Dla mnie duuuużo bardziej eko niż znane sieciówki są moi klienci, którzy przynoszą do poprawek krawieckich swoje stare ciuchy i proszą o cerowanie np. jeansów a gdy przetarcie jest w zbyt widocznym miejscu to proszą o skrócenie nogawek i znów mogą z nich korzystać przez kilka sezonów. Albo proszą o wymianę zamka w kurtce (co wcale nie jest tanią usługą), która ma raptem 2 sezony ale ponieważ zamek był kiepskiej jakości już wyzionął ducha - i też używają tę kurtkę kolejne lata. Czasem proszą o poszerzenie lub zwężenie - jest tego sporo i to mi się podoba. Ja mam pracę a oni mogą nadal korzystać ze swoich ubrań.
Opowiem wam historię z mojej pracy. Działam w firmie, która jest typową sieciówką. Jednakże na każdym kroku możecie przeczytać, że nasza kolekcja jest eco-friendly, ubrania są z recyklingu, kupując konkretne kolekcje możecie ratować pszczoły a torby przy kasie są robione z 7 plastikowych butelek, które miały być odpadem. Jak jest naprawdę? Każde pojedyncze majtki przychodzą w osobnym plastikowym woreczku, telewizor włączony 24/7, tony folii bombelkowej wyrzucanej po otrzymaniu dostawy. Nie wspominając już o wszystkich marketingach typu ulotki na ścianach zmieniane co tydzień, bo mamy zmianę koloru kolekcji, naklejki na szybę i podłogę, że jesteśmy eko itd. Przykładów mogłabym mnożyć i nie skończyć do jutra. Wniosek jest jeden: każda sieciówka będzie w pierwszej kolejności dbać o swój zysk a dopiero później o wszystko inne.
Aniu, robisz cudowną robotę. Dzięki tobie moje nawyki zakupowe w kwestii ubrań diametralnie się zmieniły i staram się uświadamia wszystkich moich bliskich.
Bardzo ciekawy, choć mocno przygnębiający filmik. Dziękuję, Aniu, za włożoną pracę! Bardzo bym chciała, aby świat powrócił do czasu, kiedy rynek ubraniowy funkcjonował zupełnie inaczej, tj. nie był tak masowy i nastawiony na wieczne produkowanie i wyrzucanie. Musiałby stać się cud, aby tak było, ale osobiście wierzę w cuda.
Tak, aż szkoda coś oddać do czerwonego krzyża! Najlepsze co można zrobić to nie kupować nic. Szafa u moich dziadków wyglądała tak: jedna dwudrzwiowa szafa w której były ciuchy dla nich i pościel, a kiedyś nawet ubrania ich i trójki dzieci. Dodatkowo sezonowe ciuchy w jednej walizce pod łóżkiem. Moja szafa? Sześciodrzwiowa szafa po sufit dla mnie i męża, plus ciuchy sezonowe/narciarskie w piwnicy. Szok! Nawet nie chcę myśleć ile w swoim życiu wydałam papieru na tanie ciuchy.
My mamy ubierać się w recyklingowany plastik "dla planety", a popatrzmy tylko na opakowania - kosmetyki, chemia, jedzenie, w opakowaniach, na które zużywa się wielokrotnie więcej sztucznych tworzyw, niż to potrzebne. Tak naprawdę najkorzystniejszy stosunek objętości do powierzchni ma kula, a jeśli chcemy płaskich powierzchni - sześcian. Żaden producent nie stosuje opakowań o tych kształtach, bo np. butelka szamponu MUUUSI być wysoka i szeroka (w zamian płaska), żeby wydawała się większa, niż jest naprawdę. Jej powierzchnia, a więc i zużycie plastiku, jest co najmniej dwa razy większa, niż to niezbędne, ale producenci się nie wahają, i IMO to jasno dowodzi, jak "bardzo" obchodzi ich ekologia. Filmik jak zwykle wartościowy, i "w punkt", świetnie, że poruszasz te tematy, i otwierasz ludziom oczy 👍
A jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby drogerie zamiast całych półek z plastikowymi buteleczkami miały dystrybutory, z których moglibyśmy napełniać opakowania wielokrotnego użytku tym, czego potrzebujemy. Niestety pojawiały się jakieś pojedyncze akcje pojedynczych marek z tym związane w kilku miejscach drogeriach, które szybko przycichały, a my dalej kupujemy bez sensu kolejne pojemniczki, które wyrzucamy.
@@justynawisniewska1213 Niestety opakowania wielokrotnego użytku mają też swoje wady. Nie wiemy jak dany kosmetyk zachowa się w kontakcie z określonym tworzywem :( Jest też szansa, że dostaną się do środka zanieczyszczenia z milionów powodów typu niezdezynfekowana pompka dystrybutora, nasze brudne dłonie i wiele innych.
@@AbunaiAiko Myślę, że dałoby się te problemy rozwiązać. Producent może zaznaczyć z czego wykonany może być pojemnik. Można też zdezynfekować ręce i dystrybutor przed użyciem. Nie ma też co się oszukiwać, że nasze kosmetyki są pakowane zupełnie na jałowo w fabryce. Po to mają konserwanty żeby bakterie się w nich nie rozmnażały gdy się tam dostaną przy codziennym użytku.
Przeprowadzałam się w życiu wielokrotnie i wiem jak dużym wyzwaniem jest pakowanie tych wszystkich ciuchów. Jestem taką osobą, że nawet jak mi się nie podoba to i tak chodzę🙂 W tym roku nic sobie nie kupiłam. Jak pozbędę się 3 bluzek ( z reguły wyrzucam do kontenera) do dopiero wtedy mogę kupić jedną. Od dzisiaj stawiam na jakość i minimalizm.
Ja po wielu latach ograniczania ilości posiadanych ubrań zmieniłam taktykę. Z 10-15 sztuk, moja szafa rozrosła się do ok 40 -50 ubrań razem z butami, szalami, kurtkami. Staram się nie wyrzucać zbyt wielu ubrań. Przerabiam, dbam o nie, żeby starczyły jak najdłużej. Duży procent ich kupuję w szmateksach. Ograniczam kupowanie, także z drugiej ręki, ale także nie pozbywam się pochopnie ubrań. Ponieważ potrzebuję np nowiutkich, czarnych dżinsów do których założę żakiet i pójdę na rozmowę kwalifikacyjną (w branży transportowej dress code niezbyt mocno obowiązuje), ale również nieco podniszczonych na zakupy, spacer czy do gotowania obiadu. W domu zawsze się przebieram, także żeby zostawić za sobą codzienny kurz i zmęczenie. Już słyszę rechot speców od marketingu, jaki ja kocmołuch jestem i to jeszcze starodawny kocmołuch, co dba o nowe ubrania. A powinno się je niszczyć i eksploatować w zaciszu domowym gwoli wyglądu jak z reklamy telewizyjnej "zawsze i wszędzie" , bo przecież w kolejce do sprzedania czekają już tony nowych Poczucie wstydu i niedopasowania jest bardzo dobrym sprzedawcą.
dzieki filmowi poczulem sie troche lepiej, ale nie wiem czy taki byl zamysl XD ja kupuje ciuchy bardzo rzadko, najczesciej t-shirty (mniej wiecej raz na rok 2-3 szt.). spodnie, bluzy itp. kupuje jakos co 2 lata (po 1 szt.). kurtke kupuje raz na kilka lat. nowa kupuje wtedy, gdy poprzednia sie zniszczy. wszystko kupuje z sieciowek, ale staram sie dbac o te ubrania najlepiej jak potrafie, zeby rzadko je wymieniac. mam w szafie ciuchy, ktore maja po 5-7 lat i sa z sieciowek. nie wiem czy jestem eko sreko, ale na pewno szanuje pieniadze i prace innych ludzi. nie wyobrazam sobie wyrzucic ubrania i kupic nowego tylko dlatego, ze mi sie znudzilo lub mi juz nie pasuje. i mam tez taka zasade, ze kupuje cos do ubrania dopiero wtedy, kiedy danej rzeczy mi brakuje (oddalem komus lub wyrzucilem, bo byla mega zniszczona i nie nadawala sie do uzytku). no i standardowo dzieki za kolejny swietny material! moim zdaniem dzialania zary czy h&m sa sztuczkami mydlącymi nam oczy. tak jak napisalas - ja teoretycznie nie kupuje w sieciówkach linii eko sreko, ale jednoczesnie 90% moich ubran ma w skladzie tylko bawelne. uwazam, ze wlasnie to jest droga i jakies rozwiazanie. zeby produkowali ciuchy skladajace sie z jednego rodzaju materialu oraz zeby nie stosowali zbednego plastiku (np. niepakowanie ubran w folie oraz dowoz ciuchow do domu w kartonie)
Za każdym razem jak widzę takie rzeczy, to jeszcze bardziej nie mam ochoty wracać do sieciówek. I nie wrócę w najbliższej przyszłości na pewno ;) bardzo wartościowe treści tworzysz, dzięki bardzo!
Trudno mi uwierzyć w pro ekologiczne działania H&M. Rok temu pracowałam w ich magazynie i miałam okazję przekonać się, jak bardzo nie eko jest ta firma. A zapewne podobnie działają inne sieciówki. Tak jak mówisz Aniu, najważniejsze jest ograniczenie konsumpcji do tego, czego naprawdę potrzebujemy.
Zauważyłam, że w sklepach spółki LPP (np. Reserved) żeby dowiedzieć się jaki jest skład materiału trzeba dodatkowo kliknąć w zakładkę, aby skład rozwinął się. Informacja o składzie jest poza opisem. Taka mała rzecz, a jednak zajmuje czas i poniekąd utrudnia konsumentowi pozyskanie informacji.
Aniu, tak bardzo się cieszę że znalazłam Twój kanał, od kilku dni oglądam Twoje starsze filmy, nikt nigdy nie mówił mi o sprawach które poruszasz, dlatego dla mnie jest to jak odkrywanie nowego świata. Zainspirowalas mnie do przemyślenia swojego podejścia do zakupów i używania przedmiotów. Ogromnie długa droga przede mną, ale tego mi właśnie brakowało w tym wypełnionym przedmiotami świecie, pozdrawiam!
Ale ten chwyt z jednym "bardziej zrównoważonym" kolorem to serio poniżej pasa. Myślę, że jest doskonałym odzwierciedleniem tego, jak marki traktują klientów - wciśniemy ci trochę kitu, dodamy milusi body positive, rzucimy okrągły procent i nawet nie zorientujesz się, że coś tu nie gra Ale zbyt długo Cię oglądam, żeby dać się na to nabrać!
Uwielbiam twoje filmy uświadamiające. Nienachalne, autentyczne. Z tą metka mnie rozj...o. Wstydu nie mają.. Ja nie wiedziałam ale zawsze mnie zastanawilo skąd za tą cenę Eco...
Aniu, super filmik! Mogłabyś proszę zrobić odcinek o wymówkach, które ludzie mają żeby kupować fast fashion i uzasadnić czemu są bez sensu? Spotkałam się z wymówką że ludzie stracą pracę jak przestanę kupować z sieciówek. Jak słyszę coś takiego nie jestem w stanie wytłumaczyć czemu jest to błędne myślenie z ekonomicznego punktu widzenia.
niestety z modą nastawioną na ciągłą konsumpcję i zmienianie całej szafy co miesiąc daleko nie zajdziemy z ochroną środowiska i szanowaniem ludzi pracujących na produkcji ubrań. kiedyś jak chyba wiele młodych osób wstydziłam się chodzić rok czy dwa w tych samych rzeczach, skoro moda się zmienia z dnia na dzień, teraz z pewną dozą radości patrzę na takie trzy-cztero letnie ciuchy, które wciąż mi towarzyszą i których nie muszę niczym zastępować 😄
No jednak mimo to jest jakaś poprawa z ubraniami w większych rozmiarach, trzeba to zauważyć. Przez lata ubrania w sieciówkach nie uwzględniały osób o rozmiarze np. 44 albo większych. Jakby tacy ludzie nie istnieli...Jak widać zajęło to trochę czasu może i dojdą do tego że mniejsze rozmiary też powinny być dostępne..
@@joan052 Racja, nie widziałam jeszcze takiego rozmiaru.. no ale może i to się zmieni. Mam nadzieję! W końcu widać że coś "drgnęło" także myślę że i to zostanie naprawione. Mnie cieszą w sieciówkach teraz oversize ubrania bo wiem że dzięki temu trendowi więcej osób może skorzystać z oferty.
