@@mikoajkazmierczak1629 A nie lepiej w tv stworzyć program z bajkami po angielsku? W końcu dzieci (te małe) uczą się języka słuchając innych a takie bajki by to tylko ułatwiły sprawę.
@@iseeyou3129 Ja proponowałbym w ogóle jakąś kreskówkę o podróżach po świecie, która uwzględniłaby typowe bariery znane podczas wypraw do innych krajów kultur. Czemu tylko język?
Nie prawda bo przecież ministrowie się zmieniali i nadal jest tak samo albo gorzej. Musisz zrozumieć że władza nie ma powodu żebyś był mądry. Głupim społeczeństwem lepiej się steruje. Rozwiązaniem jest oczywiście całkowita prywatyzacja.
@@Travisowski są ale nie tak ogólnodostępne jak np. ABC. Ludzie też myślą że te małe dzieci są głupie i nie zrozumieją języka obcego podczas gdy mogą się nauczyć języka bez wysiłku. Dorosły człowiek musi przerobić gramatykę, słów nauczyć się a takie dziecko wystarczy że tylko słucha.
Masny: potrzeba nam lekcji o internecie, nowoczesności, kontroli czasu, polityce, giełdzie i o generalnym wysławianiu się Rząd: Łacina, to jest to! Uratujemy 2020 rok
Zawsze się znajdzie jednostka która się chce tylko opierdzielać i to w każdej grupie, także według mnie nie ma co dyskredytować pomysłu tylko dlatego, że ktoś tam zły się może znaleźć :)
Właśnie dlatego nauczycielom trzeba zacząć więcej płacić, dużo więcej, żeby do tego zawodu przychodzili ludzie ktorzy powinni to robić, a nie stare baby bez chęci i rozumu
Zawsze pozostaje podręcznik i fakt że tego typu nauczyciele to jastrzębie (po mimo -5 w oczach) i siłą rzeczy musisz się nauczyć na sprawdzian xddd (nie popieram przymusu ale takie fakty xd)
Zacznijmy od tego że obecnej władzy nie zależy na świadomych obywatelach i myślę że mało jest partii którym na tym zależy. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest prywatyzacja szkolnictwa
'Każdy że szczytu kiedyś spadnie, Michała mi szkoda, A to dlatego, że o hajsie nie uczą nas w szkołach. To im nie na rękę. Lepiej żebyś był potulnym konsumentem'. Taco hemingway
Nie wiem jak dokładnie ta prywatyzacja miałaby przebiegać, natomiast gdy szkolnictwo i edukacja jest państwowa to tym samym ogólnodostępna i daje mniej więcej równe szanse na rozwój każdemu- niezależnie od tego ile ma pieniędzy lub gdzie mieszka. Na prywatną naukę natomiast nie wszystkich stać i według mnie to powinno zapewnić państwo na odpowiednim poziomie. Niestety jest jak jest. Władzy na tym nie zależy i z tym się zgodzę.
@@assiiaawrzes4146 warto porównać jak działają np. prywatne i państwowe przychodnie, czy ogólnie prywatne i państwowe firmy. Zdecydowanie częściej, to co prywatne działa lepiej niż to, co państwowe. Szkół także to dotyczy. Należy też pamiętać, że państwowa nauka wcale nie jest za darmo. Społeczeństwo zrzuca się na nią w podatkach, i to niemało.
@@assiiaawrzes4146 Myślę z bon oświatowy załatwił by sprawę. Rodzice otrzymywali by bon od państwa który wykorzystywali by na wybraną przez siebie szkołę prowadzoną przez przedsiębiorcę. Tym samym każdy by miał dostęp do nauki jak do tej pory ale państwo nie narzucało by sposobu nauki a rodzice by mieli szerszy wybór w doborze szkoły i sposobu nauki. Szkoły więc przynajmniej w większych miejscowościach rywalizowałyby w pozyskiwaniu uczniów a tym samym kapitału co przełożyłoby się na rozwój szkolnictwa. Państwowe szkolnictwo ma to do siebie że jest uzależnione od jednego ministerstwa i rządu co w naszym państwie przekłada się na niski poziom nauczania i naukę często przestarzałych faktów bo niestety u nas nie uczy się o teraźniejszości i przyszłości a tylko l historii każdej z nauk.
@Marek M Są w Polsce partie ideowe które myślę że były by w stanie to wprowadzić ale nie mają one żadnej siły przebicia. I już samo to że nie prowadzą propagandy i przed wyborami nie przekupują wyborców skreśla ich bo takiej partii społeczeństwo nie wybierze
No w teorii od tego w szkole jest technika. Tylko zazwyczaj nauczycielom nie chce się jej prowadzić i zamiast tego karzą zrobić dzieciakom kanapki... przynajmniej tak było u mnie w gimnazjum
Skomemtuje to tak w gimnazjach technika to spierdolony przedmiot który powinien być bardziej zaangażującą lekcją bo materiał taki biedny a jak chciało sie coś na telefonie obejrzeć jako pomoc naukowa to uwaga za kożystanie z telefonu lecz spokojnie na praktykach w szkołach średnich jest jeszcze gorzej jeść nie wolno mimo to że ktoś np nie je śniadań w domu godziny sprawdzić nie wolno generalnie w decinicji praktyczne to znaczy że można cokolwiek robić a według chujowych dawno przeterminowanych regulaminów co 3/4 można wywalić bo już sie nie sprawdza to nawed maszyn na których powinniśmy ćwiczyć to nie dadzą do treningu np cięcia desek
A propos zarządzania pieniędzmi i banków to ja pamiętam że w 2 i3 klasie szkoły podstawowej miałem zajęcia z panią z banku PKO całkiem fajnie to było . Szkoda że nie ma takich przedmiotów jakie przedstawiał Masny w tym odcinku
Ja mysle ze przydal by sie taki przedmiot moim zdanie gdzie kazdy Mowi swoj pomysl ktory od dawna chcial zrobic Typu Stworzyc samemu zapalnik do petatd zeby raczek nie urwalo w sylwestra Albo Nw Zrobic samemu rower I klasa glosuje na jej zdaniem najciekawszy I on jest realizowany Zeby pokazac dziecia ze Kreatywnosc jest ok i tez ich czegos nauczyc
Fajny pomysł, można by było to zrealizować jako jakiś dzień dodatkowy raz w tygodniu czy miesiącu i wtedy wybierają projekt i ma całą klasa miesiąc na stworzenie czegoś czy coś
O już to widzę, jak zepsóte szkołą pół roboty są dodatkową godzinę w szkole i muszą coś zrobić. Przyniosło by to efekt odwrotny od zamierzonego, jak w przypadku lektur. Bo po co budować jakieś durne projekty, jak można iść wreszcie do domu? Znaczy dla mnie bomba, ja bym był szczęśliwy z takich zajęć, ale nie "normalni" uczniowie
Proponuję zrobić też odcinek o argumentach "przeciw" zmianie przedmiotów / sposobów nauczania, często rzucanych przez (zazwyczaj) starsze osoby. Na przykład - jeśli chcielibyśmy wprowadzić zaproponowane przez Ciebie przedmioty - coś trzeba by zabrać. A więc automatycznie nasuwa się tutaj tekst w stylu: "no ej, ale jak usuniemy 2 godziny wf-u w tygodniu to ludzie będą grubi, a dodatkowo bez jednej godziny polskiego nie będą nic wiedzieli o kulturze". Bardzo często słyszę taką argumentację, gdy staram się rozmawiać o edukacji. Myślę, że dużym problemem jest mentalność i podejście oparte na braku zaufania i raczej zmuszaniu, niż zachęcaniu do wykonywania jakiejś czynności. Dodatkowo proponowałbym odcinek o tym co można w takim razie zrobić, aby zmienić obecny system edukacji? Czy mamy jakieś wyjście, czy tylko czekać cierpliwie aż ktoś wyżej to zrobi za nas za (może) kilkadziesiąt lat?
Moim zdanie fajnie by tez było uczyć dzieci kindersztuby i ogólnie zachowania. Chodzę do szkoły muzycznej i widziałam to na przykładzie swoich kolegów i moim, ze na początku edukacji zachowywaliśmy się na sali koncertowej jak inne dzieci w naszym wieku. Gadaliśmy śmialiśmy się itp. Kiedy jednak dorastaliśmy i sami doswiadczaliśmy podobnych reakcji stojąc na scenie rozumieliśmy czm nie powinno się tak robić. Tak samo w teatrze kinie czy na jakiś innych uroczystościach. W tym przedmiocie warto tez było uczuć od jakiś sztućców użyć do czego, jak zwracać się do różnych osobistości, inaczej do papieża inaczej do króla inaczej do prezydenta itp. Warto tez by było uczyć o zachowaniu na potencjalnym spotkaniu z takimi osobistościami co mówić a czego nie itp. Ale także takie codzienne rzeczy typu ze chłopach przepuszcza dziewczynę w drzwiach. Fakt w mojej szkole chłopcy przepuszczają dziewczyny kiedy wchodzimy do klasy ale dzieje się tak ponieważ nasze kochane polonistki pare razy „ dyskretnie” zwróciły na to uwagę. Moim zdaniem takie zajęcia są bardzo potrzebne, mówi się ze kulturę wynosi się z domu ale często nie wynosi się z tamtąd nic i dla takich osób społeczeństwo nie ma litości. A nawet dziecią z dobrych domów przydały by się takie lekcji nawet na zasadzie powtórki
Moje propozycje: 1. Przedmiot "Efektywna nauka bez zakuwania i straty czasu" gdzie uczniowie dowiedzieli by się czym jest aktywna nauka , jak planować powtórki i przyswajać duże partie materiału 2. Przedmiot "Komunikacja bez przemocy" - jest to technika rozwiązywania konfliktów opracowana przez Marshalla Rosenberga , można by ten przedmiot rozszerzyć o takie zagadnienia jak trening empatii , nauka aktywnego słuchania ( dużo ludzi moim zdaniem nie potrafi słuchać, tak prawdziwe żeby zrozumieć). Myślę że wprowadzenie takiego przedmiotu na pewno pomogło by ludziom dogadywać się , być może spadła by liczba rozwodów, kryzysów małżeńskich , konfliktów na tle społecznym gdyby ludzie potrafili lepiej komunikować swoje potrzeby 3. Sprzedaż - bardzo ważna umiejętność. Mam na myśli sprzedaż wartości, które są korzystne dla drugiej strony i ty jako osoba która ma umiejętności perswazji jest w stanie przekonać innych do swojego punktu widzenia. 4. Trochę z rozwoju osobistego : "Umiejętność samokontroli , budowania nawyków , poszukiwanie motywacji i osiągania długoterminowych celów". Wiele ludzi chce zmienić swoje życie na początku stycznia każdego roku, rzucić palenie etc. Często z niepowodzeniem, myślę że gdyby ludzie nie rzucali swoich postanowień to mogło by się to przełożyć pozytywnie nie tylko na stan pojedynczych jednostek, ale ogółem na społeczeństwo np. ogólna długość życia
6:17 mam taki przedmiot w normalnym publicznym liceum nazywa się retoryka i jest naprawdę świetny, nauczyciel sam zgłosił się do prowadzenia lekcji (bo ta tematyka jest czymś w rodzaju jego hobby) i napisał program zajęć. Jest to bardzo fajna inicjatywa i uważam że takie zajęcia powinny odbywać się w każdej szkole. Niestety znalezienie odpowiedniego i zaangażowanego nauczyciela do każdej szkoły jest po prostu niemożliwe. Nie każdy człowiek, który zna ten temat ma kwalifikacje do pracy w szkole lub po prostu jest to dla niego nieopłacalne ze względu na niską pensje nauczycieli, co nie oszukujmy się wpływa w ogromnym stopniu na cały system edukacji. Myślę, że wprowadzenie choć jednego z wymienionych w filmie przedmiotów jest już naprawdę ogromnym sukcesem i bardzo urozmaica edukację pomaga mi odpocząć od wiecznej nudy i mozolnego notowania. PS. Bardzo fajna seria, naprawdę daje wiele do myślenia i przyjemnie się ogląda 😍🥰☺️
Myślę że można by było wprowadzić zajęcia z psychologii, na których uczniowie uczyliby się o tym jak radzić sobie z problemami, pomagać innym, jak myśleć żeby osiągnąć sukces i innych przydatnych rzeczy z rozwoju osobistego ☺️
Przez to o czym powiedziałeś na początku, myślałam jak byłam młodsza, że wszystko już zostało odkryte jak działa człowiek, jakie wydarzenia nastąpiły itp i teraz jedynie na tej wiedzy bazujemy, żeby ulepszać przyszłość i dużym zaskoczeniem było dla mnie jak się dowiedziałam, że np o mózgu większości rzeczy pewnie jeszcze nie wiemy
Jestem w technikum ekonomicznym i według mnie przedmioty które są w tej szkole takie jak podatki i finanse , podstawy ekonomii , kadry i płace na których dowiadujemy się jak np złożyć CV do pracy , ile przysługuje nam urlopu w pracy , jakie mamy prawa jako pracownicy i wiele innych, dowiadujemy się jak wyliczyć PIT. Takie rzeczy powinny być przynajmniej 3 lata w szkole podstawowej , zaczynając od 6 klasy po 8. Oraz w każdym liceum na każdym profilu oraz technikum , także w zawodówkach . Były by one świetną odskocznią od zwykłych przedmiotów w szkole które powtarzany co roku , a co najlepsze nauczyły by nas praktycznych rzeczy które by nam się przydały w dorosłym życiu.
