Eh. To jest właśnie to, że rodzice nie myślą co mówią. Mówią do dzieci to czego by w życiu dorosłemu nie powiedzieli bo BY DOSTALI W PYSK! Panie " Grzegorzu" odwagi i powodzenia!
🙏🙏🙏 👌💞 O ile piękniej i prawdziwiej żyłoby się nam wszystkim, gdyby pierwszym i najważniejszym przedmiotem w szkole była szeroko pojęta psychologia z psychoterapią...Gdzie na takich przypadkach, jak w Pana Vlogach, uczyłoby się tego, jak być rodzicem, jak być Sobą i Kim Ja JESTEM w całej swojej prawdzie. Pozwoliłoby to żyć życie, a nie grać życie. Uświadomić sobie od dziecka, że życie to nie teatr wg scenariuszy innych. Tyle niepotrzebnej wiedzy wtłacza się nam w głowę, zamiast tej najistotniejszej, przecież poza anatomią kości...istnieje też anatomia duszy. A prawda nas wyzwoli. 💓
Wtedy cz£owiek wiedział by że do pewnych spraw sam musi dojrzeć - a psycholog może tylko delikatnir naprowadzić żaden nie załatwi sprawy za nas samych.
Udało mi się wykonać te robotę, no może raczej rozpoczac życie w/g nowych zasad, moich zasad👌. Poprzedziła te zmiany kilkuletnia praca nad sobą sama❤️. Zbudowałam Siebie od nowa! Przywróciłam sobie samej ważność i wartość, Jestem po rozmowach z mama, dziećmi i bratem… . Są zdziwieni😮. Granice, których nigdy nie miałam podtrzymuje w każdej rozmowie( ze spokojem i pewnością siebie). Lillit została uwolniona! Stoję prawdziwa soba❤silna spokojem, pewna siebie, a jednocześnie wrażliwa, współczująca i otwarta. Patrzę z “ lotu ptaka”- z wysoka więcej widac ❤. Piekne te Pana wywody❤️. Pozdrawiam z USA.
Ja też się wzruszyłam. Mam koleżankę lat 61 która na psychoterapii grupowej dopiero wyznała, że nie była w stanie przytulić syna i córki z powodu molestowania i gwałtów zadawanych przez członka rodziny. Tu w tej historii też mi to wybrzmiało. Nie chcę widzieć męskich nóg, nie wolno Ci dyszeć (jak przy seksie), najlepiej jakby Cię nie było blisko, bo dotyk jest dla mnie niekomfortowy, śmierdzisz , im starszy tym bardziej obleśny też tam chyba padło. Szkoda tego chłopaka. Jednak mam przed oczami też tą Anię która jak malutkie dziecko plakała i mówiła że nie była w stanie ani się obronić przed tym wielkim facetem ani przytulić potem swojego dziecka to czuję pod skórą że nie tylko on jest tu skrzywdzony. Tej kobiecie ktoś zaburzył bezpieczenstwo i mężczyzn traktuje jako wielkie zagrożenie. Pewnie nie bez przyczyny. Zastanów się czy to, że matka nie przytulała nie ma głębszego dna. Może łatwiej Cię będzie jej przebaczyć jak zrozumiesz, że rzadko jest tak że ktoś sobie wymyśla że nie będzie kochał swojego dziecka. Najczęściej sam tego nie dostał albo został mocno pokaleczony i dźwiga to dalej, bo tego nie uleczył a schował gdzieś i stara się wypchnąć że świadomości
Dziękuję za ciekawą książkę Autoterapia. Dzisiaj opisywany problem utwierdził mnie w przekonaniu, że do zmiany w swoim życiu musimy sami dorosnąć i mieć odwagę tego dokonać. Pozdrawiam
Myślałam że ja miałam kiepskie dzieciństwo 🤦 Panie "Grzegorzu", mam nadzieję że zerwał Pan kontakty z matką. Proszę pracować nad sobą, można zmienić swoje życie, ja to robię 🍀🍀
@@w_polaczeniu Oczywiście, ale trudno "ruszyć w drogę" do odzyskania pozytywnej samooceny, będąc w codziennym kontakcie z kimś, kto te samoocenę zrujnował. W dodatku tego rodzaju matki mają tendencję do kontrolowania swoich, dorosłych już, dzieci i domaga ja się atencji i miłości, której same nie dały. To jest druzgocące. Z czasem można odnowić relację.... Można, ale nie trzeba. A o swoich korzeniach też można pamiętać... ale nie trzeba.
