikacji etoll 14tu agend rządowych w tym CBŚ CBA ABW KAS Celnicy itd
Dokładnie.
Bardzo fajny materiał dla kogoś, kto planuje wakacje w Chorwacji pierwszy raz.
Odnośnie tych wariantów tras - teraz to chyba tylko i wyłącznie kwestia preferencji. Z rodzicami i sam byłem tam tyle razy, że już trasę przez Zwardoń-Žilina-Bratysława-Graz-Maribor znam na pamięć, chociaż faktycznie przez Czechy też sprawnie się jedzie i ładne widoki są.
Bardziej kluczowy jest moment wyjazdu z Polski (najlepiej chyba w nocy) i dotarcia na granicę chorwacką przed tworzeniem się młynu. I najlepiej nie tankować na Austrii, jeśli już tamtędy się jedzie, z wiadomych przyczyn.
A i też odnośnie tankowania - na Chorwacji jeśli tankować to najlepiej wczesnym ranem, zanim zrobi się lampa i uważać na kwotę do zapłaty, bo miejscowym potrafi się omsknąć palec gdy widzą kogoś na występach gościnnych.
PS: plusik za poprawną wymowę Szombathely. Odnośnie znaków na Węgrzech, oni trochę mają inną optykę świata, dla nich istotny jest szczegół, a nie ogół - a każdy Węgier wie gdzie Budapeszt w odniesieniu do innych miast, więc... :)
Hi from Croatia! :) Very nice overview, thanks for the video, hopefully one day I will travel to Czech Republic and Poland on the same route.
1. W punkcie Lućko trzeba dodać, że ten rozjazd czyli prosto i w prawo to rozjazd na płatność gotówką (prosto) i płatność kartą (w prawo). Tego nie powiedziałeś. Ja zawsze kartą tam płacę i patrzę jak tamci stoją w 3 km korku.
2. M86 nie prowadzi do Budapesztu tylko do Gyor (tak jak to widać na znaku).
3. Winiety czy to węgierskie, słowackie, czeskie można kupić nie tylko online ale też w pierwszej stacji lub przejściu. A nie jak to mówisz online elektroniczne.
Jeżdżę do Chorwacji regularnie. Praktycznie już bez nawigacji. Jeśli ktoś jedzie A1 to najlepszy sjest trasą przez Słowację, Węgry i prosto do Chorwacji.
W Węgrzech lecimy na Szombathely, czyli tzw "węgierskie Szamotuły" tak jak w filmiku.
Potem trzeba jechać na Lenti bo główna droga prowadzi przez kawałek Austrii a tam na granicy są wieczne korki. Robimy dodatkowe 70km ale nie stoimy 2h w korkach. Austria ma ten problem że wszędzie na autostradzie są prace drogowe i są ograniczenia do 70km/h z fotoradarami. Dlatego tą drogę odradzam. A wjeżdżamy do Chorwacji przez Letenye. Zero korków. Stoi się max 15 min w sezonie letnim, a to zazwyczaj przy jednym okienku. Gdy widzą że robi się korek to otwierają resztę bramek i czasem nawet papierów nie sprawdzają.
Polecam wykupić sobie ENC na Chorwację. To nie jest jakiś super duży koszt patrząc na to że na bramkach nie stoimy w ogóle tylko się toczymy do przodu. Na Fast ENC nawet można jechać 30km/h i radar złapie nadajnik. No i zazwyczaj jest pusta droga do ENC bo wszyscy stoją w kolejce do karty i gotówki. Ale kolejny plus to niższy koszt za przejazd. Bodajże 25% albo 30%. Także zwróci się podczas jednej wyprawy nad morze i z powrotem.
Potem prowadzi już tylko jedna autostrada nad morze więc za dużego wyboru nie ma ale rzadko są tam korki. Najczęściej przez wypadki albo konserwację tuneli, pasów itd.
Jak już taki korek jest to idzie to w miarę sprawnie.
Jeśli ktoś wybiera się na sam koniec Chorwacji to jest chyba jedna autostrada prowadząca przez Bośnię która jest szybsza. Ale tego nie potwierdzę bo nigdy nie jechałem tamtędy bezpośrednio.
Dzięki za materiał oraz tip odnośnie bramek poboru opłat Lućko.
Jechałem do Bośni i Hercegowiny w 2008 roku przez Graz, Wien i Maribor do Neum. Fajna trasa miło wspominam. W Chorwacji jeszcze nie byłem ale może kiedyś z pieskami się wybiorę. Pozdrawiam.
Patrząc na wszystkie sugestie cen winiet oraz dzisiejsze ceny (biorę pod uwagę tylko państwowe, bo prywatne to jest szok), mam wrażenie, że w Polsce potrzebny jest hybrydowy model płatności. Tzn. wygodna płatność online z opcją papierową dla kierowców z innej epoki. Mogłoby to działać np. tak, że wszelkie przejazdy są monitorowane na całej długości autostrad. Czyli system wie, kto ile przejechał. No i teraz trzeba to sprzedać. Proponuję stawkę kilometrową 10 gr, tak jak teraz. Płatne byłyby wszystkie autostrady bez wyjątku (albo z wyjątkiem tych, które realnie są obwodnicami miast i służą w dużej części tym, którzy do obwodnicy dojeżdżają innymi drogami).
Oprócz płatności per kilometr dostępne byłyby opcje abonamentowe na 7 lub 10 dni, miesiąc i rok. Ustalamy, że przeciętny użytkownik autostrady robi 400 km na jeden kurs, który zajmuje mu dzień. Czyli 40 zł. To jest podstawa obliczania opłat okresowych, z zauważalną, ale sensowną degresją. Czysta polityka. Dajmy na to, że będzie to 150 zł za 10 dni. Później degresja musi być już mniejsza, bo winieta 10-dniowa ma już sporą ulgę. Powiedzmy miesiąc nie 450 tylko 350 albo 300 zł. Rok nie 3600 tylko np. 2500 zł. Tak wychodzi z wielkości naszego kraju.
Ale najważniejsze jest to, jak te opłaty pobierać. System wie (skanując drogi), kto i ile jechał. No i teraz taka sytuacja: wsiadamy, pilna sprawa, jedziemy. Wieczorem jest czas na obliczenia. Kierowca decyduje, czy woli zapłacić za przejazd, czy kupić sobie abonament od tego dnia. Wszystko jedno. Ważne, że system pozwala na załatwienie tego po fakcie. Powiedzmy, że jest termin 1 albo 2 a może nawet 3 dni. Jeżeli do tego czasu klient nie zapłaci, program dolicza automatycznie 5 albo 10 zł za kopertę i znaczek i do domu przychodzi rachunek do zapłaty. Można się zarejestrować w systemie i podać e-mail - wtedy rachunek mógłby być nawet bez dopłaty.
Jeżdżę do Bośni co roku od 2007 trasą z Czewy przez żylinę-bratyslawa-szombathely-lenti-letenye-zagreb-gradiska-banja luka-jajce-bugojno i naprawdę postęp dróg na węgrzech jest ogromny 5-10 lat temu jeździło się katastrofalnie przez Węgry, teraz to sielanka aż miło polecam każdemu o wiele spokojniej niż przez Słowenie jedynie odcinek zagreb-beograd jest masakrycznie obciążony kiedy to diaspora bałkańska i turecka wraca autostradą w dół do siebie.