Przydałby się takie przedmioty jak podstawy psychologii czy podstawy prawa. Jestem również zwolenniczką zajęć praktycznych np. w terenie. Świetnie trafiony pomysły z zajęciami o pieniądzach. Dużym problemem w szkołach jest to, że pojawia się znaczna rozbieżność między przerabiany i partiami materiału np. na biologii pojawia się ściśle związany temat z daną dziedziną chemii w momencie, w którym uczniowie przerabiają teraz inną partię materiału na lekcjach chemii albo co gorsza, nawet nie mieli okazji zapoznać się z nim wcześniej.
Też to było u mnie i co? Wyniosłem z tego tyle jak rysować odręcznie znaczek paragrafu bo trzeba była przepisywać do zeszytu jakieś ustawy czy inne tak nudne i niepotrzebne na codzień sformułowania, że szok... Więc w teorii było a w praktyce nic nie uczy.
Pozdrawiam z Białorusi. I mówię ci, że jesteś niesamowitym inspiratorem. Na pewno miałbym bdb z „Internet i ty”, bo subskrybuje ciebie i chętnie cię oglądam
Wos to ciekawy przykład u mnie miałem najpierw normalnego nauczyciela. Puźniej gościa który nic nie uczył a, dużo wymaga. A na koniec właśnie nauczyciela który poruszał tematy związane z jego przedmiotem. Potrawił do tego zainteresować😃
Hahahhahaha no tak na wosie zawsze cos sie dzieje. U mnie ostatnio na wosie namówiliśmy panią na wciśnięcie alt f4, dziecinada ale pani sie nabrała XDD
Aż mi się przypomniało, jak mój tata kazał mi szczaw na zupę przynieść. Robiłem to pierwszy raz w życiu i przyniosłem trochę za mało a siedziałem tam 2 godziny, bo nie wiedziałem który to szczaw a który nie. Od razu powiedział że sobie w życiu nie poradzę, żebym coś ze sobą pożytecznego zrobił, a nie ciągle w tym komputerze. W życiu sobie nie poradzę, powiedział ktoś, dla kogoś umiejętność zrywania szczawiu jest ważniejsza w życiu od umiejętności obsługiwania internetu czy czegokolwiek z tym związanego... Serio, on nie radzi sobie w dzisiejszym świecie a mówi mi jak mam żyć
@@kolorowykostkogowymutantpo6364 XDDDDD zawsze tak jest. Uroki starszego pokolenia. Nasze pokolenie pewnie tez nie będzie ogarniać większości ułatwień życiowych za 40-50 lat
Proponuję higienę ogólną: prawidłowe nawyki żywieniowe, prawidła postawa ciała, gimnastyka w pracy/szkole powiedzieć po co to jest, wytłumaczenie jak działają używki i wiele wiele innych spraw mających na celu uświadomienie przyszłego pokolenia. Jeżeli choć jedna osoba w grupie coś z tego sobie przyswoi, to będzie to jedna osoba szczęśliwsza i zdrowsza w przyszłości
1:40 a tym czasem u mnie na przedmiotach zawodowych "Coś czego uczył się poprzedni rocznik jest już nieaktualne, przepisy się zmieniły, nie uczcie się tego bo za rok pewnie znów się zmienią"
Ja w klasie 5 miałam bardzo ciekawe lekcje religii.Pani potrafiła skutecznie nas zmotywować do nauki bo używała świetnych technik .Po każdej lekcji można było napisać refleksje za którą dostawawało się początki .Jak zdobyło się ich 5 można było losować jakąś nagrodę .Przykładowo siedzisz z kim chcesz 2 lekcje lub dostajesz +1 punkt na kartkówce lub dostajesz pudełko miętówek . I co ciekawe po przeczytanej refleksji była jeszcze dyskusja co możnaby w pracy poprawić oraz co było świetne .Bardzo miło wspominam te lekcje bo oprócz tych metod wyniosłam naprawdę sporo wiedzy
Uważam, że dobrze było by odświeżyć w-f. Dziś mniej niż 1/3 zajęć to uczenie się czegoś. A można by było wprowadzić więcej lekcji tańca za pomocą np filmików Just Dance. Kiedyś zrobiłam na zaliczenie takie prowadzenie lekcji. Przyczyłam żótnik i na lekcji w sali puściłam z laptopa przygotowaną składankę YT . Wszyscy wyszli śmiejąc się i będąc rozruszanie i spoceni jak nigdy. (Moja jedyna dobra ocena z W-F)
Bardzo ciekawe pomysly. Zdecydowanie jestem za nauka, ktora przygotowuje nas do bycia swiadomymymi oraz dajaca nam wiele praktycznych umiejetnosci. Model przedstawiony w tym filmie zmotywowal by wielu do nauki, poniewaz kazdy by wiedzial ze to czego sie uczy, faktycznie wykorzysta. Jednak tez wiele zalezy od podejscia nauczyciela, czy chce nas nauczyc i zmotywowac, lub tylko nam przypominac ze skonczymy kopiac rowy. Moja propozycja byla by mozliwoscia wyboru ucznia jakiego przedmiotu chce sie uczyc wiecej, juz w podstawowce (oczywiscie jezeli go jakis zainteresuje), zamiast usilnie zmuszac do uczenia sie czegos, czego nie lubi, bo i tak bardzo malo wyniesie, gdzie uczac sie tego co lubi duzo lepiej by wykorzystal czas. W mojej szkole z gory zostala wybrana matematyka ( okazalo sie ze 1 godziny w planie brakuje), co nie kazdemu odpowiada i wiele osob na tej lekcji poprostu czeka na dzwonek, nie robiac niczego.
Ogólnie to szkoła w założeniu ma nas nauczyć życia xD Najlepsze jest to że uczy nas życia w bodajże IXX wiecznej Europie na taśmach w ciasnych fabrykach A nie w XXI w gdzie informacje nam potrzebne mamy pod ręką.
Zgadzam się w stu procentach, szczególnie fajny pomysł z przedmiotem „kontrola czasu” i osobnymi ocenami z niego, ponieważ tak jak powiedziałeś - taka umiejetność jest mega ważna w życiu. Jednak by takie przedmioty miałyby zostać wprowadzone musiała stać się niezła reforma, a to co się stało po usunięciu gimnazjów to jest parodia. 7/8 klasa - w te dwa lata zrobiliśmy praktycznie trzy Mamy rok więcej liceum/technikum oraz wybrane rozszerzenie zanikło bardzo na znaczeniu - wybierasz MAT-GEO-ANG a i tak przez 75% szkoły średniej masz przedmioty typu biologia, chemia, fizyka które przed reformą znikały po pierwszej klasie. Reasumując jest bardzo dużo materiału, nauczyciel nawet od nie-rozszerzenia będzie cisnął, a na stanowiskach nauczycielskich często szczególnie w mniejszych miastach zasiadają osoby niekompetentne które koniec końców nie wnoszą nic do naszego zycia. Tak dokładnie - nic. Niestety tak się zdarza. Dlatego gdyby zreformować najpierw szkołę, a potem dodać niektóre z przedmiotów które wymieniłeś i wprowadzić ów pomysły - było by świetnie.
Co do lekcji "o pieniądzach" to istnieje już coś takiego. Nazywa się to podstawy przedsiębiorczości. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że to czego się tam uczy w 100% zależy od nauczyciela i jego pomysłów.
Świetne propozycje Niestety odnoszę wrażenie że komuś zależy na tym by "kształcić" uczniów czyli mówić im, nie jak mają myśleć a co mają myśleć i dopóki to się nie zmieni to system szkolnictwa też :(
Teraz juz sie nie opłaca uczyć. Fundusz alimentacyjny, 500+, rodzinne, zasiłki celowe i okresowe, stypendium socjalne, do tego darmowe obiady, banki żywności, fundacje, mieszkanie komunalne, kursy ze stypendiami albo renty, darmowe prawo jazdy. Tylko nie można legalnie pracować, wszystko sie należy włącznie z asystentem rodziny który bedzie za nas pisał wnioski o kolejne socjale
Kozak pomysły, problem polega na tym że aktualnie Polski rząd zdaje sobie sprawę ( jak myślę, że większość osób), że głupim tłumem łatwiej kierować i manipulować niż bardziej rozwiniętym społeczeństwem, więc zanim jakiekolwiek z tych pomysłów powinien zostać wprowadzone najpierw powinny się zmienić priorytety osób rządzących na rozwijanie społeczeństwa i ogólnym dobru publicznym niż jeżeli na utrzymaniu swoich stołków przez manipulowanie mniej wyedukowanymi ludźmi.
Zdrowie Przydałyby się zajęcia, na których uczylibyśmy się o tym jak żyć zdrowo. Sporo tematów warto na nich poruszyć - odżywianie się, aktywność fizyczną, ale również (jeśli nie nawet bardziej!) zarządzanie emocjami, radzenie sobie z nimi, selfcare, medytacja.
Według mnie to uczeń w klasach 4 - w zwyż (szkoła średnia czy studia też) powinien sobie sam planować na jakie zajęcia idzie, i by była jakaś minimalna liczba godzin każdego przedmiotu ale uczeń by mógł sobie iść tam gdzie chce, by sie mógł integrować z innymi rocznikami, a lekcje by sie zmieniły w warsztaty, uczeń mógłby też wtedy chodzić z osobami które lubi, a nie tak jak teraz: z tymi co są w jego klasie. jeśli chodzi o nauczycieli: każdy by miał przydzieloną własną klase, i zamiast typowych lekcji: temat, punkty, omawianie tego, byłoby: masz rozpiske tematów i przy pomocy nauczyciela oraz internetu opracowywujesz sobie je, po czym odchaczasz jaki temat już zrobiłeś. Lekcje powinny trwać po 50 minut z możliwością 5 minutowej przerwy w środku (na łazienke czy rozprostowanie kości), + 10 minut przerwy pomiędzy lekcjami, oczywiście nie zapominając o przerwach obiadowych które powinny trwać co najmniej 40 minut i powinna być jedna po drugiej lekcji, a druga po piątej. Lekcji nie powinno być więcej niż 8 i nie mniej niż 5. Brak nie wygodnych krzeseł a wzamian pufy i kanapy. Jeśli chodzi o lekcje w tygodniu: 3 polskie, 3 matematyki, 3 angielskie, a reszta po conajmniej jednym, liczba tematów taka żeby można było kończyć codziennie na 6 lekcji ( czyli uczeń sobie ustali np. dwa dni po 5 lekcji, dwa dni po 7 lekcji i raz 6 lekcji, oczywiście to jest minimum, jeśli uczeń bedzie chciał więcej to jego opcja). Uczeń by musiał ustalić sobie plan, a później iść z tym do wychowawcy żeby on to sobie przejrzał i wiedział czy uczeń spełni liczbe lekcji, oraz zaakceptował, uczeń by mógł pod koniec czy na początku kazdego tygodnia zmienic plan.