Ja staram się kupować wszystkie ciuchy uzywane. Mam te same ciuchy od lat. Jest to straszne ze ludzie tak konsumują, ale wydaje mi się ze bardziej w zachodniej europie i w bogatych krajach. W Polsce jak widze to szmateksy pełne ludzi a butki puste bo drogo. Widać ze ludzie kupuja używane bo ma nowe nie stać. Ale szmateksy tez sa dosyć drogie, gdzie ciuchy stare czesto i malo modne.
@@AniaGemma dokładnie, tylko tez trzeba uważać by nie przesadzic z uzywanymi. Ja mam taka pokusę by dużo kupic bo tanio, ale potem sie pytam siebie czy faktycznie potrzebuje?
Ja co prawda kupuje w sieciowkach, ale od zawsze (!) Mialam podejscie ze kupuje tylko to co mi potrzebne naprawde i bedac w sklepie zastanawiam sie czy dana rzecz pasuje mi do wielu opcji czy jest to typowe "musialabym do tego kupic osobno takie i takie spodnie i zakiet i buty i ogolnie to na jedna okazje tylko". Obecnie modne sa szafy kapsulowe a ja mam wrazenie ze mam taka od zawsze 🤣 no i chodze w rzczach do ich zniszczenia (dlugie dlugie lata) a nie zmieniam w zaleznosci od mody. Może kiedys uda mi sie byc lepsza wersja siebie na razie staram sie kazdy zakup przemyslec i nie kupuje zbednych rzeczy :)
Nie tylko, dlatego że nie stać. Ja kupuję , bo lubię. Wolę mieć te pieniądze na koncie niż dać kilkadziesiąt złotych za bluzkę. Całkiem fajne rzeczy można znaleźć za kilka złotych. Zwłaszcza dla dzieci można tanio kupić po kilkadziesiąt groszy za bluzkę.
Nie zgodzę się. Trzeba poprostu trochę poszukać. Ostatnio znalazłam dwa mega żakiety, w stanie idealnym. Za jeden zapłaciłam 12 zł, za drugi (wprawdzie męski, ale w moim rozmiarze i dokładnie w takim kolorze i wzorze jak szukałam) za 5,50 zł. Za to w sklepie, za nowy legancki żakiet trzeba zapłacić średnio 150 zł. Moja średnia za te żakiety, to niecale 9 zł.
Jak najbardziej poczułabym się oszukana. Z ciekawości po obejrzeniu reklamy weszłam na ich stronę i nie byłam usatysfakcjonowana właśnie ich składem. Oglądam dalej, bo treści jak zwykle ciekawe 👍😊 PS: niepasujący już na mnie strój sprzedałam za 10 zł, za tyle samo udało mi się dzisiaj kupić kolejny strój na lata w lumpeksie 😎
Nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam sobie ciuch w sieciówce, w zeszłym roku miałam postanowienie że nic sobie nie kupię w sieciówce i wytrwałam, wytrwałam tak bardzo, że nadal nic w sieciówce nie kupiłam i najlepsze jest to, że nawet nie czuję potrzeby, omijam sieciówki i tyle. Jak zobaczyłam tą metkę z Zary od razu pomyślałam że chodzi o papier, a próbują udawać że posiadają jakieś super certyfikaty 😜
Firmy typu zara, h&m i wiele wiele innych, traktują klientów jak idioci którzy myślą, że mają przed sobą idiotów. Niestety wielu jest bezrefleksyjnych, krótkowzrocznych idiotów, mimo coraz większej liczby przebudzających się /przebudzonych jednostek... PS. Aniu, zawsze mi się podobają Twoje "kreacje", niech żyją lumpeksy🙂często jak przeglądam tam ciuchy, myślę sobie "żeby coś w stylu Anigemmy"😄😄
Marki, jak zawsze, walą w uja, wykorzystują ekologię jako kolejny trend i jedyne, co je nadal obchodzi, to większa sprzedaż, a nie żadne dbanie o planetę. Za taki cynizm należy im się jeszcze większe potępienie, nie tylko za zanieczyszczanie środowiska. I o ile to nie będzie prawdziwie ekologiczne/zrównoważone, nie zamierzam tam zaglądać. W ogóle nie zamierzam, bo tak czy siak sprzedają paskudne, słabej jakości szmaty za nieadekwatnie wysokie ceny, i to jest kolejny przykład na to, jak bardzo nie szanują swoich klientów.
Pytasz czy to ściema? Niestety tak. Ludzie się na to nabierają i nawet przez chwile się nie zastanowią, że firmy fast fashion tak działają. Smutne to 😔
Bardzo ważny temat. Greenwashing jest niestety wszechobecny i ważne jest by ludzi o nim edukować. W innym wypadku wpadniemy w to samo bagno szybkiej mody co wcześniej, tylko pokolorowane na zielono. Niskie ceny wynikają z kolei nie tylko z niskich płac, ale głównie z nadprodukcji całej kolekcji. Odnośnie recyklingu mam te same spostrzeżenia. Generalnie kupuję głównie ubrania z drugiej ręki. Studiowałam inżynierię środowiska, więc te zagrywki marketingowe były dla mnie jasne, a stan środowiska ważny.
@@AniaGemma Dziękuję. Póki co, tak dosyć niekonwencjonalne, przygotowywałam program szkoleniowy o tematyce pro-środowiskowej dla osadzonych w zakładzie karnym. Długa historia... Byli na prawdę przejęci tematem. Odsiadując wieloletnie wyroki nie wiedzą co dzieje się na świecie, jakie zmiany zachodzą, jak odnaleźć się po wyjściu zza krat. Choć są tacy, którzy regularnie wracają, to wychodząc potrafią chociaż segregować śmieci 😉 To też fantastyczny temat do dyskusji, który uświadamia, że jako ludzkość wszyscy jesteśmy winni obecnej sytuacji, i jedynie jako wspólnota możemy ją zmienić. Ważne jest by połączyć heroizm z nauką. Nie każdy szlachetny czyn jest pozytywny w skutkach. I po to jest nauka, by analizować, umożliwiać zmiany oraz niwelować szkody 😉 Niestety pieniądz jak zwykle miesza się w te szarady. Bądźmy jednak dobrej myśli 😁 Twoja działalność edukuje, a trend włączania myślenia będzie się dalej rozszerzał.
@@magdalenap.5276 ooo edukacja w więzieniach brzmi fascynująco. To fakt że oni są oderwani od tego co się u nas dzieje... 🤔🤔🤔tak, tylko razem możemy możemy zmienic💪💪💪
Jeżeli kupuje w sieciowe, to jest to hm. Mają lepszą jakosc niż inne sieciowki. Tak, robią trochę ściem, ale finalnie i tak są na duży plus w porównaniu z innymi - chociażby taka rzecz, że na ich stronie można filtrować ciuchy po składzie materiału - to jest serio duża rzecz, firma zbiera statystki, ile osób filtruje po jakim materiale i czy filtruje w ogóle czy jest to im obojętne. Plus również za ostatnia rezygnację kontynuowania produkcji przy wykorzystaniu chińskiej mniejszości, zwłaszcza, że stracili na tym $$
Eko kolekcja to będzie wtedy, kiedy kupię coś "z drugiej ręki", ewentualnie coś porządnego poza tym, a/ będzie to pasować do mojej szafy, nie znudzi mi się szybko, po jednym sezonie nie będzie "trącić mychą", czyli wyglądać anachronicznie, b/ będę o to dbać, prać odpowiednio i niekoniecznie po jednym założeniu (kontrowersyjne?) c/ będzie miało "zmienników" ponieważ jeden ciuch noszony codziennie żyje np pół roku, ale noszony z innym ciuchem na zmianę już nieco ponad rok d/ da się przerobić, ciekawie wystylizować. Ewentualnie zamiast kupna mogę coś uszyć, wydziergać lub przerobić. Wszystko inne to eko ściema, niezależnie od metki.
Co do logo FSC na plakietkach, to zawsze wiedziałam, że tyczy się tylko "papierka", przecież to certyfikat przyznawany produktom pochodzenia drzewnego lub bezdrzewnego,ale nadal leśnego.
@@AniaGemma Aha, i w tym przypadku nie uważam, że to wprowadzanie w błąd konsumentów. Gdzie mieli umieścić ten znaczek, skoro tyczy się właśnie plakietki? (pytanie retoryczne 😜) No i chodzi przecież też o to, żebyśmy się sami dokształcali w temacie certyfikatów, materiałów itd. A np. akurat h&m bardzo ładnie ma opisane zrównoważone materiały, technologie itp. na swojej stronie. Wystarczy się zainteresować i przeczytać 🤷
Dziękuję Ci za twoją twórczość ❤️ Nie boisz się pozwu od sieciówek? Wielu twórców nie wymienia firm z nazwy więc nie wiem jak to wygląda prawnie. ps. certyfikowana metka to wygryw, tego się serio nie spodziewalem xd
Czesc, to wszystko sa informavje albo z ich stron albo z innych oficjalnych źródeł dlatego raczenj nie powinnam miec problemu q zwiazku z dzieleniem ich 😀
Jak ludzie chcą, to dostaną. Szkoda, że ściemę. I szkoda, że większość marek etycznych ma tak słaby wybór krojów. Owszem, są sylwetki, którym to pasuje, ale np. koszula oversize, czy po prostu luźna nie pasuje niskiej osobie z większym biustem. A pasujące trudno znaleźć i "normalnie", w markach etycznych, które mają najprostsze możliwie kroje to nie ma co szukać. Fajnie by było, gdyby ktoś miał duży wybór wzorów i szył je na zamówienie. Oszczędność materiałów i wybór.
Wlasnie chcialam prosic o ten film,bo widze coraz wiecej metek z metka eco i zastanawialam sie na ile to sciema.I zaraz zabieram sie za ogladanie,ale nie wiem czemu czuje ,ze to tylko napis eco i nic wiecej...Kiedys widzialam fajny program Stacey Dooley: Prawdziwa cena naszych ubrań
Aniu świetny film. Ciekawa jestem co uważasz na temat akcji Cotton made in Africa? W Lidlu pojawiają się ciuchy przy których widnieje opis, że wspierają tę inicjatywę.
Było paru YTberów co mówiło, że owszem uczą rolników o tym jak uprawiać bawełnę w organiczne sposób ale ci rolnicy uprawiają ją w stary sposób bo jest bardziej ekonomicznie.
Interesuje mnie kwestia jakości. Jeżeli produkty z recyklingu będą się szybko zażywać to i tak nie będą ekologiczne. Mam sporo ubrań z HM kupionych w lumpeksie 15lat temu i nadal je noszę. Nie były z recyklingu, ale użytkuje je wiele lat. Ciekawe czy te nowe tkaniny też będą tak wytrzymałe. Myślę, że problem leży głównie w konsumentach. Kupujemy coraz więcej i coraz taniej. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za fast Fashion.
dlatego należy kupować u lokalnych transparentnych marek, ja np. mam kostium z Bodymaps już od 4 lat, nadal wyglada jak nowy i go uwielbiam, jest szyty w Polsce z (chyba włoskiego) nylonu z sieci rybackich.
Problem z markami takimi jak Organic Basica i jej podobnymi polega na tym, że ceny ich są zbyt wygórowane, nieadekwatne do wartościu ciucha. Żerują na tym, że ostatnio trendem jest eko odzież i windują ceny. Gdyby faktycznie zależało im na środowisku, to ceny byłyby bardziej przystępne, aby więcej ludzi mogło na nie sobie pozwolić, zamiast kupować w HM czy Primarku. Sorry, ale nie wydam 150zł za parę bawełnianych majtek.
Szczerze ci powiem ze nie uważam ze te ceny są wygórowane. To są po prostu ceny za ciucha w sytuacji kiedy wszyscy zostają sprawiedliwie opłaceni. Dodając do tego fakt że jest to firma skandynawska gdzie koszty są wyższe niż w Polsce to tym bardziej nie uważam ze te ceny są wygórowane. Choć oczywiście nie namawiam nikogo kogo nie stać na takie zakupy. Jest wiele alternatyw dużo bardziej przyjaznych dla portfela.
Akurat na ich majtki szkoda kasy. Kupiłam i po kilku miesiącach wyglądają koszmarnie, musiałam je już zszywać, straciły kolor i wszędzie wychodzą takie małe nitki-gumeczki. Ponoszę je pewnie jeszcze kilka miesięcy i tyle. A to w cale nie zrównoważona moda, skoro nawet roku nie wytrzymują. Z kolei mam też majtki z Boody. Na promocji cztery pary za 34 funty i są genialne.