Na A4 Wroclaw-Gliwice gdy jeszcze dzialały bramki zdarzalo sie, ze takze obsluga wreczala bilety na wjezdzie
To tego nie widziałem w Polsce jeszcze. Dzięki za info
Potwierdzam.
Ale w 2021, gdy był dostępny E-Toll na Androida, bramki dedykowane E-Toll nie otwierały się, trzeba było czekać około 10 minut zanim otworzy, były też błędy - E-Toll za jazdę S1 nabijał opłaty. Jestem konserwą i jak jadę to nie odbieram telefonów, ani nie grzebię w telefonie, dlatego raz właczony E-Toll ma mi służyć przez całą jazdę - oczywiście z włączoną ładowarką, bo E-Toll jest prądożerny.
Taka ciekawostka:
Czesi, Słowacy, Chorwaci, Węgrzy bardzo podziwiają nasz kraj i naszą infrastrukturę. Na ich standardy, to jednak Polska ma lepiej ogarnięte, lepsza nawierzchnia i rozbudowaną turystykę - od gór (Bekid Śląski, aż po Zakopane i Karpaty), po Mazury i morze + zabytki średniowieczne, w tym bliskość Beskidu ląskiego, Zakopanego, po Kraków jako była stolica Polski.
Ostatnia ciekawostka (bardziej ekonomiczna):
Słowacy często jeżdżą na zakupy do Węgierskiej Górki i Żywca (woj. Śląskie), bo przez ich walutę Euro, ceny za produkty poszybowały o 30% w górę. Często jadę trasą Katowice - Milówka, to nieraz można porozmawiać ze Słowakami. Często kupują dużo i zwożą do kraju i tak potrafią sprzedać po niższej cenie, niż oficjalne ceny w ich kraju.
W okresie wakacyjnym na A1 też coś takiego było kilka lat temu. Nie wiem jak obecnie
Ojej, będę się kłócił! Najpiękniejszy odcinek chorwacki jest właśnie na kierunku w stronę Zadaru, gdzie wjeżdżamy w "zielonych okolicach", a wyjeżdżamy w lekko pół-pustynnych (jeden z najdłuższych tuneli). Oprócz tego, dla fanów mocnych wrażeń (ja zrobiłem to przypadkowo), to odcinek Zadar-Karlovac po starej drodze polecam w warunkach ulewy nocą - wspomnienia niezapomniane ;)
Zgadzam się z tobą
Jasna sprawa. Tamten odcinek jest dużo ładniejszy. Ja jednak w filmie mówiłem o ładnym odcinku na drodze którą właśnie pokonałem :)
@@AutostradyPolska1978 Oki 😎
Jadąc autostradą od strony Splitu widok w drodze powrotnej na góry parku narodowego Paklenica moim zdaniem najlepszy na całej trasie A1. A propos bocznej drogi to polecam w kierunku Splitu jechać z Karlovaca przez Gracac, Zaton i Obrovac do węzła Benkovac ... ale koniecznie trzeba mieć dobre tarcze i klocki :). Powrót wolę autostradą. Pozdrawiam
A ja z Rijeki do Białegostoku pojechałem przez Włochy. Trochę dalej (i taniej o ile dobrze pamiętam 12 euro za autostradę we Włoszech) ale krótki kawałek przez Słowenię i dalej praktycznie cały czas autostradami. W stronę Chorwacji jechałem przez Słowenię jakimiś bocznymi, ciasnymi drogami. To był dramat. Ale tak to jest jak się zaufa nawigacji. Około 8 rano wyjazd i chwilę po północy w domu. ;) Do Chorwacji (Makarska) jechaliśmy łącznie 24h ale mieliśmy 4h przerwy na drzemkę. Powrót na raz z przerwami na toaletę.
Trzy dni temu również wracałem z z wyspy Krk.
Pozwolę sobie dodać że czasami warto zjechać na małe przejście graniczne w Gorican, ruch zerowy. A jak będziemy wjeżdżać na M70 to jeszcze lepsza decyzja. Ciekawostką jest to że w Lenti niedawno położono nowy asfalt na tej powiatówce przed 86. W czerwcowych filmach widziałem remont, a teraz już się śmiga.
Co do tej M86, kierunek jest na Csorna z racji, że tam M86 się kończy i dalej w stronę Gyor jest już droga M85. I tu kolejna sprawa: polecam właśnie jechać tą M85 aby dojechać do M1, bo ruch jest znikomy i nie trzeba tłuc się wsiami, a różnica w kilometrach znikoma.
Co do całej M86 i M85 to warto dodać, że nie ma żadnych stacji paliw. Są ichniejsze parkingi Parkólo z przygotowanym miejscem ale stacji i restauracji brak. Jeśli chcemy zatankować to trzeba zjezdzac na węzłach do wsi/miasteczek lub na starą 86.
Jadąc dalej już na Słowacji jeśli udajemy się na Zwardoń, to przed Bratysławą możemy wjechać na nową obwodnice Bratysława D4, lecz żeby z niej zjechać to musimy zjechać na drogę krajową 61 aby po chwili wjechać na D1. Niestety Słowacy mieli ogromy problem i nie powstał węzeł obwodnicy Bratysławy z najważniejsza droga w tym kraju - co jest tragikomedią.
Mam nadzieje, że te świeże informację się komuś przydadzą, pozdrawiam.
Ależ zbieg okoliczności...godzinę temu wróciłem z Chorwacji. Ja jechałem przez Słowację i Węgry. Następnym razem pojadę przez Czechy, Austrię i Słowenię jak dwa wcześniejszcze razy.
Rok temu jak wracalem z Chorwacji w sierpniu to tez byla wielka kolejka na granicy słowensko-chorwackiej, ale mozna zjechac na Hromec (chyba 2 zjazdy przed granica). Tam na granicy kolejka wynosila 3auta, potem drogami lokalnymi, z pieknym widokiem, wrocilem na autostrade.
Też byliśmy w zeszłym roku w Chorwacji, mieszkamy na Górnym Śląsku i jechaliśmy przez Czechy D1, D46, potem znowu D1 i D52, potem przez Austrię i Słowenię.
Polecam trasę z Bielska Białej s1 do Zwardonia d3 do żyliny d1 do Bratysławy później kierować na D4 Wiedeń później zjechać na d2 budapeszt za granicą węgierską kierować się na Szombathely dalej na Przejście graniczne redics dolga vas na rondzie w dolga vas drugi zjazd na miasto żeby ominąć płatności za słoweńską winietę dalej na Lendava do przejścia granicznego Lendava Mursko šredice później kierować się na čakovec gdzie stamtąd kierować się na A1 chorwacką autostradę w kierunku Zabrzeg ( bez sensu płacić za 3 winiety lepiej zapłacić za dwie Słowacką i Węgierską)
@@karolwojcicki4604 nie polecam tej trasy, jest min ok.godz. dłużej niż przez CZE, AUT, SLO
I was watching with subtitles. Loved your video.
Croatian directions on Zagreb Bypass kinda messy in terms of design, though agree with arrow count vs. lane count.
pozdrawiam bylem pod koniec czerwca na tej samej wyspie!!