HAHAHAHAHAHA wiesz co ostatnio mieliśmy na Podstawach Przedsiębiorczości? Typy osobowości. Nasz pierwszy temat to "Potrzeby człowieka według Maslowa". Nie wiem jak w innych szkołach, ale to PP ale u mnie to jest co najmniej śmieszne.
Przepraszam za linkowanie, ale liczę, że ktokolwiek zobaczy i wpłaci chociaż złotówkę (zwłaszcza w tak słabym czasie i zdarzeniach, które się dzieją) od ponad miesiąca walczę i leczę swojego kotka. Kot nie jest żadną rasową pięknością, ale serducho ma równie duże. Leczenie działa, ale wciąż potrzebuje końcówki kwoty, jeśli macie wolną złotówkę może zechcecie zerknąć, udostępnić, cokolwiek, dziękuję najmocniej na świecie. Wszelkie wyzwiska proszę sobie darować, nic nie zmieniają. Miłej nocki!! zrzutka. pl/aa2tzv (bez spacji)
Myślę, że potrzebnym we współczesnym świecie przedmiotem byłoby religioznawstwo. Coś typu normy kulturowe/etyczne/obyczajowe w innych częściach świata. W niektórych liceach jest coś typu "realioznawstwo" tyle że zazwyczaj jest to dodatek do języka angielskiego gdzie uczy się głównie o krajach anglojęzycznych, co przyznaje nie jest bez sensu, ale równie ważne o ile nie ważniejsze od znania realiów państw zachodnio kulturowych jest przynajmniej liźnięcie innych kultur, żeby wiedzieć jakieś minimum. Całkiem dobre do tego są po prostu historie o zderzeniu się dwóch kultur np. relacji podróżniczych, często tego typu rzeczy są ciekawe a mogą nauczyć między innymi jakich podstawowych błędów nie popełniać.
Fajne przedmioty szkoda, że ich nie ma i nie będę miał bo zaraz kończę naukę w szkole chętnie bym chodził na takie zajęcia wogle fajne by było jakby przedmioty się innaczej nazywały a nie całe szkolnictwo przedmiot nazywający się polski wystarczy zmiana nazwy a już od razu przedmiot jest bardziej ciekawy i bardziej mnie zachęca do jego nauki. Wogle fajnie jak by właśnie uczyli takich rzeczy jak podałeś przykłady, czyli takich przedmiotów, które na serio w życiu codziennym mogą nam się przydać. Najlepszy był pomysł, żeby uczniowie zagrali na giełdzie o swoje oceny kontrowersyjny, ale ciekawy pomysł. Ogólnie jak każdy film na tym kanale mega ciekawy
Co można zmienić w szkole? Po prostu wszystko To co mówisz jest naprawdę fajne. Coś ciekawego coś przez co nie odlicza każdej sekundy aż wyjdę że szkoły. I coś co się przyda. Coś co się przydaje w życiu. Bo tak szczerze na polskim się uczymy np. jak napisać przepis czy to się przyda? Po co pisać przepis dla siebie żeby wyglondal pięknie i nie wiadomo po co.
1:29 no sorry Masny ale w matematyce nie ma jakichś przełomów od dawna ( przynajmniej takich które moglibyśmy zrozumieć, z wiedzą z liceum ) więc nie za bardzo dobry przykład. Poza tym spoko film
Bardzo podoba mi się materiał i zgadzam się z tym co mówisz. Uważam jednak ze nic się w polskiej edukacji nie zmieni. Głupimi ludźmi łatwiej rządzić pozdrawiam
Masny powiem ci no że jest taka rzecz że po pierwsze odnośnie zmian w nauce mam przykład, a mianowicie pani z geografii w tym roku powiedziała nam że dinozaury wymarły prze erupcje superwulkanu. Druga rzecz to to że wiem że do tego potrzeba czasu ale gdybyś Ty nauczył się uczyć(bardzo ważna umiejętność której nudni nauczyciele po prostu nie nabyli) ruch przedmiotów i na Live tłumaczył to w krótki, czytelny, ciekawy (dałbyś radę) sposób uczył dla faktycznie ambitnych ludzi bo nieambitnych raczej nie byłoby na takich lekcjach. Osobiście byłbym na takim live i pewnie niektórzy moi koledzy też. A dyskusja jest możliwa w sposób prosty czyli czat. To chyba wszystko. Dyskusja w komentarzach miło widziana.
Mega plus za odcinek - pierwsze 3 minuty świetne a kolejne jeszcze lepsze - żałuje że mam 27 lat i takie tematy mnie po prostu ominęły - coś ciekawego, coś co mogłoby się przydać. Ale do nauczania potrzebny jest tez ogarniety nauczyciel - bardzo podobało mi się jak Kuba z Matura to Bzdura rozmawiał z kabaretem Limo na temat nauczania - brakuje naszym nauczycielom pasji, chęci przeżywania wspólnej przygody. Bardzo dobry odcinek!
Proponujesz bardzo ciekawe rozwiązania, pytanie, jak je wcielić w życie? Część szkół postarałaby się znaleźć kompetentnego w tym zakresie nauczyciela, a większość szkół zatrudniłaby kogokolwiek, żeby był. Już teraz, "nietypowych" przedmiotów uczą ludzie, którzy nie są z tym zupełnie związani. W mojej szkole pomimo jej wysokiego poziomu, brakuje części nauczycieli, więc WOSu i EDB uczy kobieta-orkiestra (strażak ochotnik, ratownik medyczny ochotnik, instruktor strzelnictwa, a z pierwszego wykształcenia zbrojarz betoniarz). I tak na każdej lekcji raczy nas opowieściami, jak zrobiła remont szkoły, pokazuje zdjęcia śpiącego psa albo daje przepisy na swój obiad. Na PP natomiast (czyli lekcjach, które jak oczekuję przygotują mnie do prawdziwego życia i zarządzania budżetem) uczę się, jak poznawać prawdziwych przyjaciół, czy też czym jest asertywność. Czasami mam wrażenie, że cofam się w rozwoju po ponad dziesięciu latach edukacji.
Na WF zamiast beznadziejnego rozciągania mogłyby być lekcje z samoobrony. Film tak świetny, że aż zrobiło mi się ostro smutno, że nie ma tych przedmiotów w szkole. Szkole? Przepraszam, więzieniu
Jednym z najważniejszych przedmiotów, którego powinno się uczyć w szkołach jest nauka o tym, jak się uczyć. Tak naprawdę nikt nam nigdy nie pokazał jak przyswajać informacje w sposób trwały (żeby nam od razu nie wypadły z głowy). Sami musieliśmy do tego dojść. Poza tym, do każdego przemówić może inna metoda nauki, ale o tych innych metodach niestety większość z nas nie wie... Ten problem w ciekawy sposób przedstawił Radek Kotarski w swojej książce "Włam się do mózgu" :)
Wszystko fajnie ale jak to wcisnąć w plan zajęć można by wyciąć inne lekcje ale to niekoniecznie dobre I też moja propozycja na odcinek "Jak przerobić obecne zajęcia tak aby były one ciekawsze" . Może pomogłoby je skrócić i wcisnąć w plan inne
Kolejnym pytaniem jest gdzie znajdziemy godzinny dla tych zajęć. Na pewno po wprowadzeniu tego można by było pozbyć się wosu. Ale dodawanie większej ilości zajęć będzie przytłaczające.
Miałem styczność z lekcjami podstaw przedsiębiorczości w dwóch szkołach, w jednej to był jeden z moich najulubieńszych przedmiotów, w drugiej lekcje są tak nudno i niepraktyczne prowadzone, że jak chce się czegoś nauczyć to musze sam
Bardzo ciekawe propozycje i z mojej perspektywy chętnie bym uczęszczał do takiej szkoły lecz... Zauważyłem że podane propozycje zajęć są w większym stopniu humanistyczne, co w sumie mi odpowiada bo jestem humanistą (ale i tak przyszłość wiążę z muzyką w której na przykład wos może się przydać), lecz ostatnio zastanawiałem się co by było gdybym chciał zostać na przykład chemikiem lub fizykiem. Moje doświadczenia z tymi przedmiotami pokazały mi jednak, że jeśli ktoś się nie urodzi ze ścisłym umysłem to ma bardzo małe szanse na samo zrozumie tych nauk. Proces nauczania przedmiotów ścisłych u mnie wyglądał tak, że przychodziła nauczycielka kazała nam otworzyć podręcznik tłumaczyła coś przez 5 minut i przez kolejne 40 robiliśmy zadania. Moim zdaniem w szkołach powinien poprawić się sam sposób wpajania wiedzy. Po za tym wszystkim to takich szkół trzeba by było długo oczekiwać na całym świecie, nie mówiąc już o Polsce która przez obecny rząd cały czas jest do tyłu, więc jedyne co zostaje to nadzieja że może kiedyś tak będzie
Ktoś tutaj pisał o szkołach przyzakładowych....Ale to już było... Pierwsze szkoły powstawały przy zakładach pracy i uczyły zawodu. To się rozpowszechniło za czasów komuny - stąd mamy OHP. Jednak zmiana ustroju to próbowała zmienić. W tej chwili próbujemy zmienić wizerunek szkoły uczącej zawodu np. przez zmianę nazwy na szkołę branżową.
Jakie książki/artykuły/filmy itp polecasz aby odpowiednio i z głową wejść w życie dorosłe po szkole średniej? Mam na myśli np budowanie domowego budżetu, oszczędzać z rozwagą itp. Jestem ciekaw, ponieważ już niedługo i mnie to czeka.
My mieliśmy w liceum klub debat, spotkania wlasnie z osobami ciekawymi (w tym tygodniu wiem, ze było z himalaista który zdobył koronę ziemi), a trochę o psychologii i przedsiębiorczości tez było na jakims przedmiocie w 1 klasie (nie pamietam nazwy bo to było 5’lat temu, potem zerknę)
Jako studentka zasadniczo się zgadzam, ale mam dwa "ale": Po pierwsze, problem testów. Nie od dziś wiadomo, że niestety uczy się, żeby dobrze zdać egzaminy. W swoim materiale wspomniałeś o ocenach, ale oceny niespecjalnie mogą być kryterium przyjęcia do chociażby szkoły wyższego szczebla, bo są baaardzo arbitralne i zależą także od czynników takich jak podejście nauczyciela do danego ucznia. Dlatego istnieją standaryzowane testy typu matura i... niespecjalnie widzę, jak z tych przedmiotów, które proponujesz można by taki test zrobić. Jak można by to rozwiązać? Po drugie, mam problem z "moim" przedmiotem, a mianowicie matematyką. Mój nauczyciel z gimnazjum, działający w Stowarzyszeniu na rzecz edukacji matematycznej, mówił na początku nauczania, że matematyki należy się uczyć bo jest podstawą myślenia i dlatego, że jest piękna (a na pytanie "Do czego mi się to przyda?" otwarcie odpowiadał "Prawdopodobnie do niczego"). Problem z matematyką jest taki, że trudno jest ją tak "uatrakcyjnić". Tak naprawdę osoba, która nie robi studiów matematycznych nigdy w życiu nie wyjdzie z aparatem matematycznym dalej, niż do osiągnięć XIX wieku. W dodatku z matematyki nie przyznaje się Nobli ;) A z najnowszymi osiągnięciami tej dziedziny bywa tak, że są dokonywane przez anonimowego Rosyjskiego matematyka, którego pracę przez kilka lat recenzuje grupa profesorów, żeby na końcu uznać ją za przełomową. Co w takim razie? Olewamy temat, bo "nigdy mi się to nie przyda"? IMO (hehe, imo to w skrócie international maths olympiad) głupi pomysł, bo bez tego nudnego aparatu matematycznego nie ma szansy, żeby nauczyć praktycznej fizyki czy ekonomii. Poza tym, no, wbrew temu, co wielu zrażonych do matematyki powtarza, matematyka faktycznie kształtuje logiczne myślenie i wiem to po sobie - sposób formułowania myśli, argumentów, planowania, jakiego nauczyło mnie pisanie dowodów na matematyce w gimnazjum nie tylko pomógł mi bez problemu zdać maturę, ale przede wszystkim ułatwił mi życie, bo nauczył mnie dostrzegania wzorców i planowania rozumowania. Thanks for coming to my ted talk, to tylko takie otwarcie kulturalnej dyskusji/pole do rozwinięcia tematu. Pozdro, powinnam iść się uczyć xd
Ach, żeby jeszcze komuś sprawczemu zależało na tak wyedukowanym społeczeństwie. A z własnych propozycji, nauka empatii, czyli np. jak postępować z osobami po traumach, z niepełnosprawnościami, z innych grup etnicznych itp. Teoretycznie nic trudnego, ale wielu ludzi nie wie jak ma się zachować i choc nie ma złej woli popełnia błędy, a taka wiedza dodałaby im pewności i otwartości.