@@AniaGemma Może moje jakaś gorsza partia. Mam biustonosz i biały tshirt i wszystko w porządku. A majtki po pierwszym praniu zszywałam. Także na majtki się już nie skuszę po za tym nie czuję się w nich komfortowo.
@@paulinaowczarek5667 hm, teraz zaczelam myśleć żeby zamówić te same jeszcze raz i porównać bo moje mają już chyba ponad 3 lata... mam nadz ze nie pogorszyli jakości... mam też bezszwowe, nowsze (9 mscy) I uwielbiam je, nosze na okrągło i też się nic z nimi na razie nie dzieje
Kiedyś widziałam marynarkę z reserved, która przez jeden tydzień miala dopisek "eco aware", a następnie to usunęli. Ta sama marynarka, ta sama cena, ale juz nie "ekologiczna"?
Jaki material najlepiej kupowac nosic tak zeby dla swiata bylo dobrze i dla ciała naszego??? Czy produkcja lnu jest ok czy ubrania lniane sa ok? co wybrac??? moze ktos podpowie?? bede wdzieczna ,milego dnia wszystkim ,a raczej wieczoru:)
czesc! mam pytanie do ciebie. Jako ze sama staram się być eko i nie kupuje prawie plastiku i ubrań z sieciówek to co z elektronika? usłyszałam jakiś czas temu ze jak mam laptopa z maca lub iphona to nie mam prawa się wypowiadać o ekologii. Co o tym sadzisz? przypomniało mi się to ponieważ zauważyłam ze sama posiadasz maca i byłam ciekawa jak ty się na to zapatrujesz :) pozdrawiam
Uważam ze do tworzenia dla was treści potrzebuje najlepszego sprzętu na jaki mnie stać i mac czy nikon są właśnie tymi sprzętami ktore zminimalizuja ilość kupowanych przezemnie sprzętów. (Oba są już ze mną kilka lat i dbam.o nie tak aby zostały jak najdluzej) Swoją drogą zrobiłam na ten temat video I pomimo wszystko maci jie wypadają zle w rankingach zrównoważonej elektroniki. To video ma coś z telefonem w tytule. Polecam Ci je przejrzeć może znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie.
Słyszałam też, by nie bać się kupować elektroniki z drugiej ręki. Nasze pieniądze wtedy nie wspierają producenta, a da się i tak dostać dobry sprzęt. Tylko wiadomo, trzeba być ostrożniejszym przy zakupie.
@@a4rosli moj Mac byl tak kupiony. Tzw seller refurbished, czyli odnowiony przez sprzedawce (lokalny sklep). Wydaje mi sie ze jest to mega bezpieczna opcja, bo dostalam gwarancje na rok I moglam go ubezpieczyc na kolejne 2 lata tak aby sie nie stresowac gdyby cos sie stalo. 😀
Smutne, że niektórzy tak stawiają sprawę :( Takim gadaniem mogą tylko zniechęcić osoby do ekologicznego życia. Często zapominamy, że 100 osób, które realizują ideę zero waste nieidelanie daje lepszy efekt niż gdyby jedna osoba robiła wszystko perfekcyjnie. Co do elektroniki, myślę, że warto wykorzystywać to co się już ma do maksimum i dopiero gdy już nie będzie się dało tego naprawić pomyśleć nad kupnem z drugiej ręki :) Bo na pewno ekologicznie nie będzie pozbyć się działającego telefonu czy kompa tylko po to, żeby kupić jakiś z drugiej ręki 😆 Pozdrawiam
Standard na stronie hm. Lepiej, różne kolory tego samego ciucha potrafią mieć totalnie inne składy. I to totalnie inne. Typu jedna spódniczka z bawełny, druga z wiskozy i trzecia z poliestru :D
Kochana, a co powiesz o markach podpiętych pod H&M t.j. ARKET, COS, &other stories? Chwalą się zrównoważonym rozwojem, ale wciąż stoi za tym H&M i zastanawiam się, czy są to marki godne zaufania?
Osobisvie nie jestem fanka. Czesto jest to dokladnie ta sama jakosc co hm, czesto ma to rownie nieqiele ze zroqnowazonym rozwojem. Oczywiscie zawsze lepiej wybrać bardziej zrownowazona linie, ale jesli ma sie zaplecze finansowe na 100% zrownowazona marke to zawsze jest to najlepszy wybór.
cały system , wielu dziesiątek lat należałoby zmienić. niestety nie da się tego zrobć od tak, nawet przez następne 5-10 lat. to mam wrażenie, proces nieodwracalny w pewnym sensie. ale można zniwelować 'najgorsze jego skutki'. przez to ze ludzie karmieni są od dawna konsumpcyjną papką, uwielbiają chwalić się wszystkim nowym, mają potrzebę pokazania swojego statusu materialnego - przemysl fast fashion nadal będzie na topie. niestety ludzie 'muszą' kupowac aby się przypodobać
A ja sie zastanawiam, co to znaczy godnie płacić osobom w fabrykach. Tyle ile wynosi tam płaca minimalna (a jesli jej nie ma to srednia dla kraju) czy np. dwa razy więcej? Bo jeśli w danym kraju ogólnie zarobki są bardzo niskie, to czemu firma miałaby płacić szeregowym pracownikom tyle, ile w danym kraju zarabia np. wysoko wykwalifikowany inżynier?
Też się nad tym zastanawiam. I czy nie wspieranie firm, które jednak daje pracę ludziom, ktorzy jednak nie mają możliwości dokształcania się tak jak my, nie jest też "złe". Jest druga strona tego całego problemu. Zastanawiam się więc gdzie jest w tym złoty środek.
@@paulinabutkiewicz8021 Ania mówiła już w jakimś filmie, że to całe "przecież dają ludziom pracę" to trochę wykolejone myslenie, bo jednoczesnie psują rynek pracy proponujac bardzo niskie stawki, za które jednak ci ludzie godzą sie pracowac, bo nikt nie da wiecej. Ale pytanie, gdzie jest granica miedzy psuciem rynku poprzez zanizanie stawek bo i tak nikt nie da wiecej, a psuciem go poprzez zniechęcenie ludzi do ambitniejszych prac, bo okaże się, ze uczac sie i starajac beda zarabiac mniej niz zwykly pracownik fabryki. W Polsce jest juz podobnie poprzez chore podwyzszanie płacy minimalnej, zaraz kazda najprostsza praca bedzie tyle warta co np. nauczciel z 15 stazem i latami dokształcania się za soba. Nie mowiac juz o galopujacej na bialym koniu inflacji...
@@AniaGemma w sumie zgoda, no ale jak to wyliczyc, trzebaby zatrudnic na miejscu kogos, kto zrobi reaserch chyba? No bo ze swoich stołków w USA czy Europie to ciezko znac realia finansowe danego odległego kraju
Wzrost płacy pracowników fabryki powinien wtedy pociągnąć za sobą wzrost płacy dla inżynierów. Sytuacja byłaby jak należy a ludzie przestaliby głodować. Takie tłumaczenie że tam są po prostu niskie pensje jest dla mnie do kitu. Dlaczego niskie zarobki w jakimś kraju wydają się nam normalne kiedy sami płaczemy nad pensjami w Polsce?
Uważam, że potrzebny jest rzetelny materiał o odpowiedzialnym kwiatkowaniu, teraz w pandemii wszyscy się rzucili na kwiatki, sieciówki spożywcze podłapały trend i mamy bajzel. No a kto jak nie ty mógłby zrobić taki porządny materiał ❤️
Boże kochany, co my robimy tej Ziemi... Producenci nam wmawiają, że potrzebujemy miliarda nowych ubrań co sezon i my się na to łapiemy. Na szczęście są second handy. Ja już 90 % swoich ubrań tam kupuje a i to coraz rzadziej. Na co mi to wszystko, życia mi nie starczy by te wszystkie ubrania z szafy zużyć. No i temat torebek jednorazowych. Ludzie biorą ich w sklepie strasznie dużo. Jak widzę jedną marchewkę włożoną w torebkę to mną rzuca.....
Ekologiczne są naturalne materiały a nie plastiki. Prawdziwa skura np buty będą 5-10 lat i szybko się rozklada materiał czyli nie zaśmiecać. A eko skura buty 1 rok i rozkładanie plastiku w setkach lat
Jak kupować bułki i chleby w markecie w sposób zero waste? W papierowym opakowaniu czerstwieją, w plastkowym nie chce bo to nie ekologiczne . Pytam bo chce kupować bardziej świadomie i nie mam pomysłu na to jak przenieść to higienicznie do domu :( Proszę o pomoc i pomysły na jakieś alternatywy😊
Zgadzam się całkowicie co do jakości. Miałam koszulkę po mojej mamie - ona nosiła ją z dziesięć lat, później "wyrosła wszerz", ale nie wyrzuciła. Gdy byłam nastolatką, zaczęłam ją nosić (moda wraca), i potrwało jeszcze z piętnaście lat, nim się rozleciała. To była komunityczna produkcja, a podobno po wojnie, ci, którzy pamiętali artykuły przedwojenne, bardzo narzekali na pogorszenie jakości tekstyliów... I przypomina mi się historia pończoch nylonowych, produkowanych przez firmę DuPont - pierwsze były niemal nie do zdarcia, więc nie sprzedawano ich tyle, ile chciał producent. Efekt: zmieniono proces produkcyjny, żeby nie były takie mocne. Współczesne ubrania czasem po trzech praniach wyglądają jak szmaty - trwało to kilka pokoleń, ale obecnie coraz więcej ludzi nawet nie wie, że może być inaczej. Mamy kupować bez opamiętania... No nie, ja nie chcę!
Ja jako szczupła osoba od dziecka czuję się coraz bardziej zaszczuta tekstami tęższych ode mnie osób. Okazuje się, że rozmiar 36/38 jest teraz jakimś ewenementem? Nigdy nie powiedziałam do nikogo "ale jesteś gruba", tymczasem do mnie ludzie nie mają oporów powiedzieć z miną obrzydzenia "ale jesteś chuda". Staram się tym nie przejmować ale wkurzające jest to, że grubsze osoby pozwalają sobie na szyderstwa. Jeżeli na tym ma polegać body positive to ja za takie coś dziękuję. Ostatecznie okazuje się, że jestem zdrowa jak koń a grubsze osoby mają problemy wynikające z nadwagi.
A ja chce sie zapytac czy te mikrowłókna, które zostały wyłapane przez tą torbę na mikrowłókna to serio plastik czy moze naturalne, bawelna itp? Filmik o tym pojawił się 10msc temu
Używasz tej torby? Zastanawiam sie nad kupnem, jeśli ma to pomóc choć w jakiejś malutkiej skali i zniwelować mikro z moich ubrań to jestem na tak. Ale czy jest sens?
@@olazza123 uzywam do tych rzeczy ktore maja w sobie domieszki (ktorych nie mam za duzo) i cos tam sie w niej zbiera. Ma ona atesty I jest polecana nie tylko przez ta firme ale tez przez niezalezne organizacje wiec ja uzywam. 😀
hej! bardzo wazny film, dziekuje za research, ktory nam streszczasz, fajnie! troche mi zabraklo tematu bawelny pochodzenia chinskiego, ktora (niestety) jest mega dobrej jakosci, i prawdopodobnie jest skladowa bawelny z roznych miejsc, bo wszystkie materialy dochodza do fabryk zmieszane "geograficznie" powiedzmy, a pozyskiwana jest w obozach pracy w Xin Jiang, gdzie wiezieni sa ludzie z mniejszosci Uygur: www.bbc.com/news/world-asia-china-56535822 pozdrawiam!
A ja mam pytanko. W związku z tym że nie chcę pozbywać się się dobrych ciuchów a niestety straciły już one swój kolor no powiedzmy sobie szczerze mają ze 4 lata albo więcej więc swoje przeżyły. Postanowiłam kupić farbę do odzieży i zafarbowałam tak dwie kurtki jeansowe i spodnie. Efekt rewelacyjny ubrania jak nowe. Także niby trochę eko ale z drugiej str zaś nie eko bo te farby mogą nie być do końca takie przyjazne środowisku..mowa o farbkach simplicol. Czy farbowanie ta farbą jest szkodliwe dla środowiska?