Droga przez Słowenie jest przepięknie malownicza, polecam ominąć autostradę przez Ptuj i kierować się na małe przejście graniczne w Cvetlin. Omijamy korek na głównych bramkach granicznych i podziwiamy piekne widoki :)
Byłem w Chorwacji rok temu i jechałem przez Węgry. Podróż rozpocząłem w Tarnowie a zakończyłem w živogosc
Jechałeś na Zwoleń i Budapeszt czy żylinę Bratysławie i szombathely?
4:11 co do praktyk to może zacznijmy od tego, aby z odpowiednim wyprzedzeniem, w sposób 100-procentowo jednoznaczny i bezbłędny było wiadomo, która bramka obsługuje które systemy opłat, i żeby to się zmieniało dynamicznie zależnie od obciążenia. Jeżeli przepustowość normalnych bramek będzie wykorzystana, to wtedy należy ustawiać ludzików.
Na razie jest tak, że przy wjeździe stoi podwójna albo potrójna kolejka, a obok, na bramce wjazdowej dla ciężarówek (których nie ma, bo jest korek), raz po raz podjeżdża ktoś, kto wie skądinąd, że tam też można normalnie pobrać bilecik.
A w ogóle to bramki wjazdowe na jezdni głównej W OGÓLE NIE POWINNY ISTNIEĆ. Opłata na zjeździe z autostrady powinna domyślnie wynosić tyle ile należy się za całość, natomiast kto wjechał później, ten - i tylko ten - powinien oddać bilet pobrany na wjeździe "po drodze". Dla tej części podróżnych nic by się nie zmieniło, natomiast dla większości, która jedzie "prosto" byłby jeden korek mniej i nie trzeba by było wycinać tylu drzew.
Powyższa uwaga dotyczy oczywiście tylko autostrad działających w systemie tzw. zamkniętym, który de facto NIE JEST zamknięty, ponieważ z reguły nie ma możliwości, aby z przejazdu i opłaty zrezygnować. Nawet jeżeli jesteśmy na łącznicy, a nie de facto na autostradzie, np. tu goo.gl/maps/xgjWo4aqQxLBtHLY6
Jeśli są korki na granicy Cro/SLO w Macelj to na węźle za bramkami opłat trzeba skręcić w prawo w stronę miasteczka Trakošcan a potem kierować się na przejście graniczne w miasteczku Cvetlin. Tam jest zawsze pusto a pogranicznicy w budkach są zawsze bardzo zdziwieni jak widzą auta na obcych tablicach rejestracyjnych. Trasa do przejścia jest bardzo malownicza bo z serpentynami i polecam.
Nie wszystko co nowoczesne jest dobre lub lepsze od starych rozwiązań. Jeżdżąc trochę po Europie dochodzę do wniosku, że winieta to najlepsze i najprostsze rozwiązanie. W tym roku jechałem przez Austrię i Słowenię. W Austrii na granicy są automaty, gdzie można kupić winietę.
Jeśli kiedyś miałbyś czas mógłbyś zrobić film o sposobie budowy, technologii i kosztach budowy autostrad/dróg ekspresowych w górach, w szczególności uwzględniając tunele i wiadukty. :)
Winieta powinna być dostępna taka jak w Czechach.
Jak dla mnie powinna być możliwość (wiem, niektórzy uznaliby to za niepotrzebne skomplikowanie) wykupienia winiety nie tylko na cały kraj, ale też na wybrane 8 województw. Ceny ustaliłbym na:
7-dniowa: 25/35 zł
14-dniowa: 35/45 zł
miesięczna: 50/60 zł
półroczna: 170/200 zł
roczna (ważna 13 miesięcy od 15 grudnia roku poprzedniego do 15 stycznia roku następnego, w stylu szwajcarskim albo ważna 370 dni od dnia wykupienia): 320/365 zł
Faktycznie droga przez Węgry i Słowację to min.1,5 godz dłużej i do tego droga orzez mękę! Jeśli nie jest to koniec m-ca lub weekend zawsze wybieram autostrady orzez CZE, AUT, SLO
Według mnie winiety w Polsce mogły by być tygodniowe, miesięczne i roczne. W Szwajcarii, gdzie obecnie jestem jest jedna, roczna winieta (co może się wydawać niesprawiedliwe, ponieważ jest ona ważna nie przez 365 dni od nabycia a do stycznia kolejnego roku); jej koszt to 40 CHF, czyli po dzisiejszym kursie około 200 zł. Co więcej, Szwajcar pracuje na winietę około GODZINY. W Polsce nie ma szans żeby pracować godzinę (np. 40 ale złotych) na winietę, ale winiety to najlepszy system poboru opłat. Stawek nie proponuję, jednak powinny być one symboliczne; kierowcy i tak płacą władzy w każdym momencie eksploatacji samochodu
Cena za winietę w Szwajcarii też mnie pozytywnie rozwaliła przy ich zarobkach.
Jeśli chodzi o kolory znaków w Chorwacji to zapomniałeś Radku wspomnieć o niebieskim kolorze tablic na drogach ekspresowych. Takie drogi mają bardzo podobne numery jak drogi krajowe. Przykładem jest droga 424 z Węzła Zadar II (A1) do terminalu promowego Zadar - Gaženica
Jadąc przez Austrie należy również pamiętać o zdjęciu wideorejestratora, gdyż są bardzo wysokie kary.
myślę że za rejestrator nie możesz dostać kary, gdyby tak było to za to że idziesz chodnikiem z włączoną kamerą w komórce też byś musiał dostać karę...
Na poborze opłat LUĆKO skręcając w prawo zapłacimy tylko kartą lub ENC, jadąc prosto mamy 3 możliwości ,poza tym ostatnio większy korek był właśnie na opłatach zjeżdżając w prawo, nie ma na to reguły.
Zgoda ale w obecnych czasach większość ludzi ma kartę przy sobie
Dzięki Radek za podróż z Chorwacji do POLSKI wspaniała trasa...
Chorwacja jest piekna, na miejscu i w trakcie jazdy
Przegladam sobie stare odcinki a tu taka miła wieczorna niespodzianka. 👍👍👍
Film miał być już kilka dni temu, jednak za bardzo ambicjonalnie do niego podszedłem i mocno skupiłem się na szczegółach
Wszystkie drogi ekspresowe powinny być płatne na winietami, i duże podwyżki dla transportu ciężarowego. Z 300 miesięcznie z 1500 rocznie. Ale to wszystko najpierw po naprawieniu kolei
Skoro już jechałeś Rijeki to trzeba było walić przez Słowenię i Austrię, lepsze widoki niż na Zagrzeb i Węgry ;)
Jechałem innym razem. Też fajnie się jedzie
Jechałem kiedyś na Chorwację od strony Monachium, jedna z ładniejszych tras, polecam.
Miesiąc temu byłem w Ołomuńcu - piękne miasto z mnóstwem naprawdę ciekawych zabytków! Polecam zwłaszcza, że z południowej Polski można wyskoczyć tam nawet na jeden dzień, a jedzie się po bardzo dobrej autostradzie :)
Dzięki za przydatną relację z ciekawej podróży. Pozdrawiam;
500 zł za 1 rok to całkiem akceptowalna cena! Dla osobówki oczywiście.
Ale mogły by być jeszcze jakieś opcje pośrednie - np. 60 zł/miesiąc, 300 zł pół roku.