Masny, ale Ty mi teraz zaimponowałeś. Ale jak to wszystko wprowadzić, nie gubiąc obecnych przedmiotów, które są także ważne, np. j. polski, historia, matematyka i inne.
W polskich szkołach brakuje też tak oczywistych przedmiotów jak psychologia, socjologia, czy prawo. Nawet na profilu psychologicznym nie ma psychologii, tylko biologia i polski. Poza tym jeden plan lekcji dla całej klasy bez żadnej możliwości indywidualizacji. Przedmiotów artystycznych jak muzyka czy plastyka jest tyle co kot napłakał i są one traktowane w sposób niepoważny i nauczane w sposób zły. Obecnie jestem w 1 klasie LO na mat fizie i mam 5 matematyk i 5 polskich w tygodniu oraz 2 fizyki i 2 historie, to skandal. Poza tym nauczanie stricke pod maturę, mimo że do niej jeszcze 4 lata. To wszystko i cały ten śmieszny i żałosny system sprawił że po 1.5 miesięca tradycyjnego chodzenia do liceum przeszedłem na nauczanie domowe, polecam każdemu.
Pytanie: kto miałby uczyć takich przedmiotów? Gdzie mieliby się wykształcić tacy ludzie? I jeszcze jedna kwestia: nauczyciele musieliby stanowczo więcej zarabiać.
System edukacji u nas w Polsce od wielu lat, potrzebuje gruntownej przemiany. Ja skończyłem edukację kilka lat temu. Na przykład historia. Ciągle nauka tego samego od starożytności w klasie 4 do klasy 6 jesteśmy pod zaborami, a od 1 klasy gimnazjum (gdy ja chodziłem jeszcze tak było) znów od starożytności do 3 klasy gimnazjum do ledwo do) l wojny światowej, a dalsza historia Polski, to już w szkole średniej lub zawodowej. Powinno być inaczej. Oj gruntowna tu jest potrzebna rewolucja w systemie edukacji.
Uważam że puki nie ma czegoś takiego w szkołach a zdecydowanie są to ciekawe treści może mógłbyś zrobić o nich film Np o "smoltoku"(nie mam pojęcia jak to się piszę xd) ponieważ chciałbym wiedzieć jak dobrze potrzymać rozmowę i jak zadawać nie standardowe pytania Ogulnie brakuje mi rozwijających treści na UA-cam Osobiście oglądam kanały takie jak Historia bez cenzury Wiem co ćpiem (było też kiedyś ciekawe ale nie wiem co się z tym stało) Itp
Według mnie w szkole powinni uczyć o jak dbać o swoje zdrowie psychiczne i jak ono wpływa na fizyczne, chorobach psychicznych, jak rozmawiać z ludźmi chorymi psychicznie, ale też o ciekawych syndromach i efektach psychologicznych. Powinno być uczone przez przynajmniej psychologa szkolnego (najlepiej wtedy, żeby było 2 psychologów w szkole)
Moim zdaniem w szkole powinno być więcej czasu na pasje, coś w czym możemy się spełnić, więcej ciekawych zajęć dodatkowych, więcej praktyki, doświadczeń, mniej rutyny. Ważnym problemem w systemie edukacji moim zdaniem jest brak możliwości wyrażenia siebie, kreatywnego myślenia, przez większość czasu staramy się wbić w schemat, nie wyróżniać się, co jest wręcz przeciwieństwem tego co jest cenione w pracy.
Kultura dyskusji w tym wszystkim jest moim zdaniem najważniejsza. Wystarczy spojrzeć na dzisiejszych polityków, którzy nie potrafią złożyć poprawnego zdania i tylko nieustannie się przekrzykują. Znajoma nauczycielka opowiadała mi jak u niej w szkole uczy się dzieci dyskutować. Już od pierwszej klasy sadzane są w kole i po kolei wypowiadają się na jakiś temat. Uważam, że to powinna być norma. Coś jest mocno, skoro żyjemy w społeczeństwie, które nie umie się że sobą porozumiewać.
Ciekawie by było jakby to wprowadzili, aczkolwiek trzeba zmienić ministra. Zastanawiam się dlaczego pokolenie X nie zauważa (tak bardzo jak my) potrzeby zmiany dotychczasowego szkolnictwa.
Trzeba brać poprawkę na to że uczniowie nie są z natury pracowici i trzeba ich zmotywować do pracy więc zajęcia informatyki prowadzone przez uczniów mogą nie spełnić swojego zadania
W skole bezwzględnie powinno się uczyć podstaw psychologii. Presja społeczna, radzenie sobie ze stresem, kompleksy, do czego nam emocje, jak powstają i jak sobie z nimi radzić, jak działa lęk przed obcymi, jak zrozumieć drugiego człowieka, czy to geja, czy ateistę, czy muzułmanina, czy japończyka, dlaczego tak bardzo się od nich różnimy i dlaczego się ich boimy, mechanika uzależnień! Zamiast mowić, że alkohol, narkotyki, papierosy i gry są złe- nauczmy się jak naprawdę działają na nasz organizm i w jaki sposób się od nich uzależniamy. Nie wspominam już nawet o edukacji seksualnej, bo to jest już temat którym Polska przerzuca się od dawna, ale uważam, że jest mega ważna, bo sama mogłabym uniknąc w swoim życiu pewnych traum, gdybym miała większą wiedzę i takich osób jest mnóstwo, jest też mnostwo osób, które mogłyby nie stracić zdrowia, gdyby wiedziały jak.
Ja mam lekcje do dyspozycji dyrektora i uczymy się tam o psychologii, jak rozmawiać z ludźmi, jak radzić sobie z problemami, rozwiązywać konflikty itp wcześniej mieliśmy z fajną młodą kobietą w tamtym roku (1 klasa szkoły sredniej) a w tym dodali starszą Panią, która nie za bardzo ogarnia młodzież i mówi o banałach ehh
No niestety... Kiedy jest już przedmiot który mógłby nas zaciekawić i dużo wyjaśnić, znajdzie się nauczyciel, któremu nie chce się prowadzić lekcji. Przykładowo w mojej szkole lekcje wosu wyglądają tak: Przeczytaj temat i zrób zadania na jego końcu. Szkoda gadać :(
Co zmienić w naszej edukacji?
1. Ministra
@@polemizator723 więcej angielskiego w praktyce mniej teorii i bzdur
@@mikoajkazmierczak1629 A nie lepiej w tv stworzyć program z bajkami po angielsku?
W końcu dzieci (te małe) uczą się języka słuchając innych a takie bajki by to tylko ułatwiły sprawę.
@@iseeyou3129 Ja proponowałbym w ogóle jakąś kreskówkę o podróżach po świecie, która uwzględniłaby typowe bariery znane podczas wypraw do innych krajów kultur. Czemu tylko język?
Nie prawda bo przecież ministrowie się zmieniali i nadal jest tak samo albo gorzej. Musisz zrozumieć że władza nie ma powodu żebyś był mądry. Głupim społeczeństwem lepiej się steruje.
Rozwiązaniem jest oczywiście całkowita prywatyzacja.
@@Travisowski są ale nie tak ogólnodostępne jak np. ABC.
Ludzie też myślą że te małe dzieci są głupie i nie zrozumieją języka obcego podczas gdy mogą się nauczyć języka bez wysiłku.
Dorosły człowiek musi przerobić gramatykę, słów nauczyć się a takie dziecko wystarczy że tylko słucha.
Well. Pomysł bardzo dobry ale szansa na ich zrealizowanie jest minimalna, a na pewno nie w publicznych szkołach
na pewno nie w polskich szkołach XD
Oczywiście że nie w państwowych. Państwowe są do zaorania
Te przedmioty są dobre i praktyczne ale nie ma sesnu żeby były z nami przez całą edukację bo po 1 roku tych przedmiotów wszystko byś my wiedzieli...
@@krulekhulek5195 dlatego proponowałbym, podział miesięczny lekcji
@@krulekhulek5195 no nie do końca
Masny: potrzeba nam lekcji o internecie, nowoczesności, kontroli czasu, polityce, giełdzie i o generalnym wysławianiu się
Rząd: Łacina, to jest to! Uratujemy 2020 rok
hehe. Bardzo możliwe.
poleciłabym do tego jeszcze przedmiot "techniki efektywnego uczenia i szybkiego zapamiętywania" żeby każdy z nas wgl wiedział jak się uczyć 😊
Super pomysł
Mam taki na studiach ale.. przegapiłam rejestrację i skończyłam na historii sztuki 🤦♀️
Jak chcesz to masz książkę Radka Kotarskiego gdzie to wszystko tłumaczy.
mialam taki przedmiot na zajeciach kreatywnych i polecam
@@ukaszwdowiak1054 chciałem o tym napisać
A teraz Radek wydaje nową książkę którą również może być interesująca
Wszystko fajnie tylko zawsze znajdzie się nauczyciel bez chęci który i tak nic nas nie nauczy.
Zawsze się znajdzie jednostka która się chce tylko opierdzielać i to w każdej grupie, także według mnie nie ma co dyskredytować pomysłu tylko dlatego, że ktoś tam zły się może znaleźć :)
Niestety, większość nauczycieli to stare baby, które w dodatku marnie zarabiają
Właśnie dlatego nauczycielom trzeba zacząć więcej płacić, dużo więcej, żeby do tego zawodu przychodzili ludzie ktorzy powinni to robić, a nie stare baby bez chęci i rozumu
@@davidbproduction7954 Dokładnie, bardzo chciałabym pracować w tym zawodzie, no ale zarobki mocno odpychają :/
Zawsze pozostaje podręcznik i fakt że tego typu nauczyciele to jastrzębie (po mimo -5 w oczach) i siłą rzeczy musisz się nauczyć na sprawdzian xddd (nie popieram przymusu ale takie fakty xd)
Jestem uczennicą i po obejrzeniu tego odcinka, żałuję, że nie ma takich przedmiotów już w szkole
Jestem uczennicą i się cieszę że nie ma
@@sayonarabejbe27
Jaki przedmiotos juz nie ma
@@wojtex9570 ?
@@sayonarabejbe27
Dobra zle zrozumialem
Myslalem ze zaluje ze cos usuneli
"już"?
Zacznijmy od tego że obecnej władzy nie zależy na świadomych obywatelach i myślę że mało jest partii którym na tym zależy. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest prywatyzacja szkolnictwa
'Każdy że szczytu kiedyś spadnie,
Michała mi szkoda,
A to dlatego, że o hajsie nie uczą nas w szkołach.