Naturalne nie są szkodliwe dla ciała. Jasne wciąż należy prać bo wiadomo pestycydy zawsze będą sztuczne lub naturalne (np. z tytoniu) nie zaszkodzą bardzo ale to jednak toksyna. To samo w przypadku barwników. No nie używa się naturalnych. Tylko 3% ciuchów barwi się naturalnie i to luksusowe firmy jak Kojima czy Supreme. Bo barwniki takie w porównaniu z syntetycznymi są droższe
Mam wideo o outletach na które gorąco zapraszam. W skrócie niektóre marki produkują odzież specjalnie do outletow (gorszej jakości oczywiscie) w tym wideo mowie o niektórych sposobach jak nie dać się nabrać.
Nie. Z tego co mi wiadomo wszystkie mixy nie są poddawane recyklingowi. Jest mozliwym je przetworzyć ale jest to zbyt kosztowne. Jednak kiedy są to materiały naturalne podlegają one procesom dekompozycji czyli nie będą zalegać przez setki lat.
Pewnie na czysciwo sie nadadza. W takich miejscach jak warsztaty samochodowe takich szmat nigdy za duzo. Ale nie tylko. Ja ostatnio nabylam szmatki do kuchni, ktore sa po prostu pocietymi ubraniami czy poscielami, niektore maja nadruki w jakies kwiatki,w jednym opakowania sa szmatki rozniace sie wzorem i skladem, ale najwazniejsza ich cecja jest to, ze chlona wode
@@AniaGemmaJak są spalane w super wysokich temperaturach to wydziela się tylko CO2. A szoodliwe popioły są łapane przez filtry i używane do wzmacniania cementu.
Czy w przypadku kiedy wycinam wszystkie metki z ubrań, jest szansa, że te ciuchy trafią do recyklingu? Nawet jeśli są z jednego materiału, to nie wiem czy można zweryfikować skład.
@@AniaGemma kurcze, ja dopiero dzisiaj zobaczylam Ania, wcześniej patrzyłam przecież na nazwę kanału nie jeden raz i zawsze czytałam Anna Gemma, może mój mózg stwierdził że podwójne nn i mm w środku wyrazów bardziej mu pasuje 😁😁
Co myślisz o wymianie płynu do demakijażu na kostkę? Używam płynu nacomi ogórkowego ale myślę nad tą kostką bo wydaje mi się bardziej eko shop.savetheplanet.pl/product-pol-1369-Kostka-do-demakijazu-antysmogowa-Oreka-uniw.html?gclid=CjwKCAjwzruGBhBAEiwAUqMR8HPIrflDSfxBkcY-jIbphmQPFvVAYbcf7Vvj5bY9LvcVv9bO5AKUcRoCgYEQAvD_BwE
Mnie najbardziej irytuje fakt jak w Mango np jest marynarka gdzie pisza ze welniana. Wchodze w sklad i okazuje sie ze nie ma ani grama welny. Jestem bardzo ciekawa jakie masz zdanie na temat ubran z Pepco i certyfikatu gots na pewna linie ubran. Ja mam mieszane uczucie
Mieszane uczucia. Zawsze lepszy certyfikat niz jego brak, ale jeśli masz możliwości finansowe kupować w innych sklepach to raczej wybierałabym inne sklepy...
Mam dylemat z promowaniem otyłości. Kiedyś w reklamach były modelki w rozmiarze zero, czyli mega chude. Obecnie, coraz częściej widzę modelki XXL. Wiadomo, że zarówno niedożywienie, jak i otyłość są niezdrowe. Wyobrażam sobie, że otyła dziewczyna, ktora widzi taką reklamę, czuje się rozgrzeszona. Bo skoro nawet modelki są otyle, to jaką ona ma mieć motywację, żeby zacząć np. chodzić na spacery, basen, czy rower i przestać jeść słodycze oraz fast foody???
Nie uważam ze ta reklama promuje otyłość. Te dziewczyny po prostu są w różnych rozmiarach od 36 do 42, co wg mnie nadal jest normalnym rozmiarem. Różni ludzie mają różne predyspozycje genetyczne i taki przedział rozmiarów wg mnie jest odzwierciedleniem kształtów kobiet.
@@AniaGemma sama mam rozmiar 40, 42 i też uważam, że to jest zdrowa norma. Fakt, że jestem dość wysoka- prawie 170 cm. Ale , ta druga modelka jest wg mnie bliżej 44, czy 46. Poza tym, sam rozmiar, nie jest najważniejszy. Bo , kobieta, ktora nosi rozmiar, nawet 44, ale ma ponad 185 cm wzrostu, dalej będzie wyglądać na zdrową. A niziutka kobieta, w takim rozmiarze będzie sprawiać wrażenie, że ma sporą nadwagę. Dlatego, rozmiaowka sama w sobie, nie oddaje realnego zdrowia osoby. Jeśli ktoś ma na sobie spore fałdy tłuszczu, jest narażony na wiele chorób. I tego niestety nie zmienimy.
@@magdalenamajka798 aaa czyli Twoje 42 jest okej, ale modelka o rozmiarze (na Twoje oko) 44, 46 jest już nie zdrowa i otyła? I rozleniwia inne osoby? Przykro mi, ale tak dużo się nie różnicie, a po ulicy chodzisz. Czyli jak noszę rozmiar S to również mogę powiedzieć o Tobie, że jesteś otyła i zajadasz się kebabami. Przepraszam, że tak dosadnie. Sa osoby otyłe I żyjące zdrowo. Ale konkretnie to chciałam się odnieść do tego, że nie mam problemu z rozmiarem XXS jak I XXL Problem w tym, że przez modelki z 2000 roku kobiety się głodziły, a teraz przez tą akceptację wszystkiego, w maku w kolejce czeka mnóstwo nastolatek, bo przecież mogę wyglądać jak chcę. I owszem może, ale być otyłym, bo się je więcej, bo genetyka, a być otyłym, bo się chodzi codziennie do maka na obiad to różnica. I tak samo w drugą stronę, być szczupłym, bo się głodzi, a być szczupłym jedząc zdrowo i ćwicząc to też inna bajka. Akceptacja siebie jest ważna, ale szanowanie swojego ciała i zdrowia jeszcze ważniejsze i właśnie ta kwestia powinna być poruszana. Wyglądaj jak chcesz, ale bądź zdrowa, a nie akceptuj siebie i nałóż makijaż szpachelka, trzymając burgera w drugiej ręce.
@@ktos9673 no właśnie nie jestem otyła, bo przy rozmiarze 40, 42 ( zależy od rozmiarowki) mam płaski brzuch. Dlatego właśnie napisałam wyżej, że najważniejsze są odpowiednie proporcje. Chodziło mi o to, że w reklamie jest dziewczyna z tzw oponą i to niemałą. Czy nie lepiej promować zdrowe sylwetki, czyli ani te wychudzone, ani z widoczną nadwagą, a nawet otyłością. Samo czepianie się rozmiarów, nie ma żadnego sensu. Tym bardziej, że różne firmy, mają różne tabele rozmiarów. I ja też nie mam żadnego problemu z osobami rozmiaru XXS, ani XXL. Napisałam tylko, że nie pochwalam promowania czy to wychudzenia, czy to otyłości w reklamie. Zgadzam się również, że jedna będzie chuda, bo prawie nic nie je, a druga, bo je zdrowe posiłki i ćwiczy. Tylko, że ta co prowadzi zdrowy tryb życia, będzie wyglądała na zdrową, a nie na wymęczoną. Ps nie lubię kebab, jest dla mnie za tłusty. Jeśli już raz na ruski rok ktoś mnie namówi na wspólnego kebaba, to biorę w tortilli i zawsze połowę wyrzucam 😂 Ps z ciekawości znalazłam jej wymiary: 112cm/94cm/116cm, jaki to będzie rozmiar......?
Dla mnie duuuużo bardziej eko niż znane sieciówki są moi klienci, którzy przynoszą do poprawek krawieckich swoje stare ciuchy i proszą o cerowanie np. jeansów a gdy przetarcie jest w zbyt widocznym miejscu to proszą o skrócenie nogawek i znów mogą z nich korzystać przez kilka sezonów. Albo proszą o wymianę zamka w kurtce (co wcale nie jest tanią usługą), która ma raptem 2 sezony ale ponieważ zamek był kiepskiej jakości już wyzionął ducha - i też używają tę kurtkę kolejne lata. Czasem proszą o poszerzenie lub zwężenie - jest tego sporo i to mi się podoba. Ja mam pracę a oni mogą nadal korzystać ze swoich ubrań.
Och, tak oni sa mega eko. I twoj biznes jest eko, gratuluje ❤😀
podziwiam :)
Opowiem wam historię z mojej pracy. Działam w firmie, która jest typową sieciówką. Jednakże na każdym kroku możecie przeczytać, że nasza kolekcja jest eco-friendly, ubrania są z recyklingu, kupując konkretne kolekcje możecie ratować pszczoły a torby przy kasie są robione z 7 plastikowych butelek, które miały być odpadem. Jak jest naprawdę? Każde pojedyncze majtki przychodzą w osobnym plastikowym woreczku, telewizor włączony 24/7, tony folii bombelkowej wyrzucanej po otrzymaniu dostawy. Nie wspominając już o wszystkich marketingach typu ulotki na ścianach zmieniane co tydzień, bo mamy zmianę koloru kolekcji, naklejki na szybę i podłogę, że jesteśmy eko itd.
Przykładów mogłabym mnożyć i nie skończyć do jutra. Wniosek jest jeden: każda sieciówka będzie w pierwszej kolejności dbać o swój zysk a dopiero później o wszystko inne.
Czy to sklep na C z grupy na H? :PP
@@AbunaiAiko Sklep bieliźniany na literę T działający pod Cal(...).
Certyfikowana metka to największa zmyłka w całym tym bajzlu, i jak tu być eko jak trzeba wszystko sprawdzać po kilka razy
Dokladnie tak mysle 🤷♀️
Skąd wiadomo, że to metka jest certyfikowana? Jak można to sprawdzić?
@@katarzynakrol8807 poniewaz poliester nie ma wplywu na sposob uprawy lasow, a te certyfikacje dotycza wyrobow papierowych lub drewniamych.
W ogóle bym nie pomyślała, że tak można zakręcić klienta :o
Ta certyfikowana metka brzmi tak absurdalnie, że aż trudno uwierzyć, że to prawdziwe życie a nie film Barei ;)
Aniu, robisz cudowną robotę. Dzięki tobie moje nawyki zakupowe w kwestii ubrań diametralnie się zmieniły i staram się uświadamia wszystkich moich bliskich.
Super!
Bardzo ciekawy, choć mocno przygnębiający filmik. Dziękuję, Aniu, za włożoną pracę! Bardzo bym chciała, aby świat powrócił do czasu, kiedy rynek ubraniowy funkcjonował zupełnie inaczej, tj. nie był tak masowy i nastawiony na wieczne produkowanie i wyrzucanie. Musiałby stać się cud, aby tak było, ale osobiście wierzę w cuda.
Jabtez wierze 🤗
Tak, aż szkoda coś oddać do czerwonego krzyża! Najlepsze co można zrobić to nie kupować nic. Szafa u moich dziadków wyglądała tak: jedna dwudrzwiowa szafa w której były ciuchy dla nich i pościel, a kiedyś nawet ubrania ich i trójki dzieci. Dodatkowo sezonowe ciuchy w jednej walizce pod łóżkiem. Moja szafa? Sześciodrzwiowa szafa po sufit dla mnie i męża, plus ciuchy sezonowe/narciarskie w piwnicy. Szok! Nawet nie chcę myśleć ile w swoim życiu wydałam papieru na tanie ciuchy.
Czy ty to ja?
Koncerny nie moga byc eko, bo z natury sa nastawione na maksymalizacje zyskow.
Prawda
Najgorsze jest to że tak naprawdę na fali mody na eko itd to dopiero początek takiego ściemniania. ..
😔
Niestety też tak myślę
My mamy ubierać się w recyklingowany plastik "dla planety", a popatrzmy tylko na opakowania - kosmetyki, chemia, jedzenie, w opakowaniach, na które zużywa się wielokrotnie więcej sztucznych tworzyw, niż to potrzebne.
Tak naprawdę najkorzystniejszy stosunek objętości do powierzchni ma kula, a jeśli chcemy płaskich powierzchni - sześcian. Żaden producent nie stosuje opakowań o tych kształtach, bo np. butelka szamponu MUUUSI być wysoka i szeroka (w zamian płaska), żeby wydawała się większa, niż jest naprawdę. Jej powierzchnia, a więc i zużycie plastiku, jest co najmniej dwa razy większa, niż to niezbędne, ale producenci się nie wahają, i IMO to jasno dowodzi, jak "bardzo" obchodzi ich ekologia.