Biorąc pod uwagę, że Czeska wineta dla auta osobowego kosztuje niespełna 300 zł, przy nieco wyższych średnich zarobkach, to taka cena jest bardziej sprawiedliwa. Oprócz tego powinna być oczywiście opcja delegacyjno- wakacyjno- tranzytowa, czyli 10 dniowa za 30 zł.
@@Dziki_z_Lasu Ok. Ale chciałem zauważyć, że Polska jest dużo większa i ma dużo wiecej autostrad i dróg ekspresowych (Czechy ~1200km, Polska ~4153km)! Więc gdyby odnieść proporcjonalnie do Czech a nawet uwzględniając różnice dochodów i tak musiało by to być dużo więcej niż owe 500 zł. Licząc wprost, w Czechach winieta wychodzi ok. 40 gr/1km. Więc w Polsce dało by to ok. 1600 zł!
W mojej subiektywnej opinii spora długość tych dróg jest powodem, ze nie ma u nas winiet jak w innych krajach o dużej długości takich dróg, w których są one płatne (Francja, Hiszpania, Włochy) bo jej cena była by nie do przyjęcia!
@@JanuszJotgie Mamy więcej dróg, ale jest też nas więcej. Jeśli koszt użytkowania dróg w Polsce w przeliczeniu na kierowcę jest wyższy niż w Czechach to znaczy, że część ma zbyt wysoki standard. Może gdzieniegdzie wystarczyła by zwykła krajówka zamiast eski czy autostrady? Mam wrażenie że część inwestycji nosi znamiona tzw. kultu cargo - jak wyrąbiemy kawał dżungli, to przyleci biały człowiek z fajnymi rzeczami. Nie wiem też czy zauważyłeś, ale nie każdy korzystający z dróg to krawaciarz, uganiajacy się za kontraktami po całej Polsce. Dla mnie mogły by istnieć tylko A1 od Strykowa na południe wraz z S1, A2 od Strykowa do Warszawy i S8 od węzła Łódź południe do Wrocławia plus krótkie odcinki dojazdowe przyległych tras. Jak widzisz w miarę regularnie kręcę się po obszarze właśnie wielkości Czech a jeżdżę sporo. Dlaczego mam płacić za drogi których w życiu nie zobaczę? Ludzie goniący autostradą "wokół komina" korzystają z dróg obejmujących wręcz terytorium jak takiego Lichtensteinu.
@@Dziki_z_Lasu No nie masz racji. Drogi szybkiego ruchu projektuje się pod względem opłacalności z powodu obciążenia ruchem a nie ilości mieszkańców w kraju. Więc liczba ludności nie ma nić do tego! I nikt nigdzie, w żadnym kraju, nie buduje drogi szybkiego ruchu, jeśli nie ma takiej potrzeby! Jeżeli obciążenie ruchem (obecne i przewidywane) jest małe!
@@JanuszJotgie No to może niech w końcu wezmą pod uwagę liczbę ludności i jej rozmieszczenie, bo na razie drogi łączące kilkudziesięciotysięczne zadupia wyglądają tak samo jak łączące ponad milionowe aglomeracje. A2 Łódź - Warszawa i A4 Katowice - Kraków to są nieśmieszne żarty. Dobrze chociaż że nowa A1 z Tuszyna na Śląsk ma 3+3 pasy ruchu. Na tych drogach w przekroju 2+2 ruch samochodowy wynosi powyżej 60 tys pojazdów na dobę i większy już być nie może. Bardzo często GPS wskazuje mi trasy alternatywne. Z drugiej strony ruch na S19 prognozowany jest na parę tysięcy pojazdów dziennie. Tyle to ma byle wylot z osiedla w mieście.
Podobno od 1 stycznia Chorwacja ma wejść do Schengen, a przynajmniej są na to duże szanse. Przydałoby się w końcu.
W kwestii opłat za autostrady pełna zgoda.
O to przyjmą euro i wejdą o Shengen w tym samym momencie.
To byłoby super. Wtedy te korki na granicy się skończą
Tez bylem w Baška równo rok temu
Różnica pomiędzy autostradą a drogą ekspresową jest taka, że wzdłuż autostrady jest droga krajowa, a wzdłuż dróg ekspresowych nie ma takiej alternatywy. Z tego powodu drogi ekspresowe nie powinny być płatne. Idąc tokiem myślenia Radka, autostrady też mogłyby być darmowe dla osobówek ;)
Patrząc czysto praktycznie, to osobówki niemal nie zużywają autostrady, ale jest ich znacznie więcej, przez co - jakkolwiek generują wpływy - powoduje to powstanie konieczności budowy i utrzymania infrastruktury biletowo-kontrolnej.
Autostrada jest bezpieczniejsza od drogi krajowej, która na dodatek przechodzi często przez miasta i wsie, obniżając jakość życia ludzi.
Szkoda tylko że to nie do końca prawda. Chociażby S19, gdzie większość odcinków zostało jak było, zmieniono tylko ich oznaczenie na DW
@@XD-ql2kr No nie do końca. "Stara 19" na dłuższym odcinku będzie teraz tylko serwisówką. DW to na razie tylko Rzeszów-Nisko przez wsie.
Wlasnie 4 dni temu wrocilem z Pulli (Istria). Jestem z Lublina, wiec naturalna droga bylo przez Rijekd do Zagrzebia, dalej autostrada do Budapesztu i przez Miszkolc, Koszyce, Presov, Svidnik i Barwinek do Rzeszowa i "moja s19" którą dotarldm do domu w Lublinie. Jakies 1280km i 13h.
Na raz ?
@@AutostradyPolska1978 za stary jestem juz na to. Kiedyś jezdzilem całą noc i bylo spokoj bo pasazerowie spali. Teraz juz z noclegami w polowie drogi czyli albo w Budapeszcie wraz z jego zwiedzaniem lub na obrzeżach przy ringu np. teraz w Veces 116.
Vecses
@@ireneuszt.8844 Też kiedyś tak robiłem. Teraz to nie do pomyślenia. Muszę po prostu spać w nocy
9:50 - można też zjechać na Čakovec i przejechać przez przejście graniczne w Mursko Sredriśće. Ruch był tam praktycznie zerowy
ok
są po drodze do Rijeki dwa przejścia ze Słowenii do Chorwacji, które są w miarę szybko przejezdne: Metlika i Rupa. wychodzi może chwilę dłużej, ale widoki i brak potężnego korka to wynagradza. Węgier unikam jak ognia, jeździ się źle, panuje straszne buractwo, nadawanie błyskanym morsem komunikatów na autostradzie to najlżejsze co nas spotyka, goście nie radzą sobie z nadzorem ruchu, wyprzedzanie poboczem przy 160 kmh na blacie to norma. stąd pewnie kruszywo na poboczu. Letenye w sezonie również potrafi się ostro przykorkować i raczej lepiej nie będzie dopóki Chorwacja nie wejdzie do Schengen.
Panie Radosławie, a jakie miałby Pan zdanie na temat ewentualnego zrobienia nowego filmu o planowanych i prowadzonych rozbudowach autostrad i dróg ekspresowych z dwóch do trzech pasów ruchu w każdą stronę? To jest również bardzo ciekawy temat, biorąc pod uwagę jaki deficyt takich sześciopasmowych tras ma miejsce na polskiej sieci autostrad. Szczególnie wydaje mi się wartym pochylenia się byłby plan rozbudowy autostrady A4 od Dolnego Śląska do Tarnowa do trzech pasów ruchu w każdą stronę, a on nie został poruszony w filmie ,,Autostrady i drogi ekspresowe o 3 pasach ruchu".