To im nie na rękę.
Lepiej żebyś był potulnym konsumentem'.
Taco hemingway
Nie wiem jak dokładnie ta prywatyzacja miałaby przebiegać, natomiast gdy szkolnictwo i edukacja jest państwowa to tym samym ogólnodostępna i daje mniej więcej równe szanse na rozwój każdemu- niezależnie od tego ile ma pieniędzy lub gdzie mieszka. Na prywatną naukę natomiast nie wszystkich stać i według mnie to powinno zapewnić państwo na odpowiednim poziomie. Niestety jest jak jest. Władzy na tym nie zależy i z tym się zgodzę.
@@assiiaawrzes4146 warto porównać jak działają np. prywatne i państwowe przychodnie, czy ogólnie prywatne i państwowe firmy. Zdecydowanie częściej, to co prywatne działa lepiej niż to, co państwowe. Szkół także to dotyczy.
Należy też pamiętać, że państwowa nauka wcale nie jest za darmo. Społeczeństwo zrzuca się na nią w podatkach, i to niemało.
@@assiiaawrzes4146 Myślę z bon oświatowy załatwił by sprawę. Rodzice otrzymywali by bon od państwa który wykorzystywali by na wybraną przez siebie szkołę prowadzoną przez przedsiębiorcę. Tym samym każdy by miał dostęp do nauki jak do tej pory ale państwo nie narzucało by sposobu nauki a rodzice by mieli szerszy wybór w doborze szkoły i sposobu nauki. Szkoły więc przynajmniej w większych miejscowościach rywalizowałyby w pozyskiwaniu uczniów a tym samym kapitału co przełożyłoby się na rozwój szkolnictwa. Państwowe szkolnictwo ma to do siebie że jest uzależnione od jednego ministerstwa i rządu co w naszym państwie przekłada się na niski poziom nauczania i naukę często przestarzałych faktów bo niestety u nas nie uczy się o teraźniejszości i przyszłości a tylko l historii każdej z nauk.
@Marek M Są w Polsce partie ideowe które myślę że były by w stanie to wprowadzić ale nie mają one żadnej siły przebicia. I już samo to że nie prowadzą propagandy i przed wyborami nie przekupują wyborców skreśla ich bo takiej partii społeczeństwo nie wybierze
Najlepszym przedmiotem szkolnym i tak na zawsze pozostanie kanapka.
ja tam wolę dzwonek xD
XDDDD
Mnie nie, moze Uszatka Ja tam wole salate!
Najgorzej jak się skończy :/
majsterkowanie - (takie jak jest w ameryce ) podstawowe naprawy typu: lutowanie, przykleienie czegoś, przewiercanie, itd.
No w teorii od tego w szkole jest technika. Tylko zazwyczaj nauczycielom nie chce się jej prowadzić i zamiast tego karzą zrobić dzieciakom kanapki... przynajmniej tak było u mnie w gimnazjum
@@axolotlismybeautystandard mordercy wypierdalać!!!!!!
@@krulekhulek5195 Skąd w tobie tyle jadu? Spuść z tonu
@@xsfinksx4658 poprostu nie lubię morderców (:
Skomemtuje to tak w gimnazjach technika to spierdolony przedmiot który powinien być bardziej zaangażującą lekcją bo materiał taki biedny a jak chciało sie coś na telefonie obejrzeć jako pomoc naukowa to uwaga za kożystanie z telefonu lecz spokojnie na praktykach w szkołach średnich jest jeszcze gorzej jeść nie wolno mimo to że ktoś np nie je śniadań w domu godziny sprawdzić nie wolno generalnie w decinicji praktyczne to znaczy że można cokolwiek robić a według chujowych dawno przeterminowanych regulaminów co 3/4 można wywalić bo już sie nie sprawdza to nawed maszyn na których powinniśmy ćwiczyć to nie dadzą do treningu np cięcia desek
coś na WOSIE ,,siedziało'' no na pewno uczeń albo nauczyciel.
Dokładnie
Zależy od nauczyciela ja mam fajnego i mi się podoba haha
"Propaganda i teorie spiskowe" to już jest w TVP i nazywa się WIADOMOŚCI
W TVN jest to samo tylko w drogą stronę tą lewicową.
hehe, można by się uśmiać, tylko że to prawda.
@@kajetantyczynski4785 TVN to, to samo co tvp tylko z perspektywy niemiec
Wiem
No a tak a propo nazwiska Maćkowiak to zapewne też arystokracja. 😁
W mojej szkole na podstawach przedsiębiorczości puszczają nam ciągle filmy i róbcie sami notatki, a jak zostaje czas to siedźta i róbta co chceta ;/
smutne...
Z tymi nowymi "lepszymi" przedmiotami pewnie też by tak było
@@Raphael092 "reguły"
nauczycielka: karz się nauczyć czegoś bezużytecznego na pamięć. uczeń: outsmartuje szkołę i cały system edukacji oraz nauczyciela ściągając. xD
Każ, jeśli już :)
@@monikadylewska2891 danke ortografia nigdy nie była moją mocną stroną :(
Mozna tez "oszukac" system lub szkole bedac "niby" najlepszym uczniem, przez co mozna miec luz.
Ja chciałbym żeby zamiast drugiego języka uczyli nas językoznawstwa lub dogadywania się z innymi. Przydałoby się coś takiego za granicą
Racja, a nie uczyć się języków, by potem nie umieć dogadać się np. Z czechem
Zajebisty pomysł wkrótce to wprowadzimy
A propos zarządzania pieniędzmi i banków to ja pamiętam że w 2 i3 klasie szkoły podstawowej miałem zajęcia z panią z banku PKO całkiem fajnie to było . Szkoda że nie ma takich przedmiotów jakie przedstawiał Masny w tym odcinku
Też pamiętam takie zajęcia. Dostaliśmy świnki
skarbonki 🐖💰
Ja mysle ze przydal by sie taki przedmiot moim zdanie gdzie kazdy
Mowi swoj pomysl ktory od dawna chcial zrobic
Typu
Stworzyc samemu zapalnik do petatd zeby raczek nie urwalo w sylwestra
Albo
Nw
Zrobic samemu rower
I klasa glosuje na jej zdaniem najciekawszy
I on jest realizowany
Zeby pokazac dziecia ze
Kreatywnosc jest ok i tez ich czegos nauczyc
Fajny pomysł, można by było to zrealizować jako jakiś dzień dodatkowy raz w tygodniu czy miesiącu i wtedy wybierają projekt i ma całą klasa miesiąc na stworzenie czegoś czy coś
Wow! Ale super!
O już to widzę, jak zepsóte szkołą pół roboty są dodatkową godzinę w szkole i muszą coś zrobić. Przyniosło by to efekt odwrotny od zamierzonego, jak w przypadku lektur. Bo po co budować jakieś durne projekty, jak można iść wreszcie do domu? Znaczy dla mnie bomba, ja bym był szczęśliwy z takich zajęć, ale nie "normalni" uczniowie
Proponuję zrobić też odcinek o argumentach "przeciw" zmianie przedmiotów / sposobów nauczania, często rzucanych przez (zazwyczaj) starsze osoby. Na przykład - jeśli chcielibyśmy wprowadzić zaproponowane przez Ciebie przedmioty - coś trzeba by zabrać. A więc automatycznie nasuwa się tutaj tekst w stylu: "no ej, ale jak usuniemy 2 godziny wf-u w tygodniu to ludzie będą grubi, a dodatkowo bez jednej godziny polskiego nie będą nic wiedzieli o kulturze". Bardzo często słyszę taką argumentację, gdy staram się rozmawiać o edukacji. Myślę, że dużym problemem jest mentalność i podejście oparte na braku zaufania i raczej zmuszaniu, niż zachęcaniu do wykonywania jakiejś czynności.
Dodatkowo proponowałbym odcinek o tym co można w takim razie zrobić, aby zmienić obecny system edukacji? Czy mamy jakieś wyjście, czy tylko czekać cierpliwie aż ktoś wyżej to zrobi za nas za (może) kilkadziesiąt lat?
Moim zdanie fajnie by tez było uczyć dzieci kindersztuby i ogólnie zachowania. Chodzę do szkoły muzycznej i widziałam to na przykładzie swoich kolegów i moim, ze na początku edukacji zachowywaliśmy się na sali koncertowej jak inne dzieci w naszym wieku. Gadaliśmy śmialiśmy się itp. Kiedy jednak dorastaliśmy i sami doswiadczaliśmy podobnych reakcji stojąc na scenie rozumieliśmy czm nie powinno się tak robić. Tak samo w teatrze kinie czy na jakiś innych uroczystościach. W tym przedmiocie warto tez było uczuć od jakiś sztućców użyć do czego, jak zwracać się do różnych osobistości, inaczej do papieża inaczej do króla inaczej do prezydenta itp. Warto tez by było uczyć o zachowaniu na potencjalnym spotkaniu z takimi osobistościami co mówić a czego nie itp. Ale także takie codzienne rzeczy typu ze chłopach przepuszcza dziewczynę w drzwiach. Fakt w mojej szkole chłopcy przepuszczają dziewczyny kiedy wchodzimy do klasy ale dzieje się tak ponieważ nasze kochane polonistki pare razy „ dyskretnie” zwróciły na to uwagę. Moim zdaniem takie zajęcia są bardzo potrzebne, mówi się ze kulturę wynosi się z domu ale często nie wynosi się z tamtąd nic i dla takich osób społeczeństwo nie ma litości. A nawet dziecią z dobrych domów przydały by się takie lekcji nawet na zasadzie powtórki
Moje propozycje:
1. Przedmiot "Efektywna nauka bez zakuwania i straty czasu" gdzie uczniowie dowiedzieli by się czym jest aktywna nauka , jak planować powtórki i przyswajać duże partie materiału
2. Przedmiot "Komunikacja bez przemocy" - jest to technika rozwiązywania konfliktów opracowana przez Marshalla Rosenberga , można by ten przedmiot rozszerzyć o takie zagadnienia jak trening empatii , nauka aktywnego słuchania ( dużo ludzi moim zdaniem nie potrafi słuchać, tak prawdziwe żeby zrozumieć). Myślę że wprowadzenie takiego przedmiotu na pewno pomogło by ludziom dogadywać się , być może spadła by liczba rozwodów, kryzysów małżeńskich , konfliktów na tle społecznym gdyby ludzie potrafili lepiej komunikować swoje potrzeby
3. Sprzedaż - bardzo ważna umiejętność. Mam na myśli sprzedaż wartości, które są korzystne dla drugiej strony i ty jako osoba która ma umiejętności perswazji jest w stanie przekonać innych do swojego punktu widzenia.
4. Trochę z rozwoju osobistego : "Umiejętność samokontroli , budowania nawyków , poszukiwanie motywacji i osiągania długoterminowych celów". Wiele ludzi chce zmienić swoje życie na początku stycznia każdego roku, rzucić palenie etc. Często z niepowodzeniem, myślę że gdyby ludzie nie rzucali swoich postanowień to mogło by się to przełożyć pozytywnie nie tylko na stan pojedynczych jednostek, ale ogółem na społeczeństwo np. ogólna długość życia
Popieram, wielu nauczycieli nie potrafi zaciekawić ucznia przedmiotem i przekazuje tylko tekst z podręcznika...
6:17 mam taki przedmiot w normalnym publicznym liceum nazywa się retoryka i jest naprawdę świetny, nauczyciel sam zgłosił się do prowadzenia lekcji (bo ta tematyka jest czymś w rodzaju jego hobby) i napisał program zajęć. Jest to bardzo fajna inicjatywa i uważam że takie zajęcia powinny odbywać się w każdej szkole. Niestety znalezienie odpowiedniego i zaangażowanego nauczyciela do każdej szkoły jest po prostu niemożliwe. Nie każdy człowiek, który zna ten temat ma kwalifikacje do pracy w szkole lub po prostu jest to dla niego nieopłacalne ze względu na niską pensje nauczycieli, co nie oszukujmy się wpływa w ogromnym stopniu na cały system edukacji.