@@joannawajdman9501 zgadzam się z panią. W psychoterapii traumy trzeba się odciąć od " oprawcy " żeby można się leczyć. Najsmutniejsze jest to, że to ten cierpiący " musi " coś zrobić, żeby było lepiej a właściwie w pierwszej kolejności powinna leczyć się ta matka. Ciekawe jakie wytłumaczenie na to znalazłby kościół, który wbija nam od małego szanuj ojca swego i matkę swoją. Dla mnie ta kobieta jest jakimś wypaczonym potworem i nie zasługuje na miano matki. Za takie psychiczne znęcanie się nad dzieckiem powinna iść do więzienia. Bardzo współczuję panu Grzegorzowi i jestem głęboko wstrząśnięta jego historią. Moja matka mówiła mi, że za głośno "robię siku". Też mnie to przerażało. Jako dorosła zastanawiam się skąd się biorą takie idiotyzmy. Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia 💙
Czuję, że za chwilę eksploduję. Słuchałam w ciszy, jednak przez myśli ciągle przebiegały mi baaaardzo niecenzuralne słowa. Wiem, że na świecie jest wiele zła. Wiem, że wszyscy popełniamy błędy. Nie mam w zwyczaju złorzeczyć ani życzyć nikomu nic złego, ale dzisiaj owszem. Czasem w sytuacjach, choćby taka, o której Pan wspomina, przemknie mi przez myśl "obyś dostał/a sraczki fioletowej". Uff... Autorowi maila życzę jak najszybszego znalezienia swojego klucza. Z Pana opowieści wnioskuję, że to młody człowiek, tak myślę. Może się mylę. Zresztą nieważne ile autor ma lat. Ważne aby jak najprędzej odnalazł wspomniany klucz. Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutna chistoria, aż dostałem gęsiej skórki na ciele, może tak bardzo mnie to dotknęło ponieważ sama jestem rodzicem, Grzegorz trzymam kciuki dasz radę, walcz o siebie a w tej walce daj też sobie czas, cos co narastało w nas latami, co zostało zaprogramowane tak głęboko w podświadomości nie da się od programować w miesiąc,. Ale z. Każdym miesiącem ciężko pracując nad sobą będziesz widział zmianę swoim życiu, 👍
Ech te programy rodzinne! Moja kochana córka tak przejęła je od swojej matki ( a ta od swojej - oczywiście to moja hipoteza!), że mówiła do mnie: ( prawdziwy cytat) " Ojciec! Za głośno patrzysz"! Że niby żart! Notowałem te cudne wystąpienia i na szczęście nie poddaję się takim numerkom ! Życzenia powodzenia dla Grzegorza a p. Jarosławowi szacun i uznanie! Pozdrawiam serdecznie. M.
Panu który napisał maila życzę powodzenia. Trzymam za Pana kciuki. A Panu Jarosławowi chce podzękować za te filmy. Bardzo dużo uczą mnie o samym sobie. Majstersztyk
Może trzeba zweryfikować te durne przekonania, które sie nam funduje , że "każda matka kocha swoje dziecko", "matka jest tylko jedna" , że jestesmy cos winni rodzicom itd...
Dzikus... To ważna część mnie, która uwalnia się sama gdy spotyka mnie coś na co nie wyraża zgody ciało, a umysł omamiony jest manipulacjami. Świetny filmik. Gratuluje.
Grześku dasz radę tylko musisz być wytrwały bo to może trwać długi czas ale z każdym zwycięstwem będziesz miał satysfakcję i to Ci doda sił do dalszej pracy. DASZ RADĘ!!!