05:55 Już ktoś o tym wspomniał, że wina leży po stronie oznakowania. Gdyby na znaku był piktogram karty ze znaczkiem $ lub €, to byłoby bardziej czytelnie. A że jest napis "Bank Card", tym bardziej obok "Smart card" i jakiegoś "ENC", to robi się zamieszanie, więc kierowcy wybierają drogę, którą rozpoznają (każdy raczej już kojarzy piktogram gotówki lub kasjera). Druga sprawa, że to nie jest intuicyjne, żeby skręcać w prawo, gdy wiemy, że chcemy jechać prosto. Takie separatory sugerują, że to jest zjazd z autostrady. Jadąc tam pierwszy raz, też najpewniej wybrałbym lewą stronę (na wprost).
A odnośnie kolejek na bramkach. Chyba już widziałem to na tym kanale, że na M50 w Dublinie jest eFlow, czyli bezbramkowa płatna strefa. Kamery czytają tablice rejestracyjne i właściciel ma obowiązek opłacić dany nr najpóźniej do 8pm następnego dnia. Można płacić online, przez telefon albo w sklepach, które obsługują takie płatności. Można się też zarejestrować i dostać znaczek na szybę, wtedy wszystko jest automatyczne.
12:41 Taniej w budowie i rozwiązany problem wyprzedzania pasem awaryjnym, a mimo to dalej spełnia swoje zadanie. Węgrzy to jednak mają łeb na karku, haha.
PS. Jak wyeliminujesz drobne błędy stylistyczne, typu "opłaty zostały zlikwidowane więc nie trzeba płacić" lub "krajobraz jest mniej górzysty i bardziej płaski", to kanał będzie naprawdę profesjonalny. Powodzenia.
Zgadzam się z Tobą że nasza droga ekspresowa S5 jest chyba jedna z najlepszych dróg szybkiego ruchu w Polsce ale ma jeden minus, wzdłuż tej drogi jest bardzo mało mopów a tym bardziej stacji paliw. Z tego co pamiętam to stacja paliwo był przy wjeździe na wysokości Wrocławia a następna dopiero w okolicach Poznania.
na MOPy z hotelami i stacje są przetargi lub przetargi w najbliższym czasie
Dzięki za tydzień jadę grzać pupcie do Chorwacji 🙃
w szwarcarii jest dobra metoda bo roczna stawka jest stosunkowa niska co chyba daje miejscowym fory właśnie
Cena 500 zł za roczną winietę, która umożliwia korzystanie z dróg S i A w Polsce wydaje się rozsądna. Z kilkoma zastrzeżeniami. Oto mój pomysł:
1. Cena powinna być uzależniona od ilości oddanych do użytku km dróg. 500 zł za docelowe 8400 km wydaje się OK. Wcześniej jednak powinna być dostosowywana do długości dróg. Np. ustalamy 5 gr za kilometr - stawka podstawowa. Poniżej jak to obliczyć.
2. Załóżmy, że pod koniec 2022 roku będzie w Polsce dostępnych 5000 km dróg S i A. Cena powinna być ustalona w kolejnym roku na rok 2024 w następujący sposób: 0,05 zł x 5000 x inflacja_2022 = 250+ Wyprzedzenie w ustalaniu cen powinno być na tyle duże, aby można było w IV kwartale kupić na spokojnie winiety roczne, a nie w ostatniej chwili dowiadywać się o stawkach i patrzeć na zacinające się serwery ;)
3. Dla pojazdów innych niż
Bardzo sympatyczny, kolejny film drogi. Sporo ciekawych i praktycznych spostrzeżeń i informacji. Co do płatnych autostrad to dobrym, może nawet idealnym rozwiązaniem są WINIETY elektroniczne takie jak na Słowacji, na Węgrzech lub w Czechach. Dobrze, że można zapłacić przez internet, ale możliwość kupienia rowniez na stacji benzynowej jest dobrym rozwiązaniem. Co do naszych autostrad, to chyba błędy z przeszłości, czyli ,,prywatne"" autostrady A2 i fragment A4 uniemożliwią jeszcze przez kilka lat wprowadzenie jednolitego systemu np. Winiet. Na pozostałych autostradach i drogach szybkiego ruchu powinny być opłaty (dawniej był podatek drogowy) a kwota 500 zł za rok na utrzymanie tych dróg wydaje się do zaakceptowania. Pozdrawiam 👍🙋♂️
W filmie właśnie o tym mówię że winiety na Węgrzech, Słowacji czy Czechach są ok
Cześć.
Mały komentarz co do ceny za A i S w PL. Myślę, że 500zł to lekka przesada. Nie zamierzam wylewać na Ciebie waidara pomyj, ale tak sobie pomyślałem, że to jednak dość dużo i ewentualnie jeśli 500zł, to powinno się wywalić podatek drogowy z paliwa.
Inną kwestią jest to jak rozdzielić opłaty na kategorie, przejazdy zarobkowe (szczególnie dla pojazdów powyżej 3.5 Tony DMC). Problemem jest to, że już dziś nie jest problemem przekroczyć prywatnie 3500kg DMC zestawu auto + kemping, ewentualnie kamperem. Wiadomo, że masa pojazdu wpływa na zużycie nawierzchni. Niemniej jednak "Kowalski" który jedzie sobie kilka razy w roku na płatną drogę, ale nieregularnie i bez możliwości przewidywania kiedy, który miałby zapłacić 500zł za rok, to się za głowę pewnie złapie. Załóżmy, że 5 - 8 razy w rokuu jadę do kogos z rodziny z wizytą. 500zł za te kilka przejazdów w roku to lekka przesada. W drugą stronę "Kulczykowo" to jest dopiero przegięcie. Przejechanie w jednąstronę całego płatnego A2, to koszt około 90zł, a ktoś dalej klepie właściciela po pleckach i przedłuża kontrakty.
Jest jeszcze jedno poważne według mnie zagadnienie. Cały czas brakuje nam kilku dróg ekspresowych wybudowanych w taki sposób, żeby poruszać się "idealnie" po przekątnych kraju. Z Wolina w kierunku na Bieszczady (np przez Piłę, Łódź, Kielce w stronę Rzeszowa i Sanoku)
Do tego super pomysłem byłoby wyprowadzenie eSki od A1 na wysokości Kutna w kierunku Płocka, dalej np. Przasnysz, Myszyniec (generalnie tam jest dziura drogowa jeśli chodzi o połączenie wschód - zachód) i dalej na Pisz i Orzysz, żeby wpiać siędo DK16. Usprawniłoby to dojazd na Mazury dla osób z południowozachodniej Polski. Jeszcze ideałem byłoby wpięcie S14 do A2 normalną koniczyną, lub przedłużeniem jej biegu właśnie do A1 na wysokości Kutna.