Myślę, że wprowadzenie choć jednego z wymienionych w filmie przedmiotów jest już naprawdę ogromnym sukcesem i bardzo urozmaica edukację pomaga mi odpocząć od wiecznej nudy i mozolnego notowania.
PS. Bardzo fajna seria, naprawdę daje wiele do myślenia i przyjemnie się ogląda 😍🥰☺️
Myślę że można by było wprowadzić zajęcia z psychologii, na których uczniowie uczyliby się o tym jak radzić sobie z problemami, pomagać innym, jak myśleć żeby osiągnąć sukces i innych przydatnych rzeczy z rozwoju osobistego ☺️
Przez to o czym powiedziałeś na początku, myślałam jak byłam młodsza, że wszystko już zostało odkryte jak działa człowiek, jakie wydarzenia nastąpiły itp i teraz jedynie na tej wiedzy bazujemy, żeby ulepszać przyszłość i dużym zaskoczeniem było dla mnie jak się dowiedziałam, że np o mózgu większości rzeczy pewnie jeszcze nie wiemy
Jestem w technikum ekonomicznym i według mnie przedmioty które są w tej szkole takie jak podatki i finanse , podstawy ekonomii , kadry i płace na których dowiadujemy się jak np złożyć CV do pracy , ile przysługuje nam urlopu w pracy , jakie mamy prawa jako pracownicy i wiele innych, dowiadujemy się jak wyliczyć PIT. Takie rzeczy powinny być przynajmniej 3 lata w szkole podstawowej , zaczynając od 6 klasy po 8. Oraz w każdym liceum na każdym profilu oraz technikum , także w zawodówkach . Były by one świetną odskocznią od zwykłych przedmiotów w szkole które powtarzany co roku , a co najlepsze nauczyły by nas praktycznych rzeczy które by nam się przydały w dorosłym życiu.
Przydałby się takie przedmioty jak podstawy psychologii czy podstawy prawa. Jestem również zwolenniczką zajęć praktycznych np. w terenie. Świetnie trafiony pomysły z zajęciami o pieniądzach.
Dużym problemem w szkołach jest to, że pojawia się znaczna rozbieżność między przerabiany i partiami materiału np. na biologii pojawia się ściśle związany temat z daną dziedziną chemii w momencie, w którym uczniowie przerabiają teraz inną partię materiału na lekcjach chemii albo co gorsza, nawet nie mieli okazji zapoznać się z nim wcześniej.
7:55 najlepsze ze wszystkiego
4:00 U mnie w liceum jest przedmiot o nazwie przedsiębiorczość
U mnie nazywa się to Podstawy Przedsiębiorczości
I chuja to daje I nic nie uczy także elo
Też to było u mnie i co? Wyniosłem z tego tyle jak rysować odręcznie znaczek paragrafu bo trzeba była przepisywać do zeszytu jakieś ustawy czy inne tak nudne i niepotrzebne na codzień sformułowania, że szok... Więc w teorii było a w praktyce nic nie uczy.
W szkole branżowej też to jest lol
I język angielski zawodowy też.
(Nie wiem ale to być może zależy od szkoły)
@@iseeyou3129 u nas angielski zawodowy też jest więc to zależy chyba czy szkoła ma kierunki
Pozdrawiam z Białorusi. I mówię ci, że jesteś niesamowitym inspiratorem. Na pewno miałbym bdb z „Internet i ty”, bo subskrybuje ciebie i chętnie cię oglądam
Wos to ciekawy przykład u mnie miałem najpierw normalnego nauczyciela. Puźniej gościa który nic nie uczył a, dużo wymaga. A na koniec właśnie nauczyciela który poruszał tematy związane z jego przedmiotem. Potrawił do tego zainteresować😃
Hahahhahaha no tak na wosie zawsze cos sie dzieje.
U mnie ostatnio na wosie namówiliśmy panią na wciśnięcie alt f4, dziecinada ale pani sie nabrała XDD
XD
Bo wiecie, gdyby nie szkoła, to w życiu se nie poradzicie
Aż mi się przypomniało, jak mój tata kazał mi szczaw na zupę przynieść. Robiłem to pierwszy raz w życiu i przyniosłem trochę za mało a siedziałem tam 2 godziny, bo nie wiedziałem który to szczaw a który nie. Od razu powiedział że sobie w życiu nie poradzę, żebym coś ze sobą pożytecznego zrobił, a nie ciągle w tym komputerze. W życiu sobie nie poradzę, powiedział ktoś, dla kogoś umiejętność zrywania szczawiu jest ważniejsza w życiu od umiejętności obsługiwania internetu czy czegokolwiek z tym związanego... Serio, on nie radzi sobie w dzisiejszym świecie a mówi mi jak mam żyć
@@kolorowykostkogowymutantpo6364 XDDDDD zawsze tak jest. Uroki starszego pokolenia. Nasze pokolenie pewnie tez nie będzie ogarniać większości ułatwień życiowych za 40-50 lat
Coś wspaniałego , ja już nie zdążę ale mam nadzieje ze moje dzieci będą uczyły się z osobami tak świadomymi potrzeb jak ty
Proponuję higienę ogólną: prawidłowe nawyki żywieniowe, prawidła postawa ciała, gimnastyka w pracy/szkole powiedzieć po co to jest, wytłumaczenie jak działają używki i wiele wiele innych spraw mających na celu uświadomienie przyszłego pokolenia. Jeżeli choć jedna osoba w grupie coś z tego sobie przyswoi, to będzie to jedna osoba szczęśliwsza i zdrowsza w przyszłości
1:40 a tym czasem u mnie na przedmiotach zawodowych "Coś czego uczył się poprzedni rocznik jest już nieaktualne, przepisy się zmieniły, nie uczcie się tego bo za rok pewnie znów się zmienią"
To ma sens,druga sprawa to nauczyciele bez chęci lub przepracowani, oni są zmorą uczniów.Tak czy inaczej reforma edukacji jest potrzebna.
Ja w klasie 5 miałam bardzo ciekawe lekcje religii.Pani potrafiła skutecznie nas zmotywować do nauki bo używała świetnych technik .Po każdej lekcji można było napisać refleksje za którą dostawawało się początki .Jak zdobyło się ich 5 można było losować jakąś nagrodę .Przykładowo siedzisz z kim chcesz 2 lekcje lub dostajesz +1 punkt na kartkówce lub dostajesz pudełko miętówek .
I co ciekawe po przeczytanej refleksji była jeszcze dyskusja co możnaby w pracy poprawić oraz co było świetne .Bardzo miło wspominam te lekcje bo oprócz tych metod wyniosłam naprawdę sporo wiedzy
jestem uczniem 4kl. mam przyjaciela który , tak jak ja krytykuje system edukacji. SUPER FILM
może za 50 lat się tobą zainspirują, przykre.
Uważam, że dobrze było by odświeżyć w-f.
Dziś mniej niż 1/3 zajęć to uczenie się czegoś. A można by było wprowadzić więcej lekcji tańca za pomocą np filmików Just Dance.
Kiedyś zrobiłam na zaliczenie takie prowadzenie lekcji. Przyczyłam żótnik i na lekcji w sali puściłam z laptopa przygotowaną składankę YT .
Wszyscy wyszli śmiejąc się i będąc rozruszanie i spoceni jak nigdy. (Moja jedyna dobra ocena z W-F)
Bardzo ciekawe pomysly. Zdecydowanie jestem za nauka, ktora przygotowuje nas do bycia swiadomymymi oraz dajaca nam wiele praktycznych umiejetnosci. Model przedstawiony w tym filmie zmotywowal by wielu do nauki, poniewaz kazdy by wiedzial ze to czego sie uczy, faktycznie wykorzysta. Jednak tez wiele zalezy od podejscia nauczyciela, czy chce nas nauczyc i zmotywowac, lub tylko nam przypominac ze skonczymy kopiac rowy. Moja propozycja byla by mozliwoscia wyboru ucznia jakiego przedmiotu chce sie uczyc wiecej, juz w podstawowce (oczywiscie jezeli go jakis zainteresuje), zamiast usilnie zmuszac do uczenia sie czegos, czego nie lubi, bo i tak bardzo malo wyniesie, gdzie uczac sie tego co lubi duzo lepiej by wykorzystal czas. W mojej szkole z gory zostala wybrana matematyka ( okazalo sie ze 1 godziny w planie brakuje), co nie kazdemu odpowiada i wiele osob na tej lekcji poprostu czeka na dzwonek, nie robiac niczego.
Kolejny fajny, zrobisz coś o jeździe autonomicznej i AI (tesla lider)
Niektóre z tych przedmiotów byłby bardzo interesujące dla autystyków, a nawet bardzo pomogłyby im w życiu jak "rozmowa i konflikty".
04:03 już mamy takie zajęcia tylko pod inną nazwą
działalność gospodarcza i ekonomia
@@wojcikrafa7805 ja mam to w ramach bhp
to one są np. w liceum?
@@Adik536PL Na pewno są technikum, bo technik informatyk u mnie je ma.
@@no-face7823 ta w technikum jest
Ogólnie to szkoła w założeniu ma nas nauczyć życia xD
Najlepsze jest to że uczy nas życia w bodajże IXX wiecznej Europie na taśmach w ciasnych fabrykach A nie w XXI w gdzie informacje nam potrzebne mamy pod ręką.
Zgadzam się w stu procentach, szczególnie fajny pomysł z przedmiotem „kontrola czasu” i osobnymi ocenami z niego, ponieważ tak jak powiedziałeś - taka umiejetność jest mega ważna w życiu. Jednak by takie przedmioty miałyby zostać wprowadzone musiała stać się niezła reforma, a to co się stało po usunięciu gimnazjów to jest parodia. 7/8 klasa - w te dwa lata zrobiliśmy praktycznie trzy
Mamy rok więcej liceum/technikum oraz wybrane rozszerzenie zanikło bardzo na znaczeniu - wybierasz MAT-GEO-ANG a i tak przez 75% szkoły średniej masz przedmioty typu biologia, chemia, fizyka które przed reformą znikały po pierwszej klasie.
Reasumując jest bardzo dużo materiału, nauczyciel nawet od nie-rozszerzenia będzie cisnął, a na stanowiskach nauczycielskich często szczególnie w mniejszych miastach zasiadają osoby niekompetentne które koniec końców nie wnoszą nic do naszego zycia. Tak dokładnie - nic. Niestety tak się zdarza.
Dlatego gdyby zreformować najpierw szkołę, a potem dodać niektóre z przedmiotów które wymieniłeś i wprowadzić ów pomysły - było by świetnie.
Co do lekcji "o pieniądzach" to istnieje już coś takiego. Nazywa się to podstawy przedsiębiorczości. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że to czego się tam uczy w 100% zależy od nauczyciela i jego pomysłów.
Świetne propozycje
Niestety odnoszę wrażenie że komuś zależy na tym by "kształcić" uczniów czyli mówić im, nie jak mają myśleć a co mają myśleć i dopóki to się nie zmieni to system szkolnictwa też :(
Teraz juz sie nie opłaca uczyć. Fundusz alimentacyjny, 500+, rodzinne, zasiłki celowe i okresowe, stypendium socjalne, do tego darmowe obiady, banki żywności, fundacje, mieszkanie komunalne, kursy ze stypendiami albo renty, darmowe prawo jazdy. Tylko nie można legalnie pracować, wszystko sie należy włącznie z asystentem rodziny który bedzie za nas pisał wnioski o kolejne socjale
Kozak pomysły, problem polega na tym że aktualnie Polski rząd zdaje sobie sprawę ( jak myślę, że większość osób), że głupim tłumem łatwiej kierować i manipulować niż bardziej rozwiniętym społeczeństwem, więc zanim jakiekolwiek z tych pomysłów powinien zostać wprowadzone najpierw powinny się zmienić priorytety osób rządzących na rozwijanie społeczeństwa i ogólnym dobru publicznym niż jeżeli na utrzymaniu swoich stołków przez manipulowanie mniej wyedukowanymi ludźmi.