Panie Jarosławie, oczywiście "łapka" poszła... Czy byłby Pan skłonny (w miarę możliwości) poruszyć temat innego modelu relacji mężczyzny że swoją matką? Matka traktuje swego syna jak chodzący ideał, jak rycerza. Ów ideał musi jednak być posłuszny i ma "zaprogramowaną" spolegliwość w stosunku do matki. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za ten film. Słuchając go znalazłam pewne odniesienie do swojej historii tzn. jak swoją historię z przeszłości rozebrać w obecnych emocjach i zachowaniach. Dziękuję też za coś innego. Otóż wychowanie mnie spowodowało, że właśnie staram się nie oceniać innych. Patrzę na czyjeś zachowanie, reakcję i widzę i wiem, że wypływa z przeszłości. Dużo w terapii dowiedziałam się o sobie i przyczynach moich reakcji. A pomoc niedakwetna do mojego wieku moim opiekunom dała mi jedna z reakcji uważam że "gorszych" w życiu dorosłym. Odczuwania innych ludzi, często bez mojej woli, która wykształcone mi w dzieciństwie . Długo trwało żebym to nie tylko zauważyła ale potrafiła się zatrzymać w tym odczuwaniu, albo nawet nie reagować na czyjeś słowa czy reakcje w stylu "ja mam dość pociesz mnie" itp. Ja jednak w związku z takim moim wychowaniem nie mam w głowie schematów w stylu : powiedz coś, zdecyduj ...tak nie postępuje mężczyzna itp. Dla mnie wiele takich ocen jest krzywdzących choć wiem, że żyjemy schematami. Ale bardzo mi pomogło przeczytanie w pana książce zdania, że wszyscy self pomaga że zauważają te schematy. I że wybierając zawody pomocowe zauważamy te prawie matematyczne zależności. Wtedy odetchnęłam bo zrozumiałam, że nie jestem dziwna, że u innych to widzę , że to jest wiedza którą posiadłam w toku własnej terapii nie opierając się tylko na wizytach ale i czytając książki z tych tematów. Dzięki temu czuję się mniej dziwna niż myślałam .
Bardzo apodyktyczna i dominującą matka. "Wykastrowała " syna i męża. Nie każda kobieta nadaje się do związku a tym bardziej na matkę. Niestety każdy może mieć dzieci jeżeli biologia mu na to pozwala, również chorzy psychicznie, zaburzeni osobowościowo, toksyczni ze złymi mechanizmami i wzorcami ludzie. Przykre jest to, że tyle osób ma tak źle, destrukcyjne dzieciństwo.
A ja mam inne doświadczenia…Mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie wyrażanie swojego zdania, mówienie głośno co się myśli nie jest w cenie. Właśnie pare dni temu straciłam przez to pracę. Bo nie godziłam się na pewne rzeczy, bo byłam szczera, bo mówiłam otwarcie. Inni nie wyrażają własnego zdania, liżą tyłek, przytakują, zgadzają się na wszystko nawet jak poza pracą mają inne zdanie. Oni posadę zachowali. Ja nie. Nie zauważyłam by mi gratulowali odwagi czy własnego zdania. Nagle się wszyscy odwrócili. Zresztą w relacjach poza zawodowych też to widzę, ulegli mają mase towarzystwa. Ci szczerzy, potrafiący bronić własnego zdania i przekonań często są wykluczani, niewygodni towarzysko, samotni….
Panie Jarku , kiedyś ktoś próbował mnie przekonać że jest Pan „przereklamowany”, odpowiedziałem że cenie Pana za przemyślenia, inteligencje i poczucie humoru …… dzisiaj wiem że się nie myliłem , odcinek o Przypadku Grzegorza jest bardzo dobrym prądem świadomego rozwoju, oczywiście otwarcie klatki z Dzikusem to za pewne jakiś dłuższy proces, bo przecież chcemy wiedzieć jaki jest ten dzikus, gdzie go znaleźliśmy, czy znajdziemy w nim siebie, czy on na pewno jest taki straszny, może chodzi o cień ….. ciemną naszą stronę ….. ale zapewne trzeba go wypuścić , znaleść klucz, przekręcić zamek i otworzyć drzwi ….. proces, proces zmian ….. dziękuje za odcinek i pozdrawiam
Słucham Pana Jarosława od niedawna, uwielbiam uczyć się i poznawać mechanizmy o których mówi, to bardzo poszerza moja świadomość. Pan Jarosław ma dar do przekazywania tej wiedzy jak mało kto, jedyne co mi zgrzyta, to mówienie, ze proces do wykonania, to ciężka i dluga praca. Super by się słuchało jak bym usłyszała ,,wytrwala'', ,,systematyczna'' i zarazem ciekawa praca poznawania i korygowania zachowań.