Filmik jak zwykle wartościowy, i "w punkt", świetnie, że poruszasz te tematy, i otwierasz ludziom oczy 👍
Nke wiedziałam o tych zależnościach butelkowych i zafascynowaly mnie. Muszę dowiedziec się więcej na ten temat. Dzięki za inspiracje!
@@AniaGemma ja także dziękuję :)
A jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby drogerie zamiast całych półek z plastikowymi buteleczkami miały dystrybutory, z których moglibyśmy napełniać opakowania wielokrotnego użytku tym, czego potrzebujemy. Niestety pojawiały się jakieś pojedyncze akcje pojedynczych marek z tym związane w kilku miejscach drogeriach, które szybko przycichały, a my dalej kupujemy bez sensu kolejne pojemniczki, które wyrzucamy.
@@justynawisniewska1213 Niestety opakowania wielokrotnego użytku mają też swoje wady. Nie wiemy jak dany kosmetyk zachowa się w kontakcie z określonym tworzywem :( Jest też szansa, że dostaną się do środka zanieczyszczenia z milionów powodów typu niezdezynfekowana pompka dystrybutora, nasze brudne dłonie i wiele innych.
@@AbunaiAiko Myślę, że dałoby się te problemy rozwiązać. Producent może zaznaczyć z czego wykonany może być pojemnik. Można też zdezynfekować ręce i dystrybutor przed użyciem. Nie ma też co się oszukiwać, że nasze kosmetyki są pakowane zupełnie na jałowo w fabryce. Po to mają konserwanty żeby bakterie się w nich nie rozmnażały gdy się tam dostaną przy codziennym użytku.
Przeprowadzałam się w życiu wielokrotnie i wiem jak dużym wyzwaniem jest pakowanie tych wszystkich ciuchów. Jestem taką osobą, że nawet jak mi się nie podoba to i tak chodzę🙂 W tym roku nic sobie nie kupiłam. Jak pozbędę się 3 bluzek ( z reguły wyrzucam do kontenera) do dopiero wtedy mogę kupić jedną. Od dzisiaj stawiam na jakość i minimalizm.
Super ❤
Ja po wielu latach ograniczania ilości posiadanych ubrań zmieniłam taktykę. Z 10-15 sztuk, moja szafa rozrosła się do ok 40 -50 ubrań razem z butami, szalami, kurtkami.
Staram się nie wyrzucać zbyt wielu ubrań. Przerabiam, dbam o nie, żeby starczyły jak najdłużej.
Duży procent ich kupuję w szmateksach.
Ograniczam kupowanie, także z drugiej ręki, ale także nie pozbywam się pochopnie ubrań. Ponieważ potrzebuję np nowiutkich, czarnych dżinsów do których założę żakiet i pójdę na rozmowę kwalifikacyjną (w branży transportowej dress code niezbyt mocno obowiązuje), ale również nieco podniszczonych na zakupy, spacer czy do gotowania obiadu.
W domu zawsze się przebieram, także żeby zostawić za sobą codzienny kurz i zmęczenie. Już słyszę rechot speców od marketingu, jaki ja kocmołuch jestem i to jeszcze starodawny kocmołuch, co dba o nowe ubrania. A powinno się je niszczyć i eksploatować w zaciszu domowym gwoli wyglądu jak z reklamy telewizyjnej "zawsze i wszędzie" , bo przecież w kolejce do sprzedania czekają już tony nowych Poczucie wstydu i niedopasowania jest bardzo dobrym sprzedawcą.
dzieki filmowi poczulem sie troche lepiej, ale nie wiem czy taki byl zamysl XD ja kupuje ciuchy bardzo rzadko, najczesciej t-shirty (mniej wiecej raz na rok 2-3 szt.). spodnie, bluzy itp. kupuje jakos co 2 lata (po 1 szt.). kurtke kupuje raz na kilka lat. nowa kupuje wtedy, gdy poprzednia sie zniszczy. wszystko kupuje z sieciowek, ale staram sie dbac o te ubrania najlepiej jak potrafie, zeby rzadko je wymieniac. mam w szafie ciuchy, ktore maja po 5-7 lat i sa z sieciowek. nie wiem czy jestem eko sreko, ale na pewno szanuje pieniadze i prace innych ludzi. nie wyobrazam sobie wyrzucic ubrania i kupic nowego tylko dlatego, ze mi sie znudzilo lub mi juz nie pasuje. i mam tez taka zasade, ze kupuje cos do ubrania dopiero wtedy, kiedy danej rzeczy mi brakuje (oddalem komus lub wyrzucilem, bo byla mega zniszczona i nie nadawala sie do uzytku). no i standardowo dzieki za kolejny swietny material! moim zdaniem dzialania zary czy h&m sa sztuczkami mydlącymi nam oczy. tak jak napisalas - ja teoretycznie nie kupuje w sieciówkach linii eko sreko, ale jednoczesnie 90% moich ubran ma w skladzie tylko bawelne. uwazam, ze wlasnie to jest droga i jakies rozwiazanie. zeby produkowali ciuchy skladajace sie z jednego rodzaju materialu oraz zeby nie stosowali zbednego plastiku (np. niepakowanie ubran w folie oraz dowoz ciuchow do domu w kartonie)
Cieszy mnie ze poczules sie lepiej 😀 jak powiedzialam w video Twoje podejscie jest duzo bardziej eko niz kupowanie duzej ilosci eko-sreko 😅
Za każdym razem jak widzę takie rzeczy, to jeszcze bardziej nie mam ochoty wracać do sieciówek. I nie wrócę w najbliższej przyszłości na pewno ;)
bardzo wartościowe treści tworzysz, dzięki bardzo!
Dzieki ❤
Jak dobrze, że jest Ania, która otwiera konsumentom oczy! Mi otwiera:-)))
😀❤ Miło mi!
Trudno mi uwierzyć w pro ekologiczne działania H&M. Rok temu pracowałam w ich magazynie i miałam okazję przekonać się, jak bardzo nie eko jest ta firma. A zapewne podobnie działają inne sieciówki. Tak jak mówisz Aniu, najważniejsze jest ograniczenie konsumpcji do tego, czego naprawdę potrzebujemy.
Zauważyłam, że w sklepach spółki LPP (np. Reserved) żeby dowiedzieć się jaki jest skład materiału trzeba dodatkowo kliknąć w zakładkę, aby skład rozwinął się. Informacja o składzie jest poza opisem. Taka mała rzecz, a jednak zajmuje czas i poniekąd utrudnia konsumentowi pozyskanie informacji.
Niestety...
Aniu, tak bardzo się cieszę że znalazłam Twój kanał, od kilku dni oglądam Twoje starsze filmy, nikt nigdy nie mówił mi o sprawach które poruszasz, dlatego dla mnie jest to jak odkrywanie nowego świata. Zainspirowalas mnie do przemyślenia swojego podejścia do zakupów i używania przedmiotów. Ogromnie długa droga przede mną, ale tego mi właśnie brakowało w tym wypełnionym przedmiotami świecie, pozdrawiam!
Dziekuje, bardzo mi miło. Powodzenia!
Uwielbiam Cię sluchać! Mowisz jasno podajesz trafne argumenty, zadajesz pytania do przemyślenia. Fajnie, że na yt jest ktoś taki jak Ty.
Dziekuje
Dzięki za twoje filmiki. To co robisz jest bardzo ważne.
Dziękuje Ci za to,co robisz! ❤️
Dzieki
Aniu, chyba Cię przedawkowałam, bo ostatnio non stop używam Twoich ulubionych słów, takich jak: niesłychanie, relatywnie i per se 😍 😅
Hahah, jeszcze dodam jedno. Generalnie 😅
super odcinek, nie wiedziałam o tej metce...porażka
😑
Jak usłyszałam o tej metce przy ubraniach z Zary to aż mi krew zmroziło...
😑
Ale ten chwyt z jednym "bardziej zrównoważonym" kolorem to serio poniżej pasa.
Myślę, że jest doskonałym odzwierciedleniem tego, jak marki traktują klientów - wciśniemy ci trochę kitu, dodamy milusi body positive, rzucimy okrągły procent i nawet nie zorientujesz się, że coś tu nie gra
Ale zbyt długo Cię oglądam, żeby dać się na to nabrać!
Haha, i dobrze . Niech nikt się nie nabiera 💪
Ten odcinek to najlepsze co mogło mnie spotkać dzisiaj
🤗🤗🤗
Uwielbiam twoje filmy uświadamiające. Nienachalne, autentyczne.
Z tą metka mnie rozj...o. Wstydu nie mają.. Ja nie wiedziałam ale zawsze mnie zastanawilo skąd za tą cenę Eco...
Uwielbiam twoje treści! ❤
Aniu, super filmik! Mogłabyś proszę zrobić odcinek o wymówkach, które ludzie mają żeby kupować fast fashion i uzasadnić czemu są bez sensu? Spotkałam się z wymówką że ludzie stracą pracę jak przestanę kupować z sieciówek. Jak słyszę coś takiego nie jestem w stanie wytłumaczyć czemu jest to błędne myślenie z ekonomicznego punktu widzenia.
Hm... mam jedno wideo q którym mowie o tym konkretnym problemie... musiałabym pozbierać takie wymówki 🤔
Dziękuję za ten film ❤️
😀
Mega odcinek. Aniu na Twoje filmy warto czekać. Jesteś "kopalnią" wiedzy i informacji w kwestii ważnych tematów. :)
Dzieki ❤
niestety z modą nastawioną na ciągłą konsumpcję i zmienianie całej szafy co miesiąc daleko nie zajdziemy z ochroną środowiska i szanowaniem ludzi pracujących na produkcji ubrań. kiedyś jak chyba wiele młodych osób wstydziłam się chodzić rok czy dwa w tych samych rzeczach, skoro moda się zmienia z dnia na dzień, teraz z pewną dozą radości patrzę na takie trzy-cztero letnie ciuchy, które wciąż mi towarzyszą i których nie muszę niczym zastępować 😄
Hah, ja z duma nosze moje starocie ☺
Aniu robisz bardzo dobra robotę. Dziękuję.
Dziekuje
Taki bodypositive, ze rozmiaru 32 nie uświadczysz ...
Hah, nie zwróciłam na to uwagi, ale dobra obserwacja!
Przydałby się! 😁
No jednak mimo to jest jakaś poprawa z ubraniami w większych rozmiarach, trzeba to zauważyć. Przez lata ubrania w sieciówkach nie uwzględniały osób o rozmiarze np. 44 albo większych. Jakby tacy ludzie nie istnieli...Jak widać zajęło to trochę czasu może i dojdą do tego że mniejsze rozmiary też powinny być dostępne..
@@joan052 Racja, nie widziałam jeszcze takiego rozmiaru.. no ale może i to się zmieni. Mam nadzieję! W końcu widać że coś "drgnęło" także myślę że i to zostanie naprawione. Mnie cieszą w sieciówkach teraz oversize ubrania bo wiem że dzięki temu trendowi więcej osób może skorzystać z oferty.
Dziękuję 👍
❤
Ja staram się kupować wszystkie ciuchy uzywane. Mam te same ciuchy od lat. Jest to straszne ze ludzie tak konsumują, ale wydaje mi się ze bardziej w zachodniej europie i w bogatych krajach. W Polsce jak widze to szmateksy pełne ludzi a butki puste bo drogo. Widać ze ludzie kupuja używane bo ma nowe nie stać. Ale szmateksy tez sa dosyć drogie, gdzie ciuchy stare czesto i malo modne.
Uzywane sa najlepsze ❤
@@AniaGemma dokładnie, tylko tez trzeba uważać by nie przesadzic z uzywanymi. Ja mam taka pokusę by dużo kupic bo tanio, ale potem sie pytam siebie czy faktycznie potrzebuje?
Ja co prawda kupuje w sieciowkach, ale od zawsze (!) Mialam podejscie ze kupuje tylko to co mi potrzebne naprawde i bedac w sklepie zastanawiam sie czy dana rzecz pasuje mi do wielu opcji czy jest to typowe "musialabym do tego kupic osobno takie i takie spodnie i zakiet i buty i ogolnie to na jedna okazje tylko". Obecnie modne sa szafy kapsulowe a ja mam wrazenie ze mam taka od zawsze 🤣 no i chodze w rzczach do ich zniszczenia (dlugie dlugie lata) a nie zmieniam w zaleznosci od mody. Może kiedys uda mi sie byc lepsza wersja siebie na razie staram sie kazdy zakup przemyslec i nie kupuje zbednych rzeczy :)
Nie tylko, dlatego że nie stać. Ja kupuję , bo lubię. Wolę mieć te pieniądze na koncie niż dać kilkadziesiąt złotych za bluzkę. Całkiem fajne rzeczy można znaleźć za kilka złotych. Zwłaszcza dla dzieci można tanio kupić po kilkadziesiąt groszy za bluzkę.