Zdrowie
Przydałyby się zajęcia, na których uczylibyśmy się o tym jak żyć zdrowo. Sporo tematów warto na nich poruszyć - odżywianie się, aktywność fizyczną, ale również (jeśli nie nawet bardziej!) zarządzanie emocjami, radzenie sobie z nimi, selfcare, medytacja.
Według mnie to uczeń w klasach 4 - w zwyż (szkoła średnia czy studia też) powinien sobie sam planować na jakie zajęcia idzie, i by była jakaś minimalna liczba godzin każdego przedmiotu ale uczeń by mógł sobie iść tam gdzie chce, by sie mógł integrować z innymi rocznikami, a lekcje by sie zmieniły w warsztaty, uczeń mógłby też wtedy chodzić z osobami które lubi, a nie tak jak teraz: z tymi co są w jego klasie. jeśli chodzi o nauczycieli: każdy by miał przydzieloną własną klase, i zamiast typowych lekcji: temat, punkty, omawianie tego, byłoby: masz rozpiske tematów i przy pomocy nauczyciela oraz internetu opracowywujesz sobie je, po czym odchaczasz jaki temat już zrobiłeś. Lekcje powinny trwać po 50 minut z możliwością 5 minutowej przerwy w środku (na łazienke czy rozprostowanie kości), + 10 minut przerwy pomiędzy lekcjami, oczywiście nie zapominając o przerwach obiadowych które powinny trwać co najmniej 40 minut i powinna być jedna po drugiej lekcji, a druga po piątej. Lekcji nie powinno być więcej niż 8 i nie mniej niż 5. Brak nie wygodnych krzeseł a wzamian pufy i kanapy. Jeśli chodzi o lekcje w tygodniu: 3 polskie, 3 matematyki, 3 angielskie, a reszta po conajmniej jednym, liczba tematów taka żeby można było kończyć codziennie na 6 lekcji ( czyli uczeń sobie ustali np. dwa dni po 5 lekcji, dwa dni po 7 lekcji i raz 6 lekcji, oczywiście to jest minimum, jeśli uczeń bedzie chciał więcej to jego opcja). Uczeń by musiał ustalić sobie plan, a później iść z tym do wychowawcy żeby on to sobie przejrzał i wiedział czy uczeń spełni liczbe lekcji, oraz zaakceptował, uczeń by mógł pod koniec czy na początku kazdego tygodnia zmienic plan.
4:00 To już istnieje ,to są Podstawy Przedsiębiorści
oj przedsiębiorczość to nie jest klepanie formułek i definicji na ocenę
HAHAHAHAHAHA wiesz co ostatnio mieliśmy na Podstawach Przedsiębiorczości? Typy osobowości. Nasz pierwszy temat to "Potrzeby człowieka według Maslowa". Nie wiem jak w innych szkołach, ale to PP ale u mnie to jest co najmniej śmieszne.
Nawet jeśli nazwa ci tak podpowiada system według którego nauczają jest przestarzały oraz niedostosowany do nowych realiów
Nie bierzesz pod uwage ile cos moze kosztowac. Ale niekiedy masz dobre pomysly. 3/5 na zachęte
Przepraszam za linkowanie, ale liczę, że ktokolwiek zobaczy i wpłaci chociaż złotówkę (zwłaszcza w tak słabym czasie i zdarzeniach, które się dzieją) od ponad miesiąca walczę i leczę swojego kotka. Kot nie jest żadną rasową pięknością, ale serducho ma równie duże. Leczenie działa, ale wciąż potrzebuje końcówki kwoty, jeśli macie wolną złotówkę może zechcecie zerknąć, udostępnić, cokolwiek, dziękuję najmocniej na świecie.
Wszelkie wyzwiska proszę sobie darować, nic nie zmieniają. Miłej nocki!!
zrzutka. pl/aa2tzv (bez spacji)
zdrówka dla koteła
Myślę, że potrzebnym we współczesnym świecie przedmiotem byłoby religioznawstwo. Coś typu normy kulturowe/etyczne/obyczajowe w innych częściach świata.
W niektórych liceach jest coś typu "realioznawstwo" tyle że zazwyczaj jest to dodatek do języka angielskiego gdzie uczy się głównie o krajach anglojęzycznych, co przyznaje nie jest bez sensu, ale równie ważne o ile nie ważniejsze od znania realiów państw zachodnio kulturowych jest przynajmniej liźnięcie innych kultur, żeby wiedzieć jakieś minimum.
Całkiem dobre do tego są po prostu historie o zderzeniu się dwóch kultur np. relacji podróżniczych, często tego typu rzeczy są ciekawe a mogą nauczyć między innymi jakich podstawowych błędów nie popełniać.
Fajne przedmioty szkoda, że ich nie ma i nie będę miał bo zaraz kończę naukę w szkole chętnie bym chodził na takie zajęcia wogle fajne by było jakby przedmioty się innaczej nazywały a nie całe szkolnictwo przedmiot nazywający się polski wystarczy zmiana nazwy a już od razu przedmiot jest bardziej ciekawy i bardziej mnie zachęca do jego nauki. Wogle fajnie jak by właśnie uczyli takich rzeczy jak podałeś przykłady, czyli takich przedmiotów, które na serio w życiu codziennym mogą nam się przydać. Najlepszy był pomysł, żeby uczniowie zagrali na giełdzie o swoje oceny kontrowersyjny, ale ciekawy pomysł. Ogólnie jak każdy film na tym kanale mega ciekawy
Co można zmienić w szkole?
Po prostu wszystko
To co mówisz jest naprawdę fajne. Coś ciekawego coś przez co nie odlicza każdej sekundy aż wyjdę że szkoły. I coś co się przyda. Coś co się przydaje w życiu. Bo tak szczerze na polskim się uczymy np. jak napisać przepis czy to się przyda? Po co pisać przepis dla siebie żeby wyglondal pięknie i nie wiadomo po co.
1:29 no sorry Masny ale w matematyce nie ma jakichś przełomów od dawna ( przynajmniej takich które moglibyśmy zrozumieć, z wiedzą z liceum ) więc nie za bardzo dobry przykład. Poza tym spoko film
@Masny Twój odcinek to petarda!! Świetnie ci idzie i oby tak dalej, wierzę w twój plan 💪
to na serio bardzo dobre pomysły i pomyślmy jakie następne pokolenie było by mądre i oni radzili by sobie w życiu
Bardzo podoba mi się materiał i zgadzam się z tym co mówisz. Uważam jednak ze nic się w polskiej edukacji nie zmieni. Głupimi ludźmi łatwiej rządzić pozdrawiam
Masny powiem ci no że jest taka rzecz że po pierwsze odnośnie zmian w nauce mam przykład, a mianowicie pani z geografii w tym roku powiedziała nam że dinozaury wymarły prze erupcje superwulkanu.
Druga rzecz to to że wiem że do tego potrzeba czasu ale gdybyś Ty nauczył się uczyć(bardzo ważna umiejętność której nudni nauczyciele po prostu nie nabyli) ruch przedmiotów i na Live tłumaczył to w krótki, czytelny, ciekawy (dałbyś radę) sposób uczył dla faktycznie ambitnych ludzi bo nieambitnych raczej nie byłoby na takich lekcjach. Osobiście byłbym na takim live i pewnie niektórzy moi koledzy też. A dyskusja jest możliwa w sposób prosty czyli czat.
To chyba wszystko. Dyskusja w komentarzach miło widziana.
To z kontrolą czasu to genialny pomysł! Niższa ocena za późniejsze oddanie prac 😍
Mega plus za odcinek - pierwsze 3 minuty świetne a kolejne jeszcze lepsze - żałuje że mam 27 lat i takie tematy mnie po prostu ominęły - coś ciekawego, coś co mogłoby się przydać. Ale do nauczania potrzebny jest tez ogarniety nauczyciel - bardzo podobało mi się jak Kuba z Matura to Bzdura rozmawiał z kabaretem Limo na temat nauczania - brakuje naszym nauczycielom pasji, chęci przeżywania wspólnej przygody. Bardzo dobry odcinek!
Proponujesz bardzo ciekawe rozwiązania, pytanie, jak je wcielić w życie? Część szkół postarałaby się znaleźć kompetentnego w tym zakresie nauczyciela, a większość szkół zatrudniłaby kogokolwiek, żeby był. Już teraz, "nietypowych" przedmiotów uczą ludzie, którzy nie są z tym zupełnie związani. W mojej szkole pomimo jej wysokiego poziomu, brakuje części nauczycieli, więc WOSu i EDB uczy kobieta-orkiestra (strażak ochotnik, ratownik medyczny ochotnik, instruktor strzelnictwa, a z pierwszego wykształcenia zbrojarz betoniarz). I tak na każdej lekcji raczy nas opowieściami, jak zrobiła remont szkoły, pokazuje zdjęcia śpiącego psa albo daje przepisy na swój obiad. Na PP natomiast (czyli lekcjach, które jak oczekuję przygotują mnie do prawdziwego życia i zarządzania budżetem) uczę się, jak poznawać prawdziwych przyjaciół, czy też czym jest asertywność. Czasami mam wrażenie, że cofam się w rozwoju po ponad dziesięciu latach edukacji.
podstawy przedsiębiorczości to jedna wielka porażka także u mnie😭😭😭
Na WF zamiast beznadziejnego rozciągania mogłyby być lekcje z samoobrony. Film tak świetny, że aż zrobiło mi się ostro smutno, że nie ma tych przedmiotów w szkole. Szkole? Przepraszam, więzieniu
Jednym z najważniejszych przedmiotów, którego powinno się uczyć w szkołach jest nauka o tym, jak się uczyć. Tak naprawdę nikt nam nigdy nie pokazał jak przyswajać informacje w sposób trwały (żeby nam od razu nie wypadły z głowy). Sami musieliśmy do tego dojść. Poza tym, do każdego przemówić może inna metoda nauki, ale o tych innych metodach niestety większość z nas nie wie... Ten problem w ciekawy sposób przedstawił Radek Kotarski w swojej książce "Włam się do mózgu" :)
Wszystko fajnie ale jak to wcisnąć w plan zajęć można by wyciąć inne lekcje ale to niekoniecznie dobre
I też moja propozycja na odcinek
"Jak przerobić obecne zajęcia tak aby były one ciekawsze" . Może pomogłoby je skrócić i wcisnąć w plan inne
83 osoby które zdislajkowały ten film to wredni nauczyciele. Change my mind
Kolejnym pytaniem jest gdzie znajdziemy godzinny dla tych zajęć.
Na pewno po wprowadzeniu tego można by było pozbyć się wosu.
Ale dodawanie większej ilości zajęć będzie przytłaczające.
Miałem styczność z lekcjami podstaw przedsiębiorczości w dwóch szkołach, w jednej to był jeden z moich najulubieńszych przedmiotów, w drugiej lekcje są tak nudno i niepraktyczne prowadzone, że jak chce się czegoś nauczyć to musze sam
Bardzo ciekawe propozycje i z mojej perspektywy chętnie bym uczęszczał do takiej szkoły lecz... Zauważyłem że podane propozycje zajęć są w większym stopniu humanistyczne, co w sumie mi odpowiada bo jestem humanistą (ale i tak przyszłość wiążę z muzyką w której na przykład wos może się przydać), lecz ostatnio zastanawiałem się co by było gdybym chciał zostać na przykład chemikiem lub fizykiem. Moje doświadczenia z tymi przedmiotami pokazały mi jednak, że jeśli ktoś się nie urodzi ze ścisłym umysłem to ma bardzo małe szanse na samo zrozumie tych nauk. Proces nauczania przedmiotów ścisłych u mnie wyglądał tak, że przychodziła nauczycielka kazała nam otworzyć podręcznik tłumaczyła coś przez 5 minut i przez kolejne 40 robiliśmy zadania. Moim zdaniem w szkołach powinien poprawić się sam sposób wpajania wiedzy. Po za tym wszystkim to takich szkół trzeba by było długo oczekiwać na całym świecie, nie mówiąc już o Polsce która przez obecny rząd cały czas jest do tyłu, więc jedyne co zostaje to nadzieja że może kiedyś tak będzie
Ktoś tutaj pisał o szkołach przyzakładowych....Ale to już było... Pierwsze szkoły powstawały przy zakładach pracy i uczyły zawodu. To się rozpowszechniło za czasów komuny - stąd mamy OHP. Jednak zmiana ustroju to próbowała zmienić. W tej chwili próbujemy zmienić wizerunek szkoły uczącej zawodu np. przez zmianę nazwy na szkołę branżową.