Już wielu mężczyzn doświadcza bycia autentycznymi - trzeba odbyć inicjację "plemienną", o której pan Jarosław wspomniał w innym odcinku - przypadek Michała. Tak się składa, że w Polsce można to zrobić na warsztatach z niejakim Tom de Winter i świetną polską ekipą. Moim skromnym zdaniem byłaby to wartościowa kuracja dla każdego z już zaprezentowanych przypadków - Michała, Jurka i Grzegorza. Opieram się na własnym przeżyciu, teraz doświadczam budującej transformacji. Jest tylko jedno "ale' - trzeba chcieć to zrobić - piszę tak, bo znam przypadki, gdzie kolega mówił o chęci zmiany, dostawał wiedzę i wskazówki, a ostatecznie rezygnował i regresował się do roli ofiary. Prawdopodobnie poziom wewnętrznego cierpienia decyduje o tym, czy postanawiamy naprawdę wyskoczyć z "chomiczego kółka" czy zostajemy w "zadomowionym dyskomforcie", z którym jakoś się tam daje żyć ...
Bardzo prosimy o rozszerzenie tematu z kobiecą częścią, może mógłby Pan polecić książkę wktórej albo Pan albo ktoś inny opisuje temat kobiecego odpowiednika Adama Kadmona?
Czy jest podobnie w kwestii kobiet? Ja miałam dominującego zimnego wiecznie zagniewanego ojca. I generalnie całe życie jestem wściekła. Wściekła pod maską oczywiście.
co jak co, ale te długi kłaki spod paszony to widok nie do zniesienia... obrzydlistwo. Nie twierdzę,że chłop musi golić pachy co 3 dni, ale można to przecież przyciąć... żeby ludzi nie straszyć. Taka tam dygresja.
Eh. To jest właśnie to, że rodzice nie myślą co mówią. Mówią do dzieci to czego by w życiu dorosłemu nie powiedzieli bo BY DOSTALI W PYSK! Panie " Grzegorzu" odwagi i powodzenia!
👍👍👍
🙏🙏🙏 👌💞 O ile piękniej i prawdziwiej żyłoby się nam wszystkim, gdyby pierwszym i najważniejszym przedmiotem w szkole była szeroko pojęta psychologia z psychoterapią...Gdzie na takich przypadkach, jak w Pana Vlogach, uczyłoby się tego, jak być rodzicem, jak być Sobą i Kim Ja JESTEM w całej swojej prawdzie. Pozwoliłoby to żyć życie, a nie grać życie. Uświadomić sobie od dziecka, że życie to nie teatr wg scenariuszy innych. Tyle niepotrzebnej wiedzy wtłacza się nam w głowę, zamiast tej najistotniejszej, przecież poza anatomią kości...istnieje też anatomia duszy. A prawda nas wyzwoli. 💓
👍👍👍
Wtedy cz£owiek wiedział by że do pewnych spraw sam musi dojrzeć - a psycholog może tylko delikatnir naprowadzić żaden nie załatwi sprawy za nas samych.