Zwracam uwagę na nadużywanie w filmie określenia "autostrada", 99% polskich kierowców twierdzi, że droga z dwoma pasami w każdą stronę to pseudoautoatrada, że to co my mamy to jakiś bubel itd., że inni to mają hohoho 😉
Ps. Film bardzo ciekawy i jak zawsze super zmontowany 👍
19:20 Powinieneś wspomnieć o autostradzie A1 z serią bardzo ostrych, krótkich łuków pionowych na odcinku prowadzącym przez aglomerację górnośląską. Zarządcą drogi najwyraźniej akceptuje taki profil wzdłużny drogi, powstały zapewne także w wyniku szkód górniczych, których nie da się uniknąć. Z uwagi na powyższe powinniśmy traktować taki stan jako docelowy. Dostosowanie prędkości jazdy i w pełni sprawne amortyzatory są tam podstawą bezpieczeństwa.
16:48 Moim zdaniem jednak Polska jest trochę za duża, żeby mieć taki typowy system winietowy, bo jednak duże państwa UE, jak Włochy, Francja, Hiszpania mają starodawny system bramkowy. Wg mnie powinno to wyglądać tak jak jest na a4 Gliwice-Wrocław i a2 Stryków-Konin czyli płatność elektroniczna/ na stacji benzynowej do 2 dni wstecz i przy dzisiejszej inflacji za autostrady stawka 20 gr/km za osobówkę ( za wyłączeniem A4 Wrocław Krzyżowa, tam stawka jak za eSkę, a 10 gr/km za eSkę). Takie stawki byłbym w stanie zaakceptować, a nie że się płaci ponad 50 gr/km w Wielkopolsce na a2.
Teraz właśnie sobie oglądam ładny Split
Pěkné video - k tématu polských dálničních známek bych byl také víceméně pro, ale zároveň bych byl spíše pro variantu dálničních známek pro jednotlivá vojvodství - já sám třeba do Polska jezdím většinou pouze do Dolnoslezského vojvodství, takže bych si dokázal představit cenu kolem 100 - 150 PLN za rok. V Čechách jsme měli podobný záměr (krajské dálniční známky), ale vzhledem k tomu, že by se mnohde jednalo jen o jednotky km a k rozloze jednotlivých krajů to opravdu moc smysl nemá.
Z Brna do Bratislavy to vždy byla dálnice D2. D1 měla být nejprve okruh kolem Prahy, ale nakonec se rozhodlo o trasování Praha - Brno - Trenčín - Košice s odbočkou z Brna do Bratislavy, mám staré autoatlasy, které tuhle skutečnost dokládají.
Děkuji za informace.
Mozu v Cesku nakoupit znamke na dalnice na Poste?
Uważam, że kolejnym minusem pasa awaryjnego wykonanego z kruszywa jest to, że kamyczki poderwane przez przejeżdżające samochody uderzają w inne pędzące autostradą auta..
Byłem tam, pozdrawiam!
16:53 czyli jeśli drogi ekspresowe miały być również płatne(albo autostrady darmowe), to według mnie należy wtedy włączyć drogi ekspresowe dwujezdniowe do sieci autostrad, ponieważ wtedy nie widzę żadnego logicznego sensu tego podziału, zwykły kierowca praktycznie nie odczuwa różnic pomiędzy jazda drogą ekspresowa i autostradą poza dopuszczalną prędkością(po większości ekspresówek dało by się jechać 140, a w miejscach które się nie nadają na 140 to można by było regulować prędkość za pomocą znaków) i kolorem znaków. Z tego co słyszałem to ostatecznie wszystkie autostrady dla osobówek mają być płatne, a ekspresówki darmowe, w wielu państwach nasze ekspresówki były by autostradami, a jeśli mam się wypowiedzieć o cenie to według mnie jest dobra
Hmm, my wczoraj (środa) trasę z Chorwacji przez Słowenię i Austrię zrobiliśmy bez żadnych korków praktycznie :) Start o 6:00, autostrady w Chorwacji i przejście Chorwacja-Słowenia praktycznie puste (~9 rano), a dalej też luźno (Wiedeń godzina 13, Brno 15).
Więc nie cały okres wakacyjny, a pewnie bardziej oblegane dni wokół weekendów są zakorkowane.
Tak w weekendy te przejście jest strasznie załadowane. A większość ludzie jedzie jednak w weekendy bo tak mają urlopy
Fajny filmik, fajny kanał :)
Podobną trasę zrobiłem w tym roku, też przez Węgry, Słowację i Czechy.
jadąc przez Austrię i Słowenię, jeśli się nie mylę to jedyny kawałek bez autostrady to w Czechach, prawie że równolegle do D2, między Brnem a Mikulowem (jeśli dobrze pamiętam). Zacząłem ten temat drążyć i doczytałem, że do 2030 tej autostrady nie będzie. :(
Co ciekawe, Czechom strasznie topornie idzie budowa szybkich dróg.
A jeszcze nawiążę do Twojego filmiku o MOPach, który oglądałem wczoraj: tak na szybko z mojego doświadczenia, to MOPy w Chorwacji i Czechach były rozczarowujące, w stosunku do tych polskich. Np. wzdłuż A1 na wielu MOPach jest łazienka, osobny pokój do przewinięcia dziecka czasem nawet plac zabaw. Może mieliśmy pecha wybierać nie te MOPy, ale na wielu stały tojtojki, i nawet za bardzo ławeczek aby usiąść nie było.
Pozdrawiam!
Dzięki. Tak nasze MOPy w porównaniu do innych krajów są bardzo dobrej jakości
@@AutostradyPolska1978 tylko te nieszczęsne "restauracje", o tym nie pomyślałem, dopóki nie obejrzałem Twojego filmiku na ten temat.
Polskie MOPy są zdecydowanie najlepsze w całej Europie.
Najlepsze tzw. MOP`y sa w Austrii. sa lepsze niz w BRD czy nawet o dziwo w Szwajcarji, Francji, o Czechach nawet nie wpominajac. Tam mozna zatrzymac sie praktycznie tylko na stacjach benzynowych. Oczywiscie w PL tez buduja bardzo dobre.
Też jechałem do Chorwacji ale nie przez SK i H, a przez A i SLO
W Słowenii jednak jechałem bocznymi drogami bo winieta droższa niż w Austrii a kraj mniejszy
Wiele osób tak robi bo jest bardzo drogo.
Niby tak, ale jak juz trzeba przez całą Słowenię przejechać, a najlepiej tam sie zatrzymać, to megawarte jest to ceny. Jak sie do Istrii jedzie, to aż prosi się, by jeszcze w Słowenii chwilę zostać.
A jak omijasz płatne drogi w Słowenii? Którędy jedziesz?
@@menelki od granicy z HR jadę przez Ptuj
@@puwisek5180 Problemem jest to, że wjazd drogą krajową 437 od północy do Mariboru odbywa się przez rejon węzła autostradowego i (co za cwaniacy!) na tym wielkim rondzie obowiązuje winieta (może ktoś potwierdzić, że nadal tak jest? - i nie chodzi to o to, czy komuś się udało, tylko czy jest wymagana). Dlatego należy z A9 w Austrii zjechać odrobinę na wschód do miasteczka Mureck (nad rz. Murą) i tam wjechać do Słowenii do wioski Trate. Kiedyś jadąc drogami krajowymi można było dojechać do Ptuja, a dalej jadąc drogą, która formalnie nie była jeszcze autostradą płatną, do głównego przejścia granicznego Zgornje Gruškovje-Gornji Macelj. Teraz to jest już chyba niemożliwe bez opłat, dlatego jeżeli komuś się chce, można przejechać przejściem Gradišče-Cvetlin (też odrobinę na wschód od autostrady). Ja tam jechałem raz i byłem potraktowany jak VIP, ponieważ na przejściu byłem jedyną osobą. A na chorwackiej A2 kolejka 8 km.