Nie zgodzę się. Trzeba poprostu trochę poszukać. Ostatnio znalazłam dwa mega żakiety, w stanie idealnym. Za jeden zapłaciłam 12 zł, za drugi (wprawdzie męski, ale w moim rozmiarze i dokładnie w takim kolorze i wzorze jak szukałam) za 5,50 zł. Za to w sklepie, za nowy legancki żakiet trzeba zapłacić średnio 150 zł. Moja średnia za te żakiety, to niecale 9 zł.
Dziękuję za film - zszokowało mnie, że co sekundę na wysypisko trafia ciężarówka ubrań
😔
Robisz bardzo dobrą robotę, dziękuję!
Dzieki ❤
Cały model biznesowy tych firm jest niezrównoważony i niczym tego nie zmienią..
Tak w ogóle to Aniu, 15:14 - 15:34 bardzo mądre słowa!!!
Dzieki 😀
zwykły greenwashing i tyle :]
Niestety 😐
Jak najbardziej poczułabym się oszukana. Z ciekawości po obejrzeniu reklamy weszłam na ich stronę i nie byłam usatysfakcjonowana właśnie ich składem. Oglądam dalej, bo treści jak zwykle ciekawe 👍😊
PS: niepasujący już na mnie strój sprzedałam za 10 zł, za tyle samo udało mi się dzisiaj kupić kolejny strój na lata w lumpeksie 😎
Ja tez mam z lumpeksu i jest najlepszy ever 😆
Chyba pokazywałaś go w filmikach, teraz pamiętam. To prawda, są świetne 😎
Wielkie 👍 za ten film!
Nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam sobie ciuch w sieciówce, w zeszłym roku miałam postanowienie że nic sobie nie kupię w sieciówce i wytrwałam, wytrwałam tak bardzo, że nadal nic w sieciówce nie kupiłam i najlepsze jest to, że nawet nie czuję potrzeby, omijam sieciówki i tyle. Jak zobaczyłam tą metkę z Zary od razu pomyślałam że chodzi o papier, a próbują udawać że posiadają jakieś super certyfikaty 😜
I dobrze, nie ma po co kupować w sieciowkach 🙈🙈🙈
Dziękuję ❤️
jak zwykle baaaardzo dużo się nauczyłam! wiedz, że twoja prca jest doceniana! :)
Firmy typu zara, h&m i wiele wiele innych, traktują klientów jak idioci którzy myślą, że mają przed sobą idiotów. Niestety wielu jest bezrefleksyjnych, krótkowzrocznych idiotów, mimo coraz większej liczby przebudzających się /przebudzonych jednostek... PS. Aniu, zawsze mi się podobają Twoje "kreacje", niech żyją lumpeksy🙂często jak przeglądam tam ciuchy, myślę sobie "żeby coś w stylu Anigemmy"😄😄
Marki, jak zawsze, walą w uja, wykorzystują ekologię jako kolejny trend i jedyne, co je nadal obchodzi, to większa sprzedaż, a nie żadne dbanie o planetę. Za taki cynizm należy im się jeszcze większe potępienie, nie tylko za zanieczyszczanie środowiska. I o ile to nie będzie prawdziwie ekologiczne/zrównoważone, nie zamierzam tam zaglądać. W ogóle nie zamierzam, bo tak czy siak sprzedają paskudne, słabej jakości szmaty za nieadekwatnie wysokie ceny, i to jest kolejny przykład na to, jak bardzo nie szanują swoich klientów.
Och ta jakość.... zawsze mi się włos na głowie jezy jak o niej pomyślę
Pytasz czy to ściema? Niestety tak. Ludzie się na to nabierają i nawet przez chwile się nie zastanowią, że firmy fast fashion tak działają. Smutne to 😔
Bardzo smutne 😑
Bardzo ważny temat. Greenwashing jest niestety wszechobecny i ważne jest by ludzi o nim edukować. W innym wypadku wpadniemy w to samo bagno szybkiej mody co wcześniej, tylko pokolorowane na zielono. Niskie ceny wynikają z kolei nie tylko z niskich płac, ale głównie z nadprodukcji całej kolekcji. Odnośnie recyklingu mam te same spostrzeżenia. Generalnie kupuję głównie ubrania z drugiej ręki. Studiowałam inżynierię środowiska, więc te zagrywki marketingowe były dla mnie jasne, a stan środowiska ważny.
Och, jak cudownie by było gdyby twoja wiedzą była przekazywana ludziom w szkołach. 😀
@@AniaGemma Dziękuję. Póki co, tak dosyć niekonwencjonalne, przygotowywałam program szkoleniowy o tematyce pro-środowiskowej dla osadzonych w zakładzie karnym. Długa historia... Byli na prawdę przejęci tematem. Odsiadując wieloletnie wyroki nie wiedzą co dzieje się na świecie, jakie zmiany zachodzą, jak odnaleźć się po wyjściu zza krat. Choć są tacy, którzy regularnie wracają, to wychodząc potrafią chociaż segregować śmieci 😉 To też fantastyczny temat do dyskusji, który uświadamia, że jako ludzkość wszyscy jesteśmy winni obecnej sytuacji, i jedynie jako wspólnota możemy ją zmienić. Ważne jest by połączyć heroizm z nauką. Nie każdy szlachetny czyn jest pozytywny w skutkach. I po to jest nauka, by analizować, umożliwiać zmiany oraz niwelować szkody 😉 Niestety pieniądz jak zwykle miesza się w te szarady. Bądźmy jednak dobrej myśli 😁 Twoja działalność edukuje, a trend włączania myślenia będzie się dalej rozszerzał.
@@magdalenap.5276 ooo edukacja w więzieniach brzmi fascynująco. To fakt że oni są oderwani od tego co się u nas dzieje... 🤔🤔🤔tak, tylko razem możemy możemy zmienic💪💪💪
Komentarz dla zasięgów :)
Dzięki za ten film :)
Dzieki, doceniam ❤
Jeżeli kupuje w sieciowe, to jest to hm. Mają lepszą jakosc niż inne sieciowki. Tak, robią trochę ściem, ale finalnie i tak są na duży plus w porównaniu z innymi - chociażby taka rzecz, że na ich stronie można filtrować ciuchy po składzie materiału - to jest serio duża rzecz, firma zbiera statystki, ile osób filtruje po jakim materiale i czy filtruje w ogóle czy jest to im obojętne. Plus również za ostatnia rezygnację kontynuowania produkcji przy wykorzystaniu chińskiej mniejszości, zwłaszcza, że stracili na tym $$
Witam świetnie bo bardzo ciekawie 🙌
Dziekuje I pozdrawiam!
Eko kolekcja to będzie wtedy, kiedy
kupię coś "z drugiej ręki", ewentualnie coś porządnego
poza tym,
a/ będzie to pasować do mojej szafy, nie znudzi mi się szybko, po jednym sezonie nie będzie "trącić mychą", czyli wyglądać anachronicznie,
b/ będę o to dbać, prać odpowiednio i niekoniecznie po jednym założeniu (kontrowersyjne?)
c/ będzie miało "zmienników" ponieważ jeden ciuch noszony codziennie żyje np pół roku, ale noszony z innym ciuchem na zmianę już nieco ponad rok
d/ da się przerobić, ciekawie wystylizować.
Ewentualnie zamiast kupna mogę coś uszyć, wydziergać lub przerobić.
Wszystko inne to eko ściema, niezależnie od metki.
Dzięki Aniu 🙂
❤❤❤
Co do logo FSC na plakietkach, to zawsze wiedziałam, że tyczy się tylko "papierka", przecież to certyfikat przyznawany produktom pochodzenia drzewnego lub bezdrzewnego,ale nadal leśnego.
😀👍👍❤
@@AniaGemma Aha, i w tym przypadku nie uważam, że to wprowadzanie w błąd konsumentów. Gdzie mieli umieścić ten znaczek, skoro tyczy się właśnie plakietki? (pytanie retoryczne 😜) No i chodzi przecież też o to, żebyśmy się sami dokształcali w temacie certyfikatów, materiałów itd. A np. akurat h&m bardzo ładnie ma opisane zrównoważone materiały, technologie itp. na swojej stronie. Wystarczy się zainteresować i przeczytać 🤷
@@MementoMori2207 hah, jasne. 😆 chco nadal uwazam ze to zabawne. 😅 edit. Odnosnie metki jest to dla mnie zabawne.
najlepszy kanał na YT
Komentarz dla zasięgów
Dziekuje ❤
Dziękuję Ci za twoją twórczość ❤️ Nie boisz się pozwu od sieciówek? Wielu twórców nie wymienia firm z nazwy więc nie wiem jak to wygląda prawnie. ps. certyfikowana metka to wygryw, tego się serio nie spodziewalem xd
Czesc, to wszystko sa informavje albo z ich stron albo z innych oficjalnych źródeł dlatego raczenj nie powinnam miec problemu q zwiazku z dzieleniem ich 😀
Dzięki Tobie przestałam kupować ciuchy z poliestru :)
Up
Jak ludzie chcą, to dostaną. Szkoda, że ściemę.
I szkoda, że większość marek etycznych ma tak słaby wybór krojów. Owszem, są sylwetki, którym to pasuje, ale np. koszula oversize, czy po prostu luźna nie pasuje niskiej osobie z większym biustem. A pasujące trudno znaleźć i "normalnie", w markach etycznych, które mają najprostsze możliwie kroje to nie ma co szukać. Fajnie by było, gdyby ktoś miał duży wybór wzorów i szył je na zamówienie. Oszczędność materiałów i wybór.
Wlasnie chcialam prosic o ten film,bo widze coraz wiecej metek z metka eco i zastanawialam sie na ile to sciema.I zaraz zabieram sie za ogladanie,ale nie wiem czemu czuje ,ze to tylko napis eco i nic wiecej...Kiedys widzialam fajny program Stacey Dooley: Prawdziwa cena naszych ubrań
Ooo, nie znam. Dzieki za polecenie 👍
Aniu świetny film. Ciekawa jestem co uważasz na temat akcji Cotton made in Africa? W Lidlu pojawiają się ciuchy przy których widnieje opis, że wspierają tę inicjatywę.
Uważam ze wszystkie inicjatywy pomagające małym rolnikom polepszyć swój dobrostan są świetne.
Było paru YTberów co mówiło, że owszem uczą rolników o tym jak uprawiać bawełnę w organiczne sposób ale ci rolnicy uprawiają ją w stary sposób bo jest bardziej ekonomicznie.
👍👍
❤
Interesuje mnie kwestia jakości. Jeżeli produkty z recyklingu będą się szybko zażywać to i tak nie będą ekologiczne. Mam sporo ubrań z HM kupionych w lumpeksie 15lat temu i nadal je noszę. Nie były z recyklingu, ale użytkuje je wiele lat. Ciekawe czy te nowe tkaniny też będą tak wytrzymałe. Myślę, że problem leży głównie w konsumentach. Kupujemy coraz więcej i coraz taniej. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za fast Fashion.
No z tą zrównoważoną metką.... 🤔 nieźle, nie wpadła bym na to
dlatego należy kupować u lokalnych transparentnych marek, ja np. mam kostium z Bodymaps już od 4 lat, nadal wyglada jak nowy i go uwielbiam, jest szyty w Polsce z (chyba włoskiego) nylonu z sieci rybackich.
up
😀
Smutny ale prawdziwy materiał... ogólnie nabijają nas w butelkę 😤
☹
Problem z markami takimi jak Organic Basica i jej podobnymi polega na tym, że ceny ich są zbyt wygórowane, nieadekwatne do wartościu ciucha. Żerują na tym, że ostatnio trendem jest eko odzież i windują ceny. Gdyby faktycznie zależało im na środowisku, to ceny byłyby bardziej przystępne, aby więcej ludzi mogło na nie sobie pozwolić, zamiast kupować w HM czy Primarku. Sorry, ale nie wydam 150zł za parę bawełnianych majtek.