Udało mi się wykonać te robotę, no może raczej rozpoczac życie w/g nowych zasad, moich zasad👌. Poprzedziła te zmiany kilkuletnia praca nad sobą sama❤️. Zbudowałam Siebie od nowa! Przywróciłam sobie samej ważność i wartość, Jestem po rozmowach z mama, dziećmi i bratem… . Są zdziwieni😮. Granice, których nigdy nie miałam podtrzymuje w każdej rozmowie( ze spokojem i pewnością siebie). Lillit została uwolniona! Stoję prawdziwa soba❤silna spokojem, pewna siebie, a jednocześnie wrażliwa, współczująca i otwarta. Patrzę z “ lotu ptaka”- z wysoka więcej widac ❤. Piekne te Pana wywody❤️. Pozdrawiam z USA.
Wzruszyłam się ja też nie wiem co to czuły dotyk mojej matki.
Dziękuję ❤️
Przykro, że ludzie mają takie doświadczenia. Współczuję.
Uświadomiłam sobie, że ja też tego nie zaznałam. ❤
To straszne, współczuję. Dziecko bez czułości rodzica umiera.
Ja też się wzruszyłam. Mam koleżankę lat 61 która na psychoterapii grupowej dopiero wyznała, że nie była w stanie przytulić syna i córki z powodu molestowania i gwałtów zadawanych przez członka rodziny. Tu w tej historii też mi to wybrzmiało. Nie chcę widzieć męskich nóg, nie wolno Ci dyszeć (jak przy seksie), najlepiej jakby Cię nie było blisko, bo dotyk jest dla mnie niekomfortowy, śmierdzisz , im starszy tym bardziej obleśny też tam chyba padło.
Szkoda tego chłopaka. Jednak mam przed oczami też tą Anię która jak malutkie dziecko plakała i mówiła że nie była w stanie ani się obronić przed tym wielkim facetem ani przytulić potem swojego dziecka to czuję pod skórą że nie tylko on jest tu skrzywdzony. Tej kobiecie ktoś zaburzył bezpieczenstwo i mężczyzn traktuje jako wielkie zagrożenie. Pewnie nie bez przyczyny. Zastanów się czy to, że matka nie przytulała nie ma głębszego dna. Może łatwiej Cię będzie jej przebaczyć jak zrozumiesz, że rzadko jest tak że ktoś sobie wymyśla że nie będzie kochał swojego dziecka. Najczęściej sam tego nie dostał albo został mocno pokaleczony i dźwiga to dalej, bo tego nie uleczył a schował gdzieś i stara się wypchnąć że świadomości
Dziękuję za ciekawą książkę Autoterapia. Dzisiaj opisywany problem utwierdził mnie w przekonaniu, że do zmiany w swoim życiu musimy sami dorosnąć i mieć odwagę tego dokonać. Pozdrawiam
Myślałam że ja miałam kiepskie dzieciństwo 🤦 Panie "Grzegorzu", mam nadzieję że zerwał Pan kontakty z matką. Proszę pracować nad sobą, można zmienić swoje życie, ja to robię 🍀🍀
@@w_polaczeniu Oczywiście, ale trudno "ruszyć w drogę" do odzyskania pozytywnej samooceny, będąc w codziennym kontakcie z kimś, kto te samoocenę zrujnował. W dodatku tego rodzaju matki mają tendencję do kontrolowania swoich, dorosłych już, dzieci i domaga ja się atencji i miłości, której same nie dały. To jest druzgocące. Z czasem można odnowić relację.... Można, ale nie trzeba. A o swoich korzeniach też można pamiętać... ale nie trzeba.