Trzeba oddać prawdę, że strażnik, któremu ewidentnie brakowało roboty, bardzo dokładnie przepisał numery dowodów osobistych do komputera, przez co odprawa zajęła nie 15 sekund jak na autostradzie tylko może nawet ze dwie minuty. I tak uważam, że było warto. Chorwackie serpentyny przez las bardzo ładne, trochę jak u nas w Sudetach. Po stronie słoweńskiej zjeżdża się bardzo szybko w doliny i tam po górach jazdy nie ma.
W Słowenii doskonałe opinie ma gościniec "Siva Čaplja" w Trnovskiej Vasi (Vsi?). Ja polecam też pizzerię "Pri Mici" w miejscowości Janežovci. Bardzo przystępne ceny, świetna obsługa i polskie menu.
Może ktoś kto był ostatnio, potwierdzi, czy zostało zbudowane jakieś połączenie lokalnych dróg z samym przejściem w Zgornym Gruškovju? Tzn. od zawsze było widać, że jest, tylko kiedyś nie było potrzeby korzystania. A widząc ich podejście w Mariborze, spodziewam się, że tutaj też naganiają klientów autostradzie.
Przed zlikwidowaniem bramek na A4 między Wrocławiem a Gliwicami też się zdarzało że obsługa podawała bilety kierowcom przy większym natężeniu ruchu.
wybór prosto czy nie koło zagrzebia jest zależny od metody płatności
Mała korekta: poprawna wymowa nazwy wyspy Krk to bardziej "Kyrk", niż "Kryk". W języku chorwackim nie ma "y" w pisowni, ale przy zbiciu twardych spółgłosek występuje lekkie "y" w wymowie. Ale to już takie szczegóły
Poza tym świetny film, pozdrawiam
Dziękuję za poprawienie.
swego czasu na A4 też wydawali bilet ręcznie przed szlabanem. Istotnie to przyspieszyło przejazd. Moim pomysłem było aby bilet był już drukowany i wydawany w momencie wjazdu auta na podjazd no. czy użyciu fotokomórki lub pętli indukcyjnej. Czyli podjeżdżamy a tam już bilet czeka na pobranie.
Dzięki, tego nie wiedziałem
Potwierdzam, zdarzało się tak na A4.
Prawe pasy pod Zagrzebiem (ppo lućko) są dla płacących kartą lub odpowiednikiem viatoll. Od tego roku dodano także możliwość płatności zbliżeniowej więc jest super szybko.
Czyli zwykłą kartą Visa debetową można tez tam płacić? :)
Można. Taką właśnie płaciłem.
@@AutostradyPolska1978 super, dzięki za info
@@AutostradyPolska1978 parę lat (chyba dwa) temu była taka awaria, że na Lućko nie dało się płacić żandymi Polskimi kartami, a informacja o tym była dopiero po dojechaniu do szlabanu i napisana było tak "PKO Bank Polski" i przekreślone chyba.
Taki rodzaj filmiku mi się kojarzy z ETS 2. Fajnie sie ogląda
On 7th min, going to right lanes to pay faster, isn't it for bank card and ENC only? Any way, you are correct, it is always faster!
At 7:52 you made a mistake on map. A3 is heading west toward Ljubljana, Slovenia and A2 is heading north to Maribor after Jankomir interchange.
I don't know I made a mistake. A3 runs from the Lucko road junction to the east and west
11:50 Mały chochlik się wkradł na mapie, nie przejeżdża się przez Słowenię, tylko na Węgrzech zjazd w kierunku Lovaszi - Lenti :D
Rzeczywiście. Tak oczywiście nie jechałem.
Tego brakowało na YT. Dzięki.
Czy powstanie film o tym, jak widzisz sprawę przemianowania dwujezdniowych dróg ekspresowych na autostrady w Polsce?
8:45 - pokaz, jak powinno być rozwiązane skrzyżowanie autostrad! A nie ciasne koniczynki z prędkością 60 km/h (a czasami nawet 40 km/h)!
Tylko że po prawej masz ENC i karty dlatego szybciej, korzystałem kiedyś z prawej strony, po lewej stali jakieś 40min, po prawej zajechałem do bramek jako drugi tylko że płatność kartą stałem może dwie minuty. Ewentualnie można kupić sobie ENC od kiedy mam ten czytnik nie mam problemu na bramkach a w szczególności Lucko, jeżeli na końce zostanie jakaś kaska przechodzi na następny rok. Wydałem jakieś 1000kn. fajna sprawa.
już nie ma kontroli granicznej na granicy chorwacko-węgierskiej bo chorwacja jest w strefie shengen
Niestety to jest nie możliwe w Polsce bo jakimś cudem nikt nie został przekupiony a prywatne podmiotu budowały autostrady i pobierają za nią opłaty np jak za autostrade a2, a z a4 jest taki problem, że została wynajęta prywatnemu podmiotowi zwanemu Kuczyk od państwa na 20 lat z wyłączeniem dni w jakim jest remont dlatego zawsze na odcinku Katowice-Kraków są jakieś utrudnienia w ruchu minęło już kilkanaście lat a z umowy ani jeden dzień
Co do opłat za A i S w Polsce:
1. e-winieta, choć uważam, że 500 zł to sporo na tle innych krajów. Jest to natomiast najprostsze rozwiązanie. Na minus jednak, że obciąża w zasadzie wszystkich użytkowników dróg jednakową opłatą, nawet jeśli korzystają z dróg 10 razy rzadziej.
2. video tolling za konkretne odcinki tak jak ma to miejsce na fragmentach A4 i A1. Tak jest chyba najsprawiedliwiej, bo każdy płaci za tyle, ile przejechał.
W Portugalii jest ciekawy system Via Verde - pobiera opłatę automatycznie, gdy przejeżdża się pod bramownicą z czujnikami, a przy drodze ustawione są znaki z wysokością opłaty za poszczególne odcinki. Dużym plusem takiego rozwiązania jest to, że nie trzeba nawet zwalniać, by uiścić opłatę. Ponadto, urządzenie to nie jest obowiązkowe - opłatę można też uiścić w internecie lub na poczcie po przejeździe autostradą.
Do Chorwacji z Górnego Śląska w ostatnich 7 latach jechałem 5 razy (w tym raz Baśka i Silo:) ) i zawsze przez Austrię i Słowenię zawsze zastanawiając się czy nie lepiej przez Węgry i teraz wiem, że nie :) Zawsze omijamy autostradę w Słowenii przez wioski nie tracąc ani czasu (krótsza droga i brak korka na granicy) ani pieniędzy za winietę a przy okazji podziwiamy fajne widoki.
Którędy objezdzasz płatne odcinki w Słowenii?
Byłem kilka razy w Chorwacji i zawsze przez Czechy, Austrię i Słowenię. Nie rozumiem ludzi co jeżdżą przez Węgry i dokładają sobie drogi :)
Jeżdżę tą trasą z Austrii do Chorwacji i z powrotem. Bez sensu jest kupować węgierską winiete na kilka kilometrów autostrady. Jest normalne przejście graniczne Letenye-Goričan obok autostrady. Często jest tam w sezonie mniejszy korek na granicy. Od Letenye do Szombathely jade normalną drogą.