Jak dla mnie najlepszą opcją jest prywatyzacja edukacji ponieważ to rozwiązuje zacofanie i brak funduszy systemu edukacji.
Jakie książki/artykuły/filmy itp polecasz aby odpowiednio i z głową wejść w życie dorosłe po szkole średniej? Mam na myśli np budowanie domowego budżetu, oszczędzać z rozwagą itp. Jestem ciekaw, ponieważ już niedługo i mnie to czeka.
Dziękujemy za ten film
Fajnie, szkoda tylko że to kolejny film, który nie obejrzą nauczyciele twierdząc, "nasz system jest najlepszy".
My mieliśmy w liceum klub debat, spotkania wlasnie z osobami ciekawymi (w tym tygodniu wiem, ze było z himalaista który zdobył koronę ziemi), a trochę o psychologii i przedsiębiorczości tez było na jakims przedmiocie w 1 klasie (nie pamietam nazwy bo to było 5’lat temu, potem zerknę)
Jako studentka zasadniczo się zgadzam, ale mam dwa "ale":
Po pierwsze, problem testów. Nie od dziś wiadomo, że niestety uczy się, żeby dobrze zdać egzaminy. W swoim materiale wspomniałeś o ocenach, ale oceny niespecjalnie mogą być kryterium przyjęcia do chociażby szkoły wyższego szczebla, bo są baaardzo arbitralne i zależą także od czynników takich jak podejście nauczyciela do danego ucznia. Dlatego istnieją standaryzowane testy typu matura i... niespecjalnie widzę, jak z tych przedmiotów, które proponujesz można by taki test zrobić. Jak można by to rozwiązać?
Po drugie, mam problem z "moim" przedmiotem, a mianowicie matematyką. Mój nauczyciel z gimnazjum, działający w Stowarzyszeniu na rzecz edukacji matematycznej, mówił na początku nauczania, że matematyki należy się uczyć bo jest podstawą myślenia i dlatego, że jest piękna (a na pytanie "Do czego mi się to przyda?" otwarcie odpowiadał "Prawdopodobnie do niczego"). Problem z matematyką jest taki, że trudno jest ją tak "uatrakcyjnić". Tak naprawdę osoba, która nie robi studiów matematycznych nigdy w życiu nie wyjdzie z aparatem matematycznym dalej, niż do osiągnięć XIX wieku. W dodatku z matematyki nie przyznaje się Nobli ;) A z najnowszymi osiągnięciami tej dziedziny bywa tak, że są dokonywane przez anonimowego Rosyjskiego matematyka, którego pracę przez kilka lat recenzuje grupa profesorów, żeby na końcu uznać ją za przełomową. Co w takim razie? Olewamy temat, bo "nigdy mi się to nie przyda"? IMO (hehe, imo to w skrócie international maths olympiad) głupi pomysł, bo bez tego nudnego aparatu matematycznego nie ma szansy, żeby nauczyć praktycznej fizyki czy ekonomii. Poza tym, no, wbrew temu, co wielu zrażonych do matematyki powtarza, matematyka faktycznie kształtuje logiczne myślenie i wiem to po sobie - sposób formułowania myśli, argumentów, planowania, jakiego nauczyło mnie pisanie dowodów na matematyce w gimnazjum nie tylko pomógł mi bez problemu zdać maturę, ale przede wszystkim ułatwił mi życie, bo nauczył mnie dostrzegania wzorców i planowania rozumowania.
Thanks for coming to my ted talk, to tylko takie otwarcie kulturalnej dyskusji/pole do rozwinięcia tematu. Pozdro, powinnam iść się uczyć xd
Ach, żeby jeszcze komuś sprawczemu zależało na tak wyedukowanym społeczeństwie. A z własnych propozycji, nauka empatii, czyli np. jak postępować z osobami po traumach, z niepełnosprawnościami, z innych grup etnicznych itp. Teoretycznie nic trudnego, ale wielu ludzi nie wie jak ma się zachować i choc nie ma złej woli popełnia błędy, a taka wiedza dodałaby im pewności i otwartości.
Masny, ale Ty mi teraz zaimponowałeś.
Ale jak to wszystko wprowadzić, nie gubiąc obecnych przedmiotów, które są także ważne, np. j. polski, historia, matematyka i inne.
W polskich szkołach brakuje też tak oczywistych przedmiotów jak psychologia, socjologia, czy prawo. Nawet na profilu psychologicznym nie ma psychologii, tylko biologia i polski. Poza tym jeden plan lekcji dla całej klasy bez żadnej możliwości indywidualizacji. Przedmiotów artystycznych jak muzyka czy plastyka jest tyle co kot napłakał i są one traktowane w sposób niepoważny i nauczane w sposób zły. Obecnie jestem w 1 klasie LO na mat fizie i mam 5 matematyk i 5 polskich w tygodniu oraz 2 fizyki i 2 historie, to skandal. Poza tym nauczanie stricke pod maturę, mimo że do niej jeszcze 4 lata. To wszystko i cały ten śmieszny i żałosny system sprawił że po 1.5 miesięca tradycyjnego chodzenia do liceum przeszedłem na nauczanie domowe, polecam każdemu.
Pytanie: kto miałby uczyć takich przedmiotów? Gdzie mieliby się wykształcić tacy ludzie? I jeszcze jedna kwestia: nauczyciele musieliby stanowczo więcej zarabiać.
Boże jak ja uwielbiam twój głos❤️
System edukacji u nas w Polsce od wielu lat, potrzebuje gruntownej przemiany.
Ja skończyłem edukację kilka lat temu. Na przykład historia. Ciągle nauka tego samego od starożytności w klasie 4 do klasy 6 jesteśmy pod zaborami, a od 1 klasy gimnazjum (gdy ja chodziłem jeszcze tak było) znów od starożytności do 3 klasy gimnazjum do ledwo do) l wojny światowej, a dalsza historia Polski, to już w szkole średniej lub zawodowej.
Powinno być inaczej.
Oj gruntowna tu jest potrzebna rewolucja w systemie edukacji.
Ciekawe pomysły ale jak je zrealizować żeby rzeczywiście działały?
koniec końców i tak 15 min tutorial na yt wniósłby więcej niż miesiąc nauki, witamy w polskich szkołach :)
fajnie wszystko wygląda, ale coś czuje że skończyuło by to się gorzej niz tera jest czyli 3 dni 7 lekcij 2 dni 8. : /
To nic, w robocie będziesz zapierdalał minimum 8 h i dłużej
Pytanie zasadnicze. Kiedy te przedmioty, i zamiast czego? Bo nie wyobrazam sobie, żeby dokładać je do już istniejącego planu lekcji
Uważam że puki nie ma czegoś takiego w szkołach a zdecydowanie są to ciekawe treści może mógłbyś zrobić o nich film
Np o "smoltoku"(nie mam pojęcia jak to się piszę xd) ponieważ chciałbym wiedzieć jak dobrze potrzymać rozmowę i jak zadawać nie standardowe pytania
Ogulnie brakuje mi rozwijających treści na UA-cam Osobiście oglądam kanały takie jak
Historia bez cenzury
Wiem co ćpiem (było też kiedyś ciekawe ale nie wiem co się z tym stało)
Itp
Według mnie w szkole powinni uczyć o jak dbać o swoje zdrowie psychiczne i jak ono wpływa na fizyczne, chorobach psychicznych, jak rozmawiać z ludźmi chorymi psychicznie, ale też o ciekawych syndromach i efektach psychologicznych. Powinno być uczone przez przynajmniej psychologa szkolnego (najlepiej wtedy, żeby było 2 psychologów w szkole)
Zajęcia z samorozwoju/samodoskonalenia
Zajęcia z atoprezentacji/prezentacji/przemawiania
Zajęcia z świadomego odżywiania/lifestylu
Moim zdaniem w szkole powinno być więcej czasu na pasje, coś w czym możemy się spełnić, więcej ciekawych zajęć dodatkowych, więcej praktyki, doświadczeń, mniej rutyny. Ważnym problemem w systemie edukacji moim zdaniem jest brak możliwości wyrażenia siebie, kreatywnego myślenia, przez większość czasu staramy się wbić w schemat, nie wyróżniać się, co jest wręcz przeciwieństwem tego co jest cenione w pracy.
Kultura dyskusji w tym wszystkim jest moim zdaniem najważniejsza. Wystarczy spojrzeć na dzisiejszych polityków, którzy nie potrafią złożyć poprawnego zdania i tylko nieustannie się przekrzykują. Znajoma nauczycielka opowiadała mi jak u niej w szkole uczy się dzieci dyskutować. Już od pierwszej klasy sadzane są w kole i po kolei wypowiadają się na jakiś temat. Uważam, że to powinna być norma. Coś jest mocno, skoro żyjemy w społeczeństwie, które nie umie się że sobą porozumiewać.
Ciekawie by było jakby to wprowadzili, aczkolwiek trzeba zmienić ministra. Zastanawiam się dlaczego pokolenie X nie zauważa (tak bardzo jak my) potrzeby zmiany dotychczasowego szkolnictwa.
Trzeba brać poprawkę na to że uczniowie nie są z natury pracowici i trzeba ich zmotywować do pracy więc zajęcia informatyki prowadzone przez uczniów mogą nie spełnić swojego zadania
W skole bezwzględnie powinno się uczyć podstaw psychologii. Presja społeczna, radzenie sobie ze stresem, kompleksy, do czego nam emocje, jak powstają i jak sobie z nimi radzić, jak działa lęk przed obcymi, jak zrozumieć drugiego człowieka, czy to geja, czy ateistę, czy muzułmanina, czy japończyka, dlaczego tak bardzo się od nich różnimy i dlaczego się ich boimy, mechanika uzależnień! Zamiast mowić, że alkohol, narkotyki, papierosy i gry są złe- nauczmy się jak naprawdę działają na nasz organizm i w jaki sposób się od nich uzależniamy. Nie wspominam już nawet o edukacji seksualnej, bo to jest już temat którym Polska przerzuca się od dawna, ale uważam, że jest mega ważna, bo sama mogłabym uniknąc w swoim życiu pewnych traum, gdybym miała większą wiedzę i takich osób jest mnóstwo, jest też mnostwo osób, które mogłyby nie stracić zdrowia, gdyby wiedziały jak.
Ja mam lekcje do dyspozycji dyrektora i uczymy się tam o psychologii, jak rozmawiać z ludźmi, jak radzić sobie z problemami, rozwiązywać konflikty itp
wcześniej mieliśmy z fajną młodą kobietą w tamtym roku (1 klasa szkoły sredniej) a w tym dodali starszą Panią, która nie za bardzo ogarnia młodzież i mówi o banałach ehh
Naprawdę ciekawe propozycje chodziłbym na teorie spiskowe
No niestety... Kiedy jest już przedmiot który mógłby nas zaciekawić i dużo wyjaśnić, znajdzie się nauczyciel, któremu nie chce się prowadzić lekcji. Przykładowo w mojej szkole lekcje wosu wyglądają tak: Przeczytaj temat i zrób zadania na jego końcu. Szkoda gadać :(
Biorąc pod uwagę wszystkie przedmioty, które wymieniłeś uczniowie poza szkołą by tylko spali i odrabiali lekcje.