@@joannawajdman9501 zgadzam się z panią. W psychoterapii traumy trzeba się odciąć od " oprawcy " żeby można się leczyć. Najsmutniejsze jest to, że to ten cierpiący " musi " coś zrobić, żeby było lepiej a właściwie w pierwszej kolejności powinna leczyć się ta matka. Ciekawe jakie wytłumaczenie na to znalazłby kościół, który wbija nam od małego szanuj ojca swego i matkę swoją. Dla mnie ta kobieta jest jakimś wypaczonym potworem i nie zasługuje na miano matki. Za takie psychiczne znęcanie się nad dzieckiem powinna iść do więzienia. Bardzo współczuję panu Grzegorzowi i jestem głęboko wstrząśnięta jego historią. Moja matka mówiła mi, że za głośno "robię siku". Też mnie to przerażało. Jako dorosła zastanawiam się skąd się biorą takie idiotyzmy. Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia 💙
@@joannawajdman9501 dokładnie - "można" ale "nie trzeba"
"Grzesiu -Grzegorzu" dasz radę ! Życzę powodzenia i wytrwałości.. 🙂
Poryczałam się na tym odcinku 💚
Czuję, że za chwilę eksploduję. Słuchałam w ciszy, jednak przez myśli ciągle przebiegały mi baaaardzo niecenzuralne słowa. Wiem, że na świecie jest wiele zła. Wiem, że wszyscy popełniamy błędy. Nie mam w zwyczaju złorzeczyć ani życzyć nikomu nic złego, ale dzisiaj owszem. Czasem w sytuacjach, choćby taka, o której Pan wspomina, przemknie mi przez myśl "obyś dostał/a sraczki fioletowej". Uff...
Autorowi maila życzę jak najszybszego znalezienia swojego klucza. Z Pana opowieści wnioskuję, że to młody człowiek, tak myślę. Może się mylę. Zresztą nieważne ile autor ma lat. Ważne aby jak najprędzej odnalazł wspomniany klucz. Dziękuję za dziś. Pozdrawiam serdecznie
Tak! Wszyscy trzymamy kciuki! ❤️
Bardzo dziękuję. Zaczynam rozumieć tą pętlę.
Łańcuch nieprzepracowanego lęku między pokoleniami ??
Pomoc Pana przydaje się w wielu rodzinach .... dziękujemy 🙏🍀
Bardzo smutna chistoria, aż dostałem gęsiej skórki na ciele, może tak bardzo mnie to dotknęło ponieważ sama jestem rodzicem, Grzegorz trzymam kciuki dasz radę, walcz o siebie a w tej walce daj też sobie czas, cos co narastało w nas latami, co zostało zaprogramowane tak głęboko w podświadomości nie da się od programować w miesiąc,. Ale z. Każdym miesiącem ciężko pracując nad sobą będziesz widział zmianę swoim życiu, 👍
Dziękuję Jarosławie za dobrą pracę pozdrawiam
Ech te programy rodzinne! Moja kochana córka tak przejęła je od swojej matki ( a ta od swojej - oczywiście to moja hipoteza!), że mówiła do mnie: ( prawdziwy cytat) " Ojciec! Za głośno patrzysz"! Że niby żart! Notowałem te cudne wystąpienia i na szczęście nie poddaję się takim numerkom ! Życzenia powodzenia dla Grzegorza a p. Jarosławowi szacun i uznanie! Pozdrawiam serdecznie. M.
Panu który napisał maila życzę powodzenia. Trzymam za Pana kciuki. A Panu Jarosławowi chce podzękować za te filmy. Bardzo dużo uczą mnie o samym sobie. Majstersztyk
👍❤ To straszne jak wlasna Matka, ktora kazde dziecko kocha bezwarunkowo, moze zniszczyc wlasne dziecko. Chlopca czy dziewczynki ktorej nie chciala...😭
Albo chciała ale zniszczyła bo sama miała takie wzorce. Rodzic, który wewnętrznie nie cierpi nie przekaże cierpienia dalej.
Może trzeba zweryfikować te durne przekonania, które sie nam funduje , że "każda matka kocha swoje dziecko", "matka jest tylko jedna" , że jestesmy cos winni rodzicom itd...
Dzień dobry, może Pan jeszcze opowiedzieć o Lilith, zaciekawił mnie Pan wspominając o tym.
Pozdrawiam serdecznie!
Trzymam kciuki!
Dzikus... To ważna część mnie, która uwalnia się sama gdy spotyka mnie coś na co nie wyraża zgody ciało, a umysł omamiony jest manipulacjami. Świetny filmik. Gratuluje.
Dziekuje
Energia Lilith- poprosze serdecznie o wskazanie gdzie przeczytać/ obejrzeć więcej?
Przytulam panie Grzegorzu, odwagi życzę
Grześku dasz radę tylko musisz być wytrwały bo to może trwać długi czas ale z każdym zwycięstwem będziesz miał satysfakcję i to Ci doda sił do dalszej pracy. DASZ RADĘ!!!