Uważam że cena 500zł jest dość duża porównując koszty jakie są u naszych południowych sąsiadów. W Austrii winieta kosztuje na ten rok 93,80€, daje to kwotę przy wysokim kursie jaki jest w tej chwili około 443zł. Dla Austriaka jest to jeden dzień pracy. W Czechach winieta kosztuje 1500koron na nasze około 288zł. U nas winieta powinna kosztować w granicach między 250zł a 400zł. Winieta w Austrii 10dni kosztuje około 10€, gdzie tam to do naszych cen.
Ciężki temat i nie da się go ocenić sprawiedliwie. Patrząc na zarobki - pełna zgoda. Patrząc na długość A i S u nas to cena 500 zł uważam że nie była by wygórowana. Oczywiście dla kogoś kto sporo jeździ. Jak ktoś pojedzie raz na rok nad morze to taka cena była by jak z kosmosu.
The M86 in Hungary doesn't have an asphalted emergency lane, because it's a "lower tier" highway than others. It's similar to other countries, where highways with letter A are higher tier roads, than highways with letter S, like in Austria or Poland and many other countries. It can be confusing for foreigners here, because unlike those countries, we don't distinguish them with a different letter, everything has M in it. Nonetheless they're different, all "lower tier" highways have a different hungarian name "autóút" than regular highways "autópálya", and we have different road signs for them (car pictogram on blue blackground and lanes+bridge on blue background). The maximum speed on "autópálya"s is always 130 km/h and they all have asphalted emergency lanes, while "autóút"s have graveled emergency lanes, and maximum speed is 110 km/h. The only exception is the Budapest ring (M0) which is made out of concrete and have regular emergency lane all the way, but the speed limit is still 110 km/h.
It makes sense, but in Poland bother the higher tier (A) and lower tier (S) highways have asphalted emergency lanes, so this is why the graveled emergency lanes in Hungary is such a surprising thing from our point of view. Frankly it looks like a fairly small gain compared to the overall cost of building a highway, at the expense of much lower safety (it seems like it would be way harder to maneuver out of collision if your right tires have different traction than your left tiers).
@@krzysztofkleiner329 Yes, and i agree with all of your points. I guess it's our government way of "saving" money, and use it for political campaing, by connecting cities to the capital. But this should be the least surprising thing, if you happen to follow recent hungary politics. In any case, for me the surprise is that we have an online ticket system like Slovakia, instead of toll gates. When i was younger, for years i was under the impression that this has been the norm for decades in many other european countries, and we were late to get rid of gates, until i looked up foreign road networks.
Świetny film! Z pewnością się wybiorę którymś z podanych szlaków.
PS. Zabrakło tylko dodać, że po wjeździe do Polski wita nas duży litewski TIR na lewym pasie ;)
Pozdro
He he dobre
O, moja wakacyjna trasa
Ten korek na granicy długi ja stałem 4 godziny do granicy chorwackiej.
Dlatego pojechałem przez Węgry
13:12 - dzięki temu szutrowi na poboczach nie ma dzbanów, którzy tamtędy wyprzedzają :) A jak będzie korek to wjechać się da żeby utworzyć korytarz życia ;)
Gorzej jak się ktoś zagapi i prawą stroną przy pełnej prędkości autostadowej złapie miekkie pobocze. Wypadek murowany. Węgrzy zrobili dziadostwo jakich mało. Nie widziałem nigdzie w świecie czegoś podobnego.
Dzbanów powinna likwidować Policja w oparciu o mądre prawo i współpracę społeczności.
Brak wygody podczas parkowania na awarii jest mniej istotny, natomiast problemem mogą być moim zdaniem kamyczki, które z tego pasa spadają na pasy główne.
Pozdrawiam z Zadaru
Pamiętam jak jadąc autostradą A1 w Chorwacji tak się wymanewrowałem na węźle A1/A6 że musiałem nadrobić trochę kilometrów (zjechałem na A6 jakimś cudem koło 4? nad ranem) aby zawrócić w jakimś Chorwackim mieście i wrócić znów na autostradę A1 w stronę Splitu xD
Pierwszy raz jechałem z Gdańska do Chorwacji miesiąc temu. Prawo jazdy mam 10lat. Za granicą nigdy nie widziałem tyle chamstwa na drodze co w Polsce. Nie doświadczyłem za granicą jazdy na zderzaku, mrugania długimi, trąbienia, wymuszania, dzikiego wyprzedzania itp. U nas ewidentnej coś jest nie tak… natomiast jeśli chodzi o infrastrukturę to Polska gurom. Mamy czyste mopy i faktycznie one są często na trasie. Duże stacje, restauracje itp. W drodze do Chorwacji przez Czechy, austrie i Słowenię jest tego mało.
M86 to droga ekspresowa nie autostrada. Nie ma na niej znaków do Budapesztu bo prowadzi w inną stronę, do Gyor.
Jak się komuś tak bardzo nie spieszy to droga przez Węgry wcale nie jest gorsza. Kiedyś jeździło się "Route86". Dziś od Bratysławy do Gyor jedzie się autostradą M1, kolejne 90km pustą ekspresówką M85 i M86 do Szombathely. Pozostałe 100km szeroką krajową 86 (prawie jak niektóre nasze ekspresowe) do granicy w Redics, dalej słynne rondo, 10 km bez winiety przez słowackie Dołga Vas i Lendavę, 10 minut na granicy SL/CRO i wjeżdżamy do chorwackiego Mursko Sredisce. Odcinek Bratysława - Redics - Mursko Sredisce +/- 230km, czyli całe Węgry i Słowację, jedzie się w mniej niż 2 godziny. Po drodze można coś zjeść (Sárkány Étterem w Csorna) i zrobić zapasy (Tesco w Szombathely). Tańsze paliwo kupuje się w Zachorskiej Bistricy przed Bratysławą. Byłem, jadłem i jechałem tą trasą wiele razy, polecam.
to śmieszne by pobierać opłatę za autostrady i ekspresówki, 100% z nich MUSI BYĆ W POLSCE BEZPŁATNE, po cholerę jakiś dodatkowy gigantyczny system z winietami po 500 zł z setkami, kierowników, dyrektorów, biurw, urzędów, systemów upomnień, komorników itd., skoro państwo i tak zdziera to 500 zł przy 3-4 tankowniach
Od kiedy pamiętam winietę na autostrady Słowacji kupowałem na stacji paliw Slovnaft. Zawsze są to roczne opłaty i może sie coś zmieniło od ostatniego razu, jutro z ciekawości sprawdze :D Pozdrawiam Dziękuje za materiał.
Teraz już się zmieniło.
Od 2017 (co najmniej) przez internet sie to załatwia i ma sie calą Słowacje sla siebie, tylko blachy podać :D
Słowacja na slofnaft Węgry na granicy z Słowacja winiety można kupić 10 dni bez problemu
M86 o ile pamiętam to droga ekspresowa a nie autostrada i dlatego może te pasy awaryjne wysypane kruszywem.
Z tego co pamietam to te bramki przed Zagrzebiem na prawo na które pojechałes to płatność jest tylko kartą a na wprost placi sie gotówką .
Taka winieta wykupowana caloroczna jest najbardziej cywilizowanym rozwiazaniem dlatego w PRLPIS jej brak