Szczerze ci powiem ze nie uważam ze te ceny są wygórowane. To są po prostu ceny za ciucha w sytuacji kiedy wszyscy zostają sprawiedliwie opłaceni. Dodając do tego fakt że jest to firma skandynawska gdzie koszty są wyższe niż w Polsce to tym bardziej nie uważam ze te ceny są wygórowane. Choć oczywiście nie namawiam nikogo kogo nie stać na takie zakupy. Jest wiele alternatyw dużo bardziej przyjaznych dla portfela.
Akurat na ich majtki szkoda kasy. Kupiłam i po kilku miesiącach wyglądają koszmarnie, musiałam je już zszywać, straciły kolor i wszędzie wychodzą takie małe nitki-gumeczki. Ponoszę je pewnie jeszcze kilka miesięcy i tyle. A to w cale nie zrównoważona moda, skoro nawet roku nie wytrzymują. Z kolei mam też majtki z Boody. Na promocji cztery pary za 34 funty i są genialne.
@@paulinaowczarek5667 nie zgadzam się. Ja mam ich majtki od paru lat i nadal wygladaja super. A boody też mam i też lubię i też wygladaja super.
@@AniaGemma Może moje jakaś gorsza partia. Mam biustonosz i biały tshirt i wszystko w porządku. A majtki po pierwszym praniu zszywałam. Także na majtki się już nie skuszę po za tym nie czuję się w nich komfortowo.
@@paulinaowczarek5667 hm, teraz zaczelam myśleć żeby zamówić te same jeszcze raz i porównać bo moje mają już chyba ponad 3 lata... mam nadz ze nie pogorszyli jakości... mam też bezszwowe, nowsze (9 mscy) I uwielbiam je, nosze na okrągło i też się nic z nimi na razie nie dzieje
❤️
❤
Kiedyś widziałam marynarkę z reserved, która przez jeden tydzień miala dopisek "eco aware", a następnie to usunęli. Ta sama marynarka, ta sama cena, ale juz nie "ekologiczna"?
😱😱😱
Jaki material najlepiej kupowac nosic tak zeby dla swiata bylo dobrze i dla ciała naszego??? Czy produkcja lnu jest ok czy ubrania lniane sa ok? co wybrac??? moze ktos podpowie?? bede wdzieczna ,milego dnia wszystkim ,a raczej wieczoru:)
Len, konopie sa spoko 😀
czesc! mam pytanie do ciebie. Jako ze sama staram się być eko i nie kupuje prawie plastiku i ubrań z sieciówek to co z elektronika? usłyszałam jakiś czas temu ze jak mam laptopa z maca lub iphona to nie mam prawa się wypowiadać o ekologii. Co o tym sadzisz? przypomniało mi się to ponieważ zauważyłam ze sama posiadasz maca i byłam ciekawa jak ty się na to zapatrujesz :) pozdrawiam
Uważam ze do tworzenia dla was treści potrzebuje najlepszego sprzętu na jaki mnie stać i mac czy nikon są właśnie tymi sprzętami ktore zminimalizuja ilość kupowanych przezemnie sprzętów. (Oba są już ze mną kilka lat i dbam.o nie tak aby zostały jak najdluzej) Swoją drogą zrobiłam na ten temat video I pomimo wszystko maci jie wypadają zle w rankingach zrównoważonej elektroniki. To video ma coś z telefonem w tytule. Polecam Ci je przejrzeć może znajdziesz tam odpowiedź na swoje pytanie.
Słyszałam też, by nie bać się kupować elektroniki z drugiej ręki. Nasze pieniądze wtedy nie wspierają producenta, a da się i tak dostać dobry sprzęt. Tylko wiadomo, trzeba być ostrożniejszym przy zakupie.
@@a4rosli moj Mac byl tak kupiony. Tzw seller refurbished, czyli odnowiony przez sprzedawce (lokalny sklep). Wydaje mi sie ze jest to mega bezpieczna opcja, bo dostalam gwarancje na rok I moglam go ubezpieczyc na kolejne 2 lata tak aby sie nie stresowac gdyby cos sie stalo. 😀
Smutne, że niektórzy tak stawiają sprawę :( Takim gadaniem mogą tylko zniechęcić osoby do ekologicznego życia. Często zapominamy, że 100 osób, które realizują ideę zero waste nieidelanie daje lepszy efekt niż gdyby jedna osoba robiła wszystko perfekcyjnie. Co do elektroniki, myślę, że warto wykorzystywać to co się już ma do maksimum i dopiero gdy już nie będzie się dało tego naprawić pomyśleć nad kupnem z drugiej ręki :) Bo na pewno ekologicznie nie będzie pozbyć się działającego telefonu czy kompa tylko po to, żeby kupić jakiś z drugiej ręki 😆 Pozdrawiam
Standard na stronie hm. Lepiej, różne kolory tego samego ciucha potrafią mieć totalnie inne składy. I to totalnie inne. Typu jedna spódniczka z bawełny, druga z wiskozy i trzecia z poliestru :D
I badz tu czlowieku madry...😆
Kochana, a co powiesz o markach podpiętych pod H&M t.j. ARKET, COS, &other stories? Chwalą się zrównoważonym rozwojem, ale wciąż stoi za tym H&M i zastanawiam się, czy są to marki godne zaufania?
Osobisvie nie jestem fanka. Czesto jest to dokladnie ta sama jakosc co hm, czesto ma to rownie nieqiele ze zroqnowazonym rozwojem. Oczywiscie zawsze lepiej wybrać bardziej zrownowazona linie, ale jesli ma sie zaplecze finansowe na 100% zrownowazona marke to zawsze jest to najlepszy wybór.
O ja się nie zgodzę, COS ma w większości super jakość, ubrania na lata.
cały system , wielu dziesiątek lat należałoby zmienić. niestety nie da się tego zrobć od tak, nawet przez następne 5-10 lat. to mam wrażenie, proces nieodwracalny w pewnym sensie. ale można zniwelować 'najgorsze jego skutki'. przez to ze ludzie karmieni są od dawna konsumpcyjną papką, uwielbiają chwalić się wszystkim nowym, mają potrzebę pokazania swojego statusu materialnego - przemysl fast fashion nadal będzie na topie. niestety ludzie 'muszą' kupowac aby się przypodobać
P.s chcialoby sie kupowac z takich sklepow jak np organic basics tylko te ceny zwalaja czasem z nog...
Niestety, zronwowazone ciuchy kosztuja... 😔
Zawsze są jeszcze ciuchy z drugiej ręki!
A ja sie zastanawiam, co to znaczy godnie płacić osobom w fabrykach. Tyle ile wynosi tam płaca minimalna (a jesli jej nie ma to srednia dla kraju) czy np. dwa razy więcej? Bo jeśli w danym kraju ogólnie zarobki są bardzo niskie, to czemu firma miałaby płacić szeregowym pracownikom tyle, ile w danym kraju zarabia np. wysoko wykwalifikowany inżynier?
Też się nad tym zastanawiam. I czy nie wspieranie firm, które jednak daje pracę ludziom, ktorzy jednak nie mają możliwości dokształcania się tak jak my, nie jest też "złe". Jest druga strona tego całego problemu. Zastanawiam się więc gdzie jest w tym złoty środek.
Wg mnie godnie płacić to wystarczajaco zeby ktos mial szanse za te zarobki zaplacic zarowno za jedzenie jak I za mieszkanie.
@@paulinabutkiewicz8021 Ania mówiła już w jakimś filmie, że to całe "przecież dają ludziom pracę" to trochę wykolejone myslenie, bo jednoczesnie psują rynek pracy proponujac bardzo niskie stawki, za które jednak ci ludzie godzą sie pracowac, bo nikt nie da wiecej. Ale pytanie, gdzie jest granica miedzy psuciem rynku poprzez zanizanie stawek bo i tak nikt nie da wiecej, a psuciem go poprzez zniechęcenie ludzi do ambitniejszych prac, bo okaże się, ze uczac sie i starajac beda zarabiac mniej niz zwykly pracownik fabryki. W Polsce jest juz podobnie poprzez chore podwyzszanie płacy minimalnej, zaraz kazda najprostsza praca bedzie tyle warta co np. nauczciel z 15 stazem i latami dokształcania się za soba. Nie mowiac juz o galopujacej na bialym koniu inflacji...
@@AniaGemma w sumie zgoda, no ale jak to wyliczyc, trzebaby zatrudnic na miejscu kogos, kto zrobi reaserch chyba? No bo ze swoich stołków w USA czy Europie to ciezko znac realia finansowe danego odległego kraju
Wzrost płacy pracowników fabryki powinien wtedy pociągnąć za sobą wzrost płacy dla inżynierów. Sytuacja byłaby jak należy a ludzie przestaliby głodować. Takie tłumaczenie że tam są po prostu niskie pensje jest dla mnie do kitu. Dlaczego niskie zarobki w jakimś kraju wydają się nam normalne kiedy sami płaczemy nad pensjami w Polsce?
Uważam, że potrzebny jest rzetelny materiał o odpowiedzialnym kwiatkowaniu, teraz w pandemii wszyscy się rzucili na kwiatki, sieciówki spożywcze podłapały trend i mamy bajzel. No a kto jak nie ty mógłby zrobić taki porządny materiał ❤️
Boże kochany, co my robimy tej Ziemi... Producenci nam wmawiają, że potrzebujemy miliarda nowych ubrań co sezon i my się na to łapiemy. Na szczęście są second handy. Ja już 90 % swoich ubrań tam kupuje a i to coraz rzadziej. Na co mi to wszystko, życia mi nie starczy by te wszystkie ubrania z szafy zużyć. No i temat torebek jednorazowych. Ludzie biorą ich w sklepie strasznie dużo. Jak widzę jedną marchewkę włożoną w torebkę to mną rzuca.....
Ekologiczne są naturalne materiały a nie plastiki. Prawdziwa skura np buty będą 5-10 lat i szybko się rozklada materiał czyli nie zaśmiecać. A eko skura buty 1 rok i rozkładanie plastiku w setkach lat
Poliester z recyklingu,hmmm dla mbue to sciema.Jak cos z poliestru moze byc przyjazna dla czlowieka
Tez tak mysle
Jak kupować bułki i chleby w markecie w sposób zero waste?
W papierowym opakowaniu czerstwieją, w plastkowym nie chce bo to nie ekologiczne . Pytam bo chce kupować bardziej świadomie i nie mam pomysłu na to jak przenieść to higienicznie do domu :(
Proszę o pomoc i pomysły na jakieś alternatywy😊
Ja nosze moja bawelniana torebke do sklepu a potem q domu wkladam pieczywo do chlebaka I czesto do 4 dni pozostaje ono swieze 😀
@@AniaGemma dziękuję 😊
Ja kupuję do lnianego worka i w nim trzymam aż do zjedzenia. Worek ma dwie warstwy grubego lnu i przez to (??) pieczywo nie wysycha
Hm to w ogóle chyba brak słów już. I nie tylko jeżeli chodzi o ich ściemy. Jakoś ubrań tragedia, naprawdę wolę z drugiej ręki ubrania lepszej jakości.
Z drugiej reki zawsze najlepiej 😀
Zgadzam się całkowicie co do jakości. Miałam koszulkę po mojej mamie - ona nosiła ją z dziesięć lat, później "wyrosła wszerz", ale nie wyrzuciła. Gdy byłam nastolatką, zaczęłam ją nosić (moda wraca), i potrwało jeszcze z piętnaście lat, nim się rozleciała. To była komunityczna produkcja, a podobno po wojnie, ci, którzy pamiętali artykuły przedwojenne, bardzo narzekali na pogorszenie jakości tekstyliów...
I przypomina mi się historia pończoch nylonowych, produkowanych przez firmę DuPont - pierwsze były niemal nie do zdarcia, więc nie sprzedawano ich tyle, ile chciał producent. Efekt: zmieniono proces produkcyjny, żeby nie były takie mocne.
Współczesne ubrania czasem po trzech praniach wyglądają jak szmaty - trwało to kilka pokoleń, ale obecnie coraz więcej ludzi nawet nie wie, że może być inaczej. Mamy kupować bez opamiętania... No nie, ja nie chcę!