Genialne jak zwykle.
Ja miałam takiego sadystycznego ojca,jego żona, mówiła,ze jest moją matką, wspierała go w znaczacy,perfidny sposób.
Panie Jarosławie, oczywiście "łapka" poszła... Czy byłby Pan skłonny (w miarę możliwości) poruszyć temat innego modelu relacji mężczyzny że swoją matką? Matka traktuje swego syna jak chodzący ideał, jak rycerza. Ów ideał musi jednak być posłuszny i ma "zaprogramowaną" spolegliwość w stosunku do matki. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję za ten film. Słuchając go znalazłam pewne odniesienie do swojej historii tzn. jak swoją historię z przeszłości rozebrać w obecnych emocjach i zachowaniach. Dziękuję też za coś innego. Otóż wychowanie mnie spowodowało, że właśnie staram się nie oceniać innych. Patrzę na czyjeś zachowanie, reakcję i widzę i wiem, że wypływa z przeszłości. Dużo w terapii dowiedziałam się o sobie i przyczynach moich reakcji. A pomoc niedakwetna do mojego wieku moim opiekunom dała mi jedna z reakcji uważam że "gorszych" w życiu dorosłym. Odczuwania innych ludzi, często bez mojej woli, która wykształcone mi w dzieciństwie . Długo trwało żebym to nie tylko zauważyła ale potrafiła się zatrzymać w tym odczuwaniu, albo nawet nie reagować na czyjeś słowa czy reakcje w stylu "ja mam dość pociesz mnie" itp. Ja jednak w związku z takim moim wychowaniem nie mam w głowie schematów w stylu : powiedz coś, zdecyduj ...tak nie postępuje mężczyzna itp. Dla mnie wiele takich ocen jest krzywdzących choć wiem, że żyjemy schematami. Ale bardzo mi pomogło przeczytanie w pana książce zdania, że wszyscy self pomaga że zauważają te schematy. I że wybierając zawody pomocowe zauważamy te prawie matematyczne zależności. Wtedy odetchnęłam bo zrozumiałam, że nie jestem dziwna, że u innych to widzę , że to jest wiedza którą posiadłam w toku własnej terapii nie opierając się tylko na wizytach ale i czytając książki z tych tematów. Dzięki temu czuję się mniej dziwna niż myślałam .
Też trzymam kciuki ❤ Nie znałam tej historii o DZIKUSIE
Znakomite. Dziękuję 👍
Dziękuję 🌷
Bardzo apodyktyczna i dominującą matka. "Wykastrowała " syna i męża. Nie każda kobieta nadaje się do związku a tym bardziej na matkę. Niestety każdy może mieć dzieci jeżeli biologia mu na to pozwala, również chorzy psychicznie, zaburzeni osobowościowo, toksyczni ze złymi mechanizmami i wzorcami ludzie. Przykre jest to, że tyle osób ma tak źle, destrukcyjne dzieciństwo.
O ile dobrze zrozumiałem UJARZMIĆ to znaczy dać WOLNOŚĆ.
A ja mam inne doświadczenia…Mam wrażenie, że w dzisiejszym świecie wyrażanie swojego zdania, mówienie głośno co się myśli nie jest w cenie. Właśnie pare dni temu straciłam przez to pracę. Bo nie godziłam się na pewne rzeczy, bo byłam szczera, bo mówiłam otwarcie. Inni nie wyrażają własnego zdania, liżą tyłek, przytakują, zgadzają się na wszystko nawet jak poza pracą mają inne zdanie. Oni posadę zachowali. Ja nie. Nie zauważyłam by mi gratulowali odwagi czy własnego zdania. Nagle się wszyscy odwrócili. Zresztą w relacjach poza zawodowych też to widzę, ulegli mają mase towarzystwa. Ci szczerzy, potrafiący bronić własnego zdania i przekonań często są wykluczani, niewygodni towarzysko, samotni….
Dziękuję ;-)
Ja też trzymam kciuki za Ciebie 🤛🤜
Panie Jarku , kiedyś ktoś próbował mnie przekonać że jest Pan „przereklamowany”, odpowiedziałem że cenie Pana za przemyślenia, inteligencje i poczucie humoru …… dzisiaj wiem że się nie myliłem , odcinek o Przypadku Grzegorza jest bardzo dobrym prądem świadomego rozwoju, oczywiście otwarcie klatki z Dzikusem to za pewne jakiś dłuższy proces, bo przecież chcemy wiedzieć jaki jest ten dzikus, gdzie go znaleźliśmy, czy znajdziemy w nim siebie, czy on na pewno jest taki straszny, może chodzi o cień ….. ciemną naszą stronę ….. ale zapewne trzeba go wypuścić , znaleść klucz, przekręcić zamek i otworzyć drzwi ….. proces, proces zmian ….. dziękuje za odcinek i pozdrawiam
Z wielką wielką niecierpliwością czekam na rozwinięcie tematu energii Lilith:)
Słucham Pana Jarosława od niedawna, uwielbiam uczyć się i poznawać mechanizmy o których mówi, to bardzo poszerza moja świadomość. Pan Jarosław ma dar do przekazywania tej wiedzy jak mało kto, jedyne co mi zgrzyta, to mówienie, ze proces do wykonania, to ciężka i dluga praca. Super by się słuchało jak bym usłyszała ,,wytrwala'', ,,systematyczna'' i zarazem ciekawa praca poznawania i korygowania zachowań.
❤️
Już wielu mężczyzn doświadcza bycia autentycznymi - trzeba odbyć inicjację "plemienną", o której pan Jarosław wspomniał w innym odcinku - przypadek Michała. Tak się składa, że w Polsce można to zrobić na warsztatach z niejakim Tom de Winter i świetną polską ekipą. Moim skromnym zdaniem byłaby to wartościowa kuracja dla każdego z już zaprezentowanych przypadków - Michała, Jurka i Grzegorza. Opieram się na własnym przeżyciu, teraz doświadczam budującej transformacji. Jest tylko jedno "ale' - trzeba chcieć to zrobić - piszę tak, bo znam przypadki, gdzie kolega mówił o chęci zmiany, dostawał wiedzę i wskazówki, a ostatecznie rezygnował i regresował się do roli ofiary. Prawdopodobnie poziom wewnętrznego cierpienia decyduje o tym, czy postanawiamy naprawdę wyskoczyć z "chomiczego kółka" czy zostajemy w "zadomowionym dyskomforcie", z którym jakoś się tam daje żyć ...
Pozdrawiam.#
Co oznacza zwrot "inkorporacja energii" " (18:06). Ciekawy film, dziękuję
Witam Was wszystkich które tu przyszli i przyjechali
Bardzo prosimy o rozszerzenie tematu z kobiecą częścią, może mógłby Pan polecić książkę wktórej albo Pan albo ktoś inny opisuje temat kobiecego odpowiednika Adama Kadmona?
Grzegorzu -polecam pracę metodą One Brian.
Czy jest podobnie w kwestii kobiet? Ja miałam dominującego zimnego wiecznie zagniewanego ojca. I generalnie całe życie jestem wściekła. Wściekła pod maską oczywiście.
😊😊😊
🙏
Bo do matki też trzeba mieć szczęście..za późno to zrozumiałam...
Pana głos jest bardzo kojący
MAM TO SAMO. PRZES złość WRACA , WPED ZA W DEPRESJĘ
Piękna MANDALA.....
co jak co, ale te długi kłaki spod paszony to widok nie do zniesienia... obrzydlistwo. Nie twierdzę,że chłop musi golić pachy co 3 dni, ale można to przecież przyciąć... żeby ludzi nie straszyć. Taka tam dygresja.
👍👍👍
znam to z autopsji
DIAGNOZA: BRAK ASERTYWNOśCi.
TEŻ MAM TAKĄ MATKĘ ALE STARY NAS OLAT. , VANET GO NIE PAMIĘTAM
dziekuje
👍👍👍