Myślę że te modelki są właśnie w standardowym rozmiarze ludzi obecnie
Tak, mialam.na myśli że niestandardowy rozmiar jak na modelki. 😅
Ja jako szczupła osoba od dziecka czuję się coraz bardziej zaszczuta tekstami tęższych ode mnie osób. Okazuje się, że rozmiar 36/38 jest teraz jakimś ewenementem? Nigdy nie powiedziałam do nikogo "ale jesteś gruba", tymczasem do mnie ludzie nie mają oporów powiedzieć z miną obrzydzenia "ale jesteś chuda". Staram się tym nie przejmować ale wkurzające jest to, że grubsze osoby pozwalają sobie na szyderstwa. Jeżeli na tym ma polegać body positive to ja za takie coś dziękuję. Ostatecznie okazuje się, że jestem zdrowa jak koń a grubsze osoby mają problemy wynikające z nadwagi.
Moja mama kupiła dwie piżamy z bawełny organicznej a w domu się okazało że jedna była z wiskozy. Mimo że w gazecie pisało o bawełnie
😱😱😱
A ja chce sie zapytac czy te mikrowłókna, które zostały wyłapane przez tą torbę na mikrowłókna to serio plastik czy moze naturalne, bawelna itp? Filmik o tym pojawił się 10msc temu
Mysle ze jest to miss mikrowlokien I wlokien naturalnych.
Używasz tej torby? Zastanawiam sie nad kupnem, jeśli ma to pomóc choć w jakiejś malutkiej skali i zniwelować mikro z moich ubrań to jestem na tak. Ale czy jest sens?
@@olazza123 uzywam do tych rzeczy ktore maja w sobie domieszki (ktorych nie mam za duzo) i cos tam sie w niej zbiera. Ma ona atesty I jest polecana nie tylko przez ta firme ale tez przez niezalezne organizacje wiec ja uzywam. 😀
@@olazza123 nie ma sensu. Co po praniu robisz z tymi wyłapanymi włóknami?
@@user-pt9pr8zg9g do kosza, albo można zbierać w słoik do końca życia xd może się rozłożą w kompostowniku 🤞
hej! bardzo wazny film, dziekuje za research, ktory nam streszczasz, fajnie!
troche mi zabraklo tematu bawelny pochodzenia chinskiego, ktora (niestety) jest mega dobrej jakosci, i prawdopodobnie jest skladowa bawelny z roznych miejsc, bo wszystkie materialy dochodza do fabryk zmieszane "geograficznie" powiedzmy, a pozyskiwana jest w obozach pracy w Xin Jiang, gdzie wiezieni sa ludzie z mniejszosci Uygur: www.bbc.com/news/world-asia-china-56535822
pozdrawiam!
Znam ten problem, niestety jest tak rozległy ze możliwe ze najlepiej by było zrobić o nim osobne video 🤷♀️
tak coś właśnie czułam, że z tą kampanią h&m jest coś nie tak, zwykły greenwashing
To zwykły zwyczaj że firmy posługują nie kłamstwem
A ja mam pytanko. W związku z tym że nie chcę pozbywać się się dobrych ciuchów a niestety straciły już one swój kolor no powiedzmy sobie szczerze mają ze 4 lata albo więcej więc swoje przeżyły. Postanowiłam kupić farbę do odzieży i zafarbowałam tak dwie kurtki jeansowe i spodnie. Efekt rewelacyjny ubrania jak nowe. Także niby trochę eko ale z drugiej str zaś nie eko bo te farby mogą nie być do końca takie przyjazne środowisku..mowa o farbkach simplicol. Czy farbowanie ta farbą jest szkodliwe dla środowiska?
Zastanawiam się jaki materiał najlepiej wybierać aby nie był szkodliwy dla naszego ciała oraz mniej szkodliwy dla środowiska.
Naturalne nie są szkodliwe dla ciała. Jasne wciąż należy prać bo wiadomo pestycydy zawsze będą sztuczne lub naturalne (np. z tytoniu) nie zaszkodzą bardzo ale to jednak toksyna. To samo w przypadku barwników. No nie używa się naturalnych. Tylko 3% ciuchów barwi się naturalnie i to luksusowe firmy jak Kojima czy Supreme. Bo barwniki takie w porównaniu z syntetycznymi są droższe
Czy kupowanie w outletach jest okej pod względem ekologicznym?
Mam wideo o outletach na które gorąco zapraszam. W skrócie niektóre marki produkują odzież specjalnie do outletow (gorszej jakości oczywiscie) w tym wideo mowie o niektórych sposobach jak nie dać się nabrać.
@@AniaGemma o jak to możliwe że ja go nie zauważyłam 🧐 już lecę oglądać
A czy ubrania z mieszanek naturalnych materiałów będą nadawać się do recyklingu? Na przykład bawełna + len
Nie. Z tego co mi wiadomo wszystkie mixy nie są poddawane recyklingowi. Jest mozliwym je przetworzyć ale jest to zbyt kosztowne. Jednak kiedy są to materiały naturalne podlegają one procesom dekompozycji czyli nie będą zalegać przez setki lat.
@@AniaGemma dzięki za odpowiedź!!
Pewnie na czysciwo sie nadadza. W takich miejscach jak warsztaty samochodowe takich szmat nigdy za duzo. Ale nie tylko. Ja ostatnio nabylam szmatki do kuchni, ktore sa po prostu pocietymi ubraniami czy poscielami, niektore maja nadruki w jakies kwiatki,w jednym opakowania sa szmatki rozniace sie wzorem i skladem, ale najwazniejsza ich cecja jest to, ze chlona wode
Nie będą niebezpiecznym odpadem jednak ciuch z jednego rodzaju materiału jest bardziej wytrzymały.
Nie znam się, ale mi się wydaje , że powinno być więcej spalarni śmieci, żeby nie leżały setki lat.
Spalanie nie rozwiazuje problemu, poniewaz podczas spalania plastiku wydzielaja sie toksyczne su stance 😔
@@AniaGemmaJak są spalane w super wysokich temperaturach to wydziela się tylko CO2. A szoodliwe popioły są łapane przez filtry i używane do wzmacniania cementu.
Ja już nie mam żadnej potrzeby chodzenia do centrów handlowych, bo nic tam mnie nie interesuje haha
😆
Czy w przypadku kiedy wycinam wszystkie metki z ubrań, jest szansa, że te ciuchy trafią do recyklingu? Nawet jeśli są z jednego materiału, to nie wiem czy można zweryfikować skład.
Tak. Jeśli tylko znajdą się w odpowiedniej sortoqni to nadal mają na to szanse.
@@AniaGemma dziękuję za odpowiedź 😊
Ania, a ja mam pytanie z innej beczki. czy Ty się przemianowałaś z Anna na Ania, czy mi sie wydaje? 😁😁
Haha, w dowodzie Anna na kanale zawsze Ania 😅
@@AniaGemma kurcze, ja dopiero dzisiaj zobaczylam Ania, wcześniej patrzyłam przecież na nazwę kanału nie jeden raz i zawsze czytałam Anna Gemma, może mój mózg stwierdził że podwójne nn i mm w środku wyrazów bardziej mu pasuje 😁😁
Co myślisz o wymianie płynu do demakijażu na kostkę? Używam płynu nacomi ogórkowego ale myślę nad tą kostką bo wydaje mi się bardziej eko shop.savetheplanet.pl/product-pol-1369-Kostka-do-demakijazu-antysmogowa-Oreka-uniw.html?gclid=CjwKCAjwzruGBhBAEiwAUqMR8HPIrflDSfxBkcY-jIbphmQPFvVAYbcf7Vvj5bY9LvcVv9bO5AKUcRoCgYEQAvD_BwE
Mnie najbardziej irytuje fakt jak w Mango np jest marynarka gdzie pisza ze welniana. Wchodze w sklad i okazuje sie ze nie ma ani grama welny. Jestem bardzo ciekawa jakie masz zdanie na temat ubran z Pepco i certyfikatu gots na pewna linie ubran. Ja mam mieszane uczucie
Mieszane uczucia. Zawsze lepszy certyfikat niz jego brak, ale jeśli masz możliwości finansowe kupować w innych sklepach to raczej wybierałabym inne sklepy...
Ania, gdzie szukasz sprawozdań, statystyk, badań ?
Różnie zalezy do czego. Zaczynam od Google i ecosii a potem po nitce do kłębka.
Mam dylemat z promowaniem otyłości. Kiedyś w reklamach były modelki w rozmiarze zero, czyli mega chude. Obecnie, coraz częściej widzę modelki XXL. Wiadomo, że zarówno niedożywienie, jak i otyłość są niezdrowe. Wyobrażam sobie, że otyła dziewczyna, ktora widzi taką reklamę, czuje się rozgrzeszona. Bo skoro nawet modelki są otyle, to jaką ona ma mieć motywację, żeby zacząć np. chodzić na spacery, basen, czy rower i przestać jeść słodycze oraz fast foody???
Nie uważam ze ta reklama promuje otyłość. Te dziewczyny po prostu są w różnych rozmiarach od 36 do 42, co wg mnie nadal jest normalnym rozmiarem. Różni ludzie mają różne predyspozycje genetyczne i taki przedział rozmiarów wg mnie jest odzwierciedleniem kształtów kobiet.
@@AniaGemma sama mam rozmiar 40, 42 i też uważam, że to jest zdrowa norma. Fakt, że jestem dość wysoka- prawie 170 cm. Ale , ta druga modelka jest wg mnie bliżej 44, czy 46.
Poza tym, sam rozmiar, nie jest najważniejszy. Bo , kobieta, ktora nosi rozmiar, nawet 44, ale ma ponad 185 cm wzrostu, dalej będzie wyglądać na zdrową. A niziutka kobieta, w takim rozmiarze będzie sprawiać wrażenie, że ma sporą nadwagę. Dlatego, rozmiaowka sama w sobie, nie oddaje realnego zdrowia osoby. Jeśli ktoś ma na sobie spore fałdy tłuszczu, jest narażony na wiele chorób. I tego niestety nie zmienimy.
@@magdalenamajka798 aaa czyli Twoje 42 jest okej, ale modelka o rozmiarze (na Twoje oko) 44, 46 jest już nie zdrowa i otyła? I rozleniwia inne osoby? Przykro mi, ale tak dużo się nie różnicie, a po ulicy chodzisz. Czyli jak noszę rozmiar S to również mogę powiedzieć o Tobie, że jesteś otyła i zajadasz się kebabami. Przepraszam, że tak dosadnie. Sa osoby otyłe I żyjące zdrowo. Ale konkretnie to chciałam się odnieść do tego, że nie mam problemu z rozmiarem XXS jak I XXL Problem w tym, że przez modelki z 2000 roku kobiety się głodziły, a teraz przez tą akceptację wszystkiego, w maku w kolejce czeka mnóstwo nastolatek, bo przecież mogę wyglądać jak chcę. I owszem może, ale być otyłym, bo się je więcej, bo genetyka, a być otyłym, bo się chodzi codziennie do maka na obiad to różnica. I tak samo w drugą stronę, być szczupłym, bo się głodzi, a być szczupłym jedząc zdrowo i ćwicząc to też inna bajka. Akceptacja siebie jest ważna, ale szanowanie swojego ciała i zdrowia jeszcze ważniejsze i właśnie ta kwestia powinna być poruszana. Wyglądaj jak chcesz, ale bądź zdrowa, a nie akceptuj siebie i nałóż makijaż szpachelka, trzymając burgera w drugiej ręce.
@@ktos9673 no właśnie nie jestem otyła, bo przy rozmiarze 40, 42 ( zależy od rozmiarowki) mam płaski brzuch. Dlatego właśnie napisałam wyżej, że najważniejsze są odpowiednie proporcje. Chodziło mi o to, że w reklamie jest dziewczyna z tzw oponą i to niemałą. Czy nie lepiej promować zdrowe sylwetki, czyli ani te wychudzone, ani z widoczną nadwagą, a nawet otyłością.
Samo czepianie się rozmiarów, nie ma żadnego sensu. Tym bardziej, że różne firmy, mają różne tabele rozmiarów.
I ja też nie mam żadnego problemu z osobami rozmiaru XXS, ani XXL. Napisałam tylko, że nie pochwalam promowania czy to wychudzenia, czy to otyłości w reklamie. Zgadzam się również, że jedna będzie chuda, bo prawie nic nie je, a druga, bo je zdrowe posiłki i ćwiczy. Tylko, że ta co prowadzi zdrowy tryb życia, będzie wyglądała na zdrową, a nie na wymęczoną.
Ps nie lubię kebab, jest dla mnie za tłusty. Jeśli już raz na ruski rok ktoś mnie namówi na wspólnego kebaba, to biorę w tortilli i zawsze połowę wyrzucam 😂
Ps z ciekawości znalazłam jej wymiary: 112cm/94cm/116cm, jaki to będzie rozmiar......?